Fundacja 'Koci Pazur'
Fundacyjne forum kociarzy z Poznania

Znalazły dom - Astor i Cody - maluchy ze Szpitalnej

kat - Pon 26 Sie, 2013 08:44
Temat postu: Astor i Cody - maluchy ze Szpitalnej
Kolejne Maluchy, które trafiły pod naszą opiekę.
Zostały złapane w sobotę - 24.08. Są juz po przeglądzie wet.
Mają początki kociego kataru, które objawiają się opuchniętymi oczka, ale poza tym nie jest źle. Nawet nie dostały antybiotyku, tylko preparaty na wzmocnienie odporności, żeby same zwalczyły infekcję.
Maluchy nie mają ani grzybicy, ani świerzba.
Miały tylko pełno kleszczy i opuchnięte brzuszki, więc od razu zostały porządnie odpchlone i odrobaczone.

Jest Ich dwójka - chłopak Cody ma ok. 12 tyg., dziewczynka Astor 7-8 tyg.
Co ciekawe nie są rodzeństwem, chociaż cały czas trzymały się razem i w klatce też są w siebie wtulone. Astor mimo, że młodsza, jest odwazniejsza.
Już się ładnie myje i zaczęła się nawet bawić jak jestem w pobliżu.
Korzysta też ładnie z kuwetki.
Cody jest bardziej nieśmiały, ale apetyt Mu dopisuje.
Małej zresztą też :)
Na razie ciągle jeszcze syczą na mnie, ale dają się już głaskać i brać na ręce.
Myślę, że szybko się oswoją, jeśli tylko trochę się nad Nimi popracuje.

:arrow: Cody na zdjęciach

Maluchy na picasie :arrow: picasa

Maluchy na yt :arrow: yt

Astor



Cody


Tu jeszcze zanim został złapany


Razem



I Mamusia, która została złapana razem z kociętami - już po zabiegu.
Po rekonwalescencji zostanie wypuszczona, bo to typowy kot wolnożyjący.

Asia_B - Pon 26 Sie, 2013 14:13

Masz u siebie Kasiu te szkraby?
kat - Pon 26 Sie, 2013 14:26

Na razie tak, ale w piątek się przeprowadzają.
Ja tylko trochę muszę Je pooswajać :)

Morri - Pon 26 Sie, 2013 14:39

wcale nie takie złe te oczyska :roll:
kat - Pon 26 Sie, 2013 14:45

Na zdjęciu nie widać, ale szczególnie u Cody'ego są opuchnięte.
W sobotę było też troche takiej ropki na zewnątrz, ale została oczyszczona.
Ale Maluchy ładnie jedzą karme z lekami, więc mam nadzieję, że szybko dojdą do siebie.

Morri - Pon 26 Sie, 2013 15:18

kat napisał/a:
Na zdjęciu nie widać, ale szczególnie u Cody'ego są opuchnięte.
W sobotę było też troche takiej ropki na zewnątrz, ale została oczyszczona.
Ale Maluchy ładnie jedzą karme z lekami, więc mam nadzieję, że szybko dojdą do siebie.


Kasiu, a masz może trochę karmy dla maluchów na zbyciu?

kat - Pon 26 Sie, 2013 16:31

Nie za bardzo:( W sobotę kupiłam Im 800g Puriny One dla juniorow, bo nic innego nie było i nie wiem czy wystarczy mi do piątku. Ale One na szczęśc wcinają kurczaka, nawet wolą go bardziej niż suchą.
KRASZKOT - Wto 27 Sie, 2013 17:56
Temat postu: kraszkot czeka :)
KRASZKOT szykuje swoje podwoje :wink:
Ciekawe jak nasze foreverki przyjmą maluchy :roll:
Salvadora trzeba będzie przekupić kurczakiem a Behemota mokrym z duuuuuuza ilością sosiku.
Już mościmy kąty. :banan:
Ps bardzo ładne imiona

kat - Sro 28 Sie, 2013 08:39

:)
Maluchy wczoraj miały gorsze oczka, u Astor zrobiło się bardziej opuchnięte.
Chyba jednak trzeba będzie zaaplikować antybiotyk.
Do tego cały czas coś tam wycieka.

Astor jest odważniejsza, ale też bardziej waleczna, ciągle próbuje pacać łapka.
Krzywdy nie robi, ale groźną udaje.
Ale ze mną Jej tak łatwo nie pójdzie, wczoraj tak długo Ją miziałam, ze pękła i zaczęła mruczeć :tan:

A Cody jest bardzo delikatny i łagodny, nawet boi się pacnąć łapką, tzn. tak śmiesznie podnosi obie łapki do góry, jakby się poddawał i zastyga z nimi w górze. Wcale nie wystawia pazurków. :aniolek:

felinity - Sro 28 Sie, 2013 09:03

:)
Kasiu to daj znać czy maluchy w piątek ląduja przejściowo u mnie, czy już u Kraszkot :)
Jeśli od razu w docelowym DT, to bysmy się zastanawiali nad wzięciem tego małego zasmarkanego czarnuszka z pilnego ogłoszenia na FB,na przeleczenie, tylko pytanie co z małym dalej... :(

kat - Sro 28 Sie, 2013 14:11

Olu, maluchy w piątek jednak pojadą do Ciebie. Chyba będzie potrzebne dalsze leczenie, a na pewno kontrola, wiec zgodnie z umową kwarantanna u Ciebie.
Morri - Sro 28 Sie, 2013 18:55

felinity napisał/a:
:)
Kasiu to daj znać czy maluchy w piątek ląduja przejściowo u mnie, czy już u Kraszkot :)
Jeśli od razu w docelowym DT, to bysmy się zastanawiali nad wzięciem tego małego zasmarkanego czarnuszka z pilnego ogłoszenia na FB,na przeleczenie, tylko pytanie co z małym dalej... :(


Oleńko, na szczęście znalazł się dt przez fejsa :banan:

kat - Czw 29 Sie, 2013 08:56

Maluchy wczoraj szalały podczas zabawy z piórkiem i z myszką.
W zabawie zapominają, że należy syczeć na człowieka, a jak jeszcze człowiek macha piórkiem, to w sumie nawet pożyteczny jest i co tam, pozwolimy mu się głaskać ile chce.
Jak daje jedzenie, to też jest fajny i też niech głaskać ile chce.

Takie przekupne kocięta mi się trafiły ;)

felinity - Czw 29 Sie, 2013 10:26

Czekamy na towarzystwo. :)
felinity - Czw 29 Sie, 2013 10:28

Morri napisał/a:

Oleńko, na szczęście znalazł się dt przez fejsa :banan:


Dla tego małego zasmarkanka? Wielka ulga. Powiem szczerze, że ja juz się boję wchidzic na FB, żeby jakiejs biedy nie zobaczyć. Spać po nocach potem trudno :( I Małż też zawsze się gryzie, brać czy nie brać i co z takim szczurkiem dalej. Boi się, że koniec końców zostaniemy z jakąś kosmiczną liczbą kotów ;)

kat - Czw 29 Sie, 2013 11:29




kat - Czw 29 Sie, 2013 12:40

Podczas zabawy




Morri - Czw 29 Sie, 2013 13:39

Kat, każdy kociak musi mieć przynajmniej po jednym ładnym zdjęciu - takim przy świetle dziennym - no co ja mam ludziom pokazać :cry3:
kat - Czw 29 Sie, 2013 13:44

Na razie nie będzie takich zdjęć, bo warunki nie pozwalają, nie mam Ich gdzie wypuścić i tylko w klatce mogę zrobić zdjęcie, a tam jest mało światła dziennego. Nic na to nie poradzę :(
Są u mnie awaryjnie.
Pewnie dopiero w docelowym dt uda się zrobić coś porządnego...

Morri - Czw 29 Sie, 2013 13:45

kat napisał/a:
Na razie nie będzie takich zdjęć, bo warunki nie pozwalają, nie mam Ich gdzie wypuścić i tylko w klatce mogę zrobić zdjęcie, a tam jest mało światła dziennego. Nic na to nie poradzę :(
Są u mnie awaryjnie.
Pewnie dopiero w docelowym dt uda się zrobić coś porządnego...


No chyba, że na ręce i do okna i ktoś inny fotę strzela? Chyba, że na ręce się nie da :hm:

kat - Czw 29 Sie, 2013 13:48

Na razie oswajam Je z braniem na ręce. Dadzą się wziąć, ale są przerażone. Nie wychodzi to za dobrze na zdjęciu :(
Naprawdę trzeba z tym poczekać.

kat - Pią 30 Sie, 2013 11:38

Maluchy pojechały do felinity, a po drodze zaliczą kontrolę u weta.
felinity - Pią 30 Sie, 2013 14:50

Zdam relację wieczorem, jak się trochę pogapię na dzieciaki i dojdę do ładu z książeczkami zdrowia. :diabel:
felinity - Pią 30 Sie, 2013 20:22

Maluchy najedzone rybową Smillą.
Lekarstwa podane bez większych problemów. Kontrola u weta w niedzielę. Obie chudzinki, a brzuszki mocno wzdęte.

Dziewczynka jest bardziej energiczna, pierwsza do syczenia, ale i do zabawy.

Chłopak, kojarzy mi się w takim małym, ponurym dzieckiem z poprawczaka. :evil: Jest wycofany, nieufny. Bardzo długo zachęcałam go do zabawy, zanim się przełamał. Za to do miski jest pierwszy. Po jakimś czasie maluch odpuścił, i przydrzemał przy głaskaniu po łebku i pleckach.

Malutka mniej chętna dzisiaj do głaskania, ale troszeczkę się dało.

W klatce wisi sizalowa kulka z piórkiem. Myślę, że zainteresują się nią jutro, bo dziś było dużo wrażeń i dużo strachu.

C.D.N :)

Morri - Sob 31 Sie, 2013 00:03

zdjęcia jeszcze od kat:




Morri - Sob 31 Sie, 2013 00:07

I jeszcze takie:


tu wygląda słodko:

felinity - Nie 01 Wrz, 2013 12:32

Dobra, czas na porcje newsów.

Dzieciaki z oczkami większych problemów nie mają. Spojówki si, ropy brak, jaki fafoł w kącikach się robi, ale bez tragedii.
Kłopot to uporczywa biegunka u obu szkrabów. Nie pomogły piątkowe zastrzyki ani 2 dni Nifuroksazydu. Dzisiaj krew w kupalu - trudno stwierdzić czyim.

W związku z tym dzieciaki dostały dziś baterię zastrzyków (w tym antybiotyk) i zalecenie diety ścisłej - gastro intestinal w małych ilościach. Na razie wzięłam dwie saszetki, ale będą na tym minimum tydzień. Brzuszki wielkie i rozdęte. Temperatura w normie, ale Cody ma brzydko powiększone węzły chłonne na szyi, a Astor ma zmiany osłuchowe w oskrzelach. Jutro kolejna kontrola.

Dzieciaki osowiałe. Nie męczę bawieniem piórkiem. Astor jest pierwsza do syczenia, będzie charakterna dziewusia. Cody chyba czuje się gorzej od małej, nawet nie syknie.

felinity - Pon 02 Wrz, 2013 08:03

Chyba juz wiem, czemu Cody taki powściągliwy w zabawach i ruszaniu się.
Udało mi się wczoraj wywabić dzieciaki z klatki w pogoni za piórkiem.
Cody ma jakiś problem z tylnymi nóżkami, jakby się pod nim uginały, chodzi kołysząc dupką jak kaczka. Coś tam nie gra. :( Dodatkowo zdetektowane też wieczorem mocno czerwone zgrubienie w kącie pyszczka, jak taki wielki zajad, wydaje mi się, że może być tam jakieś ropsko.

Będziemy próbować wbić się na wizytę do Dąbrowskiego, może będzie mądry.

Morri - Pon 02 Wrz, 2013 14:54

felinity napisał/a:
Chyba juz wiem, czemu Cody taki powściągliwy w zabawach i ruszaniu się.
Udało mi się wczoraj wywabić dzieciaki z klatki w pogoni za piórkiem.
Cody ma jakiś problem z tylnymi nóżkami, jakby się pod nim uginały, chodzi kołysząc dupką jak kaczka. Coś tam nie gra. :( Dodatkowo zdetektowane też wieczorem mocno czerwone zgrubienie w kącie pyszczka, jak taki wielki zajad, wydaje mi się, że może być tam jakieś ropsko.

Będziemy próbować wbić się na wizytę do Dąbrowskiego, może będzie mądry.


Jak koci katar kaliciwirusowy, to objawy jaknajnormalniejsze - u mojej Sary też się robią zajady, jak ma nawrót :neutral: do tego trudność w poruszaniu się spowodowana bolesnością stawów. Widać, że są spuchnięte?

Morri - Pon 02 Wrz, 2013 14:56

A propos biegunki: dostają Lizynę? U Aszki i Daszy po dłuższym przyjmowaniu pojawiły się luźne kupsztale. Pomogło odstawienie + kilka dni probiotyku
felinity - Pon 02 Wrz, 2013 18:39

Hej,
Kupsztale lepsze. Lizyny nie dostają. Codziennie probiotyk i od wczoraj Gastro Intestinal.

Byliśmy dziś u Dąbrowskiego i potwierdziła się moja zła opinia o Akademickiej. Każdy szkrab dostał wczoraj po 2 antybiotyki o takim samym spektrum działania, jak się okazuje...
No mniejsza z tym.

Cody dostał RTG. Dobre wieści takie, że miednica i cała reszta gnatków cacy.Dziwny chód to nie przez to. On trochę kica jak króliczek. Na razie trudno stwierdzić czemu, może jakiś zastrzyk trafił w nerw, może jakieś niedobory czegoś, może coś neurologiczne - na razie obserwować.

Złe newsy są takie, że te zmiany na mordce u Codiego to są głębokie nadżerki, widać też zmiany skórne w uszku, i dużo w sierści na nóżkach. Nie świeci w lampie UV, ale podobno świecące grzyby to mniejszość tego, co na kocie grzybiczo może wyrosnąć. Dąbrowski stawia na grzyba, zwłaszcza, że mała Astor też ma zmiany tylko w dużo mniejszym stopniu.

Antybiotyk z tabsach do poniedziałku, plus Fluconazol na grzyba. Przy czym flukonazolem to tak ze 2-4 tygodnie minimum zejdzie.

No i klops - bo ja kotów z grzybicą trzymać nie mogę. :( To był jedyny warunek naszego awaryjnego DT. Kasia wstępnie koty przejmie od jutra, ale 15 wyjeżdża. Jak nie urok to :rzygi:

marinella - Pon 02 Wrz, 2013 19:29

jeśli moge podpowiedzieć co do grzyba
zaszczepcie je od razu biocanem M albo felisvackiem
Flukonazol w tabletkach ?
a dostaliscie imaverol ?
i coś na odporność ? (scanumone najlepsze ponoć)

u mnie tabsy +szczepionka+imaverol+ podnoszące odporność złatwiały grzyba w dwa tygodnie ( a tez kilka razy miałam grzybole )
do tego jeszcze nizoral i kapiel w nim raz na tydzien
najgorsze co można zrobić to słuchać rad żeby nie dawać niczego od srodka bo to ciezkie na watrobę
kończy się i tak na podawanie tabletek a buja się kilka tygodni dłuzej

felinity - Pon 02 Wrz, 2013 19:54

Dzieciaki przez ostatni tydzień dostawały raz dziennie coś na wzmocnienie odporności w paście w takich śmiesznych brązowych kapsułkach z dzyndzlem.

Co do reszty odpowiem, co powiedział mi Dąbrowski

Po pierwsze szczepionki są na jeden konkretny rodzaj grzyba, którego maluchy na pewno nie mają, bo to ten co świeci w UV.
Przeciwgrzybiczo dostają Fluconazol w syropie czyli wewnętrznie. Na ich wagę dzielenie tabletek byłoby karkołomne. Na razie przy problemach żołądkowych i tej baterii zastrzyków, którą dostały wczoraj oraz konieczności kontynuowania antybiotyku dopaszczowo, dostały probiotyk w paście. Kontrola za tydzień. O Nizoral dopytam, swoje ryje tez w tym kąpałam.

Ja niestety nie mogę zatrzymać grzybiczych kotów ze względów zdrowotnych...

marinella - Pon 02 Wrz, 2013 20:45

ja bym do tego dorzuciła zestawu leków dodała scanumone i imaverol
Ania Z - Pon 02 Wrz, 2013 20:54

Może warto popytać weta o te leki,
Natka ma za sobą naprawdę bogate doświadczenie
Tylko czy stan ogólny maluchów pozwoli na ich użycie to już lepiej niech wet oceni

marinella - Pon 02 Wrz, 2013 21:33

szczerze
weci nie wiedzieć czemu zazwyczaj bardzo się opierają w kwestii intensywnego leczenia grzyba
nie wiem czemu
wiem ze leki sa silne i jadą po watrobie ale mozna podawać osłonowo hepatil a moim zdaniem gorsza jest grzybica która jest oznaką niskiej odpornosci niż dwa tygodnie konkretnego leczenia
u ilu wetów nie byłam zawsze jest to samo :? dlatego ja żądam zawsze podania szczepienia, nawet jesli nie działa na danego grzyba to nie zaszkodzi a chroni ok roku przed innymi
imaverol mam na stale w apteczce, nizoral mozna samemu kupić, scanumone weci dają bez wielkiej łaski, a leki tez zawsze mam w duzym zapasie w razie jak wet nie widzi potrzeby podawania :oops:

dzięki temu przy znajdkach ( ostatnia sprzed roku) mam grzyba z głowy w dwa tygodnie i nie zarazam innych kotów i siebie

niestety za pierwszym razem jak dostałam grzybola czekałam. słuchałam, chroniłam watrobę i dzieki temu bujałam się z grzybem ponad pół roku z osmioma kotami i sobą :/
ale nie namawiam, bo ja w sumie w kwestii grzyba zazwyczaj uprawiam wolną amerykankę często wbrew zaleceniom wetów :oops: ale skuteczną, żadnemu kotu też nie stała się jakakolwiek krzywda

Kri - Pon 02 Wrz, 2013 21:42

marinella napisał/a:
weci nie wiedzieć czemu zazwyczaj bardzo się opierają w kwestii intensywnego leczenia grzyba nie wiem czemu

Też totalnie nie kumam tej jazdy. Mam wrażenie, że ciągłe maczanki i przecieranki gorzej się na psychice kociej odbijają niż leki na wątrobie. Ja leczyłam kota i siebie TerbiGenem. Po wprowadzeniu tablet minęło jak ręką odjął.

marinella - Pon 02 Wrz, 2013 21:47

Kri napisał/a:
Mam wrażenie, że ciągłe maczanki i przecieranki gorzej się na psychice kociej odbijają niż leki na wątrobie. J


dokładnie też tak uważam dlatego leczę zawsze po swojemu
jeszcze zeby te maczanki były skuteczne
ale najczesciej po kilkunastu dniach tego maczania, jest coraz gorzej, przenosi się to na inne koty ( bo cieżko zachować kwarantanne ) i kończy się na podaniu leków :/

ja jeszcze w ramach walki z grzybem
po kazdym własnym prysznicu czy kąpieli spryskuje się od góry do dołu imaverolem
i co dwa dni chodzę i spryskuje nim całą chatę
to nie smierdzi ani nie zmienia kolor tapicerek, mebli skórzanych i innych

marinella - Pon 02 Wrz, 2013 21:48

Kri napisał/a:
Po wprowadzeniu tablet minęło jak ręką odjął.


po wprowadzeniu tabletek , grzyba nie ma zazwyczaj już po tygodniu ale dla pewnosci lepiej podawać dwa

felinity - Wto 03 Wrz, 2013 07:38

Kochane, zapytam weta o to Scanomune i Imaverol.
Co do intensywnego leczenie grzyba, pisze porzecież, że dostają dopaszczowoFlocunazol, nie bawimy się w żadne tam maczanki. ;)

marinella - Wto 03 Wrz, 2013 08:35

felinity napisał/a:
Co do intensywnego leczenie grzyba, pisze porzecież, że dostają dopaszczowoFlocunazol, nie bawimy się w żadne tam maczanki. ;)


tak wiem

to był taki mój komentarz ogólny :) nie dotyczył tego przypadku

felinity - Wto 03 Wrz, 2013 09:50

:aniolek:

A tak abstrahując od zdrowia, dzieciaki fajne są. :)
Od wczoraj musza czuć się lepiej, bo chcą się bawić. Gonitwa za piórkiem na patyku to radość w stanie czystym. Zwłaszcza Cody rozczula, jak na tych chwiejących się tylnych łapkach szura za zabawką.
Szybko się oswajają, już wczoraj nie było żadnych ostrzegawczych syczków przy wkładaniu rąk do klatki. Same się nie łaszą, ale dają się głaskać, zwłaszcza przy pełnej misce. :) Ani razu u nas (od piątku) nie było żandej próby ugryzienia ani pacnięcia łapka, a robimy im dużo niefajnych rzeczy - czyszczenie oczek, tablety to ryjka, Fluzonazol w strzykawce. U nich ostatnia deska ratunku to ucieczka, ale nie agresja.

Mała jest odważniejsza, bardziej żarłoczna i pierwsza wyszła z klatki. Ona syczała dłużej.
Cody jest ciutek nieśmiały, łagodny. Myślę, że będzie fajnym kanapowcem.

kat - Wto 03 Wrz, 2013 21:30

Maluchy znów u mnie - dokazują w klatce ;)
Cody próbował zjeść Astor, a Astor nie pozostała Mu dłużna i dostał mocnego kopniaka ;)
Teraz szaleją z piłeczką, jakby w ogóle nie zauważyły kolejnej zmiany miejsca.
Cody też z pasją wychlapuje wodę z miski.
Dostały saszetkę Gastro, którą wcięły w tempie ekspresowym, chociaż przed wyjazdem felinity dała Im kolację ;)
Coraz fajniejsze się robią. Tylko kilka dni Ich nie widziałam, a tak bardzo się zmieniły na plus.

Jeśli chodzi o zmiany na skórze, to miały je wcześniej, tylko na pierwszej wizycie wetka zrzuciła to na karb pogryzienia przez pchły i kleszcze...
Cody rzeczywiście tak dziwnie chodzi, wcześniej tego nie zaobserwowałam, ale może rzeczywiście dlatego, że nie biegał tyle w klatce...

Ania Z - Wto 03 Wrz, 2013 21:39

Kat tak jak rozmawiałyśmy kontynuuj leczenie i wizyty dr Dąbrowskiego, trzeba je szybko na koty wyprowadzić
::

felinity - Sro 04 Wrz, 2013 07:52

One są w stanie pożreć każdą ilość jedzenia. Wszytko co znajda w misce ich w ciągu minuty. Niezależnie ile razy dziennie tę miskę napełniać. :)

Kasiu, zapomniałąm jeszcze dodać, że w poniedziałek trzeba smarki małe po raz drugi odrobaczyć.

kat - Sro 04 Wrz, 2013 09:15

Ok, już sobie zapisałam :)
kat - Czw 05 Wrz, 2013 13:02

Nie wiem, o co chodzi z tą wodą, ale teraz już i Astor zaczęła łapką wychlapywać ją z miski... :shock:

A przed chwilą Cody mył główkę Astor :) Strasznie fajne są w duecie :aniolek:

felinity - Czw 05 Wrz, 2013 13:38

Jak pyszczuś Codiego? :) Jakaś poprawa może? Biedakowi musi to dolegać.
kat - Czw 05 Wrz, 2013 13:44

Wczoraj troszkę krwawił.
Na razie nie zauważyłam poprawy :(

felinity - Czw 05 Wrz, 2013 14:02

Cholercia ;( zadzwonić do weta i załatwić coś do przemywania miejscowo? Jakoś mogę jutro Tobie podrzucic w centrum.
kat - Czw 05 Wrz, 2013 14:07

Ja bym na razie tego nie ruszała, wczoraj krwawiło, dzisiaj już nie.
Jak w poniedziałek będę na kontroli, to dopytam.

kat - Czw 05 Wrz, 2013 20:57

Mamy kolejny postęp - Astor wzięta na kolana, leży na nich bardzo grzecznie i nie próbuje uciekać. Nawet nie trzeba Jej przytrzymywać. I to było bezpośrednio po podaniu leków :cool:
Morri - Czw 05 Wrz, 2013 22:58

kat napisał/a:
Mamy kolejny postęp - Astor wzięta na kolana, leży na nich bardzo grzecznie i nie próbuje uciekać. Nawet nie trzeba Jej przytrzymywać. I to było bezpośrednio po podaniu leków :cool:

:ok:

felinity - Pią 06 Wrz, 2013 07:45

Good news :)
kat - Pon 09 Wrz, 2013 20:01

Maluchy były dzisiaj na kontroli u weta.

U Astor jest poprawa - na główce nie ma już tych czerwonych plam nad okiem, ale jeszcze są na łapkach (albo nawet pojawiły się nowe).

Natomiast u Cody'ego sytuacja wygląda źle.
Po pierwsze rana w uchu i wokół nadal w rozkwicie, nawet zrobiło się to takie trochę ropne, więc dostał dzisiaj steryd, żeby zrobił się strup
Pan doktor twierdzi, że musi się drapać, ale ja tego nie zauważam - fakt, że nie przebywam z Nimi 24h/dobę... Podejrzewa też przyczynę wtórną, tzn. alergię pokarmową, ale tutaj na razie nie ma pewności...
Do tego Cody nadal ma to coś twarde w kąciku ust.
Ale wg p. doktora jest dobrze, bo w ciągu tego tygodnia się nie pogorszyło
Po drugie jeszcze gorsza wiadomość - wyjaśniło się dlaczego Cody kuleje - ma nawykowe zwichnięcie rzepki kolanowej. Nie obejdzie się bez operacji, z którą nie ma co zwlekać, tzn. najpierw leczymy grzyba, jak już nabierze odporności, szczepimy i później operacja (tzn. można poczekać do kastracji i zrobić za jedną narkozą).

Morri - Pon 09 Wrz, 2013 22:24

kat napisał/a:

Do tego Cody nadal ma to coś twarde w kąciku ust.


a może coś mu się tam wbiło? jakiś cierń na ten przykład? otorbiło się i stąd takie twarde? :hm:

kat - Pon 09 Wrz, 2013 22:27

Raczej nie, bo to jest po dwóch stronach ust...
kat - Pon 09 Wrz, 2013 23:11










Morri - Pon 09 Wrz, 2013 23:22

:serce:
felinity - Wto 10 Wrz, 2013 07:42

Przykro, że malucha czeka taka poważna operacja.
Ale Dąbrowski mówi, ze tego zostawic nie można, bo to utykanie zrobi się jeszcze gorsze, i zupełnie zmieni się układ kostno stawowy. Mały ma już delikatny zanik mięsni po tej stronie.

kat - Sro 11 Wrz, 2013 21:08

U Cody'ego przy uchu zrobił się strup, więc jest lepiej. Pewnie Go już tak nie swędzi i nie piecze.
Maluchy mają od kilku dni mały drapak w klatce i widać, że chyba przypadł Im do gustu, bo ciągle albo siedzą w budce, albo na drapaku, albo bawią się wokół słupka :)
Nie wiem co prawda, jak go będę później dezynfekować, ale trudno.
Muszą mieć coś w tej klatce...

marinella - Sro 11 Wrz, 2013 21:11

Cytat:
Nie wiem co prawda, jak go będę później dezynfekować, ale trudno.


imaverolem

kat - Sro 11 Wrz, 2013 21:11

Wystarczy spryskać, czy trzeba "wyprać" w roztworze?
marinella - Sro 11 Wrz, 2013 21:12

mocno spryskać
felinity - Czw 12 Wrz, 2013 07:52

Kasiu, a masz ten Imaverol? może bysmy wzięli razem z maluchami na ten tydzień, kiedy będą u nas?
Jeśli nie masz, to się nie przejmuj.

kat - Czw 12 Wrz, 2013 09:25

Nie mam, bo teraz wet nie kazał Maluchów smarować, wiec nie brałam.
felinity - Wto 17 Wrz, 2013 08:10

Maluchy od niedzieli u mnie.
Od zeszłego tygodnia każde przybrało prawie pół kilo :) Małe kluchy wciągają wszystko i chcą więcej.

Wczoraj byliśmy na kontroli. Kontynuujemy leczenie Fluconazolem.

Teraz pora na zimny prysznic:
Doktor Dąbrowski u Codiego podejrzewa zmiany skórne na tle zaburzeń hormonalnych. Wygląda to jakby Codiemu pod skórą wytrącał się wapń... W takich miejscach robią się stany zapalne, podatne na zakażenia po zadrapaniu - grzyby, bakterie. Skóra boli i swędzi. :( Maluchowi wyskoczyła kolejna taka zmiana na pyszczku i w drugim uchu. Problem w tym, że to raczej zdarza się u psów. U kotów to byłby pierwszy widziany na własne oczy przypadek. Niestety jest to schorzenie przewlekłe. W rzadkich przypadkach mija w okresie dojrzewania.

Doktor musi się pokonsultować i sprawdzić temat w literaturze, bo badania diagnostyczne musiałyby być wysłane do laboratorium w Niemczech. :mur:
Będziemy wiedzieć do końca tygodnia jakie kroki zaproponuje.

perdo - Wto 17 Wrz, 2013 17:49

Biedulek :(
Morri - Wto 17 Wrz, 2013 22:01

felinity napisał/a:
Maluchy od niedzieli u mnie.
Od zeszłego tygodnia każde przybrało prawie pół kilo :) Małe kluchy wciągają wszystko i chcą więcej.

Wczoraj byliśmy na kontroli. Kontynuujemy leczenie Fluconazolem.

Teraz pora na zimny prysznic:
Doktor Dąbrowski u Codiego podejrzewa zmiany skórne na tle zaburzeń hormonalnych. Wygląda to jakby Codiemu pod skórą wytrącał się wapń... W takich miejscach robią się stany zapalne, podatne na zakażenia po zadrapaniu - grzyby, bakterie. Skóra boli i swędzi. :( Maluchowi wyskoczyła kolejna taka zmiana na pyszczku i w drugim uchu. Problem w tym, że to raczej zdarza się u psów. U kotów to byłby pierwszy widziany na własne oczy przypadek. Niestety jest to schorzenie przewlekłe. W rzadkich przypadkach mija w okresie dojrzewania.

Doktor musi się pokonsultować i sprawdzić temat w literaturze, bo badania diagnostyczne musiałyby być wysłane do laboratorium w Niemczech. :mur:
Będziemy wiedzieć do końca tygodnia jakie kroki zaproponuje.


Ja bym przeszła się jeszcze na konsultację do innego weta. W kwestii zmian skórnych byłam u dr D. z psem - coś wyszło na powiece nad okiem - wyglądało jak ni to kleszcz, ni to pryszcz, taka całkiem spota grudka. Na wizycie dowiedziałam się, że zmiana jest nowotworowa i mamy to tylko obserwować, czy nie rośnie.
Po dwóch dniach zniknęło. Ot, taki nowotwór.

felinity - Sro 18 Wrz, 2013 07:46

Morri napisał/a:

Ja bym przeszła się jeszcze na konsultację do innego weta. W kwestii zmian skórnych byłam u dr D. z psem - coś wyszło na powiece nad okiem - wyglądało jak ni to kleszcz, ni to pryszcz, taka całkiem spota grudka. Na wizycie dowiedziałam się, że zmiana jest nowotworowa i mamy to tylko obserwować, czy nie rośnie.
Po dwóch dniach zniknęło. Ot, taki nowotwór.


Dzięki za radę, ale do kogo :?:

perdo - Sro 18 Wrz, 2013 14:27

Proponuje poradnie Kociak na Chwaliszewie
Morri - Sro 18 Wrz, 2013 14:39

felinity napisał/a:
Morri napisał/a:

Ja bym przeszła się jeszcze na konsultację do innego weta. W kwestii zmian skórnych byłam u dr D. z psem - coś wyszło na powiece nad okiem - wyglądało jak ni to kleszcz, ni to pryszcz, taka całkiem spota grudka. Na wizycie dowiedziałam się, że zmiana jest nowotworowa i mamy to tylko obserwować, czy nie rośnie.
Po dwóch dniach zniknęło. Ot, taki nowotwór.


Dzięki za radę, ale do kogo :?:

ja zawsze polecam Żanetę, bo tylko do niej mam zaufanie :roll:

Ania Z - Sro 18 Wrz, 2013 14:47

jak wróci Kat to podejmiemy decyzje o dalszym leczeniu
felinity - Pią 20 Wrz, 2013 14:09

No więc dr Dabrowski ma moim zdaniem bardzo rozsądny plan działania. Kasia też go aprobuje.

Zamiast zaczynać od bardzo kosztownych badań krwi w konkretnym kierunku, najpierw proponuje przyjrzeć się, co tam dokładnie Codiemu w tej skórze piszczy w dwóch kierunkach: 1. posiew na grzyby i inne paskudztwa, które tam mogą rosnąć i 2. pobranie tkanki na badanie histopatologiczne, które odpowie czy kotu naprawdę tworzą się jakieś złogi pod skórą , czy to nie jest jakoś na podłożu autoimmunologicznym, etc.

Kiciuch będzie pod narkozą.

Jak będą wyniki (np. jakieś dziwaczne, super odporne grzybowe paskudztwo), sprawa będzie jasna i badania hormonów bez sensu. Jesli potwierdzą się zgłogi wapnia, to można myśleć co dalej.

Próbki zostaną wysłane do specjalistycznego laboratorium we Wrocławiu. Na razie czekamy aż laboratorium przyśle specjalne pożywki i sprzęcior do transportu tego dobra.

kat - Wto 24 Wrz, 2013 21:50

Maluchy znów u mnie.
Po syczeniu ani śladu :) Cody pięknie mruczy i podstawia podbródek do drapania, natomiast Astor jest bardzo ciekawska i tylko szuka okazji, by czmychnąć z klatki.
Nie wzbrania się też przed głaskaniem.
Leczymy nadal na grzyba, bo wygląda na to, że leczenie zaczęło przynosić efekty.

perdo - Czw 26 Wrz, 2013 13:27

To dobrze :)
kat - Pią 27 Wrz, 2013 10:31

Astor i Cody są nierozłączni.
Śpią przytuleni do siebie, razem się bawią, a dzisiaj rano przyłapałam Astor na tym jak myje Cody'emu uszka i pyszczek ;)

felinity - Pią 27 Wrz, 2013 10:37

;) kolejna adopcja w dwupaku?
Myślę, że one się świetnie dopełniają, Cody ciutek nieśmiały i głaskaniowy, Astor wulkan energii i mały odważniak.

felinity - Sob 28 Wrz, 2013 18:01

Jak Codiakowe uszątka?
kat - Sob 28 Wrz, 2013 18:23

Wydaje mi się, że jest dużo lepiej, bo nie ma już ropy.
Ten duży strup odpadł już.
Tylko Cody jest cały tłusty od tego Aurizonu :oops:

kat - Wto 01 Paź, 2013 10:48

Astor i Cody wczoraj były na kolejnej kontroli.
Astor jest już całkowicie zdrowa. Gdyby nie to, że ma kontakt z Codim, można by u Niej powoli przestać podawać lekarstwa, a tak to razem muszą być leczone.
Ale u Codiego jest b. duża poprawa. Uszy wyglądają super, jeszcze tylko w prawym są strupy, a te twarde elementy pod skórą zniknęły :tan:
Przez najbliższy tydz. jeszcze podajemy Flukonazol, generalnie trzeba podawać jeszcze przez 7 dni od całkowitego wyzdrowienia. Za tydz. kolejna kontrola i zobaczymy, czy będzie można kończyć leczenie.

felinity - Wto 01 Paź, 2013 12:18

A tak z czystej ciekawości, pytałaś może o wyniki tego wymazu? ;)
kat - Wto 01 Paź, 2013 12:20

Tak, ale jeszcze ich nie ma.
Wet twierdzi, że pobrał oba - na bakterie i grzyby...

felinity - Wto 01 Paź, 2013 12:21

Nie,m pobierała w sobote babka, na pożywkę bakteryjną. Na pożywki na grzyby czekaliśmy i nić z tego nie wyszło, bo Cody zaczął się zaleczać.
kat - Wto 01 Paź, 2013 12:23

No właśnie tak mówiłam, ale twierdził, że poszły oba...
kat - Pon 07 Paź, 2013 08:25

Cody myje Astor i rewanż
Morri - Pon 07 Paź, 2013 15:30

Kat, a jak ich relacje z ludziami?
kat - Pon 07 Paź, 2013 20:35

Na mnie reagują już całkiem dobrze, tzn. jak wchodzę do Ich pokoju, to plątają mi się pod nogami. A jak są bardzo głodne, to nawet się ocierają i mruczą. Jak się najedzą, to trochę miłość do mnie Im przechodzi, tzn. już się nie ocierają ;)
Na razie jeszcze nie za bardzo lubią być brane na ręce, bo kojarzy Im się to z podawaniem leków (ciągle dostają Flukonazole i Cody - Aurizon do ucha), ale np. wczoraj wytrzymały po ok. 5 min grzecznie leżąc na moich kolanach.
Kiedy leżą na posłanku na parapecie, to można do Nich podejść i głaskać, wcale nie uciekają. Cody nawet wtedy wywala brzuch do głaskania. Bardzo lubią być głaskane pod bródką i za uszkami.
Lubią tez zabawy z wędką z piórkiem, wczoraj. np. wspinały mi się po nodze, żeby tylko dosięgnąć piórka.
No i nie ma mowy, żeby coś jeść przy Nich, bo Astor "włazi" wtedy do talerza ;)

W weekend opiekowała się Nimi koleżanka i od Niej niestety uciekały. Dopiero kurakiem Ich trochę przekupiła ;) Ale leki podała bez problemu, więc aż tak źle nie jest.
Myślę, że na razie są po prostu do mnie przyzwyczajone i pewnie dopiero kiedy skończą brać leki, będą miały większe zaufanie do człowieka...

A dzisiaj Maluchy były na kolejnej kontroli. Chociaż w sumie to już nie takie Maluchy ;)
Astor waży 2kg, a Cody 2,35kg :shock:
Mała jest już całkowicie zdrowa, ale nadal dostaje dawkę podtrzymującą Flukonazolu, a Cody jeszcze ma trochę nieładny strup w prawym uchu, więc oprócz Flukonazolu "dopyszcznie", doleczmy nadal ucho Aurizonem.
W przyszłym lub jeszcze następnym tyg. czeka Go kolejna kontrola. Astor już raczej nie musi jechać, chyba żeby coś się działo...
W sumie to mi trochę szkoda brać Go samego, bo podczas podróży tak się wtula w Astor, że nie wiem, jak zniesie samotnie podróż :(
Mamy też wyniki wymazu:
"W badaniu hodowlanym wymazu z zewnętrznego kanału słuchowego stwierdzono wzrost drobnoustrojów: Pasteurella spp.
W preparacie bezpośrednim nie stwierdzono obecności grzybów drożdżopodobnych"

To drugie świadczy o tym, że Flukonazol działa, a na te bakterie chyba działa właśnie ten Aurizon stąd poprawa.

No i news dnia :)
Od jakiegoś czasu zaobserwowałam, że Cody nie kuleje. Pan Doktor Go dzisiaj zbadał i podobno wykształcił się prawidłowy rowek w tym stawie kolanowym :tan:
Poczekamy jeszcze ok. 1,5 miesiąca do kastracji i wtedy okaże się, czy zabieg jest potrzebny. Na ten moment nie ma takiej potrzeby :)

kat - Sro 09 Paź, 2013 22:05

Właśnie Cody próbuje rozpracować opakowanie suchej karmy :shock:
Wet kazał ograniczyć Im jedzenie, bo teraz wyglądają już trochę jak takie pająki - ogromny tułów i chude łapki, a "małym" się to nie podoba :oops:
Na wieczór dostały po ok. 50g kurczaka i odrobinę suchego, ale chyba Im mało :?

felinity - Czw 10 Paź, 2013 07:56

Chyba je rozpuściłysmy ;)
kat - Czw 17 Paź, 2013 10:27

Astor i Cody uwielbiają głaskanie po brzuszkach. Mruczą wtedy bardzo głośno ;)
Nadal są nierozłączni :)
Jeszcze doleczamy uszko Codiego, ale mam nadzieję, że już niedługo to potrwa.

perdo - Czw 17 Paź, 2013 13:11

Banda czworga oraz crazy cat lady czekaja ^^ :banan:
kat - Czw 17 Paź, 2013 13:22

Hmm, Maluchy są izolowane od pozostałych kotów dopóki leczymy.
Nie wiem jak zareagują na Bandę Czworga ;)
A jakie wzorce ma do zaproponowania Gang of Four? ;)

perdo - Czw 17 Paź, 2013 13:47

kat napisał/a:
Hmm, Maluchy są izolowane od pozostałych kotów dopóki leczymy.
Nie wiem jak zareagują na Bandę Czworga ;)
A jakie wzorce ma do zaproponowania Gang of Four? ;)


Same pozytywne :D
Jest dziadek Greebo - poważny, z siwymi wąsami, pokaźnym brzuszkiem, trzymajacy krótką łapą, ale z wyrozumiałością swoje stadko,
Panienka Leeloo - świetnie nada się na guwernantkę, nauczy maluchy jak się z wdziękiem zachowywać, pokaże do czego służy drapak, jak robić dłuuuuugiego kotka
Carbonito - czarne szczęscie z guzikowatymi patrzałkami, który z kolei zajmie się edukacją do wysokości, eskortując ekipę i prowadzając po wszystkich szafach oraz
Krówka Pezzatka, która podzieli się swoim różowym jednorożcem do ugniatania i memlania, namówi do złego, pokaże jak wygrzebywać ziemię z doniczek i pozbywać się niechcianych kwiatków, które nie konweniują z całością wystroju :tan:

Morri - Czw 17 Paź, 2013 14:18

perdo napisał/a:
kat napisał/a:
Hmm, Maluchy są izolowane od pozostałych kotów dopóki leczymy.
Nie wiem jak zareagują na Bandę Czworga ;)
A jakie wzorce ma do zaproponowania Gang of Four? ;)


Same pozytywne :D
Jest dziadek Greebo - poważny, z siwymi wąsami, pokaźnym brzuszkiem, trzymajacy krótką łapą, ale z wyrozumiałością swoje stadko,
Panienka Leeloo - świetnie nada się na guwernantkę, nauczy maluchy jak się z wdziękiem zachowywać, pokaże do czego służy drapak, jak robić dłuuuuugiego kotka
Carbonito - czarne szczęscie z guzikowatymi patrzałkami, który z kolei zajmie się edukacją do wysokości, eskortując ekipę i prowadzając po wszystkich szafach oraz
Krówka Pezzatka, która podzieli się swoim różowym jednorożcem do ugniatania i memlania, namówi do złego, pokaże jak wygrzebywać ziemię z doniczek i pozbywać się niechcianych kwiatków, które nie konweniują z całością wystroju :tan:

:turla: :turla: :turla:

kat - Pią 18 Paź, 2013 10:19

To Maluchy widzę dużo się mogą nauczyć w nowym dt ;)

Niestety ostatnio Maluchy mają dziwne sensacje żołądkowe.
3 dni luźna qpa, 2 dni całkowity brak, 1 dzień normalna i znów luźna...
W pn wybieram się z Nimi na wizytę kontrolną, więc opowiem też o tym problemie.

A na razie kilka zdjęć.

Astor uwielbia miękkie podusie:




ale w sumie na twardym też się można wyspać:



Cody na swoim ulubionym posłanku:



Taki jestem słodki :)



Ale i tak najlepiej razem:




perdo - Pią 18 Paź, 2013 10:21

:serce:
Cody wygląda jak taki mały jeżyk :D

felinity - Pią 18 Paź, 2013 10:22

Wzruś :)

Są naprawdę kochane. Sliczne zdjęcia. :)

kat - Wto 22 Paź, 2013 09:34

Astor i Cody wczoraj były na kontroli.
Nie muszą już dostawać Flukonazolu, ale ucho Codiego jakby się trochę zatrzymało w gojeniu, więc na razie będziemy przemywać nadmanganianem potasu i dalej miejscowo aplikować Aurizon.
Tak jak wcześniej napisałam, dzieciaki mają zaburzenia jelitowe (być może spowodowane Flukonazolem), więc niestety znów podajemy pastę z probiotykiem i wróciliśmy na karmę Gastro...
Następna kontrola w poniedziałek (ale tylko, jeśli nie będzie żadnej poprawy).

misiosoft - Wto 22 Paź, 2013 15:39

trzymam kciuki, żeby się wszystko unormowało :)
kat - Wto 22 Paź, 2013 22:19

Maluchy dostały dzisiaj nową zabawkę - piórko udające ptaka.
Było takie szaleństwo, że Astor dostała zadyszki.
Dyszała jak prawdziwy pies z wywalonym jęzorem ;)

Morri - Wto 22 Paź, 2013 22:50

Choooowaj ją - u mnie chwila nieuwagi i już było po ptakach :lol:
kat - Wto 22 Paź, 2013 22:54

Schowalam;) Banda Starszakow już jedno wykończyła ...
misiosoft - Sro 23 Paź, 2013 07:40

kat napisał/a:
Maluchy dostały dzisiaj nową zabawkę - piórko udające ptaka.
Było takie szaleństwo, że Astor dostała zadyszki.
Dyszała jak prawdziwy pies z wywalonym jęzorem ;)


też tak uwielbiam wymęczyć Fionę ;) Potem tak grzecznie i głęboko śpi ;)

tylko trzeba uważać, bo nasza paskuda chętnie zjada te piórka :)

perdo - Pią 25 Paź, 2013 11:31

Halooo
Na kiedy mamy przygotować nowe miseczki? :)

kat - Pią 25 Paź, 2013 11:34

Cierpliwości :)
Jeszcze są na karmie Gastro, a u Codiego nadal leczymy ucho...

perdo - Pią 25 Paź, 2013 14:38

Jesteśmy cierpliwi :D
Natomiast jest potrzebny tymczasowy DT dla Hobbitonu na 3 tygodnie. I pytanie brzmi - czy przez te 3 tygodnie będziesz mogła się zająć Maluchami ze Szpitalnej, dopoki Hobbiton nie rozjedzie się do Domów Stałych?

kat - Pią 25 Paź, 2013 14:49

Jasne :)
Myślę, że 3 tyg. to absolutne minimum, które Maluchy muszą u mnie spędzić, bo przed przeprowadzką będę chciała Je jeszcze zaszczepić, żeby oddać Ci już zdrowe, piękne i uodpornione :diabel:

perdo - Pią 25 Paź, 2013 19:02

Oki :)
To ja wezmę na te 3 tygodnie Hobbiton

Morri - Pią 25 Paź, 2013 19:43

perdo napisał/a:
Oki :)
To ja wezmę na te 3 tygodnie Hobbiton

:szok: :szok: :szok:

kat - Wto 29 Paź, 2013 11:29

Maluchy podczas zabawy. Tutaj akurat bawiły się z małą energią ;)
zabawa z piórkiem

Asia_B - Wto 29 Paź, 2013 11:53

Kasiu a One są na sterydach, że takie upasione?? ;)
kat - Wto 29 Paź, 2013 11:58

Na zwykłym Gastro ;)
marinella - Wto 29 Paź, 2013 11:59

Asia_B napisał/a:
Kasiu a One są na sterydach, że takie upasione?? ;)
:rotfl: :rotfl: :rotfl:
kat - Wto 29 Paź, 2013 12:02

No co :oops: One były takie wygłodniałe, ze pożerały każdą ilość, wiec się troszkę Im przytyło, a teraz nie tak łatwo schudnąć...
Ale dzięki temu, ze mają teraz karmy pod dostatkiem i potrzebne składniki pokarmowe, to u Codiego prawidłowo zaczął wykształcać się staw kolanowy i wygląda na to, że operacja nie będzie potrzebna :)

Asia_B - Wto 29 Paź, 2013 12:04

kat napisał/a:
No co :oops: One były takie wygłodniałe, ze pożerały każdą ilość, wiec się troszkę Im przytyło, a teraz nie tak łatwo schudnąć...
Ale dzięki temu, ze mają teraz karmy pod dostatkiem i potrzebne składniki pokarmowe, to u Codiego prawidłowo zaczął wykształcać się staw kolanowy i wygląda na to, że operacja nie będzie potrzebna :)


Ale chyba zmniejszająca żołądek będzie potrzebna..... :D

kat - Wto 29 Paź, 2013 12:06

Na razie ćwiczymy ostro z piórkiem, więc mam nadzieję, że na efekty nie trzeba będzie długo czekać ;)
Karma też już tak nie znika od razu. Jak rano nasypię niecałą miseczkę, to wieczorem jest jeszcze połowa. Nie warczą też już podczas jedzenia.
Dzieciaki już się nauczyły, że są regularnie karmione.

Asia_B - Wto 29 Paź, 2013 12:10

Piękne są! i brzuchole też mają piękne ;)
Jak ja kocham brzuchole, achhh :)

felinity - Wto 29 Paź, 2013 13:11

Jaaaaa! Wyglądają jak w ciąży :D
kat - Wto 29 Paź, 2013 15:08

Się nabijacie z maluchów, a to takie fajnie misie :oops:




Cynamon - Wto 29 Paź, 2013 20:20

Jakie cudowne grubolki :aaa: :jump:

Spasłe brzucholki nie są najgorsze ;) ,
Po Ogonku ['] mam już jakiś pogląd i brzuch wypełniony FIPem jest straszny :cry:
Swoją drogą Marinie się też troszkę przytyło :twisted: , wyżera jedzenie Kitty :roll: ,
choć ta nie pozostaje jej dłużna :patyk: i tak wyżerają sobie nawzajem :mniam: :jezyk:

Asia_B - Wto 29 Paź, 2013 21:06

Cynamon napisał/a:
Jakie cudowne grubolki :aaa: :jump:

Spasłe brzucholki nie są najgorsze ;) ,


O ile nie szorują po podłodze ;)

kat - Sro 30 Paź, 2013 20:07

Asia_B napisał/a:
Kasiu a One są na sterydach, że takie upasione?? ;)


Się śmialiście, a Maluchy rzeczywiście na sterydach :oops:
Dzisiaj na kontroli dopytałam weta i okazuje się, że Aurizon zawiera steryd.
Co prawda tylko Cody go dostawał do ucha, ale Astor często myje Codiego, więc pewnie też trochę tego wciągnęła :twisted:

Pytałam też, czy nie daję Im za dużo karmy i dostałam odpowiedź, że nie. Teraz jeszcze mam Ich nie głodzić...
Astor zdrowotnie już ok, żadnych leków nie ma dostawać, ale Cody znów się troszkę posypał.
Problemy jelitowe chyba zażegnane, tzn. w kuwetach ok, ale Maluchy jeszcze mają dostawać Gastro, z tym, że za jakiś czas powoli mam wprowadzać jeden nowy rodzaj karmy.
Uszko Codiego też zdecydowanie lepiej, nie wkraplamy już Aurizonu, tylko nadal przemywamy roztworem nadmanganianu potasu.
Za to mamy problem z prawym oczkiem - od kilku dni zaczęło łzawić dość intensywnie. Objawy wskazują na nawrót herpesa po osłabieniu organizmu, dlatego Cody dostał Lizynę i ImmunoDol Cat na podniesienie odporności.
Jeśli nic alarmującego nie będzie się działo, to następna kontrola dopiero za 2 tyg.

kat - Sro 06 Lis, 2013 11:18

U Codiego pogorszenie :(
W poniedziałek temp. 39,7. Dostał antybiotyk i przeciwgorączkowy. Dzisiaj kontrola.
Ale od wczoraj znów ma problem z chodzeniem. Utyka na lewą tylną nóżkę :(

Morri - Sro 06 Lis, 2013 12:44

oj :( trzymaj się, Cody :aniolek:
felinity - Czw 07 Lis, 2013 13:38

Kurcze no. Taki maluch biedny kochany.
A może po prostu próbuje wszystkiego, żeby tylko zostać u Ciebie? :aniolek:

kat - Czw 14 Lis, 2013 10:42

Z Codym lepiej, jak na razie nie musi już dostawać antybiotyku.
Przestał też kuleć, ale dostaje lek na stawy.
Maluchy niestety nadal mają dziwnie duże brzuszki. Są na karmie typu Gastro, żeby wyregulować pracę układu pokarmowego. Na szczęście w kuwecie już brak "sensacji".

Robią się z Nich też coraz większe przylepy.
Ostatnio Astor u mnie na rękach wtuliła się w szyję i mruczała b. głośno.
Cody, szczególnie rano, nie daje przejść i ciągle ociera się o nogi.
Do tego mruczy już na sam widok człowieka.
Takie fajne, puchate kulki z Nich ;)

felinity - Czw 14 Lis, 2013 13:01

A uszka Codiego?:)
kat - Czw 14 Lis, 2013 13:28

To jedno jest już całkiem zdrowe, a drugiego już niczym nie smarujemy i nic nie zakraplamy i wygląda na to, że jest lepiej niż jak było smarowane.
Nie ma już żadnej ranki, jeszcze tylko trochę tkanka musi się zregenerować, bo chyba ten nadmanganian potasu był trochę za mocny...

Asia_B - Czw 14 Lis, 2013 13:46

kat napisał/a:
Z Codym lepiej, jak na razie nie musi już dostawać antybiotyku.
Przestał też kuleć, ale dostaje lek na stawy.
Maluchy niestety nadal mają dziwnie duże brzuszki. Są na karmie typu Gastro, żeby wyregulować pracę układu pokarmowego. Na szczęście w kuwecie już brak "sensacji".

Robią się z Nich też coraz większe przylepy.
Ostatnio Astor u mnie na rękach wtuliła się w szyję i mruczała b. głośno.
Cody, szczególnie rano, nie daje przejść i ciągle ociera się o nogi.
Do tego mruczy już na sam widok człowieka.
Takie fajne, puchate kulki z Nich ;)


Mam nadzieję, że będę miała okazję wycałować i wyściskać :)

kat - Czw 14 Lis, 2013 13:48

Zapraszamy :)
kat - Nie 17 Lis, 2013 13:56

Nowa zabawka ;)
Morri - Pon 18 Lis, 2013 17:17

:lol:
perdo - Pon 18 Lis, 2013 19:50

kat napisał/a:
Nowa zabawka ;)


U nas zaginęła dzisiaj kulka od takiej zabawki, bo Hobbity nauczyly sie jak ja rozkladac ma czesci pierwsze :twisted:

Morri - Wto 19 Lis, 2013 06:54

Wczoraj miałam okazję poznać maluchy osobiście :) Są milusie :) Znacznie mniejsze niż sądziłam :roll:
kat - Sob 23 Lis, 2013 20:46

Nowe łóżko Astor:

perdo - Sob 23 Lis, 2013 21:48

kat napisał/a:
Nowe łóżko Astor:
Obrazek


Takie trochę sterylne :D

MandM - Sob 23 Lis, 2013 21:50

Luksus pełną gębą ::
kat - Sro 04 Gru, 2013 10:28

Zamiast dwóch kotów, mam dwie sroki :shock:
Kradną wszystko, co jest w zasięgu Ich wzroku.
Astor ostatnio uwzięła się na ręczniki.
Ściąga z wieszaka i zaciąga do wanny, później mości sobie na nim posłanko i śpi.
Cody natomiast zafascynowany jest wszelkimi kabelkami.
Ostatnio ściągnął z półki telefon ze słuchawkami. Słuchawki znalazłam na podłodze, a telefon w drapaku :shock:

Asia_B - Sro 04 Gru, 2013 10:34

Kasiu, przynajmniej nie masz nudno :)
Morri - Sro 04 Gru, 2013 10:41

kat napisał/a:

Astor ostatnio uwzięła się na ręczniki.
Ściąga z wieszaka i zaciąga do wanny, później mości sobie na nim posłanko i śpi.


jaka zaradna ::

perdo - Sro 04 Gru, 2013 13:25

Ja ostatnio szukalam myszki bezprzewodowej. Znalazlam w budce u Hobbitow :D
smellxoxo - Sro 04 Gru, 2013 19:16

Moje preferują za to brodzik od prysznica. Małe grubaski do zlewu się nie zmieszczą..A Astor milutka :) )
kat - Czw 05 Gru, 2013 10:05

Maluchy wczoraj zostały zaszczepione po raz pierwszy.
Dzielnie zniosły ukłucia, aczkolwiek Cody okazał swoje niezadowolenie groźnym pomrukiem ;)

felinity - Czw 05 Gru, 2013 11:48

:) dorośleją dzieciaki :)
kat - Czw 05 Gru, 2013 11:54

Dorośleją :)
Za dwa tyg. mamy zaplanowaną kastrację i sterylizację.
Poza tym oboje ładnie schudli, już nie mają brzuszków jak głodne dzieci...

Cynamon - Czw 05 Gru, 2013 12:01

Wyciągają się jak to podlotki :D :aniolek:
kat - Sro 11 Gru, 2013 22:57

Maluchy dzisiaj były na testach FIV/FELV - wszystkie wyszły ujemne :tan:
Z tej okazji zostały wypuszczone do pozostałych kotów.
Oprócz kilku syków zapoznanie poszło gładko ;)
Oboje już szaleją "na pokojach" ;)

Kri - Czw 12 Gru, 2013 09:09

Superrr!!! :heya2: :heya2: :heya2:
kat - Czw 12 Gru, 2013 13:10

A w nocy to się nawet władowały do łóżka ;)
Asia_B - Czw 12 Gru, 2013 15:25

kat napisał/a:
A w nocy to się nawet władowały do łóżka ;)


Nie spodziewały się, że dostaną do dyspozycji całe łóżko i to jeszcze z Człowiekiem ;)

hanna - Czw 12 Gru, 2013 22:27

:turla: :turla: :turla:
kat - Sro 18 Gru, 2013 22:19

Astor i Cody dzisiaj miały zabieg sterylizacji i kastracji.
Teraz śpią przy ciepłym termoforku, takie biedulki małe :(

Asia_B - Sro 18 Gru, 2013 22:25

Wycałuj Kasiu Ich mocno ode mnie :kiss:
kat - Sro 18 Gru, 2013 22:28

Się robi :)
kat - Sob 28 Gru, 2013 15:41

Astor i Cody już dobrze po zabiegach.
Szaleją jak małe tajfuny ;)
Ale u Codiego niestety od dwóch dni luźna qpa, więc znów na chwilę przestawiamy na karmę Gastro. Mam nadzieję, że to chwilowe i że szybko dojdzie do siebie.
Jeśli nie będzie kolejnych sensacji, to za tydzień drugie szczepienie.

Z Codiego zrobił się straszny pieszczoch, mógłby godzinami leżeć u człowieka na kolanach i być głaskany :)
Natomiast Astor uwielbia być głaskana, ale tylko wtedy, gdy Ona ma na to ochotę.
Zdecydowanie bardziej woli zabawę.
Tak, tak - to jest zabawa charakternej panny ;) Na szczęście chowa pazurki.

kat - Sob 28 Gru, 2013 21:26

Mam puszysty ogonek i czarne poduszeczki i jestem piękna i słodka :diabel:

Zaanektowałam drapak


Mały Cody i Duży Maciuś :palacz:


brynia - Nie 29 Gru, 2013 09:59

A Maciuś to jakiś szczególnie wielki jest czy dzieciaki jeszcze takie drobne? Jak się na zdjęciach widzi tylko ich to wydają się nawet sporymi kotami, a tu proszę taka niespodzianka ;)
Asia_B - Nie 29 Gru, 2013 10:32

brynia napisał/a:
A Maciuś to jakiś szczególnie wielki jest czy dzieciaki jeszcze takie drobne? Jak się na zdjęciach widzi tylko ich to wydają się nawet sporymi kotami, a tu proszę taka niespodzianka ;)



Maciuś GIGANT ;)
Miałam tą przyjemność wziąć Go na ręce, hmmmm - Kasiu popraw mnie - żywe 8 kilo?

kat - Nie 29 Gru, 2013 12:05

8,6 :oops:
Jest duży tak ogólnie, ale ciałka tez niestety sporo ma :(
A dzieciaki są drobne jak na swój wiek.
Szczególnie Astor jest malutka...

Cynamon - Nie 29 Gru, 2013 22:17

kat, na tych zdjęciach nie wygląda jakoś podejrzanie grubo :wink: :serce:
Mimimimimimimi .... :kiss: cudowne są duże kociambry :love: :love: :love:

marinella - Nie 29 Gru, 2013 22:22

dokładnie
tu się nie ma co czerwienić
prawdziwy kocur musi mieć masę na rzebę
7 kilo minimum :twisted:

kat - Czw 02 Sty, 2014 12:26

Dzieciaki zaskoczyły mnie w Sylwestra - były zafascynowane fajerkami :shock:
I wcale nie bały się huku...

Asia_B - Czw 02 Sty, 2014 13:42

BRAVO!!!!
Dzielne Maluchy!
No i Boskie Maluchy :)

kat - Pią 03 Sty, 2014 17:25

Astor została zaszczepiona dzisiaj po raz drugi, a u Codiego zrobił się okropny ropień w pyszczku i niestety szczepienie trzeba było odłożyć.
Na razie dostał antybiotyk. Jeśli ropień się nie zmniejszy, w środę trzeba będzie go naciąć w miejscowym znieczuleniu :(

hanna - Pią 03 Sty, 2014 18:51

Trzymamy kciuki,łapki i pazurki :serce:
Morri - Pią 03 Sty, 2014 21:16

kat napisał/a:
Astor została zaszczepiona dzisiaj po raz drugi, a u Codiego zrobił się okropny ropień w pyszczku i niestety szczepienie trzeba było odłożyć.
Na razie dostał antybiotyk. Jeśli ropień się nie zmniejszy, w środę trzeba będzie go naciąć w miejscowym znieczuleniu :(


Coś chorowity ten Cody :neutral:

kat - Sob 04 Sty, 2014 12:30

To prawda :(
Ale mam nadzieję, że jeszcze trochę i w końcu uda się Go wyprowadzić na prostą...

kat - Sob 04 Sty, 2014 12:44

Ale mimo tego okropnego ropnia, Cody wcina i suchą i mokrą karmę :shock:
Poza tym Maluchy są ostatnio niesamowicie kontaktowe.
Teraz właśnie Astor próbuje upolować kursor na monitorze, a przed chwilą wspinała się po moich plecach ;) Coraz częściej też pakuje mi się na kolana.
A Cody to mógłby wcale nie schodzić z kolan :)

Morri - Sob 04 Sty, 2014 19:50

kat napisał/a:
To prawda :(
Ale mam nadzieję, że jeszcze trochę i w końcu uda się Go wyprowadzić na prostą...

Może teraz wychoruje się za całe życie, a potem już będzie git :ok:

Asia_B - Nie 05 Sty, 2014 14:47

Morri napisał/a:
kat napisał/a:
To prawda :(
Ale mam nadzieję, że jeszcze trochę i w końcu uda się Go wyprowadzić na prostą...

Może teraz wychoruje się za całe życie, a potem już będzie git :ok:


Może faktycznie z Nim jak z dziećmi w przedszkolu ;)
Może tak wygląda nabieranie odporności na dalsze życie.

Dużo zdrówka!

felinity - Pon 06 Sty, 2014 14:18

Kurcze, a może Codiemu jakiś Zylexis podac?
kat - Pon 06 Sty, 2014 19:46

Dostawał już na odporność BetaGlukan.
Zylexis chyba jest za mocny.
Na razie chcemy Go zaszczepić drugi raz i zobaczymy.
Możliwe, że ta długotrwała kuracja antygrzybowa tak Mu zaqszkodziła...

kat - Sro 08 Sty, 2014 23:47

Rozmawiałam z wetem - Cody kwalifikuje się do kuracji Zylexisem.
Nadal jest na kuracji antybiotykowej, ale na szczęście ropień sam ładnie się zmniejsza, więc nie trzeba było dzisiaj nacinać. Biegunka też już opanowana, ale mamy nawrót w uszku - tym razem ranka w lewym i do tego wypływ z prawego oczka.
Jednak Cody mimo tych wszystkich przejść jest super pogodnym kociakiem :)
I b. proludzkim. Myślałam, że po tych wszystkich lekach, które Mu aplikowałam, będzie ode mnie uciekał, a On ładuje mi się na kolana i śpi ze mną w łóżku :) A rano nie chce mnie z tego łóżka wypuścić, jeśli nie dostanie odpowiedniej porcji głasków ;)
Cody

Astor też z każdym dniem jest coraz bardziej łasa na pieszczoty ;)
Teraz jest ulubionym zajęciem jest chodzenie po człowieku albo po laptopie...
Po człowieku chodzi się albo jak człowiek śpi, albo jak siedzi i pracuje - wtedy z parapetu schodzi się na ramię, a później po plecach na krzesło i dopiero wtedy na podłogę ;)
A na laptopie to jest taki fajny kursor, trzeba go złapać, tylko jak to zrobić.
Astor cały czas próbuje to rozgryźć... ;)
Astor

kat - Pią 10 Sty, 2014 10:51

Trochę nowych zdjęć.

Astor i Cody nadal są nierozłączni:


Dlaczego mnie budzisz?


Co tam znów o mnie piszecie na tym forum?


Mam przyjemny sen


I proszę mnie nie budzić


Myślę...


Kto tam?

misiosoft - Pią 10 Sty, 2014 11:39

o tak, widzę że sporo fundacyjnych kotów interesuje się tym co się dzieje na naszym forum ;)
kat - Pon 13 Sty, 2014 14:22

Cody ostatnio bardzo lubi spać w łóżku, ale nie na pościeli, tylko pod nią.
Czasami śpi tak, że wystaje Mu tylko główka spod kołdry, a czasami cały jest schowany.
Chyba lubi ciepełko ;)

Asia_B - Pon 13 Sty, 2014 22:08

Jestem Nimi zauroczona!
Dużo zdrówka Dzieciaczki!

kat - Sro 15 Sty, 2014 10:35

Do Astor i Codiego wczoraj dotarła świąteczna paczka od wirtualnych opiekunów - p. Kasi i Tomka.
Bardzo dziękujemy!
Myszki już wczoraj zostały wypróbowane i bardzo się podobały :D


kat - Sro 15 Sty, 2014 17:05

Taki jestem dostojny:

MandM - Sro 15 Sty, 2014 17:43

:serce: :serce: :serce:
kat - Sro 15 Sty, 2014 21:40

Cody dostał dzisiaj pierwszą dawkę Zylexisu, w piątek kolejna i później za tydzień trzecia.
Dzisiaj też jeszcze dostał antybiotyk, bo ropien jest już bardzo mały, ale niestety całkiem nie zniknął:(

kat - Sro 29 Sty, 2014 11:24

Cody dostał trzy dawki Zylexisu, ropień zniknął sam, bez nacinania.
Wygląda na to, że bardzo dobrze zadziałał na Niego ten preparat :)
Na piątek mamy zaplanowane drugie szczepienie.

Astor też w porządku, ale po antybiotyku zrobiła się Jej martwica na łopatce - czasami tak się zdarza, gdy kropelka dostanie się śródskórnie.
Na razie objawia się to małym strupem, na którym nadal rośnie sierść.
Wkrótce powinien odpaść i wtedy powinno zarosnąć nową sierścią.
Nie trzeba na razie nic z tym robić. Gdyby po odpadnięciu strupka pojawiła się ranka, to wtedy ewentualnie trzeba będzie smarować maścią z antybiotykiem.

A z innych wieści - Maluchy nauczyły się, że fajnie śpi się pod kołdrą i teraz jak tylko leżę na plecach, to oboje wchodzą pod kołdrę i układają mi się na dekolcie ;)
I b. głośno przy tym mruczą ;)

Morri - Sro 29 Sty, 2014 11:34

kat napisał/a:
Cody dostał trzy dawki Zylexisu, ropień zniknął sam, bez nacinania.

:ok:

kikin - Sro 29 Sty, 2014 11:36

dzielne Maluszki :D no i wiedzą co dobre z tym spaniem na dekolcie ::
kat - Pią 31 Sty, 2014 17:22

Cody dzisiaj został zaszczepiony, więc tym samym Maluchy gotowe do adopcji :)
Asia_B - Pią 31 Sty, 2014 18:10

Cudnej nowej chatki Maluchy!
Choć u Kasi jest im BOSKO :)

felinity - Pon 03 Lut, 2014 09:23

Trzymam kciuki za najlepszy wspólny domek dla malców. :)
kat - Wto 11 Lut, 2014 11:02

Do biegu! Gotowy? Start!!!
Asia_B - Wto 11 Lut, 2014 11:05

kat napisał/a:
Do biegu! Gotowy? Start!!!


BOSKIE!!!! :tan:

misiosoft - Wto 11 Lut, 2014 12:01

:banan:
kat - Wto 11 Lut, 2014 12:43

Nie oddam piórka!
Asia_B - Wto 11 Lut, 2014 12:45

Kasiu, a jakie sadełko fajne ma ;)
kat - Wto 11 Lut, 2014 12:45

Zabawa I
Zabawa II
Cody - pieszczoch

kat - Wto 11 Lut, 2014 12:46

Asia_B napisał/a:
Kasiu, a jakie sadełko fajne ma ;)


To tylko biały tak pogrubia ;)

Asia_B - Wto 11 Lut, 2014 12:48

kat napisał/a:
Asia_B napisał/a:
Kasiu, a jakie sadełko fajne ma ;)


To tylko biały tak pogrubia ;)




aaaaano tak
też mi się tak wydawało...;)

kat - Czw 13 Lut, 2014 12:36

Astor ostatnio lubi tak spać - najczęściej wtedy, gdy siadam do kompa.
Niestety trudno pisze się jedną ręką, ale co to obchodzi Astor... ;)


kat - Czw 13 Lut, 2014 12:37

A tak Maluchy padły po intensywnej zabawie:

kat - Czw 13 Lut, 2014 12:38

Nowy "śpiwór" Codiego


kat - Pią 14 Lut, 2014 12:30

Czy koty mogą jeść kaszę gryczaną?
Astor uparła się, że chce spróbować, dałam Jej odrobinę, oczywiście zjadła i teraz nie daje mi spokoju - próbuje jeść mi z talerza :shock:

kikin - Pią 14 Lut, 2014 13:59

nie wiem czy mogą, ale znam kota szalejącego za oliwkami, a innego, którego trzeba koniecznie jednym chipsem poczęstować bo nie odpuści ::
Asia_B - Pią 14 Lut, 2014 14:00

Moja Sarka, jak jeszcze była zdrowa i młoda, to za piwo by się dała ogolić ;)
Morri - Pią 14 Lut, 2014 14:04

Chanelka dałaby się pokroić za... szparagi ;) Jaśminka za świderek makaronu ze szpinakiem ;)
Asia_B - Pią 14 Lut, 2014 14:05

cała wykwintna karta dań :)
marinella - Pią 14 Lut, 2014 16:10

kikin napisał/a:
a innego, którego trzeba koniecznie jednym chipsem poczęstować bo nie odpuści ::


mój radek
stoi i żebra jak się torebke otwiera :evil:

misiosoft - Pon 17 Lut, 2014 09:37

marinella napisał/a:
kikin napisał/a:
a innego, którego trzeba koniecznie jednym chipsem poczęstować bo nie odpuści ::


mój radek
stoi i żebra jak się torebke otwiera :evil:



u nas to samo, marzeniem Nuta jest kąpiel w misce pełnej chipsów i łózko z pudełek po pizzy :)

Morri - Pon 17 Lut, 2014 11:35

Nie zapomnę, jak nam się Aiko dobrała do sosu do chipsów :twisted: wydawałoby się, że to smaki i zapachy, które powinny kota odrzucać :roll:
kikin - Pon 17 Lut, 2014 12:45

co do zapachów, jak tylko wyczyściłabym coś cifem albo domestosem mój Rudy dostaje szału i zachowuje się jakby to kocimiętka była ::
kat - Sro 19 Lut, 2014 15:53

Codzienne zabawy Astor i Codiego:

zapasy i leniwe polowanie na ogon

kat - Nie 23 Lut, 2014 16:01

Przytulanki:






Proszę mnie nie budzić:

kat - Pią 28 Lut, 2014 11:34

Astor od jakiegoś czasu jest mega miziasta.
Kiedy pracuję przy kompie, wskakuje na stół i ociera się pyszczkiem o moją twarz, albo wtula w szyję. Trzeba Ją wtedy wziąć na kolana i pogłaskać, a Astor przytula się i zasypia :)
Malutka tez chętnie dotrzymuje mi towarzystwa w kuchni - bardzo Ją ciekawi wszystko, co tam robię ;)
Cody tez jest super miziasty, ale raczej tylko w godzinach porannych.
Zanim wstanę z łóżka, nie mogę się od Niego opędzić. Wtula się, barankuje, wchodzi pod kołdrę i trąca pyszczkiem rękę, żeby Go tylko głaskać ;)

Morri - Nie 02 Mar, 2014 00:04

super :) teraz już tylko domek im potrzebny :good:
kat - Sob 08 Mar, 2014 22:39

Jakiś czas temu zauważyłam u Codiego na podudziu tylnej łapy strupki.
Myślałam, że to ślad po ostrych pazurkach Astor (czasami Maluchy bawią się dość "drapiąco").
Obserwowałam ten strup przez 2 tygodnie i niestety nie zszedł, a nawet zaczął się powiększać, więc zabrałam wczoraj Codiego do weta.
Okazało się, że u Codiego mamy do czynienia z ziarniniakiem eozynofilowym
Niestety u Astor też jest mała zmiana na tylnej łapce.
Ponieważ sam ziarniniak nie jest chorobą, zatem musimy znaleźć pierwotną przyczynę.
Raczej pchły wykluczamy, bo od dawna nie było u mnie żadnego nowego kota.
A ponieważ w parze z tym objawem, u Codiego pojawiła się również luźniejsza kupa, więc podejrzenie padło na alergię pokarmową. Tym bardziej, że już wcześniej i Astor i Cody mieli podejrzenie alergii na kurczaka. Z tego powodu jakiś miesiąc temu wykluczyłam wszystkie karmy z kurczakiem. Obecnie dostawały suchą Acanę z jagnięciną i mokre karmy oparte na jagnięcinie, wołowinie, cielęcinie lub dziczyźnie - bez kurczaka, ale jak widać, nie rozwiązało to problemu.
Na razie dostały po zastrzyku odczulającym i przechodzą na karmę antyalergiczną.

Analizowałam też z wetem wszystkie choroby i objawy, które kiedykolwiek wystąpiły u Maluchów.
Być może ta "zdiagnozowana" kiedyś przez innego weta grzybica, wcale nie była grzybicą, tylko właśnie takimi zmianami wywołanymi przez alergię. A to by znaczyło, że niepotrzebnie przez tak długi czas Maluchy dostawały Flukonazol :(
Wtedy były tez na karmie weterynaryjnej i być może po tej diecie objawy ustąpiły a nie po Flukonazolu...
Ten późniejszy ropień w ustach być może też jakoś był powiązany z alergią, ale to raczej jako wtórne zakażenie...
Mam nadzieję, że dzięki diecie uda się wyprowadzić Dzieciaki na prostą.
Trzymajcie kciuki!

felinity - Nie 09 Mar, 2014 11:50

Trzymamy kciuki!

Szczególnie, żeby wreszcie diagnoza była trafiona. Z ciekawości - jak wyszło, że to ten ziarniniak? W sensie jakie badania trzeba było zrobić?

Asia_B - Nie 09 Mar, 2014 12:51

Biedne te Maluszki, ciągle coś im się przytrafia :evil:
Zdrówka!
Najważniejsze faktycznie aby tym razem diagnoza była trafna.

kat - Nie 09 Mar, 2014 13:50

Ziarniniak to zmiana skórna - i u Codiego i u Astor powstała na tylnych podudziach.
Jest charakterystycznie liniowa.
Porównywaliśmy z wetem wygląd na zdjęciach i w rzeczywistości. Wyglądają identycznie...
Maluchy wcale tego nie drapią, nawet nie są zainteresowane tymi miejscami, a to oznacza, że nic Ich tam nie swędzi. To też jest charakterystyczne dla ziarniniaków - brak świądu.
Na razie obserwujemy, bo pewności 100% nie ma, ale po zmianie karmy kupa natychmiast wróciła do normy, więc chyba jednak jest to alergia pokarmowa...

kat - Sro 12 Mar, 2014 17:38

U Astor i Codiego duża poprawa, zarówno ziarniniaki się zmniejszyły jak i w kuwetach jest już ok.
Dzisiaj dostały po drugim zastrzyku i za tydzień kolejna kontrola.

Asia_B - Sro 12 Mar, 2014 17:43

Cudnie! :D
Kocham takie newsy

kat - Pon 17 Mar, 2014 09:21

W weekend nie było mnie w Poznaniu. Sierściolami opiekowała się koleżanka.
Pierwszy raz Astor i Cody same zaczęły domagać się od Niej głasków :)
Straszne pieszczochy się z Nich stały :tan:

Asia_B - Pon 17 Mar, 2014 09:25

Taki PAKIET to marzenie :)
Jak to możliwe, że Maluszki jeszcze nie mają swojego domku.... :hm:

kat - Czw 20 Mar, 2014 17:26

Astor i Cody były dzisiaj na kontroli.
Ziarniniaki prawie całkiem zniknęły, ale u Codiego na tylnej łapce pod spodem zrobiła się okropna rana :(
Wygląda, jakby sobie czymś ją przeciął, a nie mam pojęcia czym...
Dostał dzisiaj antybiotyk, bo zrobił się tam już stan zapalny.
Ja już nie wiem, dlaczego On ma takiego pecha :cry:

Asia_B - Czw 20 Mar, 2014 17:31

Sądzę Kasiu, że On chce za młodu załapać wszystko co jest możliwe aby potem mieć święty spokój ;)
Niemniej jednak bidula z Niego.

kikin - Czw 20 Mar, 2014 20:02

czy Astor i Cody leczą się u dr Żanety?
kat - Pią 21 Mar, 2014 09:26

Nie, ale wet do którego teraz z Nimi chodzę tez jest bardzo dobry :)
Po prostu Cody ma tyle przypadłości :(

kikin - Pią 21 Mar, 2014 10:30

tak pytam, bo Julusia leczę u dr Żanety i zastanawiałam się czy wczoraj przypadkiem się z kimś nie minęłam, bo właśnie byli sami koci pacjenci ::
kat - Pon 24 Mar, 2014 10:32

Z serii Sen kota ;)







I Cody z uszami jak serwal ;)

kikin - Pon 24 Mar, 2014 10:34

wow jakie radary cudne ::
Asia_B - Pon 24 Mar, 2014 10:48

Jakie boskie dwa brzuchacze kanapowe ;)
Morri - Pon 24 Mar, 2014 11:33

A ja ciągle nie mogę z wrażenia gabarytów Twoich rezydentów, Kasiu :shock: :shock: :lol:
Asia_B - Pon 24 Mar, 2014 11:35

Morri napisał/a:
A ja ciągle nie mogę z wrażenia gabarytów Twoich rezydentów, Kasiu :shock: :shock: :lol:



Nooooo :)
Ja też.
Marzę o tym aby Piotruś wyrósł na Maciusia :)

kat - Pon 24 Mar, 2014 11:35

No są duże, nie tylko wagowo, ale i "wysokościowo" i "długościowo" ;)
marinella - Pon 24 Mar, 2014 16:38

kat napisał/a:
No są duże, nie tylko wagowo, ale i "wysokościowo" i "długościowo" ;)


oczywista oczywistość :twisted: :twisted: :twisted:

Morri - Wto 25 Mar, 2014 11:53

Asia_B napisał/a:

Marzę o tym aby Piotruś wyrósł na Maciusia :)

widzę tu jakiś błąd logiczny :lol: :lol: :lol:

Asia_B - Wto 25 Mar, 2014 11:55

Morri napisał/a:
Asia_B napisał/a:

Marzę o tym aby Piotruś wyrósł na Maciusia :)

widzę tu jakiś błąd logiczny :lol: :lol: :lol:



dobrze, że nie ortograficzny ;)

kat - Pon 31 Mar, 2014 09:49

W ubiegłą środę Cody zakończył leczenie skaleczonej łapki.
Wydawało się, ze już wszystko dobrze, ale nie - w sobotę coś takiego wyrosło Codiemu na wardze:


Już wiem, że to ziarniniak eozynofilowy. I znów dzisiaj wieczorem czeka Go wizyta u weta :(
W tamtym tyg. musiałam podać Maluchom Fatrogerminę.
Ponieważ nie chciały jej pić z wodą, więc przez 4 dni dostawały ją z mokrą karmą typu gastro.
Możliwe, że na to Cody tak zareagował :(

Morri - Pon 31 Mar, 2014 09:53

Jesooo :(
Asia_B - Pon 31 Mar, 2014 09:54

.....to się nie dzieje naprawdę :(
Ten Bąbel to ma pecha :(
Kasiu, bolesne to okropieństwo?

kat - Pon 31 Mar, 2014 09:56

Podobno nie. I podobno też nie swędzi.
Cody je, bawi się, nie drapie tego, więc mam nadzieję, że rzeczywiście tak jest...

kikin - Pon 31 Mar, 2014 10:01

biedactwo :cry:
felinity - Pon 31 Mar, 2014 12:15

No po prostu mała puszka Pandory z tego biedaka. :neutral:
kat - Pon 31 Mar, 2014 12:19

To prawda, niestety :(

Ale mimo tych wszystkich przypadłości Cody jest pogodnym, przytulaśnym, chętnym do zabawy kociakiem :)
Czyż nie jest słodki? Ma takie fajne łapeczki :)



A Astor szaleje z piórkiem ;)


I sprawdza, czy pranie na balkonie już suche ;)

Asia_B - Pon 31 Mar, 2014 18:02

Wszystkie są do schrupania :)
kikin - Pon 31 Mar, 2014 19:47

Absolutnie słodki :: :: ::
hanna - Pon 31 Mar, 2014 20:21

:serce: :serce:
kat - Czw 03 Kwi, 2014 08:54

Koci gang ;)


Słodki pycholek Codiego


i słodkie łapki Astor


również z bliska ;)


Siersciole dziękują cioci Asi za profesjonalną sesję :serce:

Asia_B - Czw 03 Kwi, 2014 09:02

Ciocia Asia pozdrawia i dziękuję.
To była czysta przyjemność!
Do zobaczenia :)

misiosoft - Czw 03 Kwi, 2014 09:06

koci gang rządzi :)
kikin - Czw 03 Kwi, 2014 11:44

zakochałam się w zdjęciu łapusi !!!!
kat - Pon 07 Kwi, 2014 18:36

Cody był dzisiaj na kontroli.
Ziarniniak na wardze ładnie schodzi, ale pod językiem nadal były ropnie i trzeba było dzisiaj je wycisnąć, bo przeszkadzają Codiemu w jedzeniu. Język miał w nienaturalnej pozycji.
Cody podczas wyciskania dwóch ropni był bardzo grzeczny, ale przy trzecim już się zniecierpliwił, dlatego reszta pozostała do zrobienia w środę.

MandM - Pon 07 Kwi, 2014 18:56

Biedaczek :( trzymamy kciuki żeby zdrowiał :hug2:
Asia_B - Pon 07 Kwi, 2014 18:59

Jestem pełna podziwu dla Codiego, jak dzielnie to wszystko znosi.
Przy tym jest bardzo wesołym, radosnym kociakiem.
Zdrówka Maluszku!

felinity - Wto 08 Kwi, 2014 07:53

Biedul malutki.

Z innej beczki, mysle że stópka Astor powinna się znależć na broszkach i perzypinkach. :) Jest przesłodka i miałaby wzięcie :)

brynia - Wto 08 Kwi, 2014 07:55

felinity napisał/a:
Z innej beczki, mysle że stópka Astor powinna się znależć na broszkach i perzypinkach. :) Jest przesłodka i miałaby wzięcie :)


Magnesy już się robią :twisted:

Morri - Wto 08 Kwi, 2014 10:04

brynia napisał/a:
felinity napisał/a:
Z innej beczki, mysle że stópka Astor powinna się znależć na broszkach i perzypinkach. :) Jest przesłodka i miałaby wzięcie :)


Magnesy już się robią :twisted:


Warto pomyśleć o fb w tym kontekście :) Łapusia zebrała 17 000 wyświetleń :)

kikin - Wto 08 Kwi, 2014 10:10

kupię wszystko co będzie z łapusią ::
misiosoft - Wto 08 Kwi, 2014 10:29

brynia napisał/a:
felinity napisał/a:
Z innej beczki, mysle że stópka Astor powinna się znależć na broszkach i perzypinkach. :) Jest przesłodka i miałaby wzięcie :)


Magnesy już się robią :twisted:


rewelacja :brawo:

kat - Wto 08 Kwi, 2014 11:10

Wow :banan:
Asia_B - Wto 08 Kwi, 2014 13:17

Czy Astor jest - jak dotychczas - jedyną posiadaczką takich boskich łapek?
:serce:

kikin - Wto 08 Kwi, 2014 14:00

nie Peeta też ma czarne podusie :: :: ::
kat - Sro 09 Kwi, 2014 18:10

Cody musiał dzisiaj dostać malutkie znieczulenie, żeby wyczyścić te ropnie w ustach :(
Ale jeszcze się nie wybudził. Śpi sobie właśnie w transporterku przy kaloryferze...
Strasznie dużo tej ropy było :(

kikin - Sro 09 Kwi, 2014 19:01

boże biduś :cry: co za dziadostwo, że ciągle coś :cry:
kat - Sro 09 Kwi, 2014 20:41

Cody już się wybudził.
Widać, że miałby ochotę nawet coś zjeść, ale niestety dopiero rano mogę Go nakarmić :(
Ale zanim całkiem się wybudził, tak zajęła się Nim Astor

Asia_B - Sro 09 Kwi, 2014 21:03

Jak Ona Go kocha..... :aniolek:
Pysznego śniadanka jutro Cody!

perdo - Sro 09 Kwi, 2014 21:03

Och - wzrusz :serce:
Właśnie miałam pisać do Ciebie jak tam biedny Cody :)

Morri - Sro 09 Kwi, 2014 23:00

uwielbiam takie obrazki :aniolek:
kat - Sro 09 Kwi, 2014 23:26

Mam więcej :)
Morri - Czw 10 Kwi, 2014 06:07

kat napisał/a:
Mam więcej :)
:love:
kikin - Czw 10 Kwi, 2014 06:45

:love: :love: :love:
misiosoft - Czw 10 Kwi, 2014 08:13

cudnie :)

to pewnie dzisiaj przy śniadanku nie było mowy o wybrzydzaniu ;)

kat - Czw 10 Kwi, 2014 09:36

Niestety chyba troszkę Codiego jeszcze bolało w pyszczku, bo rano jadł ładnie, ale b. ostrożnie :(
kat - Pią 11 Kwi, 2014 12:14

Cody dzisiaj już dużo lepiej :)
Razem z Astor od rana biegały po całym mieszkaniu. Do zabawy wciągnęły też Larę i moją Milo. Współczuję moim sąsiadom. Mam nadzieję, ze izolacja, która jest pod deskami chociaż trochę wygłusza "tupot małych stóp" ;)



Chyba nie pisałam wcześniej o tym, że jakiś czas temu Cody odkrył w lustrze... jeszcze jednego kota. Strasznie Go intryguje ta sprawa ;)


moorland - Nie 13 Kwi, 2014 15:00

tupot małych stóp może działać też na korzyść, jak sąsiedzi zrobią za głośną imprezę to na drugi dzień rano rzucam kotom garść kasztanów do zabawy i zemsta gotowa :twisted:
Asia_B - Nie 13 Kwi, 2014 15:00

Brat bliźniak ;)
wypuśćcie go z tej szafy ;)

Katarzyna - Nie 13 Kwi, 2014 15:04

moorland napisał/a:
tupot małych stóp może działać też na korzyść, jak sąsiedzi zrobią za głośną imprezę to na drugi dzień rano rzucam kotom garść kasztanów do zabawy i zemsta gotowa


Baaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaardzo dobry pomysł!!!!! Że też ja o tym nie pomyślałam po ostatniej sąsiedzkiej imprezie!!!!!!!! :patyk:

pantea - Nie 13 Kwi, 2014 15:18

Katarzyna napisał/a:
moorland napisał/a:
tupot małych stóp może działać też na korzyść, jak sąsiedzi zrobią za głośną imprezę to na drugi dzień rano rzucam kotom garść kasztanów do zabawy i zemsta gotowa


Baaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaardzo dobry pomysł!!!!! Że też ja o tym nie pomyślałam po ostatniej sąsiedzkiej imprezie!!!!!!!! :patyk:


A jakieś pomysły na sąsiadów nade mną? ;)
Bo ci pode mną to stateczni starsi państwo więc wolę im nie utrudniać życia

moorland - Nie 13 Kwi, 2014 15:23

ja mieszkam na ostatnim, także nie mam doświadczenia w tym temacie :)
kiniek - Nie 13 Kwi, 2014 16:56

ja tam sięcieszę, że nikt nie mieszka pod nami. Przecież te nasze dwa kucyki jak zaczynajalatać po chacie to jakby konie tu biegały. O przypadkach pt. orzeczek na panelach o 5 rano nawet nie wspominam :roll:
kat - Nie 13 Kwi, 2014 18:07

U mnie kiedyś siersciole puściły w ruch prawie całą miskę orzeszków, oczywiście ok 5 rano ;)
Cynamon - Nie 13 Kwi, 2014 19:30

moorland, pomysł z kasztanami genialny :twisted: tylko co zrobić gdy pod nami mieszkają zakonnice a nad nami toczą się głośne imprezy :roll: :evil:
kat - Pon 14 Kwi, 2014 16:49

Cody był dzisiaj na kontroli.
Pięknie osyczał weta. Nikt Mu nie będzie przecież tyle razy zaglądał w paszczę, a co! :diabel:
Za to dostał na spółkę z Larą plakietkę Dzielny pacjent ;)
Na szczęście wygląda na to, że jak na razie wszystko ładnie się wygoiło.
Jeżeli nic nowego się nie pojawi, to dzisiaj ostatni zastrzyk.
Trzymajcie kciuki za dzielnego Codiego :)

kat - Pon 14 Kwi, 2014 16:54

A tak któregoś dnia Cody spał z Maciusiem :)




Asia_B - Pon 14 Kwi, 2014 17:06

Czy ja się mogę położyć z Nimi? ;)
kat - Pon 14 Kwi, 2014 17:08

Zapraszam :)
Tylko ostrzegam, że inne Sierściole też się przyłączą, np. Kenia zaraz Ci się wtuli w szyję, Milo ułoży Ci się na dekolcie, a Tosia zacznie się bawić Twoimi włosami :palacz:

Asia_B - Pon 14 Kwi, 2014 17:57

kat napisał/a:
Zapraszam :)
Tylko ostrzegam, że inne Sierściole też się przyłączą, np. Kenia zaraz Ci się wtuli w szyję, Milo ułoży Ci się na dekolcie, a Tosia zacznie się bawić Twoimi włosami :palacz:


Kasiu, ja już trenuję :)
W jednym łóżku z Helenką, Piotrusiem przy cycu i Jakubem.
Ciasno ale ciepło ;)

kat - Pon 14 Kwi, 2014 17:58

To prawda, lepsze te Sierściole niż najlepszy termofor :)
Asia_B - Pon 14 Kwi, 2014 17:59

kat napisał/a:
To prawda, lepsze te Sierściole niż najlepszy termofor :)


I są bardzo skuteczne w eksmitowaniu męskiej części rodziny ;)

kat - Sro 23 Kwi, 2014 10:43

Astor ma nową pasję - kradnie z łazienki frotki i gumki do włosów.
Wynosi je w pyszczku, warcząc przy tym jakby co najmniej jaszczurkę upolowała :twisted:
Ale poza tym nadal jest mega słodka i przy każdej okazji ładuje się na kolana ;)





A Cody od jakiegoś czasu jest kotem wysokopiennym. Jego nowa miejscówka do spania, to kuchenny okap. Mimo, że to twarda, metalowa powierzchnia, to i tak przedkłada ją nad miękkie posłanka :shock:








Asia_B - Sro 23 Kwi, 2014 10:47

taras widokowy VIP ;)
Morri - Sro 23 Kwi, 2014 11:33

ale agenci :)
kat - Sob 03 Maj, 2014 17:51

U Codiego było 2,5 tyg. spokoju i mamy nowy objaw: plazmocytarne zapalenie opuszek łap u kotów... Tym razem w przedniej prawej łapce (wcześniejsze problemy z tylną prawą łapką to też prawdopodobnie było to samo, a nie skaleczenie, chociaż tak wyglądało...)
Cody znów na terapii sterydowej, na razie na zastrzyku, ale od poniedziałku przechodzimy na dłużej trwającą terapię w tabletkach...
Na wszelki wypadek będziemy powtarzać też testy na FIV i FELV (bo Cody ma też przy opuszkach rogi skórne), ale to niestety dopiero po zakończeniu tej terapii, bo inaczej wynik mógłby być zafałszowany...

U Astor na szczęście wszystko dobrze. Kicia jest coraz bardziej miziasta i prawie całą noc przesypia na poduszce obok mnie albo pod kołdrą, a rano domaga się dużej porcji pieszczot :)



Śpioch :)





felinity - Sob 03 Maj, 2014 20:16

Biedul mały.
Z tymi sterydami, wiadomo, jak trzeba to trzeba, ale pilnujecie cukier. Duska dostała posterydowej cukrzycy. Warto sprawdzić raz na jakis czas poziom cukru.

Asia_B - Sob 03 Maj, 2014 20:59

Kasiu, wycałuj Maluchy i zdrówka dla Codiego!
Nieprawdopodobne ile to Dziecko musi znosić.... ;(
Choć na szczęście chyba się te przypadłości nie odbijają na Jego samopoczuciu? Hope....

kat - Nie 04 Maj, 2014 00:08

Badania krwi były robione, ale oczywiście będziemy kontrolować za jakiś czas znów.
Niestety czasami po Codim widać, że gorzej się czuje :(

Morri - Wto 06 Maj, 2014 10:47

Biedny Cody :(
kat - Sro 07 Maj, 2014 22:44

Astor interesuje się wszystkim - każdą rzecz musi osobiście sprawdzić, np torebkę od herbaty ;)

Ale to prawdziwy Słodziak, więc wszystko Jej wybaczam ;)

misiosoft - Czw 08 Maj, 2014 10:11

kat napisał/a:
Astor interesuje się wszystkim - każdą rzecz musi osobiście sprawdzić, np torebkę od herbaty ;)



dokładnie jak moja Fionka :twisted:

kat - Nie 11 Maj, 2014 22:20

Małe Gremliny znalazły sobie nową rozrywkę - kradną skarpety z szafy :twisted:
(Szafę oczywiście otwierają moje koty...)
Ostatnio wszystkie wyprane rozniosły po całym mieszkaniu, oczywiście mieszkanie było akurat nie odkurzone, więc skarpetki fajnie się otoczyły kurzem, wrrr!






kikin - Pon 12 Maj, 2014 07:18

słodziaki ::
Morri - Pon 12 Maj, 2014 09:42

zakurzone skarpety są the best ::
kat - Pon 12 Maj, 2014 23:01

Cody już od tygodnia jest na kuracji Encortolonem.
Łapka niestety nie goi się za dobrze, więc od dzisiaj dostaje też antybiotyk :(
Ale jest dzielny i chyba nic Go teraz nie boli, bo ładnie bawi się z Astor :)

kat - Pon 19 Maj, 2014 12:47

Cody uwielbia Synulox :shock:
Tak wygląda podawanie go Codiemu: mniam, mniam ;)
Encortolon już nie jest taki pyszny, więc trzeba wziąć Codiego na kolana i podać tabletkę bezpośrednio do pyszczka. Ale Cody zbytnio przy tym nie protestuje.
Natomiast podanie zastrzyku w domu od pewnego czasu jest niewykonalne. W gabinecie udaje się to zrobić, bo jest wtedy troszkę sparaliżowany strachem, ale w domu, wstępują w Codiego nadkocie siły i nie sposób Go utrzymać.
A drze się przy tym, jakby nie wiadomo co Mu się działo :shock:
Najgorsze, ze zaczyna krzyczeć już w momencie chwycenia Go za kark, a to Go raczej nie boli...
Szkoda mi Go, bo już tyle leków wybrał i pewnie stąd te objawy paniki przy podawaniu zastrzyków :(

A Astor ma kolejną złodziejską pasję - kradnie ręczniki papierowe (chyba najpierw odrywa je z rolki) i wrzuca do miski z wodą. Jak już ładnie nasiąkną wodą, wyciąga je i roznosi po całym mieszkaniu.
Przyłapałam Ją na tym :axe:
Dzisiaj natomiast znalazłam też w pokoju mokrą ściereczkę od kurzy - chyba też ją utopiła w misce, a później zaniosła do pokoju.
Nie wiem, czy w ten sposób daje mi do zrozumienia, że powinnam umyć podłogi... :oops:

kat - Pon 19 Maj, 2014 12:57




Asia_B - Pon 19 Maj, 2014 13:16

Uśmiałam się :)
Cody jest dla mnie Mistrzem Świata :)
Mam jeszcze w mojej apteczce kilka sztuk synuloxy, gdyby był zainteresowany to służę ;)

Nie możesz się z Nimi nudzić :)

MandM - Pon 19 Maj, 2014 16:26

Astor pokazuje wszystkim potencjalnym domom jaka z niej czysta kicia :: i że sprzątać też umie :wink:
A Cody i tak jest mega kochany z tą tabletką i wszystkimi innymi zabiegami :hug2: biedny kicio tyle choruje :(

kat - Wto 20 Maj, 2014 16:18

Zainteresowaniem Astor cieszą się też rękawiczki jednorazowe :shock:
Jak sprzątam, to nie mogę zostawić pudełka z nimi na widoku, bo zaraz sobie kilka wyciągnie...

A Cody wczoraj był na kontroli - łapka goi się bardzo ładnie, ale antybiotyk jeszcze musimy podawać.

Cynamon - Sro 21 Maj, 2014 04:02

Ach te koty :: Astor rękawiczki, ściereczki etc ... :lol: a Marina oprócz długopisów jak dostanie się do patyczka do uszu to burczy jak najgroźniejsza lwica, gdy się próbuje jej go zabrać :twisted: :P
kikin - Sro 21 Maj, 2014 06:51

Cynamon napisał/a:
Ach te koty :: Astor rękawiczki, ściereczki etc ... :lol: a Marina oprócz długopisów jak dostanie się do patyczka do uszu to burczy jak najgroźniejsza lwica, gdy się próbuje jej go zabrać :twisted: :P


znałam kotka - fanatyka patyczków do uszu ::

kat - Sro 21 Maj, 2014 08:19

kikin napisał/a:
Cynamon napisał/a:
Ach te koty :: Astor rękawiczki, ściereczki etc ... :lol: a Marina oprócz długopisów jak dostanie się do patyczka do uszu to burczy jak najgroźniejsza lwica, gdy się próbuje jej go zabrać :twisted: :P


znałam kotka - fanatyka patyczków do uszu ::


Ja też ;)

kat - Sro 21 Maj, 2014 08:52

Małe zbóje w akcji ;)
misiosoft - Sro 21 Maj, 2014 09:03

kat napisał/a:
Małe zbóje w akcji ;)


:jump:
woda z zatopionym ręcznikiem jest smaczniejsza niż czysta woda ;)

kat - Sro 21 Maj, 2014 09:05

misiosoft napisał/a:
kat napisał/a:
Małe zbóje w akcji ;)


:jump:
woda z zatopionym ręcznikiem jest smaczniejsza niż czysta woda ;)


Oczywiście :diabel:

Asia_B - Sro 21 Maj, 2014 09:16

woda z wkładką jak grochóweczka ;)
mistrzostwo świata :)

misiosoft - Sro 21 Maj, 2014 09:17

Asia_B napisał/a:
woda z wkładką jak grochóweczka ;)
mistrzostwo świata :)


::s

Morri - Sro 21 Maj, 2014 15:25

padłam ::
kikin - Sro 21 Maj, 2014 19:47

kat napisał/a:
Małe zbóje w akcji ;)


:rotfl: :rotfl: :rotfl:

kat - Sro 28 Maj, 2014 09:06

Z serii:
Cody i podawanie leków ;)
Tutaj w roli leku Lacidofill ;)
Biedny Cody musi walczyć o swoją porcję probiotyku, bo inne hieny już się na nią czają ;)
Jak tak dalej pójdzie, to zacznę koty karmić Lacidofillem, zamiast suchą karmą...

misiosoft - Sro 28 Maj, 2014 09:18

rewelacja!! a wszystkie tylko czekają czy mu przypadkiem trochę nie wypadnie z pyszczka ;)
kikin - Sro 28 Maj, 2014 09:23

:cry2: ja też chcę żeby Juluś tak pięknie szamał tablety

Cody :good:

Asia_B - Sro 28 Maj, 2014 09:25

oj chyba się przykleił do podniebienia :)
jestem pełna podziwu, oby wszystkie dzieci tak chętnie jadły leki ;)

kat - Sro 28 Maj, 2014 09:26

Tak, czasami się przykleja, gdy Cody za długo trzyma go w pyszczku, ale Cody się tym nie zraża ;)
kikin - Sro 28 Maj, 2014 09:27

Asia_B napisał/a:
oj chyba się przykleił do podniebienia :)
jestem pełna podziwu, oby wszystkie dzieci tak chętnie jadły leki ;)


mój starszy syn to pochłania leki jak cukierki, wszystko przyjmie, Pani w aptece nie chciała wierzyć, ze Dicoflor je właśnie tak samo jak Cody ::

kat - Czw 29 Maj, 2014 12:29

Wiedzieliście, że Astor oprócz czarnych poduszeczek ma jeszcze taką okrągłą plamkę na palcu lewej tylnej łapki? :)



Mały słodziak :)

kikin - Czw 29 Maj, 2014 12:31

Astor jest do adopcji z Codym? czy niekoniecznie?
pytam z ciekawości, bo ona taka śliczna i nadal czeka :roll:

nie mówię że Cody nie śliczny :twisted: ::

Asia_B - Czw 29 Maj, 2014 12:38

Kasiu, cała jest Piękna ! :love:
kat - Czw 29 Maj, 2014 13:45

kikin napisał/a:
Astor jest do adopcji z Codym? czy niekoniecznie?
pytam z ciekawości, bo ona taka śliczna i nadal czeka :roll:

nie mówię że Cody nie śliczny :twisted: ::


Tak, są razem do adopcji.
Astor i Cody są alergikami i są ze sobą bardzo zżyte.
I raczej nie nadają się na kocich jedynaków.
A jeśli ktoś chciałby zaadoptować jedno z Nich i ma już innego kota, to trudno będzie Mu upilnować diety.
A niestety Astor i Cody muszą być wyłącznie na karmie dla alergików.
W sobotę Astor dostała dwa malusieńkie kawałki łososia i już w poniedziałek miała na tylnej łapce ziarniniaka :(
To potwierdza, że oboje mają alergię pokarmową, więc już raczej nie będziemy Im robić testów skórnych w kierunku innych alergii.
Dodatkowo coraz bardziej jestem pewna, że są jednak rodzeństwem.
Chyba mało prawdopodobne, żeby kocięta z różnych miotów miały taką samą alergię i takie same objawy na alergeny...

kat - Czw 29 Maj, 2014 13:48

Asia_B napisał/a:
Kasiu, cała jest Piękna ! :love:


Zgadzam się w 100%! :)
A Cody też jest słodki i ma taką fajną półdługą, bardzo mięciutką sierść.
I oboje może wycałować po brzuszkach i w ogóle po wszystkim :)
I same wchodzą na kolana i wtulają się w człowieka.
Myślę, ze gdyby nie alergia, to już dawno miałyby swój domek.
A przecież alergia to nie wyrok.
Jeśli dostają wyłącznie karmę dla alergików, to nic się nie dzieje....

Asia_B - Czw 29 Maj, 2014 13:56

kat napisał/a:
Asia_B napisał/a:
Kasiu, cała jest Piękna ! :love:


Zgadzam się w 100%! :)
A Cody też jest słodki i ma taką fajną półdługą, bardzo mięciutką sierść.
I oboje może wycałować po brzuszkach i w ogóle po wszystkim :)
I same wchodzą na kolana i wtulają się w człowieka.
Myślę, ze gdyby nie alergia, to już dawno miałyby swój domek.
A przecież alergia to nie wyrok.
Jeśli dostają wyłącznie karmę dla alergików, to nic się nie dzieje....


Uważam, że alergia to absolutnie żaden problem.
Poza tym, nie oszukujmy się - każdy człowiek jest na jakiejś tam "diecie", więc nie rozumiem skąd takie obawy przed zaadoptowaniem pluszowego alergika, który tez jest na diecie - swojej diecie??
Chyba problemem jest to, że nie mógłby dostawać karmy z półek marketowych.... :shock: a nie oszukujmy się, większość kotów czy psów na takiej właśnie karmie jest....

kat - Sro 04 Cze, 2014 10:52

Jak już napisałam w wątku Lary - w tamtym tygodniu Sierściole dostały prezent - poidełko.
Astor i Cody były zafascynowane nowym sprzętem, ale trochę się go chyba bały i potrzebowały chwili czasu, żeby zacząć z niego korzystać ;)

Astor bada sytuację

Spróbować, czy nie...

Na wszelki wypadek sprawdzę łapką, czy to woda

misiosoft - Sro 04 Cze, 2014 11:05

Magnes z łapką Astor jest obłędny :)
kat - Sro 04 Cze, 2014 11:08

Pokażcie zdjęcie :)
misiosoft - Sro 04 Cze, 2014 11:09

chyba nie ma :( w sobotę możesz sobie obejrzeć :)
kat - Sro 04 Cze, 2014 11:11

Szkoda :(
W sobotę chyba nie dam rady dotrzeć na Chartowo... :(

misiosoft - Sro 04 Cze, 2014 11:26

kat napisał/a:
Szkoda :(
W sobotę chyba nie dam rady dotrzeć na Chartowo... :(


jak chcesz, to Ci mmsa wyślę w sobotę ;)

kat - Sro 04 Cze, 2014 11:44

Pewnie :)
Z góry dzięki! :)

Cynamon - Sro 04 Cze, 2014 15:49

kat, świetne poidełko :: u nas Motek zanim się napije to wkłada łapkę, sprawdza i potem chłepce :lol: ( tylko, że my mamy takie poidełko, że jak wypiją wodę to napływa nowa :wink: )
kat - Nie 08 Cze, 2014 12:57

Astor nie potrzebuje wiele, żeby się dobrze bawić - czasem wystarczy kawałek ukradzionego papierowego ręcznika ;)
W zabawie towarzyszy Jej moja Milo.

Zabawa

Astor, ręcznik i leżak

Asia_B - Nie 08 Cze, 2014 13:11

A towarzystwo jakie zdziwione :)
kat - Wto 10 Cze, 2014 14:40

Cody od jakiegoś czasu bez problemu wskakuje na wysokie sprzęty i meble.
Cieszę się z tego, bo to chyba oznacza, że Jego problemy z rzepką minęły, albo przynajmniej nie boli Go już ta nóżka :)
Wcześniej miał z tym duży problem, a teraz zobaczcie, gdzie znalazł sobie legowisko ;)


Trochę się nie mieszczę, ale i tak będę tutaj spał ;)

kat - Wto 10 Cze, 2014 14:41

I jeszcze w temacie łapek Astor - taka ma fajną okrąglutką plamkę na tylnej łapce :)


Asia_B - Wto 10 Cze, 2014 14:41

kat napisał/a:
Cody od jakiegoś czasu bez problemu wskakuje na wysokie sprzęty i meble.
Cieszę się z tego, bo to chyba oznacza, że Jego problemy z rzepką minęły, albo przynajmniej nie boli Go już ta nóżka :)
Wcześniej miał z tym duży problem, a teraz zobaczcie, gdzie znalazł sobie legowisko ;)
Obrazek

Trochę się nie mieszczę, ale i tak będę tutaj spał ;)
Obrazek


Nooo, dupeczka troszeczkę wystaje ;)
Musisz Mu Kasiu dobudówkę zrobić ;)

Kurciak - Wto 10 Cze, 2014 19:38

Oj tam się nie mieści xD wystawia kuperek do pieszczot! ::
kat - Pon 16 Cze, 2014 11:20

U Astor i Codiego wakacje w pełni - ich ulubione zabawy: rozchlapywanie wody z miski i bieganie za piłeczką pingpongową. Do tego oczywiście odpoczynek w postaci snu ;)
Chyba chętnie bym się z Nimi zamieniła :palacz:








kikin - Wto 17 Cze, 2014 08:38

ja też ::
kat - Pon 23 Cze, 2014 08:55

Od jakiegoś czasu i Astor i Cody są bardzo miziaste.
Uwielbiają siedzieć na kolanach. Wchodzą na nie szczególnie wtedy, gdy inny kot je akurat zajmuje ;) Ostatnio Cody przepędził mojego Maciusia, bo tak zaczął się kokosić ;)
I oboje bardzo głośno mruczą, a Astor do tego ugniata łapkami :)

Oboje są teraz na terapii sterydowej (w tabletkach), więc raz na dwa dni muszą dostać po połowie tabletki. Nie są z tego powodu bardzo szczęśliwe, ale bez problemu można podać Im ją do pyszczka.
Cody co prawda czasami syknie na mnie, ale nigdy nie próbuje ani drapać ani gryźć.
Nie obraża się tez na mnie za to podawanie tabletek :)







Łapka Codiego :)

Asia_B - Pon 23 Cze, 2014 10:37

Są PIĘKNE i bardzo dzielne :)
Dostają od lekarza naklejkę "dzielny pacjent" ? :)

kat - Pon 23 Cze, 2014 10:48

Asia_B napisał/a:
Są PIĘKNE i bardzo dzielne :)
Dostają od lekarza naklejkę "dzielny pacjent" ? :)


Oczywiście :)

kikin - Pon 23 Cze, 2014 14:16

a ode mnie dostaną emotikonkę za to :: :: ::
Asia_B - Pon 23 Cze, 2014 14:22

kat napisał/a:
Asia_B napisał/a:
Są PIĘKNE i bardzo dzielne :)
Dostają od lekarza naklejkę "dzielny pacjent" ? :)


Oczywiście :)


My kradniemy ;)
Tzn nam się nie należy ale sępimy ;)

kat - Pon 23 Cze, 2014 14:32

To dla wszystkich fanów Astor i Codiego jeszcze taki filmik :)
MandM - Pon 23 Cze, 2014 16:08

Dla jednego :serce: i dla drugiego :serce:
Kurciak - Pon 23 Cze, 2014 16:33

Astor jak pięknie przypozowała na pierwszym zdjęciu :jebanewalentynki:
kat - Wto 24 Cze, 2014 22:21

Jeśli ktoś chciałby szybko pozbyć się trawy z ogrodu, to mogę polecić takie oto ekologiczne kosiarki.
Radzą sobie z trawą jak rasowe kozy :shock:

Cynamon - Wto 24 Cze, 2014 23:18

kat, Rewelacja :: ale chrupały tą trawkę ze smakiem :jesc:
kat - Pon 30 Cze, 2014 22:22

Astor od kilku dni ma nowe zajęcie - robi mi masaż pleców, gdy leżę na brzuchu :)
Wchodzi wtedy na moje plecy i ugniata łapkami.
Autentycznie odczuwam pozytywne efekty tego masażu :)
W nocy śpi też przytulona do mnie - albo na poduszce, albo na wysokości ramienia.
W dzień, gdy pracuję z domu, chętnie przesiaduje na moich kolanach.
Cody natomiast codziennie rano budzi mnie niesamowicie głośnym mruczeniem i w ciągu dnia też sam ładuje się na moje kolana :)
Strasznie kochane dzieciaki z Nich :)
Ale niestety nikt o Nie nie pyta.

A Astor właśnie znów wskoczyła mi na kolana i polizała mnie po nosie :)

kat - Pon 30 Cze, 2014 22:32

Kanapowce :)





kikin - Wto 01 Lip, 2014 06:39

śpiochy ::
kat - Wto 01 Lip, 2014 13:22

A tutaj czyścioszki :)
Spójrzcie jak się trzymają nawzajem - filmik

Kurciak - Wto 01 Lip, 2014 13:30

też chce takie koty!!! :love: :love: :love: :love:
misiosoft - Wto 01 Lip, 2014 14:14

ale synchro :)
Cynamon - Wto 01 Lip, 2014 21:56

kat, mmmm wspaniała sprawa taki masażyk :aniolek: ja mogę jedynie liczyć, że w pędzie coś mi przebiegnie po plecach lub zeskakując trafi akurat na mnie :P ale i to jest pocieszne ::
kat - Pon 07 Lip, 2014 15:38

Tak jak napisałam w wątku Lary , w sobotę Sierściole dostały prezent - nowy, duży drapak zrobiony specjalnie dla Nich, po którym mogą się wspinać prawie pod sufit :)
Podczas montażu całe towarzystwo oczywiście było bardzo wystraszone i schowało się w sypialni. Lara pierwsza zbadała nowy mebel, a później zrobiła to też reszta kotów ośmielona Jej przykładem.
Cody i Astor oczywiście sprawdzili wszystkie półki.
Zauważcie, że Cody mimo wcześniejszych problemów z rzepką kolanową teraz jest kotem w stu procentach sprawnym i do tego wysokopiennym :)
Jest też kotem nakolankowym, który uwielbia przytulać się do człowieka i być głaskany. Ufa mi, mimo, że nie raz brałam Go na kolana, żeby podać Mu jakieś leki.
Jest naprawdę kochany :)
Miziak.
Astor też jest wielkim miziakiem, ale Jej na razie nie udało mi się nagrać ;)

Kurciak - Pon 07 Lip, 2014 22:40

one są takie śliczne... ta łapka Astor... nie rozumiem czemu taki dwupak tak długo musi czekać na swoich człowieków...
kat - Pon 14 Lip, 2014 12:31

U Codiego po zmniejszeniu dawki sterydu do 1/2 tabl. co trzy dni, znów pojawił się problem z łapką. Zwiększyliśmy dawkę do 1/2 tabl codziennie, ale niestety łapka się nie goi.
Dzisiaj zabieram Codiego na wizytę do weta. Pewnie znów dostanie antybiotyk.
Bardzo mi Go szkoda, bo dla Niego wizyty w gabinecie wet. to duży stres :(

U Astor na szczęście wszystko dobrze. Kicia jest nadal zafascynowana drapakiem (zresztą Cody też) i chętnie na nim sypia. A im wyżej tym lepiej :)



A kuku ;)





kotekmamrotek - Pon 14 Lip, 2014 12:34

masakra z tymi sterydami - super działają, tylko błagam - uważajcie - nasz Stefek jest słodziakiem posterydowym;((((
kat - Pon 14 Lip, 2014 12:37

Też się tego boję :(
Ale w przypadku Codiego chyba nie ma innego sposobu leczenia...

kotekmamrotek - Wto 15 Lip, 2014 12:32

a to leczenie czy zaleczanie tylko objawów?
kat - Wto 15 Lip, 2014 12:56

Raczej zaleczanie objawów :(
Alergię można leczyć tylko unikając alergenów, bo w Polsce raczej nie stosuje się odczulania u kotów.
Karmę dostają dla alergików i jest bardzo duża poprawa - u Astor właściwie nie ma żadnych objawów na tej karmie.
Ale u Codiego jest najprawdopodobniej jeszcze jakiś inny czynnik uczulający.
Jak tylko trochę uspokoimy organizm, będziemy robić testy skórne...

kat - Wto 15 Lip, 2014 21:40

Pisałam jakiś czas temu, że Astor robi mi masaż pleców.
Od jakiegoś czasu robi mi też masaż nóg ;)
Np teraz wskoczyła mi na kolana i ugniata je tymi swoimi fajnymi łapkami :)
Uwielbiam tego kota (zresztą wszystkie inne też ;) )
Ale Astor jest teraz takim przymilakiem, że nie sposób Jej nie kochać :aniolek:

Kurciak - Sro 16 Lip, 2014 12:45

kat napisał/a:

Pisałam jakiś czas temu, że Astor robi mi masaż pleców.
Od jakiegoś czasu robi mi też masaż nóg ;)


królestwo za taki masaż :: Ty Kasiu to masz cudownego tego kotka!:) Mnie Flokuś przy ugniataniu to całą obślini :oops: ale to też jest słodziutkie :D

kat - Sro 16 Lip, 2014 13:05

Kurciak napisał/a:
kat napisał/a:

Pisałam jakiś czas temu, że Astor robi mi masaż pleców.
Od jakiegoś czasu robi mi też masaż nóg ;)


królestwo za taki masaż :: Ty Kasiu to masz cudownego tego kotka!:) Mnie Flokuś przy ugniataniu to całą obślini :oops: ale to też jest słodziutkie :D

:D

felinity - Sro 16 Lip, 2014 14:58

A Tak z ciekawości jaki steryd dostaje Cody? Encorton czy Encortolon?
Ten pierwszy nie działą u kotów. Encortolon działa. NIby nieiwelka różnica w nazwie ale jednak.

kat - Sro 16 Lip, 2014 15:19

Encortolon - wiemy o tej różnicy :)
kat - Wto 22 Lip, 2014 14:11

Cody nadal na sterydach - dawka zwiększona do 1 tabl. na dzień. Widać poprawę.
W połowie sierpnia planujemy wykonanie testów alergicznych i badań krwi, żeby zweryfikować wpływ sterydów na organizm.
Na szczęście Cody mimo tych wszystkich wizyt u weta pozostaje radosnym i rozbrykanym kociakiem ;)
W zabawach towarzyszy Mu oczywiście niezmordowana Astor :)
Dzieciaki przez upały są bardziej aktywne w nocy.
Zdarza Im się ostatnio urządzać takie gonitwy, że budzą mnie przebiegając po mojej twarzy :shock:

A tak dzieciaki przesypiają upały w dzień:







kat - Czw 24 Lip, 2014 10:43

Zabawy z piórkiem :)
filmik i drugi filmik ;)

Kurciak - Czw 24 Lip, 2014 15:51

ale piękna kocia rodzinka :serce:
kat - Czw 31 Lip, 2014 10:32

Dzisiaj upał odpuścił, więc Astor i Cody urzadziły dzikie harce.
Teraz oczywiście już śpią, bo się zmęczyły ;)
U Codiego łapki się wygoiły, ale za to zrobił Mu się taki brzydki zajad w kąciku ust :(
A tutaj filmik z Astor-masażystką :)

I klika zdjęć harcujących dzieciaków ;)








kat - Czw 07 Sie, 2014 21:12

U Maluchów bez większych zmian.
Z dobrych wieści - zajad u Codiego wygoił się bez antybiotyków :)
Dzieciaki rozbawione i niezwykle miziaste :)
Tylko jakoś nikt o Nie nie pyta, a One nawet już się spakowały :(





Podczas zabawy


Zjem tę nogę ;)

marinella - Czw 07 Sie, 2014 21:15

to zdjęcie jest wypas


kat - Czw 07 Sie, 2014 21:23

Mam jeszcze filmik
Jest trawa jest zabawa ;)

kat - Czw 07 Sie, 2014 21:49

A tutaj jeszcze Astor w roli "wielkanocnego kotecka" ;)


marinella - Czw 07 Sie, 2014 21:54

ale jak ty dokonałaś tego cudu że tak mocno wyrosła
u mnie nigdy nie wyrosła tak ładnie :evil:

kat - Czw 07 Sie, 2014 21:57

Sieję ją do normalnej ziemi do kwiatów i wystawiam na balkon :palacz:
Dopiero jak urośnie, wstawiam do domu.

kat - Pią 15 Sie, 2014 22:02

Cody w środę miał pobieraną krew na testy alergiczne.
Trzeba było pobrać ok. 4,5cm. To bardzo dużo jak na kota.
Ale Cody był bardzo dzielny i oddał tyle :)

Taki jestem piękny i dumny :)




A Astor od jakiegoś czasu chyba postanowiła zostać lwem, bo tak rozdziawia paszczękę ;)








felinity - Sob 16 Sie, 2014 12:15

Sliczności. Z Codiego się tak lew zrobił :)
kat - Sro 27 Sie, 2014 00:18

Mamy wyniki rozszerzonej biochemii i testów przesiewowych Codiego.
Niestety nie wygląda to za dobrze :(
W biochemii podwyższona bilirubina całkowita, cholesterol, fosfor i potas, ale to można wytłumaczyć kuracją sterydową. Wprowadzamy Hepatiale i mamy nadzieję, że podreperujemy wątrobę.
Natomiast jeśli chodzi o testy, to jest bardzo źle, bo Cody jest uczulony prawie we wszystkich grupy:

Badanie przesiewowe - alergeny środowiskowe (pies, kot)
Trawy i zioła DODATNI
Drzewa DODATNI
Grzyby i roztocza DODATNI
Inne alergeny (pchły, Malassezia, Staphylococcus) ujemny

Obecnie na tej podstawie zostaną wykonane kolejne testy z pobranej surowicy, żeby określić co dokładnie uczula.
Jak będziemy mieć wyniki, zastanowimy się nad odczulaniem.
Niestety nawet podczas odczulania nie da się całkowicie zrezygnować ze sterydów :(

A Cody mimo tych wszystkich swoich przypadłości jest kochanym kotem.
Dzisiaj okupuje moje kolana na zmianę z Astor i Tosią ;)
Chyba się stęskniły za mną...

U Astor na szczęście wszystko dobrze :)
Mała szaleje za wędką z piórkami i co chwilę domaga się karmy.
Każda moja wizyta w kuchni kończy się tańcem Astor wokół moich nóg i miauczeniem.
Ucisza się dopiero wtedy, gdy dostanie kilka chrupek.
Ale niestety nie mogę Jej ulegać za każdym razem, bo Astor jest troszkę za pulchna, więc czasami obraża się na mnie i ostentacyjnie wychodzi z kuchni ;)

Mniam, mniam:


Najedzona, czas na sen:


Taki jestem dostojny:


A jak mam ładny profil:

Cynamon - Sro 27 Sie, 2014 04:23

Oj Cody ma przepiękny ten profil :love:
Co do pulchności Astor to może sobie podać łapkę z Mariną ;)
Gdy niechcący spadnie mi np chrupek na podłogę nie mam z nią szans w wyścigu po strawę :jesc: ::
Zdrówka dla Codiego :kiss: i głaski dla koteczków :serce:

Morri - Sro 27 Sie, 2014 07:21

Kat, nie wiem, jak to wygląda u kotów, ale u mnie na testach wyszło, że powinnam chodzić nieżywa od kwietnia do jesieni - tyle pyłków wyszło mi maksymalnie uczulających. Tymczasem faktycznie źle jest mi tylko od czerwca do połowy lipca, co eliminuje sporą grupę alergenów (m.in. grzyby i większość drzew) ;) Może nie jest więc aż tak źle :good:
kat - Sro 27 Sie, 2014 09:13

Wiem, że tak jest z testami. Tylko u Codiego akurat są objawy. Od dawna jest na sterydzie. Co próbujemy zmniejszyć dawkę, to zaraz pękają Mu opuszki łap albo pojawiają sie ziarniniaki :(
U Astor wystarczy, ze dostaje karmę dla alergików i objawów nie ma, a Cody mimo karmy i podawania sterydu ma objawy. Dopiero zwiększenie dawki i czasami antybiotyk powodują poprawę... Ale to nie tędy droga, bo już widać, że ma gorsze parametry wątrobowe, dlatego poważnie rozważam odczulanie w Jego przypadku...

Morri - Sro 27 Sie, 2014 09:55

Biedak :( faktycznie odczulanie w jego przypadku to chyba jedyna droga...
kat - Pią 29 Sie, 2014 22:09

Mamy szczegółowe wyniki testów:

Badanie Wynik Jedn. Norma

Zakresy referencyjne:
<150 - ujemny
150-199 - wątpliwy
200-399 - dodatni
>400 - silnie dodatni

Alergeny traw i ziół - różnicowanie (pies, kot)
tymotka 97 OD 1,00-200,0
życica 74 OD 1,00-200,0
cynodon 498 OD 1,00-200,0 X
owies 57 OD 1,00-200,0
żyto 224 OD 1,00-200,0
bylica 66 OD 1,00-200,0
komosa 165 OD 1,00-200,0
pokrzywa 59 OD 1,00-200,0
ambrozja 58 OD 1,00-200,0
rzepak 24 OD 1,00-200,0
pomurnik 17 OD 1,00-200,0


Alergeny drzew - różnicowanie (pies, kot)

brzozowate* 206 OD 1,00-200,0
sosna 12 OD 1,00-200,0
ligustr 363 OD 1,00-200,0
cyprys 29 OD 1,00-200,0
platan 74 OD 1,00-200,0
topola 51 OD 1,00-200,0
dąb 468 OD 1,00-200,0 X
wierzba 34 OD 1,00-200,0

Alergeny grzybów i roztoczy - różnicowanie (pies, kot)

Alternaria 21 OD 1,00-200,0
Aspergillus 21 OD 1,00-200,0
Cladosporium 18 OD 1,00-200,0
Penicillium 33 OD 1,00-200,0
Dermatophagoides pteronyssinus 23 OD 1,00-200,0
Dermatophagoides farinae 60 OD 1,00-200,0
Acarus siro 33 OD 1,00-200,0
Tyrophagus putrescentiae 332 OD 1,00-200,0
Lepidoglyphus destructor 38 OD 1,00-200,0

Tyrophagus putrescentiae to rozkruszki, czyli roztocza występujące m.in. w produktach spożywczych.

Wyniki wskazują, że Cody jednak nie jest uczulony na zbyt wiele alergenów, do tego oprócz tych roztoczy są to sezonowe alergeny.
Ponieważ z tymi roztoczami można walczyć tak, że mrozi się karmę (suchą) i tak robię od jakiegoś czasu, więc na razie nie rozpoczynamy odczulania i zmniejszamy dawkę sterydu do 1/2 tabl. dziennie. Zobaczymy, czy nadal będzie dobrze. Jeśli pojawią się objawy, to wtedy zobaczymy co z tym odczulaniem (o ile będzie szczepionka na roztocza...).

kat - Nie 31 Sie, 2014 18:53

Na dzisiejszym spotkaniu adopcyjnym Oleńki wielka niespodzianka - Astor i Cody nie ukryły się jak zwykle, gdy przychodził ktoś obcy, tylko normalnie sobie chodziły po mieszkaniu, bawiły się piórkiem i nawet przyszły na głaski do Pani :shock:
Nie wierzę, że te małe tchórze zrobiły się takie odważne :banan: :banan: :banan:
Być może miał na to wpływ mój urlop - wtedy przez ponad tydzień miały kontakt z kimś innym i może spowodowało to, że się otworzyły na innych ludzi niż ja...

kat - Sro 03 Wrz, 2014 10:23

Pokazywałam już jakim miziakiem jest Astor, teraz czas na Codiego - sami zobaczcie.
Filmik 1 i 2
Słychać na nich jak Cody mruczy :)

A tutaj mali zapaśnicy ;)
"Walka" skończyła się umyciem sobie nawzajem główek, ale za szybko wyłączyłam nagrywanie, wiec już tego nie ma na filmiku :(

kat - Pon 08 Wrz, 2014 07:55

Cody od jakiegoś czasu dostaje 1/2 tabl. Encortolonu raz dziennie i na razie jest dobrze.
Dzieciakom humory dopisują, chętnie się bawią i uprawiają zapasy .
Niestety nikt o Nie nie pyta, a to takie fajne Sieściole...













kat - Pon 15 Wrz, 2014 12:48

Astor i Cody ze względu na alergię muszą być karmione karmą dla alergików – inną niż ta, którą jedzą pozostałe koty. Dlatego na czas karmienia zamykam Je w sypialni. Małe cwaniaki tak się do tego przyzwyczaiły, że już same tam biegną. Nawet nie muszę Ich wołać. Wystarczy, że wyciągam z szafki miseczki, a Astor i Cody od razu biegną do sypialni i czekają tam na mnie :)
Takie są mądre! :D

Dzieciaki są już u mnie ponad rok.
W tym czasie tak się zmieniły.

Rok temu:







Teraz:



kat - Pon 22 Wrz, 2014 09:39

U Maluchów bez zmian. Nadal miziaste, nadal grzeczne i nadal zdyscyplinowane, jeśli chodzi o podążanie do sypialni na karmienie.
Koty idealne, a nikt o Nie nie pyta :(
I takie są piękne:










kat - Pią 26 Wrz, 2014 10:48

Astor uwielbia przychodzić na kolanka i być głaskaną.
Na dowód filmik :)
Cody ma tak samo, ale na razie nie mam takiego filmiku z Jego udziałem, bo co nakręcę to za bardzo poruszone, bo Cody tryka główką w aparat ;)

kat - Nie 05 Paź, 2014 23:16

Astor i Cody nadal są ze sobą bardzo zżyte.
Często można Ich zobaczyć, jak śpią do siebie przytulone - o tak:






"Kochać to nie znaczy patrzeć na siebie, lecz patrzeć razem w tym samym kierunku" :)




kotekmamrotek - Nie 05 Paź, 2014 23:24

o matko - boskie:)))))
misiosoft - Pon 06 Paź, 2014 09:40

tulimy :)
kat - Pon 06 Paź, 2014 14:44

Astor i Cody to koty, które przeszły drogę od totalnie wystraszonych dzikusków do nakolankowych miziaków. Wczoraj wróciłam po tygodniowym urlopie i zarówno Astor i Cody nie odstępowały mnie na krok. Oboje wdrapywali się na kolana i przytulali do mnie głośno przy tym mrucząc. A dzisiaj rano obudziłam się z Codym na poduszce przytulonym do mojej głowy i z Astor śpiącą na moim dekolcie i wtuloną w moją szyję ;)
I dacie wiarę, że nikt nie pyta o taki fajny duet...? Ani jednego zapytania przez rok :shock:
Czyżby ludzi przerażała alergia...?
Myślałam, że obecnie jest tak powszechna i u ludzi i u zwierząt, że nie powinna już być przeszkodą. Ale może się mylę... Może każdy chciałby mieć słodkiego zdrowego koteczka i wierzyć, że nigdy nie zachoruje. Niestety nie ma tak dobrze...
Nawet zdrowy, mały kociak kiedyś może zachorować.
U Astor i Codiego wiemy już co powoduje problemy i nie ma wcale tak dużo tych alergenów. Wystarczy, żeby były na karmie dla alergików, którą trzeba zamrażać, jeśli ma być otwarta dłużej niż 2 tyg. Dodatkowo, w okresie pylenia tych czterech roślin (cynodon, żyto, ligustr, dąb) lub gdy wystąpią objawy skórne być może trzeba będzie Codiemu podać do karmy steryd. Ale naprawdę dla opiekuna nie jest to uciążliwe. Koszty przy dwóch kotach na karmie wet. też nie są aż tak duże...
A i Astor i Cody zachowują się jak normalne koty. Nie wyglądają na takie, którym by coś dolegało...
Czy znajdzie się dla Nich kochający dom, który zapewni Im właściwą opiekę oraz dużo ciepła i miłości...?

kat - Wto 07 Paź, 2014 13:47

Astor i Cody nie tylko razem śpią - myją się też synchronicznie ;)
filmik
Niestety nie zdążyłam nagrać, jak jednocześnie myły sobie tylne lewe nóżki :(

Lunix - Wto 07 Paź, 2014 13:50

kat napisał/a:
Niestety nie zdążyłam nagrać, jak jednocześnie myły sobie tylne lewe nóżki

to czekamy dalej :D

kat - Pią 10 Paź, 2014 09:58

Dzieciaki mają nową, jesienną zabawę ;)
filmik
Dzisiaj rano połowa tych orzechów znajdowała się na podłodze ;)
Ale tak były wczoraj wieczorem zainteresowane tymi orzechami, że nie miałam sumienia kończyć tej zabawy, chowając orzechy do szuflady :oops:
Łupiny orzechów też są fajne - fajnie topi się je w misce z wodą ;)

kikin - Pią 10 Paź, 2014 10:00

ależ te orzechy są interesujące :lol:
misiosoft - Pią 10 Paź, 2014 10:04

kikin napisał/a:
ależ te orzechy są interesujące :lol:


no wiadomo, orzechy, kasztany... jesień jest bardzo interesująca :)

kat - Pią 17 Paź, 2014 15:47

Astor w trakcie toalety :)
Czyż nie jest słodka z tym różowym języczkiem? :aniolek:







I Cody w trakcie zaokiennych obserwacji :)




kikin - Pią 17 Paź, 2014 15:48


MandM - Pią 17 Paź, 2014 18:46

kat napisał/a:
Czyż nie jest słodka z tym różowym języczkiem?

Absolutnie słodka :serce:

kat - Sro 22 Paź, 2014 20:57

Astor i Cody przechodzą ostatnio samych siebie w byciu miziastym :shock:
Astor, jak tylko usiądę na chwilę (nawet na kibelku ;) ), od razu ładuje się na kolana, a Cody nie chce być gorszy i też się tam gramoli.
W łóżku też oboje chcą być jak najbliżej człowieka.
U Astor pojawił się jakieś dwa tyg. temu ziarniniak. Najprawdopodobniej coś zjadła od innych kotów - mój TŻ przyznał się, że Astor wybiegła z sypialni zanim zdążył sprzątnąć miski innych kotów. U Niej i u Codiego niestety należy bezwzględnie przestrzegać karmienia karmą dla alergików.

Słodka łapka Astor


i puszyste futerko :)


Cody też ma słodkie łapki


i piękny pyszczek :)

kat - Pią 24 Paź, 2014 15:13

Astor wczoraj z 10 min wpatrywała się w wirującą pralkę :shock:
Była tak zafascynowana praniem, że siedziała nieruchomo przed pralką i nawet biegające koło Niej koty Jej nie rozpraszały. Ocknęła się dopiero, gdy pralka przestała wirować.
Wcześniej zdarzało się Jej obserwować pralkę, ale nie z aż takim przejęciem.
Co ciekawe, fascynuje Ją też obserwowanie odkurzacza. Zawsze przychodzi do tego pokoju, w którym odkurzam i obserwuje rurę z odległości ok. metra.
Taka ciekawska z Niej dziewczyna :)
Ale w pracach domowych niestety nie pomaga, raczej nadzoruje :palacz:

Morri - Pią 24 Paź, 2014 15:17

oj chyba dobrze, że nie pomaga ;) Nie ma to jak zamiatać z kotem jeżdżącym na miotle albo zmywać naczynia z kotem łapiącym strumień wody ;)
kat - Pią 24 Paź, 2014 15:21

Lara "pomaga" w zmywaniu, ale Ona nie łapie wody tylko odbicia światła od wody na płytkach.
Faktycznie lepiej żeby tego nie robiła, bo już pomogła mi w pozbyciu się szklanki i talerza :modly:
A moja Tosia jak była mała, to jeździła na szczotce od odkurzacza. strasznie Jej się to podobało :diabel:

moorland - Nie 26 Paź, 2014 17:09

kilka nowych zdjęć Codyego i Astor






















Morri - Pon 27 Paź, 2014 01:16

Bosssskie :love:
kat - Pon 27 Paź, 2014 09:24

Moje słodziaki :)
kat - Pon 27 Paź, 2014 13:21

To jeszcze filmiki:
Cody w oparach kocimiętki ;) oraz Astor domagająca się głasków: cz1 i cz2 :)

kat - Wto 04 Lis, 2014 11:53

Astor i Cody zrobiły się strasznymi głodomorami :shock:
Chyba hodują sadełko na zimę ;)
Jak tylko wejdę do kuchni oboje tam zaraz przybiegają.
Astor okręca się wokół nogi i wymownie pomiaukuje, a Cody wskakuje na parapet i tam czeka na swoją porcję.
Niestety nie mogę Ich karmić kilka razy dziennie, bo już trochę tego sadełka nagromadziły, więc czasami odchodzą z niczym :(
Na szczęście nie obrażają się za to na mnie :)

Czy to jest jadalne?


Cody ogląda jesień za oknem

kat - Sro 05 Lis, 2014 11:17

Słoneczny, cieplejszy poranek, otworzyłam okno na całą szerokość i się zaczęło... :shock:
Cody razem z moim Maciusiem biegały z jednego pokoju do drugiego, jakby poczuły wiosnę.
W jedną stronę Cody gonił Maciusia, w drugą odwrotnie. Trwało to chyba 15 minut.
Po drodze oczywiście wskakiwały na wszystko co było na torze biegu...
Dosłownie szaleństwo. Do tego w pewnym momencie dołączył do nich mój Kubuś.
A jak dołącza Kubuś, to zaczyna się też wydawanie odgłosów ;)
Niby nic dziwnego, gdy się ma koty w domu, ale akurat miałam wtedy służbową rozmowę.
Rozmówca taktownie nie zapytał co się u mnie dzieje, ale pewnie co pomyślał, to Jego...

Eva - Sro 05 Lis, 2014 12:27

kat napisał/a:
Niby nic dziwnego, gdy się ma koty w domu, ale akurat miałam wtedy służbową rozmowę.
Rozmówca taktownie nie zapytał co się u mnie dzieje, ale pewnie co pomyślał, to Jego...


:rotfl: :rotfl:

ale jest coś w tym listopadowym wiosennym powietrzu bo u nas taka sama reakcja każdorazowo przy otwarciu balkonu :D

kotekmamrotek - Czw 06 Lis, 2014 10:18

ja tez czuję wiosnę:))))
kat - Pią 07 Lis, 2014 11:54

Trochę cukru :)
filmik

Zobaczcie jak Astor obejmuje Codiego :)
filmik

I jeszcze Cody - Miziak na kolanach :)
filmik

MandM - Pią 07 Lis, 2014 16:36

Ale Cody jest cierpliwy podczas mycia :shock:
kat - Pon 10 Lis, 2014 11:19

Czy już kiedyś pisałam, że Cody pięknie rozdaje baranki? :)
Jak tylko usiądę przy kompie i na kolana wgramoli się jakikolwiek kot, to Cody zawsze wskakuje na parapet koło mnie, kładzie łapkę na moim ramieniu i domaga się odwrócenia przez mnie głowy w Jego stronę.
Jak odwrócę, to strzela baranka :)
Ale warunkiem musi być inny kot na moich kolanach.
Jak nie ma innego kota, Cody przeważnie nie jest mną zainteresowany ;)

Nadira - Pon 10 Lis, 2014 20:15

Klasyczna kocia zazdrość o człowieka :3 :love:
kat - Pią 14 Lis, 2014 12:29

Astor ostatnio bywa namolna ;)
Tzn. wskakuje na moje kolana, kiedy tylko usiądę i od razu ugniata, a jak próbuję wstać (np. z kibelka ;) ) i muszę Ją na chwilę zestawić na podłogę, to zanim to zrobię, już ponownie jest u mnie na kolanach. Myślę, że wygrywa z prędkością światła w takich momentach i działa jak rasowy sprzedawca w myśl zasady: "Wyrzucą Cię drzwiami, wejdź oknem" :diabel:
A mruczy przy tym ugniataniu jak prawdziwy traktor :) I wtula swoją główkę w moją szyję. Sama słodycz.
I do tego serduszko na wierzchu :)




Nadira - Pią 14 Lis, 2014 19:11

Serducho mega słodkie :D
kat - Sro 19 Lis, 2014 14:02

Cody bestią cwaną jest :diabel:
Nauczył się otwierać pojemnik z karmą - niestety dodatkowo z tą, której nie może jeść.
Chowanie do szafki, do której się mieści ten pojemnik, nie pomaga, bo mój Maciuś szafki otwiera.
Dwa zbóje są niepokonane i zmusiły mnie do tego, że teraz muszę przechowywać ten pojemnik w łazience, bo wszędzie indziej futrzana mafia ma dojście :evil:
A niby taki słodziak jak na tym filmiku ;)

misiosoft - Sro 19 Lis, 2014 15:25

kat napisał/a:
Cody bestią cwaną jest :diabel:
Nauczył się otwierać pojemnik z karmą - niestety dodatkowo z tą, której nie może jeść.
Chowanie do szafki, do której się mieści ten pojemnik, nie pomaga, bo mój Maciuś szafki otwiera.
Dwa zbóje są niepokonane i zmusiły mnie do tego, że teraz muszę przechowywać ten pojemnik w łazience, bo wszędzie indziej futrzana mafia ma dojście :evil:
A niby taki słodziak jak na tym filmiku ;)


czasem przeraża mnie jak sprytne są te nasze bestie fantastyczne :)

kat - Pią 28 Lis, 2014 17:03

Astor i Cody - super koty, a domu stałego ciągle brak :(
Niektórzy (np. na fb) sugerują, że może osobno szybciej znalazłyby dom.
Ale dlaczego rozdzielać koty, które są tak bardzo ze sobą zżyte?
Szczególnie Cody potrzebuje wsparcia Astor. Widać to, gdy przychodzi do Niej i przytula się.
Astor obejmuje Go wtedy łapkami i zaczyna myć Mu główkę. A Cody pięknie wtedy mruczy.
Gdy zdarzy się tak, że czasami Astor zniknie Codiemu z pola widzenia, to zaczyna Jej szukać. Chodzi po mieszkaniu i pomiaukuje, jakby Ją wołał. Nieważne, że w mieszkaniu są inne koty, Cody szuka Astor, a gdy już Ją znajdzie, ociera się swoją główką pod Jej bródką i przytula całym sobą.
To jest naprawdę wyjątkowa kocia przyjaźń, której nie chcę i nie potrafię przerwać.
Naprawdę w całym Poznaniu nie ma ani jednej osoby, która doceniłaby urok takich kochanych słodziaków i zdecydowała się na podwójną adopcję? :shock:
Astor i Cody szukają domu od ponad roku...
Nie było o Nie ani jednego zapytania :hmm:
Są kocimi alergikami, ale opieka nad Nimi nie jest trudna. Najważniejszą zasadą jest podawanie karmy weterynaryjnej dla alergików i mrożenie Jej, jeśli opakowanie ma pozostać otwarte dłużej niż przez dwa tyg.

Już jako maluszki, były ze sobą bardzo zżyte:


I do tej pory się to nie zmieniło:




Morri - Sro 03 Gru, 2014 00:29

Kasiu, ja bym ich nie rozdzielała. W końcu znajdą najlepszy dom na świecie <3
kat - Sro 03 Gru, 2014 10:24

Też tak myślę :)
kat - Czw 04 Gru, 2014 14:27

Astor od jakiegoś czasu aportuje myszki, piłeczki, a nawet kulki z papieru :)
Może być w drugim pokoju, ale jak usłyszy, że rzucę czymś takim, to pędzi jak Pendolino ;)
Bezbłędnie lokalizuje piłkę czy myszkę, chwyta w zęby i przynosi, żeby rzucić Jej kolejny raz :) Ciekawe, gdzie się tego nauczyła, bo u mnie żaden inny kot tego nie robi :shock:





A jak już się zmęczy bieganiem za piłeczkami i myszkami, to tak odpoczywa :)


Natomiast Cody ostatnio miał gorsze dni z powodu przyjmowania sterydu i bardzo dużo spał. Ale ziarniniak ładnie znika, więc dawka już zmniejszona i Cody teraz czuje się już dobrze :) Znów jest wesoły, ciekawski i chętnie się bawi. Wczoraj np. szalał z piórkiem ;)

Taki słodziak i kochany miziak :)






BEATA olag - Czw 04 Gru, 2014 15:09

FAJNIE UMASZCZONE SŁODZIAKI
Cynamon - Czw 04 Gru, 2014 15:54

I te czarne podusie Astor :serce: :serce: :serce:
Arni też ma takie :love: i do tego czarne drobne piegi :: :: ::

kat - Czw 11 Gru, 2014 11:27

Po zmianie dawki z jednej tabletki Encortolonu na pół, ziarniniak przestał się zmniejszać :(
Nadal z nim walczymy, nie poddajemy się, ale dziad jest twardy :twisted:
A u Astor ziarniniak znikł, ale pojawiło się wyłysienie na przedniej łapce :(
Możliwe, że to wtórna zmiana grzybicza.
Do tego u Codiego sierść zrobiła się niezbyt fajna, co może świadczyć o jakiś niedoborach.
Rozmawiałam o tym z wetem. Po świętach zastanowimy się nad przejściem na dietę barf, bo z tego co czytałam na barfnymswiecie o alergiach, to czasami okazuje się to strzałem w dziesiątkę.
Może spróbujemy też zrobić testy alergiczne w kierunku alergii pokarmowych, żeby łatwiej było od razu wejść z właściwym rodzajem mięsa. Ale to jeszcze będziemy analizować, bo nie zawsze te testy są miarodajne...




m_adzik - Czw 11 Gru, 2014 13:35

Trzymamy kciuki i łapki za zdrowie Kociaków! I wytrwałości Tobie, kat, życzymy :kwiatek:
kat - Czw 11 Gru, 2014 15:04

Dziękujemy :)
Asia_B - Czw 11 Gru, 2014 21:25

Kochane i Piękne!
Nie mogę się na Nie napatrzeć.
Zdrówka Maluszki :love:

kikin - Pią 12 Gru, 2014 08:23

ja chętnie dołączę do wątku barfowego jeżeli ktoś będzie barfował, to z przyjemnością powymieniam się doświadczeniami i przepisami :: bryniu :modly:
kat - Pią 12 Gru, 2014 09:27

Super:) Ja na razie nie mam praktyki, ale mam nadzieję, że szybko się to zmieni.
Chociaż pewnie na początku i tak pewnie Astor i Cody będą karmione jednym rodzajem mięsa bez suplementów...

kikin - Pią 12 Gru, 2014 09:34

kat napisał/a:
Super:) Ja na razie nie mam praktyki, ale mam nadzieję, że szybko się to zmieni.
Chociaż pewnie na początku i tak pewnie Astor i Cody będą karmione jednym rodzajem mięsa bez suplementów...


dokładnie tak się zaczyna :: do suplementów trzeba bestie przekonywać powoli, a i tak czasami nie wszystkie przejdą ::

kat - Czw 18 Gru, 2014 23:45

W tym tygodniu Astor i Cody byli na pobraniu krwi do badań kontrolnych i testów alergicznych - Cody - testy szczegółowe w zakresie alergii pokarmowej, Astor - testy przesiewowe.
Czekamy na wyniki.

A tymczasem pokażemy nowe zdjęcia Słodziaków :)

Czy ja nie wyglądam jak orzeszek w tym koszyczku?
Orzechy zostały zjedzone, więc Cody postanowił zapełnić pustkę koszyka ;)



Pustkę szafki też postanowił zapełnić ;)
Maciuś otwiera, a Cody zapełnia :diabel:





A Astor to teraz nie schodziłaby z kolan - straszna przylepa z Niej.
Tak sobie np. razem pracujemy, tzn. ja pracuję, a Astor mnie nadzoruje ;)




kotekmamrotek - Czw 18 Gru, 2014 23:47

oooo - taka praca to prawie nie jak praca:)))))
kat - Sro 31 Gru, 2014 00:41

Niestety na razie nie ma jeszcze wyników testów, więc wstrzymujemy się z barfem :(
A dzieciaki kochane i cudowne, straszne miziaki-przytulaki.
Astor rano łazi po mnie i przytula się do twarzy, nawet jak jeszcze mam zamknięte oczy.
Cody ma więcej wyczucia i zaczyna przytulanki, jak otworzę oko i zaczynam głaskać koty :)








kat - Pią 02 Sty, 2015 11:32

Cody sprawdza nową matę do zabawy, a reszta kotów Go obserwuje ;)
felinity - Pią 02 Sty, 2015 12:25

Kolega Cody się wielki zrobił :)
kat - Pią 02 Sty, 2015 13:42

Cody, jak Cody, ale Astor... :oops:
kat - Czw 08 Sty, 2015 15:33

Astor i Cody są niesamowicie mądrzy i bardzo szybko się uczą.
Zanim trafił do mnie na dt Mikuś, dostawali jedzenie w sypialni – ze względu na alergię muszę karmić Je osobno.
Oboje tak się nauczyli, że gdy ja nakładam karmę do misek, Oni już biegną do sypialni i czekają na swoje miski.
Ale teraz sypialnia jest zajęta przez Mikusia i stołówka Astor i Codiego musiała zostać przeniesiona do łazienki.
W pierwszych dniach pobytu Mikusia zamknięte drzwi do sypialni wzbudzały u Nich konsternację.
Ale już po kilku dniach załapały, że teraz trzeba biec do łazienki i tam czekać :)
Co prawda Codiemu zdarza się jeszcze czasami zapomnieć o tej zmianie i muszę Go wtedy sama zanieść do łazienki, ale Astor już się nie myli :)
Takie z Nich słodziaki - bystrzaki :)








Cynamon - Pią 09 Sty, 2015 11:01

:serce: koteczki szybko się uczą :cool: zwłaszcza jeżeli chodzi o jedzonko :jesc: ::
kat - Nie 18 Sty, 2015 01:26

Mamy wyniki testów alergicznych Astor i Codiego.

U Codiego z alergenów pokarmowych bardzo mocno uczula wołowina i z dużym prawdopodobieństwem ryż.
Natomiast u Astor w wynikach nie ma żadnego mięsa, za to są silne reakcje alergiczne na: soję, pszenicę, ryż i groch. No na wegetarianizm nie da się Jej przestawić ;)
Z innych alergenów wyszły: Dermatophagoides farinae, Acarus siro, Tyrophagus putrescentiae, czyli roztocze kurzu domowego, rozkruszek mączny i rozkruszek drobny.

U obojga jest reakcja alergiczna na ryż, a w karmie dla alergików ryż jest na drugim miejscu... Z tego powodu karma dla alergików poszła w odstawkę i przechodzimy na BARF.
Od piątku dzieciaki dostają sparzonego indyka, którego jak na razie wcinają z wielkim apetytem. Przez 6 tyg. muszą dostawać jeden rodzaj białka, więc mam nadzieję, że Im się nie przeje... Za kilka dni zacznę dodawać Im też jakieś suplementy, ale muszę jeszcze o tym doczytać na barfnym świecie.

A tak dzisiaj Astor walczyła z kością. Prawdziwy drapieżnik ;)
filmik

A jak się już dzieci najadły, to miały siłę, żeby pobiegać za czerwoną kropką ;)
filmik 1 i filmik 2

misiosoft - Nie 18 Sty, 2015 08:57

podoba mi się jak Astor biega w kółko a Cody leży i obserwuje ;)
kat - Pią 23 Sty, 2015 12:50

Dzieciaki od tygodnia wyłącznie na surowym (tzn. sparzanym i przemrażanym) indyku.
Wcinają go, aż Im się uszy trzęsą, nawet dość tłuste mięso ;)
Jak na razie wszystko jest ok, nie ma żadnych objawów alergii, ale to jeszcze dość krótki okres, więc na razie jestem ostrożna.
Zamówiłam Felini Complete na początek i od przyszłego tygodnia zacznę suplementację.
Zobaczę, czy będą chciały jeść mięso z tym preparatem.
Jeśli nie, będę próbować z innymi suplementami.
Jak policzyłam koszt mięsa, to wychodzi ok. 12-14 zł za kg (mieszam różne gatunki i zgodnie z zaleceniami tak, żeby było trochę tłuszczu i ok 15% podrobów).
Dziennie zjadają po ok 150g na kota, co daje koszt dla jednego kota: ok 2 zł dziennie, czyli miesięcznie ok. 60 zł.
Przy dwóch kotach odpowiednio: 4zł/dzień, 120zł miesięcznie.
Do tego trzeba doliczyć jeszcze suplementy, ale te kupuje się chyba raz na jakiś czas.
Jak już zacznę stosować, to podliczę koszt całkowity takiej barfnej diety.
Ale już gołym okiem widać, że wychodzi dużo taniej niż karmienie mokra i suchą karmą.
I przede wszystkim zdrowiej...
Zaczynam się poważnie zastanawiać nad przestawieniem swoich kotów na BARF, tym bardziej, że od jakiegoś czasu chętnie jedzą surowe mięso :)

kikin - Pią 23 Sty, 2015 12:51

kat napisał/a:
Dzieciaki od tygodnia wyłącznie na surowym (tzn. sparzanym i przemrażanym) indyku.
Wcinają go, aż Im się uszy trzęsą, nawet dość tłuste mięso ;)
Jak na razie wszystko jest ok, nie ma żadnych objawów alergii, ale to jeszcze dość krótki okres, więc na razie jestem ostrożna.
Zamówiłam Felini Complete na początek i od przyszłego tygodnia zacznę suplementację.
Zobaczę, czy będą chciały jeść mięso z tym preparatem.
Jeśli nie, będę próbować z innymi suplementami.
Jak policzyłam koszt mięsa, to wychodzi ok. 12-14 zł za kg (mieszam różne gatunki i zgodnie z zaleceniami tak, żeby było trochę tłuszczu i ok 15% podrobów).
Dziennie zjadają po ok 150g na kota, co daje koszt dla jednego kota: ok 2 zł dziennie, czyli miesięcznie ok. 60 zł.
Przy dwóch kotach odpowiednio: 4zł/dzień, 120zł miesięcznie.
Do tego trzeba doliczyć jeszcze suplementy, ale te kupuje się chyba raz na jakiś czas.
Jak już zacznę stosować, to podliczę koszt całkowity takiej barfnej diety.
Ale już gołym okiem widać, że wychodzi dużo taniej niż karmienie mokra i suchą karmą.
I przede wszystkim zdrowiej...
Zaczynam się poważnie zastanawiać nad przestawieniem swoich kotów na BARF, tym bardziej, że od jakiegoś czasu chętnie jedzą surowe mięso :)


jestem z Wami ::

kat - Pią 23 Sty, 2015 16:14

:)








kat - Pon 26 Sty, 2015 10:38

Dzisiaj Astor i Cody dostały pierwszy raz mięso z Felini Complete.
Zero grymaszenia, wszystko ładnie zjadły :)

Dodatkowy plus karmienia tylko mięsem, to zapach z kuwety, a raczej jego całkowity brak :)
A jedyny minus, który teraz zauważam, to taki, że raz w tygodniu trzeba kupić większą ilość mięsa, sparzyć go, pokroić, poważyć i zamrozić. Trochę czasu to zabiera.
Wiem, że niektórzy mielą mięso, ale ja zgodnie z zalecaniami dr Sumińskiej kroję w podłużne paski i wtedy koty wolniej jedzą, bo muszą trochę gryźć ;)
Ale czego nie robi się dla kochanych koteczków ;)

kat - Pon 02 Lut, 2015 15:56

Zauważam kolejne zmiany na lepsze u kotów na barfie :)
Po Codym widać, że jest dużo bardziej aktywny. Nawet zaczął gadać do mnie ;)
Astor i Cody są karmione teraz w łazience, bo sypialnię zajmuje Mikuś. I jak już zjedzą swoją porcję, to chcą oczywiście wyjść z łazienki. Ale zanim Je wypuszczam, zawsze jeszcze sprawdzam, czy pozostałe koty zjadły już swoją karmę. Czasami zabiera Im to dłużej niż Astor i Codiemu. I w takich momentach Cody na mnie miauczy z wyrzutem. Chyba ma pretensje o to, że On ładnie zjadł, a pozostałe Futra się guzdrzą, a On w tym czasie musi siedzieć zamknięty ;) Wcześniej bardzo rzadko miauczał, teraz dość często.
Zrobił się też dużo bardziej ruchliwy. Biega, wspina się na drapak, zaczepia inne koty.
Taki prawdziwy młody kot. Wcześniej dużo spał i bawił się tak jakoś ospale.
Widać zmianę na lepsze :)






Cynamon - Pon 02 Lut, 2015 17:08

kat, wspaniałe wieści :tan: oby było tylko coraz lepiej! głaski dla kociambrów :kiss:
m_adzik - Wto 03 Lut, 2015 09:22

A co im podajesz na tym barfie? Nie bardzo jestem w temacie :roll:
kat - Wto 03 Lut, 2015 10:12

m_adzik napisał/a:
A co im podajesz na tym barfie? Nie bardzo jestem w temacie :roll:


Tutaj znajdziesz mnóstwo informacji o barfie.

Ja na razie zaczęłam od wersji super łatwej, czyli mięso (bez kości) + Felini Complete.
Ponieważ Astor i Cody to alergicy, więc na razie ostrożnie muszę wprowadzać białka.
Zaczęłam od indyka, którego muszę podawać do końca lutego.
Później będę mogła wprowadzać kolejne rodzaje mięsa i sprawdzać, czy nie ma żadnych objawów.

BEATA olag - Wto 03 Lut, 2015 10:40

wreszcie niech będzie z górki :modly:
Morri - Czw 05 Lut, 2015 01:28

kat napisał/a:
Dzieciaki od tygodnia wyłącznie na surowym (tzn. sparzanym i przemrażanym) indyku.
Wcinają go, aż Im się uszy trzęsą, nawet dość tłuste mięso ;)
Jak na razie wszystko jest ok, nie ma żadnych objawów alergii, ale to jeszcze dość krótki okres, więc na razie jestem ostrożna.
Zamówiłam Felini Complete na początek i od przyszłego tygodnia zacznę suplementację.
Zobaczę, czy będą chciały jeść mięso z tym preparatem.
Jeśli nie, będę próbować z innymi suplementami.
Jak policzyłam koszt mięsa, to wychodzi ok. 12-14 zł za kg (mieszam różne gatunki i zgodnie z zaleceniami tak, żeby było trochę tłuszczu i ok 15% podrobów).
Dziennie zjadają po ok 150g na kota, co daje koszt dla jednego kota: ok 2 zł dziennie, czyli miesięcznie ok. 60 zł.
Przy dwóch kotach odpowiednio: 4zł/dzień, 120zł miesięcznie.
Do tego trzeba doliczyć jeszcze suplementy, ale te kupuje się chyba raz na jakiś czas.
Jak już zacznę stosować, to podliczę koszt całkowity takiej barfnej diety.
Ale już gołym okiem widać, że wychodzi dużo taniej niż karmienie mokra i suchą karmą.
I przede wszystkim zdrowiej...
Zaczynam się poważnie zastanawiać nad przestawieniem swoich kotów na BARF, tym bardziej, że od jakiegoś czasu chętnie jedzą surowe mięso :)
dopiero teraz z uwagą przeczytałam ten post. Sprawa naprawdę warta przemyślenia :hm:
kat - Czw 05 Lut, 2015 10:34

Mam dokładniejsze wyliczenia ;)

Składnik - Ilość miesięczna - Koszt orientacyjnie
----------------------------------------------------------------------------
Tłuste mięso bez kości - ok 5,75kg - 115 zł
Serca - ok 1kg - 8 zł
Felini Complete - 84g - 24 zł
Woda - 1,35l
Tauryna - 6,75g - 3 zł
Olej - 67,5ml - 9 zł
Razem - 159 zł

Eva - Czw 05 Lut, 2015 10:44

kat napisał/a:
Razem - 159 zł


Na jedno futro czy na oba?

edit: ok, widzę w poprzednim poście, że na dwa furta

kikin - Czw 05 Lut, 2015 11:14

dla mnie jeszcze jest ten plus Barfa, że każda puszka kiedyś się nudzi, za to mięso zawsze nęci

mówię o Liliance, Peecie i Tymczaskach, bo moje NFO tknie tylko surowego kuraka lub wołowinę lub mintaja, a dziewczyna w ogóle nie powinna jeść surowizny bo wymiotuje, więc ich akurat - po wielu - nieudanych próbach - nie przestawię na Barfa bo się nie da
Natomiast Tymczaski zdecydowanie wolą mięso niż puszki
no ale z wiadomych względów ich na Barfa wsiąść nie mogę

moorland - Pią 06 Lut, 2015 11:33

Astor jest chyba najbardziej fotogenicznym kotem ever


kat - Pią 06 Lut, 2015 12:35

Piękna jest :)
Niestety Cody mimo że równie piękny, do zdjęć pozować nie chciał :(




kat - Pon 09 Lut, 2015 13:06

Mamy mały problem - Astor i Cody nie chcą już jeść indyka... A przynajmniej tego z suplementami...
Wczoraj jak dostały samo mięso, to ładnie zjadły, ale dzisiaj już nawet samego mięsa nie chciały...
Na razie nie za bardzo mam pomysł co z tym zrobić...

kikin - Pon 09 Lut, 2015 13:07

a mięso możesz już zmienić?


jak nie to gdzieś miałam plan na stopniowe wprowadzanie suplementów, może pomoże, choć moje wypięły się na to :roll:

kat - Pon 09 Lut, 2015 13:29

Teoretycznie jeszcze nie, bo do końca lutego powinny jeść tylko indyka...

Zauważyłam, że jak jadły suchą i puszki, to ciągle były głodne.
Jak tylko szlam do kuchni, to od razu przybiegały i domagały się chociaż kilku chrupków.
A teraz wieczorem przeważnie domagają się jedzenia, ale rano już nie są zbyt głodne...

kikin - Pon 09 Lut, 2015 13:34

to byłby akurat chyba normalny objaw przy barfie :roll:

a ten indyk to już surowy czy nadal parzony?

kat - Pon 09 Lut, 2015 13:40

Surowy. Ja to tylko sparzałam tak z wierzchu, jak mięso było w całości...
kikin - Pon 09 Lut, 2015 13:50

spróbowałabym ze świeżą krwistą wołowiną ::
kat - Pon 09 Lut, 2015 13:56

No właśnie jedyne mięso, na które uczulony jest Cody, to wołowina :(
kikin - Pon 09 Lut, 2015 14:00

:? no to zonk, a może królik? zajrzyj na FB na ofertę Zdrowe Mięsa, oni mają różne różności niedostępne w normalnych sklepach
kat - Pon 09 Lut, 2015 14:12

Już się zapoznałam, dzięki :)
Tylko boję się wprowadzać już coś nowego, bo teoretycznie jeszcze trzy tyg. powinny być tylko na indyku...

kat - Czw 12 Lut, 2015 16:31

Dzieciaki przeprosiły się z indykiem i suplementami ;)
Nie ma to jak się nie ugiąć i przegłodzić towarzystwo.

kat - Pią 13 Lut, 2015 14:27

Słodziak :)





Polowanie na czerwoną kropkę ;)




kat - Pon 16 Lut, 2015 12:32

Cody uwielbia spać pod kołdrą - wchodzi cały pod nią i tak śpi...
Nie mam pojęcia jak On oddycha, tak szczelnie przykryty :shock:

kat - Wto 17 Lut, 2015 12:00

Astor od czasu, gdy zaczęłam karmić Ją i Codiego w łazience, jest zafascynowana patyczkami higienicznymi ;)
Jak tylko biorę taki patyczek do ręki, Astor rzuca wszystko i wpatruje się w niego jak zahipnotyzowana. Dosłownie nie spuszcza oka z niego :shock:
I dlatego codziennie dostaje taki patyczek do zabawy, ale tylko pod moim nadzorem.
Jest wtedy taka szczęśliwa, nosi go sobie w zębach, podrzuca, chowa i poluje na niego.
Jak widać, niekoniecznie trzeba kupować kotom wypasione zabawki ;)

kikin - Wto 17 Lut, 2015 12:04

znam takie dwa przypadki ::
kot moich teściów kochał patyczki do uszu i czaił się żeby sobie z łazienki takowego ukraść

no i Koko (jeszcze nie próbowałam, opieram się na tym co jej pierwsza właściciela mówiła :D )

kat - Pią 20 Lut, 2015 12:13

We wtorek mieliśmy gości na wizycie przedadopcyjnej w sprawie Mikusia. Na początku Astor i Cody nie chciały się wcale pokazać. Ale jak tylko wyciągnęłam laserek, Astor momentalnie się zmaterializowała przy mnie. Nie obchodziło Ją już, że metr od Niej są ludzie, których nie zna. Normalnie zapomniała o wszystkich i szalała jak mały kociak :)
Nawet w tym laserowym amoku dała się gościom pogłaskać :diabel:
Cody natomiast pozostał nieugięty i zaszył się w swojej kryjówce. Za to, gdy goście wyszli, też od razu przybiegł. Potencjalny dom stały będzie musiał Mu dać dużo czasu, żeby zaufał.
Ale jak już zaufa, to Cody zrobi się miziastym nakolankowcem. Ja czasami muszę się od Niego opędzać, bo nawet nie da mi zjeść kolacji ;) . Wskakuje na kolana, ociera się o moją brodę i przytula. A jak Go zestawię na podłogę, to na kolanach jest po sekundzie :shock:
Jak Cody ma ochotę na mizianki, to je dostanie, żeby nie wiem co. Wie chłopak, jak zadbać o swoje :) Zresztą Astor też.
U Codiego takie zachowanie przyszło z czasem. Wcześniej, jak wciskałam Mu tabletki i często zabierałam do weta, nie był taki ufny. A teraz jak dałam Mu odpocząć od tego, zrobił się niesamowitym przytulakiem, do tego gadającym. A jak np. wskoczy na krzesło i człowiek stanie obok Niego, to Cody staje na dwóch łapkach, obejmuje człowieka w pasie i przytula się. Żaden inny kot u mnie się tak nie zachowywał )
Jest naprawdę kochany. A niestety nikt nie pyta o Niego i Astor :(

kat - Pon 02 Mar, 2015 21:20

Cody uwielbia spać po kołdrą:



Uwielbia tez leżeć tam, gdzie Maciuś ;) A jak Maciuś przychodzi na mizianki, to Cody oczywiście też musi :)



I jak ktoś myśli, że Cody jest malutki, to nie jest dużym kotem, ale 4kg waży i ma dość długie i duże łapy. Tyle, ze trzyma linię :)

A tutaj Astor w promieniach "zimowego" słońca :)
Prawda, że piękna...?



I z Codym



Przez jakiś czas wydawało się, że nie są już tak ze sobą zżyte, bo ani się razem nie bawiły, ani razem nie spały.
Ale od czasu jak przeszły na barfa, zrobiły się niezwykle aktywne. Potrafią biegać po całym mieszkaniu, wyskakiwać w górą na metr, warczeć na siebie, a za chwilkę myć sobie nawzajem główki. No i znów razem zaczęły spać.
Widok jest tak fajny, że nie trzeba telewizji :)

Cynamon - Wto 03 Mar, 2015 00:40

Widać, że im służy :) bo i od razu energii więcej mają ::
Morri - Wto 03 Mar, 2015 12:36

pięknie :serce:
kat - Czw 05 Mar, 2015 10:30

Wczoraj wieczorem Astor i Cody dostały kolejny rodzaj mięsa - tym razem kaczka.
Tzn. mieszanka jest zrobiona na bazie mięsa z całej kaczki Pekin, serc indyczych i mięsa z udźca indyczego.
Jest dosyć tłusta, ale dzieciaki i tak wcięły bardzo szybko cała porcję. Chyba Im smakuje :)
Teraz będę obserwować, czy po tej zmianie nie ma żadnych objawów.
Trzymajcie kciuki, żeby wszystko było ok :)

misiosoft - Czw 05 Mar, 2015 10:40

kat napisał/a:
Wczoraj wieczorem Astor i Cody dostały kolejny rodzaj mięsa - tym razem kaczka.
Tzn. mieszanka jest zrobiona na bazie mięsa z całej kaczki Pekin, serc indyczych i mięsa z udźca indyczego.
Jest dosyć tłusta, ale dzieciaki i tak wcięły bardzo szybko cała porcję. Chyba Im smakuje :)
Teraz będę obserwować, czy po tej zmianie nie ma żadnych objawów.
Trzymajcie kciuki, żeby wszystko było ok :)


hmm, może ja też się wproszę do Ciebie na kolację? ;) dobrze, że im smakuje.

kat - Czw 05 Mar, 2015 10:57

Zapraszam, ale podaję tylko w wersji surowej-przemrożonej ;)
misiosoft - Czw 05 Mar, 2015 12:23

kat napisał/a:
Zapraszam, ale podaję tylko w wersji surowej-przemrożonej ;)


to sobie na grilla wrzucę ;)

kat - Sro 11 Mar, 2015 14:48

Jak na razie dieta indyczo-kacza chyba służy dzieciakom :)
Pewnie za jakieś dwa tygodnie dodam kolejny rodzaj mięsa.

A tymczasem kilka zdjęć :)













Myślę, że Astor i Cody są już w pełni gotowi do adopcji, ale niestety nikt o Nie nie pyta.
Wielka szkoda, bo są naprawdę super. Są bardzo kontaktowe, miziaste, rozgadane i towarzyskie. A jednocześnie potrafią sobie same nawzajem zapewnić towarzystwo.
Dwupak idealny.
Cody co prawda zachowuje dystans w stosunku do obcych, ale jak już kogoś pozna, to anektuje kolana, a Astor kocha każdego, kto ma w dłoni laserek.
To kto chętny? :)

kat - Pią 13 Mar, 2015 14:41

Cody - miziak pudełkowy :)
kikin - Pią 13 Mar, 2015 14:48

:D
kat - Wto 17 Mar, 2015 15:43

Robiłam wczoraj dzieciakom kolejną porcję barfa.
Ponieważ udało mi się kupić już wy-filetowanego królika, więc dodałamdo mieszanki kolejny rodzaj mięsa. Wczoraj oczywiście musiałam Im dać spróbować tego królika. Smakowało obojgu. Nawet Astor zawarczała na Codiego, jak próbował Jej podkraść kawałek.
Normalnie tego nie robi, a zawsze jedzą z jednej miseczki, a tutaj taka złość ;)
Widać, że prawdziwi amatorzy królika z Nich.

Na razie stan mamy taki, że i indyk i kaczka są przez Astor i Codiego chętnie jedzone i nie powodują u Nich żadnych objawów.
Dzieciaki dostały tez 3 razy puszkę Catz Finefood z dziczyzną i też wszystko było ok.
Teraz zweryfikujemy jak z królikiem, tzn. czy nie uczula.

kat - Pią 20 Mar, 2015 11:03

Cody - kanapowiec :)





Astor - kot drapakowy ;)




kat - Pią 27 Mar, 2015 15:37

Astor - koteczka z pudełeczka ;)




Czyż Cody nie jest słodki...? :)





Cody je więcej niż Astor, a mimo to ma lepszą figurę.
Kobiety to jakoś zawsze trudniej mają w życiu :(

kat - Wto 31 Mar, 2015 12:42

Codiemu nie potrzeba wiele, żeby się dobrze bawić.
Np. wystarczy mu kawałek wędki ;)
filmik

kotekmamrotek - Wto 31 Mar, 2015 15:15

::
łapka w łapkę z Karmelem - Jemu też wystarczy fragment zabawki, by bawić się w najlepsze;)

kat - Pią 03 Kwi, 2015 00:03

Astor ostatnio uwielbia wskakiwać na kolana, opierać się łapkami na moim ramieniu i ocierać swoją główką o moja szyję. Potrafi się tak sama głaskać przez kilka minut ;)
Poza tym uwielbia leżeć na kolanach i być głaskana.
Cody tez jest wielkim miziakiem :) A jak się zaczyna Go głaskać, to włącza bardzo głośny traktor. I jest wtedy niesamowitym słodziakiem.

Zauważyłam, że od kiedy przeszłam na barfa u Astor i Codiego, Astor przestała być wiecznie głodna.
Wcześniej, za każdym razem, gdy tylko wchodziłam do kuchni, Astor przybiegała za mną i głośno miaucząc, domagała się choćby kilku chrupków.
Teraz raczej przychodzi za mną w celach towarzyskich, tzn. wskakuje na parapet, gdy jestem w kuchni i domaga się głaskania. Karmą między posiłkami nie jest zainteresowana.
Za to, gdy wyciągam dla Nich porcję barfa, od razu z Codim biegną pod drzwi łazienki i czekają, aż Ich wpuszczę do "stołówki" - są karmione osobno, żeby nie podjadały sobie nawzajem z Innymi kotami.




kat - Pią 17 Kwi, 2015 12:07

Cody od jakiegoś czasu uwielbia drapanie pod bródką.
Jak ja Go nie drapię, to sam się czochra np. o moje kolano, czy o kant szafki ;)
Spróbuję nagrać filmik, żeby pokazać, jak to wygląda.
A Astor nauczyła się zwracać na siebie uwagę. Np. jak siedzę na krześle, to wskakuje na parapet i kładzie swoją łapkę na moim ramieniu i czeka aż się do Niej odwrócę. Jak się odwrócę, to zaczyna się wtedy ocierać swoją głową o moją i daje całuski mokrym noskiem ;)
Są tak słodkie, że chyba nabawię się przez Nie cukrzycy ;)

A tutaj Astor w swoim ulubionym miejscu podczas porannej zabawy patyczkiem higienicznym ;)


I zadumana


Cody podczas zabawy - jak widać niewiele Mu potrzeba, żeby się dobrze bawić :)


Ciasne, ale własne pudełko ;)

kat - Pon 20 Kwi, 2015 07:57

Spróbowałam wprowadzić u Astor i Codiego mokrego Catz Finefooda z dziczyzną i chyba jednak nie powinny jeść gotowej karmy, bo u Astor pojawił się ziarniniak na podudziu.
Wcześniej dostawały tak po łyżeczce i nie było objawów, dlatego tydzień temu dostały dwa dni pod rząd taką karmę, ale niestety mamy objawy - ziarniniak zawsze pojawia się z kilkudniowym opóźnieniem.
Chyba, że jest to reakcja na żółtko jaja kurzego. Odważyłam się wprowadzić żółtko, bo akurat dostałam jaja od wiejskich kur, ale chyba nie będę więcej ryzykować.
Jajka są często składnikiem barfa, ale będziemy musieli sobie bez nich radzić.

kat - Pon 20 Kwi, 2015 09:39

Doczytałam skład Catz Finefooda:

70% dziczyzna (składająca się z ok. 70% mięsa sercowego i mięśniowego, w tym ok. 2/3 mięsa i 1/3 serc; ok. 30% wątróbki), 24,45% woda, 3% ziemniaki, 2% borówka brusznica, 0,2% rozmaryn, 0,2% olej z kiełków pszenicy, 0,15% tauryna.

Chyba ten olej z kiełków pszenicy tak zadziałał, bo Astor ma alergię na pszenicę, że tez wcześniej nie wyłapałam, ze to olej z pszenicy :oops: ...
W testach natomiast wyszło, ze jajko nie uczula...

kat - Pią 24 Kwi, 2015 09:32

Wczoraj zrobiłam kolejną mieszankę barfową.
Tym razem dzieciaki dostaną z nowych składników pstrąga.
Zobaczymy jaka będzie reakcja, teoretycznie w testach nie wyszła alergia ani na tłuste ani na chude ryby...
Ale namęczyłam się wczoraj z oddzielaniem mięsa od ości :twisted:






kat - Czw 30 Kwi, 2015 21:13

Astor i Cody mieli wczoraj gości :)
I wygląda na to, że za jakieś dwa tygodnie... przeprowadzą się do domu stałego - po prawie dwóch latach pobytu u mnie :)
Będę bardzo tęsknić za tymi kochanymi szkrabami, ale własny domek to jest to, co Im się jak najbardziej należy!

Na razie Astor dostaje jeszcze Encortolon, ale już powoli zmniejszam dawkę, dlatego nie chcemy już teraz przenosić dzieciaków. No i przyszli opiekunowi muszą też mieć czas na przygotowanie i przemrożenie mieszanki barfowej dla Astor i Codiego :)
Natomiast przedwczoraj u Codiego wyczułam nad prawą tylną łapką niewielki guzek.
Wystraszyłam się, ale dzisiaj pani doktor stwierdziła, że jest to najprawdopodobniej zmiana po podaniu zastrzyku, nawet sprzed kilku miesięcy. Trzeba obserwować i gdyby zaczęła się powiększać, to wtedy trzeba zrobić biopsję, ale raczej nie jest to nic groźnego.

Prosimy o mnóstwo kciuków, żeby dzieci dobrze zniosły przeprowadzkę.
O Astor jestem spokojna, ale Cody raczej będzie zestresowany, bo On tylko u mnie w mieszkaniu czuje się pewnie.
Wczoraj podczas wizyty gości Astor była bardzo zaciekawiona, dała się wygłaskać przyszłym opiekunom, biegała za laserkiem i raczej nie wyglądała na zestresowaną obecnością gości. Natomiast Cody, gdy Go wzięłam na ręce, wszystkich osyczał i uciekł do swojej kryjówki :(

brynia - Czw 30 Kwi, 2015 21:22

Wielkie kciuki za dzieciaki :ok: :ok: :ok:
Eva - Czw 30 Kwi, 2015 21:44

Będzie dobrze kat :hug: nie martw sie na zapas. Cody bedzie mial Astor przy sobie, we dwojke dadzą rade :ok:
kotekmamrotek - Czw 30 Kwi, 2015 21:55

o kurcze - lepszego info byc nie mogło:)))))
Morri - Pią 01 Maj, 2015 10:52

A może Cody wszystkich zaskoczy? :) Przy przeprowadzce Kajtusia i Kai, stawiałam na to, że to Kaja będzie tą śmielszą, bo podczas PA dała się swojej Pani nawet wziąć na kolana, podczas, gdy Kajtuś obserwował ją tylko z daleka :) Tymczasem we własnym domu - totalne odwrócenie ról :)
BEATA olag - Pią 01 Maj, 2015 11:38

trzymamy kciuki :serce:
tess - Sob 02 Maj, 2015 10:12

Potwierdzam :) Właśnie szykujemy dom na adopcję kolejnego dwupaku (mieszkają już z nami Jaime i Brienne). Gdyby ktoś był ciekaw ich historii, to jest w opisach zdjęć w tym albumie :)
https://www.facebook.com/...44626251&type=3

Akurat tak się złożyło, że ja i luby dostaliśmy podwyżki w tym samym czasie, na co zareagowaliśmy identycznie: czyli wreszcie stać nas na kolejnego kota! Zaczęliśmy przeglądać fejsowy profil, a tam zdjęcie Astor, która na dom czeka już dwa lata... Weszłam na forum i kurde, koci pokarmowi alergicy! A ja mam celiakię (więc zabójczy jest dla mnie gluten) i nietolerancję laktozy. Kto jak nie my ogarnie kota ze specjalnymi potrzebami żywieniowymi, skoro mamy wprawę z naszą własną dietą? :)

Astor dała się nam wygłaskać już przy pierwszym spotkaniu, a co do Cody'ego - jesteśmy dobrej myśli. Oswojenie Brienne zajęło nam niemal pół roku, ale teraz jest największym pieszczochem i miziakiem świata :)

kikin - Sob 02 Maj, 2015 10:46

:D :D :D
Kurciak - Sob 02 Maj, 2015 11:06

serce się raduje jak się czyta takie wiadomości :D
kat - Sob 02 Maj, 2015 11:19

Witamy na forum, tess :)
tess - Sob 02 Maj, 2015 12:00

Witaj, Kat :) Przecież musimy dawać znać, jak dzieciaki się będą miały :)
Olinka - Sob 02 Maj, 2015 12:12

:D :ok:
Nadira - Nie 03 Maj, 2015 00:28

Trzymamy kciuki za szybką aklimatyzację i ogromnie się cieszymy :D
kat - Nie 03 Maj, 2015 11:06

tess napisał/a:
Witaj, Kat :) Przecież musimy dawać znać, jak dzieciaki się będą miały :)


Będę zawsze czekać na wieści :)

kat - Pon 04 Maj, 2015 13:27





Sesja pudełkowa :)








kat - Wto 05 Maj, 2015 22:12

Wygląda na to, że jednak pstrąg nie służy Codiemu :(
Wyszedł mu na tylnym podudziu klasyczny ziarniniak...
Chyba ze nałożyła się jakaś inna przyczyną, typu pyłki...
W każdym razie pstrąga więcej nie dostanie.
Nie będziemy ryzykować.

kikin - Sro 06 Maj, 2015 07:13

kat napisał/a:
Wygląda na to, że jednak pstrąg nie służy Codiemu :(
Wyszedł mu na tylnym podudziu klasyczny ziarniniak...
Chyba ze nałożyła się jakaś inna przyczyną, typu pyłki...
W każdym razie pstrąga więcej nie dostanie.
Nie będziemy ryzykować.


wydaje mi się, że podobne problemy ma Lili i też ją coś uczula, bo pytałam kiedyś weta co to za przerzedzenie futra na tylnym podudziu i stwierdził, że to to co u Codiego - muszę pstryknąć fotę i Ci kat pokazać :hm:

kat - Sro 06 Maj, 2015 09:01

Pstryknij i podeślij.
Jeszcze trochę i będę ekspertem od ziarniniaków ;)

kat - Pią 15 Maj, 2015 12:37

Co tam, że przyszła wiosna. Cody i tak lubi ciepełko i śpi cały w śpiworze;)



Tylko oczkiem łypie bazyliszek jeden ;)



A Astor postanowiła doprawić sobie lwią grzywę ;)





I w wersji sweet :)

kotekmamrotek - Pią 15 Maj, 2015 13:05

a kiedy kotuszki pakują plecaki?
kat - Pią 15 Maj, 2015 13:08

Planujemy przeprowadzkę w przyszłym tygodniu, bo Cody jeszcze dolecza ziarniniaka.
kotekmamrotek - Pią 15 Maj, 2015 13:10

ale się cieszę:))))))))))))))))))))))))))))
kat - Pią 15 Maj, 2015 13:16

Ja też, ale boję się, jak Astor i Cody zareagują na zmianę miejsca po tak długim czasie...
Założyłam Im obróżki feromonowe, Astor ładnie ją nosi, ale Cody mało się nie udusił, gdy próbował sobie ją ściągnąć i się zaklinowało, więc musiałam Mu ją przeciąć.
Już nie ryzykuję z ponownym zakładaniem Mu tej obróżki...
Może nawącha się tych feromonów od Astor...

No i z jednej strony bardzo się cieszę, że w końcu będą mieć swój dom, a z drugiej jakoś tak mi smutno...
Będzie mi brakować tych mokrych nosków przytulających się do mojej twarzy, łapek wspinających się na moje kolana, łaskoczących mnie podczas snów po twarzy ogonów,
łapek sprawdzających, co jest pod powieką, łepków ocierających się o moja brodę,...
No tęsknię już za Nimi :(

kotekmamrotek - Pią 15 Maj, 2015 13:21

Kasiu - ja wczoraj ryczałam razem z Małgosią oddając Trolka, nie wspominając o Karmelku... Zatem nie moge wyobrazic sobie nawet, co Ty czujesz.... No ale pomyśl o tych kotach, które czekają na miejsce u Ciebie; no i o tym, że przeciętnego domu byś im nie wybrała;) A przeciez jesli będzie źle - mają gdzie wrócić, no nie????
Eva - Pią 15 Maj, 2015 13:26

kat nie ma się co mazać :hug: na te dwa miejsca u Ciebie na DT to już kolejka stoi :devil:
kat - Pon 25 Maj, 2015 12:48

Przeprowadzka Astor i Codiego z różnych przyczyn przesunęła się na czerwiec, więc jeszcze przez jakiś czas mogę się cieszyć Ich obecnością :)
Astor chodzi już w obróżce, żeby lepiej znieść przeprowadzkę. Cody też miał założoną obróżkę, ale mało się nie udusił próbując ją sobie ściągnąć, więc nie będę ryzykować ponownego założenia. Mam nadzieję, że nawącha się feromonów od Astor, bo One ciągłe blisko są ze sobą, o tak: Kocia miłość :)

I dwa miziaki: Cody i Astor :)

kat - Czw 11 Cze, 2015 10:32

Ciepło się zrobiło, więc dzieciaki okupują parapet okienny :)
Tutaj wygrzewająca się w słoneczku Astor.



Astor cały czas opiekuje się Codym, co Mu bardzo odpowiada :)



Żeby chociaż łapką się przytulić ;)


Morri - Czw 11 Cze, 2015 11:11

:serce:
m_adzik - Czw 11 Cze, 2015 11:21

Piękna ta ich kocia miłość : ))
kat - Pon 15 Cze, 2015 14:24

Cody ma objawy alergii wziewnej :(
Najpierw tylko łzawienie z oczu, a teraz też rana na przedniej lewej łapce...
Dzisiaj byliśmy u weta. Cody ma zabandażowaną łapkę, żeby sobie Jej nie rozlizywał i żeby specjalny żel przyspieszył gojenie.
Przez kilka dni musimy jeździć z Nim na zmianę opatrunku. Niestety w domu nie potrafię zrobić sama takiego opatrunku, żeby Cody go nie ściągnął :(
Do tego Cody dostał antybiotyk i steryd w zastrzyku, żeby zmniejszyć obrzęk, bo rana wygląda b. źle.
Niestety Octenisept nie pomógł, dlatego dzisiaj trzeba było zastosować bardziej radykalne środki :(
A tutaj biedny Cody z opatrunkiem bezpośrednio po powrocie od weta filmik.
Teraz już Go tak nie denerwuje ten opatrunek. Chodzi w miarę normalnie i aż tak się nim nie interesuje.

kotekmamrotek - Pon 15 Cze, 2015 15:41

I co teraz???? Jakieś plany leczeniowe, co z adopcją?
kat - Pon 15 Cze, 2015 17:46

No leczymy objawy, bo raczej nie będę męczyć Codiego kilkuletnim odczulaniem ...
Zobaczymy jakie będą efekty...

kat - Pon 22 Cze, 2015 00:50

Cody od poniedziałku do piątku codziennie jeździł ze mną do weta na opatrunki.
Tylko raz udało Mu się ściągnąć opatrunek samemu.
Pani Doktor to potrafi założyć pancerny opatrunek ;) Cody cały dzień majstrował przy nim, o tak:


ale nic z tego, opatrunek pozostawał na swoim miejscu ;)
W gabinecie z każdym dniem Cody był coraz bardziej niecierpliwy.
Raczej nic Go nie bolało, ale zakładanie opatrunku tak Go denerwowało, ze ostatniego dnia po zakończeniu tej akcji wyrwał się trzymającemu pomocnikowi i zeskoczył ze stołu prosto do otwartego od góry transportera ;)
A Jego pomruki, warki, syki i głośne miauki wydawane podczas robienia opatrunku, mogłyby obudzić umarłego ;)
Teraz jeszcze Cody dostaje Synulox dwa razy dziennie i jak nic się nie będzie działo niepokojącego, to dopiero w czwartek jedziemy na kontrolę.

Rozczulił mnie jeden powrót od weta. Cody wyskoczył z transportera, taki trochę przerażony, a Astor podeszła do Niego i polizała Mu główkę. Cody momentalnie się uspokoił. Takie rzeczy utwierdzają mnie w przekonaniu, że tych dwojga absolutnie nie można rozdzielić...

Cody bezpieczny w budce:


A Astor woli transporter z Jej ulubionym śpiworem, do którego jednak nie wchodzi, tylko zawsze kładzie się na nim:

kat - Czw 25 Cze, 2015 23:41

Astor i Cody były dzisiaj u weta.
Łapka Codiego zagoiła się już bardzo ładnie, za to przy bródce ma taką delikatną rankę :(
Natomiast Astor ma łyse i podrażnione miejsce na lewej przedniej łapce oraz bardzo podobną rankę na bródce.
Oboje dostali dzisiaj po zastrzyku ze sterydem, który będzie działał przez 3-5dni i zalecenie, żeby te ranki przemywać Octeniseptem i Chitopanem.
Nie mam pojęcia, co mogło spowodować te objawy :(
Od przedwczoraj dostają barfa z gęsiną, ale wg Pani Doktor te objawy już wcześniej musiały się rozwijać...
Od jakiegoś czasu dodawałam Im biotynę do mieszanki, może to ona jest przyczyną...
Rozmawiałam dzisiaj z Panią Doktor na temat leków przeciwalergicznych u kotów.
Niestety nie sprawdzają się...
Pozostaje stary, dobry Encortolon, który na szczęście u Nich się sprawdza.
Mam teraz takie zalecenie, żeby w razie nasilenia objawów od razu rozpoczynać kurację: 10 dni 1 tabl x dzień, później przez dziesięć dni połowa dawki, następnie przez kolejne 10 dni połowa dawki co dwa dni, i na koniec spróbować dojść do dawki weekendowej i na niej zostawić koty (przynajmniej przez okres wiosenno-letni).

Z innych wieści - adopcja Astor i Codiego została odwołana. Ale decyzja jest przemyślana i dojrzała. Nie mam o to pretensji do niedoszłego ds, który w ramach wsparcia dla Astor i Codiego zadeklarował pomoc w postaci adopcji wirtualnej, za co z góry serdecznie dziękujemy :)

Morri - Czw 25 Cze, 2015 23:43

kat napisał/a:


Z innych wieści - adopcja Astor i Codiego została odwołana. Ale decyzja jest przemyślana i dojrzała. Nie mam o to pretensji do niedoszłego ds, który w ramach wsparcia dla Astor i Codiego zadeklarował pomoc w postaci adopcji wirtualnej, za co z góry serdecznie dziękujemy :)
:(
Cynamon - Pią 26 Cze, 2015 08:44

kat, Ercortonol też wspaniale sprawdza się u Mocia, który też jest na barfie ale jednak czasami coś mu się pojawia i wtedy trzeba wejść z tabsami.
Trzymam kciuki za zdrówko Astor i Codiego :kiss:
Ech szkoda tej adopcji :neutral: ale miejmy nadzieję, że pojawi się kolejny wspaniały domek :)

kat - Pon 29 Cze, 2015 13:06

Poranek z Astor i Codim :)
Oboje uwielbiają poranne przytulanki. Codziennie, jak tylko otworzę oczy i Astor i Cody jeszcze w łóżku domagają się solidnej dawki głasków.
Astor uwielbia udeptywać mi dekolt, brzuch lub, jeśli leżę na brzuchu, to plecy.
Cody z kolei woli położyć się obok mojej głowy na poduszce i przytulać się do niej.
Takie to kociaki - słodziaki :)
Chociaż w sumie, to już żadne kociaki - oboje ważą po 4,9kg, chociaż nie wyglądają na takie duże :)

Morri - Pon 29 Cze, 2015 13:11

Koty idealne :serce:
kat - Pon 13 Lip, 2015 11:04

Cody to straszny pieszczoch :)
Najbardziej uwielbia głaskanie pod bródką. Jak Go głaszczę gdzie indziej, to pod bródką głaszcze się sam, ocierając o moje kolana - o tak ;)

Astor również jest amatorką głasków pod bródką - filmik :)

Takie pieszczochy, a ciągle czekają na dom...








kat - Pią 24 Lip, 2015 00:07

U Astor i Codiego leniwie :)
Koteczki dużo czasu spędzają teraz na przesypianiu upałów.
Dopiero w nocy zaczyna się życie, a ja niestety nie mogę w nim uczestniczyć, bo rano do pracy :(
Ale Astor i Cody nie tak łatwo odpuszczają i budzą mnie, radośnie po mnie biegając ;)
Astor też ostatnio często robi mi ugniatanie brzucha ;)
Całkiem przyjemnie tak poleżeć i być masowanym przez kotka.
Hmm, czy ja nie wykorzystuję fundacyjnych kotów do pracy...? ;)

kat - Sro 29 Lip, 2015 09:11

Astor i Cody mają wspaniałe charaktery, są bardzo proludzkie (jak już zaufają człowiekowi), bardzo towarzyskie (codziennie rano i wieczorem muszę Je porządnie wygłaskać, poprzytulać, zrobić sobie z Nimi noski-noski, a jak tylko kładę się do łózka, to oboje układają się razem ze mną :) ), niezwykle inteligentne i do tego śliczne.
Ich jedynym problemem jest alergia, która u Astor daje się bardzo dobrze kontrolować tylko poprzez odpowiednią dietę (barf - surowe mięso plus suplementy), a u Codiego poprzez dietę (również barf) oraz w okresie wiosenno - letnim raz na kilka dni 1/2 tabl. Encortolonu.
A mimo to Astor i Cody już prawie dwa lata czekają na własny dom...
Naprawdę nikt nie chce się w Nich zakochać?
Gdybym nie miała już czterech własnych kotów, to w życiu bym Ich nie oddała, bo są cudowne.
Ale One zasługują na to, być mieć więcej człowieka dla siebie...

I parę zdjęć słodziaków :)





Uff, jak gorąco ;)


Mały kłębuszek :)

Essi - Sro 29 Lip, 2015 19:54

Ostanie zdjęcie Astor - boskie! :serce:
kat - Pią 07 Sie, 2015 16:09

Od kiedy łazienkę zajęły Otylia i Parys, nie mam osobnego pomieszczenia, żeby na czas karmienia izolować Astor i Codiego.
Myślałam, że będę mieć duży problem, żeby upilnować Astor i Codiego, żeby nie wyjadały z innych misek, bo moje koty zazwyczaj dostają inną karmę niż Astor i Cody.
Ale myliłam się, bo Astor i Cody już po trzech dniach wiedziały, że teraz dostają karmę koło drapaka w pokoju (Tosia, Kubuś i Maciuś jedzą w kuchni, a Milo w pokoju, ale po drugiej stronie). Jak tylko szykuję dla Nich mięso, siedzą grzecznie pod drapakiem i czekają na swoje porcje. Jak zjedzą, to myją się ładnie i raczej nie wykazują żadnego zainteresowania pozostałymi miskami :)
Takie mam inteligentne kotecki :)
I gdzie ten Ich wymarzony domek...?



Lubimy spać wysoko ;)




Cotleone - Pią 07 Sie, 2015 16:53

Może po prostu wiedzą, że dostają lepsze jedzono :wink: Słodziaki z nich straszne :love:
kat - Pią 07 Sie, 2015 17:03

A nie wiem, czy lepsze, po prostu inne ;)
Np. moje koty dostają wołowinę czy kurczaka, a Astor i Cody tego nie mogą jeść, więc maja np. indyka, kaczkę, królika, czasami gęś...
Czasami mają takie samo mięso, a i tak jedzą tylko ze swoich misek ;)

Cotleone - Pią 07 Sie, 2015 17:11

Może to tak jak z piciem herbatki czy kawki - zawsze lepiej smakuje z ulubionego kubeczka :wink:
Bardzo grzeczne z nich kotki, jak jedzą tylko ze swoich miseczek. Jak mój Vito coś zostawi, to Bonifacja bardzo chętnie mu pomaga :: Dla niej każda miska jest odpowiednia, oby pełna :wink:

tess - Nie 09 Sie, 2015 20:37

Strasznie nam przykro, że adopcja Astor i Cody'ego nie wypaliła :( Niestety kiedy jego stan się pogorszył, rozmawialiśmy z Kasią o kosztach opieki weterynaryjnej w nowych warunkach... i okazało się, że przerosła nas ona finansowo. A nie chcieliśmy narażać kociaków na sytuację, w której przeprowadzą się do nas, nie damy sobie rady i albo będzie im przez to gorzej, albo trzeba będzie prosić o przyjęcie ich ponownie do fundacji. Decyzja była bardzo ciężka, cały czas myślimy o maluchach, chcemy je wspierać doraźnie na miarę możliwości (bo przygarniamy - też z Kociego Pazura - Odynka, skoro chociaż jemu możemy pomóc, ale zawsze parę groszy zostanie; z racji skomplikowanej diety Astor i Cody'ego nie podejmujemy się wysyłania paczek, bo ciężko słać pocztą surowe mięso, Kasia najlepiej zadecyduje, jak rozdysponować ich "kieszonkowe"). Ale też cały czas pocieszamy się, że może... kiedyś... jeśli znajdziemy lepszą pracę...

PS. Nie szuka ktoś może redaktora / copywritera / ghostwritera? :P

kat - Czw 13 Sie, 2015 10:58

tess, z góry dziękujemy za opiekę wirtualną nad Astor i Codym :kwiatek:

A tutaj Astor w roli masażystki
Codziennie mam taki masaż brzucha ;)

takarzyna - Czw 13 Sie, 2015 11:00

Nawojka robi tak samo! :)
kat - Czw 13 Sie, 2015 16:12

Moje oczytane koty były bardzo zainteresowane książkami, które w poniedziałek dotarły do Fundacji od Wydawnictwa Literackiego z Krakowa :)



Astor na straży daru ;)



I jeszcze jedno zdjęcie z serii "Proszę podziwiać, jaka piękna jest Astor" :)


tess - Nie 16 Sie, 2015 19:49

W tym miesiącu niestety się pospieszyłam i najpierw poszła wpłata, a dopiero potem wysłałam zgłoszenie adopcyjne, ale już poszło i co miesiąc poleci kieszonkowe dla dzieciaków :) A tymczasem u nas adopcyjny dzień, właśnie zamieszkał u nas Odyn :)
Morri - Nie 16 Sie, 2015 19:54

tess napisał/a:
A tymczasem u nas adopcyjny dzień, właśnie zamieszkał u nas Odyn :)
wspaniale, tess :brawo:
tess - Nie 16 Sie, 2015 20:45

I zapomniałabym, wpadła mi nieoczekiwana fucha na artykuł, więc poszło kieszonkowe dla Astor i Cody'ego w ramach wirtualnej adopcji, jutro powinno dotrzeć :)
Morri - Nie 16 Sie, 2015 20:46

tess napisał/a:
I zapomniałabym, wpadła mi nieoczekiwana fucha na artykuł, więc poszło kieszonkowe dla Astor i Cody'ego w ramach wirtualnej adopcji, jutro powinno dotrzeć :)
:kwiatek:
Eva - Nie 16 Sie, 2015 21:21

tess napisał/a:
I zapomniałabym, wpadła mi nieoczekiwana fucha na artykuł, więc poszło kieszonkowe dla Astor i Cody'ego w ramach wirtualnej adopcji, jutro powinno dotrzeć :)


:serce: :serce:

kat - Nie 16 Sie, 2015 23:35

:kwiatek: od Astor i Codiego :)
tess - Czw 20 Sie, 2015 11:27

Co u maluchów słychać?
kat - Czw 20 Sie, 2015 16:26

Musiałam wyjechać na kilka dni.
Koty zostały pod opieką mojego TZ.
Z wieści, które do mnie spływają, wynika, że wszystko dobrze u Sierscioli :)

tess - Czw 20 Sie, 2015 20:04

Super <3

Mam nadzieję, że wyjechałaś urlopowo i wypoczniesz :)

Morri - Czw 20 Sie, 2015 20:44

tess napisał/a:
Super <3

Mam nadzieję, że wyjechałaś urlopowo i wypoczniesz :)
Podejrzewam, że takie rzeczy tylko w kinie ;)
kat - Pią 21 Sie, 2015 08:53

No niestety nie wypoczynkowo :(
Ale weekend szykuje się raczej wypoczynkowy :)

kat - Wto 25 Sie, 2015 15:30

Zauważyłam, że u Codiego od jakiegoś czasu sierść zrobiła się gładka i taka puchata.
Jak był na karmie dla alergików, to ciągle wyglądał, jakby miał niedobory - sierść była szorstka i zmierzwiona. Niestety jak podawałam Mu biotynę, to miał bardzo luźne kupy.
Potrzebny był prawie rok na barfie (z dodatkowym olejem z łososia), aby w końcu doprowadzić ją do porządku.
Inne koty przez upały zrzucały mnóstwo sierści, a Cody prawie wcale.
U Astor podobnie z tą sierścią, tyle, ze Ona trochę Jej gubi teraz.

Z Astor mamy poranny rytuał - codziennie, jak tylko budzik zadzwoni i otworzę chociaż jedno oko, Astor przychodzi do mnie i zaczyna się ocierać swoim noskiem pod moją brodą. Muszę Ją wtedy pogłaskać, przytulić, coś Jej poopowiadać, dopiero wtedy czuje się dopieszczona i pozwala mi zająć się też innymi kotami ;)

kat - Pią 28 Sie, 2015 16:04

Astor i Cody dokładnie dwa lata szukają domu :(
Są u mnie od 24.08.2013.
W tym czasie było o Nie tylko jedno poważne zapytanie od tess...
Nikt więcej nie chciał Ich zaadoptować.
A to są na prawdę cudowne koty!
Nie wiem dlaczego nikomu nie wpadły w oko i nie przypadły do serca...
Być może ludzi odstrasza to, że trzeba Im przygotowywać samodzielnie posiłki...
Ale na prawdę nie jest to nie wiadomo jakie wyzwanie.
Przecież dla siebie ludzie gotują obiady, co jest dużo bardziej skomplikowane...
Kotkę mojej Mamy też przestawiłam na barf i ostatnio z moją 85-letnią Babcią przygotowałyśmy w pół godziny całodzienne porcje na 20 dni...
Przy przygotowywaniu porcji dla dwóch kotów nie ma aż tak dużo więcej pracy...
Tylko trzeba doliczyć czas na pokrojenie dodatkowej ilości mięsa.
Jeśli chodzi o kwestie finansowe, to przy dwóch kotach, barf wychodzi dużo taniej, bo dla dwóch kotów raczej nie opłaca się kupowac karmy w puszkach 400g, a saszetki z mokrą karmą są dużo droższe (np. dla Cosmy w saszetkach wychodzi 28zł/kg, a kg mięsa z udźca indyczego kosztuje ok. 16-17 zł)
Jeśli chodzi o leczenie, to rzeczywiście Cody w okresie pylenia ma objawy alergii wziewnej, ale udało mi się Go po wiosennych problemach ustabilizować - pani doktor dobrała dawkę Encortolonu tak, aby zbytnio nie obciążała wątroby, a jednocześnie powodowała wyciszenie objawów - koszt Encortolonu (20 tabl. - 13 zł) - obecnie Cody dostaje 1/2 tabl co dwa dni.

Na zachętę filmik z Astor - miziakiem w roli głównej :)



I kilka zdjęć








tess - Wto 01 Wrz, 2015 13:26

Kurde, teraz mam wyrzuty sumienia :( Nie odważyliśmy się na adopcję z powodu większych kosztów opieki weterynaryjnej i dlatego, że nie zapowiadało się to na chwilowe... Tyle że oswajanie Jaime'ego i Brienne z Odim uświadomiło nam, że pięciokotowe stado to na chwilę obecną zbyt wiele jak na nasze możliwości. Nie dalibyśmy rady poświęcić im dość uwagi :(
kat - Wto 01 Wrz, 2015 13:43

tess, ja bardzo dobrze Cię rozumiem.
Nie miej wyrzutów sumienia :)

Wg mnie Astor i Cody najlepiej odnalazłyby się w domu, gdzie byłyby jedynymi zwierzakami.
Wtedy nie byłoby np. problemu z podjadaniem z cudzych misek.
No i przy dwóch kotach przygotowywanie barfa to pestka.
Ale już dla czwórki czy piątki to jest trochę roboty, szczególnie jeśli koty są z tych większych ;)

Morri - Sro 02 Wrz, 2015 00:51

tess, ja też uważam, że z rezydentami nie można przesadzać - każdy kot potrzebuje swojej porcji uwagi i nie da się tego przeskoczyć :) Zawsze można jeszcze rozważyć opcję domu tymczasowego - choć koty nadal będą potrzebowały tyle samo uwagi, wysiłek jednak będzie przejściowy :)
tess - Czw 03 Wrz, 2015 20:41

Coraz bardziej rozważamy jednego tymczaska... ale chwilowo ja mam zbyt dużo obowiązków na głowie i trójka to akurat. Na głaskanie piątki póki co brakuje nam rąk ;) Dodatkowo Odi je za trzech.
Tak czy inaczej na ten moment nie chcemy ich stresować żadnym dodatkowym futrem, cieszymy się, że się ładnie socjalizują :) Ale Astor i Cody'ego mi szkoda :(

kat - Czw 03 Wrz, 2015 22:07

Nie ma co żałować Astor i Codiego - ja wiem, ze naNich gdzieś tam czeka dobry dom, tylko może jeszcze ten dom o tym nie wie :)
tess - Pią 04 Wrz, 2015 00:21

Mocno trzymamy kciuki za dzieciaki :)
kat - Pią 04 Wrz, 2015 13:46

Dziękujemy! :)
kat - Pią 04 Wrz, 2015 13:49

Astor i Cody chciały się pobawić, ale rezydent Maciuś przejął piłeczkę.
Nawet cały tor chciał zakosić ;)
Astor i Cody zadowoliły się więc obserwacją :)


tess - Pią 04 Wrz, 2015 22:39

Jak tak można tego słodkiego dwupaku nie dopuścić do zabawy? Protestuję :D
tess - Czw 17 Wrz, 2015 15:21

Poszło kieszonkowe :)
kat - Czw 17 Wrz, 2015 15:54

Dziękujemy :)

U Astor i Codiego wszystko dobrze.
Oboje uwielbiają układać się razem ze mną do snu i oczywiście najfajniejsza jest do tego poduszka ;) Astor kładzie się z jednej strony mojej głowy, a Cody z drugiej.
I prawie zawsze rano jak się budzę, to są w tym samym miejscu :shock:
Nie wiem, czy to oznacza, ze przesypiają tak całą noc, czy po prostu zawsze wracają na swoje ulubione miejsca. Co ciekawe zawsze wybierają te same strony, tzn. Cody zawsze woli stronę od ściany, a Astor tę drugą ;)
Oczywiście rano obowiązkowo musi być porcja głasków i baranków. :)

Zobaczcie jak się te słodziaki zmieniły :)






tess - Czw 17 Wrz, 2015 17:47

O jaaaa... Jakie duże, piękne koty :)
kat - Czw 24 Wrz, 2015 11:45

Od kiedy łazienka została zajęta przez Otylię i Parysa, Astor i Cody muszą jeść razem z moimi kotami, ale Oni dostają tylko BARF-a, a moje koty albo BARF-a, albo mokrą karmę albo suchą.
Oczywiście Astor i Cody przyzwyczaili się, że dostają jedzenie pod drapakiem w pokoju i nawet już nie muszę Ich tam wołać, bo jak widzą, że szykuję Im jedzonko, to same już tam idą i ładnie czekają. Ale zazwyczaj nie ociągają się przy swojej porcji i szybciej kończą ją jeść niż moje koty swoją porcję, którą dostają w kuchni (niestety nie mam drzwi :( ), dlatego muszę pilnować, żeby nie podjadały z nie swoich misek.
Cody zazwyczaj upomniany idzie sobie do pokoju, ale Astor raczej się nie poddaje. A nuż uda się coś zwinąć, o tak:

einfach - Czw 24 Wrz, 2015 11:49

jaka spryciula :: a jaka zawzięta, musiał być dobry chrupeczek ;)
kat - Pią 25 Wrz, 2015 11:40

Kot z kartonu ;)









Astor :)


einfach - Pią 25 Wrz, 2015 11:41

jakie Cody ma różowiutkie podusie :love:
kat - Pią 25 Wrz, 2015 11:48

On jest w ogóle taki słodziak, nie tylko te łapki takie fajne :)
kat - Pią 02 Paź, 2015 16:39

Cody pochorował się - kicha, ma zmiany alergiczne i niezbyt dobry humor :(
Wczoraj ożywił się, gdy robiłam barfa dla Niego i Astor.
Wtedy siedział przy mnie w kuchni i polował na mięcho ;)
Dzisiaj byliśmy na wizycie u weta - dostał Zylexis na podniesienie odporności.

Trzymajcie kciuki, żeby szybko wyzdrowiał!

Kilka zdjęć przystojniaka :)



Mój model :)




Można by rzecz, ze Parys wchodzi Codiemu na głowę ;)



Astor smutna... :(
Zastanawia się, dlaczego nikt nie chce zaadoptować Jej i Codiego...?
W czym są gorsze od innych kotów...?

kikin - Sob 03 Paź, 2015 07:00

:serce:
Morri - Wto 06 Paź, 2015 18:38

kat napisał/a:

Zastanawia się, dlaczego nikt nie chce zaadoptować Jej i Codiego...?
W czym są gorsze od innych kotów...?


też nie mogę tego pojąć... :(

kat - Pią 16 Paź, 2015 14:03

Obserwuję od jakiegoś czasu Astor i Codiego i wydaje mi się, że nie są już ze sobą tak bardzo zżyte. Oboje coraz częściej wolą spać osobno, nie myją się już nawzajem i tylko nadal jedzą razem z jednej miseczki.
Astor nawet wydaje mi się, że byłaby najszczęśliwsza, gdyby była kocią jedynaczką i miała człowieka na wyłączność, bo najbardziej zadowolona jest, gdy biorę Ją na kolana i może się poprzytulać. Ale jak pojawią się w pobliżu inne koty, to ucieka, a nawet syczy na Nie.
Cody z kolei chyba byłby szczęśliwy, gdyby miał do towarzystwa jednego starszego, ułożonego kocurka. U mnie najlepiej dogaduje się właśnie z Maciusiem. Nawet czasami śpią razem.
Chyba zmienię Im ogłoszenie...

kat - Wto 20 Paź, 2015 12:03

Zimno przyszło, więc Cody znalazł sobie przytulną miejscówkę ;)



Ale niestety budka jedna, więc korzystają z niej na zmianę z Astor



Astor lubi też spać na drapaku, a jak jeszcze do tego jest drapana pod bródką, to już jest bardzo szczęśliwa :)



A tutaj jeszcze Cody kilka dni temu łapiąc ostatnie promienie słońca przy otwartym oknie - nad oczkiem i na nosku widoczne zmiany alergiczne, ale już się ładnie goją :)



I jeszcze Cody i Jego słodki, różowy języczek ;)
Oczywiście grzejemy się przy cieplutkim kaloryferze :)


tess - Pią 30 Paź, 2015 13:49

Jakie boskie miziaki :)

Trochę z opóźnieniem (elektronikę psuję jednym dotykiem), ale październikowe kieszonkowe poszło :)

come-here - Pon 02 Lis, 2015 21:57

Astor i Cody są niesamowici! :aniolek:

Astor już jest miziakiem i nadstawia się do głaskania - wystarczy, że wrócę do domu i ona już czeka na przytulasy. Pierwsza wskakuje na kanapę i walczy z Parysem i Otylią o pierwszeństwo do głaskania.

Cody jest jeszcze dość nieufny - nie daje się głaskać i patrzy na mnie z rezerwą. Ale widzę już postępy - na początku chował się w zakamarkach, a teraz już śpi ze mną w pokoju (co prawda na odległość), raz też wskoczył mi na łóżko. Jeszcze trochę i też mnie polubi. :wink:

kat - Wto 03 Lis, 2015 11:01

No właśnie - z powodu przeprowadzki mam tyły w wątkach i nie napisałam, że od kilku dni Astor i Cody oraz Otylia i Parys są pod opieką come-here.
Ale nie zmieniły miejsca zamieszkania ;) Tylko ja się wyprowadziłam z Mikusiem i moimi kotami.
Teraz cała czwórka ma więcej przestrzeni i człowieka dla siebie :)

kat - Pią 06 Lis, 2015 13:01

Jeszcze kilka zdjęć Astor i Codiego :)

Ulubiony punkt obserwacyjny Codiego - lubi tam też spać ;)




Astor jesiennie :)


Obserwacje jesiennej aury wspólnie z Parysem








Słodki pyszczek :)


W kupie cieplej ;) - Cody i Otylia


Jakoś tak smutno... :(

kat - Pon 09 Lis, 2015 11:27

Astor miała w ubiegłą środę miłego gościa i wygląda na to, ze już niedługo będzie mieć własny domek :) Jeszcze tylko kontrola po zakończonym leczeniu grzybicy i kontrolne badanie krwi i moczu i będziemy powoli przygotowywać się do przeprowadzki.
Prosimy o kciuki, żeby przeprowadzka przebiegła bezproblemowo i Astor szybko zaaklimatyzowała się w nowym miejscu i zaprzyjaźniła z rezydentką Kluską :ok:

Niestety Cody cały czas czeka na swój wymarzony dom stały...
Mam nadzieję, że do Niego też kiedyś w końcu uśmiechnie się szczęście i znajdzie dom najlepszy pod słońcem :ok:

kikin - Pon 09 Lis, 2015 16:23

kat napisał/a:
Astor miała w ubiegłą środę miłego gościa i wygląda na to, ze już niedługo będzie mieć własny domek :) Jeszcze tylko kontrola po zakończonym leczeniu grzybicy i kontrolne badanie krwi i moczu i będziemy powoli przygotowywać się do przeprowadzki.
Prosimy o kciuki, żeby przeprowadzka przebiegła bezproblemowo i Astor szybko zaaklimatyzowała się w nowym miejscu i zaprzyjaźniła z rezydentką Kluską :ok:

Niestety Cody cały czas czeka na swój wymarzony dom stały...
Mam nadzieję, że do Niego też kiedyś w końcu uśmiechnie się szczęście i znajdzie dom najlepszy pod słońcem :ok:



:good: :good: :good: :good: :good: :good: :good: :good:

come-here - Sob 14 Lis, 2015 17:20

Astor pojechała dziś do nowego domu!

Kilka minut siedziała lekko przestraszona w transporterze, ale potem wyszła i zaczęła zwiedzać nowy dom. Obeszła cały pokój, popatrzyła na ptaki hasające na balkonie, uważnie obejrzała wszystkie kwiaty i zjadła trochę kociej trawy.

Myślę, że bardzo szybko zadomowi się w nowym miejscu - będzie mieć teraz kocią siostrę o imieniu Kluska.

Trzymajcie kciuki! :aniolek:

kat - Sob 14 Lis, 2015 18:42

Astor zaskoczyła mnie swoją odwagą w nowym miejscu :)
Wiem, że będzie mieć tam bardzo dobrze, trzymam tylko kciuki, żeby się z Kluska dogadaly :ok:

BEATA olag - Sob 14 Lis, 2015 19:09

:good: :good: :good: :good: i pozdrawiamy
kikin - Sob 14 Lis, 2015 19:54

:good: :good: :good:
kat - Pon 16 Lis, 2015 14:26

Wieść z DS Astor - w nocy przyszła do łózka i zbarankowała opiekunkę oraz domagała się głasków ;)
Nad ranem ma jeszcze takie ataki tęsknoty - biega i miauczy, jakby kogoś szukała, ale mamy nadzieję, że za kilka dni przyzwyczai się do nowego miejsca i nowej opiekunki.
Z Klusią poprawnie - nie ma łapoczynów ;)
Kciuki nadal potrzebne :ok:

Natomiast Cody nadal ma zmiany alergiczne lub grzybicze na pyszczku - niestety dość rozległe. Musiał dostać steryd, żeby trochę to złagodzić.
Jutro kontrola u weta.
Biedaczek strasznie się stresuje tymi wizytami :(
Trzymajcie kciuki, żeby szybko doszedł do siebie!

kikin - Pon 16 Lis, 2015 14:36

kat napisał/a:
Wieść z DS Astor - w nocy przyszła do łózka i zbarankowała opiekunkę oraz domagała się głasków ;)
Nad ranem ma jeszcze takie ataki tęsknoty - biega i miauczy, jakby kogoś szukała, ale mamy nadzieję, że za kilka dni przyzwyczai się do nowego miejsca i nowej opiekunki.
Z Klusią poprawnie - nie ma łapoczynów ;)
Kciuki nadal potrzebne :ok:

Natomiast Cody nadal ma zmiany alergiczne lub grzybicze na pyszczku - niestety dość rozległe. Musiał dostać steryd, żeby trochę to złagodzić.
Jutro kontrola u weta.
Biedaczek strasznie się stresuje tymi wizytami :(
Trzymajcie kciuki, żeby szybko doszedł do siebie!


Astor

Codiemu zdróweczka

Morri - Pon 16 Lis, 2015 16:17

A jak Cody po przeprowadzce Astor?
kat - Sro 18 Lis, 2015 15:27

Morri napisał/a:
A jak Cody po przeprowadzce Astor?


Trudno ocenić, bo od jakiegoś czasu Cody jest w bardzo kiepskim stanie i psychicznym i fizycznym. Nałożyła się na pewno na to i alergia i grzybica i remont w mieszkaniu i wyprowadzka moich kotów i mnie. Z Astor od kilku miesięcy nie był już blisko zżyty. Chyba takie ochłodzenie stosunków nastąpiło, jak Astor zrobiła się bardzo odważna w stosunku do obcych. Wcześniej, jak ktoś przychodził do mnie, to bunkrowały się gdzieś razem i to Ich chyba do siebie zbliżało. Później Astor się przełamała i jak ktoś przychodził, to przestała się ukrywać, a wręcz przychodziła i ocierała się o nogi.
Cody jak do tej pory nie przełamał się. Każdy dzwonek domofonu czy do drzwi powoduje u Niego ucieczkę na oślep i schowanie się najlepiej pod kołdrą, jak trafi na nią po drodze.
Do tego teraz ma ranki na pyszczku, pod bródką i na łapce. Częste wizyty u weta są dla Niego bardzo stresujące. Wczoraj podczas robienia opatrunku łapki (nie bolało Go to) był tak wystraszony, że trudno było nad Nim zapanować.
Niestety w domu nie ma szans na zrobienie Mu samemu opatrunku. Nie da się też Go ubrać w kołnierz, bo nawet obróżki feromonowej nie toleruje i kiedyś udusiłby się w niej, gdyby nie moja szybka interwencja.
Pewnie trochę czasu minie, zanim znów osiągnie równowagę...
Myślałam, że pozostawienie Go pod opieką come-here w dotychczasowym miejscu, z kotami które zna, będzie dla Niego mniej stresujące niż przeprowadzka do nowego miejsca, ale nie wiem, czy się nie myliłam...

Na szczęście Astor coraz lepiej w nowym miejscu.
Tutaj nawet mam pierwsze fotki wyluzowanego koteczka w ds :)




kikin - Sro 18 Lis, 2015 17:30

:serce:
Morri - Sro 18 Lis, 2015 17:33

Być może z Codim jest trochę tak jak z Birkiem i Pupiszonkiem, że trzeba mu solidnego kociego autorytetu :hm:
kat - Sro 18 Lis, 2015 17:50

No właśnie od kiedy przestały być zżyte z Astor jakoś nie obserwowałam, żeby zaprzyjaźnił się z innym kotem.
Czasami przychodził się połasić o mojego Maciusia, ale nigdy razem nie spali, nie bawili się, nie myli nawzajem...
Z innymi kotami nie było wcale interakcji...

come-here - Czw 19 Lis, 2015 22:21

Dziś byliśmy z Codym u weta na założeniu opatrunku na łapce - z łapką są bowiem wciąż problem, ale Cody mimo bycia dość głośnym pacjentem daje radę.

A teraz uwaga - wczoraj Cody wskoczył mi na kanapę i drzemał na kocyku a dziś, kiedy przyszłam z pracy, przyszedł mi pod nogi i prawie się o nie ocierał. Lekko pogłaskałam, bo po chwili nie był już tak pewny, ale robi postępy, z których bardzo się cieszę!

A od Astor płyną same pozytywne informacje - przekonuje się do siostry Kluski i coraz lepiej odnajduje się w nowym domu :aniolek:

kikin - Pią 20 Lis, 2015 08:17

:banan: :tan:
kat - Pią 20 Lis, 2015 12:02

Cieszę się również z postępów Codiego :)
Wczoraj poruszyłyśmy z wetką temat odczulania, bo widać, że te alergeny wziewne bardzo męczą Codiego.
Na razie robimy rozpoznanie tematu...

tess - Pią 20 Lis, 2015 15:52

Astor, powodzenia, maleńka! :) Trzymamy za Ciebie kciuki! :)

Za Cody'ego oczywiście też. Mamy nadzieję, że odczulanie pomoże chłopakowi.

kat - Sob 28 Lis, 2015 19:53

U Codiego znaczna poprawa - łapka i przy buzi ładnie się goi :)
Kolejna wizyta kontrolna w czwartek.

A poniżej filmik z Astor w roli głównej :)

kikin - Sob 28 Lis, 2015 19:57

:love: :love: :love: :love: :love: :love: :love: :love: :love:
come-here - Nie 29 Lis, 2015 17:04

Astor, kochana dziewczyna, widać, że super sobie radzi i fantastycznie odnalazła się w nowym domu - ale z taką super Panią musiało tak być :)

Cody dzielnie znosi wszystkie wizyty u weterynarza - tu dziękuję Kasi za pomoc, bo ja nie byłabym w stanie być tak często u weta :(

Smaruję Codiemu łapkę, z którą były problemy, Jegomość kociasty nie jest niestety zachwycony - najlepiej wychodzi podstępem przy jedzeniu - jak wiemy każdy sposób na aplikację leku jest dobry. Cieszy mnie też bardzo, że Cody zaczyna mi ufać - wczoraj rano sam przyszedł do mnie do łóżka i wskoczył na kołdrę. :aniolek:

Także miziam i przekonuję chłopaka do siebie jak tylko mogę. A ostatnio zauważyłam, że zawsze, kiedy głaszczę Codiego, podbiega Parys i daje Codiemu dużego barana - taki z niego fajny młodszy przyszywany brat. :wink:

tess - Pon 30 Lis, 2015 10:11

Super, że Astor ma się dobrze :) Czekamy na jakieś zdjęcia ;)

No i oczywiście trzymamy kciuki za Cody'ego. Jaki on jest pechowy z tymi wszystkimi choróbskami :( Właśnie się zorientowałam, że nie wysyłaliśmy listopadowego kieszonkowego, więc poszło razem z grudniowym. Ściskamy!

come-here - Wto 01 Gru, 2015 21:24

Kilka zdjęć :wink:

Cody na okapie - jednym z ulubionych miejsc na odpoczynek:



Cody sprawdza, czy dobrze skręciłam regał:



Obserwator nakartonowy:


kat - Wto 01 Gru, 2015 22:37

Taaak, okap to jest to miejsce, które Cody bardzo sobie upodobał ;)
kat - Pią 04 Gru, 2015 17:51

U Codiego łapka się już zagoiła, pozostał tylko jeszcze strupek.
Za to niestety na pyszczku zmiany szaleją :(
Wczoraj z tych zmian zostały pobrane komórki na cytologię - mamy już wynik - same eozynofile, czyli zmiany wskazują na alergię.
Wchodzimy znów z Encortolonem, żeby wyciszyć objawy i jak się trochę uda to opanować, chyba rozpoczniemy odczulanie - powoli rozpoznajemy ten temat.

come-here - Sob 05 Gru, 2015 13:15

Dziś na pyszczku jest już minimalna poprawa - delikatnie przecieram też, żeby odkazić, ale nasz delikwent już wie, że płatek kosmetyczny równa się zabieg i ucieka w te pędy, jak nadchodzę. Ale mam na niego swój sposób i dajemy radę.

A tymczasem mam super wieści dotyczące postępów Codiego, jeżeli chodzi o oswajanie. Jesteśmy już na etapie, że kiedy przychodzę z pracy, Cody ociera mi się o nogi, barankuje i udreptuje mnie, gdzie tylko może. Początkowo nie mogłam uwierzyć, teraz cieszę się jak nie wiem co! :aniolek:

kikin - Sob 05 Gru, 2015 13:18

:banan: :banan: :banan:
come-here - Sob 12 Gru, 2015 17:03

Cody wciąż niestety walczy ze zmianami na pyszczku i nie przepada za odkażaniem ranki - muszę tu wysilić się na kreatywność, żeby kociaty nie uciekał w te pędy z właściwymi odgłosami syczenia "Ale dlaczego mi to robisz?". W związku z tym, że zawsze jak przychodzę mamy sesję czułości, postanowiłam zaraz po przyjściu zabierać się za zabieg - niestety tu Cody jest sprytniejszy i zawsze wie, kiedy chcę Go pogłaskać, a kiedy nadciągam, żeby posmarować uszy / pyszczek - nie powiem, spryciarz z Niego.

Ostatnio położył się na kartonie po pizzy, myślałam, że to dobry moment na wysmarowanie uszu, niestety Cody zwiał i był na mnie obrażony (na szczęście szybko Mu przechodzi :wink: ). Ale nie poddajemy się i aplikujemy dalej - na szczęście przy lekarstwach podawanych do jedzenia nie jest już tak ciężko - ciekawe dlaczego? :D

come-here - Czw 17 Gru, 2015 10:20

Kilka nowych fotek:

Żywa reklama pizzerii "Rimini":



Ulubiona miejscówka:



A tu z Parysem - chłopaki bardzo się lubią:


brynia - Czw 17 Gru, 2015 19:41

come-here napisał/a:
Żywa reklama pizzerii "Rimini":

E, to raczej producent legowisk.

Cotleone - Czw 17 Gru, 2015 20:06

Tam, gdzie pojawi się karton, występuje spore prawdopodobieństwo zalęgnięcia się kota. Takie tam prawa kociej logiki :wink:
kat - Czw 17 Gru, 2015 20:14

Cieszy mnie, ze Cody zaprzyjaźnił się z Paryskiem :)
Wcześniej nie były w takich dobrych relacjach, tzn. nie było agresji miedzy Nimi, ale nigdy tak razem nie spali.

come-here - Pią 18 Gru, 2015 20:40

Noo zawsze jak idę miziać Codiego, Parysek zjawia się w 3 sekundy i dołącza do mizianek. Lubią się chłopaki. :aniolek:
come-here - Sro 30 Gru, 2015 18:29

Byliśmy wczoraj z Codym u weterynarza i zaczynamy nowy lek, który ma pomóc na zmiany alergiczne. Mam nadzieję, że będzie dobrze!

Cody jak zwykle dał znać całej klinice, że jesteśmy na wizycie, no ale cóż, jeżeli jest się TAK WYJĄTKOWYM kotem to przecież wszyscy muszą wiedzieć o przybyciu jegomościa do kliniki pod wieżami.

Dziś zaczynamy wieczorem z tym nowym lekarstwem, tak bardzo bym chciała, żeby było lepiej - co prawda zmiany na pyszczku nie są już tak duże jak kiedyś, ale jeśli uda się zaleczyć wszystko to naprawdę będzie super. :aniolek:

tess - Pią 01 Sty, 2016 22:33

Trzymamy kciuki za malucha :) I ta miłość z Paryskiem <3
kat - Sob 02 Sty, 2016 20:10

To nie jest jeszcze lek na alergię :(
Odczulanie zacznie się dopiero wtedy, gdy Cody zwalczy grzyba.
A ten lek to Orungal - właśnie na grzyba.

tess - Nie 03 Sty, 2016 08:40

To nie fair, że to biedactwo co chwila ma coś :(
come-here - Pon 04 Sty, 2016 22:48

Ale Cody i tak jest dzielny. Dobrze reaguje na Orungal, ale wciąż ma napady takiego strasznego drapania się - serce mi wtedy pęka na sto kawałków. Na szczęście Cody dobrze przyjmuje Orungal - lek nie ma smaku, więc nie ma problemu z podawaniem. A ta miłość z Paryskiem... Niedługo wrzucę nowe zdjęcia, widać tam jak mały przytula się do Codiego jak tylko może. Czasem Cody ma już dość :)
tess - Wto 05 Sty, 2016 08:13

Och... :) Cieszę się, że po adopcji Astor ma się do kogo tulić :)
tess - Wto 05 Sty, 2016 13:46

Ach, kieszonkowe dla Cody'ego poszło :) Mam nadzieję, że nie zgubiliśmy żadnego miesiąca?
Kri - Sro 06 Sty, 2016 16:40

tess napisał/a:
Ach, kieszonkowe dla Cody'ego poszło :) Mam nadzieję, że nie zgubiliśmy żadnego miesiąca?


Trzymamy rękę na pulsie. :ok: Nie damy zgubić. :diabel:

come-here - Czw 07 Sty, 2016 21:07

Nowe foty Codusia:



Cody testuje prezenty gwiazdkowe:



Z Paryskiem: :aniolek:


kat - Pią 08 Sty, 2016 10:48

Jak słodko :aniolek:
tess - Sob 09 Sty, 2016 09:22

Słodziak <3

Ale tak mnie naszło - skoro temat wciąż jest łączony - co u Astor?

kat - Sob 09 Sty, 2016 23:00

Właśnie dzisiaj rozmawiałam z Opiekunką Astor - wszystko dobrze u Astusi :)
Z Klusią potrafią się już nawet myć po główkach :)
Astor nadal boi się głośniejszych dźwięków (miała tak zawsze), ale miziakiem jest niesamowitym.
Ma dziewczyna szczęście :)

come-here - Nie 10 Sty, 2016 15:22

Wiedziałam, że się dziewczyny dogadają :)

A w dodatku taka super Pani - Astor jest najszczęśliwsza na świecie. :aniolek:

A ja bardzo lubię ten moment, kiedy się budzę i patrzę na Codiego śpiącego na krześle do biurka (to jedna z Jego ulubionych miejscówek) - raz dwa trzy i jegomość przychodzi i nadstawia się do miziania. ::

tess - Pon 11 Sty, 2016 07:21

Super :) Cudne wieści :) O obu miziakach :)
come-here - Wto 12 Sty, 2016 21:30

Jesteśmy w przerwie podawania Orungalu i niedługo zaczynamy kolejną serię, mam nadzieję, że teraz będzie lepiej i można będzie zacząć odczulanie.

Coduś coś mi kaszle ostatnio, wygląda to niestety na kaszel alergiczny :(

tess - Wto 12 Sty, 2016 21:50

No nie :( Łączę się w bólu z maluchem :( Znam to medyczne jak nie urok, to przemarsz wojsk z autopsji, ale skoro trudno jest to zrozumieć człowiekowi, to co dopiero kotu... Trzymaj się, Codulek!
come-here - Sro 13 Sty, 2016 20:16

Cody jak na to wszystko, co przeżył, jest najdzielniejszym kotem na świecie. :aniolek:

A tu dla rozluźnienia atmosfery, Cody-śpiąca-kulka:


tess - Czw 14 Sty, 2016 10:38

Takie kuleczki zawsze mnie rozpływają <3

A z najdzielniejszym koteczkiem już chyba zawsze będzie kojarzyć mi się ten status :D
https://www.facebook.com/...657?pnref=story
Ale rzeczywiście Cody w kategorii najdzielniejszych kotów wygrywa w przedbiegach.

come-here - Czw 14 Sty, 2016 22:11

:aniolek: :aniolek: :aniolek:
tess - Sob 16 Sty, 2016 17:39

Mam ochotę go pomiziać :aniolek:
come-here - Wto 19 Sty, 2016 22:17

Haha :) No jakby co, ja zawsze zapraszam, ale Cody na nowych ludzi reaguje wszyscy wiemy jak. :wink:

Ale później się otwiera i czeka przy drzwiach machając po swojemu ogonek i nadstawiając główkę do miziania. :aniolek:

Cody ostatnio szaleje z resztą futrzaków - właśnie jestem świadkiem gonitwy po całym mieszkaniu, nawet słyszę jakieś próby dominacji kocio-głosowej. :wink:

A zdrowotnie to jesteśmy w drugiej fazie stosowania Orungalu, niedługo czeka nas pewnie wizyta - o wszystkim będę informować na bieżąco.

come-here - Wto 26 Sty, 2016 20:34

Cody jest po drugim tygodniu stosowania Orungalu, po odstawieniu pyszczek znów wygląda gorzej. :cry:

Za 2 dni weterynarz i działamy dalej.

A tymczasem update:

Cody dostojny:



Wiadomo, gdzie najlepiej:



"No nie rób mi zdjęęęęęęęęciaaaaaaaaaa"



A tutaj dręczony: :D


come-here - Sro 03 Lut, 2016 22:23

Po weterynarzu sprawy wyglądają tak - niedługo zaczynamy kolejną porcję Orungalu, daję też teraz Encontorol. Po wizycie u weterynarza pyszczek od razu się poprawił, całe szczęście :) Jesteśmy też coraz bliżej odczulania - mam nadzieję, że to da już bardzo wymierny efekt.

A Cody jest ostatnio po prostu przekochany. Po przyjściu z pracy czekają mnie czułości i mruczenia w wersji turbo-hard - wraz z Otylią i Parysem trwa walka o to, kto dłużej i mocniej zostanie pogłaskany. :aniolek:

come-here - Wto 09 Lut, 2016 20:30

Coduś czuje się zdecydowanie się lepiej po lekarstwach, jutro zaczynamy nową porcję Orungalu. Widać też, że lepsze samopoczucie fizyczne wpływa na ogólne zachowanie - Cody jest przekochany. Dziś po powrocie z pracy nie zdążyłam usiąść, a już miałam go na kolanach. :aniolek:

Co to za sesja, co? My się bawimy!



Tzw. zimny łokieć: :wink:



Dręczony: :wink:


tess - Pon 15 Lut, 2016 23:30

Słodziaki <3
Kieszonkowe za luty poszło :)

tess - Sro 17 Lut, 2016 21:18

Jak Codulek daje sobie radę po wyadoptowaniu Paryska?
come-here - Pon 22 Lut, 2016 22:02

Coduś nie zareagował bardzo źle na przeprowadzkę maluchów (za to ciotka come-here tęskni bardzo).

Jako że mam teraz dwóch kocich sublokatorów, powoli chcę całą trójkę trochę do siebie przyzwyczaić. Chłopaki są u mnie od soboty i na razie siedzą zestresowani w łazience, a próby kontaktu kończą się na warczeniu (jednak nie wiem z czyjej strony). Mam nadzieję, że jakoś się to wszystko ułoży.

A zdrowotnie, Cody jedzie jutro na wizytę do weta, dam znać co i jak :)

kat - Czw 25 Lut, 2016 12:48

U Codiego dużo lepiej - pyszczek bardzo ładnie się wygoił, jeszcze tylko po prawej stronie ust jest nadżerka.
Cody dostaje teraz kolejną dawkę Orungalu - mamy nadzieję, że to już ostatnia, bo na uszach też widać, że grzyb się cofa :)

kat - Czw 25 Lut, 2016 12:50

I jeszcze pozdrowienia od Astor z DS :)



Na zdjęciu Astor z Klusią - widać, ze dziewczyny się polubiły :)
Astor woli spać na twardym, byle bliżej Klusi i... kaloryfera ;)

kikin - Czw 25 Lut, 2016 12:51

kat napisał/a:
I jeszcze pozdrowienia od Astor z DS :)

[url=https://lh3.googleusercontent.com/-tZJow_aX-I8/Vs3nHpCgU5I/AAAAAAABhMI/ljBB-42fXjg/s400-Ic42/Astor%252520w%252520DS.jpg]Obrazek[/url]

Na zdjęciu Astor z Klusią - widać, ze dziewczyny się polubiły :)
Astor woli spać na twardym, byle bliżej Klusi i... kaloryfera ;)


cudowne, cudowne wieści :tan: :tan: :tan:

cieszę się bardzo, że Klusia wreszcie znalazła bratnią duszę :D :D :D

kat - Czw 25 Lut, 2016 12:55

kikin napisał/a:
[...]

cieszę się bardzo, że Klusia wreszcie znalazła bratnią duszę :D :D :D


Ja tez bardzo się cieszę z tego powodu :)

tess - Czw 25 Lut, 2016 13:41

U Codusia lepiej, Astor znalazła przyjaciółkę. Rety, jak dobrze! :)
come-here - Pon 29 Lut, 2016 23:32

U Codusia jest o tyle lepiej, że chłopak stał się małym rebelem! Skończyła mi się wczoraj kawa, zostawiłam puste opakowanie na blacie. Przed piątą w nocy BUM!!!! ... i po słoiku. Myślę, że słyszała nas cała klatka ;)

A ja w tym momencie ekspresem po zmiotkę, a później odkurzaczem - wiadomo, że bezpieczeństwo najważniejsze.

A w sobotę byłam na zakupach, żeby zrobić barfa. Młody wyczuł mięsko, ale ja krzątałam się po kuchni robiąc inne rzeczy. Co 2 minuty była rundka na korytarzu pt. "Nie żebym jakoś specjalnie nalegał, ale już być mogła zacząć kroić...".

(no i dać mi co nieco) :wink:

A tak to Cody po prostu mnie rozbraja. Wchodzę tylko z pracy, a Codulek HOP na kolana i 11'kochaj, miziaj, TERAZ!!!!!" :aniolek:

tess - Pon 29 Lut, 2016 23:35

Ooooch! :aniolek: :aniolek: :aniolek:
kat - Wto 01 Mar, 2016 10:13

To mnie utwierdza w przekonaniu, że jednak inne koty nie są Codiemu potrzebne do szczęścia ;)
tess - Wto 01 Mar, 2016 12:03

...nie to, co człowieki :D
come-here - Wto 01 Mar, 2016 19:02

Oj tak, człowieki w tym konkursie zdecydowanie wygrywają ;) a Cody jest właśnie najbardziej miziasty, kiedy jest stęskniony, a człowiek NARESZCIE wrócił do domu. Nieważne czy po całym dniu poza domem czy po zakupach w najbliższym sklepie. :aniolek:
tess - Wto 01 Mar, 2016 20:02

Hihi. Jaime wita człowieka, obszczekując go solidnie. Bez głaskania nie ma przejścia, a mały od razu się uwala na podłodze i turla, żeby brzuszek i plecki dostały równo... Dziś walnął się na progu pokoju, żebym nie mogła przejść do Brienne i Odyna, bo Jaime chciał głasków na wyłączność :lol:

Dobrze, że Codulo ma te głaski ;)

come-here - Nie 06 Mar, 2016 22:24

Noo powiem tak: Cody ostatnio przechodzi sam siebie - ostatnio dał się pomiziać TŻ-owi i wskoczył na kanapę tuż obok Niego - wszyscy byliśmy w szoku, Cody chyba trochę też.

:aniolek:

Skończyliśmy porcję Orungalu, w tm tygodniu czeka nas najprawdopodobniej wizyta w weta, czekamy również na zestaw odczulający. Pyszczek wygląda ładnie, ale chłopak niestety wciąż się trochę drapie. :(

tess - Nie 06 Mar, 2016 22:37

come-here napisał/a:
Noo powiem tak: Cody ostatnio przechodzi sam siebie - ostatnio dał się pomiziać TŻ-owi i wskoczył na kanapę tuż obok Niego - wszyscy byliśmy w szoku, Cody chyba trochę też.

:aniolek:

Awww :) Trochę wzrusz :)

kat - Pon 07 Mar, 2016 17:48

Mój kochany Cody :)

A tak pozdrawia Astor z DS :)

Jak napisała Iwona:
Cytat:
Astusia respektuje prawa Klusi do koszyczka, Klusia nie bardzo 😊
Wepchnęła się też 😊




I jeszcze filmik :)


tess - Pon 07 Mar, 2016 18:55

Słodka :)
come-here - Sro 09 Mar, 2016 22:23

Mam nadzieję, że Codulek też znajdze taki dobry dom jak Astor :) A jest tak kochany, że po prostu nie mogę - dziś późno wróciłam do domu, a jegomość czeka pod drzwiami i fruuuu na kanapę, żeby tylko wygłaskać :)

Potrzebował dużo czasu, żeby się przekonać, ale szczerze przyznam, że postępy u takiego kota są na wagę złota. :aniolek:

tess - Czw 10 Mar, 2016 11:55

Uwielbiam takie wieści, chcę ich częściej i więcej :)
come-here - Sro 16 Mar, 2016 22:24

Dawno nie było zdjęć, prawda? :wink:



Kto to podrapał - może Parysek albo Otylia? :roll:



Opalanko :wink:


tess - Wto 22 Mar, 2016 20:59

Jaki rozleniwiony i rozmarzony Codulek :)
come-here - Wto 22 Mar, 2016 21:44

Rozleniwiony i rozmarzony owszem, ale Codulek ma niezły charakter!

Nie traktuje luźno nowych współlokatorów i bacznie ich obserwuje. Nowi kumple podchodzą z rezerwą, jeden się trochę boi, ale drugi nie daje sobie w kaszę dmuchać i próbuje ustawić Codiego :D

A Cody jest oczywiście zainteresowany ich miską, która ma w sobie normalną karmę, także muszę kombinować, żeby przy karmieniu nowi kumple byli zawsze zamknięci. :wink:

A z odruchów kocio-ludzkich mamy wciąż mizianki i oczekiwanie pod drzwiami z zamiaukiem "GDZIE BYŁAAAAAAAAAŚ CIOTKA?" :aniolek:

come-here - Czw 31 Mar, 2016 20:41

Cody był we wtorek na wizycie kontrolnej u swojej ulubionej Pani doktór ;)

Oczywiście słyszała nas cała klinika, a honorów trzymania eleganta dopełniała ciocia kat. Jutro jadę po wyniki - Codisław miał badaną krew ze względu na to, że cały czas jesteśmy na Orungalu. Pacjent został pochwalony za swoje zachowanie i nikt nie chciał mi wierzyć, że w domu Coduś jest noszony na rękach i w dodatku bardzo to lubi.

Przede mną bohaterska próba łapania moczu - podczas wizyty już nie było okazji ;)

Niedługo wchodzimy z odczulaniem, nie ma też potrzeby dawania leków na grzybicę - prawda, że dobre wieści?

:aniolek:

Morri - Pią 01 Kwi, 2016 06:41

prawda :good:
einfach - Pią 01 Kwi, 2016 09:04

super wieści :kwiatek:
come-here - Nie 03 Kwi, 2016 19:18

Niestety nie mam jeszcze wyników, ostatnio jak byłam pod wieżami były problemy ze znalezieniem wyników, mieli dzwonić i nic :cry:

Jutro bomarduję telefonami :wink:

A dziś poszły nowe fotki na picasę - Cody bawił się w ten weekend w nadzorcę czynności porządkowych czynionych przez ciotkę come-here - a czy naczynia dobrze umyte, ciotka sprząta papiery - usiądę na skończonym kartonie i popatrzę czy równo układa ... :roll:

Fotorelacja wkrótce! :aniolek:

come-here - Pon 04 Kwi, 2016 21:25

Relacja fotograficzna:

"Szybciej mi tu machaj tą gąbką!":



Machasz?



Ewentualnie obleci, ale nad techniką to jeszcze moja droga musisz popracować!


kat - Wto 05 Kwi, 2016 09:37

;)
come-here - Wto 05 Kwi, 2016 18:24

Widzisz Kasia, nie jest lekko, za słabo szoruję talerz - Cody od razu patrzy na mnie spode łba...

Robiłam porządki w papierach, a ten siedzi i PACZY!


tess - Nie 17 Kwi, 2016 19:37

Paczający koteł <3

PS. Poszło kieszonkowe ;)

come-here - Wto 19 Kwi, 2016 20:35

Trochę nam się opóźniło z pisaniem, ale już nadrabiam zaległości. Coduś miał ostatnio problemy - wymioty, trochę gorsze samopoczucie. Byliśmy u weta, było trochę lepiej, w poprzedni weekend znów wymioty... Delikwent wyczuł wczoraj, że zbliża się kolejna wizyta, więc bardzo ochoczo bronił się przed transporterem. :wink:

Dostałam wczoraj leki, jesteśmy dziś po 3 dawce, Coduś nie wymiotuje, czuje się dobrze.

Właśnie ma tzw. świńską godzinę i lata ucieszony po całym mieszkaniu. :aniolek:

Porcja rozczulających zdjęć poleci dziś na maila, także niedługo wrzucę sesję niczym z magazynu mody. No ale jeśli pozuje TAKI MODEL... :wink:

come-here - Sob 23 Kwi, 2016 15:31

Kilka fotek :wink:

Czas relaksu wieczorową porą:



Standardowa poza:



Mizianki:



Czy ktoś powiedział "mięso"?


come-here - Pon 02 Maj, 2016 09:25

Mam wspaniałe informacje - mamy zielone światło do rozpoczęcia odczulania - w piątek jedziemy do weterynarza na wizytę związaną właśnie z odczulaniem - mały stresik jest, ale również nadzieja, że Codulek będzie się lepiej czuł. :aniolek:

A tymczasem Cody znalazł sobie nową rozrywkę - mianowicie uwielbia ściągać z suszarki z praniem moje skarpetki - skarpetki po ściągnięciu lądują w misce z wodą... :roll: :oops:

Chciałabym to jakoś racjonalnie wytłumaczyć, ale chyba nie umiem. :wink:

Cody jest również bardzo sprytny i próbuje ostatnio otwierać kosz na śmieci - poratowałam się specjalnym zabezpieczeniem zrobionym przez ciocię kat - teraz już nic się nie stanie. :wink:

Morri - Pon 02 Maj, 2016 11:19

come-here napisał/a:


Cody jest również bardzo sprytny i próbuje ostatnio otwierać kosz na śmieci - poratowałam się specjalnym zabezpieczeniem zrobionym przez ciocię kat - teraz już nic się nie stanie. :wink:
a zrobisz zdjęcie? bo ciekawa jestem - kto wie, kiedy się może przydać ;)
come-here - Wto 03 Maj, 2016 10:22

Kasia, jasne :) to ten whiskasowy kurczak na gumce owinięty wokół uchwyty do otwarcia szafki. ::
come-here - Sro 04 Maj, 2016 21:04

Małe uaktualnienie galerii:

Codulek wieczorową porą:



Lekko onieśmielony ;)



A tutaj poza nad wyraz wygodna: ::


tess - Pon 09 Maj, 2016 11:33

Pieszczoch :) Kieszonkowe dla Cody'ego przelane :) A skarpetki - fajnie pływają i można je łowić, czego więcej trzeba!
come-here - Czw 12 Maj, 2016 21:06

U Codula bardzo dużo się dzieje - mija tydzień, od kiedy zaczęliśmy odczulanie. Codisław był niezwykle odważny u weterynarza, dał sobie nawet zrobić USG brzuszka. Tydzień temu zawiozłam siuśki do badania (a to nie lada wyczyn), ale wyniki nie były zbyt ciekawe. Zaczęliśmy podejrzewać, że wyniki mogą być nieco zafałszowane, ponieważ mocz był łapany w nocy i mógł leżeć trochę dłużej niż powinien. W tym tygodniu powtórzyłam łapanie - tym razem siuśki udało się złapać prawidłowo . :wink:

Wyniki są całkiem niezłe, niektóre parametry minimalnie poza normą, także kamień z serca.

Niestety Codusiowi coś się stało w łapkę - być może jest to reakcja na odczulanie. Poluję z octaniseptem (przebiegły zawsze słyszy psikanie na wacik i ucieka :wink: ). Zobaczymy, co jutro powie weterynarz.

Prosimy o trzymanie kciuków rzecz jasna. :wink:

kat - Pią 13 Maj, 2016 21:50

Dzisiaj Cody ma prawą przednią łapkę już mocno opuchniętą właściwie dwa razy grubszą :shock:
Prawdopodobnie jest to reakcja na odczulanie, dlatego dzisiaj nie podaliśmy drugiej dawki, tylko przeciwzapalnie steryd.
We wtorek kontrola.
Jeśli opuchlizna do tego czasu zejdzie, to podamy wtedy drugą dawkę i będziemy obserwować reakcję.
Jeśli po drugiej wystąpią takie same objawy, to niestety Cody nie będzie mógł być odczulany...
Prosimy o kciuki, żeby tak się nie stało!

brynia - Sob 14 Maj, 2016 08:38

Oby po drugiej dawce nie było tek silnej reakcji i odczulanie udało się ukończyć! :ok:
come-here - Sob 14 Maj, 2016 19:37

Nasz dzielny Codulek bardzo ładnie się trzyma. Łapka rzeczywiście kiepska, także ciocia Piątek jest mistrzem w oszukiwaniu "Wcale nie będę nic przemywać octaniseptem" - twardo walczę. :wink:

Na razie ogólne samopoczucie nie jest złe - apetyt dopisuje, chęci do zabawy takie jak zawsze, mizianki w ilości standardowej - czyli baaaaaardzo dużo. :wink:

Ale cały czas prosimy o trzymanie kciuków i łap - musi być dobrze!

Morri - Pon 16 Maj, 2016 14:43

trzymam kciuki :good:
tess - Pon 16 Maj, 2016 20:28

Trzymamy kciuki i łapki (a Jaime dołącza kikucik)!
come-here - Pon 16 Maj, 2016 20:41

Łapka wciąż taka sobie... Czekam z niecierpliwością na jutro, widać, że biedaczek przeżywa to wszystko, ale i tak jest najdzielniejszym kotem na świecie. :aniolek:
misiosoft - Wto 17 Maj, 2016 08:15

powodzenia!!
Morri - Wto 17 Maj, 2016 19:40

biedaczek :hug:
come-here - Sro 18 Maj, 2016 20:55

Jesteśmy po wizycie - nadal do końca nie wiadomo, dlaczego z łapką są takie problemy. Wczoraj Cody dostał znowu zastrzyki, od dzisiaj zaczynamy antybiotyk przemycany wraz z kolacją, na szczęście tu nie ma problemu, Cody wciąga go bez problemu. :wink:

Po wczoraj łapka jest trochę mniej opuchnięta, ale Cody wciąż trzyma ją uniesioną w górze i kuleje. Moim skromnym zdaniem to najdzielniejszy kot na świecie. :aniolek:

Ostatnio Cody jest też spokojniejszy, kiedy jedzie się z Nim do weterynarza - w gabinecie rzecz jasna posyczy, ale sama droga nie jest tak nerwowa. Może wie, że syczenie już w samochodzie i tak na nic się zda i lepiej nie wojować za bardzo. :diabel:

agusiak - Sro 18 Maj, 2016 21:07

Dzielny Codiś, trzymam kciuki żeby z łapką było coraz lepiej :hug:
Morri - Czw 19 Maj, 2016 23:33

:aniolek:
come-here - Wto 24 Maj, 2016 21:05

Cody był dziś znowu u weterynarza ze swoją łapką - dziś była z nami właściwie cała ekipa zawożąco - pilnująca. :wink:

Łapka po zeszłotygodniowej kuracji ma się lepiej, opuchlizna widocznie zeszła, ale opuszek wciąż boli i Cody wciąż trzyma łapkę w górze. Dziś steryd, antybiotyk na kolejne 2-3 dni.

Będziemy próbować z jeszcze jedną porcją odczulania, ale to jak łapka będzie już w całkowicie dobrym stanie.

Agusiak, dziękujemy za trzymanie kciuków, Cody barankuje Tamirkę z całej siły, a ciocia come-here strasznie tęskni za maleństwem. :aniolek:

come-here - Sro 01 Cze, 2016 21:09

Cody czuje się już całkiem dobrze - normalnie chodzi, uporaliśmy się z bólem i ciężkimi czasami dla codusiowej łapki. Czasami podnosi łapkę, ale tak jakby zachowawczo, jakby nie chciał jej uszkodzić.

Cody czuje się tak świetnie, że ostatnio uwielbia budzić mnie kładzeniem się na płycie w kuchni w godzinach co najmniej porannych. :diabel: :evil:

To chyba znak, że samopoczucie lepsze. :lol:

A tymczasem niedługo świat ujrzy zdjęcia Codiego w nowym ulubionym miejscu na wypoczynek - transporterze. :palacz:

agusiak - Sro 01 Cze, 2016 22:53

Uff jak dobrze, że z łapką już lepiej, dobrze, że też Codiemu humor dopisuje i psoci ::
come-here koniecznie z Tamisią zapraszamy na herbatę i odwiedziny, bardzo dużo w końcu Tobie zawdzięczamy :kwiatek:

tess - Czw 02 Cze, 2016 18:41

Wysłałam czerwcowe kieszonkowe i dodatkowy grosik na smakołyk z okazji Dnia Dziecka ;)
come-here - Sob 04 Cze, 2016 21:57

Dziękujemy tess bardzo bardzo bardzo! :aniolek: Ale z tego Codusia szczęściarz, same super ciotki dookoła. Ciociu Tess, śledź proszę wątek, niedługo zobaczysz zdjęcia, które Cię zadziwią ;)

A co do odwiedzin u Tamiry - jestem całą sobą na tak. :wink: :aniolek:

come-here - Sro 08 Cze, 2016 19:38

Po małych zawirowaniach udało się w końcu odebrać dary od koleżanki Codusia Błękitki. Bardzo dziękujemy za suplementy, przydadzą się nam przy robieniu Barfa, Cody popatrzył, zaaprobował, widać, że się cieszy. :wink: :aniolek:

Dziękuję również cioci (a w sumie to dwóm ciociom :wink: ) Olag za pomoc.

A tymczasem...

To nie photoshop! To nie bujda! To Coduś odpoczywa w swoim nowym ulubionym miejscu na relaks... czyli w transporterze. ::



A tu z profilu:



Standardzik:



A tutaj jeszcze nowe zdjęcia Astor z DS - dziewczyna ma dobrze. :cool: :aniolek:


BEATA olag - Czw 09 Cze, 2016 09:51

:serce: dla Codiego i Astro
kat - Czw 09 Cze, 2016 11:23

Nie mogę uwierzyć, ze Cody śpi w transporterze, wcześniej unikał go szerokim łukiem ;)

A Astor w swoim ds jest wielbicielką balkoningu, co widać na załączonym zdjęciu :)
Wszystko u Niej dobrze, z Klusią relacje bardzo dobre :)
Miała Dziewczyna szczęście :)
Żeby jeszcze Cody znalazł taki dom...

come-here - Nie 12 Cze, 2016 13:14

Kat, ja zbierałam szczękę z podłogi i zastanawiałam się czy zwidy. :lol:

Cody podchodził też z rezerwą do otwartego okna. Wskakiwał na chwilę na parapet, wąchał siatkę, po czym jakiś taki przestraszony zeskakiwał. A teraz...monitoring osiedlowy jak się patrzy! Obczajanie boiska przez siatkę, tu sobie popatrzy na samochody ;) Robi postępy chłopak. ;)

kat - Wto 14 Cze, 2016 12:12

Cody ma mocno opuchniętą prawą przednią łapkę - musiał zostać dzisiaj na zabiegu, bo wygląda na to, ze coś Mu się tam chyba wbiło... :(
Prosimy o kciuki!

kikin - Wto 14 Cze, 2016 12:15

kciuki!!!!!!!!!!!
agusiak - Wto 14 Cze, 2016 12:18

Trzymamy kciuki!!!!! :(
einfach - Wto 14 Cze, 2016 12:51

mocno trzymam kciuki za Codusia, żeby łapka się zagoiła i wszystko było dobrze :pociesza:
come-here - Wto 14 Cze, 2016 18:05

Coduś został odebrany z zabiegu. Okazało się, że jednak nic nie wbiło się w łapkę - dodatkowy opuszek bardzo spuchł i wyglądał jak ciało obce wbite w łapkę.

Przyczyną tak słabego stanu jest zapalenie - najprawdopodobniej chapnął go jakiś inny kotek, wszystko się rozwijało a w związku z tym, że objawy wystąpiły dzień po pierwszej dawce odczulania powiązałyśmy to właśnie z tym.

Łapka została ostrzykana lekami, mamy lekki opatrunek. Na razie nie dostaliśmy żadnych leków na wynos, za tydzień mam dzwonić w celu umówienia się na kontrolę i decyzję co dalej.

Na szczęście rentgen nie wykazał nic po stronie kości.

Codulek jest po głupim jasiu, także dochodzi do siebie - głównie śpi i przytulamy z mocą 100 razy większą niż zawsze.

Bardzo nerwowy dzień za nami, ale teraz będzie już tylko lepiej.

agusiak - Wto 14 Cze, 2016 20:21

Oby szybko wracał do zdrowia nasz kochany Codiś... :( Miał solidnego pecha... ale teraz już będzie tylko lepiej, ściskamy was z Tami :hug: :hug:
come-here - Sro 15 Cze, 2016 19:11

Rekonwalescent dochodzi do siebie, noc spokojna, ale dziś oczywiście już ściągnął sobie opatrunek. :diabel:

Apetyt rano taki sobie, ale kolacja zjedzona z apetytem. :aniolek:

agusiak - Sro 15 Cze, 2016 20:09

Wszystko idzie ku dobremu :D
Morri - Czw 16 Cze, 2016 01:28

:aniolek:
come-here - Nie 19 Cze, 2016 17:55

Coduś czuje się dobrze - łapka nie jest spuchnięta, zazwyczaj w dole, ale czasami też podnosi ją do góry.

W tym tygodniu dzwonimy do weta - następna wizyta przed nami.

A żeby ulżyć trochę w tym ciężkim czasie, przy wczorajszym robieniu barfa ktoś dostał w prezencie trochę smakołyków. :wink: Tzn. mięso samo jakoś tak osuwało się noża. :wink:

come-here - Sro 22 Cze, 2016 21:34

W przyszłym tygodniu kolejna wizyta z łapką, chwilowo mamy leki przeciwbólowe...

Kilka nowych fotek:

Coduś u weta (standardowo dziękujemy cioci kat za pomoc :aniolek: )



Już po, przytulanki w domu:



A tu jak już zdjął sobie opatrunek:


agusiak - Sro 22 Cze, 2016 22:47

Przepiękny :oops:
kat - Sro 22 Cze, 2016 22:49

Tak mi żal Codiego - ciągle Mu się coś przydarza... :(
come-here - Nie 26 Cze, 2016 11:17

Ale znosi to najdzielniej jak może. :aniolek:

Dziś samopoczucie rewelacyjne, humor dopisuje, apetyt powalający jak zawsze. :aniolek:

W związku z tym, że pogoda nareszcie jest znośna, Cody siedzi przy otwartym oknie, łypie na zwierzęta latające za siatką i praktykuje tzw. zimny łokieć. W końcu jest niedziela, więc trzeba odpocząć. :wink:

kat - Wto 28 Cze, 2016 10:04

Przednia łapka Codiego już dobrze, natomiast żeby nie było nudno, to na tylnej łapce zrobił Mu się nowy ropień/kaszak... :(
Na szczęście jest otwarty (co wygląda okropnie, ale dzięki temu udało się Go oczyścić bez podawania znieczulenia.
Chyba nie bardzo ten ropień boli Codiego, bo zniósł to czyszczenie wyjątkowo grzecznie. Ani razu nie próbował nas zjeść ;) Nawet nie syczał za dużo.
I od razu udało się też obciąć Mu pazurki :)
Normalnie Cody rozpieszcza nas swoją postawą ;)

einfach - Wto 28 Cze, 2016 10:07

Codusiu, biedactwo, ciągle coś Ci się dzieje... :cry:
Super, że jesteś taki dzielny! Trzymaj się, kochany :hug:

agusiak - Wto 28 Cze, 2016 10:39

Dzielny Cody!!! :hug:
come-here - Sro 29 Cze, 2016 18:00

Ciociu kat, On po prostu dorósł i wie, że walka nie ma sensu. :wink:

Cody, jak wszyscy wiemy jest bardzo mądrym kotem, który nie lubi wszelakich zabiegów. W związku z tym, że łapkę należy przemywać octeniseptem, od wczoraj znów jestem najbardziej przebiegłą osobą na świecie. :diabel:

Wczoraj wygrał płatek maksymalnie namoczony lekiem i niby przypadkowe usadowienie go na Codusiu. Dziś rano wygrało zaskoczenie. :wink:

Na szczęście po wczorajszej wizycie łapką wygląda już lepiej - kolejna wizyta w piątek.

A tymczasem Cody przyszedł na mizianki. Kto to widział, żeby tak siedzieć w tej pracy i nie głaskać króla cały dzień? :D

kikin - Czw 30 Cze, 2016 07:26

ja do dzisiaj nie mogę zapomnieć jakie odgłosy w gabinecie może wydawać ten słodziutki Codulek :twisted: :lol:
agusiak - Czw 30 Cze, 2016 11:01

kikin napisał/a:
ja do dzisiaj nie mogę zapomnieć jakie odgłosy w gabinecie może wydawać ten słodziutki Codulek :twisted: :lol:


Nie słyszałaś Emilki :diabel:

BEATA olag - Czw 30 Cze, 2016 11:03

agusiak napisał/a:
kikin napisał/a:
ja do dzisiaj nie mogę zapomnieć jakie odgłosy w gabinecie może wydawać ten słodziutki Codulek :twisted: :lol:


Nie słyszałaś Emilki :diabel:


myślę, że słodka Ebi wygrała by ze wszystkimi, ostatnio rzuciła się na głowę wetki :shock:

tess - Czw 30 Cze, 2016 17:19

Dzielny biedny słodziak!

A co do dziwnych dźwieków - co za historie :D Pamiętam pierwszą wizytę Jaime'ego u weta. Najpierw były histerie, ale jak tylko spuściliśmy go z oczu, to włamał się do gigantycznej paki żarcia dla psów :D Taka mała pchełka dobrała się do 20 kg paki granulek wielkości swoich łapek :D Rozczulił tym wetów absolutnie :)

come-here - Czw 30 Cze, 2016 18:53

Taaa, Cody potrafi dać czadu z odgłosami. Dlatego weterynaryjnie jest dość specyficzny, dlatego dzięki cioci kat dajemy radę. :aniolek: :aniolek: :aniolek:
tess - Sob 02 Lip, 2016 21:38

Poszło lipcowe kieszonkowe dla dzieciaczka :)
kat - Nie 03 Lip, 2016 11:51

Mamy potwierdzenie, ze zmiana na tylnej łapce jest na tle alergicznym... :(
Nie za bardzo wiadomo, co z nią zrobić, bo już nie ma to postaci ropnia, nic z tego nie wycieka, a gula nadal duża i to na żyle... Nawet nie da się tego chyba zoperować...
W poniedziałek kolejna wizyta.
Kciuki bardzo potrzebne!

agusiak - Nie 03 Lip, 2016 12:50

Kurczę :( Ale na co ten nasz Cody tak reaguje?

Trzymamy kciuki z Tami :hug:

come-here - Nie 03 Lip, 2016 19:10

Agusiak, Cody jest strasznym alergikiem zarówno pod względem wziewnym jak i pokarmowym. Źle reaguje na zboża, nie może jeść też kurczaka i wołowiny.
Jesteśmy cały czas na barfie i na szczęście kawaler uwielbia tę dietę ;)

Wziewnie też nie jest zbyt dobrze, także psika też i kaszle - najwięcej jest tego na samym początku wiosny - teraz na szczęście wziewnie jest lepiej. :)

Po piątkowej wizycie na szczęście czuł się dobrze, powiedziałabym nawet, że był na takim małym haju. :wink:

W weekend samopoczucie też ok, nastrój do zabawy i apetyt jak zawsze ogromne. Ja zaś standardowo jestem przebiegła i przemycam PŁATEK ZAGŁADY nasączony octeniseptem. :wink:

Kciuki wskazane, pięknie dziękujemy za kieszonkowe, niedługo wyślemy nową wiadomość. :aniolek:

Morri - Pon 04 Lip, 2016 00:25

Biedny Cody :(
kikin - Pon 04 Lip, 2016 09:18

kciukujemy!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
come-here - Pon 04 Lip, 2016 23:05

Cody po kolejnej wizycie. Co my byśmy zrobili bez ciocki kat...

5 dni jedziemy na Encontorolu po jednej tabletce dziennie, potem zobaczymy. Delikwent wkurzony, ale daje radę. Dziś mieliśmy nerwowy dzień, bo kotki koleżanki, które mieszkały razem z nami wracały do właścicieli. Coduś chyba trochę tęskni za chłopakami. :aniolek:

I pytanie na dobranoc - dlaczego Cody zawsze wie, kiedy idę miziać a kiedy smarować rankę? :diabel:

tess - Wto 05 Lip, 2016 00:25

Bo jest bardzo, bardzo, bardzo mądrym kotkiem!

Serce się kraje, że tak go te alergie dręczą :(

kat - Wto 12 Lip, 2016 17:28

Astor i Klusia pozdrawiają uprawiając balkoning :)



Polowanie na robaczka




Sama się pogłaskam ;)



come-here - Wto 12 Lip, 2016 19:46

Ooo, kat uprzedziłaś mnie z fotkami Astor ;)

Coduś nie czuje się najgorzej. Od wczoraj jesteśmy na połówce tabletki, przednia łapka bardzo ładnie wygląda, a ranka na tylnej też jest nadal spokojna, kamień z serca. Coduś dzielnie znosi te straszne upały, ulubiona miejscówka to gdzieś pomiędzy prześcieradłem na suszarce a nogawką spodni (rzecz jasna też na suszarce).

Astor uwielbia balknoning, a Cody jest nieustraszonym uprawiaczem trawingu - niczym wielkanocne jajeczko wchodzi do donicy (jednak zdjęcia w takim układzie są niepożądane, model odmawia współpracy, no cóż zrobić). :lol:

Prosimy jeszcze o chwilę cierpliwości z nową sesją zdjęciową, zdjęcia trochę nam utknęły w przestrzeni internetowej, lada dzień pojawią się na wątku.

Jak dobrze wiadomo, na taką sesję warto czekać. :wink:

come-here - Sro 13 Lip, 2016 21:07

Obiecane fotki :wink:

Cody co prawda nie balkoninguje ze względu na brak siatki, ale wietrzy się równie intensywnie. ::



A teraz fotki kuchenne: :aniolek:

"Eee, jestem po kolacji, ale popacze co tam robisz"



"Kręcisz się, wyciskasz sok, myjesz naczynia..."



"A może tak na przykład jakieś MIENSKO?" :banan:


come-here - Nie 17 Lip, 2016 21:32

Mamy ciężki dzień za sobą...

Coduś ma jakiegoś pecha z tymi łapkami, teraz z kolei mamy problem z lewą przednią. Utykanie, lizanie, więc czerwony alarm - jedziemy do weta.

To kolejny objaw alergii - ropa i trochę krwi. Opatrunek wytrzymał parę godzin (ale to i tak niezły wynik jak na nas :wink: ), zastrzyk z antybiotykiem i sterydem.

Codulej zniósł wizytę dzielnie, a po wecie czekała w domu dodatkowa porcja barfa. Następna wizyta we wtorek - prosimy o kciuki.

einfach - Pon 18 Lip, 2016 08:44

Kciuki Codusiu, biedactwo :serce:
tess - Pon 18 Lip, 2016 21:44

Codulasty jest niesamowicie dzielny! A Astor to czysta słodycz!
come-here - Czw 21 Lip, 2016 16:46

We wtorek byliśmy na kolejnej wizycie. Opatrunek założony, wytrzymał całe dwie godziny. :wink:

Coduś jest ostatnio dosyć chudy, także we wtorek było pobieranie krwi, kolejna porcja antybiotyków i sterydów.

Szukamy i szukamy przyczyn, w grę może wchodzi choroba autoagresywna, dalsze badania odbędą się niedługo.

Cody jest najdzielniejszym małym pacjentem na świecie i nawet pomimo tych wszystkich paskudnych chorób wciąż przychodzi na mizianki i udowadnia jak kocha człowieka. :aniolek:

jaggal - Czw 21 Lip, 2016 18:40

trzymamy kciuki za chłopaka, ileż on się nacierpieć musi... :(
come-here - Pią 22 Lip, 2016 21:46

No musi, ale jak na ten ogrom nieszczęść jest najdzielniejszym babulem na świecie.

Po ostatnich wizytach u weta dostaliśmy przykaz ponadstandardowych posiłków - chłopak schudł nam trochę i futerko też nie bardzo ...

Cody na dodatkowe posiłki jak na lato, a i pupka zyskuje dawne kształty. :aniolek:

come-here - Wto 26 Lip, 2016 20:17

Kolejna wizyta za nami.

Łapka pięknie się goi, Codul dostał antybiotyk w zastrzyku i tabletki na wynos. Dzisiaj mieliśmy wizytę ekspresową to i kot od razu w lepszym humorze. :banan:

come-here - Nie 31 Lip, 2016 19:57

Kończymy leniwy weekend pełen drzemek, relaksu i odpoczynku od kociej pracy. :wink:

Coduś ma o wiele lepszy humor, wczoraj skończyłam podawać antybiotyk - teraz podaję tylko steryd, odpukać stan zdrowia jest bardzo dobry. Chłopak EWIDENTNIE nam zmężniał, wszak 3 porcje barfa dziennie to nie przelewki, a jestem wręcz pewna, że 4 porcje też by zjadł ;)

agusiak - Nie 31 Lip, 2016 21:34

Niech nabiera siły nasz Cody kochany :kwiatek:
come-here - Pią 05 Sie, 2016 16:14

Oj nabiera nabiera! Widać już, że i humor lepszy, chodzi normalnie i nie utyka - od razu jestem spokojniejsza, że się lepiej czuje.

Dziś standardowo barany po moim przyjściu z pracy, a teraz Codul siedzi obok mnie - najpierw traktor mruczący i "PRZYSZŁAŚ NARESZCIE PRZYSZŁAŚ!", a teraz drzemka obok ciotki - wiadomo, że przy człowieku najlepiej.

Wczoraj wieczorem musiałam posiedzieć nad papierami, a Cody zdesperowany, że nikt nie mizia wskoczył na kanapę i zaczął baranować transporter. :aniolek:

come-here - Nie 07 Sie, 2016 20:35

Leżing, plażing oraz smażing - wersja Codulowa, vol. 499197131:






come-here - Czw 18 Sie, 2016 19:35

Codulek został wczoraj umówiony na wizytę u weta - działamy w sprawie biopsji. Chyba wyczuł podświadomie, że wstrętna ciotka znów knuje i będzie musiał jechać na wizytę - już teraz widzę we wzroku focha. :wink:

Kolejna sesja fotograficzna pt. "Cody oraz różowe kropki na kołdrze" już niedługo zostanie przesłana na fundacyjną picasę- efekty sesji pojawią się na wątku już wkrótce.

come-here - Pon 22 Sie, 2016 18:30

W związku z nadciągającą niedługo wizytą u weta ciotka come-here zaczyna oddychać nieco szybciej, trzymam kciuki w każdej kończynie, aby udało się dojść do tego, co jest Codusiowi.

Tymczasem pracowity weekend za nami - sobota pod znakiem barfa. Tym razem szarpnęliśmy się na zrobienie 6 kilogramów naraz, noże siekały, zapaleni barfiarze (sztuk dwie) ocierali pot z czoła, aby nadzorca gastronomiczny (w sensie Coduś :wink: ) wydał pozytywny atest żywieniowy.

Nasz inspektor trochę musiał pomyśleć nad atestem, jednakże kilka łapówek o charakterze mięsnym pozwoliło wydać pozytywną opinię. :wink:

Ach, zapomniałabym! Lewa łapka Codula wygląda super, pacjent pozwala oglądać, dotykać, kamień z serca. Prawda, że super wieści? :aniolek: :banan:

saszka - Pon 22 Sie, 2016 20:51

Bardzo super ;) Trzymam kciuki za wizytę.
kat - Pon 22 Sie, 2016 21:19

:ok:
come-here - Czw 25 Sie, 2016 21:19

Cody zachowywał się na wizycie wręcz wzorowo. Oczywiście patrzył na mnie z transportera wzrokiem "Co Ty mi babo znowu robisz, dobrze wiem, gdzie jedziemy", ale w gabinecie trochę tylko powarczał, dał obejrzeć sobie łapkę.

I uwaga! Mamy obcięte pazury, czyli spokój na jakiś czas. :wink:

Rozmawiałam z wetem na temat dalszej diagnostyki. Chwilowo wstrzymujemy się z biopsją, na razie obniżamy stopniowo dawkę sterydu - cały czas oczywiście bacznie obserwuję, czy nie wychodzą żadne zmiany.

Ps. Po wizycie u weta wieczorna porcja barfika pomogła Codulowi szybko się odbrazić. :aniolek: :banan:

come-here - Pon 05 Wrz, 2016 10:46

Po małej przerwie urlopowej wracamy na pokład. Cody bardzo bardzo bardzo dziękuje cioci Kat za opiekę - powiedział mi dziś, że z ciocią było super. :aniolek:

Dziękujemy też cioci Jaggal za to, że zaoferowała swoją pomoc. :D

Nowa dostawa zdjęć już wkrótce!

kat - Pon 05 Wrz, 2016 10:59

Codulek to wielki miziak. Jak już zobaczył, że nie zamierzam Go zabierać to weta, to sam pakował mi się na kolana :) A jak On mruczy przy głaskaniu i barankuje :)
Kochany jest.
Taka opieka, to sama przyjemność :)

come-here - Wto 06 Wrz, 2016 18:35

Oj tak, Coduś jest przytulasem i małym zazdrośnikiem . :wink:

Od wczoraj nadrabiam tygodniowe zaległości w miziankach. :banan:

misiosoft - Sro 07 Wrz, 2016 08:41

come-here napisał/a:


Od wczoraj nadrabiam tygodniowe zaległości w miziankach. :banan:


pewnie nie pozwala Ci odejść ani na chwilę ::

come-here - Czw 08 Wrz, 2016 13:47

Oj tak!!! Mam koło łóżka taki karton, w którym często śpią futra, jakieś 2 dni temu wstawiłam do niego omyłkowo butelkę z wodą. Codul tak się obkręcił, że zmieścił się do kartonu i z butelką... LOVE :banan:
come-here - Wto 13 Wrz, 2016 20:39

Najsłodszy widok na świecie...



Purr purr purr :)



Are you talking to me? :wink:


BEATA olag - Sro 14 Wrz, 2016 10:09

:aniolek:
Morri - Sob 17 Wrz, 2016 00:02

Codisiu :serce:
come-here - Nie 18 Wrz, 2016 18:03

Cody to najdzielniejszy obrońca domu! W zeszłym tygodniu było dużo zamieszania - a to drobne zamieszanie remontowe, a to ciotka come-here musiała wyjechać na 2 dni...

Cody jak przystało na właściciela dom dzielnie bronił domu i nadzorował wszystko co można - taki z Niego ochroniarz! :aniolek:

kat - Nie 18 Wrz, 2016 18:57

Remontu doglądał z poziomu górnych szafek kuchennych, oczywiście dlatego, że chciał dokładnie widzieć, czy fachowcy nie odwalają jakieś fuszery ;)
come-here - Wto 20 Wrz, 2016 21:18

Kasia, tak się najlepiej sprawdza czy Panowie dobrze pracują. A jeśli jest się takim zdolnym inżynierem jak Cody, trzeba pilnować!

Ja jestem pilnowana regularnie, przy myciu naczyń, przy sprzątaniu kuchni...

Mimo wszystko Codul najbardziej lubi mnie pilnować jak robię barfa. :diabel: :palacz:

kat - Wto 20 Wrz, 2016 21:34

Na barfie przecież Cody zna się jak nikt inny :)
come-here - Nie 25 Wrz, 2016 20:25

Doktor inżynier Codisław Barfowski, wzrok profesjonalisty!




A tu chyba coś tej ciotce znowu poszło nie tak :wink:


come-here - Wto 04 Paź, 2016 21:54

U Codusia ostatnio dużo przeżyć, niekoniecznie tych fajnych. Na prawej przedniej łapce pojawiło się uczulenie... Łapka w górze, gorszy humor. :cry:

W zeszłą środę byliśmy na konsultacji u nowego weta- to zawsze nowe spojrzenie na sprawę.

Łapkę codziennie przemywamy (a jak wiemy, nie jest to najłatwiejsze zadanie :wink: ).

Pacjent wchodzi mniej lub bardziej wkurzony, ale na szczęście po dzisiejszej wizycie mam już pewność, że w porównaniu z zeszłym tygodniem, teraz łapka jest w o wiele lepszym stanie. :aniolek:

Codulek stał się przez to ciągłe psikanie podejrzliwy, ale jak wiemy, solidna porcja barfa i codzienne intensywne mizianki pozwalają na to, żeby obraza nie trwało zbyt długo. :wink: Cody obecnie drzemie na praniu ściągniętym z suszarki, wszak trzeba skontrolować, czy wszystko dobrze wyprane. :banan:

Morri - Wto 11 Paź, 2016 22:35

tylko zdjęcia brak :marudzi:
come-here - Nie 16 Paź, 2016 16:05

Przepraszamy najmocniej za brak zdjęć - są w przygotowaniu.

A tymczasem garstka pozytywnych informacji na ten zimny i deszczowy dzień.

Cody bardzo dobrze na nowy lek - Equoral. Łapka wygląda dobrze, nie wychodzą żadne nowe zmiany, co dla wszystkich jest oczywiście ogromnym powodem do radości. :aniolek:

Pewność siebie jest ciągle taka sobie, bo a to weterynarz, a to ciotka smaruje łapkę...

Najspokojniej jest wtedy, kiedy jesteśmy w domu, siedzimy wieczorem pod kocem z kociarstwem, a Codisław (jak wcześniej napisałam, często się tak do Niego zwracam) rozdaje barany i mruczy niczym nowy John Deere. :banan:

kotekmamrotek - Nie 16 Paź, 2016 16:21

aaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaa - czyli cyklosporyna zadziałała!!!!
W ogóle to Stef używa equoralu i ja wylewam pół butelki, bo po prostu się starzeje (pytałam wetów, ale pono nie mieli żadnego pacjenta na cyklo...), a to kosmicznie drogi lek - w końcu się komuś przyda, i to jeszcze naszemu podopiecznemu:))))
Monika, musimy się zgadać, bo to jednak dość niebezpieczny specyfik - ja już mam przetestowane różne możliwości, sytuacje etc.

Morri - Czw 20 Paź, 2016 06:32

świetne wieści :aaa:
come-here - Czw 20 Paź, 2016 21:17

Tak tak tak!!! Przez najbliższy tydzień encontorol dajemy co 2 dzień - kciuki, prosimy o nie bardzo!
come-here - Nie 23 Paź, 2016 19:22

Parę fotek :wink:

"Ej, ciotka, leżę w sumie, ale wiesz, ja Cię obserwuję czy nie idziesz z płatkiem zagłady..."



Purrrrrrr(e) love:



A tu pure love z profilu... :wink:


kat - Nie 23 Paź, 2016 20:18

"Płatek zagłady" - boskie ;)
BEATA olag - Pon 24 Paź, 2016 08:19

kat napisał/a:
"Płatek zagłady" - boskie ;)


dobre, dobre, wcielam w życie ::

piękny kot :aniolek:

agusiak - Pon 24 Paź, 2016 08:38

Przepiękny Cody :kwiatek:
come-here - Pon 24 Paź, 2016 18:44

Hahaha, płatek zagłady to moje ulubione określenie. :diabel:

A psik octaniseptem to już w ogóle największe ZUO na świecie ;)

Cody coś wie na ten temat. Nawet jak ja sama się czymś przytnę i się psikam (albo chociażby dla dezynfekcji), Cody zapobiegawczo zwiewa.

Zupełnie inaczej natomiast reagujemy na puszczenie wody. Puszczenie wody równa się bowiem GRZEJEMY WOREK Z MIĘSEM. :diabel:

come-here - Pon 31 Paź, 2016 11:39

Weszliśmy teraz w tryb dawania sterydu co 3 dzień - mam wrażenie, że Coduś podnosi trochę prawą łapkę i strasznie mnie to stresuje - na razie jeszcze nie udało mi się sprawdzić, czy łapka jest cała ok.

ALE!!!

Terapia equoralem ogromnie pomogła na futro Codusia - jeszcze niedawno kłaki leciały niemiłosiernie, a futro było szorstkie i nieprzyjemne w dotyku.

Teraz futerko jest piękne, jedwabiste w dotyku, zdrowe - ogromny powód do radości. :aniolek:

Codulek też wygląda na zadowolonego, prawda?


come-here - Wto 08 Lis, 2016 22:50

Fotki, fotki Codusia!

U wujka fajnie jest:



Nowa ulubiona miejscówa do spania / leżenia:



Och nie rób, nie rób!



Śpię, gdzie mi z tym aparatem?


come-here - Sro 16 Lis, 2016 21:24

Ten tydzień jest zaczął się dla nas bardzo emocjonująco. Cody pojechał na badanie krwi - znęcony surowizną dał się szybko i sprawnie spakować do transportera. Pacjent zachowywał się bardzo dzielnie, okazał co prawda swoje niezadowolenie, ale kto lubi pobieranie krwi.

I teraz najlepsza wiadomość - wyniki są bardzo ładne, niektóre parametry są trochę zmienione ze względu na przyjmowane leki. :banan: :banan: :banan:

Cody postanowił przespać ten fakt, co widać na załączonym zdjęciu. ::



"Phi, mówiłem, że będzie dobrze!"


kat - Wto 22 Lis, 2016 11:00

Kochane Słoneczko :)

A tak pozdrawia Astusia ze swojego ds :)






come-here - Wto 22 Lis, 2016 20:38

Astor wygląda na przeszczęsliwą ! Ale z takim towarzystwem to chyba nietrudne, widać, że są z Kluską najlepszymi koleżankami. :aniolek:

Coduś doszedł już do siebie po ostatniej wizycie u weterynarza, obraza minęła, powróciły chęci na mizianki. W związku z faktem, że na wystawie kotów w poznańskiej arenie została zakupione całkiem pokaźna kolekcja nowych wrogów do unicestwienia, Cody ma teraz codziennie seans z piórkami, wędkami, birdami i innymi tego typu przyjemnościami. A jak wiemy, wróg musi zostać zniszczony. :wink:

come-here - Wto 29 Lis, 2016 18:51

Cody poczuł, że nadchodzi zima. Pośniadaniowe i pokolacyjne drzemki (oraz drzemki pomiędzy posiłkami rzecz jasna) spędza w budkach, na fotelu, ostatnio znalazł nową kryjówkę - zawinął się w prześcieradło z gumką zwisające z suszarki. Poczyniłam nawet stosowną dokumentację fotograficzną, która niedługo pojawi się na wątku. Jeśli natomiast chodzi o ciepłe miejsca do spędzania jesiennych wieczorów, Cody nie daje sobie w kaszę dmuchać. Jak wiemy, miękki fotel to cudowna rzecz. Miękki fotel tuż obok grzejnika jest natomiast porównywany do raju. Cody walczy z innymi kociastymi o miejsce na fotelu, pretensje i fochy słychać nawet w drugim pokoju. Ale czy ktoś by protestował, gdyby ktoś zabierał Mu ukochaną kanapę? :wink:
come-here - Nie 04 Gru, 2016 14:18

Codisław Piękny II Wspaniały cieszy się zarówno dobrym zdrowiem jak i dobrym humorem. Nie mamy żadnych oznak alergii (hurra!), nie kichamy, nie kaszlemy, a wolne chwile przeznaczamy na mizianki i przytulasy. Ostatnio Cody zrobił mi niezłą niespodziankę - chodzę po mieszkaniu przed wyjściem do pracy - wiadomo, trzeba policzyć wszystkie futra przed opuszczeniem domu. :wink:

Chodzę, szukam, wołam, a tu NIC. Ale zauważyłam coś dziwnego - pod suszarką z praniem jakieś takie dziwne wybrzuszenie... Cody zawinął się w prześcieradło frotte z gumką i spał - mówiłam, że to pomysłowy chłopak? :aniolek:

BEATA olag - Pon 05 Gru, 2016 08:49

Pomysłowy i śliczny :aniolek:
come-here - Pon 12 Gru, 2016 11:57

Codisław jest bardzo pomysłowy i powiedział mi dzisiaj, że się bardzo cieszy i bardzo dziękuje, że jak wyjechałam to przychodziła do Niego taka super ciocia w odwiedziny :)

A teraz kilka nowych fot, bo strasznie dawno nie było.



Jery, ja śpię, a tu znowu zdjęcia...



Gdzie się schował Cody?


come-here - Wto 20 Gru, 2016 21:35

Cody w ogóle nie przejmuje się przygotowaniami do świąt. Mówił mi dzisiaj, że ze wszystkim zdąży, okien nie myje, skupi się tylko na wigilijnej odmianie barfa (możliwe, że z karpiem). ::

Dziś powiedział również, że planuje jakiś mały serobarf ale barfowiec, damy znać, jak się zdecydujemy. :wink:

Zawsze mówiłam, że Codul to idealny strateg, który wszystkie zajęcia układa sobie tak, żeby wyrobić się z czasem. Dzięki temu wieczory możemy spędzać tak:



Albo i tak:


come-here - Pią 30 Gru, 2016 19:16

Trochę się obawiałam, że Codul 24. grudnia rozgada się i zacznie narzekać, że ta ciotka to psika i daje te leki, a Codul wcale nie chce...

Cody najwyraźniej uznał, że nie jestem odpowiednim partnerem do rozmowy i postanowił milczeć. Osobiście sądzę, że na pewno by mnie przegadał. Cody ma również nowy zwyczaj - lubi westchnąć i zamyślić się nad losem tego świata. Powstał nawet okolicznościowy wierszyk:

"Szary Cody głośno wzdycha - gdzie jest moja barfa micha?"

Cody to konkretny mężczyzna, więc i przekaz jest jasny i klarowny, nieprawdaż? :aniolek:

kat - Pią 30 Gru, 2016 22:00

Bardzo mi się podoba ten okolicznościowy wierszyk ;)
come-here - Sob 31 Gru, 2016 17:45

Wierszyki to ostatnio nasza specjalność - najbardziej lubi je wymyślać Duży Wujek, u którego Codul uwielbia siedzieć na kolanach. Kolejny wierszyk pojawi się za chwilę na wątku Scarlett i Tobiego. :wink:
come-here - Pią 06 Sty, 2017 16:06

Cody zachwyca się wierszykami, które powstają na jego cześć- myślę, że o tym niezwykłym kocie wierszy można by napisać i setki, a żaden nie oddałby tego, jakim fantastycznym Codul jest kotem.

Mamy za sobą sylwestra, Cody przekazał mi na boku, co sądzi o ludziach, którzy strzelają petardami, żeby poczuć się lepiej... Cody jako niesamowity gentleman nie użył co prawda przekleństw, ale dobrze wiem, że obrzuciłby strzelaczy niejednym sykiem i warknięciem. Na ludzką bezmyślność niestety nie mamy wpływu, więc musimy to po prostu zignorować.

Aby uchronić się przed hukiem, Cody wszedł do korytarzowej szafy, zakopał się pod ręcznikami i lekko drzemał podrywając się na co większe grzmoty. A że ciotka i wujek byli z Nim razem, to już nawet wystrzały można było przeżyć.

Niedawno dołączył do mnie nowy sprzęt domowy o charakterze sprzątającym - mały automatyczny mop, który niezwykle pomaga w sprzątaniu mieszkania. Myślę, że kociarze wiedzą, że żwirek lubi czaić się wszędzie. :lol:

Codul patrzy na mopa, patrzy... Lekki stresik zamienił się w zaciekawienie, a nawet małą próbę gonitwy. :banan: Poza tym Coduś zawsze był niezwykle uporządkowanym mężczyzną, więc nowy pomysł na poprawę czystości bardzo Mu się spodobał. :aniolek:

come-here - Sro 11 Sty, 2017 22:17

Ale te człowieki nadostawały prezentów... Leży się na nich niesłychanie wygodnie!



No cooo ciotka, nie budź!



A kto Cię tam wie, może niesiesz coś do psikania albo inny płatek zagłady?


come-here - Nie 29 Sty, 2017 21:26

Codisław Piękny Wspaniały stał się wprawnym łowcą dzikiej zwierzyny chowającej się pod kryptonimem "piórko z zooplusa". Kiedy wieczorem następuje playtime, Cody obserwuje, niby przypadkiem siada na parapecie przy drzwiach balkonowych, szykuje się do skoku i PACH !!!!! Wróg pokonany, zabity, rozszarpany na kawałki. Chłopak nam się rozkręcił, domaga się zabawy, a poza tym jak wszyscy wiemy, jest największym miziakiem na świecie. Głośno wyraża swój protest przeciwko zbyt niskim porcjom barfa, myślę, że ów lament jest słyszany w promieniu kilku mieszkań. :lol:

Na ogonku Codusia pojawiło się coś brzydkiego, niedługo jedziemy zobaczyć, co to za paskudztwo, miejmy nadzieję, że nic poważnego.

A tymczasem nasz kawaler na zdjęciach prezentuje się tak:

Yes Madame?



Ostatnie notowania na giełdzie the Barfson Company są odrobinę niepokojące...



Pozwól, że przyjrzę się tej sprawie nieco dokładniej!


kat - Sob 04 Lut, 2017 23:31

I co z ogonkiem Codusia?
come-here - Nie 05 Lut, 2017 21:49

Ta zmiana na ogonku na szczęście się nie powiększa. Coduś ani jej nie drapie ani nie liże - w tym wszystkim dobre chociaż i to. Z utęsknieniem czekamy na powrót naszej pani doktor i od razu bombardujemy telefonami, żeby jak najszybciej się umówić. Na szczęście zmiana na ogonku nie wpływa na ogólne samopoczucie szarego eleganta - humor dopisuje, chęć do zabawy ogromna, o apetycie nawet nie wspomnę. ::
Chitos - Nie 05 Lut, 2017 22:22

A cody jest na barfie? Czy mini jakaś dieta?
Morri - Nie 05 Lut, 2017 22:59

Cody od bardzo dawna jest na Barfie :)
Chitos - Nie 05 Lut, 2017 23:15

Morri napisał/a:
Cody od bardzo dawna jest na Barfie :)


Coś tak właśnie kojarzylam że on na barfie ;)

A udało się alergię w 100% wyeliminować?

come-here - Pon 06 Lut, 2017 20:55

Z alergią Codusia to nie taka łatwa sprawa. Z mięsa może jeść indyka, kaczkę, gęś, królika. Na wołowinę i kurczaka miał okropną alergię... :cry:

Przy odpowiedniej diecie i pilnowaniu, żeby nam chłopak nie podjadał od innych futer (a jest sprytny, w sekundę potrafi rozpracować co gdzie leży) nie jest źle - ostatnio nie ma żadnych odczynów. Do tego dochodzą systematycznie podawana leki - zwłaszcza po Equoralu ma najpiękniejsze futerko na całym świecie.

Z alergiami wziewnymi wiemy jak jest :cry: Nie da się ich wyeliminować, bo co w powietrzu lata, to nie odpędzimy. Dlatego tak bardzo kochamy zimę pod tym względem. :banan:

Chitos - Pon 06 Lut, 2017 23:14

come-here napisał/a:
Z alergią Codusia to nie taka łatwa sprawa. Z mięsa może jeść indyka, kaczkę, gęś, królika. Na wołowinę i kurczaka miał okropną alergię... :cry:

Przy odpowiedniej diecie i pilnowaniu, żeby nam chłopak nie podjadał od innych futer (a jest sprytny, w sekundę potrafi rozpracować co gdzie leży) nie jest źle - ostatnio nie ma żadnych odczynów. Do tego dochodzą systematycznie podawana leki - zwłaszcza po Equoralu ma najpiękniejsze futerko na całym świecie.

Z alergiami wziewnymi wiemy jak jest :cry: Nie da się ich wyeliminować, bo co w powietrzu lata, to nie odpędzimy. Dlatego tak bardzo kochamy zimę pod tym względem. :banan:


To całuski dla Codyego :)

I trzymamy kciuki :)

come-here - Sro 08 Lut, 2017 23:42

Dziękujemy bardzo bardzo bardzo w imieniu Codusia!

Byliśmy dziś u weta, okazało się, że paskudztwo na ogonku to czyrak, którego trzeba było się pozbyć. Byliśmy wszyscy bardzo zestrachani, ale na szczęście już po wszystkim. Codulek jest najdzielniejszym pacjentem na świecie. Bardzo dobrze zniósł podróż do weta, na wizycie było ciężko, ale kto by nie był zły, kiedy trzeba walczyć z takim okropnym czymś. :cry:

Codul śpi już sobie smacznie, w nagrodę dostał większą kolację, a zaraz po powrocie do domu zbaranował swoją przyszywaną siostrę. :aniolek:

Morri - Czw 09 Lut, 2017 00:00

:aniolek:
come-here - Czw 09 Lut, 2017 23:50

Coduś przeżywa jeszcze trochę wczorajszy dzień. Po przyjściu z pracy nie było standardowych baranków, osyczałem trochę ciotkę, ale już za chwilę było dobrze. Codul spędził dziś wyjątkowo dużo czasu w pozycji horyzontalnej wypoczywając i wracając do zdrowia. Ranka na ogonie nie wygląda źle - potrzeba tylko czasu na zagojenie. Prosimy o kciuki!
saszka - Pią 10 Lut, 2017 01:48

:good:
kikin - Pią 10 Lut, 2017 09:27

Kciuki !!!!!!!!!!!!
come-here - Pon 13 Lut, 2017 23:04

Coduś czuje się już lepiej, nawet wkurzenie przeszło. Co prawda dziś była chwila zawahania przy wizycie kuriera i dzwoniącym domofonie, ale wszelkie grzechy zabierania do weta zostały wybaczone. ::

A tutaj Jego Wspaniałość we własnej osobie:

Lekcje Jogi, prowadzi Master Cody:



Wysyłka prawie gotowa, kierunek Barfistan!



Ciii, przecież prawie się mieszczę!


come-here - Sro 22 Lut, 2017 21:04

Codulek czuje się znakomicie, po paskudztwie na ogonku nie zostało ani śladu! :aniolek:

W związku z bardzo dobrym samopoczuciem nasz przystojniak tryska energią oraz dobrym humorem. Nie uczestniczył niby w szalonej imprezie organizowanej z okazji Dnia Kota w klubie Barf Note, ale taki gentleman woli spokojne wieczory, podczas których spokojnie można pograć w brydża i podyskutować o otaczającym nas świecie.

Muszę również poinformować, że Codulek bardzo aktywnie wspiera Fundację we wszelkich akcjach charytatywnych - bardzo chciał pójść na wystawę kotów i zbierać razem z wolontariuszkami pieniądze dla Fundacji, ale ostatecznie został w domu i wspierał nas mentalnie.

Jak wiemy, takie wspieranie to niełatwa rzecz... Trzeba po niej odpocząć :aniolek:




come-here - Czw 02 Mar, 2017 23:05

Coduś może w tym tygodniu liczyć na dodatkowe porcje mizianek i czułości - ciotka come-here kaszle i kiepsko się czuje, więc ze względu na L4 może poświęcić więcej czasu ukochanym futrzakom. Okazało się, że Doktor Cody bardzo dobrze dba o stan zdrowia podopiecznych - a to przypomni o konieczności wzięcia syropu, a to szturchnie, że może jeszcze jedną parę skarpet by założyć...

Zawsze wiedziałam, że Cody to kot wszechstronnie uzdolniony, ale zdolności medyczne są dla mnie nowością. :wink:

Ach, zapomniałabym - Cody ma też ogromne pokłady talentu szpiegowskiego. Wieczór, futrzaki pochrapują w swoich ulubionych budkach i hamakach, człowieki nadrabiają zaległości w mailach, aż tu NAGLE! Coś szeleści! Hmm, czegoś nie wyrzuciłam? Niemożliwe... Z kuchni dobiega odgłos prawie że walki. Zapomniałam wyrzucić pobarfowy woreczek, który teraz został zaatakowany i oblizany ze wszystkich resztek. :lol: Ach ten Coduś. :wink:

misiosoft - Pią 03 Mar, 2017 09:01

dzielny Coduś!!

zdrówka dla Ciebie :)

come-here - Pią 10 Mar, 2017 22:57

Dziękuję bardzo - mój prywatny doktor wyleczył mnie lepiej niż aspiryna!

A tu kilka nowych fotek - do zakochania jeden krok :)

Nadzorca barfowy :lol:



Jeszcze trochę i dam radę :banan:



Jak to jutro poniedziałek ??????


come-here - Nie 19 Mar, 2017 22:03

Cody jest ostatnio bardzo radosny i swawolny. Zdecydowanie przejął dodatkową energię od kociej siostry, która tejże energii posiada bardzo dużo. Cody a to skanguruje drapak, a to pobiega za piłeczką jak mały kociak, zawsze mówię, że w takich sytuacjach nie jest potrzebny telewizor. Niestety wciąż jest ogromnym strachulcem, który słysząc nową osobę albo domowe hałasy ucieka tam, gdzie w ogóle go nie widać... Wiemy jednak, że dla swoich człowieków jest najcudowniejszym kotem na świecie. :aniolek: Ostatnio znów bardzo lubi spać na okapie kuchennym, rzecz jasna zostały poczynione odpowiednie zdjęcia. Pierwsi komentatorzy stwierdzili, że przecież Codul wygląda tam jak aniołek. Też mi nowość, przecież to anioł, tylko futerkiem otoczony. :wink:

Oj no spadaj ciotka, ja tu śpię!



W ogóle mnie nie słuchasz!



Posiedzę i popatrzę, może dadzą coś dobrego do jedzenia?


come-here - Sob 25 Mar, 2017 12:57

Hej ho, hej ho, w sobotnie popołudnie z człowiekami by się leżało :)

Codul uwielbia weekendy, od poniedziałku do piątku człowieki siedzą w pracy, wracają późno, a Coduś tak bardzo lubi jak się go mizia i przytula cały czas... W dodatku przyszła jakaś duża paczka z ulubionego sklepu zwierzakowego... w środku jakieś gadżety, nowe super poduchy do spania, oj chyba to wszystko dla mnie!

Cody ma ostatnio wyborny humor, przejął zwyczaje zabawowe od reszty futer. Non stop kanguruje drapak, biega za piłeczką, nawet chce się bawić sznurówkami. Jakby znów był kociakiem. :aniolek:

come-here - Pon 03 Kwi, 2017 20:10

Im dłużej znam Codusia, tymbardziej wydaje mi się, że koty mogą być różne, ale SZEF jest tylko jeden. Już niedługo na forum prezentacja nowych zdjęć naszego Codusia Szaraka (tylko prosimy o nie kojarzenie Codusia z filmem o niejakim Greyu, bo to byłaby obraza!).

(Tak nawiasem mówiąc, w takim amancie naprawdę trudno się nie zakochać. :aniolek: )

come-here - Sro 12 Kwi, 2017 21:52

Pora na kilka nowych zdjęć. :banan:

Aniołki zazwyczaj mają aureole. Aniołek Coduś ma aureolkę nad pupą :wink:



To co ciotka, idziemy spać?



Chłopaki - futrzaki :diabel:


come-here - Wto 18 Kwi, 2017 19:19

Babki, mazurki, żurki i kiełbasy. Człowieki zawsze mają w święta jakieś dodatkowe zajęcia... Ale w święta człowieki jednak nie chodzą do pracy i można na nich leżeć przez pół dnia. :aniolek:

Wciąż nie możemy się nadziwić jak zakup nowych zabawek wpłynął na Szaraka. Cody non stop biega za piórkiem, w tym celu niby dla niepoznaki siada na parapecie przy balkonie i patrzy przed siebie. Trwa to parę sekund, po czym TRACH! Codisław szybujący mknie przez pokój niczym strzała. Próbowałam nawet nagrać filmik biegającego Codula, ale gwiazdor niestety nam się zawstydził i póki co filmiku nie ma. :roll:

come-here - Pon 24 Kwi, 2017 19:39

Temperatura niby nie rozpieszcza, ale niestety wszelakie paskudztwa zaczęły już pylić. Codulek ma strupka na pyszczku :( Weterynarz umówiony, na razie działamy octaniseptem, ale Coduś nie znosi płatków zagłady :( Prosimy o kciuki dla naszego przystojniaka! :cry:
tajga - Pon 24 Kwi, 2017 20:49

:ok: :good: :serce:
come-here - Sro 26 Kwi, 2017 22:20

Byliśmy dziś na wizycie u weterynarza i próbowaliśmy pobrać Codulkowi krew :( Niestety babulek był bardzo zdenerwowany i się nie udało... Na pyszczku strupek jak był, tak jest, dodatkowo mamy zajada - wiąże się to ze zwiększeniem dawki Equoralu - jednego z podawanych codziennie leków. Coduś jest najdzielniejszym kotem na świecie - walczy z paskudną alergią wszystkimi siłami. Prosimy o kciuki - przy każdej turze smarowania i nacierania Cody trochę mniej lubi ciotkę i wujka, ale wie w głębi serca, że to wszystko dlatego, że człowieki kochają bardzo bardzo bardzo i chcą, żeby Coduś był zdrowy.
Basik - Czw 27 Kwi, 2017 07:43

:ok: :ok: :ok: za Was wszystkich
come-here - Wto 02 Maj, 2017 14:50

Zmiana na pyszczku wciąż jest, podwoiliśmy leki i czekamy na jakąś konkretną poprawę, ale niestety nic nie dzieje się od razu. :cry:

Coduś ma niefajny humor, ale od kogo można wymagać dobrego humoru, kiedy pyszczek boli i ciotka z wujkiem zabierają do weterynarza? Mieliśmy też jeden dzień z kiepskim apetytem i niemiłe niespodzianki w kuwecie, ale apetyt jest - dzisiejszy królik na śniadanie smakował wybornie - zawartość miseczki zniknęła szybko, więc chyba smakowało. :aniolek:

Mamy nadzieję, że rozprawimy się z paskudnymi strupami...

come-here - Nie 07 Maj, 2017 20:12

Po pierwsze Coduś chciałby podziękować cioci Kurciak za super opiekę! :aniolek: Powiedział właśnie, że On jest taki trochę wstydliwy i dlatego nie chciał się bawić i trochę syczał...

Dodatkowo mamy dobre informacje - strupki na buzi wyglądają trochę lepiej - tu właśnie nastąpił grzmot kamienia o ziemię - taki kamień spadł mi z serca. Mimo poprawy stanu zdrowia, niedługo znów musimy jechać do weta zbadać krew. Nasz Coduś, najdzielniejszy kociamber na świecie.

A tak w ogóle to mamy w domu nowe zabawki - Cody zdecydowanie opowiada się za równouprawnieniem - przecież różowy nie jest tylko dla Pań!






saszka - Nie 07 Maj, 2017 20:16

Boskie foty w boskim posłaniu :lol:
kat - Nie 07 Maj, 2017 22:02

:D :D :D
Basik - Pon 08 Maj, 2017 17:45

to posłanko mnie "rozwaliło" :shock: jakie dopracowane...
come-here - Pon 08 Maj, 2017 18:55

Posłanko jest rzecz jasna z zooplusa ;) Miało być dla szarej hrabiny L., ale hrabina spała w nim póki co ze dwa razy. Myśleliśmy też, żeby kupić niebieskie z napisem "Prince", ale jak widać bardzo się podoba. Najbardziej rozśmiesza mnie to zdjęcie z wyciągniętą łapką - "a teraz manicure, do roboty!"
come-here - Sro 17 Maj, 2017 19:05

Mamy jeszcze małe strupki na buzi, za parę dni znów trzeba będzie udać się do weterynarza. Wszystko pyli, dlatego staram się nie za często otwierać okno - paskudne pyłki nie pomagają naszemu Królewiczowi :( humor za to jak najbardziej dopisuje, Codul uwielbia zabawy z małą Scarlecinką, aż nawet brat Scarlecinki Tobiś zrobił się chyba troszeczkę zazdrosny.

Mam ulubioną porę dnia - wracam z pracy, siadam na kanapie, a obok mnie siada Codul i domaga się głasków. Standardowo mamy baranki i przytulanki, ocieranie bródką o rękę i traktor pracujący niczym John Deere. Wtedy wiemy, że i Coduś i ja nie potrzebujemy niczego więcej do szczęścia. :banan:

Czy widać, kto tu jest królem? :wink:



Z tego, co widzę to księżniczkowe zdjęcia się spodobały ::



"To ja, król Szaraków Codisław I"


come-here - Wto 23 Maj, 2017 23:06

Buzia Codusia wygląda super! Zajadzisko poszło precz, mamy tylko mini mini strupek pod brudką! Uwielbiam pisać takie posty :)

Pogoda nie odpuszcza, więc Coduś czasem psiknie, czasem kaszlnie, ale póki co nie mamy żadnych nowych objawów alergicznych, uff...

Cody bardzo lubi spać z człowiekami, nie jest jednak w tym nachalny. Kładzie się w rogu łóżka i pilnuje, czy poducha wygodnie położona, czy kołdra dobrze okrywa - przy takim strażniku można mieć tylko cudowne sny :)

Ale jestem śpiący...



To ja, pełen gracji!


kat - Sro 24 Maj, 2017 07:08

Uff! Dobrze czytać takie wieści :)
come-here - Sro 31 Maj, 2017 22:35

Niestety u nas sinusoida. Dopiero co cieszyliśmy się z zagojenia pyszczka, a tu po drugiej stronie coś nam się znowu pojawiło. :cry:

Wczoraj Coduś był na badaniu krwi. Dzielnie zniósł drogę do gabinetu, później ze względu na ciężkiego pacjenta przed nami siedzieliśmy w samochodzie czekając na swoją kolej.

O dziwo pobieranie krwi poszło bardzo szybko, teraz czekamy na wyniki.

Coduś i Scarlecinka - mamy bardzo dużo dowodów na to, że między tym dwojgiem iskrzy!



Kroją to mięso i kroją, ostatni kawałek spadł dwie minuty temu, a ja jestem głodny. Co się z Wami dzieje, człowieki?


zuzk - Czw 01 Cze, 2017 07:09

są już wyniki Codisława?
come-here - Czw 01 Cze, 2017 20:10

Jeszcze nie - czekamy wciąż...
come-here - Sro 07 Cze, 2017 23:25

Mamy już wyniki badań krwi Codusia - są takie sobie, dodatkowo musimy jednak zwiększyć dawkę sterydu do jednej tabletki dziennie... Niestety podczas tej pory roku pojawiają nam się paskudztwa i każdego dnia coś może się wydarzyć. Coś brzydkiego pojawiło się na jednej z przednich łapek - Coduś podnosi łapkę :( Właściwie w każdym ruchu innym niż standardowy dopatruję się wykwitu alergii...

Wkrótce kolejna wizyta u weterynarza, na całe szczęście pomimo alergii humor dopisuje, a głównym czynnikiem jest zażyłość ze Scarlett - niedługo wrzucę kilka nowych fot, mamy tu przytulaski nie z tej ziemi, jeszcze więcej gruchania na siebie. Scarlett uwielbia bawić się gumką do włosów. Cody, który nigdy nie lubił tak się bawić, grucha na Scarlecinka i podrzuca każdą gumkę, która znajdzie. :aniolek:

Tu nasz szary łowca podczas odpoczynku :banan:



I kolejne ujęcie :D


kat - Sro 07 Cze, 2017 23:43

Monika, a jakie dokładnie są te wyniki?
kotekmamrotek - Pon 12 Cze, 2017 00:39

u Stefa zmieniliśmy cyklosporynę (ze względu na nerki) na apoquel - jest rewelacyjnie - póki co... Może warto wspomnieć????
come-here - Pią 16 Cze, 2017 13:57

Kotekmamrotek - dzięki! Pogadamy z wetem, po weekendzie jesteśmy umówieni na wizytę. Odezwę się również na priv.

Cody czuje się ogólnie dobrze, ale widać, że idealnie nie jest. Czasami humor niestety nie dopisuje, kto wie, może ciotka albo wujek chcą przetrzeć płatkiem zagłady albo zabrać do weterynarza? Najbardziej nie lubimy jak dzwoni do nas domofon - Coduś jest w takiej sytuacji momentalnie za wszystkimi możliwymi kartonami i tylko spogląda przerażonymi oczkami co się dzieje :( Najbardziej nie lubimy, kiedy domofonem dzwoni ktoś zupełnie z czapy :(

Kiedy nikt nam nie przeszkadza, można w końcu spokojnie położyć się do człowieków do łóżka i strzelać perfekcyjne barany. Mamy długi weekend, więc Coduś wyleguje się pod kołderką i czuje, że jest bezpieczny. :aniolek:

A tutaj widzimy jak bardzo nasz szary przystojniak lubi Scarlecinkę:



Czy to jest przyjaźń czy to jest kochanie?



A tutaj drzemiemy ...


come-here - Sob 24 Cze, 2017 16:50

Dziś wielkie kocie święto! Człowieki pojechały po mięsko do makro i coś mówią między sobą, że jutro robią barfną imprezę ;)

Nawet szara kocia siostra bliźniaczka Codusia, która jest niejadkiem zaczęła podejrzanie kręcić się w kuchni! Ewidentnie coś jest na rzeczy.

Człowieki kupiły też nową poduszeczkę z kocimiętką - Coduś zaślinił ją dokumentnie, pokopał, po czym udał się na zasłużoną drzemkę. :aniolek:

Chwilowo nie mamy żadnych nowych zmian na pyszczku, więc cieszymy się strasznie bardzo.

PS. Człowieki powiedziały dziś, że Coduś i reszta futrzaków mają za mało zabawek. W związku z tym faktem została zakupiona 87 wędką do tajnych ataków.

come-here - Pon 03 Lip, 2017 23:27

Coduś ewidentnie czuje się ostatnio bardzo dobrze. Codzienne mamy baranki, rano wskakuje do łóżka z zamiarem mizianek (dodałabym do tego głód, bo przecież On kiepsko je :wink: )...

Od razu widać, że humor dobry - a jak wiemy humor jest dobry wtedy, kiedy nic nie boli. Dodatkowo Codusiowi włączył się także tryb RZEZIMIESZEK - ciągle knuje, gdzie by tu skubnąć trochę barfa. :shock:

Mamy kilka nowych fot eleganta, za parę dni pojawią się na wątku.

come-here - Nie 09 Lip, 2017 21:20

Za nami same duże zmiany. Ciotka i wujek zmienili mieszkanie, oczywiście wszystkie futrzaki zostały zabrane po rozpakowaniu wszystkich rzeczy - wszystko po to, aby bączków nie denerwować. Coduś niestety czuł, że coś się dzieje i bronił się przed wejściem do transportera waleczniej niż zwykle. Po przyjeździe Codulek nie chciał wyjść z transporterka, więc poczekaliśmy, aż sam nabierze na to ochoty. Zjadł ładnie kolację, po czym przeszedł się po nowych włościach - teraz znalazł sobie spokojne miejsce w szafie. Coduś potrzebuje czasu, żeby się przyzwyczaić, na wszystko potrzeba czasu. A jak już się oswoimy, zaczynamy balkoning na całego - ciocia i wujek zrobili super kotroom na balkonie - dziękujemy cioci Beacie za polecenie fachowców. Mimo trudności technicznych wszystko się udało i mamy bezpieczny balkon przystosowany dla futrzastych lokatorów. :banan:
kat - Nie 09 Lip, 2017 22:41

:ok:
come-here - Sro 12 Lip, 2017 21:49

Śpieszę tylko z informacją, że Codulek ma super apetyt, chodzi po całym mieszkaniu, uwielbia leżeć w łóżku w sypialni - takie duże, a ja jestem piękny i mogę się cały pokazać.

Kamień z serca, naprawdę! A były też pierwsze amory ze Scarleciuchą... :diabel:

come-here - Nie 16 Lip, 2017 16:56

Codulek to eksplorator balkonu aka kotroomu! Początkowo niepewnie, teraz wychodzi na pewniaka, kładzie się przy siatce i PACZY z resztą kociej załogi. Humor super, apetyt dopisuje, mizianki w trakcie. Istny koci raj. :aniolek:

Kocham to zdjęcie. Cody ma na nim minę pt: "Słucham uważnie, kontynuuj proszę"



A tu mina jak po imprezie. :shock:


come-here - Nie 23 Lip, 2017 19:03

Przyjechał do nas najbardziej wypasiony drapak na świecie. Futrzaki obadały nowy obiekt do drapania, a Codulek jeszcze trochę niepewnie, ale już powoli, powoli kładzie się na nowym przybytku i prezentuje swe pięknie ciałko. :aniolek:

Tu jeszcze ze starej miejscówki - Coduś z dziewczyną. ::



Ojacię, ale fajna walizka!



I drzemka :lol:


come-here - Nie 30 Lip, 2017 19:34

Codisław barfowski, inżynier sztuk i nauk wszelakich również wykorzystuje drapak zajmujący pół pokoju jako super schodki do wskakiwania na szafę. Człowieki jako istoty niższe rozumem dzielnie znoszą ten stan patrząc na kota drzemiącego słodko na witrynce. Albo na szafce. Albo pod łóżkiem. I zrozum tu człowieku kocią naturę. :wink:
come-here - Pon 07 Sie, 2017 10:25

Dzisiejszy wpis zaczniemy od tego, że Coduś chciałby podziękować cioci kat za opiekę w czasie, kiedy ciotka i wujek wyjechali na weekend. Coduś mówi, że od razu przypomniało mu się, jak mieszkał z ciocią i było super.

Jak widać na załączonych obrazkach Codulek czuje się dobrze i pokochał nowe kąty. :aniolek:

Na początku nie było łatwo... Na szczęście Scarlett kocha Codusia i pomagała w trudnych chwilach.



Ej moje łóżko!



Bezpieczny balkoning, a jak się wkurza jak trzeba wracać do domu... :diabel:


come-here - Sro 09 Sie, 2017 19:59

Chyba trochę za bardzo pośpieszyłam się z chwaleniem stanu zdrowia Codusia. Zauważyliśmy, że jest problem z tylną lewą łapką. Od razu telefon w rękę i umawiamy. Wczoraj na 12.30 szara siostra Codusia jechała na wizytę do Kliniki pod Wieżami, więc było słychać transporter i przez pewien czas było o jednego kota mniej w domu. Już to wystarczyło, żeby nabrać podejrzeń. Kiedy nadeszła chwila wkładania do transportera, w Codim obudził się lew. Ciotka - pięć szram i plastry. Wujek - koszulka w dziurach, podrapane plecy, klatka piersiowa i głowa. Płacz w transporterze i po drodze do weta. Okazało się, że to znowu ta paskudna alergia...

Dostaliśmy maść, maść jest najczęściej wsmarowywana podczas mizianek z wujkiem. Wygląda to tak, że wujek leży na podłodze i cichaczem smaruje chorą nóżkę. Nasz szary przystojniak ma wtedy 3 sekundy bez czujności 100000000 % i można posmarować chore miejsca. Wizyta w przyszłą środę - prosimy o kciuki...

come-here - Nie 13 Sie, 2017 17:55

Samopoczucie Codulka jest już w normie. Łapeczka jest smarowana podstępem, ale widać już efekty. Czy ktoś jeszcze ma wątpliwości co do tego, że to najpiękniejszy szary gentleman w okolicy?

Popołudniowy chill na ukochanym leżaczku...



No no no, człowieki, ten drapak za milion monet to super schodki na szafkę!


come-here - Czw 24 Sie, 2017 20:55

Łapka jest już zdrowa! Byliśmy na kontroli, nasz szary gentleman nawet nikogo nie uszkodził i był w trakcie wizycie bardzo grzeczny (oczywiście jak na siebie :diabel: ). Po wizycie nastąpiła rzecz jasna seria przytulanek i mizianek. Co prawda obiekt mizianek był troszkę nieufny, ale dodatkowa porcja tego i owego zrobiła swoje. :wink:
come-here - Wto 29 Sie, 2017 14:23

Chyba nikt nie ma wątpliwości co do tego, że Cody jest kotem wyjątkowym. Ma za sobą tyle, co kilka innych futer, ale zawsze dzielnie znosi to, co przynosi los i wstrętne alergie. Nie jesteśmy w stanie opisać naszej radości związanej z faktem, że tak dobrze zniósł przeprowadzkę. Najbardziej komicznie robi się wtedy, kiedy ktoś z nas położy się chociaż na pięć minut na Codusiowym leżaczku. Szary łowca wchodzi wtedy na balkon i po minie widać, że jest średnio zadowolony. :lol:

Kiedy zabieramy poduszkę z leżanki i kładziemy w mieszkaniu, Codul najbardziej lubi położyć się właśnie tak:



Natomiast jeżeli poducha się znudzi, to przecież zawsze można wskoczyć ciotce do szafy i pomerdać co nieco: :diabel:


come-here - Nie 03 Wrz, 2017 19:44

Wstrętna alergia pokazała, na co ją stać. Dziś zauważyliśmy u przystojniaka mały strupek pod buzią. No i rzecz jasna - działamy octenisepem, niestety Coduś nie jest zachwycony. Oby paskudna ranka się nie powiększała...
come-here - Sob 09 Wrz, 2017 21:35

Na razie nie widzimy żadnego rozwoju ranki na buzi - przecieramy i czekamy :)

Niestety pojawił się u nas grzyb - dwa koty przebywające w domu mają paskuda, a my oczywiście trzymamy kciuki, żeby szary przystojniak nie złapał intruza.

Coduś miał dziś swój wielki dzień! Dzięki pomocy nieocenionej specjalistki od barfa udało nam się dopracować super przepis na barfa - dziś wykonaliśmy mieszankę :) Mieszanka już się mrozi, a pierwsza testowa porcja została spożyta przez Codusia :) Z dobrze poinformowanych źródeł wiemy, że bardzo smakowała!

Problemem jest jedynie to, że barf brudzi wszystko dookoła. :diabel: Nasze mieszkanie wygląda jak miejsce zbrodni, ale nie przejmujmy się takimi drobnostkami. :diabel:

Chyba wiemy, że prezes jest tylko jeden?


come-here - Nie 17 Wrz, 2017 14:25

W związku z obecnością grzyba w domu jesteśmy niezwykle czujni. Obserwujemy, kto z kociastych ma uszka oraz resztę ciała w porządku, a o kogo musimy się martwić. Biorąc pod uwagę, że Coduś jest niezwykle delikatnym kotem, o Niego zawsze boimy się najbardziej. Uszka już nas zaalarmowały, więc z zachowaniem zaawansowanych metod konspiracyjnych łapiemy i nacieramy. Najczęściej staramy się wetrzeć leki podczas mizianek, żeby nasz piękniś się nie stresował. Coduś dostał również broadline, poszło zadziwiająco dobrze. W ogóle Codulasty tak nam się ostatnio rozmiział, że przecieramy oczy ze zdumienia. :aniolek:


come-here - Nie 24 Wrz, 2017 23:31

Nasz szary wojownik miewa się dobrze, baranuje, mizia człowieków i inne kociaste, ostatnio tak wariuje z szarą siostrą-wariatką, że aż sami nie możemy w to uwierzyć. Szara siostra jest niemałą huncwotką, która urządza sobie biegi przełajowe od jednego do drugiego punktu mieszkania. Cody ewidentnie próbuje Ją naśladować, i pomimo swoich rozmiarów fika tulupy, piruety i inne podskoki. Brak mi słów, żeby jakoś normalnie to opisać - efekt podskoków niezwykle filigranowego kocurka jest najśmieszniejszym i najbardziej powalającym na łopatki. Szkoda, że w takiej sytuacji nie ma szans, żeby uwiecznić taki podskok aparatem. :diabel:

"Ale o co chodzi?" - odpowiedział na to wszystko Codulek ;)


come-here - Sob 30 Wrz, 2017 18:41

To, że Codul jest małym zazdrośnikiem nie jest dla nikogo niespodzianką. To, że kocha mięsko - któż o tym nie wie? A czy ktoś wie, że nasz szary miziak jest najlepszym budzikiem na świecie? Czy to wstawanie do pracy, czy mała popołudniowa drzemka - Codisławek z lubością daje znać, że najwyższa pora i co to w ogóle znaczy, że jeszcze NIE? Dwa dni temu dojechała do nas dostawa świeżutkiego indyka. Ale była impreza w domu, sąsiedzi już chcieli dzwonić po policję ;)

Cody stwierdził, że prześpi całą sytuację...




come-here - Nie 08 Paź, 2017 20:56

Dziś mieliśmy bardzo fajny dzień - służba (tzn. człowieki) postanowiły, że w końcu będą robić nowego barfa. Hrabia Codula musiał rzecz jasna zatwierdzić stan techniczny oraz jakościowy mieszanki, podobno nawet nie było tak źle. :wink:

Coduś ma malutki problem z łapką, na razie obserwujemy, ale gdyby było gorzej, oczywiście będziemy działać. W chwili obecnej Coduń leży na szafie i obmyśla plan na następny tydzień - spać czy może wypoczywać?




come-here - Nie 22 Paź, 2017 10:52

Bardzo przepraszamy za chwilową nieobecność - wydarzenia ostatnich dni wyłączyły nas zupełnie z normalnego rytmu działań.

Coduś nie pozostał obojętny na to, co się działo. Raz, że widział nas biegających bez ustanku z transporterami, potem czterej koci domownicy zniknęli z domu, w tym dwójka już na zawsze :( .

Dezynfekujemy całe mieszkanie, aby pozbyć się panleukopenii - przed chwilą uruchomiłam lampę UV w sypialni. Cody niestety nie zrozumiał, dlaczego nie może odbywać drzemki w ukochanej i spokojnej kryjówce - pod łóżkiem. Dlaczego ciotka wjeżdża tu z taką wielką lampą? Dlaczego mówi, że nie mogę tu być? Dlaczego zamyka drzwi na cały dzień i przykrywa je ciemnym materiałem?

Codulek wydaje się być przybity psychicznie i nieufny. Bardzo dużo śpi - popędziliśmy na kontrolną wizytę, ale wszystko wydaje się być zdrowotnie w normie. Dajemy tyle miłości, ile tylko możemy, tylko razem przetrwamy te okropne chwile.

Iwona_Spike - Pon 23 Paź, 2017 10:33

Ojej :cry:
Dużo głasków od Astusi i Klusi!

Marianna - Wto 24 Paź, 2017 07:52

Usciski dla Codiego!!!!
come-here - Nie 29 Paź, 2017 19:38

Dziękujemy bardzo za słowa otuchy :) Szczególnie duży baran dla Astor - dokładnie dwa lata temu poznałam tę piękną damę - ale ten czas leci!

Codusiowi zrobiła się znowu nieładna łapka - Cody podnosi ją podczas chodzenia :( Rozpoczęliśmy zatem standardową procedurę - rozmiziać amanta i wmasować lek podczas przytulasów. Codisławski jest rzecz jasna obrażony i nie bardzo ufa tej dużej... W ogóle to kto by tej dużej ufał? Non stop chodzi z tymi transporterami, na pewno chce kogoś zabrać do weterynarza. Wczoraj duża odwiozła wszystkie lampy dezynfekujące, ale wciąż daje wszystkim jakieś tabletki, mały Rod ma podobno jakieś inhalacje... Co to w ogóle jest za słowo- inhalacje? Barfacje, miziacje, wakacje to ja rozumiem, ale inhalacje brzmi jakoś dziwnie. :D

Pozwólcie również, że przedstawię teraz, jak przedstawia się piramida ważności w naszym domu:

Siódma rano, człowieki szykują się do pracy. W korytarzu stoi stary komputer, na którym Codul lubi sobie przesiadywać - mówimy o Nim wtedy "nasz informatyk". Z racji, że zrobiło się zimno wyciągam z pudełka kozaki i zaspana odkładam je na komputer. Oburzony wuja pyta: "Dlaczego kładziesz komputer na ulubione miejsce relaksacyjne Babulka?".

Myślę, że komentarz jest tutaj zbędny. :diabel:





Iwona_Spike - Pon 30 Paź, 2017 20:25

Astor dziękuje😊 Też nie wierzę, że jest u mnie już 2 lata. Miziasta kotka, obojętnie gdzie jestem, pakuje się na kolana😁
Dużo głasków i zdrówka dla Codusia!

come-here - Nie 05 Lis, 2017 22:12

Astusia nie mogła trafić na lepszy Dom Stały! :aniolek:

A u Codunia pojawiła się za uszkiem zmiana grzybkowa - standardowo przygotowujemy rozcieńczoną ciecz kalifornijską, rozmruczamy kawalera, po czym staramy się wmasować płatkiem zagłady jak najwięcej leku. Coduś nie jest w związku z tym nazbyt szczęśliwy...

Drodzy czytelnicy, pozwólcie, że jeszcze raz podkreślę status mojej osoby w naszym mieszkaniu: Wracam dziś obładowana zakupami, nie mogę znaleźć kluczy, więc dzwonię do drzwi. TŻ otwiera drzwi i pełnym wyrzutu głosem pyta: "Czy nie mogłaś naprawdę poszukać tych kluczy? Przecież dobrze wiesz, że bączki boją się dzwonka!"

Najpiękniejszy duży Babulek na świecie. :jebanewalentynki:



Porządki w ubraniach - mój asystent kontroluje prace:


come-here - Nie 12 Lis, 2017 23:13

Codulasty wspierał dziś myślami ciotkę, która stała na Międzynarodowej Wystawie Kotów na stoisku fundacyjnym. Codulasty sprowadził też na ciotkę olśnienie - a może by tak kupić nowych wrogów do zabijania? Wróciliśmy z trzema wrogami, a nasz szary łowca potwierdził, że zakup jest w porządku. Wieczorem inżynier Codisław Barfowski kontrolował sposób przyrządzania barfa. Wyraził pozytywną opinię, człowieki dostały atest - BARF ogłoszony jako jadalny! Korzystając, że mamy zrobioną mieszankę daliśmy małe bonusy wszystkim kociastym - nasza podłoga zamieniła wygląda teraz niczym miejsce zbrodni. :diabel:
come-here - Nie 19 Lis, 2017 22:30

Nie oszukujmy się - Coduś jest zakochany na zabój. Kocha Scarlecinkę, a ta ruda piękność odpowiada na wszelkie Jego zaloty. Nawet szara rezydentka jest pozytywnie nastawiona do reszty kociastych - Codul wraz z szarą siostrą oraz Scarlett i Tobim lubią spać razem na łóżku człowieków - człowieki mają wtedy zawsze dylemat - kłaść się między koty czy znaleźć inne miejsce na sen? ;) W najbliższym czasie przedstawimy szerszej publiczności dokumentację fotograficzną tego zjawiska. A tymczasem...

Któż to mógł być winowajcą ? Jakieś domysły?



Nasz wstydniś :oops:


Chitos - Nie 19 Lis, 2017 22:31

Skad ja to znam :D
come-here - Nie 26 Lis, 2017 23:22

Czyli nie jesteśmy sami?

A wtedy chodzi On, cały na szaro... (na pierwszym planie Nenulka). Dziękujemy KKW za inspirację :D



Starszy nadzorca ds. barfa:


come-here - Nie 03 Gru, 2017 21:48

U nas sinusoida - raz lepiej, raz gorzej. U Codunia pojawił się wykwit - typowy objaw naszej walki z alergią. Próbujemy delikatnie obmywać rankę - niestety ranka jest tuż obok pyszczka. Niezmiennie będę powtarzać jedno - Cody przeżył tyle, co 20 innych kotów, jest najdzielniejszym futrzakiem, jakiego znam. Na szczęście dzięki swoim kocim przyjaciołom czuje się lepiej - nie można też nie napisać o Scarlecince, która wspiera Codiego w trudnych chwilach.

"No ej, ja spałem..."



Halo, ziemia do Codiego!


come-here - Pon 11 Gru, 2017 21:56

Ciotka i wujek wyjechali na trochę, a do kociastych przychodziła nowa ciocia. Czy Wy wiecie, że nasz szary przystojniak nie wstydził się, tak jak ma w zwyczaju ? Ach ten Codul, On to ma nosa do dobrych ludzi ;) Codusiasty pomagał również dużej ciotce w powrocie do zdrowia - udreptywał, mruczał - wszystko to po to, aby ciocia lepiej się poczuła. :aniolek: Czy muszę wspominać o tym, że choroba odeszła w niebyt?

Na tym wątku to zdjęcie jeszcze się nie pojawiło - Codul podczas romantycznej schadzki ;)


come-here - Pon 18 Gru, 2017 22:40

Ach, jakaż ja jestem naiwna... my człowieki jednak nie jesteśmy szczególnie bystrym gatunkiem...

Coduś ma wykwit na buzi, siedzi u wujka na kolanach i mają miejsce wieczorne czułości. Postanowiliśmy potraktować kawalera octeniseptem. TJA. Przy tym kocie jakiekolwiek próby szachrajstwa są niestety niemożliwe ;)


come-here - Sro 20 Gru, 2017 22:25

Działamy, aby wykwit na buzi Codusia zniknął. Wszystko powoli, wiemy, że Babul się denerwuje. Oj znielubił ciocię i wujka po wczorajszej akcji z płatkiem zagłady, ale to wszystko przecież po to, żeby buzia nie bolała... Trzymajcie kciuki za naszego przystojniaka!
come-here - Czw 28 Gru, 2017 22:57

Przepraszamy za nieobecność - to wszystko dlatego, że Codulek pomagał cioci i wujkowi w przygotowań świątecznych! Duży wuja wymyślił nawet nową wersję kolędy, w którą zaangażowane zostały futrzaki. Uwaga, śpiewamy: "Pójdźmy wszyscy do stajenki, do Codusia i do Nenki!". Codulasty jak na eleganckiego kota przystało intonuje nuty, a jednym okiem dogląda wigilijnych potraw. :wink:

Delikatnie przecieramy buzię Codulka, zmiany są już minimalne.

A czy Cody powiedział coś do człowieków w Wigilię? Chyba stwierdził, że nie jesteśmy wystarczająco ciekawymi rozmówcami... :D

come-here - Nie 31 Gru, 2017 17:51

Czy mówiłam już kiedyś, że Cody to mały rojber?



Po odpakowaniu prezentów ;)


come-here - Nie 07 Sty, 2018 19:36

Nastał Nowy Rok, a w 2018 r. Codulek jest jeszcze piękniejszy i bardziej cudowny niż był wcześniej. Cody ma swoje zdanie na temat osób, dla których fajerwerki i petardy oznaczają dobrą zabawę... Sylwester i dni wokół tego dnia zawsze są dla nas ciężkim czasem. Zasunęliśmy wszystkie rolety zewnętrzne, otworzyliśmy szafy dla naszych kociastych, Coduś spędził Sylwestra pod łóżkiem, w najciemniejszym kącie :( Zdecydowanie nie lubimy tego święta.

Tutaj Codulek jest zrelaksowany, dodatkowo dopasował się kolorystycznie do koloru pościeli ;)




kat - Pią 12 Sty, 2018 16:01

Astor i Klusia przesyłają pozdrowienia :)






kikin - Sob 13 Sty, 2018 09:41

:serce:
come-here - Nie 14 Sty, 2018 23:20

Astor, najszczęśliwsza kicia na świecie! Pięknota puchata! :banan:

A u nas znowu przygody...

Nadeszła chwila na zbadanie moczu Codusia - mocz kota należy badać regularnie, jeżeli kot przyjmuje tak silne leki jak Cody, należy zwrócić na to szczególną uwagę.

Przed zbadaniem należy dokładnie umyć kuwetę, aby nie było w niej żadnych pozostałości. Najlepiej jest wstać nieco wcześniej niż zwykle i do wyczyszczonej kuwety wsypać specjalny żwirek do badania siusiów. Niestety Coduś musiał zostać odseparowany od reszty kotów, a wiemy, że na pewno nie czuł się w tej sytuacji komfortowo... Jeżeli kotek się załatwi, wtedy jak najszybciej jedziemy z próbką na badanie (siuśki trzymane nawet minimalnie za długo mogą dać niemiarodajny wynik).

Coduś ma niezbyt ciekawe wyniki moczu, wdrażamy leki, po dwóch tygodniach musimy powtórzyć badanie i dodatkowo zbadać krew.

Trzymajcie proszę kciuku za Codiego, On musi tyle znieść, a przy tym jest najcudowniejszym kotem na świecie. :love:

A tu jeszcze Astor:



Coduś, Scarlett, Tobi - trio idealne!


Iwona_Spike - Pon 15 Sty, 2018 10:19

Dużo zdrówka dla Codusia! Trzymamy łapki i kciuki! Pozdrowienia od dziewczyn :wink:
kat - Pon 15 Sty, 2018 17:15

:ok:
Zurha - Pon 15 Sty, 2018 17:24

Kciuki trzymane!
come-here - Pon 15 Sty, 2018 21:41

Dziękujemy! Coduś jest zawsze nerwowy w takich sytuacjach. Dziś obcinanie pazurów, dodatkowo Rodzik dostał zastrzyk, a potem ciotka zamknęła drzwi, żeby wiecznie głodne koteczki nie podjadały rezydentce. Biedny Cody znów pomyślał, że chcemy Go łapać :(
come-here - Nie 21 Sty, 2018 20:40

Jesteśmy w trakcie podawania leku Codusiowi. Jedyne, co mogę powiedzieć - jest ciężko. Cody jest niezwykle bystrym kotem, zawsze wyczuje jakiś podstęp w tym, co robimy. Niestety lek, który jest skuteczny, jest dodatkowo okropny w smaku. Codulek musi być brany "na sposób", co niestety stresuje nam kawalera. :cry:

Po wczorajszej akcji Codul nie był aż tak długo zły i już rano miział się i tulił co ciotki. Cieszyło mnie to bardzo bardzo - jest jednak jedna rzecz, która cieszyłaby mnie jeszcze bardziej - żeby Codul był zdrowy. Dodatkowo na pyszczku znów mamy mały wykwit... Pewne jest tylko jedno - tylko razem pokonamy wstrętne choróbska!

W chorobie jak zwykle Coduś jest wspomagany przez kocią koleżankę Scarlett - ta mała pięknisia zawsze wyczuwa, kiedy szary przystojniak potrzebuje wsparcia! :aniolek:


come-here - Pon 29 Sty, 2018 22:50

Powoli kończymy podawanie leku Codusiowi - zostały nam jeszcze trzy tabletki. Codziennie wieczorem przeżywamy stres - jak podać lek pacjentowi tabletkę szybko i sprawnie, żeby się nie denerwował? Niestety po każdej takiej kuracji Coduś tak strasznie się nam cofa... :cry:

Dziś duży wuja zamknął drzwi, żeby móc w ciszy oddać się chwili relaksu (czyli grze dla dużych chłopaków;)) - Cody myślał, że chcemy Go złapać :( Jeszcze tylko 3 dni i będzie po wszystkim!

come-here - Sob 03 Lut, 2018 21:03

Najdzielniejszy Codulek jest już po kuracji - przyznam szczerze, że bardzo cieszymy się z tego, że mamy za sobą podawanie leków. Codul jest od razu bardziej zrelaksowany, ma ochotę na mizianki, wskakuje nam na kolana... W nowym tygodniu czeka nas kolejne badanie moczu. Będzie dobrze.




come-here - Nie 11 Lut, 2018 19:10

Byliśmy z najpiękniejszym szarym przystojniakiem na badaniu krwi, to zawsze duże wyzwanie i ogromny stres - dla pacjenta, dla nas, dla weta, śmiem twierdzić, że dla wszystkich czekających w poczekalni również...

Codulek dobrze wiedział, że coś się święci, ponieważ nawet nie zdążyliśmy uszykować transportera... Codul raz dwa schował się pod łóżkiem. Na szczęście udało się nam szybko pacjenta złapać i pojechaliśmy na badanie. Do pobrania krwi u Codusia potrzebne są cztery osoby - na szczęście panie doktor niezwykle szybko i sprawnie pobrały niezbędne próbki. Po powrocie do domu daliśmy szaremu pięknisiowi co nieco więcej mięska, co pomogło poradzić sobie ze stresem ;)

Powtarzam to od dawna i nigdy nie przestanę - Coduś jest najdzielniejszym kotem, znosi więcej niż niejeden człowiek. Te najcudowniejsze oczka dają znać, że Cody rozumie wszystko oprócz jednej rzeczy - dlaczego paskudna alergia dotknęła akurat Jego :(

Na całe szczęście Codul ma obok siebie kochających ludzi i futrzaki, które umilają każdy dzień :)

come-here - Nie 18 Lut, 2018 19:19

Hurra! Hurra! Hurra! Wyniki krwi Codiego są w normie, uff! Kamień, który spadł nam z serca był wielkości samochodu. Co najmniej! Dodatkowo oddaliśmy do badania siuśki, aby skontrolować działanie leków. W następnym poście dam znać, jakie są wyniki badania.

Przyznam szczerze, że pacjent podszedł do kolejnego badania moczu dosyć nieufnie. Hmm, ta duża ciotka wstała tak wcześnie, wsypała do kuwety inny żwirek niż zazwyczaj i w dodatku zamknęła mnie samego w pokoju. Ktoś tu coś knuje!

Niestety w takich sytuacjach duże człowieki zawsze się stresują, ale potem przypominają sobie, że wszystko to dla zdrowia naszych futrzaków.

Coduś dostaje nowy lek antyalergiczny - na początku nieco obawialiśmy się, czy nie będzie marudził, kiedy do barfa oprócz standardowych leków dodane będzie coś jeszcze. Na szczęście wszystko podpasowało, lek działa. Chyba mamy tydzień dobrych wiadomości!

Iwona_Spike - Pon 19 Lut, 2018 11:02

Dużo zdrówka dla Codusia :) Trzymamy łapki!
come-here - Nie 25 Lut, 2018 21:24

Dziękujemy bardzo! A co tam słychać u naszej kochanej Astor? Czy wypatruje już wiosny?

Dostaliśmy wyniki badań moczu Codusia - niestety mamy bardzo wysokie PH, na co dostaliśmy lekarstwa. Codul odniósł się do nowego leku nieco sceptycznie, na szczęście niechęć mamy już za sobą i nie ma problemu z podawaniem leku. Dziś, z okazji niedzieli i większej ilości wolnego czasu człowieki zabrały się za robienie barfa. I na nic poszły weekendowe porządki - podłoga w kuchni wygląda nieco krwiście. :diabel:

A tak w ogóle to duży wuja wymyślił dla Codiego nowe przezwisko - Codulek - Słodulek. Prawda, że pasuje?

Iwona_Spike - Nie 25 Lut, 2018 21:52

Pewnie, że pasuje😁
Astor na razie szuka ciepłych miejsc. Choć dziś tęsknym okiem patrzyła na słoneczny balkon. Niedobra wiosna jakaś opóźniona :roll:
Zdrówka dla Codusia!

come-here - Wto 27 Lut, 2018 21:54

Dziękujemy pięknie !

Dawno nie było zdjęć Codulka :)

Cody z dziewczyną :)



Koszula dużego, wygniotę... ;)


Zurha - Sro 28 Lut, 2018 02:20

Coduś robi futrzane ocieplenie koszuli, Duzi że od razu gniecie :P
come-here - Pon 05 Mar, 2018 21:53

Ja myślę, że to jakieś takie podświadome wołanie - "Człowiek, nie idź do tej roboty, ja tu z Tobą posiedzę, co będziesz szedł do jakiegoś biura! Ej człowiek no...". Najbardziej lubię, kiedy mam kilka dni wolnego od pracy i mogę posiedzieć dłużej z kotami - sytuacja idealna jest wtedy, gdy Codulasty przystojniak wystawia bródkę do miziania i furkocze jak traktor. :aniolek:



Z przyszywaną siostrą ;)


come-here - Pon 12 Mar, 2018 22:26

To chyba jakieś wiosenne wibracje tak wszystkich dobrze nastrajają, bo wszystkie futrzaki stały się wręcz niemożliwe potrzebujące człowieka. Codul zazdrośnikuje i czuje się nieco urażony, gdy inne koty są głaskane, więc tak jak szybko jak mogę koncentruję swą uwagę na najpiękniejszym szarym kocie na świecie. Poza tym Coduś dostał od dużego wujka nową ksywkę: CODULEK - CUKIEREK, a do tejże ksywki przyczyniło się to, że uciął sobie drzemkę na różowej pościeli należącej do dużej ciotki. No ale czy ktoś ma jakieś wątpliwości co do prawdziwości nowej ksywki? Tak myślałam, nie widzę sprzeciwów :)


come-here - Sro 21 Mar, 2018 22:56

Codulek - Cukierek przeprasza za chwilową przerwę w odbiorze - już niedługo pojawimy się z nowymi zdjęciami!
come-here - Wto 27 Mar, 2018 21:06

Oto Codulek, nadzorca barfa!



Zadumany nad losem świata ;)


come-here - Nie 08 Kwi, 2018 13:53

Halo Ziemia! Kto tęsknił za najpiękniejszym szarym kotem na świecie? W związku z tym, że Coduś je tylko barfa postanowiliśmy spróbować również z dietą Whole Prey. Pierwsza próba nie była za bardzo udana, Coduś powąchał, popatrzył, ale nie był za bardzo zainteresowany. Będziemy jeszcze działać w tym temacie.

Już chciałam napisać, że o dziwo Codul nie ma ostatnio żadnych problemów alergicznych - dziś niestety zauważyłam drobną zmianę na nóżce. Jest coraz cieplej, więc alergia nadchodzi wraz z pyleniem. :(

Coduś zachowuje pogodę ducha - dziś powiedział mi w sekrecie, że niedzielnie poranki z człowiekami są najlepsze :)




come-here - Pon 16 Kwi, 2018 21:24

Psikamy nóżkę Octeniseptem, ale super poprawy nie ma. Kawaler jedzie do weterynarza, prosimy o kciuki. A tymczasem popatrzmy - cóż mogło pójść źle?


come-here - Pon 23 Kwi, 2018 21:52

Codusiowa nóżka w leczeniu ... O 8.05, żeby zdążyć przed pracą lądujemy u weterynarza. Pacjent otrzymuje antybiotyk w zastrzyku, antybiotyk na wynos i maść do codziennych zabiegów. Na szczęście jest już lepiej, ale do stanu "dobrze" jeszcze nam daleko. Duży wuja kończy przygodę z dziurą w spodniach, podrapaną ręką i nogą. Czy mówiłam kiedyś, że Coduś to waleczny mężczyzna?
Iwona_Spike - Wto 24 Kwi, 2018 09:44

Nieustannie trzymamy łapki i kciuki za zdrówko Codusia!
Morri - Wto 24 Kwi, 2018 13:00

Monika, a masz jakieś fotki tej nóżki? Jak to wygląda?
Kciuki za Codula!!!

come-here - Wto 24 Kwi, 2018 19:24

Tak, mam fotki. Wyślę dziś na maila.

A my jesteśmy po kolejnej wizycie. Coduś został potraktowany dziś dodatkowo preparatem na pchły, kontynuujemy antybiotyk i smarowanie nóżki ... Małe zmiany są w różnych częściach ciała... Codul oczywiście był mega wkurzony całą wizytą, teraz odpoczywa sobie pod łóżkiem.

come-here - Sro 02 Maj, 2018 18:03

Codusiowa łapka ma się lepiej, co więcej pacjent coraz lepiej reaguje na przecieranie maścią. Cody zdecydowanie nie lubi dezynfekujących psikadeł, natomiast delikatne maści są ok. Jesteśmy już na tym etapie, że delikatnie przecieram miejsce wymagające leczenia, a Cody nawet nie wstaje, tylko kontynuuje drzemanie. O wiele lepiej wychodzi nam też ostatnio pakowanie do transportera i pobyt u weterynarza...

A na początku wyglądało to tak: :(



Nasz szary bohater dzielnie walczy i w nosie ma wstrętne alergie!

Halo, halo, komandor Codisław proszony o wynurzenie się spod prania!



Codulek - Słodulek...


Iwona_Spike - Sro 02 Maj, 2018 18:33

Kciuki za Codusia!
come-here - Pon 07 Maj, 2018 20:13

Bardzo dziękujemy!

Standardowo Cody przesyła barany dla siostry! A jak Astor czuje się na wiosnę? Czy dokucza Jej alergia czy jest spokojnie?

A Codul rozpoczął kolejną fazę balkoningu. Leżanka z poduszką dla ludzi? Wolne żarty! Zobacz ten błysk w oku, te kocie ruchy, te wymachy ogonem! Niestety jeszcze nie udało nam się zrobić odpowiednich zdjęć, ale pojawią się niebawem. :)

Tak właśnie będę leżał, bo mi wygodnie :)



Zadumany nad losem świata niczym Stańczyk ;)


Iwona_Spike - Pon 07 Maj, 2018 20:50

Baranki dla Codusia😁
Astor na szczęście ma tylko alergię pokarmową, więc na barfie jest spokój. Dostaje też masło gostyńskie. Kiedyś pomylilam z tym z mlekovity, podobne opakowania i wtedy wyszlo jej trochę zmian przy pyszczku. Troszkę więcej się drapie w porównaniu z Klusią, ale zmian skórnych nie ma. Bryka, lubi dużo jeść i często przychodzi na kolana na mizianki😁 Taki slodziak kochany😁

come-here - Czw 17 Maj, 2018 20:55

Nasza Astusia - koteczka idealna. :aniolek:

A u Codusia znów trochę gorzej z łapką... Ciotka i wujek wyjechali na mini urlop, a w tym czasie kociakami zajmowali się super nowa ciocia i wujek :) Coduś szepnął mi na ucho, że trochę się bał, ale te nowe człowieki są super :)

Uczulenie na łapce znów trochę się powiększyło, dziś pacjent otrzymał zastrzyk. Jesteśmy pod wrażeniem, jak dobrze Cody znosi ostatnio podróż do weterynarza. Również podczas wizyt jest o wiele spokojniejszy :) Nasz piękny szary elegant. :jebanewalentynki:




come-here - Nie 27 Maj, 2018 18:14

U Codusia leżing na całego. Ulubiona szara poducha (pod kolor!) jest wykorzystywana do codziennego chillowania. Nóżka wygląda nie najgorzej, żadnych nowych zmian alergicznych - jest dobrze!


Iwona_Spike - Pon 28 Maj, 2018 08:44

Niezmiennie trzymamy łapki za zdrówko :D
come-here - Nie 03 Cze, 2018 18:42

Dziękujemy pięknie!

Coduś przez te upały ma trochę gorszy apetyt i szuka miejsca, gdzie by tu można się położyć i podrzemać w spokoju. Najchętniej drzemie sobie w sypialni pod łóżkiem - w tym pomieszczeniu po południu jest chłodno i przyjemnie. Standardowo Coduś przybija nam baranki na Dzień Dobry :)

come-here - Sro 06 Cze, 2018 19:33

Zakochańce z tyłu...




i z przodu :)


come-here - Nie 17 Cze, 2018 17:24

Coduś trochę rozdrapał pozostałości po strupku na nóżce - dziś pozwolił sobie posmarować łapkę bez żadnego protestu - to bardzo mądry chłopaczek :)

Kiedy Duża wyszła dziś na spotkanie z koleżanką, kociaści zostali tylko z Dużym Wujkiem. Nagle Duży usłyszał pisk. A co to? to Codul nawołujący Scarlett. Ech, zakochańce!

A co się tu wydarzyło? :diabel:


come-here - Pon 25 Cze, 2018 20:57

W weekend był Dzień Ojca. KoTata (dla rezydentki i Tymczasków) został obdarowany prezentami, w dodatku odśpiewana została specjalna kocia piosenka (brzmiała podejrzanie podobnie do "DAWAJ JEŚC!").

Codulasty jest bardzo wiernym oglądaczem meczy, dzielnie kibicuje.

Dodatkowo pogoda trochę się zmieniła, na szczęście jest chłodniej - czyli brak alergii. Babi oczywiście owarczał wujka, który ośmielił się usiąść na KOCIEJ LEŻANCE ! No kto to widział takie wygibasy...

come-here - Pon 02 Lip, 2018 20:31

Dwa szaraki, najpiękniejsze na świecie, pozdrawiają serdecznie w lipcu :)



No paparazzi please!


come-here - Pon 09 Lip, 2018 19:24

Każdy z nas czytał kiedyś albo oglądał "Kubusia Puchatka", prawda? Muszę wszystkich zmartwić, bo niestety nazwa została pomylona. To nie żaden "Kubuś Puchatek", tylko "CODUŚ PUCHATEK"!

Nasz misiek czuje się bardzo dobrze, wciąż uważa siebie za pełnoprawnego właściciela szafy - człowieki nie powinny interesować się tym, jaki bałagan robią kotki w szafie... :)

Nie paczaj tu, ja sobie leżę :)



Czy ktoś powiedział: "BARF"?


come-here - Wto 17 Lip, 2018 21:07

Życie z Codusiem jest pełne pluszu. Ten puchaty poprawiacz humoru jest z nami zawsze. Wskakuje na łóżko w poszukiwaniu mizianek, dzielnie goni się z rezydentką... Dziś Codul bawił się jak mały kociak. Kto zgadnie - czym? Obiektem zabawy była bardzo dużą gumka recepturka, a w zabawie towarzyszyła oczywiście Scarlecinka.

A właśnie tak się czyta książkę z Codulkiem:




come-here - Sro 25 Lip, 2018 22:22

Codul uwielbia leżeć na komodzie. Najchętniej podpisałabym to zdjęcie tak:

"Słucham uważnie, kontynuuj proszę"


come-here - Pon 06 Sie, 2018 21:20

O matko z córką, jakie mamy zaległości na forum. Przepraszam najmocniej, takie obsuwy nie mogą mieć miejsca. Upał nie jest czymś, co specjalnie cieszy Codusia… Człowieki starają się jak mogą - wentylatory chodzą cały czas, po pracy biegniemy prosto do domu, aby otworzyć nasz kotroom - po południu jest zacieniony i staje się azylem dla wszystkich futrzaków :)

Coduś (jak wszyscy wiemy) jest ogromnym zazdrośnikiem i uwielbia być w centrum uwagi. W konkursie o najszybszy bieg po mizianki może konkurować jedynie z Nenusią - codziennie dzielnie walczą o atencję Dużego.

come-here - Czw 16 Sie, 2018 21:23

Coduś jest bardzo silnym i walecznym mężczyzną. Dziś Ciotka i Wujek zrobili rzecz straszną - zaczęli czyhać na wolność pięknisia. Oj, to była dopiero walka. Codisławski udał się do szafy - na szczęście stamtąd bardzo łatwo jest go wyciągnąć. Podczas badania krwi Codul pokazał wszystkim będącym w klinice jak walecznym jest kotem, pacjent był trzymany jedynie przez trzy osoby... Teraz prosimy bardzo mocno o trzymanie kciuków!
saszka - Pią 17 Sie, 2018 08:09

Zaciśnięte :good:
Morri - Pon 20 Sie, 2018 22:46

Czekamy na wyniki :tup:
come-here - Wto 21 Sie, 2018 19:54

Wyniki badania krwi Codulka prezentują się przyzwoicie! Kamień z serca i ulga jak stąd na księżyc. Wczoraj udało się również pobrać siuśki - ale była akcja! Znowu budzik wyrwał dużych ze snu o nieludzkiej porze, potem czajenie się - uda się, nie uda się? Pomogli również koledzy wolontariusze, którzy podali próbkę Pani Doktor :) ale my mamy fajnie :)
come-here - Sro 05 Wrz, 2018 10:47

Ale się opuściliśmy - strasznie przepraszamy i wszystkie braki niezwłocznie uzupełniamy!
Duży i Duża ostatnio tyle pracują, dodatkowo pomagają innym kotkom - w niedziele Duża wspomagała z innymi wolontariuszkami Fundację i zbierała pieniądze na Pyrlandii!!!

Codulek standardowo dał mi kopniaka na szczęście … i proszę bardzo, akcja zakończona sukcesem :)

Coduś ostatnio preferuje odpoczynek w szafie - w końcu robi się już trochę chłodno... Niestety na łapce mamy małą zmianę - biednego Codusia toczy znów alergia :( Mówiłam to już setki razy, ale Coduś jest najdzielniejszym kotkiem na świecie :) Wciąż pracuję nad nowymi zdjęciami - uzupełnienie fotograficzne pojawi się wkrótce :)

come-here - Sob 22 Wrz, 2018 15:55

Po zdecydowanie za długiej przerwie jesteśmy już w normalnym trybie działania i w końcu wracamy do pisania tu :)

Człowieki były na urlopie, a później Duża miała jeszcze wyjazd z innymi ludźmi, którzy tak jak Duża robią jakieś dziwne rzeczy na komputerze. Coduś chciałby podziękować z całego serca tym super ciotkom, które przychodziły i dawały jeść, dawały leki. Te ciotki nie tylko wiedziały co zrobić, dodatkowo miziały wszystkie kociaste :)

Coduś mówi, że jak Dużych nie było to mógł całymi dniami bawić się ze Scarlett. W dodatku nikt nie wpadł na pomysł, żeby brać kociastych do weterynarza, co też na pewno ucieszyło Codusia. Teraz czeka nas kolejne badanie siuśków Codula, mamy nadzieję, że wyniki będą lepsze niż poprzednio...



Codul szafiarka!


come-here - Sob 29 Wrz, 2018 17:19

Coduś to zdecydowanie kot pasterski. Pilnuje stada, pilnuje człowieków jak śpią. Obrazek z dzisiaj: Duży po pysznym obiedzie udaje się na spoczynek - na Dużym śpi rezydentka, obok Codisław Babulowski pierwszy. Po drugiej stronie Scarlettka Rudowłosa Druga również pilnuje. Ach jak uroczo, kiedy wszyscy są razem :) )))

Babula czeka kolejne badanie siuśków - będziemy się na nie czaić w tym tygodniu. Musi być dobrze!

Nie dajcie się zmylić tą miną - to największy pieszczoch na świecie. :aniolek:


come-here - Nie 07 Paź, 2018 16:41

Niestety nie udało się nam pobrać siuśków Codiego - jak zwykle szary przystojniak okazał się być bystrzejszy niż ja. Będziemy próbować :)

Niestety uczulenie na nóżce zaczęło wyglądać co najmniej nieciekawie - pojechaliśmy zatem do weterynarza. Coduś dostał zastrzyk z antybiotykiem oraz antybiotyk na wynos. Zakupiona została również maść na zmienione chorobowo miejsca. Pacjent zniósł wizytę, ale nie było łatwo ... Teraz będzie już tylko lepiej :)

come-here - Wto 16 Paź, 2018 18:53

Nowe fotki naszego najpiękniejszego Codusia. Duży wuja ma ostatnio znów wenę na śpiewy wszelakie i przerobił piosenkę o ogórku. Chodzi po domu i śpiewa: "Codulek, Codulek, Codulek, On szary ma pyszczulek. I brzuszek szary i łapki i ciągle na Scarlett chrapki". No trzeba tego Dużego na jakiś konkurs wysłać. :diabel:




kat - Wto 16 Paź, 2018 21:14

:lol: :lol: :lol:
come-here - Pon 22 Paź, 2018 20:29

Chciałabym jakoś zatytułować poniższe zdjęcie, ale jakoś nie potrafię.

Zakochańce na krańcu?
Znajdź trzeciego kota?
Podejdź no do płota jako i ja podchodzę? (albo i nie).
Ja Cię kocham, a Ty leżysz?

Chętni proszeni o propozycje ;)


come-here - Sob 03 Lis, 2018 15:04

Będąc przypadkiem w sklepie z akcesoriami dziecięcymi kupiłam poduszkę "jaśka" z bardzo miłego i miękkiego materiału. Naprawdę nie spodziewałam się, że zrobi taką furorę wśród kociastych. Chwilowo największym fanem jest Codisław Szary Pierwszy, aż żal go stamtąd zabierać. Cóż, kto mówił, że człowieki muszą spać na poduszce. :diabel:


come-here - Nie 11 Lis, 2018 20:01

Ten nasz Codulek to jednak lubi narobić nieco hałasu :) Rezydentka to zadziorna dziewucha i lubi zaczepić Codusia. Dziś znowu dostałam małego zawału - wrzask na całe mieszkanie, więc biegnę! A to tylko szara wariatka chciała się trochę pobawić :) Coduś jest tak spragniony człowieka, że weekendy i wieczory spędzamy na głaskaniu. A jak człowiek się położy, to nie ma innej możliwości - Babul musi być blisko. Ostatnio nauczył się spać wtulony w Dużego. :aniolek:

To ja, jestem Twoim bukietem!



Podobam Ci się?


come-here - Pon 19 Lis, 2018 21:26

Coduś i Scarlett są w sobie zakochani - to wiadomo nie od dziś. Zebrało Im się dziś na amory, ale w amorach przeszkodziła Im Nena - co ta zazdrość robi z kobietami... :wink:

Mam nadzieję, że wszyscy są już przygotowani na kolędy z kotami? Duży zaczyna już wymyślać nowe wersje, a przecież wiadomo, że należy udać się do stajenki - do Codusia i do Nenki ;)

Coduś ostatnio ukochał sobie łóżko w sypialni i nie za bardzo ma ochotę z niego schodzić - czy ktoś miałby ochotę opuszczać ciepłą kołderkę w taką pogodę?

:aniolek:


come-here - Czw 29 Lis, 2018 23:23

Codulkowi znowu wyskoczyło uczulenie... Smarowałam nóżkę naszą specjalną maścią, aż we wtorek wieczorem stwierdziłam, że naprawdę zrobiło się nieciekawie. W środę zaraz po powrocie z pracy poczyniliśmy akcję łapania bohatera ( bohater bardzo dobrze wiedział, co się święci! ), po czym pomknęliśmy do weterynarza. Cody dostał zastrzyk z antybiotykiem i sterydem, powarczał mówiąc co sądzi o zabieraniu z domku w zimny dzień, na wynos dostaliśmy kolejną porcję leków i już można było wracać do domu :) Po powrocie nasz cudowny Codulek dostał konkretną porcję barfa - był już tak głodny, że aż zaczął gadać po Codusiowemy - ej no, czemu nie ma jeszcze kolacji ??? Już dziś nóżka wygląda o wiele lepiej - Codisław poczynił od razu małe amory w kierunku Scarlett. Po każdej takiej akcji uświadamiam sobie, ile ten kot już zniósł w swoim życiu - kochamy tego szarego przystojniaka z całego serca!
come-here - Nie 09 Gru, 2018 23:07

To nie jest najlepsza pogoda dla Codusia... Pada, wilgotno, walczymy z uczuleniem. Coduś jest bardzo drażliwy, ale cierpliwie przyjmuje wszystkie lekarstwa. Przez parę dni było naprawdę dobrze, ale teraz znów mamy nieciekawą sytuację :( czekamy, aż w końcu pogoda się uspokoi i Coduś nie będzie musiał zmagać się z chorobą. Mamy w zanadrzu nowy lek przeciwalergiczny, który może pomóc nam w terapii. Standardowo prosimy o trzymanie kciuków! :aniolek:
kat - Pon 10 Gru, 2018 00:16

Bardzo mocno trzymam kciuki!!!
come-here - Sro 19 Gru, 2018 21:10

Duzi padają ze zmęczenia, przepraszamy!

Kilka nowych fotek przystojniaka:




come-here - Czw 27 Gru, 2018 15:28

Łapeczka wygląda dobrze, Coduś dokazuje, kima w szafie, mruczy jak traktor, ale jest fajnie!

Wciąż mieliśmy nadzieję, że Cody będzie chciał z nami porozmawiać w święta - standardowo okazaliśmy się średnio interesującym targetem - Codisławski olał temat i nie powstał z drzemki (którejś już tego dnia). Uwielbiam patrzeć na to, jak Coduś przyciąga do siebie inne koty - rezydentka, Nenusia, Scarlecinka. Chłopaki też kochają bawić się z Codulastym. Jakby na to nie patrzeć, to najprawdopodobniej najstarszy kot w stadzie. :aniolek:


come-here - Pon 07 Sty, 2019 20:33

Codulek, Codulek, Codulek, to nasz jest babulek ... a nasz babulek najbardziej lubi wypoczywać właśnie w ten sposób:



A ta Duża znowu chciała zbadać Codusiowi siuśki. Ta, jak zwykle Codul był bystrzejszy. Zapalona w boju nastawiłam budzik na 5.30 - niestety Codusiasty wysikał się jakieś 15 minut przed budzikiem, także polowanie na przystojniaka, zamknięcie w oddzielnym pokoju z kuwetą ze specjalnym żwirkiem zdało się na nic. Oj Duża, ale Ty jesteś naiwna...

come-here - Pon 14 Sty, 2019 20:50

Człowieki znowu nastraszyły Codusia - no kto to widział tak biegać z tymi kołdrami i pościelami po całym domu? Nawet wtedy, gdy rezydentka walcząca z chorobą układu moczowego zasiusiała dokumentnie wszystkie poszewki i kołdry. Szary przystojniaczek nie lubi takich dziwnych niespodzianek...
come-here - Pon 21 Sty, 2019 21:45

Co prawda to zdjęcie pojawiło się już na innym wątku, ale popatrzmy na tę ciekawą kompozycję. Przedstawia ona niezwykły miks futrzastej furii (FF), szarej łagodności i czarnej miziastości...


come-here - Wto 29 Sty, 2019 22:08

Męskie wieczory.

Nastają wtedy, gdy Duzi wrócą wreszcie z pracy i Duży zasiada przed komputerem. Codisław inżynier barfowski wie, że WTEDY JEST JEGO CZAS. Na nic moje prośby i błagania. Na nic utyskiwania, że chyba chłopaki nie widzą świata poza sobą (naprawdę!) - Cody mruczy tak, że mury kruszeją i szyby pękają. Wtedy po prostu nie można przeszkadzać. :aniolek:

misiosoft - Sro 30 Sty, 2019 08:19

come-here napisał/a:
Męskie wieczory.

Nastają wtedy, gdy Duzi wrócą wreszcie z pracy i Duży zasiada przed komputerem. Codisław inżynier barfowski wie, że WTEDY JEST JEGO CZAS. Na nic moje prośby i błagania. Na nic utyskiwania, że chyba chłopaki nie widzą świata poza sobą (naprawdę!) - Cody mruczy tak, że mury kruszeją i szyby pękają. Wtedy po prostu nie można przeszkadzać. :aniolek:


a pewnie w tle leci jakiś stream starCrafta ::

come-here - Czw 31 Sty, 2019 22:46

Ewentualnie jakiś Wiedźmin ;)
come-here - Sro 06 Lut, 2019 23:17

Dziś znowu czailiśmy się na siuśki Codiego - Coduś oczywiście nas przechytrzył i powiedział, że takie zamykanie samemu w pokoju to nie będzie zachowanie tolerowane przez kocich przystojniaków ... no cóż, trzeba będzie zadziałać znowu. Człowieki mają nockę w częściach, ale to wszystko dla Codulastego. Następna akcja już niedługo!
Iwona_Spike - Nie 17 Lut, 2019 13:32

Wszystkiego najlepszego dla Codusia i reszty kocikow od Astusi i Klusi😁😁😊
Astusia w listopadzie miala usuwane ząbki. Dzielnie zniosla zabieg. Kocana przylepka z wielkim apetytem😊😊😊
Dużo glasków dla Codusia 😁

kat - Nie 17 Lut, 2019 17:43

A ode mnie wszystkiego najlepszego dla Astusi, Klusi i Codusia! :)
come-here - Nie 17 Lut, 2019 18:30

Dziękujemy pięknie!!!!!!!!!!!!

Dziś święto wszystkich kociastych - proszę bardzo zobaczyć, co ten nasz Coduś wyczynia... Jedna oficjalna dziewczyna jest, ale Szarak nie pogardzi tulaskami od pięknej Neny. Ma chłopak branie!


kat - Czw 21 Lut, 2019 21:46

A tak Astusia pozdrawia z ds :)






kikin - Pią 22 Lut, 2019 08:12

:serce: :serce: :serce:
Iwona_Spike - Pią 22 Lut, 2019 14:11

Astor wyglada, jakby niezbyt byla zadowolona z DS😂😂😂
kat - Pią 22 Lut, 2019 14:12

Wg mnie - wręcz przeciwnie :)
Iwona_Spike - Pią 22 Lut, 2019 14:15

Mam taką nadzieję :P
come-here - Pon 25 Lut, 2019 19:26

Astusiu, Ty cudowna dziewczyno! Futerko wygląda tak, że aż mam ochotę pogłaskać przez monitor! :aniolek: A nasz Coduś standardowo pcha się do miziania, oczywiście Duży jak zwykle gra pierwsze skrzypce. Ot męska solidarność. :twisted:



A tu Coduś obudzony, niezbyt chyba szczęśliwy z tego, że ktoś ośmiela się księciuna budzić.


come-here - Nie 03 Mar, 2019 20:38

Coduś Babuś, nasza największa klucha. Z okazji deszczowej pogody Babisław zaległ na oparciu kanapy, umościł się w moim swetrze i mruczał najgłośniej jak się da. Tuż przed weekendem przygotowywaliśmy barfa na cały miesiąc. W ramach małego prezenciku dla futrzaków Duży dodatkowo kupił kilogram drobiowych serc - przysmaczek, który może zjeść również nasz Babi. Ale była walka! Reszta serduszek powędrowała do bezdomniaków. Wczoraj. Dziś wiadomo nie było już nic. ;)
come-here - Nie 10 Mar, 2019 20:39

Kolejna próba złapania Codusiowych siuśków skończyła się niepowodzeniem. Niestety nie jest łatwo, ale oczywiście nie poddajemy się...

Coduś, tak samo jak Rodzik uwielbia siedzieć na toaletce. Oczywiście podziwia swoje piękno, ale ma również lepszy widok na to, co się dzieje poza domem. Już nie możemy się doczekać aż w końcu będzie ciepło... Codul już tak siedzi przy balkonie i czeka, aż zostanie wypuszczony na nasz kotroom. Zapewne znów będzie siedział na leżaczku i prezentował swe piękne kształty. :banan:

come-here - Nie 17 Mar, 2019 20:46

Dawno nie było zdjęć, także bardzo proszę, oto najpiękniejszy szary kot na świecie. Pogromca serc, naczelny miziak, Jego Wysokość Babul.


kat - Sro 20 Mar, 2019 16:51

Słodziak :serce:

Ale Astor nie ustępuje Codiemu :)

misiosoft - Czw 21 Mar, 2019 08:37

sam cukier od rana!!
come-here - Czw 21 Mar, 2019 20:09

Pamiętam moje pierwsze chwile z Astor - aż się łezka w oku kręci. :aniolek:
come-here - Nie 24 Mar, 2019 20:06

No cóż, romans kwitnie, Coduś jest oblegany przez wszystkie piękne panny. I jak tu się oprzeć?



come-here - Nie 31 Mar, 2019 22:59

Wiosna, ach to Ty... Dla nas wiosna wcale nie jest taka fajna. Walczymy znowu z zajadami. Jutro udajemy się na badania. Bardzo prosimy, trzymajcie za nas kciuki! Oczywiście Coduś już wie, że coś się święci - szykowanie transportera, bolący pyszczek, to może oznaczać tylko jedno. Coduś osyczał mnie i zwiał pod łóżko ...
agusiak - Pon 01 Kwi, 2019 07:36

Trzymamy kciuki!
come-here - Pon 01 Kwi, 2019 21:58

Dziękujemy!!! Poszło naprawdę super - udało się pobrać siuśki z pęcherza! O to baliśmy się najbardziej. Że Coduś się wystraszy, że się nie uda... Pobranie krwi też rach-ciach. Co prawda pacjent był obskakiwany przez cztery osoby, słyszała nas cała poczekalnia, ale nasze super Panie Doktor dały radę!
come-here - Czw 11 Kwi, 2019 19:00

Wyniki Codulka są lepsze niż się spodziewaliśmy. Walczymy tylko trochę z moczem, Codul twardo nie kombinuje przy lekarstwach, ale dajemy radę. Ja standardowo jestem chora, więc kociaste twardo pilnują, żebym leżała pod kocem. No dozwolone jest jeszcze drzemanie.

Babulasty ze swoją nową dziewczyną. Ma chłopak wzięcie!


kat - Czw 11 Kwi, 2019 22:46

Dobre wieści :)
Ale wszystko w normie, czy są jakieś odchylenia?

come-here - Nie 28 Kwi, 2019 22:53

Ale nas znowu zatrzymało .... człowieki zarobione, w dodatku Duża to lata po jakichś krzakach i mówi, że trzeba złapać inne kotki, które nie mają domku i z nimi też trzeba jechać do weterynarza... także przepraszamy za nieobecność. Babi - jak to Babi, darzy wszystkich dookoła jednakowym szacunkiem, ale CI WSZYSCY muszą jednak wiedzieć, kto w tej bandzie jest szefem nad szefami. :diabel: Dziś Codulek usiadł na największej witrynie oraz OBSERWOWAŁ. I my, zwykli ludzie, widząc to majestatycznie spojrzenie wiemy, że tak naprawdę, to my mieszkamy u Codusia w domu ;)
come-here - Nie 05 Maj, 2019 21:21

Coduś ma taką budkę - budka ma już parę lat, ale jest absolutnie ukochanym miejscem na odpoczynek. Czasem na chwilę idzie w odstawkę, teraz znowu jest "faza" na nie wychodzenie z ulubionej kryjówki. Siedzę sobie spokojnie na kanapie, nagle słuchać pisk. Gadulenie na wysokich obrotach. Przecież to głos Codiego... Babi wyskoczył jak poparzony z budki - stawiam, że coś niefajnego się przyśniło.
come-here - Nie 12 Maj, 2019 19:04

Coduś dostał kolejną ksywkę. Arcyhrabia. Pasuje jak ulał. Babi standardowo wyleguje się na kartonie od pizzy (Nie, nie mamy serca go wyrzucić...) / podrywa którąś ze swoich dziewczyn (dziś padło na Scarlett) albo zamrukuje się na kolanach Dużego. :palacz:



come-here - Nie 19 Maj, 2019 20:02

Ale u nas zamieszanie ostatnio! Najpierw Duża wymyśliła sobie, że na wiosnę warto odświeżyć co nieco w domu, na przykład można wyczyścić kanapę oraz koci drapak (zresztą już trochę nadszarpnięty przez ząb czasu). Cody zapobiegawczo schował się do szafy, wtulił w Tobisia, a po wszystkim nie zamierzał nawet z szafy wyjść. Owarczał Dużą, dopiero po jakimś czasie zdecydował się na opuszczenie kryjówki.

A tak Coduś relaksuje się w wolne dni ;)


come-here - Pon 27 Maj, 2019 21:32

Podczas wczorajszych mizianek zauważyłam małe strupki przy opuszkach :( Szybka akcja z delikatnym środkiem odkażającym i mamy jednego obrażonego na śmierć kota, który znów nie rozumie, dlaczego inne kotki nie muszą tak się męczyć :( Na szczęście te strupki nie są tak straszne jak te, z którymi kiedyś musieliśmy walczyć. A i Coduś nie chce nas pożreć na jeden gryz - teraz już na aż dwa. :diabel:
saszka - Wto 28 Maj, 2019 07:52

Cody, szlachetna krew niestety często bywa delikatna, a więc i chorowita. Ot urok bycia wyjątkowym :palacz:
come-here - Nie 09 Cze, 2019 17:01

No to Coduś zafundował nam kilka intensywnych dni. W niedzielę zaczął źle chodzić, nie chciał też jeść. I znowu cała akcja od początku - Cody jest normalnie ogromnym miziakiem, przy jakiejkolwiek próbie przymusowego złapania zaczyna się histeria... Łapka rozdrapana, rana spora, psikamy i ustalamy, że następnego dnia ruszamy do weterynarza. Noc z głowy, rano Cody znów nie chce jeść. Ruszam do weterynarza jeszcze przed pracą - podkład w transporterze jest cały w ropie, łapka wygląda naprawdę źle. Mocny lek i zastrzyk w sam tyłek, przemywanie Rivanolem, kolejne wizyty. Po pierwszej wizycie przestraszona, że pacjent nie chce nic jeść, kupiłam nawet strzykawkę z dużym otworem, żeby zmiksować barfa. Na szczęście apetyt wrócił. :aniolek:
kat - Nie 09 Cze, 2019 17:31

Biedaczek :(
Mocno trzymam kciuki za szybkie wygojenie łapki!

come-here - Pon 17 Cze, 2019 21:01

Dzięki! Jest zdecydowanie lepiej :) Cody ma też lepszy apetyt - przy tym choróbsku było naprawdę źle... Teraz miseczka lśni wylizana. :banan:

Przystojniak nabrał również sił na hasanie - biegom nie ma końca. Czasem Cody zamienia się w małego kociaka i to jest urocze. :aniolek:

kat - Wto 18 Cze, 2019 01:29

Uff!!!
Nadal trzymam kciuki za naszego Codulka!

come-here - Pią 28 Cze, 2019 21:16

U Codusia wszystko gra - apetyt dopisuje, dziś co prawda zjadł kolację na dwa razy, ale miseczka lśniła wylizana! Poprawa stanu zdrowia powoduje również to, że Cody nabiera ochoty na harce ze swoją dziewczyną - pierwsze amory odbyły się dziś w okolicach godziny 7.30 rano ;) :diabel:

Scarlett sama zachęcała przystojniaka do przytulasów, więc cóż mogę powiedzieć - miłość jakich mało!

come-here - Sob 20 Lip, 2019 18:51

Po czym poznać zwierzoluba? Po tym, że będą na zakupach w popularnym supermarkecie na literę L. szuka na obiad takiego mięsa, żeby Coduś mógł również dostać snaczka. :aniolek:

Nadzorca spożywczy podczas robienia barfa:



I te oczy :love:


come-here - Pon 05 Sie, 2019 19:37

Co tu robić, aby wybiegać wszystkie kociaste? Oczywiście chwycić za piórko! Coduś na widok piórka dosłownie i oszalał i znowu zachowywał się jak kociak! :banan:

A poza tym Cody nie odstępuje nas na krok, wciąż podrywa nasze kocie modelki, dopomina się kawałeczków barfa... Wciąż twierdzę, że naprawdę uważa mnie za kelnerkę - dzisiejsza kolacja została skonsumowana oczywiście z ręki. Obsługa wprost do pyszczka, tylko napiwków brak ;)


come-here - Wto 13 Sie, 2019 20:38

Kiedy chcesz coś zjeść i nie możesz...



A tu widzimy, jak Codisław bacznie obserwuje dom i zagrodę.


kat - Sro 14 Sie, 2019 08:26

24.08 minie 6 lat pobytu Codiego w Fundacji...
To nasz rekordzista, jeśli chodzi o pobyt...
Smutne, że przez tyle lat nikt nie zainteresował się Codym na tyle, żeby dać mu dom...

come-here - Nie 25 Sie, 2019 18:17

W zeszłym tygodniu zaliczyliśmy z Codusiem kolejną wizytę u weterynarza - po raz kolejny na łapce pojawiła się mała ranka. Niestety przy deszczowej pogodzie znowu nawracają tak dobrze znane nam problemy :(

Przy okazji wizyty podjęliśmy próbę pobrania krwi u pacjenta, niestety tego dnia nie było naszej ukochanej Pani Gosi, która jest w stanie zrobić przy Codusiu wszystko. Kolejna próba we wtorek, prosimy o trzymanie kciuków - za badanie jak i za wyniki.




kat - Nie 25 Sie, 2019 19:49

Mocno trzymam kciuki!
come-here - Nie 08 Wrz, 2019 18:04

Pobieranie krwi za nami - pacjent był niezwykle dzielny, dodatkowo muszę przyznać, że rezydentka strąciła Codusia z tronu, jeśli chodzi o odstawianie histerii podczas pobierania krwi. Wyniki są bardzo dobre, teraz musimy jeszcze zaczaić się na badanie siuśków - coś czuję, że nie będzie łatwo!

Babi czuje powoli nadchodzącą jesień i dużo czasu spędza na drzemkach - kto z nas nie chciałby inaczej?

Wizualizacja stwierdzenia "Jedno oko na Maroko" ;)


kat - Sro 18 Wrz, 2019 14:42

Astusia pozdrawia z DS :)
Czyż nie jest śliczna? :)
Odwiedziłam ją niedawno i aż serce rośnie, jak widzi się tak szczęśliwego kota w domu :)
To wynagradza wszystkie trudy bycia dt.
Jedyne zmartwienie, że u Astusi są trochę podwyższone parametry nerkowe, ale leki wdrożone i za miesiąc kontrola - Iwona ma wszystko pod kontrolą.
Trzymajcie proszę kciuki za Astor, ale też jej "siostrę" Klusię, która ma już 15 lat i również trochę zdrowotnych problemów :(









Suszona wołowina domowej roboty - ulubiony przysmak Astor :)

kat - Sob 21 Wrz, 2019 22:14

I jeszcze filmiki :)




Cynamon - Sob 21 Wrz, 2019 23:14

Pięknie wygląda :serce: dużo zdrówka dla obu koteczek :kiss:
come-here - Nie 13 Paź, 2019 13:44

Ale mamy zaległości! Jednak wyjazdy wakacyjne to człowieka tak wybiją z rytmu, że później powrót do rzeczywistości bywa ciężki. Jesteśmy już w domu, bardzo się z tego cieszymy, bo tęsknota za futrzakami to coś, czego po prostu nie znoszę! Na szczęście cała kocia ekipa miała tak cudownych opiekunów - lepszych nie mogliśmy sobie wymarzyć! Co prawda Cody przy każdych odwiedzinach obserwował gości z bezpiecznej pozycji, ale apetyt dopisywał jak nic :) Dziś Coduś zajął się natomiast swoją dziewczyną - oj było gorąco ;)
come-here - Wto 05 Lis, 2019 21:44

Gdy próbujesz poćwiczyć...



Koty robią to za Ciebie, właśnie dlatego są później zmęczone...


come-here - Sro 04 Gru, 2019 22:27

Coduś czuje się znakomicie! Dziś pobiegał za piórkiem, ale długie już-prawie zimowe wieczory spędza na ukochanym w fotelu w sówki. Niedawno nasza rezydentka, która ma problemy z siusianiem niestety pobrudziła fotel - rach ciach powstała akcja pralka. Cody niestety bardzo ciężko to zniósł - stwierdził, że ma w nosie konwenanse i położył się na samej gąbce. :diabel: A wszyscy zainteresowani przejęciem fotela lepiej niech się strzęgą - Codisław puchaty broni fotela bardziej niż swojej dziewczyny. :tan:
come-here - Sob 28 Gru, 2019 20:32

Drodzy i kochani, już niedługo na wątku Codusia pojawią się nowe zdjęcia przystojniaka - zapraszam gorąco! Poza tym Cody znalazł sobie kolejną dziewczynę - jeśli mnie pamięć nie myli to jest to już trzecia wybranka serca. :sado: :diabel:
come-here - Nie 05 Sty, 2020 22:12

Nasz piękny Coduś, piękny niczym gwiazda filmu!

Jak mała kicia :)




kat - Nie 05 Sty, 2020 22:52

Jaki slodziak:)
come-here - Czw 16 Sty, 2020 21:20

Rzeczywiście Coduś wygląda tu przesłodko, zupełnie jak mały kociak.

Ja oczywiście znowu smarkam i leżę pod kołdrą, ale kociaste nie odstępują mnie na krok - terapeuci jak nic :)

Kiedy lubisz leżeć w pudłach, ale JAK ZWYKLE ktoś musi się ustawić w kolejce...



No, nareszcie chwila spokoju!


come-here - Nie 02 Lut, 2020 18:28

Cody stwierdził, że skoro za oknem leje, to On nie zamierza się wysilać i wchodzi do budki. I nie zamierza wyjść - kto to widział, żeby dzień w dzień tak lało...


come-here - Nie 15 Mar, 2020 16:02

U Codusia wszystko w porządku - standardowo oddaje się amorom i nie dopuszcza do siebie myśli, że jakiś inny kot mógłby być głaskany w tej samej chwili co On sam. Coduś obudził w sobie również cechy rzezimieszka - próbuje cichaczem dostać się do karmy, której nie może jeść. Na szczęście jesteśmy czujni i wszelkie formy rzezimieszkowania są niemile widziane w naszym domu ;)
come-here - Nie 22 Mar, 2020 17:22

Cody w pełni korzysta z tego, że Duża pracuje z domu i może spędzać więcej czasu z kociastymi. Kiedyś zapytał mi się wprost: "Codziennie wychodzisz i wychodzisz... Czy możesz mnie łaskawie poinformować, co ciągle robisz za tymi drzwiami?". Próbowałam tłumaczyć coś o pracy, ale szczerze mówiąc Coduś dość sceptycznie przyjął moje wynurzenia ;) To się dopiero zdziwi, kiedy znowu zacznę codziennie wychodzić. :diabel: Z racji tego, że niedziela służy wypoczynkowi, Cody oddaje się drzemce - najpierw była drzemka przedpołudniowa, a teraz mamy drzemkę popołudniową. Akurat zje się kolację i będzie można rozpocząć drzemkę wieczorną. :palacz:
come-here - Nie 05 Kwi, 2020 13:52

Dla wszystkich stęsknionych - oto nasz Coduś, władca mórz i oceanów, Maharadża Babul we własnej osobie. Łamacz kocich serc, pogromca barfa i polujący na zakazane jedzenie (wciąż myśli, że uda Mu się nas przechytrzyć ;) )






kat - Nie 05 Kwi, 2020 15:31

Głaski dla Codusia :)
come-here - Sob 18 Kwi, 2020 10:35

Coduś dziękuje i baranuje z całej siły. To dopiero jest aparat... Ostatnio goni naszą szarą wariatkę rezydentkę, co więcej zaczepia najmłodszych z ekipy i wszyscy radośnie biegają po mieszkaniu. Kto uwierzy, że ten poważny kocur ma już prawie siedem lat? Ale w sercu to wciąż mały kociak. Wczoraj Cody rzucił na nas focha - znowu chcieli mi wyciągnąć śpiocha z oka??? Oboje??? Na pewno przyszykowali gdzieś płatek zagłady i chcą mnie natrzeć jakimś lekarstwem!



kat - Sob 18 Kwi, 2020 13:08

A jak jego łapki? wszystko ok?

Płatek zagłady ciagle wywołuje u mnie uśmiech ;)

come-here - Sob 18 Kwi, 2020 21:29

Na razie odpukać wszystko jest ok :)
come-here - Nie 03 Maj, 2020 16:52

Cody, jak to Cody, wciąż podrywa urocze kocice. Wiem, że już o tym pisałam, ale zawsze, gdy wchodzę do pokoju, jest otoczony co najmniej jedną puchatą koleżanką, wczoraj natomiast leżał pomiędzy dwoma pannicami, a każda mruczała niczym traktor. Nena ugniatała Codula po brzuchu, natomiast najmłodsza ze stada zwinęła się w kulkę, położyła łapę na ukochanym i zasnęła. No po prostu życie jak w Madrycie!


Po wygibasach należy rzecz jasna wypocząć. Co mi tu człowieku z aparatem wyskakujesz?



come-here - Nie 31 Maj, 2020 18:10

Stęskniliśmy się za wszystkimi, którzy podziwiają piękno Codusia. Piękniś ostatnio zakochał się na zabój w mojej "pracowniczej" bluzie, w ogóle nie chce z niej schodzić i wszystkie posłanka poszły w odstawkę. No cóż mogłam zrobić ;-) :diabel:

Łapki Codiego mają się bardzo dobrze, nie widać żadnych oznak alergii. Mamy natomiast mały problem techniczny - przystojniakowi urosły pazury i nie wykazuje chęci na mały zabieg mani-pedi. Będziemy działać, żeby wszystko było w porządku :)

Pingwin, co Ty mi tu robisz, co? :D



Oj, ja tu śpię, co się dzieje?


come-here - Czw 11 Cze, 2020 20:21

A któż to spogląda na nas z wysokości? Czyżby najprzystojniejszy z kocich mężczyzn? :D


come-here - Nie 21 Cze, 2020 17:18

Cody rozwija się niesamowicie w dziedzinie lizania swetrów i tiulu. Dziś został przyłapany na bliskim kontakcie ze spódnicą... Jegomość przytulał się do owej tak intensywnie, że aż Scarlett poczuła się dotknięta ;-)



come-here - Nie 05 Lip, 2020 15:38

Poduszki, kocyki, kołdra, głośnik - tak, to wszystko legowiska Codiego... Szary absztyfikant stwierdził nawet, że skrypt dotyczący zmian w podatkach też jest całkiem wygodny, więc nawet, gdybym miała silną potrzebę poczytania to i tak nie dam rady :D

Dodatkowo Codulasty wciąż zachowuje pewną dozę niepewności, kiedy zbyt szybko się ruszamy. Dziś szukałam Neny - Codul myślał, że nadciągam z płatkiem zagłady, owarczał mnie i zwiał pod łóżko :D

come-here - Nie 09 Sie, 2020 13:35

No photos please!



Tak reaguje każdy piękny kot, kiedy aparat wyjeżdża znienacka... Coduś ma dość tych paskudnych upałów, leży schowany gdzieś w zacisznym miejscu i odpoczywa. Ma nieco wrażliwą jedną łapkę, mamy nadzieję, że to tylko przejściowe małe kłopoty.

Misia - Sob 10 Paź, 2020 13:36

Co u Cody'ego? ;)
come-here - Pon 12 Paź, 2020 22:13

Duzi przesadzili z tym nie pisaniem, ale na swoje wytłumaczenie mają to, że mieli taką jedną dużą imprezę po drodze i teraz wciąż dochodzą do siebie. Codulek ma się bardzo dobrze, muszę pochwalić Dużego, że ostatnio sam złożył stół i krzesła i nasz szary przystojniak uwielbia odpoczywać sobie po dzikich harcach na stole albo na miękkiej podusi... Ten to ma dobrze. Ostatnio ze względu na zmianę diety niektórych kociastych musieliśmy porozdzielać miejsca wydawania posiłków. Tak się zdarzyło, że Codul zazwyczaj je w sypialni, a tam pognała nasza Nenucha... Szarak od razu wyczuł spisek i owarczał nas dokumentnie. Na szczęście zrozumiał, że to żaden podstęp i w spokoju pochłonął barfa ;-)
come-here - Wto 03 Lis, 2020 22:57

Myślę, że wszyscy są spragnieni nowych zdjęć Codusia. Oto i one, uwaga z niespodzianką, bo Duzi kupili nowy stół i Coduś uwielbia odpoczywać na krzesłach.



Szaraki-starszaki kochają drzemki na nowych poduchach! :diabel:


come-here - Wto 03 Lis, 2020 22:57

Myślę, że wszyscy są spragnieni nowych zdjęć Codusia. Oto i one, uwaga z niespodzianką, bo Duzi kupili nowy stół i Coduś uwielbia odpoczywać na krzesłach.



Szaraki-starszaki kochają drzemki na nowych poduchach! :diabel:


come-here - Wto 17 Lis, 2020 20:28

Z kotami tak to już jest, chcesz się położyć na drzemkę, a niestety jest problem z miejscem.



Niektórym taka ingerencja w leżakowanie nie za bardzo się podoba...


come-here - Nie 22 Lis, 2020 22:07

Dawno nie było niemiłych niespodzianek :( parę dni temu na pyszczku Codiego pojawił się on - strup. Początkowo działaliśmy jedynie z płatkiem zagłady, Cody od razu wyczuł, że coś się święci. Profilaktycznie warczał i syczał za każdym razem, kiedy Duzi pojawiali się obok razem...

W czwartek przestraszyliśmy się, bo strup powiększył się i było widać, że Coduś źle się czuje. Wizyta u weterynarza, dzielny pacjent twardo łyka antybiotyk, ale musimy poczekać na powrót do normalności. Prosimy o trzymanie kciuków, żeby przystojniak wrócił do zdrowia.

Nie muszę chyba mówić, że w lecznicy Cody pokazał, jaki z Niego duży i waleczny mężczyzna? ;-)




kat - Pon 23 Lis, 2020 10:10

Codusiu, dużo zdrówka!
come-here - Czw 03 Gru, 2020 20:51

Dziękuję w imieniu przystojniaka! My powolutku wychodzimy na prostą. Cody skończył już brać antybiotyk, ma jeszcze rankę, ale wszystko idzie ku dobremu. Niestety musimy poczekać na odrośniecie wąsików... Cody wciąż jest trochę nerwowy, wszelkie próby przetarcia pyszczka Płatkiem Zagłady kończą się sykiem, obrazą i ucieczką pod łóżko. Na szczęście mamy już sposób na delikwenta :)
come-here - Pon 07 Gru, 2020 22:53

Codulasty jest chyba jakimś torbaczem... a to w środku poleży, a to wejdzie do środka ;-)





come-here - Nie 20 Gru, 2020 13:12

Cody to się jednak umie ustawić.

Na poduszce zazwyczaj śpi ta mała szara wariatka. No cóż, nie tym razem...



A tutaj Duzi kupili czołg dla kotów. Cody ma w nosie konwenanse i położył się obok.


come-here - Wto 05 Sty, 2021 17:46

Coduś wszedł w nowy rok pełen energii, ale żeby nie było tak radośnie to na pyszczku pojawił się mały zajadzik. Pokonamy tego nieproszonego gościa raz-dwa.

Jeśli chodzi o święta, Cody jak na poważnego mężczyznę przystało pomagał sprzątać, lepić pierogi i gotować kapustę - tzn. widziałam to w Jego wspierającym wzroku, kiedy podnosił głowę pomiędzy drzemkami. :diabel:

Najprzystojniejszy z kotów jasno wyraził się na temat Sylwestra i ludzi puszczających fajerwerki, przez grzeczność nie będę tu powtarzać Jego słów. :palacz:

come-here - Pon 11 Sty, 2021 23:01

Cody naprawdę ma w nosie konwenanse i zawsze robi to, co uważa za słuszne. Kilka dni temu uznałam, że to najwyższa pora, aby usunąć z balkonu pozostałości po kwiatkach. Wyrzucam resztki, porządkuję balkon, pod oknem zebrała się cała kocia ferajna i PACZOM co ta duża robi. Oczy mają większe niż 5 złotych. Pomyślałam, że Codicjusz, który zajął moją matę do akupresury może chociaż na mnie spojrzy... Nawet dyskretnie zapukałam przez szybę. Cody spojrzał na mnie z pogardą, oczy wyrażały "Kobieto, tym chcesz zwrócić moją uwagę, no proszę...". Po tej akcji przeciągnął się i zaczął kolejną drzemkę. Tak trzeba żyć. :diabel:
come-here - Czw 28 Sty, 2021 21:44

Pora na kilka nowych zdjęć baboka:




Nasta - Nie 31 Sty, 2021 11:41

Haha, zdjęcie z czołgiem pokazuje 'kto tu rządzi', na pewno macie wesoło! :D Cudowne szaraczki :roll:
come-here - Nie 21 Lut, 2021 12:19

Oj tak, na pewno jest wesoło i nie można narzekać na nudę. Niestety w ostatnim tygodniu Cody dał nam trochę smutniejszy powód do braku nudy.

W zeszłą niedzielę coś zaszkodziło Codiemu żołądkowo - pojawiły się wymioty. Na początku myśleliśmy, że to tylko zakłaczenie, niestety Coduś zwymiotował powtórnie. Nie myśleliśmy wiele - raz dwa i pojechaliśmy na niedzielny dyżur do kliniki. Pacjent otrzymał leki rozkurczające i przeciwwymiotne, na szczęście brzuszek był miękki, a temperatura w normie. Trochę strachu było, ale na szczęście wszystko skończyło się dobrze.

come-here - Czw 04 Mar, 2021 20:20

Cody przeżywa wciąż drugą młodość. Skacze z krzesła na krzesło, nawet niektórzy MŁODSI koci domownicy są nieco zniesmaczeni tym nadmiarem energii i dają znać, że nie zawsze każdy ma ochotę na zabawę. Zdziwieni? Ja niekoniecznie :banan:

A oto scenka z dzisiaj - poranek, koci zjedli już śniadanie, ja przysypiam, ale mam już otwarte jedno oko. Słyszę bieg... A to niczym rączy jeleń przybiegł Codusiek - ośmioletni mały kociak. Akurat chwilowo nikt nie chciał się bawić, także przystojniak gonił sam siebie. Można? No oczywiście, że można.

A tu dla niepoznaki Cody w wersji poważnej :diabel:


come-here - Nie 21 Mar, 2021 15:48

Cody to się jednak umie ustawić. Sobota to wiadomo, że dzień kota, ale też dzień porządków. Uwijam się jak w ukropie, zmieniam pościele, odkurzam, myję podłogi, na chwilę przestawiłam też suszarkę z praniem. Trzy minuty później zastałam taki oto widok:



Cody chyba został skazany za malwersacje barfowe i teraz odsiaduje wyrok. :diabel:

come-here - Pon 10 Maj, 2021 19:32

Dawno nas nie było, pora na kilka zdjęć najprzystojniejszego szaraka na świecie. Za te miny Oscar się należy. :diabel:




Ju toking tu mi? :palacz:


come-here - Czw 12 Sie, 2021 20:47

No to witamy po przerwie, za którą bardzo przepraszamy. Nasz Codul czuje się znakomicie - hasa po osiatkowanym balkonie niczym mały kociaczek, a ostatnio szczególnie upodobał sobie pluszowy fotelik. Jest o tyle dziwne, że pokochał fotelik w momencie, kiedy poszewka wylądowała w koszu na pranie. Codisław wykłada swoje szare łapki na fotelu, fotel rozchodzi się w szwach, a każda próba zajęcia fotela przez innego kota kończy się fuknięciem i baaardzo złym humorem. Oj Cody, Ty to masz charakter ;)
come-here - Pon 27 Wrz, 2021 20:49

Jesień już nadchodzi... Codulasty wie, że w takich okolicznościach przyrody najlepiej jest znaleźć jakieś przytulne miejsce na małą drzemkę.



Agent Codulasty w akcji! :banan:


come-here - Wto 09 Lis, 2021 20:33

Coduś nie lubi, gdy człowieki przeszkadzają w drzemce. Kto to widział, kot śpi (ZMĘCZONY!), a ta duża podchodzi, coś mówi, a kot naprawdę chciałby się zrelaksować...



Odejdź kobieto, bom bardzo zajęty!



Tu Cody ewidentnie musiał zabalować. :diabel:


come-here - Nie 20 Lut, 2022 15:48

Oto Codusialski, zakochany na zabój w kartonach:



I jak tu wyrzucić karton po internetowych zakupach, skoro Cody wygląda w nim tak uroczo?



Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group