Fundacja 'Koci Pazur'
Fundacyjne forum kociarzy z Poznania

Znalazły dom - Buli

jaggal - Sro 16 Gru, 2015 14:21
Temat postu: Buli
Buli. Zwykły kot, jakich po mieście kręci się wiele - pingwinek ze smutnymi oczami i z przerzedzoną w kilku miejscach sierścią. Nieufny, przed dokarmiającą go wolontariuszką otwierał się powolutku, ostrożnie nabierając zaufania do tego dziwnego gatunku, zwanego człowiekiem. Być może na tym by się skończyło, może po prostu zostałby wykastrowany i wypuszczony, a potem nadal wiódł życie samotnego miejskiego wędrowca, gdyby nie to, że zaczęło dziać się z nim coś złego - zrobił się słaby, a na jego grzbiecie i bokach pojawiły się placki gołej rozdrapanej skóry... Szybka interwencja najprawdopodobniej uratowała mu życie, ponieważ ilość pcheł i kleszczy, pasożytujących na tym małym ciałku, byłaby zdolna powalić niedźwiedzia. I tak Buli zamieszkał w naszym fundacyjnym szpitaliku, aby pod opieką wolontariuszy dojść do siebie. Mimo ogromnej łagodności i braku problemów przy jego obsłudze, musi mieszkać w klatce, co wyraźnie mu nie służy - jest smutny i osowiały, boi się obcych, ale wyraźnie cieszą go wizyty osób, które zna i ufa. Wierzymy więc, że po wyzdrowieniu uda mu się znaleźć dobry dom, w którym jego łagodność zostanie doceniona!





Buli na ZDJĘCIACH i FILMACH. Dom tymczasowy Buliego na facebooku.

monka - Sro 16 Gru, 2015 15:40

Dodam, że wyciągniętych miał ponad 40 kleszczy!
catta - Sro 16 Gru, 2015 16:51

:shock2: >40 to strasznie dużo na takim kocim ciałku :(
:pociesza: zdrówka dla kocurka

kotekmamrotek - Pią 18 Gru, 2015 15:22

Bulik dziś mnie osyczał na dzień dobry - czyli ma się chłopak lepiej;)
Choć widziałam, że na plecach, tam gdzie ten ostatni placek - mokre od wylizywania było... Na szczęście bez zaognienia...
Oczywiście pozwolił sobie zrobić wszystko, myślę, że z zakraplaniem oczy też nie będzie problemu:)

Eva - Nie 20 Gru, 2015 13:11

Buli z jednej strony na pewno ma się lepiej - apetyt i kuweta na to wskazują. Ale serce pęka kiedy patrzy się na takiego leżącego bez ruchu kota.. Nie wydaje się, by cierpiał, wyniki krwi pokazują, że fizycznie ma sie bardzo dobrze. Ale psychicznie On bardzo potrzebuje swego ciepłego kąta i człowieka, który pokocha i zaopiekuje..
kat - Pon 21 Gru, 2015 12:11

Potwierdzam to co Ewa napisała wyżej.
W piątek udało Mi się Go trochę wygłaskać, nawet zaczął gadać, ale już w sobotę widać było, że jest taki jakiś zrezygnowany :(

Eva - Wto 22 Gru, 2015 00:00

taki smutny..



album

catta - Wto 22 Gru, 2015 23:30

Bidulek taki wystraszony smutny zrezygnowany :(
:hug:

kotekmamrotek - Sro 23 Gru, 2015 00:31

Buli dziś dostał steryd, i to był strzał w dziesiątkę - po dwóch godzinach chłopak odżył - widać było, że Go już skóra nie swędzi, zaczął się przy mnie intensywnie myć, siedział sobie i obserwował inne koty...
einfach - Sro 23 Gru, 2015 09:01

kotekmamrotek napisał/a:
Buli dziś dostał steryd, i to był strzał w dziesiątkę - po dwóch godzinach chłopak odżył - widać było, że Go już skóra nie swędzi, zaczął się przy mnie intensywnie myć, siedział sobie i obserwował inne koty...


super! :tan:
a jak reaguje na ribes pet?

kotekmamrotek - Sro 23 Gru, 2015 23:09

doskonale!!!!!
GatosDePau - Sro 23 Gru, 2015 23:26

Ale fajnie :)
Buli był taki smutny, kiedy mu robiłam zdjęcia, strasznie mi go było szkoda.

Morri - Pon 28 Gru, 2015 07:26

A wiemy już skąd te zmiany skórne?
kotekmamrotek - Pon 28 Gru, 2015 17:00

no cały czas niby pasożyty zewnętrzne - wciąż mogły być jeszcze; grzyb wykluczony... Dziś było super, ale jeszcze steryd działa.
Jeśli w przyszłym tygodniu taki stan się utrzyma - potwierdzi to tę diagnozę, jeśli nastąpi nawrót - dalsze diagnozowanie....
Ale widać, że chłopak czuje się zdecydowanie pewniej - dziś w gabinecie niespodzianka - po raz pierwszy nie uraczył nas efektami wytwórczymi przemian fizjologicznych;)

monka - Pon 28 Gru, 2015 17:07

Oj tam ze mną jak był pierwsze dwa razy też nie narobił pod siebie :P Widać, że mniej go swędzi i od razu się czuje lepiej i jest mniej nerwowy :)
jaggal - Wto 29 Gru, 2015 12:41

potwierdzam, Bulik zdecydowanie nabiera charakteru. widziałam nawet, jak SIEDZIAŁ!!!
Eva - Pią 01 Sty, 2016 14:15

Bulik jest dosyć przyjaźnie nastawiony do innych kotów, choć ma swoje typy - najbardziej lubi Uszkę, którą zawsze zaczepia przy okazji, bawił się też z Dziewiątką. Jeszcze mieszkając na ulicy łąsił się do psa karmiącej go Dobrej Duszy.

A tak bawią się seniorzy :serce:


einfach - Pią 01 Sty, 2016 14:22

super, aż się buzia cieszy, jaki stał się radosny ::
monka - Pią 01 Sty, 2016 16:23

Nakręciłam go, żeby nie było, że Buli cały czas taki smutasek :) Faktem jest, że jest nieśmiały i boi się obcych ludzi, ale jak już komuś zaufa, to jest przesłodki. Mi i mojej mamie, którą zna, wskakuje na kolana, łasi sie, bawi się piłeczką. Są jednak rzeczy, których się boi, jak np miotły i hałasu...Pewnie złe doświadczenia :(
monka - Czw 07 Sty, 2016 21:54

Bulik od dziś na diecie mięsnej. Nie od razu zjadł wszystko....po chwili zaczął się bawić jednym kawałkiem, podrzucając go sobie :D Szukamy przyczyny, dla której nadal go swędzi tułów. Może to być alergia pokarmowa. Po zastrzyku sterydowym mu się polepszyło, teraz sprawdzamy jak będzie po zmianie diety :)
Kilka filmików:

Na tym widać, że to bardzo wyrozumiały i tolerancyjny kot, nic sobie nie robi z zaczepek młodszych. Jak chce sobie odpocząć, to sobie odpoczywa i tyle :D

Czasem jednak wstępuje w niego łobuz i bawi się tak:


Dla mnie to jest przekochany kocio, ale trzeba mu dać czas...Na pewno spotkała go krzywda ze strony człowieka, bo boi się mioteł, podniesionego głosu i ogólnie hałasu. Wtedy ucieka od razu do klatki. Przy spokojnych warunkach jednak przyjdzie i się połasić, i na kolankach poleżeć i pobawi się też z innymi kotkami :) A ostatnio zaczął ostatnio reagować na swoje imię :) Musi jednak poznać kogoś, bo na razie tak się rozluźnia tylko przy swoich byłych karmicielkach...

jaggal - Sob 16 Sty, 2016 13:11

zgadza się - wobec obcych i mniej znanych Bulik zachowuje dużą rezerwę, mimo iż ostatnio coraz częściej porzuca postawę "jestem szmatką, stapiam się z posłaniem". zrobił się wyraźnie bardziej zainteresowany otoczeniem, częściej siada, obserwuje, a podczas sprzątania potrafi nawet czmychnąć z klatki, żeby się trochę przebiec i rozprostować łapy :)
monka - Pon 25 Sty, 2016 03:55

Buli jest przyjacielsko nastawiony do innych kotów, jeszcze nie widziałam, żeby na jakiegoś syknął. Jeśli się nie bawi, to po prostu ignoruje, nie wykazuje oznak agresji. Tutaj bawi się z Judytką:



Prawdopodobnie w tym tygodniu będzie miał zrobione testy alergiczne, gdyż dokucza mu jeszcze świąd na plecach :( mimo przestawienia go na dietę mięso + karma bezzbożowa poprawy nie widać...

monka - Pon 25 Sty, 2016 14:48

Buli się bawi ciąg dalszy :)



Buli aka Kulotko :D :lol: :


kotekmamrotek - Pon 25 Sty, 2016 16:32

ale boska z Nich parka:)
saszka - Pon 25 Sty, 2016 18:23

Buli to momentami taki trochę koci odpowiednik Kłapouchego z tym swoim melancholijnym wyrazem pyszczka i pewną flegmatycznością ;)
Dla mnie bomba - słodki i niezwykle przystojny kocur.

kotekmamrotek - Pon 25 Sty, 2016 22:44

No i mamy sedno - jasne, że Kłapouchy! Ze też to wcześniej do mnie nie dotarło....
monka - Pon 25 Sty, 2016 23:17

On się wcale nie smuta :) Tylko nieśmiały jest :) Dla mnie to taki słodki głupolek :love:
saszka - Wto 26 Sty, 2016 06:40

Toż nie mówię, że smuta, tylko że melancholik z aparycji :D
Co tylko dodaje mu uroku zresztą.

Morri - Sro 27 Sty, 2016 12:36

Ależ on ma stanik i majty ::
jaggal - Sro 27 Sty, 2016 12:37

Morri napisał/a:
Ależ on ma stanik i majty ::


Seniorzy też mają prawo realizować swoje pragnienia! :D

kikin - Sro 27 Sty, 2016 12:59

Morri napisał/a:
Ależ on ma stanik i majty ::



:rotfl:

saszka - Nie 31 Sty, 2016 15:42

Buli wszedł mi dzisiaj na kolana. Ewidentnie jesteśmy sobie przeznaczenie :serce:
saszka - Nie 31 Sty, 2016 15:44

*przeznaczeni
monka - Nie 31 Sty, 2016 16:01

Ale się cieszę :D
kikin - Nie 31 Sty, 2016 20:30

:banan: :banan:
misiosoft - Pon 01 Lut, 2016 10:20

super!! ::
saszka - Pon 01 Lut, 2016 11:22

To miało miejsce w szpitaliku. Buli trafi do mnie dzisiaj i jak pozna moją Królową Lodu, obawiam się, że nastąpi pewien regres :P
kotekmamrotek - Wto 02 Lut, 2016 09:51

Bulik wczoraj miał pobrana zeskrobinę, bo jednak to wetce baaaaardzo wygląda na wynik zakażenia - stąd żeby nie stwarzać ewentualnego zagrożenia dla Królowej - przenosiny przesunięte o kilka dni. Krew na testy alergiczne przesiewowe pobrana - chłopak baaardzo dzielny!
No i w ogóle dumnam, bo wycieczka - acz długa - zakończyła się w suchym transporterze:))))

madmadzia - Wto 09 Lut, 2016 09:38

Jak się czuje Buliś? :) Zdrowieje?
monka - Wto 09 Lut, 2016 11:49

Z pobranej teraz zeskrobiny wyszla niestety grzybica :( dlatego przeprowadzka do dt zostala na czas wyleczenia wstrzymana. Bulis jednak wydaje sie nie narzekac na zycie w klatce, aczkolwiek trzeba mu zaczac ograniczac jedzenie bo sie robi pileczka z niego :)
madmadzia - Wto 09 Lut, 2016 13:41

Szkoda, że kotuś chory jeszcze, ale piszesz że nie narzeka :) to chyba lepiej niż było, bo wcześniej widziałam go takiego smutnego na zdjęciu i martwiłam się, czy nie popada w deprechę. Trzymam kciuki żeby szybko mu przeszło :)
saszka - Pią 12 Lut, 2016 08:28

Buli wczoraj ponownie pokazał, że potrafi chodzić (i siedzieć). Chętnie przyjął pieszczoty, nadstawiając brzuszek, ale tylko raz udało mi się namówić go na opuszczenie klatki, choć tym razem na kolanka nie wszedł. No cóż, miłość bywa trudna ;)
madmadzia - Pią 12 Lut, 2016 11:55

...kocia zwłaszcza ;)
madmadzia - Pią 19 Lut, 2016 10:11

halooo halooo czy są jakieś wieści o Bulisiu? jak on się czuje? Koci Aniołek :aniolek:
monka - Pią 19 Lut, 2016 23:47

Buli bez zmian, czekamy na wyniki hodowli grzyba z zeskrobiny, żeby wdrożyć odpowiednie leczenie i pozbyć się tego paskudztwa..Ale oprócz tego humor mu dopisuje :)
monka - Sro 24 Lut, 2016 20:10

Bulika czeka kąpiel przeciwgrzybiczna w sobotę, coby mu trochę ulżyć, bo co go na chwilę wypuszczę, to głównie interesuje go drapanie po dupce :) Wyniki z hodowli dopiero w przyszłym tygodniu pod koniec




kikin - Sro 24 Lut, 2016 20:14

:serce:
madmadzia - Czw 25 Lut, 2016 10:38

[quote="monka"]Bulika czeka kąpiel przeciwgrzybiczna w sobotę, coby mu trochę ulżyć, bo co go na chwilę wypuszczę, to głównie interesuje go drapanie po dupce :) Wyniki z hodowli dopiero w przyszłym tygodniu pod koniec

Monka - a kiedy w sobotę będziesz go kąpać? I skoro Buliś ma grzybka to możesz go trzymać na kolanach i głaskać bez rękawiczki? nie zarazisz się? Ja we wtorek głaskałam go w rękawiczce, ale nie było to komfortowe ani chyba dla niego ani dla mnie :) wolałabym na żywo :)

monka - Czw 25 Lut, 2016 12:52

Ja go głaskałam bez rękawiczek bo na samym początku już miał pobierane zeskrobiny i wyszło, że czyste jakimś cudem :roll: :P póki co się nie zaraziłam, miał kontakt z innymi kotami (np z Judytą) i one też się nie zaraziły, więc widocznie jakiś mało zaraźliwy gatunek, ale wiadomo, ryzyko jest
w sobotę pewnie koło 11-12

madmadzia - Czw 03 Mar, 2016 15:29

halo halo, czy wiadomo już jaki grzyb toczy Bulisia ? :) i co u niego słychać po weekendzie...?
monka - Czw 03 Mar, 2016 17:29

niestety jeszcze nie, ma być wynik na początku przyszłego tygodnia. Bulik dostawał teraz steryd na zmniejszenie świądu i czuje się po nim lepiej :)
madmadzia - Czw 03 Mar, 2016 17:45

Bardzo się cieszę :) Kochane Kociątko :wink:
monka - Czw 10 Mar, 2016 00:11

Dzisiaj, odnośnie zdrowia Bulika, pojawiły się wreszcie jakieś konkrety...Z hodowli grzyba wyszło, że nie ma grzyba tzn, nie ma dermatofita, czyli takiego, który powoduje grzybicę i który zaraża ludzi i inne zwierzęta. Ma/ a raczej miał za to pleśniawki/drożdżaki pojawiające się wokół ran w wyniku nadkażenia. Świąd może też być wynikiem alergenów, bo wyszło w testach, że jest uczulony na pchły, kurz, roztocza i ryż. Teraz przez okres ok 2-3 tygodni będzie dostawał na to steryd, w trochę większej dawce niż ostatnio. Oby mu się samopoczucie poprawiło, bo jednak mocno mu dokucza znowu swędzenie i ciągle prosi o drapanie, lub kula się po podłodze...Szczęście, że nie dosięga do najbardziej swędzących miejsc, więc nie robi sobie ran :) Ogólnie jednak tak jak pisałam wcześniej, Buli czuje się dobrze, jest skłonny do zabawy i przyjaźnie nastawiony do innych kotów :)
Najważniejsza konkluzja z tego wszystkiego jest taka, że może iść w końcu do dt, bo nie ma grzybicy, więc niczym nikogo nie zarazi :)


kikin - Czw 10 Mar, 2016 08:12

:serce:
madmadzia - Czw 10 Mar, 2016 11:41

Kocham tego kota... :serce: dobrze że można go już głaskać bez obawy :) :)
jaggal - Pią 11 Mar, 2016 11:43

Bulik jest na sterydzie i widać poprawę - ożywia się chłopak, coraz częściej kręci się po klatce, zainteresowany nie tylko miską z jedzeniem - chociaż ta niezmiennie jest mu droga, tym bardziej, że przestawiliśmy go na lekką dietę, bo nam się klusek zrobił :D Leki przyjmuje grzecznie i bez marudzenia, miejmy nadzieję, że szybko zobaczymy poprawę...
monka - Pią 11 Mar, 2016 14:23

Odkryłam nowe ulubione miejsce Buliego do głaskania :D


madmadzia - Pią 11 Mar, 2016 20:04

taaaak :) ostatnio jak go niezdarnie - bo w rękawiczce - drapałam to tez tam trafiłam i tak się wystawiał :) ))) kochane kociątko....ciocia w niedzielę przyjedzie (w sobotę jeszcze w pracy to nie da rady) i wymyzia Bulisia :) :banan: :tan: nie mogę się doczekać!!
monka - Sob 12 Mar, 2016 04:18

Tak mi się z Bulim skojarzyło :lol: :P


kikin - Sob 12 Mar, 2016 07:56

monka napisał/a:
Tak mi się z Bulim skojarzyło :lol: :P

Obrazek



:jebanewalentynki:

RudaMaruda - Sob 12 Mar, 2016 08:51

monka napisał/a:
Tak mi się z Bulim skojarzyło :lol: :P

Obrazek


Gdyby nie rezydent to bym z marszu brała. I wyobrażam go sobie z gitarą :<

madmadzia - Nie 13 Mar, 2016 18:10

Buliś na kolanach!!! Yeah!!!! nareszcie bez rękawiczek, wymiziany, wydrapany! Kochane kociątko ;) :tan:
jaggal - Sob 19 Mar, 2016 16:41

Buli powinien jak najszybciej trafić do DT, póki się jeszcze w drzwiach klatki mieści :D Baaaardzo dorodny zeń chłopak!
Eva - Czw 31 Mar, 2016 13:14

Buliś ma swoją ukochaną wolontariuszkę, do której ochoczo wskakuje na kolana przyjmując pozycję "no miziaj mnie ^^"






te krótkie chwile pieszczot są dla niego jedynym kontaktem z człowiekiem...resztę dni Buli spędza w klatce, ponieważ zwyczajnie nie mamy dokąd go przenieść :( a chłopak czeka na swój wymarzony kawałek miękkiej kanapy od listopada...
Leczenie alergii nie przynosi niestety oczekiwanych efektów, a długotrwałe podawanie sterydu może być szkodliwe dla kociego organizmu. W najbliższym czasie Buli przejdzie szczegółowe badania krwi, abyśmy na podstawie ich wyników zdecydowali, co dalej...

co dalej...?

BEATA olag - Czw 31 Mar, 2016 14:37

:hug:
madmadzia - Czw 31 Mar, 2016 20:15

Jezus... serce mi krwawi jak patrzę na to ostatnie zdjęcie. Z miejsca bym Bulisiowi dom stworzyła gdybym tylko miała gdzie...trzymaj się Kochane Kociątko. Mam nadzieję że cos wyniki krwi ustalą bo szkoda żeby tak sie drapał. A moze to reakcja na długotrwały stres?
BEATA olag - Pią 01 Kwi, 2016 10:06

Stefan wylizywał łapki do krwi - moim skromnym zdaniem był to stres.
Myśleliśmy na początku, że alergia pokarmowa ale Tymczaski zostały szczęśliwie wyadoptowane a Stefan przestał się wylizywać.

monka - Pią 01 Kwi, 2016 12:04

na dniach pójdzie do dt, to zobaczymy, czy mu to minie :)
BEATA olag - Pią 01 Kwi, 2016 12:18

monka napisał/a:
na dniach pójdzie do dt, to zobaczymy, czy mu to minie :)


miejmy nadzieję, kolejna bidula

madmadzia - Pią 01 Kwi, 2016 14:33

Trzymam kciuki i wszystko co się da :hura: żeby to się okazało po prostu stresowe i żeby minęło!
Eva - Pią 01 Kwi, 2016 14:37

przeprowadzka jutro :serce:
kikin - Pią 01 Kwi, 2016 14:43

:banan:
madmadzia - Pią 01 Kwi, 2016 19:24

Super dla Niego !! A do kogo jedzie Buliś?
monka - Pią 01 Kwi, 2016 19:28

do ds Szelmy, Ewci :)
misiosoft - Pią 01 Kwi, 2016 19:46

mam nadzieję, że Szelma rozbiega Bulisia :)
monka - Pią 01 Kwi, 2016 20:38

też na to liczę, chociaż na początku pewnie będzie się kulał, tak jak się z Judytą bawił :P
kotekmamrotek - Pią 01 Kwi, 2016 21:24

zmartwię Was, ale to na pewno nie od wylizywania - Bulik na zadek sobie nie sięga (zresztą to też problem, bo z tego powodu sierść jest matowa i brudna) - dlatego odchudzenie jest tak istotne...
Ewcia - Pią 01 Kwi, 2016 21:30

Nie wiem czy da radę tylko się kulać. Szelma pewnie narzuci mu wysokie tempo od samego początku. Oby tylko na zawał nie zszedł ::
madmadzia - Sob 02 Kwi, 2016 21:43

Halooo haloo jak tam Buliś w nowym dt? Przeprowadził się zgodnie z planem?
Eva - Sob 02 Kwi, 2016 22:07

Buliś przeprowadził się dziś do DT. Tym samym czas oglądania świata przez pręty szpitalikowej klatki skończył się dla niego, miejmy nadzieję, definitywnie.
Aby zapewnić mu łagodne przyzwyczajenie się do nowego otoczenia, w nowym DT otrzymał swoją bazę






wszędobylska Szelma była niezmiernie zaciekawiona, kim jest nowy przybysz i od razu chciała się z Bulisiem zapoznać :)
teraz kciukamy za szybką aklimatyzację w Domu Tymczasowym i czekamy na wieści.

Chitos - Sob 02 Kwi, 2016 22:38

Jesteście wielcy <3 Bulis powodzenia w nowym miejscu <3
Będziemy tęsknić w szpitaliku;)

Ewcia - Nie 03 Kwi, 2016 08:54

Zdecydowaliśmy się na małą terapię szokową i wieczorem zdemontowaliśmy jego bazę. Opłaciło się, bo udało się go zachęcić do migracji na kanapę.

Ponieważ nie palił się do zwiedzania włości i w ogóle do ruszenia ze swojej miejscówki, więc kilka razy wzięliśmy go na ręce i zanieśliśmy w różne miejsca dużego pokoju oraz do przedpokoju. Zwłaszcza zapoznanie go z przedpokojem było dobrym ruchem, ponieważ dowiedział się gdzie swoi duża, kryta kuweta, z której później (koło 1:00) skorzystał ::

Za każdym razem gdy został gdzieś zaniesiony musiał pokonać drogę powrotną do swojego legowiska na kanapie, niewielki to ruch, ale zawsze.

Szelmie nie udało się go jeszcze zachęcić do zabawy, ale najważniejsze, że żyją ze sobą w zgodzie. Z pewnością młoda go rozrusza w najbliższych dniach :wink:

Rano przeżyliśmy mały szok, ponieważ Buli gdzieś nam się schował, co w przypadku kota o takich gabarytach nie jest rzeczą prostą. Okazało się, że po prostu siedział sobie na krześle w salonie, a przy pierwszych oględzinach zasłoniło go oparcie od krzesła :wink:

Kilka minut temu przeniósł się na półkę pod telewizorem.

Chitos - Nie 03 Kwi, 2016 10:50

Buli sie rozkręci :) on musi dobrze poznać czlowieka :) mi dopiero po 2 miesiacach wskoczyl na kolana w szpitaliku podczas mojego dyżuru :) to jest mega pieszczoch :)
Morri - Nie 03 Kwi, 2016 12:34

Ewcia napisał/a:
kilka razy wzięliśmy go na ręce i zanieśliśmy w różne miejsca dużego pokoju oraz do przedpokoju. Zwłaszcza zapoznanie go z przedpokojem było dobrym ruchem, ponieważ dowiedział się gdzie swoi duża, kryta kuweta, z której później (koło 1:00) skorzystał ::
:good: świetny pomysł :)
Ewcia - Nie 03 Kwi, 2016 20:19

:diabel: Buli (aktualnie zwany też przez domowników oraz znajomych domowników: Misiek, Salvadore, Monte Cristo) zaczął się bawić z Szelmą w okolicach drapaka.

Prawdziwy hit to jednak wypróbowanie wędki kilka minut temu!

Buli z ogromnym zaangażowaniem, niczym 6 miesięczne kocie latał za wędką. Podskakiwał, turlał się, energicznie machał łapami ::

kotekmamrotek - Nie 03 Kwi, 2016 20:21

N I E W I E R Z Ę... Czy Wy mówicie o tym samym Buliku ze szpitalika?????????????//
monka - Nie 03 Kwi, 2016 20:25

Mi się już na tych zdjęciach jakiś chudszy wydaje :D Super :D
saszka - Nie 03 Kwi, 2016 20:32

:tan:
madmadzia - Nie 03 Kwi, 2016 21:15

Kochane Kociątko :-) widać że aklimatyzacja się rozkręca :-)
Ewcia - Pon 04 Kwi, 2016 06:27

Wieczorem przyszedł do nas do sypialni jak oglądaliśmy serial. Zrobiliśmy więc przerwę w oglądaniu i pomizialiśmy go. Od wieczora kursuje więc samodzielnie po całym mieszkaniu :wink:

Rano przyszedł na śniadanie do kuchni, więc zlikwidowaliśmy mu dodatkową miskę z jedzeniem w salonie (niech chodzi do kuchni, jak jest głodny :: ruch jest ważny dla niego!). Pomiaukuje co jakiś czas z salonu domagając się żeby ktoś przyszedł i go pomiział. Ignorujemy go zwykle, żeby to on się do nas pofatygował (kolejny dodatkowy ruch :: ).

kikin - Pon 04 Kwi, 2016 07:14

Ewcia :jebanewalentynki:
BEATA olag - Pon 04 Kwi, 2016 08:17

:serce:
misiosoft - Pon 04 Kwi, 2016 08:29

super wieści!! cieszę się, że tak szybko się zaaklimatyzował :)
Eva - Pon 04 Kwi, 2016 09:04

:brawo: :ok:
Ewcia - Wto 05 Kwi, 2016 11:58

Buli od razu dogadał się z naszą rezydentką Szelmą. To była przyjaźń od pierwszego wejrzenia. Uwielbiają się razem bawić i spać obok siebie. :)
Buli jest zresztą pokojowo nastawiony do wszystkiego.



Wczoraj zafundowaliśmy Buliemu kąpanie. Zapewne za jakiś czas będzie mógł się myć sam, ale na razie trzeba mu w tym pomóc. Mimo lekkiego sprzeciwu i wydostawania się z wanny przy każdej sposobności (pierwszy raz zauważyłam, że potrafi być tak zwinny :D ) daliśmy radę!
Po kąpieli, bez diety odchudziliśmy kotka o połowę. :aaa:

misiosoft - Wto 05 Kwi, 2016 12:00

oh oh, jaka ona już duża :) a Buli się bawi w pozycji leżącej ;)
kat - Wto 05 Kwi, 2016 12:02

Czy to jest na pewno ten sam Buliś, który zawsze, gdy przychodziłam, siedział wciśnięty w posłanko w szpitalikowej klatce? :shock:

Bosko!!!

Ewcia - Wto 05 Kwi, 2016 12:03

misiosoft napisał/a:
oh oh, jaka ona już duża :) a Buli się bawi w pozycji leżącej ;)


Oj tak, Szelma zrobiła się już kocią panienką. Buli bawi się różnie- chociaż uwielbia leżeć. :lol:

saszka - Wto 05 Kwi, 2016 12:05

Ewcia, jesteś wspaniała! :serce:
einfach - Wto 05 Kwi, 2016 12:08

ooo jak super :love:
Ewcia - Wto 05 Kwi, 2016 12:08

kat napisał/a:
Czy to jest na pewno ten sam Buliś, który zawsze, gdy przychodziłam, siedział wciśnięty w posłanko w szpitalikowej klatce? :shock:

Bosko!!!


Buli z każdym dniem jest pozytywniej nastawiony do życia. W końcu wiosna wkoło... :D

Ewcia - Wto 05 Kwi, 2016 12:10

saszka napisał/a:
Ewcia, jesteś wspaniała! :serce:


Dzięki. Wszyscy domownicy razem z Szelmą troszczymy się o dobre samopoczucie Buliego.

monka - Wto 05 Kwi, 2016 12:19

Buli ma słabość do burasków, na dworze trzymał się z dwoma :)
Ewcia - Wto 05 Kwi, 2016 12:41

monka napisał/a:
Buli ma słabość do burasków, na dworze trzymał się dwoma :)


To wszystko wyjaśnia :D

Ewcia - Wto 12 Kwi, 2016 18:38

Buli kontynuuje proces aklimatyzacji, chociaż jak wiecie już tydzień temu dawał sobie doskonale radę :wink:

Jeśli chodzi o kwestie zdrowotne to jest ok. Nie prosi się zbyt często, ani zbyt nachalnie o drapanie. Chociaż oczywiście uwielbia być miziany, bo to olbrzymi (dosłownie i w przenośni) pieszczoch ::

Proces walki z masą został już rozpoczęty przez Szelmę, która początkowo miała pewien respekt do Buliego, z racji jego gabarytów, lecz teraz daje mu nieźle popalić :diabel:
Razem uprawiają kocie zapasy podczas których Szlema pozwala sobie na więcej niż np. podczas zapasów z Marylką (która potrafiła syknąć i pacnąć).
Szelma wykorzystując przewagę w zwinności wskakuje mu na plecy i w zależności od humoru, albo liże Bulieg po głowie, albo gryzie po uszach i karku :: (mała wredota)

Dodatkowo udało się Szelmie zmotywować Buliego do biegania. Zwykle po prostu biedak zwiewa przed nią do dużego pokoju ::

Oczywiście oba koty trzymają razem sztamę. Razem śpią i razem psocą. Którejś nocy razem zaczęły się dobierać do worka z suchym jedzeniem. Szelma siedziała na worku, a Buli jej asystował siedząc z boku. Widać było, że jest żywo zainteresowany ewentualnym sukcesem i podziałem łupów :wink:

Jeśli chodzi o swobodę Buliego w korzystaniu z mieszkania to wczoraj wskoczył sam na parapet i uciął sobie na nim kilkugodzinną drzemkę w promieniach ciepłego słońca. Miejscówka mu przypasowała, bo dzisiaj również wgramolił się na parapet :)

Rekompensuje sobie też czas spędzony w klatce. Wczoraj rekompensował go poprzez rozwalenie się na kilka godzina na kanapie w salonie :roll:


Porcja nowych zdjęć:


"Wiedziałem, że to całe: 'Buliś, Buliś, chodź do łazienki' to cholerny podstęp!"


Po gonitwach czas na drzemkę


"No witam szanowne Panie! Czy, któraś skusi się na kolację z gentlemanem?"


"Widzisz te żółte oczy człowieku? To znaczy, że jadę już na rezerwie. Lepiej dosyp coś do miski!"

kikin - Wto 12 Kwi, 2016 20:55

:banan: :lol:
monka - Wto 12 Kwi, 2016 23:19

:love:
Chitos - Sro 13 Kwi, 2016 08:03

Boże jestes wielka! Buli jak ja sie ciesze ze masz dobrze :)
misiosoft - Sro 13 Kwi, 2016 08:10

super wieści!!
kikin - Sro 13 Kwi, 2016 08:14

Wczoraj wpadłam na pomysł, że Buli stanowiłby swietny dwupak z moim Tristanem, ew. dziewczynką ::
kat - Sro 13 Kwi, 2016 09:52

Cudownie! :)
madmadzia - Sro 13 Kwi, 2016 10:07

i ja też, ja też się bardzo cieszę, że Bulisiątko - Kochane Kociątko ;-) ma tak dobrze :) :)
Ewcia - Sro 13 Kwi, 2016 16:21

kikin napisał/a:
Wczoraj wpadłam na pomysł, że Buli stanowiłby swietny dwupak z moim Tristanem, ew. dziewczynką ::


Hmm... czemu nie. Życzę Bulikowi jak najlepiej w znalezienu domu stałego, ale tak samo jak w przypadku Marylki ciężko mi będzie się z nim rozstać. :)

Ewcia - Pią 22 Kwi, 2016 19:54

Buli kontynuuje nowo odkrytą miłość do parapetów i wygrzewania się na nich w promieniach wiosennego słońca. Robi to na tyle często, że na parapecie został uwieczniony na 4 z 6 zdjęć, które znajdziecie na końcu tego wpisu :wink:

Jeśli chodzi o samą tematykę wylegiwania się to przetestował już chyba wszystkie potencjalne miejsca gdzie kot może spać w naszym mieszkaniu. Często można go spotkań na krzesłach w salonie. Za to w przeciwieństwie do rezydentki nie przekonał się do nowego drapaka i nie wypróbował ani jednej miejscówki na drapaku. Może uważa, że konstrukcja nie jest wystarczająco solidna dla kota o jego gabarytach ::

Pomimo sporej niechęci z jego strony udało nam się obciąć mu pazury kilka dni temu :)

Buli dobrze się u nas odnajduje. Chętnie wskakuje nam na kolana w celu otrzymania solidnej dawki pieszczot. Kochany z niego miziak :wink:

Galeria zdjęć:


Ale ze mnie przystojniak


To ja i mój parapet!


KOOOOCHAM mój parapettt!!!


Płaskorzeźba pt. "Koty w galopie"


Miziaj mnie!


Szelma: jeszcze tylko selfie dla naszych fanów i kończymy dzisiejszą sesję Bulik

kotekmamrotek - Pią 22 Kwi, 2016 20:59

koty w galopie - padłam ::s

a jak z wagą - coś się ruszyło?

monka - Pią 22 Kwi, 2016 21:00

mi się tam wydaje, że ździebko schudł ::
Chitos - Pią 22 Kwi, 2016 22:21

Buli ty przystojniaku :) jak ciesze sie ze moze odkrywać takie fajne rzeczy jak plazing i smazing :)
wyczochraj go ode mnie :)

kikin - Sob 23 Kwi, 2016 06:50

:serce:
madmadzia - Pon 25 Kwi, 2016 14:01

Bulisiątko kochane :) jak dobrze, że możesz sobie leżeć na parapecie w apartamencie z widokiem w dodatku !! super :)
Ewcia - Sro 04 Maj, 2016 20:37

Buli przestaje przypominać kota z pierwszych postów tego tematu. I nie chodzi wcale o to, że wyrosły mu dodatkowe nogi, albo głowa. Nic z tych rzeczy! Po prostu Buli (zwany Miśkiem) przestaje zamulać :diabel:

Objawia się to w następujący sposób:

1. Mruczy - może nie rzęzi tak głośno jak rezydentka, ale słychać ciche mruczenie kiedy jest zadowolony :wink:

2. Spaceruje coraz częściej z podniesionym ogonem. Zdarza mu się co prawda jeszcze umykać w popłochu pod stół od czasu do czasu, ale jednak powoli nabiera pewności siebie i przechadza się po mieszkaniu z podniesionym dumnie ogonem ::

3. Dosięga językiem do swoich ud i brzucha, co jest niechybnie dowodem na wzrost sprawności fizycznej i spadek masy :banan:

4. Nauczył się od rezydentki tricku z otwieraniem drzwi poprzez wskoczenie na klamkę. Co prawda ze względu na swoją wagę podczas lądowania wywołuje małe trzęsienie ziemi, ale zdecydowanie ma się czym pochwalić :cool:

Porcja nowych zdjęć:


"Mój parapecik"


"No witam!"


Szelma: bawmy się, bawmy się, bawmy się, bawmy się, bawmy się, bawmy się, bawmy się, bawmy się !!!
Buli: no zaaaaaaraz...


"Zoba jakie mam fajne giry!"

Chitos - Sro 04 Maj, 2016 21:05

Ewcia napisał/a:
Buli przestaje przypominać kota z pierwszych postów tego tematu. I nie chodzi wcale o to, że wyrosły mu dodatkowe nogi, albo głowa. Nic z tych rzeczy! Po prostu Buli (zwany Miśkiem) przestaje zamulać :diabel:

3. Dosięga językiem do swoich ud i brzucha, co jest niechybnie dowodem na wzrost sprawności fizycznej i spadek masy :banan:

4. Nauczył się od rezydentki tricku z otwieraniem drzwi poprzez wskoczenie na klamkę. Co prawda ze względu na swoją wagę podczas lądowania wywołuje małe trzęsienie ziemi, ale zdecydowanie ma się czym pochwalić :cool:


<3 Kocham Go! Buli ty przystojniaku! Ja mówiłam, że najpierw masa później rzeźba!
:banan: :banan: :banan: :banan: :banan: :banan: :banan: :banan: :banan:
A tak na serio, bardzo się cieszę, że Buli ma tak dobrze:) :tan: :tan: :tan: :tan:

saszka - Sro 04 Maj, 2016 22:56

::
BEATA olag - Czw 05 Maj, 2016 07:39

super
madmadzia - Czw 05 Maj, 2016 08:04

:serce:
misiosoft - Czw 05 Maj, 2016 08:28

super wieści!!
Ewcia - Pon 23 Maj, 2016 19:12

U Buliego (i nie tylko u niego) wielkie zmiany na horyzoncie! Czeka go przeprowadzka, podobnie jak wszystkich lokatorów naszego mieszkania. Od lipca Buli będzie warszawiakiem! ::

Ponieważ przeprowadzamy się do stolicy, podjęliśmy decyzję o adoptowaniu Miśka i zabraniu go z nami. Nie mogliśmy pozwolić, żeby Buli wrócił do szpitalnej klatki. Za dobrze się u nas czuje i za dobrze dogaduje się z Szelmą :)
Prawdopodobnie jutro dopełnione zostaną wszelkie formalności związane z adopcją Buliego.
Mamy nadzieję, że dzielnie zniesie podróż.

W zeszłym tygodniu miał już niewielki przedsmak podróży, ponieważ wybrał się z wizytą do Weta.
Podczas drogi był bardzo spokojny. Podobnie zachowywał się w poczekalni. Na Pana Weta zareagował bardzo dobrze. Pozwolił się pogłaskać i dał sobie zrobić przegląd najważniejszych kocich elementów :wink:
Obyło się bez przygód.

Pan Doktor zapoznał się z bogatą kartoteką Buliego, jego niedawnymi wynikami badań i zaopiniował, że Buli jest aktualnie w bardzo dobrej formie. Naturalnie nadal będziemy walczyć z jego (w sensie Buliego, nie Pana Doktora) tkanką tłuszczową :diabel:

Buli sam jest świadomy potrzeby zrzucenia kilogramów, ostatnio zabrał się za treningi yogi. Zostało to udokumentowane na ostatnim zdjęciu. Nie wiemy do końca jaka to pozycja, chyba - "upadający na lekkim wietrze kwiat lotosu".

Porcja aktualnych zdjęć:


Co to "Warszawa"? Czy to się je?


"Posuń się!"


Buli - yogin

Ewcia - Czw 07 Lip, 2016 19:10

Witajcie! Dawno się nie meldowaliśmy, ale nie było okazji ku temu, ponieważ dom stały Buliego zajęty był przeprowadzką do Warszawy.

Proces przeprowadzki nie został jeszcze w pełni zakończony, ale kluczowe rzeczy zostały przewiezione do Warszawy. W ostatnią niedzielę również koty (Buli i Szelma) przetransportowane zostały do stolicy ::

Jeśli chodzi o Buliego to podróż spędził wzorowo - grzecznie śpiąc w swoim transporterze. Gorzej podróż zniosła Szelma, ponieważ 2/3 trasy miauczała ze swojego transportera domagając się wypuszczenia z niego ;)

Aklimatyzacje w nowym mieszkaniu możemy obecnie już uznać za zakończoną, chociaż zwiedzanie kątów jeszcze trwa. Koty mają znacznie większą przestrzeń życiową niż w Poznaniu. Mają też znacznie więcej zakamarków, gdzie można się schować, czym przysparzają opiekunom palpitacji serca kiedy nie można któregoś z kotowatych znaleźć :roll:


Kto nas budzi i czego chce?


Warszawa Warszawą, ale miziaj jak zawsze!


Plażing & smażing

Morri - Pon 11 Lip, 2016 02:30

Miłego stolicowania, Buli :serce:
misiosoft - Pon 05 Gru, 2016 11:12

w weekend byliśmy w stolicy, więc przy okazji w sobotę odwiedziliśmy Ewcię - DS Szelmy i Bulisia ::

Koci mają jak w raju :) chata duża, balkon oszklony :)

Buliś - oaza spokoju. Ewcia mówi że trochę schudł ;) ale najważniejsze - skończyły się problemy skórne na grzbiecie i futerko jest już śliczne, czarne, jedwabiste :)
na początku nasza wizyta go zestresowała, ale nie schwał się nigdzie, siedział na swoim fotelu i obserwował, jednocześnie odsuwał się trochę jeśli ręka się zbliżała. Na szczęście po jakimś czasie (może z 2 godziny) podszedł do M, strzelił mu baranka a następnie usiadł na fotelu obok i patrzył i czekał kiedy M zrozumie że ma przyjść i głaskać :) a miziankom nie było końca :)

Ewcia - Nie 01 Wrz, 2019 14:40

Co może myśleć bywalec forum widząc nowy wpis w temacie kota, który kilka lat temu został wyadoptowany z fundacji, zwłaszcza jeśli w temacie tym nic się nie działo od kilku lat?

Raczej nic dobrego. Życie biegnie swoim rytmem. Opiekunowie, którzy dali stały dom zajmują się swoimi sprawami oraz opieką nad bohaterem danego wątku.

W końcu przychodzi ten dzień kiedy trzeba napisać post i ułożyć ostatnie akapity historii danego kota. Robi się to z szacunku do samego pupila, ale przede wszystkim z szacunku wobec wszystkich ludzi, którzy w swoim czasie pomogli temu kotu. W końcu czujemy się wobec nich zobligowani do przedstawienia zakończenia historii Buliego. Ten post pisaliśmy w myślach wiele razy, ale dopiero po dwóch miesiącach znaleźliśmy w sobie siłę aby pochylić się nad klawiaturą i ubrać myśli w ten wpis.

Zakończenie życia przez Buliego łączy w sobie medyczną tajemnicę oraz pechowy splot wypadków. Jak sami wiecie Buli nie należał do kotów specjalnie aktywnych. Poruszał się po mieszkaniu głównie dostojnie spacerując, może ze dwa razy dziennie siląc się na krótkie sprinty podczas zabaw z drugim naszym kotem - Szelmą. Preferował głównie: drzemki na łóżkach, drzemki na parapetach urozmaicając je... drzemkami na osiatkowanym balkonie. To właśnie było przyczyną, przez którą kiedy w czerwcu do Polski przyszły intensywne upały, a oba nasze koty zaczęły wykazywać większą niż zwykle bierność umknęło nam to, że Buli nie jest zwyczajnie zmęczony upałem, a jednak coś mu dolega. Pewnego dnia, kiedy po kilkugodzinnej nieobecności w domu znaleźliśmy Buliego w tym samym miejscu kiedy wychodziliśmy, a do tego nie palił się do odwiedzenia kuwety i sprawdzenia zawartości misek pojechaliśmy z nim bez zwłoki do weterynarza. Pobranie krwi do badań, zastrzyki na wzmocnienie i antybiotyk. Podana została też kroplówka, a Buli został na obserwacji.

Miał bardzo słabe wyniki krwi (trzy miesiące wcześniej robiliśmy mu badania i według weterynarza wyniki miał wtedy "w normie"), z tego powodu Pani Weterynarz, która go prowadziła postanowiła zrobić mu dodatkowo test na obecność FIV. Byliśmy po prostu załamani kiedy dostaliśmy telefon z informacją o tym, że Buli ma FIV. Od razu pojawiły się dwa pytania: co dalej oraz skąd on mógł zarazić się FIV? To drugie pytanie jest dla nas zagadką, której chyba nigdy nie rozwikłamy.

Podjęliśmy rzecz jasna walkę o wyprowadzenie Buliego z obecnych dolegliwości licząc, że pomimo FIV jeszcze przez jakiś czas zostanie z nami. Niestety, kilka różnych antybiotyków, regularne kroplówki, a nawet bardziej eksperymentalne specyfiki stosowane w przypadkach kotów z FIV, które nie reagują na normalne teriapie nie dawały efektów. Buli nie potrafił sobie poradzić z chorobą, która go zmogła, a po 9 dniach wizyt w klinice weterynaryjnej ilość leukocytów była jeszcze niższa niż pierwszego dnia (zaczynał z 2,1 a po 9 dniach leczenia miał 1,9). Do tego ilość płytek krwi spadła do rekordowo niskiej wartości. Buli był oczywiście jak zawsze bezproblemowym pacjentem, bez skargi znoszącym kolejne zastrzyki i wenflony, współpracował z nami w przeciwieństwie do jego organizmu. Co prawda po antybiotykach przez pewien czas funkcjonował całkiem dobrze - apetyt dopisywał i kuwetę odwiedzał, ale kiedy skutki działania antybiotyków mijały z trudem funkcjonował. Po długiej i szczerej rozmowie z prowadzącą go Panią Doktor podjęliśmy trudną dla nas decyzję o ulżeniu mu w cierpieniach.

Nie histeryzowaliśmy (ale ryczeliśmy jak bobry, nadal potrafimy uronić łzy) przesadnie. Wiedzieliśmy po prostu, że Buli już swoje przeżył. Miał w końcu 10-13 lat - dokładny wiek nieustalony rzecz jasna, jak to u bezdomnych kotów. Przeżył u nas 3 lata i 3 miesiące, a my staraliśmy się, aby mógł żyć w komfortowych warunkach i w spokoju. Co prawda liczyliśmy, że pożyje z nami jeszcze kilka długich lat, ale widać los chciał inaczej. Buli to był kot idealny - spokojny, inteligentny i bezproblemowy. Nie przepadał za obcymi i najbardziej lubił kiedy wszyscy byliśmy w komplecie w domu, a on mógł położyć się przy nas na kanapie w dużym pokoju. Będzie go nam bardzo brakowało i zawsze będziemy go ciepło wspominać.

Walcząc o zdrowie Buliego otrzymaliśmy od losu drugi cios. W końcu skoro Buli miał FIV, więc musieliśmy sprawdzić co z drugim naszym kotem - Szelmą. Niestety, okrutny los nie miał dla nas litości. Również Szelma ma FIV. Trudno się dziwić skoro tak długo razem mieszkały. To jak oba nasze koty zaraziły się FIV jest dla nas niestety tajemnicą. Nie miały kontaktów z kotami z FIV, i przez cały czas były niewychodzące. Czy to Buli był nosicielem i zaraził Szelmę czy też było odwrotnie? Zadajemy sobie to pytanie z czystej ciekawość, bo teraz niestety nic już to nie zmieni. Zrobimy jednak wszystko, aby Szelma pomimo FIV przeżyła możliwie długo.

kat - Nie 01 Wrz, 2019 15:48

Buli, śpij spokojnie... [']

Ewcia, tak bardzo mi przykro :(
Wasz przypadek przeczy teorii i doswiadczeniom innych osób, że FIV przenosi sie tylko płciowo i podczas walk...
Wydaje się, że w takim razie testy musiały wyjść fałszywie ujemne..
Ale, raczej mało prawdopodobne, że u obu kotów...
No chyba, że była wtedy jakas trefna pula testów.. albo wet robił coś niezgodnie z procedurą...
Ja niestety nie pamiętam, kiedy i gdzie Buli i Szelma były testowane...
Może też nie bylo zachowane okienko...
Nie wiem, czy po takim czasie ktoś jeszcze coś pamięta..
Ale na pewno trzeba wyciągnąć wnioski na przyszłość...

Chitos - Nie 01 Wrz, 2019 22:10

[*] Buli kochany... :(
Morri - Nie 01 Wrz, 2019 23:19

Ewcia, bardzo współczuję :hug: ale również dziękuję za ten wpis :aniolek:

Co do Szelmy szłabym jednak w potwierdzenie nosicielstwa dodatkowym testem.
Testy fałszywie dodatnie zdarzają się wcale nie tak rzadko.

Dziękuję za ten czas, w którym Buli - dzięki Wam - był szczęśliwym kotem :aniolek:

Buli [*] do zobaczenia w innym futrze :(


Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group