Fundacja 'Koci Pazur'
Fundacyjne forum kociarzy z Poznania

Znalazły dom - Seti

jaggal - Wto 29 Mar, 2016 11:29
Temat postu: Seti
Peerelowskie blokowisko w jednej z podpoznańskich miejscowości. Ludzie żyją tu jak wszędzie indziej, mieszkają, wprowadzają się... i wyprowadzają, oto bowiem jeden z mieszkańców wyjeżdża, zostawiając na pastwę losu trzy koty. Niesterylizowane oczywiście, bo przecież kto by sobie tym zaprzątał głowę... Wystarczy parę lat i z trzech kotów robi się siedemnaście. Mnożą się niekontrolowanie, a chów wsobny sprawia, że są coraz bardziej osłabione i chore, chociaż na ich stan nie bez wpływu jest postawa okolicznych ludzi - budki dla kotów są wyrzucane i niszczone, a okna do piwnic pozabijane deskami, z których sterczą ostre gwoździe. Pomiędzy kotami znajduje się też ona: kilkuletnia, ale waży niewiele ponad kilogram, ekstremalnie wychudzona i wyłysiała niemal zupełnie. Gołym okiem widać, że nie jest z nią dobrze, wykonujemy więc badania krwi, pobieramy zeskrobiny, walczymy z grzybem... Koteczka przybiera na wadze, jej futerko odrasta i nabiera rzadkiego u kotów piaskowozłotego koloru, a charakter staje się coraz bardziej proludzki - od ostrożnej tolerancji do pełnej akceptacji i wystawiania brzuszka.

Przy wpisywaniu jej do rejestru orientujemy się, że to setny kot w tym roku. Imię nasuwa się więc samo :)

Szanowni Państwo, oto Seti.





Koteczka na ZDJĘCIACH i FILMACH.

jaggal - Sro 30 Mar, 2016 10:56

z racji grzyba Seti musi być regularnie traktowana szamponem, zwalczającym paskudztwo. Nie protestuje, nawet wydaje się, że znajduje w rzeczonych kąpielach pewną przyjemność, ale ma nieco irytujący (wolontariuszy, nie ją) zwyczaj - podczas zabiegów pielęgnacyjnych radośnie ładuje się do kuwety, w wyniku czego jest cała oblepiona żwirkiem i przypomina panierowanego kurczaka...
catta - Sro 30 Mar, 2016 14:45

To spojrzenie :serce:
krynia - Sro 30 Mar, 2016 21:56

Toż to sowa, a nie kotek , zwłaszcza na drugim zdjęciu :)
BEATA olag - Czw 31 Mar, 2016 05:01

faktycznie, piękne sowie duże ocy, wymiata nawet sowę Pójdźkę ::
jaggal - Pią 01 Kwi, 2016 10:25

wizualnie jest prześliczna, a oczy ma wyjątkowe, to fakt - może uda się kiedyś nakręcić filmik, na którym uchwycimy, jak Seti mruczy, bo traktor to mało, to jest turbotraktor ze snopowiązałką w pakiecie :D
jaggal - Pon 11 Kwi, 2016 15:32

Seti to taka kruszynka maleńka... Na zdjęciach tego nie widać, ale na żywo kicia jest drobniusieńka i niewiele większa od podrośniętego kociaka. Miejmy nadzieję, że niedługo odzyska godną wagę - ona sama chyba bardzo tego pragnie, bo jedzenie zmiata z prędkością światła ;) Z prędkością światła potrafi także zwiewać z klatki, jeśli się niedokładnie zamknie drzwiczki, a ponieważ nadal jest w trakcie leczenia zmian skórnych, to pogoń podejmowana jest z równie imponującą prędkością :D Nasza mała uciekinierka największy pokaz daje jednak wtedy, kiedy jest głaskana - wtedy jej małe ciałko w sposób magiczny staje się dziwnie wszechobecne, przez co człowiek ma wrażenie, że obcuje z kocią odmianą węża ;)
RudaMaruda - Wto 12 Kwi, 2016 14:43

Zakochałam się! :3
jaggal - Wto 12 Kwi, 2016 14:43

gdybyś ją na żywo zobaczyła - jest tak słodka, że aż w ludziu wątpia kwikajom :P
RudaMaruda - Wto 12 Kwi, 2016 15:00

Nie kuś! :3
jaggal - Wto 12 Kwi, 2016 15:00

:twisted:
kat - Sro 13 Kwi, 2016 10:11

Seti jest niesamowita! :)
Rzeczywiście w pierwszej chwili syk.
Ale wystarczy delikatnie pogłaskać i już się przewraca na bok i domaga więcej głasków.
Wczoraj nie mogłam się od Niej oderwać, tak była łasa na głaskanie - szczególnie po grzbiecie i po policzkach :)
I drobniutka jest niesamowicie, taka tyci kicia ;)

RudaMaruda - Czw 14 Kwi, 2016 19:59

Kiedy można poznać Seti? W ten weekend się da? :x
moorland - Czw 14 Kwi, 2016 21:27

Jak najbardziej Seti chętnie przyjmie gościa w weekend, szczególnie jak gość bedzie głaskał, bo na prawdę ciezko sie od niej oderwać i robić dyżur...
RudaMaruda - Pią 15 Kwi, 2016 09:21

To ja zerkne na grafik i wymiziam pieknooką :D Strasznie mi Sir Kota przypomina z pysia.
jaggal - Pią 15 Kwi, 2016 10:33

Seti każde wymizianie przyjmie z radością :D Nawet jeśli w pierwszym rzucie osyczy :P
Wygląda to zresztą niesamowicie zabawnie, bo leży sobie taki kurczak mały w klatce, ledwo go widać, podchodzisz i nagle groźne "ssssy", otwierasz klatkę - cisza, zaczynasz głaskać, no i po kilku sekundach masz pełen pokaz radosnego kulania się w połączeniu z mruczandem, które nie milknie jeszcze długo po tym, jak odchodzisz :)

Seti ma też za sobą pierwsze próby wypuszczenia jej z klatki. Wbrew oczekiwaniom, badania nie wykazały u niej grzyba, co z jednej strony nas cieszy, a z drugiej frustruje, bo nadal się zastanawiamy, co może być przyczyną łysienia u koty... W każdym razie, nagłe zwiększenie przestrzeni życiowej wywołało u złocistej bardzo mieszane odczucia, bo z jednej strony wyraźnie jej się spodobało, a z drugiej była dość mocno zestrachana... No ale pierwsze koty za płoty, jeśli pamiętać o tym, co Seti przeżyła do tej pory, to nie ma się co zastanawiać, dlaczego z pewną rezerwą podchodzi do nowych sytuacji. Trochę czasu, trochę cierpliwości - i wszystko będzie dobrze ;)

BEATA olag - Pon 18 Kwi, 2016 08:29

Dziewczyna o przepięknym pyszczku, słodziaka która do razu nie był na tak przy głaskaniu ale...
Praktyki tajemne podpatrzone od Moorland spowodowały tzw. luzik i wystawienie grzbietu przez koteczkę. Jak dla mnie ma nietypowe umaszczenie, a Jej osobowość nie raz nas jeszcze pozytywnie zaskoczy.

jaggal - Czw 21 Kwi, 2016 16:52

- Dzień dobry, koty - mówię rano, wchodząc na dyżur. Jeszcze wcześnie, w szpitaliku ciemnawo. Zdejmuję kurtkę i zapalam światło.
- Ssyyy! - odzywa się Seti, zerkając na mnie przez pręty klatki. Ot, taki nasz mały rytuał ;)
Miskę ma jak zawsze prawie pustą - jak na takie chucherko, apetyt jej dopisuje. I dobrze, bo kiedy się patrzy na te nóżki jak patyczki, to czasem aż serce ściska. I tak wygląda o niebo lepiej niż wtedy, kiedy do nas trafiła...
- Co mi powiesz ciekawego? - pytam, otwierając klatkę. Mała bo mała, ale swój urobek w kuwecie to potrafi zostawić. A żwirkiem kruszy przy tym niemiłosiernie!
- Ssyyy!
- Monotematyczna jesteś dzisiaj - szybko ogarniam co jest do ogarnięcia. Seti śledzi uważnie każdy mój ruch i wierci się na posłanku. Zerka na mnie, na miskę, na mnie, na mnie, na mnie. Mikroskopijne gabaryty w zestawieniu z wielkimi złotymi oczyskami upodobniają ją do małej sówki, z tym, że nie przypominam sobie, żeby którakolwiek sówka miała taki przyjemny, piaskowobeżowy kolor. Z zadowoleniem konstatuję, że ogromne połacie kociego grzbietu, łyse niemal zupełnie w chwili, gdy przybyła, pokryły się gęstym futerkiem. Kończę sprzątanie i wyciągam rękę w kierunku koty - jedna sekunda i błyskawicznie przylega do niej grzbietem.
- I po co to zgrywanie twardziela? - posuwistymi, wolnymi ruchami głaszczę ją od łebka do ogonka, raz za razem. Kilka sekund i szpitalik rozbrzmiewa kocim mruczeniem - Tak ci wstyd przyznać, że w sumie to lubisz? Po co te zgrywy?
Seti wysłuchuje mojego monologu, uzupełniając go o pełne zadowolenia mruczenie. Drugą ręką zaczynam drapać kotę lekko po policzkach i pod bródką. Powoli i ostrożnie, gwałtowniejsze ruchy nadal ją płoszą.
- No proszę! - mruczenie przechodzi w pełne rozanielenia gruchanie. Nie sposób się nie uśmiechnąć, tym bardziej mając w pamięci fakt, że podczas pierwszych moich dni tutaj Seti stresował sam fakt, że stoję prosto. Teraz mogę stać, chodzić, pewnie mogłabym nawet zaśpiewać... no dobra, bądźmy humanitarni. Tkwię zatem połowicznie w klatce, eksponując swój mało malowniczy acz wydatny tył - a co tam, czasem można, tym bardziej, że Seti radośnie odstawia przede mną taniec węża, wijąc się, ocierając, łasząc i tuląc.
I nagle - bach, pada na podłogę i wystawia brzuszek, tak centralnie. Zastygam, ona też. Patrzy na mnie wzrokiem typu "Boże, co ja zrobiłam?!", po czym zrywa się na równe łapki i siada, kawałek dalej, ale od razu zaczyna udreptywać posłanie.
- Mam cię - mówię triumfalnie i wyciągam rękę. Terkot momentalnie wypełnia całe pomieszczenie, taniec zaczyna się od nowa.

Na pełne i spokojne wystawianie brzuszka będziemy musieli jeszcze trochę poczekać, ale to tylko kwestia czasu. I tak dumnam, i z siebie, i z niej ;)

Cotleone - Czw 21 Kwi, 2016 17:05

:ok:
jaggal - Pią 22 Kwi, 2016 10:41

radość - wczoraj wieczorem Seti na luzie wywaliła się i pokazała brzuch.
smutek - nasz rytuał to przeszłość, już na mnie nie syczy :(

RudaMaruda - Pią 22 Kwi, 2016 12:46

Aaaaw! Kruszynka :3
moorland - Nie 24 Kwi, 2016 23:11

Seti, podobnie jak Lamia, zbojkotowały dzisiaj naszą sesję zdjęciową, one nie będą pozować i koniec, i w ogóle to mamy albo miziać albo się odczepić :twisted:




BEATA olag - Pon 25 Kwi, 2016 07:51

Potwierdzam, tylko mizianie wchodziło w grę, fleszowa ściankowość kompletnie Seti nie interesuje.
Za to bliskość człowieka i głaski są jak najbardziej potrzebne, bo to kochany tulilulek.

jaggal - Sro 27 Kwi, 2016 10:52

Dramat! Rozpacz! Skandal! Zgroza! Lęk przestrzeni!

Seti ma otwartą klatkę i możliwość chodzenia po szpitalikowym pomieszczeniu. Trochę zgłupiała od nadmiaru swobody i nie bardzo wie, jak ma się do tego odnieść, póki co, przemyka ukradkiem na ugiętych łapkach, chowa się za drapakiem i za klatkami, wyglądając tylko z zaciekawieniem, co to się dookoła dzieje i cóż te ludzie czynią. Niemniej widać, że agorafobia powoli odchodzi w dal - przedwczoraj Seti na mizianie czekała w swojej klatce (bo ma ją otwartą, żeby mogła do woli wchodzić i wychodzić), wczoraj pozwoliła się dotykać i głaskać już poza nią. Ogromnie nas to cieszy, bo kiedy Seti przyzwyczai się do funkcjonowania poza klatką i nie będzie się bała przebywać na bardziej otwartej przestrzeni, znacznie łatwiej odnajdzie się w domu tymczasowym. A czy taki się znajdzie?
Pracujemy nad tym :cool:

RudaMaruda - Sro 27 Kwi, 2016 10:54

Ba, ze pracujemy 8)
kikin - Sro 27 Kwi, 2016 10:55

RudaMaruda napisał/a:
Ba, ze pracujemy 8)


:good:

jaggal - Czw 28 Kwi, 2016 10:53

Seti coraz lepiej - chowa się jeszcze po kątach, ale do klatki już tak nie zwiewa. Daje się dotknąć, daje się pogłaskać, nawet jakieśtam zaczątki traktora słyszałam, więc jest dobrze :)

Poza tym ciekawskie z niej jajo niesamowicie. Niby taka przestraszona, bo te człowieki chodzą, hałasują, zamieszanie robią, ale tylko jej się oczka świecą i wszystko, wszystko musi widzieć. Co się nie odwrócę, Seti skądsik kuka i pilnuje, czy świat jest na właściwym miejscu :D

RudaMaruda - Czw 28 Kwi, 2016 16:04

Kuka? Co ty, z Krakowa? :D
jaggal - Czw 28 Kwi, 2016 16:06

jestem kosmopolityczna :P
RudaMaruda - Czw 28 Kwi, 2016 16:09

Kosmetyczna :v
Przekonamy się w sobotę jakie tam Seti zrobiła postępy. <3

Morri - Nie 01 Maj, 2016 01:58

RudaMaruda napisał/a:
Kuka? Co ty, z Krakowa? :D
srsly? jestem rodowitą Poznanianką - u nas też się tak mówi ;) zresztą mamy coś takiego jak krakowsko-poznański typ wymowy - coś więc musi być na rzeczy ;)
RudaMaruda - Nie 01 Maj, 2016 08:28

Pierwsze słyszę ;) I od rodowitych Poznaniaków też nie słyszałam :D

A Seti jest kochana! I wcale nie ucieka przed obcymi, jak się okazuje. Dała się pomiziać i nawet mrugała do mnie <3 Jedyne, co mnie niepokoi, to to smutne spojrzenie, ale mam nadzieję, że się zmieni i oczka będą pełne miłości.

moorland - Nie 01 Maj, 2016 22:03

Morri napisał/a:
RudaMaruda napisał/a:
Kuka? Co ty, z Krakowa? :D
srsly? jestem rodowitą Poznanianką - u nas też się tak mówi ;) zresztą mamy coś takiego jak krakowsko-poznański typ wymowy - coś więc musi być na rzeczy ;)


Potwierdzam słowa Morri, ja też pyra rodowita.

A wracają do tematu wątku- to temat wątku coraz bardziej śmiały, już nie tylko kuka, ale także sama podchodzi sprawdzić co się dzieje, ostatnio nawet wskoczyła na stół jak szykowałam jedzonko, co mnie niezmiernie zdziwiło, przy jej ogólnej nieśmiałości. Teraz już regularnie podkłada się na porcję mizianek.

jaggal - Pon 02 Maj, 2016 10:18

Morri napisał/a:
zresztą mamy coś takiego jak krakowsko-poznański typ wymowy


:love:

O tak, dźwięk otwieranej puszki i zapach jedzenia bardzo pozytywnie wpływają na ośmielenie Seti ;) Ale fakt, że i bez wspomagaczy widać, jak bardzo kota się rozkręciła i jaki zrobiła postęp w relacjach kocio-ludzkich i nie tylko... Kiedy do nas trafiła, była wyłysiałym szkielecikiem, który na widok człowieka reagował na przemian paniką i agresją. A teraz?.. Serce rośnie <3

RudaMaruda - Pon 02 Maj, 2016 11:23

Jeszcze ją podtuczę i w ogóle będzie piękna cud miód <3
Morri - Pon 02 Maj, 2016 11:37

Oj, będzie piękna niemożliwie :) Zresztą już jest - ma bardzo ładny pycholek :)
RudaMaruda - Nie 08 Maj, 2016 08:42

Pięknota już u nas. Mimo że zakryliśmy deseczką wejście za pralkę, to i tak skubanej udało się tam wcisnąć. Że wychodzi, to nie mamy wątpliwości - naruszyła suche, pogrzebała w kuwecie i zjadła całe mokre. Dzisiaj będziemy stopniowo ją cofać z kryjówki, tak jak robiliśmy to ze Stanleyem, bo w innym przypadku nigdy nie wyjdzie. Z łazienki planujemy ją wypuścić dopiero, gdy oswoi się z nami. Obstawiamy tydzień, może dłużej.
O dziwo w tramwaju była zrelaksowana :shock: Zrobiła z siebie chlebek i mrugała do nas, a także ocierała się o palce. A wydawać by się mogło, że tramwaj ją bardziej zestresuje :D

RudaMaruda - Pon 09 Maj, 2016 20:04

Panie i Panowie - mimo że Seti to nadal strachajło, to już po dwóch dniach nadstawiła brzuszek do miziania. Zaraz się zmitygowała i zakryła, ale łebek wciąż nadstawia. Kochana mizianka nadal się boi, ale nas już mniej. Myślę, że jak tak dalej pójdzie to w weekend będzie mogła się chować pod kanapą :)
RudaMaruda - Pon 09 Maj, 2016 20:28

Aktualizacja: Seti odstawiła taniec węża, wpadając mi w ramiona. Inaczej by spadła na ziemię. :D
jaggal - Wto 10 Maj, 2016 08:52

Widzę, że metamorfoza w Lady Kot in progress :D Dobra robota!
RudaMaruda - Wto 10 Maj, 2016 09:48

Mruczala jak traktor. Wydaje mi sie, ze zle znosi samotnosc i mimo strachu szuka czulosci. A poniewaz nie ma w poblizu kota (przez drzwi sie nie przytuli), to szuka jej u mnie. Rano nawet nas wolala, gdy tylko przelotnie zajrzalam do lazienki bez glaskania. Zjadla cale miekkie i pol suchego.

Btw - jak juz wstanie to widac, jakie ma chude lapki :( ale za to jakie dlugie! Wyglada bardzo dostojnie, szkoda, ze tak rzadko wstaje i woli sie kulic. Ale popracujemy nad tym :)

RudaMaruda - Wto 10 Maj, 2016 16:13

Seti to kot niesamowity. Ma w sobie tyle miłości, że aż trudno to sobie wyobrazić, gdy patrzy się na jej zdjęcia. Jej pyszczek podczas drapania za uszkiem zmienia kształt i z zabiedzonej sówki staje się dostojnym mruczkiem, który najchętniej zwinąłby się w kłębek obok człowieka i zasnął.

Zapoznaliśmy ją z rezydentem. O dziwo przeprowadzili ze sobą krótką konwersację. Tak - jedno i drugie do siebie gadało. Żadnych syków, tylko miauczenie i to krótkie, urywkowe, bez agresji. Ja wam mówię, że to jest miłość. Zamknęliśmy miłość Sir Kota w wieży, jak tę Roszpunkę.
Złe człowieki.

jaggal - Sro 11 Maj, 2016 10:25

Pamiętaj, że co trudno dostępne, to bardziej wyczekane i upragnione ;> Jak sobie Sir Kot i Seti Lady pocierpią w stylu Romea i Julii, to ile potem będzie radości!
RudaMaruda - Sro 11 Maj, 2016 10:50

Ty wiesz, jak się kończy Romeo i Julia? ;)
jaggal - Sro 11 Maj, 2016 11:47

toż powiedziałam jeno, że w stylu, a nie że mają inscenizację uskuteczniać!

PS. Ty wiesz, jak się kończy Roszponka? :P

RudaMaruda - Sro 11 Maj, 2016 20:57

Ćśśś :D

W ogóle polecam playlistę Seti. Z malutką coraz lepiej - nas się jeszcze cyka, ale już nie drży. No i zdarza jej się sporadycznie syknąć, ale zaraz się przytula i domaga mizianek ;) Mamy teraz non stop otwarte drzwi do łazienki. koty się nie zaczepiają, ale patrzą na siebie.

https://www.youtube.com/watch?v=7yWbL1H0zWk

Patrzcie, jakie ma wysokie zawieszenie! :D

Cotleone - Sro 11 Maj, 2016 21:10

Aaaa! Ale z niej ślicznotka. Łapeczki bardzo długie, szczupła - na modelkę by się nadała :wink:
einfach - Sro 11 Maj, 2016 21:57

jaka ona jest wysoka! nogi top modelki!
Morri - Czw 12 Maj, 2016 01:42

jak barankuje w aparat :love:
RudaMaruda - Czw 12 Maj, 2016 21:07

Dobre nowiny - Seti prawie wyszła z łazienki :) onieśmiela się nasza pannica.
Futro jej odrasta, ale powoli. Za to mała je za dwóch. I właśnie zaczęła zrzucać rzeczy z pralki :D

RudaMaruda - Nie 15 Maj, 2016 18:34

Seti wyszła z łazienki. Jak wróciliśmy do domu, znowu się schowała. Ale mamy progres :)
BEATA olag - Nie 15 Maj, 2016 18:49

kciukuję za pięknooką księżniczkę
RudaMaruda - Nie 15 Maj, 2016 20:17

Dziękujemy w imieniu Lady Kot :D Chociaż nie zachowuje się jak lady :twisted:
W ogóle ma ogromny apetyt. Spust większy niż Sir Kot ;)

RudaMaruda - Wto 17 Maj, 2016 08:29

Seti wychodzi z lazienki i juz nie chodzi na ugietych nozkach, ale jaak wstajemy czy gwaltowniej sie poruszymy to ucieka. Ale wychodzi coraz czesciej. Je za dwoch, ale o dziwo nie przybiera jeszcze na wadze. Strasznie lgnie do Sir Kota, a on ja mowiac brzydko olewa. Czasem dotknie noskiem, ale jak probuje sie pobawic to Seti ucieka. Agresji nie ma zadnej.
Oba koty sie przed soba popisuja. Seti syczy jak sie schylam po miski, zeby zbrac i napelnic. Jak siegam do glaskania to barankuje. Milosc do jedzenia odzziedziczyla po mnie chyba :D

RudaMaruda - Sro 18 Maj, 2016 21:10

Seti wyszła z łazienki. Chyba na dobre - coraz rzadziej do niej zmyka. Bawi się pod stołem, krzesłem, a nawet często siedzi na parapecie i obserwuje świat. Możemy nawet przechodzić niedaleko niej - nie syczy i nie wykazuje większego strachu. Nadal jest płochliwa, ale zrobiła ogromny krok.

Nadal też dużo je, chociaż dzisiaj był progres - miska prawie nietknięta. Chyba się zorientowała, że nikt jej tego jedzenia nie zabierze. :)

RudaMaruda - Nie 22 Maj, 2016 08:51

Seti spędza w łazience coraz mniej czasu. Wchodzi tam tylko wtedy, gdy zbyt gwałtownie się ruszymy, ale zaraz od razu wychodzi. I hit - dzisiaj obudziła mnie liżąc mnie po dłoni :jump: I próbowała nawet wejść na łóżko, ale raz ja się ruszyłam i uciekła, a drugim razem dostała po pyszczku od rezydenta. Dostaje od niego też przy zbliżaniu się do jego kartonów. Ale poza tym na spokojnie się dogadują. :)
jaggal - Pon 23 Maj, 2016 11:02

Łoo! :love:
Morri - Wto 24 Maj, 2016 23:06

Będzie dobrze :aaa:
RudaMaruda - Sro 25 Maj, 2016 11:22

Ganialy sie dzisiaj. O 4 nad ranem. Ech :D

Z kolei Seti jest chyba oniesmielona tusza rezydenta. Miauczy jak ja goni, ale potem elegancko daje mu wylizac niektore czesci ciala. Ktore - nie powiem, bo nie wypada :x

RudaMaruda - Pon 30 Maj, 2016 21:54

Z Seti jest lepiej, chociaz od wczoraj Sir Kot probuje sie z nia bawic, a gdy mala ucieka (zazwyczaj w kat) zaczyna atakowac. Sa burki i syki, glownie ze strony Seti. Nie bardzo wiem z czego to wynika - przychodza mi na mysl tylko roznica wzrostu/nieumiejetnosc zabawy z innym kotem (jedno i drugie) lub zbytnia smialosc Seti na drapaku i poza nim, co zacheca Sir Kota do zaczepek. O dziwo Seti nie boi sie wyjsc z lazienki, gdy Sir Kotu juz przejdzie. Nadal czasem mu sie nadstawia do lizania.

Wniosek: chyba z duzym opoznieniem zaczynaja sie docierac.

RudaMaruda - Pon 30 Maj, 2016 22:07

W sumie takie zachowanie pojawilo sie po pozyczeniu drapaka z siedziby. Mozliwe ze zapach drazni rezydenta.
RudaMaruda - Pią 03 Cze, 2016 20:42

Jest lepiej, chociaż Seti zaczęła warczeć i syczeć na rezydenta. Oba koty są upośledzone podczas zabawy - jedno za strachliwe, drugie za agresywne. Więc jedno ze strachu ucieka, a drugie goni ze wściekłością, no bo coś ucieka. Ale Seti nabiera charakterku, bo zaczyna się bronić. To dobry znak. Obecnie w nocy jest ok, chociaż zdarzają się pomruki, ale rzadko.

Za to ta łajza lubi sobie pobiegać "bo tak" o 4 nad ranem. Od ponad tygodnia dobrze nie śpię :D Głaskanie kocha, nadal wije się niczym wąż. I skubana nauczyła się (kolejny tymczas, który nabiera przy tym grubasie złych nawyków) miauczenia na mnie, żeby mu dać jeść od razu po pracy. Sir Kot demoralizuje nieletnich :roll:

RudaMaruda - Pią 10 Cze, 2016 16:06

na skórze Seti pojawiła się czerwona plama. Czekamy na wyniki badań. Mała bardzo dzielnie zniosła pobieranie próbek skóry i sierści, trochę się bała, ale jest bardzo dzielnym pacjentem :) Samopoczucie ma dobre, apetyt również, a ostatnio nawet zaczęła ganiać w nocy i próbować zabawy z Sir Kotem. Do tej pory bawiła się sama.

Trzymajcie kciuki za małą!

BEATA olag - Sob 11 Cze, 2016 18:02

:good: :good: :good: :good: :good:
RudaMaruda - Wto 14 Cze, 2016 17:23

O dziwo pobyt w łazience dobrze robi Seti. Vitaskin działa, sierść już nie wypada. Plama pod paszką znika. Czekamy na wyniki. M. się wyrywa, ale dzisiaj jak ja ją smarowałam, to tylko się przytulała. Ogólnie mała barankuje, miauczy, ociera się i hit - weszła mi na kolana dzisiaj ;) Nigdy nie podejrzewałam, że nastąpi u niej taki przełom :)
jaggal - Sro 15 Cze, 2016 16:53

Oj tam, demonizujesz - Setinka od początku miała zadatki na przytulasa! ::
RudaMaruda - Sro 15 Cze, 2016 17:32

korzystać z łazienki normalnie przy niej nie można ;p
jaggal - Czw 16 Cze, 2016 09:33

mogę tylko powiedzieć - gratulacje! :P

i w sumie to powiem, najzupełniej szczerze - i bardzo się cieszę, że Seti miała okazję ujawnić swoją prawdziwą naturę, a Wy jej pomogliście :) good job, private!

RudaMaruda - Czw 16 Cze, 2016 15:48

Grzyb nie wyrósł. Seti doczekała się wypuszczenia z łazienki. Koteły się za sobą stęskniły :love: Możliwe, że ta plama to była reakcja alergiczna, ale na co? To dopiero zagadka.
Morri - Sob 18 Cze, 2016 02:15

A miała ostatnio jakieś zastrzyki? Kalesonowi zrobił się odczyn po iniekcji - też się przeraziłam, że grzyb, ale na szczęście - nie :)
RudaMaruda - Sob 18 Cze, 2016 20:01

Miala w maju, pozniej nic. Mozliwe ze wsunela cos z podlogi, ona jest jak odkurzacz, jak cos spadnie to chwila i ona juz jest przy tym. Aczkolwiek pilnowalismy i nie widzialam by cos zjadla.
Morri - Nie 19 Cze, 2016 02:12

Jeśli to na tle alergicznym, wcale nie musiała zjeść... Mnie się alergia wziewna niekiedy objawia... wysypką ;)
RudaMaruda - Nie 19 Cze, 2016 10:06

Albo. Sama nie wiem, znika jej to, a vitaskin pomaga na wypadającą sierść. Pójdziemy z nią i tak do weta na kontrolę, bo mnie niepokoi ten placek (którego już prawie nie ma).
RudaMaruda - Pon 04 Lip, 2016 10:49

Wróciliśmy z wyjazdu. Seti spała z nami w łóżku :) Ogólnie koty bardzo się stęskniły, sierść małej powolutku odrasta, u lekarza z zeskrobin nie wyszło absolutnie nic. czyli sytuacja opanowana, chyba stres jej zszedł. Nadal jest chudziutka, mimo że je za dwóch, ale musimy zacząć jej pilnować, bo ma coraz okrąglejszy brzuszek :lol: Będę musiała nad miskami sterczeć, żeby nie podjadała rezydentowi mokrej karmy.
einfach - Pon 04 Lip, 2016 10:51

dodam także, że chyba tęskniła mocno, bo mnie - nieznajomej, się poocierała o nogi i nawet zjadła na widoku ::
RudaMaruda - Pon 04 Lip, 2016 10:56

einfach, jeszcze raz bardzo Ci dziękuję za opiekę nad grubasami ^^ I ta wiadomość jest bardzo miłym zaskoczeniem, nie podejrzewałam, że Seti będzie się ocierać o nieznajomych :D Mała nam wyrosła na ludzi! :)
RudaMaruda - Pon 18 Lip, 2016 19:06

Mala trochę zapozowała w sobotę, jak tylko pojawia się zdjęcia, to wrzucę :) Coś się u niej zmieniło? Hm, pomyślmy...
Żebraka na własnej piersi wyhodowaliśmy ;) Wystarczy wejść do kuchni a Seti już miauczy i się łasi. Nawet jeśli przed chwilą dostała pełną michę miękkiego. oduczamy ją (tj. nie reagujemy na miauczenie), ale przed nami długa droga. Nawet Sir Kot jest zaskoczony, bo nie wie, skąd to mogła podłapać.
Daje się wziąć na ręce. Tak tak, dobrze czytacie :D Co prawda przy podnoszeniu jest miauk, że jak to tak, ją na ręce, hańba!, ale po sekundzie wtula się w człowieka i mruczy jak traktor.
Nie podskakuje i nie zwiewa na widok ręki, ale szczerze wątpię, że będzie to kot typowo na kolana. Raczej to człowiek musi wykonać ten pierwszy, ostrożny krok, chociaż Seti coraz bardziej interesuje się, dlaczego rezydent tak często do nas podchodzi. Na razie na odległość mniejszą niż smyrnięcie noskiem (nie liczę momentów, w których jesteśmy w kuchni) nie podeszła sama z siebie.
Z rezydentem dogadują się dobrze. Nadal są gonitwy, ale rzadziej, plus Seti częściej je inicjuje. To znaczy zaczepia rezydenta i ucieka pod stół. Zabawę sobie znalazła (o 4 rano! :D ) ;)

Sierść ani nie wypada, ani nie odrasta (jeśli tak, to bardzo wolno). Idziemy po raz trzeci do weta, ale skoro nie ma pogorszenia, a stosunki z rezydentem się poprawiły, to chyba znak, że jednak musiała się skubana za intensywnie myć.

A, no i śpi na łóżku :) Albo na spodniach M. Albo na jego plecaku. Już nie stroni od ludzkich zapachów :)

BEATA olag - Wto 19 Lip, 2016 09:24

21 lipca niebawem - poprosimy o relację z wizyty u weta
RudaMaruda - Sro 20 Lip, 2016 19:57

Obiecane zdjęcia naszej złotosierstnej piękności :)

Tak było:


A tak jest teraz






Ostatnie zdjęcie jak dla mnie wygrywa :D

kikin - Czw 21 Lip, 2016 07:08

po minie widać, że poczuła się pewnie :: :: ::
BEATA olag - Czw 21 Lip, 2016 08:42

piękna, bardzo się zmieniła na korzyść oczywiście
einfach - Czw 21 Lip, 2016 08:45

No ślicznie wygląda :love:
RudaMaruda - Czw 21 Lip, 2016 17:53

Wiec tak: bylismy u weta po raz kolejny. Tym razem zrobiono podstawowa morfologie. Jest wszystko ok, ale norma jest blizej dolnej granicy, z tego co mi wet wyjasniala. Ale nadal norma. Najpewniej silny stres wywoluje u niej odruch wylizywania sie i spadek odpornosci, ktory poskutkowal dodatkowo zapaleniem dziasel, ktorego przy poprzedniej wizycie nie miala (przy syfie w pyszczku czegos powinna miec duzo, a ma malo, zabijcie mnie ale nie pamietam czego :( w kazdymm razie swiadczy to o obnizonej odpornosci). Dostala antybiotyk na pyszczek plus sterydy zeby zobaczyc, jak za dwa tygodnie morfologia bedzie wygladac.
No i mamy wrocic do zylkene i dodatkowo zalozyc jej obrozke feromonowa, bo pani wet podejrzewa stres. Jezeli to bedzie cos innego to badania szczegolowe wykaza, wyniki w poniedzialek.

RudaMaruda - Czw 21 Lip, 2016 18:05

W ogole malutka byla bardzo dzielna. Troche marudzila na poczatku, ale dala sobie pobrac krew i pozniej przy zastrzykach tulila sie do mnie, zebym ja obronila przed ta zla pania ze strzykawka. Jak tu jej nie kochac :)
BEATA olag - Czw 21 Lip, 2016 18:43

Brawo dla malutkiej, jest dobrze wychowana.

Słodziutka Ebi ostatnio skoczyła na głowę weta - oczywiście w samoobronie krwiożercza bestyja to zrobiła

RudaMaruda - Nie 24 Lip, 2016 09:41

Muszę się pochwalić :P O 7 się obudziliśmy (Seti kokosiła się z rezydentem na łóżku). M. poszedł do kompa, ja próbowałam zasnąć. Obudziłam się, a Seti... leżała przy mnie! :) Gdy wstałam i zaczęłam ją głaskać to standardowo odstawiła swój taniec węża i nawet przeszła mi po kolanach! :) Gdy ją na nie wzięła, to chwilę się poocierała i przeszła na bok (najwidoczniej mam niewygodne nogi) i położyła się przy udzie :) Zeszła dopiero, gdy przez ocieranie się spadła z łóżka :lol:
brynia - Nie 24 Lip, 2016 10:11

Proszę jaki z niej miziak :brawo:
RudaMaruda napisał/a:
Zeszła dopiero, gdy przez ocieranie się spadła z łóżka :lol:

:turla:

saszka - Nie 24 Lip, 2016 10:14

Rozkręciła się dziewczyna ;)
RudaMaruda - Nie 24 Lip, 2016 10:15

Kto by sie spodziewal, prawda? :) Aczkolwiek jak kucam to nadal jest nieufna. Widac, ze bardzo chce podejsc, ale cos ja blokuje. Jak na razie nawet smakolyki nie sa w stanie jej przekonac. Co innego jak usiade na podlodze, wtedy nie ma problemu.

Aaa i mala jest wbrew pozorom silna. Tak mnie zbarankowala, ze prawie zlamala mi nos :D

jaggal - Nie 24 Lip, 2016 10:18

Ja się zastanawiam, jakie one mają doświadczenia z tych Owińsk... Lucas był strasznie nerwowy, Seti - sama widzisz, a Lamia na PA Myszkina niespodziewanie przeraziła się dziesięciolatka, mimo iż on zachowywał się idealnie. Może to wszystko kwestia traum?
RudaMaruda - Nie 24 Lip, 2016 10:28

Na pewno. Gwaltowne ruchy u Seti nadal wywoluja strach. Kuli sie gdy probuje ja poglaskac, ale gdy juz jej dotkne to sie mizia i kizia. U weta sie we mnie wtulala, zlapala mnie lapkami i nie chciala puscic. Strasznie zestresowany kot :( na szczescie od jakiegos czasu moge ja brac na rece i przytulac, chociaz nadal woli,, gdy czlowiek utrzymuje dystans. Nie chce sobie wyobrazac, co przezyly, bo mi serce peknie.
RudaMaruda - Pon 25 Lip, 2016 13:52

Wygląda na to,, że Seti faktycznie jest zestresowaną kotką :( Musimy ją ustabilizować psychicznie, kolejna wizyta u weta na początku sierpnia, do tego czasu będziemy królewnę na rękach nosić, oby rezydent też sobie odpuścił ganianie jej.
RudaMaruda - Sob 30 Lip, 2016 13:22

Panie i Panowie: Seti weszla mi na ulamek sekundy na kolana :D tak sie wystraszyla tego, co zrobila, ze spadla z lozka. Znowu :D

Siersc jej odrasta. Kotka byla zestresowana. Zdjecia mamy: mnostwo, ostatnio modelka sie z niej zrobila, musze tylko w nich poprzebierac. :)

jaggal - Sob 30 Lip, 2016 13:24

Coś w tym jest - z DS Lucasa dostaję wieści, że chłopak potrafi spać jak aniołek, a potem nagle zerwać się i lecieć w panice przed siebie... Kruchą psychikę mają dzieciaki :(
RudaMaruda - Nie 31 Lip, 2016 11:06

Na szczescie zylkene dziala, a sierac Seti pieknie odrasta. Widac to zwlaszcza na brzuszku :)

Poza tym u malej bez zmian. Najwieksza przylepa jest rano, gdy spieszymy sie do pracy :D

RudaMaruda - Czw 04 Sie, 2016 17:47

Wracamy właśnie od weterynarza. Dobre wieści: obyło się bez kłucia i pobierania moczu. Doktor tylko jej w paszczę zajrzała, pomiziała po brzuszku, obejrzała postępy w rośnięciu sierści i dalej zaleciła zylkene. Za dwa, trzy miesiace mamy przyjsc do kontroli z tarczyca, a jakby sie cos dzialo mamy przychodzic od razu. Zachowanie Seti troche sie unormowało, zaczęła nawet zaczepiać rezydenta, ale nadal niepewnie i czesto ucieka. Seti zrobiła się też porannym miziakiem - chodzi i miauczy, zeby się nią zainteresować i pogłaskać :) z kolei rezydent zaczął być zazdrosny, ale nadal ją myje, więc możliwe, że będą się lubić :)
RudaMaruda - Czw 04 Sie, 2016 19:06

Ludzie, ludzie! Święto lasu! Seti weszła mi na kolana! To znaczy pozwoliła się na nich usadzić i teraz zejść nie chce, ciągle mnie barankuje i się łasi o.O nic jej nie zrobiłam, przysięgam, nawet porcji zylkene nie dałam dzisiejszej, tylko od weta wróciliśmy :D
Cotleone - Czw 04 Sie, 2016 19:39

Super! Oby tak dalej :good: Małymi kroczkami, ale w dobrym kierunku :)
BEATA olag - Pią 05 Sie, 2016 10:14

potencjał jest :) , już niejedna osoba o tym mówiła
RudaMaruda - Pią 05 Sie, 2016 14:59

Mamy kolejny progres. Wstałam dzisiaj o 5 rano, a Seti nie dość, że dała się podnieść i usadzić na kolanach, to tam dzielnie trwała przez 10 minut :) Dziwne, że wieczorami taka przytulaśna nie jest :D
RudaMaruda - Pon 08 Sie, 2016 15:57

Zobaczcie, kto nam wyładniał :) Seti po wizycie u weta w poprzedni czwartek mocno się zmieniła. nie wiem kompletnie dlaczego, ale stała się miziakiem. Wchodzi na kolana, nie ucieka, gdy kucam żeby ją pogłaskać... normalnie podmienili mi kota! :D




kikin - Pon 08 Sie, 2016 16:49

te oczy :serce: :serce: :serce:
einfach - Wto 09 Sie, 2016 08:07

śliczny wypłoszek :: :love:
RudaMaruda - Wto 09 Sie, 2016 12:37

Jaki znowu wypłoszek - toż to dama już jest! :D Nie obrażamy damy, bo się pogniewa i zastopuje proces dofutrzania ogona :D
catta - Wto 09 Sie, 2016 19:12

To spojrzenie ma nieziemskie :serce: :serce:
RudaMaruda - Pon 15 Sie, 2016 07:22

Mała jest niesamowicie atencyjnym kotem. Ja rozumiem, ze jak glaszcze rezydenta to podchodzi i robi purrpurr, zeby zwrocic na siebie uwage, ale kota, ktory jest zazdrosny o telefon i wytraca mi go z reki pod swoim dachem jeszcze nie mialam :D

Seti non stop sie rusza. Na kolanach nie zasnie, bo musi cie zbarankowac po calym ciele. No nie usiedzi, zwlaszcza ze lubi po czlowieku chodzic ;) obojetnie, czy ten spi, czy nie.

RudaMaruda - Sro 17 Sie, 2016 21:05

Łajzy ukradły mi gumki do włosów. Miałam z 20, odzyskałam z 5 :D codziennie na środku pokoju znajduję nową - to jakaś nowa gra, o której nie wiem? ;)

Seti nam się rozgadała. Nie tylko o 5 nad ranem, ale również po południu. Upodobała sobie szeleszczący tunel, z którym rozmawia :D wygadana, ma to po mnie.

Notabene mała dzisiaj bezczelnie próbowała mi się wtulić pod pachę nad raanem. Gdy zzorientowała się, co zrobiła, zaczęła tylko po mnie chodzić ;) węszę spisek.

RudaMaruda - Czw 25 Sie, 2016 12:45

Melduję, że brzuszek już prawie całkowicie odrósł :) został jeszcze bok, który jak na złość bardzo wolno pokrywa się sierścią :(
U nas za to jak dawniej: Seti punkt 5:30 zaczyna biegać po domu, żeby mnie obudzić. Jak jej się to uda, to jest przeszczęśliwa i domaga się nagrody w postaci głasków. Jak jej się nie uda, to biega po mnie, do skutku :D

RudaMaruda - Sro 31 Sie, 2016 21:10

Widzimy światełko w tunelu - sierść na boku Seti powoli się zagęszcza :) Mała zrobiła się całkiem odważna, więc skakanie po mnie w nocy jest już normą :) za max dwa dni wrzucę kilka zdkęć małej rozrabiaki - pięknieje nam z każdą dobą! :) I nawet mam wrażenie, że rezydent przestał ją tak często ustawiać do pionu. Ostatnio nawet przyapałam oba gamonie na boksowaniu się ^^ patrząc na to, że przy każdej dłuższej interakcji z wielkim grubasem Seti uciekała, to mamy ogromny postęp.

Seti upodobała sobie również łóżko. Albo moje spodnie, zależy, co ma pod ręką i co jej się wyda bardziej miękkie :)

RudaMaruda - Sro 07 Wrz, 2016 16:58

Z Seti jest coraz lepiej :) Sierść malutkiej odrosła w 99%, stała się również bardziej miękka i przyjemna w dotyku. Oprócz tego sama Seti stała się bardziej śmiała - każdą kocią walkę na przednie łapki inicjuje ona, nie rezydent. Mała codziennie rano wskakuje do łóżka i domaga się pieszczot od osoby, którą akurat obudzi ;) Również nie reaguje tak nerwowo na przechodzenie obok niej, a także zaczęła sama do nas podchodzić, gdy czegoś chce (jedzenie/głaskanie/po prostu jej się nudzi). Zaczęła bawić się piłeczkami (te najbardziej hałasujące o 4 nad ranem to prawdziwy hit!) i szeleszczącym tunelem, który upiliśmy. Oprócz tego obudził się w niej mały dewastator i żaden karton się nie uchroni przed krwiożerczymi zębami malutkiej :) Niżej dwa zdjęcia, które udało mi się odzyskać. Jak widać jest prokocia, chociaż nie do końca umie się bawić - ale małymi krokami łapie, o co chodzi w kociej zabawie :) No i upodobała sobie zakopywanie się w kołdrze :)




RudaMaruda - Sro 14 Wrz, 2016 20:17

U Seti tak naprawdę nie dzieje się nic nowego, poza wzmożoną aktywnością nocną. Zrobiła się nieco bardziej ciekawska i uparcie próbuje wejść na regał. Na szczęście to inteligentny kot, który gdy tylko widzi nasze miny, schodzi od razu ;) Ach, no i codziennie po kilka razy sprawdza, czy grawitacja działa. A gumek do włosów nadal nie odnalazłam wszystkich, chociaż Seti co noc wykopuje skądś nową :D Może w końcu ją podpatrzę i dowiem się, gdzie chomikuje moje rzeczy :)

Od poniedziałku chodzę jak zombie, bo szanowna panna nic tylko by się przytulała :) Z małymi przerwami na ugniatanie mojej twarzy :) Futerko ładnie się zagęszcza nawet pomimo odstawienia zylkene już jakiś czas temu, według zaleceń weterynarza. Nadal wydaje się spokojna, a na pewno spokojniejsza niż wtedy, kiedy do nas trafiła :)

Morri - Sro 21 Wrz, 2016 01:41

A próbowałaś tak porządnie wybawić ją przed spaniem?
RudaMaruda - Nie 25 Wrz, 2016 17:29

Tak, próbowaliśmy wielokrotnie w weekendy i jakiś progres był, aczkolwiek i tak chyba wszystko przez to, że ja często wstaję w nocy i jak ja wstanę, to ona od razu zaczyna się przymila. Plus Seti niezbyt chce się bawić wędką z piórkami i ze sznurkiem. Ale chyba zmontujemy coś ze zwykłego sznurka i zwykłej gumki do włosów, bo to najlepsza zabawka na świecie ;) Co tam jakieś gadżety specjalnie dla kotów :D

A propos... Patrzcie, jak się ostatnio zachowywała wieczorem :)
https://www.youtube.com/w...ALhVAP6Ic5eui2S

I wybaczcie za muzykę z Friendsów, akurat maraton sobie urządzaliśmy :D

RudaMaruda - Wto 27 Wrz, 2016 16:31

i trochę zdjęć :)



Ślicznota *.*

einfach - Wto 27 Wrz, 2016 18:40

ooo, naprawdę dużo lepiej wygląda :love:
nie to, że wcześniej była brzydka oczywiście :D

RudaMaruda - Wto 27 Wrz, 2016 20:35

No, proszę mi tu nic nie insynuować, bo nam się księżniczka obrazi :D
Morri - Sro 28 Wrz, 2016 00:50

Seti? Nigdy w życiu :) Takie kotki znają swoją wartość ;)
RudaMaruda - Sro 28 Wrz, 2016 09:04

W sumie jak Sir Kot sie obraza, tak jej sie nigdy nie zdarzylo :) Jest tak wdziecznym kotem, ze naprawde nie moge uwierzyc w jej pierwsze zdjecia.

W ogole zmienilismy na probe karme na taste of the wild. Siersc jak marzenie, razem z brakiem stresu karma zdzialala cuda :)

RudaMaruda - Sro 28 Wrz, 2016 16:51

Chyba się pośpieszyłam z chwaleniem :( Po naszym powrocie Sir Kot zaczął gonić Seti po całym pokoju, zagonił ją za kanapę - zawsze wtedy dawał sobie spokój. Dzisiaj rzucił się na nią i nawet moja interwencja nie pomagała. Dopiero jak zdzieliłam go poduszką, to udało jej się uciec, ale tak się biedna wystraszyła, że się posikała... Serce mi pęka :(
catta - Sro 28 Wrz, 2016 18:35

Bidulka. Seti :hug:
einfach - Sro 28 Wrz, 2016 18:37

Ale pytanie dlaczego ja aż tak zaatakował?
RudaMaruda - Sro 28 Wrz, 2016 18:38

Pocieszam sie tym, ze po tym ataku Seti nadal chodzi po domu i daje sie glaskac i nic sie nie zmienilo. Ale rezydenta niepredko zaczepi.
RudaMaruda - Sro 05 Paź, 2016 16:28

Trochę poobserwowałam i nie chciałam wyciągać pochopnych wniosków. A więc tak - atak się nie powtórzył. Ba, poza kilkoma gonitwami i siłowaniem się w ogóle nie widać, żeby cokolwiek było nie tak. Możliwe, że zbyt dużo uwagi poświęcałam Seti i rezydent poczuł się zazdrosny i postanowił ją zdominować. Na razie jest w porządku i koty się dogadują i znowu śpią obok siebie. No nie zrozumiesz :)

Zmieniliśmy karmę na taste of the wild. Seti na nią reaguje bardzo dobrze, jednak Sir Kotu ewidentnie nie podeszła. Biedny wymiotował :( Wracamy jednak do Sanabelle, która zdała egzamin u obu kotów. Mamy jeszcze resztkę taste i będziemy mieszać, bo czytałam, że najprawdopodobniej zbyt szybko przeszliśmy na bezzbożówkę i mogą być takie reakcje. U kota mojej mamy pojawiły się biegunki, a u drugiego nic. Zupełnie jak u nas - grubas i charakternik źle reagują, a małe głuptaki wcinają i nic im nie jest :D

RudaMaruda - Sro 12 Paź, 2016 17:22

Seti nam się rozpuściła :D wyobraźcie sobie, że mała co wieczór pcha się do łóżka i domaga się głasków! Do tego stopnia, że potrafi usiąść mi na głowie :D rezydent na razie daje jej spokój, więc Seti to bezczelnie wykorzystuje :) Chciałabym, żeby mała znalazła dom, w którym mogłaby do końca rozkwitnąć. Wierzę w to :)
saszka - Sro 12 Paź, 2016 19:48

:love:
Morri - Czw 13 Paź, 2016 08:09

:)
RudaMaruda - Czw 13 Paź, 2016 15:49

Nie wiem z czego się cieszycie, ona zdążyła urosnąć i wcale nie jest taka lekka :D
RudaMaruda - Nie 16 Paź, 2016 10:59

Jestem chora. Seti dzielnie się mną opiekuje, pakując się na łóżko i domagając się głasków. Koci oppiekun nigdy nie bierze chorobowego :D
RudaMaruda - Sro 19 Paź, 2016 10:58

Niemozliwe - Seti dala mi pospac od 23 do 6:10 bez pobudek! pa musialo mala wykonczyc, skoro cala noc przespala :D
Morri - Czw 20 Paź, 2016 02:11

Czyli jest sposób na nią :good:
RudaMaruda - Czw 20 Paź, 2016 09:37

Już go raczej nie wypróbujemy, bo Państwo pokochali tnaszą nieśmiałą koteczkę i szykują wyprawkę :) A mała jakby wie, co się dzieje, bo jakaś taka spokojniejsza się wydaje.
RudaMaruda - Wto 01 Lis, 2016 19:27

Trzymajmy kciuki za jutro! A Seti... no cóż, nie zdążyła się stęsknić za mną przez tę jedną noc nieobecności :( Ale za to wymęczyła M. Ten kot kocha ludzi i wygląda na to, że nie może bez nich żyć :)
RudaMaruda - Sro 02 Lis, 2016 18:59

Malutka znalazła nowy dom. Wiem, że będzie jej tam dobrze. Zasłużyła na to :)
saszka - Sro 02 Lis, 2016 19:01

Pa, pa, Seti :)
RudaMaruda - Pią 04 Lis, 2016 18:14

Info od ds: Seti daje sie glaskac, wyszla zza lodowki i pozwiedzala w nocy meble :) coraz dalej i smielej chodzi. I dala juz wokalny koncert w nocy :D
BEATA olag - Pią 04 Lis, 2016 21:29

:good: :love:
RudaMaruda - Nie 06 Lis, 2016 19:52

Widzieliście? :) Pod jej postem jest tez mistrzowski baranek prosto w telefon :D I wybaczcie za szerokość zdjęcia, ale nie da się zmienić :(


BEATA olag - Pon 07 Lis, 2016 09:24

ale super
Morri - Nie 20 Lis, 2016 04:25

:aniolek:
RudaMaruda - Pią 09 Gru, 2016 19:37

Wiadomość od DT: "Seti ma się wspaniale. Gania za wędką, sznurkami, łasi się do nas od rana do nocy. Śpi czasem między nami i nie da wyjść do pracy bez przytulania i głasków, o które zawsze głośno woła :) Wieczorami czeka przy drzwiach jak wracamy i nie odchodzi nawet na moment. We wtorek idziemy do weta pierwszy raz tak rutynowo+obcinanie pazurków - nam się nie udaje. uwielbia tez siedzieć i oglądać z nami seriale - mr robot to jej ulubiony :) Pozwala się już brać na ręce i większości obcych się nie boi już zupełnie. My jesteśmy nią zachwyceni, jej z nami chyba też jest dobrze :) "

Mi łzy napłynęły do oczu, jak to przeczytała,. Seti ma dom idealny ^^

kat - Pią 09 Gru, 2016 23:23

:)
RudaMaruda - Wto 07 Mar, 2017 18:06

Wiadomość od ds Seti! Jestem taka szczęśliwa, że trafiła właśnie tam <3
"Seti regularnie wcina paste na odklaczanie i juz jest wszystko w najlepszym porzadku. Skubana regularnie pakuje sie do nas do lozka, a jak tylko siedze za dlugo przy komputerze to przychodzi i szturcha mnie za noge przypominajac o wymaganej przerwie na glaski albo zabawe. Wedki, sznurki, pileczki, drapak, laser, lezanke i nas samych eksploatuje ile sie da. :) jest najgrzeczniesza na swiecie! Tyka tylko to co jest na podlodze. Trafila nam sie wymarzona kicia :) Ostatnio musielismy zainwestowac w odkurzacz, bo ilosc gubionych wlosow przez nia jest zbyt wielka zeby to ogarnela miotla i wyczesywanie, ale i tak mielismy w koncu kupic :) "

Marianna - Wto 07 Mar, 2017 19:12

Fajne wieści! :)
Morri - Wto 07 Mar, 2017 23:41

:aniolek: :aniolek: :aniolek: :aniolek: :aniolek:
wiedźma - Pią 09 Lut, 2018 13:23





Cytat:
Seti zrobiła się trochę bardziej zdystansowana i raczej z rezerwą podchodzi do pieszczoch (lizanie i wspólne spanie) ze strony Filipa. Filip na szczęście jest uparty i nie zraża się tym jak dostaje czasami w pyszczek za zbytnie spoufalanie 🙂 Lepiej już chyba nie będzie ze strony Seti 🙂 Filip za to cały czas boi się człowieka... chyba, że leżymy albo karmimy 🙂 wtedy wręcz wchodzą nam na głowę 🙂 a wydawało się, że to Seti jest ta nieśmiała 😛


Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group