Fundacja 'Koci Pazur'
Fundacyjne forum kociarzy z Poznania

Kocie pogaduchy i pytania do Fundacji - zapalenie jamy ustnej

szarymary - Sob 12 Kwi, 2014 10:49
Temat postu: zapalenie jamy ustnej
Szukam porady, jak sobie poradzić z problemem. We wrześniu adoptowaliśmy kocurkę Bezę z KP i od tego czasu mieliśmy parę zdrowotnych problemów, jednak wszystko przeszło bez większych komplikacji. Małej jednak cały czas bardzo śmierdziało z pyszczka. Na początku wetka uznała, że to może być normalne, bo dopiero zmieniła zęby. W czwartek byliśmy na kontroli wagi po sterylizacji i ogólnym przeglądzie kitki.
I tu się zaczęły schody - mała ma w buzi stan zapalny, z którego smrodek wynika. Dziąsła ma czerwone i opuchnięte. Dodam, że poza tym nie ma żadnych objawów, szaleje jak szatan, a żarełko ciągnie jak odkurzacz.
Wstępna diagnoza to zapalenie jamy ustnej, najprawdopodobniej plazmocytarno-limfocytarne.
Trochę poczytałam na ten temat i jestem nieco przerażona.

I teraz moje pytanie: miał ktoś do czynienia z czymś takim? Jak to można dalej diagnozować? Co robić i jak leczyć?
Na razie mamy smarować dziąsła maścią odkażającą i zapobiegającą tworzeniu płytki nazębnej, z której ten stan wynika. Przymierzamy się do mycia zębów, co mnie ogromnie przeraża, bo na razie mamy ją przyzwyczajać wcierając w ząbki mokre jedzenie, ale nawet to ją nie przekonuje. Ma ktoś doświadczenie z myciem zębów u kota i wyszedł z tego w całości? Co robić?
Jeżeli stan się będzie pogarszał i mała nie da sobie myć ząbków, to w przyszłości czeka nas usunięcie zębów, a tego chcielibyśmy uniknąć :(

marinella - Sob 12 Kwi, 2014 10:54

szarymary napisał/a:
Ma ktoś doświadczenie z myciem zębów u kota i wyszedł z tego w całości? Co robić?
Jeżeli stan się będzie pogarszał i mała nie da sobie myć ząbków, to w przyszłości czeka nas usunięcie zębów, a tego chcielibyśmy uniknąć :(


ja mam
skonczyło się na usunięciu zębów jest najlepsze wyjscie, kot sobie doskonale radzi w domowych warunkach bez zębów a komfort zycia wszystkich domowników wzrasta

nie znam kota który lubi grzebanie w paszczy
mój tego nienawidził to był straszny stres i dla mnie i dla niego

szarymary - Sob 12 Kwi, 2014 11:31

chcielibyśmy uniknąć usuwania zębów, bo to jednak jest inwazyjna sprawa, a kicia nawet roku jeszcze nie ma. Zwłaszcza, że mała naprawdę poza smrodem żadnych innych objawów nie ma i nie wygląda jakby jej to przeszkadzało. I w miarę możliwości wolelibyśmy spróbować leczyć to w inny sposób. Oczywiście jak trzeba będzie, to usuniemy.
Jak się to dalej diagnozuje?

evelina - Sob 12 Kwi, 2014 16:01

Nasza kotka w lutym ubiegłego roku miała usuwane kilka zębów. Miała dość poważne zapalenie, bardzo czerwone dziąsła, nieprzyjemny zapach z pyszczka stąd taka decyzja. Weterynarz nie potrafiła dokładnie zdiagnozować przyczyny. Być może kocia ma już takie skłonności. Na chwilę obecną, po usunięciu tych zębów nastąpiła ogromna poprawa. Nie ma już zapalenia, zapach z pyszczka też poprawny. Wcina suchą karmę, nie stanowi to dla niej żadnej przeszkody. Powiedziałabym nawet, że woli suchą niż mokrą (długi czas po zabiegu, ok roku była praktycznie tylko na mokrej, czasami dostawała trochę suchej). Zalecenia na przyszłość to smarowanie maścią Orozyne, czasami Dentisept. Oczywiście idealnie byłoby myć zęby ale w jej przypadku jest to nierealne. Dlatego staramy się z tymi maściami i pastami, czasami też karma pomagająca usuwać kamień- Royal Oral Sensitive. Też byłam przerażona jak usłyszałam, że trzeba usunąć zęby, ale czasami naprawdę to jedyne wyjście. Na szczęście kilka zębów jeszcze ma, łącznie z przednimi i kłami i być może nie będzie trzeba ich usuwać jak będzie wszystko dobrze. Pozdrawiam
szarymary - Sob 12 Kwi, 2014 17:28

evelina, a próbowałaś leczyć w jakiś inny sposób? Kocia jakieś objawy miała poza tymi, które wymieniłaś? Nie wiem na co zwracać uwagę, na razie wydaje mi się, że nie jest tak źle :(
Teraz właśnie smarujemy Dentiseptem, ale nie wiem jak długo jeszcze się uda, bo po 2 dniach bardzo protestuje już :( do tego dentystyczna karma i to szczotkowanie...
Słyszałam o takich nakładkach na palec do mycia zębów u niemowląt, kociasta lubi nas czasem podgryzać po palcach, więc może to będzie rozwiązanie jakieś.

kiniek - Sob 12 Kwi, 2014 17:48

z naturalnych rzeczy pomagających usówać kamień można podawać wołowinę - tylko w takich kawałkach aby kot musiał gryźć a nie mógł połknąć. Czytałam też o kurzych szyjkach (tylko przemrożone, a nie gotowane, bo kości kurczaka po obróbce termicznej pękają w szpilki)
evelina - Sob 12 Kwi, 2014 20:40

Oczywiście. Na początku przez kilka miesięcy leczyliśmy ją antybiotykami i maściami. Jednak to nic nie pomagało. Objawy to było zaczerwienienie dziąseł i nieprzyjemny zapach z pyszczka. Poza tym kotka była też trochę osowiała i wycofana. Wydaje mi się, że po tym zabiegu zmieniła się. Musiało to zapalenie sprawiać jej ból, bo naprawdę w tym momencie jest wesołym, szalonym kotem. Bryka i dokazuje, daje się i głaskać i sama przychodzi do człowieka. Nie wiem tylko czy to tak naprawdę wina tych zębów czy po prostu oswoiła się i przekonała do nas. Myślę, że te nakładki to może być niezły pomysł. Może sama spróbuję;) Nasza też protestuje. Broń boże otworzyć paszczę i coś tam smarować. Najchętniej od razu by zwiała. Musimy ją trzymać we dwójkę bo inaczej nie rady. Najważniejsze to nie zrażać się:)
Morri - Nie 13 Kwi, 2014 00:19

Ja do czyszczenia zębów używam płatków kosmetycznych nasączonych płynem dentystycznym -dental wipes - jest to jakiś kompromis i przyznam, że efekty są zadowalające. Jedna z moich kotek ma zęby i dziąsła przemywane dość często, druga znacznie rzadziej (oczywiście wynika to z ich, nie mojego wyboru). Na corocznej kontroli u weta okazało się, że różnica w zębach obu dziewczyn jest widoczna. Teraz więc przymierzam się do maltretowania obu ::
Katarzyna - Nie 13 Kwi, 2014 12:01

Morri napisał/a:
Teraz więc przymierzam się do maltretowania obu


NIe słyszałam o tych płatkach....
Morri, a jak często maltretujesz fjutra? I jak robisz, że masz jeszcze wszystkie palce? Chyba, że nie masz..... ::

Morri - Nie 13 Kwi, 2014 12:26

Katarzyna napisał/a:
Morri napisał/a:
Teraz więc przymierzam się do maltretowania obu


NIe słyszałam o tych płatkach....
Morri, a jak często maltretujesz fjutra? I jak robisz, że masz jeszcze wszystkie palce? Chyba, że nie masz..... ::


staram się przynajmniej raz w tygodniu, jak się uda to częściej :) Moje koty są zupełnie nieagresywne, więc mam o tyle łatwo - jak im się coś nie podoba, nie gryzą, tylko chcą się ode mnie jak najszybciej oddalić (jedyne czym ryzykuję, to przypadkowe drapnięcie). Przednie zęby i dziąsła po prostu obcieram tym płatkiem, a z tylnymi radzę sobie tak, że daję kotu taki zwinięty płatek do przygryzienia, oczywiście trzymając ten płatek cały czas. Koty tego nie kochają, ale jakoś bardzo wstrętne to dla nich nie jest :cool:

Może przydatne będzie to, że zawsze staram się wszystkie koty przyzwyczajać podczas mizianek do manipulacji przy uszach, zębach i pazurkach. Od początku wplatam to między inne pieszczotki. Może zacznij więc od tego, żeby przyzwyczaić kota do zaglądania w te newralgiczne miejsca.

Katarzyna - Nie 13 Kwi, 2014 13:54

Morri napisał/a:
Może przydatne będzie to, że zawsze staram się wszystkie koty przyzwyczajać podczas mizianek do manipulacji przy uszach, zębach i pazurkach. Od początku wplatam to między inne pieszczotki. Może zacznij więc od tego, żeby przyzwyczaić kota do zaglądania w te newralgiczne miejsca.


Moje też nie są agresywne, ale swoje zdanie majom ::

Uchy, pazurki mogę dotykać i mietosić, paszcze raczej mniej, ale spróbuję. Dzisiaj zamawiam płatki i zobaczę, jak to będzie działało. Najwyżej ktoś inny będzie musiał robić podkładki ::

brynia - Nie 13 Kwi, 2014 13:57

Katarzyna napisał/a:
Dzisiaj zamawiam płatki i zobaczę, jak to będzie działało. Najwyżej ktoś inny będzie musiał robić podkładki ::

:rotfl:
A co do płatków, to uwaga jak zabraknie w sklepie, bo my też chyba je przetestujemy na Leonie i Tutce, choć Tusi to się trochę obawiam, bo patyczek, którym jej smarowaliśmy dziąsła usiłowała pogryźć :evil:

felinity - Pon 14 Kwi, 2014 08:54

Polecam konsultację u doktora Karasia z Animaldentu.
Morri - Pon 14 Kwi, 2014 11:01

felinity napisał/a:
Polecam konsultację u doktora Karasia z Animaldentu.

o, to na pewno też nie zaszkodzi :good:

szarymary - Pon 28 Kwi, 2014 18:40

dziękuję wam za odpowiedzi! :)

jesteśmy po pierwszej serii smarowania Dentiseptem - rezultatów brak, a nawet smrodek jakby się zwiększył :( poza tym mała je karmę dentystyczną i na dniach zaczynamy próbę z antybiotykiem, może się okaże, że to jakieś zwykłe bakterie i wiele szumu o nic było :) trzymam za to kciuki.
jak to nie pomoże, to próbujemy przeforsować mycie zębów - ale to do negocjacji z młodą.
i powoli zaczynamy się przyzwyczajać do myśli o usuwaniu ząbków, ale to tylko jeśli wszystko zawiedzie, a mała będzie się czuła gorzej (na razie brak objawów, poza hm... fiołkowym zapachem z pychola).

Dzięki jeszcze raz!

hanna - Nie 29 Paź, 2017 22:08

Halo,halo ,potrzebuję pomocy,koleżanka wzięła kocurka tzw.osiedlowego i już jest po kastracji i okazało się,że ma zapalenie ucha i dostaje kropelki,ale wet chce usunąć dwa zęby na dole,bo się kocur ślini i widać.Maniek ma około 5 lat.Czy trzeba ząbki wyrwać czy da radę wyleczyć lekami ?aha mieszkają w Jarocinie.
Morri - Nie 29 Paź, 2017 23:46

Jeśli wet uważa, że lepiej wyrwać, to wyrwać. Zęby sieją na cały organizm.
hanna - Pon 30 Paź, 2017 18:59

Dzięki Morri.

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group