Fundacja 'Koci Pazur'
Fundacyjne forum kociarzy z Poznania

Znalazły dom - Sabrina

Eva - Sob 11 Lip, 2015 22:01
Temat postu: Sabrina
Sabrina
kotka przywieziona z wypadku do lokalnego weterynarza przez straż gminną spod Poznania. Brak pomysłu, co zrobić z kotem - schronisko? wszędzie pełno, nowych zwierząt nie przyjmują...Weterynarz napisał do Nas - czy możemy pomóc? na terenie gminy koty nie mają żadnej opieki... i jak odmówić?
Sabrina jest piękną szylkretową młodą damą, która najchętniej nie przestawała by się głaskać i przytulać. Szuka kochającego domu, także z możliwością wychodzenia.



Zapraszamy do oglądania ZDJĘĆ i FILMÓW.

monka - Wto 21 Lip, 2015 23:55

Sabrina to jest absolutne cudo :love: Jeden z najmilszych, najbardziej miziastych kotów, jakie miałam okazję poznać w szpitaliku. Dzisiaj ją wzięłam na ręcę, to nawet mnie zaczęła lizać po twarzy, przytulała się główką i nie wyrywała się. Potem spokojnie sobie leżała mi na kolanach i bez problemu dała obciąć pazurki. Doskonale by się sprawdziła nawet jako kot niewychodzący, z innymi kotami też jak dotąd nie zauważyłam, żeby miała jakieś problemy.
Morri - Sro 22 Lip, 2015 01:13

Sabrina jest absolutnie cudownym kotem :love: wystarczy zbliżyć się do klatki, a ona już mruczy...! Wzięcie jej na ręce oznacza, że będzie udeptywać, przytulać się i barankować :love: To absolutnie rozkochany w człowieku kot...

Ciężko ją uchwycić na zdjęciach, kiedy nie ma się do pomocy innej osoby, bo mala chciałaby przytulać się cały czas ;)



Morri - Sro 22 Lip, 2015 02:11

Jeszcze mina dnia ;)

Essi - Sro 22 Lip, 2015 19:06

Ojej :love: Jaka podobna do Delcika :love:
Eva - Pią 24 Lip, 2015 21:59

Sabrina postanowiła wziąć sprawy we własne łapki i wyprowadzić się z klatki ::

"Jak poprawnie zaanektować człowieka"
W roli anektującej: Sabrina
W roli 'ofiary' ;) ) jaggal
http://youtu.be/5djiZne2nvU

:serce:

agusiak - Pią 24 Lip, 2015 22:02

:love: :love: :love:
Przecież ona jest cudowna!

einfach - Pią 24 Lip, 2015 22:05

OMG :love: !!!
Kurciak - Pią 24 Lip, 2015 22:42

właśnie się dziś zdziwiłam, że jest już 3 sierpnia :D bo chyba w ten dzień Jaggal miała się dokocić :D
jaggal - Pią 24 Lip, 2015 22:42

"Zrobimy wieczorek zapoznawczy", mówiła.
"Sprawdzisz, czy kot Ci pasuje", mówiła...

Eva - Pią 24 Lip, 2015 22:54

jaggal napisał/a:
"Zrobimy wieczorek zapoznawczy", mówiła.
"Sprawdzisz, czy kot Ci pasuje", mówiła...



:diabel: :palacz: :diabel:

:serce:

jaggal - Pią 24 Lip, 2015 23:08

Sabrina zwiedziła już dom i powoli się zadomawia. Jej przybycie okazało się sensacją większą nawet od kolacji (no dobra, na jakieś dziesięć sekund). Chłopaki są nią zachwyceni, Ampułka obojętna, Fiola się złości, Bura trochę zrzędzi. Agresji brak. Sama nowoprzybyła bardzo neutralna, czasem da się obwąchać i sama poniucha, czasem syknie, czasem burknie. Swoją ofiarę urabia w ciągu dalszym. Ofiara chrzani 3 sierpnia i jest beznadziejnie zakochana w oprawczyni.
kikin - Sob 25 Lip, 2015 08:59

:serce: :serce: :serce: :serce:
jaggal - Sob 25 Lip, 2015 11:22

Sabrina spała dziś ze mną i uwierzcie - to, co widać na filmiku, to jest mały pikuś. Ta kota ma niesamowity wręcz głód bliskości człowieka, wtula się, obejmuje łapkami, przytrzymuje pazurkami, wciska nosek w szyję i ciągle jej nie dość, ciągle mało, gdyby mogła, najchętniej by się mną owinęła. I oczywiście non stop traktor... Ale to jeszcze nic.

W nocy pogrzmiewało trochę, a że sen mam lekki, to się ocknęłam. Mała też się obudziła, bo kiedy na nią spojrzałam, oczy miała otwarte i patrzyła na mnie. Rozmruczała się od samego patrzenia, troszkę ją pogłaskałam i zaczęłyśmy obie przysypiać, kiedy nagle grzmot strzelił tak, że aż szkło zadźwięczało, a wszystkie inne futra, kimające w pokoju, zerwały się na równe łapy.

A co zrobiła Sabrina?

Poderwała się, wczepiła łapkami w mój bark, spojrzała w okno i zasyczała ostrzegawczo (choć żadnego kota tam nie było), a następnie zaczęła mruczeć dwa razy głośniej i lizać lekko mój policzek, jakby mówiła "Nie bój się, ja tu jestem, obronię cię". I wiem, że by to zrobiła i że swojego opiekuna obroni przed wszystkim, bo ogrom miłości do człowieka, zaklętej w tym małym ciałku, jest nie do pojęcia.

A potem dzielna kota zwinęła się w kłębuszek na moim ramieniu i zasnęła, a ja sobie trochę popłakałam, bo wiem, że długo u mnie nie zostanie... Ale ostrzegam, że oddam ją tylko w najlepsze ręce, bo takiego skarbu to ze świecą szukać!

Eva - Sob 25 Lip, 2015 11:31

I sie poryczałam :hug:
:love: :love:

jaggal - Nie 26 Lip, 2015 10:19

Stwierdzam, że powinno się powołać instytucję urlopu kocierzyńskiego - jak ja mam iść do pracy, kiedy Sabrina udeptuje kocyk (bo pachnie człowiekiem!) i patrzy na mnie z nadzieją, Ampułka odkryła okruszki kocimiętki na dywanie i tarza się jak małe kociątko, a Fiola tak malowniczo ułożyła się na szafie, że ręka sama się wyciąga, żeby pomiziać?.. :(
kikin - Nie 26 Lip, 2015 10:30

jaggal napisał/a:
Stwierdzam, że powinno się powołać instytucję urlopu kocierzyńskiego - jak ja mam iść do pracy, kiedy Sabrina udeptuje kocyk (bo pachnie człowiekiem!) i patrzy na mnie z nadzieją, Ampułka odkryła okruszki kocimiętki na dywanie i tarza się jak małe kociątko, a Fiola tak malowniczo ułożyła się na szafie, że ręka sama się wyciąga, żeby pomiziać?.. :(


zgadzam się :: :: ::

jaggal - Nie 26 Lip, 2015 14:51

Mam pierwsze pytania o Sabrinę, na razie takie prywatne i orientacyjne, jeszcze bez konkretów, niemniej wygląda na to, że szybko się z nią pożegnam...
kikin - Nie 26 Lip, 2015 15:07

jaggal napisał/a:
Mam pierwsze pytania o Sabrinę, na razie takie prywatne i orientacyjne, jeszcze bez konkretów, niemniej wygląda na to, że szybko się z nią pożegnam...


:pociesza: , no cóż jak dobry dom pozostaje nam się cieszyć :D

Morri - Pon 27 Lip, 2015 00:20

Jaggal, w przypadku takiego kota, im szybciej, tym lepiej... Miałam kiedyś takiego tymczaska - Fridę: http://forum.kocipazur.or...t=frida&start=0 Mieszkała ze mną tylko jakieś 3 tygodnie, ale co się nabeczałam w dzień przed adopcją, to moje... Nie wiem, czy byłabym w stanie ją oddać, gdyby pomieszkała ze mną dłużej ;) Niemniej wiedząc, jaka szczęśliwa jest teraz (regularnie dostaję jej fotki) wiem, że była to decyzja najlepsza z możliwych :)
jaggal - Pon 27 Lip, 2015 08:27

Morri, uprzedziłaś mnie na pierwszej rozmowie i wiedziałam, na co się porywam... ale rozum swoje, a serce swoje, echsz ;)

I taka refleksja - bycie DT ma to do siebie, że uczy człowieka najlepszej z możliwych rzeczy - kochać zupełnie nieegoistycznie i bezinteresownie, bez jakiegokolwiek "jesteś mój i należysz do mnie, jestem dla ciebie wyjątkowy i tak bardzo mnie kochasz". Każdemu z naszych kotów oddajemy cząstkę siebie, a i one często w jakiś sposób nas zmieniają, jednak bez względu na porywy serca, to właśnie ICH dobro jest dla nas najważniejsze. Oddanie Sabriny będzie dla mnie ważnym egzaminem dojrzałości, ale wiem, że go zdam :wink:
(ale co wybeczę, to moje :) )

Eva - Wto 28 Lip, 2015 10:06

Ona jest zrobiona z połowy kota czarnego i połowy złotego?

fotka

::

jaggal - Wto 28 Lip, 2015 11:49

Ona jest złotem najczystszym i najszczerszym <3

Najlepiej kiedy człowiek jest obok. Wtedy można spać, ale trzeba człowieka mieć pod kontrolą, czyli jak nie leżeć na nim, to obejmować mu ramię, opierać główkę o rękę, albo choć dotykać łapką. Człowiek niestety bywa głupio ruchliwy i czasem gdzieś polezie - jak idzie do łazienki, to trzeba iść za nim i przypominać mu pod drzwiami, że ma szybko wracać, bo się czeka na spania ciąg dalszy - ale ogólnie póki nie wychodzi z mieszkania, jest okej. Gorzej jak wychodzi - wtedy należy zwiększyć natężenie sztuk magicznych, które powodują w szybkim tempie powrót człowieka na kanapę. Udaje się tak w 90 przypadkach na 100, raz człowiek wyszedł, ale niósł wtedy transporter z wrzeszczącą Fiolą, więc lepiej było nie kombinować, zresztą wrócił dość szybko. Ale zdarza mu się wyjść wcześnie rano, zaraz po śniadaniu, no i wtedy cały dzień go nie ma i jest smutno. Wtedy należy się zagrzebać w kocyk, pod którym człowiek sypia, i w tym kocyku czekać. Czasem można się też przytulić do Pasiuka albo nawet się z nim pobawić. Ale jak człowiek wraca!.. Wtedy się wybiega mu na spotkanie i czeka, aż się schyli, żeby móc zarzucić mu łapki na ramiona, wskoczyć na kolana i mruuuuuczeć, a człowiek bierze na ręce, a na rękach jest fajnie, można leżeć, tulić się, drzemać i nawet myć. I jest kolacja, i zupełnie inaczej się bawi z Pasiukiem, i można nawet troszkę pozaczepiać inne koty (chociaż są większe), no i człowiek wtedy leży na kanapie i czyta albo ogląda TV, co znaczy, że można się znowu tulić i mruczeć, i miziać, i głaskać, i udeptywać po wszystkim, nawet po policzkach (człowiek robi wtedy minę głupszą niż Pasiuk, kiedy próbuje ssać). A kiedy wszyscy kładą się spać, to zawsze znajdzie się przy człowieku jakieś fajne miejsce, które aż prosi, żeby wpasować w nie kota. I się w nim śpi całą noc... no, może ostatnio się raz wstało i trochę pobuszowało, ale jak tylko człowiek się zaczyna budzić, to ma się przecież swój rytuał przytulania, barankowania, dawania buziaków w brodę i nos, bo może tym razem się uda i człowiek zostanie w domu zamiast iść tam do tego głupiego gdzieś, do którego idzie... bo co będzie, jak kiedyś nie wróci?..

jaggal - Sro 29 Lip, 2015 13:19

Sabri nadal roztacza swe uroki - mnie podporządkowała sobie całkowicie, jestem jej uległym podkotnikiem, wygłaskiwaczem, czesaczem i narękonosicielem :love: Domowe futra również ją zaakceptowały, a Pasiuk jest w niej wręcz zakochany ;) Są przesłodcy, kiedy się razem bawią - wprawdzie Pasiuczysko czasem za bardzo się rozkręca i mała zaczyna wzywać pomocy, ale oswobodzona natychmiast pędzi za oprawcą i go zaczepia. Dobrze dogadała się z Ampułką i Fiolą, nie wchodzą sobie w paradę, ładnie korzystają z zabawek - Sabri na dokocenie nadaje się idealnie :) Raczej nie powinna trafić do domu, w którym dużo czasu będzie spędzać sama, bo robi się wtedy bardzo smutna...

Niemniej Sabri ma swoje mroczne tajemnice...

Wczoraj weszła sobie do budki drapaka (rezydenci raczej rzadko z niej korzystają), chwilę się pokręciła - i nagle słyszę mruczenie, coraz głośniejsze i bardziej uszczęśliwione, przechodzące momentami w gruchanie, które oznacza stan najwyższego rozanielenia. Zaintrygowana zaglądam - a tam wniebowzięta Sabri leży wtulona... w moje ukradzione z prania skarpetki -.-

Morri - Sro 29 Lip, 2015 14:05

ale agentka :)
jaggal - Czw 30 Lip, 2015 11:21

Miłość - to nie pluszowy miś ani kwiaty
Miłość to Pasiuk zębaty
Bo to miłość, kiedy jedno drapie
i za kark drugie łapie
:love:

https://www.youtube.com/w...lJgjqdEFt4ltfzk

Eva - Czw 30 Lip, 2015 11:34

:love: :love: :love: :love: :love: :love: :love: :love: :love: :love: :love: :love:
jaggal - Pią 31 Lip, 2015 11:15

Lubię czasem zrobić głupią minę...



...ale i tak mnie kochasz, człowiek, prawda?



Bo jeśli masz jakieś wątpliwości - to peszek, ja i tak nie pozwolę się zostawić!


Cynamon - Pią 31 Lip, 2015 16:44

Wszelkie kocie miny, a szczególnie te głupie kocham przeogromnie :serce: :serce: :serce:
Cudowna koteczka :love:

jaggal - Pon 03 Sie, 2015 12:34

Sabrina jest absolutnie prokocia i bardzo lubi towarzystwo futer - w DT najbardziej zaprzyjaźniła się z Pasiukiem, są niemal nierozłączni, razem się bawią, myją i śpią. Inka jest bardzo opiekuńcza, kiedy Pasiuczysko raz usnęło gdzieś w szafie, szukała go i była zrozpaczona ;) Takie oto obrazki mam na co dzień:





Ineczce udało się też przełamać trochę niechęć Buraczka i polegują sobie razem na kanapie - uwierzcie, na taką bliskość Bura pozwalała dotąd tylko Dżenderowi (Ina na swoim ukochanym kocyku, w który zakopuje się zawsze, ilekroć ten człowiek głupi polezie do pracy, zamiast zostać i miziać kotka):



Kota nadal cudna, nadal uwielbiająca miłość i tulenie - jest mega buzidajem, pcha się z pyszczkiem do twarzy, skubie brodę, podgryza nos, liże po policzkach, kiedy ma nastrój romantyczny, nie sposób się od niej opędzić :D Dała się też poznać jako zwolenniczka imidżu konserwatywnego - kiedy się rozochoci, usiłuje wyciągnąć mi ze skóry moje piercingi (mało przyjemne, ale jako budzik niezastąpione :P )

jaggal - Wto 04 Sie, 2015 11:16

Wszędzie w Polsce otwierają się kocie kawiarnie, natomiast w moim DT każdego poranka można skorzystać z usług Kociego SPA. Oto zakres działalności:

- masaż łapkowo-ugniatający (całe ciało, ze szczególnym uwzględnieniem dekoltu, szyi i policzków)
- masaż ultradźwiękowy (natężenie od "mrrrrrrrmrrrrrr" po "purrr ćwirrr purrr")
- peeling ścierający na mokro (wersja soft: nos, wersja hard: jęzorek)
- akupunktura pazurkowa
- dla lubiących mocne wrażenia: usuwanie piercingu z okolic twarzy poprzez jego wyskubywanie

W cenę każdej sesji wliczony jest prysznic po.

Sabrina i jej pomocnik Pasiuk serdecznie zapraszają chętnych!

misiosoft - Wto 04 Sie, 2015 11:23

ja, ja ja, ja chcę się zapisać :)
Eva - Wto 04 Sie, 2015 14:06

Sabrina i jej konserwatywne podejście do ozdób w twarzy


jaggal wiem, że wybaczysz mi upublicznienie - świat musi to zobaczyć :love: :love:

takarzyna - Wto 04 Sie, 2015 14:30

Ale jaki z niej uparciuch! :D
jaggal - Wto 04 Sie, 2015 15:20

moje trzy podbródki, nooo!... :evil:
jaggal - Pią 07 Sie, 2015 12:08

Inka była wczoraj u dr Całujek - podróż zniosła dobrze, a w gabinecie była bardzo grzeczna :) Dziewczę zostało zaszczepione i zaczipowane, niestety jakieś fujki w uszkach się jej klują, więc specyfiki odpowiednie zostały nabyte i zaaplikowane...

...i w tym momencie mit idealnego kota upadł :D Inka ewidentnie nie znosi, kiedy grzebie się jej w uszach, w sekundę zamienia się w mały tajfun z milionem machających łapek (to zachowanie w połączeniu z jej uciętym uszkiem sprawiło, że znów zaczęłam się zastanawiać, czego ta kota doświadczyła, zanim trafiła do Fundacji) Po operacji była troszkę sfochowana, nie przyszła też spać do łóżka, jak to robiła zazwyczaj, ale to ma chyba raczej związek z tropikalną aurą.
Coraz bardziej przekonuję się, że Inka towarzystwo innych futer bardzo lubi i potrzebuje go. Po powrocie od weterynarza pierwszym, co zrobiła, było popędzenie do Pasiuka i poprzytulanie się, dopiero później się napiła i pokuweciła. Przyłapałam ją też na spaniu z Buraczkiem (szok! Bura pozwala spać tuż obok siebie kotu, którego zna dwa tygodnie!), o tuleniu się do Dżendera nie wspomnę.

jaggal - Nie 09 Sie, 2015 14:44

Tak a propos powyższego posta...

https://www.youtube.com/w...lJgjqdEFt4ltfzk

zaznaczam jeszcze tylko, że pierwszy filmik obrazuje sceny niezwykle gorszące, drugi zaś jedynie romantyczne.
koty biorące udział w powyższych produkcjach znają się od dwóch tygodni.

Eva - Nie 09 Sie, 2015 16:33

To jest niemozliwe ::
Cotleone - Nie 09 Sie, 2015 20:48

Love is in the air :love:
jaggal - Wto 11 Sie, 2015 11:31

Co robią intelektualne koty w taki upał?

Intelektualne koty w taki upał czytają.


takarzyna - Wto 11 Sie, 2015 11:40

Gruba książka, przewidziała, że upały jeszcze trochę potrwają :wink:
smellxoxo - Sro 12 Sie, 2015 19:48

Ślicznotka! <3
jaggal - Sob 03 Paź, 2015 23:48

dawno, dawno temu, w odległej galaktyce, był kot wystawiony do adopcji. i po jakimś miesiącu wystawienia nagle zniknął. albowiem stało się, ukradłam swojego pierwszego tymczasa.

i wcale to nie było takie łatwe ani oczywiste, jak mogłoby się wydawać. miałam straszne wyrzuty sumienia, bo przecież deklarowałam, że ją oddam, że odpowiedzialność, że miejsce w DT, że bezinteresowność... no cóż. problem polegał na tym, że ja sobie mogłam deklarować, a Sabrina i tak zrobiła to, co chciała. jak przy naszym pierwszym spotkaniu...

i już mniejsza o to, że wzięła sobie mnie, bo to wcale takie trudne nie jest (jakkolwiek dziwnie to zabrzmi). przeważył fakt, że Sabrina błyskawicznie wtopiła się w trójkę moich rezydentów, jakby się razem wychowali i od zawsze z nimi mieszkała. oczarować Pasiuka to wcale nie taka trudna sprawa, Dżender to też chłopak przyjacielski niesamowicie, ale Sabrina potrafiła obłaskawić nawet Burą!.. kota z genem demona, pełnego nienawiści do świata i wszelkich istot żywych! kiedy pierwszy raz zobaczyłam, jak śpią sobie obok siebie, nawet nie zadek w zadek, tylko prawie przytulone, wiedziałam już, że bitwa jest przegrana. poza tym nie sposób było nie zauważyć, jak bardzo charakter i osobowość Sabriny wpłynęły na resztę futer - trudno znaleźć lepszy przykład nastawienia proludzkiego, a biorąc pod uwagę fakt, że choć charakterna, jest bardzo przyjacielska, to idealny koci wolontariusz.

i przez tego idealnego kociego wolontariusza sumienie żarło mnie jak głodny szczur słoninę. bo wiedziałam, że Sabrina poszłaby po pierwszej PA, że ludzie, którzy by ją zobaczyli, zabraliby ją jak najszybciej, a ja miałabym miejsce dla kolejnego tymczasa... taaak, tylko że kiedy zadzwoniła kiniek i radośnie oznajmiła: "mam ankietę na Sabrinę!", zrobiło mi się gorąco, a przed oczami wielkie czerwone litery ułożyły się w ogromne "NIE". bo są rzeczy, których człowiek nie przeskoczy, choćby nie wiem jak się starał. i to była właśnie jedna z tych rzeczy. jak Walta Disneya pragnienie nieśmiertelności, jak dinozaurów ucieczka przed meteorytem, Polaków nadzieje na uczciwych polityków. nie było opcji.

a to wcale nie jest tak, że Sabrina jest kotem idealnym. ma straszne parcie na szkło, wszyscy muszą się nią zachwycać, uwielbia się popisywać, bez przerwy sprawdza, na ile może sobie pozwolić, w nosie ma lojalność wobec opiekuna, wdzięczy się do kogo popadnie, jest kapryśna, obrażalska, strzela fochy, co rano budzi mnie, ciągnąc za wszelkie możliwe kolczyki na twarzy do których może się dobrać, wcale już się tak nie garnie do przytulania i bycia tuloną, grzebie w śmieciach i wywleka z nich obierki od ziemniaków, potrafi wleźć na kuchenkę i wyżreć obiad z garnka...

i kocham ją bezgranicznie, o.

Morri - Nie 04 Paź, 2015 00:37

:cool:
jaggal - Sro 17 Sty, 2018 18:38

Sabrina... a właściwie od jakiegoś czasu już nie Sabrina, ale Wydra vel. Otter, Otteryta, Nuna i różne inne takie, moja wielka miłość, moje szczęście i skarb. najpaskudniejsza, rozpuszczona, rozpieszczona, gryząca uszy, rzucająca się na szyję, zajmująca poduszkę w nocy, kaprysząca przy jedzeniu, foszasta primadonna.
nie wyobrażam sobie bez niej życia.

saszka twierdzi, że jesteśmy do siebie podobne - i coś w tym chyba jest...


mi tam to nie przeszkadza. Wydrze chyba też nie.


moja Miss Gracji i Wdzięku :love:


"zamierzasz usiąść? bo chętnie dotrzymam ci towarzystwa!"


"no dobrze już, skoro chcesz - całuj!"


saszka też nie ma lekko... "najpierw buzi, potem laptop!"


a kiedy człowiek chce wyjść, zaś Wydra ma na ten temat inne zdanie, to jej stragizowana mina porusza narody...


...nigdy ani przez sekundę nie żałowałam, że ją zatrzymałam :)

pantea - Sro 17 Sty, 2018 18:44

:serce:
kikin - Czw 18 Sty, 2018 08:21

::s :jebanewalentynki:
saszka - Pią 30 Sie, 2019 15:25

19 sierpnia Sabrina obchodziła 4 rocznicę bycia rezydentką. Spędziła ją tak:




i choć pojawiły się plotki, że powód wizyty był taki:



to ostatecznie prawda jest jednak dużo mniej dramatyczna - Sabrina akurat w dniu swojego święta pojechała na coroczny przegląd ;) Traf chciał, że była ostatnim komunardem w wakacyjnym maratonie na tenże (podejrzewałyśmy bowiem, że czeka ją sanacja - wszyscy, którzy ostatnio całowali się z Wydra, wiedzą, skąd te podejrzenia...), więc chciałyśmy być już na pewno po wojażach. Oczywiście plany pokrzyżowała Burak, bo też niespodziewanie musiała przejść czyszczenie paszczy, dzięki czemu w klinice zostały pewnie jakieś 2 tysie, ALE TERAZ NIE O TYM :P

Zatem wracając do meritum, czyli Lady Otter - otóż będzie żyć ;) Niestety skutki wizyt u weta, a zwłaszcza wtorkowej sanacji, widzimy do dzisiaj, bo Sabrina, kiedy tylko jaggal wstanie rano, od razu chowa się pod kanapę. Mi jakoś zostało wybaczone, ale też ja jedynie pakowałam kotę do transportera - i wieczorem wytłumaczyłam zresztą Wydrze szeptem, że jeno wykonywałam rozkazy i widocznie zrozumiała :love: Wszak to mądry kot. Jako jedyny w domu na moje miauczące nawoływania reaguje prawidłowo - czyli przychodzi, a nie: a) ignoruje (Burak), b) patrzy z przerażaniem, czy nie umieram (Dżender) lub c) zaczyna kopulować (Pasiuk/Budda, Banshee/Budda). Poza tym wszystko dobrze.
Wielka miłość z Pasiukiem nie przetrwała próby czasu, co wybitnie dowodzi, że ze strony Wydry był to czysty interes, a nie poryw serca :palacz: Ale Pasiuk się jakoś też nie przejął (choć od czasu Sabriny wchodzi w same homoseksualne związki, więc może jednak...?). Za to relacje z Burak ułożyły się nadspodziewanie dobrze. Dziewczyny są jak rodzeństwo: czyli czasem ktoś komuś przywali, ale tak pro forma (bez wrzasków nawet). I tylko z Sabriną Burak szczerze lubi się bawić. I cały czas mam w pamięci zeszły rok, kiedy Sabrina się spektakularnie zatkała i musiała być izolowana, żebyśmy mogły monitorować, czy kupta. Kiedy wypuściłyśmy ją pierwszy raz na spacer pod nadzorem celem zażycia ruchu i towarzyskich pogaduszek - poleciała PROSTO do Burak i dała jej całusa :serce: Z Dżenderem nigdy nie było problemów, więc fakt, że przyjaźń trwa bez zmian, nie zaskakuje. Z obecnymi tymczasami również całkiem przyjemna sztama. Czasem nawet szukają u Wydry czułości i - o dziwo - ją dostają. A to łepek Banshee zostanie trochę umyty, a to Budda pośpi przytulony. Sabrina pozostaje jednak kotem, dla którego na pierwszym miejscu jest człowiek :aniolek:



No może na drugim - po poduszce :jezyk2:

Piena - Pią 30 Sie, 2019 16:13

czyli nie będzie Bombelka? :cry2:
Neda - Pią 30 Sie, 2019 16:35

Piena napisał/a:
czyli nie będzie Bombelka? :cry2:


Jeśli mało ci bąbelków, to mogę ci dowieźć ze szpitalika. :lol:

kat - Pią 30 Sie, 2019 16:38

:lol: :lol: :lol:
Zurha - Pią 30 Sie, 2019 22:52

To można Wydre już bezpiecznie całować? Bo ostatnia zgoda na całusy była wydana nieco przez łzy (moje) :P
saszka - Sob 31 Sie, 2019 10:59

Zurha napisał/a:
To można Wydre już bezpiecznie całować? Bo ostatnia zgoda na całusy była wydana nieco przez łzy (moje) :P


Na zapaszek pomógł już Zodon przed (była mała nadżerka), więc można się całować aż od tygodnia! :P

saszka - Sro 29 Sty, 2020 09:43

Wydra chyba chciałaby dokonać zmiany w umowie adopcyjnej (konkretnie w polu danych osoby adoptującej) :O:


Chitos - Sro 29 Sty, 2020 12:44

Nie widać piękności
saszka - Sro 29 Sty, 2020 12:57

Chitos napisał/a:
Nie widać piękności


:hm: teraz?

Chitos - Sro 29 Sty, 2020 13:31

Teraz widać jak cudownie zdradza :)
misiosoft - Sro 29 Sty, 2020 13:45

Chitos napisał/a:
Teraz widać jak cudownie zdradza :)


nie, ona tylko sprawdza czy taki kolor sierści by jej pasował :: pewnie chce sobie na wiosnę wizerunek odświeżyć :)


Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group