Fundacja 'Koci Pazur'
Fundacyjne forum kociarzy z Poznania

Tęczowy Most - Tiamat

jaggal - Pią 20 Lis, 2015 18:36
Temat postu: Tiamat
Huk tramwajów, szum pędzących samochodów, ostre podmuchy wiatru, odbijające się od szorstkich ścian bloków. I w tym wszystkim ona - drobna, czarna, złocistooka kotka, nieśmiało zaczepiająca przechodniów. Na pewno miała kontakt z ludźmi, bo nie bała się nikogo, przeciwnie - na sam widok człowieka mruczała, łasiła się i próbowała wskakiwać na kolana. Nikt jednak się przy niej nie zatrzymał na dłużej... do czasu, gdy ręce naszej wolontariuszki podniosły ją z zimnego chodnika. Co robiła, zanim znalazła się pod naszymi drzwiami? Czy miała dom? Czy ktoś się nią opiekował? Mamy powody, by przypuszczać, że tak - ale nikt się po nią nie zgłosił. Kotka okazała się stateczną starszą panią, niestety z poważnymi brakami w uzębieniu i z dość nadwątlonym zdrowiem. Nie miałaby szans, aby przeżyć bez pomocy, nazwaliśmy ją więc Tiamat - dostojne imię, godne jej zacnego wieku ;) - i rozpoczęliśmy walkę o to, aby już nigdy nie musiała błąkać się sama na zimnie...





Więcej zdjęć TUTAJ.

BEATA olag - Pią 20 Lis, 2015 18:49

Super imię, Tiamat (bogini-matka) trzymamy kciuki :aniolek:
jaggal - Pią 20 Lis, 2015 18:56

nawet pra-matka, ale sądząc po wieku szanownej noszącej to imię, to nie była przesada z naszej strony ;)
jaggal - Pon 23 Lis, 2015 12:37

Tiamat ma za sobą bardzo intensywne dni - zaliczyła trzy kroplówki, została zaczipowana, zrobiono też porządek z jej pyszczkiem. Wszystkie zabiegi znosiła bardzo dzielnie, zarówno w podróży, jak i u weterynarza była niesamowicie grzeczna, a jej miłość do człowieka nie osłabła ani na trochę - nadal mruczy na widok wolontariuszy, nadal tuli się do rąk, nadal nieustępliwie usiłuje wyjść z klatki i pokręcić się choć trochę po szpitaliku... Byłoby cudownie, gdyby udało się znaleźć dla niej dom, choćby i tymczasowy - przecież starszej pani nie godzi się trzymać w klatce!
monka - Wto 24 Lis, 2015 18:23

Tiamat to jest oaza spokoju. Nie jest to pod żadnym względem nachalny kot. Bardzo łagodnie domaga się uwagi, na sam widok człowieka włącza jej się traktorek. Położona na kolanach siedzi sobie grzecznie tak długo, jak tego człowiek chce. Zrobiłam jej ostatnio kilka fotek, z których najładniejsza okazała się ta zrobiona komórką, bo bez lampy:



Widać na nim jej piękne, duże oczyska :love: Na reszcie mruży oczy, o tak:




Cotleone - Wto 24 Lis, 2015 21:49

Ślicznotka :love: Oczyska ma bossskie ::
jaggal - Wto 01 Gru, 2015 11:32

Tiamat zdecydowanie nie powinna siedzieć w klatce... :(

To cudna kota - grzeczna, spokojna, dystyngowana, bardzo przyjazna i ułożona. Nigdy nie zrobi bałaganu, nie zdemoluje kuwety, za szczyt łobuzerii w jej wykonaniu należy uznać skotłowanie kocyka... Tylko kiedy próbuje się jej posprzątać, to nie ma mowy, pcha się do drzwiczek na wszelkie możliwe sposoby, byle tylko wyjść :D I taka kochana, tak mruczy, tak się łasi...

Morri - Czw 03 Gru, 2015 17:22

Biedna :(
kotekmamrotek - Czw 03 Gru, 2015 20:48

Tiamat mnie rozwala - jaka to kochana, bezproblemowa i tulaśna koteczka... Chyba się znowu zakochałam...
Morri - Pią 04 Gru, 2015 01:40

Ja wolę w ogóle nie przychodzić do szpitalika, bo niechybnie nie wyjdę sama....
kikin - Sob 12 Gru, 2015 11:41

kilka nowych fotek https://picasaweb.google.com/110103969880165520044/Tiamat
jaggal - Sob 12 Gru, 2015 12:56

Mam nie tylko imię starożytnej bogini - gdzieś głęboko we mnie drzemią moce, których nawet się nie domyślasz...
...Jeżuuu, ciary mam, jak patrzę na tę fotę!


Morri - Sob 12 Gru, 2015 13:26

wow, ja też!!! Piękna fota!
BEATA olag - Sob 12 Gru, 2015 18:57

piękne bursztynowe oczy
Ewcia - Nie 13 Gru, 2015 19:47

Piękna kotka. Oczy ma nieziemskie! :aniolek:
kotekmamrotek - Pią 18 Gru, 2015 15:33

Tiamatka jest boszczańska - nic nie stanowi dla Niej problemu, na nic się nie wkurza, wystarczy usiąść - a Ona już czeka, by wskoczyć na kolana... Poznałam dziś jedną z tajemnic Tiamat - uwielbia mięsko:)
Myślę, że Filip nie będzie miał za bardzo Jej za złe to podjadanie - jak dla mnie - szykuje się romans :oops:

Eva - Nie 20 Gru, 2015 13:06

Tiamat jest nieprawdopodobnie kontaktowa. Przychodzi wołana, nawet jeśli ma przyjść przyjąć leki. Zagaduje, przypatruje się, lubi towarzyszyć byle być blisko człowieka. Na pewno miała kiedyś własnego..
Ma fajskie puchate futerko, jest bardzo przyjemna w dotyku. Przesymaptyczny z niej koteł, bardzo mądry i kochający :serce:

kat - Pon 21 Gru, 2015 12:12

I widać, ze podoba się Jej na rękach u człowieka, przynajmniej u mnie chętnie siedziała :)
Ona jest taką oazą spokoju :)

Eva - Wto 22 Gru, 2015 13:36

Tiamat każdego dnia pokazuje coraz bardziej swoje piękno :serce: Puchata kulka, ale oczywiście to tylko z futra, bo linię Bogini ma nienaganną :)




kikin - Wto 22 Gru, 2015 16:13

piękna :)
monka - Wto 22 Gru, 2015 17:51

Eva napisał/a:
Tiamat każdego dnia pokazuje coraz bardziej swoje piękno :serce: Puchata kulka, ale oczywiście to tylko z futra, bo linię Bogini ma nienaganną :)


Jest leciutka jak piórko, choć nie wydaje się z powodu tego grubego futra :)

Morri - Wto 22 Gru, 2015 23:33

Ho, ho, ho!

misiosoft - Sro 23 Gru, 2015 08:36

::
Eva - Sro 23 Gru, 2015 14:59

można być miłym i sympatycznym ale na pewno nie można być głodnym ::


kikin - Sro 23 Gru, 2015 15:26

:lol:
kat - Sro 23 Gru, 2015 23:34

Jaki sęp ;)
jaggal - Wto 29 Gru, 2015 12:58

zaradna kobita, ot co :D a po Filipie eL jakoś nie widać, żeby głód cierpiał!
Eva - Sob 02 Sty, 2016 21:45

Tiamatka jest przecudowna :serce: miałam dziś chwilę wieczorową porą i pobyłyśmy sobie blisko, na kolankach, z miziankami, mruczankami i zestawem baranków :serce: Tiamat uwielbia pieszczoty i wyczesywanie szczotką, ale jest przy tym tak cudownie nienachalna, nienarzucająca, kochająca ukradkiem...
jaggal - Sob 16 Sty, 2016 10:44

Człowieku drogi, ja się Ciebie pytam - ile jeszcze każesz mi czekać? Przeczekałam już wszystkie z moich dziewięciu żywotów, ale proszę Cię, do Tęczowego Mostu mi baaardzo daleko, sporo czasu w zapasie jeszcze mam i nie chcę go więcej marnować na wypatrywanie Cię z drapaka. To prawda, lubię sobie tu poleżeć i poobserwować (od razu sprostuję - ja wcale tyle nie śpię, ja prowadzę intensywną kontemplację wewnętrzną!), ale to nie znaczy, że wytrzymam tak nie wiadomo ile, więc radzę Ci po dobroci, przyjdź i zabierz mnie do domu, zanim będę musiała użyć całej mojej magii!


kikin - Sob 16 Sty, 2016 10:47

:love: >D :love: >D :love: >D
monka - Pon 25 Sty, 2016 04:15

Tiamat, jak przystało na kocią seniorkę, wykazuje się godnością i spokojem, nie w głowie jej już szaleńcze pogonie za piłeczką czy łapanie piórka. W szpitaliku upodobała sobie szczególnie jedną miejscówkę - najwyższy, jakżeby inaczej, punkt drapaka, gdzie może sobie obserwować co się dzieje na dole i za oknem :)




einfach - Pon 25 Sty, 2016 10:29

Kiedy byłam odebrać karmę pozwoliłam sobie podejść do Tiamiatki, kiedy leżała właśnie na tym najwyższym punkcie drapaka, wystarczyło jedno głasknięcie i kota już głośno mruczała :: trochę dużo sierści zostawało na moich dłoniach, skorzystałam więc z leżącej nieopodal szczotki i zaczęłam ją wyczesywać... no takiej radości z czesania to ja dawno nie widziałam :love: sieniorka tańczyła, tuptała, ocierała się i wystawiała każdą stronę ciałka, łącznie z barankowaniem szczotki i mojej głowy :: kochane stworzenie :serce:
saszka - Pon 25 Sty, 2016 18:19

Ja tylko chciałam powiedzieć, że Tiamat jest przeboska i już zazdroszczę osobie, która ją przygarnie, bo to naprawdę wyjątkowa kota.
BEATA olag - Sro 27 Sty, 2016 09:36

Od wczorajszego wieczoru Tiamat u nas :D :D :D .
Potwierdzam, że Bogini ma same pozytywne cechy - jest delikatna, miziasta - ale nienachalna.
Głaski powodują tak pozytywne emocje, że aż kropelki kryształowej ślinki wydostają się ze słodkiego pychola.
Bardzo mi przypomina ukochaną Sari - puchate futerko, 100% black, i bursztynowe hipnotajzingowe oczy. Nawet tak samo gada, od słodkiego tygrysiego pomruku po odgłos jak byśmy mieli malutką małpkę w pokoju.
Nocka minęła oczywiście spokojnie, kocia towarzyszyła mi w pościeli :aniolek: , w kulturalnej odległości na wysokości kolan. Pobudka była przesłodka - wilgotny nosek na policzku człowieka - sama słodycz.
Kuweta zaakceptowana, jedzonko + woda zaliczone.
Reszta rezydentów od zaniepokojenia przez ciekawość (Ebi) chciały rozdrapać zamknięte drzwi - dajemy sobie parę dni na aklimatyzację.

Pozdrowienia od Tiamat super pozytywnej seniorki.

kikin - Sro 27 Sty, 2016 09:37

:good: :good: :good:
Morri - Sro 27 Sty, 2016 11:00

trzymamy kciuki za pozytywności ze strony Rezydentów :good:
BEATA olag - Sro 27 Sty, 2016 11:32

Morri napisał/a:
trzymamy kciuki za pozytywności ze strony Rezydentów :good:


Sie przydadzą - Stefuś moja miłość

BEATA olag - Pon 01 Lut, 2016 14:41

Jak można było się spodziewać aklimatyzacja przebiega bez drastycznych incydentów.
Jedynie (by do końca być szczerą) rezydentka Coco vel Terrorystka nie daje o sobie zapomnieć.
Wszystkim się dostaje, delikatnej Ebi, przystojniakowi Stefanowi i głównej bohaterce Tiamat.
Dzięki stoickiemu spokojowi 100% black - wycofuje się albo totalnie nie zauważa w/w przywódczyni stada :lol: .
Tiamat wszystkie pomieszczenia zaliczyła, doskonale wie co to poranna kawusia z ciachem, przygotowywanie posiłków - delikatnie przypomina o swej obecności.
Drapaki, półki i inne zakamarki są przez Nią również zaliczone. Korzysta nie tylko ze swojej kuwety.
Raczej nie spoufala się z resztą załogi, chociaż zaliczyła spanko z Ebą na jednym łóżku w kulturalnej odległości.
Bardzo się cieszę, że zaakceptowała nowy DT.
Zauważyliśmy również, że jest miziakiem ale nienatarczywym - takim jak chociażby Limonka :aniolek: - w dobrym tego słowa znaczeniu oczywiście.

Kultura pełną gębą proszę Was wszystkich.

Morri - Pon 01 Lut, 2016 14:46

:aniolek: :aniolek: :aniolek:
saszka - Pon 01 Lut, 2016 14:59

Bo Tiamat to dama!
BEATA olag - Wto 02 Lut, 2016 14:53

Piękne ocy mam :serce:



Klasyka


BEATA olag - Czw 04 Lut, 2016 10:58

Tiamat musiała mieć kiedyś swojego człowieka, tak jak pisałam doskonale wie kiedy przyjść na zakazane jedzonko. Dziś zrobiłam jednorazowy teścik, jak co rano kawusia i ciacho bezglutenowe :lol: . A tu tup tup tup i Tiamka już koło mnie na fotelu mruży swoje piękne oczęta mając nadzieję. Okruszek na ręce - w odpowiedzi mruczando i smakołyk zostaje pochłonięty przez różowy języczek.
Z przysmakami kocimi jest różnie: kaczka z granatem - tak tak moi Państwo - nie koniecznie, ale krokieciki z kocimiętką (zlewka ze strony Rezydentów) czemu nie :) .

Wiem też, że na tą chwilę Tiamat najlepiej czuła by się jako jedynaczka.
Maluch ją wszędobylskością denerwuje, Coco hrabinia - wiadomo :diabel2: , Stefek w sumie nic nie robi ale seniorka i tak cały czas go ostrzega delikatnym sykiem.

Kolejne zdjęcia niebawem, dziewczyna nie lubi być fotografowana - ach ta popularność i wrodzona skromność.

BEATA olag - Nie 07 Lut, 2016 19:43

Uprzejmie donoszę iż Tiamat w sobotę miała spotkanie PA z sympatyczną dziewczyna o imieniu Magda. Bogini zaprezentowała się z jak najlepszej strony, pierwsze co zrobiła to wskoczyła na kolana Spragnionej Kociej Miłości, z wyprężonym pionowym ogonem dopominając się głaskania.

Spragniona Kocia Miłość własnie spełnia swe marzenie a Tiamat już się pakuje w stylowy kuferek.
W czwartek idzie do nowego domku pełnego miłości i wrażliwości na los Braci Mniejszych.


Bardzo się cieszę ale jest druga strona medalu, będę strasznie tęsknić - Tiami :aniolek: - nie da się nie kochać.

Eva - Nie 07 Lut, 2016 21:14

jesuuuuuusie jakie wspaniałe wieści!!! :tan: :tan: :tan:
kotekmamrotek - Pon 08 Lut, 2016 09:56

:szok:
BEATA olag - Sro 10 Lut, 2016 11:49

Nowy dom Tiami przyjmie w najbliższą niedzielę przez paskudne katarzysko, które dopadło przesympatyczną Magdę.
A wyprawka na Boginię czeka, oj czeka - doniesiono mi cichaczem :P .

BEATA olag - Nie 14 Lut, 2016 16:23

Od rana w domu był jakiś większy ruch. Wszyscy wcześniej wstali i się krzątali jak myszki. Ale to nie była zwykła krzątanina. Zwykła jest jeszcze bardziej intensywna - taka szybka. A potem wszyscy po kolei wychodzą i znikają gdzieś na cały dzień.
Są też dni, w których wszyscy wstają później, poruszają się wolniej, później jedzą… Tzn. chcą wstawać później, ale my, czyli ja i pozostałe koty, nie lubimy takich dni. Tzn. nie lubimy czekać aż człowieki późno zjedzą śniadanie. Tzn., nie obchodziłoby nas kiedy jedzą, ale jest to zawsze okazja aby dostać albo porwać jakiś smakołyk. Dlaczego więc mamy czekać na te okazje dłużej niż zwykle ? Jeśli więc człowieki za długo nie wstają ze swoich legowisk, wówczas ich budziy…
Ten dzień był wmięc inny niż wszystkie inne. Człowieki stały wcześniej niż zwykle, krzątały się bardziej, ale nie wychodziły. W którymś momencie zobaczyłam wreszcie transporter. Acha – pomyślałam – o to chodzi. Ktoś będzie miał dzisiaj pecha i trafi do weterynarza. Będąc od urodzenia wybitnie inteligenta, acz skromna, szybko poszukałam miejsca za fotelem, z którego mogłam widzieć człowieków i transporter, sama nie będąc widziana. No i pech. Zobaczyłam jak Długie Nogi idą w moim kierunku. To ja pod fotel – fotel do góry. Pod stół – Długie Nogi za mną. Za krzesło – Długie Nogi też.
- Tiamat! Tiamka! Przecież nie będę cię gonić!
Acha, a ja jak indyk tęskniący do Dnia Dziękczynienia ma dobrowolnie iść do weterynarza ?! Niedoczekanie! I hyc - skoczyłam w kierunku drugiego pokoju i… trafiłam prosto w ręce Długich Nóg. Sacrebleu… Nie cierpię weterynarza, ale swoją godność mam. Nie będę walczyła z Długimi Nogami.
Kiedy wkładała mnie do transportera okazało się, że w środku była już Ebi – głupota w ciapki. Nie lubię młodzieży, jest taka mało inteligentna, upierdliwa i plącze się pod nogami. Ale w tym momencie z wdzięcznością pomyślałam, że może wezmą ją zamiast mnie. Niestety, człowieki uwzięły się dzisiaj na mnie. Ebi wytrzęśli z koszyka jak jesienne jabłuszka a mnie wsadzili. Tzn. próbowali wsadzić. Mówiłam już, że jestem inteligentna od urodzenia, acz skromna. Rozcapierzyłam więc łapki jak otwarty parasol– teraz możecie mnie wsadzać. Jak wam się uda – cha, cha, cha  No ale człowieki choć ogonów nie mają, łepka tylko od parady też nie mają. Poskładali mi łapki jak parasol i zmieściłam się w transporterze… Adieu miły dniu. Idziemy do weterynarza…
I poszliśmy. Pojechaliśmy właściwie – bo tramwajem. Czyli nie weterynarz. Czyli co? Czyli niewiadomo co. Nie lubię niewiadomych, nie lubię tajemnic, nie lubię niespodzianek. No chyba, że miłych i smacznych.
Przyjechaliśmy. Nie weterynarz a nowe miejsce. Człowieki otworzyły transport ale mnie nie wyjęli. To nie gabinet weterynaryjny ale kto wie, może się gdzieś on chowa, więc na wszelki wypadek nie wychodziłam – pisałam już przecież, że jestem inteligenta a główka pracuje. No ale usłyszałam głos tej miłej człowieki, która była u nas jakiś czas temu. Hmmm... wyszłam więc. Cokolwiek niepewnie, więc kitą zamiatałem podłogę, obeszłam mieszkanko dookoła – weterynarza nie ma. Już na pewno. Dobre i to. Przy okazji znalazłam drapak – wypróbowałam go – dobry. Potem znalazłam niezłą kryjówkę – szafę. Zajęłam w nim strategiczne miejsce. Stąd wszystko słyszałam i miałam na człowieki oko. Nie jest źle. No i ta miła człowieka jest naprawdę miła. I niegłupia – wie, kiedy i jak pogłaskać. Pozwoliłam by mnie pogłaskała… robi to nieźle…. mruuuu… a nawet mruuu… całkiem dobrze. Rozterkotałam się… mruuu… Długie nogi wyszły i zostałyśmy same. Mruuu… ale nie jest źle. Nie z takim głaskaniem. Coś czuję, że już nie wrócę do tamtych człowieków. Teraz będę z tą miłą człowieką. Teraz ona i ja będziemy pisać nową historię. Razem będziemy pisać. Mrau…

kotekmamrotek - Nie 14 Lut, 2016 16:33

:aniolek:
Eva - Nie 14 Lut, 2016 16:55

<ze wzruszenia chlipu chlip sioooooorb>
:love: :love:

misiosoft - Nie 14 Lut, 2016 19:19

oooo ::
Morri - Pon 15 Lut, 2016 07:19

:aniolek: :aniolek: :aniolek:
BEATA olag - Wto 16 Lut, 2016 12:24

Od wyadoptowania Tiamat minęły zaledwie 2 dni a doszły mnie słuchy z DS, że puchata podusia:

- cały czas terkocze :aniolek:
- jest miziakiem
- śpi ze swoimi Człowiekami ale nie tak po prostu w pościeli, dziś np. na brzuchu - naturalnym podgrzewaczu
- apetyt Jej dopisuje - wczoraj serwowano wołowinkę

jak ja się cieszę

Morri - Sro 17 Lut, 2016 03:06

:aniolek: :aniolek: :aniolek:

edit: monotematyczna jestem ;)

miyazawa - Wto 01 Sie, 2023 18:08

Otrzymaliśmy informację, że Tiamulka niedawno przeszła za TM :(
Była jednak zaopiekowana do ostatniej chwili.

Megi - Wto 01 Sie, 2023 19:48

☹️ a miałam do niej przychodzić jeszcze w te wakacje dawać jedzonko ☹️ Madzia przekazuje nam trochę jedzonka ,które nie będzie jej już potrzebne.
Morri - Pią 04 Sie, 2023 15:15

o :( jaka przykra wiadomość :cry3:
Cotleone - Pią 04 Sie, 2023 20:52

:cry:

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group