Fundacja 'Koci Pazur'
Fundacyjne forum kociarzy z Poznania

Znalazły dom - Malami

jaggal - Pią 03 Cze, 2016 23:05
Temat postu: Malami
Co można napisać o tej drobnej młodziutkiej koteczce? Nie będziemy przecież po raz kolejny powtarzać, że pierwotnie trafiła do nas tylko na sterylizację, ale okazała się "trochę za bardzo" oswojona, żeby wrócić tam, skąd przyszła (pomijając fakt, że warunki panujące w jej miejscu bytowania znacznie odbiegały od tych, w jakich powinien żyć kot)... Możemy więc napisać, że ma prześliczną mordkę w kolorze jasnego karmelu, a pod szyją szykowny biały futrzany trójkącik. Koniecznie musimy wspomnieć, że na świat spogląda wielkimi zielonymi oczami, o wyjątkowo intensywnym, nefrytowym odcieniu. I jeszcze to, że jak na kobietę przystało, ma dość skomplikowaną psychikę - na widok wolontariuszy mruczy i udeptuje podłogę, miziana piórkiem błyskawicznie pokazuje brzuch, ale głaskanie ręką znosi jeszcze z pewną niechęcią, której potrafi dać wyraz w bardzo namacalny - a właściwie pacalny - sposób... A przede wszystkim - że szuka domu i człowieka, który się nią nie znudzi, nie wyrzuci, nie zniechęci początkowym dystansem, który swoją cierpliwością i łagodnością odsunie w niebyt złe wspomnienia i sprawi, że dłoń będzie się kojarzyła już tylko z przyjemnością i poczuciem bliskości...




Malami na ZDJĘCIACH i FILMACH. Dom tymczasowy Malamii na facebooku.

Morri - Sob 04 Cze, 2016 01:45

O, tak! Malami chyba nawet nie wie, że piórko służy do zabawy! Na sam jego widok nadstawia główkę do głaskania i wypręża grzbiet :) Będą z niej jeszcze miziaki, jak się patrzy :serce: Po prostu źle jej w klatce :(
jaggal - Wto 07 Cze, 2016 22:09

Klatkę jej otworzyliśmy już jakiś czas temu, ale nie chciała wychodzić - może się bała?.. Teraz powtórzyłyśmy eksperyment i ku naszej radości mała swobodnie chodzi po szpitaliku. Podejrzewamy, że odprężyła się dzięki Horacemu, którego towarzystwo uspokoiło ją na tyle, że poza klatką daje się już powolutku miziać w klasyczny sposób :) To kolejny dowód na to, jak dobrze koty mogą na siebie wpływać - nie zawsze kot jedynak to szczęśliwy kot...
Morri - Sro 08 Cze, 2016 04:56

O tak, towarzystwo innych kotów nader często działa cuda! Szkoda, że ludzie tak często nie potrafią tego zrozumieć :?
jaggal - Sro 08 Cze, 2016 13:31

No właśnie... Tak łatwo jest oznajmić"kot jest agresywny i proszę go natychmiast zabrać, my nie chcemy, żeby nam tu syczał, prychał i nie dawał się głaskać" :? Czasami wystarczy drugi kot, mądry i spokojny towarzysz - nawet nie muszą się specjalnie kochać i tulić, żeby dobrze na siebie wpływały. Malami do Horacego jakoś specjalnie nie lgnie, on do niej też nie, ale sama jego obecność wystarczy, żeby czuła się spokojniejsza i pewniejsza siebie.
Nika - Sro 08 Cze, 2016 23:04

To chyba podobnie jak Grafitt, też wprowadzał dobrą atmosferę :)
kikin - Czw 09 Cze, 2016 10:51

Nika napisał/a:
To chyba podobnie jak Grafitt, też wprowadzał dobrą atmosferę :)


o tak zdecydowanie, Garfit ma moc terapeutyczną :: :: ::

jaggal - Sro 15 Cze, 2016 16:53

Malami poza klatką daje się pogłaskać! :) moorland może ją sobie miziać do woli, do mnie podchodzi trochę bardziej nieufnie (Malami, nie moorland), ale wczoraj się odważyłam i nawet tak jakby kota łepetynę nadstawiała... Ma potencjał, będzie z niej pieszczoch! :cool:

Towarzystwo Horacego cieszy ją nieodmiennie - do tego stopnia, że pozwala mu wyjadać sobie karmę z miski ;) Szuka go też zawsze, kiedy jest zaniepokojona. Przyjemnie się patrzy na to, jak wiele otuchy potrafią dać sobie nawzajem...

kat - Sro 15 Cze, 2016 19:03

Hmm, jak ja wchodzę do szpitalika, to Malami za mną chodzi. Czasami nadstawia się też do glaskania. :)
jaggal - Sro 15 Cze, 2016 19:04

Bo moorland mi robi czarny PR u kotów :(
jaggal - Czw 16 Cze, 2016 10:30

Pogłaskałam. Pewnie, całą dłonią. Od łepetyny przez grzbiet aż do zadka. Nawet lekko podrapałam u nasady ogonka.

Było prężenie i radość.

:cool:

Morri - Sob 18 Cze, 2016 03:17

jaggal napisał/a:
Pogłaskałam. Pewnie, całą dłonią. Od łepetyny przez grzbiet aż do zadka. Nawet lekko podrapałam u nasady ogonka.

Było prężenie i radość.

:cool:
:brawo:
Morri - Sob 18 Cze, 2016 03:52

Piękna ja :love:




jaggal - Nie 19 Cze, 2016 10:19

Piękna, delikatna, spokojna i baaardzo czysta - w porównaniu z chłopakami jej klatka zawsze wygląda jak świeżo po sprzątaniu ;) A co najważniejsze, atakowanie ręki poszło już chyba w niepamięć, mała na przykucnięcie przy niej i wystawienie dłoni reaguje mruczeniem i dreptaniem... Będzie z niej cudowny pieszczoch!
BEATA olag - Pon 27 Cze, 2016 14:15

mizianie burej koteczki dane mi było tylko przez chwilkę ale i tak było warto

dopuszczam ten stan rzeczy tylko dlatego, że ze ślicznotą tak blisko byłyśmy pierwszy raz

KASIAIKRZYS - Pon 27 Cze, 2016 20:17

Malutka Moja... slodziutki Pycholek :hug:
jaggal - Nie 03 Lip, 2016 11:09

Malami nam się skulczyła :D To wiotkie dziewczę nabrało ostatnio kształtów nieco rubensowskich i coraz bardziej przypomina puchatą kuleczkę. Także jej charakter zrobił się puchatokuleczkowaty - chodzi za wolontariuszami, mruczy, daje się głaskać, a nawet pcha nosek na stół podczas nakładania jedzenia (wygląda wtedy rozkosznie, aż się ma ochotę podstawić jej talerzyk i zawiązać serwetkę pod bródką). Jedyne momenty, kiedy wychodzi z niej diablątko, to chwile w klatce - tam lepiej jej nie głaskać i nie ruszać, Malami zdecydowanie preferuje kontakt zewnątrzklatkowy :)

I taka kochana, słodka, rozkoszna, i nadal czeka...

jaggal - Sro 13 Lip, 2016 12:29

Kontakt zewnątrzklatkowy odpowiada Malami tak bardzo, że zamknąć ją jest rzeczą nieomal niewykonalną - nawet jeśli kota do klatki na chwilę wejdzie, to widząc podchodzącego wolontariusza, natychmiast daje drapaka. I nie jest to spowodowane bynajmniej faktem, że boi się ludzi, bo się nie boi (potrafi podejść i poprosić o głaski czy też bardzo sugestywnie dawać do zrozumienia, że należy ją natychmiast nakarmić) - po prostu ileż można w takiej klatce siedzieć...
jaggal - Czw 21 Lip, 2016 17:09

Malami kocha Horacego.

Horacy kocha miskę Malami.

Miska jest obojętna i oddaje się każdemu.


Ot, klasyczny melodramat :(

saszka - Czw 21 Lip, 2016 17:16

Ja wiem, że dramat, ale :rotfl:
BEATA olag - Czw 21 Lip, 2016 18:22

:: :: :: , przepraszam, :D :D :D
misiosoft - Czw 21 Lip, 2016 18:25

jaggal napisał/a:
Malami kocha Horacego.

Horacy kocha miskę Malami.

Miska jest obojętna i oddaje się każdemu.


Ot, klasyczny melodramat :(


:lol: :lol:

jaggal - Nie 31 Lip, 2016 11:01

A Malami niedługo opuści szpitalik i przeniesie się do DT... kto wie, gdzie trafi? :twisted:
Morri - Sro 03 Sie, 2016 08:23

ja wiem, ale nie powiem ::
jaggal - Czw 18 Sie, 2016 14:12

No i trafiła - w sam środek potworów, ze mną na czele :twisted:

Na razie powolutku i ostrożnie poznaje nowe tereny. Ma ulubiony bunkier za kanapą, z którego wychodzi, żeby poleżeć na oparciu i się pomiziać. Lubi być głaskana, ale trzeba to robić bardzo delikatnie, bo silniejszy dotyk sprawia, że Malami panikuje. Ale łagodne mizianie po łepetynce i głaskanie grzbietu sprawia, że kicia mruczy, udeptuje i coś mi się wydaje, że wybrzuszenie jest tylko kwestią czasu ;)

Morri - Pon 29 Sie, 2016 00:26

O tak, Malami, ma ogromny potencjał! Pamiętam ze szpitalika :)
jaggal - Pon 29 Sie, 2016 10:33

Tam tam tadaaam, uprzejmie donoszę, iż Malamisek:
- chodzi sobie po pokoju jak panisko, z ogonem w górze
- powoli przełamuje lody w kontaktach z innymi futrami: wyjątkiem jest Lamia, której Malami sie boi, Pasiuk, który ją za bardzo zaczepia, i Burak, która jest burakiem ( <3 )
- zaczyna się dopominać głasków i to tak całkiem śmiało, a kiedy już się dopomni, to... ach! kuperek w górze, oczka zmrużone, udeptywanie, mruczenie, pełnia szczęścia!
- zaliczyłyśmy już kilka wskoków na łóżko, zwłaszcza w porze kolacji (Malami jest przebezczelna, jeśli chodzi o dobieranie się do talerza, muszę ją tego oduczyć!.. a przy okazji oduczyć siebie nabierania się na te jej szmaragdowe oczyska ;) )
- dziewczyna zaczyna odzyskiwać linię, chętnie bawi się na drapaku, rozpracowała tor piłeczkowy, skacze po regale... po dawnym skulczeniu nie ma nawet śladu!

A do tego jest absolutnie prześliczna ;)

jaggal - Wto 30 Sie, 2016 14:23

Tak się prezentuje Malamisek na (tymczasowych) włościach:


Jak widać, dziewczyna nie bez powodu zeszczuplała i wróciła do formy - bardzo chętnie bierze udział we wszelkich zabawach, także grupowych:


Proszę, niemal talia osy!


I ogon w górze, bo Malamisek, kiedy się rozkręci, niczego się nie boi!

kotekmamrotek - Wto 30 Sie, 2016 14:26

rozumiem, że mam coś widzieć?
jaggal - Wto 30 Sie, 2016 14:31

kotekmamrotek napisał/a:
rozumiem, że mam coś widzieć?


Sprawdzałam na trzech przeglądarkach, jako zalogowana i niezalogowana - wszystkie zdjęcia widać...

kat - Wto 30 Sie, 2016 14:48

Poprawiłam i powinno być widać.

Co brynia pisała o usuwaniu -rw-no? :twisted:

kotekmamrotek - Wto 30 Sie, 2016 14:54

jest:))))
jaggal - Wto 30 Sie, 2016 14:56

Ta zaawansowana technika jest do niczego, wolę zwykłe proste łopatki do kuwet...
kotekmamrotek - Wto 30 Sie, 2016 15:11

ooo - to tak jak ja:))))))
jaggal - Nie 04 Wrz, 2016 11:43

Co ja widziałam! Co ja widziałam!!!

Wczoraj Malami nieśmiało i delikatnie, acz zdecydowanie zbarankowała Sabrinę i podstawiła jej pod nos łepek, w któren to łepek otrzymała czułego całusa!!!

Mury zaczynają upadać, będzie jeszcze miłość w Kociej Komunie :)

jaggal - Sro 14 Wrz, 2016 17:55

Miłości może jeszcze nie ma, ale jest dobrze :) Malamisek to kot bardzo charakterny - lubi być miziana, ale na swoich zasadach, tak samo podchodzi do kociej braci. Jeśli się uszanuje jej nastroje, to koegzystencja przebiega idealnie, z mrukami i udeptywaniem, jeśli jednak się jej narazić, można oberwać ostrzegawcze pacnięcie ;) Kluchą to miętoszenia to ona nie jest, o nie!

Ale nadal ma najpiękniejsze nefrytowe oczy świata...

jaggal - Nie 18 Wrz, 2016 12:21

Wczoraj Malami przeżyła najazd gości i bardzo dobrze go przeżyła, łasząc się i miziając, chociaż nadal co jakiś czas, powodowana nieznanym ludziom strachem, zrywała się i uciekała lub pacała łapką. Niemniej pozytywnie zaskoczyła wszystkich, bo odważnie się prezentowała, wskakiwała na kanapę, na drapak, a nawet - uwaga uwaga - położyła się i pokazała brzuszek!!!
Morri - Sro 21 Wrz, 2016 01:05

:aniolek:
jaggal - Czw 29 Wrz, 2016 11:47

Uprzejmie donoszę, że Malami, chociaż czasem nadal robi użytek ze swoich bokserskich umiejętności, rozkręciła się na dobre - zaanektowała sobie mały drapak i regularnie przychodzi poleżeć obok człowieka na kanapie. Uwielbia drapanie po głowie, mizianie po policzkach i po grzbiecie, a brzuszkiem kusi, kusi... Na razie miziam ją po nim piórkiem, co wprawia dziewczynę w nastrój dziko imprezowy, bo łapie za patyczek i go ogryza, ale widać, że lubi kontakt z człowiekiem i to najważniejsze :)
jaggal - Nie 09 Paź, 2016 13:29

Malami w ciągu ostatnich dni przeszła kolosalną przemianę - bardzo się wyciszyła i wyraźnie pokochała mizianki - domaga się ich, ociera o nogi, podstawia głowę pod dłoń, przestała już zupełnie pacać łapką i prawie wcale nie zdarza się jej, że nagle się zrywa, przestraszona, jakby coś się jej przypomniało albo jakby usłyszała coś, czego nikt poza nią nie słyszy... O człowieka bywa czasem troszeczkę zazdrosna, ale bardzo poprawiły się jej relacje z innymi kotami, zaczyna się nawet bawić, ale tylko z młodziakami, bo im łatwiej dyktować warunki ;)

I śpi w łóżku, coraz śmielej migrując w kierunku ludzkiej głowy. Ciekawe, ile czasu zajmie jej dojście do wniosku, że najlepsze układanie się do snu to tylko na poduszce? ;)

jaggal - Wto 18 Paź, 2016 11:23

Malamiczek dziś rano pierwszy raz skrupulatnie umyła mi jęzorkiem rękę, a ja pierwszy raz posmyrałam ją po brzuszku :D :D :D
brynia - Wto 18 Paź, 2016 11:30

Brawo Wy! :aaa:
jaggal - Wto 18 Paź, 2016 11:32

Wiedziałam, że tak będzie, w końcu ma umówione PA... a ostatnio robi się tak kochana i zaczyna się dogadywać z Dżenderem, więc... ugh, nie będę zapeszać!
jaggal - Pon 31 Paź, 2016 15:26

Malami zmieniła się o 180 stopni - gdyby zobaczył ją teraz ktoś, kto miał okazję podziwiać początki mojej z nią znajomości, to by się potężnie zdziwił... To pierwsza chętna do wspólnego polegiwania na kanapie, zawsze przytulona do ludzkiej nogi lub boku i podstawiająca główkę pod dłoń, uwielbia drapanie za uszkami i pod brodą, można ją też miziolić po boczkach i brzusiu, ale tylko do pewnego stopnia - i tu należy się jej wielka pochwała, bo zamiast bić łapą jak niegdyś, okazuje zniecierpliwienie w inny sposób, mianowicie leciutko chwyta nachalną dłoń w zęby, tak tylko na chwilkę, żeby po chwili puścić i wymownie popatrzeć na miziającego delikwenta, a jeśli to nie skutkuje, to po prostu ucieka. Żadnego bicia czy drapania <3
jaggal - Sob 12 Lis, 2016 17:34

Miłość jest między nami, w dodatku taka poważna - Malami wyraźnie pokazuje, jak bardzo cieszy się na mój widok, jak lubi głaskanie i tulenie, daje się brać na ręce (niezbyt lubi, ale się nie wyrywa), usypia na kolanach...

I niedługo pojedzie do nowego domu, takiego na zawsze.

BEATA olag - Sob 12 Lis, 2016 17:43

brawo szczęściaro :aniolek:
Morri - Sob 26 Lis, 2016 03:36

powodzenia, Maleńka :serce:
Domcziii - Nie 03 Mar, 2019 16:29

Hej :)
Przyjaciółka poprosiła mnie, abym się tutaj odezwała i dała znać co u Malami... A właściwie Sisi, ponieważ tak się nazywa od czasu adopcji :wink: U niej wszystko dobrze.
Sama od siebie mogę dodać, że Sisi świetnie trafiła. Jest szczęśliwym i zadbanym koteczkiem, a przede wszystkim - ma baaaardzo dużo miłości. Jest cudna i wyjątkowa :love: Właśnie dzięki temu, że mogłam ją poznać sama zdecydowałam się na adopcję z FKP.
Sisi jest bardzo sympatyczną kotką, ładuje się na kolana nawet nieznajomym... Przynajmniej ja tego doświadczam będąc w gościach :lol: Jak coś jej się nie podoba słodko paca łapką.
Także Sisi obecnie jest szczęściarą :serce:























jaggal - Nie 03 Mar, 2019 16:31

"słodko paca łapką"... <wspomina wszystkie rozdarte rękawiczki, poharatane ręce i ataki podczas dyżurów>

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group