|
Fundacja 'Koci Pazur'
Fundacyjne forum kociarzy z Poznania
|
Makki |
Autor |
Wiadomość |
Vania
Dołączyła: 21 Sie 2023 Posty: 31 Skąd: Poznań
|
Wysłany: Pon 18 Mar, 2024 19:05
|
|
|
Makki zaczyna już coraz bardziej brykać po mieszkaniu. Włącza mu się też czasem pomiuakiwanie z nudów. Najczęściej gdy musze usiąść do kompa jeszcze po pracy lub gdy kładę się już spać. Często ciężko tego łobuza wybawić Pokłady energii niewyczerpane.
Podczas ostatnich cieplejszych dni próbowałam Makkiemu pokazać balkon Ciekawy niby jest, ale strach nadal wygrywa Za dużo dźwięków, skrzeczących ptaków, szczekających psów i ludzi (balkon wychodzi nam praktycznie w park, to ma co słuchać i oglądać.. i czego się bać haha). Pierwsze wyjście było "na żołnierza". Myślałam, że zaraz się wklei w płytki, tak się nisko czołgał
Widać, że Makki bardzo lubi przebywać z ludźmi. Co prawda tylko i wyłącznie swoimi, ale bardzo rzadko ma tak, że idzie do drugiego pokoju odpocząć. Bardziej to chodzi wszędzie za mną podglądać co robię. Drzemki też lubi sobie robić na swoim człowieku Ale trzeba przyznać, że Makki jest idealnym kompanem dla śpiochów. Cichutki, śpi jak ty spisz (i z tobą, wtulony na twojej poduszce). Jak wstaje w nocy, to bez trzasków. O jedzenie też się nie domaga krzykami. Cudowny kociak
Ostatni weekend opiekunowie mieli wychodne, więc Makki niestety musiał stawić czoła prawie obcemu zastępstwu. Przez cała sobotę Makki żył spokojnie, dostając jedzenie od automatycznego karmnika i wesoło czekał na powrót swoich ludzi. Niestety jego oczom ukazał się obcy ludź, który śmiał mu dać jedzenie i sprzątać w kuwecie. Więc jak w sobotę na nieświadomce oblizywał miseczki do czysta, tak połowę niedzieli zrobił nam mini strajk głodowy i stwierdził, że od kogoś innego to on nie będzie jadł wszystkiego. "Starzy" wrócili i od razu apetyt wrócił :/ Więc pod tym względem malec jest ciut problematyczny.
Porobiłam Makkiemu też parę kompromitujących zdjęć, żeby nie było, że on ciągle taki piękny
Ostatnimi czasy zdarzało się Makkiemu zwymiotować po jedzeniu. Ciężko stwierdzić, czy to po obżarstwie, ponieważ to było sporadycznie i nie z jakimś schematem. Jednakże jesteśmy już umówieni do weterynarza w celu sprawdzenia, czy cos mu nie dolega. |
|
|
|
|
Vania
Dołączyła: 21 Sie 2023 Posty: 31 Skąd: Poznań
|
Wysłany: Sro 10 Kwi, 2024 21:53
|
|
|
Ostanio naszym problemem zaczęły być sporadyczne wymioty, głównie po jedzeniu.Makki odbył wizyte u weterynarza, gdzie miał sprawdzaną jame brzuszną, pęcherz oraz robione badania krwi. Ogólnie układ pokarmowy wygląda ładnie, problem jest z leniwymi jelitami. Wyniki krwi wykazały podwyższony mocznik, kreatyninę oraz cholesterol, w związku z tym będziemy robić badania u nefrologa.
Makki ogólnie nie zdaje sobie sprawy ze swoich problemów, ponieważ kręci się po mieszkaniu, apetyt ma ogromny i domaga się ciagłych pieszczot. Po wizycie u weterynarza "złość" mu szybko mija, ponieważ wystarcza mu już 5 minut w kartonie na uspokojenie i wychodzi na głaskanie.
Makki domaga się ciągłej uwagi jak jestem już w domu. Czas, gdy jestem w pracy, spędza śpiąc. Praca przy kompie w domu kończy się kręceniem po biurku. Noce spędza na spaniu razem ze mną w łóżku Często nawet widze oburzenie, gdy z rana gra budzik. Ogólnie musi być dużo mizianka.
Brak obecności opiekunów na Makkim sie niestety odbija. Krótkie wyjazdy, gdzie do Makkiego przychodzi obca opieka, pokazują, że Makki średnio sobie z tym radzi. Odbija się to na sprawach kuwetowych lub jedzeniowych. Poprawe widać jedynie w apetycie po wprowadzeniu automatycznego karmnika, ponieważ Makki ma stałe pory jedzenia i chyba to go utrzymuje przy jakimś rutynowym funkcjonowaniu. (Na początku po wprowadzeniu karmnika Makki się bał co to jest, a teraz gdy tylko słyszy obracanie sie pojemnika to leci pędem do jedzenia xD). Także Makki raczej nie będzie dusza towarzystwa, co już od dawna wiemy i w tym przekonaniu nadal sie utwierdzamy. Ale miłości oddaje mnóstwo, czasem aż za bardzo haha. Jak widzę, że przychodzi do swojego zastepczego człowieka i podnosi dupkę po głaski to aż serduszko mocniej bije widząc takie postepy. Jednak leżanke ma tylko jedną, mnie
|
|
|
|
|
Vania
Dołączyła: 21 Sie 2023 Posty: 31 Skąd: Poznań
|
Wysłany: Pon 13 Maj, 2024 18:37
|
|
|
Nasza mała kruszyna ma się ostatnio bardzo dobrze.
Mało tego, znowu widać postępy w socjalizacji co mnie mega cieszy. Makki przestaje już panikować jak się obok niego przechodzi lub staje. Często nawet w ogóle się nie ruszy jak człowiek chce przejść haha Trzeba przeskakiwać nad. Makki wszedł już nawet na wyższy level w przyjaźni z moim partnerem, ponieważ już przestał go unikać i domaga się głasków.
Ogólnie głaski i spanie to większość dnia Makkiego. Jak widzi, że robię sobie drzemkę na kanapie to szuka miejsce gdzie się wcisnąć, żeby spać razem. W nocy też zawsze trzeba mieć na uwadze, że Makki przyjdzie do łóżka i trzeba mu zostawić z pół metra kwadratowego miejsca na spanko Bo spanie przy opiekunie jest najlepsze. A spanie na plecach z odsłoniętym do głaskania brzuszkiem to już w ogóle raj
Karton, który kiedyś Makkiemu dawał poczucie bezpieczeństwa już coraz rzadziej jest wykorzystywany. Korzysta tylko wtedy gdy czuje presje otoczenia i ma ochotę odpocząć od wszystkiego.
Nadal czekamy na wizytę u nefrologa. Później będzie można ocenić jego zdrowie pod tym kątem. Choć ogólnie wygląda jakby czuł się świetnie |
|
|
|
|
|
| |
|