Fundacja 'Koci Pazur'
Fundacyjne forum kociarzy z Poznania

Znalazły dom - Helcia Krisova

Eva - Pon 14 Mar, 2016 19:50
Temat postu: Helcia Krisova
Helcia Krisova
dorosła, piękna Kotka, która bytowała dokarmiana przez pracowników lokalnej firmy. Firma się przeprowadza - nie wiadomo, czy znajdzie się ktoś, kto zadba o kota? Odławiamy na sterylizację, mogąc dla kotki zrobić choć tyle, po sterylizacji wróci na miejsce bytowania...Ale mija kilka dni pozabiegowej rekonwalescencji, a Helcia coraz częściej mruczy, coraz śmielej zagaduje o głaski, lgnie do człowieka, ciekawią ją inne koty. Oswojony, cudowny kot.
Decyzja mogła być tylko jedna - Helcia nie wróci na ulicę. Nie może wrócić.





Helcia na ZDJĘCIACH i FILMACH. Dom tymczasowy Helci Krisovej na facebooku.

monka - Wto 15 Mar, 2016 14:03

A tak się Helcia łasi:




Widać, że jeszcze nie jest pewna co kryje za sobą wyciągnięta do niej ręka, ale z dzikiego kota żyjącego od zawsze na ulicy do takiego oswojenia jak teraz, to przebyła tą drogę błyskawicznie! Do innych kotów jest przyjaźnie nastawiona :)

kikin - Wto 15 Mar, 2016 14:20

playlista Helci:
https://www.youtube.com/p...ewBl7m3RHmK8KIJ

monka - Sro 16 Mar, 2016 02:23

Helcia już całkiem swobodnie odbiera swoją porcję głasków :)




kat - Sro 16 Mar, 2016 10:24

Jaki to jest miziol :diabel:
kotekmamrotek - Sro 16 Mar, 2016 11:29

nadrabia 3 lata bez człowieka:)
jaggal - Pią 18 Mar, 2016 11:40

Helcia jest niesamowita!

Nigdy nie widziałam jeszcze, żeby jakikolwiek kot w takim tempie z osykiwacza zamienił się w barankowca ;) Jeszcze ma momenty zawieszenia na zasadzie "okej... co ja tu właściwie robię?", ale to są tylko momenty, po których radośnie rzuca się miziać dalej. I to nie jest takie nieśmiałe mizianie, to bęcanie łepetyną, podstawianie grzbietu, wszystko pełne ognia i namiętności!

KrisButton - Pią 18 Mar, 2016 13:53

Czy to aby jest na pewno ta sama kota co przychodziła na jedzonko i zmykała jak tylko kto pojawił się? Co w ubiegłym tygodniu w klatce osyczała mnie i uzębienie pokazywała w całej gamie? Dziś mizianie na całego było, na ręce dała się wziąć ale nie wie jeszcze, że to jest tak samo przyjemne jak mizianie, drapanie, głaskanie :-) Moja Helcia :-)
monka - Pią 18 Mar, 2016 15:10

jej trzeba było tylko ociupinkę perswazji żeby się oswoiła :) od samego początku wydawała się podejrzanie rozluźniona jak na dzikuna :) pierwszego dnia musiałam jej wyciągnąć transporter, bo tylko zabierał miejsce w klatce, a chować się w nim ani myślała i od razu śledziła z zainteresowaniem co się dzieje w szpitaliku :)
Morri - Sob 19 Mar, 2016 05:04

brawo, Helcia :brawo:
jaggal - Czw 24 Mar, 2016 21:19

Helcia od dziś u mnie i...

...i podejrzewam, że kwestią dni jest, kiedy na dobre zadomowi się w ekipie ;) Wprawdzie póki co jest odrobinę wystraszona i zestresowana po podróży, ale jej wrodzona ciekawość jest niesamowita! Niby się chowa, niby osykuje - a weź się człowieku odwróć, a już wespół z Pasiukiem usiłuje wejść do skrzyni na pościel :D Mieszkanie też z grubsza już sobie obleciała, a co! Wobec kotów - zero dystansu czy strachu, jakby się wśród nich urodziła ;)

Coś mi mówi, że źle nie będzie ;>

BEATA olag - Sob 26 Mar, 2016 15:59

Spóźniony filmik gdy jeszcze Helcia była w SB, kolejny raz udowadnia nam, że jest to kochany kot.

:serce: :serce: :serce:

https://www.youtube.com/w...ewBl7m3RHmK8KIJ

einfach - Wto 29 Mar, 2016 09:27

co za słodycz... :love: :love: :love:
jaggal - Wto 29 Mar, 2016 14:11

Uwaga, będzie spoiler*:

kto nieśmiało i niepewnie, ale za każdym razem, gdy się mijają, usiłuje Helcię chociażby polizać w dowód uczucia?


* o ile zgadniecie :twisted:

jaggal - Sro 30 Mar, 2016 12:05

Nikt nie zgaduje, to nie powiem :evil:

Powiem natomiast, że Helcia przestała się już bunkrować, a jej ulubionym miejscem jest legowisko na parapecie, mimo iż jest tam wystawiona na szatańskie towarzystwo Karolci tudzież bezrozumne działania Pasiuka. Czuje się tam na tyle dobrze, że bez problemów i protestów poddaje się codziennemu wygłaskiwaniu i miziankom (na początku zdarzało się jej czasem zasyczeć). Coraz bardziej interesują ją też zabawki, zapowiada się na naprawdę rozrywkową kotę ;)

jaggal - Pon 04 Kwi, 2016 12:27

"zapowiada się na naprawdę rozrywkową kotę"...


...ale dlaczego ową rozrywkowość uskutecznia o piątej rano, z zapałem naparzając w piłeczkę na torze?!

takarzyna - Pon 04 Kwi, 2016 12:38

Przynajmniej potrafi korzystać z dobrodziejstw kocich rozrywek. Moja Nawojka rzuca tylko spojrzenie <nie widzę w tym nic niesamowitego, idę zająć się ważniejszymi sprawami> i tyle. Kończy się tak, że to ja przesuwam piłeczkę po torze :palacz:
jaggal - Pon 04 Kwi, 2016 14:09

Z Helcią najlepsze jest to, że ona dopiero się oswaja z domem jako takim i do tej pory przemykała sobie pod ścianami, a bez ograniczeń człowiekowała się tylko na parapecie - taki jej kaprys i wybrane miejsce do mizianek. Poza tym koteczka nie do końca pewna swego, nieco jakby wystraszona... A tu dziś rano jak zaczęła w ten tor napierniczać..!
jaggal - Czw 07 Kwi, 2016 11:39

Pomalutku, pomalutku, Helcia się oswaja.

"Oswaja?" zapytacie. "Ale przecież widzieliśmy, jak łasiła się do ludzkiej ręki i barankowała i w ogóle. Jak to więc - oswaja?" Ha, a tak to. Bo Helcia to skomplikowana koTbieta jest.

Ma w domu swoje miejsca, w których można z nią zrobić wszystko - tam czuje się pewnie i bezpiecznie, odpręża się niemal całkowicie i to, co wyczynia, żeby zostać wygłaskana, to istny taniec węża... Ale żeby do niej podejść i pomiziać ot tak, gdy chodzi sobie po domu, to już inna bajka. Widać, że Helcia dużo czasu spędziła wśród ludzi, którzy potrafili nakarmić i pogłaskać, ale i potraktować dużo mniej przyjaźnie... Pracujemy więc teraz nad tym, żeby Helcia nie zmykała na widok chodzącego człowieka, żeby dawała się głaskać, gdy zalega na kanapie albo dywanie i żeby nie bała się przyjść do łóżka - na wszystkich frontach widać postępy ;)

Niemniej w związku z ostatnim miałam dziś rano pobudkę następującą: otwieram oczy, patrzę, a tuż przede mną helcina mordka, półotwarty pyszczek, wytrzeszczone oczka, chwila bezruchu - i w nogi!
Jak w amerykańskiej komedii, kiedy po upojnej nocy nic nie pamiętający bohaterowie budzą się, patrzą na siebie, wrzeszczą i uciekają :P

jaggal - Pon 11 Kwi, 2016 11:31

Po bardzo rodzinnym weekendzie Helcia:

a) przychodzi do łóżka, czasem nawet wtedy, kiedy jest zajęte przez coś, co nie jest innym kotem :P
b) daje się pogłaskać, podczas polegiwania na dywanie
c) została kilkakrotnie wycałowana przez wszystkich rezydentów
d) z lubością zamieniła parapet na kanapę, na której leży sobie zrelaksowana nawet wtedy, kiedy ostrożnie umoszczę się obok

Nadal pracujemy nad tym, żeby nie bała się tak bardzo obecności człowieka w pobliżu misek - no i oswajamy z ogólnym przebywaniem w domu. Helcia coraz bardziej przyzwyczaja się do jego odgłosów, rytmu, sposobu bycia człowieka jako istoty.
I jest ogromnie lubiana przez wszystkie koty w domu - widzę to szczególnie wyraźnie, porównując ich reakcje z reakcjami na Śliwkę. Czasem aż mi smutno, bo Śliwka wyraźnie szuka bliskości i czułości, a te paskudy idą obcałowywać Helcię, która generalnie ich umizgi ma głęboko w nosie :P

jaggal - Wto 12 Kwi, 2016 17:29

Wczoraj Helcia zaliczyła mizianko na kanapie, podczas którego pokazała światu brzucho. Połowę mizianka kulała się po Dżenderze, który ani pisnął, chociaż normalnie by się rozzrzędził na całego. Idzie wiosna, oj idzie... ;)
jaggal - Sro 27 Kwi, 2016 11:45

Helena rozczarowała świat i ludzkość - podczas wizyty swych potencjalnych adoratorów sromotnie zwiała na szafki w kuchni, oddając całe pole do popisu Śliwce. A kiedy jesteśmy same, to nie mogę na kanapie usiąść, bo Helena. I dookoła oczywiście któryś z jej adoratorów, bo stado nieodmiennie ją uwielbia, Dżender potrafi odstąpić jej własną miskę i czule umyć głowę, gdy łakoma się z niej pożywia...

Ale uroda Heleny i jej (rzadko objawiany światu, ale bezsprzeczny) urok zrobiły swoje - z nią też w najbliższym czasie się pożegnam... Ech, słodko-gorzki smak tymczasowania, niezmiennie tak samo intensywny :)

jaggal - Czw 28 Kwi, 2016 11:55

Helena dziś została uroczyście obejrzana u weterynarza celem sprawdzenia, czy nic nie stoi na przeszkodzie jej nadchodzącej przeprowadzce - kota zdrowa i silna, chociaż zestresowana bardzo... no ale kto by lubił jeździć do lekarza?

I rozczuliła mnie, bo postawiona na stole chciała uciekać i była bardzo zdenerwowana, ale wystarczyło chwilę ją pogłaskać, a już się wtulała i udeptywała stół. Ech, Piękna Heleno, jakże krótko u mnie gościłaś...

jaggal - Wto 10 Maj, 2016 09:28

Helena nadal niezmiennie piękna i niezmiennie zdegustowana tym, jak człowiek potrafi kocie uprzykrzyć życie. Ostatnio usiłował to uczynić furminatorem (sadysta!!!), na szczęście Helena nie tylko piękna jest, ale i szybka, a do tego może liczyć na wsparcie w postaci wszelakiej maści Pasiuków, które widząc ją biegającą, natychmiast ochoczo dołączają do zabawy, w wyniku czego w pewnym momencie człowiek traci już zupełnie rozeznanie, co gdzie i dlaczego biega mu po chałupie...
misiosoft - Wto 10 Maj, 2016 09:35

jaggal napisał/a:
na szczęście Helena nie tylko piękna jest, ale i szybka, a do tego może liczyć na wsparcie w postaci wszelakiej maści Pasiuków, które widząc ją biegającą, natychmiast ochoczo dołączają do zabawy, w wyniku czego w pewnym momencie człowiek trafi już zupełnie rozeznanie, co gdzie i dlaczego biega mu po chałupie...


:: ::

Chitos - Nie 15 Maj, 2016 23:08

Ale wysciskaj Helcie :) jeju jak ja dawno do jej wątku nie zaglądałam:( jaka ona piekna :)

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group