Fundacja 'Koci Pazur'
Fundacyjne forum kociarzy z Poznania

Tęczowy Most - Drucik

marinella - Pon 10 Mar, 2014 21:45
Temat postu: Drucik


Tak zaczęła się historia Drucika kiedy trafił pod opiekę Fundacji Agapeanimali

"Kilka tygodni wegetował z zaciśniętym wokół brzucha drutem, który wrósł mu w skórę. Ma obrażenia zewnętrzne, wewnętrzne (na razie są na etapie badań) oraz problemy z poruszaniem się, które jednak mogą być wynikiem złamanej łapki oraz bardzo słabej kondycji kotka. Lekarz weterynarii wyklucza raczej możliwość zaplątania się w sidła. Bardziej prawdopodobna zdaje się być inna hipoteza: ktoś "wpadł na pomysł" znęcania się nad kotem. W stanie kompletnego wyniszczenia i bliski zamarznięcia, Drucik został znaleziony nieopodal supermarketu w Wielbarku ( woj. warmińsko-mazurskie).
Teraz jest już bezpieczny w domu wspaniałych ludzi za Szczytna, którzy nie przeszli obok udając, że nic się dzieje. Tylko dzięki nim kotek żyje. A Kłapouszek jest po prostu wspaniały. Pomimo tego co go spotkało jest pogodny, radosny, ufny, a jego wola życia jest większa niż nasza chęć znalezienia osoby odpowiedzialnej za jego cierpienia.
Najważniejsze co teraz trzeba zrobić to odkarmić, odżywić, wyleczyć świerzb w uszach i wyleczyć tą paskudną ranę po drucie. W ciągu najbliższych paru dni, Drucik będzie miał robione RTG i miejmy nadzieję, że nic już nas nie zaskoczy. Przed Drucikiem jeszcze długa rekonwalescencja ( ok. 2 miesięcy), a potem rehabilitacja lub operacja złamanej tylnej łapki."

Niestety Dt w Szczytnie nie bardzo miało czas żeby zajmować się kotem a trzeba nad nim mocno popracować, dzięki fundacyjnej współpracy przejęliśmy Drucika do nas ( zwalnia nam się DT ) i tak oto cieszymy się jego towarzystwem.
Kocur ma potwornego świerzba - kawałki uszek mu poodpadały i wygląda jakby miał je poprzycinane. Ma też mocno zainfekowane górne drogi oddechowe - ciężko oddycha, więc wkraczamy z antybiotykiem.
Będzie się też trzeba wnikliwie przyjrzeć tylnej łapie, którą mocno oszczędza - będziemy go konsultować u najlepszego poznańskiego ortopedy. Przed Drucikiem więc długa, kosztowna droga do wyzdrowienia. Mamy nadzieję, że z Waszą pomocą, uda nam się szybko postawić go na nogi - jeśli nie na cztery, to przynajmniej na trzy

Najważniejsze zostało już zrobione, dzięki Fundacji Agapeanimali - wyciągnięcie druta, którym kocurek był opasany i wyleczenie rany, która po nim została
W tym tygodniu zabieramy go na badania krwi i do ortopedy, trzymajcie kciuki


Jego album na picasie https://picasaweb.google.com/110103969880165520044/Drucik

kat - Pon 10 Mar, 2014 22:20

Biedaczek :(
Mocno trzymam kciuki za Niego!

kikin - Wto 11 Mar, 2014 07:50

biduś straszny :cry: trzymam mocno kciuki za powrót do formy
felinity - Wto 11 Mar, 2014 09:18

Ile biedak wycierpiał. :(Trzymamy kciuki.

Z ciekawości - kto jest najlepszym weterynaryjnym ortopedą wPoznaniu?

marinella - Wto 11 Mar, 2014 09:29

felinity napisał/a:
Ile biedak wycierpiał. :(Trzymamy kciuki.

Z ciekawości - kto jest najlepszym weterynaryjnym ortopedą wPoznaniu?


Starczewski, Kamiński, Golańczyk

Asia_B - Wto 11 Mar, 2014 10:00

Teraz już będzie tylko lepiej!
Morri - Wto 11 Mar, 2014 10:11

zdecydowanie - najgorsze za nim :) trzymam kciuki za łapkę - oby udało się ją uratować!

A ten ślad w pasie to blizna, czy wygolone? Tak już zostanie?

monka - Sro 12 Mar, 2014 15:45

To blizna i chyba już mu tak zostanie, podobnie jak to nienaturalne "wcięcie" w talii :(
Na zdjęciach aż tak nie widać, ale na żywo serce mi się kraje jak patrzę na tego biedaka, najgorzej z tą nóżką, ma ją podciągnięta bezwładnie ale niby jej czasem używa, tzn drapie się nią i ją sobie prostuje jak stoi...

hanna - Sro 12 Mar, 2014 22:03

:serce:
marinella - Sro 12 Mar, 2014 22:27

Dziś przyszły badania krwi
ma lekką anemię ale bez paniki, nerki i wątroba w porządku

Morri - Czw 13 Mar, 2014 00:47

marinella napisał/a:
Dziś przyszły badania krwi
ma lekką anemię ale bez paniki, nerki i wątroba w porządku

świetne wieści :good:

kat - Czw 13 Mar, 2014 09:27

Super :)
Nadal moc kciuków za Drucika :ok:

misiosoft - Czw 13 Mar, 2014 09:31

marinella napisał/a:
Dziś przyszły badania krwi
ma lekką anemię ale bez paniki, nerki i wątroba w porządku


dobre wieści :)

Asia_B - Czw 13 Mar, 2014 09:42

Rewelacja! :)
felinity - Wto 18 Mar, 2014 12:20

Widziałam wczoraj biedulka po raz pierszy naocznie... Matko bosko, co ten kotuś musiał przejść. Płakać się chce. Myślę, że ma też poprzesuwane narządy wewnętrzne, bo takie wymuszone ściśniecię...

I taki ufny, mruczący, przymilny.
Będziemy mieli dla niego jakieś DT?

Cynamon - Wto 18 Mar, 2014 12:52

Myślami z Drucikiem :serce: :serce: :serce:
Kochany koteczek :aniolek: , to niesamowite, że po takich przejściach jest tak kochany, ufny i przymilny. :aniolek:
ciągle mnie to zastanawia jak to jest, że często koty po przejściach są takie kochane, mimo tylu krzywd jakie doznały ... :(

marinella - Wto 18 Mar, 2014 15:14

Drucik dziś pojechał na konsultacje w sprawie łapy

Musiał zostać znieczulony do badania więc przy okazji pozbył się jajek ;)

28 marca w piątek umówiłam się z nim na operację - będzie miał robioną rekonstrukcję wiązadła prawego i lewego oraz rzepki kolana
Oby nam się Drucik dobrze goił

brynia - Wto 18 Mar, 2014 16:14

:ok:
kikin - Wto 18 Mar, 2014 16:51

kciuki za drucika :good:
Kri - Sro 19 Mar, 2014 07:31

Trzymaj się mały! :ok:
kat - Sro 19 Mar, 2014 10:23

Trzymaj się Druciku! :ok:
hanna - Sro 19 Mar, 2014 21:56

trzymamy wszystkie łapki,pazurki i kciuki :serce:
Morri - Sob 29 Mar, 2014 12:10

Wczoraj Drucik miał operację mającą usprawnić tylną łapkę.
Na razie usztywniono ją w pozycji mocnego zgięcia w kolanie. Noga w tym stawie zresztą latała na wszystkie strony, bo wszystkie więzadła były pozrywane, a torebka stawowa praktycznie nie istnieje :( Jednak usztywnienie w tej pozycji ma ją odbudować :) Za dwa-trzy tygodnie trzeba będzie nogę usztywnić na nowo w innej pozycji, by zachować ruchomość stawu.
Noc minęła spokojnie, choć chrapał niemiłosiernie :lol: Od rana dalby się pokroić za jedzenie, więc nie było problemu z podaniem antybiotyku :)
Poza tym Drucik jest cudowny :love: tylko go głaskać i przytulać :love: dobrze się też czuje na kolanach :)
Niestety rezydenci przyjęli go ozięble (Kanso i Luna) bądź wrogo (Sara) - on natomiast niezrażony grucha do nich i próbuje nawiązać dialog. Na razie są odseparowane w osobnych pokojach, ale rezydenci mają zostawioną możliwość spoglądania na niego. Mam nadzieję, że z czasem relacje się poukładają :good:

kat - Sob 29 Mar, 2014 12:12

Kciuki za dobre relacje :ok:
I za szybkie wyzdrowienie :ok:
Trzymaj się Druciku! :)

kikin - Sob 29 Mar, 2014 19:06

Druciku jestem z Tobą :D :D :D :D
Kri - Sob 29 Mar, 2014 20:19

Zdrowiej krzywusku :love:
Morri - Sob 29 Mar, 2014 20:58

Drucik właśnie śpi sobie u mnie na kolanach :love:
hanna - Sob 29 Mar, 2014 21:22

:serce:
Morri - Nie 30 Mar, 2014 20:21


hanna - Nie 30 Mar, 2014 20:23

śliczności :kiss:
Morri - Nie 30 Mar, 2014 20:30


Mr Cat - Nie 30 Mar, 2014 20:44

Fajny jest Drucik :) Mam nadzieję, że szybko znajdzie fajny dom na zawsze :)
Morri - Nie 30 Mar, 2014 20:56

Jeszcze długa droga przed nim... Dziś widać, że go boli :(
marinella - Nie 30 Mar, 2014 20:59

Morri napisał/a:
Jeszcze długa droga przed nim... Dziś widać, że go boli :(


leki pewnie zeszły
bidulek

Morri - Nie 30 Mar, 2014 21:04

Im dłużej z nim przebywam, tym bardziej chwyta mnie za serce... Im dokładniej oglądam jego pokaleczone ciałko, aż łzy mi się cisną do oczu :( A jest tak kochany, tak ufny i tak cierpliwy :serce: Nie da się go nie kochać, choć jest u mnie tak krótko...
moorland - Nie 30 Mar, 2014 21:27

Udało mi się załatwić mu płynny kolagen platinum na bliznę, może mu pomoże chociaż trochę, podobno najlepsze lekarstwo jakie w ogóle istnieje na rynku, niestety cenę też ma słuszną :roll:
Morri - Nie 30 Mar, 2014 22:41

Faktycznie blizny sprawiają mu ból - nie jest zadowolony, gdy próbuję dotknąć... Zauważyłam też, że część pazurków jest urwana u samej nasady :( Nie mam pojęcia, co ten biedak przeszedł, ale nasuwa się wniosek, że walczył ze wszystkich sił :(
kikin - Pon 31 Mar, 2014 08:06

Boże aż mi skóra cierpnie :cry:
misiosoft - Pon 31 Mar, 2014 08:51

straszne... aż łzy do oczu się cisną...
Morri - Pon 31 Mar, 2014 08:54

Ale charakter Drucik ma cudowny :love:
Ta fotka, choć trochę rozmyta, najlepiej go podsumowuje:

Morri - Pon 31 Mar, 2014 08:54

Przystojniacha :serce:

Mr Cat - Pon 31 Mar, 2014 09:39

Najważniejsze, że Drucik miał szczęście i wychodzi na prostą :)
Asia_B - Pon 31 Mar, 2014 09:48

Drucik ma Ciocię Morri, która jest najukochańszą Jego Ciocią pod słońcem :)

Jednakże to, co przeszedł jest niewyobrażalne.... :(
Dużo zdrówka Maleńki.

kikin - Pon 31 Mar, 2014 10:00

Drucik jest boski :love: mordulka do wycałowania
kat - Pon 31 Mar, 2014 10:03

Piękny!
Oby ból był coraz mniejszy!

marinella - Pon 31 Mar, 2014 10:24

drucik jeszcze w szpitaliku na powitanie zawsze robił bach na boczek i mruczanko na poczet głaskania
on ma cudny charakter

hanna - Pon 31 Mar, 2014 10:35

wszystkiego naj :serce:
Morri - Wto 01 Kwi, 2014 15:48

Wczoraj zaliczyliśmy kontrolę u ortopedy :) Ranka ładna, w przyszły wtorek ściągamy szwy :)
kikin - Wto 01 Kwi, 2014 16:16

:banan: :banan: :banan:
hanna - Wto 01 Kwi, 2014 20:02

:ok:
Morri - Czw 03 Kwi, 2014 11:30

Wczoraj stało się nieszczęście :( Drucikowi wysunął się jeden z gwoździ utrzymujących kolano :( całkiem wyszedł z kości piszczelowej :( Wczoraj wylądowaliśmy jeszcze na wieczornej wizycie na Mieszka. Otrzymaliśmy zalecenia, by Drucik już nie jadł i nie pił, a rano mamy go przywieźć, by zajął się nim ortopeda. Cały czas czekam na jakieś wieści :( Strasznie się martwię :(
kat - Czw 03 Kwi, 2014 11:36

Biedny Drucik :(
Bardzo mocno trzymam kciuki za Niego!

kikin - Czw 03 Kwi, 2014 11:47

trzymam kciuki !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
brynia - Czw 03 Kwi, 2014 13:57

Wiadomo już coś?
Ania Z - Czw 03 Kwi, 2014 14:23

udało mi się w końcu dodzwonić, i tez nic :(
mam czekać oddzwonią do mnie :?

Asia_B - Czw 03 Kwi, 2014 14:25

Jezu, czekanie i niewiedza są najgorsze .. :(
Katarzyna - Czw 03 Kwi, 2014 14:26

Trzymamy kciuki mocno!
Morri - Czw 03 Kwi, 2014 14:45

Właśnie się dowiedziałam, że Drucik jest już po zabiegu :banan: podobno wszystko ok, stabilizacja jest już pod trochę innym kątem, bo już po tych paru dniach jest poprawa :)
Asia_B - Czw 03 Kwi, 2014 14:49

REWELACJA !!!!! :)
Katarzyna - Czw 03 Kwi, 2014 14:54

Super wieści!
:banan:

Ania Z - Czw 03 Kwi, 2014 15:05

Super :)
brynia - Czw 03 Kwi, 2014 15:33

Uff :aaa:
Kri - Czw 03 Kwi, 2014 18:24

Kciuki działają! :tan:
smellxoxo - Czw 03 Kwi, 2014 20:32

Dzielny Drucik <3
kikin - Pią 04 Kwi, 2014 07:09

super, super :banan: :banan: :banan:
moorland - Pią 04 Kwi, 2014 07:28

Z Drucikiem wcale nie było tak różowo :cry: , miał hipotermię, wybudzał się do 21 na kroplówach i termoforach odebrałam go dopiero o 21.30 i zawiozłam do Kasi, to jeszcze spał w transporterze ale temperatura wróciła z 34 stopni do 37 więc już go wydali, za to ponoć w nocy strasznie harcował w klatce, wyspał się wcześniej :wink: ma okropną zewnętrzną stabilizację, wygląda dość dramatycznie z tym :roll: mam nadzieję, że już się nic nie przesunie teraz
brynia - Pią 04 Kwi, 2014 07:39

Kurcze :( oby lepiej znosił kolejne narkozy.
Morri - Pią 04 Kwi, 2014 10:13

Oj noc była ciężka. Drucik jeszcze pewnie na lekach przeciwbólowych, więc nie miał hamulców w walce o to, by dostać się do miski z wodą. Rozharcował się przed 2 w nocy i zasnął dopiero po napojeniu i symbolicznym zaspokojeniu głodu. Na szczęście nie ma tendencji do wymiotowania po narkozie :good: Potem była kolejna pobudka - tym razem na kupę :roll: Rano zjadł już więcej (oczywiście na raty) - dzięki temu, że był tak wygłodniały nie było problemu z podaniem leków.
Najgorsze było to, że w nocy z rany przy jednym z drutów lała się krew :( na szczęście rano już nie, ale nawet psikanie Octeniseptem sprawia biedakowi dyskomfort taki, że mnie dziabnął :( Niemniej stabilizacja jest naprawdę konkretna i noga trzyma się sztywno, więc wierzę, że tym razem już wszystko będzie ok :good:

kat - Pią 04 Kwi, 2014 10:14

Oby! :ok:
Biedny Drucik :(

Morri - Pią 04 Kwi, 2014 10:16

Z narkozy może wybudzałby się lepiej, gdyby nie fakt, że nie jadł i nie pił ok 20 godzin przed zabiegiem :evil: Do kliniki mieliśmy go odstawić rano, a okazało się, że zabieg był popołudniu... Głodówkę mógł więc mieć spokojnie od rana, a nie od poprzedniego wieczora :evil:
kikin - Pią 04 Kwi, 2014 11:45

racja to mogło mieć wpływ, Żaneta mi ostatnio mówiła, że głodówka jest bardzo niewskazana dla kota :roll:
Morri - Nie 06 Kwi, 2014 22:00

Drucik ma za sobą całkiem udany weekend :) Otoczony maksymalną opieką, bardzo niewiele czasu spędził w klatce i w ochronnym kołnierzu :) Trzeba przyznać, że jest dość współpracującym pacjentem - grzecznie leży u boku człowieka, od czasu do czasu oglądając się za głaszczącą ręką :) Zasypia bardzo mocno, często z przednimi łapkami skrzyżowanymi na oczach :love:
Początkowo jeden z otworów, którymi druty wyprowadzone są na zewnątrz rany krwawił dość mocno - może nie intensywnie, ale praktycznie cały czas. Teraz już tylko przy gwałtowniejszym ruchu lub kiedy Drucik kładzie się na boku od strony chorej łapy. Naprawdę nie wiem, dlaczego on to robi, ale dość często trzeba go przekładać na drugi bok, żeby nie leżał na niej całym ciężarem. Kiedy chodzi, oszczędza ją. Za to kiedy siada, zupełnie nie zwraca uwagi na to, na który, że się tak wyrażę, pośladek :roll:
Apetyt dopisuje :) Drucik strasznie dużo też pije :shock: Nie widziałam jeszcze kota, który piłby tak dużo :hm: Badania nie wykazały, by z nerkami było cokolwiek nie tak. A on pije jak smok wawelski i widać, że sprawia mu to przyjemność :)
Jutro wizyta kontrolna u weta :)

marinella - Nie 06 Kwi, 2014 22:04

Morri napisał/a:
Drucik strasznie dużo też pije :shock: Nie widziałam jeszcze kota, który piłby tak dużo


też mnie to dziwiło jak jeszcze był w szpitaliku i z drżeniem serca czekałam na wyniki badań nerek
ale ma je bardzo dobre

Morri - Nie 06 Kwi, 2014 22:24

Znów się położył na tej chorej łapie :( Czemu on to robi? Od razu mu krew zaczyna lecieć :(
Morri - Nie 06 Kwi, 2014 22:31

Drucik jest też wielkim czyściochem. Cieszy mnie, że dba o siebie, bo to znak, że wraca do zdrowia :) Oczywiście nie pozwalam mu zapuszczać się w rejony łapki i ogona, a gdy nie mogę go nadzorować siedzi zamknięty w klatce z kołnierzem na głowie :) Znosi to z pokorą. W ogóle jest bardzo ufny i cierpliwie znosi wszystko, co go spotyka. Z wyjątkiem odkażania ran. Musi go to wyjątkowo boleć, bo już zostałam parę razy podziabana :roll: Ale tylko i wyłącznie przy tej okazji. Bo poza tym Drucik jest chodzącą łagodnością :love:

Morri - Nie 06 Kwi, 2014 22:32

:serce:

Cynamon - Pon 07 Kwi, 2014 04:24

mimimimi :love: :love: :love: Wspaniały jest :aniolek:
kikin - Pon 07 Kwi, 2014 07:21

Morri napisał/a:
:serce:
Obrazek


ABSOLUTNIE FANTASTYCZNY :banan:

kat - Pon 07 Kwi, 2014 08:12

Niesamowity! :serce:
moorland - Nie 13 Kwi, 2014 14:44

I jak tam nasz dzielny pacjent? pomaga mu trochę ten kolagen na bliznę?
Morri - Nie 13 Kwi, 2014 16:34

Pacjent coraz silniejszy :: podczas codziennego przemywania ranek, którymi druty wychodzą na zewnątrz, najpierw opatruję Octeniseptem Drucika, a potem... siebie :evil: Zabezpieczyłam się przed zębami, ale pazurki ciągle jeszcze mogą mnie dosięgnąć. Jestem pocięta jakbym miała w domu stado maluchów :patyk: Ale cieszmy się - to oznacza, że Drucik czuje się coraz lepiej ::
Kolagen bez wątpienia pomaga, bo chłopak już w sumie bez większych protestów pozwala się smarować i dotykać w obrębie blizn :banan: Wcześniej było to zupełnie niemożliwe, więc możemy odtrąbić mały sukces :tan:

kiniek - Nie 13 Kwi, 2014 16:55

masz gdzies foty tego jesgo rusztowania? ciekawa jestem jak ta konstrukcja wygląda na zewnątrz i jak biedak z nią funkcjonuje
Morri - Nie 13 Kwi, 2014 17:17

kiniek napisał/a:
masz gdzies foty tego jesgo rusztowania? ciekawa jestem jak ta konstrukcja wygląda na zewnątrz i jak biedak z nią funkcjonuje
słyszałam, że niedosyt masz :twisted: zaraz wrzucę kilka fotek :)
kiniek - Nie 13 Kwi, 2014 17:18

Morri napisał/a:
kiniek napisał/a:
masz gdzies foty tego jesgo rusztowania? ciekawa jestem jak ta konstrukcja wygląda na zewnątrz i jak biedak z nią funkcjonuje
słyszałam, że niedosyt masz :twisted: zaraz wrzucę kilka fotek :)


no bo nigdzie nie ma, a na rtg to tak trochę strasznie wygląda. Dlatego ciekawa jestem :oops:

Morri - Nie 13 Kwi, 2014 17:20

kiniek napisał/a:
Morri napisał/a:
kiniek napisał/a:
masz gdzies foty tego jesgo rusztowania? ciekawa jestem jak ta konstrukcja wygląda na zewnątrz i jak biedak z nią funkcjonuje
słyszałam, że niedosyt masz :twisted: zaraz wrzucę kilka fotek :)


no bo nigdzie nie ma, a na rtg to tak trochę strasznie wygląda. Dlatego ciekawa jestem :oops:

mam też zdjęcia z operacji... ale krwiste...

Morri - Nie 13 Kwi, 2014 17:25

faktycznie, w wątku nie ma :shock: :shock: tylko na fb były :shock: zapomniałam o wątku :gupi:
Morri - Nie 13 Kwi, 2014 17:42

w pierwszych dniach rusztowanie na łapce wyglądało tak:


z tego miejsca ciągle leciała krew:

Asia_B - Nie 13 Kwi, 2014 17:45

Kasiu - należy Ci się medal za pracę na rusztowaniach ;)
Morri - Nie 13 Kwi, 2014 17:50

teraz, ponad tydzień po operacji wygląda tak:


i tu jeszcze z widokiem na ogon


Teraz z rany nie leci już tak mocno i znacznie łatwiej utrzymać ją w czystości :)

Asia_B - Nie 13 Kwi, 2014 18:03

Ogonek trochę jak szczurkowo-prosiaczkowy ;)
Morri - Nie 13 Kwi, 2014 18:08

rzut oka na blizny Drucika:





ma je na całym obwodzie :( Ma też jedną za uchem...

Morri - Nie 13 Kwi, 2014 18:09

A tak wyglądał drut, który się wysunął:

Morri - Nie 13 Kwi, 2014 18:10

Asia_B napisał/a:
Ogonek trochę jak szczurkowo-prosiaczkowy ;)


jakby do tego dodać jeszcze Drucikowe chrząkanie, to całkiem jak świnka ;)

kiniek - Nie 13 Kwi, 2014 18:23

szacun za ogarnięcie Drucika. Swopją drogą pomimo pozbycia sięjednego druta imię nadal jaknajbardziej aktualne. Taki nasz mały Iron Man :lol:
Morri - Nie 13 Kwi, 2014 19:20

Szacun dla Drucika :good: że mimo wszystko zachowuje pogodę ducha :)


Cynamon - Nie 13 Kwi, 2014 19:26

Wspaniały z niego koteczek! :love: zasługuje na najwspanialszy domek pod słońcem :aniolek: po tym co się wycierpiał, przez okrutnych ludzi :evil:
kat - Nie 13 Kwi, 2014 23:07

Bardzo dzielny jest! :)
Morri - Sro 16 Kwi, 2014 21:59

U Drucika źle :(
Dziś umówieni byliśmy tylko na ściągnięcie szwów, ale wetowi nie spodobała się lekka ruchomość w stawie kolanowym. Zlecono więc rtg, które wykazało, że główka kości rozpołowiła się w miejscu, gdzie wcześniej przebiegał gwóźdź :cry3:
Nie wiadomo, co teraz będzie - jutro na 8 mam się stawić na konsultację z chirurgiem, który Drucika operował. W zależności od jego oceny zapaść mają dalsze decyzje :(


kat - Sro 16 Kwi, 2014 22:39

Ile ten Drucik musi cierpieć :cry:
Trzymam bardzo mocno kciuki za Niego.
Niech już wszystko będzie dobrze!

Kri - Czw 17 Kwi, 2014 08:26

O Dżizas :-/ Ile ten kot jeszcze musi znieść...
Morri daj znać. Trzymamy!!!

Asia_B - Czw 17 Kwi, 2014 08:43

Morri, czy Jego to boli? :(
Bidulek.

brynia - Czw 17 Kwi, 2014 09:07

Morri, dawaj znać jak tylko będziesz cokolwiek wiedzieć! Kciuki za Drucika :ok:
Morri - Czw 17 Kwi, 2014 09:23

Na pewno boli :( wczoraj po wizycie to już bolało na pewno mocno, bo przy robieniu zdjęcia nieźle mu tę łapę naciągali :( po powrocie nie chciał nawet jeść, tylko zaraz sam wszedł do klatki, ułożył się na posłanku i spał :( Do tej pory miałam wrażenie, że trzyma się bólowo nieźle... Jakby przywykł :( Przedwczoraj nawet zaczął bawić się ze mną piórkiem i sznureczkiem. Zupełnie nie spodziewałam się takiego obrotu spraw :(
Odstawiłam go rano do kliniki - kolejny zabieg ma być w ciągu dnia. Trzymajcie kciuki!

Morri - Czw 17 Kwi, 2014 09:26

Jedyny pozytyw jest taki, że Drucik przybrał trochę na masie, a ogon ładnie się zagoił :good:


Asia_B - Czw 17 Kwi, 2014 09:31

Morri napisał/a:
Jedyny pozytyw jest taki, że Drucik przybrał trochę na masie, a ogon ładnie się zagoił :good:

Obrazek


Nadejdzie czas, że łapulka tez w końcu się zagoi.
Tylko, żeby w końcu nic Go nie bolało :(
Buziaki Druciku!

kat - Czw 17 Kwi, 2014 09:54

Trzymaj się Druciku! :ok:
MandM - Czw 17 Kwi, 2014 10:23

Trzymamy kciuki :hug2: biedaczek :cry: na pewno łapka wyzdrowieje :hug2:
felinity - Czw 17 Kwi, 2014 11:12

Biedny maluch. :(
Ale rozumiem, że lekarze mówią, że warto o tę nogę walczyć. Kciuki wszsytkie trzymamy mocno.

Morri - Czw 17 Kwi, 2014 11:22

felinity napisał/a:
Biedny maluch. :(
Ale rozumiem, że lekarze mówią, że warto o tę nogę walczyć. Kciuki wszsytkie trzymamy mocno.


Tak, oczywiście! W nodze na całej długości jest czucie. W najgorszym razie Drucik będzie miał sztywne kolano. Ale nawet na sztywnej nodze można się przecież podeprzeć :)

kikin - Czw 17 Kwi, 2014 13:01

trzymam kciuki za Ciebie Druciku z całych sił :good: :good: :good: :good:
Mr Cat - Czw 17 Kwi, 2014 13:09

Morri, przede wszystkim brawa dla Ciebie, że tak się starasz i walczysz o tego kociołka! Bardzo za Was trzymamy z Jaśminką kciuki i pazury, żeby było ok!
Morri - Czw 17 Kwi, 2014 14:07

Już po wszystkim! :tan: za godzinę już będzie można Drucika odebrać :banan: :banan: :banan:
Wet mówi, że jest lepiej niż się spodziewał, teraz wszystko zostawiamy naturze i po świętach mam się kontaktować. Dalej klatka i kontrola, by kocurro nie skakał :)

Przy okazji prosiłam o zbadanie endoskopem noska - wszystko jest z nim w porządku. Zrobiono rtg zatok - czyściutko :) Efekty dźwiękowe mogą pochodzić z prawdopodobnego przerostu małżowin nosowych :roll:

Całość przebiegała tylko w płytkim znieczuleniu :) uffffffffffffffffff

Asia_B - Czw 17 Kwi, 2014 14:13

Najpiękniejsza wiadomość dnia !!!!!!
Kamień z serca :heya2:

kat - Czw 17 Kwi, 2014 14:25

Super :)
Nadal kciuki :ok:

Lunix - Czw 17 Kwi, 2014 14:48

:aaa:
MandM - Czw 17 Kwi, 2014 15:01

:jump: :hug2:
misiosoft - Czw 17 Kwi, 2014 15:27

rewelacja!!
brynia - Czw 17 Kwi, 2014 16:20

:tan: kciuki nadal zaciskamy!
AniaG - Czw 17 Kwi, 2014 17:13

Super :D
Kri - Czw 17 Kwi, 2014 19:17

Jejeje. :tan: Bosko, kciuki pomogły. :ok:
marinella - Czw 17 Kwi, 2014 21:20

rewelacja
Morri - Czw 17 Kwi, 2014 21:40

Drucik właśnie śpi sobie błogo. Troszkę już pojadł i popił trochę :) Mam wrażenie, że mimo wszystko odczuwa ulgę :)
Mam jakieś niejasne przeczucie, że może teraz - bez dodatkowych ustrojstw organizm poradzi sobie jakoś sprawniej...
Przed nami jeszcze 6 dni Aniclindanu :rzygi: nie wiem, jak bardzo musi być nim już zmęczony Drucik, skoro ja mam go też serdecznie dość :? Jest baaaaardzo gorzki :rzygi:

edit: literówka :roll:

Cynamon - Czw 17 Kwi, 2014 21:53

Morri będzie dobrze :kiss:
Drucik od razu skradł moje serduszko :love: Wspaniały z niego kocurek - sama słodycz :aniolek:
Myślami jesteśmy z Wami i wierzymy, że wszystko dobrze się zakończy :) :hug:
Uściski dla Ciebie za takie poświęcenie :kwiatek: i głaski dla dzielnego kiciusia :serce:

Kri - Pią 18 Kwi, 2014 06:20

:hug:
hanna - Sob 19 Kwi, 2014 09:40

:kiss: :kiss:
Morri - Sro 23 Kwi, 2014 21:05

U Drucika coraz lepiej :) Widać, że coraz bardziej interesuje go otoczenie i zabawa :) Ruch oczywiście nadal ma ograniczony do minimum, ale gdy już chodzi, rozprostowuje chorą łapkę do tyłu, jak to miał w zwyczaju już wcześniej. Okazuje się, że taką gimnastyką oszczędza mi (i sobie oczywiście też) stresu związanego z rehabilitacją :) Weta bardzo ucieszyła wiadomość, że Drucik to robi :) Ranki po drutach pięknie się zagoiły :tan:
Teraz jedyną nieprzyjemnością dnia jest antybiotyk :rzygi:
Nadal codziennie smarujemy blizny :) Jest coraz lepiej - teraz już mogę zapuszczać się w bardziej wrażliwe rejony, tj. prawą pachwinę i na brzuszek :) Mam wrażenie, że obwód w pasie się powiększa :)

Drucik ma bardzo łamliwe pazurki :hm: U przednich łap stracił już właściwie wszystkie. Teraz na ich miejsce rosną nowe. Tylko przy jednym pojawiła się krew. Octenisept jednak ciągle jest pod ręką i na razie nie zawodzi. Cały czas dobrze pasiemy kocurra, suplementujemy witaminki, wspieramy Immunodolem i probiotykiem :good: Będzie dobrze! :)

marinella - Sro 23 Kwi, 2014 21:15

Morri napisał/a:
Drucik ma bardzo łamliwe pazurki :hm: U przednich łap stracił już właściwie wszystkie. Teraz na ich miejsce rosną nowe.


Bidny, jakby mało miał dolegliwości
to brak witamin czy ogólnie osłabienie organizmu?

Morri - Sro 23 Kwi, 2014 21:25

Pokazywałam to wetom od samego początku i stawiają na niedobory witamin. Wygląda to tak, że jak Drucik machnął łapką (a zdarzało się to, gdy był już zniecierpliwiony zabiegami) i zahaczył np. o kocyk, pazur schodził cały :shock: Nie sama osłonka, a cały pazur. Teraz odrastają mocne igiełki. Ostre jak diabli :twisted:

Określenie "łamliwe pazurki" jest więc trochę skrótem myślowym :roll:

Kri - Czw 24 Kwi, 2014 07:30

Fajnie, że dobrze się goi i uprawia samorehab. :ok:
Uff, kamień z serca. Często sobie o nim myślę. Dzielny jest bardzo. I Ty z nim. :kwiatek:

Morri - Nie 27 Kwi, 2014 22:04

Rzut oka na Drucikową talię:




Futerko pomału odrasta i wydaje mi się, że gdy odrośnie całkiem, blizny nie będą tak widoczne :)



W ogóle różnica między przednią częścią ciała, a tylną nie jest już tak drastyczna :) Drucik wreszcie ZACZYNA przypominać kota :)


Piękny jest niezmiennie :love:


Niezmiennie też człowiek jest jego najlepszym przyjacielem. Każdy człowiek :)



Cynamon - Nie 27 Kwi, 2014 22:05

Wspaniały jest :serce: sama słodycz :love:
marinella - Nie 27 Kwi, 2014 22:12

ale faktycznie mu odrosło już futro
i zdecydowanie jest grubszy

Morri - Nie 27 Kwi, 2014 22:14

marinella napisał/a:

i zdecydowanie jest grubszy

czyli nie wydaje mi się :tan:
jak się go codziennie widzi, można zwątpić :roll:

hanna - Pon 28 Kwi, 2014 10:29

:serce:
Morri - Pon 28 Kwi, 2014 17:49

Drucik jest ogromnym miłośnikiem tuńczyka :) Wystarczy niewielki dodatek w karmie i już jest szczęśliwy :)
kikin - Pon 28 Kwi, 2014 20:38

Zapisuję się zdecydowanie do fanklubu Drucika :D jest przepiękny
Asia_B - Pon 28 Kwi, 2014 21:28

Serce kradnie w minutę :serce:
Przystojny z Niego kawaler :)

Kri - Pon 28 Kwi, 2014 22:00

Na pierwszych fotach ma strzyżenie niczym wystawowy pudel :wink:
a na ostatniej minkę bezbłędną :love:

marinella - Pon 28 Kwi, 2014 22:04

a co mu się stało z uszami że już nie są takie sklapciałe
Morri - Pon 28 Kwi, 2014 22:36

Obstawiam, że już nie swędzą ;)
Morri - Sro 07 Maj, 2014 18:20

Dziś mieliśmy mieć kontrolę ortopedyczną, ale ortopedy nie ma, więc jesteśmy umówieni na 8 rano jutro. Mam nadzieję, że nie spóźnię się do pracy :roll:

Kocurro zachowuje się jakby nic go już nie bolało :tan: oczywiście nadal jest klatkowany, ale gdy wracamy do domu, obowiązkowo wychodzi na obchód, który zasadniczo skupia się na kuchni ;) Wieczorami nachodzi go na zabawę - kula piłeczki, szarpie myszki - widać, że czuje się najlepiej odkąd go znam :)

Bardzo martwi mnie tylko, że nie udało mu się nawiązać przyjaźni z żadnym kotem. Boją się go :( On wyraźnie chciałby się z nimi pobawić, jednak one reagują bardzo źle :(

Drucisław zrelaksowany :)





Morri - Sro 07 Maj, 2014 18:22

Zabawa "na leniwca" ;)
https://www.facebook.com/...322?ref=tn_tnmn

Asia_B - Sro 07 Maj, 2014 18:22

Ja widzę, że Chłopak ciągle się tylko relaksuje :)
Rozpłaszczony dyspozycyjnie :)

Morri - Sro 07 Maj, 2014 21:40

Asia_B napisał/a:
Ja widzę, że Chłopak ciągle się tylko relaksuje :)
Rozpłaszczony dyspozycyjnie :)


bo on ogólnie taki jest ;) Natomiast w jego stanie zdrowia trudno o jakieś inne fotki ;)

kat - Sro 07 Maj, 2014 21:47

Jaki piękny :)
Ciekawe, dlaczego inne koty trzymają Drucika na dystans :(

Morri - Sro 07 Maj, 2014 21:51

kat napisał/a:
Jaki piękny :)
Ciekawe, dlaczego inne koty trzymają Drucika na dystans :(


Tak myślę, że być może cały szkopuł tkwi w tym jego chrumkaniu :hm: Odnoszę wrażenie, że inne koty interpretują to jako warczenie... Miałam nadzieję, że z czasem emocje opadną. Jest oczywiście lepiej niż było - tolerują jego obecność obok, ale raczej omijają go łukiem na ugiętych łapach... On zaś chciałby się integrować i kiedy rusza w ich stronę jest tylko jeden wielki wrzask i lecą pióra :(

kat - Czw 08 Maj, 2014 09:48

I jak Drucik po kontroli?
Morri - Czw 08 Maj, 2014 10:22

Generalnie dobrze - postęp jest, ale zapisano lek przeciwzapalny i kolejny antybiotyk. Staw jest ciepły i "chrobocze". Obudowuje się, ale oczywiście nigdy nie będzie tak sprawny jak u zdrowej łapy. Rtg za dwa tygodnie. Na razie dalej postępujemy jak do tej pory. Podczas naszej nieobecności klatka, a potem ruch pod nadzorem. Ogólnie lekarz był zachwycony tym, jak Drucik się rusza, bo samo obmacanie łapki sugerowałoby, że będzie miał z tym większe problemy :good:
kikin - Czw 08 Maj, 2014 10:24

super wieści, bardzo się cieszę :D
Ania Z - Czw 08 Maj, 2014 10:26

Morri napisał/a:
.... Ogólnie lekarz był zachwycony tym, jak Drucik się rusza, bo samo obmacanie łapki sugerowałoby, że będzie miał z tym większe problemy :good:


to trzeba było powiedzieć, że to tylko dzięki profesjonalnej opiece pielęgniarskiej wolontariusza :diabel:

a tak ogólnie to super, ze Drucik wychodzi powolutku na prostą :love:
niech się nie śpieszy, nikt go nie goni :)

kat - Czw 08 Maj, 2014 10:37

kikin napisał/a:
super wieści, bardzo się cieszę :D


Ja też :)

Asik - Czw 08 Maj, 2014 20:49

Drucik wygląda super :) jest ogromny progres od czasu jak był w siedzibie :good:
Asia_B - Czw 08 Maj, 2014 21:10

Lekarze w Klinice będą teraz mieli - jak to mówi Mariolka - "teżewe";)
Drucik wyszedł na prostą to kolejne druciakowe będzie chodzić na wizyty :)

Morri - Czw 08 Maj, 2014 21:23

:love:


Morri - Czw 08 Maj, 2014 21:23

Asia_B napisał/a:
Lekarze w Klinice będą teraz mieli - jak to mówi Mariolka - "teżewe";)
Drucik wyszedł na prostą to kolejne druciakowe będzie chodzić na wizyty :)
:lol:
Morri - Pon 12 Maj, 2014 23:29

U Drucika coraz lepiej :) Apetyt ma taki, że musimy zacząć ograniczanie :roll: Przerzucamy się na karmę całkowicie bezzbożową, bo kocurro osiągnął wagę 5,2 kg :roll: Nie ma nadwagi, ale musimy uważać na to, by blizny miały czas nadgonić za resztą ciała ;)
Drucika rozpiera też energia - ma ogromną ochotę na zabawy i często sam wychodzi z inicjatywą zrywając się nagle w pogoni za własnoręcznie toczoną piłeczką ;) Na szczęście ma do dyspozycji tylko mały pokój i to tylko pod nadzorem, więc nie ma możliwości ani rozwinięcia pełnej prędkości, ani też zbyt żwawych harców ;)

Niestety brak postępów w socjalizacji z innymi kotami :( Miałam nadzieję, że może Puma zechce spojrzeć na niego łaskawszym okiem. Efekt jest jednak taki sam, jak w przypadku innych: niech sobie siedzi albo leży na tapczanie, byle się nie zbliżał :( A on bardzo garnie się do innych futer :( Serce się kraje, gdy syczą mu prosto w nos :( Wydaje mi się, że na ten moment Drucik nie bardzo nadaje się do domu z innymi kotami, choć w przyszłości przydałoby mu się bardzo dokocenie jakimś kociakiem, dla którego Drucikowe chrapanie będzie czymś znajomym i niegroźnym...

kikin - Wto 13 Maj, 2014 06:41

Morri musiałybyśmy zapoznać Drucika z Peetą, on wszystkich akceptuje, ale to jak łapka się zagoi, bo Peeta to wulkan energii

no jak Peecie by sie nie spodobał to chyba rzeczywiście musiałby być sam :wink:

Asia_B - Wto 13 Maj, 2014 07:52

Mogę pożyczyć Piotrusia, ten to się niczego i nikogo nie obawia :)
Morri - Wto 13 Maj, 2014 08:47

mówiąc szczerze, chętnie bym wypróbowała :oops: :oops: :oops: bardzo mnie nurtuje ta sprawa. A Drucik - widzę - pomału zaczyna tracić cierpliwość. Raz po raz, odsyknie, czego wcześniej nie robił i jest wyraźnie niepocieszony. No, wierzcie mi, widzę, że jest mu przykro :( Asiu, a Helenka?
Asia_B - Wto 13 Maj, 2014 08:53

Morri napisał/a:
mówiąc szczerze, chętnie bym wypróbowała :oops: :oops: :oops: bardzo mnie nurtuje ta sprawa. A Drucik - widzę - pomału zaczyna tracić cierpliwość. Raz po raz, odsyknie, czego wcześniej nie robił i jest wyraźnie niepocieszony. No, wierzcie mi, widzę, że jest mu przykro :( Asiu, a Helenka?



Helenka ma w nosie harce Piotrusia, nie straszne Jej syczenia i inne dziwne dźwięki
Przy Piotrusiu ( mam wrażenie ) przechodzi szkołę życia :)
Możemy spróbować z Helenką
Jak nie wyjdzie to na szeroką wodę puści się Pitera ;)

kikin - Wto 13 Maj, 2014 09:30

my też służymy pomocą w razie czego :D
Morri - Wto 13 Maj, 2014 09:32

kikin napisał/a:
my też służymy pomocą w razie czego :D
:)
Cynamon - Wto 13 Maj, 2014 10:52

Morri, a opiekuńcza Marina ?? która wszystkich by wylizała, wyczyściła ?? :lol:
Morri - Wto 13 Maj, 2014 10:54

Cynamon napisał/a:
Morri, a opiekuńcza Marina ?? która wszystkich by wylizała, wyczyściła ?? :lol:
niezła myśl :good: chyba zacznę wizyty przyjmować :: a raczej Drucik zacznie :: tylko proszę samo zdrowe towarzystwo, bo jeszcze nie jesteśmy szczepieni :!:
Cynamon - Wto 13 Maj, 2014 10:58

To jest myśl :D :idea: Może wlecimy kiedyś z Mariną, zwłaszcza, że ona bardzo dobrze czuje się w nowych miejscach ::
Morri - Wto 13 Maj, 2014 15:31

Drucikowe chrapanie ;)
https://plus.google.com/u/0/108571282220269896249/posts

Kurciak - Wto 13 Maj, 2014 16:00

cudownie chrapuszka :love:
felinity - Wto 13 Maj, 2014 16:01

Biedulek mały. Tego się nie da leczyc?
Morri - Wto 13 Maj, 2014 16:06

Można by operować - pytanie tylko, czy warto ryzykować...
marinella - Wto 13 Maj, 2014 17:04

Morri napisał/a:
Można by operować - pytanie tylko, czy warto ryzykować...


nie warto
dość już się nacierpiał

Asia_B - Wto 13 Maj, 2014 17:13

Mój Tato się zoperował i dalej piłuje ;)

Drucikowe chrapanie to jest Jego znak firmowy :)

PS
Śliczny manicure ;)

kikin - Wto 13 Maj, 2014 17:25

Kochany Smok Wawelski :D

On tak cały czas oddycha?

MandM - Wto 13 Maj, 2014 20:49

Musiałam się dobrze wsłuchać w filmik żeby uwierzyć, że to faktycznie Drucik wydaje takie dźwięki :wink: on jest taki słodki jak wywala brzuchola do góry :love:
kat - Wto 13 Maj, 2014 20:54

Drucik jest niesamowity!
Morri - Wto 13 Maj, 2014 21:48

MandM napisał/a:
Musiałam się dobrze wsłuchać w filmik żeby uwierzyć, że to faktycznie Drucik wydaje takie dźwięki :wink:
a co? myślałaś, że ja? :sulk: ;)
Morri - Wto 13 Maj, 2014 21:51

on nie oddycha tak przez cały czas, ale raczej więcej niż mniej. Czasem aż wzdycha - na pewno odczuwa z tego tytułu jakiś dyskomfort. Nasila mu się to, gdy się wkurzy ;) Baaardzo głośno też pije i je ;) czasem oddycha zupełnie normalnie, a kiedy śpi, wszystko zależy od pozycji chyba ;)

Czasem myślę, że męczy go takie oddychanie... ale bałabym się ingerować chirurgicznie - kocia głowa jest przecież taka mała :roll:

felinity - Sro 14 Maj, 2014 10:23

A Drutolek nie ma może jakiś polipów w nosku albo gardle? Brzmi jakby mu cos ewidentnie przeszkadzało. Maluch kochany.
Morri - Sro 14 Maj, 2014 10:48

Nic tam nie ma - miał nawet rtg robione :roll: ma zwężone kanały nosowe podobno i stąd ta orkiestra :roll:
kikin - Sro 14 Maj, 2014 18:34

miałam okazję osobiście poznać Drucika ::
na żywo jest jeszcze słodszy niż na zdjęciach :love:

Morri - Pon 19 Maj, 2014 00:06

Drucikowe życie płynie teraz spokojniej :) Bez ciągłych zmian w postaci nowych drutów i obrzydliwych antybiotyków.
Byliśmy na kontroli ortopedycznej - kolano się wzmacnia, mięśni przybywa i choć Drucik do końca życia będzie inwalidą, powinien nauczyć się całkiem nieźle funkcjonować ze swą ułomnością. Już teraz widać, że radzi sobie dobrze :) Ma coraz więcej ochoty na zabawę. W środę robimy kontrolne rtg i będziemy wiedzieć więcej :)

Drucika przybywa w pasie - postaram się o nowe fotki, żebyście mogli zobaczyć różnicę :) Myślę, że z czasem całkiem się wyrówna :)

Zrobiliśmy też kontrolne badanie krwi. I tu niestety przykra niespodzianka - parametry wątrobowe podskoczyły mocno w górę :( W nadchodzącym tygodniu wybieramy się na usg, żeby zobaczyć, jak to wszystko wygląda od środka. Mam nadzieję, że to tylko skutek długiej antybiotykoterapii i że z czasem - jeśli to wątroba - szybko się zregeneruje.

Z kotami spektakularnych postępów brak, choć najmniej się go obawia Puma :) Dziś nawet przysiadła obok niego - a on jej strzelił z łapy po głowie :evil:

Ale i tak jest najkochańszym kotem na świecie :love:






Morri - Pon 19 Maj, 2014 00:38

:love:

Katarzyna - Pon 19 Maj, 2014 08:09

Cudny jest!
A ostatnie zdjęcie...wymiata! :D

kat - Pon 19 Maj, 2014 08:48

Jaki przystojniak :)
Trzymam kciuki, żeby z wątrobą było wszystko ok :ok:

Asia_B - Pon 19 Maj, 2014 09:25

A ja uwielbiam Jego rysiowe uszka :serce:
Zdrówka Druciku, uważaj na wątróbkę, mniej picia Kochany, mniej ;)

Morri - Pon 19 Maj, 2014 09:36

Mam wrażenie, że dotarliśmy do tego punktu, kiedy Drucik czuje się na tyle dobrze, by mieć focha :roll: Klatka jest be :roll: Jak zamykam drzwiczki, aż wzdycha :roll: No okropnie mi go tak zamykać :neutral: ale też panicznie się boję, że zeskoczy np. z parapetu, źle stąpnie i już widzę jakieś otwarte złamanie :oops: A on na mnie patrzy wzrokiem, w którym widzę: "to ty ze mnie inwalidę robisz" :roll:
Asia_B - Pon 19 Maj, 2014 09:38

Morri napisał/a:
Mam wrażenie, że dotarliśmy do tego punktu, kiedy Drucik czuje się na tyle dobrze, by mieć focha :roll: Klatka jest be :roll: Jak zamykam drzwiczki, aż wzdycha :roll: No okropnie mi go tak zamykać :neutral: ale też panicznie się boję, że zeskoczy np. z parapetu, źle stąpnie i już widzę jakieś otwarte złamanie :oops: A on na mnie patrzy wzrokiem, w którym widzę: "to ty ze mnie inwalidę robisz" :roll:


Kasiu a co lekarze mówią? On już może brykać? czy jeszcze kości za słabe?

Morri - Pon 19 Maj, 2014 09:44

Asia_B napisał/a:
Morri napisał/a:
Mam wrażenie, że dotarliśmy do tego punktu, kiedy Drucik czuje się na tyle dobrze, by mieć focha :roll: Klatka jest be :roll: Jak zamykam drzwiczki, aż wzdycha :roll: No okropnie mi go tak zamykać :neutral: ale też panicznie się boję, że zeskoczy np. z parapetu, źle stąpnie i już widzę jakieś otwarte złamanie :oops: A on na mnie patrzy wzrokiem, w którym widzę: "to ty ze mnie inwalidę robisz" :roll:


Kasiu a co lekarze mówią? On już może brykać? czy jeszcze kości za słabe?

Tylko pod nadzorem i umiarkowanie. Ruch jest wskazany, żeby mięśnie się wzmacniały, bo mocne mięśnie odciążają kości. Ale z drugiej strony staw jest w dalszym ciągu słaby. Zresztą tam się tworzy coś zupełnie nowego, bo normalne kolano to nigdy nie będzie. Rzepka np. przesunęła się zupełnie na bok :(

Asia_B - Pon 19 Maj, 2014 10:01

Biedne Dziecko.
Przyszłościowo najlepiej by było, gdyby Jego DS miał Go cały czas na oku....

Morri - Pon 19 Maj, 2014 10:16

Asia_B napisał/a:
Biedne Dziecko.
Przyszłościowo najlepiej by było, gdyby Jego DS miał Go cały czas na oku....
Też tak myślę...
Morri - Czw 22 Maj, 2014 12:00

Byliśmy na kolejnej wizycie ortopedycznej z rtg. Zdjęcia wyglądają strasznie. Ten odłamany kawałek kości się przesunął i jest tam ogólny misz-masz. Tym bardziej zaskakująca jest coraz lepsza sprawność Drucika. Radzi sobie coraz lepiej i z dnia na dzień ma coraz więcej do powiedzenia w kwestii zabawy :) Złości się, jeśli próbuje się go unieruchomić, gdy on nie ma na to ochoty - aż wzdycha z niezadowolenia ;) Ale wet mówi, że trzeba się w niego wsłuchać: jeśli chce się bawić, niech się bawi - jeśli tylko zacznie mocniej utykać, trzeba go trochę przystopować i zmusić do odpoczynku. Ingerencja chirurgiczna teraz jest zbędna i niewskazana. Najważniejsze na ten moment jest wzmacnianie mięśni, co zresztą następuje - widać to gołym okiem :) Mocniejsze mięśnie gwarantują lepszą stabilność łapy.

Jutro jedziemy na badanie internistyczne - mam wrażenie, że Drucisław troszkę ciężej oddycha... ale może już przeczulona jestem :oops:




Cynamon - Pią 23 Maj, 2014 10:00

Cynamony miały okazję pobawić się z Drucikiem :: Kondycyjnie byliśmy maksymalnie zaskoczeni! :shock: oczywiście pozytywnie! :D Jest przewspaniały :serce: te jego charkanie wręcz dodaje mu uroku :love: Widać też, że kocisław ma charakterek :D i ewidentnie w tej kwestii przypomina mi Marinę, która jest przekochana, odważna i słodka ale jak się ją wkurzy to potrafi zaoponować :twisted:
Morri - Pią 23 Maj, 2014 10:17

Drucik uwielbia tę myszę od Was :: poluję na filmik, który to najlepiej pokaże :)
Asia_B - Pią 23 Maj, 2014 10:20

Morri napisał/a:
Byliśmy na kolejnej wizycie ortopedycznej z rtg. Zdjęcia wyglądają strasznie. Ten odłamany kawałek kości się przesunął i jest tam ogólny misz-masz. Tym bardziej zaskakująca jest coraz lepsza sprawność Drucika. Radzi sobie coraz lepiej i z dnia na dzień ma coraz więcej do powiedzenia w kwestii zabawy :) Złości się, jeśli próbuje się go unieruchomić, gdy on nie ma na to ochoty - aż wzdycha z niezadowolenia ;) Ale wet mówi, że trzeba się w niego wsłuchać: jeśli chce się bawić, niech się bawi - jeśli tylko zacznie mocniej utykać, trzeba go trochę przystopować i zmusić do odpoczynku. Ingerencja chirurgiczna teraz jest zbędna i niewskazana. Najważniejsze na ten moment jest wzmacnianie mięśni, co zresztą następuje - widać to gołym okiem :) Mocniejsze mięśnie gwarantują lepszą stabilność łapy.


Ja jestem pełna podziwu dla Zwierząt, One maja zdecydowanie inny próg bólu.
Natomiast dla mnie Drucik to MISTRZ, jak ON gania z tym misz maszem w kościach??
:hm:
Ma coś dosypywane do karmy czy coś? ;)

Cynamon - Pią 23 Maj, 2014 10:22

Bardzo się cieszę! :hura:
Nasze leniwe bestie leżą rozciągnięte i nic ich nie rusza :patyk: a ich mysza gdzieś przepadła w trakcie zabawy :lol:

Morri - Pią 23 Maj, 2014 10:29

Też mnie to nieustannie zadziwia. Ale po nim samym widać, że naprawdę ma humor - więc dobre samopoczucie nie jest udawane :) Zresztą nie próbowałby chyba skakać nad piłeczką w kocich wygłupach, gdyby go naprawdę bolało. Wcześniej gryzł, gdy próbowałam dotknąć kolana. Teraz nawet blizny mogę spokojnie smarować :) W ogóle Drutos wybaczył mi już chyba to znęcanie się nad nim, bo już mogę go wziąć na ręce i poprzytulać :) Wcześniej preferował mizianki obok, a nie na człowieku ;)
kikin - Pią 23 Maj, 2014 10:32

a jak stosunki z Rezydentami?
nadal ich charkanie odstrasza?
a Pumę? (piękna jest bardzo swoją drogą :: )

Morri - Pią 23 Maj, 2014 10:42

Kikin, mniej więcej tak:

Rezydenci tolerują jego obecność, byle nie podchodził. Puma reaguje na niego najlepiej :) Dość często go wącha, ale jak się wwącha intensywnie, zaraz syczy :roll: Nie wiem, może z zapachem coś nie tak :hm:

kikin - Pią 23 Maj, 2014 11:05

a Cynamony ludzkie czy kocie go odwiedziły? pytam bo jestem ciekawa reakcji innych kotów?
ciekawe :hm:

Morri - Pią 23 Maj, 2014 11:19

Tylko ludzkie, kocie nie dostały zgody weta :(
Cynamon - Pią 23 Maj, 2014 18:02

Niestety wet stwierdził, że lepiej żeby jeszcze go nie odwiedzały nowe koty nawet zdrowe, bo zawsze mogą coś przenieść. To w ramach ostrożności.
Morri - Czw 29 Maj, 2014 11:05

Najnowsze wyniki badań krwi Drucika wykazały już tylko nieznacznie podwyższone parametry wątrobowe :tan: leki regenerujące wątrobę działają więc znakomicie :banan:

Drucik tryska energią i wreszcie wiem, że jest typem dominującym. Wyszedł z niego mały diabełek rozstawiający koty po kątach :twisted: Nie jest agresywny, ale zębami potrafi kłapnąć :twisted: sieje panikę wśród moich kotek, tylko Puma się go nie boi :)

Don Drucikko jest więc prawie gotowy, by myśleć już o własnym domu....

kikin - Czw 29 Maj, 2014 11:21

Morri napisał/a:
Najnowsze wyniki badań krwi Drucika wykazały już tylko nieznacznie podwyższone parametry wątrobowe :tan: leki regenerujące wątrobę działają więc znakomicie :banan: .


co bierzecie na wątrobę?

Asia_B - Czw 29 Maj, 2014 11:47

Morri napisał/a:
Najnowsze wyniki badań krwi Drucika wykazały już tylko nieznacznie podwyższone parametry wątrobowe :tan: leki regenerujące wątrobę działają więc znakomicie :banan:

Drucik tryska energią i wreszcie wiem, że jest typem dominującym. Wyszedł z niego mały diabełek rozstawiający koty po kątach :twisted: Nie jest agresywny, ale zębami potrafi kłapnąć :twisted: sieje panikę wśród moich kotek, tylko Puma się go nie boi :)

Don Drucikko jest więc prawie gotowy, by myśleć już o własnym domu....



kocham takie wiadomości! :)

kat - Czw 29 Maj, 2014 12:02

Super!
Tak trzymaj Druciku :) :ok:

hanna - Czw 29 Maj, 2014 21:04

:brawo: :brawo:
KASIAIKRZYS - Pią 30 Maj, 2014 18:20

Dobre wiadomości zawsze cieszą
Morri - Czw 05 Cze, 2014 11:34

Ostatnio mało piszemy, bo i Drucikowe życie upływa w oczekiwaniu na... przeprowadzkę :tan: Znalazł się człowiek, który bez reszty się w nim zakochał, odwiedził kilka razy, a teraz kompletuje wyprawkę :)
My zaś oswajamy się z myślą, że będzie się trzeba rozstać... Drucik rozkochał w sobie także nas - zresztą od pierwszych dni :) To kocur o naprawdę świetnym, wyrazistym charakterze - bardzo interaktywny, rozgadany i jasno sygnalizujący swoje zdanie :) Wielki żarłok :oops: Dobił wagi 5300, ale trzyma się bez skoków wzwyż czy w dół. To chyba jego optymalna waga :) Ciałko coraz proporcjonalniejsze, blizny coraz ładniejsze - już nawet przyzwyczaił się do codziennego rytuału smarowania :) Pazurki też już prawie całkiem ok :)

Wczoraj znów utoczyliśmy sporo krwi u weta na badania kontrolne :) wyniki dziś - jestem dobrej myśli, bo Drucik promienieje, jest radosny, energia go rozpiera, pije też o połowę mniej od czasu, gdy przyjmuje leki na wątrobę :)

kikin - Czw 05 Cze, 2014 11:37

:banan: :good: super wieści :banan: :good:
misiosoft - Czw 05 Cze, 2014 11:47

rewelacja!! :)
kat - Czw 05 Cze, 2014 12:32

Super :ok:
KASIAIKRZYS - Czw 05 Cze, 2014 12:44

Super wieści !
Katarzyna - Czw 05 Cze, 2014 20:16

Super!
Trzymamy kciuki!

hanna - Czw 05 Cze, 2014 20:30

:banan: :banan: :banan:
Morri - Pon 09 Cze, 2014 01:27

Drucikowa przeprowadzka przesunęła się jednak o dwa tygodnie. Mamy więc jeszcze trochę czasu, by nacieszyć się jego towarzystwem :) Drucik nas lubi :) Nawet jest zazdrosny o inne koty :roll: Zauważył już, że się go boją i kiedy widzi, że jakiś kot zbyt długo cieszy się głaskaniem, puszy się przed nim i podbiega, w rezultacie go przeganiając. Po czym oczywiście sam zadowolony podchodzi i nadstawia główkę do głaskania :roll:
Opanował też wygodną pozycję do spania, która pozwala mu lżej oddychać ;)


Upodobał sobie balkon i teraz -przy upałach- chętnie wyleguje się na słońcu :)





misiosoft - Pon 09 Cze, 2014 08:25

pozycja do spania jest the best :)

tzw. wietrzenie jajek ;)

Asia_B - Pon 09 Cze, 2014 08:28

misiosoft napisał/a:
pozycja do spania jest the best :)

tzw. wietrzenie jajek ;)


chyba skorupek ;)

Ubóstwiam drucikowe pozy :) :love:

KASIAIKRZYS - Pon 09 Cze, 2014 15:07

słodziak !
Morri - Czw 12 Cze, 2014 11:46

Drucik gościł wczoraj fundacyjną koleżankę, Helenkę. Niestety Helenka, podobnie, jak inne koty, źle na niego reaguje :( Nie ma facet szczęścia :(
kikin - Czw 12 Cze, 2014 11:56

Niemożliwe, pięknej Helenie się nie spodobał :shock:
Lunix - Czw 12 Cze, 2014 12:47

kikin napisał/a:
Niemożliwe, pięknej Helenie się nie spodobał :shock:


bo ona na Parysa czeka ;]

Morri - Sro 18 Cze, 2014 14:27

Dni upływają nam bez spektakularnych zmian, cały czas w oczekiwaniu na przeprowadzkę, która już w przyszłym tygodniu. Smutno będzie bez Drucika - jego obecność w domu zaznacza się wyraźnie - bo rzadko się tak zdarza, żeby kota było dobrze słychać :) Zawsze łatwo go zlokalizować :) Drucik cieszy się już dużą swobodą - jest bardzo mądry - nie zdarza mu się skakać :) Jeśli chce dostać się na parapet - robi to stopniowo :) Będzie go nam bardzo, bardzo brakowało :(

W poniedziałek byliśmy u weta - generalnie jest dobrze :) Duży, silny chłop :) Ale ze szczepieniem w miarę możliwości warto jeszcze poczekać do czasu kolejnych badań krwi - za trzy tygodnie. Przez ten czas efekty diety dla trzustkowców powinny już się zaznaczyć w wynikach :)

A tak wyglądamy od strony chorej nóżki:


Chłopak jest coraz proporcjonalniejszy :) Myślę, że za rok, może dwa, nie powinien odróżniać się budową od innych kotów :) Na nóżkę kuleje niestety, ale widać, że nauczył się z nią funkcjonować.

Jego Wysokość Drucikowatość ::






kikin - Sro 18 Cze, 2014 14:50

Drucisław Wspaniały :D
Cynamon - Czw 19 Cze, 2014 09:26

Zdjęcie nr 2, nad zdjęciem w koszyku, to mój faworyt ::
Wprawne oko np dr Żanety od razu zauważyłoby baleronik tłuszczyku na tylnej łapce :lol:
Jak dla mnie przesympatyczny ten tłuszczyk i dowód na to, że wreszcie zaznał prawdziwego dobrobytu u cioci Morri :)
Wspaniały wielki kocur z niego z pokładami młodzieńczej aktywności :serce:
Tylko jeszcze mu kompana brakuje do pełni szczęścia :aniolek:

Morri - Sro 25 Cze, 2014 07:26

Czekaliśmy wszyscy na ten dzień, a teraz tak cicho w domu :( Drucik przeprowadzony i nikt nie skrzeczy z drugiego pokoju, nie pochrumkuje i nie wzdycha :(

Ale! Musielibyście widzieć, jaki był podekscytowany nowym domem! Chodził po wszystkich kątach z oczami wielkimi jak młyńskie koła, radośnie podbiegając to tu to tam :) :) :) Wytarzał się nawet w kuwecie ze świeżym żwirkiem :shock: Nigdy czegoś takiego jeszcze nie widziałam :roll: Nowi ludzie rozłożeni na łopatki już po pierwszych godzinach :) Oczywiście pierwsza noc obowiązkowo w pościeli u boku nowej Pani :serce:

misiosoft - Sro 25 Cze, 2014 07:56

Morri napisał/a:
Czekaliśmy wszyscy na ten dzień, a teraz tak cicho w domu :( Drucik przeprowadzony i nikt nie skrzeczy z drugiego pokoju, nie pochrumkuje i nie wzdycha :(

Ale! Musielibyście widzieć, jaki był podekscytowany nowym domem! Chodził po wszystkich kątach z oczami wielkimi jak młyńskie koła, radośnie podbiegając to tu to tam :) :) :) Wytarzał się nawet w kuwecie ze świeżym żwirkiem :shock: Nigdy czegoś takiego jeszcze nie widziałam :roll: Nowi ludzie rozłożeni na łopatki już po pierwszych godzinach :) Oczywiście pierwsza noc obowiązkowo w pościeli u boku nowej Pani :serce:


rewelacja :)

Katarzyna - Sro 25 Cze, 2014 08:27

Rewelacja!
Najlepszego Druciku! :serce:
A zdjęcie nr 2 - wymiata! :D

MandM - Sro 25 Cze, 2014 08:58

Super wiadomości :serce:
kikin - Sro 25 Cze, 2014 09:34

Bardzo się cieszę :banan: :banan: :banan:
kat - Sro 25 Cze, 2014 12:11

Powodzenia Druciku! :-)
Asia_B - Sro 25 Cze, 2014 13:38

Kachna dzielna bądź! Nie rycz Mała :pociesza:

Cieszę się, że miałam zaszczyt poznania osobiście Drucisłała, nawet dotknąć miałam zaszczyt :)
Piękna kota z Niego jest :)

KASIAIKRZYS - Sro 25 Cze, 2014 17:59

Super .. To teraz tylko patrzeć jak się właduje do łóżka bo przytulak straszny jest :P
hanna - Sro 25 Cze, 2014 20:39

:serce:
tarapotek - Wto 01 Lip, 2014 14:24

Wieści z królestwa Drucisława Wielkiego Pierwszego!
Za namową opiekunki Drucika z dt postanowiłam kontynuować na forum wątek Kotucha. Mam nadzieję, że znajdą się osoby, które od czasu do czasu będę tu zaglądać :lol:

Minął pierwszy tydzień pobytu Drucika w nowm domku. Byliśmy mocno zestresowani pierwszego dnia - zupełnie niepotrzebnie! Drucisław po wyjściu z transportera, obszedł wszystkie kąty, przez cały czas mrucząc tak głośno, jakby w brzuszku miał ukryte głośniczki, i ocierając się o przedmioty oraz dwunożnych mieszkańców nowego królestwa zapoznał się z nowym otoczeniem. Skosztował swej ulubionej karmy oraz zadziwił wszystkich zebranych zachowaniem w kuwecie - na widok tarzającego się Kotucha w świeżym (na szczęście!) żwirku, wszyscy zgodnie jak jeden mąż, zaprezentowali mega wybałuszki :szok2: (podobna sytuacja miała miejsce dnia następnego i ... na tym koniec - na szczęście! :modly: )

Pierwsza noc minęła spokojnie, choć dla mnie bezsennie... i nie chodzi tu o pochrapywania Drucisława (pochrapywania - :rotfl2: ), tylko o galop myśli w mojej głowie:
- czy Kotuch nie spadnie?
- czy Kotuchowi nie jest zimno?
- czy jest mu wygodnie?
- czy ma wystarczającą ilość jedzonka i H2O?
- czy Kotuch oddycha (czasem ma takie zawieszki, że zachowuje się cichutko jak mysz pod miotłą :hmm: ; myślę, że to kwestia ułożenia ciałka)

Od drugiego dnia Drucisław ma do dyspozycji wszystkie zakamarki w swym nowym domku. Bezbłędnie zapamiętał, że kuweta znajduje się na parterze, a jedzonko podają na pięterku… Dotychczasowa jedyna "płeć brzydka", mieszkająca w domku, ustąpiła - walkowerem! - swoje ulubione miejsce na kanapie – teraz ogląda mundial na siedząco, gdyż większą cześć kanapy zajmuje śpiący Kotuch (kto zna Drucika ten wie, że śpiąc potrafi duuuuuuuuuużo miejsca zająć - dużo wzdłuż …) Kanaping opanował do perfekcji!

W pierwszych dniach okazywał niepokój miauczeniem, gdy tylko tracił z oczu pozostałych mieszkańców. Słysząc jego zawodzenie, rzucaliśmy się na ratunek i uspokajająco przemawialiśmy i drapaliśmy za uszkiem. Teraz jakby już wiedział, że nikt z domowników nie zamierza go zostawić i miauczenia zdarzają się sporadycznie.

Największy z niego gaduła rankiem – gdy budzik zadzwoni zaczyna swój koci koncert mruczanda, strzelając baranki i wciskając swój mokry nosek w nosek, uszy i oczy opiekunki – a ona jest w siódmym niebie!!! :love:

Wczoraj byliśmy na kontroli ortopedycznej – obyło się bez rtg :hura: , po którym to ostatnio Drucikowi bardziej doskwierał ból. Wet powiedział, że wszystko jest ok, złamana nóżka zaczęła nabierać masy mięśniowej … - kolejna kontrola na przełomie września i października. Chciałam dodać, że doktor Starczewski, u którego kontrola się odbyła, przeprowadził ją w ramach prezentu z okazji adopcji Drucika – raz jeszcze baaaaaaaaardzo serdecznie dziękujemy … Drucik zachował się po męsku - nie było nawet jednego miauknięcia podczas obmacywania chorej nóżki! Bohater!!!

Za dwa tygodnie kontrolne badanie krwi, by zobaczyć jak się miewa trzustka; mam nadzieje, że parametry będą lepsze niż ostatnio – trzymajcie kciuki!

Postaram się zamieścić zdjęcia Drucisława Wielkiego Pierwszego z jego nowego królestwa, ale najpierw muszę rozszyfrować jak to się tutaj robi...

Pozdrawiamy! :bye:

Kurciak - Wto 01 Lip, 2014 14:29

Super wieści!!! mnóstwo kciuków i pociechy z kotka dla Was i dla Drucika, że ma tak kochających człowieków! :ok: :ok: :ok:
Morri - Wto 01 Lip, 2014 14:38

Ja będę zaglądać na pewno :) aż się załzawiłam :oops:
tarapotek - Wto 01 Lip, 2014 14:43

Morri napisał/a:
Ja będę zaglądać na pewno :) aż się załzawiłam :oops:


Dziękuję za obietnicę! I jeszcze: za zaufanie - w szczególności za nie :kwiatek:

Morri - Wto 01 Lip, 2014 14:46

tarapotek napisał/a:
Morri napisał/a:
Ja będę zaglądać na pewno :) aż się załzawiłam :oops:


Dziękuję za obietnicę! I jeszcze: za zaufanie - w szczególności za nie :kwiatek:
:hug:
marinella - Wto 01 Lip, 2014 14:49

super wieści :D
kotekmamrotek - Wto 01 Lip, 2014 17:55

ściskacze! i giga łał:))))))
KASIAIKRZYS - Wto 01 Lip, 2014 19:54

Super prosimy o więcej wieści
hanna - Wto 01 Lip, 2014 21:23

My też jesteśmy fankami Drucika :serce:
Cynamon - Wto 01 Lip, 2014 21:34

Wspaniale się czyta takie wiadomości :aniolek: Uściski dla Drucisława :serce: , cieszę się, że mieliśmy okazję go poznać osobiście ::
tarapotek - Sro 09 Lip, 2014 13:06

No... udało się! Dzięki pomocy Dobrej Duszyczki, za co pięknie Jej tu dziękuję!!!
Sesja kanapingowo-łóżkowa; wstydliwe persony proszę o wybaczenie, ale główny bohater tego wątku nie chce pozować inaczej :hmm:
















misiosoft - Sro 09 Lip, 2014 13:08

ale mu wygodnie :)
Morri - Sro 09 Lip, 2014 13:25

:serce: zawsze miał tendencje do takiego bezwstydnego lenistwa ;) byle brzuchem do góry ;)
kikin - Sro 09 Lip, 2014 13:46

Cudowny jest!!! ::
Kurciak - Sro 09 Lip, 2014 13:46

ale on jest słodki, przekochany kocurrek :love:
Morri - Czw 24 Lip, 2014 09:34

Dostaliśmy maila od Drucika :!: :)

"Pozdrawiam gorąco (dostosowując się konkretnie do aury za oknem).



Piszę do Was z mojego małego królestwa. Jest mi tu dobrze: mam jedzonko i dostęp do wody; człowieki miziają mnie na różne sposoby - polubiłem ostatnio drapanko po kręgosłupku; mówię Wam, istne mrrrrrrrrrr....odzio, znaczy się "miodzio" !



Niestety, nic za darmo - pozwoliłem sobie załączyć dokument, który jest tego potwierdzeniem.

Najpierw każą mi siebie zabawiać tym czymś okrągłym z piórkami (swoją drogą nie wiedziałem, że ludziowi taka zabawka może sprawić tyle radochy... no ale ewidentnie jest z niej zadowolony bo się chichra jak wariat...).

Gdy już ma dość, zagania do pracy przy laptopie - na bank niedługo będę musiał udać się do okulisty, bo patrzałki mi wysiadają od tego monitora...I na dodatek jeszcze blokady założyli na niektóre stronki - tęskno za widokiem kotek; chiba udam się do Rollka, ten to ma życie - dwie kicie no i Opiekunka niczego sobie!!!

Po wyczerpujących całodziennych obowiązkach jestem tak wykończony, że zasypiam nad książką, przeczytawszy zaledwie pół strony... Jak nic zablokują mi kartę w bibliotece, bo nie wyrobię się z jej oddaniem na czas...



Ale nic, tak to widocznie ma być: ciężka praca i brak czasu wolnego dla siebie w zamian za dach nad głową, żwirek w kuwecie, karmę, wodę i drapanko...



Mimo wszystko - nie narzekam!



Drucik

PS Mówią tu na mnie też Drucisław Wielki, Drucisław Wspaniały, Pieszczoch, Kotuch, Pieścidełko, Pieścidło - nie rozumiem: nie mogą się zdecydować czy co?!?!?"

kat - Czw 24 Lip, 2014 09:54

:turla: :turla: :turla: :turla: :turla:
marinella - Czw 24 Lip, 2014 10:00

:) :lol: :lol: :lol:
misiosoft - Czw 24 Lip, 2014 10:03

czekamy na zdjęcia :)
Morri - Sob 01 Paź, 2016 02:19

Kilka miesięcy minęło od dnia, gdy telefon zadzwonił ze straszną wiadomością...
Kilka miesięcy trwało, bym mogła się z tą myślą jakoś zmierzyć i w końcu to napisać...
Drucika pokonała niewydolność nerek. Jego DS walczył, walczył jak lew, poświęcając sprawie całe serce... Ale nie udało się :( Drucik biega za Tęczowym Mostem :cry3: Strasznie przykro, że tak mało życia udało się dla niego wyszarpać :( Ale za to - było to dobre życie, wśród naprawdę kochających Ludzi [*]

Cynamon - Sob 01 Paź, 2016 06:28

Ogromne przykro :( zwlaszcza, że poznałam go osobiście.
Śpij słodko kocie [*]

Katarzyna - Sob 01 Paź, 2016 15:14

['] Biegaj za tęczowym mostem Druciku...
catta - Sob 01 Paź, 2016 16:46

Drucik :hug: :cry2:
kat - Nie 02 Paź, 2016 21:53

['] :cry:
kikin - Pon 03 Paź, 2016 08:28

(*) :(

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group