Fundacja 'Koci Pazur'
Fundacyjne forum kociarzy z Poznania

Tęczowy Most - Śliwka

jaggal - Wto 01 Mar, 2016 11:30
Temat postu: Śliwka
Wpadła gruszka do fartuszka
A za gruszką dwa jabłuszka
A śliweczka wpaść nie chciała...
...i się wysterylizowała?


Wiosna za pasem, marzec w kalendarzu, niesterylizowane koty będą niedługo gotowe płodzić i wydawać na świat kolejne mioty kociąt - ciężka to pora dla karmicieli i wolontariuszy. Klatki łapki przechodzą z rąk do rąk, w szpitaliku ciągły ruch, koty przychodzą, wychodzą, przychodzą, wychodzą... Przeważnie to wolnożyjące dzikuny, niechętne jakiemukolwiek kontaktowi z człowiekiem, przyczajone w transporterach, czekające tylko, aby po podleczeniu móc śmignąć na wolność.
Ale ta okazała burasia jest inna. Z jednej strony na widok ręki kuli się i wciska w kąt klatki, z drugiej - już po pierwszych głaskach kula się, mruczy, udeptuje posłanko. Na skierowane do niej słowa odpowiada nieśmiałym pomiaukiwaniem, za kręcącymi się po szpitaliku wolontariuszami wodzi wzrokiem, czasem nawet zamruga... W dodatku nie jest tak zupełnie obca, bo przez Fundację przewinęła się już jej siostra, Gruszka. Kota szybko dochodzi do siebie, nie ma przeciwwskazań zdrowotnych, żeby ją wypuścić...
...no ale jak to, wypuścić? :(







Śliwka na ZDJĘCIACH i FILMACH. Dom tymczasowy Śliwki na facebooku.

einfach - Wto 01 Mar, 2016 11:40

Piękna... :love: :serce:
a z zachowania podobna do Korinki - trochę czasu i miłości, a będzie z niej jeszcze rojber ::

monka - Wto 01 Mar, 2016 11:46

Śliwka została wczoraj wypuszczona na chwilę z klatki i podoba jej się poza nią zdecydowanie bardziej :) tylko trzeba uważać, żeby jej nie podeptać, bo chodzi noga przy nodze :)





A tutaj ugniatanko:


einfach - Wto 01 Mar, 2016 11:57

jaka kluska :love: :love: :love:
tess - Wto 01 Mar, 2016 11:57

Jaka słodziaczka!
Eva - Sob 05 Mar, 2016 17:14

Śliwka źle znosi kwarantannę w klatce... większość czasu śpi obrócona tyłem do wszystkich a przed głaskającą ręką kuli się w pierwszym odruchu.
Na szczęście pod wpływem miziania rozluźnia się i uczy, że dla niej dotyk będzie już zawsze oznaczał pieszczotę i człowieczą miłość.

ot, zwykła Burasia



tess - Sob 05 Mar, 2016 22:25

Każdy kotek jest niezwykły! Śliweczka ma piękne oczy :)
Cotleone - Sob 05 Mar, 2016 23:13

Ja uwielbiam prążkowane tygrysy ::
einfach - Nie 06 Mar, 2016 11:33

Eva napisał/a:


ot, zwykła Burasia


no ja nie wiem, czy ona taka "zwykla"... :serce:

Nika - Czw 10 Mar, 2016 13:09

W poniedziałek pierwszy raz poznałam Śliwkę :) . Na początku przerażona jej wzrokiem ala "tylko się do mnie nie zbliżaj bo..." potem po pierwszym głaskaniu widać, że kicia ma po prostu taki wyraz pyszczka i jest przeurocza :) . Głaskana ugniata łapkami, które czasami śmiesznie krzyżuje :wink: . Oczywiście potwierdzam, że chodzi przy nodze :)
jaggal - Pią 11 Mar, 2016 11:41

Śliwka nie lubi klatki. Człowieka na pierwszy rzut oka też nie lubi, bo odwraca się zadkiem i całą okrągłością mówi "ODEJDŹ". Ale o ile to pierwsze jest prawdą, drugie to tylko złudzenie - pomiziaj, człowieku, Śliwunię przez chwileczkę po tych kasztanowych plamkach za uszkami, a motorek się włącza i łepek nadstawiony, i bródka podniesiona, bo o tu, i tu, i tu też drap jeszcze...

Słodka jest nasza Śliweczka :love:

jaggal - Czw 17 Mar, 2016 22:44

Śliwka zamieszkała dziś w nowym domu - niestety, tylko tymczasowym, ale i tak więcej tu miejsca niż w klatce. I kotów więcej, wąchają, kręcą się, pchają nosy do uszu, ciekawskie straszliwie... Na szczęście Śliweczka jest kotem niesamowicie wręcz spokojnym i cierpliwym.

Na razie niepewna, schowała się w kącie pokoju i siedzi. Ale jeśli próbuje się ją wyjąć - zero protestów. I wystarczy chwilę potrzymać na kolanach, pogłaskać, a już mruczy i ugniata...

Kochana dziewczyna :)

jaggal - Pią 18 Mar, 2016 11:49

Pierwsza noc za nami - Śliwka spędziła ją schowana w bezpiecznym miejscu, oswajając się z nowymi zapachami i odgłosami. Rano wyszła, pokręciła się, zjadła śniadanie, po czym znów zanorkowała. Wieczorkiem podczas rodzinnej nasiadówki zrobimy sesję głaskaniową i oficjalnie pokażemy, że Śliwka jest domownikiem ;) Póki co, koty podchodzą do niej i wąchają bez lęku i bez niechęci, ona też jest zupełnie uległa, cicha i spokojna.
kikin - Pią 18 Mar, 2016 13:28

:banan:
jaggal - Pią 18 Mar, 2016 22:51

Śliwka wyszła z kryjówki i...

...jak myślicie? ;>

brynia - Pią 18 Mar, 2016 22:54

Nasyczała na Buraka :twisted: albo...

zaczęła godnie zastępować Królika :aniolek:

jaggal - Pią 18 Mar, 2016 23:00

Wyślę jutro do kikin foty i filmiki, to zobaczysz ;>
jaggal - Sob 19 Mar, 2016 12:04

A otóż i mrożąca krew w żyłach fotorelacja z wczorajszego wieczoru:


Najpierw oglądaliśmy z chłopakami telewizję...


Potem patrzyliśmy, jak Ona się miota w kuchni.


Jedno i drugie średnio ciekawe - poszliśmy więc spać...


Ale oczywiście Ona nie rozumie, że istnieje coś takiego, jak prywatność i wszędzie się musi pchać z tym swoim świecącym po oczach czymś.


Idź se, mnie tu dobrze!


Tak oto prezentuje się Śliwka na obcym terenie, w interakcji z zupełnie nieznanymi sobie kotami.

<kurtyna>

brynia - Sob 19 Mar, 2016 12:08

No proszę, Króliś wersja żeńska ::
kikin - Sob 19 Mar, 2016 12:08

:brawo: :brawo: :brawo:
jaggal - Sob 19 Mar, 2016 14:12

Aha, a jakby ktoś był ciekaw, czy Śliwka lubi człowieka i czy lubi mizianki...





edit: Uwielbiam ten moment, w którym podnosi się i bach! rzuca na moją nogę... Ona przywiera do człowieka całym ciałem, nigdy za dużo, nigdy dość! :)

misiosoft - Pon 21 Mar, 2016 09:59

pięknie!!
jaggal - Wto 22 Mar, 2016 11:44

Przez pierwsze dni pobytu w KKW Śliwka była bardzo zajęta udawaniem, że jej nie ma, ewentualnie myleniem się z Burakiem, co jej specjalnie nie obchodziło, ale Buraka doprowadzało do furii. Obecnie Śliwka doszła do wniosku, że zabawniejsze będzie siedzenie na widoku i nagłe znikanie, w efekcie czego Karolcia została pozbawiona połowy bunkrów.

Śliwka to jednak lubi życie na krawędzi.

jaggal - Sro 23 Mar, 2016 18:59

Wieczór. Późno, ciemno, sposobię się do snu. I nagle na cały pokój rozlega się mruczenie. Myślę sobie "Okej, któryś kot myje innego", ale rozglądam się, wszystkie futra zlokalizowane i wszystkie cicho. A mruczenie brzmi i jest coraz głośniejsze... Po chwili udaje mi się je namierzyć - dobiega ze Śliwkowego kącika. Zaintrygowana, wstaję, zaglądam - a Śliwka sobie leży i mruczy. Ot tak, po prostu, bez powodu. Bo jej fajnie.

:)

brynia - Sro 23 Mar, 2016 22:18

:love:
jaggal - Czw 24 Mar, 2016 21:27

Śliwka była dziś męczona, dręczona i poniewierana!..
...nie, nie chodzi o to, że miałam ochotę śpiewać.

Śliwken czasem pomrukuje sobie ot tak, bez powodu. Ponieważ takie zachowanie może zwiastować problemy zdrowotne, więc przy okazji wizyty szczepiennej kota została przebadana na USG. Grzeczna była nieziemsko, leżała na pleckach, pozwalając trzymać się za łapeńki i nie protestując praktycznie wcale, pozwoliła też pobrać sobie mocz przez punkcję i ani nie złorzeczyła, ani nie uciekała, tuliła się nawet do tych judaszowych rąk, co to na zgubę ją przywiozły... Na szczęście USG nie wykazało żadnych nieprawidłowości, ale w moczu Śliweczki było białko, co nie musi oznaczać niczego strasznego, ale na wszelki wypadek jutro rano jedziemy na bardziej szczegółowe badania.

A teraz Śliwka leży sobie na parapecie i wypoczywa po strasznych przeżyciach, z których najgorsze było to, że pani doktor przez całą wizytę mówiła do Śliwki per "pączusiu". No jak tak można, że kobieta kobiecie... :(

jaggal - Sob 26 Mar, 2016 10:48

Śliwka jest kotem idealnym, wręcz kryształowym. Niestety dosłownie - podczas badania w moczu Śliwki wykryto kryształy kwasu moczowego. U człowieka ich obecność to rzecz normalna, u kota już nie, w związku z tym po świętach Śliwunię czeka badanie krwi. Denerwuję się i boję trochę, chociaż na USG i wątroba, i nerki wyglądały na zdrowe... trzymajcie kciuki!

A tak poza tym, to Śliwken nadal dzień spędza, chowając się po kącikach swoich ulubionych lub leżąc na parapecie, ale wzięta na mizianki tuli się, łasi, wystawia boczki i pozwala wygłaskiwać dokumentnie. Przekochana jest...

saszka - Sob 26 Mar, 2016 10:54

Trzymamy kciuki za dobre wyniki :good:
kotekmamrotek - Wto 29 Mar, 2016 11:51

kiedy godzina zero?
jaggal - Sro 30 Mar, 2016 12:01

W czwartek rano Śliwka zostanie zwampirzona... oby wyniki były dobre albo przynajmniej jednoznacznie pokazały, co jej jest i jak ją leczyć!

Póki co, kota postanowiła zostać Śliwką wysokopienną i miejscówkę za kanapą zamieniła na szafki w kuchni. Stała się tym samym dostępniejsza dłoniom ludzkim, których to dotyk budzi u niej coraz mniejszy opór. Jeszcze trochę i kto wie, może Śliwka zacznie przychodzić na kolana..?

jaggal - Pią 01 Kwi, 2016 23:15

TAK, TAK, TAAAAK!!! ŚLIWKA ZDROWA!!!!!!
Jezu, ależ mi kamień z serca zleciał... dopiero teraz czuję, jak strasznie się martwiłam i jak bardzo byłam spięta!

Ale do rzeczy: wyniki badań krwi Śliwkena okazały się dobre, a wszystkie parametry w normie na tyle, żebym nie musiała się już katować wizją, jak ze Śliwki zostaje mi jeno pesteczka... Nie znaczy to, że możemy spoczywać na laurach, bo to białko i kryształy w moczu jednak były, ale nie muszę się już tak strasznie bać. Na razie Śliwken pod baczną pozostaje mą obserwacją, a za jakieś dwa tygodnie jedziemy znów do badania siurków, żeby sprawdzić, co z tymi kryształami. I musimy się nastawić, że badania moczu trzeba będzie robić częściej niż u innych kotów, bo widmo nerkowca trochę nad Śliwką wisi... no ale Śliwka nie orzech, nerkowcem być nie może! :love:

Chitos - Sob 02 Kwi, 2016 23:57

Uffff :tan:
jaggal - Pon 04 Kwi, 2016 12:26

Śliwka powolutku przyzwyczaja się do życia domowego. Coraz więcej czasu spędza na widoku i coraz chętniej przebywa w dużym pokoju, gdzie toczy się życie rodzinne ;) Chętnie też poddaje się mizianiu - chociaż nadal trzeba przyjść do niej, do miejsca, w którym czuje się na tyle pewnie, żeby móc się odprężyć i pokazać brzuszek. Śliwken chętnie nawiązałaby bliższy kontakt z którymś z kotów, bo ochoczo je barankuje i się do nich łasi - może coś z tego wyjdzie, zobaczymy ;)

Poza tym jest przesłodka - grzeczna, spokojniutka, cicha, jedzonko ładnie wsuwa, problemów żadnych nie sprawia... Cudowny, kochany koteł!

jaggal - Wto 05 Kwi, 2016 11:33

"grzeczna, spokojniutka, cicha"... czy ja klątwę jakąś na siebie sprowadzam czy co? -.-

Dziś rano, godzina 4.55. Budzi mnie upojny dźwięk piłeczek z dzwoneczkami. Kto z nimi szaleje? No, kto?

:?

saszka - Wto 05 Kwi, 2016 12:04

Same imprezowiczki teraz masz :P
jaggal - Wto 05 Kwi, 2016 12:06

Taa... A u weta na badaniach taka była biedna!


kikin - Wto 05 Kwi, 2016 12:22

no fakt, wygląda, jak po niezłej imprezie :pijaki:
jaggal - Wto 05 Kwi, 2016 12:25

Śliwken w ogóle wygląda na wiele rzeczy, a nie jest :P

Bardzo, bardzo jestem ciekawa, jaki to naprawdę jest kot... Póki co ujawnia się bardzo powoli, ale ma zadatki na jednego z najbarwniejszych mych tymczasów ever. Pominąwszy skille ninja, Śliwka ma ogromny pociąg do innych kotów i bardzo ciekawie na nie reaguje - wczoraj, kiedy sponiewierana przez Pasiuka Burak się rozdarła, Śliwka nagle wypadła spod stołu, podbiegła do niej i zapodała jej bardzo konkretnego baranka, po czym uciekła...

Morri - Czw 07 Kwi, 2016 00:26

jaggal napisał/a:
wczoraj, kiedy sponiewierana przez Pasiuka Burak się rozdarła, Śliwka nagle wypadła spod stołu, podbiegła do niej i zapodała jej bardzo konkretnego baranka, po czym uciekła...
Śliweczko :serce:
einfach - Czw 07 Kwi, 2016 09:22

Morri napisał/a:
jaggal napisał/a:
wczoraj, kiedy sponiewierana przez Pasiuka Burak się rozdarła, Śliwka nagle wypadła spod stołu, podbiegła do niej i zapodała jej bardzo konkretnego baranka, po czym uciekła...
Śliweczko :serce:


Szeryf Śliwka :: strażnik kotsasu ::

jaggal - Czw 07 Kwi, 2016 11:47

Szeryf Śliwka, romantyk Śliwka, ninja Śliwka - kot o milionie twarzy :D Echsz, gdybym miała na stanie Królika, który umiałby docenić Śliwkowe czułości... :(

A czułości Śliwki prezentują się tak:



Zazwyczaj wygląda to tak, że Śliwken wzięty na kanapę (bo sama przyjść jeszcze nie ma odwagi) dostaje szału miłości, kula się, mruczy, udeptuje, wystawia wszystkie swe krągłości, po czym nagle, zawstydzony takim ekshibicjonizmem, zmyka ;) Jak już się do końca przełamie, to będzie pieszczoch, jakiego świat nie widział... Już teraz Śliwka tuli się i mruczy nawet u weterynarza, podczas badań tak mało przyjemnych, jak USG czy pobieranie krwi tudzież moczu - panie weterynarz były nią zachwycone!

jaggal - Pon 11 Kwi, 2016 11:59

Śliwka w niedzielę niespodziewanie doszła do wniosku, że wystarczy już bycia przyczajonym tygrysem ukrytym owocem, w związku z czym miałam bardzo utrudnione poruszanie się po mieszkaniu - Śliwken uwielbia kręcić ósemki dookoła nóg, przy czym są to ósemki niezwykle ścisłe, do tego stopnia, że doznaje się wrażenia, jakby łydki miało się owinięte w futrzane getry :D
jaggal - Sro 27 Kwi, 2016 11:25

Trochę nas tu nie było. Dlaczego? A dlatego, że po raz kolejny radość miesza się nam ze smutkiem. Chociaż właściwie kwestią czasu było, kiedy Śliwka znajdzie dom stały, bo to cudowny kot. Proludzki, ale nienachalny, słodki, uroczy, delikatny... kochany taki.

No i klamka zapadła - zostały nam jeszcze tylko ostatnie badania moczu, żeby mieć pewność, że Śliwken zdrów i może iść do swoich nowych ludzi. A ludzie ci ewidentnie się jej spodobali, ponieważ na PA pokazała się ze wszystkich swoich najlepszych stron... chociaż w sumie, czy Śliwka w ogóle ma jakieś złe strony? ;)

jaggal - Czw 28 Kwi, 2016 11:26

Śliwka dziś rano rozbroiła mnie zupełnie, przychodząc do mnie ot tak, żeby się poocierać I POMIAUKAĆ, BO CHCIAŁA BYĆ POGŁASKANA!

Wiedziałam, że tak będzie... echsz. Najlepsze zaczyna się wtedy, kiedy przychodzi czas pożegnania.

Nika - Pią 29 Kwi, 2016 09:19

Powodzenia malutka :)
jaggal - Wto 10 Maj, 2016 09:26

Ugh, Śliwka to jednak ma pecha do PH :? Było podwyższone, nieznacznie, ale na tyle, żeby przeprowadzka do domu musiała się odwlec, bo leki... No i koło się toczy, historia powtarza - w czwartek rano znów badania moczu, oby wypadły dobrze. Bo ileż można czekać :(

Chociaż Śliwce to czekanie nie przeszkadza akurat - a to pośpi, a to się poprzymila o smakołyki, a to próbuje mnie zabić poprzez podcięcie nóg podczas kulania...

jaggal - Pią 13 Maj, 2016 12:32

ŚLIWKA ZDROWA!!! Zdrowa jak byk i może iść do domu stałego!

I ja nic nie mówię, ale wiedziałam, że tak będzie. Bo ostatnio Śliwka zrobiła się nieprzyzwoicie wręcz kochana - wskakuje na łóżko, żeby mnie obudzić, mizia się o moją zwisającą rękę, mizia się o moje nogi, przechodząc pod nimi, pomiaukuje, zagadując... Porzuciła też ulubioną miejscówkę pod stołem na rzecz - uwaga, uwaga - deski do prasowania, którą nieopatrznie położyłam na płask na podłodze. Nie ma bata, deski nie wolno schować, Śliwken sobie leży na niej chlebkiem lub na zimny łokieć i nie ma szans, nie ruszysz tego, człowieku. Chyba będę musiała ją wyadoptować z tą deską...

BEATA olag - Pią 13 Maj, 2016 12:40

super wieści
monka - Pią 13 Maj, 2016 14:55

jaggal napisał/a:
ŚLIWKA ZDROWA!!! Zdrowa jak byk i może iść do domu stałego!
Porzuciła też ulubioną miejscówkę pod stołem na rzecz - uwaga, uwaga - deski do prasowania, którą nieopatrznie położyłam na płask na podłodze. Nie ma bata, deski nie wolno schować, Śliwken sobie leży na niej chlebkiem lub na zimny łokieć i nie ma szans, nie ruszysz tego, człowieku. Chyba będę musiała ją wyadoptować z tą deską...


:lol: ::

kiniek - Pią 20 Maj, 2016 00:33

jaggal napisał/a:
Porzuciła też ulubioną miejscówkę pod stołem na rzecz - uwaga, uwaga - deski do prasowania, którą nieopatrznie położyłam na płask na podłodze. Nie ma bata, deski nie wolno schować, Śliwken sobie leży na niej chlebkiem lub na zimny łokieć i nie ma szans, nie ruszysz tego, człowieku. Chyba będę musiała ją wyadoptować z tą deską...


koty są nielogiczne pod względem doboru miejsc do spania. Moje czują nieustającą miłość do mojej firmowej torby na laptopa. Torba jest ciągle wylegiwana, czasem nawet zawartość nie przedzkadza żeby się na niej położyć. O torbę bywają walki :twisted:
i nawet ostatnio się przyglądałam, jak to jest, że obok torby na kanapie leży mięciutki kocyk (sama po zetknięciu z tym kocem zasypiam jak dziecko :oops: ) a te dwie łajzy koniecznie muszą na/w sztywnej torbie spać.
A mi w pracy później wstyd jak ktoś chce torbę pożyczyć bo zanim wydam to najpierw w popłochu odfutrzyć muszę :roll:

pantea - Pią 20 Maj, 2016 15:48

kiniek napisał/a:
///Moje czują nieustającą miłość do mojej firmowej torby na laptopa.


Moje też kochają. Muszę pilnować żeby nie zakłaczyły.

Nuria - Sob 14 Sty, 2023 21:18

Śliweczka odeszła od nas dziś w nocy..

W marcu zeszłego roku zdiagnozowano u niej guza na wątrobie. Walczyłyśmy 10 miesięcy odsuwając w czasie to co nieuniknione. Ale ten moment w końcu nadszedł. Śliwcia odeszła w domu kilka minut po północy.

Dziękuję Ci Kochanie za każdy wspólny dzień, za wszystkie chwile spędzone razem przez te ponad 6 lat. Będzie mi brakować Twojego wdrapywania się na mój brzuch o poranku, wtulania się koło twarzy i baranków w nos. Nikt już nie będzie się kręcić wokół moich nóg w kuchni popędzając do szybszego podania miseczki. Nikt nie zajrzy razem ze mną do szafki z puszkami gdy będą ją otwierać. Brakuje mi Ciebie..

I choć zabrzmi to banalnie, mam nadzieję.. do zobaczenia.

saszka - Sob 14 Sty, 2023 22:47

Bardzo współczuję :cry:
Żegnaj, Śliwko [']

Niebieska - Sob 14 Sty, 2023 23:06

Przykro mi :cry:
Żywia - Pon 16 Sty, 2023 12:55

:cry:
żegnaj mała kuleczko

Cotleone - Pon 16 Sty, 2023 17:47

Bardzo mi przykro :cry:
KrisButton - Sro 18 Sty, 2023 11:39

Szczere współczucia Olu, wierzę że spotkamy się z Nimi wszystkimi.
Do zobaczenia Śliweczko...

Chitos - Sob 21 Sty, 2023 22:54

Żegnaj kochana! Olu dałaś jej wspaniały dom.
Do zobaczenia Sliweczko

crestwood - Nie 22 Sty, 2023 12:26

Śliweczko, biegaj szczęśliwa za Tęczowym Mostem. Cieszę się, że zdążyłam Cię poznać.
Ściskam mocno, Olu.

Morri - Pon 23 Sty, 2023 10:15

Szczerze współczuję, Nuria :( Trzymaj się!

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group