Fundacja 'Koci Pazur'
Fundacyjne forum kociarzy z Poznania

Znalazły dom - Homer

Morri - Nie 29 Maj, 2016 12:34
Temat postu: Homer
Otwieramy klatkę. Kocur zagaduje, od razu wpycha mordkę w dłoń, zaczyna tańczyć pod wpływem głasków i przytulać się do ręki.
Kleszcz na kleszczu, ranka na rance. Niewidomy, przygłuchy. Sierść fatalna, z oczodołu się leje, wygląda kiepsko. Weterynarz. Brak oka okazuje się okiem zapadniętym. Żeby ocenić, że w ogóle stan zwierzaka pozwala na jakikolwiek zabieg, trzeba wykonać badania. Testy na FIV i FeLV (FIV dodatni
:( ), morfologia, profil geriatryczny, badanie moczu, bo siusia bardzo mało... RTG płuc, kręgosłupa - w kręgosłupie - śrut. RTG zatok, żeby ewentualnie wykluczyć jakiegoś umiejscowionego tam guza - wszystko w normie. Lekki stan zapalny skóry, prawdopodobnie po pchłach. Lekki stan zapalny górnych dróg oddechowych. Jest niewidomy i trochę przygłuchy, ale oprócz tego humor i apetyt na pięć plus.
Homer, po prostu Homer.






Homer na picasie i na youtubie

catta - Nie 29 Maj, 2016 17:10

Biedactwo. Oby szybko doszedł do siebie. Zdrówka mały tygrysku :hug: :kiss:
BEATA olag - Nie 29 Maj, 2016 18:36

trzymam kciuki za Twoje zdrówko
jaggal - Pią 10 Cze, 2016 13:32

Homer miał ostatnio masę wrażeń - przenosiny do wygodniejszej klatki, sesja zdjęciowa, a przede wszystkim wizyta u dentysty, który bezwzględnie zalecił rewolucję w Homerowej paszczęce, w wyniku której nasz bohater stracił resztki zębów. Tym samym do długiej listy jego niefortunnych przypadłości można dopisać łysiutkie dziąsełka...

...ale Homer nie wygląda, jakby się tym przejmował ;)



Nic dziwnego zresztą, bo wszystko goi mu się ślicznie, a brak zębów nie przeszkadza we wcinaniu karmy, zarówno mokrej, jak i suchej. Dobra dieta przynosi efekty - Homer zaokrąglił się nieco (złośliwi twierdzą, że nieco za bardzo, ale to tylko potwarze), a futerko zrobiło się gęstsze, bardziej miękkie i puchate. Gdyby tylko nie musiał siedzieć zamknięty, wtedy piękniałby na pewno szybciej...

kikin - Pią 10 Cze, 2016 13:37

pewnie dostanę :sado: :sado:
:twisted: :twisted:
ale muszę to powiedzieć, on jest tak brzydki, że aż ładny :lol: :lol: :lol: :lol:

:love: :love: :love: :love: :love: :love: :love: :love: :love:

Hofi - Pią 10 Cze, 2016 13:41

kikin napisał/a:
pewnie dostanę :sado: :sado:
:twisted: :twisted:
ale muszę to powiedzieć, on jest tak brzydki, że aż ładny :lol: :lol: :lol: :lol:

:love: :love: :love: :love: :love: :love: :love: :love: :love:


Haha mam podobne odczucia :serce:

Zdrówka Homerku! :aniolek:

jaggal - Pią 10 Cze, 2016 13:58

Homiś jest piękny na swój jedyny i niepowtarzalny sposób - może nie do końca zgodnie z ogólnie uznanymi kanonami, ale w końcu piękno ma wiele twarzy. Na przykład taką:


Hofi - Pią 10 Cze, 2016 14:51

To zdjęcie ma coś w sobie - Homer przyciąga. Od razu mam ochotę go przytulić :love: :love:
kikin - Pią 10 Cze, 2016 15:02

Hofi napisał/a:
To zdjęcie ma coś w sobie - Homer przyciąga. Od razu mam ochotę go przytulić :love: :love:


mogę Ci to załatwić :: :: :: niech no tylko Mieta się wyadoptuje :: :: ::

catta - Pią 10 Cze, 2016 15:17

Myślę, że on po prostu był chyba zaniedbany i do tego schorowany jest, i też czasu pewnie potrzeba.
Każdy kot jest piękny!
Homer zdrówka :hug:

jaggal - Wto 14 Cze, 2016 11:50

Był i zaniedbany, i schorowany, no i fakt, że nie widzi, też swoje zrobił. Ale naprawdę pięknieje w oczach, zmienia się mu też charakter - nie rzuca się tak bardzo na jedzenie, uspokoił się, wyciszył... chociaż potrafi pokazać, że coś mu się nie podoba i capnąć za rękę, aczkolwiek jego bezzębność czyni te capnięcia rozczulającymi :)
kikin - Wto 14 Cze, 2016 11:51

jaggal napisał/a:
bezzębność czyni te capnięcia rozczulającymi :)


koty bez zębów mają wiele zalet :twisted:
np nie trzeba zbierać na kociego dentystę :lol:

jaggal - Sro 15 Cze, 2016 16:55

Homer w ogóle ma wiele zalet, ale na pewno żadną z nich nie jest milczenie :P To najbardziej rozmiauczany kot w szpitaliku - a to jeść, a to głaskać, a to z klatki wyjść... Przy okazji wychodzenia z klatki zauważyłyśmy, że Homiś, chociaż niewidomy, porusza się bardzo zwinnie, nigdy nie zdarzyło mu się na nic wpaść ani w nic wejść... może to jego ciągłe jazgotanie to po prostu echolokacja? :twisted:
jaggal - Czw 16 Cze, 2016 10:41

Ile jeszcze mam siedzieć w klatce?.. Mówią, że marudzę, ale każdy by marudził, gdyby cały dzień mógł zrobić tylko dwa, trzy kroki w bok i jeden w tył! A przecież wyładniałem - troszkę przytyłem, moje futerko zrobiło się puchate i miękkie, dziąsła się goją... No dobrze, dalej nie widzę, ale to nie znaczy, że trzeba mnie niańczyć, bo podczas tych krótkich spacerów, na które mnie wypuszczają, radzę sobie tak dobrze, że chwilami trudno uwierzyć w moją ślepotę. I pieszczoty też lubię, ale tak od czasu do czasu, na pewno nie zawracałbym nikomu głowy bez przerwy. Byłbym idealny - gdyby tylko ktoś dał mi szansę...


Morri - Sob 18 Cze, 2016 03:42

Homer z dnia na dzień wygląda coraz lepiej :)



moorland - Nie 19 Cze, 2016 00:31

Homer bezbłędnie odnajduje się w pomieszczeniu, nawet podczas sprzątania jak wszystko jest poprzestawiane przemieszcza się bez wpadania na cokolwiek (w 99,9%), tylko my na niego często wpadamy, bo ma zwyczaj bezszelestnie usadzać zadek idealnie za człowiekiem, gdziekolwiek byśmy się nie przemieściły :)
jaggal - Nie 19 Cze, 2016 10:14

Nie wspominając już o tym, że zagląda nam przez ramię, a robi to tak sugestywnie, że naprawdę trudno uwierzyć, że ten kot nie widzi ;)
BEATA olag - Pon 27 Cze, 2016 14:07

miałam zaszczyt poznać gadułę, ocieracza, śliniacza - jest rewelacyjny
nawet capanie (z cyklu "już wystarczy" lub "ale jestem rozochocony") było niesamowite bo bezzębne :aniolek:
przyznam, że doznałam tego uczucia pierwszy raz w życiu (od zwierzaka)

jaggal - Nie 03 Lip, 2016 11:04

Homer cierpi - musimy mu czyścić uszy, czego szczerze nie znosi i broni się przed tym jak przed końcem świata. W efekcie dochodzi do wydarzeń straszliwych i przerażających...

...nie, nie chodzi nawet o to, że wykonanie tej jakże przyjemnej czynności jest niemożliwe, bo to nieprawda, wystarczy Homcia porządnie capnąć i przydusić, aby zrobić wszystko, co konieczne (jedną ręką wprawdzie, ale zawsze). Prawdziwa groza zaczyna się, kiedy uszy są ogarnięte i Homer odzyskuje wolność... Gdyby ktoś bowiem nie wiedział, Homer jest mężczyzną dość pamiętliwym, a popełnionych krzywd nie ma zamiaru puszczać płazem - płonąc żądzą zemsty rusza w pogoń za dręczycielem i rzuca się z kłami na jego obuwie, bijąc przy tym łapkami bez opamiętania!!!

Na szczęście nie ma zębów, nikt więc jeszcze nie zginął. Ale kto wie, kto wie... :D

wiedźma - Sob 09 Lip, 2016 21:49

Filmik na facebooku z Homerem polującym na laserek jest rozczulający. Mam nadzieję, że też dla niego są jakieś szanse, tak jak dla Szafrana. Trzymam mocno kciuki
Morri - Sob 09 Lip, 2016 22:58

Homer na razie widzi najprawdopodobniej światła i cienie. W opinii okulisty jednak ten stan może się długo nie utrzymać :( Niestety nic nie można dla niego zrobić w tej kwestii :(
kotekmamrotek - Pon 11 Lip, 2016 10:36

a co to za schorzenie?
Morri - Pon 11 Lip, 2016 22:23

Jakaś wada genetyczna.

A tak się bawimy, kiedy wreszcie można wyjść z klatki :)

jaggal - Sro 13 Lip, 2016 12:38

A jak się nie bawimy, to chodzimy, wszędzie wtykamy nos i najchętniej lokujemy się za wstającym człowiekiem, bo wtedy można mieć pretensje, kiedy ugniecie nas tyłkiem - a wiadomo, że aby pretensje ukoić, to należy pogłaskać, przemówić, docenić, poadorować... ;)
BEATA olag - Sro 13 Lip, 2016 14:53

ale żeś Go rozszyfrowała :)
Morri - Nie 17 Lip, 2016 18:24

Homiś :serce:


Hofi - Nie 17 Lip, 2016 18:39

Morri napisał/a:
Homiś :serce:



Ale luuubi :love: :love:

Morri - Pon 18 Lip, 2016 00:35

namówiłam dziś Przema, żeby - przy niedzieli ;) - poszedł ze mną na dyżur. Homiś oczywiście podbił jego serce do tego stopnia, że Przemo stwierdził, że na pewno chce być utulony :roll: Ostrzegałam, że Homi raczej za tym nie przepada, ale...




Homi oczywiście zachwycony nie był, co okazało się zwłaszcza po odstawieniu na podłogę. Zniewag bowiem nie zapomina od razu i musi... zrekompensować sobie straty moralne - obowiązkowym klapsem i bezzębnym gryzem ;)

jaggal - Czw 21 Lip, 2016 17:12

Homer vel. Fochner miał wczoraj obcinane pazury i ogromnie mu się to nie podobało. Ale był w miarę grzeczny, widywałyśmy rzeczy o niebo gorsze.

Natomiast przy próbie zamknięcia w klatce zaczął szaleć - tak bardzo nie chciał wracać za kraty. Ale kto by chciał...

Morri - Wto 26 Lip, 2016 00:33

Homer delektuje się każdą chwilą poza klatką. W jego sytuacji, kiedy widzi zaledwie cienie, w klatce nic się nie dzieje... Toteż wypuszczony, od razu gulgocze z radości i w pierwszym odruchu zaczyna się bawić, kulając się po podłodze :) Później się myje - wygodnie rozłożony na środku podłogi lub na podusi, ułożonej na półce :) Wszędzie dobrze, byle nie w klatce...

Morri - Pią 29 Lip, 2016 02:28

Co robi Homi, gdy wypuszcza się go z klatki? Biegnie prosto w to miejsce na podłodze, w którym zwykła się wcześniej pojawiać kulka z papieru ;) Dziś przyniosłam mu myszę :) Zobaczcie, jaka radość :love:

brynia - Pią 29 Lip, 2016 09:36

Jaki on jest pocieszny :love: Straszny z niego pechowiec, że prze FIV nie może trafić do dt z kotami.
kikin - Pią 29 Lip, 2016 11:32

:serce:
jaggal - Nie 31 Lip, 2016 10:58

Jest pocieszny, jest słodki, jest humorzasty i kapryśny, jest divą, jest gwiazdą, jest zamknięty w klatce i tak bardzo potrzebuje domu...
jaggal - Czw 18 Sie, 2016 13:16

Ech, Homisiu, Homisiu... Gdyby ktoś zechciał podarować Ci pokój, garaż, pomieszczenie w piwnicy... A o domu to już nawet nie wspomnimy!

Podobno są koty piękniejsze - ale żaden z nich nie jest tak pocieszny. Są koty zdrowsze - ale żaden z nich nie potrafi tak cieszyć się każdą chwilą. Są koty mniej kapryśne i marudne - ale żaden z nich nie umie tak zaskoczyć nagłym łaszeniem się...

catta - Czw 18 Sie, 2016 23:21

Ale ładnie się Horacy myszką bawi, Słodziak. On na pewno nie widzi? ;>
Morri - Pią 19 Sie, 2016 00:15

catta napisał/a:
Ale ładnie się Horacy myszką bawi, Słodziak. On na pewno nie widzi? ;>
Homer ;) Coś tam widzi - jakieś cienie :(
jaggal - Pią 19 Sie, 2016 10:41

Albo nas wytrwale nabiera (ja czasem też wątpię w jego niedowidzenie, bo sprawny jest niesamowicie!)
catta - Pią 19 Sie, 2016 11:34

NO tak Homer - Homiś :oops:
jaggal - Pon 29 Sie, 2016 18:41

Homiś, Homiczek, Wombat, Kulek, Diva, Książę... ;)

Musimy znaleźć mu jakiś dom, bo klatka straszliwie go męczy - kiedy tylko usłyszy, że ktoś wchodzi do szpitalika, zaczyna płakać i nie przestaje, póki się go nie wypuści. Gdy tylko pryśnie "na pokoje" - zapada cisza, a Homer potrafi godzinami zajmować się sam sobą, bawić, kręcić, albo po prostu leżeć spokojnie. Niby w klatce też mógłby, ale jednak...

kikin - Pon 29 Sie, 2016 21:08

jaggal napisał/a:
a Homer potrafi godzinami zajmować się sam sobą, bawić, kręcić, albo po prostu leżeć spokojnie


kot ideał :D :D :D

jaggal - Nie 04 Wrz, 2016 11:40

Byłby, gdyby nie to, że nie można przy nim zrobić niczego, wymagającego zmolestowania innego futra, bo słysząc biadolenie, natychmiast pędzi na pomoc :D Niby niewidomy, niby bezzębny, ale prawie się już o niego zabiłam!
jaggal - Sro 14 Wrz, 2016 18:00

Homer niedługo będzie musiał zmienić imię na Wombat :D Ale jak oczekiwać od życia smukłej linii, kiedy się w tej klatce siedzi i siedzi?..

A to taki fajny chłopak jest. I zagada, i zamruczy, i pobawi się, i pobryka. Inne koty lubi, nigdy nie syczy, nie buczy, zawsze chętny nieść pomoc. Przyjacielsko odnosi się i do doroślaków, i do maluchów, potrafi godzinami bawić się w łapki przez koc, zasłaniający klatkę, a kiedy współimprezowicze mają dość i odpadają, bawi się sam - papierem, myszą, kartonem na kuwety...

I kocha tak, jak mało który kot - całym sobą.

kikin - Sro 14 Wrz, 2016 22:40

:serce:
Hofi - Pią 16 Wrz, 2016 10:29

Jaggal, wzruszyłam się tym opisem... :cry:
medyczka - Sob 17 Wrz, 2016 16:10

Toż to cudowny kot. Ja i Szopen poznaliśmy Homera dzisiaj. I już po wyjściu od weta z Irą i Szeridą Szopen zaczął zagadywać czy by nie przygarnąć tego ślepego lecz kochanego staruszka.
:serce:

Morri - Sob 17 Wrz, 2016 17:39

Ale Homiś nie jest stary! :patyk:
medyczka - Sob 17 Wrz, 2016 18:17

A, u. Przekażę. ;)
jaggal - Nie 18 Wrz, 2016 12:00

Morri, jak mogłaś!.. zdradziłaś niecny plan Homera - stwierdził, że skoro ludzie oszukują "na wnuczka", to on opuści klatkę i szpitalik metodą "na dziadka"! :D
Morri - Pon 19 Wrz, 2016 20:43

jaggal napisał/a:
Morri, jak mogłaś!.. zdradziłaś niecny plan Homera - stwierdził, że skoro ludzie oszukują "na wnuczka", to on opuści klatkę i szpitalik metodą "na dziadka"! :D
:oops: :oops: :oops:
Bastianka - Sob 01 Paź, 2016 22:39

Wieści z domu…
Homer mieszka z nami od czwartku poprzedniego tygodnia. Zaraz po wyjściu z transportera zwiedził odważnie mieszkanie. Szybko zorientował się w przestrzeni oraz gdzie stoi kuweta i miski.
Bawić zaczął się już tego samego dnia – nieśmiało, ale jednak. Teraz hula z piłeczkami, że hej.. Chociaż przez dwa ostatnie dni więcej śpi.
W czwartek byliśmy u weterynarza. Trzeba było doleczyć uszy. Pojawił się także wyciek z zapadniętego oczka, więc od razu skonsultowaliśmy to – bez maści się nie obyło.
Czy jest grzeczny (okropne słowo ;) )?
Księciniowi nie do końca przystoi takim być 

Cotleone - Sob 01 Paź, 2016 22:55

Trzymam kciuki za zdrówko! I oby bawił się jak najwięcej :wink:
Morri - Nie 02 Paź, 2016 00:48

Jak sobie radzicie z maścią? Księciunio daje się obsłużyć?
Bastianka - Pon 10 Paź, 2016 21:04

Byliśmy na kontroli u weta - jest lepiej - zakraplamy już tylko jedno uszko :) . Homer wydziera się przy tym straszliwie i teraz musi być obsługiwany przez dwie osoby. Ewidentnie pokazuje swój niezależny charakter, bo stan ucha nie uzasadnia takiego lamentu ;) . .... a po zakropleniu z podniesionym ogonem pędzi do kuchni po jedzeniową porcję nagrody :) . To wystarczy, żeby go udobruchać..
Oko smarujemy mu maścią delikatnie odkażającą. Dwie osoby są niezbędne..

Opanowane:
fotel - niedługo po przyjeździe
kanapa z człowiekiem - na drugi dzień po przyjeździe
łóżko - 5 dni po przyjeździe - choć rzadko wskakuje

Homer na pewno słyszy. Reaguje nawet na dźwięki dochodzące z klatki schodowej czy zza okna.

Barman76 - Sro 26 Paź, 2016 19:51

Homer jest już po kolejnej wizycie u weterynarza. Jak na swój charakterek, zachowywał się spokojnie. Dał sobie zajrzeć w uszka bez zbyt głośnego protestowania. Niestety nadal czeka go zakraplanie lewego uszka, ale znosi to dzielnie i nie protestuje. Do człowieków już się przyzwyczaił i coraz częściej szuka kontaktu, doszło do tego, że zaczyna spać w jednym łóżku. Daje się miziać,, ale na swoich warunkach :) . Uwielbia zabawy ze sznurkiem, myszką z kocimiętką po prostu uwielbia. A po zabawie chętnie biegnie w stronę misek domagając się smakołyków. Rankiem wita nas swoim skrzekliwym miauczeniem, głośno domagając się śniadania. Jednym słowem Homer już jest całkiem udomowiony i robi się coraz bardziej miziasty.
Morri - Sro 26 Paź, 2016 22:01

:aniolek:
Bastianka - Nie 06 Lis, 2016 17:33

Jak to u Homcia bywa w wersji poglądowej:



I wspomnieniowo - pierwsze kocie kroki w domu :)

I jedno z pierwszych zdjęć portretowych zaraz po przyjeździe ;) :

Bastianka - Nie 06 Lis, 2016 17:35

Poprawka poprzedniego posta..



domonika - Nie 06 Lis, 2016 18:00

Tylko 2 zdjęcia w pierwszym poście widzę :(
Piękny Homerek, widać że szczęśliwy i swobodnie się czuje :)

Bastianka - Nie 06 Lis, 2016 18:34

Tak.. nie mogę wstawić kolejnych zdjęć. nie wiem dlaczego..
Księciniowi vel Primadonnie – jak na arystokratę przystało - dni mijają na jedzeniu, spaniu, zabawie i miziankach z tulankami .
Kurczak, indyk lub wołowina znikają z miseczki z prędkością światła, a czasami mam wrażenie, że zaraz po mięsie zostanie wchłonięta także miseczka, tak intensywnie jest wylizywana… Takie zachowanie nie jest zgodne z savoir vivre, ale domowe warunki je uzasadniają ;) . Odkąd Księciunio przywdział domowe papucie rozluźnił się i złagodniał… żeby nie powiedzieć wyluzował…
Homiś Panicz preferuje spanie na bardziej stabilnych powierzchniach. Jeśli na łóżku to obok ludzia, ale nie na kołdrze. Miękki kocyk może być, ale koło niego lub na nim. Na początku zdarzało się, że nawet badał łapką to, co leży na jego ulubionym fotelu. Jeśli był tam kocyk, to z dezaprobatą przechodził lub przeskakiwał na drugi podłokietnik :) .

Eva - Nie 06 Lis, 2016 18:50

Bastianka napisał/a:
Tak.. nie mogę wstawić kolejnych zdjęć. nie wiem dlaczego..


zamiast url uzyj img :good:








I wspomnieniowo - pierwsze kocie kroki w domu :)

Bastianka - Nie 06 Lis, 2016 19:01

No tak nie zaznaczyłam przy niektórych zdjęciach.
Dzięki Eva :)

Morri - Pon 07 Lis, 2016 02:34

Bastianka napisał/a:

Księciniowi vel Primadonnie – jak na arystokratę przystało - dni mijają na jedzeniu, spaniu, zabawie i miziankach z tulankami .
Kurczak, indyk lub wołowina znikają z miseczki z prędkością światła, a czasami mam wrażenie, że zaraz po mięsie zostanie wchłonięta także miseczka, tak intensywnie jest wylizywana… Takie zachowanie nie jest zgodne z savoir vivre, ale domowe warunki je uzasadniają ;) . Odkąd Księciunio przywdział domowe papucie rozluźnił się i złagodniał… żeby nie powiedzieć wyluzował…
Homiś Panicz preferuje spanie na bardziej stabilnych powierzchniach. Jeśli na łóżku to obok ludzia, ale nie na kołdrze. Miękki kocyk może być, ale koło niego lub na nim. Na początku zdarzało się, że nawet badał łapką to, co leży na jego ulubionym fotelu. Jeśli był tam kocyk, to z dezaprobatą przechodził lub przeskakiwał na drugi podłokietnik :) .
miód na moje serce :love:
Bastianka - Nie 20 Lis, 2016 23:30

Homerowi poprawia się sierść  . Z racji tego widać na niej co raz intensywniej prążki, plamki i inne takie. Należało zatem stwierdzić, że nie da się dalej ukryć jego czarnuszych korzeni po mieczu lub po kądzieli ;) Cały grzbiet ma intensywnie czarny - taką szeroką pręgę.

Z Barmanem uznaliśmy, że Dzień Czarnego Kota to bez wątpienia powód do świętowania także dla wwiększościburego Homcia 

Bastianka - Pon 21 Lis, 2016 23:04


Homer w pozie "Na Powolniaka" czeka na towarzystwo prawdziwych futer. Te na kołdrze nie spełniają jego oczekiwań ;)

Poprawię sama siebie z poprzedniego posta - coraz.

Cotleone - Pon 21 Lis, 2016 23:20

Jaki słodki brzusio :: Widać, że pięknieje, że futerko coraz ładniejsze. Oby tak dalej!

Tak na marginesie dodam, że Hektor też bardzo lubi tak siedzieć :wink:

misiosoft - Wto 22 Lis, 2016 09:17

siedzi jakby TV oglądał ;)
Bastianka - Sob 26 Lis, 2016 15:17

Cotleone napisał/a:
Jaki słodki brzusio :: Widać, że pięknieje, że futerko coraz ładniejsze. Oby tak dalej!

Tak na marginesie dodam, że Hektor też bardzo lubi tak siedzieć :wink:

:) Na tylnych łapkach - z tyłu patrząc - ma rude plamy symetrycznie rozmieszczone na jednej i drugiej łapie. Jak zdołam zrobić zdjęcie, to pokażę urodę Homcia od t...ka strony :wink: Te jego plamki mnie rozczulają..

Wyluzowane chłopaki :)

edit brynia: poprawiłam cytat

Bastianka - Sob 26 Lis, 2016 15:22

misiosoft napisał/a:
siedzi jakby TV oglądał ;)


:) Jeszcze tylko pilota w łapce brakuje..

Bastianka - Sob 26 Lis, 2016 15:55

Homer u weta bywał. Wyłania się z nich taki obraz:
1. Zapalenie ucha lewego, które będzie niestety nawracało, ponieważ jest w nim polip. Usunięcie polipa może przynieść większe szkody niż korzyści. Na szczęście Homcio dobrze reaguje na mieszankę sterydu z antybiotykiem podawaną w kropelkach. W okresie cofnięcia się objawów trzeba przemywać ucho zewnętrzne płatkiem kosmetycznym nasączonym płynem czyszczącym, żeby usunąć wydzielinę z ucha. I jak najbardziej odwlec nawrót.
Obecnie po trzech tygodniach dobrego stanu podajemy krople.
2. Zapalenie pęcherza, pojawiło się trochę piasku w pęcherzu - obyło się bez antybiotyków. Wystarczyły leki przeciwzapalne i wzmacniające ścianki pęcherza.
Jest znaczna poprawa :) . Piasku już nie ma, a wyniki bad. moczu są lepsze. Jeszcze przez dwa tygodnie będzie szamał z jedzeniem leki osłonowe.
3. Oczko trzeba systematycznie smarować żelem osłonowym i delikatnie odkażającym... I jest ok :) . Chociaż pojawiła się sugestia ze strony dr Żanety, żeby oko usunąć - unikając tym samym potencjalnego źródła stanu zapalnego.

Przed nami bad. krwi.

Morri - Nie 27 Lis, 2016 02:28

też bym usunęła to oko... ale tylko, gdy Homiś będzie w naprawdę optymalnej kondycji...

jak on znosi te manipulacje przy uszach? Bo ze szpitalika pamiętam, że ciężki z niego był - w takich okolicznościach - zawodnik ;)

Bastianka - Pon 28 Lis, 2016 20:26

Morri - zakraplanie uszka idzie zdecydowanie! lepiej, niż na początku.
Teraz daje sobie zaglądnąć do ucha i podać trzy krople bez większego protestu. Barmanowi czasem udaje się zrobić to samemu :) . Choć zwykle on Homcia przytrzymuje, a jako ta zła zakraplam ;) .
Głaski i smakołyki wynagradzają zniewagę, przez co przestaje już być, aż tak głęboka jak kiedyś. Być może wpływ na spokojniejsze zachowanie Homera ma również to, że samo ucho mniej boli.

Dzisiaj kończymy drugą serię podawania kropli. Oby jak najdłużej nie było nawrotu... Kciuki wskazane :)

Basik - Pon 28 Lis, 2016 20:44

:good: :good: :good:
Morri - Pon 28 Lis, 2016 21:14

trzymam z całych sił i jestem pod wrażeniem :good:
Barman76 - Wto 06 Gru, 2016 22:53

Homiś, czuje się coraz swobodniej. Sypia już nawet ze swoimi człowiekami. Miałem nawet przyjemność bycia zdeptanym przez Niego w drodze na miejsce polegiwania. Dodatkowo ma Kociak wyczucie, nie domaga się jedzenia do czasu, aż ludź się nie obudzi. Wystarczy jednak poruszenie na łóżku a już słychać ponaglające skrzeki przeplatane miałczeniem.
Bastianka - Pon 02 Sty, 2017 18:10

Homcio bardzo lubi całowanie pyszczka. Koniecznie z boku. Z prawej strony. :) .
Rozluźnia się wtedy, bo samo bycie trzymanym na rękach dużej frajdy mu nie sprawia..

Kiedy pierwszy raz go spotkałam miałam wątpliwości czy będę mogła zbliżyć do niego swoją twarz.. Ze względu na jego łobuzerski wygląd i charakter. Budził mój respekt... Pomimo, że Homer jest bezzębny, a ze mnie stara kociara.

Wątpliwości minęły już drugiego dnia po przyjeździe do nas.. :)

Bastianka - Pon 02 Sty, 2017 18:14

U Homera po podaniu nospy w iniekcji występuje rekcja zapalna na skórze, która dość długo się goi. :(
Należy unikać podawania tego leku w zastrzyku.

jaggal - Pon 02 Sty, 2017 18:21

Bastianka napisał/a:
Homcio bardzo lubi całowanie pyszczka. Koniecznie z boku. Z prawej strony. :) .
Rozluźnia się wtedy, bo samo bycie trzymanym na rękach dużej frajdy mu nie sprawia..

Kiedy pierwszy raz go spotkałam miałam wątpliwości czy będę mogła zbliżyć do niego swoją twarz.. Ze względu na jego łobuzerski wygląd i charakter. Budził mój respekt... Pomimo, że Homer jest bezzębny, a ze mnie stara kociara.

Wątpliwości minęły już drugiego dnia po przyjeździe do nas.. :)


bo on tylko udawał takiego niedostępnego ;)

Bastianka - Pon 02 Sty, 2017 20:41

jaggal napisał/a:
bo on tylko udawał takiego niedostępnego ;)

:)
Jako księciunio i łobuz zarazem tego typu strategię ma nieźle opanowaną :)

Morri - Pon 02 Sty, 2017 21:43

Bastianka napisał/a:
U Homera po podaniu nospy w iniekcji występuje rekcja zapalna na skórze, która dość długo się goi. :(
Należy unikać podawania tego leku w zastrzyku.
a na co ta nos-pa?
Morri - Pon 02 Sty, 2017 21:43

Bastianka napisał/a:
Homcio bardzo lubi całowanie pyszczka. Koniecznie z boku. Z prawej strony. :)

To ta strona, z której ma oko, prawda? :)

Bastianka - Pon 02 Sty, 2017 22:21

Cytat:
Morri napisał/a:
a na co ta nos-pa?


Miał erytrocyty w moczu i piasek w pęcherzu - zauważyliśmy pozostawianie brązwowawych kropek/plamek na prześcieradle. Innych objawów zapalenia pęcherza nie miał. To wtedy dostał raz no-spę, tzn. w listopadzie. Potem pod skórą pojawiła się kulka - zgrubienie. U dr Żanety w gabinecie odpadł w tym miejscu kawałek skóry z sierścią. Obecnie ranka już jest zagojona - został tylko strupek. Na szczęście w ogóle Homer nie interesował się tym miejscem.

Bastianka - Pon 02 Sty, 2017 22:22

Morri napisał/a:
To ta strona, z której ma oko, prawda? :)


:D Tak

kat - Pon 02 Sty, 2017 22:59

Ja takie zmiany obserwowałam u różnych kotach po różnych zastrzykach - któryś wet mi kiedyś tłumaczył, że tak się dzieje, gdy zastrzyk dostanie się w nie tę warstwę co trzeba, czyli za płytko, bo np. kot się poruszy podczas jego podawania.
Morri - Wto 03 Sty, 2017 00:35

kat napisał/a:
Ja takie zmiany obserwowałam u różnych kotach po różnych zastrzykach - któryś wet mi kiedyś tłumaczył, że tak się dzieje, gdy zastrzyk dostanie się w nie tę warstwę co trzeba, czyli za płytko, bo np. kot się poruszy podczas jego podawania.
ja podobnie - niezależnie od tego, co było w strzykawce...
Barman76 - Czw 05 Sty, 2017 13:35

Homer jest po zabiegu usunięcia oczka. Jak na Niego zniósł to w spokoju. Po powrocie do domu pięknie leżał przy swoich człowiekach. Wokół spokój i cisza, słychać tylko oddech Homcia i odgłos spadających igieł z choinki. Ale taka sielanka nie dla tak upartego futra. Trzeba było się poczołgać po całym domu, poskrzeczeć, ściągać kołnierz. Odmówił picia i jedzenia w wyrazie buntu. W lampie jeść nie będzie i basta. 😊. Tak więc pokonane człowieki nakarmiły Księcia po zdjęciu kołnierza, pozwoliły poleżeć swobodniej aby potem znowu zakuć go w dyby. Teraz Kocię odsypia a jego ludzie drzemią na zmianę odsypiając zarwaną noc. Na szczęście wygląda na to, że Homer wraca do formy, ważne żeby wszystko odbywało się na jego warunkach. :)
Morri - Czw 05 Sty, 2017 14:45

Super :good: a mogę poprosić zdjęcie Księcia Lampy? ::
Barman76 - Czw 05 Sty, 2017 19:28

Jasne. Jak tylko Księciunio pozwoli się sfotografować 😁
Morri - Czw 05 Sty, 2017 19:57

Barman76 napisał/a:
Jasne. Jak tylko Księciunio pozwoli się sfotografować 😁
wierzę w Ciebie ;)
Bastianka - Pią 06 Sty, 2017 17:27

Homcio źle znosi kołnierz ochronny. Nie je (np. siedział z wysmarowaną jedzeniem mordką i nawet nie liznął), nie pije, nie chodzi do kuwety, bo w ogóle niewiele chodzi. Leży tylko i ewentualnie przewróci się na drugi bok. Zachowuje się jakby był zakuty w dyby. Smutnieje. Jeśli chodzi - traci orientację, obija się o wszystko po drodze.
Kołnierz sprawia, że i tak ograniczona zdolność słyszenia (teraz jest pewne, że nie słyszy na jedno ucho, bo ma uszkodzoną błonę bębenkową - był w trakcie zabiegu dokładnie obejrzany, dr Żaneta chciała mu wyciąć część polipa, ale na szczęście polip pomniejszył się znacznie w trakcie wcześniejszego leczenia) i widzenia zostaje dodatkowo zaburzona. :(
Byliśmy zmuszeni do ściągania lampy na czas jedzenia.
Jednak jak lampa zostaje zdjęta kociszcze jak za przyciśnięciem guzika "życie" wraca automatycznie do formy :)
Ponieważ jeszcze przez tydzień będzie musiał nosić kryzę Księciunia, to zastanawiamy się nad podaniem zylkene.

Bastianka - Pią 06 Sty, 2017 17:31

Morri napisał/a:

kat napisał/a:
Ja takie zmiany obserwowałam u różnych kotach po różnych zastrzykach - któryś wet mi kiedyś tłumaczył, że tak się dzieje, gdy zastrzyk dostanie się w nie tę warstwę co trzeba, czyli za płytko, bo np. kot się poruszy podczas jego podawania.
ja podobnie - niezależnie od tego, co było w strzykawce...


Dobrze, że piszecie, bo ja spotkałam się z tym po raz pierwszy. Dr Żaneta zasugerowała no-spę.

catta - Pią 06 Sty, 2017 21:55

A jakieś powikłania z tego mogą być po takim podaniu śródkórnym? To zgrubienie się rozejdzie? Co wtedy się dzieje z lekiem?
Morri - Sob 07 Sty, 2017 00:52

U Kalesona wystąpił taki odczyn zapalny po zastrzyku - zrobił się strupek i skóra odpadła razem z sierścią. Potem wszystko ładnie zarosło. Znam też przypadek odbarwienia sierści w miejscu iniekcji.
AgaEdi - Sob 07 Sty, 2017 18:04

Życzę powrotu do formy Homerku. Edi :banan: :aaa:
Bastianka - Sob 07 Sty, 2017 23:19

AgaEdi napisał/a:
Życzę powrotu do formy Homerku. Edi :banan: :aaa:

Wiadomość przekazana do uszka Homcia...
Dziękujemy w jego imieniu :D To bardzo miłe, że o nim pamiętasz. :aniolek:

Bastianka - Sob 07 Sty, 2017 23:24

catta napisał/a:
A jakieś powikłania z tego mogą być po takim podaniu śródkórnym? To zgrubienie się rozejdzie? Co wtedy się dzieje z lekiem?


Na szczęście zgrubienie już się rozeszło. Według wetki teoretycznie nic nie powinno się pojawić, ale tylko teoretycznie. Wspomniała także o mięsako-włókniaku jako o konsekwencjach.
Nie wiem niestety co się dzieje z lekiem - czy jest prawidłowo wchłaniany, itd. Zapytam przy okazji.

Barman76 - Nie 22 Sty, 2017 12:04

Homer tak chwycił za serce, że nie mamy sumienia Go nikomu oddawać 😊. Jego przywiązanie, spokój wewnętrzny, radość bycia ze swoimi ludźmi sprawiają, że chyba pękło by mu serce, jakby został oddany. Stał się pełnoprawnym domownikiem i członkiem rodziny odkąd się pojawił. Zostaje, na dobre i złe. Zostaje.
misiosoft - Nie 22 Sty, 2017 12:12

Barman76 napisał/a:
Homer tak chwycił za serce, że nie mamy sumienia Go nikomu oddawać 😊. Jego przywiązanie, spokój wewnętrzny, radość bycia ze swoimi ludźmi sprawiają, że chyba pękło by mu serce, jakby został oddany. Stał się pełnoprawnym domownikiem i członkiem rodziny odkąd się pojawił. Zostaje, na dobre i złe. Zostaje.


:serce: :serce:

jaggal - Nie 22 Sty, 2017 12:17

Barman76 napisał/a:
Homer tak chwycił za serce, że nie mamy sumienia Go nikomu oddawać 😊. Jego przywiązanie, spokój wewnętrzny, radość bycia ze swoimi ludźmi sprawiają, że chyba pękło by mu serce, jakby został oddany. Stał się pełnoprawnym domownikiem i członkiem rodziny odkąd się pojawił. Zostaje, na dobre i złe. Zostaje.

aww, ciary mam aż!.. ale znam to uczucie bardzo dobrze ^^

nie wiem, komu bardziej gratulować - Homerowi czy Wam ;)

kat - Nie 22 Sty, 2017 12:22

Jak się cieszę :)
Barman76 - Nie 22 Sty, 2017 12:22

Oczywiście, że nam. Będziemy mieszkać z wyjątkowej urody kotem, z wyjątkowym charakterem 😊.
Cotleone - Nie 22 Sty, 2017 12:28

Bardzo się cieszę. Homer nie mógł trafić lepiej :)
saszka - Nie 22 Sty, 2017 12:42

:brawo:
Morri - Pon 23 Sty, 2017 00:25

:hug: :hug: :hug: aż się załzawilam :aniolek:
AgaEdi - Pon 23 Sty, 2017 12:34

Bo wyjątkowe koty potrzebują wyjątkowych ludzi :brawa: :heya2: :kwiatek:
Barman76 - Pon 23 Sty, 2017 12:48

AgaEdi napisał/a:
Bo wyjątkowe koty potrzebują wyjątkowych ludzi :brawa: :heya2: :kwiatek:
:ok:
BEATA olag - Pon 23 Sty, 2017 12:52

:tan: :tan: :tan:
kikin - Wto 24 Sty, 2017 18:51

Barman76 napisał/a:
Homer tak chwycił za serce, że nie mamy sumienia Go nikomu oddawać 😊. Jego przywiązanie, spokój wewnętrzny, radość bycia ze swoimi ludźmi sprawiają, że chyba pękło by mu serce, jakby został oddany. Stał się pełnoprawnym domownikiem i członkiem rodziny odkąd się pojawił. Zostaje, na dobre i złe. Zostaje.



Bastianka - Nie 05 Lut, 2017 23:44

:tan:
Już oficjalnie - Homer przeniósł się z domu tymczasowego do domu stałego .. nie zmieniając adresu.

Umowa adopcyjna podpisana. :D

:serce: - Homciu - koci Księciuniu o skrzeczącym głosie

Morri - Nie 05 Lut, 2017 23:50

:jebanewalentynki:
Eva - Pon 06 Lut, 2017 08:57

kto nigdy nie zatrzymał Tymczasa, niech pierwszy... ;)

:love:

misiosoft - Pon 06 Lut, 2017 09:02

Bastianka napisał/a:
:tan:
Już oficjalnie - Homer przeniósł się z domu tymczasowego do domu stałego .


i nie zauważył różnicy ;)
a może już wie, że papiery podpisane? ;)

Katarzyna - Pon 06 Lut, 2017 10:27

Gratulacje dla Wszystkich!!!! :kwiatek:
Barman76 - Pon 06 Lut, 2017 13:25

Homcio wyczuł, że jest już na stałe. Dlatego budzi nas skoro świt swoim skrzekiem i zaprasza do zabawy. A jak staramy się być odporni na zaczepki, to bawi się żaluzjami i zasłonami 😁. Ale i tak jest kochany ten bury Pyszczek.
Morri - Pon 06 Lut, 2017 13:27

Wyraźnie trzeba mu towarzysza ::
saszka - Pon 06 Lut, 2017 13:48

Morri napisał/a:
Wyraźnie trzeba mu towarzysza ::


O, to to to :P
A dla was gratulacje! :brawo:

Barman76 - Pon 06 Lut, 2017 13:58

Taaaak. Towarzysza 😁. Będą wtedy nas oba futra budzić . 😊. Ale z pewnością Homer nie pozostanie jedynakiem.
Morri - Pon 06 Lut, 2017 14:00

Ależ ja wiem, co mówię :sulk: nas futra nie budzą ::
Basik - Pon 06 Lut, 2017 14:15

Morri napisał/a:
Ależ ja wiem, co mówię :sulk: nas futra nie budzą ::


bo Ty Morri wstajesz przed nimi ;)

einfach - Pon 06 Lut, 2017 14:24

Basik napisał/a:
Morri napisał/a:
Ależ ja wiem, co mówię :sulk: nas futra nie budzą ::


bo Ty Morri wstajesz przed nimi ;)


chyba chodzi spać a nie wstaje :lol:

Morri - Pon 06 Lut, 2017 14:28

niedobre baby :patyk:
einfach - Pon 06 Lut, 2017 14:29

Morri napisał/a:
niedobre baby :patyk:


:jump: :hug:

Basik - Pon 06 Lut, 2017 14:40

:hug2: oj tam oj tam
Barman76 - Nie 05 Lis, 2017 19:32

Homcio, od sierpnia ma Koleżankę, a we wrześniu doszedł Mu Kolega. Nasz Kochany Ślepolek przyjął to nad wyraz spokojnie, dużo spokojniej niż ja :: . On po prostu zignorował na początku obecność innych Futer w domu. Po pewnym czasie zaczął zauważać i bawić się z nowymi lokatorami, oczywiście na swoich warunkach. :wink:
Oprócz możliwości zabawy z innymi kotami, jest jeszcze jeden plus, który Homer z premedytacją wykorzystuje. Jest więcej misek z jedzeniem :) . Co prawda i Fifka wyjada z Jego miski, ale i On podkrada Jej porcje, a jak Rumianek nie patrzy to i Jego, bo jak patrzy, to macha łapą i nie pozwala skubnąć nawet kawałka.

BEATA olag - Pon 06 Lis, 2017 18:32

Kochana stadna bestia :aniolek: .

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group