Fundacja 'Koci Pazur'
Fundacyjne forum kociarzy z Poznania

Znalazły dom - Madera i Jolly Jumper

jaggal - Pią 03 Cze, 2016 21:04
Temat postu: Madera i Jolly Jumper
Wyobraźcie sobie, że jesteście nią.

Żyjecie na działkach. Nie zawsze macie co jeść, nie zawsze macie się gdzie schronić. Nie jesteście wysterylizowani, więc co roku rodzicie kolejne mioty kociąt. Instynkt, potęga silniejsza niż cokolwiek, każe wam ich bronić do upadłego i cierpieć, gdy bezsilnie patrzycie, jak mimo waszej heroicznej obrony młode są rozszarpywane przez królujące na działkach kocury - niekastrowane, więc agresywne... Ten sam instynkt zawodzi was, jeśli chodzi o ludzi, ten dziwny dwunożny gatunek, którego powinniście się bać, ale przecież czasem was głaszczą, karmią, pobawią się, umieją być mili i dobrzy. Nie potraficie rozpoznać, od czego to jest uzależnione, więc gdy gna was głód - a może zwyczajna ciekawość?.. - podchodzicie do oczka wodnego, pod powierzchnią którego kusząco lśnią rybie grzbiety. Ufacie ludziom, więc kiedy się pojawiają, coś mówią podniesionym głosem - nie uciekacie. Dopiero rozcinający powietrze świst metalu i ostry ból z boku głowy udowadniają, że tym razem się pomyliliście... Ból w końcu mija, ale kiedy próbujecie ruszać uchem, choćby po to, żeby położyć je na płask na łebku, by odstraszyć kolejnego napastnika, nie możecie, jest zmiażdżone. Nie własne dolegliwości wam jednak teraz w głowie - z tegorocznego miotu został wam już tylko jeden kociak, musicie go uratować - z młodym w pyszczku uciekacie w panice, szukając bezpiecznego miejsca, ryzykując własne życie podczas przeskakiwania z dachu na dach... Kiedy znów słyszycie ludzkie głosy, nie macie już siły uciekać dalej, zwijacie się w kłębek dookoła malca i zamykacie oczy. Na szczęście tym razem nikt nie chce wam zrobić nic złego...

...mówiliśmy na nią Braveheart, bo jej waleczne serce zniosło więcej niż niejeden człowiek. Bohaterska matka. Mimo wszystkich obrażeń i przeżyć, nieodmiennie pogodna, ciepła i słoneczna. Promienna Madre. Madera :)



A mały klusek jej syn, jak na szczęśliwego skoczka przystało, został Jolly Jumperem.





Madera i Jolly Jumper na ZDJĘCIACH. Dom tymczasowy JJ'a na facebooku.

Ania Z - Pią 03 Cze, 2016 22:07

Kochana mama 💓
KASIAIKRZYS - Pią 03 Cze, 2016 22:13

Szkoda że na inne futra tak agresywnie reaguje .. piękna jest. A maluch słodki

Krzyś

jaggal - Pią 03 Cze, 2016 22:20

możliwe, że po odchowaniu malca jej nastawienie się zmieni - na razie zbyt żywe są wspomnienia tego, co ją do tej pory spotykało...
saszka - Pią 03 Cze, 2016 22:26

Jaki Pandzioch :love:
Morri - Sob 04 Cze, 2016 00:42

jaggal napisał/a:
możliwe, że po odchowaniu malca jej nastawienie się zmieni - na razie zbyt żywe są wspomnienia tego, co ją do tej pory spotykało...
Też tak myślę :) Do klatki Malami podchodzi raczej z ciekawością...
catta - Sob 04 Cze, 2016 10:03

Piękna, po prostu piękna :serce: i dzielna :hug:
Mały też, i to symetryczne ubarwienie :love:

jaggal - Wto 07 Cze, 2016 21:05

JJ rośnie nam jak na drożdżach i robi się coraz bardziej mobilny... a także coraz bardziej upierdliwy :D Widać po nim, jak bardzo kociakowi w tym wieku potrzebne jest towarzystwo rówieśników, z którymi mógłby wyładowywać swoją kocięcą energię, bo biedna Madera momentami ma chyba dość ciągłego podgryzania, włażenia na nią, zaczepiania, tratowania... No cóż, nikt nie mówił, że macierzyństwo to bułka z masłem (a raczej miska z Animondą) :P
Morri - Sro 08 Cze, 2016 04:07

Madera ma absolutnie cudowny charakter :love: Przy dzieciaczku pozwala zrobić wszystko, nie przestając wdzięczyć się do człowieka... Jest też nieskończenie piękna :serce:
jaggal - Sro 08 Cze, 2016 09:31

To prawda :) Widać, że jest gotowa bronić Jolly'ego ze wszystkich sił, osłania go i chroni, ale człowiekowi ufa tak bardzo, że nawet na to pozwala...

A że prześliczna jest - wszak to widać ;)

jaggal - Pią 10 Cze, 2016 12:55

Widzieliście kiedyś dziecko, bawiące się z niewidzialnym przyjacielem, zagadujące do istoty znajdującej się tylko w jego wyobraźni? Pewnie tak - ale czy widzieliście kiedyś, jak z niewidzialnym przyjacielem bawi się kociak? Pewnie nie - i my też mieliśmy okazję widzieć coś takiego po raz pierwszy. Podczas wczorajszego dyżuru JJ zachowywał się zupełnie jak kocię, brykające z rodzeństwem - stroszył futerko, skradał się bokiem, atakował i uciekał... z tym, że dookoła nie było żadnego kociaka* :shock: Czyżby zwierzęta też mogły mieć swoich wymyślonych przyjaciół?..

Trochę strach myśleć, co z niego wyrośnie... Póki co, wygląda dość niewinnie, ale kto go tam wie!





* dyżurujące wolontariuszki zdecydowanie odcinają się od spekulacji, jakoby którakolwiek z nich spełniała wymagania bycia kociakiem i ostrzegają, że jakakolwiek próba określenia ich tym mianem spotka się ze zdecydowaną reakcją

kikin - Pią 10 Cze, 2016 13:02

jaggal napisał/a:
czy widzieliście kiedyś, jak z niewidzialnym przyjacielem bawi się kociak?


:loco: :rotfl:

misiosoft - Pią 10 Cze, 2016 16:12

jaggal napisał/a:
Widzieliście kiedyś dziecko, bawiące się z niewidzialnym przyjacielem, zagadujące do istoty znajdującej się tylko w jego wyobraźni? Pewnie tak - ale czy widzieliście kiedyś, jak z niewidzialnym przyjacielem bawi się kociak? Pewnie nie - i my też mieliśmy okazję widzieć coś takiego po raz pierwszy. Podczas wczorajszego dyżuru JJ zachowywał się zupełnie jak kocię, brykające z rodzeństwem - stroszył futerko, skradał się bokiem, atakował i uciekał... z tym, że dookoła nie było żadnego kociaka* :shock: Czyżby zwierzęta też mogły mieć swoich wymyślonych przyjaciół?..



a może on tam był, ten drugi kociak, tylko Wy go nie widzicie?

Chitos - Nie 12 Cze, 2016 18:58

My mamy to codziennie z Gasparem :)
Skrada się sam ze sobą, bądź z powietrzem :D

Morri - Pon 13 Cze, 2016 22:29

Biedny JJ :(
jaggal - Wto 14 Cze, 2016 09:57

Kolejny dowód na to, że kociaki w tym wieku nie powinny być adoptowane jako jedynacy - człowiek człowiekiem, piłeczki piłeczkami, ale zabawy z rówieśnikiem nie zastąpią...
jaggal - Sro 15 Cze, 2016 16:51

Kolejnym minusem jedynactwa JJa jest to, że Madera straszliwie go rozpieszcza - chłopak jest już starym koniem, a nadal ciagnie cyca i pozwala mamci robić wszystko, włącznie z przewijaniem :? Na szczęście ostatnio zaczął pić wodę i triumalnie zrobił siku do kuwety, więc jest nadzieja...

I wyszłoby to na dobre obojgu, bo Madera jest chyba coraz bardziej znękana :twisted:

jaggal - Czw 16 Cze, 2016 09:34

Wczoraj JJ usiłował zaprosić do zabawy matkę, Homera, karton, kawałek podkładu i mój but...

Ukradnę go dla Myszkina, niech się kulają razem :twisted:

Morri - Sob 18 Cze, 2016 02:59


BEATA olag - Sob 18 Cze, 2016 05:48

"jaki piękny koziołek" - powiedział mój BOND
jaggal - Nie 03 Lip, 2016 09:51

u Madery i jej szanownego syna sporo zmian!

przede wszystkim Madera została wysterylizowana - trzeba było się tym zająć, bo wprawdzie nadal miała mleko, ale dostała rujkę i w efekcie męczyła się ona sama, męczył się JJ, który nagle przestał być centrum świata mamusi i zupełnie nie umiał sobie z tym poradzić, no i męczyły się inne koty, bo Madera zrobiła się wobec nich strasznie agresywna... na szczęście burza hormonalna opanowana, Madera dochodzi do siebie, a niedługo przenosi się na nowe włości - jeszcze tymczasowe, ale i tak zawsze takie prawie własne, choćby i temporalnie ;)

jaggal - Sro 13 Lip, 2016 11:25

JJ został zaszczepiony - był bardzo dzielny, chociaż japę darł niemożebnie, pół Piątkowa go chyba słyszało :D Przy okazji dowiedziałam się też, że JJ jest kotem... szczekającym. Co prawda to szczekanie jest nieme, ale i tak robi niesamowite wrażenie - młody często szczeka podczas zabawy, w chwilach największego rozochocenia. Jest wtedy tak uroczo nieporadnie rozbrajający... ;)
Morri - Sro 13 Lip, 2016 22:56

tyle mnie widzieli ;)


...ale skoro już widzieli.... :hm: niech miziają ::

kotekmamrotek - Sro 13 Lip, 2016 23:02

nie działa :neutral:
Morri - Sro 13 Lip, 2016 23:21

już powinno
kotekmamrotek - Sro 13 Lip, 2016 23:24

ten film jest prywatny :wink:
Morri - Sro 13 Lip, 2016 23:26

durna ja :king: nie opublikowalam :king: spróbuj jeszcze raz, z łaski swojej ;)
kotekmamrotek - Sro 13 Lip, 2016 23:28

uwielbiam Jego uszy - różowe bardziej niż rasowa świnka ::
jaggal - Czw 14 Lip, 2016 11:55

ja nieodmiennie uwielbiam, kiedy JJ szczeka <3 brzmi to jak takie suche cmoknięcie albo jak rozgniewana wiewiórka ::

ach, te wiewiórki :love:

misiosoft - Czw 14 Lip, 2016 12:13

jaggal napisał/a:
ja nieodmiennie uwielbiam, kiedy JJ szczeka <3 brzmi to jak takie suche cmoknięcie albo jak rozgniewana wiewiórka ::

ach, te wiewiórki :love:


:lol: :lol:

saszka - Pią 29 Lip, 2016 21:31

Madera właśnie zamieszkała w moich skromnych progach i od godziny nie robimy nic innego, tylko się miziamy :love:
Rogalinka - Sob 30 Lip, 2016 10:16

Jak minęła Wam pierwsza wspólna noc? Kota jest mega miziasta więc pewnie spałyście razem :) A syneczek przeprowadził się z mamusią, czy jest u kogoś innego? Buziaki dla Madery
jaggal - Sob 30 Lip, 2016 11:22

Syneczek jest u mnie ;)

JJ na razie warczy, syczy i buczy na wszystkich, zupełnie nie rozumiejąc, ze Dżender chce go tylko ukochać, a Pasiuk i Myszkin się pobawić :( Mam nadzieję, że szybko się ogarnie, bo widać, że dzieciaka roznosi energia - bawi się swoim ogonem, drapakiem, myszami, piłkami, biega, skacze, szaleje... O piątej rano obudził mnie, siedząc w nogach i drąc gębę. Nie wiem, czego chciał, siedział i jojczył. A potem pobiegł w świat.

Ogólnie jest rozkoszny, nie powiem. Ale straszliwie upośledzony socjalnie :P

saszka - Sob 30 Lip, 2016 11:38

Rogalinka napisał/a:
Jak minęła Wam pierwsza wspólna noc? Kota jest mega miziasta więc pewnie spałyście razem :) A syneczek przeprowadził się z mamusią, czy jest u kogoś innego? Buziaki dla Madery


Spałyśmy razem, a rano obudziło mnie mruczenie i ugniatanie i znowu się miziałyśmy. Ta kotka jest przekochana!

jaggal - Nie 31 Lip, 2016 09:57

Mnie dziś rano obudziły intensywne próby skłonienia mnie do karmienia piersią... :evil:

"Mój JJ u boku po lewej obudził mnie (czwarta nad ranem!!!)
Dokoła koci patrzyli, swe ślepia mrużąc zaspane,
A podłe zwierzę pysk darło, że cała słyszała ulica,
Bo we mnie ujrzał mamusię i bardzo chciał dostać cyca..."

saszka - Pon 01 Sie, 2016 19:36

Dzisiaj odwiedził mnie brat z żoną i niespełna trzyletnią córeczką. Madera gości podjęła nad wyraz miło i to chyba pierwszy kot pod moją opieką, któremu nie tylko nie przeszkadzało towarzystwo dziecka, co wręcz sam o nie zabiegał i aktywnie go szukał - głośno, acz delikatnie, dopominając się głasków, ocierając, itp. Madera po prostu kocha ludzi w każdym wieku ;)
jaggal - Pon 01 Sie, 2016 19:45

JJ leży mi na brzuchu i mruczy. Oraz daje buziaki. I ugniata twarz. Jak również powoli przysypia.

O, zasnął. Tuli się jak niemowlę...

...jeszcze się trzymam, ale on jest przerozkoszny.

saszka - Pon 01 Sie, 2016 19:58

Madera rozkoszniejsza :P
Rogalinka - Pon 01 Sie, 2016 21:33

Oboje są cudaśni :) on zapewne wyrośnie na takiego samego pieszczocha jak mamusia, w końcu geny robią swoje.
Rozbawiło mnie to że JJ domagał się mleczka :) mały urwis

jaggal - Wto 02 Sie, 2016 05:28

Szósta rano. Coś dziwnego dzieje się z moją dłonią. Coś dziwnego dzieje się z moją twarzą.

To coś jest małe, puchate, rozmruczane i ma szorstki język, a na nim całą miłość świata...

BEATA olag - Wto 02 Sie, 2016 13:20

:aniolek: :aniolek: :aniolek: - oczywiście dla JJ ::

12 miesięcy temu mogła to być Ebi :lol:

saszka - Sro 03 Sie, 2016 19:20

Madery odpoczynek po trudach macierzyństwa.



Łapka wyciągnięta w geście ugniatania.

I en face.

misiosoft - Sro 03 Sie, 2016 19:26

śliczności ::
saszka - Pią 05 Sie, 2016 08:43

Pieśń, w której sławię przymioty Madery

Kto jest słodszy od eklera?
Madera.
Kto zwinniejszy od surfera?
Madera.
A kto szybszy od setera?
Madera
Kto tak myszą poniewiera?
Madera.
Kto się tuli i ociera?
Madera.
Kto się nigdy nie obżera?
Madera.
Kto zdolniejszy od Wagnera, Moliera, Peipera?
Madera.
I kto piękny jak cholera?
Madera!

kikin - Pią 05 Sie, 2016 08:44

saszka napisał/a:
Pieśń, w której sławię przymioty Madery

Kto jest słodszy od eklera?
Madera.
Kto zwinniejszy od surfera?
Madera.
A kto szybszy od setera?
Madera
Kto tak myszą poniewiera?
Madera.
Kto się tuli i ociera?
Madera.
Kto się nigdy nie obżera?
Madera.
Kto zdolniejszy od Wagnera, Moliera, Peipera?
Madera.
I kto piękny jak cholera?
Madera!


:jebanewalentynki:

Morri - Pią 05 Sie, 2016 08:45

:turla:
BEATA olag - Pią 05 Sie, 2016 10:09

:love: :love: :love:
talenty to nasi wolontariusze mają

Rogalinka - Pią 05 Sie, 2016 22:43

wiersz super :aniolek: kto poznał Maderę osobiście ten wie, że to wszystko prawda :lol:
saszka - Pon 08 Sie, 2016 15:09

Urosłem, prawda? ;)



saszka - Sob 13 Sie, 2016 20:55

Madera jest nie tylko piękna, miła i kochana, ale także bardzo mądra - doskonale wie, gdzie nie wolno jej wskakiwać, czego się nie drapie i że wstawać należy razem z człowiekiem, a nie przed nim. To absolutnie bezproblemowa kotka. Obcięcie pazurów? Pestka. Wizyta u weterynarza? Luz. Nowa karma/mięsko? Mniam mniam. Inny żwirek? Spoko. Normalnie chodząca doskonałość :aniolek:
kiniek - Nie 14 Sie, 2016 15:28

może po piekiełku, które miała wcześniej zgotowane docenia czym jest opieka ze strony człowieka :)
Dobrze, że nie siedzi już na działkach

jaggal - Sro 17 Sie, 2016 09:54

Co mnie podkusiło, żeby wziąć to zwierzę..!

Synuś mamusi do potęgi n-tej (gdzie n zmierza do nieskończoności). Gdyby mógł, to nie schodziłby z kolan. Potrafi usiąść na środku pokoju i drzeć się, bo trzeba go wziąć na ręce i utulić. O godzinie trzeciej w nocy budzi, ciamkając i podgryzając końcówki palców, a przy tym mruczy i świergoli z głośnością porównywalną do startującego motocykla. Śpi wyłącznie wtulony w człowieka (najchętniej w twarz). Popołudniowe drzemki urządza sobie wyłącznie na ludzkim mostku. Na powitanie przybiega i skacze na oślep, nie patrząc, gdzie wyląduje...

...uwielbiam potwora <3

BEATA olag - Sro 17 Sie, 2016 10:07

ja też ::
saszka - Pią 19 Sie, 2016 19:06

Madera opanowała nową zdolność - potrafi podawać łapkę ;3 Taka z niej mądra kota.
saszka - Sob 20 Sie, 2016 10:23

I foteczki!






Rogalinka - Nie 21 Sie, 2016 10:22

Madera to istna modelka :D piękna. Jak umie podać łapę to i może nauczy się aportować?
JJ za to jest przesłodki :aniolek: mała przylepka.

jaggal - Pon 29 Sie, 2016 17:24

Oficjalnie ogłaszam, że JJ przestał być jedynakiem. Zastanawiałam się nad tym dość długo, bo to jednak bardzo poważna decyzja była, ale ostatecznie zdecydowałam - i tak JJ stał się przyszywanym bratem Buddy, z którym to będzie razem szukać domu. Wahałam się długo, bo wszak Budda siostrę już ma, ale chłopcy tak dobrze się dogadują, tak wspaniale bawią i tak wiele czasu spędzają razem, że inna decyzja nie wchodziła w grę ;)
kikin - Pon 29 Sie, 2016 20:19

jaggal napisał/a:
Oficjalnie ogłaszam, że JJ przestał być jedynakiem. Zastanawiałam się nad tym dość długo, bo to jednak bardzo poważna decyzja była, ale ostatecznie zdecydowałam - i tak JJ stał się przyszywanym bratem Buddy, z którym to będzie razem szukać domu. Wahałam się długo, bo wszak Budda siostrę już ma, ale chłopcy tak dobrze się dogadują, tak wspaniale bawią i tak wiele czasu spędzają razem, że inna decyzja nie wchodziła w grę ;)


:good:

saszka - Pon 29 Sie, 2016 21:09

Dowód, że Madera umie podawać łapkę:


I że jest miziakiem nie z tej ziemi, który przychodzi na zawołanie:

jaggal - Wto 30 Sie, 2016 13:28

Dżeju-Paskudeju w bardzo malowniczej odsłonie:



A to tak jakby ktoś się zastanawiał, czemu jeszcze nie wysłałam go za koło podbiegunowe...


I z przyszywanym braciachem - chłopaki naprawdę się do siebie zbliżyli, aż miło na nich popatrzeć:

saszka - Sob 03 Wrz, 2016 18:54

Z cyklu "gdzie kotom nie wolno wchodzić"

Zbliżenie

A tu widać, jakie Madi ma piękne oczy


kikin - Sob 03 Wrz, 2016 19:38

pojęcie "miejsca, gdzie kotom nie wolno wchodzić" w ogóle istnieje? :hm: >D >D >D >D >D
saszka - Sob 03 Wrz, 2016 19:44

W moim marzeniach tak :lol:
jaggal - Nie 04 Wrz, 2016 04:12

Zagadka: dlaczego nie śpię, choć pora jest nieco nieludzka?
einfach - Nie 04 Wrz, 2016 07:15

jaggal napisał/a:
Zagadka: dlaczego nie śpię, choć pora jest nieco nieludzka?


Dże dże dżeee... Dżej dżej!!
Co wygrałam?

jaggal - Nie 04 Wrz, 2016 08:01

Wypożyczenie na jedną noc zgadniętego i jego brata krwi - to pozwoli Ci zaznać tyle miłości, że już do końca życia będziesz miała zapas ^^
Cotleone - Nie 04 Wrz, 2016 11:29

kikin napisał/a:
pojęcie "miejsca, gdzie kotom nie wolno wchodzić" w ogóle istnieje? :hm: >D >D >D >D >D

Istnieje. I nawy są takie przypadki, które respektują zakaz :: Przynajmniej w mojej obecności :wink:

kikin - Nie 04 Wrz, 2016 13:16

Cotleone napisał/a:
kikin napisał/a:
pojęcie "miejsca, gdzie kotom nie wolno wchodzić" w ogóle istnieje? :hm: >D >D >D >D >D

Istnieje. I nawy są takie przypadki, które respektują zakaz :: Przynajmniej w mojej obecności :wink:


mi chodzi o respektowanie ZAWSZE - wiec takie chyba nie istnieją :lol:

Cotleone - Nie 04 Wrz, 2016 17:33

Musiałabym monitoring zainstalować, żeby mieć pewność. Co do blatu w kuchni- jestem pewna na 99%, że Vito tam nie wchodzi, jeżeli chodzi o stół, to aż tyle bym nie dała :wink:
brynia - Nie 04 Wrz, 2016 17:46

Cotleone napisał/a:
Musiałabym monitoring zainstalować, żeby mieć pewność. Co do blatu w kuchni- jestem pewna na 99%, że Vito tam nie wchodzi, jeżeli chodzi o stół, to aż tyle bym nie dała :wink:

:turla: naiwna kobieto... :hug:

saszka - Czw 08 Wrz, 2016 11:11

Madera tęsknie wygląda za domem.


Piękna jest, prawda?

misiosoft - Czw 08 Wrz, 2016 11:12

piękna :serce:
einfach - Czw 08 Wrz, 2016 11:12

śliczna :love:
kikin - Czw 08 Wrz, 2016 11:39

bardzo :serce:
jaggal - Sro 14 Wrz, 2016 16:47

Dżejosław - Paskudosław, król opróżnionych misek i zdemolowanych zabawek, za jedyną słuszną do mizianek godzinę uznający czwartą rano:


Taki uroczy i słodki taki, o!

jaggal - Nie 18 Wrz, 2016 11:20

Poprawka: trzecia rano też jest doskonałą porą. I nieważne, że dzień wcześniej cały wieczór miziały go cztery osoby...
saszka - Pon 19 Wrz, 2016 11:55

Madera to najsłodszy kot świata - najchętniej cały czas siedziałaby na kolanach albo wtulona w człowieka. Lubi nawet noszenie na rękach, byle być blisko. Do tego codziennie, kiedy wracam do domu, wita mnie pod drzwiami. Ma tylko jedną wadę - nie można jej wpuszczać do toalety, bo nawet tam pcha się na kolanka ;)

No a tak poza tym to jest bajecznie piękna :serce:




Morri - Sro 21 Wrz, 2016 01:37

brynia napisał/a:
Cotleone napisał/a:
Musiałabym monitoring zainstalować, żeby mieć pewność. Co do blatu w kuchni- jestem pewna na 99%, że Vito tam nie wchodzi, jeżeli chodzi o stół, to aż tyle bym nie dała :wink:

:turla: naiwna kobieto...:hug:
:rotfl:
saszka - Czw 29 Wrz, 2016 02:49

Madera miała gości. Oczywiście zrobiła furorę już na wejściu, więc - jeśli wszystko pójdzie dobrze - niebawem czekają ją duże zmiany... ;)
misiosoft - Czw 29 Wrz, 2016 08:07

saszka napisał/a:
Madera miała gości. Oczywiście zrobiła furorę już na wejściu, więc - jeśli wszystko pójdzie dobrze - niebawem czekają ją duże zmiany... ;)


powodzenia!!

einfach - Czw 29 Wrz, 2016 08:47

saszka napisał/a:
Madera miała gości. Oczywiście zrobiła furorę już na wejściu, więc - jeśli wszystko pójdzie dobrze - niebawem czekają ją duże zmiany... ;)


trzymam kciuki, żeby wszystko było jak najlepiej!! Powodzenia, Maderko :serce:

jaggal - Czw 29 Wrz, 2016 09:47

Tak mnie naszło na wspomnienia... Pamięta jeszcze ktoś tego małego szczurka?



Kiedy do nas trafił, był rozmiarów chomika (bądźmy szczerzy - mentalnością też się niewiele odeń różnił), potem podrósł trochę, ale nadal taka to była memeja, maminsynek do cycka przyklejony, jeść się nie chciał nauczyć, do kuwety też nie, bo wszystko mamusia, mamusia, mamusia...

A teraz? Młody lew, zdobywca salonów, książątko udzielne i rycerzyk, niecałe dwa kilo czystej radości i miłości, którą czasem okazuje jeszcze zbyt wylewnie, z cierpieniem dla kołder :P




Morri - Pią 30 Wrz, 2016 00:10

:serce:
jaggal - Pią 30 Wrz, 2016 09:31

Jestem w szoku. W takim, że aż równowagę tracę, jak się bardziej zamyślę!

Otóż kochane moje zwierzątka obudziły mnie dziś o 4.48, bo przecież trzeba się potulić, pomiziać, porozpychać i tak dalej - wytuliłam, wymiziałam, wpasowałam się pomiędzy i już zasypiałam snem sprawiedliwego, kiedy nagle spod kanapy dobiegło mnie szamotanie i te charakterystyczne miauki, towarzyszące kocim zapasom. Głos JJa poznałam od razu, ale ten drugi kot?.. Z kim on się bawi? Budda nie, bo leży obok, Pasiuk też nie, bo JJ wołałby o ratunek, nie Banshee, bo daje mu odpór... czyżby Zaza? Zaintrygowana wyściubiam nos zza kołdry, patrzę - i oczom nie wierzę! To BURAK!!!

Burak! Najbardziej aspołeczny kot świata, hejter z nienawiścią wypisaną na twarzy, kot, który na najmniejszą próbę kontaktu fizycznego ze strony pobratymców reagował wrzaskiem, jakby go ze skóry obdzierali, turla się teraz po dywanie z JJem! I wyraźnie jest z tego zadowolony! Mało, sam go zaczepia i prowokuje zapasy! Ten sam kot, z powodu którego najbardziej bałam się zostania DT, po roku tymczasowania, zmienił się o 180 stopni!..

Nie powiem, trochę trzeba było poczekać. Ale warto, po stokroć warto! :)

Hofi - Pią 30 Wrz, 2016 16:10

Co za wspaniała nowina :tan: tym bardziej że miałam okazję poznać Burak i od razu po niej widać to o czym piszesz ::
agusiak - Pią 30 Wrz, 2016 17:01

Wow, no to świetne postępy ze strony Buraczka, zobaczysz jak Ci się teraz rozbryka :twisted:
Cotleone - Pią 30 Wrz, 2016 20:59

Ja już to kiedyś mówiłam - to koniec cywilizacji, jaką znamy :thud:
Teraz wiem, że nic pewnego w przyrodzie. Jeszcze niech tylko mój Don Vito umyje innemu kotu uszy albo odwzajemni baranka, a uznam, że nie ma rzeczy niemożliwych...

jaggal - Pon 03 Paź, 2016 09:43

Melduję uprzejmie, że nocne zjawisko nie było jednorazowym incydentem - JJ i Burak bawią się ze sobą w najlepsze, dziś miałam okazję się poprzyglądać i widok Burak, pacanej po pysku i kangurowanej po brzuchu, a mimo tego kontynuującej zabawę, był zaiste bezcenny :) Że o późniejszych dzikich galopadach nie wspomnę... Co tu się porobiło, panie dziejku, jak to jednak koty zaskakiwać potrafią - i tak teraz sobie myślę o tych wszystkich, którzy uważają, że tymczasowanie nie dla nich, bo mają już kota i jemu na pewno będzie źle. A tu jak się okazuje, nie zawsze jest źle...

PS. Czy wspominałam już, że dla JJa najlepszą porą na intensywną miłość jest 3 - 4 w nocy?.. <podpiera powieki zapałkami>

saszka - Pon 03 Paź, 2016 13:05

A Madera grzecznie przesypia całą noc, bo wie, że w pewnym wieku brak snu szkodzi urodzie. Dlatego wciąż pozostaje taka piękna.

W piórach




I na kocyku, melancholijnie spoglądając w dal...

jaggal - Nie 09 Paź, 2016 12:34

Idzie zima, więc JJ przeistoczył się w ogrzewacz podkołdrowy z łapną stymulacją krążenia - doskonale wywiązuje się z rzeczonej fuchy, tylko ja się pytam, dlaczego najintensywniej zdarza mi się pracować w godzinach głęboko nocnych, kiedy ostatnim, czego potrzebuję, jest ugniatanie mi wałków przy wtórze mruczenia porównywalnego głośnością do terkotu turbiny średniej wielkości?..
kat - Nie 09 Paź, 2016 20:48

Bo JJ pracuje w taryfie nocnej ;)
jaggal - Pon 10 Paź, 2016 09:40

I chyba bardzo się stara zostać pracownikiem miesiąca...

Muszę podkręcić ogrzewanie, może to go zniechęci i pójdzie ugniatać co innego i gdzie indziej... A może ktoś by chciał koteckowy termoforomasażer z opcją ultradźwięków w pakiecie? :twisted:

saszka - Pią 21 Paź, 2016 11:22

Madera pozdrawia z domu stałego:

Maderka czuje sie u nas dobrze bawimy sie wedka, ciagle sie tuli i spi z nami :) Apetyt to ma tak jak Panie wspominaly:D ale porcjujemy jej karme :) Jest przesympatyczna kicia o cudownych charakterze <3

Ano jest ;)

kikin - Pią 21 Paź, 2016 12:02

:banan:
saszka - Pon 24 Paź, 2016 19:35

Madera w nowym domu :)


kikin - Wto 25 Paź, 2016 07:52

nie widzę :cry:
saszka - Wto 25 Paź, 2016 08:03

a teraz?
kikin - Wto 25 Paź, 2016 08:15

:serce: :serce: :serce: :serce: :serce:
kat - Wto 25 Paź, 2016 08:41

Cudnie! :)
kotekmamrotek - Wto 25 Paź, 2016 09:23

a ja ciągle echo;)
brynia - Wto 25 Paź, 2016 21:20

ja też nie widzę :( znaczy widzę znak, że zdjęcie niedostępne
Cotleone - Wto 25 Paź, 2016 22:24

Ja jeszcze wczoraj widziałam, pojęcia nie mam o co tu chodzi.
jaggal - Pon 31 Paź, 2016 15:27

ja takoż...
saszka - Sro 02 Lis, 2016 21:58

Podejście trzecie ;)


kotekmamrotek - Sro 02 Lis, 2016 22:09

jest :P
jaggal - Czw 03 Lis, 2016 23:56

JJ siedzi obok mnie i śpiewa. Najedzony jest, wybawiony jest, o co mu zatem chodzi, nie wiem. Może to jakaś sugestia, że moje musicalowe fascynacje przypadły mu do gustu? ^^

Tak przy okazji, muszę przyznać, że dżejoszczur ma naprawdę niezłe poczucie rytmu i brzmi nawet melodyjnie :P

misiosoft - Pią 04 Lis, 2016 09:34

jaggal napisał/a:
JJ siedzi obok mnie i śpiewa. Najedzony jest, wybawiony jest, o co mu zatem chodzi, nie wiem. Może to jakaś sugestia, że moje musicalowe fascynacje przypadły mu do gustu? ^^

Tak przy okazji, muszę przyznać, że dżejoszczur ma naprawdę niezłe poczucie rytmu i brzmi nawet melodyjnie :P


u nas ostatnio śpiewanie to oznaka że zimno się robi ;)

jaggal - Sob 12 Lis, 2016 17:37

JJ kocha mnie tak bardzo, że jeśli nie zwracam na niego uwagi, a on żąda miłości, to potrafi skoczyć mi na plecy (z ziemi!). Poza tym chodzi za człowiekiem i szczeka, skrzeczy, plącze się pod nogami, marudzi - wystarczy jednak wziąć go na ręce i chwilę pomiziać, a jest szczęście, terkot, mrużenie oczu i ogólna ekstaza, można go brzuchem do góry nosić i nosić, a on nie ma dość :)
BEATA olag - Sob 12 Lis, 2016 17:50

no dobra idealnym kotem JJ jest, ale fotkami to byś mogła nas uraczyć - pis, plis
jaggal - Sob 12 Lis, 2016 17:52

On NIE jest kotem idealnym, zdecydowanie :evil:
einfach - Sob 12 Lis, 2016 18:38

jaggal napisał/a:
On NIE jest kotem idealnym, zdecydowanie :evil:


prosimy o wyjaśnienia! :?

jaggal - Sob 12 Lis, 2016 18:41

wyjaśnienia są czasem mokre, czasem bardziej zwarte i można je znaleźć na kanapie/łóżku/miejscu mego spoczynku zawsze po tym, kiedy zdaniem JJa nie ma mnie stanowczo za długo...
domonika - Sob 12 Lis, 2016 18:43

Czyli kot idealny, jak się jest z nim 24 godziny na dobę, a po co wychodzić jak ma się kota idealnego? ::
jaggal - Sob 19 Lis, 2016 14:25

Tony Bennett śpiewał, że jego serce zostało w San Francisco - natomiast JJ zostawił swoje gonady Pod Wieżą.

Zabieg zniósł bardzo dobrze, chociaż z całej trójki był najbardziej nieprzytomny i jako jedyny dla własnego bezpieczeństwa noc przespał w transporterze... chociaż między Bogiem a prawdą, to spojrzenie miał tak samo mętne i nieprzytomne jak zwykle i gdyby nie to, że przewracał się przy próbie siadania, to w ogóle nie dałoby się zauważyć, że coś jest z nim nie tak :P Na szczęście rano był już sprawny, zwarty, gotowy i bardzo głodny!

Nadmienię przy okazji, że utrata klejnotów nie wpłynęła na niego w żaden sposób negatywnie czy frustrująco - nadal jest przylepny, rozmruczany, tulaśny, chętny do zabaw i jedzenia... natomiast odpukać, jeszcze ani razu nie zlał się tam, gdzie nie powinien. Nie zapeszajmy, ale może zdarzy się cud?

kiniek - Sob 19 Lis, 2016 16:18

może biedak pomyślał, że jajca zabrali za sikanie i teraz się boi co mogłoby być zabrane jako następne :twisted:
jaggal - Sob 19 Lis, 2016 18:14

Możliwe, aczkolwiek nie zauważyłam, żeby był do swoich jajec jakoś szczególnie przywiązany :P
jaggal - Pon 28 Lis, 2016 11:28

Od czasu kastracji substancjonalna manifestacja wylewności JJa zmalała do zera (TFU TFU ODPUKAĆ), nie zmienił się natomiast w niczym jego charakter - nadal jest pierwszy do tulenia, głaskania, miziania, noszenia na rękach, nadal potrafi siedzieć przed człowiekiem i charakterystycznym miaukoszczekiem dawać do zrozumienia, że należy się nim zająć i go dopieścić, potrafi pół nocy przespać, wtulony w człowieczy bok... Fajny jest taki, o :)

I wiem, że nie ma co chwalić dnia przed zalaniem... zachodem słońca, ale mam nadzieję, że problemy olewcze młodego człowieka pójdą w niepamięć na dobre!

jaggal - Wto 13 Gru, 2016 10:37

Idą święta, a święta to jak wiadomo nader ekscytujący czas dla pandziochów maści wszelakiej - JJ chyba też doszedł do wniosku, że jako kociątko bardzo grzeczne* i słodkie powinien zostać wręcz zasypany prezentami, a ponieważ duży jest i nie wierzy w świętego Mikołaja, to szuka po chałupie, gdzież też matka te prezenty schowała. Poszukiwania są bardzo intensywne i sprawiają, że na JJa natknąć się można w:
- kanapie
- wannie
- pralce
- szafkach kuchennych
- piekarniku
i prawie w lodówce, ale wskakując zahaczył łapami o pojemnik z pieczarkami razem z rzeczonym zleciał, co dało matce czas odwrócić się od kuchenki i go pogonić.
Chyba zacznę mu wmawiać, że święty Mikołaj jednak istnieje...


* "kto sikał, jaaa? no przecież wiadomo, że nie jaaa!"

jaggal - Wto 27 Gru, 2016 12:46

Święta, święta i po świętach, jednak JJ najwyraźniej poczuł się zainspirowany, bo doznał niepokalanego poczęcia i wygląda jak w dwunastym tygodniu ciąży... Niemniej jako ta zła odmówiłam uznania cudu i zapisałam zwierzę do weterynarza, limit niepokalanych poczęć na tę erę został już chyba wyczerpany.
Cynamon - Czw 29 Gru, 2016 10:52

jaggal, jak tam JJ, są już wyniki? Trzymam ogromnie mocno kciuki, żeby było dobrze...
brynia - Pią 30 Gru, 2016 15:51

JJ niestety przegrał z chorobą :( http://forum.kocipazur.or...p=193145#193145

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group