Fundacja 'Koci Pazur'
Fundacyjne forum kociarzy z Poznania

Tęczowy Most - Irina

monka - Pon 03 Sie, 2015 21:37
Temat postu: Irina
Irina to duża, pełna uroku ok. 2 letnia kocica, która pojawiła się w okolicach Chaty Polskiej ma Smochowicach. Od miesiąca przychodziła na jedzenie do Pani, która ją do nas zgłosiła. Kotka jest zadbana, gdy trafiła do nas, okazało się, że również wysterylizowana. Niestety mimo ogłoszeń właściciel się nie znalazł. Na razie, z racji braku domu tymczasowego, niestety przebywa w szpitaliku. Karmicielka zauważyła , że nie boi się psów - dawała się nawet ze spokojem obwąchiwać jednemu. Bardzo nie podoba jej się zamknięcie w klatce, więc szuka pilnie choćby domu tymczasowego.





Irina na ZDJĘCIACH i FILMACH.

Eva - Pon 03 Sie, 2015 22:05

Irina jest kotką przepiękną! Jej furto lśni i jest bardzo przyjemne w dotyku :serce: Kotka bardzo lubi czesanie, dobrze też czuje się u człowieka na rękach. Jest żywo zainteresowana terenem za drzwiami, dlatego dom wychodzący byłby dla niej najbardziej komfortowy.





jaggal - Pią 07 Sie, 2015 11:52

widziałam ją w środę drugi raz, tym razem tak na dłużej i powiem, że Irina nieprzypadkowo ma imię rosyjskiej księżnej - w tej kocie jest coś niesamowicie arystokratycznego, od układu prążków po sposób, w jaki się rusza. no i to futro, mięciutkie jak jedwab!.. jest bardzo grzeczna i kochana, doprasza się uwagi, ale w sposób stonowany i z godnością, chociaż widać, że potrzeba jej człowieka, nawet jedzenie woli wsuwać, kiedy miseczka jest poza klatką... i bardzo, ale to bardzo ciągnie ją do okna, chociaż nie pcha się tam na siłę, nie szarpie, nie wyrywa - przesłodka jest!
monka - Sro 19 Sie, 2015 14:42

Irince nie straszne wysokości:



Tęskne spojrzenie za okno:




jaggal - Pon 31 Sie, 2015 20:48

Irina bardzo potrzebuje swojego człowieka - dawno nie widziałam tak smutnego i przygaszonego kota :( Jest coraz bardziej zamknięta w sobie i apatyczna, ale wystarczy troszkę zainteresowania i czułości, a natychmiast zaczyna cicho mruczeć i się łasić. Postanowiłyśmy ją dziś wypuścić do pomieszczenia, w którym rezydują maluchy, z nadzieją, że udzieli się jej nieco ich energii, ale Irinie nie w głowie igraszki, za bardzo dokucza jej samotność :( Próbowałam zajmować ją zabawkami, ale nie była zbyt zainteresowana, przy każdym głośniejszym szeleście z korytarza uciekała do drzwi, jakby miała nadzieję, że wreszcie przyjdzie ktoś, kto się nią zaopiekuje tak naprawdę, na dobre i na złe, komu nigdy nie przyjdzie do głowy, żeby ją wyrzucić...

W końcu usiadłyśmy sobie przy drzwiach, ona pod kaloryferem, ja oparta o ścianę. Głaskałam ją i mówiłam do niej, bo było widać, że nawet sam dźwięk ludzkiego głosu sprawia jej ogromną przyjemność. Serce mi pękało, kiedy wtulała łepek w moją dłoń i nadstawiała policzki do miziania - dlaczego taki cudowny, tak bardzo spragniony miłości kot musi marnieć w szpitalikowej klatce? Mogłaby przecież być dla kogoś wspaniałym towarzyszem i przyjacielem, ma ogromny potencjał - jest łagodna, cierpliwa, przyjazna, a do tego, mimo wszystkich przejść, niezwykle piękna.

A jednak nadal samotna... :cry:

kiniek - Wto 01 Wrz, 2015 23:03

Irina jest cudowna. I jak już wcześniej pisano odrobina człowieka jej wystarcza do szczęścia. Dziś miałam okazję spędzić z nią dość dużo czasu i nawet udało nam się ją na tyle zrelaksować, że się pobawiła :D
Ale czas pobytu w szpitaliku był mocno niestandardowy i nie ma szans aby ktoś spędzał tam tyle godzin :(

Kurciak - Pią 04 Wrz, 2015 19:28

Od dzisiaj Irinka jest u mnie. Boże jaki to jest cudowny kot. Jaki piękny :aniolek:
Na początek Irinka się schowała w ciemne miejsce. Widać, że jest zestresowana. W pewnym momencie miałam wrażenie, że płacze. Dosłownie łza jej popłynęła z oka, aż się sama popłakałam. Później zjadła troszkę kolacji a po niej był czas na zabawę. Wędka wzbudziła zainteresowanie kotecka... ale ale... Irina uwielbia się głaskać. Po dłuższym mizianiu sama się do niego nadstawiała... by później stojąc ugniatać posciel swoimi łapuszkami :aniolek: a nawet mojemu TŻ podczas głaskania położyła się na ręce! Ona jest cudowna :love:

kikin - Pią 04 Wrz, 2015 19:43

:love:
KrisButton - Pią 04 Wrz, 2015 19:55

Na każdym dyżurze, głaskanie Iriny było za każdym razem gdy przechodziłem koło niej, a było to często, w przerwie czy po skończeniu, nie mógłbym spokojnie pójść do domy gdybym nie posiedział z nią (ostatnio już na kanapie a wcześniej na krześle) i nie głaskał, drapał gdy siedziała na kolanach. Nawet po brzusiu dawała się drapać. Przyznaję, że to jeden z niestety kilku, "kamieni" na sercu, gdy takie koty są i jeden z tych "kamieni" właśnie spadł :-), dzięki Kurciak Ci za to. Ta kotka na pewno podziękuje Ci, to przy wielu zaletach, bardzo mądry kot. Dziś byłem przez chwilę tylko ale na szczęście głaski były bo jakby inaczej więc jutro choć będzie mi jej brak, to z radością pomyślę, że jest u Ciebie. :serce: :serce: (po jednym dla Iriny i dla Ciebie :P )
Kurciak - Sob 05 Wrz, 2015 11:21

Krzysiu, jak tylko będziesz chciał ją odwiedzic to zapraszamy:) a kotka jest cudowna :D miałam w planie, że pierwszy dzień i noc spędzi sama w sypialni.. ale gdzie tam, nie z Irinką. Jak tylko się zorientowała, że za drzwiami sypialni jest coś jeszcze od razu chciała z niej wyjść. I tak opanowała mieszkanie. Zwiedziła wszystkie kąty, a po zwiedzaniu położyła się w rogu salonu i obserwowała świat. Irina po chwili zachowywała się jakby mieszkała u nas kiedyś, tylko wróciła po chwilowej przerwie. Dziś rano przyszła do łóżka na mizianki :D Dziewczynka bardzo dobrze wie do czego służy ludzka ręka :D
Ogólnie mam wrażenie, że Irina boi się pewnych zachowań ludzkich. Wczoraj jak pochodziła sobie po mieszkaniu, zwiedziła szafki schowała się pod regały w pokoju i nie chciała wyjść tak jakby bała się, że coś złego zrobiła. Ogólnie dziewczyna cud miód i malina :aniolek:

P.s.
Mam problem ze zdjęciami-aparat odmówił współpracy

KrisButton - Sob 05 Wrz, 2015 14:06

Pewnie z wielką przyjemnością odwiedzę Irinę, ciekawe czy pozna zapach :-). Ona przede wszystkim boi się hałasów, ostatnio przenosiłem klatkę, złożoną i rozłożoną, z tą drugą nie dałbym inaczej samemu rady tylko ją przesuwałem. Irina była i znikła, po czasie przed wyjściem sprawdzałem stan liczebny i Iriny wciąż nie widzę. Szukałem jej pól godziny, nie tylko w tej części ale sądząc że w czasie przesuwania klatki mogła wyjść przeszukałem drugą część. Pewny byłem że nie wyszła poza budynek bo kratki w oknach nieuszkodzone więc dalej, porządek przy okazji zrobiłem bo np. kuwety i transportery odsuwałem :-). No i co... Irina siedziała sobie cichutko w jednym miejscu przy szafie, gdzie wcześniej zatkałem żeby maludy nie wchodziły a ona znalazła sobie lukę choć 3 razy większa :-). Monka chyba zauważyła, że imię do niej bardzo pasuje, bo porusza się i zachowuje z godnością rosyjskiej hrabiny :-) i jak na hrabinę przystało ma swoje dąsy i strachy :-).
Kurciak - Sob 05 Wrz, 2015 15:49

Wiem, że od wczoraj zdążyłam już to napisać ale Irina jest niesamowita!!!! Przychodzi do nas sama na kolana na mizianki! a i nawet się na nogach uwaliła i wzięła sobie na nich drzemkę!!! :tan: a jeszcze doby u nas nie jest :D :D :D
Morri - Sob 05 Wrz, 2015 18:41

Kurciak, a jak relacje z innymi futrami?
Kurciak - Sob 05 Wrz, 2015 18:56

Ona jest ciekawa innych futer. Z Achajką sobie noski dają, z Hanną też jest ok. Tylko Chomiki na nią burczą ale ona jakby się tym nie przejmowała i dalej próbuje je obwąchać :)
Kurciak - Pon 07 Wrz, 2015 10:09

Piękna Ona :aniolek:




kikin - Pon 07 Wrz, 2015 10:11

Oj TAK :serce:
Eva - Czw 10 Wrz, 2015 10:04

Irinka w nowym tymczasowym domu zaklimatyzowała się już zupełnie :) nawet na tyle, by próbować dyskutować z niezwykle charakterną rezydentką ;) wiemy, że Irinka nie przepada za kociętami, ale z dorosłymi kotami jej relacje są bardzo poprawne. Najwazniejszy jest jednak człowiek.
Irinka nie zawsze reaguje na wołanie po imieniu, jednak na widok wyciągniętej ręki od razu przychodzi i przybija baranka :love: uwielbia bawić się wędkami ::


jest kotem towarzyszącym człowiekowi. Nie koniecznie zawsze wskazuje na kolana - ale trzyma się blisko obok, osobno a jednak razem :serce:


Kurciak - Sob 19 Wrz, 2015 08:58

Irinka bardzo dobrze i swobodnie czuje się w domu tymczasowym. Mam wrażenie, że ten kot szybko odnajdzie się wszędzie gdzie tylko będzie czlowiek. Bo Irinka kocha człowieka niesamowicie mocno. Jako, że w tygodniu ie ma mnie w domu i wracam na weekend widzę, jak Irinka pokochała mojego TŻ. Wystarczy że się położy a ona po chwili wskakuje mu na kolana i kładzie się na niego i ugniata. :aniolek: Czasem mam wrażenie, że Irinka czasem chciałaby dać ludziowi baranka ale chyba jeszcze nie jest pewna czy dobrze to zrobi :P :: ::
Irinka cudownie odnajdzie się w domu, gdzie będzie mogła być niekwestionowaną Królową. Imię chyba nie było dobrane przypadkowo :P

jaggal - Sob 19 Wrz, 2015 10:22

Też uważam, że imię ma doskonale pasujące, ona jest arysKOTratką pełną gębą :D

Cudownie, że jest u Ciebie! Kiedy mieszkała w klatce, to serce się krajało, miała tak strasznie smutne oczka...

Kurciak - Sob 19 Wrz, 2015 13:02

Teraz nie mogę w żadnym miejscu powiedzieć, że Irinka jest smutna :D
Kot pełen życia, zabawy, mizianie, spanie na człowieku.
Ale czasem ma problem... jak jest dwoje ludziów obok siebie nie wie ktorego wybrać...




Kurciak - Nie 04 Paź, 2015 11:47

Irika jest kotkiem iście nakolankowym. Uwielbia ludzkie nogi, ręcę klatkę piersiową... Ona po prostu uwielbia wszystko co wiąże się z człowiekiem (ew możliwością położenia się na nich) i co służy do miziania jej :D
Drugą miłością Irinki jest jedzenie! w każdych ilościach. Suche, morke, ludzkie... nieważne! byle by było jadalne :: :: ::
Trzecią miłością Irinki są... i tu 5 sek dla Was na zgadnięcię choć założe się o 24 Bozity, że nikt nie zgadnie :D


5





4





3







2






1








Trzecią miłością Irinki są woreczki herbaty ekspresowej! Trzeba pilnować aby nie pozostawić gdzieś kubka z torebką, bo Irinka się odpowiednio nim zajmie :D

Morri - Nie 04 Paź, 2015 18:47

:lol: :lol: :lol: nie zgadłam :cool:
jaggal - Nie 04 Paź, 2015 20:36

obstawiałam obierki ziemniaczane, ale to widać tylko Sabrina taka wypaczona :D
zoff - Nie 04 Paź, 2015 21:22

Moja Frania też kiedyś kradła torebki od herbaty, ale z kosza na śmieci ;) no i ona je potem rozrywała...:p
Kurciak - Czw 08 Paź, 2015 13:08

Człowiek! NO daj wreszcie Buzi!


einfach - Czw 08 Paź, 2015 13:09

JAKA ONA JEST PIĘKNA!
Cotleone - Czw 08 Paź, 2015 17:25

No i jak tu nie dać tego buziaka? śliczna z niej kicia :D
misiosoft - Sob 10 Paź, 2015 17:58

super zdjęcie!! ciekawe czy nada się na magnes :?:
Kurciak - Pią 16 Paź, 2015 20:40

Dzisiaj wieczorem Irinka pojechała do swojego domu. Pani, która na nią czekała od samego rana nie mogła doczekać się Przybycia nowego członka rodziny. Irinka na początku lekko się zestresowala ale nie minęło długo by zwiedzila mieszkanie i zjadła kolacje. Pani Krystyna jest bardzo szczęśliwa,aż miałam wrażenie że z tej radości zaraz będzie płakać. O 20 zostawiłam Irinke by o 21.25 dostać zdjęcie Irinki z kolan nowej Pani :-D :-D :-D jak tu nie wierzyć we wzajemna miłość :love:
Eva - Pią 16 Paź, 2015 20:51

:love: :love:
Skoro tak długo szukała, zasłuzyla na najwspanialsze ludzkie kolana na swiecie :serce: powodzenia Kochana :serce:

KrisButton - Pią 16 Paź, 2015 22:03

Eva napisał/a:
:love: :love:
Skoro tak długo szukała, zasłuzyla na najwspanialsze ludzkie kolana na swiecie :serce: powodzenia Kochana :serce:


Tak to Ewo napisałaś, że nic więcej nie trzeba i nie napisałbym więc dopisuję się. Irinko, głaski od wujcia Krzysia

einfach - Pią 16 Paź, 2015 22:13

i ode mnie! Miej się jak najlepiej, koteńko :serce:
kikin - Sob 17 Paź, 2015 06:52

:good: :good: :good:
jaggal - Sob 14 Lis, 2015 23:47

Irina zasłużyła na najwspanialsze ludzkie kolana na świecie - i takich będziemy dla niej szukać.

Kota chwilowo zamieszkała u mnie. Co się stało? Wolę o tym nie pisać, choć byłaby to bardzo emocjonalna i z pewnością pouczająca opowieść o tym, jak ludzka niefrasobliwość i brak wyobraźni mogą skrzywdzić niczemu nie winne, ufne zwierzę. Niemniej pewne rzeczy lepiej przemilczeć i zostawić wyobraźni czytającego - z pewnością nic, co sobie wyimaginuje, nie będzie dużo gorsze od tego, co się wydarzyło.

W każdym razie - już jest dobrze, tak prawie dobrze. Ja siedzę przy laptopie i macham głową w rytm muzyki, Irina leży niedaleko na szafie i szykuje się do spania. Na początku była bardzo wystraszona i zamelinowała się w kąciku, teraz już wyszła, znalazła sobie odpowiednie posłanko, dała się nawet pogłaskać i wyraźnie poprosiła, żeby podrapać ją po łebku i za uszami. Nawet mój wątpliwej klasy wokal wydaje się jej nie przeszkadzać...

Otwieramy nowy rozdział - i oby on skończył się jak najlepiej!

kat - Nie 15 Lis, 2015 12:06

Mocno trzymam kciuki za to :ok:
agusiak - Nie 15 Lis, 2015 12:47

Trzymam kciuki, Irinka jest przewspaniałym kotem :kwiatek:
jaggal - Nie 15 Lis, 2015 20:11

Irina oswaja się z nowymi kątami - obeszła i zwiedziła cały pokój, wyraźnie zaakceptowała stanowisko obserwacyjne na parapecie, lubi też kocie leże na szafie. Towarzystwo człowieka jest jej bardzo potrzebne, kiedy wchodzę do pokoju, wyraźnie się ożywia, podchodzi, zaczyna też nieśmiało pomiaukiwać i zagadywać. Kiedy kręci się, zajęta swoimi kocimi sprawami, nie zapomina, żeby podejść, otrzeć się, zajrzeć mi na kolana i sprawdzić, co robię - to absolutnie proludzka kota, jest taka delikatna, grzeczna i kochana...
jaggal - Czw 19 Lis, 2015 17:01

Między Iriną a mną coraz lepiej. Głaskamy się, spędzamy razem czas, troszeczkę przytulamy, prawie tak jakby mruczymy (nic nie słychać, chociaż krtań wibruje). Powolutku, powolutku. Ale też nie chcę się spieszyć, Irina nie potrzebuje teraz pośpiechu. Krok po kroku zdobywam jej zaufanie, staram się, żeby odzyskała poczucie bezpieczeństwa, żeby znów ufała ludziom. I jest lepiej - gdyby tylko nie była tak bardzo smutna...

Powinno się ją pokazywać jak wyrzut sumienia wszystkim, którzy twierdzą, że "kot jest niezależny, nie umie kochać, nie przywiązuje się". Nie wiem, czy potrafiliby spojrzeć w jej oczy, pełne zagubienia i smutku, czy mogliby obojętnie się przyglądać, jak zdezorientowana siada przed zamykanymi drzwiami, nie rozumiejąc, dlaczego nie może dalej iść za człowiekiem. Ja na ich miejscu nie potrafiłabym za nic.

jaggal - Czw 03 Gru, 2015 14:19

Powiemy krótko: Irina, testy FIV/FeLV, UJEMNE!

no, to teraz akcja w "Misce na Sukces" poleeeeeeci! :love:

Eva - Czw 03 Gru, 2015 14:24

:: :: ::

:love:

Kurciak - Czw 03 Gru, 2015 15:10

Bardzo się cieszę :-)
Ciekawe co teraz będzie się.działo :-P

jaggal - Czw 03 Gru, 2015 15:35

Wiesz, Trixi podrywa Dżendera, a Irina zna jej tajemnicę... :D
jaggal - Pią 04 Gru, 2015 00:23

Irina potrafi sprawić, że w środku grudnia nastaje lipiec:



no dobra, to sprawiła Ewa. i trochę ja małą lampką, ale Ewa tylko krzyczała, że nie po oczach i nie po podłodze i jak ty to trzymasz i weź to najlepiej odłóż i bu.

saszka - Pią 04 Gru, 2015 00:37

Jejciu, jaka ona śliczna!
Eva - Pią 04 Gru, 2015 08:18

ładniejsze to :serce:







bo jak lampki nie umie trzymać to niech chociaż kotów i ludzi nie oślepia ;-)

kikin - Pią 04 Gru, 2015 08:22

:love: :love: :love: cudofffna
takarzyna - Pią 04 Gru, 2015 08:58

Piękne zdjęcia! Przepiękny kot! :love:
jaggal - Pią 04 Gru, 2015 09:00

Irina jest piękna zawsze i na każdym ujęciu - jak na szlachetną krew przystało, bo to niemożliwe, żeby ona jakiejś puli genów rasowca w sobie nie miała!




historia nas rozsądzi. a Ty jeszcze przyjdziesz z uszkami na płask i podkulonym ogonkiem!

jaggal - Czw 10 Gru, 2015 11:21

czas leci, a i sytuacja w domu nie pozostaje taka sama.

Irina zdecydowanie powinna zostać jedynaczką, to pewne. Ma ogromną potrzebę bycia w centrum uwagi i coś, czego ja nie potrafię dostrzec, ale co widzą inne koty - chęć całkowitego zaanektowania człowieka. Nie umiem wyjaśnić, na czym to polega, ale faktem jest, że w momencie, w którym Irina wskakuje mi na kolana albo układa się na brzuchu, żadne futro nie ma prawa nawet przejść w pobliżu - i one doskonale o tym wiedzą. Niemniej z ręką na sercu mogę powiedzieć, że koegzystencja Carycy z resztą stadła przebiega raczej bezproblemowo, oczywiście pod warunkiem, że nikt jej nie zaczepia i nie wchodzi w drogę (albo na moje kolana, kiedy ona na nich jest).

jaggal - Sob 12 Gru, 2015 17:06

Wczoraj wieczorem Irina I Zaborcza przyszła, weszła mi na brzuch, poudeptywała go i poszła na nim spać. Niby nic, ale kilka minut wcześniej na moim brzuchu kulała się Sabrina I Zazdrosna, która obdarzywszy mnie masą czułości, zeszła i purcząc położyła się obok mojej głowy na poduszce. Purczała tak, kiedy konkurentka przyszła i purczała, kiedy ta zasnęła. Rzecz odbyła się bez żadnego syku czy buczenia ze strony którejkolwiek.

Niniejszym więc zostałam gładko podzielona między dwie ślepo uwielbiające mnie koTbiety. Ridż z "Mody na Sukces" miał chyba w tej kwestii więcej do powiedzenia.

kikin - Sob 12 Gru, 2015 18:34

jaggal napisał/a:
Niniejszym więc zostałam gładko podzielona między dwie ślepo uwielbiające mnie koTbiety. Ridż z "Mody na Sukces" miał chyba w tej kwestii więcej do powiedzenia.


:lol: :lol: :lol:

brynia - Sob 12 Gru, 2015 20:46

jaggal napisał/a:
Irina I Zaborcza (...) Sabrina I Zazdrosna

:jebanewalentynki:

jaggal - Czw 17 Gru, 2015 14:27

A żebyś wiedziała, zaborcza Irina jest straszliwie :D Ostatnio coraz bardziej demonstracyjnie układa się spać na moim brzuchu, mrucząc przy tym cichutko - właściwie bardziej wibrując, bo jej mruczenie jest naprawdę niesamowicie delikatne, prawie tak, jak jej futerko...

Bardzo bym chciała, żeby Mikołaj przyniósł jej w prezencie dom. Taki bez innych kotów, z człowiekiem, który będzie mógł zakochać się w niej bez reszty.


jaggal - Nie 20 Gru, 2015 16:13

Wczoraj była u mnie impreza - a imprezy to jest to, co Irina lubi najbardziej! Podczas gdy inne koty pochowały się albo sępiły/kradły przy stole, Irina przechodziła tylko z kolan na kolana, z rąk na ręce... Cudowny kot, taki proludzki, taki przyjacielski!
Cotleone - Nie 20 Gru, 2015 22:00

Irina jest wspaniała i bardzo dobrze się czuła jako gwiazda wieczoru. Przychodziła na głaski, pobawiła się wędką i co najważniejsze - pozwoliła łaskawie podziwiać swoją urodę. A jest co podziwiać. Jest śliczna, ma cudownie aksamitne futerko, przepięknie umaszczone i niesamowity kolor oczu :love:
jaggal - Sro 23 Gru, 2015 01:44

chciałabym tylko rzec, że kiedy dziś w nocy się obudziłam (oczywiście się sama, bo przecież nie obudziły mnie koty), to na mojej kołdrze, tuż obok siebie, zwinięte w kłębki spały spokojnie Sabrina i Irina.

od jakiegoś tygodnia brak syków, buczeń, walenia łapą (no, chyba że Pasiuk się rozszaleje), jest pokój, spokój i może nie miłość, ale pełna tolerancja. jest doooobrze :)

jaggal - Wto 29 Gru, 2015 11:49

Minęły święta. Mnie nie było. Ale wróciłam. I co? Żadnych trupów, żadnych kłębów wyrwanej sierści, żadnych ran gryzionych czy szarpanych!

Irina naprawdę dobrze radzi sobie społecznie. Wielką wielbicielką licznego towarzystwa to ona nigdy nie będzie, ale też nie ma z nią żadnych problemów. Co ciekawe, zauważyłam, że doskonale odróżnia, kiedy inne koty przechodzą obok niej bo naprawdę muszą, np. złażąc z półki - wtedy daje im spokój i mogą nawet podeptać jej ogon. Poza tym jest coraz bardziej odprężona - chyba udało się jej na tyle dobrze znaleźć swoje miejsce w stadle, że nie musi już o nic walczyć ani niczego udowadniać. No i zdarza się, że wchodzi w pokojowe interakcje z innymi kotami, np. śpi z Królikiem czy zaczepia kociaki. A że czasem się z Trixi pogonią... cóż, królowa może być tylko jedna ;)

jaggal - Czw 31 Gru, 2015 06:18

Irina właśnie goni się z jednym z ciumów. W celu ewidentnie rozrywkowym. I chyba sprawia jej to ogromną przyjemność...

:shock:

jaggal - Sob 02 Sty, 2016 02:31

Irina nie lubi innych kotów. Ale co do Królików to ma już zupełnie inne zdanie.


jaggal - Nie 10 Sty, 2016 13:31

Dni płyną, a Irina nadal nie znalazła swojego człowieka. Mimo iż to kot niesamowicie wręcz ufny, z radością podchodzący do każdego, nawet zupełnie obcego i nieznajomego, mimo jej urody, mimo czułego i kochającego charakteru - nadal nic. A czas płynie i chociaż kota jakoś odnajduje się w licznym towarzystwie, jakie mieszka w jej DT, nadal szuka kogoś, kto dałby jej dom, w którym nie musiałaby z nikim się dzielić ukochanymi kolanami opiekuna...


jaggal - Wto 26 Sty, 2016 10:56

Od czasu zamieszkania u mnie Irina bardzo się zmieniła. Nadal wprawdzie jest zdecydowaną indywidualistką i zdecydowanie byłaby najszczęśliwsza w domu, w którym nie ma innych kotów, niemniej jej umiejętności interpersonalne wzrosły o jakieś sto procent. I nie chodzi tylko o to, że potrafi przebywać z innymi futrami bez zlania ich - zrobiła się dużo bardziej przystępna, odprężona i przyjacielska. Nie znaczy to oczywiście, że nagle zapałała miłością do życia w grupie, ale jest o wiele lepiej. I co ciekawe, Irina jest pierwsza do witania nowych przybyszów - na dowód fotorelacja z poznania Karolci:





Jak widać na załączonych obrazkach, to Karolcia była zdecydowanie mniej zachwycona :D

jaggal - Sro 03 Lut, 2016 23:00

Podjęliśmy wczoraj epokową decyzję - Irina nie dostała nowej obroży feromonowej!..

...i nic. Zupełnie nic się nie zmieniło w jej zachowaniu. Nadal jest spragniona ludzkiej czułości, nadal przylepna, nadal kochająca. Nie zauważyłam też jakiejkolwiek zmiany w jej nastawieniu wobec reszty futer - jak była zdystansowana, tak jest nadal, ale na próżno szukać przejawów agresji czy zdecydowanej niechęci. I przyznam szczerze, że jestem pełna podziwu, jak Irina dostosowała się do warunków w moim domu, do tej całej kociej czeredy, która walczy z nią o uwagę opiekuna... Kochana, dobra, mądra i cudowna z niej kota!

saszka - Czw 04 Lut, 2016 00:12

Irinka jest wyjątkowo słodka i przyjazna. To naprawdę kot marzenie :serce:
jaggal - Czw 11 Lut, 2016 22:22

Irina sobie żyje. Połazi tu, połazi tam, poje, pośpi. Na ciumy spojrzy ze wzgardą, Pasiuka głupotę osyczy, z Karolcią na łóżku poleży. Ot, szara codzienność.

Ożywia się tylko i wyłącznie, kiedy przychodzą goście. Wiek i płeć nie mają znaczenia, wygląd tym bardziej. Liczy się tylko to, że są kolana do siedzenia, ręce do głaskania, broda do barankowania. I nadzieja, że może a nuż tym razem to będzie TO...

A tymczasem ludzie przychodzą i odchodzą, a Irina wciąż czeka :(

jaggal - Wto 16 Lut, 2016 10:49

Nareszcie!
Irina wczoraj miała gości, którzy przyszli specjalnie dla niej. Na początku nie bardzo chyba wierzyła w swoje szczęście, bo kręciła się, zdezorientowana, ale kiedy dotarło do niej... nie sposób opisać, co wyczyniała! Wskakiwanie na kolana, łaszenie się, zabawa plecakiem potencjalnego pana (z ciągłym zerkaniem, czy pan aby patrzy) - aż serce rosło, kiedy się patrzyło, jaka jest szczęśliwa :)

Na razie nie chcemy zapeszać i jesteśmy cicho. Ale... ;)

kotekmamrotek - Wto 16 Lut, 2016 15:27

:aniolek:
brynia - Wto 16 Lut, 2016 19:30

:ok: :ok: :ok: kciuki za "ALE..."
einfach - Wto 16 Lut, 2016 19:43

trzymam kciuki za Carównę :: :aniolek:
Morri - Sro 17 Lut, 2016 02:58

kciuki :good:
saszka - Czw 10 Sty, 2019 20:55

I znowu wiadomość z rodzaju tych najgorszych - Irina, która znalazła kochający dom niemal trzy lata temu, odeszła pokonana przez ostrą niewydolność nerek. Mimo podjętych prób nie udało się jej pomóc. Kiedy powiedziałam p. Markowi, że bardzo współczuję, odpowiedział tylko "no dziecko nam umarło". Potem już żadne z nas nie umiało wiele z siebie wydusić. Irinka to był cudowny kot, który zasłużył na zdecydowanie dłuższe życie.
jaggal - Czw 10 Sty, 2019 21:08

...i to ten przypadek, kiedy człowiek nie wie właściwie, czy bardziej opłakuje dawnego tymczasa, czy jego ludzi.
KrisButton - Czw 10 Sty, 2019 21:13

:cry:
kat - Czw 10 Sty, 2019 21:15

Irinko ['] :cry:
einfach - Czw 10 Sty, 2019 21:32

oboże... śpij spokojnie, Irinko :cry:
Bastianka - Czw 10 Sty, 2019 22:48

:cry: :cry:
Cotleone - Czw 10 Sty, 2019 23:00

:cry:
kikin - Pią 11 Sty, 2019 08:48

(*) :(
kiniek - Pią 11 Sty, 2019 22:15

:cry:
Cynamon - Sob 12 Sty, 2019 11:26

Cholernie mi przykro :( [']
tajga - Sob 12 Sty, 2019 15:25

Nie nawidzę tych nerek. Bardzo przykro :pociesza:
BEATA olag - Sob 12 Sty, 2019 17:00

:cry:
catta - Sro 16 Sty, 2019 20:55

Taka młodziutka... :( Irinka :hug:

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group