Fundacja 'Koci Pazur'
Fundacyjne forum kociarzy z Poznania

Znalazły dom - Silana

Nadira - Pią 03 Lip, 2015 12:04
Temat postu: Silana
DS Silany na facebooku.
-------------------

Silana została nam zgłoszona przez dobre dusze, którym nie był obojętny los kocięcia wlokącego za sobą tylne łapki. Po szeregu badań wiemy już, że są duże szanse na poprawę - rdzeń kręgowy nie jest przerwany, a rehabilitacja powinna pozwolić koteczce na odzyskanie pełnej władzy w tylnych łapkach.
Na razie Silanka dzielnie ćwiczy rowerki i głośnym miaukiem domaga się towarzystwa. Jest niesłychanie ufna i kochająca - mruczy nie tylko wzięta na ręce, ale nawet na sam widok człowieka w pokoju :) Mimo niepełnosprawności rozpiera ją energia - bawi się (jak to kocię) wszystkim, co jej wpadnie w łapki i niezmordowanie ściga ogony wszystkich starszych kotów...







Imię: Silana
Status:
do adopcji
Ur.: Kwiecień 2015
Odrobaczenie: TAK
Szczepienie: TAK
Sterylizacja: TAK
Uwagi zdrowotne: niedowład tylnych łapek - w trakcie rehabilitacji.

Silana na zdjęciach i na filmikach.

catta - Pią 03 Lip, 2015 12:46

Jaka słodka kruszyna :) Mały wytrzeszcz chyba ma? Zawsze to wg mnie dodaje uroku. :serce: Bardzo ładny kotek. A nóżki - oby nic groźnego i żeby szybko wróciła do pełni zdrowia. Na filmiku widać, że nic w zabawie nie przeszkodzi :)
Nadira - Nie 05 Lip, 2015 00:08

Wieści będą krótkie, bo najpierw padł prąd a potem net i zostałam z ledwo żywą komórką ;)
Byłyśmy dzisiaj na kontroli i Pan doktor nie mógł się nachwalić postępów Silanki:D pogratulował rehabilitacji, pomiział, dał zastrzyk z pupsko i polecił się pojawić w środę :D jesteśmy dumni :3 filmik potwierdzający poprawę jest, oczywiście, tylko musi się komputer zlitowac i zacząć działać :P

Nadira - Nie 05 Lip, 2015 22:30

Komputer się zlitował!!
Obiecany filmik: https://youtu.be/7_4KACLL3Os

Morri - Nie 05 Lip, 2015 22:37

:brawo:
Jak z nią pracujecie?

Nadira - Nie 05 Lip, 2015 22:49

Codziennie przynajmniej dwa razy masujemy nóżki i robimy wszelkiego rodzaju rowerki - trzeba ją wtedy rozproszyć piórkiem, bo chce się wszystkim bawić :D Próbujemy też chodzić z moją ręką pod brzuszkiem, żeby przebierała tylnymi łapkami :D
Morri - Nie 05 Lip, 2015 22:50

Filmik :tup: :tup: :tup:
Nadira - Nie 05 Lip, 2015 22:57

Będzie! Ja wciąż jeszcze ogarniam moje możliwości czasowe poza pracą XD trzy miesiące wolnego strasznie człowieka rozwydrzają ;) Postaram się nagrać coś we wtorek, mam wtedy wolne :3
Morri - Nie 05 Lip, 2015 23:44

Taki filmik z rehabilitacji będzie miał dużą wartość edukacyjną, więc Ci go nie odpuszczę ;)
Cotleone - Pon 06 Lip, 2015 07:55

Ale drapieżna dziewczyna :) Świetnie poluje. Niech pióra wiedzą, że im kota nie przepuści :wink:
Oczywiście też przyłączam się do grona oczekujących na więcj ::

Nadira - Wto 07 Lip, 2015 23:14

Obiecany filmik treningowy :D Jakość nie jest porażająca i mała uparcie zwiewa z kadru... ale jest :D
Będzie więcej :3
https://youtu.be/lFgXDE4rH5c

kotekmamrotek - Wto 07 Lip, 2015 23:23

:aniolek:
Eva - Wto 07 Lip, 2015 23:46

Uszyma wyobraźni słyszę Twe mowe do Futra zamiast tego uroczego podkładu muzycznego :love: :love:
Nadira - Sro 08 Lip, 2015 01:50

I co słyszysz? "Wracaj tutaj, mały chudy szczurku kudlaty, nie, nie, nie tam, sikunie jeden, aaaargh, nienienienieNIE!!"
:twisted:

kikin - Sro 08 Lip, 2015 07:46

dzielna dziewczynka :love:

i mała, i duża ::

Katarzyna - Sro 08 Lip, 2015 08:44

Nadira napisał/a:
I co słyszysz? "Wracaj tutaj, mały chudy szczurku kudlaty, nie, nie, nie tam, sikunie jeden, aaaargh, nienienienieNIE!!"


:turla: :turla: :turla: :turla: :turla:

Lunix - Sro 08 Lip, 2015 08:49

ooo tak - poznałam wczoraj małego brzdąca i jest cudowny :love: wprosiłam się nawet do gabinetu i dzielna ta pannica jest. zdaje się być oporna na uroki Pana Doktora ale jest naprawę pracowita ::
Nadira - Sro 08 Lip, 2015 10:59

Lunix napisał/a:
zdaje się być oporna na uroki Pana Doktora


Nie wiemy, jak ona to robi :twisted:

Nadira - Sob 11 Lip, 2015 12:39

Zrobiłyśmy sobie wycieczkę do dr Całujek, bo kocięcie nam się rozkichało i rozkaszlało. Silanka nie lubi wycieczek do weta ;) skrzek zaczyna się w momencie wychodzenia z domu i trwa przez praktycznie całą drogę, by zakończyć się pełnym urazy milczeniem W gabinecie... Na szczęście szybko zapomina o obrażaniu się i już teraz, w drodze powrotnej, zaczyna zapuszczać traktorek :D
brynia - Sob 11 Lip, 2015 12:59

Chciałam pisać, że zupełnie jak nasza Tutka, ale Silanka jest mądrzejsza, bo przynajmniej w drodze powrotnej się nie stresuje. :brawo:
Kciuku za zdrówko :ok:

Nadira - Sob 11 Lip, 2015 13:24

Zdrówko to wróciło w pięć minut >.< Wróciłyśmy do domu, dałam kocięciu trochę suchej karmy i przez moment miałam spokój... a teraz dziecko opróżniło miseczkę i drze dzioba, domagając się towarzystwa. I jak tu w takich warunkach robić coś innego, niż nynać wrzaskuna ;) Niech się tylko pojawię w zasięgu kociego wzroku, to włączy się ponownie traktor i łapki same się wyciągną w moim kierunku... żyć nie umierać :D

I sprzątać siki xD

kotekmamrotek - Sob 11 Lip, 2015 14:35

Nadira napisał/a:


I sprzątać siki xD


No cóż - już pisałam to o naszych TŻ, ale powtórzę - ideałów nie ma:))))

Nadira - Sob 11 Lip, 2015 23:57

No więc wreszcie wzięłam się za siebie i sporządziłam Dziecku pieluchę z podkładu higienicznego :D Ubrane w tęże Dziecko zasuwa po mieszkaniu jak bardzo zawzięty Messerschmitt, powodując mega konsternację wśród pozostałych kotów. Szonek wyjątkowo przyjął sobie za cel obserwowanie gdzie się mała podziała, w związku z czym najłatwiej ją namierzyć sprawdzając, gdzie aktualnie czai się Szonek ;)

W ogóle nie podzieliłam się z Wami tą informacją, ale nieformalnym imieniem Silany jest właśnie Dziecko. Nikt się do niej w domu inaczej nie zwraca.
Czasem jeszcze Siurku Mały ;)

Jutro postaram się machnąć jakieś fotki i filmik, dzisiaj już światło nie to ;)

Nadira - Nie 12 Lip, 2015 01:20

A na deserek jeszcze jeden cukierkowy filmik ;)
https://youtu.be/qBSaD1aPOoY

kat - Nie 12 Lip, 2015 01:43

Jakim Silana jest radosnym kociakiem! :)
niesamowita :aniolek:

kikin - Nie 12 Lip, 2015 09:04

:love:
Nadira - Nie 12 Lip, 2015 19:04

Filmiku nie ma, bo dzień miałam dzisiaj cokolwiek zwariowany i, wyjątkowo, nie z kociej winy :P
Za to będą foty :D

Tak jeździmy do weta (dzielnie!)


Tak pięknie bawimy się kawalątkiem toru:

Tor został z powrotem złożony na całą swoją długość i jest atrakcją w salonie ;)

I jeszcze Ghost in the (Violet) Curtain czyli dramat na cztery łapki i jedną firankę:

Nadira - Pią 17 Lip, 2015 11:47

Przed Państwem filmik "Wieczorne zabawy, czyli Szybkie Dziecko w Pieluszce". W roli głównej: Silana. Gościnnie występują: Yoko i Szonek :D

https://www.youtube.com/watch?v=yjcBMOrSjI8

W ogóle dziecko robi postępy towarzyskie - reszta stada zaczęła się przyzwyczajać do jej obecności i specyficznego sposobu poruszania się i zaczynają się ostrożne próby wspólnej zabawy. Najwięcej zainteresowania okazuje małej Yoko - najwyraźniej nie przeszkadza jej, że mniejsza koleżanka potrafi ni z tego ni z owego przyspieszyć do nadświetlnej i znaleźć się pod łapkami XD
Okazjonalnie też stadko spożywa razem posiłki - kiedy Silana śmiga w pieluszce, karmienie zbiorcze odbywa się w kuchni. Jedyny minus to taki, że ciężko skontrolować, ile mała zjada - po wszamaniu swojej porcji starannie sprawdza, czy któryś ze starszych kotów nie zostawił aby reszte w swojej misce :D

A w ogóle to dokładnie gdy piszę tego posta, Silana ucina sobie drzemkę na mojej klatce piersiowej :aniolek:

misiosoft - Pią 17 Lip, 2015 11:50

dobrze widzę, że mała próbuje podpierać się tylnymi łapkami?
kikin - Pią 17 Lip, 2015 12:01

:love: :love: :love:
Nadira - Pią 17 Lip, 2015 12:53

Dobrze widzisz - łapki są jeszcze za słabe, żeby ją utrzymać, ale mała już łapie, do czego powinny służyć ;) Odwrócona na brzuszek szaleńczo nimi wywija - może już wie, że powinna się gimnastykować? Powolutku do celu :D
Nadira - Nie 19 Lip, 2015 23:52

Było pytanie o postępy... Myślę, że filmik przedstawia je najlepiej :D
https://youtu.be/iV_LKGuJuiE

Główkuję, jakby tu zmusić Dziecko do trzymania tyłeczka w górze, bo leń etatowy woli go wlec za sobą po podłodze. Mam więc prośbę ogólną - czy ktoś posiadający dzieci w wieku zabawkowym byłby skłonny rozstać się z jakimś autkiem czy innym pojazdem o wysokości 5-6 cm? Koniecznie musi mieć sprawne kółka i być w miarę płaski - adaptacją na potrzeby Silany zajmę się we własnym zakresie :)

Przy okazji - Silana zaczęła zauważać, że pozostawione za sobą siku należy schować, chociażby zwijając w kłębuszek podkład. Kroczek do przodu :D

kikin - Pon 20 Lip, 2015 09:57

ależ ona jest rozkoszna :love:
Nadira - Sro 22 Lip, 2015 21:23

Byliśmy z dzieckiem na kontroli - doktor pochwalił postępy i kazał dalej ćwiczyć. Wytłumaczył też mnie, laikowi, co zawarto w opisie badania tomografem. Otóż stoi tam, że w obrazie bioderek widać, że jedna strona jest wykształcona prawidłowo, a druga ma tajemnicze "więzo-kościozrosty", co mniej więcej oznacza, że z powodu wleczenia łapek za sobą, lewa strona jest z lekka koślawa. Są duże szanse, że przy ćwiczeniach i stawianiu Dziecka na łapki ta wada się sama z siebie wyprostuje, a jeśli nie, to da się to naprawić operacyjnie. Ta decyzja jest jednak kwestią czasu, dlatego mamy dzielnie ćwiczyć i pojawić się za miesiąc, kiedy Silana będzie już bardziej podrostkiem niż Dzieckiem ;)
Mam nadzieję, że opisałam to równie sensownie, jak to usłyszałam XD

W każdym razie Dziecko podróż zniosło z godnością, nie darło dzioba na cały regulator przez całą trasę jak ostatnio, tylko zwinęło się w urażony kłębuszek i poszło drzemać :3

Poza tym mieliśmy dzisiaj gości, którzy ocenili wielkość Dziecka pod kątem samochodu-zabawki :D Mamy nadzieję, że coś się znajdzie (oraz że babeczka smakowała ;) ).

Nadira - Sro 22 Lip, 2015 21:24

No i obiecana instrukcja wycinania pieluch z podkładu :D
http://sta.sh/0233rz636r8t

einfach - Sro 22 Lip, 2015 21:59

Nadira napisał/a:


Poza tym mieliśmy dzisiaj gości, którzy ocenili wielkość Dziecka pod kątem samochodu-zabawki :D Mamy nadzieję, że coś się znajdzie (oraz że babeczka smakowała ;) ).



Już wiem o czym zapomniałam... :hm:
Dziecko cudne :love: a jakie rezolutne :love: a jakie szybkie :turla:

kikin - Sro 22 Lip, 2015 22:28

dziecko jest BOSKIE :love: :love: :love: :love: :love: :love: :love: :love:


CUUUUDOWNe :: :: :: ::

babeczka mniam mnaim :: :: :: :: ::

a zakochałam się w Panu Kocie :jebanewalentynki:

Nadira - Sro 22 Lip, 2015 23:17

Einfach - ja też zapomniałam, ale spodziewaj się znaleźć jakąś po powrocie w niedzielę (i bez obawy, to jest wypiek krasnoludzki :3).

Kikin - proszę się w Panu Kocie nie zakochiwać, to nie tymczas :twisted:
No dobra, zakochiwać się można, tylko proszę mu o tym nie mówić głośno, bo się jeszcze bardziej rozbiesi :3

einfach - Sro 22 Lip, 2015 23:29

Nadira napisał/a:
Einfach - ja też zapomniałam, ale spodziewaj się znaleźć jakąś po powrocie w niedzielę (i bez obawy, to jest wypiek krasnoludzki :3).

Kikin - proszę się w Panu Kocie nie zakochiwać, to nie tymczas :twisted:
No dobra, zakochiwać się można, tylko proszę mu o tym nie mówić głośno, bo się jeszcze bardziej rozbiesi :3


Ale to się samo tak wyrywa z serduszka... do tego czarnego, wielkiego, kociego cudu... Dobrze, ze mam bliżej, będę pierwsza do zuchwałej kradzieży/przejęcia :devil:

Co to znaczy, że wybieg jest kransoludzki? Będę po nim dobra do pracy w kopalni? Wyrośnie mi broda? ::

Nadira - Czw 23 Lip, 2015 00:40

Widać, że Pratchetta nie czytała :D Wypieki krasnoludzkie są najtrwalsze na świecie :3
einfach - Czw 23 Lip, 2015 00:53

Nadira napisał/a:
Widać, że Pratchetta nie czytała :D Wypieki krasnoludzkie są najtrwalsze na świecie :3


aaaaa, już wiem. ale nie wiem, czy chcę ten wypiek w takim razie ::

Morri - Czw 23 Lip, 2015 10:04

Nadira :jebanewalentynki:
Nadira - Sob 25 Lip, 2015 23:33

Morri - Ty mnie tak kochasz za całokształt czy coś konkretnego? :)

Nowy filmik - https://youtu.be/B6u8aNtPl88
Tym razem Silana udowadnia, że potrafi spać, niezależnie od okoliczności :)

misiosoft - Pon 27 Lip, 2015 11:00

maleństwo jest cudne!!
Nadira - Pon 27 Lip, 2015 11:26

No pewnie, że jest :D I jest coraz dzielniejsze w kąpieli (a kąpać się musi codziennie, nawet parę razy dziennie jak już zasiura pieluszkę ;) ) Od kilku ostatnich razów nawet w tej kąpieli mruczy - chociaż mruczenie przetykane jest rozpaczliwymi miaukami, które nieodmiennie przywołują na ratunek Pana Kota :D
Względnie Pan Kot lubi się przyglądać, jak innych torturują, ciężko stwierdzić :twisted:

jaggal - Pon 27 Lip, 2015 11:32

Nadira napisał/a:
Względnie Pan Kot lubi się przyglądać, jak innych torturują, ciężko stwierdzić :twisted:


:D

Morri - Pon 27 Lip, 2015 11:44

Nadira, a jak z kuwetkowaniem?
Nadira - Pon 27 Lip, 2015 14:02

Nadal w kratkę, niestety. Kupki, o ile mała jest zamknięta w klatce, trafiają do kuwetki, natomiast jeśli jest puszczona w pielusze na mieszkanie, to robi jak leci i nie sygnalizuje... być może jest zbyt rozbawiona :P Natomiast zauważyliśmy, że jeśli zostawi za sobą ślad siku (np. na podkładzie, na którym ćwiczymy), to próbuje go zakopać, czego wcześniej w ogóle nie robiła :)
W kuwetce używamy pociętych na małe kawałki podkładów, ponieważ jakikolwiek żwirek jest roznoszony pod sufit, a poza tym Dziecku chyba kojarzy się z czymś do spania O.O Pocięte podkłady regularnie noszą ślady zasikania, więc zakładam, że w klatce też robi do kuwetki, a przynajmniej w jej okolice (ręczniki, które jej układamy na podłodze klatki też jakby mniej zasiusiane, wytrzymują dwa dni a nie jeden ;) ). Natomiast wszystko jest li tylko moją dedukcją, bo nie sposób zaobserwować, co Dziecko robi w klatce (chyba że twardo śpi), gdyż albowiem na sam dźwięk zbliżającego się człowieka Silana zrywa się, zaczyna włazić po ściance klatki i płakać rozpaczliwie. W obawie o jej zdrowie (psychiczne i fizyczne), jak najszybciej ją stamtąd wyjmujemy, nie pozostawiając sobie możliwości obserwacji ;)

Morri - Pon 27 Lip, 2015 15:57

Nadira napisał/a:
Morri - Ty mnie tak kochasz za całokształt czy coś konkretnego? :)
ano konkretnego - za tutorial pieluszkowy ;)
Nadira - Pon 27 Lip, 2015 20:42

To jeszcze na deserek dzisiaj Dziecko w starciu z tunelem :D
https://youtu.be/5JIdu5XeG7c
Jak wiadomo, najlepszą metodą na utrzymanie zainteresowania zabawkami wśród kotów jest... okresowe chowanie zabawek :twisted: Za to potem jak się taki tor wyciągnie, to hoho!

KrisButton - Pon 27 Lip, 2015 22:04

Dla mnie to wielka rzecz jaką robicie (Ty i szanowny małżonek też) z Silaną, widać że to dzieciak pełen energii i chęci do życia i oby dane jej było wrócić do sprawności, z całego serducha życzymy jej tego i Wam aby cierpliwość nie wyczerpała się.
Nadira - Wto 28 Lip, 2015 07:30

Kris :jebanewalentynki:
I prawda jest taka, że Silana z połową sprawności jest kociakowym tajfunem energii - aż się boję, jak rozniesie mi mieszkanie, kiedy w końcu stanie na łapki ;)

kikin - Wto 28 Lip, 2015 08:33

Nadira napisał/a:

Jak wiadomo, najlepszą metodą na utrzymanie zainteresowania zabawkami wśród kotów jest... okresowe chowanie zabawek :twisted: Za to potem jak się taki tor wyciągnie, to hoho!


o to widzę, że dzieci wszystkich gatunków tak mają :: :: ::

Nadira - Czw 30 Lip, 2015 10:38

Niech Was nie zwiedzie ta słodka mordka - kryje pod sobą gardziołko i płucka, które potrafią wyciągnąć naprawdę pokaźne decybele :twisted:



Nawet jak śpi...

...nie można być niczego pewnym...

...przecież cała ta słodycz:


...ma na celu tylko jedno...


"Kocham cię, ludź, a teraz daj mi jeść."

Nadira - Wto 04 Sie, 2015 19:28

Byliśmy się dzisiaj zaszczepić i stwierdzamy, że Silance zdecydowanie lepiej podróżuje się samochodem niż autobusem (pewnie mniej hałasuje), a już w ogóle najlepiej z ręką Pańci wetkniętą w transporterek. Inaczej można się spodziewać dzikiego kociego wycia ;)
W ogóle dzikie wycie to jest coś, co Dziecko robi perfekcyjnie o piątej rano. Noce wciąż jeszcze spędza w klatce, więc na pierwsze promienie słońca zrywa się i oczekuje zapakowania w pieluchę i wypuszczenia. A często gęsto także ogarnięcia kuwety. Wypuszczona, rzuca się w pościg za ogonem Yoko albo Szonka i jest w pełni ukontentowana do czasu natrafienia na którąś z porzuconych zabawek - traci wtedy zainteresowanie ogonem i przerzuca je na zabawkę :) Ostatnio dowiedzieliśmy się także, że swojej upolowanej ofiary będzie bronić z warkotem godnym lwa - tak przynajmniej reagowała na próby odebrania jej piórka ;)
Poza tym kocha się miziać... nie ma nic fajniejszego niż spanie na pracującym człowieku, najpierw się tylko trzeba domagać wzięcia na kolana ;)

Nadira - Sro 05 Sie, 2015 23:41

Udało mi się WRESZCIE ogarnąć nieco starszy filmik z polowania na laserek :D https://youtu.be/c7NWVpl2CQw
kikin - Czw 06 Sie, 2015 07:43

muzyka cudownie podkreśla napięcie :: :: ::
a młoda? no cóż wymiata :jebanewalentynki:

KrisButton - Czw 06 Sie, 2015 09:28

Mały Pershing, nie widząc trudno byłoby uwierzyć, że z taką prędkością może to maleństwo poruszać się. No i rzeczywiście strach co będzie jak będzie korzystać ze swoich czterech łapek :wink:
einfach - Czw 06 Sie, 2015 10:39

Nadira napisał/a:
Udało mi się WRESZCIE ogarnąć nieco starszy filmik z polowania na laserek :D https://youtu.be/c7NWVpl2CQw


mój ulubiony :: :love:

Nadira - Czw 13 Sie, 2015 23:06

Dzisiaj byłyśmy u weta się stestować (oczywiście, negatyw :3) i jak zwykle bya to wycieczka całkiem cicha i bezstresowa. Silana nie przepada, co prawda, za komunikacją miejską ani samochodem, ale wystarczy, że może się przytulić do mojej ręki i momentalnie się uspokaja:


Spanie na ręku wychodzi Silance bardzo dobrze


"Jużbyś mogłą mnie przestać tulić, Ludzia."


"A co tam, buzi dam."


"Taki ze mnie słodki kotek, o!" :D

einfach - Czw 13 Sie, 2015 23:14

za dużooooo słodkooościii :love: :serce: :serce:

i nie widać, jaki z niej tajfun, hihi :twisted:

Katarzyna - Pią 14 Sie, 2015 09:12

ALeż Ona ma łajdactwo w ślepiach :twisted: no i oczywiście milion cukru w cukrze :D
Nadira - Sob 22 Sie, 2015 12:06

U Dziecka zasadniczo bez większych zmian. Mały leniuszek nadal nie do końca łapie, do czego miałyby służyć te tylne łapeczki, chociaż od czasu do czasu intensywnie nimi wymachuje, próbując podniesc do góry wcale okrąglutki zadek ;) często zdarza się, że zamiast więc za sobą bezwładne łapki, wciąga je pod brzuchol i sumie jak na nartach, zgrzytając pazurkami po panelach :D
Poza tym jest przeokropnym urwisem - naprawdę nie mam pojęcia jak udaje jej się okradać pozostałe koty np z kawałków kurczaka, niemniej zdarza się, że Silana sunie w jakiś kąt z głuchym warkotem, niosąc w ząbkach kawał mięsiwa, a okradziono ofiarą patrzy za nią wzrokiem równie smętnym, co skołowanym...

Nadira - Czw 27 Sie, 2015 22:22

W niedzielę miałyśmy z Silaną awaryjną wizytę u weta... Z racji późnej wieczornej pory, no i dnia niejako świątecznego, spędziłyśmy w poczekalni ponad dwie godziny - ja, obgryzając paznokcie ze zdenerwowania, Dziecko - utrudniając mi obgryzanie poprzez totalnie zrelaksowaną drzemkę na moim przedramieniu. Już dawno nie miałam kota, który z takim wewnętrznym zen podchodziłby do bycia nagle zamkniętym w transporterze, wywiezionym hen, gdzieś w noc i trzymanym na kolanach przez taki długi czas. Moje zen zdecydowanie nie raczyło się objawić.
Szczęście w nieszczęściu, że posikiwanie na czerwono okazało się być objawem zapalenia pęcherza, a nie uszkodzeń wywołanych nadgorliwym wysadzaniem Dziecięcia przez Pańcię. Drugie zaś szczęście w tym, że Dziecię pożera tabletki wraz z karmą jak glodzony dinozaur, krzywiąc się przy tym niemiłosiernie (widać mało smaczne ;) )
Zdjęcia z eskapady, i nie tylko, wkrótce ;)

Nadira - Sob 05 Wrz, 2015 20:11

Ostatnio jeździmy z małą do weta trochę częściej i nieodmiennie jestem pod wrażeniem jej spokoju ducha. Mała bardzo lubi swój transporterek (jeśli jest wystawiony z szafy, to sama się do niego radośnie pakuje), po zamknięciu wewnątrz od razu decyduje się na drzemkę, nie straszne jej eksapady autobusem ani długie oczekiwanie pod gabinetem ;) Czasami czekamy sobie tak:

Czyli Silanka śpiąca na moim ręku ;)

Silanka w ogóle lubi na mnie spać, jeśli tylko ma ku temu okazję, a miewa często, ponieważ sama głośno domaga się wzięcia na ręce donośnym miakomrukiem (znacie ten dźwięk, kiedy kot chce miauknąć a jednocześnie zaczyna mruczeć? No właśnie). Wygląda wtedy - jak zwykle - słodko:


"Miziaj mnie, kochaj mnie"


Dziecko nie zna też, co to strach - nawet przed odkurzaczem:

A także jest ogromnie zafascynowana mopem. Siłą rzeczy, przy jej swobodnym szaleństwie, podłogi trzeba zmywać nieco częściej, czemu Dziecko z zachwytem towarzyszy. Siedzi przy wiadrze, obserwyjąc wyżymanie mopa, a potem sunie wpatrzona w mop jak zaczarowana :D

Nadira - Sro 09 Wrz, 2015 17:32

Mam dzisiaj wyjątkowo dzień wolny, który spędzam bycząc się w fotelu i miziając na zmianę wszystkie koty. Przed chwilą do pokoju wpełzła Silana, dzierżąc w pyszczku gumową piłeczkę i pomrukując na nutę "nudzi mi się, pobaw się teraz ze mną!"
Oczywiście nie zdążyłam złapać aparatu, żeby jej zrobić zdjęcie ;)

m_adzik - Nie 13 Wrz, 2015 01:15

a jak postepy w rehabilitacji?
Nadira - Pon 14 Wrz, 2015 09:13

Bardzo powolne, niestety. Kombinujemy nowy plan działań - niedługo pewnie się nim podzielimy :)

Tymczasem Silanka wyjechała na kolonie do wujków i podobno już rozrabia, jak na gremlina przystało :twisted:

misiosoft - Pon 14 Wrz, 2015 10:02

maleństwo przyjechało do nas na wakcje ;) nie zdążyła wyjść z transporterka a już zdążyła osyczeć rezydentów - Fionę i Nutka.
jest bardzo przytulna i uroczo mrucząca. ma na razie do swojej dyspozycji pokój, ale bardzo mocno protestuje na zamknięcie drzwi.

misiosoft - Sro 16 Wrz, 2015 14:22

co jak co, ale płucka to mała ma w 100% zdrowe... bardzo głośno wyraża swoją dezaprobatę ;)
od jakiegoś czasu mam treningi kondycyjne na skakance. Dziecko uznało, że łapanie szybko latającej skaknki jest najlepszą zabawą ever.... a że drzwi do dużego pokoju nie mamy to musiałam zabunkrować wejście, żeby móc ćwiczyć, no i przez dobre 30 minut towarzyszyło mi bardzo głośne i rozpaczliwe 'darcie japy' ;)

kikin - Sro 16 Wrz, 2015 14:54

:lol:
Essi - Sro 16 Wrz, 2015 19:21

Co za podłe człowieki, nie dają się dziecku bawić :sado: :turla:
Nadira - Nie 20 Wrz, 2015 12:10

Silanka z powrotem u nas - wczoraj była nieco obrażona za przymusowe kolonie u Wujków i Cioć, natomiast na szczęście szybko jej przeszło ;) Przeszło jej zaś do tego stopnia, że pół nocy nie przespałam, bo Dziecko chciało się wpakować na łóżko i przytulić do ludzia. A trzeba Wam wiedzieć, że trudną sztukę wspinaczki na nasze 40cm wysokości łóżka Silana opanowała już do perfekcji. Skąd zatem niespanie? Ano, najpierw się taka radośnie powydziera, miaukomrucząc do ludzia, że jest chętna na wspólne spanie, potem się taka wespnie na łóżko z niewłaściwej (tj. nieprzykrytej podkładem) strony, to i trzeba taką przenieść, a na koniec się taka rozbestwi i rozbawi i trzeba Dziecko przydusić przytulając i ululać do snu :twisted:
Mruczenie sprawia, że wybaczam jej wszystko ;)

agusiak - Nie 20 Wrz, 2015 12:17

Silanka jest naprawdę zakręconym kociakiem! :D
Nadira - Czw 24 Wrz, 2015 17:38

Siódmego października jedziemy z Silaną na badanie rezonansem magnetycznym we Wrocławiu... po konsultacjach weterynaryjnych doszliśmy do wniosku, że w ten jeden sposób możemy dowiedzieć się czegoś więcej na temat jej tylnych łapek. W dalszym ciągu, pomimo że postępy są (co udowodnimy na filmikach!), to nie są to postępy takie, jakich oczekiwalibyśmy po tak długim czasie rehabilitacji. Prosimy więc o trzymanie kciukasów ;)

Tymczasem, parę zdjęć kochanej kociej słodyczy :love: Silana, jako jedyna, zupełnie nie przejmuje się swoją sytuacją, tylko zawzięcie broi za trzy zdrowe kociaki. Do perfekcji opanowała zaczepianie starszych kotów i uprzykrzanie im życia swoją małą (acz kluskowatą) osóbką.
Po rozrabianiu zdarza jej się przysypiać w swoim różowym transporterku:


Podróżowanie, jak wiadomo, jej nie straszne, w związku z czym odwiedziła ze mną ostatnio moje miejsce pracy i wdzięczyła się do moich koleżanek:


Ale nie dajcie się zwieść, ten słodki ryjek kryje prawdziwego gremlina, który czasem z Dziecięcia wyłazi...


I jeszcze takie małe porównanie (dla niewtajemniczonych, symbol po lewej to logo takiej jednej gry komputerowej :D ):

Prawie żałuję, że nie uparłam się przy imieniu "Etzia" XD

Nadira - Sro 30 Wrz, 2015 10:36

Zauważyłam takie coś i mam nadzieję, że to postęp - za radą weta staram się porządnie wysadzać Silankę trzy razy dziennie, wyciskając pęcherz. No i trzy razy dziennie siadam sobie przy ubikacji, sadzając małą na desce i masując - ku jej lekkiemu niezadowoleniu, oczywiście. Efekt? Od dobrego tygodnia ilość siku znajdowanego na podłodze zmalała prawie do zera (za wyjątkiem tych sytuacji np. Porannych, kiedy pęcherz pełen a ludź nie zdąży z kotkiem do kibelka). Zastanawiam się, czy to kwestia tego, że pojemność jej pęcherza jest taka akurat, żeby wytrzymać do następnego wysadzania, czy... Mała zaczęła łapać, o co w tym chodzi? ;)
jaggal - Sro 30 Wrz, 2015 11:14

zdecydowanie opcja druga! :love:
Morri - Sro 30 Wrz, 2015 22:27

zastanawiam się czy nie lepiej byłoby od razu przyzwyczajać jej, że to się jednak załatwia do kuwety? :hm:
Nadira - Czw 01 Paź, 2015 07:46

Morri napisał/a:
zastanawiam się czy nie lepiej byłoby od razu przyzwyczajać jej, że to się jednak załatwia do kuwety? :hm:


Szczerze powiem, że zaczęłam od ubikacji, bo się wygodniej sprząta, a nie miałam pojęcia czy w ogóle ze strony Dziecka będzie jakaś pozytywna reakcja ;) ale masz rację - pora przejść do kuwety (na szczęście jedna stoi tuż obok, kojarzenie miejsca powinno być szybkie :) ).

Doris - Czw 01 Paź, 2015 09:28

Cudownie czytać o tych postępach. Trzymam kciuki za dalszy rozwój i poprawę.
Nadira - Nie 04 Paź, 2015 15:02

Okropnę kocię spędza bardzo dużo czasu na naszym łóżku. Wdrapywać się sama nie chce - woli siedzieć obok i drzeć dzioba tak długo, aż pojawi się Ręka, Która Podnosi i wciągnie ją na materac ;) A potem zaczynają się dzikie harce, jak na załączonym filmiku:

kikin - Czw 08 Paź, 2015 08:27

Co orzekli mądrzy doktorzy we Wrocku?
Nadira - Czw 08 Paź, 2015 17:15

Najszybciej będzie, jak zacytuję tekst, który wspólnie z Morri wysmażyłyśmy na FB:
Cytat:
Podróżniczka Silanka wczoraj była wizycie we Wrocławiu, gdzie - dzięki Waszej pomocy - wykonano rezonans magnetyczny. Okazało się, że w dwóch miejscach są duże zmiany - torbiele, które uciskają rdzeń kręgowy. Nie można ze 100% pewnością określić, czy rdzeń jest przerwany, czy nie. Natomiast fakt, że koteczka ma czucie głębokie i porusza łapkami, to bardzo dobra wiadomość i nadzieja na to, że zacznie chodzić. Co prawda są minimalne szanse na odzyskanie pełnej sprawności, ale jeśli leczenie się uda, będzie chodziła sama - koślawo, ale sama. Gorsza sprawa z załatwianiem się - prawdopodobnie zawsze będzie potrzebowała pomocy człowieka. Od pewnego czasu praktykujemy "kontrolowane odsikiwanie" małej, które polega na sprowokowaniu siusiania masażem brzuszka (pęcherza) ręką - dzięki temu mocz zawsze trafia do kuwety. Wystarczy zrobić to trzy razy dziennie :) Na dniach wejdziemy z lekami, które mają pomóc w ograniczeniu torbieli i za miesiąc pojedziemy do kontroli - oby się okazało, że leki i gimnastyka razem dają efekt.
Ostateczna ostateczność to operacja, ale ta jest bardzo droga i jest ryzyko, że skończy się całkowitym paraliżem. Będziemy się nad tym zastanawiać, jeśli za miesiąc nie będzie postępów.


Czyli kontynuujemy ćwiczenia i walczymy dalej. ;) Przy okazji Silanka dała się poznać jako pasażerka cicha i ogólnie bezproblemowa - pod warunkiem, że cały czas trzymałam ją za łapkę na pociechę :D

Cotleone - Czw 08 Paź, 2015 17:56

Trzymam kciuki za postępy!
kikin - Czw 08 Paź, 2015 20:22

:good:
Nadira - Wto 13 Paź, 2015 15:02

"Wypadków" z załatwianiem się po kątach prawie nie uswiadczamy :) bez skrupułów zabieram małą na noc pod kołdrę, a ona radośnie układa się w ciepełku u mojego boku ;) ostatni dzień czy dwa Silana była nieco rozdrażniona - prawdopodobnie reakcja po szczepieniu. Brama na ręce burczała, przytulaski nagle przerywała gniewnym miaukiem (a miauk ma jak agresywna tygrysica xD)... Na szczęście wczoraj nagle jej przeszło i większą część dnia (miałam wolne) przedrzemałyśmy razem na kanapie. Nie ma lepszego termoforku niż puchate kocię ;)
Nadira - Pią 23 Paź, 2015 11:25

Pewnie umieracie z tęsknoty za zdjęciami Dziecka, prawda? No powiedzcie, że umieracie :P



Już ona dobrze wie, że tak :)

Mały gremlin robi postępy w zdobywaniu nowych przestrzeni w mieszkaniu. Starsze koty z niejaką konsternacją orientują się, że dotychczas bezpieczne pozycje na wysokości przestają być bezpieczne. Dziecko, chociaż nadal nie używa tylnych łapek, potrafi się wspiąć na sofy, łóżko, krzesła (co jest o tyle niesamowite, że materiał do zaczepienia pazurków jest na wysokości jakichś 35 cm!) i... pierwszą półkę drapaka:


Silana nadal zawzięcie zaczepia starsze koty, a one nadal niespecjalnie chcą się z nią bawić... natomiast coraz lepiej wychodzi im spanie w swoim nawzajem towarzystwie:

Takie obrazki są już na porządku dziennym :3

Od dwóch tygodni jesteśmy na kuracji lekami, które nam zalecono we Wrocławiu. Na razie ciężko powiedzieć, czy kuracja działa, czy nie - Dziecko szamie leki dzielnie razem z karmą, załatawiamy się do kuwetki (nadal bez większych wpadek posikiwaniowych), tylne łapki pracują jak pracowały, albo raczej jak nie pracowały... Ale - i tu nie wiemy, czy się łudzimy, czy nie - przy wysikiwaniu mała szybciej traci cierpliwość, jakby jednak masowanie brzuszka wreszcie odczuwała. Nie jest to na pewno przyjemne uczucie, ale jeśli faktycznie Silana zaczęła odczuwać dyskomfort...
No, nie będziemy zapeszać. Z pewnymi przebojami jesteśmy w tej chwili w trakcie ustalania wizyty kontrolnej we Wrocławiu. Zobaczymy.

Na deserek - śpiący kiciuś w swoim ukochanym miejscu: na Pańci ;)

jaggal - Pią 23 Paź, 2015 11:32

tygodniowa dawka cukru przyjęta :love:
Morri - Pią 23 Paź, 2015 11:46

ja ZAWSZE tęsknię za zdjęciami :twisted:
Cotleone - Pią 23 Paź, 2015 11:54

Morri napisał/a:
ja ZAWSZE tęsknię za zdjęciami :twisted:


Ja też :)

Nadira - Pią 30 Paź, 2015 13:06

Kto potrafi powiedzieć, co jest wspaniałego w tym filmiku? (Jaggal siedzi cicho, bo wie :D )
(Poza tym, że Dziecko jest ekstra cukier, oczywiście.)


misiosoft - Pią 30 Paź, 2015 13:08

ooo, ogonek zaczął reagować ::
kotekmamrotek - Pią 30 Paź, 2015 13:17

o mamuniuuuuuu - to nie są zwidy - REAGUJE!!!!!!!!!!!
Cotleone - Pią 30 Paź, 2015 13:19

W pierwszej chwili pomyślałam że "można tykać królewską stopę i nie dostaje się kopa" :shock:
(u nas prawie zawsze po nieupoważnionym tknięciu stopy Don Vito, jesteśmy skangurowani)
Wariant drugi : ogonek i królewskie stopy reagują próby skubania sierści przez niedobrą Pańcię :diabel: Czyli jakieś czucie tam musi być...

misiosoft - Pią 30 Paź, 2015 14:10

Cotleone napisał/a:
W pierwszej chwili pomyślałam że "można tykać królewską stopę i nie dostaje się kopa" :shock:
(u nas prawie zawsze po nieupoważnionym tknięciu stopy Don Vito, jesteśmy skangurowani)
Wariant drugi : ogonek i królewskie stopy reagują próby skubania sierści przez niedobrą Pańcię :diabel: Czyli jakieś czucie tam musi być...


to jest mega różnica, bo jak mała była u nas, to zauważyliśmy, że można nawet (przez przypadek) przydepnąc ogonek i nic - zero reakcji.
jeszcze trochę i zacznie kangrurzyć!! :)

Nadira - Pią 30 Paź, 2015 14:21

Dokładnie tak :3 pojawiło się czucie w ogonie i to na tyle wrażliwe, że wystarczy pogłaskać pod włos i zdarza się reakcja :3
Morri - Pią 30 Paź, 2015 14:31

FANTASTYCZNIE :aaa:
jaggal - Pią 30 Paź, 2015 14:34

ale ciężko mi się siedziało cicho :D

no, to teraz oby z górki! :love:

Doris - Pią 30 Paź, 2015 18:12

Cudownie!!! :)
Nadira - Nie 08 Lis, 2015 10:00

Dziecko zrobiło się ostatnio dziwnie niezależne. Na ręce nie bierz, buziaki są passe, sama sobie wlezę na krzesło, na łóżko, na sofę... No dobra, na sofę woli być podniesiona, zwłaszcza kiedy wyleguję się tam z Królową Maliną, bo Silana z Maliną bardzo się ostatnio polubiły :) nie żeby jakieś eksplozje miłości, ale Malina nie ma nic przeciwko Dziecku śpiącemu w jej futrze i czasem nawet wzajemne lizanki się zdadzą ;)
Malina jest też jedynym kotem, przed którym Silana czuję jakiś tam respekt. Byłam ostatnio świadkiem, jak rozbawiona Malina (a trzeba Wam wiedzieć, że Kluseczka ostatnio przeżywa drugą młodość) skakala sobie wokół piłeczki a spod sofy czaił się na nią złośliwy gremlin. No i w którymś momencie gremlin wyprysnął spod sofy z zamiarem dziabnięcia w nogę albo w ogon (zawsze to robi), a Malina tylko się odwróciła, zastygła i poczestowala Dziecko lodowatej spojrzeniem. I gremlin, jak niepyszny, schował się z powrotem pod sofą i już nie zaczepiał ;)

Nadira - Wto 10 Lis, 2015 19:20

Wróciliśmy z Wrocławia i jest... no, bez rewelacji. Badanie ogólne nie wykazało dużych różnic w stanie Silany względem poprzedniego, w związku czym nie robiliśmy rezonansu (pokazałby bardzo podobny wynik). Natomiast, jak wiemy, Dziecko zaczęło poruszać ogonem, a to jest efekt, w związku z czym spróbujemy zwiększyć dawkę leków, żeby efekty przyspieszyć. Potwierdziło się to, co słyszeliśmy już wcześniej, że Silana pozostanie kotem niepełnosprawnym, natomiast będziemy dalej ćwiczyć i leczyć, żeby nauczyła się sama chodzić :) Także kciuki duchowe wsparcie nadal bardzo potrzebne ;)
Chciałabym też gorąco podziękować Darii za pomoc w transporcie - świetnie nam się z Tobą jechało i mamy nadzieję, że Tobie z nami też ;)

Morri - Czw 12 Lis, 2015 11:29

A dlaczego nie ma nowych zdjęć? :( :( :( niepocieszona jestem :(
Nadira - Pią 13 Lis, 2015 11:25

No, wrzucam, wrzucam ;)

Na początek - dawka cukru w towarzystwie Maliny:

Przy okazji - widzicie, jakie Dziecko jest już duże? :D

Jak na kota przystało, Silana ma też słabość do kartonów:


A tak pozowała w drodze powrotnej z Wrocławia :)

Podróż zniosła bardzo dobrze i nie uraczyła nas żadną woniejącą niespodzianką, za co jestem jej ogromnie wdzięczna ;) Z drugiej strony wiozłam ze sobą cały plecak podkładów i nawilżanych chusteczek... zupełnie bez potrzeby, hehe.

Nadira - Pon 16 Lis, 2015 23:10

Dziecko kocha wszystko, co wisi. Zwłaszcza pranie. Zwłaszcza czarne pranie, wiszące nad zakłaczoną podłogą (szczególnie w te dni, kiedy właśnie rozpoczyna się sprzątanie, tuż tuż). I taka świeżo wyprana, podwójnie płukana, czarna koszulka Pańcia, tak cudownie spada na tę podłogę w te kłaki, pociągnięta kocięcą łapką...
kiniek - Pon 16 Lis, 2015 23:35

Nadira napisał/a:
Dziecko kocha wszystko, co wisi. Zwłaszcza pranie. Zwłaszcza czarne pranie, wiszące nad zakłaczoną podłogą (szczególnie w te dni, kiedy właśnie rozpoczyna się sprzątanie, tuż tuż). I taka świeżo wyprana, podwójnie płukana, czarna koszulka Pańcia, tak cudownie spada na tę podłogę w te kłaki, pociągnięta kocięcą łapką...


zima idzie, dziecko wie, że docieplić ubrania trzeba, a nich tak nie grzeje i nie jest takie trendy jak naturalne futerko (a że z recyclingu... :twisted: )

Nadira - Wto 17 Lis, 2015 18:38

W temacie prania, dzisiaj będzie raport do bólu życiowy i dziecięcy, a mianowicie raport o... Kupie. Osoby wrażliwe winny przerwać czytanie w tym momencie.

Jak powszechnie wiadomo, Dziecko nie załatwia się świadomie. Z siusianiem nie mamy większego problemu - doszłam już do wielkiej sprawy w opróżnianiu pęcherza a Silana dzielnie trzyma siusie aż do naszego rendez vous w toalecie. Większy problem mamy z kupą - Dziecko zostawia ją w przypadkowych miejscach. Na plus należy zapisać, że wałeczki robi ładne i tresciwe, także sprzątanie zwykle ogranicza się do pozbierania ich w chusteczkę i przetarcia podłogi na mokro. Zwykle. Jakieś było moje szczęście, gdy wróciwszy do domu po całym dniu pracy, zastałam w powietrzu charakterystyczny odorek, w salonie kilka wałeczków, starannie zakopanych w ściągnięte z suszarki ściereczki kuchenne, a na dokładkę niejako - wypluwkę kłaczkową, prawdopodobnie Pana Kota, pozostawioną w pobliżu zapewne w ramach protestu.

Moja miłość do tych potworów zaiste nie zna granic no kordonów :twisted:

Essi - Wto 17 Lis, 2015 18:43

Ja nie wiem Nadira, co Ty się czepiasz - przecież zostały kupki pozawijane w ściereczki, co byś nie musiała specjalnie chusteczek zużywać, wszystko ogarnięte, a Tobie jeszcze źle :turla:
Cotleone - Wto 17 Lis, 2015 18:45

No musisz je bardzo kochać. Bez dwóch zdań.
Nadira - Wto 17 Lis, 2015 18:51

Essi napisał/a:
Ja nie wiem Nadira, co Ty się czepiasz - przecież zostały kupki pozawijane w ściereczki, co byś nie musiała specjalnie chusteczek zużywać, wszystko ogarnięte, a Tobie jeszcze źle :turla:


A ja tłumaczę Dziecku i tłumaczę, że ma w tym celu używać papierowych chusteczek z pudełka (które namiętnie z niego wyciąga, jeśli ma je w zasięgu łapki), ale jak grochem o ścianę... :D

Nadira - Sro 25 Lis, 2015 23:53

Pamiętacie - upiorne Dziecko dostaje teraz zwiększoną dawkę swoich leków, a my pilnie obserwujemy, jak reaguje. Przez parę ostatnich dni ja nieco mniej pilnie, Małż - bardziej. Trochę mu nie wierzyłam, kiedy się zaperzał, że Silana zdecydowanie mocniej i jakby skoordynowanie pracuje łapkami, ale... dzisiaj mi to zademonstrowała :D
Siedzimy sobie na łóżku, gimnastykujemy zadek, Dziecko znudzone, oczywiście chce spierdzielić jak najszybciej, a wredna Ludzia w kółko łapie za zadek i stawia na łapki. I jeszcze raz, i jeszcze, i jeszcze, a te łapki - nie jak dotychczas w przypadkową stronę, tylko stanowczo - raz prawa, raz lewa, raz prawa, raz lewa, takie ładne prawie-kroki, tylko zadek jeszcze ciut za ciężki ;) Jeszcze musimy trochę popracować :D

jaggal - Czw 26 Lis, 2015 00:28

"upiorne Dziecko", skąd ja to znam :D

zły zadek, co nie chce stać się bardziej nieważki!

misiosoft - Czw 26 Lis, 2015 10:07

paskudna grawitacja ciągnie zadek do ziemi ;)
jak już nauczy się chodzić to dopiero Ci będzie spierdzielać z ćwiczeń :)

Morri - Czw 26 Lis, 2015 21:21

Super :brawo: jest szansa na filmik? :: :: ::
Nadira - Nie 29 Lis, 2015 22:34

Na filmik jeszcze nie, ale... foty :D

Zaliczona pierwsza wspinaczka na stół (po oparciu krzesła ;) ). Trochę mnie Dziecko przeraziło, ponieważ ona generalnie skacze ze wszystkiego na co wlezie i zawsze mnie martwi, że zrobi sobie krzywdę... natomiast z wysokości blatu przytomnie nie skakała, tylko zlazla na krzeslo i z niego dopiero ;)


W wieczornej komitywie ze starszymi kotami:


I sesja zdjęciowa w jesiennym słoneczku:
Stworzenie kota :D


Taki ze mnie słodki miziak :3


A taka jestem nieostra ale zawzięcię sobie łapki myję :D

Nadira - Pią 04 Gru, 2015 12:35

Jeśli ktoś zastanawia się, jak wygląda przeciętny dzień z niepełnosprawnym kociakiem, to wygląda on mniej więcej tak:
1. Ludź budzony jest rano przez darcie dzioba, bo przecież łatwiej jest domagać się wniesienia na łóżko niż samemu się wspinać. Ludź zasypia z twarzą pełną mruczącego futra.
2. Ludź musi wstać (tym razem naprawdę) i sprzątnąć zagubioną kupkę. Przy odrobinie szczęścia jest to powierzchnia łatwo ścieralna (np. Panele).
3. Ludź wysadza kotka do kuwetki - wymaga to trochę wprawy, ale kotek też się już nauczył i ogólnie nie ma problemu.
4. Jedzenie (duzo, dużo, dużo). W jedzeniu tabletki.
5. Jeśli ludź wychodzi (np do pracy), musi kotka wysadzić jeszcze raz.
6. Po powrocie z pracy tez.
7. Znowu jedzonko (i tabletki).
8. Kotek wiecznie się nudzi, więc trzeba go zabawiać. Przy okazji następują ćwiczenia - podnoszenie zadka, machanie nóżkami, tor przeszkód, żeby trzeba było odepchnąć się nóżkami
9. Jedzonko (tak, tabletki też!)
10. Przynajmniej raz trzeba koteczka wysadzić wieczorem, a najlepiej dwa razy - także przed snem.
11. Koteczek kocha spać na kolanach.
12. Jest też pierwsza na łóżku.
13. Spanie z mruczącym futrem na twarzy.
14. I tak w kółko :D

Nadira - Wto 08 Gru, 2015 23:14

Przymierzyliśmy dzisiaj Silanę do wózka dla niepełnosprawnych kotów. Z grubsza wózek taki składa się z pary kółek, kawałka stelaża w pionie, za którym winny lądować tylne łapki oraz kawałka stelaża w poziomie, do którego przymocowane są taśmy, mające mocować stelaż do kociego tułowia. Wózek taki, w założeniu, ma wspomagać kotka w poruszaniu się i utrzymywać grzbiet w prawidłowej pozycji.
Zadajcie sobie pytanie - jak trudne może być zapięcie w taki wózek niepełnosprawnego kociaka?
Ano, tego...
Generalnie doszliśmy do wniosku, że wózek się wcale sprawdza, natomiast nie do końca w roli wspomagającego ruch środka transportu.
W jakiej zatem, zapytacie?
Jest oto genialnym urządzeniem treningowym, wybornie angażującym wszystkie cztery kończyny w zawziętej walce wrzeszczącego kocięcia z próbującym uszczęśliwiać je człowiekiem. Wierzcie mi, że Silana jeszcze nigdy nie używała tylnych łap z takim wymachem :D
Wymyślną tę torturę zamierzamy powtarzać, mimo wszystko. Jeśli kiedykolwiek uda nam się Dziecko w wózku przypiąć, nie omieszkamy uwiecznić tego na zdjęciu.

kiniek - Sro 09 Gru, 2015 00:17

czyli tak czy siak działa nawet lepiej niż założono - miał pomagać się przemieszczać a on nawet rehabilituje! :lol:
misiosoft - Sro 09 Gru, 2015 09:22

może musisz jej pokazać do czego to służy ;)
swoją drogą już nie mogę się doczekać filmiku ;)

Nadira - Sro 16 Gru, 2015 22:44

Dziecko nie ma ostatnio szczęścia do wetów.
Najpierw jak Ludzia wróciła do domu po paru dniach nieobecności, to się okazało, że Silanka gubi siuśki po drodze i mamy zapalenie pęcherza i trzeba pojechać coś z tym zrobić.
Potem, jak już zaczęliśmy coś robić, pojechała na zajęcia rehabilitacyjne (dostaliśmy pakiet nowych ćwiczeń do wypróbowania i zalecenie pojawienia się po świetach na kontrolę). Z tychże zajęć, ponieważ Ludzia niepokoił kolor siuśków, pojechała na badanie siuśków jeszcze raz.
A na dworze zimno i kotek, mimo że z wypchanego polarowym kocykiem transporterka wystawał tylko czubek słodkiego noska, bardzo był obrażon.
Musieliśmy się potem długo przytulać, żeby kotek się odobraził :) Ale już mnie kocha znowu :P

Poza tym bierzemy udział w konkursie na fejsbuku i bardzo prosimy o klikanie lajków pod tym zdjęciem: https://www.facebook.com/...?type=3&theater

Na zachętę także wierszyk :3

Witam Was! To ja, Silanka,
Mała kotka - poznanianka.
Jestem słodka i zabawna,
Mówią, że niepełnosprawna...
Co to znaczy? Nie wiem wcale!
Ja się bawię doskonale;
Choć nie biegam i nie skaczę,
Sama włażę na drapaczek,
Drugi poziom! Też na łóżko
(czasem drzemię pod poduszką).
Ciocia stąd zwie mnie "gremlinem"
Mówi, że się zawsze wtrynię
Że zaczepiam, no i psocę...
A ja przecież jestem kocię!
Inne trochę, zwariowane,
Ale przecież też kochane.
Lubię sypiać na kolankach,
Dzioba drzeć z samego ranka,
Lubię bawić się z kotami,
Opchać się smakołykami...
A na koniec dodam jeszcze:
Szukam domu - swego, wreszcie!

Cotleone - Sro 16 Gru, 2015 23:17

:banan:
kikin - Czw 17 Gru, 2015 08:14

wierszyk super :tan:
Nadira - Pon 28 Gru, 2015 23:08

U Silany wielka zmiana - przyjechał do niej nowy kolega, Zgrywus . Urwisy błyskawicznie przypadły sobie do gustu, potwierdzając moją teorię, że młody kociak nie będzie miał problemów z zaakceptowaniem niepełnosprawności Dziecka i jej obcego sposobu poruszania się (co dla starszych kotów było wyzwaniem). Młodzież śmiga po mieszkaniu jak tajfun, ścigający i ścigany bez przerwy zamieniają się rolami a w ramach przerwy przetaczają się po podłodze w najlepszej wersji kocięcych zapasó, jakby nigdy nic. Mimo braku kontroli nad tylnymi łapkami, Silana w niczym nie ustępuję młodszemu koledze :D

Zbóje dwa (tak, Silana sama wlazła na krzesło, żeby młodemu potowarzyszyć!)


"Już ja ci wszystko wytłumaczę, mały."

Silana już taka wyrośnięta, jak na Dziecko :3

Rehabilitacja postępuje powoli - Silanka szybko nudzi się ćwiczeniami, więc robimy je po trochu, małymi porcjami - parę minut jedna łapka, przerwa na godzinkę czy dwie, potem druga łapka, potem jeszcze trochę ćwiczeń z udziałem chropowatej ściany (wreszcie się do czegoś przydaje), potem masaż przed snem... Na razie trudno nam ocenić postępy, ale po nowym roku pojedziemy na kontrolę i zobaczymy ;)
Nie obiecujemy sobie zbyt wiele. Wiemy już, że uszkodzenia w rdzeniu kręgowym są zbyt duże, żeby mała w pełni odzyskała władzę w łapkach, natomiast ciągle mamy nadzieję, że nauczy się chodzić w pełni automatycznie. Silanka nie wie, że ma tylne łapki i ogonek - jesli one się poruszają, to robią to na zasadzie odruchu. Jak odruch kopnięcia, kiedy uderzymy się w kolano - nie ma w tym udziału mózgu, jest to tylko automatyczna reakcja rdzeniowa. Takie chodzenie jest, być może, w zasięgu możliwości Silanki. Nie będziemy się poddawać.
Ostatnio walczymy też z zapaleniem pęcherza - ze względu na "ręczne" wysadzanie, jest to schorzenie, które prawdopodobnie będzie u Dziecka nawracało z różną częstotliwością. Pocieszeniem jest to, że mała ładnie reaguje na leki, które zjada z karmą bez najmniejszych problemów :)

Na deser - i żeby podkreślić, że jakkolwiek niepełnosprawna, mała nic sobie z tego nie robi - słodkie focie:

W ręcznikach:


Cudne nosisko:


I w ogóle cudna, senna mordka:


Sam cukier, tylko zjeść :D

kat - Wto 29 Gru, 2015 10:37

Trzymam kciuki, żeby znalazł się człowiek, który pokocha Silankę całym sercem!
Mała zasługuje na najlepszy domek!

tess - Pią 01 Sty, 2016 22:40

Silanka jest cudna <3 Zakochałam się w filmiku, w którym poluje na czerwoną kropkę - jest tak pełna życia i radości mimo niesprawnych łapek! Niestety zdaję sobie sprawę, że z adopcją w tym momencie nie dalibyśmy rady - moje zdrowie za bardzo szwankuje, żebym dała radę z rehabilitacją kotka i musimy skupić się na naszym stadzie. Ale coś mi pika w serduszku, że może jak wyzdrowieję... jak poprawią nam się finanse... Pasowałaby tak bardzo do Cow Cats Commando <3
Nadira - Pon 04 Sty, 2016 20:31

tess napisał/a:
Pasowałaby tak bardzo do Cow Cats Commando <3


Oj, ogromnie! (Jakoś mi się ostatnio pojawiło na fejsiku :D ), trzymamy łapki i kciuki za zdrówko (ważniejsze!) i finanse :)

Silanka też walczy o zdrówko - po leczeniu pęcherza antybiotykiem i (prawdopodobnie) przez Sylwestrowe stresy, Dziecko zostawia za sobą kałuże zamiast wałeczków... Bardzo ją to konsternuje.
Dzisiaj, za radą weta, kura w zupie z ryżem :ok:

Sobie to zupy z kury NIGDY nie gotuję, ale wystarczy hasło "koteczek musi mieć" i zupa w moment gotowa...

Poza tym... Same radości :) Pięknie bawi się ze Zgryziem, kocha ludzi, nawet częstsze kąpiele jakoś z godnością wybacza...
A! No i wygraliśmy Drzemadło! Pochwalimy się fotą, jak dotrze :3

kikin - Pon 04 Sty, 2016 21:08

Nadira napisał/a:
A! No i wygraliśmy Drzemadło! Pochwalimy się fotą, jak dotrze :3


HURA My też!!!!

i Ksenia!!!

FKP dało czadu :banan: :banan: :banan:

tess - Wto 05 Sty, 2016 08:18

Wow, zaszaleliście! :) Gratulacje dla wszystkich! :) I czekam na fotki :D

Za kciuki dziękuję, bardzo się przydadzą, właśnie dziś pełznę do lekarza na ostatnie konsultacje przed operacją, a jak tylko zagoją się szwy, to inny lekarz też chce mnie na oddział... Mam nadzieję, że po takim maratonie w końcu będzie lepiej ;)

Za zdrowienie Dziecka też mocno kciukamy! A czy na kałuże nie pomogłyby pieluszki doraźnie?

einfach - Wto 05 Sty, 2016 09:11

kikin napisał/a:
Nadira napisał/a:
A! No i wygraliśmy Drzemadło! Pochwalimy się fotą, jak dotrze :3


HURA My też!!!!

i Ksenia!!!

FKP dało czadu :banan: :banan: :banan:


Gratulacje!!
:brawo: :brawo:

i trzymam kciuki za zdrowie małej :ok:

Morri - Wto 05 Sty, 2016 11:11

Nadira napisał/a:
za radą weta, kura w zupie z ryżem :ok:
:shock:
Nadira - Wto 05 Sty, 2016 11:37

Morri napisał/a:
Nadira napisał/a:
za radą weta, kura w zupie z ryżem :ok:
:shock:


Niefortunny skrót myślowy - latwoprzyswajalne kawałki obgotowanego kurczaka, do tego łyżka kleistego ryżu, ugotowanego w tej samej wodzie - czyli wychodzi zupa. ;) koty nieco zdziwiony nowym daniem, ale jedzą.

Z pieluchami jest taki problem, że albo mała z nich "wyjdzie" i gdzieś zostaną w mieszkaniu, albo nie wyjdzie, tylko odparzy sobie pupę (w sytuacji, gdy np. Zostałaby sama w domu, a my bylibyśmy w pracy). Ale sprzątanie nie jest takie złe w mieszkaniu bez dywanów. ;)

tess - Wto 05 Sty, 2016 11:42

Ach. Filmiki nie pokazywały tej wady, a ja jestem wielką fanką filmiku, gdzie mała poluje na czerwoną kropkę, stąd zakodowany widok z pieluszką ;)
Nadira - Wto 05 Sty, 2016 12:33

tess napisał/a:
Ach. Filmiki nie pokazywały tej wady, a ja jestem wielką fanką filmiku, gdzie mała poluje na czerwoną kropkę, stąd zakodowany widok z pieluszką ;)


W pieluszce faktycznie wygląda uroczo ;) generalnie im bardziej mała się rozkrecala i rosła, tym trudniej było utrzymać na niej pieluchy, a po epizodzie z odparzonym pupskiem zrezygnowaliśmy z nich całkowicie. O ile nie ma zapalenia pęcherza - nie posikuje, a zwarte kupki łatwo się sprząta. Obecny problem z kałuzami to na szczęście sytuacja wyjątkowa ;)

tess - Sob 09 Sty, 2016 09:23

No tak, tych wad filmik nie zdradzał ;) Mam nadzieję, że Dziecko już zdrowe? :)
Nadira - Sob 09 Sty, 2016 10:47

Wszystko wskazuje na to, że sytuacja się unormowała - po kilku dniach mięsnej diety wróciliśmy do wałeczków dwa razy dziennie. Nadal obserwujemy, ale powoli wracamy do mokrej i suchej karmy.

Maleństwo - wcale już nie takie małe! - wybaczyło nam tę wszystkie przymusowe kąpiele (mysle, że delikates w postaci kurzego cyca też miał w tym swój udział) i nadal nas kocha na tyle, by wdzięczyć się i pakować w nocy do łóżka. Dzisiaj nawet wturlała mi się pod łokieć, żeby ją przez sen przytulać ;)

tess - Sob 09 Sty, 2016 12:46

Awww <3
No i wiadomo, że kurzy cyc potrafi wiele wybaczyć :D Moje domowe robią niesamowite traktorki, jak wyczują mięcho... <3

Nadira - Pią 15 Sty, 2016 13:17

Dziecko ma się dobrze ;) Przeboje toaletowe zakończone, przygotowujemy się mentalnie (tto znaczy ja, oczywiście) na sterylkę w najbliższy poniedziałek. Pewnie będę zestresowana potwornie >.>

Silana zacieśnia więzy ze Zgrywusem. Chyba brakowało jej takiego młodego towarzysza, bo ogromną ilość czasu spędzają razem na zabawach albo... spaniu:


Tutaj w towarzystwie Królowej Maliny:


I w słoneczku:


I jeszcze takie słodkie, archiwalne zdjęcie sprzed jakichś dwóch miesięcy :D

tess - Pią 15 Sty, 2016 22:46

Jakie słodziaki <3 Silanka ma rozkoszny pysio. Unikatowe te łatki... i języczek <3
Nadira - Sro 20 Sty, 2016 22:25

Silanka świeżo po sterylce... Nic sobie nie robi ze swojego "lekko wstawionego" stanu. Chciałaby zaraz ruszać na podbój mieszkania, biegać, skakać (pełzać, wspinać się), szaleć itp. Zamknięta w kontenerze dla własnego bezpieczeństwa - leży w z łapkami w kratce i jęczy, domagając się wolności.

A ja, nerwowo, zaglądam do niej co parę minut i próbuję uspokoić słodkim głosem, ale - jak się pewnie domyślacie - niewiele jej to pomaga :P

Moje puchate serduszko krwawi z żałości nad niedolą kocięcia...

Co ja gadam "kocięcia", przecież to pannica jest już niemalże dorosła, kluskowata i rozwydrzona (wieść gminna niesie, że przy pobieraniu krwi była oporna, warcząca i gryząca, wstręciuch jeden...)

jaggal - Sro 20 Sty, 2016 22:33

wieść gminna kłamie!!!

#TeamZawszeGrzecznaSilana

Nadira - Sro 20 Sty, 2016 22:42

jaggal napisał/a:
wieść gminna kłamie!!!

#TeamZawszeGrzecznaSilana


Ty przyjdź do mnie wreszcie, to się na własne oczy (i uszy) przekonasz, jaki ona ma charakterek :P

Nadira - Pią 22 Sty, 2016 00:24

Półtorej doby po zabiegu Silana chciałaby skakać i wspinać się jakby nigdy nic - zaczepia Zgryzia (który na początku jakby chciał być dla niej delikatny i sam nie zaczepiał, no ale ileż można...) i trzeba je zamykać w osobnych pokojach, żeby nie zaczęły się bawić w kocie zapasy ;)

Zastanawiam się, czy po części nie odgrywa tu roli Silankowa "nieświadomość tyłu". Być może ona nawet nie zdaje sobie sprawy, że coś jest nie tak i powinno ją boleć? W każdym razie nie sprawia takiego wrażenia i ładnie znosi moje ekstra delikatne wydarzenie (trzymam kota w ręku jak chińską porcelanę :D ).

Morri - Pią 22 Sty, 2016 02:00

Nadira napisał/a:

Zastanawiam się, czy po części nie odgrywa tu roli Silankowa "nieświadomość tyłu". Być może ona nawet nie zdaje sobie sprawy, że coś jest nie tak i powinno ją boleć?

:lol: Jaśminka 1 (jeden) dzień po sterylizacji:
https://www.facebook.com/...&type=2&theater

kikin - Pią 22 Sty, 2016 14:03

Morri napisał/a:
Nadira napisał/a:

Zastanawiam się, czy po części nie odgrywa tu roli Silankowa "nieświadomość tyłu". Być może ona nawet nie zdaje sobie sprawy, że coś jest nie tak i powinno ją boleć?

:lol: Jaśminka 1 (jeden) dzień po sterylizacji:
https://www.facebook.com/...&type=2&theater


:serce: :serce: :serce:

Nadira - Czw 28 Sty, 2016 20:04

Tydzień po sterylce. Silanka razem z nieodłącznym Zgryziem śmigają po mieszkaniu jak dwa perszerony, od czasu do czasu rozbijając się o nogi od krzeseł albo narożniki. Nic sobie z tego nie robią :P Ze względu na jeszcze obecne na kocim boku szwy (nie wszy, wesz nie ma), ich przepychanki i bijatyki są niecnie przerywane przez znerwicowaną Ludzię. Nagminnie :evil: Na szczęście oprócz iście wrestlingowego rzucania drugim kocięciem o podłoge, kocięta potrafią też zrobić np takie coś:



Fantastycznie sprawuje się tutaj Drzemadłowe legowisko :3

Spanie razem, to jest to!


Spanie na własną łapkę też słodkie:


"Nie przeszkadzaj, planuję jak przejąć władzę nad światem."


"...ale dopiero jak domyję Zgryzia" :D

misiosoft - Pią 29 Sty, 2016 10:29

Zgryziu jak taki bad boy na ostatnim zdjęciu wygląda :)
einfach - Pią 29 Sty, 2016 10:42

bo Zgryziu jest zajętym, zabieganym chłopakiem i na 100% miał coś do roboty w tej chwili, na 100%! ::
saszka - Pią 29 Sty, 2016 13:41

misiosoft napisał/a:
Zgryziu jak taki bad boy na ostatnim zdjęciu wygląda :)


A Silana ewidentnie lubi niegrzecznych chłopców :D

Nadira - Pią 29 Sty, 2016 14:24

saszka napisał/a:
misiosoft napisał/a:
Zgryziu jak taki bad boy na ostatnim zdjęciu wygląda :)


A Silana ewidentnie lubi niegrzecznych chłopców :D


Sama nie jest najgrzeczniejsza, to co się dziwić :D

GatosDePau - Czw 04 Lut, 2016 19:11

Nadira, strasznie dawno nie było żadnego filmiku z Silaną... ::
Ja dziś w ogóle po raz pierwszy obejrzałam jej playlistę i pytam się: czemu jej jeszcze nikt nie adoptował? Niezaprzeczalnie ma w sobie to coś.

Nadira - Pią 05 Lut, 2016 11:38

Cierpliwości - szykuje się filmik i opowieść o Mruczadores - dzielnych kocich wrestlerach :D

Swoją drogą, Zgrywus bardzo ładnie wypełnia swoją rolę terapeutyczną w rehabilitacji Silany - te łapki coraz silniejsze, ostatnio niemalże mi wyszła ze zlewu podczas kąpieli ;)

saszka - Pią 05 Lut, 2016 13:51

Nadira napisał/a:
Cierpliwości - szykuje się filmik i opowieść o Mruczadores - dzielnych kocich wrestlerach :D


:turla:

Nadira - Nie 07 Lut, 2016 10:54

Zanim się jednak przyszykują (potrzebuję więcej czasu przed kompem na to...) parę słów :3 Silanka pięknie wygoiła się po sterylce i powoli wygolony boczek zarasta (takim milusim, kruciutkim futerkiem :D ). Rzecz jasna, nic nie jest w stanie powstrzymać jej przed zdobywaniem mieszkania - parę dni po zabiegu już wspinała się na krzesła jakby nigdy nic.
Od czasu do czasu w jej miłości do człowieka pojawia się nutka wyrachoiwania ("jesz? co jesz? daj jesz!"), ale to tylko czasami. Najczęściej po prostu przychodzi się pomiziać, bo ma na to ochotę i siada przy sofie/krześle/łóżku, nawołując do wzięcia jej na ręce :D
Jakoś chętniej śpi nie na, tylko obok Ludzia - może dlatego, że łatwiej jej nóżki ułożyć.

W ostatnich badaniach wyniki krwi i moczu były już całkiem niezłe - pH w normie, prawie bez krwi i białek - na kolejną kontrolę jedziemy w poniedziałek. Niestety, to że nauczyła się siusiać wtedy, kiedy ją wysadzamy, nie jest do końca bez znaczenia dla jej pęcherza - zalegający w nim mocz zwiększa ryzyko zapalenia i innych powikłań.
Staramy się biegać z nią do kibelka co parę godzin, jak jesteśmy w domu. Możecie sobie wyobrazić jej entuzjazm :D

Nadira - Czw 18 Lut, 2016 08:00

Kluseczka troszeczkę... schudła :D Widać całe to bieganie ze Zgryziem ma więcej plusów, niż tylko ćwiczenia tylnych łapek :3

Mordka nadal nieodmiennie cukrowata:


Młoda najbardziej lubi, jak Ludzia się wyleguje na sofie, bo można się powylegiwać z Ludzią :3


A jak nie ma pod ręką żadnego Ludzia... to zawsze jest Zgryź :D


Gołąbeczki miały niedawno pierwszą poważną kłótnię - poszło o polarową myszkę, jedną z tych, które ostatnio intensywnie produkuję na stoisko ;) Zgryziu (za pozwoleniem moim) świsnął jedną, nie mogąc się oprzeć zapochowi kocimiętki i latał z nią po całym mieszkaniu - a Silana za nim. W którymś momencie zdybałam ich siedzących naprzeciwko siebie: Silankę z myszą w zębach, z miną "nie oddam" i Zgryzia z cieniem rozpaczy w oczkach i wyrazem pyszczka "ale to moje było..." :D

GatosDePau - Czw 18 Lut, 2016 11:19

Nadira napisał/a:

Gołąbeczki miały niedawno pierwszą poważną kłótnię - poszło o polarową myszkę, jedną z tych, które ostatnio intensywnie produkuję na stoisko ;) Zgryziu (za pozwoleniem moim) świsnął jedną, nie mogąc się oprzeć zapochowi kocimiętki i latał z nią po całym mieszkaniu - a Silana za nim. W którymś momencie zdybałam ich siedzących naprzeciwko siebie: Silankę z myszą w zębach, z miną "nie oddam" i Zgryzia z cieniem rozpaczy w oczkach i wyrazem pyszczka "ale to moje było..." :D

:lol2: wyobraziłam to sobie i się uśmiałam :lol:

tess - Czw 18 Lut, 2016 13:27

Nadira napisał/a:
Silankę z myszą w zębach, z miną "nie oddam" i Zgryzia z cieniem rozpaczy w oczkach i wyrazem pyszczka "ale to moje było..."

Spłakałam się :aniolek: Rozczulające dzieciaki :)

Nadira - Czw 18 Lut, 2016 15:24

Dostałam właśnie wiadomość od Małża o tym, że Silana położyła się na myszce i pilnuje a Zgryziu przysypia z nudów obok ;)
tess - Czw 18 Lut, 2016 16:05

Moja myszka! Upoluj sobie własną! :aniolek:
kiniek - Czw 18 Lut, 2016 21:39

to ty nie wiesz, że jak się ma 2 dzieci to wszystkiego trzeba im dawać po dwa a nie jedno do dzielenia? :twisted:
Nadira - Czw 18 Lut, 2016 21:43

kiniek napisał/a:
to ty nie wiesz, że jak się ma 2 dzieci to wszystkiego trzeba im dawać po dwa a nie jedno do dzielenia? :twisted:


Dzieci tak - ale to są kociaki :P Daj im jeszcze dzień i na śmierć zapomną, że miały myszkę (bo, np, znajdą piłeczkę, którą wepchnęły pod sofę w zeszłym tygodniu)). I zabawa zacznie się od nowa :twisted:

BEATA olag - Pią 19 Lut, 2016 09:41

ja kupuję zabawki x 3 :twisted:
tess - Pią 19 Lut, 2016 09:58

U mnie zabawki a) szybko się nudzą, b) szybko są psute. W sensie kociaki nie są głupie, już dawno odkryły, że jak się im macha czymś na sznurku, to można łapać i łapać, a jak się odgryzie sznurek i spierdzieli z łupem, to człowiek jest bezradny... Przyniosłam im ostatnio kilka nowych zabawek, w kwadrans załatwiły trzy.

Acz (odpukać w niemalowane!) całe komando pokochało miłością wielką pluszowego pingwinka z kocimiętką. I bawią się nim już ponad dwa tygodnie, mamy rekord <3 :D

Nadira - Pią 19 Lut, 2016 10:41

U nas zabawki najczęściej zwyczajnie się gubią - wepchnięte pod sofę/szafę/łóżko/stół, pod którym stoją skrzynie z moimi rękodzielniczymi bambetlami. W związku z tym są kupowane rzadko, bo gdy nadchodzi chwila konsternacji i w zasięgu wzroku znajdują się maksymalnie trzy (z czego jedna to np. tor z piłeczką, trudny do ruszenia), wystarczy odsunąć sofę/szafę/łóżko/stół i nagle dom jest pełen kocich zabawek od nowa :D
tess - Pią 19 Lut, 2016 14:50

Gubienie gubieniem :D Dochodzi jeszcze kwestia tego, czym chcą się bawić kociary. Np. Jaime - stopą wystającą spod kołdry. Brienne - orzechami, mandarynkami, zakrętkami od mleka czy co tam aktualnie ukradła z kuchni. Odyn - jedzeniem (a ulubiona zabawa to "zjeść je wszystkie!"). No i oczywiście ulubione zabawy wszystkich: "wejdę do tej szafki i osierścię co się da" oraz "ciekawe, jaki to zrobi dźwięk, spadając? A to? A to? A to...?" :D Do tego wspinaczki, gonitwy, pacanie kranu (Odi zwiewa przed wodą, pozostałe wręcz przeciwnie)... I co, piłką się mamy bawić? Tą nudną piłką? :D No chyba Was porąbało, człowieki :D

Ale totalnie chciałabym zobaczyć, czy Silanka broni myszki jak moje pingwinka :aniolek:

Nadira - Sob 20 Lut, 2016 16:02

A tak dzielni Mruczadores rozpoczynali swoje treningi prawie dwa miesiące temu. Za oknem balkonowym śnieg i zima, ale w młodzieńczych sercach krew gorąca i waleczna :D

kotekmamrotek - Nie 21 Lut, 2016 10:13

o matko - ale Ona WIELKA :szok:
Nadira - Nie 21 Lut, 2016 13:49

kotekmamrotek napisał/a:
o matko - ale Ona WIELKA :szok:


Oj tam, bez przesady, perspektywa jej nie sprzyja xD

tess - Nie 21 Lut, 2016 20:15

Jak ktoś, kto zna Odysia, może mówić "wielki" o innym kocie? :D

PS. Pisałam ostatnio wierszyki o kotach i w efekcie popełniłam ;)

Na imię mam Silana
radosna jak łąka z rana
i wcale się nie przejmuję
że łapek tylnych nie czuję
wytrwale trenuję z ciocią
choć zerkam ku innym kociom
które w miejsce "rowerków"
spełniają się głównie w berku
chodzić zwyczajnie nie mogę
a jednak każdą drogę
nawet tę trudną - pokonam
mówią, że ciocia szalona
lecz mocno we mnie wierzyła
i przy niej całkiem odżyłam
lubię się bawić, przytulać
mruczeniem też do snu lulać
do tego z rączek cioci
przygarniać dużo łakoci
lubię podrzucać piłeczkę
gonić czerwoną kropeczkę
serduszko mam pełne radości
może w nim zechcesz zagościć?
niestety boją się ludzie
że żyję w wielkim trudzie
że moje życie żałobą
bo ciągnę łapki za sobą
lecz dla mnie w tym nie ma problemu
i nie rozumiem już czemu
ciągle u boku cioci
mam czekać ludzkiej dobroci
ciocia jest fajna, to jasne
lecz dobrze mieszkanko mieć własne

© Anna Tess Gołębiowska, 2016

kikin - Nie 21 Lut, 2016 20:21

:good:
Nadira - Nie 21 Lut, 2016 23:40

Tess :love:
Morri - Pon 22 Lut, 2016 00:22

tess :jebanewalentynki:
BEATA olag - Pon 22 Lut, 2016 10:58

:brawa: :brawa: :brawa: :brawa:
tess - Pon 22 Lut, 2016 12:48

Cieszę się, że Wam się podoba :oops: :oops: :oops: Wzrusz na całego :)
Oczywiście wierszyk można wykorzystywać, np. na fanpage'u ;) Tylko przy ew. wykorzystaniu zależałoby mi na zaznaczeniu, może być malutkimi literkami wciśnięte, autorstwa.

W ogóle marzy mi się cała taka książeczka dla dzieci, pokazująca zarazem, że zwierzaki są do kochania, mają różne charaktery, adopcje są ważne, a niepełnosprawność jest normalna i się zdarza (nie tylko u kotów, u ludzi wszak też, a wiadomo, że dzieci uczą się z bajeczek).

PS. O Polibudkach też wrzuciłam :D

Morri - Pon 22 Lut, 2016 12:53

Jak jest zgodna na publikację, z pewnością wykorzystamy :twisted:
tess - Pon 22 Lut, 2016 13:00

Jakby nie było, to bym nie wrzucała ;)
Nadira - Pon 22 Lut, 2016 13:50

Też mi czasem chodzi po głowie stworzenie takiej książeczki i absolutnie wiem, że Jaggal też o czymś takim myśli... Może trzeba wyjść poza zakres myślenia? ;)
tess - Pon 22 Lut, 2016 14:09

:D No ja póki co siedzę i piszę ;)
Nadira - Pon 22 Lut, 2016 23:04

Widziałam dzisiaj ilustrację do KKK, bardzo urocza :3

Ja też mam Wam do pokazania coś uroczego, o:


(Wybaczcie jakość, kręcone mydelniczką o zmroku...)

tess - Pon 22 Lut, 2016 23:57

O rety, sama słodycz <3 <3 <3 Mogłabym to mieć zapętlone i rzucone na ścianę. Taka kocia miłość jest cudna <3 Czyżby szykował się dwupak? :D


A ilustracja też mnie dziś rozsłodziła. Dla niewtajemniczonych: https://www.facebook.com/...727365940741693

Zanim napisałam Silankowo-Indi-Czajkowe wierszyki, napisałam bajkę o tym, jak mogła wyglądać przeszłość Jaime'ego i Brienne (o originie Odyna nie pisałam, bo nie dałoby się jego początków przerobić na bajkę dla dzieci, raczej na horror, biorąc pod uwagę, co przeżył...), pokazałam Magdzie i najwyraźniej się jej spodobało :) Więc jestem na etapie upojenia szczęściem, bo to jedna z moich ukochanych ilustratorek, a tu moje kicie w jej wizji <3 :aniolek:

BEATA olag - Wto 23 Lut, 2016 09:45

:aniolek:
tess - Czw 25 Lut, 2016 13:39

http://9gag.com/gag/a97zA11

Pierwsza myśl: jaka słodycz!
Druga: jak Silanka!

Nadira - Wto 01 Mar, 2016 11:29

Słodycz maksymalna!
Jak uda mi się zorganizować Małża w roli kamerzysty, to zrobię filmik pokazujący w jaki zabawny sposób Silana ostatnio ćwiczy ;) a tymczasem obiecany filmik z Mruczadores walczących na Drzemadłowym ringu :3

tess - Wto 01 Mar, 2016 11:58

Boskie są! Po obejrzeniu tego filmiku chyba nikt nie powinien mieć wątpliwości, że kot, który nie jest w 100% sprawny, może być w 100% szczęśliwy! :)
GatosDePau - Wto 01 Mar, 2016 18:44

Nadira napisał/a:
Słodycz maksymalna!

Potwierdzam, poznałam, to słoik miodu :love:

Nadira - Czw 03 Mar, 2016 11:03

No to dzisiaj wysyp Silankowych zdjęć (te ładniejsze autorstwa Pau - od razu będzie widać :D )(muszę kiedyś zainwestować w porządny aparat).


Prawda, że cudna jest? :D


Łowca w wielkim mieście.


Źe co, że niby ja telefon zrzuciłam?


On mnie wcale nie wzrusza, o!


A tak chodzimy, jak ćwiczymy :D
(Tylko leniuszek potem nie chce nawet próbować :P )

Za to opanowała trudną sztukę podbijania zadka tylnymi nogami, kiedy chce się zapakować do kartonu - o tak:

Kartoncepcja!

I jeszcze (chyba się od Czarki nauczyła): DAJ!


Jak tu nie kochać tej piękności...

einfach - Czw 03 Mar, 2016 13:30

Dziecię najpiękniejsze :love:
tess - Czw 03 Mar, 2016 15:15

Ojejku, jejku, jej! Silanka jest moją wielką miłością, chcę ją kochać, tulić, miziać i podziwiać!
Nadira - Nie 06 Mar, 2016 11:12

Z tulaniem i mizianiem Silany bywa różnie. Dziewczę wkroczyło w okres nastoletniego buntu i nierzadko ma do załatwienia milion spraw ważniejszych, niż miziania akurat w tej chwili. Trzeba obserwować naturę za oknem (balkonowym, jej ulubionym i jedynym łatwo dostępnym) - a jak wiadomo, wiosna idzie i natury jest sporo. Trzeba czasem zaczepić Zgryzia albo Yoko do zabawy i się z nimi poganiać. Trzeba zajrzeć do misek, bo może akurat coś się tam pojawiło w ciągu ostatnich dziesięciu minut. Trzeba zrobić przegląd zabawek w mieszkaniu. Trzeba...
Ale czasem trzeba się też pomiziać i Silana sama przychodzi się domagać głasków - a już zwłaszcza wtedy, gdy... Trzeba ją podrapać pod bródką. Wtedy jest pełen miłości szał ;)

tess - Nie 06 Mar, 2016 13:52

:love: :love: :love: :love: :love: :love: :love: :love: :love: :love:
Nadira - Wto 08 Mar, 2016 22:20

Dzisiaj będzie szczery tekst od serca, który pewnie będzie brzmiał jak antyreklama. Będzie od serca, bo właśnie niemal skończyłam (jeszcze jedno pranie będzie) sprzątać po kolejnej działalności wydalniczej Dziecka. Bo widzicie, kochani, Silana nie składa się li i jedynie ze słodkich oczu. Przyszły DS musi sobie zdawać sprawę z tego, że poza słodkimi oczami Silana ma jeden, poważny problem, a jest nim kompletny brak kontroli nad wydalaniem.
Przez wątek kilkakrotnie przewijał się temat siuśków - że mała nauczyła się trzymać aż do wysadzania, że w sumie to i dobrze i niedobrze, bo trzeba to robić dokładnie i bardzo pilnować częstotliwości, bo jest stałe ryzyko zapalenia pęcherza. Siuśki mamy całkiem opanowane. Mierzymy pH i inne parametry za pomocą specjalnych pasków diagnostycznych, siusiamy na zmianę ja i Małż po kilka razy dziennie.
Z kupą jest mniej wesoło. Nawet jeśli nie ma akurat problemów z biegunką (a jest to częstsze w sytuacji gdy wyciskając siusie masujemy cały brzuszek), najpewniej Dziecko wydalając w swoją kupkę wjedzie - łapkami i brzuszkiem. A potem rozwlecze to po tym, na czym akurat siedziała. Legowisku. Sofie. Narzucie na łóżko. Poduszkach. Kołdrze. Podłodze...
Pralka chodzi u mnie codziennie. Czasem kilka razy dziennie. Czasem rzadziej, jeżeli uda się Silankę wysadzić z siusiem i kupą jednocześnie.
Ale czasem się nie uda, a wtedy się naprawdę, naprawdę dużo sprząta.
I nie zrozumcie mnie źle - ja sobie czasem marudzę i narzekam, czasem nawet rzucam mięsem (i nie do kocich misek), ale nigdy, przenigdy, nie żałuję, że Silana do mnie trafiła :)
Nigdy.
I już :love:

tess - Wto 08 Mar, 2016 22:34

Silanka to Dziecko. Dzieci robią kupki ;) (W sensie - kiedy się zachwycam Silanką, mam świadomość, że ten problem był, jest i będzie.)
BEATA olag - Sro 09 Mar, 2016 11:39

Nadira :king:
Nadira - Wto 15 Mar, 2016 12:29

W piątek byłyśmy we Wrocławiu na kolejnej kontroli.
Z dobrych wieści - zrobiliśmy drugi rezonans i w porównaniu z pierwszym kręgosłup wygląda lepiej - zmiany się troszkę zmniejszyły, a rdzeń nie jest już opuchnięty.
Z nieco mniej dobrych wieści - mogłoby być lepiej...
Generalnie w tej chwili czekamy na e-mail z wynikiem konsultacji weterynaryjnej i wtedy zdecydujemy, co robimy dalej. Na razie nie mamy powodów do niepokoju, a Silana dalej się niczym nie przejmuje ;) całą drogę spała na moich kolanach, nie marudziła i nie uraczyła nas niczym woniejącym :D
Z tego miejsca chciałabym przekazać ogromne podziękowania naszemu kierowcy! :D
Jak będziemy wiedzieć coś więcej to damy znać :3

tess - Sro 16 Mar, 2016 18:39

Trzymamy kciuki :) I jak zawsze zachwycamy się Dziecięciem :)
Nadira - Pią 25 Mar, 2016 19:39

Pochorowalimy się strasznie. To znaczy my - ludzie - nie koty, na szczęście. Koty, dziękować, zdrowe i wiecznie głodne :D
Dostaliśmy w końcu odpowiedź z Wrocławia - mamy zwiększyć dawkę jednego z leków i obserwować, czy będą jakieś postępy. No to zwiększamy i obserwujemy :) Gdzieś daleko na horyzoncie jest jeszcze perspektywa zabiegu chirurgicznego, natomiast w tej chwili sytuacja na szczęście go nie wymaga.
Silana ostatnio wymyśliła sobie, że najlepszą porą na okazanie Ludziowi czułości jest piąta nad ranem. Albo coś około. W każdym razie ta pora przedświtu, kiedy pod roletą na oknie balkonowym świta już szarośc, a Ludź najchętniej przewróciłby się na szósty bok i jeszcze troszkę dochrapał. Natomiast zamiast szóstego boku ma rozradowane Dziecko, które akurat w tej chwili zaczyna dobitnie mruczeć, udeptywać i wpychać łepek w dłoń, bo miłość, mruczando i wiesz, człowiek, zrobię dla ciebie wszystko, a teraz chodź, w kuchni czeka moja pusta miseczka :D

misiosoft - Sob 26 Mar, 2016 16:16

Nadira napisał/a:
Natomiast zamiast szóstego boku ma rozradowane Dziecko, które akurat w tej chwili zaczyna dobitnie mruczeć, udeptywać i wpychać łepek w dłoń, bo miłość, mruczando i wiesz, człowiek, zrobię dla ciebie wszystko, a teraz chodź, w kuchni czeka moja pusta miseczka :D


rozradowane Dziecko z miną "o, widzę, że już nie śpisz"? ::

jaggal - Sob 26 Mar, 2016 16:57

Nadira napisał/a:
siusiamy na zmianę ja i Małż po kilka razy dziennie.


to cudownie wiedzieć, że oboje macie zdrowe pęcherze <3

Nadira - Pon 28 Mar, 2016 16:15

Muszę powiedzieć, że ogromnie cieszy mnie to, że Silana nie ma problemów z przyjmowaniem swoich leków w jedzeniu :) W tej chwili nadal będziemy opierać się na leczeniu jej problemu farmakologicznie - ostatnie badania wykazały, że poprawa, jakkolwiek nieduża, jest obecna i jest szansa na dalsze postępy na razie bez konieczności ingerencji chirurgicznej. Chodzi w dalszym ciągu o zmniejszenie ucisku cysty z płynem mózgowo-rdzeniowym na rdzeń kręgowy wewnątrz kręgosłupa - ucisk taki, w tej chwili systematycznie malejący - mógłby w przyszłości wywołać paraliż lub przewlekłe bóle u Silany. Jego zmniejszenie natomiast daje szansę na poprawę sprawności małej (tego się trzymamy wszystkimi łapkami).
Dobrze wiedzieć, że leki działają, chociaż wszyscy chcielibyśmy, żeby działały jeszcze lepiej - stąd próba zwiększenia dawki jednego z nich. Niestety, niespecjalnie możemy oczekiwać cudu w tej sytuacji - mała dostaje małe dawki leków ludzkich, jako że kocich preparatów neurologicznych na takie przypadki... zwyczajnie nie ma.
Alternatywą jest zabieg chirurgiczny, który otworzyłby cystę i zmniejszył ciśnienie płynu, ale zabieg jest bardzo ryzykowny. Już nawet nie mówiąc o konkretnym przypadku, gdzie cysta jest spora i nie zostawia dużej możliwości manewru dla skalpela - koci kręgosłup jest maciupeńki i bardzo łatwo coś uszkodzić. Permanentnie.
Może dlatego po cichu trochę cieszę się, że ta opcja jest na razie poza programem. Dopóki wystarczają leki, mały ale stabilny postęp jest moim zdaniem ważniejszy, niż duża szansa i równie wielkie ryzyko. Na razie możemy się tym jeszcze nie przejmować :)

tess - Wto 29 Mar, 2016 12:16

No a co innego może robić kociak o piątej rano? Odyś bardzo dobrze wie, że mruczeć i pacać :D
Morri - Czw 07 Kwi, 2016 00:18

jaggal napisał/a:
Nadira napisał/a:
siusiamy na zmianę ja i Małż po kilka razy dziennie.


to cudownie wiedzieć, że oboje macie zdrowe pęcherze <3
:turla:
Nadira - Nie 10 Kwi, 2016 13:21

Morri napisał/a:
jaggal napisał/a:
Nadira napisał/a:
siusiamy na zmianę ja i Małż po kilka razy dziennie.


to cudownie wiedzieć, że oboje macie zdrowe pęcherze <3
:turla:


Ja zapraszam wszystkich żartownisiów do zamieszkania z Silanką i pilnowania pór siusiania oraz wysłuchiwania jej protestacyjnych wrzasków, bo przecież kotek jest zajęty innymi sprawami i nie ma akurat czasu na bycie noszonym do kuwetki! :twisted:

W zakres zajęć wchodzi ostatnio nadzorowanie ludzkiego śnaidania (grupowe):


Wyprawy międzygwiezdne:


Spanie:


Najchętniej w towarzystwie Zgryzia, który niedługo przeprowadza się do swojego domku :)




Będziemy za urwisem tęsknić...

Chitos - Nie 10 Kwi, 2016 15:24

ooooo :) najbardziej to chyba Silanka bedzie tesknic :(
Boże widac ze sie zaprzyjaznili

Nadira - Czw 14 Kwi, 2016 22:40

Zgryziu odjechał w siną dal dwa dni temu, a my z Silanką pocieszamy się nawzajem. Nie wiem, czy jest to kwestia mojego dnia wolnego, czy faktycznie brakuje jej towarzystwa, ale mała cały dzień dzisiaj się do mnie wdzięczyła, mruczała i zagadywała, domagając się glaskania. Normalnie odejść nie było można, bo zaczynało się tęskne nawoływanie ;)
Z drugiej strony może ma tu jakieś znaczenie... obecność Nowej, o którą Silanka jest, jak się zdaje, trochę zazdrosna? Szczegóły wkrótce! ;)

tess - Nie 17 Kwi, 2016 20:39

Jej, to ich ostatnie wspólne zdjęcie - można się rozpłakać ze wzruszenia :love: Silanko, bądź dzielna! Twardo zmiękczam rodzinę, by zaakceptowali czwartą krówkę - póki co Adam wyraził zgodę na adopcję kolejnego zwierzaka, jeśli wygramy przynajmniej milion w totka - skubany od razu się zabezpieczył, bo dychę od czasu do czasu udaje się nam trafić :lol:
Nadira - Nie 17 Kwi, 2016 22:16

Silanka jest bardzo dzielna - i bardzo zawzięcie domaga się uwagi od Ludziów ;) Poza tym wyraźnie jest zazdrosna o Piglę - do tego stopnia, że jak wstałam któregoś dnia rano, obudzona przez Piglowe zwiedzanie mieszkania, to Dziecko, które spało na łóżku, obudziło się i zaczęło gadać.

- Gdzie idziesz, Ludź?
- Zobaczę tylko, co Pigla robi.
- No nie żartuj! - Silana podrywa się z pozycji leżącej. - Ona jest obca i jej nie lubię. Zostań tu.
- Zobaczę tylko...
- ZOSTAŃ! WRÓĆ! JUŻ!!
- No przecież jestem.
- TĘSKNIĘ jak sobie gdzieś idziesz. Głaszcz. Brzuszek wystawiam, głaszcz.
(mija dziesięć minut)
- Silanko, ja pójdę do ubikacji.
- ZOSTAŃ! GŁASZCZ!!
- Ale muszę...
- Brzuszek wystawiam i mruczę, zostań.
- Ale...
- Nie będziesz mnie z obcym kotem zdradzać, Ludź! GŁASZCZ!!

Takiej argumentacji się nie odmawia :twisted:

Morri - Czw 21 Kwi, 2016 11:55

::
Nadira - Pon 25 Kwi, 2016 11:34

Silanka codziennie domaga się głasków i zabawy. Z braku Zgryzia część swojej miłości przerzuciła na pozostałe koty - przyłapałam ją już na zabawie w ganianego z Panem Kotem i Yoko, a także na wzajemnym wylizywaniu się z Maliną, natomiast wyraźnie widać, że trochę jej jednak tego wszystkiego brakuje i tu wkracza człowiek ;) Najlepsze są zabawy piórkiem, w których aktywnie uczestniczy także Pigla, ku niejakiej konsternacji Dziecka:


Silana, żeby nie być gorsza, też próbuje być superbohaterką:


Odkrywa też (pod ścisłym nadzorem Ludzi) nowe tereny (i nowych wrogów):


Jednak najlepiej czuje się na wygodnych poduchach ;)

Morri - Pon 02 Maj, 2016 13:29

Silanko :serce:
Doris - Pon 02 Maj, 2016 14:53

:serce:
Nadira - Pon 09 Maj, 2016 16:42

Dziecko walczyło ostatnio z objawami zapalenia pęcherza - przypadłość dość częsta u zwierzaka, któremu w siusianiu musi pomagać człowiek. Dość łatwo się to u małej zauważa - nie trzyma moczu, tylko popuszcza małymi kropelkami, a potem z pełną zawstydzenia zawziętością próbuje dowód zbrodni zakopać, chociażby w panelach ;)
Na całe szczęście Silanka nie ma problemu w pochłanianiu leków razem z paszą, w związku z czym leczenie przebiega poprawnie i już widać (a raczej nie widać, bo siuśki zgrabnie trafiają do kuwety) zdecydowane postępy :ok:

Dziecko ostatnio utrudnia mi też wstawanie i wychodzenie do pracy, bo akurat moment, kiedy ja podnoszę się z łóżka, wybiera sobie na pakowanie się na kołdrę i wyglądanie słodko, jak śpi. Normalnie nie da się jej minąć bez miziania, które zwykle trwa dużo dłużej niż minutkę, a potem ja w pośpiechu miotam się po mieszkaniu robiąc kilka rzeczy na raz, żeby zdążyć na autobus.
No, ale warto :3

tess - Pon 09 Maj, 2016 23:34

Jak ja Ci jej zazdroszczę :serce: Kiedyś założę fanklub Dziecka...
Nadira - Pią 20 Maj, 2016 12:18

Mały złośliwy potwór (czyli Silanka) obczaił ostatnio, że jeśli tylko Ludzia jest w domu, to cokolwiek by akurat nie robiła, rzuci wszystko w diabły, kiedy Dzieciątko zacznie się wydzierać. No i Dzieciątko wydziera się namiętnie, kiedy się nudzi i akurat chce się bawić/być wsadzona na łóżko/siku (rzadziej). A ta Ludzia, miętka i przytłoczona wyciem, przyjdzie i będzie bawić :P
Jeśli jeszcze nigdy Wam nie wspominałam, że Silana jest rozpieszczona, to teraz już wiecie ;)
Niemniej, słodka jest chyba nawet bardziej, jak się domaga uwagi, bo przecież Ludzi kocha najbardziej i już :3

Nadira - Pon 23 Maj, 2016 18:46

Mały kotek mocno śpi...


...a jak wstanie, to rozrabia spod prześcieradła :D

Spod prześcieradła rozrabia się super, zwłaszcza kiedy Ludzia akurat próbuje pościelić łóżko. Nawet jak Dziecko nie jest na łóżku, to się tam samo znajdzie, albo doprosi, żeby je wsadzić ;)

misiosoft - Pon 23 Maj, 2016 18:55

śpiące koty tak jak i dzieci są najukochańsze ;)
Cotleone - Pon 23 Maj, 2016 18:57

Śpi, jeść nie woła i chwilowo nie broi :wink:
Nadira - Pon 23 Maj, 2016 19:11

Cotleone napisał/a:
Śpi, jeść nie woła i chwilowo nie broi :wink:

O, to to to... *wzdech*

Cynamon - Wto 24 Maj, 2016 08:45

Nadira, Silanka jest przepiękna :love: i jak dobrze, że ma takich Ludzi, którzy ją rozpieszczają :D
Nadira - Pon 06 Cze, 2016 20:12

Silana świetnie nadaje się do rozpieszczania - lubi mizianki i pięknie mruczy w podzięce, także nie ma to tamto :twisted:
Ostatnimi czasy wychodząc z domu blokujemy dostęp do wysokiego drapaka za pomocą kartonu. Powód? Mała akrobatka zdołała własnymi siłami wspiąć się na półkę na wysokości półtora metra. Słowo daję, że kiedyś przez Dziecko osiwieję >.>

Nadira - Wto 07 Cze, 2016 07:38

A tu zabawa testowa prototypem myszki szydełkowej.
W roli głównej: Dziecko Bojowe. Gościnnie: Mały Złodziejaszek


Nadira - Pon 13 Cze, 2016 11:09

Silanka kocha ludzi. Ma czasem takie napady totalnej miłości, że wystarczy wyciągnąć do niej rękę i włącza się mruczenie. A jeśli człowiek za wcześnie wstanie i sobie od kotka odejdzie, to ściąga to z powrotem urażone mrauczenie - bo w wykonaniu Silany taki nawołujący mrauk jest miauknięciem podszytym mruczeniem. Dźwięk jedyny w swoim rodzaju :3
Nadira - Wto 21 Cze, 2016 09:19

Czyja to łapka? :D


Jestem zbójem! Ale pomagam...


Kocia logika poduszkowa:


Moja najpiękniejsza :3

Chitos - Wto 21 Cze, 2016 10:47

:serce: :serce: :serce:
BEATA olag - Wto 21 Cze, 2016 12:11

śliczności
MISIEK - Wto 21 Cze, 2016 15:04

słodkie maleństwo :aniolek:
einfach - Wto 21 Cze, 2016 15:12

MISIEK napisał/a:
słodkie maleństwo :aniolek:


chciałabym powiedzieć, że ona juz taka mała nie jest, a właściwie ciągle mnie zaskakuje tym, jak urosła :shock: ::

MISIEK - Wto 21 Cze, 2016 15:29

ponieważ jest dużo mniejsza ode mnie, zresztą przy Jadze, która ma grube futerko lub grube kości :wink: też jest malutka
no i ten słodki pyszczek

Nadira - Wto 21 Cze, 2016 18:57

Jak na roczną pannicę i tak zbyt duża nie jest ;) Oczywiście DAAAAAWNO już minął ten uroczy etap mieszczenia się w ludzkiej dłoni... ale duża nie jest ;)
Nadira - Pon 27 Cze, 2016 11:11

Silanka uwielbia włóczki, przez co wydatnie pomaga mi w szydełkowaniu kotojajek :) Jak żaden inny kot potrafi wyczuć, że właśnie wyciągnęłam szydełko i pojawia się znienacka pod nogami, nawet jeśli oznacza to konieczność przybycia z drugiego końca mieszkania ;)
Ponieważ zwykle jej pomoc polega na łapaniu poruszających się nitek, dostaje do zabawy "swój" motek, który namiętnie rozwija, biegając z jednym końcem włóczki w pychu i owijając ją wokół nóg od stołu :D Często-gęsto jest to początkiem zabawy z udziałem Pigli albo Yoko - Silana ciągnie nitkę a dziewczyny lecą za nią i próbują złapać motek. Czysty szał ;)

Oczywiście, wszystkie zabawy odbywają się pod moją kontrolą, ponieważ znając tendencje Yoko do jedzenia wszystkiego... :roll:

BEATA olag - Pon 27 Cze, 2016 11:20

proszę o filmik :tup:
misiosoft - Pon 27 Cze, 2016 11:33

BEATA olag napisał/a:
proszę o filmik :tup:


Nadira nie ma czasu robić filmików, bo trzeba robić kotojajka ;)

i mi też Silana pomagała trzymać motek, jak Nadira mnie uczyła ::

BEATA olag - Pon 27 Cze, 2016 11:39

nic mi nie pozostaje jak uwierzyć Waszym słowom :D
Nadira - Wto 05 Lip, 2016 11:38

Chyba najszybciej uda nam się zorganizować filmik na spotkaniu szydełkowym w sobotę :D Już widzę, jak Dziecko w zachwycie śmiga po podłodze za zagubionymi kłębkami... oj, będzie wesoło!
Swoją drogą, ostatnio zwrócono mi uwagę, że nazywanie rocznego kota "dzieckiem" już trochę nie pasuje... No trudno się mówi xD

misiosoft - Wto 05 Lip, 2016 13:33

Nadira napisał/a:
Chyba najszybciej uda nam się zorganizować filmik na spotkaniu szydełkowym w sobotę :D Już widzę, jak Dziecko w zachwycie śmiga po podłodze za zagubionymi kłębkami... oj, będzie wesoło!
Swoją drogą, ostatnio zwrócono mi uwagę, że nazywanie rocznego kota "dzieckiem" już trochę nie pasuje... No trudno się mówi xD


dziecko zawsze pozostanie dzieckiem!!
no i ona nie wygląda jak roczny kot ;)

BEATA olag - Wto 05 Lip, 2016 14:56

dla mnie będzie zawsze słodką Sealką :aniolek:
Nadira - Pią 15 Lip, 2016 14:54

Filmiku zorganizować się niestety nie udało, ale osoby, które w ostatnią sobotę były na spotkaniu widziały - "sznurek" w polu widzenia wywołuje reakcję zgoła torpedową i nic nie jest w stanie powstrzymać Silankowego pędu do zabawy :D
brynia - Sob 23 Lip, 2016 09:51

Dokładnie. Silana widząc włóczki porusza się tak szybko, że próby robienia zdjęć kończą się rozmazanymi biało-czarnymi plamami ;)
misiosoft - Sob 23 Lip, 2016 15:08

brynia napisał/a:
Dokładnie. Silana widząc włóczki porusza się tak szybko, że próby robienia zdjęć kończą się rozmazanymi biało-czarnymi plamami ;)


biało-czarna plama z domieszką koloru (w zależności od koloru włóczki) ::

brynia - Sob 23 Lip, 2016 15:26

misiosoft napisał/a:
brynia napisał/a:
Dokładnie. Silana widząc włóczki porusza się tak szybko, że próby robienia zdjęć kończą się rozmazanymi biało-czarnymi plamami ;)


biało-czarna plama z domieszką koloru (w zależności od koloru włóczki) ::

:turla: dokładnie

Nadira - Czw 28 Lip, 2016 16:16

Nie wiem, czy uwierzycie, ale Silana jest najbardziej zawziętym łowcą w całym stadzie. I najskuteczniejszym.
Wieczorami czasem wpadają nam do sypialni małe ciemki - łatwo to zauważyć, bo Dziecko się nagle zjawia przy łóżku, ma takie wieeeeeelkie oczy i wcale nie czeka, aż się ją na łóżko podsadzi, tylko wdrapuje się sama, z wzrokiem utkwionym w suficie koło lampy ;) Mój TŻ nauczył ją, że jak ładnie poprosi (wygląda to tak: TŻ wchodzi do sypialni "ooo, ciemka! Chcesz polatać za ciemką?" Silana *milczy, nie odrywając wzroku od owada* TŻ: "Na pewno byś chciała, prawda?" Silana *totalny ignor* TŻ: "No, skoro już tak ładnie prosisz, to chodź!"), to będzie zabawa. TŻ podnosi Silankę, Silanka macha przed sobą łapkami pod samym sufitem i... nigdy nic nie mogą upolować ;) Za to jak już zabawa się skończy i Silana obserwuje robala z poziomu łóżka... to zawsze jakoś dzieje się tak, że ten robal znajdzie się na jej poziomie i jednym, celnym pacnięciem łapki zostanie ogłuszony :twisted:
Takiego mam obrońcę :D

Nadira - Czw 11 Sie, 2016 11:12

Silana rozsmakowała się ostatnio w puszkach od Mac's i jesteśmy z tego powodu bardzo zadowoleni, albowiem panna jest delikates i wrażliwiec, i musi uważać, co spożywa, bo kończy się to... przykrą wonią wszędzie :twisted: A po takim Mac's jest wszystko pięknie i zwarcie, i nawet nie raz, nie dwa, trafiamy do kuwety :ok:

Silanka ponadto nadal bojowa. Broni swojej Ludzi przez zakusami rozmruczanej Kuracjuszki z uporem godnym lepszej sprawy ;)

Morri - Wto 16 Sie, 2016 23:25

Nadira napisał/a:
nawet nie raz, nie dwa, trafiamy do kuwety :ok:
ale jak to? :shock:
Nadira - Sro 17 Sie, 2016 11:33

Morri napisał/a:
Nadira napisał/a:
nawet nie raz, nie dwa, trafiamy do kuwety :ok:
ale jak to? :shock:


No, niestety nie Silanka to planuje, tylko my ;)
Wyciskanie siuśków z pęcherza jest nawet łatwe - tym bardziej, że Silana jest przyzwyczajona no i nie czuje dyskomfortu wynikającego z masowania. Z kupką nie jest tak prosto, ale nabieramy wprawy i czasem udaje się ją również "wymasować" w kuwecie.

Nadira - Wto 30 Sie, 2016 20:24

Nikt nie turla się w pościeli tak słodko, jak Silanka. Nikt tak bardzo nie kocha buziaczków w brzusio (no dobra - powiedzmy sobie szczerze, że Silana też nie jest fanką, ale przynajmniej z gracją je przyjmuje). Nikt tak uroczo nie mruży oczu, mrucząc.
Nie można jej nie kochać i już :)

Chitos - Sob 17 Wrz, 2016 23:57

A co u księżniczki słychać? :)
Nadira - Nie 18 Wrz, 2016 16:11

Śpieszę raportować! Madame, chociaż czule nazywana "Dzieckiem", gabarytami dawno już przeskoczyła taką np. Piglę. Niemniej nadal pozostaje kłębuszkiem uroku i nieodmiennie wzbudza w ludziach opiekuńcze uczucia - fakt ten niecnie wykorzystuje na żebranie o uwagę i żarcie.
Jeśli akurat się nudzi - wrzeszczy. Jeśli nie chce jej się wciągać krągłego zadka na łóżko - wrzeszczy. Zdumiewające, ale sama z siebie włazi na sofę (i nie wrzeszczy). Sofa jest o jakieś 3cm niższa od łóżka, może to dlatego. Jak jest głodna - wrzeszczy. Jak coś jej się nie podoba - wrzeszczy. Jak się mizia, to - dla odmiany - mruczy jak traktor na dopalaczach i wywala brzuszek do nynania.
Jako że bidok sam nie może się podrapać tylną nóżką, nauczyła się pokazywać, że ją swędzi pod brodą. Sunie wtedy w kierunku człowieka z głową przekrzywioną w bok, jakby ją właśnie paraliżowało i szeroko otwartymi ślepiami, oczywiście wrzeszcząc. Jak się widzi to pierwszy raz, to można spanikować - ona chyba zwyczajnie lubi trollować ludzi :twisted:
Poza tym jest kochana, jak żaden kot na świecie :D

Chitos - Nie 18 Wrz, 2016 17:12

Ojej jak ja bym chciała poznać ta kocia piękność :)
Nadira - Nie 18 Wrz, 2016 17:59

Chitos napisał/a:
Ojej jak ja bym chciała poznać ta kocia piękność :)


Może na następnym spotkaniu szydełkowym albo coś...? :)

Morri - Sro 21 Wrz, 2016 01:04

Nadira napisał/a:

Jako że bidok sam nie może się podrapać tylną nóżką, nauczyła się pokazywać, że ją swędzi pod brodą. Sunie wtedy w kierunku człowieka z głową przekrzywioną w bok, jakby ją właśnie paraliżowało i szeroko otwartymi ślepiami, oczywiście wrzeszcząc. Jak się widzi to pierwszy raz, to można spanikować - ona chyba zwyczajnie lubi trollować ludzi :twisted:
Poza tym jest kochana, jak żaden kot na świecie :D
wiem, że proszę o cuda, ale może... filmik? ::
Nadira - Sro 21 Wrz, 2016 10:56

Spróbujemy! Ale zwykle jest mi jej tak żal, że rzucam to, co akurat robię i padam przed kotkiem na kolana i drapię :D
Nadira - Czw 13 Paź, 2016 00:05

Myślę, że po całym tygodniu BEZ awaryjnego sprzątania/mycia/prania oraz kąpania kotka, możemy z dumą stwierdzić, iż opanowaliśmy wysadzanie dwójki do kuwetki.
[KURTYNA]

Dziecko zaś jest tak samo słodkie i wredne, jak zwykle :D

Morri - Czw 13 Paź, 2016 03:45

:brawo: :brawo: :brawo:
misiosoft - Czw 13 Paź, 2016 10:18

wow!!
Nadira - Sob 05 Lis, 2016 16:03

Kochani, stało się. (nie)stety, ale ciężko myśleć o rozstaniu z paskudą, która pojawiła się u mnie taka o mała:


i urosła taka o duża:


Dlatego wszem i wobec ogłaszam - Dziecko zostaje ze swoją ludzką mamą na zawsze :)

brynia - Sob 05 Lis, 2016 16:19

Brawo Dziecko! Brawo Mama! Brawo Tata! :tan:
BEATA olag - Sob 05 Lis, 2016 17:04

BRAWO WY :king:
Morri - Sob 05 Lis, 2016 17:25

:aaa:
kat - Sob 05 Lis, 2016 22:12

:banan: :banan: :banan:
Bastianka - Sob 05 Lis, 2016 22:50

:good:
agusiak - Sob 05 Lis, 2016 22:59

:: :: :: :: :: :: ::
saszka - Nie 06 Lis, 2016 22:24

:tan:
MISIEK - Nie 06 Lis, 2016 22:38

:heya2: :brawo: :brawa: :hug: :aaa: :hug2:
Katarzyna - Pon 07 Lis, 2016 19:00

:dance: :banan: :tan: :modly: :serce: :kwiatek: :cheers:

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group