Fundacja 'Koci Pazur'
Fundacyjne forum kociarzy z Poznania

Znalazły dom - Stanley

jaggal - Pią 26 Lut, 2016 18:26
Temat postu: Stanley
Zimowa Wilda - wąskie ulice, studnie podwórek, nad nimi śnieżące niebo...

"Dlaczego jestem sam? Kiedyś były tu moje siostry, ale je zabrali. Wołam, nikt nie odpowiada. Boję się..."

Płacz malca odbija się od obojętnych murów kamienic.

"Mówili, że je wysterylizują, znajdą im domy. Nie wiem, co to znaczy, wiem, że zostałem sam. Dlaczego nie wzięli też mnie?.."

Pręgowana kuleczka z białym brzuszkiem jest coraz bardziej przerażona.

"Jestem duży jak na swój wiek. Mogę być groźny, najeżyć futerko, zasyczeć. Ale nie umiem za bardzo, wolę mruczenie. Tylko komu mruczeć? Jestem tu jeden ja..."

Małe łapki sztywnieją na wietrze. Jakiś cień miga w bramie!.. nie, zapach znowu jest obcy.

"Chciałbym znowu poczuć, że ktoś się mną opiekuje, o mnie dba..."

Kroki człowieka, coraz bliżej. Malec ze strachu zaciska oczka. Łapią go w coś, gdzieś niosą. Nagle robi się cicho, ciepło, pachnie jedzeniem...
...może ta historia będzie miała szczęśliwe zakończenie?









Stanley na ZDJĘCIACH.

catta - Pią 26 Lut, 2016 19:57
Temat postu: Re: Stanley
jaggal napisał/a:

Pręgowana kuleczka z białym brzuszkiem ...


i białymi łapciaami :love:

Cotleone - Pią 26 Lut, 2016 20:16

Jaki cudny :love:
tess - Sob 27 Lut, 2016 13:28

Cudny maluszek! Mam nadzieję, że szczęście się do niego uśmiechnie. Kotki nie powinny być samotne :(
madmadzia - Nie 28 Lut, 2016 09:58

Stanley jest bardzo grzeczniutki,siedzi cichutko w klatce i patrzy wielkimi, okrągłymi oczyma...ślicznota :)
kikin - Nie 28 Lut, 2016 15:09

nowe zdjęcia Stanleya
autorstwa Pau
https://picasaweb.google.com/110103969880165520044/Stanley

GatosDePau - Nie 28 Lut, 2016 17:45

kikin napisał/a:

autorstwa Pau...

... i Ewy :D Bo ja trzymam w pewnym momencie Stanleya na tych zdjęciach (to w łososiowym swetrze c'est moi ;) ) a Ewa cyka.

Eva - Nie 28 Lut, 2016 20:01

dziękujemy Kociej Cioci Pau za przepiękne zdjęcia :love:






GatosDePau - Nie 28 Lut, 2016 21:19

Gdybym mogła, tobym do kieszeni włożyła i wyniosła to kocię, ale wróbelki ćwierkają, że już ma kieszeń na tymczas zarezerwowaną ;)
Cotleone - Nie 28 Lut, 2016 21:54

Prześliczny :love:
tess - Nie 28 Lut, 2016 23:39

GatosDePau napisał/a:
Gdybym mogła, tobym do kieszeni włożyła i wyniosła to kocię, ale wróbelki ćwierkają, że już ma kieszeń na tymczas zarezerwowaną ;)

No ale chyba na niedobór kotów do tymczasowania nie narzekacie? :D Jest "z czego" wybierać :D

GatosDePau - Nie 28 Lut, 2016 23:46

tess napisał/a:
No ale chyba na niedobór kotów do tymczasowania nie narzekacie? :D Jest "z czego" wybierać :D

Kotów dużo, domów mało, a ja się niedługo przeprowadzam o 300km na północ, więc do kieszeni nie wezmę, za daleko :(
Stanley pewnie szybko znajdzie dom, świetny z niego chłopak.

tess - Nie 28 Lut, 2016 23:55

Och :( No tak, 300 km to ładny kawałek... Udanej przeprowadzki zatem!
Eva - Sob 05 Mar, 2016 17:04

Stanley czuje się dużo lepiej. Wypuszczony z klatki nie przemyka już na ugiętych łapkach pod ścianami, raczej ciekawie obserwuje otoczenie. Do człowieka garnie się niezmiernie, ocierając się o nogi i barankując. Jest niezwykle miękki w dotyku, wręcz pluszowy.


madmadzia - Sob 05 Mar, 2016 17:08

:serce:
GatosDePau - Sob 05 Mar, 2016 19:08

Eva napisał/a:
Jest niezwykle miękki w dotyku, wręcz pluszowy.

Jedyne co mówiłam, trzymając tego kota na kolanach, to było: "jaki on mięciutki, jaki pluszowy, jaki mięciutki..." :: Cudne futro.

tess - Sob 05 Mar, 2016 22:26

Ojaaa :love: Może by się nie elektryzował tak jak moje :D
RudaMaruda - Pią 11 Mar, 2016 17:06

Melduję, że Stanley jest u nas. Schował się za pralką i wychodzi tylko na jedzenie i do kuwety. Pralka jest idealnym rezydentoodpornym bunkrem, ale myślę, że do niedzieli Stan nabierze więcej pewności siebie :) trzymajcie kciuki!
monka - Pią 11 Mar, 2016 17:41

Kilka dni i będzie lepiej :) Jak najwięcej miziać :)
RudaMaruda - Pią 11 Mar, 2016 20:33

Jakbym jeszcze dala rade reke tam wlozyc :D
tess - Sob 12 Mar, 2016 01:48

Trzymamy mocno! :D
RudaMaruda - Sob 12 Mar, 2016 08:49

Głupia godzina, ale Stan wyszedł. I mimo syków dzielnie zwiedza dom. Mam wrażenie, ze bardziej boi się nas niż rezydenta.
kotekmamrotek - Sob 12 Mar, 2016 19:18

to git:)
RudaMaruda - Nie 13 Mar, 2016 17:19

Nie wiem czy tak git :D Rezydent raz go liże, raz syczy. Bardzo mu się nie podoba, że Stanley siedzi pod łóżkiem - bo Sir Kot tam wejść nie może. Jak Sir Kot miauczy, to Stanley wychodzi. Gdy spojrzy na mnie lub Mateusza, to już nie ucieka, ale podchodzić nie zamierza.
Ale i tak jest lepiej, bo przestał chodzić non stop na ugiętych nogach :)

RudaMaruda - Pon 14 Mar, 2016 17:35

Stanley robi ogromne postępy. Przy rezydencie wygląda jak Dawid przy Goliacie, ale nada twardo do niego podchodzi i próbuje go barankować. Rezydent jest zdezorientowany, więc postanowił syczeć na niego tylko wtedy, gdy Stanley zbarankuje go podczas jedzenia lub głaskania. Ale zazdrość powoli mija.
Z kolei Stanley próbuje zakopać powietrzem jedzenie - miski mają w dwóch oddzielnych pomieszczeniach, ale dzisiaj przerzucę miskę Stanleya do głównego pokoju, tylko z dala od Sir Kota na razie. Smakołyki rezydent je obok Stanleya, ale Stanley jeść mi z ręki nie chce. Z podłogi obok też nie, woli się przytulać.
Każdy głośniejszy dźwięk = czmychnięcie za kanapę, ale powoli wychodzimy na prostą. Nawet się nie obraził po dzisiejszym podaniu tabletki (miało być w piątek, ale do wczoraj nie wychodził praktycznie w ogóle i nie szło go złapać). Bardzo dzielnie to zniósł i jest bardzo delikatny nawet przy protestach.

monka - Wto 15 Mar, 2016 01:04

O tak, Stanley to zadeklarowany kopacz. W szpitaliku ciągle jedzenie zakopywał i robił ogólny burdel w swojej klatce :) tzn wg niego to był porządek :)
RudaMaruda - Wto 15 Mar, 2016 10:26

Taak, zauważyliśmy :D kopie podłogę, żwir i nawet prześcieradło :D ale to kot z podworka, pewnie sie przyzwyczai niedlugo ze zakopywanie powietrzem nic nie daje :)
RudaMaruda - Sro 16 Mar, 2016 17:49

Stanley to prawdziwy gentelmen. Zje i zakopuje miskę powietrzem. Jak skorzysta z kuwety to też - najpierw żwir, później powietrze.

Stanley już nie jest tak osamotniony :)

Cotleone - Sro 16 Mar, 2016 17:57

Jaaaaki słodziak! I te oczy :love:
Sir Kot się tuli czy chce go zjeść? :wink:

RudaMaruda - Sro 16 Mar, 2016 18:14

Lizał go - pytanie czy z miłości, czy smakował swój przyszły obiad :D
W każdym razie mają się dobrze, Stan jeszcze troszkę jest niepewny, ale jest duużo lepiej.

RudaMaruda - Sro 23 Mar, 2016 17:10

Stanley więcej postępów nie zrobi - biega po domu, skacze, zaczepia rezydenta i nas :) gdy domaga się uwagi, to po prostu wskakuje na kolana i rozdaje baranki na prawo i lewo. Jest jeszcze małym niezdarą, bo potrafi nie trafić w parapet, ale zaaklimatyzował się na 100% :)

PS ma bardzo cieniutki głosik. I ma ogromny dar przekonywania, zwłaszcza gdy ktoś jest w kuchni i przygotowuje im smakołyki ;)

Cotleone - Sro 23 Mar, 2016 18:31

Już się nie mogę doczekać, kiedy poznam przystojniaka :tup: Mam nadzieję, że da się wygłaskać cioci :wink:
RudaMaruda - Czw 24 Mar, 2016 13:44

Na pewno, chociaz rezydent moze bardziej bezczelnie zzabiegac o uwage ;) Stan podchodzi do kazdego, kto siedzi na ziemi, tak tylko podpowiem :D
Cotleone - Czw 24 Mar, 2016 23:05

Dzięki za cenne wskazówki! Spróbuję :: Jak przyjedziemy we dwoje, to będą cztery ręce do głaskania - damy radę wygłaskać wszystkich chętnych :wink:
RudaMaruda - Pon 28 Mar, 2016 02:32

Wróciliśmy. Stanley ok, rezydent ma focha jak stąd na Kamczatke.
Cotleone - Wto 29 Mar, 2016 00:07

Stanley jest przesłodki, prześliczny i przecudowny :love: Bardzo szybko oswaja się z "obcymi" w domu, pewnie pomogło to, że karmili i pobawili się z kotkiem wędką :wink: Stanley ma tak miękkie i przyjemne futerko, że można by go głaskać i głaskać. Uroczy z niego kociak ::

Na marginesie dodam, że jestem również zachwycona Sir Kotem, który wspaniale pełnił obowiązki Pana domu. Przywitał nas mrucząc, dał się wygłaskać i ładnie zaprowadził do miski ::

RudaMaruda - Wto 29 Mar, 2016 17:37

Stanley szybko też pogodził się z naszym wyjazdem i nie tak szybkim powrotem (wczoraj wyszliśmy na całodniową wycieczkę ;p). Super się bawił w nocy - to piłeczka, to zasłonka, to lustro, no po prostu ubaw jakich mało :D Normalnie już podchodzi i daje się miziać, chociaż na gwałtowniejsze ruchy nadal podskakuje (bardzo zabawnie to wygląda ;) . Z kolei Sir Kot syczał na mnie, na Mateusza i na Stanleya. Bardzo się obraził za tak judaszowe zachowanie, nawet smakołyków nie chciał. Przeszło mu dopiero na drugi dzień. Za to Stanley chyba nabrał do niego dystansu, bo już nie jest tak nachalny w zabawie. Chociaż zdarza mu się "boksować" na tylnych łapach ogon Sir Kota :lol:

Porobiłam kilka zdjęć wczoraj i wcześniej, dzisiaj nie da rady, bo musiało się rozpadać i ściemnić (a jakże), ale zaraz siadam do obróbki i wrzucę jak tylko pojawią się w albumie :)

RudaMaruda - Sro 30 Mar, 2016 17:50

Po wizycie u weta. Stanley to bardzo dzielny pacjent :) Został zaszczepiony i nawet nie miauknął. Jestem z niego dumna :)
Morri - Czw 07 Kwi, 2016 01:35

:good:
RudaMaruda - Czw 07 Kwi, 2016 19:06

Niestety, ale Stanley pokazuje swoje dziecinne oblicze. Jest młody i ma bardzo dużo energii, co niestety nie podoba się rezydentowi, który chciałby zwyczajnie, po kociemu, odpocząć. Stan jednak mu na to pozwala tylko w nocy i tylko na chwilę. Bawimy się z nim około godziny przed snem, to pozwala nam spać do tej 6, więc nie jest źle, ale w tym wszystkim najbardziej rezydenta nam żal.
Stan potrzebowałby kompana w postaci drugiego kociaka w jego wieku :) Albo bardziej żywiołowego.

RudaMaruda - Nie 10 Kwi, 2016 21:21

Dzisiaj Stanley powędrował do swojego stałego domu :) Trzymamy kciuki za szybkie zaaklimatyzowanie się w nowym domu :)
misiosoft - Nie 10 Kwi, 2016 22:13

powodzenia!!
Morri - Pon 11 Kwi, 2016 07:41

czekamy na wieści :good:
RudaMaruda - Pon 11 Kwi, 2016 17:15

Są i wieści! :) (dobre pod pod zdjęciem). Stan w nocy obwąchiwał dom, potem wszedł pod szafę i tam siedział cały wieczór. Potem chował się pod schodami, ale podchodził na zawołanie. A teraz czas na zdjęcie, przesłane przez DS:



Dałem się ludziom ponosić na rękach i oprowadzić po nowym domu, a teraz odpoczywam na parapecie :)

RudaMaruda - Nie 17 Kwi, 2016 21:49

Kolejne wieści od właścicieli Stanleya :) Razem z porcją zdjęć.

Cytat:
Witam :)

Przesyłam kilka zdjęć Stana.
Z dnia na dzień coraz odważniejszy. Wchodzi na kanapy, śpi obok nas. Mizia się non stop, lubi siedzieć na parapecie i obserwować co dzieje się na dworze. Wczoraj tak go wymęczyliśmy zabawą, że zasypiał na siedząco. Przespał całą noc. Jego ulubione zabawki to myszki, są z nim na zdjęciu :) Już prawie się nie boi, wędruje po całym domu.
Mięciutki, słodki, kochany.





















kikin - Nie 17 Kwi, 2016 22:01

:banan: :banan: :banan:
kotekmamrotek - Nie 17 Kwi, 2016 22:04

ale git:)))))
RudaMaruda - Nie 17 Kwi, 2016 22:06

Patrząc na te zdjęcia nie mam żadnych wątpliwości, kto jest człowiekiem Stanleya :) Świetnie, że tak szybko znalazł nowy dom i tak szybko się zaaklimatyzował :brawo:

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group