Fundacja 'Koci Pazur' Strona Główna Fundacja 'Koci Pazur'
Fundacyjne forum kociarzy z Poznania

FAQFAQ  SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj  AlbumAlbum  DownloadDownload

Poprzedni temat «» Następny temat
Przesunięty przez: pantea
Pią 29 Lut, 2008 18:13
Tymek z Orła Białego
Autor Wiadomość
fuerstathos 
czyli Ania Fufu ;)

Wiek: 28
Dołączyła: 15 Cze 2006
Posty: 8458
Skąd: Poznań
Wysłany: Nie 03 Lut, 2008 17:47   Tymek z Orła Białego

Pani Karmicielka z Orła Białego dokarmiała kociaka, który pojawił się nagle wraz z mamą. Jednak kociak przestał jeść i został zabrany do weterynarza. Okazało się, że ma zapalenie gardła. Został już wyleczony i teraz czeka na swój domek.

Kociak jest bardzo wesoły, uwielbia zabawę i głaskanie, korzysta z kuwetki i drapaka.








Imię : Kitek
wiek: ok. 5-6 mies.
Charakter : Wesoły, towarzyski, lubi bawić się wszelkimi dostępnymi zabawkami. W pierwszej chwili trochę nieufny, ale po kilku minutach daje się pogłaskać każdemu.
Do jakiego domu się nadaje: w chwili obecnej przebywa w domku wraz z dorosłą kotką

Odrobaczenie : tak
odpchlenie : tak
szczepienie : nie
kastracja : nie


Kontakt
aniakwiat@poczta.onet.pl
tel. 693 615 037
_________________
Ostatnio zmieniony przez pantea Pon 18 Lut, 2008 10:09, w całości zmieniany 1 raz  
 
 
fuerstathos 
czyli Ania Fufu ;)

Wiek: 28
Dołączyła: 15 Cze 2006
Posty: 8458
Skąd: Poznań
Wysłany: Nie 03 Lut, 2008 21:30   

Ponieważ imię "robocze" Kitek średnio się nam podoba, czekamy na propozycje czegoś bardziej marketingowego :D
_________________
 
 
Kaśka
[Usunięty]

Wysłany: Nie 03 Lut, 2008 21:39   

cześć,
Spotkałyśmy się wczoraj na spotkaniu Fundacji, nadal jestem zainteresowana adopcją :) to jest chyba ten kotek, o którym wspominałaś?

pozdrawiam
Kaśka
 
 
fuerstathos 
czyli Ania Fufu ;)

Wiek: 28
Dołączyła: 15 Cze 2006
Posty: 8458
Skąd: Poznań
Wysłany: Nie 03 Lut, 2008 21:45   

Kaśka napisał/a:
cześć,
Spotkałyśmy się wczoraj na spotkaniu Fundacji, nadal jestem zainteresowana adopcją :) to jest chyba ten kotek, o którym wspominałaś?

pozdrawiam
Kaśka


Tak, to ten kociak dla którego ze spotkania się urwałam. Naprawdę milutki.
Jak weszłyśmy, to się zawstydził i schował za tapczan, ale już po kilku minutach się z nim bawiłam i miałam go na rękach :) .
_________________
 
 
Kaśka
[Usunięty]

Wysłany: Sro 06 Lut, 2008 21:41   

cześć,

Jak pamiętacie byłam zainteresowana Adopcją. Hm tylko, że odniosłam dziwne wrażenie, że tak nie bardzo byłabym wzięta pod uwagę w razie adopcji. Zbytnio nie chciałyście nawiązać kontaktu i dopytać mnie o adopcję, a przecież chciałam zapewnić dom kociakowi. Dlatego też postanowiłam adoptować kotka w inny sposób. Kotów do kochania jest mnóstwo, niestety więcej niż ludzi mogących Im zaoferować miłość i dom :(
 
 
fuerstathos 
czyli Ania Fufu ;)

Wiek: 28
Dołączyła: 15 Cze 2006
Posty: 8458
Skąd: Poznań
Wysłany: Sro 06 Lut, 2008 22:13   

Nie wiem, dlaczego odniosłaś wrażenie, że nie bylabyś wzięta pod uwagę :)
Myślałam, że jesteś zainteresowana Totkiem, którego zdjęcia oglądałyśmy na spotkaniu lub małym kociakiem. Totek miał trochę skomplikowaną sytuacje "rodzinną", dopiero wczoraj się "przeprowadzał" i już można się kontaktować z nową opiekunką. Bardzo młodych kociaków (2-3 mies) akurat nie mamy - nie ta pora roku. Poza tym z rozmowy wynikało, że niektórzy z domowników nie są jeszcze do końca przekonani i wymagają "urobienia". No i szczegóły adopcji są dogadywane, gdy ktoś zdecyduje się już na konkretnego kota.

Kotów w potrzebie jest faktycznie dużo. Za parę tygodni znów zaczną się pojawiać całe mioty, którym trzeba będzie pomóc. Cieszę się, że chcesz zapewnić kotu dom, na pewno jakąś sierotkę pokochasz i on/a Ci się odwdzięczy :)
_________________
 
 
Kaśka
[Usunięty]

Wysłany: Czw 07 Lut, 2008 15:24   

znalazłam już tego Jedynego :) oczywiście moja druga połowa się zgodziła i mam nadzieję, obecność kotka będzie tylko potwierdzeniem dobrej decyzji.

Kotek ma 10 miesięcy, jest czarny i całkiem pulchniutki. Decyzja o adopcji została przeze mnie podjęta jakiś miesiąc temu, a na tego konkretnego kociaka b.szybko - miłość od pierwszego wejrzenia :) i mam nadzieję, że tak już zostanie.

pozdrawiam
 
 
Ania 
Ania od biżuterii

Wiek: 44
Dołączyła: 18 Lis 2006
Posty: 1555
Skąd: Poznań
Wysłany: Wto 12 Lut, 2008 22:12   

Tez bardzo mi przykro, ze odniosłaś takie wrażenie, przede wszystkim np ja nie rozumiałam czy chcesz byc domkiem zastępczym czy adoptowac kotka bo to duża różnica. Przepraszamy jesli czułas się nieswojo, ale pewnie wynikła taka sytuacja, ze my tez mało sie ze sobą widujemy i byłysmy zagadane równiez swoimi sprawami, tak to juz jest.
Poza tym mówiłaś , ze twój partner na razie nie zgadza sie na kota a to poważny problem moim zdaniem, powiem szczerze ja swojego adoptusia nie oddałabym do domu, gdzie ktoś nie jest przekonany do kota mimio, ze byłabym pewna że Ty będziesz swietnym opiekunem, o prostu kjota musza wszyscy w domku chcieć.
Jesli chodzi o domek zastępczy dawałyśmy Ci do zrozumienia, że to ciężka harówka własciwie, jedynie nasza niezmordowana Ania ma blisko do wet, bo pod nosem, ja trochę dalej, a Ty miałaś z tego co pamiętam daleko do weterynarza.
Czasem z kotem trzeba jeżdzić codziennie, pamiętać o izolowaniu swoich kotów, odpowiedać na telefony zainteresowanych i mejle, podejmowac decyzję czy domek jest odpowiedni, dostarczyć kotka na miejsce (ja przynajmniej tak robię) a najlepiej wcześniej spotkac się z właścicielami jeszcze raz, wchodzić na forum, zdawac relacje, wpisywac wizyty do książki, robić kotu zdjęcia i wystawiać.

Chciałyśmy Cię tylko zapytać czy masz tyle czasu na to i czy w ogóle Twoj partner zgodziłby sie na dzikie koty w domu?

Powiem Ci, ja nie jestem najbardziej zaangażowaną wolontariuszką a po pracy jak obrobię swoje koty, dam im jeść, wyszyszczę kuwety plus zajme się kotami adoptusiami-często wizyta u wet, wejdę na forum to już konczy się dzień.
Obecnienie mam czasu od miesiąca wystawić biżuterii na Fundację, i tak to jest, czasu mało.

Także przykro mi że odczułaś że nie chcemy Ci wydac kotka, zupełnie niepotrzebnie moim zdaniem...
 
 
pantea 

Wiek: 98
Dołączyła: 30 Paź 2006
Posty: 3958
Skąd: Poznań - Rataje
Wysłany: Pon 18 Lut, 2008 10:06   

No i ten uroczy przystojniak wylądował u mnie. Ale jest słodki miziak z niego.
Noc przespał bardzo grzecznie. Aż się zaczęłam zastanawiać czy coś mu nie dolega, że taki :aniolek: z niego.
Za dużo nie zjadł ale może nabierze apetytu. Teraz siedzi zamknięty sam w pokoju i mam nadzieję,że go nie demoluje ;)
Zobaczymy jak wrócę.
Yoda go owarczał, Dusia osyczała a Gaduś tylko sprawdził jego miskę ;) To się nazywa miłe przyjęcie :twisted: Na razie jednak izolujemy przytulasa.

Wygląda na to,że nie ma jeszcze 6 mieś. (ma jeszcze mleczne ząbki), ale jest dosyć duży.

A i zmieniam mu imię na Tymek.
_________________
Co obchodzi cię jak korzystam z szaleństwa – bez czy w pasach bezpieczeństwa...
 
 
pantea 

Wiek: 98
Dołączyła: 30 Paź 2006
Posty: 3958
Skąd: Poznań - Rataje
Wysłany: Pon 18 Lut, 2008 19:23   

Qrcze. Mały już smierdzi kocurem :twisted: To możliwe, mleczne zeby i hormony?

I nie chce jeśc suchej karmy. Saszetkę wrąbał całkiem ładnie. I czym ja mam go karmić?
_________________
Co obchodzi cię jak korzystam z szaleństwa – bez czy w pasach bezpieczeństwa...
 
 
marinella 

Wiek: 44
Dołączyła: 01 Sty 1970
Posty: 9176
Skąd: Poznań
Wysłany: Pon 18 Lut, 2008 19:32   

to go trzeba ciachać :twisted:

jak jadł szaszetki to chwilę potrwa przestawienie
dawaj mu surowe mieso
serduszka, zoładki drobiowe
piers z kurczka

u mnie na taką dietę przestawiała się najdłuzej ola
ok miesiąc
reszta szybko przeskoczyła z wiskasowego syfu na mieso , ok tydzień

tylko trzeba twardym być :twisted:
_________________
 
 
pantea 

Wiek: 98
Dołączyła: 30 Paź 2006
Posty: 3958
Skąd: Poznań - Rataje
Wysłany: Pon 18 Lut, 2008 20:16   

marinella napisał/a:
to go trzeba ciachać :twisted:

jak jadł szaszetki to chwilę potrwa przestawienie
dawaj mu surowe mieso
serduszka, zoładki drobiowe
piers z kurczka

u mnie na taką dietę przestawiała się najdłuzej ola
ok miesiąc
reszta szybko przeskoczyła z wiskasowego syfu na mieso , ok tydzień

tylko trzeba twardym być :twisted:


On je mięso. Suchego nie chce. A na cały dzien mokrego mu nie zostawie bo zaschnie.
_________________
Co obchodzi cię jak korzystam z szaleństwa – bez czy w pasach bezpieczeństwa...
 
 
Ania Z 

Wiek: 56
Dołączyła: 11 Kwi 2006
Posty: 3855
Skąd: Lwia Ziemia ;)
Wysłany: Pon 18 Lut, 2008 20:18   

dawaj mu szuche ;)
jak naprawde zgłodnieje to zje :twisted:
ja jestem za twardym wychowaniem ::
_________________
 
 
pantea 

Wiek: 98
Dołączyła: 30 Paź 2006
Posty: 3958
Skąd: Poznań - Rataje
Wysłany: Pon 18 Lut, 2008 20:19   

Chyba tak wlasnie zrobie. Zostawie mu na cały dzień suche a tylko po południu dam coś innego
_________________
Co obchodzi cię jak korzystam z szaleństwa – bez czy w pasach bezpieczeństwa...
 
 
Ania Z 

Wiek: 56
Dołączyła: 11 Kwi 2006
Posty: 3855
Skąd: Lwia Ziemia ;)
Wysłany: Pon 18 Lut, 2008 20:21   

pantea napisał/a:
Chyba tak wlasnie zrobie. Zostawie mu na cały dzień suche a tylko po południu dam coś innego

ja bym go tak z tydzien tylko na suchym trzymała
bo podstępnik załapie ze jak wracasz to mu biednemu glodnemu kotkowi mokre dajesz ::
uwazaj to sa podstępne bestie :cool: :lol:
_________________
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
x
"Strona internetowa oraz forum Fundacji dla Zwierząt Koci Pazur" wykorzystuje pliki cookies.
Korzystając z niej wyrażasz zgodę na używanie plików cookies w celach statystycznych. [więcej informacji]