Fundacja 'Koci Pazur'
Fundacyjne forum kociarzy z Poznania

Znalazły dom - Kotek Motek

moorland - Pią 14 Cze, 2013 20:39
Temat postu: Kotek Motek
Pojechałam na zgłoszenie które podesłała mi Fufu, wchodzę na podwórko kamienicy a tam na środku siedzi kociak i się chwieje, no i tak jak siedział tak nagle padł, więc szybko został spakowany i zawieziony do weterynarza, tam okazało się, że jest maksymalnie odwodniony, waży tylko 400g w wieku sześciu tygodni, cały we wszołach, koci katar, ogólnie bieda z nędzą. W swoim obecnym DT podniósł się na nogi, ma ogromny apetyt, przybrał już przez tydzień 200g, tylko niestety prawdopodobnie nie będzie widział na jedno oczko. Jest bardzo towarzyskim kocurkiem, bezbłędnie korzysta z kuwety, obecnie szuka DT gdzie mógłby być odizolowany do czasu badań na wirusówki (jest jeszcze za mały) lub DS bez innych kotów.

Motek na picasie :arrow: https://picasaweb.google.com/110103969880165520044/Motek


kamilczak - Pią 14 Cze, 2013 23:11

Motek to oficjalne imię? Bo bardzo ładne!
moorland - Pią 14 Cze, 2013 23:16

Tak Motek jest oficjalne, w końcu z ulicy Mottego :wink:
moorland - Wto 18 Cze, 2013 17:26

Dzisiaj odwiedziłam Motka, kociak rośnie w oczach, jest bardzo wesoły, uwielbia się bawić ze swoim trochę starszym przyjacielem Griszą (również do adopcji) Jest taki energiczny, że potrafi zwalić z nóg największego kocura jak się rozpędzi. Dodałam dużo nowych zdjęć na picasę :arrow: https://picasaweb.google.com/kocipazur.org/Motek

Motek wypatruje domku




tu z ulubioną kaczuchą



A tutaj szaleństwa z Griszą



evelina - Wto 18 Cze, 2013 17:36

Jaki kochany! :) Kciuki za dobry domek
Morri - Wto 18 Cze, 2013 17:53

Jej, jakie cudne foty! :love: będziemy szaleć na fejsie :king:
fuerstathos - Wto 18 Cze, 2013 18:38

moorland - dopisz proszę na początku pierwszego postu dane kontaktowe w sprawie adopcji
Cynamon - Wto 19 Lis, 2013 09:14

A co się dzieje z Motkiem ?? :patyk:
Prosimy o jakieś zdjątka :: :aniolek:

Cynamon - Pią 06 Gru, 2013 22:28
Temat postu: Motek od p. Ulki
Motek od dziś u nas :) .
Kotuś jest wykastrowany i prawie tak duży jak Marina :cool:
Czekają go szczepienia ale to po unormowaniu sprawy z kupami, bo ponoć ma biegunki z krwią :? Będziemy obserwować :shock:

Morri - Pią 06 Gru, 2013 22:34

Izolujcie!
Cynamon - Pią 06 Gru, 2013 23:09

Wiemy :) Izolatka przygotowana :cool: Z tego co rozmawiałam z p. Alą to może to być spowodowane tym, że jadł nawet... pierogi :shock: i rożne inne niezidentyfikowane rzeczy.
Ugotowałam dziś kurczaka z indykiem ( na bogato :wink: --> niech mają coś kotki ode mnie na Mikołaja :: ) i już w miseczkach każde z osobna dostało z tableteczką na odporność :)

Morri - Sob 07 Gru, 2013 12:52

To na bank kwestia diety :) w tydzień go unormujecie, jak nie wcześniej :) pierogi :marudzi:
Cynamon - Sob 07 Gru, 2013 13:54

Było siku w kuwecie :tan: Cieszę się tak, bo tam gdzie przebywał robił do kuwety wyłożonej gazetą i papierem toaletowym. Pani nie dawała sobie rady ze żwirkiem bentonitowym, który przy dużej ilości kotów zaraz robił się jak glina.
Teraz Marcin bawi się z Motkiem wędką :banan: :banan: :banan:
Noc przespał skulony w koncie a dziś już znacznie lepiej :: Nawet trochę go wyczesałam :cool: :D Tylko do tej pory Motek prawie nic nie zjadł ( pogardził moim kurczakiem z indykiem :marudzi: )
No i szkoda tego jednego oka :roll: ale młody doskonale radzi sobie z jednym widzącym, podobnie jak Kitty :)

brynia - Sob 07 Gru, 2013 14:10

Kiepsko, że chłopak niejadek :? A co jadał w poprzednim domu oprócz pierogów? Może trzeba go wziąć na jakąś mocno pachnącą karmę i pomału przestawiać na lepsze rzeczy :hm:

Jakieś fotki? Stare już "trochę" nieaktualne ;)

Cynamon - Sob 07 Gru, 2013 14:36

Po za wymienionym pierogiem jadł wszystko ... cokolwiek to znaczy :shock:
Podsunęłam mu RC Kitten bo jeszcze mi troszkę zostało po Kitty, nie ruszył. Nasypałam RC dla sterylkowych tylko spojrzał, natomiast dopadła do niej Marina :jesc: , która ma mieć serwowaną garsteczkę dziennie :patyk: ::
Motek po zabawie wędką nie chciał się nawet napić wody :szok2: a dyszał jak szalony nawet jak Marcin miał do na rękach :lol:
Czekamy, może w końcu zgłodnieje :roll: A jak nie wkroczę do akcji z tuńczykiem :diabel:
Fotki postaram się zrobić na dniach. :aniolek:

Morri - Sob 07 Gru, 2013 15:23

Tuńczyk powinien dać radę :: A jak nie, będziesz musiała zrobić pierogi :king: ;)
Co się stało z oczkiem? Z tego, co pamiętam, miał oba. Sprawne.

marinella - Sob 07 Gru, 2013 15:47

Morri napisał/a:
Co się stało z oczkiem? Z tego, co pamiętam, miał oba. Sprawne.


o biegunkach też nie było mowy :?

Cynamon - Sob 07 Gru, 2013 15:52

Jedno oko jest jakby zamglone ( dla mnie to wygląda tak jakby w tym jednym oku w środku wylała się rtęć ) - oczywiście nie ma tam rtęci, ale taki jest połysk, bardziej obrazowo nie umiem tego ująć ;)
Kupy robi ponoć z krwią no i luźne tak mówiła p. Ulka, u nas dopiero zrobił siusiu i prawie nic jeszcze nie zjadł, więc kupy brak, ale jak coś się pojawi będziemy oglądać :cool:

Morri - Sob 07 Gru, 2013 16:06

I koniecznie na kontrolę do Żanety z nim
brynia - Sob 07 Gru, 2013 16:07
Temat postu: Re: Kotek Motek
Już w 1. poście jest wzmianka o oku i widać na zdjęciu to o czym pisze Cynamon:

moorland napisał/a:
niestety prawdopodobnie nie będzie widział na jedno oczko



A on był u weta z tymi kupami, czy po prostu tylko wiadomo, że są nie takie jak powinny?

Morri - Sob 07 Gru, 2013 16:09

Bryniu, dzięki za odświeżenie pamięci :kwiatek:
Cynamon - Sob 07 Gru, 2013 18:26

Próbowałam rozczytać ale nic mi o tym nie wiadomo :hm: , podejrzewam, że nie byli z nim u weta w sprawie kup. W książeczce nie ma też nic napisane o wynikach na FIV i FeLV. Motek jedzie z nami do Żanety w przyszłym tyg. jeszcze nie wiem w jaki dzień - zobaczymy jak się uda wyrwać.
Motek zjadł trochę kurczaka z indykiem i kilka chrupek :banan:

Morri - Sob 07 Gru, 2013 19:08

Cynamon napisał/a:

Motek zjadł trochę kurczaka z indykiem i kilka chrupek :banan:


to już będzie dobrze! :ok:

Cynamon - Pon 09 Gru, 2013 06:21

Motek po zabawie wędką ( aż do zadyszki :lol: ), zjedzeniu kurczaka z indykiem i tabletką na odporność oraz zwaleniu kupy ( którą zaraz skrzętnie obejrzałam :szok2: :rzyg2: ) śpi obok mnie na fotelu ( niegdyś miejscu Mariny i Kitty :cool: ).
Młody nadal jest jeszcze strachliwy :obled: i czasami ni z tego ni z owego :spadam:
Ale bawi się już z Mariną :jump: W tym przypadku było łatwiej niż z Kitty bo Marina ma ewidentnie słabość do facetów :twisted: Jednak gorzej było pod względem osobowości Motka, bo straszny z niego cykor :spadam: a Kitty to odważna koteczka i mało co ją zraża :puk: :mrgreen:
Zdarzyło mu się wczoraj spać z nami w łóżku :love: :sleep: :serce:
Wracając do śmierdzącej kwestii :rzygi: to faktycznie kupa jest luźna, zwłaszcza na końcu ale krwi na razie nie zidentyfikowałam :)

brynia - Wto 10 Gru, 2013 22:09

Motek "trochę" urósł ;)


monka - Sro 11 Gru, 2013 00:35

Ale zmiana :D To już się niezły młodzieniec z niego zrobił :)
misiosoft - Sro 11 Gru, 2013 08:35

mmm, fajnie wygląda taka czerń....
Cynamon - Pią 13 Gru, 2013 21:56

Dziś z okazji piątku 13'go czarny miał zrobiony pedicure i manicure :: :aniolek: przy czym uraczył nas pięknym burkaniem :diabel: i dwa razy ugryzł mnie w rękę :evil: Za co w nagrodę wyczesałam go przy jedzeniu :twisted: :twisted: :twisted:

a tu link do zdjęcia z Mariną, gdzie biała zrobiła świetną minę :: :D :lol:

https://picasaweb.google.com/110103969880165520044/Motek#5955863212818552018

marinella - Pią 13 Gru, 2013 21:58

on tym oczkiem widzi coś ?
Cynamon - Pią 13 Gru, 2013 22:03

Tego nie wiem czy widzi :?: Za tą połyskującą błoną widać normalne oko, jednak zauważyłam, że te oczko mu dziwnie drga :shock: U Żanety będziemy w pon. lub wt. Kupy są troszkę mniej luźne i jak na razie krwi brak :) Apetyt dopisuje :D
Cynamon - Wto 17 Gru, 2013 13:27

Kochani jesteśmy po wizycie u Żanety.
Stan ogólny Motka nie jest zły :) . Na te jedno oczko może minimalnie widzieć :) , jednak nie da się z tym nic więcej zrobić. Został zważony - 3,6 kg - waga stwierdzona jako dobra :cool: :D . Kiciuś kiepsko znosi podróż i przebywanie w transporterze - bardzo go to stresuje :neutral: jednak u weta był całkiem grzeczny i dał się bez sprzeciwów obmacać i wybadać ::
Obecnie będzie przez ponad tydzień na kurczaku a za 6 dni odrobaczenie i obserwujemy kupy :rzygi: :wink:
Drgające oczka mogą być przyczyną jakiegoś uszkodzenia mózgu, jednak koteczek funkcjonuje dobrze i oczywiście będzie obserwowany. Czasami zdarza mu się być troszkę gapkowatym :dizzy: i uderzy głową delikatnie w ścianę lub nie wyhamuje i wjedzie w zamknięte drzwi, co oczywiście w żaden sposób nie przeszkadza mu szaleć za wędką :mrgreen: i już dawno w podskokach i wyścigach za myszką przegonił Marinę :diabel: ::s

Morri - Wto 17 Gru, 2013 13:47

Znam kota z takimi drgającymi oczami - czasem tak jakby leciutko pulsującymi. Kot ma oczy całkiem zdrowe pod względem fizjologicznym, jednak nie widzi zupełnie. Wet orzekł, że może to być winą złej komunikacji między okiem a mózgiem. To z kolei może być wynikiem niedożywienia w dzieciństwie lub jakiegoś urazu. Nie zmienia to faktu, że kocura znam już ładnych parę lat i ma się dobrze :)
Cynamon - Pią 27 Gru, 2013 23:20

Newsy od Motka :: Kociamber jest nad wyraz sprawny akrobatycznie :shock: :shock: :shock: Pod naszą nieobecność nauczył się otwierać drzwi :fear: Ale pracujemy nad oduczeniem go tych niecnych ucieczek, które wykonuje, gdy nas nie ma w pokoju :twisted: Obecnie leży po mojej lewej stronie a Marina po prawej :love:
kat - Sob 28 Gru, 2013 15:11

Obawiam się, że jak kot raz się czegoś nauczył, to już się nie oduczy :diabel:
Koty są niezwykle dobrymi uczniami, jeśli chodzi o samodoskonalenie i bardzo złymi, jeśli człowiek chce Ich czegoś oduczyć ;)

Cynamon - Sob 28 Gru, 2013 15:18

kat, to mnie pocieszyłaś :? :roll: Na razie się nie poddajemy :cool: :twisted:
Uszykowana została woda w spreju i po każdym skoku dostaje mokre psik :: Oby tylko Marina się od niego nie nauczyła :patyk:

kat - Sob 28 Gru, 2013 15:19

Na moje koty woda nie działa, tzn. pierwsze kilka razy faktycznie odpuściły, a później traktowały to jako zabawę :palacz:
Cynamon - Sob 28 Gru, 2013 15:24

No musimy jakoś go okiełznać :evil: bo u p. Ulki został nieziemsko rozpuszczony :roll: Na szczęście z Mariną tak nie jest ... jeszcze :wink: Ale nie chcielibyśmy żeby też zaczęła nam skakać po blatach, pakować się do talerzy i wykradać ... pierogi :shock: :P
Morri - Pon 30 Gru, 2013 10:13

niestety koty uczą się od siebie nawzajem :? Na klamki pomaga przełożenie klamki pionowo zamiast poziomo - nie wiem tylko, czy u Was da się to zrobić.
Metoda z psikaniem - pamiętajcie, żeby kot nie widział, ze to Wy. W przeciwnym razie, będzie się powstrzymywał do niecnych uczynków tylko podczas Waszej obecności ::

Cynamon - Nie 05 Sty, 2014 23:48

Obcykaliśmy patent :twisted: , a mianowicie podsuwamy krzesło obrotowe pod drzwi i Motek już ich nie otwiera bo nie ma jak skoczyć na klamkę, a samobójcą jeszcze nie jest ;) :lol:
Za to został już przechrzczony przez Marcina ( oczywiście związane jest to z kupami :rzygi: :twisted: ) a jako, że jest czarny i jak walnie to najlepiej się ewakułować mamy w mieszkaniu Czarnobyl :diabel: :diabel2: :lol:

marinella - Pon 06 Sty, 2014 13:44

Cynamon napisał/a:
Za to został już przechrzczony przez Marcina ( oczywiście związane jest to z kupami :rzygi: :twisted: ) a jako, że jest czarny i jak walnie to najlepiej się ewakułować mamy w mieszkaniu Czarnobyl :diabel: :diabel2: :lol:
:lol: :lol: :lol: :lol: :lol:
Cynamon - Wto 07 Sty, 2014 22:09

Czarnobyl po kontroli i pierwszym szczepieniu :tan:
Kociamber doszedł do zacnej wagi 4 kg :: :: ::
i na tym wg. Żanety ma poprzestać :P :wink:

hanna - Wto 07 Sty, 2014 22:11

Cytat:
Kociamber doszedł do zacnej wagi 4 kg :: :: ::
i na tym wg. Żanety ma poprzestać :P :wink:


:turla: :turla: :turla: :turla:

misiosoft - Sro 08 Sty, 2014 09:44

Cynamon napisał/a:
Czarnobyl po kontroli i pierwszym szczepieniu :tan:
Kociamber doszedł do zacnej wagi 4 kg :: :: ::
i na tym wg. Żanety ma poprzestać :P :wink:


jasne, jasne ;)

Cynamon - Sro 08 Sty, 2014 11:41

misiosoft, no właśnie przecież młody jeszcze nie ma roku i nadal rośnie :: :cool:
A łapy ma spore :szok2: co go będę za wcześnie ograniczać ;) :twisted:

Cynamon - Czw 23 Sty, 2014 12:11

No więc kotek Motek ( dla nas Czarnobuś ;) ) na nowej karmie almo nature ma ładniejsze kupki i nawet już tak nie przypomina to eksplozji reaktora, gdy się załatwia :twisted: :wink: Dalej ruchliwy i skoczny bardzo, jednak drzwi już nie otwiera bo klamka została obrócona do góry :diabel: :diabel: , co nie przeszkadza mu oczywiście dalej na nią skakać :roll: :twisted: Z Mariną codziennie urządza wyścigi oraz wspólne walki, że aż kępki sierści latają po pokoju ::s
brynia - Nie 26 Sty, 2014 12:05

Czyż nie jest piękny ::



z Mariną:


Cynamon, a jak z oczkiem, bo na zdjęciach widać, że on je trzyma przymknięte :?

Cynamon - Nie 26 Sty, 2014 16:34

Zdjęcia raczej były robione, kiedy było ciemno i z fleszem, co nie sprzyjało otwieraniu oczy ;) Motek, często ma te oczko przymknięte, ale po za tą błonką, nic nie odróżnia tego oczka od zdrowego, nie łzawi, po prostu nie wiele na nie widzi.
brynia - Nie 26 Sty, 2014 17:04

No, no, mi chodziło właśnie o to, że on je bardziej przymyka niż to drugie. I zastanawiałam się, czy fakt większej ochrony tego oka czegoś nie sugeruje, bo Leon nie ochrania jakoś szczególnie tego oka, z którym miał problemy. Pewnie to taka moja oczna paranoja ;)
kikin - Nie 26 Sty, 2014 17:33

czerń Motkowego futerka jest olśniewająca :D
hanna - Nie 26 Sty, 2014 18:06

fota z Mariną :serce: bezcenna :lol:
Cynamon - Wto 28 Sty, 2014 06:03

Kotek Motek z dnia na dzień wygląda lepiej, przynajmniej sierść :wink: Ale nie wiem jak długo to się utrzyma biorąc pod uwagę zwiększającą się liczbę luźnych kupek :neutral:
Z obserwacji w trakcie pielęgnacji furminatorkiem od cioci marinelli muszę przyznać, że zachowywał się znacznie lepiej niż Marina, dwa razy zdarzyło mu się burknąć, ale to przy obchodzeniu się z ogonem :: Ani razu nie chciał zwiać i na początku nawet mu się podobało, oczywiście cały czas był miziany pod bródką i za uszkiem przez Marcina :cool:
Także, jeżeli chodzi o pielęgnację to Motek, ( którego bym nie podejrzewała przez jego aktywne, skacząco-pędzące zachowanie ) jest bardzo współpracujący i nie przeszkadzający do pewnego czasu --> ruszanie ogona :twisted:

kikin - Wto 28 Sty, 2014 13:37

zakupiłam dziś furminator, ciekawa jestem jak moje futrzaki podejdą do tematu, do tej pory walczyliśmy z grzebieniem, no powiem tak, nie wszyscy to kochają, na dzwięk otwieranej szuflady robią tak :spadam:

ale żeby nie było, że zła pańcia jestem to dostaną leżak na kaloryfer ::

Asia_B - Wto 28 Sty, 2014 19:44

Cynamon napisał/a:
Czarnobyl po kontroli i pierwszym szczepieniu :tan:
Kociamber doszedł do zacnej wagi 4 kg :: :: ::



ja ja kocham DUŻE :)

kikin - Wto 28 Sty, 2014 19:54

no to kawał kota :D jest co szudrać :hug:
Cynamon - Wto 28 Sty, 2014 20:54

brynia, Motek nie ma przymkniętego oka cały czas, zazwyczaj jak zdjęcia robię to tak wychodzi :wink: ale jak się bawi czy prosi o jedzonko to wtedy robi oczka jak ze shreka :shock:
kikin, Czarnobuś cały czas rośnie także, nie wydaję mi się, że zatrzyma się na wadze 4 kg Myślę, że może z niego być całkiem pokaźnych rozmiarów kociamber ::

Cynamon - Sro 29 Sty, 2014 20:05

Motek znowu na wizycie u pani weterynarz pokazał pełną klasę i był niezwykle grzeczny :aniolek: Także Żaneta jest zachwycona, że on i Marina są tacy ułożeni i że tak współpracują i nie stawiają żadnych oporów ::
Młody wraca na kurczaka - którego uwielbia nad życie :jesc: :jesc: i wyczuwa przez ścianę i drzwi :tup:
Zobaczymy jak będzie po tych 2 tyg. ale Żaneta mówiła, że najprawdopodobniej będzie trzeba wejść na karmę hipoalergiczną, bo to już kolejny raz się powtarza i odkąd u nas jest nie miał dobrych kup :rzygi:

Cynamon - Sro 26 Lut, 2014 05:33

Kochani trochę wieści co u kotka Motka-Psotka :twisted:
Wczoraj miał wizytę u weta, krew została pobrana do badania, węzły chłonne nadal powiększone i UWAGA!!! Kociamber osiągnął zacną wagę : 4,7 KG :shock: :shock: :shock: Także mimo nie za ciekawych kup apetyt mu dopisuje bardzo :: :: ::
Nadal ma zalecenie aby przebywać na samym kuraku, podajemy też probiotyki, wit. B12 i czekamy na wyniki :wink:
Trzymajcie kciuki za jak najszybsze unormowanie kwestii przewodu pokarmowego.

kikin - Sro 26 Lut, 2014 07:40

:brawo: piękna duza kicia ::
Cynamon - Wto 11 Mar, 2014 23:49

Czarnobusiowi nie do końca wyszły dobrze wyniki :roll: , jeden wynik związany z wątrobą zastanawia dr Żanetę :hmm: i od jutra wchodzimy z karmą dla alergików po kilka groszków dziennie i kotki nadal są na kurczaku. Muszę przyznać, że na widok kurczaka od jakiegoś czasu robi mi się już :rzygi:
Czarnobylek ma też nadal powiększone węzły chłonne co troszkę mnie martwi bo tak jest od czasu jak do nas trafił.
Socjalizacyjnie w stosunku do Mariny jakby minimalnie lepiej, ale co jakiś czas mu odwala i wtedy trzeba go odganiać :evil:
Standardowo też przynajmniej raz w nocy mu odwala i urządza dzikie gonitwy po nas, ścianach i skacze z uporem maniaka na drzwi :loco: choć klamka została kolejny raz obrócona :cool:
Z kupami nie najgorzej, etap wycierania dupska mamy już za sobą ( oraz wszystkiego co zdążył po wyjściu z kuwety dotknąć lub tam gdzie mu skapnęło :rzyg2: )
Jednym słowem nie daje nam się nudzić :wink:

Morri - Wto 11 Mar, 2014 23:58

A jak zachowuje się w stosunku do Was?
Cynamon - Sro 12 Mar, 2014 00:06

W stosunku do nas jest miły i kręci się w koło nóg tylko przed jedzeniem, kiedy jest już dość głodny :twisted: Wtedy nawet mruczy :cool: Raczej jednak ma do nas olewczy stosunek :jezyk:
interesujemy go jeszcze gdy bierzemy wędkę do zabawy :lol: Przy dłuższym trzymaniu lub przytulaniu zaczyna burczeć, czasem nawet mocno drapnie, syknie lub ugryzie. Nie lubi nic na siłę.

Cynamon - Wto 18 Mar, 2014 19:35



Nowe zdjęcia dużego już kotka Motka :)

Zapraszamy:

https://plus.google.com/photos/110103969880165520044/albums/5889267953847849505/5973153389337720290?banner=pwa&pid=5973153389337720290&oid=110103969880165520044

misiosoft - Sro 19 Mar, 2014 09:56

duży kotek :) i piękna sierść :)
Cynamon - Czw 20 Mar, 2014 05:44

Jak do nas trafił ważył 3,6 kg a teraz dobija do 5 kg :shock: :cool: a jeszcze nie ma roku :cool:

Ale z moich bacznych obserwacji Czarnobylka wynika, że chyba woli chłopców :twisted: :wink: tzn. myślę, że nie przepada za mną :roll: Dawanie jedzonka jednak nie kasuje zabiegów pielęgnacyjnych jakie przy nim wykonuję a w ich trakcie bardzo się na mnie gniewa, później też :evil: Ale ktoś musi wykonywać CZARNĄ robotę :wink: :aniolek:
A dlaczego chłopców woli, no więc jak pojawi się nasz współlokator, Motek mruczy, że słychać go na 2/3 m okręca się w koło nóg, przymila jakby był w transie :shock: :love:
W nocy Marcin doniósł mi, że do niego również zdarza mu się przyjść, wtedy głośno mruczy, przytula się do nóg, zdarza mu się położyć i zasnąć na nogach Marcina ::
Tak! Właśnie Czarnobylek! Mnie raczy czasem mruczeniem, gdy jest głodny i daję mu jeść :P więc pozostaje mi się tym zadowolić :wink:
No i oczywiście najukochańszy i najsłodszy jest jak śpi :: :twisted:

Morri - Czw 20 Mar, 2014 11:13

czyli Motek sam powinien sobie wybrać człowieka ::
nie martw się, u nas to samo - ja mogę Kanso głaskać ze 4 razy krócej niż Przemo - ale on pazurków nie przycina :evil:

Cynamon - Pią 21 Mar, 2014 23:27

No właśnie Marcin też nie przycina :evil: i później kojarzę mu się z wrednym babskiem :roll:

A tu fotka z cyklu: Znowu białe babsko wtryniło mi się na fotel :wink: a druga jeszcze fleszem daje po oczach :evil:



Cynamon - Pon 24 Mar, 2014 17:47

Z moich najnowszych Motkowych obserwacji :: :

Motek w trakcie zabawy wędką jest jak huragan :twisted: Robi piękne salta i lata dosłownie z prędkością światła :aniolek: Czasami gdzieś nie wyhamuje i zdarzyło już mu się walnąć tu i tam, co go oczywiście nie przeraża i bawi się dalej :D
W zabawie "złap rękę chowającą się pod kołdrą" muszę go pochwalić :: , nie wyciąga pazurków :shock: i nawet jak kłapnie zębami to nie jest to najmocniejsze :)
Jest wręcz delikatny! :shock: :) Przy sprawach kosmetycznych jak mu się za długo grzebie np przy pazurach przede wszystkim burka, potem próbuje dziabnąć zębami lub pazurami i zwiać jednak jest spokojniejszy od Mariny, która tylko wtedy zachowuje się jak diablica a normalnie jest przesłodka :aniolek:

Na dowód Motka, który bywa ostoją spokoju - fotka:


I ten jego uśmiech :lol:

Asia_B - Pon 24 Mar, 2014 20:06

Kolorystycznie są idealni :)
Piękne kociambry

Cynamon - Sro 02 Kwi, 2014 13:21

Po powrocie ze szpitala muszę przyznać, że ogromnie się stęskniłam za kociambrami :serce:
Dziś Motek śpi obok mnie na łóżku od 5 rano :: nie obyło się bez skoków na klamkę :twisted: ale i tak jest przekochany :love: Dał mi się nawet wygłaskać pod bródką, za uszkiem i mruczał przy tym jak traktor :D A oto foteczka oddająca pozę jego kimania koło mnie :)


misiosoft - Sro 02 Kwi, 2014 13:38

Cynamon napisał/a:
Po powrocie ze szpitala muszę przyznać, że ogromnie się stęskniłam za kociambrami :serce:
Dziś Motek śpi obok mnie na łóżku od 5 rano :: nie obyło się bez skoków na klamkę :twisted: ale i tak jest przekochany :love: Dał mi się nawet wygłaskać pod bródką, za uszkiem i mruczał przy tym jak traktor :D A oto foteczka oddająca pozę jego kimania koło mnie :)



a próbuje zabić zapach szpitala? bo u mnie po powrocie z zabiegu koty się mocno ocierały, tak jakby chciały zagłuszyć ten zapach :)

Cynamon - Sro 02 Kwi, 2014 22:04

misiosoft, Ocieraniem zajęła się Marina :: ale faktycznie, obwąchały torbę i miały ochotę się jakby wytarzać w tych rzeczach :lol:

Motek jest wreszcie po wizycie u Koniecznego. Zachował się znowu bardzo grzecznie i ładnie :) a jak weszliśmy do poczekalni to z kotka Motka, który normalnie zajmuje cały transporter nagle zrobiła się 1/4 :P ale nie ma się co dziwić, bo czekały z nami same psy :twisted: nie przepadające za kotami :patyk:

Cynamon - Sob 12 Kwi, 2014 16:47

W poniedziałek zabieramy kotka Motka na kontrolę do dr Koniecznego. Kotuś jest już ponad tydzień na karmie dla kotów z problemami trzustkowymi i funkcjonuje znacznie lepiej :) . Zrobił się też spokojniejszy i zaczyna przychodzić ( choć na razie sporadycznie ;) ) do łóżka :: Na święta kociambry jadą z nami do Legnicy, zobaczymy jak przetrwają podróż :roll: Miejmy nadzieję, że bez sensacji :patyk: Będzie dla nich zaadaptowany cały bagażnik, który oddzielony będzie kratką. Nie chcemy, żeby całą drogę męczyły się w transporterkach.
moorland - Sob 12 Kwi, 2014 17:25

Proszę pamiętajcie tylko, że transporter jest też dla bezpieczeństwa kota, najlepiej przypięty pasami, mój TŻ zawsze woził swojego kocurka luzem, mimo moich próśb, bo w transporterze się denerwował i miauczał a luzem spał sobie spokojnie, dopóki przy ostrym hamowaniu kot mu się nie rozpłaszczył na szybie, akurat cudem nic mu się nie stało.
Cynamon - Sob 12 Kwi, 2014 20:51

Transportery też bierzemy, jednak jeżeli Motek będzie bardzo się w nim tłukł to wtedy zobaczymy czy nie będzie im lepiej w większej przestrzeni. Już obmyśliłam i wszystko będzie wyłożone kocami i poduszkami, żeby miały miękko :) . Teraz jak byliśmy u mojej mamy to wzięłam specjalnie jeszcze poduszki dla nich.
Cynamon - Sob 12 Kwi, 2014 21:28

A tu drugie oblicze kotka Motka, które osobiście uwielbiam :love:


moorland - Nie 13 Kwi, 2014 15:43

Cynamon napisał/a:
Transportery też bierzemy, jednak jeżeli Motek będzie bardzo się w nim tłukł to wtedy zobaczymy czy nie będzie im lepiej w większej przestrzeni. Już obmyśliłam i wszystko będzie wyłożone kocami i poduszkami, żeby miały miękko :) . Teraz jak byliśmy u mojej mamy to wzięłam specjalnie jeszcze poduszki dla nich.


Ja i tak mam zawsze wizje, że np. zbija mi się szyba podczas stłuczki i koty wyskakują na jezdnię, może to moje prywatne przewrażliwienie, bo często miewam stłuczki niestety :twisted:

Morri - Pon 14 Kwi, 2014 11:00

No mnie wizja przewożenia kotów luzem w bagażniku też przeraża :shock: :shock: :shock:
Cynamon - Pon 14 Kwi, 2014 14:12

Oj kobiety, kobiety :P nie róbcie z tego czegoś tragicznego :patyk:
Marcin ma samochód kombi więc nie będą w przysłowiowym ciemnym zamkniętym bagażniku tylko będą mieć do dyspozycji 3 okna i kratkę przez którą, będę mogła je kontrolować, jak pisałam wyżej wszystko będzie wyłożone podusiami i kocem żeby miały miękko :aniolek:
Motek w transporterze tak szaleje, że może sobie prędzej zrobić krzywdę niż jak będzie z Mariną razem w większej przestrzeni. Marina nie przepada być zamykana ( a gdy obok w transporterze szaleje i miauczy Motek też jej się to udziela ) ale ogólnie jest od niego o wiele spokojniejsza i myślę, że jak tak będą razem jechać to wpłynie na niego trochę uspokajająco, bo jednak Motek w transporterku widać, że strasznie się boi :?
Cioteczki wiem, że się obawiacie :wink: ale już trochę znam te koty i jeżeli cokolwiek robię to tylko dla ich dobra :aniolek: Rezygnujemy z brania rowerów, żeby tylko one miały wygodną podróż :cool:

moorland - Pon 14 Kwi, 2014 14:58

To Marina i Motek mają lepiej niż moje, moje nie mają taryfy ulgowej, żeby im było wygodnie, wyją i szaleją w transporterze i mają straaaasznie źle w ich mniemaniu, ale nie ma zmiłuj, muszą się męczyć a ja razem z nimi. Za długo i za dużo jeżdżę autem i się napatrzyłam na trasach na idiotów za kierownicą, kilka lat temu miałam czołówkę (nie z mojej winy, żeby nie było) gdyby moje dziewczyny były wtedy luzem w aucie, już by ich ze mną nie było :(
hanna - Pon 14 Kwi, 2014 15:03

co byśmy były spokojne :? to foty proszę wstawić :patyk:
kat - Pon 14 Kwi, 2014 15:07

Ja też odradzam przewożenie luzem. Mój jeden kot tez nienawidzi być zamknięty w transporterku, jak już dochodzi do tego, że zaczyna "wyrywać" sobie pazury o kratkę transportera, zapinam Go w szelki i przypinam jak pasy i tak podróżuje...
kat - Pon 14 Kwi, 2014 15:08

A reszta moich kotów na początku też bardzo protestowała, ale już się przyzwyczaiła i teraz podróżują w spokoju :)
Cynamon - Pon 14 Kwi, 2014 17:02

Dzięki za opinie :) Po rozmowie przez tel. z Karoliną i dyskusji z Marcinem zdecydowaliśmy, że pojadą w transporterach. Najwyżej będą musiały się jakoś przemęczyć :roll: Nie brałam na początku pod uwagę opcji wypadku a faktycznie choć byłyby odizolowane, to jakby ktoś trafił w tył mogłoby się skończyć źle :( a tego nie chcemy. Także nie martwcie się :aniolek: a fotki jak nie zapomnę to zrobię im, jak kotłują się w transporterkach :cool:
marinella - Pon 14 Kwi, 2014 17:04

na pociechę dodam że moje tez nie lubią transporerów
a Gaba nie znosiła fotelika ale się przyzwyczaiła, musi i koniec kropka choć wiem że wygodniej by jej było szaleć na tylnim siedzeniu :twisted:

Cynamon - Czw 17 Kwi, 2014 22:27

Moteczek po wizycie u weta :) Sprawy kupkowe w normie :tan:
Dostał drugie opakowanie karmy wspomagającej trzustkę i jak na razie jest całkiem oki ::
Widzimy znaczną poprawę w zachowaniu, stał się mniej nerwowy, bardziej przymilny, zupełnie inny kot :aniolek: choć zdarza mu się jeszcze atakowanie drzwi i rozrabianie ale to norma w jego wieku :twisted: i wreszcie się najada a nawet zostawia w miseczce a czasami to trzeba go nawet zachęcać do jedzenia :shock: :lol:

Cynamon - Pią 25 Kwi, 2014 11:03

Jesteśmy po pobycie w Legnicy :) i Kociambry można spokojnie nazwać światowymi podróżnikami :wink: :: Motek zaskoczył nas po raz kolejny i to BARDZO POZYTYWNIE :aniolek: Obawialiśmy się przewożenia w transporterze a widać, że od czasu gdy ma dobrą dietę jego zachowanie zmieniło się diametralnie w wielu kwestiach :) Był niezwykle grzeczny, zrobił małe przemeblowanie ale nie zachowywał się już jak diabeł tasmański :diabel: Jesteśmy pełni podziwu :modly: :tan: Natomiast pojawił się problem z jego skórką i w niektórych miejscach ma wyłysy i strupki :( , zgłaszałam to już przed świętami ale sprawa się pogarsza i dziś jedzie do dr Marcina. Nie wiemy czego może to być wynikiem, bo Marina wygląda cudownie, nie drapie się, futerko jak u prawdziwej damy bez żadnego strupeczka :twisted: W przyszłym tyg powinny już być wyniki, próbek więc mamy nadzieję, że coś się rozjaśni w jego sprawie. Strasznie mi szkoda jak widzę jak się męczy i drapie :cry:
Cynamon - Nie 27 Kwi, 2014 23:15

Jestem taki kochany i popatrzcie jak słodko śpię:



I nikt się mną nie interesuje ?? Nie jestem wybredny, zadowolę się łazienką:



A jak coś mi się nie spodoba to wywalę język:



edit brynia: podmieniłam zdjęcia na mniejsze, duże na picasie

Morri - Nie 27 Kwi, 2014 23:17

Założę się, że niejedna osoba mając do czynienia z takim kotem, jak Motek, pozbyłaby się go, zamiast diagnozować... Jak to dobrze, że wreszcie wiemy, co wpływało na niego tak negatywnie :) Teraz ma wreszcie szansę być sobą :) Swoją drogą nie wyobrażam sobie, co musiał przeżywać, że w chwilach głodu, reagował tak gwałtownie... Biedy kocio :(
Cynamon - Czw 08 Maj, 2014 00:51

Kocio dziś kolejny raz spał mi na klacie :: :love: Ostatnio jest bardziej przytulny niż Marina :shock:
Jesteśmy po wizycie u dr Koniecznego, bo coś nam podejrzanie często i gwałtownie kichał, ale może to być spowodowane preparatem na grzybki, którym musimy go jeszcze 3 razy wypsikać. Ogólnie prezentuje się całkiem dobrze, oczka ładne, oddech neutralny więc naprawdę super :D Dostaje Lizynę i obserwujemy, aby dobrać jak najlepszą karmę, żeby już nigdy nie musiał się tak denerwować. Brzusio ma ładne okrągłe, z zapasikiem tłuszczyku, jego ostatnia waga to 4,7 kg ::

Cynamon - Pon 12 Maj, 2014 06:38

A teraz hit sezonu!!! :!:
Wczoraj z Marcinem zostaliśmy uwięzieni przez koty a dokładniej Motka na balkonie :turla:
Powieszaliśmy sobie ładnie pranko, gdy nagle kocio wskoczył na klamkę i nas zamknął :shock: a że klamkę mamy tylko od wewnątrz to zrobiło się nie wesoło :P Dodam też, że wyszliśmy na chwilkę, ja nie miałam przy sobie nic i było mi już po pewnym czasie bardzo zimno :? Nasza mina po upewnieniu się, że jednak nie uda nam się samym wyjść była :szok2: :yyy:
Nie było innej opcji jak:
a) wyważyć drzwi ( za co po pewnym czasie już się zabierałam :mur: )
b) zejść do sąsiadki na dół lub obok co byłoby niezłą akrobacją ( i w tej roli widziałabym bardziej Marcina niż siebie :twisted: )
c) zahaczyć jakiegoś przechodnia i poprosić o ratunek a tym samym przyznanie się do zamknięcia przez koty :gupi: na czym ostatecznie stanęło i uratowała nas pani, która wyszła z psem ::
Po wejściu do mieszkania Motek jak gdyby nigdy nic zaczął się do nas tulić i ocierać o nogi :lol:
Kolejne ciekawe przeżycie za nami :jump:

kikin - Pon 12 Maj, 2014 08:15

czad :jump: :jump: :jump: :jump:
choć domyślam się że Wam do śmiechu nie było

normalnie Motek rządzi :lol: :lol: :lol: :lol:

misiosoft - Pon 12 Maj, 2014 09:15

ale jazda.....

mojej przyjaciółce też się tak kiedyś zdarzyło, że Kicia zamknęła ją na balkonie. od tego czasu nigdy nie wychodzę na balkon bez komórki ;)

Morri - Pon 12 Maj, 2014 10:40

Cynamon napisał/a:
A teraz hit sezonu!!! :!:
Wczoraj z Marcinem zostaliśmy uwięzieni przez koty a dokładniej Motka na balkonie :turla:
Powieszaliśmy sobie ładnie pranko, gdy nagle kocio wskoczył na klamkę i nas zamknął :shock: a że klakę mamy tylko od wewnątrz to zrobiło się nie wesoło :P Dodam też, że wyszliśmy na chwilkę, ja nie miałam przy sobie nic i było mi już po pewnym czasie bardzo zimno :? Nasza mina po upewnieniu się, że jednak nie uda nam się samym wyjść była :szok2: :yyy:
Nie było innej opcji jak:
a) wyważyć drzwi ( za co po pewnym czasie już się zabierałam :mur: )
b) zejść do sąsiadki na dół lub obok co byłoby niezłą akrobacją ( i w tej roli widziałabym bardziej Marcina niż siebie :twisted: )
c) zahaczyć jakiegoś przechodnia i poprosić o ratunek a tym samym przyznanie się do zamknięcia przez koty :gupi: na czym ostatecznie stanęło i uratowała nas pani, która wyszła z psem ::
Po wejściu do mieszkania Motek jak gdyby nigdy nic zaczął się do nas tulić i ocierać o nogi :lol:
Kolejne ciekawe przeżycie za nami :jump:


:shock: :shock: :shock:
próbuję to sobie wyobrazić (i co sama bym w takiej sytuacji zrobiła :roll: ) i nie rozumiem, jak Wam pomógł przechodzień??? Nie mieliście zamkniętego mieszkania?
Jezee, dobrze, że moje nie skaczą na klamki... Ale komórkę chyba też zacznę nosić przy sobie... Moja mama kiedyś utknęła w wc, bo pękła sprężyna od klamki. Mimo, że nie była sama w domu, uwolnienie jej nie było takie proste :lol: Najlepsze, że była umówiona na spotkanie i nijak nie mogła wyjawić przyczyny spóźnienia ;)

marinella - Pon 12 Maj, 2014 10:49

Morri napisał/a:
Nie mieliście zamkniętego mieszkania?


ja się często w dzień nie zamykam
zwłaszcza jak mała jest na dworze i krąży
w nocy zawsze

Morri - Pon 12 Maj, 2014 11:38

marinella napisał/a:
Morri napisał/a:
Nie mieliście zamkniętego mieszkania?


ja się często w dzień nie zamykam
zwłaszcza jak mała jest na dworze i krąży
w nocy zawsze


ja się nie dziwię :D ja się dopytuję :D

Cynamon - Pon 12 Maj, 2014 19:26

Morri, akurat co wróciliśmy z zakupów, pranie się skończyło i z marszu się za nie zabrałam. Marcin miał przy sobie telefon i klucze ale nie mieliśmy za bardzo do kogo dzwonić, bo większość znajomych jest z poza Poznania, a Ci którzy mogliby nas wybawić byli w pracy :P okazało się, że dziewczyna, która nas uratowała z opresji jest sąsiadką :D
Teraz pewnie sobie myśli jakich ma sąsiadów :loco: :dizzy: Pies którego ma jest z fundacji, więc mam nadzieję, że przymknęła oko na walająca się sierść, bo byłam przed sprzątaniem :jump: :rotfl2:
marinella, my w dzień też często jesteśmy "otwarci" na nowe znajomości :lol: ale w nocy zawsze zamknięci ::

Asia_B - Pon 12 Maj, 2014 19:51

uśmiałam się po pachy :lol:
mnie ostatnio zamknęło dziecko, tyle, że dziecko ma 21 lat i wydawało mi się kiedyś, że jest rozgarnięte :twisted:
zamknęła balkon, next - drzwi od salonu... i polazła do siebie
darłam się jak kretynka przez uchylony lufcik

kikin - Pon 12 Maj, 2014 20:25

Asia_B napisał/a:
uśmiałam się po pachy :lol:
mnie ostatnio zamknęło dziecko, tyle, że dziecko ma 21 lat i wydawało mi się kiedyś, że jest rozgarnięte :twisted:
zamknęła balkon, next - drzwi od salonu... i polazła do siebie
darłam się jak kretynka przez uchylony lufcik


:rotfl: :rotfl: :rotfl:

hanna - Pon 12 Maj, 2014 20:27

ja też się popłakałam ze śmiechu :jump: :jump: :jump:
a które piętro :?:
dobrze.że nie mam balkonu :lol:
no to witajcie w klubie :shock:
my też czasami zapomnimy zamknąć furtki :gupi: a nie wspomnę o samochodzie otwartym i z kluczykami w środku czy w drzwiach :hm:

Cynamon - Pon 12 Maj, 2014 21:47

hanna, nie jest najgorzej bo to wysokie pierwsze piętro i opcja zejścia po balkonie na taras na dół też mi przeszła przez myśl :idea: :D gorzej jakby sąsiadki z dołu wzięły nas za włamywaczy i zaatakowały miotłą :wali: Cała sytuacja ogólnie bawi nas nadal :rotfl: , już zresztą po chwili jak Motek nas zamknął na balkonie śmialiśmy się jak głupki będąc nadal uwięzieni :turla: Nasze miny na bank były obłędne ale koty nas pobiły w 100% siedziały wyluzowane wręcz ze zblazowanymi minami w stylu :eee: co te głupie człowieki chcą :marudzi: :jump:
Cynamon - Czw 22 Maj, 2014 11:38

Motek i Marina dostali od nas nową zabawkę LASEREK :jump: z którym nigdy nie mieli do czynienia i ich reakcja była genialna :: Jednak Motek w trakcie tej zabawy wygląda przegenialnie :turla: Lata po ścianach i łapkami tak paca jakby gonił jakiegoś robaczka :lol:
Natomiast wczoraj byliśmy na kontroli u weta. Motek wygląda wg dr przepięknie :cool: , profilaktycznie dostaliśmy jeszcze preparat do spryskiwania na grzybka, żeby zupełnie go wytępić :evil: i tym samym uniknąć leczenia doustnego :twisted:

Kri - Czw 22 Maj, 2014 12:57

Film! Film! Film! :)
Cynamon - Pią 23 Maj, 2014 10:54

No właśnie z filmami u nas cienko, bo nie mam czym nakręcić :neutral:
Lustrzankę mam najstarszą i nie ma opcji filmów a tel to stare padło niestety a aparat oddaliśmy Natalii przed kupnem laserka, ale postaram się coś wykombinować :cool:

Cynamon - Czw 29 Maj, 2014 23:10

Tu zdjątko, gdzie dobrze widać jak wygląda oczko Motka:



Myśleliśmy, że będzie dłuższa przerwa w odwiedzinach u weta jednak u Motka pojawił się kolejny strupol z jednej strony pyszczka a z drugiej jakieś zaczerwienione zgrubienie :?
Humor kociambrowi mimo to dopisuje i dziś spał sobie dwa razy u mnie na klacie :love:
Przydały by się jakieś ciepłe myśli i kciuki za czarnego, co by już mniej odwiedzał weta :wink:

Morri - Czw 29 Maj, 2014 23:44

zdrowiej, czarnuszku :aniolek:
Ania Z - Czw 29 Maj, 2014 23:44

To kciuki jawnie już trzymam :ok:
A pozytywne fluidy idą cichaczem ::

kikin - Pią 30 Maj, 2014 09:38

:good: :good: :good: :good: :good: zdrówka Czarnulku piękny, kawał cudnego aksamitnego futerka z niego ::
kat - Pią 30 Maj, 2014 09:39

Mnóstwo kciuków :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok:
Cynamon - Pon 09 Cze, 2014 19:49

Wyjechaliśmy na niecałe 3 dni, a że przed wyjazdem bardzo się spieszyliśmy dlatego nie składaliśmy łóżka tylko ładnie je posłaliśmy. No i na jakieś 50 km przed Poznaniem dzwoni do nas współlokator, który ich doglądał i mówi, że wrócił z uczelni wchodzi do kociambrów a tam na łóżku "jedynka" i "dwójka" ogólnie to jesteśmy dość zdziwieni bo kuwetę miały praktycznie pustą :roll: Na gorącym uczynku żaden delikwent nie został złapany :ban: ale jest podejrzenie na Motka :twisted: , bo już kiedyś załatwił nam łóżko :patyk:
Także grzecznie zaczęliśmy od wypucowania kuwety ( na wszelki wypadek :wink: ) i teraz pierzemy, pościele, poduszki, kołdry :lol: I oto dzięki koteczkom doceniam skwar jaki jest na dworze :twisted: bo szybko będzie schnąć ::
Moteczek leży teraz obok mnie już na świeżej, czyściutkiej pościeli ( na szczęście mamy zapasowe kołdry i poduszki :cool: ) a Marina obok na fotelu :aniolek:
Ahhh ale jak za nimi się stęskniłam i jak myślałam o nich :love:
No i powiedzcie jak go nie kochać ??


Morri - Pon 09 Cze, 2014 19:52

Myślę, że tymi prezentami ustosunkował się do Waszej nieobecności ;)
Kurciak - Pon 09 Cze, 2014 21:45

Morri napisał/a:
Myślę, że tymi prezentami ustosunkował się do Waszej nieobecności ;)

dokładnie:) taki koci wyraz tęsknoty :wink: Moja rezydentka też ma takie zachowania, wystarczy, że kilka dni będę za długo jak dla niej w pracy i będzie można się niespodziewanki spodziewać, tylko moja nie załatwia tego pod nieobecność tylko podczas naszego snu ::

Cynamon - Pon 09 Cze, 2014 23:40

Kurciak, łooooo :shock: to ale musi być pobudka drastyczna :shock: :twisted:
Cynamon - Sob 14 Cze, 2014 16:03

Kurciak, Morri, no i chyba nie do końca te siurki to oznaka tęsknoty :evil:
Dziś obdarował nas sikiem w te samo miejsce co ostatnio i przedostatnio, po stronie gdzie śpi Marcin :twisted: może w ten sposób wyraża swoją miłość do Marcina :love: :diabel:
Ale tak się zastanawiam, czy może za mało żwirku nie było w kuwecie :?: :hm:
A teraz śpi sobie niczym aniołek :aniolek: ::

Morri - Sob 14 Cze, 2014 18:11

Moja Luna w taki sposób manifestowała brak wystarczającej ilości pieszczot z mojej strony: sikała na moją część łóżka, moją poduszkę, moją piżamę, nalała nawet na moją stopę jak spałam :twisted: Rozwiązaniem okazało się poświęcenie jej większej uwagi, tudzież zapewnienie codziennych pięciu minut tylko dla niej :)
moorland - Sob 14 Cze, 2014 19:34

A mój kocur tak manifestował 15 kamieni w pęcherzu, aż w końcu wylądował na operacji ratującej życie z cewnikiem ponad tydzień, minął już miesiąc i jeszcze nie wszystko wróciło do normy, także na następnej wizycie dobrze by było spojrzeć mu usg w pęcherz i pobrać mocz do badania, boleśnie doświadczyłam na własnym przykładzie, że SUK to nie przelewki i żeby nigdy nie bagatelizować sikania poza kuwetą, nawet jeżeli zdarza się raz na jakiś czas :( :(
Morri - Sob 14 Cze, 2014 20:22

moorland napisał/a:
A mój kocur tak manifestował 15 kamieni w pęcherzu, aż w końcu wylądował na operacji ratującej życie z cewnikiem ponad tydzień, minął już miesiąc i jeszcze nie wszystko wróciło do normy, także na następnej wizycie dobrze by było spojrzeć mu usg w pęcherz i pobrać mocz do badania, boleśnie doświadczyłam na własnym przykładzie, że SUK to nie przelewki i żeby nigdy nie bagatelizować sikania poza kuwetą, nawet jeżeli zdarza się raz na jakiś czas :( :(
święte słowa :good: tyle, że badam koty regularnie, nawet jeśli nie mają żadnych niepokojących objawów ;)
Cynamon - Pon 16 Cze, 2014 20:06

W środę jedziemy z Motkiem na kontrolę i będziemy zwracać uwagę na to małe zdarzenie.

Jak dla mnie Motek nie jest kotem sikającym, a wiem że takie się zdarzają. Po prostu uważam, że każdemu kotu może się zdarzyć 2/3 razy, że nie załatwi się do kuwety i powody mogą być różne.

Jako, że to był właśnie 3 raz w ciągu ponad pół roku obecności u nas, jak Motkowi zdarzyło się załatwić na łóżko to aby dowiedzieć się co mogło to spowodować, jedziemy do weta.
Za pierwszym i drugim razem myślałam, że może to wynik jednej kuwety, więc kontrolnie były dwie kuwety, jedna odkryta druga kryta. Po zlikwidowaniu drugiej kuwety sytuacji sikowej nie było dobre kilka miesięcy.
Kwestia naszej obecności też raczej tu nie pasuje, bo te dwa razy to zrobił praktycznie na naszych oczach.
Myślałam też, że może jest za mało żwirku, albo było za brudno, ale w każdej sytuacji było niedawno po sprzątaniu, choć dla pewności po zdarzeniu czyściliśmy jeszcze raz.
Dam znać co powie wet.
Trzymajcie kciuki.

Morri - Pon 16 Cze, 2014 20:29

kciuki :good:
kikin - Wto 17 Cze, 2014 09:36

trzymamy :good: :good: :good:
Cynamon - Czw 19 Cze, 2014 10:41

Jesteśmy po wizycie, dr wykluczył sprawy nerkowo-kamicowe i to jest dobra wiadomość :) jednak podejrzewa, że mogło mu się to zdarzyć z powodu jakiegoś stresu :? Dlatego dostał tableteczki na uspokojenie i teraz dostaje je bo w pt wyjeżdżamy na dwa dni aby nie był tym zdenerwowany :glaszcze:
A faktem jest, że Moteczek jest kotkiem wrażliwym, źle znosił gdy nie mógł się najeść do syta, jak do nas trafił nie był tak odważny jak Marina i ogólnie jest bardziej skryty i potrzebuje czasu aby odnaleźć się w nowej sytuacji, co oczywiście uważam za normalne.
Niestety dalej walczymy z grzybolem :neutral:
Aż już mi żal biednego Motusia, bo jak się zbliżam z Marcinem żeby go wypsikać preparatem na grzyba to tak biedny ucieka, chowa się, zwija w kłębek, cały nieruchomieje ale przy tym nie jest agresywny, poddaje się grzecznie jakby wiedział, że to dla jego dobra :pociesza:
Niezwykle przykro mi, że musimy go tak męczyć ale znowu strasznie się drapie i wylizuje i sierść bardzo mu się przerzedziła :?
Teraz oprócz spryskiwania, będzie dostawał tab. na zwalczenie grzybka, do tego tabletkę do jedzonka na wzmocnienie wątroby i po zapytaniu dr otrzymałam zgodę na wprowadzenie raz na tydzień małej porcji ugotowanego żółtka.
Będę teraz u mamy więc przywiozę dobre jajeczka od kurek ze wsi, co by jak najlepszym go karmić :aniolek:
Martwimy się bardzo o niego, obserwujemy i głęboko wierzymy, że wreszcie uśmiechnie się do niego szczęście oraz skończą się problemy zdrowotne.
Prosimy bardzo o ciepłe myśli i kciuki, bo kocurek naprawdę tego potrzebuje, jest taki kochany i dzielny na to wszystko co go spotyka.

Cynamon - Czw 19 Cze, 2014 10:46

A tu pozycja, w której Motek pokazuje nam swój wspaniały jeszcze lekko łysawy brzuszek po tym jak dr go zgolił do zrobienia usg :love: :love: :love:
Uwielbiam tą jego słodką fałdeczkę :serce:



edit brynia: podmieniłam zdjęcie na mniejsze, duże na picasie

Morri - Pią 20 Cze, 2014 08:07

fałdeczkę? :twisted: :patyk:

A tak serio, myślę, że z czasem Motek się wyrówna :good: niestety w najwcześniejszym dzieciństwie nie był ani dobrze karmiony, ani leczony - troszkę czasu trzeba, żeby teraz naprawić te błędy :pociesza:

kikin - Pią 20 Cze, 2014 08:22

nieustająco pozostaję pod wrażeniem czarności jego futra ::
Kri - Pią 20 Cze, 2014 08:35

Pychol śłitaśny :love:
Cynamon - Wto 24 Cze, 2014 22:57

kikin, niestety futerko jest teraz znacznie przerzedzone i troszkę straciło też z czarności :? ale dokładamy wszelkich starań by znowu był całkowicie czarny ::

Muszę Motka BARDZO POCHWALIĆ :kiss:
bardzo grzecznie znosi codzienne podawanie Lamisilu, oraz smarowanie Imaverolem, nie drapnie, nie syknie, nawet nie burknie :aniolek:
Jeżeli chodzi o wszelkie zabiegi jest naprawdę kochanym i współpracującym kotem :serce:

Teraz czekamy na poprawę wyglądu, co by jakieś ładne zdjęcia wstawić :cool:
Choć dla mnie i tak on jest cały czas prześliczny :love: uwielbiam jego nosek :serce:



edit brynia: podmieniłam zdjęcie na mniejsze, duże na picasie

kat - Sro 25 Cze, 2014 00:29

Zgadzam się - jest prześliczny :)
Cynamon - Wto 01 Lip, 2014 23:03

Po ostatniej nieobecności ( 5 dni ) muszę powtórzyć, że tak jak myślałam kocio nie jest sikającym kotem a jedynie musiało mu się wtedy coś przytrafić :oops:
Żadnego siurka nie zlokalizowałam :cool: , wszystko ładnie trafiało do kuwety a i współlokatorzy zajmujący się kociambrami, bardzo pochwalili Motka ::
Ładnie jadł karmę z lizynką, tab. na odporność i przyjmował antybiotyk prosto do pyszczka bez żadnych zastrzeżeń :aniolek: Jestem z niego niezwykle dumna :serce: :love: :love: :love:

Cynamon - Czw 10 Lip, 2014 09:46

Jutro jedziemy z kotkiem Motkiem do dr na kontrolę. Jak na razie nie widać poprawy ale może po powtórzeniu szczepionki się polepszy - głęboko w to wierzymy :aniolek: Bo już nam żal tak codziennie męczyć kotka tabletkami i imaverolem, choć on znosi to i tak z godnością :cool: Ech nieba byśmy przychylili, byleby już biedaczysko miał za sobą problemy zdrowotne, choć nie bardzo poważne, ale dla niego bardzo uciążliwe :modly: :pociesza:
Cynamon - Sro 16 Lip, 2014 10:16

U Motka nie jest lepiej :(
Dostał kołnierz, bo zaczął rozdrapywać sobie ranki na głowie aż do krwi :cry:
Biedaczysko widać, że bardzo się męczy :pociesza:
a ranki coś nie chcą się goić :evil: i są nie tylko wokół pyszczka ale też na karku i grzbiecie - choć te są znacznie mniejsze.
Na szczęście Marina dzielnie go wspiera i pięknie się nim opiekuje :glaszcze:
Została wprowadzona karma dla alergików i jak na razie nie jest najgorzej, ale nadal mieszamy ją ze Specyficiem dla trzustkowców.

kat - Sro 16 Lip, 2014 10:18

Cynamon, a może spróbuj jednak odstawić te karmę dla trzustkowców...
U mnie Astor na tej karmie dla alergików bardzo szybko pozbyła się problemów, tylko nie może dostawać nic innego.

paula_kropcia - Sro 16 Lip, 2014 10:54

kat napisał/a:
Cynamon, a może spróbuj jednak odstawić te karmę dla trzustkowców...
U mnie Astor na tej karmie dla alergików bardzo szybko pozbyła się problemów, tylko nie może dostawać nic innego.


zdecydowanie przejdź tylko na tą dla alergików....

Cynamon - Sro 16 Lip, 2014 20:28

Właśnie rozmawiałam z wetem i w pt.jedziemy po zastrzyk i Specyfic dla alergików.
Trzeba spróbować bo inaczej nam się chłopak wykończy.
Mam nadzieję tylko, że nie będzie problemów z wchłanianiem, bo jednak teraz miał karmę dla trzustkowców.
Dzięki za rady :kiss:

Asia_B - Czw 17 Lip, 2014 08:35

Biedny Motuś :(
U Meki grzybol tez zaczął się gigantycznym wyłysieniem na szyjce, najłatwiej mogła to miejsce rozdrapywać i zaczęło się robić niebezpiecznie :(
Żywa, czerwona skóra jak u Motka.
Na szczęście dość szybko przestała się drapać.

Zdrówka !!!

Cynamon - Czw 17 Lip, 2014 09:40

Asia_B, Dziękujemy :kwiatek: dla Meki też zdrówka :kiss:
U Motka z drapaniem nie jest lepiej, wręcz gorzej :neutral:
Biedny drapie się wirtualnie, bo na szczęście klosz go blokuje przed rozdrapywaniem szyi i pyszczka. Najchętniej zabrałabym go już dziś do weta, ale karma będzie jutro.
Wczoraj przecierając mu ranki, z noska zszedł mu strupol z kępką sierści :(
Pierwszy raz z czymś takim się spotkałam :shock: Podobnie po bokach pyszczka. :?
Ale dzielny i kochany jest nadal przy tych wszystkich zabiegach, nawet podobało mu się jak przecierałam te ranki rivanolem, muszą go naprawdę niesamowicie swędzić :neutral:

Asia_B - Czw 17 Lip, 2014 10:07

Może warto spróbować Dexapolcort
Ja jestem z tego bardzo zadowolona

Cynamon - Sob 26 Lip, 2014 00:21

Motek nadal w kloszu ale jest już znacznie lepiej :) Nie ma żadnych ran do krwi a stare ładnie się goją :) jednak czekamy do zupełnego zaleczenia i dopiero wtedy ściagniemy kołnierz, gdyż jeszcze czasami próbuje się drapać "wirtualnie" :wink:

Motek w między czasie nauczył się prosić o głaski :: Podchodzi do Marcina lub do mnie i łapkę kładzie na nodze lub kolanie i tak aż się go wygłaska a jak się przestaje to znowu kładzie łapeczkę :: jest przy tym przesłodki :serce: Uwielbiam tego kota :love: :love: :love:

kat - Wto 29 Lip, 2014 15:46

A jak sprawy kuwetkowe po tej karmie dla alergików?
Cynamon - Wto 29 Lip, 2014 23:19

Na początku było średnio ale obecnie jest spoko i koteczek pięknieje nam w oczach :serce:
Od wczoraj jest bez kołnierza i nie drapie się ani nie wylizuje, jak to dr powiedział ewidentnie alergik.
Teraz sytuacja jest unormowana i mamy nadzieję, że już nic się nie będzie działo złego, bo kotuś już się wymęczył i wycierpiał na zapas.

Cynamon - Sro 06 Sie, 2014 18:25

Wróciliśmy po 6 dniach nieobecności i kotek Motek przywitał nas pięknym wylegiwaniem się na parapecie :: Futerko wygląda coraz lepiej, rzekłabym prawie idealnie :cool:
Nowych ranek brak (bo oczywiście od razu go obejrzałam i wygłaskałam na powitanie :love: ) Leży teraz z wyciągniętymi łapeczkami i jak go zawołam to łaskawie machnie kilka razy ogonem :: :: ::

Morri - Wto 12 Sie, 2014 19:18

Świetne wieści :tan:
Cynamon - Czw 14 Sie, 2014 22:20

Mogę ogłosić, że sprawy alergiczne zostały pokonane i na nowej karmie Motek czuje się dobrze :banan: Sierść ładna, gęsta, błyszcząca :: Sprawy kuwetkowe rewelacyjnie, powiedziałabym, że bezzapachowe ::
Oby teraz już tylko było lepiej i może ktoś pokocha koteczka, który swoje się wycierpiał a kocha człowieka bardzo i ostatnio bardzo chce to okazywać zawsze jak jestem na kibelku :shock: :: :oops:

Cynamon - Czw 21 Sie, 2014 12:01

Przyjaźnie spędzany czas Mariny i Motka, miłość kwitnie ::



Choć bywa też, że w boju latają po całym mieszkaniu, aż patrzę czy któremuś coś się nie stało :wink:

monka - Czw 21 Sie, 2014 12:13

Cynamon napisał/a:
Mogę ogłosić, że sprawy alergiczne zostały pokonane i na nowej karmie Motek czuje się dobrze :banan: Sierść ładna, gęsta, błyszcząca :: Sprawy kuwetkowe rewelacyjnie, powiedziałabym, że bezzapachowe ::
Oby teraz już tylko było lepiej i może ktoś pokocha koteczka, który swoje się wycierpiał a kocha człowieka bardzo i ostatnio bardzo chce to okazywać zawsze jak jestem na kibelku :shock: :: :oops:


A co ma teraz za karmę? :)

Cynamon - Nie 24 Sie, 2014 03:21

monka, jest na karmie Specyfic dla alergików i jest naprawdę dobrze :)
Na dowód zdjęcie Pięknego Czarnego Księcia :love:



Czyż nie jest cudowny ?? :serce: :serce: :serce:

misiosoft - Nie 24 Sie, 2014 08:21

cudny :)
Cynamon - Pon 25 Sie, 2014 06:45

Jest piękny :serce: i ten jego cudowny nosek :love: mimimimi :love:


kotekmamrotek - Pon 25 Sie, 2014 11:51

Węgielki górą:)))))
Cynamon - Pon 25 Sie, 2014 12:55

Motek i Marina mają jutro wieczorem wizytę przed adopcyjną :hura:
Trzymajcie kciuki :ok:

Morri - Pon 25 Sie, 2014 13:49

trzymamy :good:
Cynamon - Pon 25 Sie, 2014 22:38

Jesteśmy po wizycie u weta :)
Kocio obświetlony lampą do wykrywania grzybka - jest czyściutki ::
Brak jakichkolwiek zmian alergicznych czy ranek. Na incydenty behawioralne zalecone stosowanie obroży lub Zylkene ( ja osobiście jestem za obrożą bo nie obciąża przewodu pokarmowego ). Stan ogólny dobry i wreszcie unormowany :hura: Kot piękny, sierść lśniąca ::

Waga kociambra dobiła do 5 kg :shock: :shock: :shock:

Żanet by mnie zamordowała :axe:

Morri - Pon 25 Sie, 2014 22:57

cudowne wieści :pijaki: teraz tylko domek :tup:
kotekmamrotek - Wto 26 Sie, 2014 18:57

jak wizyta?????????
Cynamon - Wto 26 Sie, 2014 22:17

Wizyta przebiegła bardzo dobrze :cool: Motek zrobił ogromne postępy do czasu, gdy trafił do nas w grudniu 14' Podszedł, obwąchał, dał się pogłaskać i nawet siedział sobie obok, miejmy nadzieję nowej pani :: Pięknie pokazał jak się bawi i oczywiście jest równie zachwycony prezentem jak Marina >D
Morri - Wto 26 Sie, 2014 22:49

:pijaki: za pozytywną decyzję :)
Cynamon - Pią 05 Wrz, 2014 12:32

Koteczki w okolicy 19/20 przeprowadzają się do DOMKU STAŁEGO :serce: także czekają sobie grzecznie aż nowa Pani wszystko przygotuje na ich przybycie :aniolek: Już czeka na nie zestaw wędek, które tak uwielbiają :: A reszta na dniach :)
kikin - Pią 05 Wrz, 2014 12:34

:banan: :banan: :banan:
Cynamon - Pią 05 Wrz, 2014 12:37

kikin, a mi się chce ryczeć jak widzę teraz Motka i Marinę śpiących koło mnie :(
że już ich nie będę mieć przy sobie, ech ... :cry:

kikin - Pią 05 Wrz, 2014 12:44

oj kochana wierzę Ci :kiss: i podziwiam w sumie,
ja wiem głos rozsądku i takie tam, ale uczucia uczuciami i co innego jak kot mieszka chwilę , a pewnie im dalej w las tym trudniej :roll:

tym bardziej chylę czoła :D

Morri - Pią 05 Wrz, 2014 13:06

Cynamon, jest na to rada - szybko kolejny tymczas! Gdy spojrzysz na niego, wiedząc, że jeśli nie rozstałabyś się z Motkiem i Mariną, on nie miałby się gdzie podziać, będzie Ci trochę lżej :)
Cynamon - Pią 12 Wrz, 2014 22:04

Morri, kolejne tymczasy czekają ... ale to nie zmienia faktu, że będzie krucho ze mną :cry: Skoro po wyadoptowaniu Kitty, która była miesiąc było mi mega smutno :cry: A teraz po takim czasie ?? Chyba się zaryczę :cry2: Ale cieszę się ogromnie bo będą mieć wspaniały domek :serce:

Dziś była nowa pańcia, przyniosła ręczniczek, który z kociambrami powędruje do niej, żeby miały coś swojego, wygłaskała, wybawiła. I ma przecudowne podejście do Motka :love: będzie mu dobrze :aniolek:

Morri - Pon 15 Wrz, 2014 00:38

Dasz radę, Kochana :hug: wiem, jak ciężko jest po takim czasie - przerabiałam to z Torą i Kiarą, które były dla mnie naprawdę jak rodzina... Przetrwasz :hug:
Cynamon - Nie 21 Wrz, 2014 00:17

Kotek Motek już u swojej nowej pańci, którą polubił od pierwszych chwil :serce: Dziś dowiedziałam się, że jako pierwszy w nocy przyszedł się tulić oraz był też na kolankach, czym mnie nie uraczył nigdy :P
Ale najważniejsze, że zaaklimatyzował się i jest razem z Mariną :love:
Tęsknię za nimi okropnie, ale mają w DS wspaniale :aniolek: Dużo miejsca do zabawy i gonitw, piękny duży drapak i wspaniałą, wyrozumiałą panią :kiss:

Morri - Nie 21 Wrz, 2014 00:59

Na taki dom warto było czekać :serce:
Cynamon - Czw 20 Lis, 2014 14:54

U Mariny i Motka byłoby cudownie, gdyby nie problemy alergiczne Motka, które wychodzą mu w okolicach pyszczka :neutral:
Koteczki mają najwspanialszą Panią pod słońcem :aniolek: , rozpieszcza je zabawkami równej maści, szykuje kurczaka, indyka i nawet łososia powiedziała, że może dawać byle Motkowi się poprawiło.
Kocio kocha swoją Pańcię nad życie :love: , mruczy, przytula się ze swym obłędem w oczkach :serce: a gdy Pani jest przy biurku kładzie się na blacie koło komputera, byle być blisko :)
Marinka jak zwykle dostojna i w tym związku to ona skradła pierwsza serce swej Pani, jednak Motek stara się jak może ::
Jestem stale w kontakcie z DS i wiem, że lepszego domu nie mogły mieć :aniolek:
Dobrze też wpłynęła na koteczki większa przestrzeń oraz cudownie łagodne podejście ich Pani, no kochają ją bezgranicznie i ogromnie mnie to cieszy :serce:
Tylko zdrówka im trzeba, zwłaszcza Mociowi :aniolek:

kat - Czw 20 Lis, 2014 14:56

A może u Motka trzeba by stosować tylko karmę dla alergików...?
U Astor i Codiego karma ma ogromne znaczenie.

Cynamon - Czw 20 Lis, 2014 15:00

Tak, miał stosowaną karmę tylko dla alergików i też się zmiany pojawiały :/
Jako, że na samej karmie były dość luźne kupy, dlatego został włączony kurczak i po nich kupy oki, a zmiany jak się pojawiały tak się pojawiają. Mocio będzie mieć robione testy na początku roku, a obecnie znowu jest bez kurczaka i od pt dostaje zastrzyki co 3 dni aby stan skóry się poprawił, bo tym razem troszkę gorsze się te zmiany zrobiły i jeden zastrzyk nie wystarczył.

kat - Czw 20 Lis, 2014 15:03

Biedaczek :(
Współczuję :hug:

Cynamon - Sro 08 Kwi, 2015 21:54

Przed świętami opiekowaliśmy się Manią i Mociem :)
Koteczki wyglądają przecudnie :good:
Mocio troszkę jeszcze wyrósł i przekroczył wagę 5 kg, ale nie jest gruby i nie ma już wzdętego brzuszka ::
Mania natomiast trzyma ładnie wagę niecałych 4 kg :: jednak mimo to jest szefową w tym związku i Mocio choć lubi ją zaczepiać to przy jedzonku czuje respekt :D Jak ona je a on już swoje pochłonął grzecznie czeka i dopiero jak odejdzie powoli zbliża się żeby sprawdzić czy coś tam jeszcze nie zostało :lol:
Koteczkom bardzo służy dieta barfowa :jesc:
Kochają swoją Panią bezgranicznie :love: , jednak gdy przychodziliśmy wychodziły nam na powitanie i chętnie się z nami bawili wędką i laserkiem :)
Taki DS to coś wspaniałego :serce:

Morri - Czw 09 Kwi, 2015 02:09

cudnie :)
Cynamon - Pią 07 Sie, 2015 01:02

Od dziś zajmuje się Manią i Motkiem, bo ich pani musiała wyjechać.
Koteczki kwitną i nie mogę się napatrzeć jak pięknie wyglądają :serce:
Mocio trochę źle znosi nieobecność swojej ukochanej pani dlatego jutro zostanę z nimi na noc.
Kotuś jak za bardzo się stresuje to zaczyna się wydrapywać, wylizywać i robić na łóżko (czyli pojawia się to co miało miejsce u nas) aby temu zapobiec dostaje rano i wieczorem pół tab.szczęścia ;) i miejmy nadzieję, że z czasem będzie spokojniejszy. Oczywiście koteczki są na diecie przez alergie Motka, tym razem jedzą indyka i marchewkę, bo wiadomo że kurczak w końcu może się znudzić ::
Jestem przeszcześliwa że mają tak dobrze :love:

Morri - Pią 07 Sie, 2015 23:43

:good:

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group