Fundacja 'Koci Pazur'
Fundacyjne forum kociarzy z Poznania

Znalazły dom - Pedro

marinella - Pon 01 Gru, 2014 21:32
Temat postu: Pedro




Pedro to ostatni z kocurków z miejsca z którego zabraliśmy Tymka i Teodorka
Pedro nie bardzo chce mieszkać w budce a niestety noce robią się coraz bardziej zimne
Kocur jest miziasty, kochany, rozmruczany i rozgląda się za swoim domem

Imię: Pedro
Status:
przygotowywany do adopcji
Ur.: 2011
Odrobaczenie: TAK
Szczepienie: NIE
Kastracja: TAK
Tryb życia: nadaje się do domu wychodzącego
Akceptuje małe dzieci: TAK
Akceptuje koty: TAK

Pedro na picasie

kotekmamrotek - Czw 04 Gru, 2014 07:31

Pedro jest boski :serce: zaczyna mruczeć na sam widok człowieka...
Wczoraj trza mu było podać tabletkę - wystraszyłam się, że nie dam rady, ponieważ kocur jest solidnych gabarytów i do tego ma taki hmmm... nieprzychylny wyraz twarzy;) Nie było prosto, bo to silny zwierzak i wyraźnie nie lubi palców w pysku (a kto lubi?), ale obyło się bez jakiegokolwiek negatywnego odruchu, dźwięku etc. Akcja uwieńczona sukcesem
:aniolek:

Kociarze - Czw 04 Gru, 2014 17:30

kotekmamrotek napisał/a:
Pedro jest boski :serce: zaczyna mruczeć na sam widok człowieka...


To fakt jest naprawdę boski :D !!! Z całą pewnością urodził się na początku 2012 r., razem z braćmi pojawił się w naszym ogrodzie w lipcu 2012 r. i były to wtedy bardzo młode kociaki..

http://images70.fotosik.p...2c97bea5651.jpg

Pedro to ten kociak z przodu z dużymi oczami :wink: , teraz trochę się zmienił ponieważ zbierał sadełko na zimę :)

http://images66.fotosik.p...fcb51067gen.jpg
http://images66.fotosik.p...c0a2b81cgen.jpg
http://images70.fotosik.p...a30bfe23gen.jpg

Bracia gdzieś się porozchodzili natomiast szaruś - Pedro przychodził do nas na śniadania i obiadokolacje regularnie, aż w końcu zadomowił się na dobre i praktycznie całe dni wylegiwał się na rabatach. Przyprowadził nam w tym roku kolorową kotkę z którą miał Tymonka i Teodorka :wink:

Tymonek i Teodorek trafili już do adopcji, z informacji jakie otrzymaliśmy wynika, że jak to napisała nowa właścicielka Tymonka, to był strzał w 10-tkę :) .

Gdyby nie fakt, że nasza sytuacja materialna bardzo się pogorszyła i to, że mamy już w domu bardzo wybrednego kota, to z całą pewnością zaadoptowalibyśmy Pedra. Proszę nam wierzyć, że jest to cudowny kot. Nasz domowy nie da się wziąć na ręce, pogłaskać po brzuszku, przychodzi na kolana na dosłownie 1 minutę i tylko wtedy kiedy on tego chce. Natomiast Szaruś - Pedro jakby mógł to ciągle siedziałby na kolanach, a wchodząc na kolana ma się wrażenie, że chciałby się dosłownie wkleić w człowieka. Można przy nim zrobić wszystko, myślę, że obcinanie pazurów i wszystkie zabiegi pielęgnacyjne będą dla niego przyjemnością. Siostrzeniec męża, który ma 8 lat, latem na ogrodzie wywracał go dosłownie na "lewą stronę", a Pedro wyglądał na mega szczęśliwego, że ktoś się nim zajmuje :) .

edit brynia: zamieniłam za duże zdjęcia na linki

marinella - Czw 04 Gru, 2014 17:31

a papuchę ma rasowego zbója :twisted: :twisted: :twisted:
Kociarze - Czw 04 Gru, 2014 18:32

marinella napisał/a:
a papuchę ma rasowego zbója :twisted: :twisted: :twisted:


http://images67.fotosik.p...1cf2f9ffgen.jpg

Otrzymaliśmy z Kociego Pazura budkę na zimę dla Pedra, ale niestety nie chciał w niej spać, zrobiło się bardzo zimno, a on spał na rabatach, albo pod samochodem. Było mi go bardzo żal, więc czasami zamykałam naszego kota w pokoju i wpuszczałam go do salonu, proszę zobaczyć jak spał :)

http://images70.fotosik.p...3d20c3a0gen.jpg

edit brynia: zamieniłam za duże zdjęcia na linki

brynia - Czw 04 Gru, 2014 21:25

Proszę pamiętać o ograniczeniach dotyczących zdjęć.
Morri - Czw 04 Gru, 2014 22:07

Panowie, którzy adoptowali Teodorka też są megazadowoleni :) Nie dalej jak przedwczoraj pisali: "Teodorek, którego adoptowaliśmy spisuje się świetnie:) Jest miziastym urwiskiem, a o to przecież chodziło:)"
Caterina - Sob 06 Gru, 2014 11:35

Polecam Pedro dla każdego kto lubie duże rozmruczne kocisko :D za każdym razem jak do niego przychodze wystawia brzuszek do głaskania - wczoraj były nawet noski :tan:
Pedro lubi dobrze zjeść ALE NAJBARDZIEJ LUBI BYĆ GŁASKANY :wink:

moorland - Wto 09 Gru, 2014 00:44

Pedruś czyli jak dla mnie pierduś, obes**ł nam się dzisiaj po pachy w drodze do weta, za długo w korku stał chyba i zaliczył kąpiel w gabinetowym zlewie w związku z tym :twisted: Wszystko przez Morri, bo wykrakała... ale i tak jest przekochany i ma papuchę jak prawdziwy chomik.
Morri - Wto 09 Gru, 2014 00:50

Przepraszam bardzo - całą drogę ostrzegał :roll: a że nie zrozumiałyście, co chce Wam przekazać... :hmm: ja już się podobnych biadoleń nasłuchałam z Hubą - nic dziwnego, że wiedziałam, jak się kończą ;)

Ale potwierdzam - Pedro jest megasłodziakiem - najlepiej, jak trzy baby głaszczą go po brzusiu jednocześnie ;) Taki pies na baby ;) Takiego przytulaka dawno nie widziałam :serce: nic sobie nie robi z nowo poznanych ludzi - nadają się do głaskania, jak każdy inny :)

julija - Wto 09 Gru, 2014 16:52

to wszystko prawda, obejsrał się chłopak co nie miara, ale jest cuuudny! nawet podczas mycia u weta mruczał. poza tym pokochał mój dywan nie życzy sobie spać nigdzie indziej. dziewczyny na razie nie zadowolone, Kahlua wręcz zionie jadem, ale myślę, że to kwestia czasu bo na Nalę też syczała/prychała gdy ta zawitała do naszego domu. jutro będą zjęcia naszego lovelasa jak śpi i je bo właściwie tylko tyle robi nasz dzielny Don sraczka Pedro :cool:
marinella - Wto 09 Gru, 2014 16:55

:lol: :lol: :lol:
KASIAIKRZYS - Wto 09 Gru, 2014 18:32

Hm.. ja myślę że to zły wpływ Morri :wink: facety tak reagują jak nie mogą od niej uciec hihihi :*

Krzyś

Morri - Wto 09 Gru, 2014 20:19

obstawiałabym, że chcą ze mną zostać :sulk:
julija - Wto 09 Gru, 2014 22:47

ten chłopak ma coś w sobie...gdy dziś zrobił tzw "dwójkę" trzeba było ewakuować piętro :D żarcik oczywiście, dziś futra były z sąsiadką i ona się śmiała, że jak się chłopak załatwia to raz a porządnie! akceptacji nadal nie ma ze strony dziewczyn, dziś była nawet lekka bójka, ale tylko dla tego, że Pedro chciał się poganiać z Kahluą a ona myślała, ze chce ją zaatakować więc na niego naskoczyła. biorę to za potrzebę wyładowania napięcia. aczkolwiek najbardziej martwi mnie Nala, ona boi się nawet własnego cienia i jak tylko go widzi to ucieka, nie chce być brana na ręce i miziana co zazwyczaj uwielbia, zwłaszcza wieczorem przed snem. z jednej str się martwię a z drugiej wiem, że potrzebują wszyscy czasu. on chce się z nimi bardzo bawić, one z kolei namiętnie go obserwują gdy gruby skacze z myszką tak tak moje drogie Panie Pedro się rusza!!! i to całkiem zgrabnie :: poza tym upodobał sobie pokój sąsiadki (tak pokój, długo by opowiadać o rozmieszczeniu i podziale pomieszczeń) i dziś gdy wróciłam do domu i zabrałam go do siebie wyraził niezadowolenie miałkami i musiałam go z powrotem tu wpuścić, właśnie z nim siedze, on obgryza paznokcie a ja do Was piszę :wink: tyle na dziś. jutro porobię foty
moorland - Wto 09 Gru, 2014 23:02

julija napisał/a:
tak tak moje drogie Panie Pedro się rusza!!!


nie może być :shock: widziałam go z myszką tylko w pozycji leżącej

kotekmamrotek - Wto 09 Gru, 2014 23:03

Napiszę tylko gwoli pocieszenia, że Karmelek w siedzibie też na początku strasznie bał się Pedra - syczał na niego, uciekał; a później kocury noskowały:) Zatem bądź dobrej myśli!
julija - Sro 10 Gru, 2014 00:35

kotekmamrotek napisał/a:
Napiszę tylko gwoli pocieszenia, że Karmelek w siedzibie też na początku strasznie bał się Pedra - syczał na niego, uciekał; a później kocury noskowały:) Zatem bądź dobrej myśli!


no to jestem :lol:

julija - Pią 12 Gru, 2014 18:01

Nasz rosły chłopak ma ful apetyt, aczkolwiek podczas zabaw i przemieszczania się między łóżkami zgubił troszkę brzuszka. Antybiotyk skończony, ale w przyszłym tygodniu jedziemy do weta żeby się upewnić, że wszystko w porządku, na później zostanie nam tylko szczepienie.
Po dwóch dniach pobytu w dt chłopak sam się wprosił na kanapę (akurat na niej leżałam i nie zwracał uwagi gdzie leżę ja i moja twarz :wink: )
Pedro uwielbia "tańczyć" z myszką, ganiać sznurek i spać w kartonie. Trwa nadal socjalizacja z rezydentkami, ale dziewczyny są bardzo uparte i nie pozwalają mu na zbyt blisko kontakt, chociaż on by chciał baaaaardzo. Całkiem nieźle ogarnia przestrzeń, wczoraj gdy wróciłam do domu zastałam go na "kocim miejscu" na atresoli! a kocie miejsce to specjalna poduszka na moim łóżku, na której jednak ja spać nie mogę, tylko futra :twisted:
niestety koleżka nie wie za dużo o pozowaniu więc zdjęcia ciężko się robi :hmm:
w tej chwili Pedro śpi na kanapie i troszkę zapomina, że kanapa jak jedzenie też się może skończyć, łepek już mu zwisa hi hi.

na pewno nie zmieniło się jedno mruczenie/miziakowanie/drapanie/lelochowanie uwielbia jak się go dotyka nawet małym palcem stopy, nie ważne czym ważne żeby dotykać...ach
Pedro pozdrawia!

taką paszczę mam gdy ziewam w trakcie miziania!

Caterina - Sob 13 Gru, 2014 19:34

Super, że chłopak tak dobrze się czuje w dt :) Trzymamy kciuki aby ten miziasty przystojniak szybko znalazł ds :wink:
Eva - Pon 15 Gru, 2014 10:42

julija napisał/a:
w przyszłym tygodniu jedziemy do weta żeby się upewnić, że wszystko w porządku, na później zostanie nam tylko szczepienie.


kurka felek mam nadzieję, że nie spotkają nas żadne twarde ani mokre przygody po drodze, cobym auta po tej wycieczce odkażać nie musiała :twisted: :lol:

julija - Pon 15 Gru, 2014 14:36

założę mu majty!
moorland - Pon 15 Gru, 2014 14:50

ale z niego misiu, prawie jak Drucik :)


Eva - Pon 15 Gru, 2014 14:59

julija napisał/a:
założę mu majty!


:ok: :ok: :ok:

KASIAIKRZYS - Pon 15 Gru, 2014 16:25

słodko wygląda!
julija - Pon 22 Gru, 2014 11:29

bo taki słodki jestem!



muszę nagrać filmik jak grubasek za sznurkiem biega. choć biega to za dużo powiedziane, bardziej obraca się z jednego boku na drugi ::

marinella - Pon 22 Gru, 2014 13:36

powiem że grubasiem jest już zainteresowanych kilka osób :twisted:
kotekmamrotek - Pon 22 Gru, 2014 14:33

wcale, ale to wcale się nie dziwię:)))
julija - Pon 22 Gru, 2014 14:43

super! to muszę go odpicować :cool: uczulenie już prawie zeszło, tylko futerko musi odrosnąć, jeszcze też trochę z nosa cieknie, ale już całkiem nieźle to wygląda. apetyt na swoim standardowym wysokim poziomie. poziom niezgrabności podczas schodzenia z drabiny osiągnięty, przyciąganie+brzuszek robią swoje :P
Kociarze - Czw 08 Sty, 2015 19:32

.... z ciekawością śledzimy informacje o tym miziastym Kociaku którego przywieźliśmy do Kociego Pazura, co słychać u Pedra, czy jest już ktoś chętny na jego adopcję? Chcielibyśmy żeby trafił w bardzo dobre i odpowiedzialne ręce ...
marinella - Czw 08 Sty, 2015 20:06

czeka na przeprowadzkę niestety przyplątał się grzyb
Kociarze - Pią 09 Sty, 2015 11:44

skąd mu się "przyplątało takie paskudztwo"?. Mamy nadzieję, że nie jest tak źle i że czuje się dobrze?
julija - Pon 12 Sty, 2015 11:29

prawdopodobnie z paskudztwem przyszedł, pierwotna diagnoza była uczulenie. po kolejnej wizycie okazało się, że jest grzybica (być może razem z uczuleniem na karmę). dostał grubasek szczepionkę, smarujemy maściami a wiąże się z noszeniem specjalnej koszulki czego pysio nie lubi, ale za to wygląda uroczo, w pomarańczowym mu do twarzy :cool: , dostaje specjalny olejek na wzmocnienie odporności i na razie czekamy. zapału do zabawy mu nie brakuje tak samo jak apetytu. trzymać proszę kciuki żeby jak najszybciej Grzybiarz wyzdrowiał i mógł trafić do domu, który cierpliwie na niego czeka!
Morri - Pon 12 Sty, 2015 12:53

julija napisał/a:
dostał grubasek szczepionkę, smarujemy maściami a wiąże się z noszeniem specjalnej koszulki czego pysio nie lubi, ale za to wygląda uroczo, w pomarańczowym mu do twarzy :cool:
czy tylko ja bym chciała zobaczyć Pedra w tym gustownym wdzianku? ;)
Lunix - Pon 12 Sty, 2015 15:37

Morri napisał/a:
julija napisał/a: dostał grubasek szczepionkę, smarujemy maściami a wiąże się z noszeniem specjalnej koszulki czego pysio nie lubi, ale za to wygląda uroczo, w pomarańczowym mu do twarzy czy tylko ja bym chciała zobaczyć Pedra w tym gustownym wdzianku?


ooo nie, jest nas zdecydowanie więcej ::

julija - Pon 12 Sty, 2015 19:40

przekażę sugestię grzybiarzowi, jeśli wyrazi zgodę to machniemy jakieś zdjęcie a może nawet filmik... :oops:
Ania Z - Pon 12 Sty, 2015 19:54

Pomarańcz to jedyny politycznie poprawny kolor wdzianka kociaka z fkp :lol: :lol: :lol:
hanna - Pon 12 Sty, 2015 20:02

Dawać foty ,,grzybiarza '' w ubranku
Kociarze - Czw 15 Sty, 2015 12:06

Trzymamy kciuki za Pysia żeby szybko wyzdrowiał i również nie możemy doczekać się fotek w pomarańczowej koszulce :) :) :)
Eva - Wto 20 Sty, 2015 19:34

i jak tam nasz Grzybiarz się czuje? Domek staly czeka cierpliwie?
Pablo - Sro 21 Sty, 2015 07:30

Jako połowa DS czekającego na Pedra, wypowiem się ;) Tak - czekamy na niego i będziemy czekać tak długo jak to będzie potrzebne. Ma już drapak zmontowany, podstawowe zabawki i akcesoria i małe opakowania karmy cobyśmy poznali jego gusta. No i kuweta King Size :D (biorąc pod uwagę historie o jego możliwościach nazwijmy to "trawiennych" ;)
Eva - Sro 21 Sty, 2015 08:20

Pablo napisał/a:
Jako połowa DS czekającego na Pedra, wypowiem się ;) Tak - czekamy na niego i będziemy czekać tak długo jak to będzie potrzebne. Ma już drapak zmontowany, podstawowe zabawki i akcesoria i małe opakowania karmy cobyśmy poznali jego gusta. No i kuweta King Size :D (biorąc pod uwagę historie o jego możliwościach nazwijmy to "trawiennych" ;)


cudnie :tan: mam nadzieję, że Chłopak szybko dojdzie do pełni zdrowia i sił :)

Kociarze - Sro 21 Sty, 2015 14:22

jak miło czyta się takie wieści, że ktoś cały czas czeka, że nie zraża go zagrzybienie :patyk: i jest już tak przygotowany na przyjęcie tego naprawdę kochanego kota. Powiem Wam szczerze, że często myślę o Szarym bo tak go nazywaliśmy, najchętniej (wiem, że nie powinnam tego pisać), to "wymieniłabym" go na mojego niedotykalskiego gryzonia. Mój przychodzi do mnie pomruczeć od "wielkiego święta" i to na dosłownie 30 sekund :evil: Szary - Pedro jak mnie widział na ogrodzie to już na sam widok człowieka mruczał, kładł się na plecy i czekał na głaskanie po brzuszku, chociaż trudno w to uwierzyć głaskanie było ważniejsze od jedzenia:). Żałuję, że obecnie nie możemy pozwolić sobie na dwa koty. Trzymamy kciuki za szybki powrót do zdrowia i będziemy czekać na wieści za DS :)
julija - Czw 22 Sty, 2015 19:35

nie zapeszając grzyb/uczulenie się zmniejsza, grubasek coraz mniej się drapie. poza tym waga widocznie zeszła w dół, tzn sadełko wciąż jest, nadal jest za co chłoptasia złapać, ale zaczyna wyglądać na kota, a nie wielką kulkę z bąblem jako głową i ogonem :wink:
a zdjęcie już niedługo, była sesja, ale on nie wie co znaczy pozować, chyba nie ma cierpliwości, w każdym razie jedno sensowne jest zrobione :cool:
bardzo się cieszę, że nowi "rodzice" wykazują taką cierpliwość, w sumie się nie dziwię tego chłopaka nie można nie kochać, jest całuśny! Rodzice podtrzymuję propozycję odwiedzin, dajcie znać :D

julija - Pią 23 Sty, 2015 12:00



oto ON! światło takie se i postawa też nie godna prawdziwego modela, ale i tak wygląda uroczo!!! mistrz nad mistrzami :cool:

Eva - Pią 23 Sty, 2015 14:26

bosssski! :love:
julija - Pią 23 Sty, 2015 16:49

Eva napisał/a:
bosssski! :love:


też tak myślę, mistrz skradania serc! :king:

julija - Nie 08 Lut, 2015 19:24

Pedro w DS, 08.02.15
Pablo - Wto 10 Lut, 2015 19:47

Dzisiejsze zdjęcia Pedra i krótkie streszczenie co się działo :)

Dzień 1 Ciężka noc, Pedro w stresie - miauczy calutką noc przeraźliwie :( uspokajamy go jak możemy - na 30 min skuteczne jest (uwaga uwaga) tylko odsłonięcie zasłon i wpuszczenie go na okno gdzie mógł wpatrywać się w wielki żółty księżyc (dziś już po staremu boi się okien ;) Dodatkowo drapie się jak szalony i liże ponad (swoją ;) normę. Kuweta tylko bez pokrywy (całkowicie zdjęta).

Dzień 2 Idziemy do pracy - Pedro spędza poranek (i pewnie resztę dnia) pod naszym łóżkiem skąd nie daje się wywabić. W pracy decydujemy, że sięgamy po broń biochemiczną i kupujemy Feliway, który to produkt traktuje nasze konto o tak :sado:

Po przyjściu z pracy Pedro wciąż obserwuje świat głęboko spod łóżka - włączamy Feliway do prądu i coś się zaczyna sączyć. Po 30 min Pedro wychodzi i zaczyna zachowywać się dużo spokojniej - choć wciąż od czasu do czasu zwiewa pod łóżko. Wydatek jednak się opłacił. Pedro przestaje zawodzić, bawi się (salta za kocią wędką z odbiciem od ściany jak w Matrixie ;) , chodzi i zwiedza na luzie, łasi się i garnie do głaskania, wskakuje do łóżka i się przytula - noc bez problemu :cool: nawet kiedy skończył się czas na zabawy i został wyniesiony do drugiego pokoju i tam sobie spokojnie spał na kocu na kanapie :)

Dzień 3

Pedro wciąż lubi być pod łóżkiem ale wychodzi od razu :banan: kiedy tylko wracamy z pracy, bawi się, relaksuje w różnych punktach mieszkania, rzuca się (dosłownie - skok z lądowaniem na plecach) człowiekowi pod nogi do głaskania, korzysta z kuwety całkowicie zamkniętej (tylko drzwiczki) co jest dla nas dużą ulgą odkąd na własne oczy poznaliśmy jego możliwości trawienne ;) Także jakby ktoś mówił, że Pedro jest gruby to nie jest - on ma po prostu długie jelita, które gdzieś muszą się zmieścić ;)

A teraz na relaksie grzeje sobie pupę o kaloryfer (patrz zdjęcie) - także idzie ku dobremu :)








Eva - Wto 10 Lut, 2015 20:34

z kazdym dniem bedzie coraz lepiej :ok:
Morri - Sro 11 Lut, 2015 07:52

nooo, pięknie :good: będzie dobrze :)
kikin - Sro 11 Lut, 2015 07:55

cudowne wieści :brawo:
julija - Sro 18 Lut, 2015 10:38

Brawa dla koleżki!!! fakt jelita mają niezłą moc przerobową :twisted: szatańską moc bym powiedziała. cieszy mnie wiadomość, że się Wam w miłości układa, choć to ciężka praca.
3 miski 1 kot :: oł je!!!

Pablo - Nie 22 Lut, 2015 13:33

Idzie drugi tydzień odkąd Pedro przejął kanapę (to jego królestwo i nawet jak na kanapie nocują u nas goście to muszą razem z pościelą brać Pedra ;) ).

Także dla zainteresowanych garść wiadomości. Kocur coraz bardziej zadomowiony, pazury daje sobie obcinać (dobra na raty ale zawsze ;) ), chyba trochę schudł, nie wskakuje gdzie mu nie wolno (ale tylko jak jesteśmy w domu ;) ), bawi się ładnie i żwawo oraz nie chowa się już pod łóżkiem:

top lista zabawek:

1. Taśma pakowa szeleszcząca na włóczce w wersji mobilnej z napędem na człowieka i w wersji stacjonarnej doczepianej do drapaka (fabrycznie zamontowana tam kulka nie jest wcale atrakcyjna) - wtedy Pedro zamienia się w myśliwego, goni po mieszkaniu, czai się, wskakuje na drapak, driftuje na zakręcie, wpada na krzesła generalnie świruje :twisted: . Co prawda po takiej zabawie nie nadaje się do głaskania bo myśli, że ręka to kolejna zabawka :diabel: ale i tutaj mamy postępy wychowawcze

2. Tunel plastikowy - przez pierwszy tydzień zero zainteresowania. Teraz wykorzystywany jako kryjówka przed kocią wędką bądź miejsce do zasadzek vel "baza" bądź "skocznia wgłąb" ;)

3. Wielka mysz "Teofil" - chłopiec do bicia a dokładnie kopania tylnymi łapami - jak Pedro nie ma kogo zaczepiać albo chce wyładować frustracje to kopie Teofila zajadle i bez litości ;)

Pedro wydawał się nienakolankowy (raczej leżący obok), ale stwierdziliśmy, że skoro on nie przychodzi na kolana to zastosujemy "przymus" :diabel: Od dwóch dni Pedro leży sobie już spokojnie bez fochów i obaw na brzuchu czy na kolanach czy jak go tam oprawcy nie chwycą, daje się głaskać nawet na brzuchu (gdzie się nie dawał), mruczy jak silnik ciągnika i taka głasko-sesja może i z pół godziny trwać albo i dłużej. Także Pedro ma potencjał wychowawczy chociaż potrafi być też łobuzem (przez małe "ł") :)

4. O czyściochu już pisałem ostatnio - Pedro zawsze sprawdza przed wejściem do kuwety przednią łapką (jak saper szukający "miny" ) czy aby na pewno służba sprzątnęła :modly:

Sprawdza baaardzo dokładnie i wtedy wchodzi


5. Miska - widząc niesioną miskę Pedro wpada w trans :shock:
Miauczy i łasi się jak gdyby nie jadł rok a może i dłużej - suchą karmę zjada od razu (najbardziej smakuje mu Sanabelle Adult) a mokrą zawsze dzieli sobie na połowy (tutaj króluje łososiowy smak)

Brak niektórych zębów tez pewnie ułatwia mu lekkie schudnięcie - musi się nałowić karmy która mu przez "sparę" wylatuje ;)

Morri - Nie 22 Lut, 2015 21:53

boska relacja :turla:
kikin - Pon 23 Lut, 2015 07:53

:tan:
misiosoft - Pon 23 Lut, 2015 09:29

o jak cudnie!! to kiedy można wprosić się na nocleg na kanapie ;)
Pablo - Pon 23 Lut, 2015 20:49

Leniwa niedziela Pedro (a jaka niedziela taki cały tydzień czy jakoś tak ;) )


kikin - Wto 24 Lut, 2015 07:36

:lol:
Morri - Wto 24 Lut, 2015 10:53

ależ zmęczony życiem! :turla:
julija - Pią 27 Lut, 2015 13:14

no miód na moje serce! rewelacyjna relacja :brawo:
trzymam kciuki...za Teofila, jego życie musi być ciężkie ::

julija - Czw 12 Mar, 2015 10:23

jak się miewa Pępuszek i jego rodzice?!
Pablo - Pią 13 Mar, 2015 12:42

Pedro zaaklimatyzował się ładnie... sprzedaje się nakolankowo obcym od razu - nawet nie za garść srebrników ;)

Lubi bawić się kulką, taśmą klejącą i sznurówką (the best!). Myślę, że laserek tez będzie dobry (musimy tylko kupić) bo czasem zaatakuję ścianę na która pada jakiś bardzo skupiony, jasny refleks.

Niemniej przysporzył nam ostatnio trochę zmartwień nasz pierowrodny kot, oj przysporzył. Ale po kolei...

1. Wybraliśmy się niedawno na urlop. Pedro został pod opieką cioci ;)

Ciocię zna i akceptuje (jak śpi u nas to śpi z nią pilnując "swojej" kanapy). Ciocia go karmiła, oporządzała i wieczorami i nocą dotrzymywała towarzystwa. Jakiś czas przed urlopem wybraliśmy się do weta na szczepienia i przegląd kota.

Wet kota nie zaszczepił jeszcze (jesteśmy umówieni na planową wizytę jutro). Pedra ocenił jak generalnie zdrowego kota. Niemniej:
- osłuchał go i o ile płuca są w porządku to słyszał jakieś szmery na tchawicy i to będzie do zbadania (te dziwne dzwięki i prychnięcia Pedra) czy to tylko Pedrowa budowa ciała czy może coś niepożądanego (niemniej bez paniki tutaj ;)
- znalazł pd futrem Pedra (o jednym wiedzieliśmy - drugi nam umknął :oops: ) na karku dwa wysięki już zaskorupione. Pozostałość po rozdrapanej grzybicy, której już nie ma dzięki wcześniejszym zastrzykom - jednakże zdaniem weta Pedro drażni sobie gojące się miejsca bo wciąż ma uczucie swędzenia (rzeczywiście drapał się) - coś jak fantomowy ból. Pedro został więc oskalpo... wygolony w tych miejscach i te strupy/kocie dredy zostały mu zdjęte, żeby się nic się nie babrało. Pedro był smarowany na to maścią i teraz na jednym skalpie już się chyba ładnie zagoiło a na drugim jest "czysty strupek" i tez wygląda to nienajgorzej. Pedro się już nie drapie i te jego plecy mają szansę się ładnie zagoić. Żeby się nie drapał dostał zastrzyk ze sterydów, by mógł zapomnieć o swędzeniu (którego już zapewne nie było) i drapaniu strupów.

Zastrzyk to tez były ceregiele i Pedro zgrabnie manewrował tyłkiem coby go nic nie ubodło ;) Kot został jednak spacyfikowany (of course wycieczka od weterynarza skończyła się gównianym wystrojem transportera ;) (oj nie lubi transportera)

W połączeniu ze sterydami i maścią dostał proszek, do dosypywania do mokrej karmy na podniesienie odporności.

2.Po jakimś czasie kot wybaczył nam zdradę (transporter i zastrzyk) i spokojni zostawiliśmy go, żeby cieszyć się zasłużonym wypoczynkiem. Pierwszy kilka dni było ok.

3. Trzy dni temu (z urlopu wróciliśmy dziś nad ranem) dostajemy wiadomość, że kuweta została udekorowana przez "Don Sraczkę". Dodatkowo na podłodze w mieszkaniu wymalowano w kilku miejscach "hebanowy szlak" bynajmniej nie akwarelami :/ Ciocia odstawiła więc dodatek do karmy i następna kupa była normalna i Pedro jadł kolejne posiłki ze smakiem.

4. Dwa dni temu Pedro zapadł w marazm, nic nie jadł, nie pił ani nie ząłatwiał się co nas zmartwiło i popsuło nastroje na urlopie. Zapowiadało się nieciekawie.

5. Wczoraj Pedro porzucił głodówkę, powrócił do zwykłych (bez)czynności, wymłócił całą karmę i wodę, która zostawił dzień wcześniej i chciał jeszcze. Dziś podobnie jest normalnie - jutro idziemy do weta popołudniu i może wyjaśni nam co i jak plus obejrzy jego ranki na plecach, sprawdzi czy można go już szczepić itd.

Damy znać co i jak - było nerwowo ale póki co jest ok :)

Morri - Pią 13 Mar, 2015 13:06

Pamiętajcie, że nie ma czegoś takiego jak bezkarne podawanie sterydów. Niektórzy weci dość ochoczo z nich korzystają. Nie pozostaje to jednak bez niekorzystnego wpływu na zdrowie ogólne kota.
kikin - Pią 13 Mar, 2015 13:30

Pablo napisał/a:
(of course wycieczka od weterynarza skończyła się gównianym wystrojem transportera ;)


:rotfl:

julija - Wto 17 Mar, 2015 11:00

kikin napisał/a:
Pablo napisał/a:
(of course wycieczka od weterynarza skończyła się gównianym wystrojem transportera ;)


:rotfl:


zlałam się!

ale trzymam kciuki za koleżkę!!!

Pablo - Pon 20 Kwi, 2015 20:23

Skrót newsów od Pedro

Kocur już się w pełni zadomowił. Druga wizyta u weterynarza znowu w stresie, ale już bez miauczenia co 2 sekundy całą drogę (interwał wydłużył się do 5 sekund co poczytujemy za znaczny sukces). No i bez kupy w całym transporterze! :rzygi:

Kot został zaszczepiony a dziwne strupy-dredy, które jeszcze miesiąc wcześniej zostały "zeskalpowane" z Pedra już się zagoiły i futro odrasta ładnie. Dziwne dźwięki, które wydaje Pedro czasem jak się zmęczy (albo przy innych okazajach) wg weta są wrażliwą tchawicą. Płuca czyste, wszystko ok tylko ta wrażliwa tchawica - mówi, żeby póki co się tym nie przejmować - taka Pedrowa uroda (musiał mieć jakiś uraz wczesniej albo taki już jest).

Pedro jest wielkim miziakiem, zwłaszcza jak człowiek wstaje albo wraca skądś - niemniej kocur umie także pokazać rogi. Rzadko bo rzadko, ale miewa momenty kiedy zamienia się w PedroMaczoSamcaAlfę :diabel: i próbuje wdrażać łapoczyny (po pacyfikacji obraża się! :evil: - taki z niego maczo).

Zostawał już sam na sam na ponad 2 dni z zapasem kuwet i miską-dozownikiem i mieszkanie było całe i czyste :: Po naszym powrocie wymusił pełną godzinną głaskosesję terapeutyczną. Niesamowite to było - ot, który sam się głaskał o nieruchomą rękę :banan:

Śpi nadal na (jego) kanapie chociaż jak się zatargało go do łóżka to spał z człowiekiem (wstaje równo 4:30 :)

Ostanio jednak okazało się, że po raz pierwszy sam wskoczył do naszego łożka kiedy spaliśmy! Budząc się nie mogłem zdjąć z siebie kołdry. Okazało się, że w nogach łożka obciąża ją śpiący Pedro - który umościł się tam z własnej nieprzymuszonej woli.

Pięknie korzysta z drapaka (kupiliśmy drugi - prostszy, ale wysoki słup). Jak Pedro się na nim rozciąga widać jaki "metr" kota mamy. Pedro zaczął chować się do budki w drapaku - mam tam swoją bazę z której wszystko obserwuje. Jest raczej kotem "norowo-podłogowym". Wciąż ubóstwia sznurówki i lubi kulać sobie piłeczki.

I na koniec największa przemiana Pedro :D . Zwłaszcza dla jego byłego DT. Pedro bał się okien - rzeczywiście strach był wielki / przy próbie umiejscowienia na oknie syki i skoki na podłogę albo ucieczka pod łóżko. Wywnioskowaliśmy z obserwacji, że chyba głównym powodem strachu za oknem były samochody. Pedro delikatnie mówić nie jest fanem motoryzacji.
Oostatni tydzień jednak to Tydzień Okiennego Oświecenia Pedra! :tan: Kot najpierw ze strachem urządzał sobie (zachęcony rybką bądź uciekający przed odkurzaczem - Nemesis Pedra!) krótkie i strachliwe okienne eskapady by od dwóch dni urządzić tam sobie punkt widokowy - zarówno w dzień jak i w nocy :) Dowód na zdjęciu. To jest przemiana z której najbardziej jesteśmy dumni.

Do napisania za jakiś czas :)

Pedro Daj Rybkę


Pedro i Teofil - przeciąganie sznurówki


Pedro The Longcat


Pedro o poranku


Pedro Naokienny!

Eva - Pon 20 Kwi, 2015 21:45

Cudowne wieści :)
Morri - Pon 20 Kwi, 2015 22:58

wspaniale :)
kikin - Wto 21 Kwi, 2015 08:36

:banan:
julija - Wto 28 Kwi, 2015 15:38

cudownie się czyta takie newsy!!!! pełen rozwój, no i to okno! brawo Rodzice! :D
Kociarze - Pią 03 Lip, 2015 18:20

Witam!

Ciekawa jestem co słychać u Perda, czy zaaklimatyzował się już na dobre, czy nie choruje?.

Pablo - Sro 15 Lip, 2015 22:46

Pedro nie choruje :) Ma tą swoją "wrażliwą tchawicę" (na pewno przyciśniemy weta na ten temat przy następnej wizycie ale już dwa razy się pytaliśmy czy to coś groźnego - powiedział, żeby na razie się tym nie martwić, bo kot funkcjonuje normalnie) co przejawia się tym, że przy intensywnej zabawie po jakimś czasie musi "sobie odsapnąć" i uspokoić oddech, podobnie od czasu do czasu jak się nagle obudzi w środku nocy.

Poza tym Pedro ma się w jak najlepszym zdrowiu. Trochę pomęczyły go ostatnie upały (a kogo nie pomęczyły ;) - kot poradził sobie śpiąc na płytkach na korytarzu i generalnie leżąc odłogiem.

Odnośnie ewolucji zachowań Pedra w ostatnim czasie. Pedro już nie kocha kanapy - od kilku tygodni siłą go na kanapę nie zaciągniesz. Wyleguje się za to na swoim miejscu w naszym łóżku - tj. tuz obok głowy swojego Pana/sługi* (niepotrzebne skreślić). Jak gasimy wieczorem światło w sypialni i kładę się spać to muszę zrobić mu miejsce koło mojej poduszki bo nie dłużej niż w ciągu minuty Pedro przybiega spać (gdziekolwiek by był i cokolwiek by nie robił). Taki mały rytuał - Pedro się liże, dostaje głaski i śpimy. Rano czeka aż ktoś otworzy oczy i wtedy mruczeniem domaga się jedzenia (jak jest weekend i zdarzy nam się przysnąć dłużej to mruczenie przeradza się w miauki do ucha i delikatne pacanie łapka po twarzy!).

Pedro to generalnie leniuch i pieszczoch - daje się już głaskać wszędzie nawet (a raczej zwłaszcza) po brzuszku czy tylnych łapkach! zwłaszcza rano jak wstajemy to wywraca się na grzbiet i daje znać - głaskaj mnie człowieku - ma wtedy taki charakterystyczny "mruk".

Wciąż najbardziej lubi się bawić sznurówką i odbijać (kot-tenisista) skaczące piłeczki. raz puściłem Pedro koci film na Youtube o wróblach - miałem z głowy kota na godzinę. Siedział i oglądał jak już się zorientował, że wróble nie są "za monitorem". Ogólnie jest łownym kotem - fascynują go ptaki za oknem plus wyłowił nam wszystkie robaki w domu - pająki, komary i inne ćmy.

Pedro jest także łasuchem - lubi ściemniać niezorientowanym domownikom, że nie dostał jeszcze karmy (gdy tak naprawdę dostał już od kogoś innego). Wdraża także żebractwo żywieniowe - chodzi i zawodzi jakby miał z głodu na pyszczek paść dosłownie za chwilę. nie z nami takie numery Bruner ;)

Eva - Sro 15 Lip, 2015 22:51

:: :brawo: mądry Kotecek :serce:
Morri - Czw 16 Lip, 2015 02:21

Pedro :brawo: Pablo :serce:
Kociarze - Sob 24 Paź, 2015 22:11

Hejka, co tam słychać u Pedra? Mamy nadzieję że wszystko w porządku i że jest przeszczęśliwy :) Pozdrawiamy!
Pablo - Nie 25 Paź, 2015 21:03

U Pedra wszystko w porządku. Nie ma wielkich zmian w porównaniu z poprzednimi raportami ;)

Pedro dnie przesypia na kanapie (wrócił tam po pół roku) w tygodniu natomiast weekendy przesypia na człowieku jak ten coś ogląda (zwłaszcza wtedy - Pedro lubi oglądać filmy a zwłaszcza te specjlanie dla kotów!). W nocy kładzie się spać wtedy kiedy ludzie natomiast wstaje znacznie wcześniej i zmienia się nie do poznania. Dr Jackyll i Mr Pedro! Koło 3/4 nad ranem słychać biegi WRC, skoki na parapet (udane i te mniej udane ;) , pacanie łapką długopisów, kredek i innych przyborów do pisania, drapanie o kartki papieru, walka z suszącą się koszulą czy leżacymi kapciami itd. itp. (najlepsze są doskoki i odbicia od śpiącego Pana ew, mruczenie mu do ucha że czas na śniadanie!!! oczywiście śniadanie kota nie Pana)

Pedro zajada wszystko ze smakiem. Ma także swoje "Scooby chrupki" (koci przysmak z trawy mielonej), które jak tylko widzi to "jojczy" wniebogłosy. Uwielbia także gotowaną marchew (na równi z kurczakiem - co za nobilitacja dla warzywa ;) i rybne smaki. Kocur lubi ściemniać, że nic jeszcze nie jadł (a jadł ;) - król kocich żebraków.

Z postępów socjalizacyjnych to Pedro reaguje już na swoje imię :)

Kilka zdjęć z dzisiaj i nieodległej przeszłości.








Morri - Pon 26 Paź, 2015 00:20

Fotka przed monitorem - bezbłędna :love:
Kociarze - Wto 27 Paź, 2015 19:26

Tak, fotka bezbłędna :P Bardzo się cieszymy że tak wspaniale się zaaklimatyzował i tak świetnie się czuje :-) :tan:
Kociarze - Wto 27 Paź, 2015 19:35

Proponuję do marchewki i kurczaczka dodać rosołek :) Pedro uwielbiał rosół który mu wystawialiśmy na taras kiedy nas odwiedzał ::
Kociarze - Sob 20 Lut, 2016 18:21

Hejka :-) Już długo nic o Pedro :-) Czekamy niecierpliwie na najnowsze info :-)
Pablo - Nie 13 Mar, 2016 19:31

Długo nie było wieści bo długo nikt nie pytał więc i my rzadko zaglądamy na forum. W tym konkretnym przypadku brak wieści to dobre wieści. Pedro jest już nami ponad rok.

Zbyt wiele w jego zachowaniu się nie zmieniło. Już nie zmienia miejsca do spania - śpi ze mną wyciągnięty wzdłuż (zawsze jak wchodzę do łóżka on wystawia brzuch na głaski). Wciąż lubi obudzić człowieka o 4 nad ranem na "przedśniadanie" :) Jest bardzo przyjacielski. Od rana do wczesnego popołudnia raczej śpi. Aktywne jest od 4 rano do "śniadania właściwego" i od obiadu do kolacji ;) Jak widać rytm życia wyznaczają mu posiłki.

A skoro o posiłkach mowa to Pedro nie jest już kulką - udało nam się go trochę odchudzić ;) Nie żeby mu się podobały ścisłe pory posiłków o nie - jojczy o przekąski, oj jojczy.

Wciąż lubi się bawić sznurówką i bić się z pluszakami (pluszowa rybka Nemo). Bardzo polubił tez kartonowy drapaczek. Czasami obejrzy z nami jakiś film bacznie obserwując to co się dzieje na ekranie.

I tak się żyje Pedro :) stabilnie, miska pełna, głaski są, jest ok :)

Po świętach postaramy się wrzucić jakiejś nowe zdjęcie :)

kikin - Nie 13 Mar, 2016 20:13

:banan:
Morri - Nie 13 Mar, 2016 21:03

:aniolek:
Pablo - Sro 30 Mar, 2016 18:34

Obiecane aktualne zdjęcia - bardzo ciężko jest zrobić zdjęcie Pedro (ma wbudowany detektor anty-paparazzi) ;)








Morri - Sro 30 Mar, 2016 18:45

super :love:
Pablo - Czw 01 Gru, 2016 20:08

Pedro pozdrawia :) Na zdjęciu niespodziewana przerwa w mizianiu :wink:


Cotleone - Czw 01 Gru, 2016 21:52

Jaki słodki brzusio :love: Rozumiem, że u przystojniaka wszystko w porządeczku? :)
Pablo - Sob 03 Gru, 2016 15:14

Jak najbardziej w porządeczku :) Jak widać ;)
BEATA olag - Sob 03 Gru, 2016 15:37

Słodzio :aniolek:
Morri - Sob 03 Gru, 2016 15:51

i jak słodko! :serce:
Kociarze - Czw 13 Kwi, 2017 20:27

Hejka, jakieś nowe wieści o Pedro? :-) Chłopak zdrów i cały? :-)
Pablo - Pon 19 Cze, 2017 13:48

U Pedro wszystko w porządku. Miał trochę problemów moczowych (piasek, bakterie, ponć typowe u kocurów kastrowanych w tym wieku), ale reszta ok. Nerki ocenione nawet jako w 'nadzwyczaj dobrym stanie'. Musiał jednak przejść na karmę weterynaryjną urinary (co mu do końca nie pasowało ;) ale udało się - Pan łaskawca je trzecią z kolei karmę tego typu jaką mu kupiliśmy :) Jest ok wiec mamy nadzieje że tak pozostanie. Pedro wciąż się rozwija - daje się szczotkować i nie gryzie już furminatora ;) Pieszczochem jest jeszcze większym, chodzi cały czas z ogonem do góry i śpi zawsze koło głowy Pańcia (albo zadokowany na jego plecach ;)
Eva - Pon 19 Cze, 2017 13:50

:aniolek: :aniolek:

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group