Fundacja 'Koci Pazur'
Fundacyjne forum kociarzy z Poznania

Znalazły dom - Pixi i Dixi

kotekmamrotek - Sob 20 Gru, 2014 19:47
Temat postu: Pixi i Dixi
Kontakt w sprawie adopcji:
adopcje@kocipazur.org
502 111 279 (pon-pt 18-20)
------

Pixi to podolańska kocia mama, która trafiła do nas ze swoimi dziećmi. W ostatniej chwili - szopka, w której bytowali, została rozebrana; dodatkowo posesja znajduje się niedaleko ruchliwej ulicy, na której większość wczesniejszych miotów po prostu ginęła... Koteczka jest przekochana - uwielba być brana na ręce, tuli się do człowieka, mruczy, to taka puchata kuleczka, z rudym trójkącikiem na mordce.




A tu więcej zdjęć całego stadka: https://plus.google.com/photos/110103969880165520044/albums/6093053186079221137

Filmy z Pixi i Dixi: https://www.youtube.com/p...sxNVLO8fghwn01m

kotekmamrotek - Sob 20 Gru, 2014 19:50
Temat postu: Dixi
Dixi to kolejna koteczka z podolańskiego stada - jest najbardziej przestraszona; najdłużej była łapana, przez kilka dni tylko leżała w kąciku klatki i nie ruszała się. Ale po kilku dniach intensywnych pieszczot już nie leży nieruchomo jak szmaciana kukiełka, tylko podnosi główkę i zaczyna się ciekawie rozglądąć; ma też największy apetyt z całego stadka:) Uroczo wygląda z przepołowioną rudo-czarną mordką.



marinella - Sob 20 Gru, 2014 21:34

ta Klucha to moja ulubienica
Morri - Sob 20 Gru, 2014 21:47

Mega słodziak :) Widziałam ją tylko pierwszego dnia (po złapaniu) i już wtedy była mega proludzka :)
felinity - Sob 20 Gru, 2014 22:29

Kulkot.;)
brynia - Sob 20 Gru, 2014 23:05

Cudny ma ten rudy trójkąt z nosem :love:
m_adzik - Nie 21 Gru, 2014 09:13

co za umaszczenie! :love:
Morri - Nie 21 Gru, 2014 11:50

Wrzucam fotkę, którą zrobiłam jeszcze w samochodzie - w drodze do szpitalika :) Pixi domagała się uwagi, wyciągała łapkę przez kratkę transportera i uspokajała się, jak ją się po tej łapce gładziło :)

kikin - Nie 21 Gru, 2014 16:33

:love:
Kurciak - Nie 21 Gru, 2014 16:36

piękna jest dziewczyna <3
misiosoft - Pon 22 Gru, 2014 09:58

cudna :serce:
BEATA olag - Pon 22 Gru, 2014 19:47

kocham te afrykańskie klimaty - coś w stylu mojej Ziry
Kurciak - Pon 22 Gru, 2014 23:33

a mi przypomina Bastetka.. a jeszcze jak jest taka przerażona jak Bastet na początku... (jak będzie powtórka z rozrywki to nie wiem czy ja potem oddam :P )
kotekmamrotek - Pon 22 Gru, 2014 23:55

to trzymam kciuki za powtórkę ::
monka - Wto 30 Gru, 2014 18:20

Pixi jest bardzo charakterystyczna, wygląda trochę jak chomik :lol: :







Ma bardzo przyjemne w dotyku futerko. Lubi głaskanie ale jeszcze potrzebuje czasu, żeby się poczuć w pełni swobodnie. Bardzo spokojna koteczka :)

marinella - Wto 30 Gru, 2014 18:24

Pixi figurą dąży do kształtu doskonałego czyli kuli
moja ulubienica :twisted:

monka - Wto 30 Gru, 2014 18:24

Dixi też dziś zaliczyła małą sesję zdjęciową. Boi się bardziej niż Pixi, ale nie syczy ani nie gryzie, tylko się jeszcze kuli ze strachu przy dotknięciu.





Wzięłam ją na kolana i nie było tragedii :)





Ale przy nadarzającej się okazji od razu spyliła do klatki, jeszcze nie swojej :P :



einfach - Wto 30 Gru, 2014 18:35

marinella napisał/a:
Pixi figurą dąży do kształtu doskonałego czyli kuli
moja ulubienica :twisted:


moja teraz też!! jest cudna! niby się boi, niby trochę chce uciekać, ale na rączkach super i się przytula i mruczy i noskuje. faktycznie jest jak taki przerośnięty chomik - mała, okrągła i puchata :D

kikin - Wto 30 Gru, 2014 20:01

albo nutria :lol: :lol: :lol:

śliczna nutria

Kurciak - Wto 30 Gru, 2014 20:06

już niedługo Kochana Cię wyściskam :love:
Cynamon - Wto 30 Gru, 2014 22:06

Naprawdę ma coś z chomika, tylko trochę przerośniętego ;) Ale i tak jest słodka :serce:
Również wolę figurę kuli ale u kotów ( nie u siebie :twisted: ) a Arnika raczej tendencji do puszystości nie ma :cool: :P ( zazdroszczę jej :evil: )

Cynamon - Wto 30 Gru, 2014 22:08

Biednej w stresie się kierunki pomyliły :P
Piękna jest :kiss:

Agrat - Sro 31 Gru, 2014 13:10

kurciak rozumiem że adoptujesz Pixi?
Kurciak - Sro 31 Gru, 2014 13:46

Na chwilę obecną nie adoptuję jej :)
Agrat - Sro 31 Gru, 2014 14:00

A widzisz bo napisalas wcześniej ze niedługo ja wysciskasz wiec pomyslalam ze będzie adoptowana :) a mam pytanie czy nadaje się ona do domu niewychodzacego? I czy może ją adoptować ktoś z poza Paznania ?
Morri - Pią 02 Sty, 2015 19:33

Agrat napisał/a:
A widzisz bo napisalas wcześniej ze niedługo ja wysciskasz wiec pomyslalam ze będzie adoptowana :) a mam pytanie czy nadaje się ona do domu niewychodzacego? I czy może ją adoptować ktoś z poza Paznania ?

Kurciak jest domem tymczasowym :)
Regulamin adopcji znajdziesz tutaj, Agrat: http://www.kocipazur.org/index.php?id=227 Tu masz opisane wszystko krok po kroku. Z reguły nie wyadoptowujemy kotów daleko, bo to często za duży stres dla kota. To raz. Dwa, że sami zawozimy koty do ich domów, a wcześniej przyszły opiekun musi przyjechać na niezobowiązujące spotkanie do domu tymczasowego. Najczęściej więc dla wszystkich jest wygodniej rozglądać się za kotem gdzieś niedaleko miejsca zamieszkania. Wszędzie bowiem roi się od niechcianych futer :(

Agrat - Pią 02 Sty, 2015 20:34

Rozumiem. A można by adoptować Mikusia do Wrocławia ?
Przyjechała bym na pierwsze spotkanie oczywiście

Kurciak - Nie 04 Sty, 2015 20:09

OMG... już wiem, dlaczego wszyscy się nią zachwycają :love:
pomijając fakt jej wyglądu to z charakteru...jest niesamowita!
Wzięliśmy ją, droge autem zniosła źle, chyba nie lubi podróżować. Po wejści do domu i wyjściu z transporterka schowała się pod szafę choć musiała sie mocno postarać aby się tam zmieścić! Trzeba przyznać, iż była zdeterminowana, ale co sie dziwić jak na początku została osyczana przez... Birka!
Później strwierdziłam, że ciasno musi jej byc pod tą szafą i ją wyciągnęłam, połozyłam się na łóżku a ją na siebie... przykryłam kocykiem, pogłaskałam i była już moja :: :: :: :: :: Pixi nie miała już zamiaru ze mnie schodzić, tylko troszkę pozycje zmieniała co by było jej wygodniej. A jak chciałam sięgnąć po kubek na stoliku i wyciągnęłam rękę to Pixi tak zmieniła pozycję aby nie utrudniać mi tej czynności i aby ona sama nadal mogła leżec :love: później pospałysmy sobie razem... zjadła kolacje i odwiedziła kuwetkę :D zdjęcia zrobione będą niebawem :)

Agrat - Nie 04 Sty, 2015 20:49

Ojej Kuciak strasznie Ci zazdroszczę i niestety widzę już, że adopcja z poza Poznania jest niemożliwa ze względu na niechęć Pixi do jazdy :(
Kurciak - Pon 05 Sty, 2015 21:39

Kurczę, Pixi jest tak spokojny kotem, że aż z TŻ zastanawiamy się czy aby na pewno jest zdrowa...Gdzie jej nie położe tam grzecznie leży, czy jest to łóżko, stół czy ręce... Kota jakby nie było. Kocha mizianki i głaski i cudnie mruczy ::

Agrat napisał/a:
Ojej Kuciak strasznie Ci zazdroszczę i niestety widzę już, że adopcja z poza Poznania jest niemożliwa ze względu na niechęć Pixi do jazdy :(

Nie będę ukrywać, że jazda jej się wczoraj podobała... pewnie całośc stresu zrobiła swoje

kat - Wto 06 Sty, 2015 12:41

Może tak zmiana na Nią zadziałała.
Ja bym dała Jej trochę czasu. Jeśli tylko ma apetyt, to na razie nie zabierałabym Jej do weta.

Kurciak - Wto 06 Sty, 2015 21:10

Troszkę zdjęć..

Pierwsze chwile w DT




a śpimy sobie tak

Kurciak - Wto 06 Sty, 2015 21:15

Początkowo myśleliśmy, że to z Dixi będziemy mieć więcej pracy przy oswajaniu a tu okazuje sie, że Mała jest bardzo odważna, interesuje ją dosłownie wszystko. Co prawda obawia się człowieka, jego gwałtownych ruchów ale potrafi się również dać głaskać i wywala brzucholca a i jakieś nieśmiałe pomrukiwania od niej słychać ::

początki:



Morri - Sro 07 Sty, 2015 04:15

Kurciak napisał/a:


a śpimy sobie tak
Obrazek


prawdziwa kocia mama :love:

Morri - Sro 07 Sty, 2015 04:41

Agrat, po prostu napisz na adopcje@kocipazur.org, wypełnij ankietę - domem tymczasowym Mikusia jest chwilowo Kat i to ona obecnie będzie w stanie więcej na jego temat powiedzieć. Stan zdrowia Mikusia jednak na razie i tak nie pozwala raczej na adopcję - zwłaszcza tak daleko.
BEATA olag - Sro 07 Sty, 2015 14:43

super umaszczenie
kiniek - Sro 07 Sty, 2015 18:21

Kurciak napisał/a:
a śpimy sobie tak


aż się prosi o podpis - operacja powiększenia piersi zakończyła się sukcesem, implanty się przyjęły :spadam:

hanna - Sro 07 Sty, 2015 20:36


kikin - Sro 07 Sty, 2015 20:40

kiniek napisał/a:
Kurciak napisał/a:
a śpimy sobie tak
Obrazek


aż się prosi o podpis - operacja powiększenia piersi zakończyła się sukcesem, implanty się przyjęły :spadam:


:rotfl:

marinella - Sro 07 Sty, 2015 22:19

a jakie kolorowe te implanty :lol:
Kurciak - Sro 07 Sty, 2015 22:28

Niestety implanty i to oba na raz obraziły się po dzisiejszej wizycie u weta, gdzie zostały dokładnie wymacane ::

ogólnie oba mają zbyt duże brzuszki, dodatkowo Pixi ma przepukline (od czego?)dostały antybiotyk i kolejna wizyta w piątek i jeśli nie będzie poprawy to planujemy usg piersi :)

Kurciak - Sob 10 Sty, 2015 15:13

Sytuacja z dnia wczorajszego u weta:

Jesteśmy z Tż i Dixi u weta (u Marcina na Batorego)

Gadamy o brzuszku Dixi,że taki duży, że w nocy rozwolnienie było i Marcin mówi, no chyba właśnie bąka puściła. Minęła chwila Tż "mnie to bardziej na kupę pachnie niż na bąka"
Wtedy Marcin przesunał Dixi o kawałek i naszym oczom ukazała się wychodząca spod ogonka dorodna kupa!

Dixi musiała być tak zestresowana, że aż narobiła na leżanke... nie lubi nas przez te wizyty u Weta..

Kurciak - Pon 12 Sty, 2015 10:00

Dixi ostatnio jest częstym gościem u Pana Doktora, co zdecydowanie jej sie nie podoba ale niestety trzeba było walczyć z katarkiem, którego nabawiła się Niunia i sprawdzić co się dzieje w brzuszku, że taki duży jest. Po ostatniej wiizycie gdzie malutka stwierdziła, że od razu da kupkę do badania, trzeba było Dixi odrobaczyć ponownie, a było to wyzwanie :twisted: . Dziś Malutka miała zrobione usg bowiem brzuszek nadal duży, nadal twardy... a w brzuszku co? mnóstwo bączków, których Dixi nie chce wypuścić na światło dzienne tylko trzyma dla siebie. Egoistka mała! :: będziemy podawać espumisan może pomoże..
Dixi nadal jest bardzo zestresowana. Niestety regularne wizyty u weterynarza a podawanie tabletek nie pomaga jej w zdobyciu zaufania do ludzia...
Dixi to taka Mała Zestrachana Kuleczka...

pokaże jakie mam pazurki! a co! :twisted:


Claudia - Pon 12 Sty, 2015 18:08

Ona jest prześliczna :love:

Kurciak napisał/a:
Dixi to taka Mała Zestrachana Kuleczka...

Może to kwestia poprzedniego postu, a może mojego kiepskiego wzroku, ale przeczytałam zesrana kuleczka :oops:

Kurciak - Pon 12 Sty, 2015 18:11

Claudia napisał/a:
Może to kwestia poprzedniego postu, a może mojego kiepskiego wzroku, ale przeczytałam zesrana kuleczka :oops:


:rotfl: :rotfl: :rotfl: :rotfl: :rotfl:

Claudia - Pon 12 Sty, 2015 18:15

Kurciak napisał/a:
Claudia napisał/a:
Może to kwestia poprzedniego postu, a może mojego kiepskiego wzroku, ale przeczytałam zesrana kuleczka :oops:


:rotfl: :rotfl: :rotfl: :rotfl: :rotfl:

Tu się nie ma co śmiać :twisted:

Kurciak - Pon 12 Sty, 2015 18:20

wcale :devil2:
U Marcina ma Mała kupkę na kozetce zrobiła to aż sie popłakałam ze śmiechu

hanna - Pon 12 Sty, 2015 19:58

Claudia napisał/a:
Może to kwestia poprzedniego postu, a może mojego kiepskiego wzroku, ale przeczytałam zesrana kuleczka
_________________




dobrze,że zarejestrowałam Cię do okulistki

Kurciak - Sob 17 Sty, 2015 00:36

Pixi robi postępy :) głaskana potrafi mruczeć a dziś??? Pośliniła się :: :: :: ::
oczywiście to miziania trzeba ją troszkę przymusić :twisted: ale jak to się mówi? Cel uświęca środki? :palacz:

Mam coraz większe przeświadczenie, iż z Pixi będzie typowy kot kanapowy?
Zabawy? a po co:) łóżko, spanie, jedzonko i czasem miziaki to jest to co Pixi na tą chwilę potrzebuje do szczęścia ::

Kurciak - Sro 21 Sty, 2015 13:48

Dixi robi się coraz śmielsza, sama wychodzi z pokoju jak inne koty bawią się wędką i sama jest zainteresowana aby sie pobawić tylko nie do końca wie jak to się robi. Gdzieś dzwoni ale nie wie w którym kościele :twisted: Brana na ręcę kuli się ze stresu, zawija uszka... podajemy Royal Calm teraz może Dixi się otworzy..

Jaka malutka łapunia...

Kurciak - Nie 25 Sty, 2015 22:40

Pixi jest hmm...dziwna. nie wiem jakiego innego słowa użyć w tym miejscu. Kota głaskana mruczy, ślini się, wypina, czasem nawet brzucholca wystawia ale... nie można jej głaskać w innych miejscach niż po głowie i grzbiecie, wtedy w ruch idą pazurki i ząbki... nawet po grzbiecie głaskana potrafi pacnąć łapą.

Wczoraj po raz pierwszy z własnej nie przymuszonej woli wystawiła głowę zza próg sypialni w chwili kiedy Birk z Hanna byli karmieni w kuchni, chyba głód wygrał ze strachem :D

Apetyt dopisuje, jemy sporo, royal calm zasmakował, pięknie kuwetkujemy i jest niesamowicie spokojnym kotkiem.

Kurciak - Sob 31 Sty, 2015 13:53

Dixi sama już chodzi po mieszkaniu, nadal widząc zbliżającego się człowieka ucieka. Mała ogólnie jest przesłodka.Coraz częściej przypomina nam Bastet. Siada w tych samych miejscach, robi podobne minki... Siostra bliźniaczka <3
TŻ mówi już o niej "pomiot szatana" bo ona robi wszystko by się w niej po prostu zakochać! :love:

Kurciak - Wto 03 Lut, 2015 00:25

przyczajony tygrys,ukryty smok [w wersji kociej]


Kurciak - Wto 03 Lut, 2015 00:28

"Nie jestem tylko na chwilę" czyli Pixi i Coben z cyklu: "sześć lat później, historia prawdziwa kota"




mnie urzekły te łapcie <3

m_adzik - Wto 03 Lut, 2015 09:21

trikolorki kradną mi serce zawszeeeee :love: :love:
misiosoft - Wto 03 Lut, 2015 09:21

:serce:

cudne!!

kikin - Wto 03 Lut, 2015 12:40

:love:
monka - Sro 04 Lut, 2015 18:53

Mała zawsze czujna :)
Kurciak - Wto 10 Lut, 2015 15:16

Wczoraj po raz pierwsze Pixi wskoczyła na kanapę obok znajdującego się człowieka... no i na wskoczeniu się skończyło.Póki co sama nie wykazuje chęci do przytulania. Oczywiście gdy się ją zacznie miziać zaczyna pięknie gruchotać...ślina kapie jej z pyszczka wielkimi kroplami i na coraz więcej możemy sobie pozwolić...np można 2 razy pogłaskać łapkę bez oberwania czy osyczania :: ::

czasem pokaże brzuszek. O taki właśnie


a tak się chowam jak ludzie włączają odkurzacz

misiosoft - Wto 10 Lut, 2015 15:17

ale cudna!! jest przepiękna!!
Kurciak - Wto 10 Lut, 2015 15:22

Dixi coraz częściej pokazuje, że jest dzieckiem. Młodą koteczką... Dixi Kocha się bawić...wędka z piórkiem to mam wrażenie jej spełnienie marzeń :aniolek: w zabawie z nią jest niezmorowana. Potrafi sama półtorej godziny siedzieć i szaleć... Dixi dalej jest bojaźliwym koteczkiem. Boi się ludzi ale gdy tylko usłyszy, że jest czas zabawy wyskakuje z najciemniejszego zakamarka i czym prędzej pędzi do zabawy!
Niestety mała boi się do tego stopnia, że gdy jest w kuwecie a idzie człowiek to potrafi skończyć swoje czynności kuwetkowe by jak najszybciej uciec przed człowiekiem.. :?

chowam się na przykład tak:


ale gdy jest czas zabawy to potrafię siedzieć na łóżku z innymi kotkami

Eva - Wto 10 Lut, 2015 15:40

Jaki chomik :love:
monka - Wto 10 Lut, 2015 18:27

Pixi jest mega pocieszna :) Taka kuleczka :)
kiniek - Sob 14 Lut, 2015 14:52

ależ ona jest prześliczna :)

ankiety adopcyjne nie zapychają Ci skrzynki?

Kurciak - Sob 14 Lut, 2015 16:31

kiniek napisał/a:
ależ ona jest prześliczna :)

ankiety adopcyjne nie zapychają Ci skrzynki?


ku zdziwieniu moim i Tż nie... jak do tej pory była jedna na Pixi, na Dixi nie było żadnej.

a dziewczyny robią postępy... bardzo powoli sie robią...
Ostatnio Pixi pierwszy raz wskoczyła na kanapę i polożyła się kolo człowieczych nóg...
Zastanawia mnie czy one z Dixi wzajemnie sie nie napędzają tym strachem...

Morri - Sob 14 Lut, 2015 16:57

Kurciak napisał/a:

Zastanawia mnie czy one z Dixi wzajemnie sie nie napędzają tym strachem...
To pracować nad nimi osobno w różnych pomieszczeniach :hm: nie mówię o rozdzielaniu na stałe, ale o takich sesjach oddzielnego głaskania
Kurciak - Sob 14 Lut, 2015 16:59

Morri napisał/a:
Kurciak napisał/a:

Zastanawia mnie czy one z Dixi wzajemnie sie nie napędzają tym strachem...
To pracować nad nimi osobno w różnych pomieszczeniach :hm: nie mówię o rozdzielaniu na stałe, ale o takich sesjach oddzielnego głaskania

tylko o ile Pixi można głaskać normalnie jak leży to Dixi...ucieka tak, jakby się śmierci bała...

Morri - Sob 14 Lut, 2015 17:03

Dixi ma złe doświadczenia, bo została złapana w ręce. Początkowo była najbardziej proludzka z gromadki, więc to nadal w niej siedzi. Trzeba ją tylko przekonać, że ręka nie zrobi jej nic złego
Kurciak - Sob 14 Lut, 2015 17:07

staramy się jak możemy. Jak już się ją mizia to po chwili się rozmrukuje ale zazwyczaj patrzy co mama robi w tym czasie... pracujemy nad nią...
Morri - Sob 14 Lut, 2015 17:11

Kurciak napisał/a:
staramy się jak możemy. Jak już się ją mizia to po chwili się rozmrukuje ale zazwyczaj patrzy co mama robi w tym czasie... pracujemy nad nią...
wiem, wiem :hug: niebawem będą obróżki - to też na pewno pomoże
Kurciak - Nie 15 Lut, 2015 12:00

dziś po raz kolejny zauważyłam, że jak Pixi i Dixi leżą obok siebie i głaszcze się Dixi a nie Mamusię to Pixi jest zazdrosna i odsuwa się troszkę i obraca się dupcią... :shock:

Pixi ma cały czarny ogonek tylko końcówkę wsadziła do farby :)

Kurciak - Nie 15 Lut, 2015 12:06

Zdążyłam zauważyć, że imię kotka jakie ma fundacji rzadko ma odzwierciedlenie w tym jak się woła na nie w domku... Tak jest i z Dixi...Mam wrażenie, że koty swoim zachowaniem same określają jak chcą by na nie wołać. Tak więc Dixi na ksywki: Malutka, Kluseczka, Bastet 2, Pomiot Szatana (tak o niej mówi TŻ i to bardziej z miłości, sam sobie w ten sposób tłumaczy, że wcale jej tak mocno nie kocha :twisted: ) Strachnidło :)
Nad tym ostatnim bardzo mocno pracujemy by Dixiaczek nas pokochał i inne człowieki też :)

czasem dam się wziąć na ręce..


ale pazurki wbijam wtedy tak!

Kurciak - Pon 16 Lut, 2015 17:09

jakieś podobieństwo?
https://scontent-fra.xx.fbcdn.net/hphotos-xpf1/v/t1.0-9/1947909_337028976508046_8667345784625427849_n.jpg?oh=5397b3dc1466adb4b8c45f5e58600f8d&oe=5588595B
(zdjęcie z gabinetu "pod areną")




edit brynia: zamieniłam za duże zdjęcie na link

misiosoft - Wto 17 Lut, 2015 09:22

Kurciak napisał/a:
jakieś podobieństwo?
https://scontent-fra.xx.fbcdn.net/hphotos-xpf1/v/t1.0-9/1947909_337028976508046_8667345784625427849_n.jpg?oh=5397b3dc1466adb4b8c45f5e58600f8d&oe=5588595B
(zdjęcie z gabinetu "pod areną")


Obrazek

edit brynia: zamieniłam za duże zdjęcie na link


:rotfl: :rotfl: :rotfl:

Kurciak - Sro 18 Lut, 2015 15:52

Wczoraj mieliśmy pierwsze spotkanie Pixi vs Furminator...
Efekt... Pixi znów mnie nie lubi :evil:
Niestety przy gęstości jej sierści częste czesanie jest wręcz konieczne, bo robią się jej kołtuny...od leżenia na krześle chyba :twisted:
będziemy dalej próbować...może kiedyś polubi i mnie i furminatora...

Kurciak - Czw 19 Lut, 2015 15:01

Dziś Pixi z samego rana albo była jeszcze noc :hm: pierwszy raz przyszła i otarła się o nogi :: :: :: ::
a później... tak koło 14stej gdy siedziałam na kanapie przyszła sama i położyła mi się na nogi :!: :pijaki: :tan:

kotekmamrotek - Czw 19 Lut, 2015 15:07

:aniolek:
Eva - Czw 19 Lut, 2015 15:11

Kurciak napisał/a:
przyszła sama i położyła mi się na nogi


:banan: :banan:

kikin - Czw 19 Lut, 2015 16:47

:tan: :tan:
Kurciak - Pią 20 Lut, 2015 14:29

Dixi to amatorka wszelakich kocich zabaw :)
Gdy tylko usłyszy, że człowiek do ręki bierze zabawkę wychodzi z ukrycia by zatracić się bez reszty a i rezydentkę aktywizuje do kocich wyścigów ::

Dixi to chodząca słodycz

Kurciak - Pią 27 Lut, 2015 19:04

Pixi robi postępny... jednak niestety nie w takich relacjach jakie bym chciała ale w zabawie.
Zaczynam wierzyć, że uszczelka (taka gumowa, do okna) to idealna zabawka dla każdego kota.
Zmodyfikowana wedka z uszczelką na końcu jest tym czymś na co Pixi się połasiła.
Co prawda widać, że zabawki są jej obce, bo przy próbie zabawy widać jak jest w tym słodko nieporadna.
Ciekawe jak myszki łowiła z tym brakiem koordynacji ruchowej ::
Tym samym sposobem Pixi wykonuje już 4 czynności w DT:
1. Je
2. Śpi
3. Chodzi do kuwetki
4. Bawi się uszczelką.

Oczywiście przymusowo wzięta na kolana nabyła kolejną umiejętność
5. Mruczenie powiązane z potokiem ślinowym.

Aktualnie pracujemy by czynność nr 5 była stałym składnikiem w życiu Pixi

Claudia - Pią 27 Lut, 2015 19:09

Kurciak napisał/a:
5. Mruczenie powiązane z potokiem ślinowym.

:love:

kikin - Pią 27 Lut, 2015 19:10

:good: Pixi i Dixi dalej dziewczyny, bierzemy przykład z braci i synów ::
Kurciak - Pią 27 Lut, 2015 19:27

kikin napisał/a:
:good: Pixi i Dixi dalej dziewczyny, bierzemy przykład z braci i synów ::


Pixi kocha mizianki jak już przymusowo się ją weźmie na kolana. Większy problem jest z socjalizacją Dixi... Takie połączenie przerażonej Bastet z przerażonym i uciekającym Birkiem. Mimo, że fizycznie dziewczyny są zdrowe to jeszcze bym ich nie wydała z uwagi na ich móżdżki. Może wspólny domek się dla nich znajdzie... tak pięknie się myją :love:

kikin - Pią 27 Lut, 2015 19:30

i to byłoby super i tego im życzymy
Kurciak - Czw 05 Mar, 2015 22:12

Dixi jest naprawde cudownym kotem! pomimo, że nadal boi się człowieka to widać u niej progress w relacji z nimi.
Poza tym Dixi kocha mamę tj Pixi. Gdy tylko mama mruczy Dixi przybiega by wspólnie się umyć. Lubią się razem bawić w gonitwy czy zapasy.
A zabawa dla niej jest bardzo ważna. Kocha się bawić! czy ganiać za uszczelką czy za laserkiem tak, że aż się zatraca w tym do tego stopnia, że nie wie kiedy jej się w głowie zacznie kręcić. Kot jest cudowny, zecydowanie dla spokojnego i cierpliwego człowieka ::

Kurciak - Pią 06 Mar, 2015 23:43

UWAGA! UWAGA!
:tan:
pragnę coś ogłosić!
:tan: :tan:
06.03.roku bierzącego, po dwóch miesiącach wspólnego przebywania w jednym miejscu,
kot imieniem PIXI po raz pierwszy przyszła samodzielnie do leżacego człowieka i domagała się mizianek!
Ale była uczciwa! Bowiem ludzi leżało dwóch i odwiedziwszy jednego poszła na mizianki do drugiego
:tan: :tan: :tan:

Morri - Pią 06 Mar, 2015 23:56

Kurciak napisał/a:
UWAGA! UWAGA!
:tan:
pragnę coś ogłosić!
:tan: :tan:
06.03.roku bierzącego, po dwóch miesiącach wspólnego przebywania w jednym miejscu,
kot imieniem PIXI po raz pierwszy przyszła samodzielnie do leżacego człowieka i domagała się mizianek!
Ale była uczciwa! Bowiem ludzi leżało dwóch i odwiedziwszy jednego poszła na mizianki do drugiego
:tan: :tan: :tan:
:pijaki:
kat - Sob 07 Mar, 2015 00:00

Wow :banan: :banan: :banan:
kikin - Sob 07 Mar, 2015 07:31

:tan:
misiosoft - Sob 07 Mar, 2015 09:38

czaaad!!!
Kurciak - Nie 08 Mar, 2015 10:20

No nie wierzę! przedwczoraj wieczorem pisałam, że Pixi się przełamała i po raz pierwszy do nas przyszła a wczoraj mojego TŻ odwiedziła już KILKAKROTNIE jeśli nie kilkanaście razy, to na mizianki, to leżała sobie obok. Dziś rano wpakowała nam się do łóżka na mizianki! Po za tym szaleje z Dixi w zabawach, próbuje aktywizować też Hannę. Ktoś w ostatnim tygoniu kota mi podmienił ::
Morri - Nie 08 Mar, 2015 11:52

W końcu zrozumiała, że nie ma sensu się dłużej wygłupiać ;)
Kurciak - Pon 09 Mar, 2015 18:05

myju myju tylko kto kogo :hm:
https://www.youtube.com/w...sxNVLO8fghwn01m

kikin - Wto 10 Mar, 2015 07:34

:D
Kurciak - Czw 12 Mar, 2015 21:28

Dixi ostatnio zakochała się w...odkurzaczu! nie gdy chodzi i odkurza, tego odkurzacza nie lubi. Ale kocha gdy stoi odstawiony z boku. Gdyby siada gdzies obok niego i na niego patrzy. Chociaż nawet nie patrzy, wpatruje się z niego. Gdy skończy to siada 20cm obok i robi to znów, wpatruje się w niego przez kilka minut. Co w nim widzi? nie wiemy...
Kurciak - Pon 16 Mar, 2015 18:10

Pixi to mądra koteczka. Mimo, że czasem pacnie jednego czy drugiego kotka łapką to przy misce z jedzeniem wie kto w stadzie rządzi i czeka przed miseczką aż rezydent się na je. Jak on odejdzie to dopiero ona zatapia się ząbkami w chrupkach ::
Kurciak - Pią 20 Mar, 2015 19:32

Nie tylko mężczyźni kochają piłkę nożną.Kocha ją i Dixi...ale jako że miłość nie jest taka prosta, to warunkiem do spełnienia tej miłości jest duży telewizor pod którym kotek może spokojnie usiąść i podziwiać toczącą się piłkę! a czasem i dotknąć ku wściekłości Pana :diabel2:
A jak meczu nie ma... to i reklamy dobre, a film też nie jest zły. DLa Dixi ważne jest to, że w telewizorze coś się rusza :twisted:

Kurciak - Nie 22 Mar, 2015 15:36

Przed kilkoma minutami na mizianki przyszła do mnie Pixi. Widząc to Dixi podeszła troszkę bliżej mnie a za chwile...wskoczyła na kanapę i dała się pogłaskać :shock: to był jej pierwszy raz gdy sama przyszła do człowieka. Oczywiście jestem świadoma, że nie poczyniłaby tego gdyby Pixi nie przyszła do mnie pierwsza... Dixi tak kocha mamę, że ciężko to opisać.
misiosoft - Pon 23 Mar, 2015 10:19

Kurciak napisał/a:
Przed kilkoma minutami na mizianki przyszła do mnie Pixi. Widząc to Dixi podeszła troszkę bliżej mnie a za chwile...wskoczyła na kanapę i dała się pogłaskać :shock: to był jej pierwszy raz gdy sama przyszła do człowieka. Oczywiście jestem świadoma, że nie poczyniłaby tego gdyby Pixi nie przyszła do mnie pierwsza... Dixi tak kocha mamę, że ciężko to opisać.


super :: :: teraz już będzie tylko lepiej :)

Kurciak - Pon 23 Mar, 2015 16:10

Pixi i Dixi polecają się w pakiecie :)



Kurciak - Pon 30 Mar, 2015 15:17

Dixi kocha mamę ponad wszystko, naśladuje ją w wielu czynnościach dlatego podjęliśmy decyzję, nad którą bardzo długo myśleliśmy, mianowicie Pixi i Dixi do adopcji tylko w dwupaku <3
Kurciak - Wto 07 Kwi, 2015 01:13

obserwowanie Dixi w ostatnich dniach jest niesamowita przyjemnością. Ona stała się taka... Radosna. Jest niesamowita. Bawi się wręcz szaleje, gania za swoim ogonem, obi fikołki... jest świetna. a Pixi jak to Pixi ostoja statecznosci. Gdy ma ochotę na mizianki z czlowiekiem siada na podłodze i przeszywająco na niego patrzy by dostac zgode na głaski. Gdy już się ją glaszcze pięknie mruczy! Uwielbia to. Gdy córka słysze mruczenie mamy szybciutko przybiega bo wie, że mrucząca mama to myjąca mama i wtedy i Dixi korzysta z dobrodziejstwa jakim jest rozmruczana Pixi :D
Kurciak - Wto 21 Kwi, 2015 23:18

No i mamy kryzys w relacjach... nie było nas 3 dni, do dziewczynek przychodzili znajomi. To, że chowaly się jak obcy byli w domu nie jest nowością... ale nie spodziewałam się, ze nasz powrót bedzie dla nich strasujący.. dziewczyny jakby nas nie poznały. Z Pixi jest lepiej ale Dixi... czasem brak mi pomysłów na nie. Jak je otworzyć i pozwolić zaufać
Kurciak - Wto 21 Kwi, 2015 23:22



Kurciak - Sob 25 Kwi, 2015 14:47

mój strachulec Dixi



Jacopo - Pią 01 Maj, 2015 14:48

Piekne!!
Kurciak - Pią 01 Maj, 2015 22:47

Dixi uwielbia zabawy laserkiem, nie wiem jak ale wystarczy bezszelestnie wziąć laserek do ręki a ona już jest gotowa do zabawy i wzrokiem szuka czerwonej kropeczki.
Jeśli chodzi o mamusie... Ktoś kiedys się zapytał czy jest kot, który nie lubi zabawy laserkiem i choc wydaje się to być niemożliwe to taki kot istnieje! Jest to Pixi! Może laserek być obok jej łapki ale ona i tak jest ponad nim, nawet łapką nie machnie aby spróbować go złapać


Morri - Sob 02 Maj, 2015 12:45

ona po prostu wie, że nie warto się wysilać :lol:
Kurciak - Pią 08 Maj, 2015 13:30

dobrze jest wygodnie leżeć

Pixi <3

Kurciak - Sro 13 Maj, 2015 20:57

A gdy powiem, że złapana przymusowo w dniu wczorajszym Dixi ugniatała i się pośliniła przy głaskaniu to ktoś mi uwierzy?
Ania Z - Sro 13 Maj, 2015 21:03

Kurciak napisał/a:
A gdy powiem, że złapana przymusowo w dniu wczorajszym Dixi ugniatała i się pośliniła przy głaskaniu to ktoś mi uwierzy?


Ja tak :diabel:

Kurciak - Czw 21 Maj, 2015 22:13

Pixi zdecydowaną większość swojego kociego życia spędziła na dworze. Biorąc pod uwagę sposób myślenia dużej ilości osób, winien być to kot tęskniący za dworem, który nie będzie szczęśliwy 4-ech ścianach... Jednakże sytuacja w tym przypadku ma się całkowicie inaczej i sądze, że nie jest on odosobiony. Bowiem Pixi to kot, na którego gdy się patrzy to ma się wrażenie, że nic więcej nie jest mu potrzebne do szczęścia poza ciepłym miejscem do spania, miseczką jedzenia i picia i ludzkiej ręki, która głasków nie będzie żałować. Pixi zachowuje się tak jakby nie chciała człowiekowi przeszkadzać ( może w swoim móżdżku myśli, że jak będzie przeszkadzac, to nie będzie mizianek?) gdy ma ochote na głaski nie wlezie bezceremonialnie na człowieka tylko stanie obok i poczeka jak człowiek ją zaprosi, jak pozwoli jej się pogłaskać.
kikin - Pią 22 Maj, 2015 08:14

no jakbym o Bertilu czytała :lol: i jak widzę, jak jest piękny i zadowolony to daję głowę, że na wolność do piwnicy by nie wrócił :diabel:
Jacopo - Pią 22 Maj, 2015 12:06

Kurciak napisał/a:
Dixi uwielbia zabawy laserkiem, nie wiem jak ale wystarczy bezszelestnie wziąć laserek do ręki a ona już jest gotowa do zabawy i wzrokiem szuka czerwonej kropeczki.
Jeśli chodzi o mamusie... Ktoś kiedys się zapytał czy jest kot, który nie lubi zabawy laserkiem i choc wydaje się to być niemożliwe to taki kot istnieje! Jest to Pixi! Może laserek być obok jej łapki ale ona i tak jest ponad nim, nawet łapką nie machnie aby spróbować go złapać

Obrazek


Jakie piekne sa!!! :) :)

Kurciak - Wto 26 Maj, 2015 19:23

Ja jestem gruba?



Matka.. no rozłożyłaś mnie na łopatki...



a teraz porcja słodkości, którą będzie miał DS dziewczynek (jeśli ktoś, zdecyduje się je pokochać tak jak kochamy je my <3 )

Cotleone - Wto 26 Maj, 2015 19:43

Są cudowne :serce: a rozłożenie na łopatki mnie też rozkłada :wink: Oczywiście, że nie jest gruba, tylko przez to futro wygląda okazale :lol:
Kurciak - Czw 28 Maj, 2015 11:03

W naszym domu pełna harmonia.. Pixi i Dixi widać, że są już rozluźnione... leżą z powywalanymi do gór brzuszkami, bawią się ze sobą i z rezydentką Hanną... Pixi przychodzi coraz częściej do człowieka na mizianki a córa powoli zaczyna zapominać, że człowiek jest istotą, której należy się bać. Nie ucieka już przed nim jak przed największym wrogiem. Gdy jest na miziankach to sama pokazuje gdzie chce być głaskana i musi minąć sporo czasu nim będzie miała dość głasków. Choć zapytań o dziewczynki nie ma (tu się dziwie strasznie, ponieważ jest to całkowicie bezproblemowy dwu pak) to coś czuję, że nie długo będą już u mnie... do tej pory (Bastet i Floki) jak koty się otwierały w podobny sposób jak dziewczynki zaraz znajdował się dla nich domek. czekam z niecierpliwością na spokojny dom gdzie dziewczynki będą mogły królować bo zasługują na to. Są ciche i spokojne, wzorowo korzystają z drapaka i kuwetki, zajmują się same sobą i lubią człowiecze głaski.

jestem piękna i mam piękne oczy


i taka malutka



einfach - Czw 28 Maj, 2015 11:10

One mnie rozwalają, są takie śliczne i rozkoszne :love: :love:
kiniek - Czw 28 Maj, 2015 21:57

z nich to są takie rozkoszne chomiki :lol:
Kurciak - Sob 20 Cze, 2015 18:20

DT ostatnio był na urlopie ale kociaki jakoś tego nie zauważyły. Po powrocie ludzi Pixi jak to Pixi popatrzyła się co się dzieje w domu i czemu ktoś ją budzi,dała się pomiziać i zmieniła bok na którym spała,poprzedni chyba musiał już ją boleć :P a Dixi... słysząc wnoszone walizki schowała się pod szafe, jak to ona. Wyciągnięta trzęsła się jak osika, musiała minać chwila i wyszła z wysoko podniesionym ogonem aby sprawdzić jakie są nowości w domu:) Podczas naszej nieobecności gromadką zajmowała się Ania Lunix i z tego co widzę,to dziewczynki są jeszcze piękniejsze niż jak je zostawiłam :D


catta - Sob 20 Cze, 2015 23:26

Szczerze to się dziwię, że one jeszcze nie mają swojego domu. Są tak śliczne, pocieszne, o pięknych oryginalnych umaszczeniach. Nic tylko kochać, przytulać, głaskać. :serce:
Lunix - Nie 21 Cze, 2015 20:37

dziewczyny były bardzo grzeczniutkie - obie się ze mną witały w drzwiach. Pixi asystowała przy nakładaniu obiadokolacji wraz z Hanką rezydentką, a Dixi raczej nie :P
za to Dixi biegała za laserkiem :) nie udało mi się jej w prawdzie złapać (co się dziwić, przychodzi obca baba i z łapami do kotecka...) ale siedziała na wyciągnięcie ręki :)

Kurciak - Wto 23 Cze, 2015 11:47

Dziś rano wróciłam po nocce do domu. Jak to często bywa na legowisku leżała sobie zaspana mamusia Pixi. No to niewiele myśląc podeszłam do niej aby się przywitać. Po kilku sekundach Pixi zaczęła pięknie i głośnio mruczeć. Musiało być się bardzo fajnie ponieważ po nie więcej jak 1 minucie na to samo legowisko przyszła z całkowicie wolnej woli Dixi! Sama! Do mnie! Na Mizianki! i się położyła i zaczęła nadstawiać do główkę w jedną stronę a to w rękę mi ją wciskała, potem zmieniła boczek...Lepszego powitania po pracy nie mogłam się spodziewać...aż się popłakałam! po prawie pół roku Dixi wreszcie przyszła na głaski. Pewnie sporo wody upłynie nim stanie się to po raz kolejny ale jak dla mnie to jest milowy krok
kikin - Wto 23 Cze, 2015 11:48

:good:
misiosoft - Wto 23 Cze, 2015 11:53

super!!
Lunix - Wto 23 Cze, 2015 11:54

stęskniła się za Toba :)
Kurciak - Wto 23 Cze, 2015 11:58

Lunix napisał/a:
stęskniła się za Toba :)


też już mi to przeszło przez myśl, że nas wyjazd dobrze na nią wpłynał :P

Morri - Sro 24 Cze, 2015 13:32

wspaniale! bardzo się cieszę :brawo:
Kurciak - Czw 25 Cze, 2015 19:29

Moja Kochane Maleństwo dziś przyszło na mizianki do TŻ! oczywiście dołączyła do mizianej mamy ale to nie ważne... a jak się miziała to TŻ przybliżył do niej twarz i liznęła go kilka razy po twarzy póki się zorientowała że liże ludzia a nie mame :: :: ::
kiniek - Czw 25 Cze, 2015 19:39

przyznam się, że w tajemnicy oglądam zdjęcia dziewczyn. Naprawdę wyglądają jak dwa małe chomiczki i aż chce się dorwać do ich brzuszków i wymiziać


takie mam zoofilskie zapędy :oops:

Kurciak - Sro 01 Lip, 2015 22:21

Wszem i wobec mogę ogłosić, że dziewczynki nas kochają :love:
nie Pixi ale OBIE!
Dixi... ja nie wiem jak to możliwe ale to jak ten kot w ostatnim czasie zmienił swoje nastawienie, jest dla nas niewyobrażalne wręcz. Co prawda, czasem zdarza się jej od nas uciec ale są to sytuacje rzadkie... kotka można głaskać, miziać, całować po brzuszku... można wszystko...

a najlepiej jak jest się w dwóch ludzi, na się na miziance Pixi i Dixi obok siebie... po chwili dziewczynki cudnie mruczą i tak mruczące zaczynają siebie wzajemnie myć...tylko wówczas maja dylemat myć się wzejemnie czy jednak lepsze są ludzkie miziaki? ale my im nie utrudniamy tego... miziamy je gdy się myją! a minki mówią same za siebie!
Cudowne mam córeczki

Eva - Sro 01 Lip, 2015 22:30

Chomiki są superanckie :love: słodziaczki :love:
Morri - Sro 01 Lip, 2015 22:56

Tak to już jest :) Jak nastąpi przełom, potem lawinowo idzie z górki :)
kikin - Czw 02 Lip, 2015 08:15

Morri napisał/a:
Tak to już jest :) Jak nastąpi przełom, potem lawinowo idzie z górki :)


u mnie Ebba właśnie taki przełom zaliczyła :banan: :banan: :banan:

Kurciak - Sro 08 Lip, 2015 20:31

Od kiedy w naszym DT zamieszkały Ampułka i Fiolka to PIxi i Dixi przeprowadziły się z salonu o sypialni. O ile Dixi potrafi wyjść z sypialni i pozwiedzać mieszkanie i obwąchać nowe koleżanki o tyle Pixi czasem wyjdzie ale do kuchni jak zgłodnieje a jak nie jest głodna... to co może robić Pixi? SPAĆ! a że za miejsce dowodzenia wszechświatem wybrała sobie moją część łóżka to mogę sobie z nią spać praktycznie do woli :D jak tylko ogarnę aparat to dam fotki, które zrobił nam TŻ.
Kocham moje dwie kluseczki Pixi i Dixi :love:

Kurciak - Wto 14 Lip, 2015 00:51

Ostatnimi czasy często zasypiam z dziewczynkami a TŻ robi nam wtedy zdjęcia abym mu uwierzyła na słowo :)




i choć to prawie nie możliwe kocham moje dziewczynki każdego dnia mocniej

kotekmamrotek - Wto 14 Lip, 2015 00:54

o jasny gwint - nie wierzyłam, żeby z nimi takie konszachty uczuciowe były kiedykolwiek możliwe :aaa:
einfach - Wto 14 Lip, 2015 11:02

chomiczki :serce: :serce:
Kurciak - Pią 17 Lip, 2015 23:06

Moje Miłości :love:
Kocham Kocham Kocham


Eva - Pią 17 Lip, 2015 23:19

Słodziaki :love: :love:
Kurciak - Pią 31 Lip, 2015 15:20

Długo nie pisałam o tym jak jest w związku z faktem, iż nie chciałam zapeszyć...
Albowiem w naszym domu sytuacja znacznie się zmieniła. I nie mam na mysli tego, że Ampułka i Fiolka się wyprowadziły do Ani i że mamy teraz Achaję vel Śnieżynkę u nas...
Zmieniło się coś innego, a właściwie Ktoś.
Zmieniła się Dixi...w Diabła Tasmańskiego! ::
otóż wyjaśniam...
Jak wszyscy wiedzą Dixi to mały strachulec, który widząc człowieka ucieka gdzie pieprz rośnie..
w chwili obecnej powyższe zdanie powinno być napisane w CZASIE PRZESZŁYM! :aniolek:
Na dziś dzisiejszy i ostatnie dni Dixi to Diabeł Tasmański, gdy człowiek wstaje rano ta kręci się obok ludzkich nóg, najlepiej gdy ten siedzi na toalecie... a gdy tak się kręci to domaga się głasków, mruczy i się wygina :love: a o tym, że czasem wywali boczek i prawie brzuszek do miziania to tylko wspomnę w jednym zdanie ::
Ostatnio jak wróciłam z pracy to Dixi nie opuszczała mnie na krok,a w chwili gdy usiadłam na kanapie... to Dixi odczekała zaledwie 2 sek nim wpakowała sie na nią abym ją miziała...i...miziała... a ona nie miała dość...
W związku z powyższym postanowiono jak na wstepnie: Dixi to Diabeł Tasmański :diabel:

Cynamon - Pią 31 Lip, 2015 16:40

Kurciak, wspaniałe wiadomości :hura:
zawsze lepiej jak kot jest diabłem tasmańskim :twisted: niż strachulcem :spadam: ;)
No teraz to już powinny się posypać lawinowo zapytania o koteczki ::

einfach - Pią 31 Lip, 2015 16:55

Brawo, chomiczku :brawo: :brawo: :aniolek:
Morri - Sob 01 Sie, 2015 11:25

Przełom :brawo: :brawo: :brawo: bardzo się cieszę :tan:
Kurciak - Sob 01 Sie, 2015 17:10

Przy weekendzie rodzinnie :love:


Eva - Sob 01 Sie, 2015 17:35

ŁAŁ! :serce: :serce: mega drapak :serce:
Kurciak - Sob 01 Sie, 2015 17:37

Eva napisał/a:
ŁAŁ! :serce: :serce: mega drapak :serce:


Drapak skonstruowany z przez mojego TŻ :) (z dwóch innych niepełnych:) )

Eva - Sob 01 Sie, 2015 17:51

No to szacuneczek dla TŻ. :: :brawo: ::
Rezydentka ma najlepszą mine i tak ;) hierarchia musi byc zachowana ::

Kurciak - Sro 12 Sie, 2015 22:00

U dziewczynek stety lub niestety jest bez większych zmian.
Pixi do pełni szczęścia potrzebuje miski z jedzeniem, fajowego miejsca do spania i ludzkich mizianków.
Dixi... ostatnimi czasy pełnią jej szczęścia jest człowiek siedzący w toalecie o którego nogi może się poocierać. Nadto jest to pierwszy kotek, który jest w człowiekowym wyrku zaraz po tym jak zadzwoni nieludzki budzik nakazujący wstanie z tegoż wyrka. Taka pocieszna z niej kluska.
Moim zdaniem dziewczynki nadają się do spokojnego domu nawet i zapracowanych ludzi, za którymi mogły się dziołchy stęsknić a i który byłby wyrozumiały dla ich specyficznego trybu życia.

Pixi i jej piękne oczy:


jest słonecznie to i Dixi słoneczna

Kurciak - Pią 14 Sie, 2015 23:25

Myślałam, że w dniu dzisiejszym nic dobrego mnie nie spotka. Po powrocie z 12 godzinnej pracy miałam tak dość, że jak weszłam do mieszkania wzięłam tylko prysznic a później usiadłam na kanapie. I w tym miejscu mój dzień się odmienił. Bynajmniej nie dlatego, że usiadłam ale gdy siedziałam po raz pierwszy w naszej wspólnej karierze, z pełną świadomością i premedytacją na me kolana przyszła DIXI! No i zaczęłyśmy się miziać, były noski, nawet jakiś nieśmiały baranek się trafił a później to małe coś ( no ok nie jest już takie małe) położyło się obok mnie, tuż przy mnie, tuż obok, była tak blisko, że aż się wpasowała w mój tłuszcz :D
misiosoft - Sro 19 Sie, 2015 12:44

cudownie!!
Kurciak - Sob 29 Sie, 2015 13:59

u Dziewczynek czas upływa w błogim spokoju. Pixi swoje dni spędza tak jak to kocha robić najbardziej. Na spaniu i jedzeniu. Jak ją człowiek pomizia to już wtedy wszystko jest fajowe. Poślinić się można, poliki do drapania nastawić..a Dixi...Dixi weszła w komitywę z rezydentką. Poranki i wieczory spędzają na wspólnych gonitwach. Dixi jest cwana. O ile dla człowieka poranny budzik jest złem koniecznym zmuszających do otworzenia oczu o tyle dla Dixi jest to znak, że można wskoczyć na łóżko, gdzie leży ludź i domagać się głasków. Oczywiście Dixi nadal ucieka jak człowiek idzie, nie jest to paniczne, ale taki chyba jej urok. Wtedy jest biegający mały grubasek :D :D :D :D
Kurciak - Sro 02 Wrz, 2015 21:30

Pixi lubi spokój a Dixi kocha mamę.
Są dni kiedy mama nie ma ochoty na bliższe kontakty z córką ale córka chce matczynej miłości i wtrynia się wtedy do mamusi. A sytuacja wygląda wówczas tak ::

:: :: ::

Cotleone - Sro 02 Wrz, 2015 21:31

:devil: nawet spokojnym kotom się zdarza
kikin - Czw 03 Wrz, 2015 08:12

każda matka czasami tak ma :twisted:
Eva - Czw 10 Wrz, 2015 11:20

Chomiki to koty, które są niewidzialne ::
odwiedzając je można mieć wrażenie, że jest się w domu, w którym nie żadnych ma kotów ;) natomiast kiedy Dziewczynki są z Opiekunami, rozluźniają się i żyją sobie po cichutku po kociemu :)




einfach - Czw 10 Wrz, 2015 11:27

jakie one są piękne!! :serce: :serce: :serce:
misiosoft - Czw 10 Wrz, 2015 11:52

przepiękne są....
Jacopo - Czw 10 Wrz, 2015 13:45

A komus damy cala rodzinke?? Czyli Pixi Dixi i Trixi :) :)??!!

Moze to bedzie fajny pomysl, jak zespol rockowy, ktore po 10 latach razem z nowu leci na World tour :)

Kurciak - Czw 10 Wrz, 2015 22:08

Moje piękne dziewczynki :: tęsknię za Wami bardzo :love:
Kurciak - Pon 21 Wrz, 2015 18:06

Długo nas tu nie było ale u dziewczyn niewiele się zmieniło.
Są cudowne. Po prostu. Obie są niesamowicie miziaste choc każda na swój sposób.
Pixi jest niezależna. Znajdzie sobie wygodnie miejsce do spania ale gdy zechce się pomiziać skutecznie odnajdzie człowieka i będzie domagać się głasków. Jeśli to my jednak mamy ochotę na mizianie jakiegoś kotecka to wystarczy odnaleźć Mamusię a po kilka sekundach głasków odwdzięczy się ona pięknym mruczeniem.
Dixi, ten mój kochany strachulec. Z kota jakiego poznałam w styczniu niewiele już pozostało jeśli chodzi o bojaźliwość. Zdarza jej się jeszcze uciekać ale mam wrażenie, że robi to po prostu z przyzwyczajenia. Kota wręcz kocha poranne pieszczoty. Jak wcześniej pisałam budzik jest wyznacznikiem ich początku. Później wystarczy wyciągnąć w jej kierunku rękę a ona sama wskakuje na łóżko i karze się miziać.
Kilka dni temu minęło 9 miesięcy jak dziewczynki są u mnie. Mimo takiego czasu nie znalazł się jeszcze ludzik/ludziki którzy pokochaliby te moje bestyjki. Wiem, że ciężko jest stawić czoła nietypowej sytuacji ale jestem przekonana, że te kotki swojemu przyszłemu właścicielowi dadzą mnóstwo radości i miłości.
Pewnie gdyby nie taka ilość kociej bezdomności sami byśmy zostawili je u siebie, zajmując tym samym 2 miejsca dla innych stworzeń..ale trzeba myśleć racjonalnie (ja nie myśle, TŻ myśli za mnie) i wierzyć, że ktoś jednak kiedyś da im troszkę serca, które Pixi i Dixi będą mogły pokochać bezgranicznie.

Kurciak - Nie 04 Paź, 2015 12:57

Dziś w naszym domu byli goście.. i to ile tych gości było...3 ludzi dużych i 3 ludzi małych...
Mamusia Pixi spała sobie całe spotkanie na drapaczku, małym ludziom dawała się miziać i nawet przez chwilę nie próbowała zmienić miejsca swojego spioszkania. Wczoraj nawet położyła się na moim brzuchu i urwała sobie drzemkę :: ::
A malutka moja Dixi...cukier w kostkach. Uwielbia się bawić piórkiem, laserkiem. Lubi też mizianki.
Jakiś czas temu siedze sobie w salonie i słyszę jak mój TŻ mówi do Dixi, że ją lubi etc.. w pewnym momencie nie wiedziałam jak mam zareagować na pytanie jakie jej zadał...
"Komu zabrakło farby, że Cię tak pomalował...?"...
No cóż, widać niektórzy w dzisiejszych czasach nadal myślą, że kotki maluje się farbą :aniolek: :aniolek:

Kurciak - Nie 04 Paź, 2015 12:58




Kurciak - Czw 08 Paź, 2015 20:55

Serca dwa...
Języczki małe dwa...
Za sobą są już tyle lat...
Tylko domu im brakuje. Serce i ciepłych ludzkich dłoni do kochania...


Morri - Pią 09 Paź, 2015 01:51

Piękna fotka :serce:
misiosoft - Sob 10 Paź, 2015 12:55

czaderska!!
Cotleone - Sob 10 Paź, 2015 13:33

Brawa dla fotografa i modelek ::
Kurciak - Sob 10 Paź, 2015 16:14

ehhh.... dziś Pixi rozłożyła mnie na łopatki..

Irinka miała dziś PA. Przyszła do niej w odwiedziny bardzo miła Pani.
Pixi w pewnym momencie chyba poczuła się zazdrosna (albo miała inne swoje powody) i z krzesła przeniosła sięna kanapę na której siedziałam z Panią. Pixi nie przyszła do mnie. Poszła do tej Pani!!!! Sama!!! Położyła się przy niej, dosłownie przy niej a nie obok i patrzyła się na nią jakby chciała powiedzieć "no miziaj mnie" no i Pani ją miziała do końca naszego spotkania. Szkoda, że Pani nie może pozwolić sobie na dwupaczek. No i Pixi będzie smutno, bo miałam wrażenie, że sama sobie człowieka wybrała. Nigdy wcześniej Pixi nie poszła sama do naszych gości. Dziś był to jej Pierwszy Raz.

Kurciak - Sro 28 Paź, 2015 17:32

długo nas nie było... i dużo się w ten czas u dziewczynek zmieniło.
Pixi coraz częściej przychodzi do człowieka na mizianki, gdy je (no bo przecież zawsze może coś spaść-chociażby sałata) ostatnio nawet pierwszy raz w naszym domu włączyła się do wspólnej zabawy piórkiem! :: :: :: ::
a Dixi... Dixi to Leloch nr 1!
sama stwierdziła, że skoro robi się coraz chłodniej to warto jest wskoczyć pod kocyk którym są przykryte ludzkie nogi i tam sobie, w cieple poleżeć. Ale równie fajowo jest leżeć na klatce czlowieka, no bo czemu i nie :P
Ogólnie dziewczynki są zdrowe, czują się coraz lepiej.
W chwili obecnej najbardziej interesuje je co jest za drzwiami zamkniętymi-dlaczego teren sypialni jest dla nich terem zakazanym. Są ciekawe do tego stopnia, że wychodząc z sypialni trzeba pilnować aby się między nogami do niej nie wcisnęły :P

Dixi :love:


Pixi :aniolek:


Pakiecik :love:


Dixi z Hancią :aniolek:

Morri - Sro 28 Paź, 2015 17:35

One są obłędnie piękne! Nie wiem, jak to możliwe, że do tej pory nie znalazły domu!
Kurciak - Sro 28 Paź, 2015 17:39

Morri napisał/a:
One są obłędnie piękne! Nie wiem, jak to możliwe, że do tej pory nie znalazły domu!


Są, są. Też się dziwie, że nie mają domku. I tak naprawdę to o Dixi nie pytał NIKT!
One są cudowne, teraz jeszcze takie leloszki się z nich zrobiły. Z jednej strony cieszę się, że cały czas są u mnie, bo mogę się nimi cieszyć...z drugiej strony z każdym dniem coraz ciężej będzie się nam z nimi rozstać...

misiosoft - Czw 29 Paź, 2015 09:38

takie słodziaki. może warto je trochę mocnej poreklamować? Hancia ma cudowną minę na zdjęciu :)
saszka - Czw 29 Paź, 2015 18:16

W Pixi i Dixi kocham się od dawna i najchętniej sama bym je ukradła. Dziewczyny są jak z bajki...
Morri - Pią 30 Paź, 2015 15:11

misiosoft napisał/a:
takie słodziaki. może warto je trochę mocnej poreklamować? Hancia ma cudowną minę na zdjęciu :)
Na pewno przydałaby się aktualizacja ogłoszenia :?
Kurciak - Pon 09 Lis, 2015 20:59

Dziewczynki nadal czekają, aż i dla nich zaświeci słońce ale póki co cieszą się każdym dniem :aniolek:



Cynamon - Wto 10 Lis, 2015 06:25

:love: cudne są ::
Cotleone - Wto 10 Lis, 2015 12:18

Są takie słodkie. Można by zjeść przez przypadek...
Cotleone - Wto 10 Lis, 2015 12:19

Albo całkiem celowo...
Ślicznotki ::

Kurciak - Czw 26 Lis, 2015 19:24

U Pixi i Dixi czas zazwyczaj płynie spokojnie. Na spaniu,, jedzeniu,zabawach i miziankach. Te błogie momenty są przerywane gdy do ich domu tymczasowego wprowadza się nowy towarzysz. Jakiś czas temu do stadka dołączyła Venus. Nie będę ukrywać, iż dziewczyny nie skakały z radości widząc nowego rywala do ludzkich kolan i głasków. Trzeba było interweniować i założyć Chomiczom obróżki feromonowe. Ich działania na koty znane jest od stuleci, tak więc Pixi i Dixi również zostały oczarowane niesamowitym zapachem tychże obróżek. Dziewczynki uwielbiają się miziać. czasem na człowieku poleżeć. Zabawa? Kiedy? Najlepiej od razu! Piórko? Chętnie, choć wolę wędkę z uszczelką :D
Muszę przyznać, że dziewczyny są coraz śmielsze. Nie uciekają już w popłochu gdy ktoś obcy wchodzi do mieszkania. Dziewczyny wierzą, że świąteczny czas skieruje jakiegoś ludzia w ich stronę. Że ktoś je w ten świąteczny czas pokocha. Aby one święta miały 365 dni w roku a nie tylko od święta.






Kurciak - Czw 10 Gru, 2015 12:34

Dziewczynki od 16 października nie mają dostępu do naszej sypialni z uwagi na znajdującą się w niej Błękitke a tym samym nie mogą się przytulić do spiących na łóżku człowieków. Dopiero dziś, zrozumiałam jak bardzo tej możliwości im brakuje. Mianowicie. Dziś rano byłam wmuszona wstać wcześnie aby pojechać na badania krwi a że godzina w chwili obecnej była dla mnie nieludzka po powrocie do domu postanowiłam zdrzemnąć się jeszcze troszkę ale tym razem na sofie w salonie (TŻ stawia w sypialni nową szafę). W chwili gdy po raz drugi dzisiejszego dnia otworzylam oczy ujrzałam Dixi, która siedziała i obserwowała mnie, tak jakby czekała aż się obudze. W tej samej chwili zaczęła się po mnie zbliżać, wpierw powoli, niepewnie wręcz nieśmiale domagała się głasków by w konsekwencji uwalic sie pod moją pachą i ugniatać mój bok :aniolek: ogólnie kota nie miała zamiaru się ruszyć z zajętego przez siebie miejsca. Ona jest cudowna, wręcz bossska. Taka delikatna panienka. U Mamusi czas mija na lenistwie, bo jakby to było inaczej. Ostatnio znalazła sobie nową zabawę. Próbuje leżąc na boku/pleckach złapać swój ogonek. Ci którzy ją widzieli mogą wiedzieć jakie jest to komiczne, albowiem Pixi jest słusznych rozmiarów a ogonek na króciutki :twisted:
Kurciak - Sob 19 Gru, 2015 12:52

Dziewczynki niedawno miały gości, którzy chcieli je poznać bliżej. Na spotkaniu zachowywały się bardzo ładnie. Dały się pomiziać, bawily się choć jak to one były zestresowane nowymi ludziami. Ale ale...ta nieśmiałość wystarczyła, by Państwo zakochali się w dziewczynach. I tym samym niebawem po ponad roku w fundacji i prawie roku u dt dziewczynki będą się przeprowadzały do nowego domku.

Nie powiem... czułam, że ta chwila zbliża się wielkimi krokami. Dlaczego? Ponieważ to same dziewczyny mi to powiedziały poprzez swoje zachowanie. Nie wiem jak, ale koty chyba czują, że coś się zmieni. Z doświadczenia zauważyłam, że chwilę przed PA, adopcjami tymczaski są...jeszcze bardziej kochane, potrzebują jeszcze więcej miłości, częściej wskakują na kolana, bardziej lgną do człowieka, jak jakby chciały tym samym podziękować za to wszystko. Nie jest inaczej w przypadku Pixi i Dixi. Dziewczynki ostatnio zrobiły się wręcz pzylepne. Wystraczy usiąść na kanapie a Pixi już się pcha na człowieka kilka razy dziennie, Dixi również usilnie domaga się miłości i nie przeszkadzają jej inne koty. Są chwile, że gdy odpoczywam po pracy to jestem otoczona 4 futrami i nawet z Venus się polubiły, do tego stopnia, że bawią się wspólnie a i Dixi nawet jej ogon wylizała.

Z moich tymczasków Pixi i Dixi są u nas najdłużej. Prawie rok. Dużo sie przez ten rok zmieniło w ich zachowaniu ale i dzięki nim we mnie. To są cudowne koty i wierzę, że w nowym domu będą szczęśliwe i nie złapią na nas foszka :P

Morri - Nie 20 Gru, 2015 01:41

Kurciak, wiem jak to jest rozstawać się z kotami po takim czasie :hug: Wiem też, że można, że dasz radę :hug: Przytulam mocno!
Kurciak - Pon 21 Gru, 2015 14:43

ciężko bedzie... już to wiem, zwłaszcza że dziewczyny nie ułatwiają mi tego. Są takie kochane. Ciągle są przy mnie/obok mnie/na mnie...Dziś w pewnym momencie miałam na sobie 3 koty. Dixi na lewej ręce, Pixi na brzuchu a na barku położyła się Venus...
Jak... powiedzcie jak...

Morri - Pon 21 Gru, 2015 14:49

Przejdź się do szpitalika...
Kurciak - Pon 21 Gru, 2015 16:26

Morri napisał/a:
Przejdź się do szpitalika...


bardzo dobry argument

saszka - Pon 21 Gru, 2015 18:28

Kurciak napisał/a:
ciężko bedzie... już to wiem, zwłaszcza że dziewczyny nie ułatwiają mi tego. Są takie kochane. Ciągle są przy mnie/obok mnie/na mnie...Dziś w pewnym momencie miałam na sobie 3 koty. Dixi na lewej ręce, Pixi na brzuchu a na barku położyła się Venus...
Jak... powiedzcie jak...

:pociesza:

kikin - Wto 29 Gru, 2015 21:22

Dziewczyny przeprowadzone? mniej więcej rok temu zostali wyadoptowani Sherlock i Watson, to chyba luty był :)
Kurciak - Wto 29 Gru, 2015 22:01

kikin napisał/a:
Dziewczyny przeprowadzone? mniej więcej rok temu zostali wyadoptowani Sherlock i Watson, to chyba luty był :)


jutro jest ten dzień... dla Nich wielki dla mnie pełen łez...
One są po prostu cudowne takie miziaste i kochane. To jak się zmieniły jest niesamowite. Zawsze któraś z nich jest obok mnie

Cotleone - Wto 29 Gru, 2015 22:49

:hug: Trzymaj się!
kikin - Sro 30 Gru, 2015 09:24

Kurciak - jesteśmy z Tobą :hug:
Kurciak - Sro 30 Gru, 2015 21:28

No i pojechały do swojego domu moje kluseczki. Będzie mi ciężko. Mam nadzieję, że im będzie lżej i łatwiej sie zaaklimatyzować. Będą miały dużo miejsca do biegania i bawienia się. W nowym domu czekała na nie nowa wyprawka. Piękny drapaczek, kolorowe miseczki co by każda miała swoją i drugiej nie podjadała, zapas pysznej bozitki i bosha i pięknie wyrośnięta trawka w ślicznej doniczce. Oczywiście legowisko i zabaweczki. Wszystko co potrzebne do szczęścia. Najważniejsze, że byli tam Oni. Państwo którzy z wielkim stresem oczekiwali na przybycie nowych członków rodziny. Nawet Mama nowej Pani przyjechała z daleka aby poznać Dziewczynki. Najbardziej wzruszył mnie moment, gdy przyjechaliśmy. TŻ chciał wyciągnąć Dixi z transporterka a za nim stał jej nowy Pan i zapytał się czy może wziąć Małą na ręce. To jaką minę miał gdy trzymał ją w ramionach...Niesamowite. Serio. Jakby wziął w ręce świeżo narodzone dziecko. Ogólnie dziewczyny leżąc na kanapie dały się ładnie wymiziać choć Dixi jak to Dixi później schowała się pod szafę a Pixi...gdzie? Na krzesło! Życzę moim Dziewczynkom wiele szczęścia w nowym domu. Mam nadzieję, że szybko się w nim odnajdą a Nowym Właścicielom Pani Eli i Panu Piotrowi życzę dużo cierpliwości na zadomowienie się Dziewczynek i mnóstwa radości ze wspólnego życia z Pixi i Dixi. Kotami cudownymi i w każdym centymetrze ich futerka wartymi Kochania.
Kurciak - Sro 30 Gru, 2015 21:31

MOje ulubione:



brynia - Sro 30 Gru, 2015 22:58

Powodzenia piękne dziewczyny :ok:
kikin - Czw 31 Gru, 2015 10:41

Powodzenia!!!! :D :D :D
misiosoft - Czw 31 Gru, 2015 10:54

powodzenia dziewczyny!! trzymaj się Kurciak!!
Kurciak - Czw 31 Gru, 2015 14:51

Ciężko się trzymać... Brakuje mi ich. Rano jak wstałam z łóżka nie było ich pod drzwiami do sypialni a były zawsze...później złapałam się że nie było Dixi na jej ulubionej leżance na drapaku... Pusto bez nich
Kurciak - Nie 03 Sty, 2016 12:17

Zauważyłam, że nie tylko TŻ i ja tęsknimy za chomiczkami. Tęskni za nimi również nasza Hanna. Od dnia nastepnego po przeprowadzce Chomiczków do DS Hanna śpi na krzesłach, które zawsze były we władaniu Pixi i Dixi, jest bardziej marudna... ehh, fajowe kotki z chomiczków. Wszyscy tęsknimy
Morri - Nie 03 Sty, 2016 12:45

Kurciak, a jakie wieści od Dziewczyn?
PS Trzymajcie się tam! :hug:

Kurciak - Nie 03 Sty, 2016 13:32

Morri napisał/a:
Kurciak, a jakie wieści od Dziewczyn?
PS Trzymajcie się tam! :hug:


Wieści są :) Już piszę, bo troszkę tego jest :)
tak więc cytuję
"Pixi zadomowiła się po nocy:) wzorowo korzysta z kuwety! Generalnie ma włączony tryb leniwi - wybiera albo kanapę albo krzesło pod stołem. nawet dźwięk odkurzacza jej nie odstrasza :) pięknie mruczy, gdy się ją głaska a gdy nie ma ochoty, to jak na dame przystało, syknie:) Je suche, mokre i trawę! :) Od czasu do czasu naostrzy pazura o drapak, ale sporadycznie - woli leżeć i być głaskana :)
Dixi pierwszy dzien spędziła prawie w całości pod szafkami w kuchni :) Póżniej wybrała wygodniejszy leżak albo doniczkę za choinką lub kącik za kanapa - do odpoczywania wybiera małe norki :) zjada więcej od Pixi, z chirurgiczną wręcz precyzję sprząta po sobie w kuwecie :) Chętniejsza do zabawy ale też bardziej czujna i płochliwa. Zamiast drapaka woli ostrzyć pazurki o kanapę. Grzecznie prosi o głaskanie i czasem nawet pomruczy."

Dostałam jeszcze kilka zdjęć w tym z myjącej się na kanapie Dixi oraz wywalonego spiącego Chomiczka :)
Szczerze powiedziawszy myślałam, że zaaklimatyzowanie zajmie im więcej czasu. Jestem z nich bardzo dumna.

kotekmamrotek - Nie 03 Sty, 2016 13:48

To wręcz niesamowite, jak szybko się zaadaptowały do Nowego... Chyba znowu było tak, że dziewuszki same wybrały, zatem czego miały się bać????
Kurciak - Nie 03 Sty, 2016 14:41

kotekmamrotek napisał/a:
To wręcz niesamowite, jak szybko się zaadaptowały do Nowego... Chyba znowu było tak, że dziewuszki same wybrały, zatem czego miały się bać????


Też tak mogło być, że same wybrały, z kim chcą mieszkać. Właśnie dostałam nową porcję zdjęć dziewczynek. Wyglądają bossko. Nowi Państwo zostali zmuszeni by oddać dziewczynkom kanapę:P ale jak to napisała Pani Ela - oddali kanapę byle tylko dziewczynki się zadomowiły :D jak ogarnę się to wrzucę później zdjęcia bo na prawdę są śliczne

Morri - Nie 03 Sty, 2016 14:43

i mamy odpowiedź na pytanie, dlaczego dziewczyny tak długo czekały na swoich Ludzi... bo takich ze świecą szukać :serce:
catta - Wto 02 Lut, 2016 23:02

Co się stało z Dixi? :( Jak to się stało, że zaginęła? :( tak długo były razem z Pixi ... :( a co z jej mamą?
Wiem, że idea adopcji jest dobra.. ale koty nie lubią zmian...
Mam nadzieję, że odnajdzie się cala i zdrowa. :(

Renik0803 - Pon 15 Lut, 2016 23:26

DIXI SIĘ ZNALAZŁA! Dlaczego dziewczyny nic nie piszecie jak się znalazła, w jakim jest stanie, czy wszystko z nią ok? Przez przypadek weszłam na jej ogłoszenie i piszecie, że się znalazła 8.02. Czekam na wieści. Prooooooszęęęęęę!
tess - Pon 15 Lut, 2016 23:49

Jak cudownie, że się znalazła!!! :)
Renik0803 - Wto 16 Lut, 2016 23:38

Błagam, napiszcie coś o Dixi.
GatosDePau - Sro 17 Lut, 2016 00:21

Renik0803, Kurciak napisze niedługo jak wszystko przebiegło, ok? Pozwólmy, żeby ona wszystko opisała :) Grunt, że Dixi cała i zdrowa
Renik0803 - Sro 17 Lut, 2016 10:19

Dzięki, będę cierpliwie czekała. Jestem na Forum codziennie. Jest to już u mnie nawyk i nie wyłączę kompa jak nie zajrzę na Waszą stronę. Nie loguję się, tylko wtedy jak chcę coś napisać. Sama jestem zakocona na maxa więc często Wasze wpisy mi pomagają w opiece nad moimi futrami. Pozdrawiam bardzo serdecznie i czekam na wiadomości o Dixi.
Kurciak - Sro 17 Lut, 2016 22:43

Nie pisałam tutaj ani o zaginięciu Dixi ani jej odnalezieniu.
Cała ta sytuacja, jako dla osoby, u której Dixi była przez rok, była niesamowicie ciężka-wręcz traumatyczna. Same sny jakie miałam po nocach czy same myśli o Kluseczce były dla mnie ciężkie a mówienie czy pisanie o tym od razu wywoływało płacz. Po jej odnalezieniu potrzebowałam czasu-i to nie mało-by dojść do równowagi. Więc wybaczcie o braku informacji.
Jak wiadomo Dixi zaginęła na początku stycznia. 9 stycznia.
Mimo szeroko zakrojonej akcji poszukiwawczej nie było jej widać. Znalezionych śladów kocich łapek na śniegu, gdy jeszcze był, nie można było przypasować do Maleństwa. Nie znamy się na traseologii a szkoda.
7 lutego w godzinach południowych zadzwonił telefon. Właściciele z informacją, że Dixi była widziana na posesji obok ich domu a z opisu (kolorów kota, fioletowej obróżki) nie można było przypuszczać, że jest to inny kot. Wierzyliśmy, że to Dixi! Po telefonie, wspólnie z moim partnerem wsiedliśmy w samochód, zabraliśmy klatkę łapkę, którą szczęśliwie mieliśmy w domu i pojechaliśmy do Gruszczyna. Na miejscu rozstawienie, instrukcja co jeśli Kluseczka się złapie i powrót do domu z nadzieją na szczęśliwe zakończenie. Choć mieliśmy świadomość, że namiastka szczęścia już jest. Dixi żyła i to była najważniejsza wiadomość. Tego samego dnia wieczorem MMS... zdjęcie kota w klatce ale to nie Dixi, inny kotek się złapał... Próbujemy dalej.
Poniedziałek. 8 luty. Godziny popołudniowo-wieczorne. Telefon. Dixi się złapała. Jest cała. Chudziutka ale cała. Mija troszkę czasu, znów telefon. Z Dixi chyba nie do końca jest dobrze. bardzo miauczy, drży, ma ranę na łapce. Słysząc to, w tej samej chwili przestałam myśleć racjonalnie i zadzwoniłam do Kotkamamrotka z prośbą o pomoc. Po niedługim czasie wspólnie z Kotkiemmamrotkiem i Nadirą jechałyśmy do Gruszczyna, do Dixi. Gdy weszłyśmy do łazienki nasze oczy zobaczyły Dixi w pełnej krasie. Tulącą się do swojej właścicielki. Nasze kochane Maleństwo. Obejrzałyśmy kotę. Ranka na nodze okazała się nie być głęboka. Jednakże postanowiłyśmy, że jak już jesteśmy zabierzemy Kluskę do weta. Było późno, koło 20 więc kogo jak nie nas mieli by w jakiejś przychodni przyjąć. Z takim przeświadczeniem jechałyśmy. Z przebojami, z oczekiwaniami przyjęci u lekarza. Ranka nie groźna, kota zdrowa, testy ujemne krew dobra, brak stanu zapalnego. Dostałyśmy antybiotyk na wynos do smarowania ranki. ok 21.30 wyszłyśmy o lekarza-późno na dalsze wojaże a i my i Dixi zmęczone wrażeniami. Zabieram ją do siebie-czysto egoistycznie. Chciałam ją mieć tylko dla siebie. całą noc. Mała z apetytem jadła. Jako, że dużo schudła mogła jeść maleńkie porcje. I w nocy miałam wrażenie, że ktoś mi kota podmienił...Dixi całą noc potrzebowała się tulić do mnie. Chwilowe wypuszczenie jej z objęcia kończyło się miaukiem. Cała noc razem. Przytulone. Cudowna noc. Na kolejny dzien wieczorem ponownie przyszła pora rozstania. Przyjechali właściciele. Zatroskani, stęknieni. Wszystko tłumaczone, porozmawiane. Widać, że bardzo przeżyli to co się stało a jednak przez cały miesiąc codziennie z nadzieją wystawiali przez domem miseczkę z jedzeniem dla Dixi. I znów pojechała. Jeszcze nie do mamy, do Pixi. Trzeba Malucha odrobaczyć, poczekać czy coś jeszcze nie wyjdzie.
Ostatnio dostałam informację, że Dixi każdego dnia wygląda lepiej. Cały czas jest bardzo przylepna. Pixi troszkę zazdrosna, że uwagą musi się dzielić.
Wierzę głęboko, że Dziewczynki są i będą szczęśliwe. Przykre zdarzenia mają miejsce, jednakże w mojej opinii ważne aby się uczyć i nie powielać pewnych rzeczy. Najważniejsze, że mamy szczęśliwe zakończenie. Wiecie, że od kiedy się znalazła ani razu Dixi mi się nie przyśniła..? W pewnym momencie, mówiłam mojemu TŻ-towi, że mam wrażenie, że Dixi chce mi pokazać, że żyje, że jest cała i zdrowa i nie chciała abym się martwiła. Serio tak myślałam. Głupie, nienormalne ale ta myśl mnie osobiście dawała dużo siły.
Dziewczynki. Zawsze będę Was kochać.

Renik0803 - Sro 17 Lut, 2016 23:32

Spłakałam się. Bardzo, bardzo, bardzo się cieszę, że tak to się wszystko szczęśliwie zakończyło. Kurciak, myślę, że wiem co czułaś jak jej nie było. To cały miesiąc, to strasznie długo. Ja tak straciłam Czarnuszka - dwukrotnie. Pierwszy raz wrócił po 5 - tak, po 5 latach. Wychudzony, wyłysiały, bez kła. Było to w kwietniu pewnego roku. A potem w listopadzie wyszedł. I już nie wrócił. Szukałyśmy go z koleżankami przez kilka tygodni. Ogłoszenia na drzewach w okolicy. Nawet wizyta w schroniskach. Niestety. Kamień w wodę. Tak myślimy, że musiało spotkać go coś złego. Wiem, że już nie wróci, bo minęło od tego czasu 6 lat. Jednak cały czas mam go w sercu a najgorsza jest niepewność.
Ta noc z Dixi, gdzie tuliła się do Ciebie - to chyba największa nagroda za ten miesiąc strachu o nią, nerwów i bezsilności.
Pozdrawiam Cię serdecznie.


Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group