Fundacja 'Koci Pazur'
Fundacyjne forum kociarzy z Poznania

Znalazły dom - Mały Łazik i jego mama- już w nowych domkach;)

moorland - Sro 24 Kwi, 2013 00:58
Temat postu: Mały Łazik i jego mama- już w nowych domkach;)
Optymistycznie założę wątek Łazikowi. Już przeżył pod moją opieką pierwszy tydzień co chyba dobrze rokuje.

Łazik skończył w tej chwili około 3 tydzień swojego życia.
O charakterze Łazika nie można jeszcze za bardzo nic napisać, oprócz tego, że jest bardzo ruchliwy i pełza z prędkością światła. Robi również straszny raban, jak tylko się obudzi to drze się na całe gardło. Szybko rośnie, może dlatego, że ma teraz do dyspozycji uruchomione cycuchy po swoim rodzeństwie [*] i w pełni z tego korzysta, plus oczywiście staram się go w miarę możliwości podkarmiać strzykawą, bo jego mama to taki trochę niejadek więc nie wiem jakiej jakości ma pokarm. Łazik łypie na mnie jednym okiem, bo niestety drugie ma zaklejone ropką, na razie przemywam ciepłą wodą i herbatą ale jak mu się do czwartku nie poprawi to chyba niestety czeka nas wet.

Mama też ma jakiś brzydki wypływ z oczu ale raczej nie kk, stawiałabym na zatkane kanaliki. Nie chce w ogóle jeść suchego zakupionego specjalnie dla niej :roll: nie chce pić mleka dla matek kocich karmiących, zresztą zwykłej wody też nie chce. Moje specjały które gotuje innym kotom po sterylkach też za bardzo jej nie podchodzą, najchętniej je cosmę, której oczywiście w zwierzakowie nie ma :twisted: a suche obecnie jej noszę TOTW z domu, bo też tylko to czasem chrupnie.

A jak Łazik trafił pod moją opiekę?
Urodziła go kotka, ze stada na Gdyńskiej, którego sterylizacją się obecnie zajmuje z P. Aliną. Kotka znalazła sobie bezpieczną porodówkę, na magazynach za grubą warstwą styropianu i kartonów, niestety pewne mądre ludzie uznały, że kotki mają tam źle i duszno, więc postanowili rozebrać jej ten bezpieczny domek, a kociaki wynieśli przed sklep Żabka, 2 metry od ul. Gdyńskiej i położyli na ziemi pod wiatę pod którą stadko jest dokarmiane. Po czym po kilku godzinach zadzwonili do karmicielki z zapytaniem co mają zrobić, bo kotka po nie nie przychodzi tylko lata po magazynach i płacze. P. Iwona pojechała na miejsce, na szczęście miała naszą łapkę w bagażniku, więc szybko złapała matkę, zgarnęła dwa malce (trzeci już nie żył) i przywiozła do nas. Jednak 8 godzin na zimnej ziemi bez jedzenia to dla takiego 2 tygodniowego malca bardzo dużo, braciszek Łazika odszedł po jednym dniu i tym sposobem kociak został sam z mamą w klatce.
Szara ogólnie jest średnią kocią mamą, może dlatego, że sama jest jeszcze dzieckiem. Potrafi usiąść Łazikowi na głowie i on się drze póki go za nóżki nie wyciągnę, potrafi iść z nim przez klatkę ciągnąc go na cycu, znajdywałam go również w dziwnych miejscach jak np. miska z jedzeniem czy kuweta, nie wiem czy sam się tam wgramolił czy mama go tam włożyła.

brynia, czy możesz mnie wspomóc adekwatnym zdjęciem tej kluchy? :: zresztą jedynym jakie do tej pory mu zrobiłam.

Klucha i jej mama na picasie :arrow: https://picasaweb.google.com/110103969880165520044/AzikIJegoMama

Kri - Sro 24 Kwi, 2013 07:10

Igrzysk, chleba i ZDJĘCIA kruszynki!!! ::
miki - Sro 24 Kwi, 2013 08:27

Spróbuj podać jogurt naturalny, moje kotki jak tylko poczują jogurt to szaleją, po jogurcie nie ma też luźnej kupki więc warto spróbować. Nie wiem jaką wodę podajesz, ale kranówka albo przegotowana często nie odpowiada kotą z ulicy, my mamy to szczęście, że mamy źródło, więc nasze futra dostają wodę bez dodatków smakowych.
brynia - Sro 24 Kwi, 2013 09:18

Kri napisał/a:
Igrzysk, chleba i ZDJĘCIA kruszynki!!! ::

Proszę bardzo - rozrywka dla ludu ;)



I Łazik na picasie :arrow: https://picasaweb.google.com/110103969880165520044/AzikIJegoMama

Kri - Sro 24 Kwi, 2013 09:22

Ludu widzi mało :P
No ale Łazik mały, to i widok niewielki :D

Asia_B - Sro 24 Kwi, 2013 09:37

Ach joooo :)
moorland - Sro 24 Kwi, 2013 17:24

Dzisiaj Łazik miał pierwsze w życiu ważenie. W sumie za dużo nam to nie powiedziało, bo nie wiemy jaka była jego waga przy urodzeniu. Teraz waży 205g. Jeżeli przy urodzeniu miał 80g to ta waga jest dobra, jeżeli np. miał 100g to teraz ma niedowagę, ważne żeby przybierał teraz przynajmniej 10g dziennie, jak na zdrową kluskę przystało. Byłam też dzisiaj Nad Wierzbakiem odebrać wagę dla małego od marinelli i opisałam jego problem wetowi i dostał gentamycyne do oczka, bo coraz bardziej ropieje, a drugie ciągle zamknięte :roll: mam 3 dni kropić i jak nie pomoże to go przywieźć. Konsultowałam to też telefonicznie z moją wetką i potwierdziła, mam nadzieję, że pomoże, bo bardzo chce uniknąć ciągania go teraz po weterynarzach, jeszcze coś złapie.

Co do matki to jej niejedzenie chyba wynika ze stresu, ponieważ przez pierwsze dni jadła dość sporo, potem nawiała z klatki i chyba tak się zestresowała całym procesem zaganiania jej z powrotem, że straciła apetyt.

moorland - Czw 25 Kwi, 2013 00:17






kamilczak - Czw 25 Kwi, 2013 00:25

Jakie śliczne kocię!
Kri - Czw 25 Kwi, 2013 07:14

Oooo, jaki szkrab :love:

Teraz lud jest w pełni ukontentowany fotograficznie ::

Ania Z - Czw 25 Kwi, 2013 08:32

jaka kluska fajna ::
kat - Czw 25 Kwi, 2013 11:03

A na żywo Łazik jest boski :)
moorland - Czw 25 Kwi, 2013 11:51

Dzisiaj z Łazikiem troszkę jakby gorzej, jakoś tak prycha, może tak brzmi kichanie u malucha. Jak go zabierałam od mamy żeby zakroplić oczka to tak jakby miauczał ale odgłosu nie wydawał, co jest dziwne jak na niego, może syczał na mnie? tak to trochę wyglądało, ale nie wiem czy taki maluch może syczeć? Może się obudził i przestraszył, że takie wielkie coś go od mamy wyciąga. Ale na wadze przybiera ładnie, od wczoraj od godziny 16 do dzisiaj do 10 przybrał równo 10g. Oczko ciągle bez zmian, zaklejone na amen, ja nie wiem jak ja mam je zakraplać, wet kazał zakraplać ale nie próbować otwierać na siłę, to ja nie wiem co mam niby zrobić :? Mama natomiast dzisiaj w świetnej formie, nawet gruchała na mnie jak małego zabierałam i potem odkładałam, zjadła dwie miseczki mokrego (whiskasa niestety :roll: ) i trochę suchego babycata RC.
pantea - Czw 25 Kwi, 2013 12:37

Może sól fizjologiczną i porządnie odmoczyć
moorland - Czw 25 Kwi, 2013 17:18

Odmoczyłam porządnie i w końcu otworzył drugie oczko. Wylała się tona ropy, ale jak już oczyściłam to stwierdziłam, że nie jest tak źle, teraz w końcu będzie mogła zadziałać gentamycyna. Początkowo się przestraszyłam, że ma już bielmo na oku, ale na szczęście była to tylko zasłona z ropy i pod spodem ukazało się ładne niebieskie oczko.
Kri - Czw 25 Kwi, 2013 17:41

Ufff :good:
fuerstathos - Czw 25 Kwi, 2013 21:55

wrzuciłam na fejsa, jako kontakt do adopcji podałam katarzynam@kocipazur.org
może zostać czy zmieniać?

moorland - Czw 25 Kwi, 2013 23:14

Może być kontakt do Kasi, chociaż nie ma z nim w tej chwili za dużo do czynienia, ale na pewno częściej odbiera maila niż ja

W ogóle kociej mamie się coś stało, ma cały nos zdarty do krwi, nie mam pojęcia co ona sobie zrobiła pomiędzy 16 a 22 ale wygląda to paskudnie, pierwszy raz coś takiego widzę.

waga pokazuje mi teraz, że mały waży 223g :: całkiem spory przyrost dobowy

moorland - Pią 26 Kwi, 2013 14:43

Ja nie wiem co ta kotka sobie zrobiła w tej klatce, teraz nad raną ma dodatkowo guza wielkości jabłka, tyle kotów miałyśmy w tych klatkach i żaden nie wpadł na taki durny pomysł :roll:



Łazik dzisiaj na porannym ważeniu miał 234g, zaczęłam się zastanawiać czy ona go odkupkuje poprawnie, ale masowałam i nic nie wyszło :?



edit brynia: zmniejszyłam fotki, miniatury mamy podlinkowane do większego rozmiaru

Morri - Pią 26 Kwi, 2013 20:19

Lucynka bez łapy swego czasu też się tak urządziła. Usilowala się wydostać - w klatce wpadala w panikę:( :neutral: Poza klatką było ok.
moorland - Sob 27 Kwi, 2013 21:33

Łazinek dzisiaj na ważeniu 252g :hm:

Ogólnie robi się coraz bardziej rozgarnięty, dzisiaj leżał na plecach i bawił się tylną łapą i potem zasnął na pleckach, mogłam poobserwować sobie jego wielki różowy brzuchol, może taki pękaty bo ma robale, ale chyba jeszcze nie mogę go odrobaczyć.

fuerstathos - Sob 27 Kwi, 2013 22:01

odrobaczenie za miesiąc pewnie

a jak nos mamy?

moorland - Sob 27 Kwi, 2013 22:31

zasklepia się, dzisiaj przemyłam trochę octaniseptem.
moorland - Nie 28 Kwi, 2013 20:31

Łazik się wita wieczorową porą


Kri - Nie 28 Kwi, 2013 20:51

Mały tajger :love:
evelina - Nie 28 Kwi, 2013 22:38

Jaki on słodki! Cudowny! Głaski dla kociaczka!
moorland - Pon 29 Kwi, 2013 18:22

Dla rozwiania wątpliwości- Łazik ziewa na powyższym zdjęciu :wink:
Na picasie więcej zdjęć z tej sesji https://picasaweb.google.com/kocipazur.org/Azik

tu np. Łazik natchniony



dzisiaj kluska waży 282g, już się dzisiaj przyjrzałam, że korzysta z kilku cyców przy jednym karmieniu, jak z jednego wypije to idzie do następnego, a uruchomione są chyba cztery, a jaki przy tym traktor mu się załącza ::

Czy ja takiemu maluchowi mogę pazurki przyciąć? Do wszystkiego się haczy, ale boję się, że mu się mogą nie wykształcić prawidłowo jak tak wcześnie przytnę

paula_kropcia - Wto 30 Kwi, 2013 10:57

będzie z niego śliczny tygrysek :)
moorland - Czw 02 Maj, 2013 16:42

Łazik coraz bardziej ruchliwy, już wita mnie przy drzwiach klatki jak wchodzę, widać, że strasznie brakuje mu rodzeństwa, molestuje mamę, która nie jest zbyt szczęśliwa z tego powodu, zaczął wspinać się też na klatkę (i z niej spadać).

spektakularny upadek :twisted:



i nieudolna próba pozbierania się



rzadkie chwile spokoju...


moorland - Pią 03 Maj, 2013 12:30

Znowu dzisiaj rano całe oko zaklejone ropą :roll:
od nowa muszę zacząć zakraplać, a już skończyłam 3 dni temu.

kat - Pon 13 Maj, 2013 09:51

Łazik zrobił się bardzo towarzyski.
Uwielbia bawić się z człowiekiem, a swojej mamie wchodzi (dosłownie ;) ) na głowę.
Ma szczęście, że Ona znosi to ze stoickim spokojem...

moorland - Sro 15 Maj, 2013 02:56

Łazik to już duży chłopak, kończy właśnie swój piąty tydzień życia z wagą 550g. Dzisiaj przeprowadził się do domku tymczasowego w którym będzie już przebywał do momentu adopcji. Była to już czwarta przeprowadzka w jego krótkim życiu. Pomimo wykształcenia się kompletu ząbków, Łazik nie zrezygnował z maminego bufetu i jak na razie chyba nie zamierza, każda próba podania mu jakiegoś kociego papu kończy się pluciem i prychaniem.






Kri - Sro 15 Maj, 2013 07:53

Łoł, jaki śliczniuch. Już taki koteczek, a nie mały krecik.
moorland - Pon 20 Maj, 2013 01:48

Trochę nowych zdjęć, oczywiście Łazik jest obecnie w tym wieku, że wszystko co robi jest słodkie i cudowne więc ma robionych od 100 do 200 zdjęć na godzinę :twisted:






Kri - Pon 20 Maj, 2013 09:25

Chłopak rośnie jak na drożdżach :love:
kamilczak - Pon 20 Maj, 2013 11:53

Pierwsze zdjęcie prześliczne :love:
evelina - Pon 20 Maj, 2013 14:41

Jaki cudowny Tygrysek!
fuerstathos - Pon 20 Maj, 2013 22:04

A co z potencjalnym domem? Odezwał się, czy dalej lansujemy na fejsie?
moorland - Pon 20 Maj, 2013 23:40

na razie się nie odezwał ponownie
Nosferatu - Wto 21 Maj, 2013 10:56

Jest boski, kurcze szkoda że one muszą potem dorastać i zasięg rażenia się zwiększa ;)
moorland - Sro 22 Maj, 2013 23:11

Odezwał się dzisiaj DS Łazika i potwierdził chęć adopcji
Nosferatu - Czw 23 Maj, 2013 17:38

Superrrr
moorland - Pią 24 Maj, 2013 02:15

Dzisiaj mama Łazika pierwszy raz opuściła klatkę (za pozwoleniem, bo zdarzało jej się zwiewać) no i mam dylemat, tak się ucieszyła, że mogła wyjść, że podbiegła do mnie i zaczęła mruczeć i się łasić o nogi (dziki kot), potem pobawiła się z Łazikiem (czyt. została przez niego zmaltretowana), po około 30 minutach już się zirytowała i zaczęła powarkiwać i syczeć, to ja już nie wiem czy ona jest dzika czy nie...

kilka zdjęć z play time (więcej na picasie)






Kri - Pią 24 Maj, 2013 07:47

Dżizas, jaki on jest wielki. :shock: Czym go pasiesz, że ma takie tempo wzrostu? :shock:
moorland - Pią 24 Maj, 2013 09:03

On się pasie u mamy jeszcze :: sam tak nie koniecznie chce jeść, mama dobrze je, aczkolwiek chuda jest strasznie, ona też jest bardzo mała, ma dopiero z 9-10 miesięcy, jakbym zrobiła zdjęcie na tle moich kotów już by taki duży nie wypadł :wink:
paula_kropcia - Pią 24 Maj, 2013 09:09

A przyszły DS nie chce tez mamy? :wink:

A tak serio może by ją spróbowac poobserwować czy ona dzika czy nie koniecznie, ale istnieje ryzyko że się przez to oswoi :) . Z drugiej strony po takim czasie w cieplutkim pomieszczeniu to też tak trudno wypuszczać.... :(

kat - Pią 24 Maj, 2013 10:29

Mama Łazika raczej nie jest dzika, ale trzeba by nad Nią troszkę popracować...
Najgorsze, że jeśli wróci w miejsce, z którego została zabrana, to pewnie długo tam nie przeżyje, bo to jest przy ruchliwej ul. Gdyńskiej :(

brynia - Pią 24 Maj, 2013 12:32

Może by ją wrzucić do błyskawicznych, przecież i tak jeszcze trochę u nas z Łazikiem posiedzi. A nóż ktoś się zakocha i da jej szansę :hm:
moorland - Pią 24 Maj, 2013 12:55

Ja tam uważam, że ona jest dzika, z tendencją do oswojenia (ale raczej nigdy na 100% się nie oswoi), ja nie będę jej dotykać, bo się boję, ma takie dziwne zachowania przy ręce, a wczoraj jak się zdenerwowała już to też raczej było niefajnie,
brynia - Pią 24 Maj, 2013 13:16

O, to nie ma co uszczęśliwiać jej na siłę.
moorland - Sob 25 Maj, 2013 23:45

chyba zmieniłam zdanie co do Łazikowej mamy, kat przyjdzie ją przetestować i zobaczymy jak zareaguje na kogoś kogo tak nie zna. W ogóle strasznie inteligenta jest ta kotka, wszystkie te koty z Gdyńskiej były bardzo mądre, po dwóch łapanka przestały się w ogóle pojawiać, u mamy Łazika wystarczyła jedna próba zagonienia jej do klatki piórkiem i już się nauczyła, że jak piórkiem majtam w klatce to chce ją zamknąć, potem dała się zwabić na jedzenie, ale też tylko raz, dzisiaj ją musiałam za kark wsadzać, bo za Chiny nie chciała tam wrócić.
moorland - Pon 27 Maj, 2013 17:44

Zmieniłam tytuł wątku, mama definitywnie już nie do wypuszczenia, chodzi za nami, udreptuje cały czas dywan, mruczy, szuka rąk do podetknięcia główki, tylko na stopy fuka :wink: Wczoraj dawała czadu na pokojach, spędziła z nami cały wieczór, obcięłyśmy jej z kat pazurki, nawet mruczała przy tym, choć na rękach jeszcze się boi, ale to raczej kwestia czasu, zajrzałyśmy w zęby, jak nowe, widać, że jest bardzo młoda, uszka czyste, futro lśniące. Jej nieszczęściem jest to, że nie wygląda jam mama Wafelka, bo już by pewnie miała domek ech...a ludzie by chcieli agresora oswajać tylko dlatego, że ładny, a tu taka kochana mamusia gotowa do adopcji. W obecnym DT może zostać do połowy lipca, ktoś reflektuje :: ?

Tylko jeszcze jakieś imię musimy jej nadać...

kat - Pon 27 Maj, 2013 18:12

To prawda, Mama Łazika jest już oswojona i nie nadaje się do wypuszczenia.
Podchodzi do wszystkich, ociera się i podstawia główkę do głaskania.
Mnie nie widziała od dawna, a po wypuszczeniu z klatki od razu do mnie podeszła.
Tak nie zachowuje się dziki kot.
Nie jest też agresywna. Troszkę się jeszcze boi brania na ręce, ale ani nie próbowała gryźć ani drapać...

moorland - Pon 27 Maj, 2013 23:55

taki dziki dzik ::



mama została dzisiaj ochrzczona, będzie nosić imię Tabi od angielskiego słowa tabby

kamilczak - Wto 28 Maj, 2013 00:36

Nawet jeśli była dzika, to najwyraźniej doszła do wniosku, że się nie opłaca :)
Ładny kociak, chyba taki dość nieduży, prawda?

moorland - Wto 28 Maj, 2013 00:43

no bo Tabi to jeszcze kociak :wink: ale ogólnie chyba duża nie będzie
moorland - Czw 30 Maj, 2013 11:38

Łazik się wczoraj czymś struł i musiał zaliczyć nocny dyżur u weterynarza, najwyraźniej pomogło, bo po odespaniu wstąpił w niego nowy duch :twisted: tylko cały czas musi przyjmować węgiel co 2-3 godziny, co mu się bardzo nie podoba. Wczoraj się troszkę odwodnił, bo pawikował na potęgę, ale już ładnie pije mamine mleko więc się nawodnił..

A i mamusia została przechrzczona przez DT, bo się moje imię nie spodobało :marudzi: teraz nosi imię Gruszka :hm:

moorland - Nie 16 Cze, 2013 14:36

Gruszeńka



bardzo kompaktowa, składa się w rękach :)



edit brynia: podmieniłam linki fotek

kamilczak - Nie 16 Cze, 2013 16:06

Jaki kochany dziki kotek ;)
moorland - Pon 17 Cze, 2013 09:49

Łaź kontra klamka, chyba pierwszy raz zobaczył i bardo się zdziwił, że takie coś dziwnego rezyduje na drzwiach.




brynia - Pon 17 Cze, 2013 10:47

Jaki on wielki :shock:
Kri - Pon 17 Cze, 2013 12:19

Dżajant :wink: Mi się wydaje, ze on rośnie nienormalnie szybko.
GMO ma z tym coś wspólnego? :P

moorland - Pon 17 Cze, 2013 14:22

No nie wiem, dzisiaj byłam na szczepieniu i Pani wet powiedziała, że mogłabym go trochę podtuczyć, ale wg mnie on jest dość duży jak na 9 tyg...może mi się tak wydaje, bo mama jest taka malutka
moorland - Sob 22 Cze, 2013 16:42

Łazik w przyszły czwartek się wyprowadza :cry3:
I wesoło i smutno zarazem, bo był z nami od pierwszych dni życia

Morri - Sob 22 Cze, 2013 17:00

:hug:
moorland - Czw 27 Cze, 2013 22:04

Łazik pojechał dzisiaj do nowego domku, do Felusia, niestety dokocenie nie przebiega zbyt dobrze, najpierw Feluś źle zareagował, a teraz jak się trochę uspokoił i chciałby na spokojnie zbadać Łazika to ten się tak spiął, że syczy nawet na Panią Dominikę :? Żal mi bąbelka

Ale z dobrych wieści, dzisiaj było spotkanie w sprawie Gruszki, Państwo stawili się licznie 3-pokoleniowo :wink: Gruszka z 2 tyg, będzie miała super domek, tylko sterylka jeszcze ją czeka.

Cynamon - Czw 27 Cze, 2013 22:10

Świetna wiadomość :) Oby się nie wycofali.
W takim razie Ogonek czeka na innego, kochanego, spokojnego koteczka :aniolek:

Kri - Czw 27 Cze, 2013 22:11

Łe, pierwszego dnia to wręcz wypada na wszystkich syczeć :wink: Trzymamy!
kat - Czw 27 Cze, 2013 22:31

Powodzenia w nowym domku Łaziu! :)
I kciuki za domek dla Gruszki!

AniaG - Pią 28 Cze, 2013 00:32

i jak dokacanie? faktycznie duze to cos miala mama Łazika..
moorland - Pią 28 Cze, 2013 00:40

kiepsko :? jutro od rana zadzwonie, Ale Dominika wysłała mi smsa, że mały bardzo zestresowany, albo śpi albo osykuje :neutral:
Morri - Sob 29 Cze, 2013 00:29

trzeba mu dać czas - ludzie też rzadko od pierwszego dnia padają sobie w ramiona ;)
moorland - Sob 29 Cze, 2013 00:32

No już dzisiaj troszkę lepiej, Feluś się boi trochę tego małego furkota :twisted:
AniaG - Nie 30 Cze, 2013 12:54

No, czasami socjalizacja może potrawać tygodniami :)
moorland - Pon 01 Lip, 2013 23:15

Biedna Gruszeńka, najpierw jeden potworek ją dręczył, teraz drugi :twisted:


moorland - Wto 09 Lip, 2013 18:23

Chłopaki już się dogadali :wink:



Grusi blizna się ładnie goi, trochę za bardzo szalej z Knopersem, mam wrażenie, że ona się z nim o wiele lepiej dogaduje niż z własnym synem, fajnie się razem bawią, Łazik to ją trochę męczył, ciągle jej siedział na głowie.

edit brynia: podmieniłam za duże zdjęcie na mniejsze, podlinkowane do oryginału

Nosferatu - Wto 09 Lip, 2013 20:52

Bosko się dogadali, Felunia to kochany kotek
moorland - Sob 13 Lip, 2013 22:15

Można przenieść wątek do "znalazły dom", bo Grusia wczoraj zmieniła miejsce zamieszkania na stałe :D Od razu, jeszcze przy nas, zaanektowała posłanko, w nocy trochę pomiaukiwała, ale Grusia ogólnie lubiła sobie pogadać czasami, szczególnie jak chciała być dopieszczona :wink: Na razie jest jeszcze trochę nieśmiała i potrafi się schować, ale myślę, że niebawem jej przejdzie i będzie taką przylepą jaką była u Moniki.



Dziękujemy również Pani Dominice i jej rodzinie, za przekazane fundacji dary!



Czekamy na dalsze wieści z nowego domu,

A tymczasem u Łazika pełny relaks :wink:


Morri - Sob 13 Lip, 2013 22:42

:ok: powodzenia :)
brynia - Nie 14 Lip, 2013 00:05

:good:
moorland - Sro 17 Lip, 2013 16:56

Niestety z domu stałego Gruszki dotarły dzisiaj złe wieści, kotka wczoraj wieczorem uciekła, gdy jeden z domowników wynosił śmieci i nie chce wrócić, dzisiaj rano była z kotami sąsiada, ale nie daje się złapać w ręce i zanieść do domu :evil: Pewnie jest bardzo przestraszona, przecież nie zna okolicy, oby tylko nie oddaliła się za daleko...
moorland - Pon 22 Lip, 2013 02:37

Gruszka powoli zadomawia się w ogródku, niestety do klatki łapki wejść nie chce, żeby dać się z powrotem zanieść do domu, na szczęście nie ma za bardzo gdzie się oddalić bo tam raczej las i łąka z boku, stołuje się trochę w swoim domu, trochę z kotami sąsiada, ale jest na tyle grzeczna, że nawet załatwia się do swojej kuwetki, która stoi teraz w kotłowni :wink:

Tymczasem u Łazika nowy drapak, teraz dopiero chłopaki zaszaleją


moorland - Pią 09 Sie, 2013 22:37

A kogo ja tu mam na kolanach?



Grusia już na dobre zadomowiła się w nowym miejscu, choć do domu ciągle niechętnie wchodzi, zdecydowanie woli buszować w ogrodzie i spać na tarasie :wink:





Chcemy również bardzo podziękować Pani Dominice i jej mężowi, za pomoc prawną w konstruowaniu nowej umowy adopcyjnej dla fundacji

edit brynia: podmieniłam za duże zdjęcie na mniejsze

marinella - Pią 09 Sie, 2013 22:39

moorland napisał/a:
, choć do domu ciągle niechętnie wchodzi, zdecydowanie woli buszować w ogrodzie i spać na tarasie :wink:


dobrze że trzyma się blisko
przyjdą mrozy i jej dupka zmarznie to może chętniej się bedzie w domu widziała :twisted:

śliczna jest


Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group