Fundacja 'Koci Pazur'
Fundacyjne forum kociarzy z Poznania

Znalazły dom - Karolcia

jaggal - Pon 25 Sty, 2016 14:53
Temat postu: Karolcia
Kiedy do nas trafiła, wyglądała jak żywcem wyjęta z amerykańskich programów o policji dla zwierząt - chuda jak węgorz, usmarowana jakąś dziwną pomarańczową breją, w dodatku z czwórką dzieci u boku. To sporo jak na kotkę, która zdążyła przeżyć nie więcej niż dwa lata... Niestety, pobyt w szpitalu FKP nie ukoił jej skołatanych nerwów - młoda matka wymagała bardzo intensywnego odrobaczania, w wyniku czego straciła resztki zaufania do zajmującej się nią istoty ludzkiej. Obecnie trafiła do domu tymczasowego i powoli przekonuje się, że człowiek nie jest najgorszym, co może kota w życiu spotkać...







Karolcia na ZDJĘCIACH i FILMACH.

jaggal - Wto 26 Sty, 2016 11:16

Karolcia mieszka u mnie już ponad tydzień. I jakby to rzec - łatwo nie jest, to największe wyzwanie, jakie postawiła przede mną FKP ;)

Niemniej widać postępy. Na początku kota chowała się po kątach lub bunkrowała w kuwecie, nie wystawiając nosa na świat boży tak długo, jak długo byłam w pobliżu, a na moją osobę reagowała wyłącznie syczeniem, buczeniem i tłuczeniem łapą (a ma power dziewczątko, nie powiem!). Co ciekawe, ani ona z kocimi, ani koci z nią nie mają problemu - jeszcze żaden chyba przybysz nie został tak szybko i tak bezproblemowo przyjęty do ogólnej świadomości...

Obecnie jest trochę lepiej. Karolcia nadal niespecjalnie daje się dotknąć, ale zaszczyca mnie swoją obecnością - najchętniej siedzi na regale pod kocim drzewkiem i stamtąd obserwuje świat. Pozwala do siebie podejść, czasem uda się musnąć ją po zadku, ale każdy gwałtowniejszy ruch natychmiast skutkuje odwrotem... Zdarzyło się jej także wleźć na szafki w kuchni i o cudzie, mogłam wtedy stanąć stosunkowo blisko i podtykać jej talerzyk z żarłem, które nawet polizała w mojej obecności! Zaczyna też odmrugiwać na moje mruganie, nie tracę więc nadziei i jestem bardzo konsekwentna, acz cierpliwa...

...chociaż nie mogę się doczekać, kiedy wreszcie będę mogła przytulić tę łaciatą piękność, bo jest tak absolutnie prześliczna, że aż łapska świerzbią :D

kikin - Wto 26 Sty, 2016 11:28

jest cudna to fakt :serce:

i już Grafit jej przynajmniej z miski nie wyjada ::

jaggal - Wto 26 Sty, 2016 11:31

nie mógł jej wyjadać za dużo, bo - nawiązując do imienia - wygląda jak koralik :D
kikin - Wto 26 Sty, 2016 11:37

jaggal napisał/a:
nie mógł jej wyjadać za dużo, bo - nawiązując do imienia - wygląda jak koralik :D


no słowo honora :diabel: wyjadał wsio jak leci, Karolcia to chyba z powietrza taka okragła :lol: :lol: :lol:
na pewno mają równie urocze brzuszki do miziania :: :: ::

saszka - Wto 26 Sty, 2016 11:42

Grafit i Karolcia po prost dążą do osiągnięcia figury idealnej, czyli kuli :turla:
kikin - Wto 26 Sty, 2016 11:42

saszka napisał/a:
Grafit i Karolcia po prost dążą do osiągnięcia figury idealnej, czyli kuli :turla:


w czym Grafit jest bardzo pobobny do mnie, tylko ja się nie ślinię :diabel: jeszcze :palacz:

jaggal - Wto 26 Sty, 2016 11:47

saszka napisał/a:
Grafit i Karolcia po prost dążą do osiągnięcia figury idealnej


jak się obcuje z ideałem, to potem się do ideału dąży :D

(z tym, że G&K chyba inaczej ten ideał rozumieją :P )

saszka - Wto 26 Sty, 2016 11:56

:lol:
jaggal - Pią 29 Sty, 2016 12:13

Karolcia dała się wczoraj pogłaskać! I to tak całkiem długo i całkiem porządnie!

A wszystko dzięki Królikowi - kiedy leżałam na łóżku i mrugałyśmy z Karolcią do siebie (no, głównie ja mrugałam, ale i ona parę razy odpowiedziała), rabitek przyszedł i zaczął domagać się miłości, łasić, turlać, mruczeć, więc tak między jednym a drugim głaśnięciem go leciutko musnęłam karolciny zadek, raz, drugi... i nic! Spokój! Bez ucieczki, buczenia czy syków! Ośmielona, pogłaskałam ją normalnie, pełną dłonią, nawet podrapałam przy ogonku - i było dobrze! :D

Co prawda rano zaliczyłyśmy powrót do przeszłości, więc syki i ogólną grozę, ale jestem dobrej myśli - widać, że Karolcia się przełamuje, a towarzystwo innych kotów wyraźnie dobrze jej robi, bo obserwuje moje z nimi interakcje i widzi, że nie mam zamiaru zrobić jej krzywdy :)

jaggal - Sro 03 Lut, 2016 22:44

Z Karolcią zaliczamy sinusoidę - czasem ma nastrój i pozwala się pogłaskać, głównie po zadku i ewentualnie po grzbiecie, raz nawet robiła wrażenie, jakby to głaskanie się jej podobało, bo najpierw się nadstawiła, żeby ją drapać przy ogonku, a później się położyła i tak jakoś rozluźniła, zamknęła oczka nawet.

Czasem zaś nastroju nie ma i wtedy nie wolno jej dotknąć, bo zło, groza i egzorcyzmy, buczy, syczy i koniec świata. Ale nie poddaję się, bo małe kroki to też kroki - byle naprzód ;)

Cotleone - Sro 03 Lut, 2016 22:50

"La donna e mobile" że tak pozwolę sobie zacytować arię Księcia z opery Rigoletto :wink: Cóż począć?
jaggal - Sob 06 Lut, 2016 18:13

Cięęęężka jest naszaaaa miłoooooooooooość... <solówka gitarowa plus smyczki w tle>

No, lekko nie jest, Karolcia to stworzenie niesamowicie nieufne i uparte (po kim ona to ma? :? ) Raz pozwoli do siebie podejść i się pogłaskać, raz buczy i charczy. Echsz, ko(t)bieta. Ale nie mam zamiaru się poddać! Bo jakieś postępy znów są. Karolcia coraz częściej obwąchuje mi dłoń bez burczenia, je z niej chrupki, powoli zaczyna eksplorować nowe przestrzenie...

No i weszła mi na ambicję. Bo jak to, że ja nie oswoję? Że mój urok i czar nie działają? O niedoczekanie kocie twoje :D

kiniek - Sob 06 Lut, 2016 19:41

jaggal napisał/a:
Że mój urok i czar nie działają? O niedoczekanie kocie twoje :D


może zamiast uroku i czaru spróbuj skarpetek? :D

Morri - Pon 08 Lut, 2016 13:50

Jaggal, a zabawa ją interesuje?
jaggal - Pon 08 Lut, 2016 14:38

Zabawa ją interesuje - i w ogóle interesuje ją coraz więcej rzeczy. Odkryła nowy punkt widokowy na kociej wieży i sobie zeń zerka przez okno. Interesują ją też kocie ciasteczka, nawet zjadane mi z ręki: już nie tylko brane z wierzchu dłoni, potrafi całkiem delikatnie wziąć je spomiędzy moich palców. Łazikuje po regale w mojej obecności, nie ucieka kiedy kładę się na łóżku obok, odmruguje na mruganie. Widać, że powoli przestaje się bać człowieka w całości, a także zbliżającej się ręki :)
Morri - Pon 08 Lut, 2016 15:33

Wykorzystaj zabawę, by skracać dystans :)
einfach - Pon 08 Lut, 2016 16:07

Morri napisał/a:
Wykorzystaj zabawę, by skracać dystans :)


dokładnie - jak się bawisz, to jesteś spoko ::

jaggal - Czw 11 Lut, 2016 22:11

tam tam tadaaam,

Karolcia je chrupki, biorąc mi je spomiędzy palców, wącha zbliżającą się dłoń miast przed nią zwiewać i ogólnie odważa się na coraz więcej w mojej obecności. polubiła budkę, zrobioną ze zdekompletowanego transportera, zwaną czule czołgiem. Karolcia siedzi w czołgu bardzo dużo i bardzo chętnie.

w najbliższym czasie zamierzam podrzucić do czołgu skarpety :cool:

jaggal - Wto 16 Lut, 2016 11:13

Karolcia, moje małe puchate uparte skarby :love:

Chyba niedługo odważę się ją pogłaskać, tak na spokojnie ;> Na razie przekonuję ją z zapałem, że ręka człowieka jest fajna, bo daje jeść, bo przynosi smakołyki, bo podsuwa pod łaciaty nos mięsko. A ona tak jakby zaczyna mi wierzyć, chociaż dla pewności zawsze osyczy jak dzika kobra.

Dziś rano mnie rozczuliła, bo szykowałam się do pracy i kręciłam po pokoju, a ona tak śmieszne wystawiła łebek z czołgu, pod kątem 90 stopni do podłogi, i kukała, cóż czynię... coraz mniej jej się zbiera na ucieczki, zaczyna chyba nawet lubić moje towarzystwo. Będzie dobrze ;)

Morri - Pią 19 Lut, 2016 15:08

jaggal napisał/a:


w najbliższym czasie zamierzam podrzucić do czołgu skarpety :cool:
:jebanewalentynki:
jaggal - Sro 02 Mar, 2016 11:10

Czołg i bunkier zostały Karolci zabrane, ponieważ ostatnio nabrała zachowań wiewiórki (czytaj: siedzę w dziurze i świat mam w nosie). Przez dwa dni dziewczę siedziało na widoku, po czym... znalazło sobie nową dziuplę, a co. Tyle dobrego, że bliżej podłogi, więc alienacja mniejsza ;)

Niech się cieszy spokojem, albowiem to cisza przed burzą. W najbliższym czasie przypuszczam frontalny atak :cool:

einfach - Sro 02 Mar, 2016 11:15

jaggal napisał/a:
W najbliższym czasie przypuszczam frontalny atak :cool:


rzucisz ją skarpetką? ::

jaggal - Sro 02 Mar, 2016 11:38

lepiej ;> ale ciiicho...
tess - Sro 02 Mar, 2016 16:08

Skarpetka brzmi dobrze :D A taka nieprana to w ogóle może podziałać piorunująco :D
einfach - Sro 02 Mar, 2016 16:29

tess napisał/a:
Skarpetka brzmi dobrze :D A taka nieprana to w ogóle może podziałać piorunująco :D


Nieprane Skarpetki Jaggal znane są ze swych Tajemnych Magicznych Mocy

tess - Sro 02 Mar, 2016 16:35

Strach pomyśleć, jakich... :D
jaggal - Sro 02 Mar, 2016 16:40

:cool:
jaggal - Wto 08 Mar, 2016 22:02

Karolcia jest brana siłą. Pluje, burczy, charczy i warczy, ale nic to, jest głaskana i tak. A później dostaje jakiś przysmak.

Efekty?

Przed chwilą wygłaskałam ją po pleckach i główce. A później wydrapałam dokumentnie po grzbieciku. I chociaż na początku poleciał zwyczajowy hejt, to później dziewczę się uspokoiło i nawet zadek nadstawiało.

Walczę dalej, nie odpuszczam. Oswoję albo umrę :cool:

brynia - Czw 10 Mar, 2016 10:01

Karolcia napisał/a:
Molestują mnie. Zero szacunku. Głaszczą, drapią. W***** mnie to strasznie... tam przy ogonie to przyjemne nawet. Nawet bardzo... Ale i tak w*****. Nie jestem jak ta dwukolorowa dziunia, co się wdzięczy jak głupia... tam między łopatkami też można. Ale głowy mi, k***, nie tykaj!.. no dobra, trochę możesz.

:jebanewalentynki:

saszka - Czw 10 Mar, 2016 11:38

brynia :turla:
brynia - Czw 10 Mar, 2016 18:53

Ale że co? Że zdradziłam kto napisał? :oops: https://www.facebook.com/...153906651288940
jaggal - Pią 11 Mar, 2016 11:37

no i tajemnicę diabli wzięli... :(
brynia - Pią 11 Mar, 2016 17:12

może w ramach rehabilitacji jakoś odpracuję na rzecz Komuny :hm: np. 2 godziny molestowania Karolci (niekoniecznie za jednym zamachem)
jaggal - Pią 18 Mar, 2016 11:45

Przebudowałam kocie drzewko i Karolcia natychmiast objęła je w posiadanie. A co, nie będzie sobie dziewczę żałować.

Bo człowiek Karolci ogólnie nie przeszkadza, może sobie być i swoje rzeczy czynić, a Karolcia podówczas bytuje, nawet specjalnie się już nie chowa i może leżeć zrelaksowana niecałe pół metra ode mnie. Tylko dotykanie jest fuj.

kikin - Pią 18 Mar, 2016 17:20

jaggal napisał/a:
Przebudowałam kocie drzewko i Karolcia natychmiast objęła je w posiadanie. A co, nie będzie sobie dziewczę żałować.

Bo człowiek Karolci ogólnie nie przeszkadza, może sobie być i swoje rzeczy czynić, a Karolcia podówczas bytuje, nawet specjalnie się już nie chowa i może leżeć zrelaksowana niecałe pół metra ode mnie. Tylko dotykanie jest fuj.


mam taką jedną nazywa się Alabama, głaski przyjmuje z lekkim obrzydzeniem :lol:

Morri - Sob 19 Mar, 2016 04:59

kikin napisał/a:
jaggal napisał/a:
Przebudowałam kocie drzewko i Karolcia natychmiast objęła je w posiadanie. A co, nie będzie sobie dziewczę żałować.

Bo człowiek Karolci ogólnie nie przeszkadza, może sobie być i swoje rzeczy czynić, a Karolcia podówczas bytuje, nawet specjalnie się już nie chowa i może leżeć zrelaksowana niecałe pół metra ode mnie. Tylko dotykanie jest fuj.


mam taką jedną nazywa się Alabama, głaski przyjmuje z lekkim obrzydzeniem :lol:

o tak, taki dotyk nieczysty jest bardzo - trzeba się po nim gruntownie domyć ::

jaggal - Wto 22 Mar, 2016 11:42

Attention please, Karolcia doszła do wniosku, że człek paskudztwem jest, ale przysmaki można odeń wziąć i po nosie wtedy można poklepać się dać.

Są dowody, jest filmik - trzeba tylko zrzucić i przesłać, a ujawnimy rzecz światu! ;)

jaggal - Pią 25 Mar, 2016 12:23

Karolcia nieszczęśliwa :(

Śliwka bezceremonialnie zagarnia jej włości. Ukradła już parapet, jedną noc przespała na regale pod kocim drzewkiem, a nawet zagnieździła się w czołgu, co bardzo biedną Karolcię zbiło z tropu. Jakby tego było mało, kocie drzewko upodobała sobie Sabrina, która wszelkie inne koTbiety traktuje krótko i ilekroć leży na drzewku, a Karolcię najdzie ochota, żeby sobie podrapać, trzepie ją po łapkach. Wreszcie dla dopełnienia nieszczęścia, po jej ulubionym bunkrze regularnie lata Pasiuk, który nie wiedzieć czemu nabrał ogromnej ochoty na zawarcie bliższej znajomości z łaciatonosą.

Jak żyć, panie premierze, jak żyć?

jaggal - Pią 01 Kwi, 2016 22:16

zgłaszam oficjalny protest, gdyż Karolcia zagarnęła mi łóżko :?
Morri - Pią 01 Kwi, 2016 23:35

jaggal napisał/a:
zgłaszam oficjalny protest, gdyż Karolcia zagarnęła mi łóżko :?
nikt nie mówił, że będzie letko :lol: :lol: :lol:
jaggal - Sob 02 Kwi, 2016 09:21

Nie jest letko jeszcze bardziej - Karolcia uznała, że skoro ja ją prześladuję próbami głaskania, to ona będzie mnie śledzić. Co prawda na razie śledzenie ogranicza się do szerokości regału i łóżka, ale wystarczy, że pojawię się w pokoju, a już Karolcia lata po wyżej wymienionych tak, żeby cały czas mieć mnie na oku, kiedy zaś rzeczony pokój opuszczę, obserwuje mnie, wychylona jak najdalej, czasem się boję, że z tego łóżka zleci...

Ja zaś przyznać muszę, że na przekór wszystkiemu jestem do tej bestii coraz bardziej przywiązana. I każdy minimalny krok naprzód umacnia mnie w pewności, że Karolcia jeszcze się do człowieka przekona :)

jaggal - Czw 07 Kwi, 2016 10:56

Wchodzę do pokoju, Karolcia na łóżku. Idę wzdłuż łóżka - Karolcia leci po nim za mną. Podchodzę do okna - Karolcia wpada na regał. Syczy, miauczy, buczy. Wyciągam do niej rękę - w skupieniu obwąchuje mój palec i daje się pacnąć w nos. Idę do drzwi - wskakuje na łóżko, leci po nim za mną. Wychodzę, odwracam się - Karolcia wychyla się z łóżka i paczy za mną tymi swoimi paczydłami.

Wniosek? Karolcia mnie kocha, tylko nie bardzo umie to okazywać.

einfach - Czw 07 Kwi, 2016 11:03

jaggal napisał/a:
Wchodzę do pokoju, Karolcia na łóżku. Idę wzdłuż łóżka - Karolcia leci po nim za mną. Podchodzę do okna - Karolcia wpada na regał. Syczy, miauczy, buczy. Wyciągam do niej rękę - w skupieniu obwąchuje mój palec i daje się pacnąć w nos. Idę do drzwi - wskakuje na łóżko, leci po nim za mną. Wychodzę, odwracam się - Karolcia wychyla się z łóżka i paczy za mną tymi swoimi paczydłami.

Wniosek? Karolcia mnie kocha, tylko nie bardzo umie to okazywać.


jak dla mnie to ona chce się z Tobą pobawić, tylko się jeszcze trochę cyka ::

jaggal - Czw 07 Kwi, 2016 11:13

Ale ja macham jej zabawką, a ona paczy na mnie. I paczy. I paczy.
einfach - Czw 07 Kwi, 2016 11:15

jaggal napisał/a:
Ale ja macham jej zabawką, a ona paczy na mnie. I paczy. I paczy.


bo to nieodpowiednia zabawka jest.

einfach - Czw 07 Kwi, 2016 11:15

i czas może też nieodpowiedni.
jaggal - Czw 07 Kwi, 2016 11:17

Ty, może Ty weź zajrzyj i mi przetłumacz, co Karolcia mówi, hę? :P
einfach - Czw 07 Kwi, 2016 11:18

jaggal napisał/a:
Ty, może Ty weź zajrzyj i mi przetłumacz, co Karolcia mówi, hę? :P


możemy się umówić na jakieś chat-rendez-vous ::

jaggal - Pon 11 Kwi, 2016 15:35

kupili my nowe wędki. Karolcia je pono lubi. zobaczymy :cool:

na razie osiągnęliśmy sukces, zmuszając pannę do zejścia z wysokości, w wyniku czego Karolcia odkryła podłogę. fascynujące było to odkrycie, niemniej nadal nie chce jej eksplorować w obliczu stworzenia ludzkiego, bo ono to wiadomo, jeno do przynoszenia pokarmu. a jak za wolno przynosi, to obsobaczyć trzeba - a Karolcia potrafi niezwykle sugestywnie dać wokalnie do zrozumienia, że miska przybywa za wolno...

jaggal - Sro 27 Kwi, 2016 10:29

Karolcia lubi nowe wędki. Nie lubi Pasiuka, ale on też chce się bawić, więc bawimy się przy zamkniętych drzwiach i arii kociego zawodzenia. No cóż, Karolcia chyba lubi takie klimaty śmierci i zniszczenia :D

Poza tym złagodniała nam nieco. Nie zawsze, nie za długo i nie każdemu, ale pozwala się pogłaskać po pyszczku nawet wtedy, kiedy siedzi w bunkrze! Nabrała też wielkiej namiętności do hamaczkowania, będę więc musiała trochę przemyśleć zagospodarowanie przestrzeni w jej okolicy. A, niech tam ma coś od życia, należy się jej.

Karolcia zaliczyła też wielkie postępy w integracji ze stadem - z Burakiem piorą się po gębach aż miło. Niemniej to taki hejt podszyty miłością, bo wprawdzie łapy idą w ruch, ale pazury schowane, no i futro jeszcze nie latało. Co to będzie, co to będzie... :D

jaggal - Pią 06 Maj, 2016 11:08

Karolcia hamaczkuje - jej mina wyraźnie mówi, że nie jest zbyt zachwycona włażeniem z aparatem w jej intymność:



Ale to nie znaczy, że Karolcia mnie nie kocha, bo kocha :P Kiedy siedzę przy laptopie, potrafi milion razy przeleźć po półce wte i wewte, byle tylko zwrócić na siebie moją uwagę!
Ponadto zauważcie, gdzie i jak trzyma ogon - specjalnie tak, żeby zwrócić uwagę na napis, widniejący na pudełku!


einfach - Pią 06 Maj, 2016 12:49

Nieśmiała miłość to także miłość!...
Morri - Pią 06 Maj, 2016 23:55

einfach napisał/a:
Nieśmiała miłość to także miłość!...
:jebanewalentynki:
jaggal - Sob 14 Maj, 2016 10:18

Proszę państwa, wczoraj wydarzyła się rzecz bez precedensu - Karolcia nieomal przyszła do kuchni na wspólny posiłek! Ostatecznie się nie zdecydowała, stała w progu swojego pokoju-fortecy i patrzyła, ale sam fakt, że przynajmniej ROZWAŻAŁA przyjście, jest emocjonujący.

Ale w sumie nie ma się co dziwić, Pasiuk tak mlaskał, że umarły by się zainteresował, co w tej kuchni podają... zwykła Animonda, a tyle przeżyć i wrażeń ;)

jaggal - Sob 21 Maj, 2016 11:22

Karolcia WYSZŁA DO KORYTARZA I NAPIŁA SIĘ WODY ZE WSPÓLNEJ MISKI!!!

<dżingiel pełen napięcia>

misiosoft - Sob 21 Maj, 2016 15:18

jaggal napisał/a:
Karolcia WYSZŁA DO KORYTARZA I NAPIŁA SIĘ WODY ZE WSPÓLNEJ MISKI!!!

<dżingiel pełen napięcia>


wow :brawo:

jaggal - Sob 21 Maj, 2016 15:21

No ej, daj spokój - wyszła, mimo iż znajdowałam się zaledwie kilka metrów od niej! I gdyby nie Buraczysko paskudne, to kto wie, dokąd by doszła!

Ogólnie bardziej przyjazna jest ostatnio, prawie daje się głaskać, kiedy leży na hamaczku. Nie chcę zapeszać, ale mam nadzieję na przełom...

brynia - Sob 21 Maj, 2016 15:30

Kciukujemy zatem za dalsze postępy :ok:
Kurciak - Sob 21 Maj, 2016 15:32

Może się przełamie jak Lessunia niedawno i będziesz miała w domu kolejnego miziaka! :)
Kciuki!!!!

jaggal - Pon 23 Maj, 2016 11:26

Jestem w szoku. Znaczy, teraz już trochę mniej, ale wczoraj myślałam, że z krzesła spadnę.

Niedziela, słońce, ciepło, parapety zajęte przez koty. Sabrina i Burak leżą sobie obok siebie, Sabrina śpi w skrzynce po mandarynkach, Burak na kocyku. Karolcia, dotąd drzemiąca na regale, nagle podnosi się, wchodzi na stojący obok parapetu drapak, przednimi łapkami schodzi na skrzynkę (tak, żeby nie dotknąć Sabriny), zadkiem i tylnymi zostaje na drapaku. Pochyla się, w skupieniu wącha Burakowy łeb, PO CZYM ZACZYNA GO MYĆ!!!

:shock:

BEATA olag - Pon 23 Maj, 2016 11:28

no i do przodu, rewelacja
jaggal - Sro 25 Maj, 2016 10:29

Dzisiejszy poranek. Śpię, a właściwie już nie śpię, bo Sabrina, purcząc miłośnie, odgryza mi nos, uszy i brew. Dookoła kręcą się koty, zaraz śniadanie, leniwie. W drzwiach do pokoju ukazuje się czarno-biała łaciata głowa, chwilę patrzy i znika. Ponieważ bez okularów/soczewek nie widzę nic, przyjmuję, że to Dżender - ale kiedy obracam się na bok, Dżender leży sobie na drapaku...

Karolcia zaczyna wędrówki po mieszkaniu, kiedy ja w nim jestem.

The end is near!

jaggal - Nie 12 Cze, 2016 09:54

Karolcia przychodzi na karmienie do korytarza - i je, podczas gdy ja się po tym korytarzu przemieszczam.

Karolcia leży sobie w skrzyneczce, przytulona do Lucasa.

Co się dzieje, proszę państwa, co się dzieje?!

jaggal - Sro 15 Cze, 2016 16:09

Socjalizacja Karolci postępuje - teraz leci na posiłki nie dość, że do korytarza, to nawet do kuchni się pcha! I kiedy je, można sobie dookoła niej łazić i łazić, czasem się spłoszy, ale przeważnie je i wszystko inne ma w puchatym zadku. Z dotykiem nadal różnie - przełomu wielkiego nie ma, ale co tam, na razie cieszę się z tego, że Karolcia zupełnie na luzie podchodzi do mojej obecności ;)
Morri - Nie 19 Cze, 2016 03:16

:good:
jaggal - Nie 19 Cze, 2016 09:11

Boję się zapeszać i w związku z tym nie napiszę nic więcej, ale coś na kształt przełamywania się postępuje... szczegóły wkrótce!
saszka - Nie 19 Cze, 2016 21:19

SPOILER! GŁASKAŁAM KAROLCIĘ I NIE STRACIŁAM RĘKI :cool:
jaggal - Wto 21 Cze, 2016 19:20

Polska wyszła z grupy na Euro 2016, a Karolcia zaczęła dawać się głaskać.

W sumie pierwszy impuls dała saszka, która za nic mając Karolcine umiłowanie samotności, naszła ją w hamaczku i omamiła kocimi ciastkami. Co prawda na początku Karolcia okazywała niezadowolenie, nawet pacnęła ją łapką, ale był to pac taki ot, trochę na odczepnego, w niczym nie do porównania z pacami wcześniejszymi, kiedy to Karolcia waliła z pełną mocą i w dodatku używała pazurów. Nie było też specjalnie syków i buczenia...

Poszliśmy zatem o krok dalej i odcięliśmy Karolcię od pokoju, w którym dotąd mieszkała. Wcześniejsze próby spełzły na niczym, bo zapędzona do salonu Karolcia natychmiast znikała za kanapą albo w budce drapaka i zestresowana ani nie jadła, ani nie szła do kuwety... Tym razem zaskoczenie - Karolcia wprawdzie zachwycona nie była i latała po pokoju jak spłoszony jenot, ale w końcu znalazła sobie miejscówkę NA WIDOKU i nawet się zrelaksowała - kuwetę wspólną nawiedziła, na kolację przyszła do kuchni ze wszystkimi. Nie było opcji, trzeba było spróbować miziania - i udało się!

Od razu zastrzegę, że to nie tak, że Karolci wcześniej nikt głaskać nie próbował, ale reagowała taką niechęcią i stresem, że w końcu doszłam do wniosku, że lepiej pozostawić sprawy ich własnemu biegowi. Teraz też staram się Karolci nie przeciążać - jeśli zaczyna marudzić, to głaskanie się kończy. Niemniej takich mini sesji od przedwczoraj miałyśmy kilkanaście i boję się zapeszać, ale chyba kocie zaczyna to sprawiać pewną przyjemność, bo nadstawia zadek i wyraźnie lubi być lekko drapana, do tego stopnia, że mruży oczka. Nie pozwala jeszcze miziać się pod bródką i przy pyszczku, a do brzuszka to w ogóle daleka droga, niemniej zaciskam kciuki i mamroczę zaklęcia, aby teraz było już tylko z górki!

A przy okazji - Karolcia ma przecudowne, wyjątkowo mięciutkie i puchate futerko <3

jaggal - Wto 05 Lip, 2016 18:04

echsz, a było już tak pięknie :/

niestety, socjalizacja Karolci została przerwana i popsuta. przez kogo? przez Lamię paskudną i zazdrosną, która to Lamia niczym prawdziwa lamia na widok mizianej Karolci leciała natychmiast żwawiutko i przepędzała ją, żeby samej dostać się do głaszczącej ręki... wrr.

nie ustajemy jednak w próbach i walkach - bo jak widać, da się!

brynia - Wto 05 Lip, 2016 18:13

Lamia samo zuo :evil: Nie daj się Karolciu, jesteśmy z Tobą!
jaggal - Sro 13 Lip, 2016 11:36

Karolcia się nie daje :love:

Co prawda wróciła do ulubionego pokoju, ale nadal można ją głaskać - nawet, gdy leży sobie w którymś z bunkrów albo w ukochanym hamaczku. I powiem więcej, raz czy dwa to miałam nawet wrażenie, że Karolcia się rozmruczy!.. ale nie, jeszcze trzeba poczekać. Natomiast zadek do drapania dziewczę wystawia już całkiem śmiało, pozwala też pomiziać główkę, bródkę, uszka... Oczywiście, jeśli nie ma ochoty na mizianie, to mówi o tym wyraźnie, ale nie każdy kot musi być poduszką miętoluszką, prawda? ;)

kikin - Sro 13 Lip, 2016 11:37

prawda :D
jaggal - Pią 15 Lip, 2016 13:14

Chyba nie jest tak zupełnie strasznie źle, co? ;)


kikin - Pią 15 Lip, 2016 13:17

Ciekawe co Ona sobie myśli w takiej chwili
jaggal - Pią 15 Lip, 2016 13:20

obstawiam tę ostatnią emotkę :D

ale prawda jest taka, że kiedy nie chce być głaskana, to ucieka, a jak się ją dorwie wbrew woli, to buczy. więc chyba chciała ;>

takarzyna - Pią 15 Lip, 2016 13:25

Ona ćwiczy charakter i silna wolę ::
kotekmamrotek - Sob 16 Lip, 2016 13:42

takarzyna napisał/a:
Ona ćwiczy charakter i silna wolę ::


ale czyje????
::

jaggal - Sob 16 Lip, 2016 13:47

takarzyny? :D

A tutaj z pewną taką nieśmiałością...

jaggal - Nie 17 Lip, 2016 09:21

Ej no, NAPRAWDĘ COŚ SIĘ DZIEJE!

Dziś rano Karolcia zaczęła szaleć - Pasiuczysko durne ją goniło, ona się zdenerwowała, rozsyczała, odbiła od ścian, spadła z parapetu... Patrzę, a tu wskutek tychże szaleństw obróżka jej się zdefasonowała, tak, że miała ją przełożoną pod łapką, niczym jakiś kołczan prawilności. Struchlałam, bo przecież zdjąć jej to trzeba, a to Karolcia, nie da się ruszyć, co dopiero jak nożyczki zobaczy, będę ją gonić po domu, i tak nie złapię, ona wpadnie w szał, zrobi sobie krzywdę, mnie znienawidzi... Stoję taka zesztywniała, a Karolcia tymczasem wylądowała na swojej ulubionej półce i siadła. I patrzy na mnie. Podchodzę ostrożnie, wyciągam z kieszeni nożyczki* i najłagodniej jak umiem, przemawiam, uspokajam, wyciągam rękę, przygotowana na to, że zaraz ją stracę...
...a Karolcia siedzi. Dotykam, drgnęła, ale nie uciekła, zerka na mnie tylko, ale ani syków, ani buczenia, ani chęci ucieczki. Lekko wsuwam nożyczki pod obrożę, ona nadal nic. Tnę, tnę, tnę, obróżka spada, Karolcia powoli odchodzi w kierunku hamaczka i hyc! do środka.

Wyobrażacie sobie? Przecięłam jej zaklinowaną obróżkę, bez żadnych problemów! A przecież pół minuty wcześniej była zdenerwowana i zestresowana jak diabli! I nic, nawet nie burknęła, nic!

Ale to jeszcze nie koniec...

Jakiś kwadrans później wchodzę do pokoju - a tam Karolcia na półeczce, na boczku sobie leży, łapki wyciągnięte, luz zupełny jak nigdy wcześniej jeszcze. Podchodzę, głaszczę - i Jezu, łepek, policzki, boczki, zadek, zero focha, nawet się przekręciła tak, że boczek w brzuch przechodził, oczka zmrużyła i wydała z siebie kilka takich dźwięków jakby przedmruknych!!!

Wdech, wydech, wdech.

* chwilę wcześniej otwierałam worek ze żwirkiem, żeby nie było

jaggal - Nie 17 Lip, 2016 13:07

O, proszę! Są dowody! Karolcia się wyluzowuje!!!

https://www.facebook.com/...?type=3&theater

jaggal - Czw 21 Lip, 2016 16:06

Wczoraj podziwiałam, jak Karolcia głaskana nadstawia główkę i pupcię, wystawia zadziszcze do drapanka, a potem kładzie się na boczku i z lubością pozwala się smyrać tak, że nawet o o brzuszek zahacza...

...saszka jest zaklinaczem kotów!

saszka - Czw 21 Lip, 2016 19:45

:cool:
jaggal - Nie 31 Lip, 2016 10:11

Karolcię czekają ciężkie czasy - jej królestwo wypełni łomot i zgrzyty tudzież hurgoty.

Mam plan, mam wiertarkę, mam (na oku) półki i wiele pomysłów na to, jak troszeczkę przegospodarować przestrzeń w pokoju. Sorry Karolcia, taki mamy klimat.

kikin - Nie 31 Lip, 2016 10:16

jaggal napisał/a:
Karolcię czekają ciężkie czasy - jej królestwo wypełni łomot i zgrzyty tudzież hurgoty.

Mam plan, mam wiertarkę, mam (na oku) półki i wiele pomysłów na to, jak troszeczkę przegospodarować przestrzeń w pokoju. Sorry Karolcia, taki mamy klimat.


Karolcia zapraszam do mnie na tydzień, wtedy nawet remont udarem okaże się maleńką niedogodnością :: :: ::

jaggal - Nie 31 Lip, 2016 10:19

Mam nadzieję, że kiedy zakończę przeróbkę ściany, to Karolcia będzie szczęśliwa, gdyż albowiem nie dla siebie te półki planuję... :P
jaggal - Czw 18 Sie, 2016 12:18

Wredne te moje koty :evil: Mam coraz większą pewność, że gdyby Karolcia nie przebywała w towarzystwie tych wrednych jamochłonów, to byłaby nieco lepiej zsocjalizowana. Ale jak tu się socjalizować i przekonywać do kontaktu z człowiekiem, kiedy trzeba ciągle pilnować miski swojej powszedniej, żeby Pasiuk ohydny skwapliwie jej nie przejął?

Szkoda gadać!

Morri - Nie 28 Sie, 2016 23:25

Toteż potwierdza się, że mocno zakocony dom nie sprzyja socjalizacji... Chyba, żeby delikwenta odosobnić na czas jakiś...
jaggal - Pon 29 Sie, 2016 09:38

Akurat w przypadku Karolci to się faktycznie nie sprawdza :( Nie sprawdza się też to, że (zabrzmi idiotycznie, zwłaszcza dla tych, którzy wiedzą, jak wygląda moje mieszkanie) dysponuję za dużym metrażem - Karolci najlepiej zrobiłoby, gdyby musiała dzielić przestrzeń z człowiekiem 24h na dobę. I tak postęp jest ogromny, co bardzo mnie cieszy - kota lubi być głaskana (czasem, oczywiście, musi mieć nastrój), przy podawaniu jedzenia przybiega i kręci się dookoła nóg... I cały czas jest progres, pomału, pomaleńku, ale jest ;)
jaggal - Nie 04 Wrz, 2016 10:38

Ludzie, naprawdę Karolcia się oswaja. Mało tego, ona ma zadatki na miziaka :shock:

Jeśli jest w nastroju, to daje się głaskać (nawet siedząc w bunkrze!), nadstawia grzbiecik, przebiera łapkami... Przybiega do mnie, kiedy niosę jej jedzenie, zamiast warczeć z regału, mniej buczy i syczy. Ech, Karolciu, przełam się wreszcie!


jaggal - Sro 14 Wrz, 2016 17:09

Zaskakujące, ale im więcej się Karolci dostarcza kryjówek, tym więcej jest okazji, żeby móc ją pomiziać... Daje się nawet głaskać przy misce, co jest nie byle wyczynem! A ostatnio odważyła się przebiec kurcgalopkiem obok Lamii, mimo iż obie panie za sobą nie przepadają ;)

Możliwe, że nigdy nie będzie nakolankowcem i pozostanie kotem ostrożnym, towarzyszącym i zdystansowanym. Ale to w niczym nie ujmuje jej uroku ani nie zmienia faktu, że Karolcia to kot, który potrafi zafascynować i łatwo się przyzwyczaić do jej obecności - a kto wie, może w odpowiednim domu uda się do końca zburzyć mur, którym niegdyś tak pieczołowicie się otoczyła?

Morri - Sro 21 Wrz, 2016 00:08

Cierpliwości... i mniej kotów...
jaggal - Sro 21 Wrz, 2016 00:11

Mamy taki niecny plan, ale najpierw musi wyadoptować się Madera ;)
Morri - Sro 21 Wrz, 2016 00:56

jaggal napisał/a:
Mamy taki niecny plan, ale najpierw musi wyadoptować się Madera ;)
ooooooo więc kciuki za Plan :brawo:
jaggal - Czw 29 Wrz, 2016 10:51

I coś mi się wydaje, że te kciuki były skuteczne ;) A biorąc pod uwagę to, jak Karolcia się rozkręciła ostatnio, to ten plan może zadziałać - u mnie nie bardzo jest możliwość, żeby wyrwać Karolcię z jej strefy komfortu, mimo iż bardzo się staram, nawet jej Mateusza Grzesiaka ostatnio puściłam i sama wyszłam ze strefy komfortu, a nawet z siebie - niestety, Karolcia jest bardzo odporna na techniki psychomanipulacyjne...
saszka - Wto 01 Lis, 2016 20:34

Karolcia po prawie roku zmieniła dom tymczasowy - od niedzieli mieszkamy razem. Póki co jesteśmy na etapie chowania się za tapczanem, tzn. to Karolajn jest (ja dzielnie pozostaję na widoku ;) ). A o obecności kota w moim życiu świadczą głównie regularnie opróżniane miski i zapełniana kuweta. Poza tym jakby nikogo nie było...
jaggal - Sro 02 Lis, 2016 16:32

ale ale ale ale ale KAROLCIA SIĘ BAWIŁA!!!

łazi na ugiętych łapach - ale łazi, zwiedza mieszkanie, nie bunkruje się na całe dnie, o matko, ona łazi po nieznanym sobie terenie, mimo iż w pokoju są ludzie!

saszka - Sro 02 Lis, 2016 16:39

Tak, bawiła się, sama w nocy. Ikeowskim szczurkiem. Pióra i wędki oraz wszelkie zabawy integracyjne póki co olewa. Daje się za to głaskać (choć trudno głaszcze się w tapczanie), ale bez większego entuzjazmu. Karolajn, let me love youuuu!
saszka - Sro 02 Lis, 2016 19:24

UWAGA, KAROLAJN ŚPI NA FOTELU! NIE W TAPCZANIE, NIE ZA NIM, NIE SCHOWANA POD PRYSZNICEM, TYLKO NA WIDOKU :thud:
jaggal - Sro 02 Lis, 2016 19:29

haa, a widzisz! <3
brynia - Sro 02 Lis, 2016 20:51

Brawo Karolcia :banan:
einfach - Sro 02 Lis, 2016 21:01

Omg, brawo! W tym tempie za tydzień będziecie dzielić łóżko :lol:
kikin - Czw 03 Lis, 2016 08:23

saszka napisał/a:
(ja dzielnie pozostaję na widoku ;) )


:jebanewalentynki:

misiosoft - Czw 03 Lis, 2016 09:04

super!! tak trzymaj mała!!
saszka - Nie 06 Lis, 2016 15:32

Dzisiaj dzień zaczął się źle - za próby wyciągnięcia z tapczanu zostałam obuczana, osyczana, aż w końcu sprzedano mi plaskacza. Ale postanowiłam być wytrwała i nie zniechęcać się humorami Lejdi Szarlot, dzięki czemu już ok. 14:00 Karolajn wreszcie wypełzła na salony, a o 15:00 zdobywałyśmy miziankami jej brzuch. Próbowałam też ucałować główkę jaśniepani, ale ona tylko otrząsnęła się z obrzydzeniem i posłała mi niecenzuralne spojrzenie. W zasadzie to teraz cały czas patrzy na mnie z wyrzutem, lecz najważniejsze, że na mój widok już nie ucieka jak ten jenot na krótkich girkach ;)
saszka - Nie 06 Lis, 2016 15:36

Następnym razem może spróbuję wprowadzić ją w odpowiedni nastrój, a dopiero potem :* ?


BEATA olag - Nie 06 Lis, 2016 15:38

a fotki będą ślicznotki?

Nastia na buziaka w czułko pozwala po 3 miechach tymczasowania...

saszka - Nie 06 Lis, 2016 20:20

Będą, i nawet film jest ;)
saszka - Pon 07 Lis, 2016 13:40

Voila! Miziu miziu.


jaggal - Pon 07 Lis, 2016 13:43

ooo :love:

i patrzy już tak jakoś... mniej obelżywie :P

einfach - Pon 07 Lis, 2016 13:50

jaggal napisał/a:
ooo :love:

i patrzy już tak jakoś... mniej obelżywie :P


noo, tak wygląda nawet... jakby się trochę relaksowała czy coś :P

kotekmamrotek - Pon 07 Lis, 2016 22:49

saszka - R E W E L A C J A :aniolek:
Morri - Wto 08 Lis, 2016 01:11

Saszka, jak tak dalej pójdzie, dojdziesz do poziomu Skadi :)
saszka - Wto 08 Lis, 2016 16:40

To teraz fotki.
Karolcia pod biurkiem w pionie:



I na fotelu w poziomie:


brynia - Wto 08 Lis, 2016 21:37

saszka napisał/a:
To teraz fotki.
Karolcia pod biurkiem w pionie:
(...)
I na fotelu w poziomie:
(...)

:jebanewalentynki:

saszka - Wto 15 Lis, 2016 15:11

Lady Szarlot ciągnie do luksusów - ostatnio dwukrotnie wskoczyła mi do łóżka. Niestety momentalnie zeskakiwała, ale liczy się sam fakt. Ponadto niedawno obudziłam się na kanapie z Karolcią śpiącą na oparciu... Będą z niej koty, oj będą ;)
jaggal - Sob 19 Lis, 2016 15:07

Ciągnie do luksusów, oj ciągnie - i niby ona tak tylko przypadkiem przechodzi, tak sobie stanie słupka i łapkami się o krawędź oprze, tak wskoczy na momencik i chwilkę tylko postoi, aby zwiać, ale za moment znowu się kręci... Bo łóżko takie fajne, tylko czemu ciągle zajęte? :D

A poza tym przestała łazić na podkurczonych łapach jak jenot i nieco śmielej się przemieszcza, do tego zrobiła się wybredna w jedzeniu - ha, jednak nic nie poprawia apetytu lepiej niż świadomość, że na zawartość miski czyha stado nienażartych kocich małolatów ;)

saszka - Wto 29 Lis, 2016 12:37

Karolcia nadal nieśmiała, acz ciekawska. Więc śpiewam dlań namiętnie (na tle kuwety) i liczę, że skruszę serca jej lód.

Oh Carol
I am but a fool
Darling I love you
Though you treat me cruel

You hurt me
And you make me cry
But if you leave me
I will surely die

Darling there will never be another
'Cause I love you so
Don't ever leave me
Say you'll never go

I will always want you for my sweetheart
No matter what you do
Oh Carol
I'm so in love with you

BEATA olag - Wto 29 Lis, 2016 13:19

Ona paczy na Cię prawie z wielką miłością :love:
saszka - Czw 08 Gru, 2016 18:27

Karolcia niezbyt dobrze dogaduje się ze swoją współlokatorką Babcyjką i przez to znowu się wycofała :( Większość dnia spędza zabunkrowana w swoim domku. Do tego przyplątały się problemy z pęcherzem. Lady Charlotte zdecydowanie przydałby się więc własny kąt bez innych kotów, ale jakoś nikt o nią nie pyta...


saszka - Pią 16 Gru, 2016 18:53

Tak jak u Babcyjki progres, tak u Karolci niestety regres. Praktycznie jej nie widuję. Na próby głaskania reaguje nerwowo - znowu buczy i paca łapą. Żal mi jej...
jaggal - Pią 16 Gru, 2016 18:54

i dalej doi :(
agusiak - Pią 16 Gru, 2016 18:58

:(
saszka - Sro 21 Gru, 2016 12:36

U Karolci niestety bez zmian - syki i bunkrowanie się. Czekamy, aż zaczną działać leki...
brynia - Sro 21 Gru, 2016 18:42

:(
Trzymamy kciuki za Karolcię!

saszka - Pon 02 Sty, 2017 23:30

Taka jestem ładna, jak czasem wyjdę ze swojej pieczary...


Morri - Wto 03 Sty, 2017 04:06

:serce:
BEATA olag - Wto 03 Sty, 2017 09:10

Śliczna jak każda krówka :aniolek:
Labryska - Nie 08 Sty, 2017 16:51

Jestem opiekunką wirtualną Karolci, widzę, że zmieniła dom tymczasowy :) cieszę się, że wszystko u niej w porządku. nie miałam nigdy okazji jej poznać na żywo, czy byłaby taka możliwość? :)
saszka - Wto 10 Sty, 2017 12:40

Labryska napisał/a:
Jestem opiekunką wirtualną Karolci, widzę, że zmieniła dom tymczasowy :) cieszę się, że wszystko u niej w porządku. nie miałam nigdy okazji jej poznać na żywo, czy byłaby taka możliwość? :)


Labryska, napisałam do Ciebie pw :)

malgossiaa - Sro 25 Sty, 2017 18:15

Karolcia jest u mnie od dwóch tygodni. Sama jedna, bez kociej konkurencji.

Nie było łatwo - pierwszy tydzień szczególnie dostarczył nam wrażeń. Karolcia nie chciała nic jeść, ale teraz już czyści miski do czysta.
Niestety nie ma ochoty na jakiekolwiek kontakty z nami - siedzi cały dzień w swojej kryjówce w drapaku. Tylko w nocy je i korzysta z kuwety, więc jej praktycznie nie widujemy. Czekam na jakiś przełom.

Poniżej Karolcia - tak jak ją możemy oglądać obecnie ;)


saszka - Sro 25 Sty, 2017 18:39

Trzymam za was kciuki! Mam nadzieję, że Karolcia poczuje się w końcu lepiej niż w poprzednich dt :(
KrisButton - Czw 26 Sty, 2017 10:13

My też trzymamy kciuki i łapki to razem już sporo :)
Morri - Czw 09 Lut, 2017 00:34

jak tam Karolcia? Lepiej już?
kikin - Czw 09 Lut, 2017 11:40

no właśnie, wczoraj wieczorem też o niej myślałam :roll:
malgossiaa - Czw 09 Lut, 2017 16:53

Właśnie dzisiaj mija miesiąc odkąd Karolcia jest u nas. Na pewno czuje się już pewniej eksplorując mieszkanie w nocy, ale dalej nie rusza się ze swojej kryjówki w ciągu dnia. Nie rusza też jedzenia za dnia, za to w nocy zjada wszystko co znajdzie.
W ciągu ostatnich kilku nocy Karolcia chyba próbuje znaleźć sobie nową kryjówkę, przez co rano znajdujemy ją za kanapą albo pod stolikiem. Niestety jak tylko zauważy, że ją widzimy, ucieka do swojego stałego miejsca w drapaku. Ewidentnie boi się nas, bo np. nie reaguje na dźwięki odkurzacza czy skrzypiec.
Jedyny mały postęp jest taki, że Karolcia wie, że to ja ją karmię, więc kiedy przychodzę wieczorem z jedzeniem to nie reaguje agresją, nawet się oblizuje i wącha miski, jeśli podstawię je jej pod nos, ale dla zasady nic nie ruszy. Niestety każda inna osoba, która podchodzi do Karolci na bliżej niż 50 cm zostaje ofukana i osyczana.

Nie mam nowego zdjęcia, ale nie byłabym w stanie zrobić żadnego innego od tego, które umieściłam ostatnio.

malgossiaa - Nie 12 Mar, 2017 23:34

Po dłuższej nieobecności możemy zaraportować postępy. Karolcia zaczyna być coraz odważniejsza. O wiele chętniej wychodzi ze swojej kryjówki, cały czas czekając aż będzie ciemno. Zaczęła też jeść w ciągu dnia, pod warunkiem, że miskę ma podstawioną "pod nos" i nikt na nią nie patrzy. Za radą behawiorystki próbuję ją zachęcić do zabawy i nawet się udaje - paca wędkę łapą i czasem wychodzi za nią kawałek. Staramy się tak bawić codziennie wieczorem.

Poniżej najnowsze zdjęcia. Karolcia na wszystkich wygląda dość nieufnie, ale i tak jestem z niej dumna, że nie uciekała od razu.






Marianna - Pon 13 Mar, 2017 04:39

Taka piękna kotka!!
Oby kiedyś uwierzyła, ze nie każdy człowiek jest zły...
Gratulujemy postępów!

saszka - Pon 13 Mar, 2017 09:14

Piękne zdjęcia! Gratuluję postępów - obie wymiatacie.
kat - Pon 13 Mar, 2017 10:12

Super! Nadal mocno trzymam kciuki! :)
einfach - Pon 13 Mar, 2017 10:18

Łoo, brawo Karolcia! :aniolek:
I brawo DT ::
Trzymam kciuki za dalsze postępy :ok:

BEATA olag - Pon 13 Mar, 2017 10:55

Karolcio :aniolek: , brawo.
Marianna - Czw 20 Kwi, 2017 18:34

Co u Was Kochani? :roll:
malgossiaa - Czw 04 Maj, 2017 14:25

Kolejne dwa miesiące Karolci u nas mijają i patrząc co pisałam wcześniej, mogę powiedzieć, że mamy spektakularne postępy!

Karolcia wychodzi już nie tylko nocą, ale też w ciągu dnia. Za punkt honoru obrała sobie władowanie się na nasze łóżko (kiedy nas tam nie ma), pewnie dlatego, że jest miękko i dużo miejsca. Nie ma jeszcze na tyle zaufania, żeby spać przy nas, ale potrafi się już w miarę zrelaksować w naszej obecności. Miało też miejsce historyczne wydarzenie, w którym Karolcia, wzięta z zaskoczenia, dała się pogłaskać (dokładnie dwa "głasknięcia" zanim uciekła).

Duże postępy mamy w zabawie - Karolcia szaleje za wędką i bardzo ambitnie próbuje ją złapać. W zasadzie nie zwraca już uwagi na obsługującego tę wędkę. Czasem wydaje się, że nawet ma ochotę siedzieć z nami w pokoju, bo pewnie samej jest jej nudno. Bardzo interesują ją też szczury w klatce i tutaj zainteresowanie nie maleje, mimo że widzi je codziennie.

Odstawiliśmy najsilniejsze leki już jakiś czas temu i nie widać pogorszenia nastroju więc powoli rezygnujemy ze wszystkich polepszaczy nastroju. Czas odkryć prawdziwą naturę Karolci :twisted:

Obiecuję dostarczyć zdjęcia w ciągu kilku dni. Może uda się też nakręcić jakiś filmik...

Marianna - Czw 04 Maj, 2017 14:27

malgossiaa napisał/a:
Obiecuję dostarczyć zdjęcia w ciągu kilku dni. Może uda się też nakręcić jakiś filmik...

Czekamy :D uściski dla Karolci!

kat - Czw 04 Maj, 2017 15:28

Brawo dla Karolci i dla Was! :)
saszka - Czw 04 Maj, 2017 17:16

Gosiu, tak bardzo się cieszę!
malgossiaa - Pią 05 Maj, 2017 13:14

Ah, zapomniałam, że już jeden filmik czeka na premierę. Karolcia to prawdziwa dama.


BEATA olag - Pią 05 Maj, 2017 14:05

Co by nie ubrudzić wibrysików...

:serce:

Marianna - Pią 05 Maj, 2017 14:36

Ale słodziak :)
kikin - Wto 09 Maj, 2017 08:43

:tan: :tan: :tan:
malgossiaa - Wto 13 Cze, 2017 12:20

Jak będzie widać na załączonych zdjęciach, największym sukcesem mijającego miesiąca jest pozbycie się przez Karolcię obróżki feromonowej, która była już dawno przeterminowana, ale Karolcia nie dawała się dotknąć, żeby ją ściągnąć.
Odbyło się to dość śmieszno-straszno, ponieważ pewnego dnia Karolcia "wykicała" ze swojej kryjówki na trzech łapkach, ponieważ jedna z przednich zaklinowała jej się pod obróżką. Normalnie taka sytuacja dla kota wolnożyjącego byłaby dużym zagrożeniem, ale na szczęście Karolcia żyje sobie w małym mieszkaniu i nie musi na co dzień walczyć o przetrwanie. Kiedy chcieliśmy wybawić kotę z opresji, ona w panice, jak zazwyczaj w zbyt bliskiej obecności człowieka, rozerwała tę nieszczęsną obrożę. Problem więc się rozwiązał trochę sam.


Poniżej Karolcia na palmie przewidzianej wielkością dla małego kociaka


oraz kilka przesłodkich zdjęć z jednej z sesji z wędką





Marianna - Wto 13 Cze, 2017 14:00

Jaki jęzorek :love:
Hith - Wto 13 Cze, 2017 14:04

No co za słodycz! Zakochać się można :love: :love: :love:
A zdjęcie z palmą wymiata :: u nas też furorę robi niziutki drapaczek dla kociaków, nieważne że można drapać tylko na plecach i na leżąco, bo jest się za dużym, miłość to miłość ::

saszka - Wto 13 Cze, 2017 14:13

:serce:
malgossiaa - Pią 21 Lip, 2017 08:53



Przesyłam filmik z "ukrytej kamery", który dowodzi, że Karolcia czasem nawet lubi głaskanie. Trzeba tylko wyczuć dobry moment. Najlepsze momenty są zawsze w okolicach miski z jedzenie. Przez żołądek do serca :)

saszka - Pią 21 Lip, 2017 08:56

Rewelacja! Gosiu, super!
kat - Pią 21 Lip, 2017 09:38

Wow, ale postęp! :)
kikin - Pią 21 Lip, 2017 09:42

malgossiaa napisał/a:


Przesyłam filmik z "ukrytej kamery", który dowodzi, że Karolcia czasem nawet lubi głaskanie. Trzeba tylko wyczuć dobry moment. Najlepsze momenty są zawsze w okolicach miski z jedzenie. Przez żołądek do serca :)


:shock: :shock: :shock:
Gosia :jebanewalentynki:

na marginesie - cały czas o Was pamietam :cry:

kotekmamrotek - Pią 21 Lip, 2017 12:17

o ja pierniczę - kolejna czarownica wśród wolontariuszy :aniolek:
Marianna - Nie 10 Wrz, 2017 10:45

Co słychać u naszej Karolci? :aniolek:
malgossiaa - Pon 11 Wrz, 2017 16:13



Kolejna relacja z "płaszczenia kota". Jestem bardzo zadowolona z postępów. Karolcia się nadstawia do głaskania, czasem nawet podchodzi bliżej i widać po co, ale jeszcze nie ma odwagi żeby tak otwarcie się upominać o głaski. Oraz zaczyna mruczeć!
Nie jest też już tak płochliwa kiedy się do niej podchodzi. Teraz można normalnie podejść i pogłaskać - no chyba że akurat Karolcia nie ma ochoty, wtedy się dziwnie patrzy... :lol:

Eva - Pon 11 Wrz, 2017 16:53

O łałciu :shock:
Normalnie szczękę z podłogi zbieram!
:modly: :modly:

saszka - Pon 11 Wrz, 2017 16:55

:shock:
Mrucząca Karolcia
:shock:
Jestem pod nieustannym wrażaniem pracy, którą włożyłaś, Gosiu. I bardzo Ci dziękuję.

kat - Pon 11 Wrz, 2017 21:41

To jest taka Karolcia jak na samym początku, gdy do nas trafiła.
Gosiu, odbudowałaś Jej zaufanie :aniolek:

malgossiaa - Sro 11 Paź, 2017 10:37

Przełomowych momentów u nas ostatnio brak. Jednak osiągnęliśmy pewną spokojną stabilizację. Jestem też przekonana, że Karolcia nas nawet trochę lubi, a już szczególnie mnie, bo staram się żeby to ode mnie dostawała jedzenie częściej.
Głaskanie już mamy regularnie, z tym że Karolcia ma swoje lokacje, w których przyjmuje głaski. W innych miejscach po prostu ucieka. Pracujemy też nad tym.

Karolcia głaskana tam gdzie lubi:


Karolcia z miną "ale że co to ma być" kiedy porcja w misce jest skandalicznie mała:

wiedźma - Sro 11 Paź, 2017 11:04

Ależ piękne puchaciątko! :aniolek:
misiosoft - Sro 11 Paź, 2017 11:24

śliczna ::
Neda - Sro 11 Paź, 2017 12:51

Piękna krówka! :)
saszka - Sro 11 Paź, 2017 13:00

:brawo:
Bastianka - Sro 11 Paź, 2017 19:45

Jaką Karolcia ma zadowoloną minkę! I ogonek do góry, gdy dupcia jest głaskana! :)
malgossiaa - Pon 27 Lis, 2017 21:29

Karolcia ostatnio panoszy się w mieszkaniu jak u siebie ;) Jedyne co jej zakłóca spokój to sporadyczne wizyty kogoś obcego. Mój nauczyciel, mimo że jest u nas co tydzień, widział Karolcię tylko raz, w postaci przemykającej kulki futra. Taki kot widmo.
Jeszcze domofon jest bardzo straszny - pewnie dlatego, że zwiastuje nadejście obcych.

Karolcia przekazuje, że nie chce zdjęć


A tu zdjęcie portretowe

kat - Pon 27 Lis, 2017 22:05

Wygląda niesamowicie dostojnie :)
saszka - Pon 27 Lis, 2017 22:18

kat napisał/a:
Wygląda niesamowicie dostojnie :)


I puchato :love:

malgossiaa - Wto 28 Lis, 2017 18:29

Karolcia jest bardzo puchata. Niestety, boi się szczotki-furminatora. A czesałabym!
malgossiaa - Czw 11 Sty, 2018 10:24

A kto to taki ładny...


To Karolcia oczywiście!
Jakoś w tym tygodniu będziemy świętować rok razem. Na tę okazję są już przygotowane specjalne zdjęcia "otwierające oczy niedowiarkom". Zamieszczę niebawem.

Oprócz tego, na przyszły tydzień zaplanowana jest wielka akcja - szczepienie i wizyta kontrolna. Z tej okazji wzięłam urlop ;) Napiszę jak nam poszło.

kat - Czw 11 Sty, 2018 10:25

:D :D :D
Trzymam kciuki :ok:

saszka - Czw 11 Sty, 2018 10:33

Kciuki, kciuki! I czekamy na foty!
kikin - Czw 11 Sty, 2018 12:21

Uwielbiam byłą dziewczynę Grafita :love: :love: :love:
kotekmamrotek - Nie 14 Sty, 2018 16:40

Już samo podjęcie decyzji to wyzwanie - trzymamy kciuki!!!!!
malgossiaa - Nie 21 Sty, 2018 21:15

Już po wizycie kontrolnej. Karolcia dzielnie to zniosła i będzie musiała jeszcze trochę poznosić, ponieważ okazało się, że niektóre zęby trzeba usunąć :( Procedurę rozpoczniemy po drugiej serii szczepień, za miesiąc.

A tymczasem obiecane dowody na wielką przemianę Karolci. Tak się razem relaksujemy...



Filmik:

kat - Nie 21 Sty, 2018 21:19

Wow, jestem pod wrażeniem! :lol:

Ale na wełnę uważajcie.

saszka - Nie 21 Sty, 2018 21:29

:shock:
Gosia :serce:

Chitos - Nie 21 Sty, 2018 21:38

:szok2: :szok2: :szok2:
tajga - Czw 25 Sty, 2018 22:12

Prze-pięk-nie !!!
malgossiaa - Nie 18 Lut, 2018 21:52

Karolcia prawie wybaczyła mi już tę wizytę u weterynarza z zeszłego miesiąca. Na szczęście nie wie, że szykujemy się na kolejną i później pewnie jeszcze kilka - uporządkowanie paszczy zajmie trochę czasu.
Uważam, że Karolcia jest bardzo pojętnym kotkiem - po próbach upchnięcia jej do transportera, nauczyła się, że trzeba uciekać od razu, kiedyś ktoś jej dotyka obiema rękami. Na szczęście, do głaskania potrzebna jest tylko jedna ręka ;)
Kolejna wizyta u weta w najbliższym czasie - ustalimy plan na leczenie zębów.




saszka - Pon 19 Mar, 2018 14:49

Zostały jej jakieś zęby czy jeszcze jesteście przed wizytą? ;)
malgossiaa - Nie 25 Mar, 2018 19:37

Zabieg zębowy zaplanowany jest na ten tydzień. Łapanie Karolci do transportera to naprawdę ciężki temat, ale jak trzeba to trzeba.

Karolcia jakoś w połowie lutego poczuła już wiosnę co objawiło się zrzucaniem tony kłaków. Ale tu mamy niesamowity postęp - mogę już używać Furminatora, który nie wzbudza strachu jak wcześniej. Karolcia nawet mruczy! Raz nawet udało mi się wyczesać brzuch - jestem w szoku! Postaram się nagrać jakiś filmik, bo jest to warte uwiecznienia.

Na razie mam takie urocze zdjęcie. Karolcia zawsze siada jak dama :)

saszka - Nie 25 Mar, 2018 19:47

Proper lady :love:
malgossiaa - Wto 03 Kwi, 2018 12:05

Relacja po zabiegu - usunięta jest część zębów, coś tam jeszcze zostało do gryzienia, więc bardzo dobrze dla Karolci. Poszło na tyle gładko, że nie są konieczne żadne kontrole w najbliższym czasie, jeśli nic dziwnego nie będzie się działo - bardzo się z tego cieszymy.
Niestety, wrażeń było za dużo, bo trochę cofnęliśmy się w oswajaniu. Liczę jednak, że szybko uda nam się wrócić do poprzedniego poziomu "miłości" między Karolcią a nami.

saszka - Pią 27 Kwi, 2018 18:27

Karolcia Cię kocha, Gosiu. To widać na każdym zdjęciu.
malgossiaa - Nie 06 Maj, 2018 20:57

No teraz to mam o czym pisać. Karolcia wywinęła nam taki numer, że do tej pory ciśnienie mi skacze.
Koteł zniknął i szukaliśmy jej w naszych 40 m2, we wszystkich możliwych miejscach. Ja już byłam przekonana, że niczym ninja wyszła niezauważona przy okazji jak ktoś z nas wchodził do mieszkania. Oczywiście panika pełna. Po przejściu do przeszukiwania miejsc nieprawdopodobnych (wnętrze walizki, szafki kuchenne) sprawdziliśmy też pojemnik na pościel w narożniku, który zamyka się za pomocą bardzo mocnej sprężyny. Oczywiście Karolcia siedziała w środku, bardzo niezadowolona, że ktoś ją znalazł, ponieważ leżąc na komplecie zapasowej pościeli było jej bardzo wygodnie.
Do tej pory nie wiemy jak ona tam wlazła. Prawdopodobnie kanapa była niedomknięta. Cieszę się, że zaczęliśmy jej szukać w miarę szybko, kiedy nie zareagowała na otwieranie lodówki :wink: , bo chyba była tam uwięziona.

Takiego słodziaka mamy teraz:



Podwozie Karolci można sobie pooglądać na poniższym filmiku:


kat - Nie 06 Maj, 2018 21:05

Jestem pod wielkim wrażeniem, jak ogromną przemianę Karolcia u Was przeszła :serce:
misiosoft - Pon 07 Maj, 2018 08:22

wow! chyba tylko kot potrafi się schować w takich miejsach...
i jeszcze zadwolona z siebie, bo miękko i cisza ::

saszka - Pon 07 Maj, 2018 08:48

Taaaa, szukanie kota w domu, kiedy wiesz, że nie miał jak wyjść, ale w końcu zaczynasz podejrzewać, że może jednak nauczył się otwierać drzwi zamknięte na zamek (i zamykać je za sobą....) lub przechodzić przez ściany, to rzeczywiście "magiczne" doświadczenie...

A nowe fotki i filmik - LOVE LOVE LOVE :serce:

kikin - Sro 09 Maj, 2018 12:04

Grafit pozdrawia swoją dziewczynę z SB :love: :love: :love:
Hofi - Sob 09 Cze, 2018 12:17

:shock: to jest ta Karolcia! Dawno nie odwiedzałam wątku a tu takie niespodzianki!
Brawo!! :: :serce:

malgossiaa - Czw 12 Lip, 2018 12:06

Wszystkich czekających na update wątku Karolci serdecznie przepraszam! Karolcia jest wciąż słodka i puchata, tylko ja nie mogę się ogarnąć, żeby tę słodycz odpowiednio uwiecznić i opublikować. Mea culpa i będą nowe fotki już niebawem.
saszka - Pią 13 Lip, 2018 09:52

Jej! ::

edit: czy tylko mi Fugu trochę przypomina Karolcię? :hm:

malgossiaa - Sro 18 Lip, 2018 20:59

saszka napisał/a:
Jej! ::

edit: czy tylko mi Fugu trochę przypomina Karolcię? :hm:



Dokładnie tak! Jak mi wyskoczyło to zdjęcie na FB to kontrolnie sprawdziłam czy Karolcia wciąż jest w domu ;)

saszka - Sro 12 Wrz, 2018 10:53

Jak się macie, Karolciu i Gosiu? :)

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group