Fundacja 'Koci Pazur'
Fundacyjne forum kociarzy z Poznania

Tęczowy Most - Zuzia

jaggal - Sro 06 Sty, 2016 22:36
Temat postu: Zuzia
Kiedy oddajemy w czyjeś ręce kota, zawsze mamy nadzieję, że to dobra decyzja. Że zaiskrzy, że obie strony pokochają się i bez względu na wszystko będą ze sobą na zawsze, na dobre i złe, jak w bajce. Bo w końcu na tym polega adopcja, prawda? Na przyjęciu do swojego życia drugiej istoty, z pełną odpowiedzialnością za jej los, na oddaniu jej swojego czasu, troski i miłości, na tym, że ktoś silniejszy otacza opieką kogoś słabszego. I chociaż to wszystko brzmi momentami aż zbyt pięknie, to przeważnie tak jest.

Niestety, nie zawsze.

Osiem lat w domu, wśród ludzi. Osiem lat jedzenia z tej samej miseczki, spania na tej samej kanapie, łaszenia się do tych samych kolan. Osiem lat to dużo, nawet dla człowieka, a co dopiero dla kota... I nagle po tych ośmiu latach głaszczące dotąd ręce wsadzają do trasportera, po to, żeby wyjąć z niego w jakimś zimnym i pustym miejscu, żeby oddać komuś obcemu i zniknąć, zostawiając w szpitalikowej klatce. I to już nie jest żadna bajka, to jest koszmar samotności, przerażenia i lęku, odbijających się w wielkich kocich oczach.

Proszę Państwa, przed Państwem Zuzia.








Zuzia na ZDJĘCIACH

Eva - Sro 06 Sty, 2016 22:56

Kotka jest przerażona i wychudzona. Przed nią kompleksowe oględziny u weterynarza...

Wyć się chce.

kotekmamrotek - Sro 06 Sty, 2016 23:28

a ma książeczkę w ogóle????
smellxoxo - Czw 07 Sty, 2016 00:41

Jezu, ratunku :(
Jak można być tak okrutnym ;(

catta - Czw 07 Sty, 2016 12:30

Co jej się w buźkę stało? :( widać różnicę między wcześniejszymi zdjęciami a tymi z klatki/transporterka.. jakby uniesiona warga była i taka skrzywiona.
A co z drugim kotkiem?

brynia - Czw 07 Sty, 2016 18:06


Drugi kot na tym zdjęciu to Cleo, która mieszkała w kilku domach tymczasowych w fundacji, aż w końcu w ostatnim została na stałe :)
Pierwsza część zdjęć z albumu Zuzi jest z czasów gdy była u nas jako kociak.

Olinka - Czw 07 Sty, 2016 18:36

:(
tess - Sob 09 Sty, 2016 09:23

O rety, to Zuzia była adoptowana od Was i do Was wróciła? :( Straszne. Tak bardzo przypomina mi moją koteczkę... Trzymaj się, Zuzełku!
jaggal - Wto 12 Sty, 2016 18:39

Zuzia siedzi sobie w szpitaliku - jest przekochana, lgnie do ręki, uwielbia się głaskać, miziać, być czesana... Każdy kontakt sprawia jej wielką przyjemność.
Martwi nas jej stan zdrowia - dużo pije, mimo skrajnego wychudzenia i początkowego dzikiego apetytu, teraz przestała jeść. Wybiedzona jest strasznie, aż się serce kraje.



Czy tak wygląda kota, która prawie dziewięć lat spędziła w domu, wśród ludzi?.. Z kręgosłupem i żebrami na wierzchu, z zapadniętymi bokami?..



:(

kikin - Wto 12 Sty, 2016 19:03

:(
bidka wygląda jak ze śmietnika, a nie z domu...

koniecznie trzeba jej cukier zmierzyć

brynia - Wto 12 Sty, 2016 20:12

I panel nerkowy zrobić.
Biedulka :(

Doris - Wto 12 Sty, 2016 20:33

Tego się nawet czytać nie da. Serce za bardzo boli.
kotekmamrotek - Wto 12 Sty, 2016 22:11

kikin napisał/a:
:(
bidka wygląda jak ze śmietnika, a nie z domu...

koniecznie trzeba jej cukier zmierzyć

Patrycja - mam dokładnie takie same odczucia, zwłaszcza że zastałam kuwetę naprawdę pełną sików, brak wody, a jak postawiłam miseczki z karmą i wodą - to wybrała te drugą...

Morri - Sro 13 Sty, 2016 11:04

W te pędy bym robiła profil nerkowy - objawy pasują do niewydolności nerek :(

Jak Zuzia reaguje na inne koty?

monka - Sro 13 Sty, 2016 11:40

Morri napisał/a:
W te pędy bym robiła profil nerkowy - objawy pasują do niewydolności nerek :(

Jak Zuzia reaguje na inne koty?


Filipa osyczała konkretnie... Ale jak Tiamat podchodziła do jej klatki to nic nie robiła.

GatosDePau - Sob 16 Sty, 2016 14:11

Byłam wczoraj w szpitaliku i miałam okazję poznać Zuzię.

Gdy tylko zobaczyła, że ktoś zbliża się do jej klatki, zaczęła miauczeć pragnąć zwrócić na siebie uwagę. Ocierała się o pręty klatki i o mój palec, gdy nim przez te pręty ją głaskałam. Mruczała do tego mojego jednego palca, a kiedy wyjęłam ją w klatki i postawiłam na niej, prężyła się, przytulała, wtulała łepek w dłoń, mruczała i tak bardzo, bardzo cieszyła się, że ją głaszczę.

A ja, licząc te maleńkie koraliki jej kręgosłupa, pytałam świat: jak można porzucić taką koteczkę, jak można zagłodzić ją do tego stopnia?
Ktoś ją skrzywdził, ale ona nie straciła zaufania do człowieka, wręcz przeciwnie, daje się brać na ręce osobie, którą widzi po raz pierwszy i mruczy, łasi się, patrzy z nadzieją, że może ktoś zabierze ją w końcu do prawdziwego domu i odwzajemni jej bezwarunkową miłość.

Wspaniała z niej kotka, ufna, cierpliwa, łagodna i miła.

saszka - Sob 16 Sty, 2016 17:34

:cry3:
kotekmamrotek - Sob 16 Sty, 2016 18:46

Dziewczyny - podzielam Wasze odczucia - dla mnie wchodzenie do szpitalika teraz - właśnie przez Zuzelkę - to niemal trauma... W poniedziałek będziemy wiedzieć więcej o Jej stanie zdrowia i będą mogły zapaść jakieś decyzje...
jaggal - Pon 18 Sty, 2016 12:33

Zuzia to naprawdę cudowny kot - jest jednym z największych przytulaków, jakie znam! Wystarczy podejść i pogłaskać, a od razu barankuje, łasi się, wtula łepek w dłoń i mruuuczy, nawet jeśli dana osoba jest dla niej zupełnie obca. Rozczulająca jest ta jej ufność...

Ale to nie znaczy, że z Zuzią można zrobić wszystko, co się chce! O nie - może i na wadze straciła, ale na duchu w żadnym razie. Jeśli coś się jej nie podoba, to zamiauczy, zamruka, zaprotestuje, pokazując wyraźnie, że mimo wieku i niedowagi jest stuprocentowym kotem, takim, który zawsze ma swoje zdanie :D

Doris - Pon 18 Sty, 2016 16:45

jaggal napisał/a:
Zuzia to naprawdę cudowny kot - jest jednym z największych przytulaków, jakie znam! Wystarczy podejść i pogłaskać, a od razu barankuje, łasi się, wtula łepek w dłoń i mruuuczy, nawet jeśli dana osoba jest dla niej zupełnie obca. Rozczulająca jest ta jej ufność...

Ale to nie znaczy, że z Zuzią można zrobić wszystko, co się chce! O nie - może i na wadze straciła, ale na duchu w żadnym razie. Jeśli coś się jej nie podoba, to zamiauczy, zamruka, zaprotestuje, pokazując wyraźnie, że mimo wieku i niedowagi jest stuprocentowym kotem, takim, który zawsze ma swoje zdanie :D


Charrakterek, to lubię ;)

kotekmamrotek - Wto 19 Sty, 2016 00:33

Zuzelka ma chore nerki :(
Nie poddajemy się jednak - jesteśmy już po pierwszej kroplówce - póki co dożylnie serwujemy Małej także wspomagacze odżywcze - bo zupełnie nie ma apetytu:(
Dziś wzgardziła convą, mięsem surowym, tuńczykiem... Zobaczymy, może przez noc zgłodnieje...
Generalnie - podczas prawie półtoragodzinnej wlewki koteczka cały czas leżała grzecznie na moich kolanach - czasem sobie zmieniając pozycję. Najbardziej niewiarygodne zaś jest to, że cały czas - PÓŁTOREJ GODZINY!!! - MRUCZAŁA...

kotekmamrotek - Wto 19 Sty, 2016 10:15

Dziś o 6 powtórka - pod koniec niestety mała zaczęła się denerwować, ale to pęcherz dawał się we znaki:)
Trzymajcie kciuki, żeby wenflon wytrzymał, bo dziś już mocno przytkany, a musi wytrzymać jeszcze 2 razy - jest dosyć cienka igła, bo Malutka ma bardzo słabe naczynia;(
Zuzelka trochę pojadła, ale naprawdę mizernie... Za to jest bardzo ciekawa świata za drzwiami, co daje nadzieję:)

jaggal - Wto 19 Sty, 2016 11:22

Zuziaczek :)
Ciekawa świata była od początku - dlatego wierzymy, że wszystko się jakoś ułoży i że będzie dobrze. Gdyby tylko zaczęła lepiej jeść, nabrała trochę sił...

Morri - Wto 19 Sty, 2016 11:23

Mocno trzymam kciuki!!!! Wyniki nie są takie najgorsze, musi być dobrze!
Olu, wpisz może wyniki - będzie łatwiej porównywać z późniejszymi badaniami.

kotekmamrotek - Wto 19 Sty, 2016 12:17

oko, jak tylko dotrę do domu!
kotekmamrotek - Sro 20 Sty, 2016 15:15

kreatynina 475,1
mocznik 63
fosfor 2,47

monka - Sro 20 Sty, 2016 15:22

kotekmamrotek napisał/a:
kreatynina 475,1
mocznik 63
fosfor 2,47



kreatynina - norma 0.6-1.8 mg/dl
:shock:

kotekmamrotek - Sro 20 Sty, 2016 15:38

to w milimolach:) czyli przecinek o dwa w lewo
alei tak to bardzo duuużo....

monka - Sro 20 Sty, 2016 15:41

Aaa! A mocznik jaka powinna być norma?
kotekmamrotek - Sro 20 Sty, 2016 15:45

do 11,3...
kotekmamrotek - Sro 20 Sty, 2016 15:48

Zuzia nie chce nic jeść:( wzięła dwa kęsiki surowizny, tuńczyka cosmy troszku polizała, od wczoraj wieczora wciskamy Jej na siłę po strzykawce convy - na siłę to bardzo dużo uproszczenie - z tą koteczką nic nie jest na siłę - po prostu widać, że nie chce, ale grzecznie łyka...
Macie jakiś pomysł, czym by Ja skusić????

Morri - Sro 20 Sty, 2016 16:32

Ola, popróbuj z czymkolwiek - jakiekolwiek saszetki, nawet gorszej jakości - może z czymś zaskoczy...
kotekmamrotek - Sro 20 Sty, 2016 16:38

oko, wszystkie zawsze rzucają się na te rossmanowskie - podjadę i kupie Jej całą paletę smaków....
Renik0803 - Sro 20 Sty, 2016 19:07

Jak mój Kajtek miał ostrą niewydolność nerek, kontaktowałam się z Barfnym Światem bo też nie chciał jeść i mi tam poradzono dużo mięsa i to tłustego, mimo że miał mieć dietę ubogobiałkową. A saszetki dla nerkowców w ogóle nie tknął. Powiedziano mi że to bardzo ważne w tej chorobie żeby kot nie przestał jeść. I na szczęście wyszedł z tego.
einfach - Sro 20 Sty, 2016 20:06

Olu, ostatecznie winstony z rossmana, żeby cokolwiek zjadła, nas uratowały raz kiedy moja pierwsza kotka nie chciała tknąc niczego przez kilka dni
Morri - Sro 20 Sty, 2016 22:52

Olu daj znać, czy podziałało - cały czas myślę o Zuzi...
kotekmamrotek - Czw 21 Sty, 2016 00:09

nic nie je - mam cała paletę różności:(((((
Ostatecznie wcisnęliśmy 30 ml convy...

monka - Czw 21 Sty, 2016 00:17

Szkoda, że nie została zdiagnozowana, kiedy przestała jeść...A musiało minąć trochę czasu od tego momentu, bo teraz jest przecież masakrycznie wychudzona...
Renik0803 - Czw 21 Sty, 2016 00:33

Próbowałaś gotowanego kurczaka, albo surowe podroby. Wiem, że nie powinny jeść wieprzowej wątroby ale ona silnie pachnie, to może to. Moje, nawet te które jedzą tylko suche to jak kroję wątrobę na obiad to proszą o kawałek. Ważne żeby zaczęła jeść. Nie ważne co byle by jadła.
Morri - Czw 21 Sty, 2016 00:39

Dobrze, że chociaż tę convę udało jej się wcisnąć... Jak nie będzie jadła, karmcie na siłę... Kroplówkę dostaje zwykłą, czy z glukozą?
kotekmamrotek - Czw 21 Sty, 2016 00:42

z glukozą, aminokwasami i ranigastem - dlatego jestem załamana:((((((
kotekmamrotek - Czw 21 Sty, 2016 00:43

i dzięki za wskazówkę - jutro kupię wątróbkę!
kotekmamrotek - Czw 21 Sty, 2016 08:24

udało nam się rano wcisną 3 strzykawki convy - zaraz potem - wszystko wylądowało na posłanku. Boję się dzwonić po wyniki...
Morri - Czw 21 Sty, 2016 12:15

Może za dużo na raz, Olu... Dzwoń, niewiedza jest najgorsza!
kotekmamrotek - Czw 21 Sty, 2016 14:15

miałam dzwonić po 13 - ale dr Starczewska jest cały czas zajęta - ma oddzwonić...
kotekmamrotek - Czw 21 Sty, 2016 14:17

Morri napisał/a:
Może za dużo na raz, Olu... Dzwoń, niewiedza jest najgorsza!


Może faktycznie - dałaś mi nadzieję... Ale cały dzień nas nie ma, chciałam, żeby coś Ją trzymało...

kotekmamrotek - Czw 21 Sty, 2016 21:46

Po bardzo dramatycznych chwilach jesteśmy w domu - z Zuzką. Zuzelka ma bardzo złe wyniki - w ciągu 5 dni pojawiła się anemia; mocznik spadł - ale kreatynina - mimo podwójnych kroplówek - wzrosła...
Ale lekarz weterynarii po wnikliwych oględzinach Zuzi zadecydowała, ze warto zawalczyć - weekend będzie decydujący.
Dziś w kroplówce obok standardowych glukozy, aminokwasów, ranigastu był także środek przeciwbólowy, a jutro będzie czekać lek na anemię właśnie - Zuzia ma być w klinice już od 8 rano - cały dzień będzie przepłukiwana i obserwowana.
Poza tym zaczęła jeść:)))) Przed wyjazdem dostała strzykawkę convy i pono nie było takiej tragedii z jedzeniem jak rano; dziś natomiast w sklepiku przyszpitalnym kupiłam karmę zachwalaną przez sprzedawcę - nazywa się sushicat - podczas wieczornej kroplówki spróbowałam dać to Zuzce - no i niespodzianka - co prawda wąsikami kurczaka pluła, ale mus z krewetek samodzielnie lizała:)))) I tak sobie lizała - trochę ze smarowanego przeze mnie pyszczka, trochę z palcy - ok. 1/3 puszeczki...
Nie muszę wspominać, że wyglądało obok jak w chlewiku:) A my obie jak prosiaki - osikane zresztą, bo Zuzia nie wytrzymała - chociaż dawała znaki, ale nie mieli kuwety (!!!!!!!!!!!!!!!). Nic to - byle by było lepiej:)
Jeśli ktoś ma jakie wtyki u jakichkolwiek mocy - bardzo się przydadzą... Bo do happy endu w tej masakrycznie smutnej historii jest dalej niż kiedykolwiek...

kikin - Czw 21 Sty, 2016 21:59

Olu :jebanewalentynki:
Eva - Czw 21 Sty, 2016 22:02

Kotku ze wszystkich sił sciskamy wszystkie łapki kocie i ludzkie :serce:
Zuza a Ty walcz dziewczyno! Teraz już masz dla kogo żyć!
:hug: :hug:

GatosDePau - Czw 21 Sty, 2016 23:29

kotekmamrotek napisał/a:

Jeśli ktoś ma jakie wtyki u jakichkolwiek mocy - bardzo się przydadzą... Bo do happy endu w tej masakrycznie smutnej historii jest dalej niż kiedykolwiek...

Ciągnąć za ogon, mocno ciągnąć z właściwej strony mostu.
Bardzo trzymam kciuki za tę kochaną chudzinkę.

kat - Czw 21 Sty, 2016 23:35

Ja też bardzo mocno trzymam kciuki!
Morri - Czw 21 Sty, 2016 23:39

:hug:
Renik0803 - Czw 21 Sty, 2016 23:49

Nie wiem czy to jest wtyka ale jest ktoś kto raczej mnie nie zawiódł gdy proszę w sprawie moich futer. Poproszę... może wysłucha.
Trzymaj się Zuzanko!
Ja i moje 6 + 3 + 1 Futra - wszyscy trzymamy kciuki.
Walcz i nie zawiedź nas, bo masz wielkie wsparcie.

Nadira - Pią 22 Sty, 2016 00:27

Kotku, ogromnie trzymamy za Was kciuki - Zuzka, bądź dzielna, walcz!
Asia_B - Pią 22 Sty, 2016 08:05

Zuziu Aniołku, bądź Zuzką Waleczną
Gwiazdkę z nieba dostaniesz i wszystko czego tylko będziesz chciała, tylko nie poddawaj się

kikin - Pią 22 Sty, 2016 09:37

GatosDePau napisał/a:
Ciągnąć za ogon, mocno ciągnąć z właściwej strony mostu.


:good: :good: :good:

kotekmamrotek - Pią 22 Sty, 2016 09:44

Zuzia znowu nic nie chce jeść - suszi już nie robi wrażenia;(
Czekamy na telefon z klinki w sprawie odbioru koteczki...

BEATA olag - Pią 22 Sty, 2016 10:28

:aniolek: trzymaj się Zuzka
Morri - Pią 22 Sty, 2016 10:44

A może jej rozwodnić trochę i podgrzać, Olu? Ciepłe intensywniej pachnie... Trzymajcie się :hug:
misiosoft - Pią 22 Sty, 2016 10:47

trzymajcie się dziewczyny!!
Kurciak - Pią 22 Sty, 2016 10:51

Olu, ja mam karmę na nerkowców, może to będzie chciała zjeść?
kotekmamrotek - Pią 22 Sty, 2016 11:24

dzięki Kurciak, ale tego to w ogóle nie rusza - to nie jest zbyt smakowite...
Podgrzewamy, rozwadniamy, blendujemy, mieszamy różne smaki - NIC...
Dziś jak zaniosłam siatkę różnych karm, żeby próbowali podawać, to dr Starczewska najpierw wybałuszyła oczy, a później się usmiechnęła...

einfach - Pią 22 Sty, 2016 11:27

Olu, trzymajcie się i trzymaj Zuzełka mocno, żeby się nie poddawała!
a jak z czymś tłustym, np. masełko? żeby chociaż sobie podlizała

kotekmamrotek - Pią 22 Sty, 2016 11:30

o - masełko! spróbujemy!!!!!!
kat - Pią 22 Sty, 2016 11:37

Może jeszcze gerberki z samym mięsem...
albo te gourmety - one są chyba smakowite, bo wszystkie koty za nimi szaleją, chociaz wartościowe tak sobie...

kotekmamrotek - Pią 22 Sty, 2016 12:08

gourmet nie działa, ale słoiczki nabędę!
kikin - Pią 22 Sty, 2016 13:57

może jakieś mięsko surowe? np mielone serduszka? wątróbka?
kotekmamrotek - Pią 22 Sty, 2016 14:03

już nie chce:(
jaggal - Pią 22 Sty, 2016 14:14

coś się stało..?
catta - Pią 22 Sty, 2016 17:09

Trzymam kciuki, żeby Zuzi się polepszyło, żeby zaczęła jeść, właściwe leki zadziałały i wyzdrowiała. Zuziu walcz.
kotekmamrotek - Pią 22 Sty, 2016 22:06

DZIĘKI WSZYSTKIM ZA WĄTRÓBKĘ - zadziałała!!!!!!!! A może za wtyki i:)
Zuzia powąchała - uniosła główkę, podniosła się na nogi i wciągnęła - całkiem sporo! A jak wziąć pod uwagę Jej możliwości - baaaardzo dużo:))))))))
Niestety do kliniki będziemy jeździć codziennie - niestety, bo Zuzka nie za bardzo przepada za podróżami, a mamy dość daleko,po drugie - siedzi tam w klatce, w obcych zapachach cały dzień - noie jest to komfortowa sytuacja, po trzecie - powód - nie jest dobrze... Ale Zuzia jest cały czas nawadniana i faszerowana lekami - co musi się odbywać pod pod kontrolą weterynaryjną - więc oczywiście jest to na plus! W domu nie moglibysmy tego sami robić.
Zresztą zaraz idziemy znowu podać kroplówkę i leki - no i może znowu się skusi na małe co nieco:)

GatosDePau - Pią 22 Sty, 2016 22:12

To trzymamy dalej kciuki i ciągniemy za ogon :)
Wątróbka górą :)

kikin - Pią 22 Sty, 2016 22:19

:good: :good: :good:

Zuza walcz!!!

saszka - Pią 22 Sty, 2016 22:34

Kotkumamrotku, Zuziu, bądźcie dzielne :kwiatek:
Renik0803 - Sob 23 Sty, 2016 00:04

Jeśli to moja wtyka to nadal będę prosić o wsparcie. Spróbuj jeszcze saszetki Kit-kat (ale saszetki nie puszki) zmiksuj, dolej śmietankę 30% - tak żeby była taka papka i może Zuziek to też będzie jadła. Moje to uwielbiaja. A czy tych kroplówek nie możesz podawać w domu bo każda jazda do weta to stres a on nie pomaga w zdrowieniu. Mój wet mi mówił, że koty w niewydolności nerek, przy podtruciu organizmu, maja mdłości i dlatego nie chcą jeść. A na Barfnym Świecie dziewczyny mi pisały, że najważniejsze żeby kot jadł, nawet niezdrowe ale żeby jadł.
Nadal moja Ferajna razem ze mną trzyma kciukasy.
Pozdrowienia również dla Ciebie.

kat - Sob 23 Sty, 2016 00:42

Olu, zapytaj, czy na te mdłości Zuzia nie mogłaby dostawać np. Famidyny...
BEATA olag - Sob 23 Sty, 2016 06:44

Kciukowe pozdrowienia
Nadira - Sob 23 Sty, 2016 07:48

Trzymamy mocno kciuki nadal!!!
kotekmamrotek - Sob 23 Sty, 2016 12:15

juhuuuuuuuuuuuuuu - Zuzia dziś na śniadanko wciągnęła całą porcję wątróbki!!!! Mało tego - zjadła calutką dokładkę, a z drugiej zostawiła tylko dwa maciupkie kawałeczki ::
Dodatkowo - przywitała mnie wstając, wyprężyła ogon, ocierała się pyszczkiem o meble a później o moje ręce, na koniec protestowała, kiedy Ja wkładałam do transportera - no normalnie zmartwychwstanie!
Nawet Pani Doktor stwierdziła, ze kot zachowuje się i wygląda zupełnie inaczej, niż wczoraj...Oczywiście to jeszcze o niczym nie świadczy, może to być tylko reakcja na tak intensywne kroplówkowanie etc. - ALE JEST JAKAŚ NADZIEJA!
Zuzia musi jeździć niestety - jest tak mocno nawadniana, że może to być dla Niej niebezpieczne - powinna być pod kontrolą lekarską... Ale dziś zaczęła miaukać dopiero pod koniec drogi - widzę, że się Maluda przyzwyczaja:)

Famidynę dostaje już w kroplówce.

Zuzelka jutro będzie miała pobraną krew - wyniki w poniedziałek rano...

einfach - Sob 23 Sty, 2016 12:16

:banan:
saszka - Sob 23 Sty, 2016 12:34

Twarda z niej babka! Tak trzymać :hura:
kikin - Sob 23 Sty, 2016 12:45

:jump:
GatosDePau - Sob 23 Sty, 2016 13:00

Nadal ciągniemy za ogon, aż wyciągniemy z kryzysu. :P
Zuzia dostaje cały czas również glukozę w kroplówce (nawet jak już je)?

Chitos - Sob 23 Sty, 2016 13:16

Walcz! Biegnij w naszą stronę, nie w ta druga!! My biegniemy kolo ciebie
kotekmamrotek - Sob 23 Sty, 2016 13:55

GatosDePau napisał/a:
Nadal ciągniemy za ogon, aż wyciągniemy z kryzysu. :P
Zuzia dostaje cały czas również glukozę w kroplówce (nawet jak już je)?

tak - dostaje, bo na Jej chudość i wyniszczenie to wciąż za mało...

GatosDePau - Sob 23 Sty, 2016 18:07

Na Barfnym przy Lawendzie pisali mi, ze glukoza może wywołać efekt rezurekcyjny i tak u niej było. Nagły, ale chwilowy przypływ sił.

Jak się Zuzia teraz czuje? Jak u niej z apetytem i energią?

kotekmamrotek - Sob 23 Sty, 2016 19:20

energia jest, apetyt - kiszka;( Glukozę dostaje od poniedziałku, inaczej chyba by już Jej nie było z nami...
GatosDePau - Sob 23 Sty, 2016 20:17

Wiele osób trzyma kciuki za Chudzinkę. Póki walczy, póty jest nadzieja. :glaszcze: Ja mam dużo nadziei, bo należy jej się, kurka wodna, happy end.
felinity - Sob 23 Sty, 2016 20:59

Olu, wiem ile Was to kosztuje nerwów, stresu i troski. Jestem z Wami myślami cały czas.
Walczcie, póki jest nadzieja. Zasługujecie na najlepsze.

Morri - Sob 23 Sty, 2016 21:49

Olu, tak mi do głowy przyszło... A jak stan jej pyszczka? Jak tam wygląda?
GatosDePau - Sob 23 Sty, 2016 21:52

A co myślicie o żółtku? niektóre koty je lubią, ma łatwą konsystencję i jest z całą pewnością zdrowe i pożywne. Leciutko rozwodnione można łatwo podać strzykawką.
Tylko skorupkę sparzyć.

kotekmamrotek - Sob 23 Sty, 2016 21:59

wygląda dobrze - ona ma trzy zęby na krzyż z jednej strony - i jak dziś wcinała tę wątróbkę to ich używała. Tylko niestety widac efekty anemii - troche dziąsła zasiniałe, ale tragedii nie ma - póki co. Niestety cały czas nie je - własnie wcisnelismy jej strzykawkę conwy - ale sie wkurzała... ugotowaliśmy też rybę - nic
Morri - Sob 23 Sty, 2016 22:07

Pau, ma rację, warto spróbować z żółtkiem jeszcze
kotekmamrotek - Sob 23 Sty, 2016 22:09

kurde - żadnego jaja nie ma w domu:((((
z rana przed wetem jeszcze pobiegnę - może to... Cały czas jeszcze jednak licze, że ok. pólnocy, kiedy zrobimy jeszcze jedna kroplówkę, załapie wątróbkę...

catta - Nie 24 Sty, 2016 09:56

Jak nie ma za wiele ząbków to może paszteciki gourmet gold - ładnie pachną i kotom nawet wybrednym smakują, no i żółtko surowe dobra myśl - ma właściwie wszystko pożywne co potrzebne.
kotekmamrotek - Nie 24 Sty, 2016 12:38

pojadła rano trochę wątróbki...
Morri - Nie 24 Sty, 2016 12:45

Grunt, że w ogóle podejmuje jedzenie :good:
Renik0803 - Nie 24 Sty, 2016 13:18

Próbowałaś saszetkę ze śmietanką 30%? Taką papkę, bardziej do lizania niż jedzenie. Spróbuj, może załapie.
kotekmamrotek - Nie 24 Sty, 2016 13:20

próbowałam mleko skondensowane, ale nie chciała:(
wołowinę dziś miała świeżutką - też echo.
śmietankę dziś wypróbuję - zapomniałam o tym!

kotekmamrotek - Nie 24 Sty, 2016 18:38

śmietanki nie tyka, ale wciągnęła znowu trochę wątróbki po powrocie, zatem z żółtkiem na razie dajemy Jej spokój. Spróbujemy za jakieś 2 godziny znowu z wątróbka, a jeśli nie będzie chciała - podkarmimy.
Renik0803 - Nie 24 Sty, 2016 20:23

Będzie dobrze. Ważne że chociaż coś je. Ma widać wolę życia.
Nadal prosimy o wsparcie i trzymamy kciuki - wszyscy.

GatosDePau - Nie 24 Sty, 2016 20:43

Żółtko to bomba witaminowa, trudno mi właściwie wymyślić lepszy "pojedynczy" pokarm, niźli żółteczko dla rekonwalescenta, a wątróbka to ekstremalne dawki wit. A. Oczywiście jeśli tylko to je, to hiperwitaminozą można się martwić później i póki co dawać.

Tak jak napisała Renik, ważne, ze chociaż coś je, jednak organizm najwięcej sił czerpać będzie z najbardziej wartościowego pożywienia (moim zdaniem)
Trzeba tylko pamiętać o sparzeniu skorupki przed rozbiciem (ze względu na ranitydynę jej podawaną).

Mała nadal ma energię?
cały czas trzymam kciuki i zaglądam co słychać.

kotekmamrotek - Nie 24 Sty, 2016 21:54

z energią kiepsko - w zasadzie bez zmian... Teraz znowu pojadła trochę wątróbki - mało, ale z apetytem, zatem zdecydowaliśmy się na żółtko - pół ma w żołądku:) 1/4 gdzieś w łazience się znalazła, 1/4 już nie mieliśmy sumienia, bo bardzo się wyrywała;(
o północy kroplówka, znowu spróbujemy podkarmić...
Wątróbka to też żelazo - a tego Zuzelce baaaardzo potrzeba!

kotekmamrotek - Pon 25 Sty, 2016 16:44

No więc tak - parametry nerkowe poprawiły się :aniolek: !!!!!
ALE niestety anemia się pogłębiła... Oczywiście to jest do opanowania!
Lekarze zastanawiają się, czy może mieć ona aż tak negatywny wpływ na organizm, bo kotka jest wciąż bardzo słaba... Dlatego będą zrobione jeszcze parametry wątrobowe - jestem dobrej myśli, bo tydzień temu wszystko było w porządku, mimo już bardzo zaawansowanych wskazań kreatyniny i mocznika...
Dziś Zuzka spędzi w lecznicy 12 godzin - ale to konieczne, by było lepiej.
Rano wątróbka znowu zrobiła wrażenie:)
Kciuki - wciąż mocno wskazane!!!!!!

Asia_B - Pon 25 Sty, 2016 16:49

Myślę o Was Dziewczyny nieustannie
Miód na moje serce Olu, to co piszesz
Tak mocno Was całuję i jestem dobrej myśli
Trzymajcie się Kochane!

Morri - Pon 25 Sty, 2016 17:22

Wspaniale! :tan: czekamy na dalsze wieści!
saszka - Pon 25 Sty, 2016 18:02

Olu, Zuziu, uściski dla was <3
kikin - Pon 25 Sty, 2016 19:50

KCIUKI!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
kotekmamrotek - Pon 25 Sty, 2016 22:59

Wspaniałe jest to, że Zuzia poszerzyła paletę smaków - po przyjeździe z kliniki wciągnęła standardowo wątróbkę, a przed chwilą - polędwiczkę z kurczaka!!! Jestem w szoku, ale jakim pozytywnym:)))) Poza tym znowu wstaje na przywitanie i pręży ogon - no stara Zuzelka! Jeszcze co - z wrażenia popolędwiczkowego zostawiłam otwarte drzwi do łazienki - ale ciekawie spoglądała i wąchała nową przestrzeń! A później zobaczyła ciekawskiego Stefa i niestety dostało się chłopakowi - jak zawsze - osyczała Go równo;)
ALE - o ile kreatynina spadła i wątroba jest nieuszkodzona, to mocznik jest na poziomie masakrycznym - myślimy, jak by tu gnojka dopaść i wykilować....

Renik0803 - Pon 25 Sty, 2016 23:59

Super wieści. Powolutku do przodu. Dzielna Zuzka. Weci poradzili sobie z kreatynina, poradzą i z mocznikiem i anemia. Mam jeszcze pytanie, czy Zuzka miała badaną krew pod kątem pasożytów we krwi? Nie pamiętam jak to się nazywa ale mój Kajtuś miał silna anemię właśnie przez to cholerstwo we krwi. Dowiem się jak to świństwo się nazywa i Ci napiszę. Był długo (chyba 4 tygodnie) leczony antybiotykiem ale innym niż zwykle. Dostawał po ćwiartce rano i wieczorem.
Trzymajcie się dziewczyny.

monka - Wto 26 Sty, 2016 00:01

Pewnie chodzi o hemobartonelozę ?
Renik0803 - Wto 26 Sty, 2016 00:04

Tak, to o to chodzi. Może należałoby jej zbadać krew pod tym kątem.
kotekmamrotek - Wto 26 Sty, 2016 10:24

zapytam, ale to raczej anemia wywołana wysokimi kreatyniną i mocznikiem, zwłaszcza, ze jeszcze półtora tygodnia temu były w granicach normy... Wczoraj Zuzka dostała specjalny lek na polepszenie parametrów krwi.
W ogóle wczoraj Zuzelka przeszła samą siebie - co 2 godziny przynosiłam Jej jedzonko - i jadła aż Jej się uszy trzęsły:) Wczoraj zjadła więcej, niż w ciągu tygodnia ostatniego!
Ostatni raz byłam o 2, później zrobiłam przerwę do 6 - i rano już nie miała takiego apetytu, ale coś tam weszło - samodzielnie.
Niestety drugą noc z rzędu nie podaliśmy Jej kroplówki, bo znowu wenflon się zatkał - czyli najprawdopodobniej dziś trzeba będzie go zmienić - chyba zostały tylne nóżki...

monka - Wto 26 Sty, 2016 13:54

Super, że wrócił apetyt! :banan:
kikin - Wto 26 Sty, 2016 13:58

Ola, może jakiś suplementów dla Zuzki byś potrzebowała?
kotekmamrotek - Wto 26 Sty, 2016 14:54

ale jakich???? nie mam pojęcia, co by mogło Jej pomóc;(((( Zdaje się na Wasze mądre głowy...
kikin - Wto 26 Sty, 2016 15:02

kotekmamrotek napisał/a:
ale jakich???? nie mam pojęcia, co by mogło Jej pomóc;(((( Zdaje się na Wasze mądre głowy...


mam tak:

lizynę

Suplementy wapnia i fosforu:
• Mączka kostna

Suplementy wapnia:
• Mączka ze skorupek jaj kurzych

Suplementy witamin z grupy B:
• Drożdże browarnicze

Suplementy jodu:
• Mączka z alg morskich

Suplementy witaminy D:
• Tran z wątroby dorsza

Suplementy żelaza:
• Fortain (hemoglobina w proszku), Producent: Fortan GmbH (DE)
• Suszona hemoglobina wołowa


Suplementy witaminy E:
• Tokovit E200


Inne:
• Spirulina

tylko co dla Zuzki
:hm: Pau co sądzisz?

GatosDePau - Wto 26 Sty, 2016 19:04

Dobre jest wszystko co podnosi odporność. Lizyna, beta-glukan/drożdze browarnicze, olej z łososia.
Ja zawsze, jak widzę choćby paproch w oku od razu daję trochę czegoś na odporność. na Barfnym Świecie często polecają beta-glukan (Laboratoria Natury, można w aptece kupić). Pozyskuje się go ze ścian komórkowych drożdży, więc i same drożdże są dobre, niektóre koty je lubią.
Tylko, że to nie katar, ani zapalenie płuc, a nerki i anemia

Może warto założyć Zuzi wątek na Barfnym Świecie, wkleić wszystkie wyniki badań i pytać jak jeszcze można jej pomóc? Tym bardziej, że moorland na wakacjach :) Nerkowo są tam obryci, a i anemia się przewijała na forum.

Gdyby ona chciała wszystko jeść, to najlepszy byłby BARF nerkowy z pełną suplementacją.

Oprócz wątroby również serca mają dużo żelaza, i wołowina ogółem. U ludzi przyswajalność żelaza zwiększa jednoczesna podaż wit. C (Dagnes mi pisała, że koty same ją wytwarzają ale te chore mogą nie wytwarzać wystarczającej ilości, więc nie zaszkodzi suplementacja kwasem l-askorbinowymw malutkich ilościach). o, krew świeża pewnie byłaby dobra jeszcze. Mi się nawet suszona skończyła, beta glukanu też nie mam.

Kotek, nie myśleliście, żeby podać kroplówkę podskórnie? skuteczność dużo mniejsza, ale lepsze to niż nic.
A tak ogólnie jak ją oceniasz? idzie ku lepszemu, poza apetytem?

kikin - Wto 26 Sty, 2016 19:11

może serca by się u mnie znalazły - muszę przeszukać zamrażalnik
GatosDePau - Wto 26 Sty, 2016 19:20

Serduszka fajne na anemię ale nie wiem czy dobre na nerki, czy nie mają dużo fosforu?
Serio dziewczyny, załóżmy wątek na BŚ, nic nie tracimy, a możemy zyskać.
W dziale http://www.barfnyswiat.org/viewtopic.php?t=3427 Zywienie w chorobach nerek. Nie trzeba być barferem, żeby tam pisać :)

Renik0803 - Wto 26 Sty, 2016 19:23

Kroplówka w nóżki. U mojego nie można było się wbić, strasznie bolesne i bardzo płakał. Wet zdecydował nawadnianie podskórne. Na szczęście skończyło się tylko 3-krotnym nawadnianiem. Potem już było z górki. Witaminę C podaję moim dzikuskom codziennie od momentu przyjścia chłodów, a tym domowym gdy widzę jakieś objawy przeziębienia. Nie zaszkodzi bo nadmiar i tak jest wydalany z moczem.
Bardzo dobro pomysł, żeby Zuzi założyć wątek w Barfnym Świecie. Oni mi bardzo pomogli przy Kajtusiu i na pewno maja mnóstwo cennych rad dla opiekunów nerkowców.
Całuski dla Zuzi i jej opiekunki. Nadal proszę o wsparcie.

kotekmamrotek - Wto 26 Sty, 2016 19:25

Kroplówek dostaje milijon - ale w klinice, niestety ostatnie 2 dni wenflony zatykają się od razu - już wiem, że to nie brak umiejętności, a po prostu zatkanie - przy mnie dr Starczewska próbowała i wczoraj i dziś rano - i echo. Ale to miało być tylko 50 ml - koło północy, jako dodatek.
Najważniejsze - ZUZIA OŻYTA:)))))
Tzn. już jak weszłam Ją odebrać to doktorka stwierdziła, ze charakternego kota przywiozłam:))) Głębokim miauczeniem dawała znać, ze Jej się nie podoba obsługa, chowała się - generalnie kot, a nie szmatka:)))
W domu zaczęliśmy standardowo - od wątróbki - kotka aż wstała i pomrukami popędzała:))) dokładkę tez wciągnęła:)))) Teraz - po dwóch godzinach - znowu troszkę wszamała - i śpi zwinięta w obwarzanek.
Jutro albo w czwartek znowu badanie krwi... Trzymajcie kciuki!!!!!

GatosDePau - Wto 26 Sty, 2016 19:27

Trzymamy cały czas :)
Dobre wieści! :) :) :) teraz musi być już tylko lepiej

Renik0803 - Wto 26 Sty, 2016 19:35

Super wieści. Prosimy o więcej. :banan:
felinity - Wto 26 Sty, 2016 19:53

:) Dobre wieści Olu. Trzymajcie się dzielnie :)
kikin - Wto 26 Sty, 2016 22:25

ufff, kciuki cały czas!!!
Morri - Wto 26 Sty, 2016 22:40

Olu, bardzo uważaj z suplementami. Zuzia zapewne miała zrobiony jonogram - trzeba uważać, żeby nie podnieść któregoś wskaźnika, który już jest wysoki. Pamiętasz, jak Bibi miała dostawać Nefrokrill, który zawiera b. dużą dawkę potasu? Trzeba uważać.

A jak nie dajecie rady w żyłę, dawajcie chociaż podskórnie.

Morri - Sro 27 Sty, 2016 07:34


GatosDePau - Sro 27 Sty, 2016 09:48

Jak dla mnie ze zdjęcia wygląda na waleczną ::
kciuki kciuki kciuki :ok:

(Morri, dlatego sugerowałam wątek na BŚ, tam mają ogarnięte suple i żywienie pod kątem jonogramu i wyników nerkowych)

kotekmamrotek - Sro 27 Sty, 2016 19:35

Zuzia jest dziś całkiem żwawa:) pojadła - nawet w klinice, do której dałam Jej ukochaną wątróbkę:)
Jutro badania krwi - wszystko się okaże...

GatosDePau - Sro 27 Sty, 2016 21:50

http://www.barfnyswiat.org/viewtopic.php?t=6152 wątek Zuzi na BŚ.

gdyby przypomniało Wam się coś jeszcze - piszcie. Jeśli coś źle opisałam - piszcie.

Jaką ona miała wagę podczas pierwszego ważenia odkąd u nas jest? Dziś waga 2400g.

kikin - Czw 28 Sty, 2016 08:03

GatosDePau napisał/a:
http://www.barfnyswiat.org/viewtopic.php?t=6152 wątek Zuzi na BŚ.

gdyby przypomniało Wam się coś jeszcze - piszcie. Jeśli coś źle opisałam - piszcie.

Jaką ona miała wagę podczas pierwszego ważenia odkąd u nas jest? Dziś waga 2400g.


:modly: :modly: :modly: super pomysł z wątkiem

kotekmamrotek - Czw 28 Sty, 2016 08:49

Zuzelki nie ma już wśród nas...

Dziś w nocy, kiedy przygotowywaliśmy się do kroplówki, Malutka odeszła - w naszej obecności, cichutko miauknęła, osunęła się - i już Jej nie było... Próbowaliśmy masować serduszko - to serduszko wzgardzone, opuszczone przez najbliższych, ale mimo to pełne miłości i pragnienia bycia z człowiekiem - prawdziwym... Bezskutecznie.

Rozmawiałam przed chwilą z lekarzem prowadzącą - to typowa śmierć przy chorobie nerek spowodowana mocznicą - ogólna niewydolność organizmu...

Zuzelko - byłaś z nami tak krótko, ale zdążyliśmy Cię pokochać tak mocno - pełna łagodności, cierpliwości, spokoju, kociej mądrości - wierzę, że jednak nie będziesz myślała o ludziach źle...

Były wielkie plany - pozostały smutek i dziura w sercu.

Żegnaj, Zuzelko.

I dziękuję wszystkim, którzy włączyli się w ratowanie Zuzi - to naprawdę niesamowite, to przywraca wiarę w człowieka, PRAWDZIWEGO...

syrenka - Czw 28 Sty, 2016 08:51

:cry:
kikin - Czw 28 Sty, 2016 08:52

tak bardzo, bardzo mi przykro.... :cry: (*)


Olu dziękuję Ci z całego serca za wszystko co dla Zuzi zrobiłaś

Asia_B - Czw 28 Sty, 2016 08:58

Boże, nie!!!!
Zuziu Aniołku nasz....

Oluś, dziękuje Ci za wszystko, za to, że byłaś przy Zuzi do samego końca
serce krwawi, oczy topią się we łzach
okropny dzień....

saszka - Czw 28 Sty, 2016 09:02

Tak okropnie mi przykro... Trzymaj się, Olu.
brynia - Czw 28 Sty, 2016 09:06

:cry:

Olu dałaś jej serce i czułą opiekę. Trzymaj się...

misiosoft - Czw 28 Sty, 2016 09:09

tak strasznie mi przykro...

Olu, dziękuję że dzięki Tobie Zuzia mogła poczuć jeszcze trochę miłości i ciepła i mogła odejść spokojnie.

Eva - Czw 28 Sty, 2016 09:14

[*]
kat - Czw 28 Sty, 2016 09:38

Zuziu [*]

Olu, zrobiłaś wszystko co mogłaś :pociesza:

GatosDePau - Czw 28 Sty, 2016 10:13

Bardzo, bardzo mi przykro :(
Zuziu, światełko na drogę [*], będzie tam na Ciebie czekała moja Lawendka i wszystkie nasze kotki po tamtej stronie mostu.

Olu, trzymaj się! Zrobiłaś co było w Twojej mocy, a co najważniejsze - towarzyszyłaś Zuzi w ostatnich chwilach, dzięki czemu odeszła w poczuciu miłości i bezpieczeństwa.

co za niesprawiedliwość :(

Chitos - Czw 28 Sty, 2016 10:36

Serce krwawi :(
[*]
Biegaj sobie Zuziu szczęśliwie bez bolu juz, bez cierpienia. I uśmiechaj sie do nas z góry i przesylaj nam baranki :)

Olu ściskam mocno! Dalas jej to do najwazniejsze! Poczucie ze jest kochana! Dziekuje Ci za to i Zuzka pewnie tez :*

Morri - Czw 28 Sty, 2016 10:48

Olu, tak bardzo, bardzo mi przykro :cry3:
Tak bardzo wierzyłam, że się uda :cry3:

Przytulam mocno, z całych sił :hug:

einfach - Czw 28 Sty, 2016 10:54

oboże... tak mi przykro... :placz:
Zuzełka już przynajmniej nie cierpi.
Olu, trzymaj się :hug: :hug:

Kurciak - Czw 28 Sty, 2016 11:15

Zuziu...biegaj szczęśliwie za Tęczowym Mostem,pamiętaj, że tu są ludzie, którzy kochają Cię Całym Sercem.

Olu, dzieki Tobie Zuzia miała prawdziwą, Kochającą Rodzinę do samego końca.
Jak coś, to mam duże zapasy czekolady i bez w domu.

RudaMaruda - Czw 28 Sty, 2016 12:11

Do końca wierzyłam, że Zuzia da radę... Strasznie mi przykro :( Ale chociaż pod koniec miała przy sobie prawdziwego, kochającego człowieka, trzymaj się.
Nadira - Czw 28 Sty, 2016 12:36

Serce pęka... Cały czas trzymałam za Was kciuki, tak strasznie przykro...
Zuzieńku kochany, brykaj szczęśliwa za TM, niechaj Ci będzie grubo tego, czego tutaj miałaś chudo...

Olu, ja podtrzymuję zaproszenie, może jutro? Trzymaj się dzielnie...

catta - Czw 28 Sty, 2016 17:06

Miałam nadzieję jak wszyscy tutaj, że Zuzia wyjdzie z tego, że się uda ...
Zuzia kochana ;(

felinity - Czw 28 Sty, 2016 19:36

Dusia tam po drugiej stronie się nią zaopiekuje. Ściskam mocno :(
Cynamon - Czw 28 Sty, 2016 21:49

Bardzo przykro :cry2:
Śpij słodko koteńko [*] :(

Renik0803 - Czw 28 Sty, 2016 23:07

Tak mi strasznie przykro. Tak wierzyłam, że wyjdzie z tego.
Bardzo, bardzo Ci współczuję Kotekmamrotek, bo Twoja walka o ta skrzywdzona kruszynkę nie pomogła. Ale nie była sama w tej ostatniej chwili a to tez jest ważne.
Zuzanko, biegaj za Tęczowym Mostem i bądź chociaż tam szczęśliwa.

BEATA olag - Pią 29 Sty, 2016 09:48

tak bardzo nam przykro
kotekmamrotek - Wto 02 Lut, 2016 13:32

to strasznie smutne, ale zamieszczam ostatnie filmiki Zuzelki - z poniedziałku i wtorku - zobaczcie, z jakim apetytem pałaszowała tę swoją wątróbkę... No i słychać, jak mruczała - Ona cały czas będąc z człowiekiem mruczała...

https://www.youtube.com/p...Ho3RzAcPLpNbztf

I ja wiem, że to nienormalne i w ogóle - ale 27 I, w dzień śmierci Zuzelki, pojawił się u nas Lutek... I mimo że jest dwa razy większy od Kruszynki, to patrzy tak, jak Ona, tak samo smutno - wczoraj miałam ciarki jak wskoczył mi na kolana i tak spokojnie siedział - zupełnie się nie ruszając, jak Ona... Po prostu był - cichutki, grzeczniutki...

kikin - Wto 02 Lut, 2016 13:36

:cry:

:aniolek:

Morri - Wto 02 Lut, 2016 14:16

:aniolek:
wiedźma - Wto 02 Lut, 2016 20:34

Trafiłam na to forum szukając nowych kocich członków rodziny. Życie podsunęło mi moje futrzaste łobuzy z niego miejsca, ale i tak tu nadal zaglądam, podczytuję i kibicuję każdemu z Waszych podopiecznych.
Za Zuzię trzymałam mocno kciuki i nawet nie zaglądałam do tego działu forum, nie dopuszczając nawet do siebie myśli, że mogło się nie udać.
Zuzia już za TM, co jest bardzo przykre, ale wierzę głęboko, że jest tam szczęśliwa, tak samo jak moja Chychcia.
Dziewczyny robicie naprawdę niesamowitą robotę, choć czasami przynosi Wam to żal i ból, tak jak w tym przypadku.
Dziękuję, że są na świecie osoby, takie jak Wy. Trzymajcie sie. I chociaż jestem tu nowa to tulam Was mocno


Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group