Fundacja 'Koci Pazur'
Fundacyjne forum kociarzy z Poznania

Kocie pogaduchy i pytania do Fundacji - Kot nerkowy Pytania

marinella - Czw 16 Cze, 2011 20:32
Temat postu: Kot nerkowy Pytania
Byłam u Ani
kroplówke kotu podałyśmy
żarcia i leków nie udało nam się wmusić, kot jest bardzo waleczny i zestresowany

ja nigdy nie miałam kota nerkowego, nie wiem co doradzić


z kropłówkami mogę pomóc do niedzieli , w poniedziałek wyjezdzamy

z tabletkami sie poddaję
tzn jest to realne zeby je podawać ale jest to walka z kotem, masakrycznie go to stresuje
i pytanie co wazniejsze a co mozna odpuścić

Poprosiłam Anię żeby się zalogowała i wszytsko opisała

Ania Z - Czw 16 Cze, 2011 21:00

Ja mam tabletkowe niejadki
Zawsze proszę o zastrzyki i na 100 % jest jakis wariant iglowy

fuerstathos - Czw 16 Cze, 2011 21:01

odpuścić rubenal, nie odpuszczać kroplówek

kotu - koncert życzeń, podstawiać wszystko, może czegoś liźnie
nie jest ważne co je, ważne aby jadł

Aniak - Czw 16 Cze, 2011 22:09

Witam wszystkich,
bardzo dziękuję za błyskawiczną reakcję i wszystkie rady.
Kotek zanim go przygarnęłam znany był na osiedlu jako Brudasek. Pozostałam więc przy tym ładnie brzmiącym imieniu.

Kotkowi niestety nie wraca apetyt. Nawet nie pije, co nie zdarzało się nigdy wcześniej.
Jak Natalia pisała - nie ma możliwości podac mu jedzenia na siłę. Z rodzajem jedzenia eksperymentuję cały czas. Wszystko na nic, choć kotek interesuje się jedzeniem. Czasem coś liźnie. Doktor wyjaśnił mi oględnie, że ma mdłości od mocznicy i nie udało mi się uzyskac niestety informacji, czy jest jakiś zastrzyk na złagodzenie objawów lub przywrócenie apetytu. Powtarzał, że to wynik mocznicy i przy tych wynikach nic nie można zrobić i szykować się na najgorsze. Kotek ma też podobno nadżerkę na języku.

Oprócz tego załatwia się często, nie wymiatuje, nie ma biegunki i zrobił się osowiały, ale dalej jest kontaktowy i skory do zabawy.

Nie mam pojęcia jak mu pomóc.
Nie wiem też czy wrócić do kroplówek dożylnych, które go baardzo, baardzo stresują, czy moge pozostać przy podskórnych.
I przede wszystkim co zrobić, żeby wrócił mu apetyt.

PS. I
Krótka historia choroby:
Choroba PNN została zdiagnozowana w polowie lutego tego roku zaraz po operacji usunięcia wszystkich zębów. Jego wyniki wtedy to mocznik 112, kreatynina 3. Jedyne zalecenie lekarza to karma Renal i woda. 3 tygodnie temu kotkowi spadło samopoczucie. Okazało się, że ma zapalenie pęcherza i wyniki mocznik 270, kreatynina 5. Dostał antybiotyk i 2 ktoplówki dożylne. Wyrażnie spadła mu po tym forma. W niedzielę rano pierwszy raz zwymiotował i przestał jeść i pić. Badania pokazały mocznik 300 kreatynina 4,8. Dostał 4 kroplówki dożylne i już z pomocą Natalii 2 podskórne. Poprawy na oko nie widać.

PS II. Akurat w czasie kiedy piszę właśnie wylizał prawie cały sos z połowy saszetki Kitekata!

fuerstathos - Czw 16 Cze, 2011 22:23

Stevie przy kryzysie wątrobowo-nerkowym jadł tacki specific http://animalia.pl/produk...rt_(tacka).html

i smakowała mu karma wątrobowa trovetu http://animalia.pl/produk...LD_hepatic.html

Kidnej jak nie chciała jeść pobudzaliśmmy apetyt pastą http://animalia.pl/produk..._Cat_pasta.html
jednak pasta ta zawiera dużo białka i nie można jej długo u nerkowców stosować

Kidnej miała jednak dużo lepsze wyniki, ale na początku wylizywała tylko sos z saszetek

Sovelo zaskoczyła z saszetkami renala, ale nie pamiętam, który smak jadła (są 3)

Cała trójka wcina teraz suchą karmę dla nerkowców.


Koty mają bardzo dobrą wchłanialność płynów podanych podskórnie, jednak decyzję jakie płyny i jak długo podawać musi podjąć lekarz. Moim zdaniem łatwiej podawać podskórnie.

No i niestety prawda jest taka, że nerki się nie regenerują i kot z PNN zdrowy nigdy nie będzie. Może się jednak zdarzyć, że po płukaniu spadnie mu poziom mocznika, zaleczą się nadżerki w jamie ustnej, zacznie jeść. Na jakiś czas... :(

fuerstathos - Czw 16 Cze, 2011 23:58

Przejrzałam wyniki naszych nerkowców - ani Kidnej, ani Sowelo nie miały tak fatalnych :?

Historia Sowelo :arrow: http://forum.kocipazur.org/viewtopic.php?t=1305

Kri - Pią 17 Cze, 2011 06:34
Temat postu: Re: Kot nerkowy Pytania
marinella napisał/a:

żarcia i leków nie udało nam się wmusić, kot jest bardzo waleczny i zestresowany



A Covalescenca strzykawą do paszczy by się nie dało?

Aniak - Pią 17 Cze, 2011 06:51

Fuerstathos, dziękuję za linkni, zaraz zamówię jedzenie i pastę. Czyli kroplówki podskórne nie są bezuzyteczne? Twoim kotom pomagały?

Wiem, że PNN to nieuleczalna choroba. Widzę tylko, że kotek cały czas jest aktywny więc chyba nie umierający i tylko głodówkę trzeba byłoby mu wybić z głowy zanim będzie za późno. Żaden z 3 lekarzy nie pomógł mi w tym temacie niestety.
Tylko od dr Dąbrowksiego dostałam Famogast, ale jak mówiłam tabletek nie ma jak podać.

Katarzyna - Pią 17 Cze, 2011 09:44

A może spróbować proszek Ipaktine? dosypuje się go do jedzenia, jest bez smaku i stwory go jedza, a pomaga na nerki. W pażdzierniku przyniosłam prowie całe duże opakowanie tego leku dr Żanecie, może jeszcze coś ma? Naszemu kochanemu psu Atosowi ['] bardzo pomógł i mimo, że był bardzo wybredny jadł go bez kłopotu. Atosiu też miał nadżerki na języczku i po badaniach krwi przeprowadzonych w Berlinie okazało się , że to jakaś mało typowa bakteria, podano antybiotyk i stan Tosia bardzo się poprawił, zniknęły nadżerki i parametry nerkowe też wróziły do normy.
Trzymam kciuki za kotka.

marinella - Pią 17 Cze, 2011 10:36
Temat postu: Re: Kot nerkowy Pytania
Kri napisał/a:
marinella napisał/a:

żarcia i leków nie udało nam się wmusić, kot jest bardzo waleczny i zestresowany



A Covalescenca strzykawą do paszczy by się nie dało?


po raz pierwszy widzę takiego kota któremu sie nie dało
tzn da się ale jest to bardzo ale to bardzo stresującego dla kota
walczy jak lew

Villemo7 - Pią 17 Cze, 2011 12:06

Jakby co mieszkam blisko i mogę podwieźć do weta. Wlewy podskórne to niestety póki co ponad moją wytrzymałość.
Aniak - Pią 17 Cze, 2011 18:06

Kri - nic co podaje się na siłę nie wchodzi w grę, ale zapytałam weterynarza - bardzo nie polecał, ze względu na zawartość białka.

Katarzyna - miło słyszeć, że zwierzakom się udało. A o możliwości ustalenia przyczyny PNN i pogarszających się wyników weci mnie nigdy nie informowali. Ipakitine podaję o ile kotek je.

Willemo7 - bardzo dziękuje za propozycję. Akurat mam problem z transportem. Na razie powalcze jeszcze w domu przy asyscie Natalii.

Dziękuję wszystkim za zainteresowanie.

Kotek jest nadal w dobrym nastroju i zjadl wreszcie troszkę. Wybral Wiskasa.

marinella - Pią 17 Cze, 2011 20:22

Ania ma na zbyciu karmę dla nerkowców
niedługo kończy się termin spożycia
przyda nam się, może Vill by odebrała , ja mogę ale zaraz mnie nie bedzie wiec nie bedzie jej jak dalej przekazać

Villemo7 - Pią 17 Cze, 2011 20:40

Jasne, mogę podejść.
Aniak - Nie 19 Cze, 2011 13:31

Witam,

Brudasek ma się na oko lepiej. Najabrdziej odczuły to moje dwa pozostałe koty - niestety zdązyły już od niego zarobić!
Kotek troszkę podajada, znów pije, bawi się. Kroplówki najwyraźniej działają, pomimo że tylko pdoskórne.
Btw. zostałam przez Natalię przeszkolona i kroplówki podaję sama. Wszystko okazało się dużo łatwiejsze niż wyglądało. Poza tym - dla kota te kropłówki prawie nie są stresujące.
Gdyby więc była potrzebna pomoc w tym temacie - polecam się na przyszłość.

Willemo - mogłabym dziś podjejść podrzucić Ci tą karmę?

Villemo7 - Nie 19 Cze, 2011 14:10

Ja też mogę podejść - jak wolisz?
kaory - Wto 21 Cze, 2011 09:31

Witaj Aniu,

Sowelo jest moją podopieczną, wcześniej miałam kotkę Mimi - zgarnięta z ulicy - też nerki.

Gdybyś miała jakieś pytania, to pisz. Ja wolę podawać płyny podskórnie:
- lepiej się wchłaniają (taka specyfika kociej fizjonomii)
- nie obciążają tak nerek jak kroplówka dożylna
- kot nie chodzi z wenflonem który go drażni,

Oprócz Ipatykine i Rubenala podawałam do pica herbatkę z pokrzywy - działa moczopędnie i pomaga usuwać toksyny z organizmu (najbardziej chodzi oczywiście o mocznik)

teraz Sowelo (tfu tfu) czuje się bardzo dobrze, ma apetyt ogromny, bawi się, biega, tuli do nas i śpi z nami na łóżku (ten dziki kot ;) )

w przypadku nerkowców ważne jest stałe obserwowanie ich zachowania (ospałość, brak apetytu) i wyglądu (sierść!!!) Gdy tylko pojawią się niepokojące objawy, trzeba zrobić badanie krwi i płukać. Dla większości kotów z chorymi nerkami często przez lata wyniki utrzymują się na podwyższonym, ale stałym poziomie, który staję się normą dla kota i pozwala mu zupełnie normalnie funkcjonować. Ja mam zawsze w apteczce kilka zestawów do kroplówki.

Trzymam kciuki za kociaka, a jak masz ochotę zobaczyć, jak wygląda "nasz" nerkowiec, to zapraszam na Wilczak ;)

Aniak - Wto 21 Cze, 2011 21:05

Kaory,
dziekuję za informacje.

Podaję kotkowi kroplówki podskórne 2 razy dziennie po ok. 100-120 ml i wyglada na to, że działają. Kotek pije, je - niestety bardzo niewiele, ale coraz chętniej. Ponieważ nie ma możliwości karmienia go siłą musiałam dostosować jadłospis do jego życzeń - składa się z sosów z saszetek Kitkata i Whiskasa. Samo zdrowie! Przemycam mu też Ipakitine, ale na pewno pełnej dawki mu nie podaję.

Szczególnie dziękuję za informacje o wlewach podskórnych. Szukałam informacji na temat ich skuteczności, pytałam weterynarzy i na podstawie tego odniosłam wrażenie, że prawie nie działają.

Mam nadzieję jednak, że tak nie jest, szczególnie, że ich podawanie jest proste, łatwe i wygodne, a kot po całej akcji wydaje się wręcz zadowolony.

Po kroplówkach dożylnych kotek był osłabiony, zestresowany, przygaszony, nie jadł, nie pił, a podawanie ich też nie dawało gwarancji, że nastąpi poprawa. Byłam poinformowana, że kot musiałby mieć podawaną kroplówkę podskórną 2 razy dziennie (250 ml w ciągu minimalnie 3 godzin dziennie) przez 2 tygodnie, aby wyniki się trochę poprawiły. To dla mnie i kota jest niewykonalne.

Weterynarz też zastrzegł, że kroplówki nie wypłukują mocznika.
Nie wiem na czym polega ich działanie i czy alternatywą są wlewy podskórne.
Przeszukałam internet, ale informacji nie znalazłam.
Ponieważ jednak wydaje się, że wlewy podnoszą kotu komfort życia - robię je. To i tak jedyna rzecz, na którą kot się zgadza.

I jak na razie zaczęłam myśleć, że weterynarz może się pomylił, kiedy powiedział mi, że kotkowi już nic nie zaszkodzi, mogę robić co chcę i kotek będzie powoli gasł.

Dzięki więc za pozytywny wpis w tym wątku.

Załączam zdjecie łobuza.


Aniak - Wto 21 Cze, 2011 21:22

Sprostowanie- chodziło mi o kroplówkę dożylną podawaną przez 2 tygodnie 3 godziny dziennie, nie podskórną. Przepraszam za przejęzyczenie.
marinella - Pon 27 Cze, 2011 14:08

bałam się tutaj wejść ale widzę że wieści są dobre

super :: :: :: :: ::

Aniak - Wto 28 Cze, 2011 20:24

Tak - wieści nie są złe na szczęście! Nie są też dobre, ale kotek oprócz kroplówek codziennych dostaje zastrzyk z metoclopramidum na mdłości i wymioty i wygląda że był to strzał w dziesiątkę. Kot je za dwóch! I rozrabia. Widać że jest chory, ale też widać chęci do życia. Przed zastrzykami nie wychodził z koszyka, nie jadł i nie pił.
Mam nadzieję, że wszystko idzie w dobrym kierunku.

marinella - Wto 28 Cze, 2011 22:09

a jak ci idą zastrzyki ? kogo masz do pomocy ?
uta - Sro 16 Maj, 2012 10:25

kiniek napisał/a:
Puchata prawdopodobnie wyląduje na karmie dla nerkowców, mamy ograniczyć białko czyli Orijena i mięsko mogę sobie sama żreć

Zanim "ograniczysz" białko podając karmę nerkową, która pozornie jest niskobiałkowa, policz ile rzeczywiście kot białka teraz dostaje i ile będzie dostawał na odpowiednie porcji karmy nerkowej.
Jak nie wiesz jak, to dawaj analizy i dokładną ilość zjadanej karmy w gramach + rodzaj i wagę podawanego mięsa + wagę kota, też w miarę dokładną, to Ci poprzeliczam.

kiniek - Sro 16 Maj, 2012 14:07

kurcze ile waży kot to wiem, a ile zjada to nie mam pojęcia bo u nas zawsze jest micha pełna bo dziewczyny nie są żarłoczne i mam wrażenie, że jedzą jak wróbelki
waga u nich jest ok bo ważą 3,6 i 3,8 więc nie było powodu do ograniczeń żarcia i dawkowania. Dostawały mieszankę Orijena i PON. Spbóbuję w weekend sprawdzić ile znika.
I tak teraz muszę im jeszcze dentala domieszać przynajmniej 20% więc pewnie zawartość białka by się obniżyła (chociaż nie mogę znaleźć analizy Dentala RC)
muszę wykombinować jak im więcej wody przemycić, ostatnio na topie była miska z wodą do akwarium, ale była fajna tylko jak wyganialiśmy Pusię z łazienki. Jak nalałam specjalnie dla niej w tą samą miskę to już przestało być ciekawe :roll: (a wcześniej myusiałam ze 3 razy na nowo lać wodę do odstania bo ciągle była zapluta i zafutrzona)

uta - Czw 17 Maj, 2012 11:39

kiniek napisał/a:
(chociaż nie mogę znaleźć analizy Dentala RC)

na opakowaniu niby musi być (wg wymogów prawnych)
Jak posprawdzasz te ilości to podeślij na pw albo wrzuć w wątku żywieniowym, albo jeszcze lepiej na maila, to odeślę Ci wypełnione liczydło z komentarzem i później sama będziesz mogła sobie ewentualnie zmieniać ilości, wpisywać nowe karmy i analizować co tam chcesz ;)

Villemo7 - Czw 17 Maj, 2012 13:53

kiniek napisał/a:
nosz k***a co z tymi kotami
Puchata prawdopodobnie wyląduje na karmie dla nerkowców, mamy ograniczyć białko czyli Orijena i mięsko mogę sobie sama żreć
dodatkowo kamień na zębach, zapalenie dziąseł u Mony - już widzę jak będzie wyglądalo smarowanie dziąseł jak skuma że to stały rytuał, dodatkowo czeka nas ściąganie jej kamienia w niedalekiej przyszłości i próba złapania moczu na badania :mur:
a koty na pierwszy rzut oka okazy zdrowia :>:

Może jednak czas wprowadzić pory karmienia i dawki?
Zanim ograniczysz białko - "przejdź się" na forum Barfny Świat. O układzie moczowym są wątki:
Przede wszystkim ten: http://barfnyswiat.org/vi...d4c319d752d6927
ale również
http://barfnyswiat.org/vi...d4c319d752d6927
http://barfnyswiat.org/vi...d4c319d752d6927

W kwestii ściągania kamienia i okolicznej profilaktyki łączę się z Tobą w bólu. Przerobię to samo. Możemy sobie wątek wsparcia założyć.

kiniek napisał/a:

I tak teraz muszę im jeszcze dentala domieszać przynajmniej 20% więc pewnie zawartość białka by się obniżyła (chociaż nie mogę znaleźć analizy Dentala RC)
muszę wykombinować jak im więcej wody przemycić, ostatnio na topie była miska z wodą do akwarium, ale była fajna tylko jak wyganialiśmy Pusię z łazienki. Jak nalałam specjalnie dla niej w tą samą miskę to już przestało być ciekawe :roll: (a wcześniej myusiałam ze 3 razy na nowo lać wodę do odstania bo ciągle była zapluta i zafutrzona)


Dentala sobie odpuść - chłyt martekingowy
Poczytaj sobie artykuł:
http://www.barfnyswiat.org/viewtopic.php?t=252

Ja już w wątku dziąsłowym też się radziłam.
http://barfnyswiat.org/vi...d4c319d752d6927

uta - Czw 17 Maj, 2012 16:03

kiniek napisał/a:
kurcze ile waży kot to wiem, a ile zjada to nie mam pojęcia bo u nas zawsze jest micha pełna bo dziewczyny nie są żarłoczne i mam wrażenie, że jedzą jak wróbelki
waga u nich jest ok bo ważą 3,6 i 3,8 więc nie było powodu do ograniczeń żarcia i dawkowania.
Villemo7 napisał/a:
Może jednak czas wprowadzić pory karmienia i dawki?


Dla mnie, przy czterech kotach, ustalone pory karmienia, odważone porcje i wydzielane każdemu do osobnej michy, zjadane bezpośrednio przy mnie posiłki, to jedyna możliwość kontrolowania tego co i ile każdy kot zjada. Inaczej nie byłabym w stanie stwierdzić, czy któremuś np. apetyt nie spada.
Plusem tej metody jest możliwość bezproblemowego podliczenia ilości kalorii, białka, tłuszczu dostarczanego każdemu kotu.
Przy ewentualnym stosowaniu jakiejkolwiek diety dla chorego kota, czy to specjalnie dobranych mieszanek barfowych, czy też gotowca, to już w ogóle nie widzę innej opcji.
Zastosowanie w szczególności suchej karmy nerkowej, na zasadzie: po prostu zostawiamy kotu w misce nerkową karmę zamiast zwykłej, teoretycznie w celu zmniejszenia ilości białka, moim zdaniem może zaszkodzić i to bardzo.
Kot zjadając takiej karmy za dużą porcję i tak dostanie za dużo białka, a zjadając jej za mało, drastycznie obniży poziom białka, doprowadzając się do poważnych niedoborów.
Z linków podanych przez Villemo wybrałam i chciałabym przytoczyć w szczególności jeden post o zapotrzebowaniu na białko u kotów nerkowych: http://barfnyswiat.org/vi...7df9e7a6dc#5011
Bo, szczerze mówiąc, bardzo mnie denerwuje, jak wet zaleca ograniczenie białka w diecie kota, a nie zada sobie trudu fatycznego sprawdzenia, ile białka ten kot rzeczywiście dostaje.
Zdrowy kot powinien dostawać średnio 5 gr białka na kg m.c.

Zuma - Sro 07 Maj, 2014 08:03

Witam,
pozwole sobie sie dolaczyc do dyskusji o karmach. Potrzebuje pomocy.
Moje koty maja chore nerki, wiec vet. kazal ograniczac bialko. W karmach nerkowych jest wlasnie malo bialka a wiele wypelniaczy. Problem w tym, ze jeden z moich potworkow uwielbia miesko I karmy nie chce jesc. Probuje co moge: suche, mokre, miesko z proszkiem (Ipaktone czy jakos tak). Niestety moj potworek strajkuje. Chuda jak szkapa.
Czy macie jakies doswiadczenie z karmami nerkowymi? Pomozcie. Jej daje troche mieska, bo za mieso by sie ogolic dala, ale wiem, ze to nie dobre dla nerek. Poki co mamy chorobe w garsci, ale serce peka jak glaskam te zebra zamiast kota....

brynia - Sro 07 Maj, 2014 08:18

Wydzieliłam pytanie do wątku nerkowego, tu będzie więcej informacji. Od razu dorzucę jeszcze jeden link dla nerkowców mięsolubnych http://www.barfnyswiat.org/viewtopic.php?t=3427 .
kat - Sro 07 Maj, 2014 08:32

Ostatnio rozmawiałam z koleżanką, która miała kota nerkowego. Zrezygnowała z mokrej diety nerkowej, bo kotka nie chciała Jej jeść i przestawiła na mięso + sucha karma.
Na mięsie kotka lepiej się czuła, chętnie je jadła i przytyła.
Co prawda już nie żyje ta kicia, ale Ona miała też inne problemy, bo to była staruszka z działek - po przejściach, ale ostatni rok życia przeżyła dobrze i nie głodowała.
Kicia miała zrobioną sekcję - okazało się, że nerki były chore, ale pierwotną przyczyną było chore serce - HCM.

Zuma - Sro 07 Maj, 2014 17:32

Zuzia (bo tak mojego kociaka zwe) niestety tez ma chore serduszko. Lekarz wyjasnil mi, ze przez chore nereczki trucizna mogla uszkodzic serduszko, a uszkodone serduszko gorzej pompuje krew do nerek. Poki co dostaje co dzien tabletke na serduszko, jedzenie z Ipaktine (ale je tak nie wiele, ze nie zjada na pewno dziennej dawki) i dostaje od weta krople homeopatyczne ktore podaje Zuzi dwa razy dziennie. Ostatnie wyniki sie nie pogorszyla a nawet odrobine poprawily (mocznik ze 107 na 103).
Co mnie martwi, to kotek jest strasznie chudy. Ona jest drobniotka i malutka (wyglada na kociaka a nie na dorosla kotke), ale ma ok. 2,5 - 2,7 kg. I jest strasznie spokojna i grzeczna kotka. Nie jestem pewna czy to normalne, czy ja moze cos meczy czy co. Ona ogolnie duzo przeszla i duzo chorowala, wiec moze tez jestem przewrazliwiona. Ale dla porownania mam w domu kociego seniorka (16 lat), ktory czasami jakby zapomnial ile ma lat i czasami sie zastanawiam, jak ja jej dziecinstwo przezylam, bo kote az "nosi".
Na chwile obecna jade kupic miesko i dzis sie niech naje do syta. Ostatnio w domu je niewiele, ale jest kotkiem wychodzacym, wiec moze sobie kogos znalazla, co ja podkarmia. Chyba gorzej sie nie czuje, bo poraz piwrwszy od bardzo dlugiego czasu znikl jej lupierz z futerka. A miala go prawie od lat, kiedy przed 6 laty miala ostre zapalenie trzustki i juz prawie za TM sie wybierala....

Renik0803 - Wto 23 Wrz, 2014 23:15

Proszę o poradę co mogę podawać do jedzenia kotu chorującemu na ostrą niewydolność nerek. Może ktoś ma jakieś doświadczenia w tym temacie. U Kajtusia badanie 13.09 - mocznik 141,7 i kreatynina 3,2 - badanie 19.09 - mocznik 131,6, kreatynina 2,8. Bialko i hemoglobina w normie. Od 13.09 otrzymuje kroplówki - te ostatnie to na przemian glukoza z sodek chloru, wcześniejszych nie pamiętam. Od piątku dostaje codziennie 1/2 tabletki Benefortin i co drugi dzień antybiotyk w zastrzyku. Karmy dla nerkowców, które kupiłam u weta nie tknięte. Ugotowałam mu więc kurczaka i podaję troszkę z masłem albo z oliwą z oliwek. Dzisiaj zjadł przez cały dzień 4 łyżki stołowe i zjadł troszkę śmietanki kwaśnej. Zupełnie nie wiem co mu podawać bo miała być dieta niskobiałkowa a tu podaję mięso. Jest smutny ale może przez to, że nie wychodzi no i w łapce wenflon. Od wczoraj nawet już nie domaga się wypuszczenia z sypialni a więc widzę, że stan psychiczny się pogorszył. Jutro jadę do weta to po badaniu krwi będę wiedziała czy zdrowotnie się poprawiło. Weszłam na Barfny Świat ale tam są przepisy, których ni w ząb nie rozumiem.
kat - Wto 23 Wrz, 2014 23:43

Jeśli nie chce jeść karm nerkowych, to podaj Mu karmę, którą lubi.
Kot nerkowy musi przede wszystkim jeść, cokolwiek, byle jadł...

Renik0803 - Wto 23 Wrz, 2014 23:58

Wcześniej dostawał karmę puszkową wymieszaną z surowymi podrobami - nerki, serca, wątroba (mało) drobiowe lub wieprzowe, rzadziej wołowe bo ciężko dostać, ale wet powiedział że podroby mają dużo fosforu, który może mu zaszkodzić, więc tutaj jest problem.
kotekmamrotek - Sro 24 Wrz, 2014 10:34

a moze spróbuj innej firmy nerkową? Jest ich naprawde sporo, mam doswiadczenie z karma dla cukrzyków - animonda, RC jest blee, purina, hills - rewelacja:)
kat - Sro 24 Wrz, 2014 10:43

Jeszcze jest vetExpert Koty ją przeważnie b. chętnie jedzą
Renik0803 - Sro 24 Wrz, 2014 22:57

Dzisiaj badanie i wyniki gorsze. Mocznik 174,5 i kreatynina 4,6. Do niedzieli kroplówki, antybiotyk (doktor zmienił na inny podawany codziennie) i tabletki. Miał USG pęcherza i nerek - wszystko w porządku a nerki nie filtrują. Jedyna nadzieja że dzisiaj zjadł trochę wołowiny surowej i zmiksowanego kurczaka z saszetką z Lidla i śmietanką (nawet sporo bo mu dokładałam). Może ktoś mi poradzi jak złapać mocz kota bo u weta nam się nie udało więc mam próbować w domu. Wiecie, najwięcej boli, że chorują te najbardziej ukochane koty. Miśka straciłam 2 lata temu a teraz Kajtuś zachorował - wet mówi że ma 50 % szansy, że wyjdzie z tego. Mam się ciszyć, że aż 50 czy martwić że tylko 50 - sama nie wiem.
kikin - Czw 25 Wrz, 2014 08:47

polecam łapanie siuśków na specjalny żwirek (do kupienia u weta za ok 20 zł - ale on jest wielorazowego użytku, wystarczy umyć i wyparzyć)
albo na chochelkę do zupy (niekoniecznie wziętą z kuchni :twisted: ), jak kot zacznie siusiać, chochelka pod tyłek, jak zaczął to już nie przestanie ::
oba sposoby sprawdzone na moim własnym osobistym kocurze ::

Renik0803 - Czw 25 Wrz, 2014 21:51

Dzięki za podpowiedź. Dzisiaj po kroplówce w te pędy pobiegł do kuwety, ja z pojemnikiem za nim. No i udało się. Jutro jadę do ludzkiego laboratorium bo mam bliżej i dam do analizy. Kajtuś po zmianie antybiotyku zaczął jeść, trochę się ożywił więc mam nadzieję na polepszenie. Do niedzieli kroplówki i antybiotyk a w poniedziałek znowu na badanie krwi. Mam nadzieję, że będę miała już wyniki badania moczu.
Pozdrawiam wszystkich.

Renik0803 - Czw 25 Wrz, 2014 21:55

Jeśli chodzi o jedzenie to w BarfnyŚwiat podaje żeby jednak podawać mięso, bo kot to mięsożerca i żeby nie przejmować się jak nie chce jeść dla nerkowców. Więc za ich poradą kupiłam serca indycze, ugotowałam skrzydełka i wymieszałam razem. Wciągnął całą miseczkę. Na jutro mam surową wołowinę. Polecają też, żeby mięso było w miarę tłuste.
paula_kropcia - Pią 26 Wrz, 2014 07:18

Renik0803 napisał/a:
Jutro jadę do ludzkiego laboratorium bo mam bliżej i dam do analizy.


tylko napisz że to jest koci mocz a nie ludzki. Oni muszą inaczej urządzenia ustawić.

kikin - Pią 26 Wrz, 2014 07:20

paula_kropcia napisał/a:
Renik0803 napisał/a:
Jutro jadę do ludzkiego laboratorium bo mam bliżej i dam do analizy.


tylko napisz że to jest koci mocz a nie ludzki. Oni muszą inaczej urządzenia ustawić.


wątpię żeby w ludzim labie koci mocz oficjalnie przyjęli do badania :roll: gdzie jest taki lab?

marinella - Pią 26 Wrz, 2014 07:22

mi przyjmowali

tylko tak długo moze stać? nie powinien być swieży ?

kikin - Pią 26 Wrz, 2014 07:23

marinella napisał/a:
mi przyjmowali

tylko tak długo moze stać? nie powinien być swieży ?


i mówiłaś że to koci?
gdzie ten lab?

marinella - Pią 26 Wrz, 2014 07:27

na lecha nosiłam jak jeszcze żaneta nie miała swojego
i gdzieś jeszcze chyba zanosiłam ale już nie kojarzę gdzie

paula_kropcia - Pią 26 Wrz, 2014 07:28

kikin napisał/a:
marinella napisał/a:
mi przyjmowali

tylko tak długo moze stać? nie powinien być swieży ?


i mówiłaś że to koci?
gdzie ten lab?


u mnie na serbskiej w Diagnostyka przyjmowali do badania, ale Pani się wkurzyła za pierwszym razem bo jak oddawałam to nie powiedziałam że to koci mocz, a oni muszą to oddzielnie badać i przeskalować maszynę. Tak mi przynajmniej powiedziała, jak kolejny raz przyniosłam to napisałam na pojemniczku i Pani sobie też na zleceniu napisała i było ok.... Ale szczerze to mi się te wyniki różniły od tych u weta, więc wolałam do weta zawieźć :)

kat - Pią 26 Wrz, 2014 08:27

Mocz musi być świeży - przechowywany najdłużej 4h i to w lodówce. Inaczej wyniki nie będą wiarygodne :(
Renik0803 - Pią 26 Wrz, 2014 10:55

Dałam do ludzkiego i nie powiedziałam że koci, bo bałam się że nie przyjmą (szkoda że wcześniej nie przeczytałam postów że inaczej się ustawia koci). Teraz wyniki mogą być zaburzone, a trzymałam od wczoraj w lodówce, tak mi wet poradził. Do weta mam 22 km a do laboratorium 6. Dzisiaj i tak jadę do niego bo wenflon się zapchał i nie mogę podać kroplówki. Pojadę jak będę miałam wyniki to może coś nowego będę wiedziała.
Kri - Czw 06 Lis, 2014 14:24

Kto mnie wyedukuje w temacie kotów nerkowych i podrzuci jakieś dobre artykuły?
Negra ma mocznik 219,podczas gdy norma jest do 70.
Byłam z nią u Przybylskiego, a ponieważ diagnosta z niego podobnież marny, to mogłabym wziąć wyniki w łapę i już bez taśtania kota jeszcze do kogoś innego się udać.

moorland - Czw 06 Lis, 2014 14:27

tylko mocznik? czy kreatyninę też? zamów sobie w aptece biopron9, to probiotyk, który w składzie ma te same bakterie co azodyl
Kri - Czw 06 Lis, 2014 14:37

Kuźwa, teraz patrzę, że kreatyninę też. Ma 4,3 a powinno być do 1,7.
moorland - Czw 06 Lis, 2014 14:46

no to już gorzej, bo jak sam mocznki to pal licho. ale jak crea 4,3 to już raczej PNN, dasz radę złapać mocz? powinien być zbadany stosunek białka do kreatyniny w moczu, wtedy pokaże się jak bardzo nerki są chore, można by też wejść z benakor5 pół raz dziennie, żeby ciśnienie w nerkach obniżyć trochę
Kri - Czw 06 Lis, 2014 15:08

Wet siki zbadał. Ph 6,5, leukocyty +++, erytrocyty -
Mogę Ci fotę wyników zrobić, jeśli potrafisz to dogłębniej przestudiować.

moorland - Czw 06 Lis, 2014 15:28

na pewno nie zrobił stosunku białka do kreatyniny, bo by musiał wysłać siki, tego w poznaniu się nie zrobi
Kri - Czw 06 Lis, 2014 15:37

No to łapać bym musiała na ten specjalny piach.
gaia - Pon 27 Kwi, 2015 12:56

Czy ktoś jest w stanie polecić "nerkowego" weta w Poznaniu? Chodzi o kota w początkowej fazie PNN. Kto go najlepiej poprowadzi?
Renik0803 - Pon 27 Kwi, 2015 13:45

Mojego kocurka wyciągnął p. Dariusz Pawlak z ul. Wachowiaka (tel 61 825 55 61). Kajtek miał ostrą niewydolność nerek, wyniki bardzo złe - nie była to PNN ale ostra mogła się przekształcić w przewlekłą. Dodatkowo zasięgałam porady na stronie BARFNY ŚWIAT, gdzie otrzymałam porady jak mam karmić kocurka. Lekarze zalecają dietę ubogo białkową a tam dowiedziałam się co mam mu podawać do jedzenie aby miał siły walczyć z chorobą. Z tego co tam się dowiedziałam, to koty nie chcą jeść karmy, którą weterynarze zalecają dla chorych kotów na nerki i rzeczywiście, mój Kajtuś jej nie tknął. Na stronie Barfny Świat wiele piszą, jak postępować z kotem nerkowym. Pozdrawiam, trzymaj się, dasz radę wyleczyć Futrzaka.
Morri - Pon 27 Kwi, 2015 13:49

Żaneta Sokołowska
gaia - Pon 27 Kwi, 2015 16:21

Dziękuję. :) W Barfny świat zaczynam się już powoli wgryzać. Będę wdzięczna za wszelkie podpowiedzi gdzie i kogo radzić się w sprawie nerkowca!
Renik0803 - Pon 27 Kwi, 2015 22:13

Napisz proszę jak z Twoja kicią. Gdzie byłaś i jakie wdrożono leczenie. Ja mojemu Kajtusiowi dawałam gotowanego kurczaka i to te kawałki, które były najbardziej tłuste, no i surową wołowinę - i to po malutkich porcjach jadł.
gaia - Wto 26 Maj, 2015 15:51

Powiedzcie, jaką Biszkopt ma dietę nerkową? Macie weta specjalizującego się w nerkowcach?
Niara - Sro 27 Maj, 2015 01:02

Babcia je Renal. Z jej nerkami nie jest najgorzej, ale dla jej bezpieczeństwa pani doktor kazała stosować już Renal.
gaia - Sro 27 Maj, 2015 10:00

Od kilku tygodni mam kota z podwyższonymi parametrami nerkowymi, więc trochę interesuję się tematem. Z tego, co wiem, jeśli już, to renala zaleca się dopiero w ostatniej fazie niewydolności. Na pewno nie powinno się dawać tylko tej karmy (zawiera bardzo niewiele skladników odżywczych przez co kot z czasem bardzo słabnie; opiera się też zwykle na nieprzyswajalnych składnikach roślinnych). Na pewno też trzeba zrobić pełne badania, by stwierdzić PNN - nie można polegać tylko na poziomie kreatyniny czy mocznika.
Polecam mądrzejszych ode mnie w tym temacie (choć kilkanaście pierwszych stron, ten wątek to kopalnia wiedzy), bo szkoda Biszkopcika. Trzymam kciuki, żeby to nie było PNN!

moorland - Sro 27 Maj, 2015 12:13

a jeszcze lepiej zajrzeć tu http://forum.miau.pl/view...74e8d1c6664169b
gaia - Czw 28 Maj, 2015 13:49

Nie dawajcie suchego przy chorych nerkach... :patyk:
kikin - Czw 28 Maj, 2015 13:53

gaia napisał/a:
Nie dawajcie suchego przy chorych nerkach... :patyk:


zgadzam się, linki podane przez gaię i moorland warte przeczytania

Eva - Czw 28 Maj, 2015 14:13

Niara napisał/a:
Chciałam nakręcić filmik jak Babcia je, nie sądziłam, że wywinie mi taki numer, kiedy będę w pobliżu. Biszkopcik bała się troszkę podejść do swojej miseczki, a oto w jaki sposób sobie z tym poradziła:

https://www.youtube.com/w...GrdgX2_dKxcAI1Q


a to nie mokre w tej misce? :hm:

edit brynia: dodałam cytat, żeby post nie stracił sensu po przeniesieniu z wątku pierwotnego

Kri - Czw 28 Maj, 2015 14:49

Eva napisał/a:
a to nie mokre w tej misce? :hm:


Też mi na mokre wygląda.

Niara - Czw 28 Maj, 2015 14:56

Oczywiście, że mokre. Ja wiem, że wszyscy chcą dobrze, ale zapewniam, że ja również, chce dla Babci jak najlepiej. Może warto najpierw zapytać, a nie od razu pisać "Nie dawajcie suchego" i jeszcze śmigać mu tu głupkowatą emotką. Co jak co ale dobro kota jest dla mnie najważniejsze. I jak na razie słucham się mądrzejszych od siebie, czyli w tym wypadku weterynarza, który na razie zalecił Renal. Babcia nie jest na nim od pół roku tylko od dwóch tygodni. Proszę przestać mi zarzucać, że źle karmię kota, albo, że daje mu suche jedzenie. Jeżeli ktoś uważa, że zajmie się lepiej Babunią, niech zostanie domem tymczasowym dla niej i wtedy zobaczymy. Ale z tego co mi wiadomo Babcią nie chciał się zająć nikt, ja i mój narzeczony specjalnie dla niej i dla jej dobra zostaliśmy DT.
moorland - Czw 28 Maj, 2015 15:15

ja też uważam, że nie należy nikomu narzucać diety BARF, bo przy kotach specjalistycznych- nerkowych, sercowych, sukowych, wątrobowych itp ma ona swoje plusy i minusy, gdybym miała dostęp do dietetyka, który ułoży mi dokładnie taką dietę do szczegółowych wyników danego kota, do jego wieku, wagi i stanu to czemu nie, ale jak na razie takich ludzi to ze świeczką szukać.

Dla kota nerkowego bardzo ważne jest żeby jadł jak najwięcej, gaia- zachęcam do poczytania forum miau z linka, który wcześniej dałam, jeśli tam jeszcze nie dotarłaś, tam jest wiele ciekawych info chociażby nt diagnostyki, bo pnn zazwyczaj jest chorobą wtórną a nie pierwotną. Mi kota leczyli na pnn a okazał się HCM i teraz kot po odpowiednim ustawieniu na leki sercowe ma piękne wyniki nerkowe.

Również nie wiem czemu by nie podawać dobrze zbilansowanego suchego, jeśli dostarcza się odpowiednią ilość wody

edit: i proszę mi nie patykować DT w wątku adoptusiów, za to, że robi co wet zaleca, można sobie o żywieniu i karmach podyskutować w odpowiednich wątkach przecież :wink: np tu http://forum.kocipazur.org/viewtopic.php?t=1452

gaia - Czw 28 Maj, 2015 16:36

Niara - na prośbę Morri odpisuję Ci nie tutaj a na PW.

moorland - nie ma czegoś takiego jak "dostarczanie odpowiedniej ilości wody", kot nie dopije sam, zwłaszcza nerkowy.

moorland - Czw 28 Maj, 2015 18:02

gaia napisał/a:

moorland - nie ma czegoś takiego jak "dostarczanie odpowiedniej ilości wody", kot nie dopije sam, zwłaszcza nerkowy.


nie wiem, kto tak twierdzi, ale mam inne doświadczenia w tym temacie, jest wiele sposobów żeby 'dopoić' kota. Swoje Sukowca dopajam dość skutecznie

felinity - Pon 06 Sie, 2018 12:09
Temat postu: Niewydolnosc nerek - nowy parametr laboratoryjny SDMA
Hej, ostatnio cos sporo nerkowych kotow u znajomych i w ten sposob dowiedzialam sie o nowym parametrze laboratoryjnym, pozwalajacym na wszesniejsze wykrycie PNN niz standardowe testy:

"Od niedawna lekarze weterynarii władają także nową bronią w walce z niewydolnością nerek:

To nowy parametr laboratoryjny – SDMA.
Jest to wskaźnik, który oznaczany jest w surowicy lub osoczu krwi.
A dlaczego jest dobrą bronią w walce z niewydolnością nerek?
Po pierwsze pozwala zdiagnozować przewlekłą chorobę nerek zanim rozwiną się pełne objawy kliniczne i zanim dojdzie do często nieodwracalnego uszkodzenia nerek.
Jest więc o wiele czulszy niż badanie poziomu kreatyniny i innych wskaźników – zmiana ich poziomu świadczy o zaawansowanym stanie choroby, zaś nieprawidłowość w poziomie SDMA – o początkach niewydolności"

Caly artykul tutaj:
https://cowsierscipiszczy.pl/niewydolnosc-nerek-u-kota/#badania-krwi


Nie wiem, czy i kto to robi w Poznaniu. Jesli sie dowiem, to dorzuce. Byloby fajnie przy okazji wizyt popytac naszych wetow co o tym sadza, kiedy jest sens to robic, czy to dostepne badanie i jaki jest koszt.[/fade]

KrisButton - Pon 06 Sie, 2018 14:13

https://pl.laboklin.info/sdma/

http://specvet.pl/badania-sdma-w-specvecie/

Badanie wykonuje VetLab, Dojazd i Luboń do nich wysyłają, nie wiem jak Pod wieżami.

kotekmamrotek - Pon 06 Sie, 2018 21:27

to nie jest nowe - pamiętam, że jeszcze u Całujek je robiłam Zeldzie - i co? i wyszło, że będzie miała wkrótce niewydolność - nie ma do dziś... U mego Stefa robiłam dwa razy - przez pomyłkę - i wyniki wyszły różne... Generalnie wg mnie jest mało wiarygodny, a drogi; Sobieralska go robi na wyraźne życzenie klienta...
Morri - Pon 06 Sie, 2018 23:48

Ja robiłam swoim kotom dokładnie rok temu...
KrisButton - Wto 07 Sie, 2018 15:00

Koszt badania to 110 zł
Morri - Wto 07 Sie, 2018 15:28

Ja robiłam Pod Wieżą - ale to był cały pakiet, więc niestety nie jestem w stanie podpowiedzieć, ile to dokładnie było. Ale na bank placiłam grubo ponad 110 zł

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group