Fundacja 'Koci Pazur'
Fundacyjne forum kociarzy z Poznania

Znalazły dom - Gałęziaki

fuerstathos - Sob 21 Maj, 2011 11:32
Temat postu: Gałęziaki
Pod opieką Fundacji znajduje się kotka z czwórką dzieci.
Życie maluchów nie zaczęło się ciekawie. Mama ma dość wyniszczony organizm i nie posiada większości zębów. Dodatkowo okociła się w żywopłocie. Trzy kociaki zaplątały się pępowinami w gałązkę, a kotka nie potrafiła sobie z tym poradzić. Gdyby nie szybka interwencja karmicielki oraz weterynarza, kociaki prawdopodobnie zmarłyby. Do weterynarza trafiły wraz z gałązką i resztkami po porodzie.



Po "uwolnieniu" maluszków wszystko zaczęło się układać w miarę dobrze. Dzieci ładnie przybierały na masie, mamusia również zaczęła nabierać ciałka.




Gdy maluchy miały ok. 2 tygodni nastąpił kryzys - mama dostała zapalenia gruczołów mlekowych. Znów weterynarz i znów się udało.
Potem jednemu z maluchów przyplątała się jakaś infekcja, ale mamy nadzieję, że wszystko będzie dobrze.






Rodzinka na picasie :arrow: https://picasaweb.google.com/110103969880165520044/Strzelecka

anastasia - Sob 21 Maj, 2011 21:19

Kocia rodzinka jest pod moją opieką, niestety o najmniejsza dziewczynkę trwa walka. Od kilku dni ma tak zatkane zatoki, że nie jest w stanie jeść samodzielnie. Karmię ją aktualnie co 2 godziny i cieszę się z każdego grama który przybywa. Mam nadzieję, że się uda i wygramy tą walkę. Mała jest silna bo pierwsza wyszła z gniazda.
anastasia - Pon 23 Maj, 2011 22:33

Smutno dziś u nas, po południu pożegnaliśmy małego szkraba. Nastąpił potworny kryzys i mała zaczęła cierpieć. Strasznie mi ciężko, że się nie udało.

Aniołku brykaj szczęśliwie [*]


Pozostałe rodzeństwo ma się dobrze, wyszło z budki i przebojem wdarło się na pokój. Wyrastają z nich przepiękne maluchy.
Czarna dziewczynka ma buzię jak księżyc w pełni, przeurocza jest.

A oto i one.

Jedyny kawaler w tym towarzystwie



I cudowne dziewczyny



I cała trójeczka razem.

Conwalie - Pon 23 Maj, 2011 22:40

Przykre kiedy tyle starań tak się kończy, ale czasem nic się nie poradzi... Za to pozostałe cudem ocalałe z tych krzaków mają szansę podokazywać, trzymam za nie kciuki :)
Kri - Wto 24 Maj, 2011 12:36

['] Brykaj wesoło za TM, Maluszku.
fuerstathos - Wto 23 Sie, 2011 18:29






fuerstathos - Wto 23 Sie, 2011 21:39

Wstawiłam foty, ale zapomniałam napisać: to są dwa Gałęziaki, którym przeżyły. Bury chłopak i czarna Dziewczynka. Zapomniałam, jakie mają imiona ;)
Aga donosi, że są cudne i kochane.

Można wystawiać do adopcji

anastasia - Sro 24 Sie, 2011 14:44

Te dwa bąble to Bazyl (bury) i Papryczka. Maluchy są nieziemskie, Papryczka w szczególności to kociak który jest przyklejony do człowieka, żadna czynność nie może odbyć się bez jej asysty, jak ktoś marzy o największym namolniaku na świecie to jest idealną kandydatką. Mało tego rozdaje buziaki, przytula twarz łapkami i kocha człowieka ponad wszystko. To chyba efekt walki o jej życie bo mała parę razy była już na tamtym świecie, ale udało się i teraz odpłaca nieziemską miłością.
Bazyl natomiast jest słodkim łobuziakiem, który do człowieka w pierwszej chwili pochodzi z lekkim dystansem a po chwili zasypia wtulony.

Malce mają aktualnie 4 miesiące.

fuerstathos - Czw 25 Sie, 2011 23:30

Czy one są już zaszczepione?
anastasia - Pią 26 Sie, 2011 08:07

Bazyl jest po jednym szczepieniu z Papryczką jedziemy po weekendzie bo będzie tydzień po odstawieniu antybiotyku. Robale przegnane.
anastasia - Sob 24 Wrz, 2011 18:42

Papryczka już znalazła swojego człowieka, jeszcze Bazyl i jego mama czekają na adopcją.
dennee - Sob 24 Wrz, 2011 18:50

Tak tak, mogę powiedzieć, że to ja ;) Nie możemy się wszyscy doczekać :D Z niecierpliwością czekamy na wieści po wizycie u p. Żanety.
anastasia - Czw 29 Wrz, 2011 10:34

Papryczka ma antybiotyk do jutra więc wszystko się wyjaśni jutro czy w końcu możemy go odstawić i pakować plecak:)
dennee - Czw 29 Wrz, 2011 17:17

NO w końcu jakieś wiadomości. Już myślałam, że o mnie zapomniałaś ;) Czekam dalej na wieści i mam nadzieję, że jutro dzieciaki mogą się zacząć pakować :)
dennee - Nie 02 Paź, 2011 10:16

Dziś już niedziela, a informacji brak :( Agnieszko, czekamy na wieści :)
dennee - Nie 09 Paź, 2011 18:24

Papryczka też już w domku u mnie - okazała się największą luzarą z pośród wszystkich sierściuchów. Minęło może z 15min, kita poszła w górę i motorek włączony. Pierwsze noski eskimoski były z Jaskrem - czarnuszkiem, na razie Pani Domu nie pozwala do siebie podejść. Strasznie burczy na wszystko i wszystkich i generalnie rzecz biorąc jest zła na cały świat. Jakby to ona była nowa, a nie dzieciaki. Papryczka już przeszła inhalację, trochę się buntowała po 20min siedzenia w klatce, że ileż to można w niej siedzieć, ale dała radę śpiewająco.
A teraz grzecznie śpimy i mamy głęboko w poważaniu, że fotel, na którym się ułożyła należy do Pani Domu ;)


Jaskierek z ciekawością zerka na nową czarną kulkę. Okazuje się, że nie tylko on w tej rodzinie jest czarny ;)


No i zbliżenie Papryczki :) Niesamowity z niej aniołek :cool: :cool: :cool:

Katarzyna - Nie 09 Paź, 2011 21:34

A Alvin?????
anastasia - Nie 09 Paź, 2011 21:35

A Alvin ma swój wątek :diabel:

A u nas pusto po adopcji, koty jakieś spokojne.....

dennee - Nie 09 Paź, 2011 22:03

W domu panuje atmosfera nerwowa, którą cały czas wprowadza Fiolka - nie pozwala do siebie podejść. Przesiaduje w różnych kątach i oznajmia nawet mi, że jej się nie podobają wprowadzone zmiany. Zostałam już ofukana, osyczana przez nią i generalnie póki co absolutnie nie ma ochoty się bratać z żadnym z kociaków. Nawet na swojego kumpla Jaskra powarkuje.
A Papryczka jest przekochana - bardzo ładnie je, wie powiedzmy gdzie jest jej miska. Nie wskakuje na blaty i generalnie bidulka została ofukana przez pasiaki, czyli przez moją Fiolkę i (odziwo :shock: ) przez Alvina. Tylko jej i w sumie też Jaskrowi nie do końca udziela się nerwowa atmosfera. Oba czarnuszki spokojne. Papryczka pięknie załatwia się do kuwetki, a Fiolka ją po prostu przeraża. Oby jutrzejszy dzień przyniósł więcej pozytywnych wieści :)

anastasia - Pon 10 Paź, 2011 08:35

Wygląda na to, że Fiolka potrzebuje więcej czasu. Wierzę, że się przyzwyczai, mocno trzymam kciuki :ok:
Conwalie - Pon 10 Paź, 2011 10:03

No u nas też w zamierzchłych czasach kotka na widok nowego kociego malucha nie dala do siebie podejść domownikom na odległość mniej niż 1m i warczała, ale z czasem rozeszło się po kościach, nosić jej jeszcze dość długo nie mogliśmy, ale i to minęło więc jak to się ładnie mówi- czas leczy rany. Czarnulki zawsze są śliczne :D Powodzenia :)
dennee - Sro 12 Paź, 2011 08:34

Dzisiejsze wiadomości z kociego frontu.
Jeszcze nie mogę powiedzieć, żeby starszyzna pokochała kociaki (i na odwrót), ale atmosfera się rozluźniła. Maluchy mogą podejść znacznie bliżej, na około 30cm do Fiolki. Nie ma burczenia na sam widok (jak było przez pierwsze 2dni). Prawie przy "noskach eskimoskach" , zostaje do nosków jakieś kilka cm, zaczyna się syczenie na maluchy.
Papryczka z Alvinem w końcu zaczęli ładnie się bawić, widać, że gdy nerw Fiolki się zmniejszył, im humory znacznie się poprawiły i są bardziej skore do zabaw i drobnych bijatyk. Nawet dzisiaj Papryczka nas obudziła wspinaniem sie po firance w sypialni, a Alvin patrzył na nią z łóżka z ogromnym zaciekawieniem. Czyli jest meeeega postęp. Na początku maluchy bały się wejść do sypialni, bo jeden wielki burk i syk je odstraszał. Teraz jesteśmy już po śniadanku i odpoczywamy - odpoczywają wszystkie koty i małe i duże :)
A co do straszyzny: Jaskier znów zaczął się bawić, aż tak strasznie maluchów się nie boi. Dla niewtajemniczonych, Jaskier bardzo słabo widzi i maluchy brykające bardzo go straszą przez ten ciągły ruch. Widać, że już mu lepiej jest, znów przyszedł w nocy spać z nami w łóżku, więc lux :)
Fiolcia z kolei przestała się ukrywać. Chyba powoli dochodzi do niej, że taki stan rzeczy będzie już cały czas, więc czas się przyzwyczaić do szkrabów. Już nie boi się iść do kuchni jak jest pora karmienia, przechodzi już przez środek pokoju, no i co najważniejsze, nie burczy na sam widok dzieciaków. Nawet w nocy wczoraj też przyszła spać. Jak wcześniej, położyła się na moim brzuchu, wcześniej go oczywiście ugniatając i włączyła motorek - pierwszy raz od przyjścia dzieci. Oczywiście jest jeszcze daleko do ideału, ale i tak bardzo się cieszę, że już jest duuużo spokojniejsza i nie tak zestresowana jak na samym początku.
Ale ale, to jest wątek Papryczki :) (między innymi). Papryczka jest boska. Potrafi wskoczyć na fotel z odległości 1m, a później skoczyć na oparcie fotela i przyczepić się jak taka lepka przylepka :) Jest malutka, kochana i przesłodka :) Można się po prostu przy niej rozpłynąć ;)
Wskazane, żeby kciuki dalej trzymać, bo naprawdę się przydają i pomagają :)

fuerstathos - Sob 22 Paź, 2011 20:10

Bazyl


dennee - Nie 23 Paź, 2011 08:59

Ależ on jest dostojny :) Pięknie rośnie :)
A w ogóle to jeszcze we wrześniu go widziałam i miałam niesamowity dylemat czy go przygarnąć. Wesoły, rozbrykany kociak :)

anastasia - Nie 23 Paź, 2011 20:04

Bazyl jest przecudny, mówimy na niego potocznie kangurek, bo staje na dwóch łapkach i pozostałymi dwoma macha w powietrzu jakby prosił o wzięcie na ręce. Nie mogę uwierzyć, że nikt o niego nie pyta.....
anastasia - Czw 23 Lut, 2012 22:07

Po prawie 10 miesiącach od przyjazdu do nas Bazylka, w końcu odnalazła swoje miejsce i WŁASNY DOM. Będzie żyłą wśród ludzi, którzy pokochali ją od pierwszego wejrzenia. Będzie sama dla niej to najlepsze miejsce, bo ona nie lubi się dzielić....

Czekam na wieści z domku.

anastasia - Wto 20 Mar, 2012 12:19

Bazylka podbiła serca wszystkich domowników, jest już domownikiem pełną piersią. Możemy przerzucać do ZNALAZŁY DOM.

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group