Fundacja 'Koci Pazur'
Fundacyjne forum kociarzy z Poznania

Znalazły dom - Głuszynki

come-here - Pią 31 Lip, 2015 21:32
Temat postu: Głuszynki
Kordelia, Józefina i Gaspar to urocza trójka maluchów z ulicy Głuszyna. Ta jeszcze trochę przestraszona trójka uczy się żyć z człowiekiem, trochę się boją, ale robią ogromne postępy. Najbardziej śmiała z rodzeństwa jest Kordelia o umaszczeniu pingwinka. Pierwsza zaczęła mruczeć, lubi głaskanie, żywo reaguje na kontakt z człowiekiem. Uwielbia spać zwinięta w kłębek na kocu, krześle obitym pluszem, nie pogardzi również poduszką na wysokiej półce. Myślę, że jeszcze kilka dni i będzie z niej prawdziwy nakolankowiec.

Gaspar to niezły rozrabiaka - zaczepia siostry, zaczyna harce, nie może usiedzieć na miejscu - maluchy od 2 dni mają do dyspozycji piórko, a raczej to, co z niego zostało ;) Uwielbia ganiać za piłką i chować się w tunelu. Gaspar to niezwykle szykowny młodzieniec - ma białe futerko z burymi łatami, urocze plamki na pyszczku, a w jego oczach utonie każdy miłośnik kotów.

Józefina jest na razie dzikuskiem - pieszczoty przyjmuje z pewną dozą niepewności, do wchodzenia na kolana jest jej daleko, ale dziś rozmruczała się po raz pierwszy - jeszcze będą z niej koty i to miziaste :)
Cała trójka bezbłędnie korzysta z kuwety, muszę również przyznać, że apetyty mają ogromne i potrafiłyby jeść w nieskończoność.

Poniżej trójka podczas sesji:

Kordelia



Józefina



Gaspar



A tu cała trójka



Dzieciaki na ZDJĘCIACH i FILMACH.

Morri - Pią 31 Lip, 2015 23:37

Cudne maluszki :serce:
kikin - Sob 01 Sie, 2015 07:04

cudowne maluszki i super imiona :D :D :D
come-here - Sob 01 Sie, 2015 13:19

Z imionami pomogła nam ciocia Lunix. :aniolek:

A maluchu to małe diabełki, wszędzie ich pełno. Dziś znalazłam w szafie gumowe piłeczki, cała trójka spała, ale na widok piłek powstali w ... no mniej więcej trzy sekundy.

A tak w ogóle to Ich apetyt jest niesamowity - w życiu nie widziałam tak szybko jedzących kotów. :wink:

misiosoft - Pon 03 Sie, 2015 07:49

słodziaki ::
come-here - Sob 08 Sie, 2015 15:04

Dzieciaki zostały zaszczepione, mają się dobrze i rosną jak na drożdżach - trudno się dziwić, jeżeli pochłaniają porcje niczym dorosłe koty :wink:

Z całej trójki to nadal Kordelia jest najśmielsza, przed chwilą zasnęła w transporterze i wygląda jak najsłodszy koto-pingwin na świecie.

Gaspar, szalony jak zawsze, przed chwilą spojrzał na mnie wzrokiem pełnym wyrzutu, który mówił, że małe kociasto-sierściaste niekoniecznie lubią takie upały. W taką temperaturę najchętniej śpi przytulony do miski z woda - jako zaradny mężczyzna połączył więc ochłodę i możliwość napicia się jednocześnie.

Józefina natomiast (nauczywszy się od brata) urządza wyścigi o nazwie "Jak najszybciej przesunę się z jednej krawędzi dywanu na drugą" - muszę przyznać szczerze, że ma w tej zabawie porażające tempo.

Dzieciaki robią postępy, na razie dość powolne, ale widzą już, że ręka człowieka nie tylko karmi, ale też przytula - z uporem czekam tylko na to, jak staną się miziakami. :wink:

come-here - Nie 09 Sie, 2015 22:28

A tutaj dokumentacja fotograficzna - cała trójka rośnie jak na drożdżach. :wink:

Kordelia piękna niczym modelka:



Gaspar - myśliciel:



Józefina chowa się przez upałem (a może widać tu jeszcze jednego kota?) :wink:


Eva - Sob 15 Sie, 2015 22:05

Dzieciaki rosną zdrowo jak na drożdżach :) kształtują się coraz wyraźniej ich charaktery

Kordelia jest najodważniejsza z rodzeństwa. KAżdy dzwięk to zapowiedź jakiejś ciekawostki, każdy człowiek to potencjalne jedzenie lub głaskanie :)




Gaspar jest troszku nieśmiały, jednak z każdym dniem coraz bardziej pamięta, że człowiek to rzecz bardzo w życiu przydatna do pieszczot :)




Józefina jest natomiast bardzo nieśmiała. Ta koteczka będzie porzebowała zaangażowania i wiele miłości, aby stała się kotkem nakolankowym. Póki co do człowieczej ręki podchodzi nieufnie, natomiast człowiek w bezpiecznej odległości wcale nie przeszkadza w zabawie :)





album ze zdjęciami

Eva - Nie 16 Sie, 2015 12:38

Dziś dwie ciocie odwiedziły maluchy więc była okazja, by wykonać manicure :)
Na cztery kocie łapki muszą przypadać cztery ludzkie ;)

Pierwsza Józefina. jak na młodą pannę przystalo Kotka dobrze rozumie , że zadbane pazurki to podstaw, choć w pozycji spacyfikowanego kocurka specjalnie szczesliwa nie była :devil:
mimo to posiedziala chwilke na kolanach pozwolila sie wymiziac.

Gaspar zabieg uznał za zupełnie niemęski, i choc na nic zdaly sie jego protesty i pazury zostaly skrocone, to nie omieszkal sie po wszystkim ofoszyć ;) po chwili ganial juz za piłką :ok:

Kordelia zaakceptowala zabieg pielęgnacyjny wyciągając łapki do obsługi :)

BEATA olag - Nie 16 Sie, 2015 14:56

Piękne TRZY SZCZĘŚCIA - oczy skradły moje serducho. :serce:
kiniek - Pon 17 Sie, 2015 22:54

dzieciaki są boskie. Na widok zabawki na sznurku Kordelia i Gaspar zamieniają się w łowców.
Józefina na razie jest ostrożna przy dużych, ale z godnością znosiła międlenie w człowieczych ramionach.


Kordelia jest zdecydowanie najodważniejsza z całej ekipy i w trakcie robienia fotek prowadziła jakieś operacje zaczepne ::


Gaspar jest uroczy, ale na razie jego ruchy są raczej pozbawione gracji :lol: Schodząc z drapaka obiera zdecydowanie dziwne sposoby dostania się na dół. Wygląda to bardziej na kontrolowany upadek niż na dostojny koci skok.

come-here - Sro 19 Sie, 2015 19:02

Ale rosną!
Eva - Pią 21 Sie, 2015 11:47

Józefina ścichapęk ::
jaggal - Pią 21 Sie, 2015 11:51

bo ona tylko zgrywa taką niedostępną :D
einfach - Pią 21 Sie, 2015 12:15

Ona niby tego, niby nic, trochę się boi, a pokaż jej zabawkę, to już jesteście kumpelami. Słodziaczek ::
Morri - Nie 23 Sie, 2015 16:48

Super, że już się pokazuje :good: ja nie miałam szczęścia zobaczyć nawet kawałka ucha ;)
Cotleone - Czw 27 Sie, 2015 06:08

Kordelia jest niesamowita - przebojowa dziewczyna, odważna i ciekawska, wszędzie jej pełno. A przy tym taka delikatna, prawdziwa dama :serce:
Józefina pozwoliła podziwiać swoją urodę, ale wolała zachować bezpieczną odległość. W sumie jej się nie dziwię - wpadła taka "Elmirka" i chce ręce w kota wycierać :diabel:

Morri - Czw 27 Sie, 2015 09:33

Józefinka robi postępy :) Wpadłam wczoraj jak po ogień i poszłam przywitać się z maluchami :) Kordelia, wiadomo - ucieszona :) Ale Józefinka, nie tylko się nie schowała, ale na pełnym luzie chodziła za siostrą niezrażona moją obecnością :good:
jaggal - Pon 31 Sie, 2015 21:13

Kordelia jest przecudowna, o rany!.. taka mała kocia wolontariuszka - kiedy tylko zobaczyła smutną Irinę, natychmiast popędziła do niej, mrucząc i barankując! Niestety, została osyczana :( ale i tak ciągle kręciła się w pobliżu nowej ciotki, widać było, że przy odrobinie akceptacji bardzo chętnie rozpoczęłaby zabawę i w ogóle się zaprzyjaźniła :)

A Józefina pokazała mi dziś tylko kawałek ogona, bo była obrażona na świat za poranną wizytę u weterynarza :(

kiniek - Wto 01 Wrz, 2015 23:14

Kordelia to takie małe żywe srebro (lub jak kto woli szarańcza :: )
Jak się otwiera szafę to trzeba spojrzeć w dół bo można kogoś przytrzasnąć, jak na stole coś się dzieje to Kordelia już tam jest i obczaja temat, ustawisz laptopa na biurku to Kordelia napisze coś od serca, idziesz do toalety to Kordelia posłucha pod drzwiami co tam czynisz :twisted:
Na widok zabawki zmienia się w mały, koci taran i z wdziękiem hipopotama wpada np. na kartony lub spada z wiklinowej budki...ale to i tak jej nie powstrzymuje przed ślepym dążeniem do celu jakim jest dorwanie zabawki. Jak tylko dopada wędkę to łapie ją w zęby i próbuje dumnie odmaszerować ze zdobyczą ::

kotekmamrotek - Pon 07 Wrz, 2015 15:53

No i mamy postęp:)
Dziś Józinka zrobiła mi super niespodziankę - stałam sobie koło drapaka, na którym leżakowały Kordelia i Etna; Józia wskoczyła na półeczkę piętro niżej - tuż koło mnie. Pokazała mi zadek i ułożyła się spać; no to tak delikatnie jak szpieg z krainy deszczowców spróbowałam dotknąć główki - kota skuliła się, ale nie uciekła - pierwszy sukces! No to głaszczemy; i głaszczemy, i głaszczemy; ścierpłam, poza tym Kasztelanka okupująca półeczkę dwa piętra niżej zaczęła mnie podgryzać; po kilki minutach spędzonych na Podstolinkach, wróciłam do Józi - no i znowu szyjka, łebek, plecki - koteczka rozluźniona. Później było jeszcze jedno podejście - i zero prób ucieczki - huuuurrrrrrrrrrrrrrrrrrraaaaaaaaaaaaaaa:))))

Józia ma też adoratora - to chyba taka miłość z tych skomplikowanych - wygląda tak: Cześnik łazi na Nią krok w krok, powarkując; czasem siedzą sobie obok, Józia macha Mu łapką, dotyka, a On patrzy namiętnym wzrokiem i powarkuje - chyba by Ją zjadł z miłości????

Niara - Pią 11 Wrz, 2015 16:41

Gasparek czuje się bardzo dobrze, zamieszkał razem z Venus w osobnym pokoju. Dzieciaki bardzo się polubiły, sypiają razem, bawią się ze sobą. Naprawdę widać, że czują się ze sobą świetnie. Gaspar to mega miziak. Uwielbia głaskanie po grzbiecie, pod brodą, mruczy przy tym niesamowicie. Jest taki pocieszny, że nie da się go nie kochać. Uwielbia się bawić, a bawi się dosłownie wszystkim. Myszkami, sznurkami, wstążkami, co tylko chcecie. Dla niego nawet kłębek kurzu wygrzebany spod kanapy to super zabawka :)

















monka - Wto 15 Wrz, 2015 21:47

Leżakujące Kordelia i Józefinka:



Tutaj pojawiają się więcej w drugiej połowie filmiku, a wcześniej można posłuchać mruczenia
Cześnika i Kasztelanki


Olinka - Nie 20 Wrz, 2015 20:50

Kordelka od kilku godzin jest u nas. Czuje się bardziej swobodnie niż Tabi, która siedzi u nas już tydzień. Właściwie to Kordelia czuje się tak swobodnie, jakby nigdy nie mieszkała gdzie indziej.

Boska jest.

::

jaggal - Pon 21 Wrz, 2015 11:58

Z Kordelią inaczej nie będzie, ten kot to ewenement :D

Józia natomiast jak to Józia - oswaja się z nowym miejscem powoli. Dziwna to kota, niby na sam widok człowieka mruczy, ale zbliż się do niej czy wyciągnij rękę, a zwieje w te pędy, za to kiedy już damę złapiesz, mruczando przytulando masz jak w banku :D Apetyt jej dopisuje, ochota do zabawy póki co tak sobie, ale cośtam przy myszy na sprężynie było majstrowane, a dziś wieczorem będzie maraton z wędką, więc liczę, że się dziewczę rozkręci. Relacje z resztą stada - na razie nie wiadomo, dziewczęta są odseparowane, bo pcheły były i robale, więc musimy się upewnić, że wszystko okej, nim zjednoczymy radośnie wszystkie koty (też zresztą gremialnie odrobaczane), ale Pasiuk już w szybę z ciekawości drapał, a Królik odpowiada na śpiewy obu dam ;)

PS. olinka, masz przesympatyczną córeczkę :)

Olinka - Pon 21 Wrz, 2015 12:19

Dzięki!

W tej cekinowej, balowej sukience rzeczywiście musiała zrobić wrażenie...

::

Olinka - Pon 21 Wrz, 2015 19:46

Kordelka:





:love:

Morri - Pon 21 Wrz, 2015 23:30

Coś czuję, że będzie tu wesoło :lol:
Olinka - Wto 22 Wrz, 2015 11:41

O jezusiemaryjo, ja nie wiem, czy my ją oddamy!!! Stary przepadł. Mówi, że żadna go tak nigdy nie kochała, jak Kordelia!
Cotleone - Wto 22 Wrz, 2015 11:58

Ja wiedziałam, że ona jest cudowna. Widział ją raz i po chwili skradła serducho - przebojowa z niej kicia ::

(Ze też nam się ten Plastuś musiał rozchorować i opóźniać przeprowadzkę ) :marudzi:

Eva - Wto 22 Wrz, 2015 12:12

Olinka napisał/a:
O jezusiemaryjo, ja nie wiem, czy my ją oddamy!!! Stary przepadł. Mówi, że żadna go tak nigdy nie kochała, jak Kordelia!



:shock:

:rotfl: :rotfl: :rotfl:

agusiak - Wto 22 Wrz, 2015 13:54

Olinka napisał/a:
O jezusiemaryjo, ja nie wiem, czy my ją oddamy!!! Stary przepadł. Mówi, że żadna go tak nigdy nie kochała, jak Kordelia!

:jump:

jaggal - Sro 23 Wrz, 2015 11:40

ja nie wierzę w to, co widzę, kiedy patrzę na Józię :shock:

dziewczęta wczoraj poznały resztę domowników i... Józia przeszczęśliwa! kręci się między kotami, daje obwąchiwać, dokonuje prezentacji, a do tego zauważyłam, że kiedy tylko usłyszy mruczenie innego kota, natychmiast pędzi się ocierać i tulić do najbliżej znajdującego futra, nawet jeśli nigdy wcześniej nie miała z nim do czynienia! na śniadanie bez żadnych oporów przyleciała z całą czeredą, jadła z miski razem z innymi, nie ma też żadnych problemów żeby ją wygłaskać, kiedy jest wśród innych kotów. a ogon cały czas w górze jak antena! nawet do łóżka mi wlazła rano i wyfoczyła się na stopach!

Eva - Sro 23 Wrz, 2015 11:45

:shock:
jak babcię laczkiem przysięgam, ja Ci moją Perłę przywiozę...

einfach - Sro 23 Wrz, 2015 11:50

Eva napisał/a:
:shock:
jak babcię laczkiem przysięgam, ja Ci moją Perłę przywiozę...



haha, to by była akcja jakby Terapia Głuszynką (lub całą Jaggalową bandą) podziałała ::

jaggal - Sro 23 Wrz, 2015 12:49

no no no no, nie rozpędzać mi się tu, to nie efekt terapii moją bandą, a jedynie nowo ujawnione wspaniałości Józefinkowe! :D
Morri - Sro 23 Wrz, 2015 18:28

zaczynam mocno podejrzewać, że nacierasz stopy kocimiętką jaggal :shock:
jaggal - Sro 23 Wrz, 2015 20:27

miziam ja ci sobie Dżendera, a tu kto przychodzi i pcha się pod rękę, mrucząc wniebogłosy, kto z własnej woli nachalnie domaga się głaskania? :D
monka - Sro 23 Wrz, 2015 20:28

Nie wierzę! Jakaś magia :)
Cotleone - Sro 23 Wrz, 2015 20:35

:shock: oczywiście w sensie pozytywnym. Czyli dziewczyna miała w sobie potencjał, czekała tylko na odpowiednie warunki, żeby się zaprezentować z miziastej strony ::
agusiak - Sro 23 Wrz, 2015 21:55

jaggal, wspaniałe wieści, twoje stado działa cuda z kotami :D
Olinka - Sro 23 Wrz, 2015 22:04

Tabi, Kordi oraz Alex



::

jaggal - Sro 23 Wrz, 2015 22:41

żeby nie było podejrzeń, że ja się chwalę gołosłownie - jeśli ktoś chce, niechaj spojrzy...

http://wyslijto.pl/plik/rkmhrqi6q9

Eva - Sro 23 Wrz, 2015 22:46

aj hejt u

:serce: :serce:

jaggal - Czw 24 Wrz, 2015 10:05

Szanowni Państwo!

jak linkowany filmik dokumentuje, wieczorne mizianie Józefinka zaliczyła. niemniej brak na nim ciągu dalszego, czyli Józefinki szukającej sobie miejsca do snu, łażącej po mnie, moszczącej się na nogach, drzemiącej dobry kwadrans pomiędzy moją ręką a bokiem (tak, żebym ją drapała po łebku), a w końcu usypiającej na oparciu kanapy tuż nad moją głową (bo tam najlepsze miejsce na gratisowe głaski). nie ma też dokumentacji z dzisiejszego poranka, kiedy to Józinka przyleciała do łóżka razem z Etną i wymiziały się porządnie, a gdy Etna miała dość i poszła się kulać po Pasiuku, Józia położyła mi się na mostku i głaskana mruczała, udeptując mnie łapkami (co było nieco bolesne, bo szponki ma jak igiełki, ale przecierpię i poczekam, aż się jeszcze pewniej poczuje, coby dziewczynki odpazurzeniem nie stresować niepotrzebnie).

i proszę mi tu nie mówić o żadnej magii czy kocimiętce na stopach ( :cool: ), bo to jest tylko kolejny dowód na to, o czym tak często mówimy, piszemy, co tłumaczymy i staramy się ludziom uświadomić raz na zawsze - można dać kotu pełną miskę, schronienie, ciepłe posłanie, miejsce do biegania i zabawy, inne koty do towarzystwa - ale dopiero dom pozwala kotu otworzyć się i pokazać, jaki jest naprawdę. choćby i dom tymczasowy ;)

Morri - Czw 24 Wrz, 2015 10:07

jaggal napisał/a:


i proszę mi tu nie mówić o żadnej magii czy kocimiętce na stopach ( :cool: ), bo to jest tylko kolejny dowód na to, o czym tak często mówimy, piszemy, co tłumaczymy i staramy się ludziom uświadomić raz na zawsze - można dać kotu pełną miskę, schronienie, ciepłe posłanie, miejsce do biegania i zabawy, inne koty do towarzystwa - ale dopiero dom pozwala kotu otworzyć się i pokazać, jaki jest naprawdę. choćby i dom tymczasowy ;)
święte słowa :tak:
jaggal - Pią 25 Wrz, 2015 12:20

Józia zaadaptowana!.. no dobra, tak prawie ;) Kiedy wracam do domu, wybiega mi na spotkanie z całą bandą, razem z nimi kopytkuje też do kuchni gdy nadchodzi pora posiłku (wczoraj kiedy otworzyłam lodówkę, wskoczyła do niej :shock: ), wcina aż furczy i trochę pcha się z nosem do cudzych misek, a nawet - proszę państwa, co się dzieje! - podrywa Pasiuka! Zaczepia go, zachęca do wspólnych zabaw, a kiedy pan skrętołapiec się zmęczy i legnie, Józia lubi sobie poleżeć obok niego. Bywa też, że poleży też obok Dżendera czy Sabriny (i zaliczy darmowe mycie, przed którym się absolutnie nie wzbrania). Jednym słowem, kotove love :love:

A jeśli o kontakty z ludziami chodzi, to jest coraz lepiej. Wieczory kojarzą się Józi już chyba jednoznacznie z kanapowymi miziankami, które to mizianki baaardzo lubi. Nadal nie ma opcji, żeby ją ot tak pogłaskać, kiedy kręci się, zajęta swoimi sprawami, bo zaraz leci dalej, nie wchodzi też na kolana ani nie pcha się na ręce, jednak kiedy się ją już weźmie (czasem wcale nie protestuje, zależy od nastroju), to rozmrukuje się po chwili i jest miłość :D Józinka uwielbia, kiedy podczas trzymania na rękach człowiek ociera się o jej łebek brodą i policzkami, podoba się jej to znacznie bardziej niż głaskanie. No i w nocy śpi twardo na oparciu nad moją głową ;)

Panna robi się też coraz bardziej rozmowna - na razie to proste miaukowe komunikaty typu "jeść", "otwórz mi tę szafę" czy "Burak jest głupi", ot żeby człowiek się pokapował, co kota chce, ale są bardzo jasne i sugestywne. A głosik Józefinka ma naprawdę śliczny <3

come-here - Pią 25 Wrz, 2015 13:30

Ale się cieszę!

U mnie w domu naprawdę była strachulcem i mizianki raczej były jak już ją złapałam...

Robi postępy panna! :aniolek:

jaggal - Pią 25 Wrz, 2015 22:58

Mam dziś gości - dwie zupełnie obce osoby przyszły i robią zamieszanie! A co robi Józefinka?

A Józefinka się z nimi bawi! :love:

...a także pilnuje, żeby panowie z DT mieli czyste futerka i w ogóle żeby dbali o siebie, o:


jaggal - Sob 26 Wrz, 2015 10:50

A tu proszę, Mama Dżender i jej nowe córeczki ;)


jaggal - Nie 27 Wrz, 2015 11:45

Nie boję się już, że podczas PA Józia na widok obcych osób zwieje i się schowa - w ten weekend pokazała, że wcale nie jest taka strachliwa, ba! potrafi być nieustraszona! Potrafi chodzić po kanapie obok nieznanych sobie ludzi, potrafi się obok nich położyć i czarować bursztynowym spojrzeniem, potrafi się rozmruczeć ot tak, bo jej się przyjemnie leży, potrafi wszystko - nawet dać się pogłaskać i nie prysnąć! Bo że bawić się może z każdym, to chyba wiadomo :D

A teraz leży obok mojego laptopa w skrzyneczce po mandarynkach i sobie mruczy. I chce głasków. I brzucho wystawia. I jest tak cudowna z tym swoim jasnym pyszczkiem i spojrzeniem małego geparda, że topnieję :love:

jaggal - Pon 28 Wrz, 2015 11:49

Józia szczęśliwa i wyluzowana (akcesoria w tle nie mają z tym nic wspólnego!)...



...bo chociaż mamy jesień, to w Kociej Komunie coś zaleciało wiosną!


jaggal - Wto 29 Wrz, 2015 19:50

<w tle filmiku powinno lecieć "Hello, young lovers" albo coś w tym stylu>


Cotleone - Wto 29 Wrz, 2015 20:00

Cukier w kostkach :D
jaggal - Sro 30 Wrz, 2015 10:23

Po tygodniu mieszkania w Kociej Komunie czas na małe podsumowanie. Otóż nasz etatowy strachulec, chowacz i uciekinier, nasza Józefinka:
- wybiega mi na spotkanie z całą bandą
- romansuje z Pasiukiem
- jest córeczką Sabriny
- nie ucieka, gdy się ją głaszcze
- bez problemu daje wziąć się na ręce
- rozmrukuje się nawet po lekkim muśnięciu
- przy przedsennych miziankach wywala brzucho i krewetkuje
- śpi mi na nogach
- dziś rano zrobiła mi absolutnie profesjonalny masaż karku :love:

Jeśli za tydzień napiszę, że wieczorami po pracy Józia robi mi drinki, a rano przynosi śniadanie do łóżka, to wiedzcie, że straciliście kota :cool:

kotekmamrotek - Sro 30 Wrz, 2015 14:27

:thud:
Cotleone - Sro 30 Wrz, 2015 16:39

Jeżeli się okaże, że robi drinki i przynosi śniadanie do łóżka, to chyba ukradnę :wink:

Rewelacyjne wiadomości. Czyli po małym strachulcu nie ma śladu :)
No chyba, że wzięłaś ze szpitalika nie tego kota, ktoś podmienił... :wink:

Niara - Sro 30 Wrz, 2015 16:40

Gaspar jest chory. Z resztą na 7 kotów w domu 5 jest chorych. I to niestety moja wina. Mam infekcję górnych dróg oddechowych i pozarażałam koty. Gaspar ma infekcję gardła. Gardziołko całe czerwone i obolałe, poza tym kaszle. Byliśmy dzisiaj u Weta i nasza iskierek dostał betamox i cerenie. generalnie oprócz kaszlu nic małemu nie jest. Nadal biega, bawi się, jest wesoły, je też normalnie. No tylko ten kaszel go męczy.

Poza tym iskierek kocha ludzi i inne koty. Wszystkie koty go akceptują, a on akceptuje inne koty. I jest bardzo, bardzo tulaśny. Na każdy dotyk reaguje mruczeniem. Mruczał nawet dzisiaj u pani weterynarz. Nie przestał kiedy dostawał zastrzyk :) Jest mega ludzilubny. W ciągu dnia najcześciej śpi na kanapie tuż za plecami Meridiona. Poza tym ładuje się na kolana, kiedy chce uwagi. Bawi się z Venus, choć kiedy ta nie chce to próbuje zaczepiać nawet Babcię :P

Cotleone - Sro 30 Wrz, 2015 16:54

No to niezły szpital macie...
Dobrze, że mały ma apetyt i energię do zabaw. To znaczy, że nie jest najgorzej...
Swoją drogą, to chyba te maluchy tak mają - mino choroby, trzeba poganiać i wyrobić kilometrówkę :wink:
Trzymajcie się wszyscy cieplutko ! Życzę zdrówka :)

jaggal - Sob 03 Paź, 2015 22:02

ja wiem, że psy etatowo ganiają w kółko za własnymi ogonami. ale żeby kot..? :shock: a tymczasem Józefinka dziś wycinała takie piruety, że hej - i to na najwyższej platformie drapaka! niestety, kiedy wstałam, żeby sięgnąć po telefon, dziewczę stwierdziło, że głupiej z siebie robić nie będzie i przestało... za to potem odstawiali z Pasiukiem taki małpi balet na drapaku i stojącym obok regale, że razem z siedzącą u mnie koleżanką prawie umarłyśmy ze śmiechu :D

zwracam uwagę - była u mnie koleżanka (osoba OBCA! uaaa! coś strasznego!), a Józefince jakoś to nie przeszkadzało, ani w zabawie, ani w podrzemywaniu na kanapie, ani w pchaniu się, żeby zobaczyć, co tam ładnie pachnie na stole. jednym słowem - wydaje mi się, że "misja socjalizacja" zbliża się powoli do pomyślnego końca :)

jaggal - Wto 06 Paź, 2015 15:11

Nie tylko Pasiuk, ale wszyscy kochają Józefinkę!

Inka kocha:


Trixi kocha:


Dżender kocha:


No bo jak tu jej nie kochać?

jaggal - Pią 09 Paź, 2015 10:47

Józefinka nieśmiała. Józefinka - kot, którego nie ma. Józefinka strachulec.

taa, między bajki to sobie włóżcie! na wczorajszym PA Etny Józia zrobiła taki szoł, jakby państwo do niej przyszli. Etna się chowała, uciekała, nie chciała podejść - a Józka na pełnym luzie paradowała po pokoju, skakała na wędki, robiła akrobacje na drapaku, polowała na biedronkę... a wieczorem znów romansowała z Pasiukiem, tym razem na kocyku na kanapie.
czy wy mi na pewno daliście tego samego kota? a może ja wcale nie mam Józefinki, tylko jej ekstrawertyczną siostrę-bliźniaczkę, a Józefinka siedzi schowana w jakiejś szafie w szpitaliku?

jaggal - Pon 12 Paź, 2015 10:30

wbrew pozorom, jestem bardzo świadoma władzy, jaką kobieta może mieć nad mężczyzną...


no dobra, może i on nie jest najmądrzejszy, ale całkiem przystojny i nieźle wychodzi na zdjęciach...


...poza tym zima idzie, noce chłodne, dobrze jest móc się przytulić do kawałka konkretnego futra!

Cotleone - Pon 12 Paź, 2015 18:44

To taka z niej femme fatale? No niezłe z niej ziółko rośnie :wink:
jaggal - Pon 12 Paź, 2015 21:52

a zwróć uwagę na to, jakimi ona spojrzeniami rzuca i jakie miny robi :D
gdzie jest ta mała zastrachana nieśmiałka, którą miałam chronić przed złym światem? :(

Cotleone - Pon 12 Paź, 2015 21:56

Zauważyłam te spojrzenia. Nie ma śladu po małym wystraszonym kociaku. No ma dziewczyna to coś :wink:
kiniek - Pon 12 Paź, 2015 22:12

udawała po prostu ::
Morri - Pon 12 Paź, 2015 23:47

jak na babę przystało ;)
Olinka - Wto 13 Paź, 2015 11:35

Kordelka - szczęśliwie - się zgłasza!!!

U małej słodziary wszystko jest w porządku. W domu nazywamy ją Krówką albo Łabądkiem - to drugie dlatego, że Kordelka ma w sobie bardzo dużo naturalnej gracji, przede wszystkim w ruchach. Kordelka uwielbia wkładać mały łepek w ludzką rękę oraz dotykać wnętrza dłoni mokrym nochalkiem - to jej ulubiony typ kontaktu z człowiekiem. Nie wyobraża sobie też spać nigdzie indziej, poza łóżkiem. A mruczy głośniej, niż nasze dwa dorosłe kocury razem wzięte. Czas Kordelka spędza na jedzeniu spaniu i zabawach z Tabi. Dawno nie tymczasowałam kociaka, który tak szybko by mnie uwiódł, zarówno wyglądem, jak i zachowaniem.









:love: :love: :love:

kikin - Wto 13 Paź, 2015 11:42

zdjęcie z ziewnięciem wymiata :lol:
einfach - Wto 13 Paź, 2015 11:47

ziewanie? mnie to bardziej wygląda na "EHEHEHEHE" ::
Niara - Wto 13 Paź, 2015 20:27

Gaspar wcina :)







A tu z naszą rezydentką :)





I z Venus


jaggal - Sob 17 Paź, 2015 10:50

Józefinka taka nieśmiała...
(nie wiem, kogo chce na to nabrać!)


kikin - Sob 17 Paź, 2015 11:08

wiesz co, tak sobie myślę o Józi i chyba jednak laski Cię okłamały :: :: ::
no na litość Cię wzięły - ej no Ala weź tego nieśmiałego kotecka :lol: :lol: :lol:

jaggal - Sob 17 Paź, 2015 11:17

ja myślę, że to raczej Józia nabrała nas wszystkich... udawała biedną i nieśmiałą, a jak tylko dostała się do DT, to pokazała, na co ją stać. zupełnie jak Sabrina, czy te koty w szpitaliku sobie jakieś instrukcje zostawiają, czy co? :?
jaggal - Wto 20 Paź, 2015 19:03

gdyby po pierwszym spotkaniu z Głuszynkami ktoś mi powiedział, że Józefinka szybko znajdzie dom, to tylko pokiwałabym głową. bo przecież kot-widmo, grzbiet przemykający pod ścianami, pyszczek wystający spod kryjówki w klatce - a obok przebojowa Kordelia i uroczy Gaspar. szansa jak na trafienie szóstki w totka.

a jednak... najprawdopodobniej jeszcze w tym tygodniu Józia pojedzie do nowego domu, gdzie poza własnymi ludźmi czekać będzie na nią moja dawna podopieczna i nowa siostra, Ava. właściwie nie ma się co dziwić, bo po zastrachanym wypłoszku nie ma już śladu, a Józefinka powoli staje się wspaniałą młodą koteczką o niezwykle subtelnej urodzie. jej adopcja była zatem tylko kwestią czasu. jednak... ech no, się popłakałam. bo z jednej strony o to przecież chodzi i taka moja rola, a z drugiej nawet nie zauważyłam, kiedy przywiązałam się do niej tak bardzo.

ech, kolejne miesiące w Fundacji lecą, kolejne koty przychodzą i odchodzą, a nadal tak samo niełatwo jest pozwolić im odejść...

Cotleone - Wto 20 Paź, 2015 20:55

Cudownie, że Józia znalazła domek. Niesamowite, że w tak krótkim czasie z małego wystraszonego kociaka zmieniła się w przebojową kobietkę ::
A że nie jest łatwo oddawać, to już zupełnie inna para kaloszy...

Morri - Wto 20 Paź, 2015 23:36

ale super :tan: Jaggal, nadejdzie taki dzień, gdy głównym uczuciem będzie radość :hug: choć zawsze okraszona odrobiną lęku, czy aby na pewno podjęło się właściwą decyzję... to jednak szybko weryfikują doniesienia z nowych domów :)
jaggal - Sro 21 Paź, 2015 00:55

ajnoł, Morri, ajnoł... i nie powiem, że się nie cieszę, bo w końcu sama się o to starałam, ale ta radość to chyba zawsze będzie taka troszkę słodko-gorzka ;)
Olinka - Sro 21 Paź, 2015 13:49

Ranek - z perspektywy mojej poduszki:



A w niedzielę Kordelka będzie miała miłą wizytę.

::

einfach - Sro 21 Paź, 2015 14:25

super! trzymam kciuki :aniolek:
a Kordelka coraz piękniejsza!

Olinka - Wto 27 Paź, 2015 21:05

Kordelka znalazła wspólny dom z Tabinią!!!

:love: :love: :love:

einfach - Wto 27 Paź, 2015 21:23

Olinka napisał/a:
Kordelka znalazła wspólny dom z Tabinią!!!

:love: :love: :love:


powodzenia, dziewczynki!! :serce: :banan:

Cotleone - Wto 27 Paź, 2015 22:27

Bardzo mnie cieszą takie wieści - nie ma jak uroczy dwupak :D
Labryska - Czw 29 Paź, 2015 00:23

Tak, zbyt trudno było jednak zdecydować się na wybór jednej, więc zamieszkają u mnie obie, oby tylko dogadały się z obecną rezydentką ;) Kordelka urzekła mnie tym, że włącza traktorek już przy lekkim dotknięciu i nadstawia się do głaskania :)
Olinka - Czw 29 Paź, 2015 10:57

Labryska napisał/a:
Tak, zbyt trudno było jednak zdecydować się na wybór jednej, więc zamieszkają u mnie obie, oby tylko dogadały się z obecną rezydentką ;) Kordelka urzekła mnie tym, że włącza traktorek już przy lekkim dotknięciu i nadstawia się do głaskania :)


Naprawdę świetnie, że pójdą razem, bo się kochają. Rezydentka da radę, odżyje trochę dziewczyna.

:D

Morri - Czw 29 Paź, 2015 16:54

Wspaniała wiadomość! Nie martw się, Labryska - najważniejsze dać kotom trochę czasu na dotarcie :)
Niara - Sob 31 Paź, 2015 13:09

Z Gasparem nie mamy żadnych problemów. Młody przeszedł niedawno kastrację bezproblemowo, po dwóch dniach, na wizycie kontrolnej nawet nie dostał antybiotyku, bo ranka goiła się błyskawicznie. Jest zdrowy jak rydz. W poniedziałek jedzie dostać szczepienie i jest w 100% gotowy do adopcji. Poza tym zachowuje się jak kot perfekcyjny. Wobec innych kotów jest superłagodny, dogaduje się z każdym, nawet z naszą rezydentka, która towarzystwa nie lubi. Nie ma z nim żadnych spięć, a ludzi kocha ponad wszystko. Tulas z niego niesamowity. Poza tym nadal jest zauroczony Venus. Śpi z nią, bawi się, biega po domu. Chociaż samotność nie jest mu straszna, bo nie raz potrafi pół dnia przeleżeć samemu na kanapie. Rozciąga się wtedy jak długi i śpi. Nie wiem czy ma taki twardy sen, bo jeszcze jest malutki, czy tak mu zostanie, ale czasem jak zaśpiocha, to nic go nie obudzi. Zdarza się, że można go wziąć na ręce, a on dalej śpiocha :)
Morri - Wto 03 Lis, 2015 12:54

Niara napisał/a:
nadal jest zauroczony Venus. Śpi z nią, bawi się, biega po domu.
czyli kroi się dwupak? :)
Niara - Wto 03 Lis, 2015 13:08

Nie.
Eva - Wto 03 Lis, 2015 13:13

a może wartoby to rozważyć? fajna byłaby z nich parka :love:
Labryska - Sro 04 Lis, 2015 21:10



Kordelka już w nowym domu razem z Tabi :) Od razu zaczęła zwiedzać otoczenie z zaciekawieniem, przy czym najpierw spodobała jej się łazienka - chwilę po wejściu bez skrępowania zrobiła kupkę do używanej przez rezydentkę kuwety (z zawartością). Weszła do wanny i nie umiała z niej wyjść, więc wezwała pomoc płaczem :wink: Obeszła niemal całe mieszkanie, przystając tylko co chwilę, żeby poobserwować rezydentkę. Teraz wyleguje się na poduszce, na parapecie. 3 kotki w domu - tyyyle radości! :tan:

Olinka - Sro 04 Lis, 2015 21:10

A Kordelia - w nowym domku - zamiast ładnie powiedzieć "dobry wieczór", zrobiła kupę!

::

Olinka - Sro 04 Lis, 2015 21:10

Ooo, pisałyśmy razem!

:wink:

Chitos - Wto 10 Lis, 2015 17:24

Witamy :)

Chcielibyśmy bliżej poznać Gaspara :)
W czerwcu adoptowaliśmy z fundacji Monkę, chcielibyśmy ją dokocić. Z opisu pasuje właśnie do naszej szalonej Monki Gaspar :) Moneczka jest bardzo żywiołową kotką. Zaskakuje ja wszystko i we wszystkim znajduje zabawkę (nawet własną sobą, ogonem tylnymi łapkami). Czasami widać, że jej się nudzi samej. Myślimy coraz poważniej by dać jej towarzystwo. Ostatnio rozmawialiśmy o kociaku, ponieważ kot stateczny spokojny nie wchodzi w grę (próbowaliśmy już z Tonką ale Monka chciała się ciągle bawić a Tonce to nie odpowiadało bo ma już 8 lat, i takim sposobem Tonka jest szczęśliwą jedynaczką u naszej rodziny) ponieważ Monka kocha zabawę. Chcielibyśmy się dowiedzieć czegoś więcej o Kocurku :)

Pozdrawiamy

Marta i Wiktor

Chitos - Pon 23 Lis, 2015 21:48

Witamy :)

Gaspar to złoty kocur :) jest u nas od soboty a już zaprzyjaznil się z nasz szalona Monka:) kocha wołowinę i zabawę. Głaskany odrazu mruczy :) chyba jest mu u nas dobrze :)

kikin - Wto 24 Lis, 2015 11:24

:banan:
Morri - Wto 01 Gru, 2015 13:27

cudne wieści :tan: :tan: :tan:
Essi - Wto 01 Gru, 2015 19:12

Oj tak, dokocenie idealne :hura: I wszyscy są szczęśliwi ::
Chitos - Sro 02 Gru, 2015 22:51

Podczas choroby Monka dzielnie i bardzo wytrwale opiekowała się Gasparem. Dodam, że Gasparowi już lepiej. Sporadycznie tylko kicha już. Myła mu futerko. Troche też czuwała jak spał. Od dzisiaj Monka za to zaczeła kichać, ciekawe czy Gaspar teraz zabawi się w troskliwego opiekuna :)
Olinka - Sro 30 Gru, 2015 13:00

Kordelka pozdrawia - świeżutko po zabiegu sterylizacji, który przebiegł prawidłowo!



Na zdjęciu z rezydentką Suzy!

:love:

Morri - Pią 08 Sty, 2016 16:09

:serce:
Chitos - Sro 20 Sty, 2016 21:44

Przypuszczalibyście, że Gaspar to jest urodzony przyrodnik?
Ostatnio odkrył, że nie da rady wejść do telewizora niestety i poganiać za ptaszkami :(



I Gaspar ma jeszcze coś do powiedzenia na temat kąpieli, że gustuje w trochę w innych typach kąpieli i jego wyraz pyszczka mówi jedno: A BĄBELKI GDZIE?!



Ale mimo wszystko Monka i Gaspar się bardzo kochają!


Morri - Czw 21 Sty, 2016 02:02

Chitos napisał/a:

Ale mimo wszystko Monka i Gaspar się bardzo kochają!
[url=http://naforum.zapod...09e.jpg]Obrazek[/url]
[url=http://naforum.zapod...2e9.jpg]Obrazek[/url]
trafił swój na swego :)
Chitos - Pon 22 Lut, 2016 11:58

Gaspar ma w sobie wbudowany budzik :) niestety jest nastawiony na godzine 3-4 rano. Budzik tyczy oczywiście, że koteczek jest głodny :) i to nie byle co chce jeść. Tylko marzy się mu Bozitka w sosie:) I jak Gasparek wstaje to i Moneczka też i Gasparek tak nakręca Moneczkę by pomogła mu Ludziów obudzić i dać chociaż trochę Bozitki :D
Chitos - Sro 13 Kwi, 2016 14:49

No i dzisiaj Krolewicz Gaspar odwiedził Pana Weterynarza.
Powód?
Wyciek z oka...
Diagnoza?
Zapalenie rogówki
Leczenie?
3x dziennie kropić oko
Kontrola?
Za 5-6 dni
Jak Gaspar to zniósł?
"Mały", bo już prawie 5 kilowy kocur bał się wyjść z transportera, z miną chyba kpisz Pan, że pozwolę sobie coś zrobić. Pozwolił, więc Gaspar vs Weterynarz 0:1, ale nie dobra Pani poprosiła o zrobienie mani mani i tu ojojojoj Gaspar powiedział, że to nie męskie zajęcie i ofukał pana Weterynarza, więc Gaspar vs Weterynarz 1:1
Oj Gaspar Gaspar ty i te twoje wielkie pokłady testosteronu :D Choć pokazywali mi jajeczka szczurka, którego dzisiaj kastrowali, Gaspar się zawstydził On takiego wielkie przyrodzenia nie miał jak ten szczerek :D i tak okazało się, że szczurek i jego genitalia wygrały wszelkie głosowania i Gaspar i Weterynarz musieli sie schować w cień :)

Morri - Sro 13 Kwi, 2016 22:27

:lol:
Labryska - Sob 16 Kwi, 2016 19:52

Kordelia uwielbia zwracać na siebie uwagę, głośno domaga się, żeby karmić, głaskać, bawić :D
Morri - Sob 16 Kwi, 2016 23:32

Pięknie wygląda :serce:
Chitos - Sro 04 Maj, 2016 16:02

Nasz piekny Gaspul rosnie jak na drożdżach:) ale niestety glupiutki nadal jest :)
czego Gaspar nie umie? A jest jedna rzecz zeskoczyc z szafy, wola sluzbe by go sciagnac :) :D normalnie boi sie zeskoczyc i placze by go sciagac, co oczywiscie mu nie przeszkadza by za 10 min znowu tam wejść i znowu prosic o ściągnięcie :) :D a najbardziej to w nocy :D
slonce ostatnio dość mocno rano świeci wiec odkryl ze mozna puszczać zajączki :D oj nagram go jak on probuje doskoczyć do zajączka który pojawi sie na ścianie :) istne szaleństwo :)
a tak ogólnie to Gaspar kocha Monke :) :oops: :lol:

Cotleone - Sro 04 Maj, 2016 16:39

A po co ma sam zeskakiwać, skoro można zawołać służbę? :wink:
Chitos - Sro 04 Maj, 2016 19:09

W sumie racja :D och te kotely :) :aniolek:
Morri - Czw 05 Maj, 2016 15:20

cieszę się, że się dokocenie tak fajnie udało :)
Essi - Czw 05 Maj, 2016 21:10

Chitos napisał/a:

a tak ogólnie to Gaspar kocha Monke :) :oops: :lol:

Haha, jak to mówią, miłość jest ślepa ::
Śmieszne koteły Wam się trafiły. I prawdę mówiąc, obawiałam się trochę o to dokocenie do szalonej Monki - jak widać, zupełnie niepotrzebnie :)

Chitos - Czw 05 Maj, 2016 22:13

Monka to taka kochana mama Gaspara :) matkuje mu strasznie :) to jest idealny duet :)
Morri - Sob 07 Maj, 2016 00:08

jak ja się cieszę, że to się tak ładnie udało :brawo:
zaczynam dochodzić do wniosku, że każda zmora znajdzie swego amatora ::

Chitos - Nie 11 Wrz, 2016 10:47

Gaspar pokazuje jaki jest już duży i długi w całej okazałości :) i oczywiście jaki jest piękny :)


kikin - Nie 11 Wrz, 2016 12:36

nie widzę :cry: :cry: :cry: :cry:

a chciałabym

jaggal - Nie 18 Wrz, 2016 11:35

Nie lubimy pisać takich postów, ale czasem musimy.

Józia wróciła - cóż, czasem po prostu się tak zdarza, że dom, który miał być na zawsze, takim domem nie jest. Chwilowo kota znajduje się w naszym szpitaliku, bo cała sytuacja zestresowała ją tak bardzo, że nie była w stanie odnaleźć się w dawnym DT - za dużo obcych kotów, za dużo obcych już miejsc i zapachów... Na szczęście badania u weterynarza wykluczyły na razie jakiekolwiek poważniejsze choroby, potwierdziły natomiast, że Józia jest kotem bardzo delikatnym psychicznie i musimy się starać ją wyciszyć, uspokoić... Miejmy nadzieję, że wszystko będzie dobrze, a otuchy dodaje nam fakt, że już kilka dni wystarczyło, żeby kotka zaczęła się zachowywać zupełnie inaczej.

Chitos - Nie 18 Wrz, 2016 11:45

jaggal napisał/a:
Nie lubimy pisać takich postów, ale czasem musimy.

Józia wróciła - cóż, czasem po prostu się tak zdarza, że dom, który miał być na zawsze, takim domem nie jest. Chwilowo kota znajduje się w naszym szpitaliku, bo cała sytuacja zestresowała ją tak bardzo, że nie była w stanie odnaleźć się w dawnym DT - za dużo obcych kotów, za dużo obcych już miejsc i zapachów... Na szczęście badania u weterynarza wykluczyły na razie jakiekolwiek poważniejsze choroby, potwierdziły natomiast, że Józia jest kotem bardzo delikatnym psychicznie i musimy się starać ją wyciszyć, uspokoić... Miejmy nadzieję, że wszystko będzie dobrze, a otuchy dodaje nam fakt, że już kilka dni wystarczyło, żeby kotka zaczęła się zachowywać zupełnie inaczej.


Trzymamy kciuki z braciszkiem Józefiny! Gaspar ściska siostrzyczkę!

Morri - Wto 20 Wrz, 2016 23:27

To prawda - odwiedziłam dziś Józię w szpitaliku - na mój widok zaczęła krewetkować w swoim kartoniku i rozmruczała się wzięta na ręce :love:
kotekmamrotek - Sro 21 Wrz, 2016 14:16

Dziś Józefinka już nie w klatce... mamy nadzieję, iż pozwoli Jej to wrócić do równowagi po ostatnich przejściach, zwłaszcza że będzie miała bardzo przyjacielskiego kumpla u boku - Fortunata:)
come-here - Nie 25 Wrz, 2016 20:29

Trzymam kciuki za księżniczkę. Ona bardzo potrzebuje czasu, ale jak już zaufa i zaczyna przychodzić do człowieka to serce topnieje. :aniolek:
KociTata - Pon 03 Paź, 2016 06:28

Od pierwszego dnia śpi ze mną. Ma problemy z sikaniem na moje łózko. Kotka jest wycofana ale po chwili przyzwyczaja się do człowieka i zaczyna się zaczepiać. Uwielbia się bawić i być ciągle w centrum uwagi. Z Fortunatem żyje w zgodzie, raz go poliże a raz delikatnie odtrąci, ale raczej w formie " nie teraz, później"
KociTata - Pon 17 Paź, 2016 19:19

Józia jest kotem, który w nowym domu na pewno będzie sikać na początku. Wystarczy nowe otoczenie, lub dziecko które przyjdzie na 5 min i przez tydzień mamy łóżko wodne w cenie kota. Po tygodniu się uspokaja z sikaniem. Kot jest jak do rany przyłóż, mówię do rany ponieważ jak zaśnie na środku łóżka, to czasami nie można jej ruszyć, tak twardo śpi. Uwielbia wszystko co szeleści lub grzechoczę, a najlepiej jak może to jeszcze nosić w pysku. Dodatkowo ma miłość do wełny, od paru dni bawi się kupką wełny, która kiedyś była kulką. Kotka nie ma najmniejszych problemów z akceptacją innych kotów, do człowieka musi się trochę przekonać, ale nie jest agresywna.






















kat - Pon 17 Paź, 2016 21:30

Zdjęcie z Fortunatem - super :)
kotekmamrotek - Pon 17 Paź, 2016 21:48

no - takie pod nasze logo:)
kat - Pon 17 Paź, 2016 21:52

W sam raz na ulotki 1% ;)
Morri - Wto 18 Paź, 2016 07:28

czyli już nie sika? :)
foty cudne :good:

KociTata - Sob 12 Lis, 2016 20:14

Z sikaniem mamy dalej przygody, chociaż chwilowo jest to opanowane.

Mimo swojej niepozornej wagi wcina za 3 koty. Jak wraz z Fortunatem nie dostaną 3/4 puszki na dzień to jest wyk i płacz, jak to głodują. Wszędzie wsadzi swój nos. Dzisiaj postanowiła wylizać zupę koperkową, a wczoraj podkraść ciastka korzenne, lecz mimo tego całego obżarstwa ludzkim jedzeniem ma wrażliwy żołądek i trzeba uważać co wcina. Ma też talent do gotowania, nie raz w misce widzę różne zabawki, sznurki czy moje tunele. Domaga się obecności człowieka i potrafi spędzić dosłownie cały dzień na kolanach. Dogaduje się z Fortunatem, sama go zaczepia, myje go i razem się bawią.

Chitos - Sro 23 Lis, 2016 12:21

Minął już rok jak Gaspar zawitał w nasze skromne progi :)

Jak minął ten czas :)

Było raz lepiej raz gorzej :)

Ale jest to wspaniały kot! Ma swoje za uszami ;) czyli sznurówki od butów, kable, kartki, książki, suszarka na pranie to jego fetysz ;) uzależnienie, trzeba przyznać, że bardzo silne ;) A trudno jest mu iść na odwyk ;)

Pokochał się z Monką, ganiają się przytulają, jest małym syneczkiem Mamusi (czytaj Monini)

Jest też kotem bardzo delikatnym, odkurzać to samo zło, wszystkie hałasy ogon odrazu skulony. Ale trzeba go wtedy mocno wytulić i już zasypia na człowieku :)

Wiem, że nie mógłby być jedynakiem, jak Monka mu za długo znika z oczu już ją żałośnie nawołuje i już musi jak ją zobaczy podbiec i być umyty! :)
Gaspar was wszystkich bardzo pozdrawia :)

kikin - Sro 23 Lis, 2016 12:33

:kiss:
KociTata - Czw 01 Gru, 2016 17:48

Józia jest jak matka i najlepsza przyjaciółka Fortunata. Myje go, uczy jak zachowuje się domowy kot oraz bawi się z nim. Józia potrafi bardzo dużo gadać, zwłaszcza jak nie ma człowieka obok. Kiedy natomiast człek wróci, rzuca się na podłogę i czeka na wydrapanie. Uwielbia wylegiwać się na grzejniku lub na kolanach, potrafi tak przespać cały dzień. Każdego ranka, kiedy usłyszy budzik, przybiega z Fortunatem na łózko. Zauważyłem, że kotka nie lubi dzieci, nawet kiedy dziecko jest cicho, Józia ucieka w kąt i szuka drogi ucieczki.
KociTata - Sro 07 Gru, 2016 16:17
































kotekmamrotek - Sro 07 Gru, 2016 20:34

co tak smakuje Józi????
Cotleone - Sro 07 Gru, 2016 20:39

Widać, że panna Józefina zrelaksowana, zaanektowała kolana, dokazuje z Fortunatem - nieźle się urządziła.
I jakie ma śliczne prążki :love:

KociTata - Czw 08 Gru, 2016 10:26

kotekmamrotek napisał/a:
co tak smakuje Józi????


Jej chyba wszystko smakuje, bo próbuje wszystko jeść od moich tuneli, po chusteczki.. tym razem skusiła się na wylizywanie kubka po zupie koperkowej.

Chitos - Czw 08 Gru, 2016 23:32

Jaka ona śliczna! :)
Widzę odrazu podobieństwo do Gaspika;D

KociTata - Czw 15 Gru, 2016 07:54

Józia staje się straszną gadułą. Gdy ledwo wejdę do domu i mnie usłyszy, to już miauczy żebym przyszedł ją wygłaskać. Nawet kiedy już jestem w domu, to lubi sobie wyjść z pokoju, pozwiedzać i po marudzić trochę wszystkim dookoła. Nie zmienia to faktu, że jest bardzo towarzyskim kotem, który uwielbia być głaskany, czy bawić się razem z człowiekiem. Wraz z Fortunatem wylegują się na parapecie. Józia nie sprawia kłopotu przy wyczesywaniu, ba nawet to lubi. Niestety noszenie na rękach odpada, lecz bardzo chętnie uraczy się kolanami.
Morri - Sob 17 Gru, 2016 02:25

Super, że dziewczyna tak odżyła :aniolek:
jaggal - Nie 18 Gru, 2016 10:34

Józka zawsze doskonale dogadywała się z innymi kotami i chociaż na początku nieśmiała, szybko polubiła towarzystwo ludzkie - tym bardziej zastanawiające, dlaczego do nas trafiła w takim stanie, w jakim trafiła... :(
KociTata - Pon 26 Gru, 2016 08:36

Józia bardzo często udowadnia, że otwieranie drzwi poprzez skok na klamkę i uwieszenie się na niej opanowała do perfekcji. Dzięki uprzejmości Einfach, Józia otrzymała do dyspozycji legowisko na kaloryfer i jest nim zachwycona. Spędza w nim dużą ilość czasu. Dodatkowo tunele oraz zabawki, które wydają dźwięki cieszą się u niej dużym powodzeniem. Hitem stała się wędka, ponieważ Józia nie wiedziała czy ma się bawić, czy iść do kuwety, więc wzięła wędkę w zęby i poszła do kuwety (film prześle później). Bardzo strachliwie znosi przytrzymanie, podczas którego obcina się pazury.
KociTata - Czw 05 Sty, 2017 06:36

Ostatnio zostawiłem Józię wraz z Fortunatem na dwa dni. Jak przyjechałem wieczorem, to Józia pierwszy raz postanowiła mnie ugniatać i na mnie spać. Moim zdaniem bardzo przywiązuje się do człowieka. Idę do wc, to stoi pod drzwiami i miauczy więc ją wpuszczam, idę do kuchni to leci za mną i miauczy abym się zainteresował, zostawię ją w pokoju, to również jest już płacz, że nie ma kto głaskać. Józia uwielbia tunele, kartony i różne legowiska. Zauważyłem również, że lubi poprzesuwać sobie miski z wodą przed piciem
KociTata - Wto 10 Sty, 2017 13:29

Józia zaprzecza powszechnemu twierdzeniu, że kot przyzwyczaja się do miejsca, a nie człowieka. Od momentu kiedy nie byłem na noc w domu, śpi ze mną chyba codziennie, śpi w nogach, na plecach, tyłku, obok mnie, jak jej wygodnie w danej chwili. Od momentu kiedy śpi ze mną, nawet Fortunat postanowił ze mną spać od czasu do czasu. Jeżeli mnie nie ma w domu to jest cicho, lecz kiedy wracam i mnie odkryje, to często nie daje żyć poprzez miauczenie. Oczywiście dalej czyści Fortunata i szuka z nim zabawy. Niestety wędka niewytrzymała już próby czasu.
KociTata - Sro 11 Sty, 2017 11:31








KociTata - Sro 11 Sty, 2017 11:46


kotekmamrotek - Sro 11 Sty, 2017 14:25

ha, ha - nawet do kibelka z zabawką ::
KociTata - Czw 19 Sty, 2017 20:09

Zawsze gdy przychodzę do pokoju, Józia biegnie do krzesła i się kładzie. Jest to nasz codzienny rytuał przywitania. Kiedy straci mnie z oczu, zaczyna miauczeć za mną, mimo że jestem np. 3 metry dalej w kuchni, więc muszę do niej przyjść zacząć ją drapać, wtedy zaczyna gruchotać. Józia już codziennie ze mną śpi. A no i jest inteligentnym kotem, umie otwierać drzwi i widzę w niej duży potencjał, aby piła prosto z kranu lub sama włączyła sobie wodę, jeżeli tylko dostanie urządzenie dostosowane do kocich łap.
KociTata - Wto 31 Sty, 2017 14:06

Józia zdecydowanie jest mózgiem bandy, którą stworzyła z Fortunatem . Jest "gorsza" niż pies. Wyjdę z pokoju to nie ważne czy śpi, czy jest w kuwecie szybko za mną leci i marudzi żebym wracał. W drodze powrotnej do pokoju zdąży się 5 razy upewnić, czy aby na pewno idę za nią, a najlepiej jak ją jeszcze po drodze wydrapie. Jak jestem w domu, ale nie ma mnie w pokoju to słyszę nawoływania, że już mam przyjść. Jest bardzo inteligentna, tylko trzeba dać jej możliwości to wykorzystać. Są przepuszczenia, że lubi skraść się do łazienki i pić wodę prosto z kranu, jeżeli ta kapie. Śpi ze mną już codziennie na wysokości klatki piersiowej, raz z lewej, a raz to z prawej strony, a za nią często przychodzi Fortunat.
BEATA olag - Wto 31 Sty, 2017 14:08

Równowaga klatko-piersiowa musi być :: , śliczna buraska.
Morri - Czw 02 Lut, 2017 07:49

Dzielna Józia :) Co też musiało się dziać w jej poprzednim domu, że nie miała okazji pokazać swej prawdziwej natury...
KociTata - Pią 03 Lut, 2017 11:47












KociTata - Nie 12 Lut, 2017 14:51

Cóż o niej można powiedzieć, jest jak skarb, który alarmuje, jak się opiekun oddali. Fakt, ma trochę wybredne kubki smakowe, ale jest bardzo inteligentnym kotem. Zawsze mnie wita w drzwiach, jak wracam z pracy i biegnie do miejsca zbiórki, aby zostać wydrapana.
come-here - Sro 15 Lut, 2017 21:52

Józia - śliczne, kochane maleństwo. Pamiętam jak cała trójka była u mnie na samym początku. Trzymam kciuku za dziewczynę :)
Chitos - Sro 22 Lut, 2017 19:45

come-here napisał/a:
Józia - śliczne, kochane maleństwo. Pamiętam jak cała trójka była u mnie na samym początku. Trzymam kciuku za dziewczynę :)

Gaspara to byś nie poznała tak wyrósł :)

Marianna - Sro 22 Lut, 2017 19:46

Już pytałam na FB, ale zapytam jeszcze tutaj - skąd ten "śniadanioprzeszkadzacz" z ostatniego flmiku? :?: Podpowiedzcie proszę
KociTata - Czw 23 Lut, 2017 18:37

Józia przeprowadziła na mnie inicjacje przyjęcia do stada. Usiadła na mojej głowie w nocy i zaczęła myć moje włosy. Po wypłacie będę przymierzać się do zakupu jakiegoś wodopoju dla niej, bo uwielbia pić wodę, która się rusza, więc miska z wodą przemieszcza się po pokoju robiąc z niego jezioro. Widać jej bardzo duże przywiązania do głównego opiekuna. Jak ja wyjdę z pokoju, to jest płacz, że wychodzę bez niej, za to jak Ona sama wyjdzie, to wszystko jest okej. Oprócz drzwi, potrafi również otwierać szafki, jeżeli są niedomknięte. Na sezon letni na pewno będę wzmacniać moskitierę, ponieważ lubi się opierać łapami o okna. Wyjątkowo oddana kotka, lecz trzeba jej tyle samo miłości przekazać.
KociTata - Czw 23 Lut, 2017 18:43

Zapomniałem dodać, że uwielbia atakować ogon Fortunata
KociTata - Pon 06 Mar, 2017 17:54

Józefina nauczyła się otwierać zamknięte szafy łapą, więc jest kawał bystrzaka z niej. Oprócz inteligencji, jest bardzo towarzyskim kotem, co zaznacza na każdym kroku, jak jestem poza pokojem. Podczas wizyty u weterynarza szukała ratunku u mnie, zamiast uciekać. Nie licząc otwierania drzwi, to szybko pojmuje zasady w domu np. zakaz chodzenia po blacie kuchennym i wcale nie trzeba krzyczeć, psikać wodą itp. Wystarczy jej powiedzieć, a już wie o co chodzi.
Morri - Sro 08 Mar, 2017 01:36

Brawo, Józia :brawo: tym bardziej nie pojmuję powrotu z adopcji :/
KociTata - Sro 08 Mar, 2017 08:41

Dzisiaj znowu myła moje włosy, więc również nie rozumiem, dlaczego jej nie chcieli. Po początkowym problemach z sikaniem i długimi rozmowami (jeżeli dla kogoś jest to problem) to kot anioł i bystrzak.
come-here - Sro 08 Mar, 2017 20:26

Chitos napisał/a:
come-here napisał/a:
Józia - śliczne, kochane maleństwo. Pamiętam jak cała trójka była u mnie na samym początku. Trzymam kciuku za dziewczynę :)

Gaspara to byś nie poznała tak wyrósł :)


Łiiii mówisz, że kawał chłopa z niego? A takie to było małe jak latało po moim dywanie w bażanty. :lol:

KociTata - Nie 19 Mar, 2017 08:14

Józia została moim prywatnym fryzjerem i codziennie minimum raz myje mi włosy. Czasami śpi na wysokości mojej twarzy i wchodzi pod kołdrę. Kot anioł. Co prawda drapie moje krzesło, ale ma na to całkowite pozwolenie, więc jest okej. Józia to taki opiekun Fortunata i mój.
Chitos - Pią 31 Mar, 2017 08:31

Gaspar chciał się bardzo pochwalić ze nie jest już takim malutkim kotem :)
Tylko wielkim pieszczochem :)

Marianna - Pią 31 Mar, 2017 08:32

:jebanewalentynki:
Chitos - Pią 31 Mar, 2017 08:33

I jeszcze bardzo lubi grać w koci koci lapci;)
kikin - Pią 31 Mar, 2017 08:44

:serce: :serce: :serce:
KociTata - Nie 02 Kwi, 2017 10:37

Jeżeli Gaspar jest chociaż w połowie tak inteligentny jak Józia, to współczuje Drzwi, czy otwieranie szafek to już nie jest wyzwanie dla niej. Naszła pora na otwieranie szafek, które są na wysokości mniej więcej 160 cm. Jeżeli powieszę płaszcz, bluzę czy jakiekolwiek inne ubranie na uchwycie szafki, która jest tak wysoko. Józia uwiesi się na ubraniu, aby otworzyć szafę, a następnie te 160 cm doskakuje do celu, aby pospać na moich koszulkach. Jestem ciekawy, co jeszcze potrafi wykombinować, aby uprzyjemnić sobie życie.
kat - Nie 02 Kwi, 2017 21:24

Cwana bestia ;)
Chitos - Nie 02 Kwi, 2017 21:26

KociTata napisał/a:
Jeżeli Gaspar jest chociaż w połowie tak inteligentny jak Józia, to współczuje Drzwi, czy otwieranie szafek to już nie jest wyzwanie dla niej. Naszła pora na otwieranie szafek, które są na wysokości mniej więcej 160 cm. Jeżeli powieszę płaszcz, bluzę czy jakiekolwiek inne ubranie na uchwycie szafki, która jest tak wysoko. Józia uwiesi się na ubraniu, aby otworzyć szafę, a następnie te 160 cm doskakuje do celu, aby pospać na moich koszulkach. Jestem ciekawy, co jeszcze potrafi wykombinować, aby uprzyjemnić sobie życie.


To Gaspar niestety nie odziedziczył genów jeśli chodzi o inteligencję :D
Jego szczytem możliwości było zamknięcie szafy z Monką w środku i to oczywiśćie przez przypadek mu się to udało :D

On ma ludzi do otwierania szafy :D Tfu ludzi co ja pisze on ma kota Monkę do tego :D

KociTata - Pon 10 Kwi, 2017 14:39




KociTata - Wto 11 Kwi, 2017 11:22


















Basik - Wto 11 Kwi, 2017 11:44

Kot na klamce! :jump:
kotekmamrotek - Wto 11 Kwi, 2017 21:48

no nie wierzę - co za spryciula :shock:
KociTata - Wto 18 Kwi, 2017 06:26

Józia dostała nowy wodopój. Oczywiście został już rozłożony na czynniki pierwsze, aby sprawdzić jakość wykonania. Nie miała problemów, aby zacząć z niego pić.
KociTata - Sro 03 Maj, 2017 17:26

Nie było mnie w domu na jeden dzień. W rezultacie następnego dnia Józia nie odstawiała mnie na krok. W nocy spała obok głowy, a w dzień ciągle leżała obok mnie. Zauważyłem, że trzeba jej codziennie dostarczać nowych wyzwań/zabaw, aby rozwinęła swoją inteligencje, ponieważ w momencie nudy nie daje człowiekowi ciszy. Tak więc co wieczór ma dostęp do szafek na różnych wysokościach, aby mogła zmierzyć się z trudnościami wskoczenia tam.
KociTata - Sro 24 Maj, 2017 19:11

Józia również zajada trawę, którą jej postawiłem na parapecie. Kiedy wracam później z pracy, zazwyczaj wysiaduje na parapecie i czeka za mną. Bardzo często śpi ze mną, a raczej na mnie. Czasami potrafi porozmawiać miaucząc z nieznanej mi przyczyny, ale jak się nią człowiek zainteresuje to radośnie pomrukuje. Ciągle uwielbia się bawić. a jak usłyszy ptaka, to natychmiastowo wisi zawieszona na moskitierze, także instynkty obecne na najwyższym poziomie.
KociTata - Pon 26 Cze, 2017 13:19

Józia jest zawodowym myśliwym - mucha, która wleciała do pokoju po 3 minutach została przez nią zamordowana. Józia oprócz much, uwielbia przyklejać się do moskitiery w celu zapolowania na jakieś robaczki lub ptaki, czasami to chyba nawet próbuje nawoływać te ptaki, no ale kto jej zabroni zapolować. Mimo swojego instynktu drapieżnika jest mega kluskowata. Bardzo często sama podchodzi i kładzie się obok, czy też zajmuje pozycję na mojej poduszce. Mimo aktywnego trybu życia, świetnie się dogaduje z Fortunatem , który mimo swojej kluskowatej postawy lubi się z nią bawić. Duet idealny.
KociTata - Sro 05 Lip, 2017 11:29

Jestem w trakcie remontu pokoju, dzięki któremu koty zyskają plac zabaw o długości 2m i szerokości 0.5m. W tym czasie chciałem je zakwaterować w dwóch pokojach, ponieważ dużo kurzu, ciągle otwarte drzwi itp. Jednakże to się nie udało, ponieważ Józia śpiewała pod drzwiami, więc Józia towarzyszy mi na każdym kroku. Remontuję pokój, większość czasu siedzi obok i patrzy, śpię w innym pokoju, śpi ze mną, jestem w toalecie, to próbuję drzwi otworzyć i mi towarzyszyć.

W momencie w którym straci mnie z wzroku jest nawoływanie abym się odezwał. Józia niesamowicie się przywiązuje do człowieka i bardzo często reaguję na ruchy, które zapraszają ją do zbliżenia się.

Marianna - Sro 05 Lip, 2017 11:32

Jak widać bardzo towarzyska Istotka :love:
agusiak - Pią 28 Lip, 2017 06:35

Zdjęcia, zdjęcia poprosimy!!!!!
KociTata - Sro 09 Sie, 2017 16:38

Mam tak wielkie paczki ze zdjęciami, że mam spore problemy z wrzuceniem tego do internetu...

Józia się nie zmienia. Dalej uwielbia być drapana, śpi ze mną, codziennie rano musi być wygłaskana, a w nocy bawi się z Fortunatem. Jest to dosłownie kot domowy, kot który jest bardzo przywiązany do człowieka, aczkolwiek trzeba jej poświęcać czas i interesować się nią, bo tego bardzo potrzebuje, a dla kociolubów, taki koci partner to sama przyjemność.

Z ciekawostek, to jak ma dużą potrzebę zabawy, to aportuje piłeczki :D

KociTata - Nie 10 Wrz, 2017 10:37

Kiedy przebywam w pokoju Józia nie opuszcza mnie na krok. Zawsze musi siedzieć/leżeć na mnie bądź obok mnie. Trochę przytyła i już nie widać jej kości, także idzie w ślady Fortunata. Uwielbia się wdrapywać na najwyższe szafki z ciuchami i w nich leżeć, więc jak nie może czasami tam doskoczyć, to biorę ją na ręce i wkładam jej do najwyższej szafki, gdzie prowadzi drzemkę.
Marianna - Nie 10 Wrz, 2017 10:52

Ja nie wiem co jest takiego super w tym leżeniu w ciuchach :roll: a juz zwłaszcza świeżo wypranych ;-) No i wyścigi do otwartej szafy, żeby sie wygramolić do szuflady ze skarpetami...
KociTata - Pon 18 Wrz, 2017 18:47





















[youtube]<iframe width="1280" height="720" src="https://www.youtube.com/embed/sjrcGcKg32c" frameborder="0" allowfullscreen></iframe>[/youtube]

KrisButton - Pon 18 Wrz, 2017 19:02

Piękna Józia, jak dobrze Jej jest widać na każdym zdjęciu :serce:
KociTata - Sro 27 Wrz, 2017 19:44

Józia coraz bardziej przypomina psa, niż kota. Chwilę przed moim przyjściem z pracy ma wartę pod drzwiami i czeka za mną. Później jest miauczenie i ocieranie się. Standardowo śpi cały czas ze mną, a raczej na mnie. Widać, że bardzo przywiązuje się jednego człowieka, reszta rodziny średnio ją interesuję, ale za mną chodzi prawie zawsze. Ostatnio odnoszę wrażenie, że lubi, jak czasami ją ścigam jak inny kot. Podczas gonienia nie wykazuje strachu, zdenerwowania czy innych negatywnych oznak, a przynajmniej tego nie widzę, a wręcz przeciwnie. Oczywiście wszystko w ramach rozsądku i krótkiej zabawy. Podczas gorszych momentów życiowych opiekuna, często wskakuję na kolana i się kładzie.
KociTata - Czw 16 Lis, 2017 21:34


























































KociTata - Czw 16 Lis, 2017 21:38

https://www.youtube.com/w...eature=youtu.be

https://www.youtube.com/w...eature=youtu.be

KociTata - Czw 16 Lis, 2017 21:39




KociTata - Czw 16 Lis, 2017 21:52

Sporo zdjęć się pojawiło, ale pora przejść do słów. Trochę nas tutaj nie było, ale za to jest co pisać.

Józia i Fortunat dogadują się świetnie. Co prawda mają ciche chwile, ale rzadko. Od niedawna Józia zaczęła w nocy kopać kołdrę, podnoszę kołdrę, Ona wchodzi pod nią i tak śpimy. Od paru dni układ się zmienił, ponieważ doszedł jeszcze Fortunat.

W chwili obecnej Józia śpi na mnie, a Fortunat zajmuje 3/4 łóżka obok mnie. Kupiłem ostatnio Józi mysz z kocimiętką i okazał się to strzał w dziesiątkę. Jak tylko ją usłyszy to nadstawia uszy i leci ją upolować. Kiedy ma sporą potrzebę na zabawę, to aportuje lepiej niż większość psów. Wtedy 20 rzutów to minimum, aby odpuściła zabawę i poczuła się zaspokojona na chwilę, dosłownie na chwilę, ponieważ jest to wulkan energii.

Komary, muchy, muszki nic nie ma prawa bytu, kiedy Józia je usłyszy. Musi być zawsze tam gdzie ja, ponieważ w innym przypadku się zapłacze do spółki z Fortunatem. Jak widać na filmiku, każda najmniejsza przestrzeń musi być przez nią zbadana, nawet kiedy ledwo się mieści. Jest świetnym kotem, który łączy w sobie chęć polowania i towarzystwo człowieka, lecz ma to swój minus. Mój płaszcz wyjechał do pralni, ponieważ Józia zwróciła mi uwagę, że mało czasu jej poświęcam. Jednakże są to sporadyczne wpadki.

einfach - Czw 16 Lis, 2017 22:08

to zdjęcie w oknie - HIT :lol:
misiosoft - Czw 16 Lis, 2017 22:32

świetne zdjęcia!!
kat - Czw 16 Lis, 2017 23:33

Super zdjecia :D
KociTata - Nie 19 Lis, 2017 21:10

Fortunat i Józia






come-here - Nie 19 Lis, 2017 21:47

Józiu kochana, ale Ty jesteś piękna! A Fortunat też niczego sobie. :aniolek:
KociTata - Pon 11 Gru, 2017 22:31

Odnoszę wrażenie, że Józia była bitym kotem..... Ostatnio przypadkowo wbiegła mi pod nogi. Józia wpadła w przerażenie i uciekała przede mną. Dopiero po chwili dała się pogłaskać i wszystko wróciło do normy. Jest bardzo rozmowna, jeżeli ma świadomość, że jestem w domu, ale mnie nie widzi. Wtedy nawołuje w niebogłosy za mną. Zaczyna coraz częściej korzystać z moich kolan jak pracuję w domu. Siada przed monitorem, na laptopie, widać, że potrzebuje więcej ludzkiej uwagi i zainteresowania.
KociTata - Nie 14 Sty, 2018 13:44

Józia rozpracowała otwieranie już wszystkich drzwi w domu. Znalazła również skuteczny sposób, aby skłonić mnie do nakarmienia z rana. Ściąga ze mnie kołdrę odkopując ją. Jej inteligencja jest ciekawym wyzwaniem do okiełznania, ale dzięki temu można tworzyć dla niej coraz to nowe zabawki, drapaki itp., aby zaspokoić jej wulkan energii.
wiedźma - Nie 14 Sty, 2018 21:36

Fotki! :: Proszę! ::
Chitos - Nie 14 Sty, 2018 22:29

KociTata napisał/a:
Józia rozpracowała otwieranie już wszystkich drzwi w domu. Znalazła również skuteczny sposób, aby skłonić mnie do nakarmienia z rana. Ściąga ze mnie kołdrę odkopując ją. Jej inteligencja jest ciekawym wyzwaniem do okiełznania, ale dzięki temu można tworzyć dla niej coraz to nowe zabawki, drapaki itp., aby zaspokoić jej wulkan energii.


To chyba u niech rodzinne :D Gaspar pozdrawia siostrę :D

KociTata - Nie 21 Sty, 2018 19:52






















Chitos - Nie 21 Sty, 2018 19:54

Jezu powiem jedno jak się patrzy na Józefine to ona robi identyczne miny jak Gaspar :D to chyba geny :D
KociTata - Wto 30 Sty, 2018 21:09

Józia cały czas wymaga dużo uwagi, ale tyle samo poświęca człowiekowi. Idę się kąpać, myć włosy, zęby cokolwiek, idzie za mną lub miauczy pod drzwiami pod łazienką. Ostatnio zaczęła znowu myć moje włosy po nocach, co jest kochane, ale człowiek w nocy chce spokojnie pospać.

O problemach z kuwetą to już dawno zapomnieliśmy. Ona poświęca mi bardzo dużo czasu, ja jej i wszyscy jesteśmy szczęśliwi. Jak chce się pobawić to wie, że przynosi pod moje nogi mysz i aportuje. Trzeba jej poświęcić wieczorami trochę czasu na zabawę, ponieważ jest pełna energii i musi się trochę wybiegać i naskakać.

Ostatnio otrzymała surowe mięso i była w niebie, więc zapewne wprowadzę jej więcej surowego mięsa, jako forma przekąsek.

KociTata - Nie 11 Lut, 2018 10:37

Józia regularnie śpi na moim tyłku, otwiera szafy czy drzwi. Wczoraj się martwiłem, bo była dosyć spokojna, ale w nocy zaczęła zabawę z Fortunatem, a następnie domagać się aportowania, więc wszystko się zgadzało. Skubię ostatnio trochę surowego łososia, ale najpierw musi go dobijać przez 5 minut, aby mieć pewność, że jest martwy.
KociTata - Pon 26 Lut, 2018 23:25

Józia wnosi zdecydowany bunt, jeżeli wszystkie szafy mam pozamykane w pokoju i nic nie może sobie otworzyć, więc uchylam jej, aby jej ciekawość była zaspokojona. Polubiła życie na krawędzi i wskakuje na balustradę na schodach i prosi o mizianie. Nie mogę na to patrzeć, jak tam siedzi, ale jest na tyle pewna swoich umiejętności, że nie mogę jej zniechęcić do tego. Jest uradowana, że otrzymała dostęp do pokoju rodziców, ponieważ może podziwiać ogród z parapetu bądź grzać tyłek na kaloryferze, co uwielbia robić zwłaszcza teraz.
saszka - Pią 23 Mar, 2018 12:29

Jak się ma nasza fundacyjna spryciula? Nauczyła się już otwierać zamki albo czytać książki? ;)
KociTata - Wto 03 Kwi, 2018 20:54

Co prawda enigmy nie złamała jeszcze, ale inteligencja jest na wysokim poziomie. Chyba udało mi się ją rozgryźć. Józia jest bardzo kochanym i oddanym kotem. Zawsze czeka za mną, towarzyszy mi po domu, ale od czasu do czasu siknie. Siknie, ponieważ próbuje tak przekazać, abym więcej czasu jej poświęcił.

Z Fortunatem się dogaduje. Bawią się razem, myją, czy śpią. Jednak zauważyłem, że potrzebuje czasu sam na sam ze mną. Jest to trudne, bo Fortunat od razu przybiega na drapanie, co jest kochane, ale w momencie kiedy spędzę z Józią trochę czasu w 4 oczy (Fortunat wtedy np. śpi), to problem znika.

Podsumowując, potrzebuje człowieka na osobności, trochę czasu w samotności i zabaw z Fortunatem, aby być w pełni szczęśliwa.

KociTata - Wto 08 Maj, 2018 10:04

Człowiek Józi jest niezbędny w towarzystwie. Zawsze wychodzi za mną z pokoju, miauczy za mną oraz wyczekuje przy drzwiach bądź na oknie. W momencie w którym pracuję przy biurku, Józia kładzie się obok i mnie pilnuje.

Mimo, że jest kotem domowym, to jest bardzo łowna. Pająki, muchy, komary, żaden przedstawiciel tych gatunków nie ujdzie z życiem. Natomiast dla człowieka, któremu ufa jest bardzo uczuciowa.

KociTata - Czw 10 Maj, 2018 19:23


























Chitos - Pon 28 Maj, 2018 08:17

Gaspar pozdrawia.
Jego mina na budzik była nieziemska :)

KociTata - Sro 30 Maj, 2018 20:27

Już pomału kończą się synonimy, którymi mogę opisać przywiązanie Józi do człowieka.

Niezależnie, czy wychodzę na minutę czy 10h z domu, Józia czeka pod drzwiami i mnie ochrzania, że wyszedłem. Jednakże po chwili drapania, zaczyna do mnie gruchotać zadowolenia. Bardzo rzadko, ale to maksymalnie raz na tydzień, delikatnie pacnie Fortunata , który jest dosyć ślamazarny w stosunkach kocio-kocich, ale po chwili Józia go obejmuje i zaczyna myć, także nie ma najmniejszych powodów, aby ingerować w ich relacje.

KociTata - Nie 24 Cze, 2018 08:48

Józia po kontrolnej wizycie u weterynarza 3/4 dni dochodziła po siebie. Objawami było wycofanie i syczenie na Fortunata (Fortunat przeszedł zapachem innego kota, co wzbudziło niepokój Józi). Potwierdza to tylko, że Józia jest niezwykle inteligentną kotką, ale również wrażliwą.

W chwili obecnej wszystko jest już dobrze. Bawi się oraz śpi razem z Fortunatem. Stosunki ze mną też już powróciły do stanu poprzedniego. Wystarczy, że wyjdę na 1 minutę z domu i wejdę przez główne drzwi, Józia już biegnie i miauczy, jakby nie było mnie przez tydzień.

wiedźma - Nie 22 Lip, 2018 16:04

Jak tam Józia, kotka ściśle towarzysząca?
KociTata - Sob 18 Sie, 2018 08:10

Pomimo, że długo nas nie było, to w kocim stadzie nic się nie zmieniło u Józi. Jest aktywną, inteligentną i łowną kotką, która żadnej muchy nie przepuści obok siebie. W momencie w którym miałem wypadek na rowerze bądź krwotoki, Józia nie opuszczała mnie nawet na pół metra. W nocy pomimo zmiany pozycji po kilkanaście razy, kotka wytrwale znosiła to i tylko się przesuwała z miejsca na miejsce, ale nie opuszczała łóżka.

Kiedy nie patroluje mieszkania, lubi wylegiwać się na swoim hamaku. W domu jest chrześniak 5 letni, to omija go na kilometr. Po prostu Józia lubi mniej krzykliwe towarzystwo.

KociTata - Nie 26 Sie, 2018 10:58

Józia ostatnio była profilaktycznie u weterynarza. Podróż to dla niej bardzo stresujące wydarzenie. Cały czas miauczy, jakby ją skalpowali. Natomiast u samego weterynarza już nie jest tak źle, jest nawet spokojna.

Po powrocie od weterynarza nigdzie nie ucieka, zachowuje się jakby nigdy nic, lecz tylko w stosunku do człowieka. Przez 2-3 dni Fortunat lepiej, żeby się do niej nie zbliżał, ponieważ go delikatnie paca czy syczy na niego. Jednak po 3 dniach już jest normalnie. Już się bawią, siedzą obok siebie itp.

Natomiast jeżeli chodzi o relacje z ludźmi, to Józefina jest "wierna" tylko mi. Unika głaskania przez inne osoby, obcych trochę się boi, ale w stosunku do mnie, to na krok nie odejdzie.

KociTata - Nie 30 Wrz, 2018 17:24

Józefina pokazuje, jak bardzo potrzebuje swojego człowieka. Brak systematyczności w godzinach pracy sprawił, że Józia zaczęła posikiwać. Udało mi się unormować etat i Józia się w tym unormowała.

Gdy jestem przy biurku, zawsze wskakuje na kolana i zasypia. Jest bardzo towarzyska, ale wyłącznie do mnie. Co innego jak obca dla niej osoba przyniosła wędkę z piórkami, wtedy Józefina nie ma ograniczeń i liczy się tylko złapanie zabawki na lince.

saszka - Nie 30 Wrz, 2018 18:52

Taka wrażliwa dziewczyna :(
KociTata - Pon 01 Paź, 2018 18:15

Inteligencja idzie w parze z wrażliwością, co czyni ją wyjątkowym kotem.
KociTata - Czw 01 Lis, 2018 10:24

Józia jak to Józia, przywódca stada. Obserwuje pokój ze swojego hamaka, ale jak nadchodzi czas zabawy to nie ma zmiłuj dla zabawek. Z Fortunatem bardzo dobrze się dogaduje, mam wrażenie że z czasem jest nawet lepiej niż było.
KociTata - Czw 13 Gru, 2018 21:38

Józefina cały czas utrzymuje klasę. Udało mi się wstrzelić jej preferencje smakowe. Bardzo rzadko syknie na Fortunata, ale musi On na to zasłużyć np. poprzez zbyt agresywną zabawę, ale bardzo często znają swoje granice. Józia postanowiła zostać władcą krzeseł i bardzo często jak za mną czeka w kuchni, to czeka właśnie na krześle, bo co na zimnych płytkach będzie siedzieć.
saszka - Wto 22 Sty, 2019 23:25

Co tam, jak tam? ;)
KociTata - Sro 23 Sty, 2019 12:02

Była dzisiaj u weta, także bardzo stresujący początek dnia. W domu oddała mocz ze stresu podczas wkładania do transportera, u weta była bardzo spięta i nie tyle co agresywna, a postawa obronna i pokazywanie zębów.

Natomiast po powrocie spokojnie wyszła z transportera, zrobiła obchód pokoju i trzyma się wysokości dbając o higienę. Właśnie przyszła na głaskanie. Co do weta, złamany kieł do usunięcia. Na więcej szczegółów należy czekać, aż będą wyniki badań.

Trochę zaczęła posikiwać, ale pracujemy nad tym. Sam weterynarz stwierdził, że bardzo źle traktuje na dotyk twarzy, więc niestety dalej walczymy z demonami przeszłości.

KociTata - Pon 11 Lut, 2019 11:19

Józefina miała usunięty złamany kieł, który był uszkodzony również w środku, przez co powodował duży ból wbijając się w kość szczenki. Po zabiegu doszła szybko do siebie i próbowała od razu wskakiwać na ściany. Po zabiegu pozycje bólowe już się nie zdarzają i rzadziej syczy na Fortunata. Zauważyłem, że nie lubi zmian. Przemeblowałem trochę pokój i na początku niepewnie na to patrzyła.
KociTata - Czw 14 Lut, 2019 16:21












kat - Czw 14 Lut, 2019 16:31

Ale super zdjęcia! :)
come-here - Nie 17 Lut, 2019 18:27

:aniolek: :aniolek: :aniolek: :aniolek:
KociTata - Sro 27 Lut, 2019 21:24

Po usunięciu złamanego kła, który był złamany również od środka i męczył Józię, stała się bardziej wyrozumiała dlaFortunata. Ostatnio w nocy lubią poszaleć, że aż drapak obija ścianę. Następnie i tak minimum jeden ląduje ze mną w łóżku i rano staram się nieinwazyjnie je przekładać.

Zacząłem robić BARF, co Józia również bardzo dobrze to przyjęła.

KociTata - Sob 30 Mar, 2019 19:29

To jest przełomowy rok dla Józefiny, bo zakończyły się wszelkie problemy z sikaniem poza kuwetą. Od dwóch miesięcy wszystki ląduje tam gdzie powinno. Ma trudniejsze dni, gdzie syknie na Fortunata, ale przeważa miłość w ich relacji.
kotekmamrotek - Wto 02 Kwi, 2019 19:23

Czyli co - zęby?
jaggal - Czw 09 Maj, 2019 21:29

co tam u Józefiny? dobra passa trwa?
saszka - Sro 19 Cze, 2019 11:25

Halo, halo? :)
KociTata - Sro 19 Cze, 2019 11:36

Józefina nie posikuje od kwietnia, więc chyba możemy ten okres odciąć grubą kreską. Jest aktywna, trochę aż za, bo brakuje czasu aby zaspokoić jej chęć zabawy. Ostatnio w ramach testu dałem jej suszone ucho królika, jednak odrzuciła ten pomysł. Natomiast bardzo chętnie wcina BARF, chętniej od puszek.

Jeżeli chodzi o relacje z Fortunatem, to są bardzo dobre. Nie śpią ze sobą z powodu upałów, ale chodzą razem po domu, myją się oraz bawią.

Chitos - Pią 12 Lip, 2019 19:18

Gaspar nas dzisiaj wystraszyl i to bardzo mocno. Zaslabł nam. Dr mówi że jest wszystko klinicznie ok. Ale obserwujemy a w poniedziałek kujemy by pobrać krew i szukamy przyczyny. Zapisany do kociego kardiologa również jest już. Trzymajcie kciuki!!!! A ja odchoruje ten stres. Bo stan podgoraczowy się wybił.
kat - Pią 12 Lip, 2019 21:33

Oby to nic poważnego...
Mocno trzymam kciuki!

Chitos - Pią 12 Lip, 2019 21:41

kat napisał/a:
Oby to nic poważnego...
Mocno trzymam kciuki!

Kat też mam taką nadzieję. I będę informować na bieżąco jak coś będę wiedziała. Teraz Gaspar zachowuje się normalnie. Je, pije, kuwetuje wzorowo. Zero biegunki. Jedynie widać że jest zmęczony i nie zaczepia tak kotów jak zawsze woli polezec i oddać się spa glaskow

KociTata - Pon 19 Sie, 2019 14:44

Józefina już dawno nie miała usterki kuwetowej, a przynajmniej żadnej nie zauważyłem. Staramy się codziennie bawić, bo w porównaniu do Fortunata ma silny instynkt łowiecki. W chłodniejsze dni potrafią razem dawać czadu do 1-2 w nocy skacząc po całym pokoju. Niestety ma umiłowanie do wszystkiego co jest gumowe i wyciągnie to z szafek, zamkniętych szuflad itp.
KociTata - Czw 19 Wrz, 2019 19:06

Wraz z obniżeniem się temperatury, Józia systematycznie przychodzi spać w nogach. Również jej aktywność zdecydowanie wzrosła i codziennie musi aportować mysz, bo inaczej ciągle miauczy prosząc o to. Ostatnio otwarła sobie drzwi do piwnicy i ją zwiedziła (bardzo często czeka, aż ktoś nie zakluczy tych drzwi, aby mogła je sama otworzyć), ale dała się spokojnie wziąć na ręce i wynieść na parter.
KociTata - Nie 22 Wrz, 2019 20:35
















KociTata - Pon 25 Lis, 2019 13:18

Józia przez ostatni miesiąc mogła obcować z obcą osobą, która przyjeżdzała na noc regularnie. Na początku zawsze obserwowała z wysokości, ale bardziej z zaciekawieniem niż ze strachem.

Za pierwszym po 15 minutach zaczęła obwąchiwać kurtkę i torbę. Do tej drugiej wsadziła głowę i wyciągnęła zabawkę, a następnie poszła się z nią bawić. Zaskoczyła nas tym, że na tyle sobie pozwoliła bez żadnej chwili wahania. Po kilku godzinach już swobodnie się poruszała po pokoju. Nie miała problemu, aby przejść za Gościem, aby dostać się np. na parapet. Z bezpośrednim dotykiem przez obcą osobę jest zdecydowanie mniej ufna, ale chwile da się pogłaskać i po prostu odejdzie.

Nie miała również problemu, aby przy następnym spotkaniu leżeć obok i np. się myć, także szybko się oswoiła.

KociTata - Nie 22 Gru, 2019 00:44

Józia ma się bardzo dobrze. Wraz z ochłodzeniem zaczęło się spanie w nogach. Bardzo lubi eksplorować dom i sprawdza kilka par drzwi, czy aby napewno zostały zakluczone. Problemy zdrowotne na szczęście nie wracają.
KociTata - Wto 04 Lut, 2020 23:59

Józefina ostatnio zaczęła ubóstwiać wszystko co gumowe/żelowe, więc np. gumki do włosów, czy gumowe nakładki trzeba przed nią chować dosyć głęboko, bo niestety potrafi otwierać szafy.

Upomina się o mnie gdy wychodzę z domu lub gdy w nim jestem, ale nie wie gdzie - wtedy chodzi i miauczy za mną.

KociTata - Wto 03 Mar, 2020 22:58

Józia ma systematyczny kontakt z obcą dla siebie osobą. Po 5-6 spotkaniach bez obaw przechodzi obok, daje się pogłaskać, czy leży obok i zasypia. Potrafi również spać w moim nogach w nocy, pomimo, że w łóżku leży osoba, którą pojawia się w domu od czasu do czasu. Dalej jest wulkanem energii, który uwielbia aportować myszy oraz polować na wędki.
KociTata - Sro 06 Maj, 2020 21:56

Józefina cały czas jest kotką z własnymi zasadami, które należy szanować, ale nie przeszkadza to w spaniu na kolanach bądź razem w łóżku. Bardzo jasno buduje przekazy, kiedy chce się bawić, kiedy chce wyjść z pokoju, czy po prostu odpocząć na kolanach, ale bez głaskania.

Nie ma nawrotów problemów z kuwetą.

saszka - Pon 29 Cze, 2020 10:27

Co u Józi? Może ma jakieś nowe foty? ;)
KociTata - Pon 10 Sie, 2020 09:02

Józefina pomimo upałów jest cały czas chętna do zabawy wędką lub sztucznymi myszami. Stała się również bardzo gadatliwa, jednak można się przyzwyczaić i wejść w nią w dialog. W porównaniu do Fortunata, dłużej przebywa w pokoju (jeżeli w nim jestem), chyba, że gdzieś się ruszę. Wtedy niemal natychmiast jest chodzenie za mną i domaganie się głaskania.
KociTata - Wto 01 Wrz, 2020 08:27
















































KociTata - Pon 21 Wrz, 2020 18:39

Józefina w drodze do weterynarza standardowo śpiewał ballady. Podczas samej kontroli była nawet spokojna, stawiała niewielki opór. W jej przypadku w przyszłości można spodziewać się zespołu jelita wrażliwego, ale jest to wyłącznie do obserwacji. Jest zdrowa jak ryba.

Po powrocie od weterynarza tylko 2-3 razy syknęła na Fortunata, a po 3 godzinach już go wylizywała. Jest to ogromy postęp, ponieważ wcześniej powrót do równowagi trwał 2-3 dni.

Migotka - Czw 12 Lis, 2020 17:50

Jak się ma Józefinka?
KociTata - Pon 16 Lis, 2020 16:26











Józia jest prawdziwą akrobatką, która musi wejść wszędzie i polować z każdej możliwej pozycji. Cały czas jest wulkanem energii, który wymaga uwagi. Pojawiła się kuwetowa wtopa, ale to wynikała z braku optymalnych warunków w kuwecie.

KociTata - Nie 03 Sty, 2021 23:13

Józefina jest cały czas wulkanem energii. Potrafi pobiegać ze sztuczną myszą w pyszczku po całym domu i miauczeć, aby ktoś zaczął się z nią bawić. Zabawki typu łamigłówki, w których należy przesuwać elementy, aby wyciągnąć smakołyk nie są dla niej żadnym wyzwaniem. Zrobiła się z niej niezwykle inteligentna kotka.
KociTata - Nie 14 Lut, 2021 15:33

Józefina znaczną część swojego dnia spędza na hamaku, który umieszczony jest na szafie. W nocy natomiast preferuje spanie w nogach lub na tyłku, w zależności co będzie dostępne. Oczywiście kiedy przychodzi czas zabaw, to nie ma zmiłuj i musi zabić kilka materiałowych mysz lub kilkanaście razy upolować wędkę zachowując wszystkie etapy polowania, łącznie z zanoszeniem łupy w dyskretne miejsce, w którym dokonuje ostatecznej egzekucji.

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group