Fundacja 'Koci Pazur'
Fundacyjne forum kociarzy z Poznania

Znalazły dom - Bunia

Eva - Sob 15 Sie, 2015 21:32
Temat postu: Bunia
Bunia
to czarno biała koteczka odłowiona na sterylizację na ogródkach działkowych. Złapaliśmy w ten dzień trzy kotki. Bunia okazała się być w najgorszym stanie. Zaropiałe oczka, chrzęszcąco rzężąca przy każdym oddechu, cierpiała.
Podczas wizyty u weterynarza, poza zaordynowaniem natychmiastowego intensywnego leczenia, przegląd ogólny wykazał brak połowy zębów, a te, które są, nadają się prawie w całości do usunięcia.
Na wolności kot bez zębów nie ma żadnych szans.
A do tego, Bunia okazała się być kotką niezwykle łagodną i cierpliwą, nie przejawia cienia złości nawet przy zakraplaniu oczu, co jest zabiegiem niezwykle nieprzyjemnym.





zdjęcia i filmy

einfach - Nie 16 Sie, 2015 06:11

Ona jest tak bardzo spragniona kontaktu z człowiekiem i taka strasznie smutna... miałam problem, żeby zrobić jej jakieś zdjęcia, bo jak tylko otworzyłam klatkę, to zaczęła się kulać, nadstawiać główkę i mruczeć.

https://www.youtube.com/w...YEEDI3H&index=2

Morri - Nie 16 Sie, 2015 20:51

Miałam z Bunią dokładnie ten sam problem. Wchodząc do szpitalika, skierowałam swe kroki do pierwszej klatki po lewej, czyli do Iriny - zagadnęłam do niej i patrzę, jak Bubnia w klatce obok zaczyna udeptywać w miejscu... Kiedy zajrzałam do niej, zdjęcia nie dało się zrobić: https://www.facebook.com/...?type=2&theater
monka - Sro 19 Sie, 2015 14:48

Bunia jeszcze w trakcie leczenia, ale rozgląda się z utęsknieniem za ds lub choćby dt:




Eva - Pon 24 Sie, 2015 18:43

Bunia zaliczyła kolejny etap leczenia :) Dzięki doktorowi Karasiowi z Centrum Stomatologii Psa i Kota Animaldent całe pysio zostało oczyszczone z popsutych zębów i pozostałości korzeni. Oczyszczenie jamy ustnej wydatnie poprawi jakość życia koteczki, a stany zapalne przestaną siać na organizm. Sama kotunia, jak wiele kotów, które spędziły lata na ulicy, jest wdzięczna, pokorna, cierpliwa i współpracująca.
Bardzo brakuje jej towarzystwa człowieka :( Cały czas czekamy na dom tymczasowy dla niej...


jaggal - Czw 17 Wrz, 2015 13:31

A Bunia jak siedziała w klatce, tak nadal w niej siedzi...

Dlaczego? Bo zwyczajna pingwineczka? Bo trochę od innych kotów starsza? Bo chora? Bo trzeba było usunąć jej zęby? Przecież oczy widzą jedynie okładkę, dobrze patrzy się tylko sercem - a serce Bunia ma złote i tak strasznie spragnione miłości człowieka, że aż łzy się do oczu cisną, kiedy przy każdym wejściu do szpitaliku z nadzieją podnosi głowę i patrzy, czy może to dziś ktoś ją stąd zabierze... Nawet podczas niemiłych dla niej zabiegów zakraplania oczu potrafi się cieszyć z tego, że ktoś na chwilę weźmie ją na kolana, powie coś, pogłaszcze. A nam serca pękają, bo w domach tymczasowych stan zakocenia krytyczny i za każdym razem musimy łamać biedne Buniowe serduszko, wkładając ją do klatki i zamykając za sobą drzwi...

Morri - Czw 17 Wrz, 2015 14:29

jaggal napisał/a:
A Bunia jak siedziała w klatce, tak nadal w niej siedzi...

Dlaczego? Bo zwyczajna pingwineczka? Bo trochę od innych kotów starsza? Bo chora? Bo trzeba było usunąć jej zęby? Przecież oczy widzą jedynie okładkę, dobrze patrzy się tylko sercem - a serce Bunia ma złote i tak strasznie spragnione miłości człowieka, że aż łzy się do oczu cisną, kiedy przy każdym wejściu do szpitaliku z nadzieją podnosi głowę i patrzy, czy może to dziś ktoś ją stąd zabierze... Nawet podczas niemiłych dla niej zabiegów zakraplania oczu potrafi się cieszyć z tego, że ktoś na chwilę weźmie ją na kolana, powie coś, pogłaszcze. A nam serca pękają, bo w domach tymczasowych stan zakocenia krytyczny i za każdym razem musimy łamać biedne Buniowe serduszko, wkładając ją do klatki i zamykając za sobą drzwi...
jaggal, kradnę :hug:
jaggal - Czw 17 Wrz, 2015 15:11

Kradnij, kradnij :) Ja tam bym chętnie Bunię ukradła...
Morri - Czw 17 Wrz, 2015 15:17

jaggal napisał/a:
Kradnij, kradnij :) Ja tam bym chętnie Bunię ukradła...
mnie też to chodzi po głowie ilekroć jestem w szpitaliku :( ta kota rozkłada mnie na łopatki :(
jaggal - Pon 21 Wrz, 2015 13:41

Buniątko powoli dochodzi do siebie i wygląda coraz lepiej, lepiej też się czuje. Wszystkie przykre doświadczenia, związane z leczeniem, odcisnęły na niej swoje piętno, ale też tym większą czułość u mnie budzi fakt, że mimo iż człowiek zaczął kojarzyć jej się z zakraplaniem oczu i koteczka trochę się chowa przy otwieraniu klatki, nadal na sam dźwięk ludzkiego głosu mruczy, udeptuje posłanko i nawet jeśli chowa się w kącie, to widać, że ma ogromną ochotę się przytulić i połasić. Gdyby znalazła chociaż dom tymczasowy...
Eva - Nie 27 Wrz, 2015 21:05

Bunia spędziła w szpitalikowej klatce 50 dni. Każdego z tych 50 dni szukaliśmy dla niej Domu. Z czasem traciliśmy nadzieję i szukaliśmy jej po prostu miejsca, jakiegokolwiek. Ale kto by chciał takiego "zwykłego" kota, "pospolicie" umaszczoną seniorkę bez zębów.

Chyba każdy wolontariusz ma w swoim życiu takie futro, że choćby miało się nie udać, zrobi się wiele, aby jednak zagrać losowi na nosie i udowodnić, że jednak się uda.

Tym sposobem Bunia zamieszkała dziś z nami.

To jest Kot niesłychany. Bunia jest oazą spokoju, potrafi siedzieć bez ruchu przez na prawdę długi czas. Jako, że mamy jednopokojowe mieszkanie, Bunia została przeniesiona do nas wraz z klatką. Ochroni ją to przed rezydentami, którzy dopiero uczą się wolontariatu i akceptowania nowych futer na własnym terenie. Pozwoli wszystkim czteronożnym na bardzo powolne przyzwyczajanie się do nowej sytuacji. Swiatełko w tunelu o tyle, że Zeus był już bardzo blisko i podchodzi do Buni z wielkim zaciekawieniem, Verona zupełnie się nie przejęła, z Perłą jak zwykle gorzej - odmówiła jedzenia kolacji w zasięgu nowej współlokatorki, ale wierzę, że jak zgłodnieje, to przy śniadaniu nie będzie grymasić.






myślę, że za każdym kotem, jaki przyjmujemy pod swój dach powinniśmy wysyłać do świata sygnał: nie bój się spróbować.
Oczywiście, że jestem pełna obaw o to, co zrobią moi rezydenci. Perła na pewno da nam do wiwatu... i to nie są łatwe sytuacje, własnemu wymuskanemu wypieszczonemu rezydentowi odbierać komfort dnia codziennego wprowadzając zmianę.
Ale przecież jest cała gama rozwiązań, jakimi można pomóc zestresowanemu nową sytuacją kotu. Suplementacja, behawiorystyka, farmakoterapia, przecież to wszystko istnieje właśnie po to, by kotu pomóc. Gdyby spojrzeć na to z ludzkiego punktu widzenia: lubimy gości w domu, ale jeśli mielibyśmy na dłuższy czas podzielić się z kimś szufladą ze skarpetkami, to nie czulibyśmy się komfortowo. TAK SAMO NASZE KOTY. One są niesłychanie terytorialne i wrażliwe na zmiany, nie dziwne więc, że w przypadku pojawienia się nowego kota w domu reagują nerwowo prezentując wachlarz posykiwań, miauków czy pokątnych sików.
Ale przy tym wszystkim musimy pamiętać, po co to robimy - my ratujemy naszym tymczasom życie. Czy jest cena, która jest w tym przypadku za wysoka?


jaggal - Nie 27 Wrz, 2015 21:29

święte słowa, Eva, święte słowa!
misiosoft - Pon 28 Wrz, 2015 09:16

powodzenia!!
KrisButton - Pon 28 Wrz, 2015 09:27

Wielki szacun dla Was, powodzenia dla Was wszystkich :good: :brawo: :heya2:
Cynamon - Pon 28 Wrz, 2015 15:12

Cudaśna jest :serce: uwielbiam takie spokojne kotecki :love:
I zgadzam się z tym co piszesz Eva, choć zarzekałam się, że nie chce brać małych/młodych kociaków,
to już kolejny raz gości u mnie, tym razem czarna szarańcza :twisted:
Miałam do wyboru pomóc jednemu kotu lub dwóm, wybór był oczywisty ::
I choć zdarza mi się tęsknić za spokojem, jaki miałam jak była u nas tylko Jagienka
(zwłaszcza jak młodzi urządzają sobie poranne -> w godzinach 4/5 harce :twisted: )
to cieszę się, że już nie muszą być w klatce :hura:

agusiak - Pon 28 Wrz, 2015 17:57

Bunia jest wspaniałym kotem i chyba niejeden z Nas się przeogromnie ucieszył, że będzie u Ciebie Eva :kwiatek:
Eva - Pon 28 Wrz, 2015 21:20

Bunia jest niezwykle spokojnym, cichym kotkiem. Nie miauczy, a ćwierka gardłowo piskliwie, w nocy przez chwilę sądziłam, że mam w domu papugę, nie kota ;)
Dziś Kotka zaliczyła pierwszy krótki spacer po pokoju oraz leżakowanie na kolanach. Brana na ręce musi być na ręczniku, bo niestety z oczków i nosa ciągle coś wodnistego cieknie. Zauważyliśmy, że cieknięcie nasila się przy wyjmowaniu z klatki, braniu na ręce - czyli w momentach, kiedy kotka się emocjonuje. Zastanawiam się czy to może być wynik rozszerzania się naczyń podczas silnych emocji? być może cieknięcie jest bardziej powiązane okulistycznie, niż przeziębieniowo :hm: Trzeba będzie to dokładnie przyobserwować. Kotka ślini się także nadmiernie, jest to powiązane na pewno z brakiem zębów, jednak w przyszłym tygodniu raczej będziemy jechać na kontrolę stomatologiczną.

Buniaczek uwielbia przytulanki :serce:



na spacerze


przytulanki





Bunia masażystka :)

jaggal - Pon 28 Wrz, 2015 21:45

od początku było wiadomo, że ta kota powinna trafić do człowieków - jaka ona szczęśliwa, kiedy może się przytulić...
Eva - Wto 29 Wrz, 2015 19:59

Bunia baaardzo lubi się głaskać, choć jeszcze w pierwszym odruchu kuli się przed ręką. Ale za to jak się rozkręci, to aż nie wie, którą stronę nadstawić ;)


KrisButton - Wto 29 Wrz, 2015 20:10

Nie do uwierzenia że to ta sama Bunia, aż serducho szybciej bije z radości, że kota odżyła. Pokazuje, że nie tylko jest oazą spokoju ale i kocha mizianie.
jaggal - Wto 29 Wrz, 2015 20:31

ona miała zadatki na miziaka od początku, nawet w klatce to pokazywała... ale co dom, to dom! :)

(no i opiekunowie, oczywiście :love: )

einfach - Wto 29 Wrz, 2015 20:40

Buniałku :love: też tak do niej mówiłam, przekochana kota :serce:
Eva - Czw 01 Paź, 2015 17:48

Bunia potrafi zaskoczyć ;)



dla niecierpliwych: można przewinąć do 40 sekundy ;)

Cotleone - Czw 01 Paź, 2015 17:57

:lol: jak mały kociaczek ::
Eva - Czw 01 Paź, 2015 21:06

Bunia wybrała się dziś z ciocią einfach na kontrolę stomatologiczą, jako że z paszczy ciągle cieknie. Doktor obadał, obejrzał, pomyślał i orzekł, że wcale tam żadne ślinienie, wszystko ładnie zagojone i w jak najlepszym porządku. Znaczy się taka uroda kotecka, że jak myje nogę leżąc obok człowieka, to i człowiek będzie wymyty ;) Problemem nadal jest oczko, Doktor dentysta orzekł zapalenie spojówek - musimy to zatem koniecznie skonsultować z weterynarzem.
Buniałka najszczęśliwsza jest pozostawiona w świętym spokoju :) Nie przepada za zbyt ruchliwym otoczeniem, nie wykazuje także zbytniego zainteresowania innymi kotami, choć nie przeszkadzają jej. Najchętniej spędza czas odpoczywając na kocyku. Tulona, mruczy pięknie i udeptuje niczym wytrawny koci masażysta :)




Eva - Sob 03 Paź, 2015 21:52

Postępy :banan: postępy :banan: :banan:
Bunia zwiedza pokój :) i to wcale nie na zgiętych łapkach :)
A Kotek z niej wielce strachliwy, bardzo pomału oswaja się z odgłosami domu i coddziennego życia. Najchętniej zajmuje pozycję na krześle pod stołem i tam w spokoju spędza dni. Troszkę się martwiłam, że będzie się bała zejść z krzesła do swojej kuwety, ale właśnie przed chwilą przespacerowała się środkiem pokoju na wieczorną toaletę :: w myśl zasady, by procesu oswajania nie zostawiać własnemu biegowi, Bunia kilka razy dziennie jest zgarniana na miziałki. Samo zgarnianie nie jest dla niej komfortowe, ale za to jak się rozmruczy, to aż nie wie którą stroną się nadstawiać :love:
Niezmiernie kochany z niej koteł. Dobrze wychowana, grzeczna stateczna starsza dama. Myślę, że właśnie takie zwierzę jest trafione w punkt dla kogoś, kto nie miał wcześniej kota - ponieważ to Bunia spełnia warunki kota idealnego! Jest spokojna, praktycznie bezobsługowa, zajmuje niewiele miejsca, żyje na małej przestrzeni, przesypia 20 z 24 godzin doby i bardzo, bardzo potrzebuje, by ją kochać.

Morri - Nie 04 Paź, 2015 00:01

trzymam kciuki za dalsze postępy :good:
Eva - Wto 06 Paź, 2015 07:32

Bunia, jak przystało na dorosłego statecznego kota, dzień uznaje za czas na odpoczynek. Natomiast gdy przychodzi wieczór, Bunia uaktywnia się :diabel:
Najpierw, schodzi pomału ze swego strategicznego miejsca na krześle i spaceruje do kuwety. Kolejno, napije się wody. Wracając na krzesło, zrobi po pokoju obchód, zerknie to tu, to tam, zaczepi o piłkę, pacnie pluszową mysz.. tak, tak, Bunia bawi się myszką :: instynkty łowieckie ma bardzo silnie rozwinięte, nie przepuści żadnemu piórku w wędce :)
No i...chyba tyle by było tej aktywności ;)

Każdego dnia w porze śniadaniowej Bunia coraz mocniej wychylała się ze swego krzesła, zerkając z apetytem w kierunku misek. I dziś rano nastąpił przełom - zastałam Bunię na podłodze w kociej kolejce, co prawda w bezpiecznej odległości od innych futer, ale jednak :love:
Rytuał mamy taki, że po wstaniu najpierw obsługuję futrzane paszcze, po czym sama udają się na obsługę do łazienki. Dziś wychodząc z łazienki co widzę? Veronę z paszczą w misce Buni, a Bunię z paszczą w misce Verony :: w sumie co się dziwić, przecież od zawsze wiadomo, że to co w cudzej misce to na pewno jest lepsze, niż to co we własnej :)

Eva - Sro 07 Paź, 2015 19:43

tak mijają nam jesienne dni..



:love: :love:

playlista

kotekmamrotek - Sro 07 Paź, 2015 19:52

o matko - nie wiem, kogo kocham bardziej - Bunię czy tego Pana;)))))
A w ogóle to Bunia wygląda jakby dyrygentką była:)
muza dobrana REWELACYJNIE!

Morri - Czw 08 Paź, 2015 01:04

rewelacyjny filmik :good:
Eva - Pią 09 Paź, 2015 08:23

W ludzkim życiu zdarzają się bardzo różne sytuacje, bardzo różne, czasem bardzo złe dni.

Za to w kocim świecie, w w domowych pieleszach Bunia rozkochuje w sobie męskich domowników... :shock:
bo jeszcze żaden Koteł tak chętnie nie spędzał czasu oglądając mecze w TV


Eva - Sob 10 Paź, 2015 15:10

prosimy nie regulować odbiorników




einfach - Sob 10 Paź, 2015 15:32

a co to za szalejący kociak?? :shock:
aż mi ciepło na serduszku jak Buniunia odżyła i jaka jest radosna! :love:

Eva - Sob 10 Paź, 2015 15:33

i jeszcze parę ujęć w wędkowego konsylium






moja piękna

jaggal - Sob 10 Paź, 2015 15:45

Perełczak tak blisko Buni <3
Cotleone - Sob 10 Paź, 2015 19:26

To na pewno Bunia? Nie podmienił ktoś kota? Szaleje dziewczyna :D oby tak dalej :D
Eva - Sob 10 Paź, 2015 19:31

einfach napisał/a:
a co to za szalejący kociak?? :shock:


Cotleone napisał/a:
To na pewno Bunia? Nie podmienił ktoś kota? Szaleje dziwczyna :D oby tak dalej :D


my też jesteśmy zaskoczeni ;)

Cotleone - Sob 10 Paź, 2015 19:36

Niech nas tak zaskakuje jak najczęściej.
Eva - Nie 11 Paź, 2015 20:04

"...a pamiętam jak mówiłaś, że nie lubisz pingwinów"

Mówiłam, bo po prawdzie, czarno białe koty nigdy nie były moimi najulubieńszymi. Nie wiem dlaczego, może kwestia gustu, może po prostu całkiem czarne lubię bardziej a szylkrety to już w ogóle bomba szał. Teraz po raz kolejny udowadniam sobie, że to nie futro zdobi kota.

Bunia jest super. To niezwykle mądra Kota, z własnym charakterem i zdaniem. Wiadomo, że kot, który podejdzie do każdego i z każdym się połasi jest milusi i słodziusi i pewnie prawie każdy by takiego Pluszaka chciał. Pluszaki mają w sobie taki ładunek miłości że są zmiękczą największemu twardzielowi serce ;)
Jednak obcowanie ze zwierzęciem, na którego zaufanie trzeba sobie zasłużyć i cierpliwie zaczekać, smakuje po stokroć lepiej. Każdy wyczekany głask jest wielką radością, każdy metr bliżej przy misce jest satysfakcją, każdy jeden unik mniej rozlewa się wielkim ciepłem w sercu.

To prawda, na takiego Kota trzeba zaczekać. Ale tak bardzo, bardzo warto :serce:





kiniek - Nie 11 Paź, 2015 20:30

Piękna jest. Przypomina mi moją Monę :serce:
Morri - Nie 11 Paź, 2015 23:38

Jak dobrze widzieć, ją taką radosną :serce:
Eva - Sob 17 Paź, 2015 17:37

Buniałka oswoiła się już z naszą przestrzenią. Bez skrępowania ustawia się w kolejce do kolacji, jest zawsze pierwsza do wyciąganej do zabawy wędki. Widać, że konkretna z niej babka, i choć jest oazą spokoju, to żadne furto nawet nie próbuje jej podskoczyć ;) z Veroną zaliczyły już kilka razy noski noski a także wspólne leżakowanie na kanapie. Ze mną też już kilka razy poleżakowała, dostałam parę baranów i przytulków :serce:

Bunia Szefowa ;)


Eva - Sro 21 Paź, 2015 17:27

Bunia baaardzo lubi zabawki, na które można polować :) refleks ma bardzo dobry, futrzaną zdobycz zawsze upoluje :)


Eva - Sro 21 Paź, 2015 19:36

siedzieliśmy przy obiedzie, kiedy Bunia zrobiła coś niesłychanego - wskoczyła na trzecią półkę kociego regału :: do tej pory mieszkała na kanapie, ewentualnie na krześle, jestem więc z niej bardzo dumna, że odważyła się a eksploarcję nowych terenów :) może kiedyś przyjdzie do nas do łóżka :)






Buni najulubieńszym sposobem spędzania czasu, jest leżakowanie :)





album ze zdjęciami Buni

brynia - Sro 21 Paź, 2015 19:56

Jaki fajny koci zakątek na 1. fotce ::
Cotleone - Sro 21 Paź, 2015 20:36

A jakie słodkie minki Bunia robi :love: Ciekawe czy to tylko na potrzeby sesji zdjęciowej :wink:
Eva - Czw 22 Paź, 2015 10:02

koci kącik wymyślony i wykonany samodzielnie, drabinkę budował osobiście Małżonek ::

Bunia nie tylko minki robi słodkie, Ona jest słodka w całości :aniolek: jesteśmy już na etapie mijania jej siedzącej bez odruchu ucieczki, choć trzeba iść raczej pomału ;) a dziś po nałożeniu śniadania mogłam ją nawet pogłaskać stojąc :) i głaskałam też, kiedy jadła i nawet nie miała w planie uciekać :love:

ekp - Czw 22 Paź, 2015 17:47

No proszę, czyli Bunia nie tylko zajmuje miejsce na kanapie :) Oby tak dalej :)
Eva - Pon 26 Paź, 2015 18:53

tak harcujemy :) Bunia i Mistrz drugiego planu ;)


Eva - Pon 26 Paź, 2015 19:19

a tak odpoczywamy :love:



playlista Buniałki

Eva - Pon 26 Paź, 2015 23:14

na dobranoc masujemy :)


Morri - Wto 27 Paź, 2015 12:22

:serce:
Sviatlo - Sro 28 Paź, 2015 01:32

hehe aż pomyślałam by iść pomiziać swojego kota :D
Eva - Nie 01 Lis, 2015 17:30

Buniałkowe dni mijają spokojnie :) we wtorek wybieramy się do weterynarza obejrzeć oczko, ponieważ troszkę cały czas łzawi. Na szczęście nie doskwiera to kocie w ogóle :) Bunia czuje się już zupełnie swobodnie w naszej kocio ludzkiej grupie, kuwetkuje w ciągu dnia, zdarza jej się coraz częściej przyjść samej do nas na kanapę aby się poprzytulać :)

nafajniej obserwuje się Bunię podczas zabawy, kiedy ogon staje się odrębnym i bardzo psotliwym bytem ::

kiniek - Nie 01 Lis, 2015 17:50

bryka jak kociak :lol:
Cotleone - Nie 01 Lis, 2015 19:37

Kociakuje na całego :lol: Super :brawo:
jaggal - Nie 01 Lis, 2015 20:14

Bo metryka wcale nie musi determinować podejścia do świata :cool:
Cotleone - Pon 02 Lis, 2015 00:03

Też to ciągle powtarzam - nie tylko w kontekście kociastych :wink:
Eva - Wto 03 Lis, 2015 13:22

praca w domu, poza siedzieniem przed komputerem w piżamie ;) ma tą zaletę, że widzę jak futra zachowują się wtedy, kiedy normalnie nikogo nie ma w domu.
Rezydenci pokręcili sie trochę po kątach, pomrukali to tu to tam, poszli spać. Bunia zwinięta na swym krzesełku, czekała aż na jej kuperek dotrą promienie porannego słońca. Cisza, spokój :)
aż tu z godzinę temu Bunia wstała, przeciągnęła grzbiet. Napiła się wody, obeszła teren; obudziła się Verona, obudził się Zeus, posiedzieli, pogapili się na siebie i jak nie ruszyli do zabawy! :shock: patrzę a tu Veorna goni Bunię, zaraz Bunia goni Zeusa, Zeus ucieka do sypialni, Bunia na drapak hyc! zaraz zabawkę poganiała, drapak podrapała, normalnie czy to ten sam kot, który ciągle tylko śpi? Nawet Perła w pogoni za cieniem latającego ptaszka wskoczyła na krzesło, na którym Bunia akurat przysiadła i przez chwilę siedziały razem :cool:

Eva - Wto 03 Lis, 2015 21:55

na dowód dzisiejszych ekscesów ;)







kotekmamrotek - Sro 04 Lis, 2015 14:26

Ewa - czy to Ty miałaś te aspołeczne kocie potwory????
Na które tak się skarżyłaś??????????????????????????

Eva - Sro 04 Lis, 2015 14:41

hehheheh nie potwor-y tylko potwor-a, że nieśmiało przypomnę Ciocię Perłę...



ale faktem jest, że Perła przed Bunią ma respekt, nie zaczyna się w nią w ogóle. tylko Verone leje ale już nieco żadziej ;) Bunia ma totalnie pokojowy charakter, a i rozrywkowa dusza się ujawnia, z Veoroną się ganiają az miło popatrzeć :)

einfach - Sro 04 Lis, 2015 14:45

ale mnie cieszą takie wieści ::
Eva - Nie 08 Lis, 2015 22:29

Bunia najmilsza moja, cóż to jest za cudny Koteł :love:
Przychodzi sama na kanapę, reaguje zawołana imieniem, nie ucieka przed ręką, choć woli głaskanie po główce niż po ciałku. Jest cudowna, pełna miłości :serce:




Bunia przejęła u nas rolę Szeryfa :: okazało się, że Buniałka nie przepada, kiedy młodzież wokół niej tworzy chaos i uskutecznia bójki - i w takich chwilach jak nie pacnie jednego z drugim, to się towarzystwo momentalnie uspokaja :) Bunia przy pierwszych oznakach sprzeczek Verony i Perły schodzi ze swojego krzesełka i w jednym momencie przeprowadza interwencję wychowawczą :) :)
Do tego pomimo lekkiego zaawansowania w wielu ekwilibrystyczne pozycje kociej jogi są dla niej naturalne ;)




i jeszcze fotka z wrogiego przejęcia miejscówki - mina Zeusa "ale o soo chodzi?" ;)


ekp - Nie 08 Lis, 2015 22:48

Jest bezbłędna :) Super!
Eva - Wto 10 Lis, 2015 21:35

Pojechałyśmy dziś do weterynarza. Podróżnik z Buni żaden, denerwowała się w samochodzie płacząc w transporterku.
Na szczęście w gabinecie dobre wieści- nie ma stanu zapalnego w oczku ani w drogach oddechowych. Wyciek z oka jest spowodowany zatkaną lub zarośniętą zatoką, najpewniej w wyniku powikłania po stanie zapalnym; nie przeszkadza to w codziennym życiu, trzeba jedynie utrzymywać oczko w czystości. Być może jeśli kiedyś nadarzy się okazja będzie można udrożnic zatokę, tyle że jest potrzebne znieczulenie, a znieczulać kota tylko dla odetkania zatoki to niekoniecznie ma sens. Dlatego zostawiamy oczko w świętym spokoju :ok:
Troszkę się obawiałam foszka po powrocie do domu, na szczęście suszone mięsne przysmaki mają moc ukojenja wszelkich kocich smutków ;)

jaggal - Wto 10 Lis, 2015 21:46

Bo kto to widział, żeby tak bezczelnie szeryfa do weterynarza wozić! A szacunek dla gwiazdy to gdzie? I jak tu później respekt utrzymać...
Eva - Sro 18 Lis, 2015 09:39

u Nas troszkę zmian - zabraliśmy się za remont sypialni. Z tego tytułu łózko musiało stanąć w salonie, co wywołało u Futer ogólną konsternację. Zdziwienie wynikało z faktu, że istnieje wyraźny podział miejsc noclegowych - rezydenci śpią w sypialni a Bunia na kanapie w pokoju, w swoim kocim pudełku.
No i kiedy łóżko zniknęło ze swojego stałego miejsca, to nie dość, że rezydenci pierwszej nocy spali na podłodze w miejscu po łóżku, to Bunia nagle znalazła się bardzo blisko śpiących nas. Była baaardzo zdziwiona :cool:


Eva - Sro 18 Lis, 2015 10:32

Namaluj mnie jak jedną ze swych francuskich dziewczyn...









w Buniowym pudełku






więcej nowych zdjęć w albumie

jaggal - Sro 18 Lis, 2015 12:48

spojrzenie Buni na pierwszym zdjęciu - mistrzostwo <3
Eva - Czw 26 Lis, 2015 12:38

Bunia coraz bliżej - i dla futrzastych i dla człowieków :)


to duże czarne po prawej stronie kadru, to Zeus ;) z nim lubią się najbardziej, tzn. na tyle aby spać obok siebie :)


do człowieka tez należy się co jakiś czas przytulić, bo jak sie okazuje, takie przytulanie jest zupełnie fajne :)



wczoraj doszło do przełomu w eksploracji przestrzeni - Bunia zaliczyła górne szafki w kuchni :shock: :D nie zdążyłam uchwycić tego na fotce, ale będę filować ;)

Eva - Pią 27 Lis, 2015 11:16

długo filować nie musiałam hehehe ;)
dziś o poranku - Bunia na wysokościach :: a myślałam, że to kot niskopodłogowy ;)



jaggal - Pią 27 Lis, 2015 11:29

Ty się bój, w ilu jeszcze dziedzinach ona Cię zaskoczy :D
Miała być bezzębna seniorka - jest groźny szeryf, miał być odludek - robi się miziak, miał być niskopodłogowiec - a tu alpinistka nam rośnie!

Eva - Pon 30 Lis, 2015 21:43

czyż nie jest piękna? :love:




kotekmamrotek - Pon 30 Lis, 2015 21:47

środkowa fotka - skłon łabędzią szyją baletnicy....
kikin - Wto 01 Gru, 2015 08:20

cudowna :serce:
einfach - Wto 01 Gru, 2015 09:09

kocham Bunię :love:
Eva - Sro 02 Gru, 2015 11:07

breaking news :banan:

Bunia po raz pierwszy wskoczyła wczoraj na łóżko w sypialni :: do tej pory gry zapuszczała się tak daleko (tzn. jakieś 2,5 metra ;) ) to kiedy tylko spostrzegła, że ktoś to widzi, od razu zawracała. Wczoraj, kiedy już leżałam, obróciłam się na bok i czuję, że ktoś patrzy - otwieram oczy, a tam Bunia :) zachęcona jej ulubionym zdaniem "no chodź!" (reaguje przesłodko, wahając się i prężąc) wskoczyła do mnie :) trwało to krótko, ale i tak jest to krok siedmiomilowy :serce:

einfach - Sro 02 Gru, 2015 11:09

Eva napisał/a:
breaking news :banan:

Bunia po raz pierwszy wskoczyła wczoraj na łóżko w sypialni :: do tej pory gry zapuszczała się tak daleko (tzn. jakieś 2,5 metra ;) ) to kiedy tylko spostrzegła, że ktoś to widzi, od razu zawracała. Wczoraj, kiedy już leżałam, obróciłam się na bok i czuję, że ktoś patrzy - otwieram oczy, a tam Bunia :) zachęcona jej ulubionym zdaniem "no chodź!" (reaguje przesłodko, wahając się i prężąc) wskoczyła do mnie :) trwało to krótko, ale i tak jest to krok siedmiomilowy :serce:


brawo!! :tan:

Morri - Pią 04 Gru, 2015 15:32

o tak, to przełom :good: lubimy przełomy :serce: brawo Bunia :brawo:
Eva - Nie 06 Gru, 2015 18:45

takie tam selfie z Buniałką ::



Eva - Nie 06 Gru, 2015 19:19

Bunia ze swoją ulubioną zabawką - piszczącą myszą :)


Cotleone - Nie 06 Gru, 2015 20:26

:love: Cudownie ogląda się takie zabawy.
misiosoft - Nie 06 Gru, 2015 22:26

odpalam filmik a mój M na to "znam ten dźwięk" ;) u nas najczęściej jest słyszalny koło 23-24 ;)
Eva - Nie 13 Gru, 2015 21:04

Buniałkowe dni jeden za drugim, w świętym spokoju, na kanapie, z pełnym brzuchem :) nuda ;) czasem do zdjęcia tylko proszą, to można ładnie zapozować :love:





Cotleone - Nie 13 Gru, 2015 21:49

Bardzo ładnie pozuje :)
kikin - Pon 14 Gru, 2015 08:22

:serce:
misiosoft - Pon 14 Gru, 2015 09:26

Eva napisał/a:
Buniałkowe dni jeden za drugim, w świętym spokoju, na kanapie, z pełnym brzuchem :) nuda ;) czasem do zdjęcia tylko proszą, to można ładnie zapozować :love:


i tylko czasem przychodzą obcy ludzie i o zgrozo chcą dotknąć ;)

Eva - Pią 18 Gru, 2015 10:13

No dobrze, czas najwyższy postawić sprawę jasno - Bunia poprzez aklamację awansowała z miejscowego Szeryfa na Głównodowodzącego Porządkiem w naszym domu :love:

Od pewnego już czasu zasięgałam w kuluarach języka w kwestii Buni i jej dalszego losu. Biorąc pod uwagę nasz metraż, 4 koty to maksymalna liczba, jaka jest w stanie bytować w jako takiej zgodzie.
Taka decyzja nigdy nie jest łatwa.

Aspekt emocjonalny nie jest oczywiście bez znaczenia, ale - patrząc z dystansu, kiedy emocje opadną i łzy na myśl o oddaniu Buni wyschną -
na dzień dzisiejszy Bunia jest jedynym obrońcą Verony przed Perłą.

To jest wręcz niesłychane, jak ułożyły się kocie siły w naszej grupie. Perła nie jest oczywiście zadowolona ze starszej nowej siostry, mam zresztą coraz większe przekonanie, że byłaby najszczęśliwsza, będąc jedynaczką. Ale to, co dzieje się z kotami kiedy znika Perła (najczęściej wtulona pod kołdrą lub skitrana gdzieś w szafie), to jest nie-do-u-wie-rze-nia. Bunia z Veroną potrafią bawić się jak małe kociaki :love: Ganiają za piłką, łapią się za ogony, turlają. Kilka razy Bunia pozwoliła Veronie wylizać się po pycholku. Widać, że Verończykowy lajf jest teraz dużo lżejszy niż ta wcześniejsza krwawica z Perłą ;) Bunia, stając w obronie Verony potrafi tak przypacać łapą Perle, że ta nawet nie potrafi odpyskować ::

Wobec powyższego, rozważając wszystkie za i przeciw, uroczyście wnoszę o zgodę na zaanektowanie tego bezzębnego pingwinka, który wcale na początku nie miał być moim kotem ;) ale mam przekonanie, że to Ona zdecydowała i że tak po prostu miało być.



takarzyna - Pią 18 Gru, 2015 10:15

:love: !
kikin - Pią 18 Gru, 2015 10:16

Gratulujemy :D :D :D


einfach - Pią 18 Gru, 2015 10:18

NAJLEPIEJ :love:
monka - Pią 18 Gru, 2015 10:23

:banan:
zoff - Pią 18 Gru, 2015 10:32

Super :D :banan: :tan:
jaggal - Pią 18 Gru, 2015 13:37

A jak mówiłam, że u mnie Sabrina podjęła decyzję, toś się śmiała! :D

Gratulacje, noo :) ))

kikin - Pią 18 Gru, 2015 13:41

jaggal napisał/a:
A jak mówiłam, że u mnie Sabrina podjęła decyzję, toś się śmiała! :D

Gratulacje, noo :) ))


dokładnie tak samo zadecydowała Lilianka ::

kotekmamrotek - Pią 18 Gru, 2015 14:50

no nareszcie:))))))
kat - Pią 18 Gru, 2015 15:12

Super :)
Brawo Bunia! :diabel:

Morri - Pią 18 Gru, 2015 15:35

:lol:
Kurciak - Pią 18 Gru, 2015 16:20

Gratulujemy nowego członka rodziny :D
Cotleone - Pią 18 Gru, 2015 18:35

Gratuluję Buni - w końcu się zdecydowała z Wami zostać :wink: Co Wy byście bez szeryfa zrobili... :lol:
BEATA olag - Pią 18 Gru, 2015 21:46

Bunia beściak
Eva - Sob 19 Gru, 2015 13:17

Magiczny koci szósty zmysł....taaaaa...

Nie wiem, kto zadzwonił wczoraj do Buni i dał jej cynk, ale jak wróciłam z pracy, to takiej ilości przytulków i baranków nigdy wcześniej nie dostałam...Ona WIEDZIAŁA ::
W nagrodę o 6:30 dziś rano obudziła mnie pięknym soczystym kłakowym bełtem :cool:
jak była w gościach to pełna kultura prawdziwej damy, no ale skoro już jest u siebie...? ::

wiedźma - Sob 19 Gru, 2015 16:36

Gratuluję nowego pełnoprawnego członka rodziny :) Wypełniając ankietę adopcyjną myślałam najpierw o Uszce i Timce - Uszka będzie miała dom. Później o Pixi i Dixi - okazało się, że zarezerwowane. Potem czy dałoby radę stworzyć dwupak z Buni i Timki - Bunia też już ma swoją rodzinę na stałe :D Fundacyjne koty chyba przede mną uciekają :wink:
Trzymajcie zatem teraz kciuki za nas - 29.12. przywozimy do domu dwupak złożony z 5-miesięcznej kotki po ciężkim zapaleniu płuc i 2-letniego lekko niepełnosprawnego kocurka.

Doris - Nie 20 Gru, 2015 10:02

Eva, już na adopcji Tigerka coś tam przebąkiwałaś o Buniulce, że chyba zostanie na stałe... Ta myśl i uczucie tliła się i kołatała już jakiś czas :) Bardzo się cieszę, gratuluję i życzę Wam dużo miłości.
Morri - Sro 23 Gru, 2015 14:22

Doris, Przemo o adopcji któregoś z kotów przebąkuje prawie codziennie ;)
Eva - Sro 23 Gru, 2015 22:07










:love:

album

kat - Sro 23 Gru, 2015 23:28

Jaki szczęśliwy kot :love: :love: :love:
Eva - Wto 29 Gru, 2015 08:38



:serce:

kat - Wto 29 Gru, 2015 10:11

O jak bosssko! :)
Eva - Czw 31 Gru, 2015 00:34



Strażnik Domu czuwa ^^


Eva - Pon 15 Lut, 2016 10:07

krewetka :)



chlebaki ^^

kikin - Pon 15 Lut, 2016 10:12

:love: :love: :love:
Morri - Pon 15 Lut, 2016 10:22

:love:
Eva - Nie 28 Lut, 2016 21:34

moja piękna...


kikin - Nie 28 Lut, 2016 23:00

:love:
tess - Pon 29 Lut, 2016 00:03

Pięknota! :) I czy ja dobrze widzę, że to ten sam (taki sam?) drapak, którym dopiero co się zachwycałam w wątku Verony i Parmy? :)
Morri - Pon 29 Lut, 2016 14:54

tess napisał/a:
Pięknota! :) I czy ja dobrze widzę, że to ten sam (taki sam?) drapak, którym dopiero co się zachwycałam w wątku Verony i Parmy? :)
no tak :) bo dziewczyny mieszkają razem :)
tess - Pon 29 Lut, 2016 21:12

Biję się w piersi, umknęło mi :) Tak czy inaczej konstrukcja świetna i widać, że kociarstwo zadowolone :)
Morri - Sro 18 Maj, 2016 13:38

Eva pisze:

po przeprowadzce i oddzieleniu od Perły Bunia i Verona zaczęły nowe życie. Są ze sobą niezwykle zżyte, co wieczór przed spaniem myją sobie łepki a za dnia wylegują brzuchami do góry.
Kochana moja, najcudniejsza Kota :serce:





nic nie jest niemożliwe :serce:

kikin - Sro 18 Maj, 2016 13:48

:aniolek: :aniolek: :aniolek:
einfach - Sro 18 Maj, 2016 13:53

Buniuniu kochana, jak ja się cieszę, że Ci tak dobrze :serce:
Eva - Wto 14 Lut, 2017 09:44

all You need is love :love: :love:




kikin - Wto 14 Lut, 2017 09:52

:love: :love: :love:
Chitos - Wto 14 Lut, 2017 09:58

Miłość
BEATA olag - Wto 14 Lut, 2017 10:02

Wiadomo że miłość, przecie to pingwinka i szylkretka :aniolek:
Morri - Wto 14 Lut, 2017 12:42

:serce:
Basik - Wto 14 Lut, 2017 14:38

kocie walentynki <3
Eva - Wto 24 Lip, 2018 13:58

Na Buniałkę wczoraj przyszła kolej aby sprawdzić, co w kocie piszczy. Niby nic się nie działo, ale profilaktycznie raz na czas jakiś należy kota przebadać.
No i niestety, wieści są średnie :/ jak to szydło wyjdzie zawsze z worka, tak z kota wyjdą nerki. Parametry mocznika i kreatyniny mocno przekroczone. Od już zmieniamy karmę i wdrażamy suplementy i działamy, aby Buniś wrócił do wewnętrznej dobrej formy, bo na zewnętrzu to wspaniały koteł :aniolek:

https://plus.google.com/photos/110103969880165520044/album/6183335706827151985/6581677497910456978

Morri - Wto 24 Lip, 2018 21:29

trzymamy kciuki za zdrówko :good:
Eva - Wto 24 Lip, 2018 22:26

Dziękujemy :hug:
Póki co galop myśli taki, że ciężko utrzymać optymizm... Ale nie gdybamy (lub wmawiamy sobie, że nie gdybamy), mamy renalvet, lespedol, karmę z niskim białkiem i czekamy cierpliwie na usg w przyszłym tygodniu, do tego czasu przepłuczemy nieco koteła podskórnie.
Będzie dobrze.

Eva - Pon 30 Lip, 2018 18:04

Jechaliśmy dziś na usg z duszą na ramieniu.

W badaniu krwi wyszla kreatynina 247 (norma do 168) i mocznik 16,5 (norma do 11). Przez 4 ostatnie dni kroplówkowaliśmy ringerem podskórnie 250ml/doba i zbieralismy dobrą energię.

I dziś wieeeeeeelkie uff..
Mimo ze Babunia nie była chętna do pokazania nerek i w gabinecie spędziliśmy blisko godzinę, to wieści mamy tylko dobre. Lewa nerka jest zupełnie zdrowa, prawa troszkę mniej ale to nic dziwnego biorąc pod uwagę wiek koty. W badaniu moczu także nie wyszło nic złego.

Reasumując Buniś przechodzi na mokrą suplementowaną dietę, wspomagająco będzie dostawała płukankę wieleelektrolitową dwa razy w tygodniu i za ok.2 miesiące powtórka badañ krwi :good:

kat - Wto 31 Lip, 2018 09:48

Trzymam kciuki! :ok:
kotekmamrotek - Wto 31 Lip, 2018 10:07

To znaczy, że parametry wróciły całkowicie do normy??? Ale i tak trza wprowadzić leki, bo inaczej zaraz będzie powtórka z rozrywki...
Eva - Wto 31 Lip, 2018 10:36

parametry będą badane ponownie za ok. 5tyg, do tego czasu mamy tylko lespedol i renalvet + płukanki optilajtem

ciśnienie kota miała 175, więc żadnych dodatkowych leków nie dostaliśmy... powinniśmy byli dostać?

cała biochemia i morfologia robiona w ub tyg była od góry do dołu na zielono, łącznie z fosforem, alat/aspat itd, mocz bez osadu, ph w normie..

Morri - Wto 31 Lip, 2018 17:21

to skąd te podwyższone parametry nagle? jakieś hipotezy wet miał?
Co do leków na nadciśnienie przy kotach nerkowych zdaje się powinno się je wdrożyć niezależnie.
Moc kciuków za Bunię :)

Eva - Wto 31 Lip, 2018 18:44

To nie tak nagle, to pierwsze badanie krwi od dłuższego czasu, z założenia miało być zwykłą kontrolą..
Kota jest troszkę grubciem, apetyt i forma dopisują, więc nic nie wskazywało, że coś się w śodku dzieje.

Hipoteza ogólna jest taka, że to po prostu zużycie z wieku, Buniek to już jednak mocno senior.

Skonsultuję z drugą wetką pozostałe leczenie jeśli ta pierwsza pani wet nie wyczerpala tematu :good:

Eva - Nie 16 Wrz, 2018 15:51

Kilka słów o tym, jak ważne jest badać profilaktycznie kota.

Bunia, seniorka, możnaby pomyśleć, że już nie musi być aktywna, że tylko je i śpi.
Szczególnie, że zawsze była kotem raczej spokojnym i skrytym.
Okazuje się jednak, że to wcale nie przez osobowość, tylko przez ból Buniałkę zaniechała wszelkich aktywności.
Po wdrożeniu supli i kroplówek optilajtem, Buniś odżył! i to do tego stopnia, że co dzień urządza galopady po domu, najchętniej ok. 4 rano ::

dowód w postaci filmu (z montażem pół-żartem ;) ), koniecznie oglądać z dźwiękiem :: ::

Eva - Pon 17 Wrz, 2018 18:13

Dziś byliśmy na badaniu kontrolnym, podpytałam o benakor przy nerkowcach. Pani wet dr Cicha przyznała, że zapisuje się go profilaktycznie JEŻELI nie ma możliwości zbadania ciśnienia, ale jeśli taka możliwość jest i ciśnienie jest w normie, to profilaktyczne podawanie nie wpływa w żaden sposób na stan kota, co potwierdziły już wielokrotnie przy kotach nerkowych leczonych w gabinecie.
:hm:

Jeśli ktoś będzie miał okazję widzieć się z naszą drugą panią wet z tego gabinetu (która już także ponoć nie zapisuje tego leku "na wszelki wypadek") prośba o podpytanie o najnowszą wiedzę w tym temacie :good:

Eva - Wto 28 Maj, 2019 09:50

pozdrowienia od dziewczynek :)




Morri - Wto 28 Maj, 2019 18:00

:serce:

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group