Fundacja 'Koci Pazur'
Fundacyjne forum kociarzy z Poznania

Znalazły dom - Halka i Kaleson

Frosty - Czw 21 Sty, 2016 00:00
Temat postu: Halka i Kaleson
Kociaki pozostawione przy fontannie przy operze, uratowane przez ludzi o dobrym sercu znalazły u mnie DT Nie mam pojęcia jak można porzucić dwa tak słodkie kociaki, które ze sobą są niesamowicie zżyte.

Oto pierwszy z nich:
Kaleson

Z moich obserwacji wynika, że jest to spokojny kocur, uwielbiający przesiadywać na oknie, w kartonach, szafach, za łóżkiem... taki trochę leń :D Na szczęście o jego kondycję dba siostrzyczka

Halka

Która z kolei jest przesiąknięta życiem, wszędzie jej pełno, pojawia się znikąd, chowa się w cieniach i wyskakuje z nienacka na swojego braciszka, który niestety w ciemnościach nie ma takich szans by się schować :D Nadrabia nad ranem, kiedy zaczyna wschodzić słońce ;P Role sie wtedy odwracają :)

Halka jest kotem bardzo przytulaśnym, już po pierwszej nocy zapoznawczej rozłożyła się koło mnie na łóżku i domagała się głasków. Kaleson natomiast dopiero po około 3 dniach odważył się podejść na głaski.

Najbardziej urocze w rodzeństwie jest to, że nawzajem się wspierają. Kiedy jeden ma focha, drugi go tuli i myje... przy czarnej Halce ciężko to sfotografować ale będę próbować, bo mnóstwo cukru w tym widoku :P


Kociaki na ZDJĘCIACH i FILMACH.

Morri - Czw 21 Sty, 2016 01:27

słodziaki :love: a jak zdrowie?
misiosoft - Czw 21 Sty, 2016 09:25

ale ma on ma cudowne plamy na pysku!!
Frosty - Czw 21 Sty, 2016 10:10

Cytat:
słodziaki :love: a jak zdrowie?


Razem z kotami dostałam test na FIV jeden pozytywny drugi negatywny, więc trzeba pewnie powtórzyć :)
Poza tym są źródłem energii i są doskonałymi informatykami :cool:

misiosoft napisał/a:
ale ma on ma cudowne plamy na pysku!!

Tak sa one zabawne, ale dopiero na zdjęciu zorientowalam się, że to takie zabawne ;P
Najcudowniejszy jest ogon! Zawsze marzyłam o ogonie, który na końcu jest biały hehe :P 2 biegające cuda!

Hmm zauważyłam, że po puszce mają gazy (szczególnie czuć to i słychac jak czasem leżą koło mnie) :roll:
Halka jest chyba na mnie obrażona bo nie było mnie w domu aż 8 godzin, albo jest zazdrosna o brata, bo przychodzi na głaski o wiele rzadziej i nie pozwala do siebie podejść... :patyk: kobiety :P
Za to Kal w koncu się do mnie przekonał przychodzi na głaski 100 razy dziennie :D

Miłe jest to, że Halka woła jak zapełni kuwetę, (trzyma czasem tak długo az ją wyczyszczę, by mogła znów się załatwić... :twisted: )

Zakupiłam wczoraj transporter i Pani poleciła, aby zostawić go otwartego, żeby koty sie do niego przyzwyczaiły, żeby nie było stresu przy pakowaniu ich do transportera i o dziwo zrobiły sobie z niego kryjówkę ;P

Koty mają stwierdzony wiek około roku, więc pomyślałam, że zrobię im prezent urodzinowy i kupiłam im wiekszy drapak do biegania. Otworzyłam też okno z zabawkami dla kotów i podbiegła Halka i łapka wybrała kijek z piórkami. Okej, czekamy na biednego kuriera, który będzie musiał to wnieść! :twisted:

kotekmamrotek - Czw 21 Sty, 2016 10:26

::
misiosoft - Czw 21 Sty, 2016 10:39

Frosty napisał/a:

Hmm zauważyłam, że po puszce mają gazy (szczególnie czuć to i słychac jak czasem leżą koło mnie) :roll:


a może mają bogate życie wewnętrzne?

Frosty - Czw 21 Sty, 2016 11:23

misiosoft napisał/a:
a może mają bogate życie wewnętrzne?


Na razie tylko jedna luźna kupka, jednorazowy strzał, ale to było po 1 nocy więc może stresik jeszcze Kalesona :) On taki strachliwy byl na początku :P Będę obserwować jeszcze :P
W przyszłym tygodniu przyjedzie do mnie kolega, którego każde zdjęcie zachwyca, będzie próbować talentu na kotach więc myślę, że uda się trochę zasłodzić wątek bo i koty swobodniejsze już ;)

Był wczoraj znajomy od którego śmierdzi papierosami i nawet Halka od niego uciekala co dziwne, więc tolerancja kota na dym i zapach dymu jest chyba zerowa :lol:

Frosty - Pią 22 Sty, 2016 23:49

Kotka trochę się złości, że nie ma mnie w domu kiedy jestem w pracy :P Biedny brat bo jemu ta złość najbardziej szkodzi, kotka wyładowuje zlość na biedaku.... :P dopiero rano jej przechodzi czasem po jedzeniu....
Może będę częstować smakołykiem po powrocie z pracy? :P hah

Sviatlo - Nie 24 Sty, 2016 04:38

Piękne koty :)
i żal, że ktoś tak bezwstydnie w taki sposób porzucił :evil:

Eva - Pon 08 Lut, 2016 21:21

Kaleson i Halka dzis wyprowadziły się ze swojego tymczasowego domu. Niestety, powodów do radości nie ma, ponieważ to nie była przeprowadzka do domu stałego, własnego...
Historia jakich wciąż wiele, niestety. Mity, z którymi walczymy, że jeśli kot siknie, to należy zabrać go do weterynarza, bo być może coś go boli i w ten sposób nam to sygnalizuje. Że jeśli coś podrapie czy czasem nawet zniszczy, to dobrze traktować to jako naturalne zużycie rzeczy, my sami w domach rzeczy używamy i kiedy się zniszczą, kupujemy nowe. Kot to pełnoprawny członek rodziny, suwerenny byt, któremu należy się szacunek i miłość oraz pełnia praw domownika.
Jeśli ktoś uważa inaczej, nie dla niego magiczny koci świat.

Eva - Wto 09 Lut, 2016 17:53

Dzieci, zwane teraz pieszczotliwie Bielizną :: tak jak się mmożna było spodziewać, przykitrały się w najczarniejszym kącie i udawały, że ich nie ma ;) Z misek poznikało jedzenie, tyle było śladu kotów. Teraz pierwsza odważna okazała się być Halka. Wyszła śmiało z kąta jal tylko usłyszała brzęk otwieranej puszki. Jest bardzo śmieszna, bo syczy i szudra się na raz :) jakby się wahała :: zjadła przy mnie, następnie skuwetkowała jak trzeba :ok: i to przy dźwięku pralki, radia i szumu ulicy przy uchylonych oknach. Kaleson jest dużo bardziej nieśmiały, nie wyściubił nosa, ale myślę, że przy Halce z każdym dniem będzie czuł się coraz pewniej :good:
Morri - Czw 11 Lut, 2016 00:02

Wpadłam dziś na chwilę do szpitalika :) Halka przywitała mnie od razu - rozgadała się, poocierała o nogi, dała się porządnie wymiziać, a potem wziąć na ręce :) Kaleson wyszedł po 2 minutach i dalejże nadrabiać stracony czas! To wspaniałe pieszczochy, ale widać w ich oczach niepewność i coś, czego nie umiem nazwać... zawód? wyrzut? :( Na chwilę zabawy jednak nie musiałam ich namawiać ;)
Nie miałam aparatu, a komórka średnio nadaje się do zdjęć :/




Halka wyszła gorzej, bo też była bardziej ruchliwa ;)


kikin - Czw 11 Lut, 2016 08:06

urody im odmówić nie sposób :serce:
catta - Czw 11 Lut, 2016 19:55

Oba śliczne, czarna piękność i kocurka plamki na buźce i końcówka ogonka cudowne :) :serce:
kikin - Pon 15 Lut, 2016 11:02

Filmy Bielizny
Eva - Pon 15 Lut, 2016 11:11

album ze zdjęciami Halki i Kalesona

prawda, że pięknoty? :love:









BEATA olag - Pon 15 Lut, 2016 11:15

SŁODZIO MIODZIO
saszka - Pon 15 Lut, 2016 11:20

HALKA :love:
Nadira - Pon 15 Lut, 2016 11:24

One są oba takie cukierasy... wczoraj miałam okazję je bawić i tulać - jeszcze miejscami trochę niepewne były, ale rezerwa była taka tylko na pokaz ;)
monka - Pon 15 Lut, 2016 23:21

Halka i Kaleson po przeprowadzce do szpitalika się nam nieco pochorowały, prawdopodobnie z powodu stresu, błyskawicznie jednak doszły do siebie :) Na początku pobytu w szpitaliku nie były aż tak przyjaźnie nastawione do człowieka, a raczej - nie mogły się zdecydować, czy dyżurujący są ok, czy też nie. :twisted: Szczególnie Halka bardzo wokalizowała swoje obawy (buczeniem i syczeniem), więc dostała obróżkę feromonową, a Kaleson unikał bezpośredniego kontaktu, chowając się w zakamarkach.
Ale minął ledwo tydzień i są już zadomowione na tyle, że jak słyszą, że ktoś przyszedł, to już leżą pod drzwiami czekając na człowieka, a łaszeniu się i chodzeniu krok w krok za ludziem nie ma końca :D


tess - Pon 15 Lut, 2016 23:23

Jestem absolutną fanką łatek Kalesona <3
Sviatlo - Wto 16 Lut, 2016 08:52

tess napisał/a:
Jestem absolutną fanką łatek Kalesona <3


Dołączam się :D

Nadira - Wto 16 Lut, 2016 11:01

Sviatlo napisał/a:
tess napisał/a:
Jestem absolutną fanką łatek Kalesona <3


Dołączam się :D


A to jeszcze nic - on ma czarny ogon z białą końcówką- taki pędzel :D

kikin - Wto 16 Lut, 2016 11:03

Nadira napisał/a:
Sviatlo napisał/a:
tess napisał/a:
Jestem absolutną fanką łatek Kalesona <3


Dołączam się :D


A to jeszcze nic - on ma czarny ogon z białą końcówką- taki pędzel :D


Alabama też ma :sulk:

::

tess - Sro 17 Lut, 2016 21:20

Ogonek to tylko boskie dopełnienie, łatki na nosku wygrywają wszystko :aniolek: Jakby wsadził pysio do atramentu i rozchlapał :D A oczęta mówią: "To nie ja, to nie ja! To siostra wypiła cały kałamarz!"
kat - Czw 18 Lut, 2016 23:07

Kociaki są cudowne!
Dzisiaj byłam u Nich dosłownie na chwilę, ale nie mogłam przejść bez Nich drepczących przy moich nogach i ocierających się o nie, a widzieliśmy się dopiero pierwszy raz :aniolek:

monka - Czw 18 Lut, 2016 23:12

To prawda, okazały się mega przylepami :) A Halka to taki amator mięsa, że trzeba mieć oczy dookoła głowy przygotowując jedzenie, bo wystarczy się odwrócić i kawałek surowizny porwany :)
GatosDePau - Czw 18 Lut, 2016 23:22

monka napisał/a:
A Halka to taki amator mięsa, że trzeba mieć oczy dookoła głowy przygotowując jedzenie, bo wystarczy się odwrócić i kawałek surowizny porwany :)

Wiedziałam, ze nie bez powodu przemawiały tak do mnie z monitora... ;) ;) Fajne są

Morri - Czw 18 Lut, 2016 23:30

kat napisał/a:
Kociaki są cudowne!
Dzisiaj byłam u Nich dosłownie na chwilę, ale nie mogłam przejść bez Nich drepczących przy moich nogach i ocierających się o nie, a widzieliśmy się dopiero pierwszy raz :aniolek:
Ja miałam dokładnie to samo :) To są mega pozytywne koty :)
Eva - Czw 18 Lut, 2016 23:36

Czy wiemy jak w czasie ustalone jest diagnozowanie Dzieciaków?
monka - Czw 18 Lut, 2016 23:39

Chyba w przyszłym tygodniu, teraz nie mogły być, bo dostawały antybiotyk
monka - Pią 19 Lut, 2016 01:12

Halusia :love:


kikin - Pią 19 Lut, 2016 09:01

czy mogę prosić o linki do tych filmów ::
BEATA olag - Pią 19 Lut, 2016 09:30

ciocia jutro do tuptusiów przyjedzie, oj będzie mizianie...
monka - Pią 19 Lut, 2016 13:41

kikin napisał/a:
czy mogę prosić o linki do tych filmów ::


Tu ich playlista, jeszcze muszę Kalesona nakręcić :D :
https://www.youtube.com/p...RHYVvble2yvfQ2i

A jak zaczniesz jakiś filmik tu wstawiony odtwarzać i klikniesz znaczek Youtube na dole pod suwakiem, to Ci się otworzy w nowej karcie filmik na yt i będziesz miała link wtedy też :)

kikin - Pią 19 Lut, 2016 15:26

monka napisał/a:
kikin napisał/a:
czy mogę prosić o linki do tych filmów ::


Tu ich playlista, jeszcze muszę Kalesona nakręcić :D :
https://www.youtube.com/p...RHYVvble2yvfQ2i

A jak zaczniesz jakiś filmik tu wstawiony odtwarzać i klikniesz znaczek Youtube na dole pod suwakiem, to Ci się otworzy w nowej karcie filmik na yt i będziesz miała link wtedy też :)


:good:

myślałam, że masz może jeszcze jakieś nowe filmiki

Eva - Sob 20 Lut, 2016 17:59

Dzieciarnia to prawdziwe kocie miłości na czterech łapkach :) ogony ciągle w górze, łepki barankujące, cudne są oba :love:






Eva - Sob 20 Lut, 2016 18:16

więcej zdjęć tutaj
BEATA olag - Sob 20 Lut, 2016 20:07

potwierdzam, dziewczyna miziasta, rozgadana, bardzo kontaktowa
Kaleson delikatniejszy w kontakcie ale tak samo uroczy - myślałam że to koteczka - taka delikatna mordka

:serce: :serce:

GatosDePau - Sob 20 Lut, 2016 20:34

olag napisał/a:

Kaleson delikatniejszy w kontakcie ale tak samo uroczy - myślałam że to koteczka - taka delikatna mordka
Cały czas jak patrzę na zdjęcia wydaje mi się, że ona to on, a on to ona. Myślałam, że mam tak przestawione po Eklerze i Apsik, umaszczonych na odwrót, ale widać jest coś na rzeczy ;) ;) Kaleson jest mniejszy od Halki czy podobnego rozmiaru?
BEATA olag - Sob 20 Lut, 2016 20:43

podobnego - tak mi się wydaje, ale dla mnie wyznacznikiem była mordka - delikatna taka dziewczęca :)
kotekmamrotek - Nie 21 Lut, 2016 22:39

ale ja też na Kalesona mówię Halka:)))))
Może dlatego, że Ona taka przebojowa...

monka - Nie 21 Lut, 2016 23:21

GatosDePau napisał/a:
olag napisał/a:

Kaleson delikatniejszy w kontakcie ale tak samo uroczy - myślałam że to koteczka - taka delikatna mordka
Cały czas jak patrzę na zdjęcia wydaje mi się, że ona to on, a on to ona. Myślałam, że mam tak przestawione po Eklerze i Apsik, umaszczonych na odwrót, ale widać jest coś na rzeczy ;) ;) Kaleson jest mniejszy od Halki czy podobnego rozmiaru?


Kaleson jest troszkę większy :)

monka - Pon 22 Lut, 2016 20:32

Kalesonek to nie mniejszy miziak, tylko trochę mniej przebojowy niż siostra :)



kikin - Nie 28 Lut, 2016 13:45

zapraszam do obejrzenia nowych zdjęć Bielizny autorstwa naszej Pau:
https://picasaweb.google.com/110103969880165520044/HalkaIKaleson

RudaMaruda - Nie 28 Lut, 2016 13:54

<3
Eva - Nie 28 Lut, 2016 20:29

Dzieciaki zdaje się odchorowały na dobre stres związany ze zmianą, a właściwie trzema zmianami miejsca zamieszkania w krótkim czasie.
Karmione mięsem brzuchy działają poprawnie :ok: apetyty dopisują, energii też nie braknie :)

Halka





Gaciol




tess - Nie 28 Lut, 2016 20:53

Są bezbłędne. I jeszcze ta ostatnia fotka z różowym języczkiem <3
catta - Nie 28 Lut, 2016 21:44

to chyba usteczka :love: :mniam:
tess - Nie 28 Lut, 2016 23:40

Zasadniczo poza jak z plakatu filmowego. Amant podbijający serca :aniolek:
Eva - Sob 05 Mar, 2016 17:08

Halka i Kaleson wyrastają na wielkich pieszczochów! nie da sie przejść obok nich nie będąc uraczonym przytulankami i miaukami, oby choć tylko na chwilę przystanąć i się kotka pomiziać.

Przy obiedzie


Morri - Pon 07 Mar, 2016 01:13

Dzieciaki wczoraj zamieszkały u mnie :) Są przeurocze :love: Delikatne i nakolankowe, łase na głaski :)
Na razie niezbyt dobrze reagują na inne koty :? Mam nadzieję, że z czasem relacje się poukładają - Kaleson jest bardziej dyplomatyczny, Halka nastawiona bojowo. Nie wiem, co je spotkało ze strony pobratymców, ale nie było to raczej nic przyjemnego...
Choć początkowo Halka rozładowywała stres na Kalesonie (pacała jednak bez pazurów), już dziś zobaczyłam taki obrazek :love:


Nie muszę mówić, że kociaki są cudnej urody, bo ich wątek już obfituje w piękne zdjęcia :)




Morri - Sro 09 Mar, 2016 23:52

Jakie to są cudowne dzieciaki :love: Same przychodzą na kolana i układają się na nich wpatrując się człowiekowi w oczy :love:
Z innymi kotami progres :) Izolacja zakończona i pozostały już jedynie jakieś pojedyncze burknięcia :) Za parę dni powinno być już całkiem ok :) Kaleson już nie ma problemu z nikim - noski-noski poszły w ruch i jest peace and love :) Halka jest na dobrej drodze :) Ukochała moją torebkę - z upodobaniem na niej siada :hm:

Morri - Wto 15 Mar, 2016 22:57

Halka jest cudnie nakolankowa :love: Sama przychodzi zwinąć się w kłębek na kolanach :love: Kaleson jest mistrzem w plątaniu się pod nogami i w nocnym sprawdzaniu, czy człowiek dobrze śpi ;) Przekochane są :love:
Jedyny problem to Halki trudne stosunki z Luną. Owarczana i osyczana Luna długo pamięta taką zniewagę i teraz z upodobaniem uprzykrza małej życie... Kaleson już z grubsza wsiąkł w stado :)

monka - Wto 15 Mar, 2016 23:34

Morri napisał/a:

Jedyny problem to Halki trudne stosunki z Luną. Owarczana i osyczana Luna długo pamięta taką zniewagę i teraz z upodobaniem uprzykrza małej życie... Kaleson już z grubsza wsiąkł w stado :)


Oj, to uważaj niedługo na Bolcię, ona też lubi na wszelki wypadek każdego kota najpierw osyczeć, a nawet pacnąć ;)

Nadira - Wto 15 Mar, 2016 23:58

Morri, ja się chyba do Ciebie wproszę pomiziać te dwa cukiery :D
Morri - Sro 16 Mar, 2016 01:11

Ależ zapraszam :) Zwłaszcza, jeśli mi przy okazji koty wybawisz ::
Morri - Pią 18 Mar, 2016 07:57

Najpiękniejsza z pięknych :love:


Ciągle jeszcze nie ma harmonii w stadzie :( W efekcie, dzieciaki unikają przebywania tam, gdzie Luna... A Luna przebywa na ogół tam, gdzie ja... I masz babo placek... Kiedy więc wychodzę z pokoju, czeka na mnie komitet powitalny złożony z Bielizny spragnionej głasków... Mam nadzieję, że sytuacja szybko się unormuje! Jest nadzieja, bo Hala zaakceptowała już w całości Bibi :good:
Kaleson jest raczej z tych, którzy się nie zrażają :good: Może po części dlatego, że w zdenerwowaniu Halka czasem pacnie i jego ;) Okazał się łowcą doskonałym! Raz złapawszy zabawkę, nie puści, chodzi z nią w pyszczku warcząc i aż sapiąc z podekscytowania :lol: :lol: :lol:


Wczoraj też zdarzyło się coś, co dodatkowo przekonuje mnie o tym, że Bielizna miała kiedyś dom. Kaleson zaczął manewrować przy klamce, kiedy nie otworzyłam drzwi od razu (są zamknięte chwilowo - ze względu na pojawienie się Bolci) Nie miał tego, jak podpatrzeć. A do prób też nie bardzo miał okazję, bo drzwi zawsze dotąd były otwarte... Musiał się tego nauczyć wcześniej...

Morri - Sob 26 Mar, 2016 22:07

Halka doskonale wie, że nie można być bezczelnie cały czas piękną. Czasem trzeba odpuścić i zrównać się z resztą domowników ;)

BEATA olag - Wto 29 Mar, 2016 09:56

dzięki temu fotoreporter uchwycił przepiękną sierść w uszkach :)
Morri - Sro 30 Mar, 2016 19:24

Halka jest przekochanym kotem w stosunku do człowieka. Sama wskakuje na kolana, chętnie przytula się do snu. Wystarczy tylko się do niej odezwać, a natychmiast przybiega na głaski. Niestety nie dogaduje się z żadnym futrem poza Kalesonem... Z resztą kotów ma u mnie krzyż i mękę, bo choć na ogół jest spokój, codziennie jest parę akcji nagonkowych na nią. I nic się nie poprawia. Doszło do tego, że Hala potrafi nasyczeć na samo posłanie pachnące innym kotem, czy na furminator, którym był czesany... Naprawdę mi jej żal :(

Kaleson jest z natury uległy i barankowaty - nie wiem, co by się musiało stać, by kogoś znielubił :roll: Miziankowatość Halki to 10/10, Kalesona 9/10 ;) On jest też typem niezwykle towarzyszącym - zwłaszcza wszędzie tam, gdzie pojawia się motyw wody. Wszędzie musi zajrzeć, sprawdzić, co człowiek robi, a jak robi to w łazience, jest wniebowzięty :: Kalesonowi w ogóle nie przeszkadza woda - jest żywo zainteresowany kranami, zlewami i wszelkimi miejscami, gdzie można liczyć na bieżący strumień :)

Kaleson jest takim kotem zen. Halka jest nerwowa - wystarczy, że w pokoju przebywa inny kot, ona już się czuje zaniepokojona... Woda i ogień ;)

Morri - Sob 02 Kwi, 2016 04:50

Jak Halka rozpracowuje sznurek sizalowy, dotąd nietknięty przez rzesze innych kotów.


Efekty i dumny wykonawca dzieła :)
'

Halusi nie sposób nie kochać - wystarczy się odezwać, byle w przestrzeń, a ona od razu odpowiada - bo to może do niej... Widać, że jest bardzo spragniona kontaktu z człowiekiem... Stąd też dość trudno zrobić jej zdjęcie, bo orientując się, że człowiek rusza w jej kierunku, od razu wybiega na spotkanie :love:

Miny za to robi przednie ;)


Kaleson, jako się rzekło, jest typem uległym i bezkonfliktowym. Udało mu się nawet nawiązać niezłe relacje z ciotką Luną, a wiadomo, że nie każdemu się ta sztuka udaje ;)


Jako, że wczoraj dzień był piękny i balkon się cudownie sprzątnął po zimie (sąsiadujemy z drzewami liściastymi), nastąpiło otwarcie nowych przestrzeni :)

I ty to cały czas ukrywałeś, Człowiek?





Ostatnio zauważyłam, że Kaleson robi siusiu jakby mniejszymi porcjami. Przyłapany na gorącym uczynku, ujawnił strumień moczu, który się pienił. Nie sposób orzec, czy to od ciśnienia, czy od obecnego w moczu białka. Okazało się - po badaniach - że białka jest sporo. W tygodniu musimy dostarczyć kolejną próbkę na badania laboratoryjne. Dzieciaki nie mają też zupełnie czystych uszu - jakaś plaga dopadła kilka kotów w ich dt. Po czyszczeniu i zakropleniu Oridermylem, Halka dzielnie zajęła się bratem, czule myjąc mu głowę i uszy :)

Morri - Nie 10 Kwi, 2016 15:21

U Kalesona poprawa :) Kolejne badanie moczu nie wykazało już prawie nic niepokojącego, choć w moczu nadal pojawia się białko :? :? :? Mamy skontrolować siuśki jeszcze raz za ok 2-3 tygodnie, żeby zachować odstęp od podawanych leków.

U Haluni za to zadrapanie oka :( Musiała oberwać z pazura :( Nie ma uszkodzeń rogówki, ale spojówki są megaobrzmiałe i przekrwione :( Podajemy gentamycynę i Tobradex, ale z oka ciągle się leje :( Jest ciut lepiej, ale życzyłabym sobie, żeby poprawa następowała szybciej...

Morri - Pon 11 Kwi, 2016 02:13

Kaleson w pełnej krasie :) To kot megatowarzyszący - w WC, w łazience, przy zmywaniu naczyń :lol: i nieodmiennie łagodny, ufny i kochany :love: ma też absolutnego świra na punkcie zabawy - piórka, czy wędki to dla niego prawdziwe polowanie, które kończy wyniesieniem zdobyczy z powarkiwaniem na konkurentów :lol:


Oko Halki wygląda dziś o niebo lepiej niż wczoraj :tan: myślę, że góra pojutrze nie będzie już śladu po zmartwieniu :)

Halusia jest bardzo proludzką, rozmizianą koteczką, która z miejsca dogaduje się z każdym człowiekiem. Jej problemem są koty. Toleruje tylko brata... :roll:

Dzieciaki mają interesującą relację między sobą. Zauważyłam ostatnio, że Kaleson próbuje zdominować inne koty. Stawia się na Lunę, goni się z Kanso, a Halkę przygryzał za kark. Ot, ustalanie miejsca w grupie. Bo drobne scysje w ciągu dnia, nie wpływają na to, że w trudnych chwilach Halka i Kaleson znajdują w sobie nawzajem oparcie :)


I jeszcze jedna fotka dokumentująca kreatywność Kalesona. Koty dostały skrzydełka. Całe. Surowe. Kaleson stwierdził, że smaczniejsze będą w panierce :lol:

misiosoft - Pon 11 Kwi, 2016 09:14

:: chcesz mięsko czy chrupki? OBA ::
Chitos - Pon 11 Kwi, 2016 09:33

To ja sie nie dziwie skąd koty maja takie sklonnosci.
moja Monka raz mi porwala skrzydelko które plukalam do robienia rosołu :) prosto z ręki wyrwala :D

Morri - Czw 28 Kwi, 2016 00:31

Będę monotematyczna, ale naprawdę trudno o podobnie wdzięczne i tak po psiemu ufne koty... Zarówno Halka, jak i Kaleson, są bez pamięci zapatrzone w człowieka - korzystają z każdej możliwej okazji, by zagościć na kolanach, szukają byle pretekstu, by po raz kolejny w ciągu dnia się przywitać, poocierać, wymruczeć parę zdań do ucha... Jednocześnie są takie... delikatne i zwiewne - raczej nie będą dużymi kotami.

Z innymi futrami relacje są... znośne. Halka w dalszym ciągu przeganiana przez Lunę siknęła mi kilka razy poza kuwetę. Zbadaliśmy mocz - Ph lekko podwyższone i trochę białka. Przyczyna najprawdopodobniej leży w stresie. Będę musiała pomyśleć o nowej obróżce feromonowej dla niej, bo ta, którą nosi, z pewnością dawno już przestała działać... Teraz podajemy Cystaid i za ok 10 dni jedziemy na kontrolę.


Kaleson raczej bezproblemowo, choć i jego mocz będzie trzeba jeszcze raz przebadać. Chłopak, jakby nie wiedział, że z zabaw firaną się wyrasta, uwielbia się kulać po podłodze i bawić sięgającą ziemi firaną właśnie... Dziś dla odmiany zapakował mi się do pralki. Nie ma co, trzeba mieć oczy wkoło głowy ;) Nieodmiennie też w zabawie koniecznie MUSI upolować zabawkę i wynieść ją w ustronne miejsce ;)


Trochę się martwię, bo Kaleson dość szybko się męczy. Parę skoków za wędką i sapie jak parowóz... Osłuchowo nic niepokojącego, ale...
Zastanawiam się, czy to nie ekscytacja samą zabawą, bo nie zauważyłam, by biegi przełajowe go tak męczyły :hm:


Morri - Sro 04 Maj, 2016 23:05

Mistrz drugiego planu ;)

Morri - Pią 06 Maj, 2016 23:19

Ostatnio mamy sporo gości :) Kaleson przychodzi zawsze - powdzięczyć się trochę, poocierać, skraść kilka głasków :) Chętnie rozkłada się na ludzkich rękach - trzymany jak niemowlak - i robi słodkie oczy :)
Halusia - wskutek ciągłego przeganiania przez Lunę - zrobiła się trochę nieśmiała w kontaktach z nowymi ludźmi. Wynika to najprawdopodobniej z tego, że gościom zawsze towarzyszy Luna, a wg Halki tam, gdzie jest Luna z pewnością nie jest bezpiecznie...

Morri - Wto 17 Maj, 2016 13:56

Rodzeństwo w sielankowej odsłonie...




...bo tak naprawdę z kotów Halka akceptuje tylko Kalesona ;) Trudno się dziwić, że przy takiej szkole życia, jest potulny jak baranek ;)

Morri - Sro 18 Maj, 2016 00:17

Halusia w prezentacji ułamka stosunku do człowieka i do innych kotów :)

BEATA olag - Sro 18 Maj, 2016 08:28

dłoń na wyłączność :lol:
saszka - Sro 18 Maj, 2016 09:30

:turla:
Morri - Czw 19 Maj, 2016 08:37

Moja piękna :serce:

kikin - Czw 19 Maj, 2016 09:06

:love:
Morri - Pon 23 Maj, 2016 00:48

Kaleson udowadnia, że jest kotem, który wejdzie wszędzie. Czasem musi się nakombiować, pomajstrować przy zamknięciach, ale zasadniczo prawie nie dla niego obszarów niezdobytych ;)

prozaiczna i niewymagająca szafa, ale - uwaga, uwaga! - to terytorium Luny

zresztą Kaleson próbował sobie utrudnić zadanie, majstrując, jakby tu się przedostać na... lampę :shock:


chwilę wcześniej stał na monitorze wszystkimi czterema łapami...

normalne koty wchodzą na suszarkę do prania. Kaleson wchodzi na na sznurki na balkonie :shock:


dumny z siebie

...i całkowicie - przecież - niewinny :)

misiosoft - Pon 23 Maj, 2016 09:24

przecież nie ma nigdzie karteczki 'kotom wstęp wzbroniony' :) a jak nie ma, to znaczy że można ::
Morri - Sro 25 Maj, 2016 08:30

co mi tu za badziew założyli...


Jakkolwiek Kaleson nie wygląda na chorego, przedwczoraj zaczął wymiotować. A że wymiociny były podbarwione krwią, wczoraj odwiedziliśmy weterynarza. Na rtg nie zaobserwowano żadnych cieniujących ciał obcych, o co - mówiąc szczerze - najbardziej go podejrzewałam, pobraliśmy więc krew na profil trzustkowy i ogólną morfologię. Bo brzuszek jest wyraźnie bolesny, a jelita zagazowane :( Kaleson dostał też kroplówkę, bo był mocno odwodniony. Dziś powtórka z rozrywki, bo choć od wczoraj nie zanotowaliśmy nowych pawi, przed chwilą znów ulał trochę wypitej wody. Ale już bez krwi. Trzymajcie kciuki, żeby wszystko było ok!

Halusia dostała obróżkę feromonową :) Założyliśmy ją wczoraj, a w kotę wstąpił nowy duch :) Szaleje z zabawkami, bryka po szafie i czuje się wyraźnie lepiej :) Czas najwyższy, bo już pomału sama zapętlała się w swoich schizach ;)

BEATA olag - Sro 25 Maj, 2016 08:40

kciukujemy dzieciaki, bez takich numerów proszę
einfach - Sro 25 Maj, 2016 09:00

trzymam kciuki za kochan szkraby, wszystko na pewno będzie dobrze! :kwiatek:
Morri - Sro 01 Cze, 2016 02:58

Z Kalesonem nie za dobrze :(
W ciągu tygodnia od wizyty u weta we wtorek i w środę już nie wymiotował i czuł się raczej dobrze. Apetyt tylko miał słabszy niż zwykle.
W niedzielę natomiast mnie przeraził... Nie chciał jeść absolutnie nic. Nawet nic nie pił. Chował się po kątach. Na zabawę wędką Bird przyszedł, ale bawił się niemrawo i bez entuzjazmu.... Popołudniu puścił malinowego pawia... Wcisnęłam mu do pysia trochę siemienia lnianego, a później trochę Convy... Zmizerniał, wychudł... W poniedziałek odstawiłam go do weta z prośbą o wykonanie gastroskopii. Dostał jednak tylko kroplówkę, leki przeciwwymiotne i witaminę B12. Dostaliśmy to też na wynos do podawania w domu. Gastroskopia niewykonana, bo Kaleson jest małym kotem i zabieg mógłby być dla niego niebezpieczny (zagrożenie perforacją przełyku) :(
Nic więc w dalszym ciągu nie wiem :( Kali nie bardzo chce jeść :( Powącha, zainteresuje się jedzeniem, ale nawet jeśli skusi się na kawałeczek, dalej nie chce jeść :( Coś go ewidentnie boli :(
Podaję Convę i siemię lniane ze strzykawki. Obserwacji też nie mam dobrych: zrobił zupełnie luźną kupę dzisiaj :(

Tutaj jeszcze sprzed choroby - teraz wygląda duuuużo mizerniej :(


Morri - Sro 01 Cze, 2016 03:09

Halusia jest jednym z tych kotów, które rewelacyjnie reagują na obróżkę feromonową :) Od kiedy ją ponownie nosi, poprawiły się relacje w całym stadzie, jakby jej nastrój udzielał się innym kotom. Dziewczyna wyraźnie się wyluzowała, chętniej się bawi :) I nadal jest niesamowicie proludzka i ufna :) Na szczęście jej relacjom z człowiekiem nie szkodzi nic :) Nawet wyczesywanie furminatorem, którego szczerze nie znosi ;)

BEATA olag - Sro 01 Cze, 2016 06:02

jak tam Kaleson?
misiosoft - Sro 01 Cze, 2016 08:23

biedny Kaleson, może coś zjadł?
Nadira - Sro 01 Cze, 2016 12:11

Kalesoniku, kochanie, trzymam mocno kciuki, zjedz coś... :(
Morri - Sro 01 Cze, 2016 12:19

Tak, dziś już lepiej :tan: sam podjadł trochę! Przyszedł też rano się przywitać :tan:
misiosoft - Sro 01 Cze, 2016 12:19

trzymajcie się!!
catta - Sro 01 Cze, 2016 12:48

Może mu coś zaszkodziło, jakiegoś owada zjadł? Może zapalenie jelit? A jak wyniki badań?
Zdrowiej Kocurku zdrowiej.

einfach - Sro 01 Cze, 2016 12:56

dobrze, Kalesoniku, teraz żeby już tylko było lepiej!! <kciuki>
Morri - Sro 01 Cze, 2016 16:29

catta napisał/a:
Może mu coś zaszkodziło, jakiegoś owada zjadł? Może zapalenie jelit? A jak wyniki badań?
Zdrowiej Kocurku zdrowiej.
Też na to stawiam. Wyniki badań w porządku.
Morri - Czw 02 Cze, 2016 08:19

Kaleson z całą pewnością czuje się lepiej :good:

Morri - Sob 04 Cze, 2016 19:20

Kaleson rozwija talenta muzyczne ;)

Morri - Sro 08 Cze, 2016 03:42

Dlaczego Halka i Kaleson powinni być razem? :)


i... w drugą stronę :)


Kaleson wciąż chudy... choć podkarmiam go RC Convalescence... Na szczęście brak wymiotów, kupa w porządku :good:
Halusia za to znów miała zatkane gruczoły przyodbytnicze... Będziemy musieli wybrać się do weta, bo ta sytuacja powtarza się już drugi raz, a wydzielina jest ewidentnie ropna :?

Morri - Pon 13 Cze, 2016 02:50

Wet obejrzał Halkowy kuper i orzekł, że taka jej uroda. Raz na jakiś czas będzie trzeba po prostu gruczoły oczyścić - można się tego nauczyć. Nic skomplikowanego. Potwierdza się zasada, że nikt nie może być idealny... Bo poza tym małym defektem, Halce nie można zarzucić dosłownie nic. Kochana, przymilna, gadająca, z upodobaniem moszcząca się na kolanach... Tylko do tej pory nikt się nią zainteresował :( Bardzo niesprawiedliwe :(

Kaleson - apetyt w dalszym ciągu dobry, choć jakoś przestawił się na suchą karmę :hm: Mamy kontynuować Ranigast przez jeszcze 2-3 tygodnie, z czego chłopak oczywiście ogromnie się cieszy :twisted:
Znów jest przodownikiem wszelkich zabaw, wnoszę więc, że czuje się świetnie ;)

Chitos - Pon 13 Cze, 2016 09:11

Niestety tak jak mówisz kanaliki to niestety taka uroda. Mój piesek musiał mieć co 2-3 tyg czyszczone :( a to nie jest niestety przyjemne... powiedz z ciekawości pytam czym i kota się to objawia? Tak samo jak u psa? Że brak mozliwosci zrobienia kupy mimo duszenia przez kota w kuwecie? Zostawania pod ogonem kupy? Może wypisywanie i przyhryzanie odbytu? Pytam bo jestem ciekawa czy i kota jest tak samo;)
Przepraszam za użycie dużej ilości słowa kupa

Chitos - Pon 13 Cze, 2016 09:12

Miało być wylizywanie i podgryzanie :D
Morri - Pon 13 Cze, 2016 09:19

Halka daje jasny sygnał robiąc kupę obok kuwety. Ale jest niezwykle kulturalna, bo nie zostawia jej gdzie bądź, tylko tam, gdzie stoją kuwety. Ale słyszałam o kotach, które nie mogły się po prostu załatwić. A także o takich, które się wylizywały w tych okolicach i wygryzały, jak piszesz. Krótkowłosym kotom sierść nie przeszkadza.
Niemniej wiedząc, że Halka tak ma, dobrze by było od czasu do czasu sprawdzić, czy coś się nie przytkało ;)

Chitos - Pon 13 Cze, 2016 09:24

Dokładnie, czyli tak samo jak u mojego psa. Tylko ja mialam pudelka Toy więc długie wlosy;)
Trzymam kciuki by jak najmniej się zatykaly. Bo wyciskanie boli :(

Morri - Sob 18 Cze, 2016 02:11

Dzięki feromonom Halka czuje się dużo, dużo lepiej :) Wróciła jej radosna, zabawowa natura :) Widać, jak czasem niewiele trzeba, by poprawić kotu nastrój :) Ożywiła się do tego stopnia, że ładuje się na kolana gościom, przytula się główką do ręki przechodzącego obok człowieka i jak zawsze zagaduje radośnie przy każdym pojawieniu się ludzi w jej polu widzenia :) Mniej też je - wcześniej się obżerała... Zajadała stres? :hm:




Kaleson trochę lepiej, ale apetyt w dalszym ciągu nie ten, co kiedyś... Przybiera na masie, ale bardzo powoli. Pozostałe parametry życiowe - w najwyższej formie - łowca znakomity w akcji:



Odkąd do nas trafił, Kali wykazuje też ponadprzeciętne zainteresowanie... firaną. Lubi się w niej zawinąć lub z nią pobawić :shock:

tess - Sob 18 Cze, 2016 02:58

Jakie to rodzeństwo jest śliczne! Halka cierpi na to samo co Susie, york moich dziadków :( A Kalesonowi wycałowałabym każdą łatkę!
Morri - Wto 28 Cze, 2016 03:12

Pozyskałam od Nadiry kilka pasków diagnostycznych do badania moczu. I w piątek użyłam ich na moczu Halki i Kalesona... Nieciekawie... Kaleson podwyższone Ph moczu - niewiele, ale jednak - 7,5. Sporo białka. Podobnie u Halki, z tą różnicą, że Ph w normie. Dziś odwiedziliśmy więc weta i podejrzenia się potwierdziły... :( Myślę, że dzieciakom nie służy stres w moim domu :( O ile z ludźmi zawsze i wszędzie, kochane, rozmruczane i nakolankowe, o tyle, z rezydentką - Luną - ciągłe boje :(

Błogosławię te paski, bo Kaleson niczym nie daje poznać, żeby coś mu dolegało... Halusi natomiast zdarza się siknąć tu i tam - ale tylko na foliówki - jakby dziewczyna wiedziała, że z tekstyliami w tej materii gorzej ;)

Morri - Sro 13 Lip, 2016 00:30

Halusia jest przekochana :) Nakonankowa i ogólnie naczłowiekowa :)

Tak sobie śpimy :)


a tak przytula się wzięta na kolana :)


jest także głównym inspektorem ds zaopatrzenia ;)

Morri - Sro 13 Lip, 2016 01:34

Pozycja jak każda inna? ;)

kat - Sro 13 Lip, 2016 11:08

Główka zwisa temu kotku :diabel:
saszka - Sro 13 Lip, 2016 12:15

:aniolek: :aniolek:
Morri - Sob 23 Lip, 2016 01:04

Kaleson łownym kotem jest i basta! Właśnie upolował ćmę! Kto boi się robactwa, tego Kaleson z pewnością wybawi z opresji ::
Morri - Sro 03 Sie, 2016 09:59

Wielokrotnie mówiłam, że obok Halusi nie da się przejść obojętnie. Od razu zagaduje i na wszelkie sposoby usiłuje zwrócić na siebie uwagę :)

Widać, że zadomowiła się u mnie na dobre. O ile wcześniej jakieś zabiegi pielęgnacyjne były przyjmowane przez nią z wyraźną dezaprobatą, którą manifestowała wywijając się od takiego na przykład przycina pazurków, o tyle teraz, nie ma z tym już żadnego problemu :)
Uspokoiła się też w relacjach z innymi kotami :) Jest o 1000 razy lepiej niż kiedyś :)

einfach - Sro 03 Sie, 2016 10:03

a jaka piękna :serce:
Katarzyna - Sro 03 Sie, 2016 10:54

Ależ piękna! :shock:
Morri - Nie 14 Sie, 2016 00:41

Wyjechałam na kilka dni i już pierwszego wieczora brak mi Halki przytulajacej się do snu i Kalesona przyklejającego się do nóg na powitanie...
kikin - Nie 14 Sie, 2016 21:47

Morri napisał/a:
Wyjechałam na kilka dni i już pierwszego wieczora brak mi Halki przytulajacej się do snu i Kalesona przyklejającego się do nóg na powitanie...


:hug:

Morri - Sob 20 Sie, 2016 03:18

Halusia jest moją niekwestionowaną ulubienicą :love: trudno jej zrobić zdjęcie, bo wdzięczy się tak, że nie sposób złapać w kadrze proporcjonalnego kawałka kota :? Wystarczy do niej zagadać, a ona od razu odpowiada, gotowa na mizianki :) Jest też kotem cudownie nakolankowym, co objawia się na przykład tak:

Kaleson jest nie mniejszym miziakem, ale mniej (lub inaczej) zabiega o względy człowieka - preferuje tańce między nogami, okraszonymi ocieraniem się o nie, a także sugestywnie wciskanie głowy w ludzką dłoń. Jest spolegliwy i nienachalny, jednak wdzięczny o każdy głask. Zawsze też pierwszy wita gości przy drzwiach :)
Nawet u weterynarza zachowuje spokój, a pociechy szuka w opiekunie :love:

Morri - Wto 30 Sie, 2016 07:33

Zaliczyliśmy kontrolę u weta - Halusi coś sprawia ból w pyszczku, bo czasem zdarzy jej się pisnąć, jakby coś ją zakłuło w dziąsło. Okazało się, że za linią zębów z tyłu wyhodowała się spora nadżerka :( Poszedł więc zastrzyk przeciwzapalny w kuper i zobaczymy, co będzie dalej.
Przyznam szczerze, że od czasu, kiedy do nas trafiła, Halusia zrobiła ogromny postęp w znoszeniu wszelkich zabiegów wokół siebie :) Chyba po prostu potrzebowała nam zaufać :)

Morri - Sob 10 Wrz, 2016 23:07

Kaleson wejdzie wszędzie i wszystko obada. Zachował dziecięcą ciekawość i dziecięcy sposób zabawy - na przykład uwielbia bawić się z firaną...

Mimo, że mam siatkę na balkonie, o zawał serca przyprawia mnie jego radosne bieganie po barierce :shock: Każde otwarcie szafy kończy się też Kalesonem w środku. Czasem otworzy sobie sam...

Z bardziej standardowych zamiłowań - wielkimi względami cieszy się kosz ze świeżym praniem, na którym można zostawić trochę sierści ;)


Nadżerka w pyszczku Halusi wygląda niestety gorzej niż wcześniej. Dziś znów byliśmy u weta :( Leki wdrożone, ale pobraliśmy też wymaz z ranki, by uzyskać więcej informacji, co tam się dzieje...

Już kiedyś pisałam, że Halka uwielbia wylegiwać się w torbach. Nieważne czyich ;)









Renik0803 - Nie 11 Wrz, 2016 00:28

Jak Halusia z pyszczkiem? U mojego Misiaczka (niestety już za TM) przy takiej nadżerce mój wet pobrał wycinek do badania histopatologicznego. Okazało się, że miał plazmocytarne zapalenie jamy ustnej. Oby u Halusi to nie było.
Pozdrawiam i mizianki dla Bielizny.

Morri - Sob 17 Wrz, 2016 00:42

U Halusi niestety gorzej :( Przez pierwsze dni była poprawa, teraz znów przy jedzeniu odczuwa dyskomfort :( Jutro powinny być wyniki cytologii. Nadżerka znów wygląda źle, mimo antybiotyku i leku przeciwzapalnego. Spodziewam się więc, że coś w tym wymazie wyjdzie. Pytanie, co.

Na szczęście dolegliwość nie przeszkadza jej w codziennych aktywnościach ;)

lub braku aktywności ;)


Tymczasem u Kalesona - stabilizacja :)

Morri - Sro 21 Wrz, 2016 02:53

Z nadżerką Halki ciągle źle :( Cytologia wykazała obecność bakterii, więc teraz czas na wymaz.
Jako że mała zaczęła mieć problem nawet z jedzeniem, wdrożyliśmy mocniejszy lek. Na wyniki wymazu niestety przyjdzie poczekać jakiś tydzień :(
Ciekawe, że poza tą przypadłością Halce nic nie dolega - prezentuje się, jak zwykle, jak bóstwo i niezmiennie chętnie wskakuje na kolana....

Renik0803 - Sro 21 Wrz, 2016 23:55

Mojemu Misiaczkowi dawałam zmiksowane jedzenie (taką papkę). Brałam go na kolana i trzymałam miseczkę pod bródką. Wtedy wszystko zjadał. Z podłogi nie bardzo mu szło.
catta - Czw 22 Wrz, 2016 10:24

Zdrówka dla Halci :hug: żeby
Morri - Czw 22 Wrz, 2016 13:26

Renik u Halki ta nadżerka jest usadowiona na łuku za zębami - problem jest przy połykaniu, przy mocniejszym otworzeniu pyszczka - np. ziewaniu.
Renik0803 - Pią 23 Wrz, 2016 00:20

U Misiaka była w wewnętrznej stronie policzka. Nie wiem czy za zębami bo ja tego nie oglądałam ale też krzyczał gdy próbował ziewnąć albo szerzej otworzył pyszczek. Leczony przez 2,5 lata na przemian antybiotykami, przeciwzapalnym i sterydami. Potem zeszło aż do gardła. Do tej pory próbuję sobie wyobrazić jak cierpiał. Człowiek ma małą aftę albo ropień i już nie może jeść, czuje ogień w buzi. Nie powiem co było dalej bo do tej pory nie mogę o tym spokojnie myśleć. Mam nadzieję, że u Halusi to nie jest to samo. Morri, co ciekawe, kilka miesięcy temu wyczytałam na forum Miau, że takie rzeczy się zdarzają po tabletkach na odrobaczenie. Nie wiem czy to prawda, ale od tego czasu odrobaczam moje futra ziemią okrzemkową a w najgorszym wypadku podaję Prenatal Medium, syropek do odrobaczania dzieci. Można kupić w aptece. Przepraszam, że się wymądrzam, Wy Dziewczyny jesteście kociary, więc na pewno wiecie więcej ode mnie ale uważam, że warto się dzielić swoimi doświadczeniami. Bardzo mocno uściskaj Halusię. Będę mocno trzymała kciuki za nią.
Renik0803 - Pią 23 Wrz, 2016 00:28

A jeszcze nie napisałam, że w między czasie Misiu miał usunięte zęby po stronie nadżerki. Na jakiś czas pomogło.
Morri - Pią 23 Wrz, 2016 00:50

No właśnie wet też coś wspomniał, że być może będzie trzeba usunąć zęby. Zdziwiłam się, bo Halusia może poszczycić się najładniejszym i najzdrowszym uśmiechem spośród wszystkich 12 kotów, które ze mną mieszkają... Nigdy nie miała żadnych problemów ze strony uzębienia - żadnych osadów, przykrych zapachów, zapalenia dziąseł, nic.... Odrobaczane dawno nie były. Badałam kupę pod kątem pasożytów, a nowe koty wprowadzam po odrobaczeniu. Czy na Miau pisali coś o tym, po jakim czasie od odrobaczenia wystąpiły te objawy? Bo w tym przypadku trudno to jakoś łączyć...
einfach - Pią 23 Wrz, 2016 09:50

Morri napisał/a:
No właśnie wet też coś wspomniał, że być może będzie trzeba usunąć zęby. Zdziwiłam się, bo Halusia może poszczycić się najładniejszym i najzdrowszym uśmiechem spośród wszystkich 12 kotów, które ze mną mieszkają... Nigdy nie miała żadnych problemów ze strony uzębienia - żadnych osadów, przykrych zapachów, zapalenia dziąseł, nic.... Odrobaczane dawno nie były. Badałam kupę pod kątem pasożytów, a nowe koty wprowadzam po odrobaczeniu. Czy na Miau pisali coś o tym, po jakim czasie od odrobaczenia wystąpiły te objawy? Bo w tym przypadku trudno to jakoś łączyć...


hm, ostatnio się dowiadywałam dla siebie - u ludzi czas po leczeniu grzybic i tym podobnych, "odrobaczaniu" ludzkim ;) czy antybiotykoterapii jakiejkolwiek, a więc też czas stosunkowo większej podatności na zakażenia/choroby, to jest minimum pół roku (i przez taki czas powinno się też np. brać probiotyki)

Renik0803 - Sob 24 Wrz, 2016 00:19

Morri, szukałam na forum Miau tego gościa, który pisał o tym że po odrobaczaniu tabletkami Drontal może dojść do zachorowania na plazmocytarne zapalenie jamy ustnej i dlatego on odrobacza syropkiem dla dzieci Pyrantelum Medana. Ten syrop nie działa na tasiemca ale ja wspomagam się ziemia okrzemkową. Gdy wejdziesz na Miau to o tym specyfiku pisze Kazia a tego gościa nie znalazłam, ale jeszcze poszukam. A jak Halusia się czuje? Czy są już wyniki? Pisałam wcześniej, że karmiłam Miśka na kolanach a to dlatego, że jak trzymałam miseczkę pod pewnym kątem to on zjadał i prawdopodobnie nie odczuwał wtedy bólu, gdy miseczka stała na podłodze to zdarzało się że odskakiwał z krzykiem.
Renik0803 - Sob 24 Wrz, 2016 00:21

A ząbki są usuwane żeby nie podrażniały tych chorych miejsc. Misiu miał usuwane tylko z jednej strony, tej chorej.
Morri - Sob 24 Wrz, 2016 00:56

Dzięki, dziewczyny :kwiatek:
Halusia poza tym czuje się bardzo dobrze. Niczym nie daje poznać, że jej coś dolega. U nas nie była odrobaczana Drontalem, ale kto wie, jakie są jej wcześniejsze losy. Ewidentnie była z człowiekiem od kociaka... a znaleziono ją jak już była prawie dorosła... Wyniki będą w przyszłym tygodniu dopiero - mam dzwonić w okolicach wtorku.

Morri - Wto 27 Wrz, 2016 19:07

Piękno w czystej postaci :love:

einfach - Wto 27 Wrz, 2016 19:44

co za futra blask :szok2: piękna :serce:
Renik0803 - Pią 30 Wrz, 2016 00:18

Morri, co słychać u Halusi? Masz już jakieś wiadomości od weta?
Morri - Pią 30 Wrz, 2016 00:38

Nadżerka wygląda O NIEBO lepiej - jest różowa, a nie krwisto czerwona. Halusia normalnie ziewa :) Jutro będę dzwonić po wyniki wymazu, bo wcześniej jeszcze nie było :(
Renik0803 - Pią 30 Wrz, 2016 11:16

To SUPER! Jest nadzieja, że jest to wyleczalne. :tan: Wymiziaj Halusię od cioci Reni i 8 futer. :banan:
Morri - Pon 03 Paź, 2016 05:37

Ostatnio Halka przykuła całą uwagę, a przecież dla Kalesona to bardzo niesprawiedliwe... Zwłaszcza, że jest kotem, który pierwszy wita przy drzwiach, pierwszy wpada do otwartej szafy czy łazienki, a także najbardziej plącze się pod nogami :) Najszybciej też zaczyna mruczeć wzięty na ręce :)
Pomału wraca do gabarytów sprzed rewolucji jelitowych :) Choć ogólnie nie jest dużym kocurem, zdecydowanie najwięcej kozaczy w domu ;) Od czasu do czasu musi potem chodzić z podrapanym nosem ;)



Tak, koty zdemontowały drapak ;)

Morri - Sob 15 Paź, 2016 01:13

U Halusi megapoprawa :) Cały czas jeszcze na antybiotyku i sterydzie, ale wreszcie widać, że nadżerka znika :aaa: stała się różowa i prawie nie odznacza się od reszty tkanek :) No, i sam fakt, że można ją bez problemu obejrzeć :good:
Morri - Pon 17 Paź, 2016 04:52


saszka - Pon 17 Paź, 2016 08:02

Pełen relaks :)
Morri - Sro 19 Paź, 2016 02:38

Mówiłam wielokrotnie, że Halusia jest megamiziakiem. Co innego jednak przeczytać, a co innego zobaczyć :)

Morri - Pią 04 Lis, 2016 01:14

Kaleson zdecydowanie wrócił do formy :)




Potrafi ganiać po barierce w tę i z powrotem :eee:


Z Luną wzajemnie się nie lubią, co nie przeszkadza odnotować takich obrazków:


...i zgadnijcie, co się stało ;)

Morri - Pią 04 Lis, 2016 01:23

U Halusi znów pogorszenie :( Nadżerka mocno daje się we znaki. Nawet nie jestem w stanie jej obejrzeć :( Mimo wszystko nie przeszkadza w zabawie, czy miziankach. Hala błyskawicznie reaguje na swe imię.
Nadżerkę będę konsultować jeszcze u innego weta, bo niepokoi mnie, że ciągle nie możemy sobie z nią poradzić :(




Niestety Luna ostatnio nie daje jej żyć :(

...dlatego Halusia ma generalnie dużo mniej zdjęć niż Kaleson - woli nie pojawiać się tam, gdzie Luna :(

misiosoft - Pią 04 Lis, 2016 09:35

pierwsze zdjęcie Kalesona - spojrzenie z byka ;)
BEATA olag - Pią 04 Lis, 2016 09:37

a może dr Karaś by obejrzał?
Morri - Pią 04 Lis, 2016 10:58

Tak, właśnie mamy taki plan, żeby się do niego z tym wybrać :)
Morri - Pią 04 Lis, 2016 21:31

Po wizycie u dra Karasia. Owrzodzenie wyszło aż na dziąsła :( Potwierdziło się to, co już usłyszałam - reakcja autoimmunologiczna i niestety trzeba usunąć zęby z tej strony... Na razie Halusia dostała tabletki przeciwbólowe.
kotekmamrotek - Pią 04 Lis, 2016 22:17

Kasiu, a cyklosporyna...?
Renik0803 - Sob 05 Lis, 2016 00:02

Morri, a jakie są wyniki badań, bo nic wcześniej nie pisałaś.
Morri - Nie 06 Lis, 2016 00:36

Renik0803 napisał/a:
Morri, a jakie są wyniki badań, bo nic wcześniej nie pisałaś.
Wyniki badań nic nie wniosły - tylko bakterie normalnie występujące w jamie ustnej kota. Dlatego nic nie pisałam.
Morri - Nie 06 Lis, 2016 00:38

kotekmamrotek napisał/a:
Kasiu, a cyklosporyna...?
Piszę pw
Renik0803 - Nie 06 Lis, 2016 23:59

Pewnie się powtarzam ale może wet sprawdzi pod kątem "plazmocytarnego zapalenia jamy ustnej". Mój Misiak miał badaną wyskrobinę z pyszczka pod kątem nowotworu a wyszło to co wyżej napisałam. Dostawał antybiotyki i sterydy. Po takiej serii na jakieś 2-3 miesiące było lepiej. Później się historia powtarzała.
Morri - Pon 07 Lis, 2016 02:22

Renik0803 napisał/a:
Pewnie się powtarzam ale może wet sprawdzi pod kątem "plazmocytarnego zapalenia jamy ustnej". Mój Misiak miał badaną wyskrobinę z pyszczka pod kątem nowotworu a wyszło to co wyżej napisałam. Dostawał antybiotyki i sterydy. Po takiej serii na jakieś 2-3 miesiące było lepiej. Później się historia powtarzała.
Była badana także pod tym kątem. Diagnoza od dwóch niezależnych wetów jest taka, że nadżerka ma podłoże autoimmunologiczne :(
BEATA olag - Pon 07 Lis, 2016 06:20

co jeszcze weci powiedzieli, co dalej?
czytałam, że to może być reakcja po szczepionce, lekach odrobaczających...

Morri - Pon 07 Lis, 2016 12:43

BEATA olag napisał/a:
co jeszcze weci powiedzieli, co dalej?
czytałam, że to może być reakcja po szczepionce, lekach odrobaczających...

Powiedzieli tylko, że usunąć zęby...
Hala nie była ani szczepiona ani odrobaczana w ostatnim czasie...
Na razie walczę Octeniceptem i Stomagelem miejscowo. Jest lepiej :eee:

Morri - Pon 07 Lis, 2016 18:06

Kaleson psika od dwóch dni. Raz za razem z przerwami na sen. Dziś już trochę mniej niż wczoraj, kiedy zaaplikowałam mu końską dawkę Immunodolu. Żadnych ropnych wydzielin, tylko to kichanie... Ale dziś już kicha i kaszle Miki, choć zabezpieczyłam immunostymulantami wszystkie koty :( :mur:
BEATA olag - Wto 08 Lis, 2016 08:57

jak to w przedszkolu...
Morri - Sro 09 Lis, 2016 03:45

I wylądowaliśmy u weta. Jeszcze dzień wcześniej Kali miał temperaturę w granicach normy - 39 stopni, ale już wczoraj wydawał mi się dziwnie gorący. Stał się też bardziej apatyczny, niewiele jadł. Temperatury już nie mierzyłam, bo wiedziałam, że za chwilę będziemy u weta. 40.4 :( Leki wdrożone i juz po powrocie do domu Kali wciągnął miseczkę jedzenia :good:
Daleka jednak jestem od radości. To, co brałam u Kalesona za uboczny efekt kaszlu - odruch wymiotny i same wymioty, pojawia się także u innych kotów... Co to jest? :( :( :(

Halusia na razie dobrze. W sytuacji wirusa w domu i tak nie może być mowy o jakimkolwiek zabiegu. Cały czas robię jej płukanki z Octeniseptu i zapodaję Stomagel. Jest jakby lepiej.
Przy okazji widać, jak bardzo Halusia się zmieniła. Kiedyś zwykłe przycinanie pazurków było wyzwaniem. Dziś pozwoli przy sobie zrobić wszystko, ewentualnie marudząc coś pod nosem i wczepiając się we mnie jak małpka...

Kocham te szkraby.

Morri - Nie 13 Lis, 2016 18:34

Kaleson ciągle zakatarzony, ale czuje się o wiele, wiele lepiej :) Da się to poznać po tym, że znów czeka pod drzwiami na nasz powrót do domu, pilnuje nas w kuchni i ma chęć do zabawy :) Ale było bardzo kiepsko :(
Teraz znów jest tak :love:


Halusia przez weekend czuła się gorzej, więc położyła się pod kołdrę do łóżka. Mądra dziewczyna :) Dużo lepiej niż Kali przechodzi infekcję, a przy okazji zrobiła się jeszcze bardziej tulaśna :) Kiedy dzieje jej się cokolwiek złego, biegnie do mnie po ratunek :serce:

Halki swoiste poczucie komfortu ;)



kat - Nie 13 Lis, 2016 20:51

Jaki to jest przytulak z tego Kalesona :)
A Halka w szufladzie wymiata :)

Morri - Wto 15 Lis, 2016 06:10

Odkąd musiałam przenieść komputer do innego pokoju (wcześniej stał w królestwie Luny), Halusia codziennie ładuje mi się na kolana :) Niezależnie od tego, jak bardzo jest jej niewygodnie, usiłuje wepchnąć mi główkę pod pachę i śpi :) A przynajmniej się stara ;)

einfach - Wto 15 Lis, 2016 10:29

Halusia taka piękna :love:
i słodka :serce:
a czy już się lepiej czuje?

Morri - Pią 25 Lis, 2016 20:00

Byliśmy z Halusią na badaniach. Krew idealna. Za idealna na toczący się stan zapalny. Czyli organizm nie reaguje tak jak powinien - nie radzi sobie z infekcją :( Na wszelki wypadek powtórzyliśmy test w kierunku FIV - UJEMNY :) Ufff :) Zapadła decyzja, że próbujemy jeszcze ostrzykać dziąsła sterydem - jesteśmy umówieni na poniedziałek.

Morri - Pią 25 Lis, 2016 22:22

Kali ciągle chorowicie... O ile ogólnie czuje się znacznie lepiej - dokazuje, ma apetyt, o tyle oczyska zrobiły się brzydkie i musieliśmy wejść z kroplami...




Jak zawsze, gdy mu coś dolega, Kali leci z wagi :( Zobaczcie, jaka chuda łapka :(


I jeszcze Halkowo-miziankowo ;)

Morri - Wto 29 Lis, 2016 08:33

Wczoraj wielki dzień :) Halusia miała zabieg ostrzykania pysia sterydem :) Potwierdziło się, że ząbki są po prostu bez zarzutu i naprawdę żal byłoby je usuwać :) Żadnego nalotu, osadu, nic. Nadżerka bez ropnych nacieków - nawet antybiotyk niepotrzebny.
Natomiast dziś od rana - już jest poprawa! :aaa: A steryd ma działać stopniowo i z dnia na dzień się "rozkulać" :) :) :)

BEATA olag - Wto 29 Lis, 2016 10:57

Dla Bielizny :kiss: :kiss:
einfach - Wto 29 Lis, 2016 11:22

super!
Morri - Sob 03 Gru, 2016 10:30

Inspektor skarpetowo-gaciowy :)


U Halusi poprawy ciąg dalszy :) Hala normalnie ziewa, je, zaczęła nawet zaczepiać Lunę i inne koty, co jest znakiem samym w sobie :D

Poprawa też u Kalesona :) Chłopak już prawie zdrowy :good:

brynia - Sob 03 Gru, 2016 11:10

Morri napisał/a:
Inspektor skarpetowo-gaciowy :)
Obrazek

Bycie Bielizną zobowiązuje :cool:

Morri - Sob 03 Gru, 2016 11:17

brynia napisał/a:
Morri napisał/a:
Inspektor skarpetowo-gaciowy :)
Obrazek

Bycie Bielizną zobowiązuje :cool:
:: :: ::
Morri - Nie 04 Gru, 2016 21:01

Halka ostatnio uwielbia spać w transporterze. Sama go sobie otwiera i wchodzi do środka :shock:


Kaleson oczywiście zawsze materializuje się tam, gdzie dzieje się coś ciekawego ;)

Basik - Nie 04 Gru, 2016 21:14

Potrzebuje chwili dla siebie :szok2:
kat - Nie 04 Gru, 2016 21:22

Padłam :D
agusiak - Nie 04 Gru, 2016 21:39

:shock:

Wzrok Kalesona mówi wszystko ::

BEATA olag - Pon 05 Gru, 2016 09:06

Blacki tak mają :love:
Morri - Wto 13 Gru, 2016 14:43

U Halki znów gorzej :( Nadżerka co prawda nie jest zaogniona, a raczej różowa, ale ciągle rozległa. Od wczoraj Halusia znów werbalnie zdradza, że odczuwa dyskomfort :( Czekam na tel od weta, co dalej robimy - czy może jej czymś przemywać, płukać dodatkowo... Ręce mi już opadają :(

Morri - Sro 28 Gru, 2016 05:09

U Kalesona bez większych zmian, czyli dobrze :good: Czuje się dobrze i znalazł swoje miejsce w stadzie :) Do codziennych rytuałów należy obserwacja strumienia wody lecącego z kranu w wannie oraz próby jego złapania w celu zaspokojenia pragnienia :) Jak na razie więcej jest obserwacji niż prób, ale Kaleson stara się jak najczęściej trzymać wartę na strategicznej pozycji, jaką jest kosz na pranie ;)

Halusia przechodzi samą siebie, jeśli chodzi o mizianki :) Wypracowała stałą metodę, która zapewnia jej odpowiednią ilość głasków i uwagi człowieka :) Siada obok człowieka siedzącego na krześle (np. przy komputerze), opiera przednie łapki o kolana i nieśmiało ociera się o nie łepkiem. Nie wskoczy sama. Czeka na przyzwolenie, a najchętniej wzięcie na ręce przez człowieka. Wtula się wtedy rozkosznie, jak małe dziecko :love: Uruchamia traktor, udeptuje i wczepia się w człowieka całą mocą swego małego, kociego ciałka...

W sprawie nadżerki nie uzyskałam żadnych konstruktywnych wskazówek, co dalej. Nadżerka jest. Nie tak zaogniona jak kiedyś, ale jest.l Nie boli i nie utrudnia życia, jak kiedyś, ale ciągle - JEST. Usłyszałam, że można dalej ostrzykiwać sterydem (bo działa 4-6 tygodni) albo usunąć zęby, co nie wiadomo, czy pomoże :( Radziłam się dwóch wetów. Może pora na trzeciego?
Chodzi mi jeszcze po głowie większe niż do tej pory wspieranie odporności i wspomagacz uspokajający - może to choroba psychosomatyczna?

Morri - Pon 23 Sty, 2017 23:47

Całuj królewską stopę ;)

saszka - Wto 24 Sty, 2017 10:26

:lol:
Morri - Wto 24 Sty, 2017 10:34

No, to Halka po drugim ostrzykaniu dziąseł. Dajemy jeszcze jedną szansę zębom. Oczywiście poprawa natychmiastowa. Zakładam świeżą obróżkę i wchodzę z Zylkene - trzymajcie kciuki, żeby się udało. Alternatywa jest tylko jedna: usunięcie zdrowych zębów :( Bo po raz kolejny okazało się, że ząbki ma bez zarzutu...
Morri - Wto 24 Sty, 2017 10:36

Kaleson rozmiziakował się ostatnio jeszcze bardziej :) Wymyślił sobie, że najlepszym miejscem do tego jest łazienka i za każdym razem gdy tam wchodzę, muszę brać go na ręce i tulić :) Czeka w umywalce i nie przestanie przeszkadzać w toalecie, dopóki nie dostanie tego, po co przyszedł :) Niezmiennie też kupuje wszystkich moich gości. Bo to on jako pierwszy czeka przy drzwiach i wylewnie wita się z każdym człowiekiem :)
BEATA olag - Wto 24 Sty, 2017 10:43

:love:
kotekmamrotek - Wto 24 Sty, 2017 22:31

Morri napisał/a:
No, to Halka po drugim ostrzykaniu dziąseł. Dajemy jeszcze jedną szansę zębom. Oczywiście poprawa natychmiastowa. Zakładam świeżą obróżkę i wchodzę z Zylkene - trzymajcie kciuki, żeby się udało. Alternatywa jest tylko jedna: usunięcie zdrowych zębów :( Bo po raz kolejny okazało się, że ząbki ma bez zarzutu...


Kasiu, a co z wizytą u dr Sobieralskiej? I interferon???

Morri - Czw 02 Lut, 2017 04:02

Olu, zostawiam ją sobie, jako ostatnią deskę ratunku. Interferon, wiadomo, dla wspomagania odporności. Jednak teraz po drugim ostrzykaniu sterydem, weszłam z pielęgnacją higieny jamy ustnej. Wcześniej też próbowałam to robić, jednak przy rozmiarach nadżerki było to sporym dyskomfortem u Hali. Mimo to odkażałam jej pyszczek po kilka razy dziennie przy użyciu różnych specyfików - octeniseptem, dentiseptem - udawało się co najwyżej utrzymać wszystko w ryzach.... :(
Przy poprzednim zabiegu nie miałam żadnych zaleceń co do wspomagania czymś jeszcze, choć o to pytałam.... Teraz jadę stoma-zelem dwa razy dziennie, by nie dopuścić do namnażania bakterii. Mimo sterydu, nadżerka nie ustąpiła wtedy całkowicie. Tym razem chciałam spróbować doleczyć ją póki steryd działa. Wtedy zostawiłam wszystko sterydowi... I na razie z dnia na dzień jest coraz lepiej. Gdy tylko ta tendencja zacznie się załamywać, natychmiast zgłoszę się na Interferon. Na razie, w porównaniu do poprzedniego ostrzykania, widzę że jest wyraźnie lepiej. Nie wiem, czy to przez ten stoma-żel, czy z jakichś innych przyczyn... Nie wiem, może popełniam błąd :( Hali łzawią oczy - Gentamycyna pomaga. Nie chcę jej zabierać na ten mróz bez sensu :(

Morri - Pon 06 Lut, 2017 00:10

Jak każdy szanujący się kot, Kaleson ma wiele twarzy ;)




Do tej pory chyba jednak jeszcze nikt nie dostrzegł, jakie piękne ma oczy :serce:

Ostatnio zwróciła na nie uwagę moja koleżanka, która Kalesona od razu obdarzyła szczególnym uczuciem. Gdyby tylko mogła, dołączyłaby go do swego stada. Nic dziwnego, Kali bowiem uwielbia gości - wita się z każdym i do każdego podchodzi z niezmiennie bezgranicznym zaufaniem...
Dlatego też nigdy nie zdecydowałabym się na to, by Kali był kotem wychodzącym. Chyba, że zdarzyłby mu się tak cudowny dom, który zabezpieczyłby ogród. Bo Kali uwielbia wychodzić na balkon. Halka zresztą też. Wymykają się tam przy każdej sposobności :)

Morri - Nie 12 Lut, 2017 05:31

Kaleson od dwóch dni kicha. Mam nadzieję, ze nic się z tego nie rozwinie :/ Na razie wszystko pod kontrolą. Stymulujemy odporność, a poza kichaniem brak jakichkolwiek innych niepokojących symptomów...

Halusia też na razie stabilnie w kwestii nadżerki, choć jedno miejsce na dziąśle mi się cały czas nie podoba... Codziennie smarujemy Stomażelem. Od długiego już czasu, Halusia ma do mnie tak bezgraniczne zaufanie, że żaden zabieg nie jest problemem. Mogę dokładnie obejrzeć wszystko w pyszczku, posmarować, a potem się przytulamy. Jedyny przejaw jakiegokolwiek niezadowolenia to westchnięcie i mocniejsze wtulenie się w człowieka... Halusia jest niesamowicie przylepnym, ciepłym, kochanym kotem...


Morri - Pią 24 Lut, 2017 09:27

Halce zdecydowanie nie wystarczy wtulanie się w człowieka na kolanach. Od jakiegoś czasu praktykuje przytulanki z ugniataniem :)

BEATA olag - Pią 24 Lut, 2017 09:32

Piękne koty :love: :love: :love:
Morri - Nie 05 Mar, 2017 02:47

Kaleson jest jednym z tych miziaków, które uwielbiają noszenie na rękach, kołami do góry :) Optymalnie, jeśli ręka człowieka mizia po brzuszku. Najoptymalniej byłoby, gdyby człowiek miał jeszcze jedną dodatkową dłoń do drapania za uszkami ;)


U Halki znów gorzej :( Po konsultacji już u trzeciego weta, podjęliśmy decyzję o usunięciu newralgicznych zębów :(

Marianna - Nie 05 Mar, 2017 14:08

Jaki leloch :serce:
Morri - Sro 08 Mar, 2017 03:00

Kaleson ma zasadniczo cztery obszary zainteresowań:
1. zabawa - wędka, a w szczególności BIRD, w poszukiwaniu której potrafi wejść do szafy, w której zwykle ją chowamy
2. balkon, który symbolizuje w jego przypadku całe ZEWNĘTRZE mieszkania - Kali uwielbia uciekać na klatkę schodową (na szczęście mamy podwójne drzwi) i pierwszy waruje przy drzwiach, gdy tylko słyszy dzwonek lub domofon
3. woda kapiąca z wannowego kranu - nieustanny obiekt fascynacji, picie jeszcze nieopanowane, ale w fazie testów
4. noszenie na rękach kolami do góry



Zdrowotnie, Kali znów mnie martwi. W niedzielę zjadł nie jadany dotąd przysmak. W weekend też minął termin drugiego odrobaczenia, po ostatnim dwa tygodnie temu (niepowtórzone ze względu na zabieg Halki). W kuwecie pojawił się - oprócz kupy - przezroczysty śluz... Wiem na 100%, ze to jego...

Ostatnie ostrzykanie sterydem u Halusi działało dłużej niż za pierwszym razem. Ale od jakiegoś tygodnia stan dziąseł, mimo mycia zębów, zaczął gwałtownie się pogarszać. W czwartek już przygryzła sobie opuchniętą tkankę, co zawsze sygnalizuje okrzykiem bólu :( w piątek skonsultowałam się jeszcze z dr Sobieralską, a w poniedziałek już byliśmy umówieni na usunięcie newralgicznych zębów. Wet potraktował sprawę oszczędnie, usuwając tylko trzonowce. Zmiana jest spektakularna. Pierwszy raz od miesięcy Hala normalnie je mięso.... Żałuję, że wcześniej się na to nie zdecydowałam :(


Halusia jest kotem niezwykłym. Łatwo poznać, gdy coś jej dolega, bo szuka wtedy ratunku u człowieka. Z niedzieli na poniedziałek przespała ze mną całą noc. Wtulona. Po narkozie, dochodząc do siebie - to samo - cały czas na kolanach, przytrzymując się łapkami, byle być bliżej...

einfach - Sro 08 Mar, 2017 11:33

Obydwoje są niezwykłymi i bardzo kochanymi kotami :love: :serce:
BEATA olag - Sro 08 Mar, 2017 12:02

:aniolek: :aniolek: :aniolek:
Morri - Sro 15 Mar, 2017 11:25

Problemy kuwetowe Kaliego w toku. W zeszły wtorek odrobaczyłam towarzystwo. Od czwartku Kali ma problemy, zeby porządnie się wypróżnić: robił tylko wąskie bobki. W niedzielę to już w ogóle była masakra - napisanie się, sapanie, jęki i stęki, częste wizyty w kuwecie i... śluzowy kleks :/
Na rtg wyszło, że jelita są zapchane (ale nie kłakami) w jakichś 2/3 długości, końcowy odcinek pusty. Też nie ma tej kupy jakoś nad wyraz dużo, ale kuwetowa gimnastyka Kalesona nie pozostawia wątpliwości, że problem jest.
Po lekach wczoraj udało mu się wydusić bobek wielkości orzecha laskowego, a potem w odstępach czasu po 3 "fistaszki". Wszystko to takie małe, wymęczone i po wielu bezowocnych próbach. W nocy zrobił trochę więcej, ale też ciągle za mało. Apetyt ma, w morfologii wszystko ok.

U Halusi od piątku załamanie :( Wróciło wszystko, co było :( W poniedziałek znów dostała steryd, zeby mogła coś normalnie zjeść. I znów jesteśmy na Encortolonie. Wet pobrał wymaz na hodowlę grzyba, bo do tej pory ten trop nie był sprawdzany...

Załamię się :(

Basik - Sro 15 Mar, 2017 11:30

:pociesza: trzymaj się Morri - kto jak nie TY!
BEATA olag - Sro 15 Mar, 2017 12:00

:hug:
saszka - Sro 15 Mar, 2017 16:15

Biedne dzieciaki :( Dużo zdrowia :ok:
Chitos - Sro 15 Mar, 2017 21:41

Kciuki! :pociesza: :kiss:
tajga - Sro 15 Mar, 2017 22:11

Jak zaczynają chorować to... :mur: Robimy co możemy, a jeśli nie przynosi rezultatów to :cry2: Ale świetlana przyszłość przed nami ! :hug:
Marianna - Czw 16 Mar, 2017 09:22

Trzymam kciuki za Was!
Morri - Czw 16 Mar, 2017 11:57

Mamy małe kuwetowe sukcesy, ale walczymy dalej, bo ciągle jest ciężko coś wydusić :good:
Morri - Nie 19 Mar, 2017 21:10

Na sterydzie Halusia czuje się świetnie. Po początkowej dawce uderzeniowej (1,5 tabletki Encortolonu) teraz podajemy jedną. Z radością jestem ostrożna, pamiętając, że z czasem steryd przestaje działać... Ale przynajmniej na razie dziewczyna je bez bólu, a cała zmiana w pyszczku przybrała piękny różowy kolor (y)

Kaleson wydala stopniowo coraz więcej. Bardzo pomogła w tym Laktuloza. Choć w użyciu było siemię lniane i parafina. Dodatkowo Metoklopramid i No-spa. Teraz także antybiotyk. Najlepszy efekt jednak mamy na Laktulozie 2 x po 5 ml dziennie.
Przy okazji odkryliśmy jednak niepokojącą zmianę w obrębie jamy brzusznej, która uwidoczniła się wyraźnie na usg. Dwie polączone symetryczne fasolki o wymiarach 2 x 3 cm każda. Na wysokości pęcherza. Nie wiadomo czym są, ale z całą pewnością nie powinno ich tam być... Dlatego Kali jest umówiony jutro na zabieg... Może to być guz, a może... narząd którego nie powinno być, a który powiększył się wskutek stanu zapalnego i wcześniej był niewidoczny... Bo ten doskonale symetryczny twór wygląda jak... macica objęta ropomaciczem :shock: Jutro na 10 odstawiam chłopaka do kliniki....

agusiak - Nie 19 Mar, 2017 21:50

:shock: Trzymam kciuki za Kaliego!
Chitos - Nie 19 Mar, 2017 22:18

Kciuki! I to recyma i stopami!
Kaleson! Trzymaj się! :)

catta - Nie 19 Mar, 2017 22:25

Kciuki Kalesoniku i zdrówka trzymaj się :hug:
tajga - Pon 20 Mar, 2017 01:25

Kciuki też od naszej trójki !!! Musi być dobrze :hug: Ach te niespodzianki :roll:
Basik - Pon 20 Mar, 2017 08:16

:ok: :ok: :ok:
BEATA olag - Pon 20 Mar, 2017 08:45

:good: :good: :good:
Cynamon - Pon 20 Mar, 2017 20:16

Jak tam Kaleson?? czekamy z niecierpliwością na wieści! Trzymajcie się! :hug:
Chitos - Pon 20 Mar, 2017 23:10

Dokładnie. Jak się czuję Kali? :hug: :hug:
tajga - Pon 20 Mar, 2017 23:13

???
Morri - Wto 21 Mar, 2017 00:38

Kali się już nie czuje :cry3: a ja jestem tak odrętwiała, ze nie jestem w stanie nic więcej napisać:(((( to jest po prostu niesprawiedliwe :cry3:
kat - Wto 21 Mar, 2017 00:53

Kali [*]

Kasiu :pociesza:

kotekmamrotek - Wto 21 Mar, 2017 01:56

jestem zdruzgotana... Kot, któremu w zasadzie nic poważnego nie dolegało; jest - nie ma...Ot, tak, już, po prostu...
Chitos - Wto 21 Mar, 2017 03:04

Kasiu... ja nie wiem co powiedzieć. :cry2: :cry2:
agusiak - Wto 21 Mar, 2017 06:07

Nie wierzę.... Kasiu jak to? Jak to się stało?
Kali kochane i łagodne słoneczko, nie wiem jak można się pogodzić z tym, że już go nie ma... :cry:

saszka - Wto 21 Mar, 2017 06:14

?! Kasiu, tak bardzo Ci współczuję...
Marianna - Wto 21 Mar, 2017 06:30

:shock:
Basik - Wto 21 Mar, 2017 08:05

:cry3: Kasiu nie ma słów...
brynia - Wto 21 Mar, 2017 08:15

Bardzo mi przykro. A jak Halka się trzyma? Oni przecież byli bardzo związani.
BEATA olag - Wto 21 Mar, 2017 08:34

Strasznie mi przykro, Ty już wiesz dlaczego mam WS :cry2:
Morri :hug:
przesłodka, kochana krówko :aniolek:

kikin - Wto 21 Mar, 2017 08:35

nie...


ale jak?

bardzo, bardzo mi przykro :cry: :cry: :cry:

(*)

catta - Wto 21 Mar, 2017 09:02

Kalesoniku :hug: :cry2:
Jak to, co się stało, to ta operacja?
:(

einfach - Wto 21 Mar, 2017 09:18

oboże... :cry3:
Kasiu, trzymaj się proszę... :hug:

Eva - Wto 21 Mar, 2017 09:22

:cry: :cry: :cry:
RudaMaruda - Wto 21 Mar, 2017 09:38

:cry: Morri, trzymaj się...
Cynamon - Wto 21 Mar, 2017 09:42

Morri tak mi przykro :cry:

Kalesoniku [*] przynajmniej już nic Cię nie boli ... ale nie tak miało być :( :( :(


A tak czekałam na dobre wieści ...

Kasztelanka teraz w poniedziałek będzie mieć ten sam zabieg.
Tak strasznie się martwię.

kat - Wto 21 Mar, 2017 10:17

Kali miał guza naciekowego na jelicie oraz zajęte węzły chłonne - niestety nie dało się tego zoperować, dlatego została podjęta decyzja o niewybudzaniu Go... Gdyby same węzły były zajęte, próbowalibyśmy wyciąć, ale jelita w tym miejscu nie dało się zoperować :cry:
misiosoft - Wto 21 Mar, 2017 10:20

kat napisał/a:
Kali miał guza naciekowego na jelicie oraz zajęte węzły chłonne - niestety nie dało się tego zoperować, dlatego została podjęta decyzja o niewybudzaniu Go... Gdyby same węzły były zajęte, próbowalibyśmy wyciąć, ale jelita w tym miejscu nie dało się zoperować :cry:


to straszne....

tak bardzo mi przykro ;(

Marianna - Wto 21 Mar, 2017 10:32

Tak strasznie smutno :(
Katarzyna - Wto 21 Mar, 2017 11:16

Strasznie mi przykro.....
Trzymaj się Morri.....

jaggal - Wto 21 Mar, 2017 11:19

w takich sytuacjach słowa są zupełnie niewystarczające...

:(

tajga - Wto 21 Mar, 2017 11:27

Tak bardzo przykro :neutral:
Wroniec - Wto 21 Mar, 2017 14:57

Morri.. :cry:
Morri - Wto 21 Mar, 2017 16:10

Oglądałam z weterynarzem zdjęcia z laparotomii - ten dziwny obiekt, który uwidocznił się na usg, był węzłem chłonnym tak przerośniętym i zmienionym, że nie dało się go rozpoznać. Zmienione było takze całe jelito grube, całe oblepione naciekającym na nie nowotworem. Aż po okrężnicę. To mi powiedziano przez telefon, kiedy dokonano pierwszych oględzin i po raz pierwszy spytano o decyzję, co dalej. Bo była nikła szansa, że po usunięciu jelita grubego i tego węzła chłonnego, może jakoś dałoby się żyć. Poprosiłam, by dopóki jest jakaś nadzieja, postarano się usunąć, co się da i obiecałam, że jeśli tylko zauważę, że Kali się męczy, że jednak tak się żyć nie da, natychmiast zgłoszę się z nim, by skrócić cierpienia.... Jednak po 5 minutach telefon zadzwonił po raz drugi... Cała otrzewna była wypełniona nowotworowymi koralikami, nacieki były na sporej części jelita cienkiego, za żołądkiem, w całej miednicy... Najgorsze jest to, że tego na USG nie było widać. Na RTG także :( Jedynie ten zmieniony węzeł chłonny :( Tak naprawdę więc dopiero, gdy pojawił się problem z wypróżnianiem - weterynarze i tak byli w szoku, że jeszcze był w stanie tak długo jeść i trawić i uwidocznił się ten wielokrotnie powiększony i kompletnie spotworniały węzeł chłonny - pojawił się impuls, by otworzyć i zobaczyć, co dzieje się w środku :( A w środku nie było już co ratować :( Nie potrafię tego przyjąć do wiadomości na ten moment :(
Kali był kotem, który pierwszy witał w progu, często otwierałam gościom drzwi, trzymając go na ręce, bo zawsze najbardziej pchał się, by zobaczyć, kto też do nas idzie... Towarzyszył mi wszędzie.... Nie mogę patrzeć na jego ulubione zabawki, smakołyki, które podkradał, jego ulubione miejsca do spania - był tak niesamowicie mocno OBECNY :( :( :(

catta - Wto 21 Mar, 2017 16:28

Morri :hug:
:(
To straszne skąd w takim młodym kotku jak Kali :( nowotwór, skąd to paskudztwo się bierze :(

Cotleone - Wto 21 Mar, 2017 17:23

:cry:
Asia_B - Wto 21 Mar, 2017 18:23

Kasiu, tak bardzo mi przykro.....
Jestem z Tobą ciepłymi myślami.

Marianna - Wto 21 Mar, 2017 18:49

Morri, mocno przytulam!!!
majkel - Wto 21 Mar, 2017 19:39

:( ((((
Kurciak - Wto 21 Mar, 2017 20:23

bardzo mi przykro Kasiu... tulę bardzo mocno!!!
kikin - Sro 22 Mar, 2017 08:37

bardzo bardzo smutno :(
Morri - Sob 01 Kwi, 2017 12:29

Halusia dostała nową maść - Stomodine. Efekt po prostu p-o-r-a-ż-a-j-ą-c-y :tan: Choć schodzimy już z dawką sterydu, smarowanie maścią sprawia, że w pysiu wszystko wygląda jak należy :) :) :)
A i Hala odzyskała radość życia :)

kikin - Sob 01 Kwi, 2017 12:31

:serce:
catta - Sob 01 Kwi, 2017 15:10

Te oczy i kiełki :serce:
Wroniec - Sob 01 Kwi, 2017 16:41

Koto wampir :jump: :love:
Morri - Nie 02 Kwi, 2017 03:20

Halusia przede wszystkim jest bardzo emocjonalnym kotem - silnie przywiązującym się do człowieka. Stale badającym, czy w relacjach wszystko układa się w porządku - zagaduje, często przychodzi choć po parę głasków, wdrapuje się na kolana. Bardzo zabiega o to, by czuć, że człowiek ją kocha... A nie kochać się jej nie da...
Wroniec - Pon 03 Kwi, 2017 22:51

Wysyłam wirtualne głaski dla Halki :serce:
Morri - Czw 20 Kwi, 2017 01:06

Wiem, że gdy Halusia znajdzie własny dom, będzie mi bardzo trudno... Mimo, że wiem, że wskutek zagęszczenia futra, nie jest u mnie najszczęśliwsza, sama zadbała o to, by zbudować ze mną silną więź emocjonalną. Jak ten kot kocha jest wprost niepojęte! Ktoś zyska w jej osobie koci ideał - przywiązany, ufny, wierny i mądry... Uosabia wszystko, o czym myślę, mówiąc że kot potrzebuje czegoś więcej niż schronienia i miski z jedzeniem... Halusia jest takim kotem, który nie ugniata byle gdzie - ona ugniata człowieka, leżąc na jego kolanach i wtulając główkę pod jego pachę...

Czy mogłaby być kocią jedynaczką? - pewnie tak. Choć ostatnio zalicza noski-noski nawet z Luną... I coraz częściej zaczepia inne koty do zabawy... Na 100% więc - nie wiem :hmm:
Jest też znacznie weselsza i cieszy się doskonałym apetytem. Wszystko to ma niewątpliwie związek z tym, że udało się wreszcie okiełznać nadżerkę. Z pomocą przyszła maść Stomodine LP. Ostawiliśmy już nawet całkowicie steryd i... wciąż jest dobrze :) :) :) Mam wrażenie, że poznaję ją na nowo :)

BEATA olag - Czw 20 Kwi, 2017 15:02

:serce:
Marianna - Czw 20 Kwi, 2017 18:52

Bardzo liczę na to, ze ktos pozna sie na Halusi!!!
Morri - Pią 21 Kwi, 2017 10:57


:love: :love: :love: :love:

Zapomniałam dodać, że Halusia w zeszłą sobotę zaliczyła pełne usg całego brzuszka - biorąc pod uwagę historię Kalesona, woleliśmy się upewnić, czy to nie jakaś ułomność związana z genetyką. Czysto :tan:

BEATA olag - Pią 21 Kwi, 2017 10:59

IDEALNA
saszka - Pią 21 Kwi, 2017 11:04

Super!
Morri - Nie 07 Maj, 2017 03:34

Nadżerki ni widu, ni słychu :shock: :shock: :shock: Nie wierzę w to, co widzę :shock: Choć Stomodine LP stosujemy już tylko raz na kilka dni - prewencyjnie...
Halusia zmieniła się nie do poznania - biega, szaleje, skacze po meblach... Nie zmienił się tylko jej stosunek do człowieka (obowiązkowe sesje nakolankowe) i ocieranie się o wszystko wokół, wskutek czego różne przedmioty mogą samoistnie spadać ;)


:shock: :shock:

Morri - Nie 07 Maj, 2017 03:36

Ciągle nie mogę uwierzyć, że Kaliego już nie ma :( :( :(
Chitos - Nie 07 Maj, 2017 07:39

Morri napisał/a:
Ciągle nie mogę uwierzyć, że Kaliego już nie ma :( :( :(

On jest! On jest w twoim sercu :)
On zawsze będzie.

kat - Nie 07 Maj, 2017 19:28

Morri :pociesza:
tajga - Pon 08 Maj, 2017 22:46

:hug:
Renik0803 - Pon 08 Maj, 2017 23:41

Morri dopiero teraz doczytałam, że Kali jest za tęczowym mostem. Tak mi przykro, współczuję Ci bardzo, trochę późno ale wiem że żałobę po takich miziakach ma się w sercu bardzo, bardzo długo.
kikin - Wto 09 Maj, 2017 08:49

:hug:
Morri - Sob 13 Maj, 2017 00:49

Halusia wczoraj pojechała do własnego domu :) Z niedowierzaniem obchodziła kąty, bo nie czaił się tam żaden kot ;) Mam nadzieję, że podjęłam słuszną decyzję dając jej szansę na zostanie pępkiem świata :)

Moja piękna :serce:



kat - Sob 13 Maj, 2017 00:51

:ok:
BEATA olag - Sob 13 Maj, 2017 08:04

Szczęścia maleńka :serce:
kikin - Sob 13 Maj, 2017 08:07

:good: :good: :good:
agula.s - Sob 13 Maj, 2017 08:08

Gratulacje dla Halusi.😀
Bycie pepkiem swiata to wspaniala rzecz.😀
Moze jak Halusia kiedys zdecyduje, ze jednak na jedynaczke sie nie nadaje, to czlowieki sie tym zajma i zalatwia towarzystwo. W koncu z kotami jak z chipsami...😛

Basik - Sob 13 Maj, 2017 09:46

Piękna piękność i czarność! Powodzenia!
:pociesza: Morri

saszka - Sob 13 Maj, 2017 09:56

Powodzenia, Haleczko :serce:
Marianna - Nie 14 Maj, 2017 19:37

Powodzenia :)
magdah - Pon 15 Maj, 2017 11:35

Piękna :serce:
Morri - Pią 19 Maj, 2017 22:34

Wczoraj odwiedziłam Halusię w jej DS :) Kota cudnie wkomponowana w nowe otoczenie - bardziej się już garnie do nowej Pani niż do mnie ;) Przybyłam jednak, by zaznajomionym z wnętrzem Halusinego pysia okiem rzucić na stan śluzówki. Niestety pojawiło się małe zaognienie na dziąśle. To jedyny cień, jaki kładzie się na obecnym dobrobycie. Halusia bawi się po kilka godzin dziennie, ma własne miejsce na parapecie, skąd uwielbia obserwować ruch na podwórku :) Pięknie wyczesana (ja mnie się nigdy nie udało ;) ) wszamała przy mnie porcję kurzych serc i turlała się na plecach :)
BEATA olag - Sob 20 Maj, 2017 07:21

:serce:
Basik - Sob 20 Maj, 2017 08:18

plaster miodu na wszystkie niepokoje :serce:
Morri - Sob 27 Maj, 2017 00:44

Halusia chyba całkiem nieźle odnajduje się jako jedynaczka :) Już drugi raz byłam na wizycie u niej, by zerknąć na nadżerkę - jest o niebo lepiej! Stomodine działa :tan: W pysiu wszystko różowe, tylko jeszcze w paru miejscach widać nie taką strukturę śluzówki - trochę smarowania i będzie ok :)
Mała za to fika koziołki, wywala brzucho i się wdzięczy :) Kiedy Pańciostwo kładzie się spać - razem, czy osobno, natychmiast materializuje się przy nich :)

Morri - Pią 23 Cze, 2017 00:26

Halusia pozdrawia :love:

BEATA olag - Pią 23 Cze, 2017 08:44

:love:
Wolfshade - Pią 18 Sty, 2019 18:09

O Kalesonku nie zapomnimy nigdy :( Jego nieobecność ciągle pozostaje zadrą w sercu :(

Tym bardziej jednak cieszymy się, że Halusia ma taki fajny stały domek :) Ostatnio dostała nowy drapak :)

kat - Pią 18 Sty, 2019 22:09

Kaleson ['] :cry:

A jak Halka zdrowotnie - dziąsła ok?


Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group