Fundacja 'Koci Pazur' Fundacyjne forum kociarzy z Poznania
Znalazły dom - Kopernik
kotekmamrotek - Sro 30 Mar, 2016 00:59 Temat postu: KopernikNo cóż - w zasadzie kot powinien nazywać się "lapsus"... Dlaczego?
Łapaliśmy kotkę, zdrową, dziką, kilkuletnią... Co mamy? Kocurka, chorego, oswojonego, nawet nie rocznego...
Zgadzają się tylko dwie sprawy - miejsce bytowania i umaszczenie; aha - jeszcze geny, bo to jednak syn tej panny, którą mieliśmy w planach:)
Dlaczego Kopernik - no cóż, dla porządku wszystkie koty przybywające do Fundacji określamy miejscem bytowania (i ewentualnie kolejnym numerem, jeśli jest ich więcej).
Teraz wszystko jasne:)
O Koperniku było jednak coraz to głośniej - najpierw za sprawą poważnego zapalenia płuc, z którym już do nas trafił, najprawdopodobniej jako powikłanie kociego kataru - lekarz stwierdził, że sam by się z tego nie wykaraskał - to znowu tajemniczy koci łut szczęścia... Zresztą walczymy z płucami cały czas jeszcze! Jako że oczy trza zakraplać kilkanaście razy dziennie - Kopernik bardzo szybko okazał się kotem nie tylko oswojonym, ale wręcz strasznie przylepnym, barankującym każdy fragment człowieka, uwielbiającym spać na kolanach, a przede wszystkim - idealnym pacjentem...
Kot zostaje u nas - nie może trafić tam, skąd przyszedł, ale to tymczasowe "imię" już funkcjonuje - zatem powitajcie w naszym gronie przekochanego kociego badacza - czego - to się jeszcze okaże:)
Kopernik na ZDJĘCIACH i FILMACH.einfach - Sro 30 Mar, 2016 09:22 Kolejny piękny burasek... Chitos - Sro 30 Mar, 2016 09:24 Oj nasz Kopernik
to Kot myślący Tworzy własne teorie, wszyscy wiemy, że ziemia sie kreci wkoło słońca, a dla kopernika wszystko sie kreci wokół niego:) wie co to grawitacja ze to co na klatce leży i tak spadnie do klatki jak sie postara
nie wiem jak ale wczoraj wszystko znalazlo sie u niego zakopane w żwirku, którego bylo pelno poza kuweta no i jeszcze zakopane w posłanku
A je za 3 jak człowiek sie ociąga z podaniem papu nawet sie o nie upomina
uwaga na zęby Kopernik barankuje w brodę aż zęby dzwonią kikin - Sro 30 Mar, 2016 09:25 jak stosunek Kopernika do innych kotów?Chitos - Sro 30 Mar, 2016 09:29 Wydaje mi sie, ze będzie ok interesuje sie jak Linda chodzi to tylko patrzy z góry na sąsiadkę
zdąża mu sie syknac czasami jak cos mu sie nie podoba,bo jeszcze trochę ploszy sie na otwieranie klatki ale jak poczuje reke odrazu mruczy i pakuje sie na kolana kotekmamrotek - Sro 30 Mar, 2016 09:30 pozytywnie zainteresowany, choć byłam świadkiem, jak ten nasz kochany Koperniczek, chory na maksa, słaby etc. pogonił od miski wielką, spasioną kotkę osiedlową... Zatem sprawa wymaga dalszych badań:) Jak to z naukowcami bywa - żadnych konkretów;)kikin - Sro 30 Mar, 2016 09:32 BEATA olag - Sro 30 Mar, 2016 13:42 No wreszcie mój ulubieniec, kochany przylepny, wtulający się w człowieka - dla mnie rewelacja
a i jeszcze on jest taki mięciutki i puchaty - sama słodycz kikin - Wto 05 Kwi, 2016 09:19 Kopernik na YT:
https://www.youtube.com/p...c7Sc4ptsbPOmSJZNadira - Wto 05 Kwi, 2016 21:42 Poznałam kawalera osobiście - totalne kochanie mruczące i puchate Na początku taki był trochę niepewny, co to za obca ręka się do niego zbliża, ale wystarczyło odczekać parę minut i miałam na kolanach radośnie rozłożonego mruczacza
I oczy ma tak przepięknie podkreślone, jakby eyelinerem :3Cotleone - Sro 06 Kwi, 2016 00:07 Sam cukier po prostu. Ewentualnie miodzio Szykuje się kolejny kot nakolankowo-przylepny.BEATA olag - Sob 09 Kwi, 2016 20:22 dziś znów miziałam przystojniaka, będę monotematyczna - kochany, miziasty, mięciutki puszysty przylepiecCotleone - Nie 10 Kwi, 2016 20:50 On jest cudowny Wymiziałam, wytuliłam, wygłaskałam itd. Uroczy z niego kociak. I to mięciutkie futerko monka - Sro 13 Kwi, 2016 14:34
Tu żem zapomniała, że powinnam w poziomie krecic, ale cos tam widac
Cotleone - Sob 16 Kwi, 2016 17:23 A jak zdrówko malucha?
Bo że przytulny i przesłodki, to widać doskonale BEATA olag - Nie 17 Kwi, 2016 19:01 O zdrówku to może wypowie się Ewcia.
Ja będę monotematyczna - prześliczny, miziasto-przytulaśny, delikatny przystojniak.monka - Pon 18 Kwi, 2016 08:58 Ze zdrowiem jest bardzo dobrze Nadal ma jednak zakraplane oczy, bo wet kazał długo, więc wykańczamy obecnie drugie opakowanie kropli i żelu Eva - Pon 18 Kwi, 2016 10:30 ...i pomału pakujemy plecaczek do własnego Domu BEATA olag - Pon 18 Kwi, 2016 11:34 aj aj aj, Ty Szczęściarzu Nika - Pon 18 Kwi, 2016 15:00 Szybka wyprowadzka Eva - Czw 21 Kwi, 2016 20:28 Kopernik troszkę nas wczoraj wystraszył :/ był osowiały, dostał temperatury blisko 39,9. Nie zwlekając zabraliśmy go do weterynarza, dostał leki przeciwzapalne. Dziś ponowna wizyta ze szczegółowymi badaniami - na szczęście wszystkie wyniki dobre. Niestety w sprawach kuwetowych nie wszystko jest jak należy, więc wykonamy też badanie pod kątem niepożądanych lokatorów wewnętrznych.
Dom już na Kopcia czeka, ale musimy kawalera wyprawić w świat w pełni zdrowia i formy monka - Pią 22 Kwi, 2016 10:52 Koperniczek w trakcie podróży do weta był bardzo spokojny
MISIEK - Sob 30 Kwi, 2016 22:01 Dzisiaj w naszym domu pojawił się kotek Funcik zwany pierwotnie Kopernikiem. Po kilku godzinach niepewności zaczął zwiedzać swoje włości. Straszny miziak ale jak się bardziej oswoi to będzie rojbrował, oj będzie...Chitos - Sob 30 Kwi, 2016 22:08 Powodzenia piękny rozrabiaku! <3Morri - Nie 01 Maj, 2016 02:11 BEATA olag - Nie 01 Maj, 2016 15:19 powodzenia przystojniaku, uściski dla Madzi i jej mamy MISIEK - Nie 01 Maj, 2016 20:04 Pierwsze koty za płoty czyli Koptuś u siebie.
Czyżby okazało się, że Kopeć to matrymonialny oszust? Jak odbierałam go ze szpitalika był wystraszonym, przytulaśnym koteczkiem. Baliśmy się strasznie czy mały będzie gorączkował,czy będzie mu u nas dorze...a tu niespodzianka...
Mały spędził całą sobotę od kocykiem lub za kanapą. Widać, że boi się gwałtownych ruchów. Gdy jesteśmy razem w domu chowa się za kanapą, a jak na chwilkę wychodzimy to kot zwiedza i przywłaszcza sobie dogodne mu miejsce (dzisiaj było to okno).
Niespodzianka... przyszła wczoraj wieczorem. Koptuś wyzwolił w sobie koci instynkt i "przewrócił" mój pokój do góry nogami. Biegał jak oszalały po pokoju polując na wszystko i chyba na samego siebie też. Zatem kiedy noc zapadła i byłam już w delegacji do krainy Morfeusza, kiciuch zaczął bawić się myszką, która świeci oczami i piszczy przy dotknięciu. Jak mu zabrałam myszkę to zaczął przetaczać szeleszczącą piłką po całym pokoju. Gdy i to zostało mu zabrane, znalazł inny sposób, żeby nie pozwolić mi spać. Zeskakiwał z mebli na drapak, chował się w środku tuby i nadgryzał myszkę na sprężynie. Zastanawiałam się czy drapaka też nie wynieść.... Potem była gonitwa za własnym ogonem w kartonie, przekopanie całej kuwety, przesuwanie moich kapci.I gdzie ten nieśmiały, gorączkujący kotek???
Dzisiejszy ranek spędziliśmy na przekonywaniu Kopcia, że są też inne fajne miejsca niż za kanapą.
Przystojniak przekazuje kocie pozdrowienia
Chitos - Nie 01 Maj, 2016 20:57 Kopciu jaki ty jestes piekny
maluchu mój kochany kto mi teraz będzie robil bajzel w szpitaliku ?
ciesze sie ze chlopak powoli sie aklimatyzuje w nowym miejscu bo to jest przeslodki wulkan energii pozytywnej kociej energii Morri - Pon 02 Maj, 2016 07:59 żabcia - Pon 02 Maj, 2016 21:09 Temat postu: Funcik (Kopernik) dzień trzeci.Funcik (Kopernik) ruszył na wieczorne zwiedzanie. A popołudnie spędził na miłym mizianku i barankowaniu. Lubi wyczesywanie.MISIEK - Czw 05 Maj, 2016 20:55 Ciiii...bo moje kochanie właśnie zasypia
Dziś temperaturka 38 ;-)
http://www.fotosik.pl/zdjecie/997dc8c5655de161Essi - Czw 05 Maj, 2016 22:12 Magda, trzymam kciuki za zdrowie Kopernika
I mam nadzieję, że Twoja noc będzie dziś lepiej przespana MISIEK - Pią 06 Maj, 2016 19:54 Kiciuch w nocy znów polował. Tym razem na palce moich stóp. Walczę ze sobą, żeby kotka wyeksmitować poza sypialnię, inaczej się nie wyśpię.MISIEK - Nie 08 Maj, 2016 09:55 Kiciuch ubiegłej nocy nie spał ze mną (trzeba się kiedyś wyspać ;-) )
W efekcie został rozegrany mecz piłki antystresowej. W drużynie Kopernik przeciwko Kopernikowi. Nie obyło się bez strat (jak to czasem bywa przy masowych imprezach). Zrzucone zostały: plastikowa doniczka (kwiatu nic się nie stało), metalowe pudełko (huk było słychać nawet u mnie...więc pobudka o 2.30 w nocy), samochodzik....reszta pewnie wyjdzie po dokładniejszych oględzinach boiska.
Mecz wygrał oczywiście Kopernik, a w nagrodę został porządnie wyczesany. Chyba pierwszy raz w życiu ;-)
MISIEK - Nie 08 Maj, 2016 10:11 Kopciu
edit brynia: podmieniłam link zdjęciaBEATA olag - Nie 08 Maj, 2016 13:06 cześć, przystojniaku - Kopcio wygląda prawie jak ryś Chitos - Nie 08 Maj, 2016 13:29 Rojberek <3 Cotleone - Nie 08 Maj, 2016 13:34 Słodziak żabcia - Nie 08 Maj, 2016 22:55 Misiek zapomniała dodać, że eliminacje do Pucharu Karmy rozegrały się w pokoju jej brata. No a finał u mnie w pokoju, tu sobie Funcik zrobił boisko. Ale przynajmniej znalazł moją piłeczkę do rehabilitacji złamanego palca. Ciągle też nie możemy się zorientować czy kuweta to tylko toaleta czy też może teren budowy "Kanału Panamskiego". Kopie i przekopuje z niesamowitym zapałem. Czekam co wymyśli tej nocy.
A rano będzie mizianko, bo wieczorem budzi się w nim tygrysek i trudno go złapać. Mówiłam, że będzie z niego mały kochany łobuziak.kikin - Pon 09 Maj, 2016 08:09 MISIEK - Sro 11 Maj, 2016 19:09 Oczekiwanie na nowego członka rodziny jest niezwykłe. Nie trzeba kupować super drogich zabawek. Można je zrobić samemu. Oto własnoręcznej roboty domek dla Kopcia.
Do wykonania potrzebne są:
-kot
-karton z pobliskiego sklepu
-koszulka, która zbyt długo zalega w szafie,naciągamy ją na karton
-starą poduszkę wraz z polarem przerabiamy na poduszkę mini
-potrzebna mama, która umie szyć ;-)
koszt zero złotych i oto rezultat
edit brynia: zamieniłam za duże zdjęcia na linkimisiosoft - Sro 11 Maj, 2016 19:33 czy dobrze widzę, że on ma swój tablet? MISIEK - Sro 11 Maj, 2016 20:02 komórka ;-) ale spróbuje coś ściągnąć też na tablet
okazuje się, że jak jest za dużo much na ekranie to kot się gubi. Ogarnia maksymalnie trzy owady na raz ;-) Essi - Sro 11 Maj, 2016 21:05 Ale ma błogą minkę na pierwszej fotce
Magda, super domek udało Wam się sklecić Kopciowi! Ma dobrze z Wami chłopak - własny dom i komórka MISIEK - Sro 11 Maj, 2016 21:17 Też mu to mówię, że ma przystojniak szczęście. Niestety jeszcze nie rozumie, że za czynsz trzeba zapłacić w naturze... czekam na ten moment kiedy sam przyjdzie się miziaćBEATA olag - Czw 12 Maj, 2016 09:36 Magda ale super pomysł na kojec - gratulacje!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
Buziaka przesyłam dla Kopcia żabcia - Pią 13 Maj, 2016 22:44 Nasz kochany Funcik lubi sobie wynajdywać nowe zabawki. Np. u mnie lubi wisieć na firance. Przed chwilą przypomniał Madzi, że już jest ciepło i czapkę trzeba już schować. Inaczej może pożegnać się z pomponem.
Wczesnym popołudniem Kiciuś miewa ochotę na mizianko. Nawet sam wychodzi z kartonu robi baranka i wtula się w człowieka. No i jak tu go nie kochać.brynia - Sob 14 Maj, 2016 09:29 Proszę pamiętać o ograniczeniach dotyczących zdjęć.MISIEK - Sob 14 Maj, 2016 22:02 Dziś mijają dokładnie dwa tygodnie odkąd Koptuś zamieszkał z nami. Ponieważ kot z klatki to nie ten sam kot co po przeprowadzce warto podsumować te dwa tygodnie.
Kochane futerko nadal boi się nas.Gdy podchodzimy ucieka i kryje się w różnych zaułkach. Gdy jednak wychodzimy z domu kot rozkłada się wszędzie gdzie mu wygodnie. Myślę, że potrzeba dużo czasu zanim kotek pozwoli się od tak pogłaskać i przestanie uciekać.
Wprawdzie małego nie da się złapać, szczególnie na otwartej przestrzeni, ale co innego gdy śpi sobie w domku. Wtedy biedak nie ma gdzie uciec. Po chwili odpręża się, wie że chce go pogłaskać, a nie skrzywdzić i wtedy...wychodzi z domku i ociera mokrym pyszczkiem o moje czoło. Czasem włoży mi pyszczek w oku, obślini, lekko ugryzie nos i pokaże brzuszek.
Poza tym Kopeć lubi biegać po domu, polować na różne przedmioty, przekopywać kuwetę do dna. Jest bardzo ciekawski i energiczny. Czasem w nocy jak się przebudzę widzę jak kiciuch stoi koło mnie i patrzy jak śpię
upsss...futerko znowu kopie kanał Sueski w kuwecie, muszę lecieć kuwetkę wyczyścić...Morri - Nie 15 Maj, 2016 20:28 Misiek, dwa tygodnie to dla większości stanowczo za mało, by ogarnąć nową rzeczywistość. Wielokrotnie obserowałam, jak kot otwierał się dopiero po miesiącu, czy dwóch i dopiero wtedy tak naprawdę wiedziałam, jaki jest.
To, co piszesz o sytuacjach z mizianiem i ocieraniem świadczy o tym, że Kopernik jest dokładnie tym samym miziakiem z klatki - tylko trochę jeszcze nie wierzy, że nie musi się bać. Głaszczcie go tak jak najczęściej. To zaprocentuje. Kiedy zaś podchodzicie do niego, starajcie się przykucnąć - człowiek wygląda wtedy mniej groźnie
Bawcie się też z nim jak najczęściej przedmiotami, które będą zmuszały do skracania dystansu - np. sznureczkiem, który ucieka też przez Wasze kolana
Szkoda, że nie macie u siebie innego kota, który dałby mu dobry przykład - u mnie wiele kotów nabierało śmiałości poprzez obserwację zabaw i przytulanek innych futer MISIEK - Nie 15 Maj, 2016 22:58 Hej Morri,
wiem, że nasze maleństwo potrzebuje czasu na to żeby przekonać się, że nie chcemy mu zrobić krzywdy. Dajemy sobie i jemu czas na to, żeby poznać się bliżej.
To, że kiciuś ucieka przed nami nie oznacza, że się nie miziamy. Staramy się to robić codziennie przy okazji zakraplania mu oczek. Na razie pieszczoty są o określonych porach dniach, gdy Kopeć jest w nastroju. Nie chcemy robić nic na siłę. Chcemy żeby poczuł się u nas bezpiecznie. Wiem, że z czasem kiciuś będzie sam do nas przychodził...to tylko kwestia czasu.
Widzimy postępy każdego dnia i tym chcemy się chwalić. Nawet jeśli brak miziania przesadnie podkreśliłam, to tylko dlatego, że jestem mega dumna z mojego kotka że:
- nie ucieka już jak szalony, tylko cofa się kilka kroczków
- odprowadza mnie do kuchni jak szykuje mu jedzonko
- rozrabia (tzn że jest zdrowy i nic mu nie dolega)
- zamiast chować się pod łóżkiem wyleguje się na kanapie
Kocham mojego kiciusia. Z niecierpliwością czekam na wizytę u weta i szczepienie...bo wtedy kiciuś oficjalnie zmieni imię i adres zameldowania
zabawaMISIEK - Nie 15 Maj, 2016 23:46 filmik z pieszczochem
miziakżabcia - Nie 15 Maj, 2016 23:46 Tak, szczególnie cieszy nas jak Kopcio łobuzuje, bo to oznacza, że jest zdrowy. No i kochamy go wszyscy.BEATA olag - Pon 16 Maj, 2016 09:09 MISIEK - Wto 17 Maj, 2016 17:30 Dziś jest wyjątkowy dzień. Moje cieplutkie futerko obudziło mnie rano całusem. Ponieważ spałam to najpierw się wystraszyłam, a potem zrobiłam głupią minę (to z zaskoczenia).
No i było mizianie rano
Kiciuś nawet coś zaśpiewał
kocia muzakikin - Wto 17 Maj, 2016 19:32 Essi - Wto 17 Maj, 2016 20:32 Magda, Ty musisz wyjątkowo dobrze smakować - albo jesteś lizana albo całowana Pewnie dlatego Kopcio tak szybko się przekonuje do Ciebie MISIEK - Wto 17 Maj, 2016 21:00 My po prostu do siebie pasujemy ;-) Oboje przylepyBEATA olag - Sro 18 Maj, 2016 08:25 no po prostu ŚWIERSZCZOKOT MISIEK - Sob 21 Maj, 2016 22:16 Każdy kocha weekend. Powodów jest wiele: można się wyspać, poleniuchować, wolne od pracy, randka z chłopakiem, kawa z babcią, kino etc
Ja mam jeszcze jeden powód. Popołudnie to czas mizianka z kotem. Ponieważ w tygodniu kończę pracę późno to trudno mi jest malucha złapać po powrocie do domu. Dlatego też z utęsknieniem czekam na sobotę
żabcia - Nie 29 Maj, 2016 22:42 Ostatnio Kopcio zaprosił mnie i syna do kociego spa. W ofercie był peeling twarzy.
Nad ranem Kiciuś urządza biegi i sprint. Bardzo nas to cieszy, widać że kotusiowi nic nie dolega, i że czuje się już jak u siebie. Ale mizianko tylko wtedy, gdy pan i władca zechce.
Przecież biegi i zabawy są przyjemniejsze. I tyle zabawek np. skarpetki lub palce u nóg pani. MISIEK - Sob 04 Cze, 2016 17:28 Nadszedł czas pożegnania. Kopciu to ładne imię, ale Funcik jeszcze ładniejsze.
Zatem oficjalnie ogłaszam, że Funcik ma już swój własny adres zameldowania, kuwetę, zabawki etc. Kocurek przesyła bardzo mokre buziaki wszystkim wolontariuszom
Ostatnie zdjęcia słodziaka ;-)
BEATA olag - Nie 05 Cze, 2016 07:04 Funcik Ty szczęściarzukotekmamrotek - Nie 05 Cze, 2016 15:48 no mamy nadzieję, że nie ostatnie foto:)
Powodzenia!!!!!!!MISIEK - Czw 08 Wrz, 2016 12:41 Ostatnio wszyscy w domu jednym głosem powiedzieli, że najlepszą decyzją w moim życiu była adopcja Funcika.
Kochamy swoje futerko za to, że jest miziakiem i łobuzem.
Szczególnie kochamy go wtedy jak:
- wysypuje piasek z kuwety
- biegnie pod nogi, żeby człowiek się wyrżnął
- wiesza się na zasłonach
- zrzuca koszyk z klamerkami lub inne pojemniki
- gryzie nas po nogach, rękach (ostatnio zrobił mi siniaka)
- towarzyszy w toalecie lub przy myciu zębów (czytaj: zaraz nie zdążę do roboty)
- kradnie jedzenie
- skacze po ścianach i zostawia ślady pazurki na świeżo pomalowanej tapecie
- skacze na mnie i wciska mi do oka pyszczek z wystającym kłem
- ucieka na korytarz zewnętrzny
- biega po wszystkich meblach jak struś Pędziwiatr
- rzuca się na Jagę (czasem w dość brutalny sposób)
i uwielbiam ten dźwięk
- Funcik kurcze pieczone...- to mój brat, który znów się potknął o kota
- Funcik...eeeee....nie wolno - to moja mama głównie około północy, kot znowu coś zbroił
Specjalne gorące podziękowania dla Ewy, która przedstawiła mi Funcika. Pamiętam jak przyszłam z listą kotów, które chce zobaczyć, ale nie było tam Funcika. To Ewa go przyniosła i przedstawiła...no i wtedy wiedziałam, że to miłość mojego życia.
Ewa jakbyś kiedyś widziała drugiego Funcika to daj znać, bo moja mam nie pozwoli mi się wyprowadzić z koteczkiem. Potrzebny jest drugi taki słodziak. Jeszcze raz wielkie dziękiEva - Czw 08 Wrz, 2016 12:45
kat - Czw 08 Wrz, 2016 12:51 Jak fajnie czytać takie posty MISIEK - Czw 08 Wrz, 2016 12:57 Przyznam się szczerze, że chciałam mieć rasowego kotka, ale teraz jakby mnie ktoś spytał czy zamienię Funcika na jakiegoś rasowego...nigdy w życiu.
Zaletą brania kota z fundacji/schroniska jest to, że wiadomo mniej więcej jaki ma charakter. Jak się dopasuje charakter człowieka i kota to jest cudownie...
Na dowód tego, że Funcikowi u nas jest też dobrze, kotek ćwierka i przeważnie ogonek zakończony haczykiem jest w górze. No i gryzie mnie leciutko...czytałam w necie że to objaw miłości u kotka ;-)misiosoft - Czw 08 Wrz, 2016 13:33 Misiek Cotleone - Czw 08 Wrz, 2016 17:57 Ja też byłam zachwycona tym Maluchem. To była miłość od pierwszego głasknięcia. Wtedy jeszcze był w klatce w szpitaliku, w trakcie kwarantanny. Jak go pogłaskałam, zaczął się kulać z boku na bok i niewiele brakowało, a wturlałby się do kuwety (jeszcze przed sprzątaniem ). Jak go wzięłam na kolana, to tak mnie zbarankował w szczękę, że mi zęby zadzwoniły Wtulał się przesłodko. Nie chciałam się od niego odkleić. Po kwarantannie miał iść do mnie, ale wyszło inaczej Widzę, że się całkiem nieźle urządził Morri - Pią 09 Wrz, 2016 03:22 MISIEK - Sob 29 Kwi, 2017 19:31 Dzisiaj mija rok mojej pracy w fundacji i dokładnie rok odkąd zamieszkał ze mną mój przesłodki wampirek
Eva - Sob 29 Kwi, 2017 19:53 Ale ten czas płynie
kat - Sob 29 Kwi, 2017 20:22 Bardzo szybko...
Jaki słodziak! Chitos - Sob 29 Kwi, 2017 21:03 oj nasz Kopciu:)
Jak ten czas leci
do teraz pamiętam jego temperament w szpitaliku