Fundacja 'Koci Pazur'
Fundacyjne forum kociarzy z Poznania

Tęczowy Most - Sigrun

einfach - Wto 26 Lip, 2016 22:26
Temat postu: Sigrun
Jest tak piękna, że na jej widok nawet znawcy kotów na chwilę tracą mowę - ma puszyste długie futro i szlachetny pyszczek, przywodzące na myśl rodowody i puchary z wystaw. A do tego to rzadkie szylkretowe umaszczenie... Królowa wybiegów, jak nic! Niestety, jedynym wybiegiem, jak znała od urodzenia, była ulica, w dodatku bardzo dla kotów nieprzyjazna, pełna głodu niebezpieczeństw i chorób, dziesiątkujących przychodzące tam na świat kocięta. Dla niej "radość życia na wolności" skończyła się "tylko" infekcją oka, tak poważną, że trzeba ją było złapać, aby je usunąć. Nie przyjęła tego z zachwytem, pojawiły się nawet plotki, jakoby była dzika i agresywna - rzeczywiście, po wypuszczeniu z transportera zaczęła dziko łasić się i agresywnie rozdawać całusy. No cóż, dzikość jak widać ma wiele twarzy... Bardzo ogniście protestowała natomiast przeciwko zamknięciu jej w klatce, do tego stopnia, że pół Poznania miało okazję podziwiać jej głos. Nie mieliśmy wyjścia, musieliśmy jak najszybciej znaleźć jej dom tymczasowy.

Jest piękna, jest szlachetna, dzielna i doskonale wie, czego chce (głasków, głasków i jeszcze raz głasków). A jeśli dodać do tego imponujące możliwości wokalne, to nie dziw, że dostała imię mitycznej walkirii - Sigrun.

Pierwsze chwile w domu tymczasowym Sigrun, zwanej wcześniej Witaszką:



Sigrun na ZDJĘCIACH i FILMACH.

Chitos - Wto 26 Lip, 2016 22:37

Jaka piękna :)
einfach - Wto 26 Lip, 2016 22:37

I kilka(naście) ciekawostek z pierwszych dni Sigrun w domu tymczasowym:
- jest zwinna jak łasiczka i łazienka to dla niej zbyt mało - wymknęła się z niej drugiego ranka, dostała więc swój pokój, co zdecydowanie poprawiło jej humor (i uciszyło koteczkę)
- mała wygląda na 6 miesięcy a ma ok. 4 lat... i jest super chuda (przyczyną może być następny punkt)
- jedzenie nie jest zbyt ważne - ważne jest głaskanie
- nic nie jest ważniejsze niż GŁASKANIE (no, może drapanie)
- w temacie socjalizacji: dla innych kotów Sigrunka ma tylko miłość, miłość i więcej miłości; syczysz? to Cię zbarankuję. buczysz? daj buziaka!!
- Sigrunka nie potrafiła się bawić, a wręcz bała się zabawek(przez pierwsze 4 dni)
- za to nie bała się odkurzacza, tylko chciała go bić, za to, że jej przeszkadzał
- generalnie jest jeden sposób, żeby miała ochotę zjeść mokrą karmę; suchą pochrupie jeszcze w ciągu dnia, ale żeby zjadła mokrą trzeba... no nie zgadniecie... tak, głaskać. I wtedy mała wsuwa.

einfach - Wto 26 Lip, 2016 22:38

Oraz przełomowy materiał, prosto z ukrytej kamery!!



Także po 4 dniach nauczyłyśmy się bawić ::
jeszcze z tydzień i będzie spała z nami ;)

szkoda tylko, że Sigrunka tak nie lubi jak się ją filmuje/robi zdjęcia... wszystko muszę teraz kręcić/pstrykać podchodami

Morri - Sro 27 Lip, 2016 04:57

:love:
saszka - Sro 27 Lip, 2016 05:47

Przepiękna :serce:
catta - Sro 27 Lip, 2016 18:42

:jebanewalentynki: :serce: :love: Sigrunia
einfach - Pią 05 Sie, 2016 19:49

Sigrunia ma się dobrze. Chrupie swoją ulubioną suchą karmę, powoli przybiera na wadze i równie powoli przyzwyczaja się do wygodnego życia. Bo jedno to być miziakiem i lubić ludzi, a drugie żyć całe życie na dworze... i dopiero poznawać wygody mieszkania. Dopiero od kilku dni mała przychodzi na łóżko, układa się w pościeli i zakopuje w kocyku, ale już widać, że teraz już z tego nie zrezygnuje :: nadal jej ulubioną rozrywką jest patrzenie przez okno, choć mamy mocnego kandydata na objęcie prowadzenia i są to wszelkiego rodzaju piórka, które są jej ulubioną zabawką :)

Zdjęcia z pierwszych dni u nas i pierwszego szamania mięska:










generalnie kota zdjęć bardzo nie lubi i musiałam się, że tak powiem, pokładać, żeby je zrobić... ::
a i tak sobie poszła zaraz, kudłacz mały:




a swoją drogą mała jest niejadkiem. Najchętniej je suchą karmę i mięsko, ale nie kurczaka, nie wołowinę, na razie smakowały jej tylko kaczka i królik... ot, wybredne podniebienie :roll: ::

kikin - Pią 05 Sie, 2016 21:28

einfach napisał/a:
smakowały jej tylko kaczka i królik... ot, wybredne podniebienie :roll: ::


fiu, fiu dobrze ma ślicznotka u Ciebie :: :: ::

einfach - Pią 05 Sie, 2016 22:05

kikin napisał/a:
einfach napisał/a:
smakowały jej tylko kaczka i królik... ot, wybredne podniebienie :roll: ::


fiu, fiu dobrze ma ślicznotka u Ciebie :: :: ::


No, cóż, trochę tak a trochę to jest wybór między młotem a kowadłem.. :lol: bo mała zje albo takie miesko albo gourmeta czy innego felixa. Sucha jej ciągle też mieszam - purizon z purina żeby chciała jesc, bo MUSI jeść, jest tak chuda i jeszcze ma średnie wyniki z krwi :roll:

saszka - Pią 05 Sie, 2016 22:11

A ja nie widzę fot :(
brynia - Sob 06 Sie, 2016 11:19

Poprawiłam linki, żeby było widać foty :ok:
einfach - Sob 06 Sie, 2016 13:49

Dzięki :love:

A z Sigruni wyszedł dziś mały szatan - probowalam jej podać tabletkę i nie wiem czemu się dziwię, że mnie ugryzła.. jak można tak męczyć koteczka :roll:

einfach - Pon 15 Sie, 2016 17:30

Odkryła dość niedawno wspaniałe miejsce, jakim jest łożko i śpi z nami co noc w nogach. Przychodzi też poudeptywać poduszkę, co jak się okazało jest bardzo, bardzo zajmującym zajęciem... :lol:
Dziś w nocy i rano Sigrun miała być na czczo, więc rano okazywała swoje niezadowolenie. Najpierw przyszła i mruczała. Potem miaukała i mruczała. Następnie wsadzała nam łepek pod ręce, udeptywała nogi i głośno mruczała w ucho. A na koniec... przyniosła nam zabawkę do łożka :: i czekała z nią i trącała, super słodziak :love:
Oczko ma się również dobrze, już nawet nie musimy go przemywać.
Niestety dziś na badaniu USG dowiedzieliśmy się, że wygląd nerek potwierdza wyniki badań krwi - nie są one zdrowe... Ale z drugiej strony Sigrun od kiedy znalazła się u nas ożywiła się, jest bardziej "żwawa" :: ale też je normalniej, pije normalniej i normalniej się załatwia, więc jesteśmy bardzo dobrej myśli.
Tymczasem idziemy pobawić się i pomiziać, a później obrobić odratowane foteczki, żeby móc je pokazać wszystkim :)

einfach - Sro 31 Sie, 2016 10:04

Sigrunia nam się rozhasała ::
mniej ją obchodzą głaski, mniej inne koty, teraz najważniejsza jest ona - zabawka ze skórzanymi paskami!
Mała sprytnie wykminiła sobie, że jak będzie ją przynosić w zębach, to ktoś się z nią w końcu pobawi... No i miała rację ;) Zdobyła też już wszystkie parapety w domu i wszystkie odkryte i pokrywane legowiska (łącznie ze zwiniętym śpiworem w szafie), niczego się już nie boi - wcześniej czuła się komfortowo tylko w małym pokoju. A żebyście widzieli jak przybiega jak usłyszy zabawę...

Dodatkowo, proszę państwa, od kiedy Mała zajada się Purizonem, przytyła już 0,5 kg!! Aż Pani Weterynarz pochwaliła. Nie zmienia to faktu, że ciągle czuć na koteczce jej wszystkie kostki...

Zdjęcia jeszcze z pierwszego tygodnia u nas:





a tak kicia wygląda w calej okazalosci:





Normalnie kot wystawowy ::





Ale zanim się jej porobi zdjęcia trzeba zrobić to:





W sumie jak się już porobi zdjęcia to też. I w trakcie też... ;)

agusiak - Sro 31 Sie, 2016 10:08

Ślicznota :aniolek:
Essi - Sro 31 Sie, 2016 10:52

Ach, szylkretka :love: W dodatku długowłosa :love: cudo!
einfach - Wto 27 Wrz, 2016 11:32

Sigrun, ach Sigrun... gdyby ktoś mi nie powiedział, że ta kota jest (w pewien sposób) chora, to w życiu bym na to nie wpadła!
Generalnie aktualnym celem życiowym małej jest ZABAWA. Ale nie taka zwykła zabawa - Sigrun bawi się do upadłego. Dosłownie. Będzie się bawiła z człowiekiem, czasami z kotami, ale raczej sama, dopóki nie padnie z wywalonym językiem ::
Zabawa wyprzedziła nawet głaskanie na liście priorytetów, choć wiadomo, że jak się da uszczknąć jakieś drapanko, to nie nie będzie narzekania :love:

Poranki wyglądają tak:



a to już mniej więcej 30 minuta, kiedy kota tak sobie hasa i turla te myszę. W ogóle jest jedynym kotem, który z takim zawzięciem bawi się tym niebieskim torem :lol: przecież w końcu da się upolować tę piłkę! :lol:
Fajnie widać na takich przykładach jak kot, który żył na dworze i bądź co bądź sobie nawet jakoś radził, docenia życie w domu i wszystkie związane z tym radości ::

Eva - Wto 27 Wrz, 2016 12:29

Przyznam, że gdyby nie liczebność futrzanej grupy na moim kwadracie, podebrałabym cichaczem Sigrun...
więc sobie lepiej uważaj, bo nadal mam klucze :devil:


Ona jest po prostu cudowna :love: :love: :love:

einfach - Wto 27 Wrz, 2016 12:31

Eva napisał/a:
Przyznam, że gdyby nie liczebność futrzanej grupy na moim kwadracie, podebrałabym cichaczem Sigrun...
więc sobie lepiej uważaj, bo nadal mam klucze :devil:


Ona jest po prostu cudowna :love: :love: :love:


nie, żeby coś, ale by tak na Zeuska wymie... NIE, NIE DAM! :P

Eva - Wto 27 Wrz, 2016 12:36

einfach napisał/a:
Eva napisał/a:
Przyznam, że gdyby nie liczebność futrzanej grupy na moim kwadracie, podebrałabym cichaczem Sigrun...
więc sobie lepiej uważaj, bo nadal mam klucze :devil:


Ona jest po prostu cudowna :love: :love: :love:


nie, żeby coś, ale by tak na Zeuska wymie... NIE, NIE DAM! :P



oooooooo nie no to już jest cios sanczo poniżej pansa.... na mojego Grubczyka łypiesz??

:axe:

:turla:

einfach - Pon 10 Paź, 2016 19:52

Sigrun czaruje absolutnie KAŻDEGO, kto ją spotyka. Kota ma jakąś magiczną, pozytywną siłę w sobie i nie waha się jej użyć!
Niedawno była u nas Państwo Behawioryści, aby pomóc współlokatorom kotki. I co się stało? już po wszystkim zostali ponad 30 minut dłużej, żeby więcej pobawić się z Sigrunią, pomiziać się i skorzystać z pełnej oferty kiciowych buziaczków :: bo w trakcie nie wystarczająco się nią zajęli i kicia chciała więcej, więc troszku ich zaczepiała ::
pod koniec już chcieli wypełniać na nią ankietę i choć rozsądek wziął górę (dopiero co uspokoili swoje, nie takie małe, zwierzęce stadko), to bardzo się z koteczką polubili i powiedzieli, że jest najsuper :D
innym razem był u nas gość, który nigdy kota nie miał i nie wiedział, że koty są fajne (a wręcz myślał odwrotnie). I co? Po godzinie z Sigrun już poważnie zastanawia się nad adopcją kota, czytając kolejne artykuły na ten temat.
Te sytuacja dobrze obrazuje jaki wpływ koteczka ma na gości :love: nieważne czy jest się doświadczonym kociarzem, czy nowicjuszem - Sigrunia przekona każdego, że kot może być fajny, bo jest kotem najweselszym, niczym się nie przejmującym, a do tego nie narzucającym się, choć z wdzięcznością przyjmie każdą porcję głasków i udostępnienie nosa do kocich buziaczkow :love:

saszka - Pon 10 Paź, 2016 20:06

Awww, słodka Sigrun :love:
einfach - Pon 17 Paź, 2016 15:17

Sigrun, zmęczona po zabawie, zdecydowała że może mi w końcu zapozować :aniolek:











na tych zdjęciach widać 2 ciekawostki odnośnie umaszczenia Sigrun:
1) spójrzcie na te słodką, jedyną rudą łapcię :love:
2) Sigrun właściwie jest... tricolorką, a nie szylkretką :: na szyi ma biały krawat i na brzusiu kępki białej sierści :D

BEATA olag - Pon 17 Paź, 2016 15:22

piękna :aniolek:
saszka - Pon 17 Paź, 2016 16:26

Ruda łapka :love:
catta - Pon 17 Paź, 2016 17:00

einfach napisał/a:
Sigrun, zmęczona po zabawie, zdecydowała że może mi w końcu zapozować :aniolek:

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

na tych zdjęciach widać 2 ciekawostki odnośnie umaszczenia Sigrun:
1) spójrzcie na te słodką, jedyną rudą łapcię :love:
2) Sigrun właściwie jest... tricolorką, a nie szylkretką :: na szyi ma biały krawat i na brzusiu kępki białej sierści :D



EEEEEE nieeee, u szylkretek też zdarzają się wstawki czysto białe w niedużych ilościach, co jest typową cechą płci żeńskiej. Utarło się, że szylkretki to tylko kotki, fakt w 99%, ale raz na wieleeeee urodzeń zdarza sie osobnik szylkretowy płci męskiej co jest baaaaaaaaaardzo rzadkie, jednak nigdy nie bedzie on mieć nawet włoska BIAŁEGO.

Sigrunia :*

einfach - Sob 05 Lis, 2016 21:01

Człowieki były ostatnio na urlopie, a w tym czasie Sigrunia... okazała się kotem nakolankowym. A właściwie naczłowiekowym :: Co oznacza tyle, że jak jej za mało człowieka to po prostu na niego wlezie :lol: nie patrząc czy człowiek akurat drzemie, czy coś robi - to nieważne... więc kiedy opiekunka przychodziła raz dziennie, to Sigrun zamieniała się w koci rzep i nie odstępowała jej na krok. Właziła na kolana, sprzedawała buziaczki w twarz, omiziowywała się, następnie odkryła że można wchodzić na ramiona na przykład, a jak człowiek leży, to można nawet zaanektować głowę... ::
Co ciekawe jednak - nie wszystkim jest dane cieszyć się z nakolankowej Sigruni :roll: opiekunka, moja koleżanka jest Sigruni prawdopodobnie najbardziej ulubioną osobą (może to te drapiące paznokcie?), to zrozumiałe że jej było dane jako pierwszej odkryć tę rewelację. Ale że kota pakuje się mojemu TŻ na kolanka i puszcza głosny traktor, A MNIE NIE? No to mnie, nie powiem, zaskoczyło :P

saszka - Nie 06 Lis, 2016 20:14

Jeszcze kiedyś ją ukradnę, zobaczysz ;>
Morri - Nie 20 Lis, 2016 03:29

A przyznaj się, kto przycina pazurki i podaje tabletki? ;)
einfach - Nie 20 Lis, 2016 20:37

Oczywiście, że ja podaję różne specyfiki ;)
Niestety ostatnio specyfików jest więcej, bo nam się kota posmarkała :( na szczęście na razie obyło się bez antybiotyków.

Aktualizacja statusu przylepności jest taka, że już w sumie nieważne kto siedzi/leży kogo już znamy, preferowalnie z kocykiem - tam pojawia się Sigrun i anektuje miejsce na nogach, ramionach lub też głowie :: ulubione miejsce - kanapa, na kanapie ja, na mnie kocyk, a na moim brzuchu Sigrun, która paca mnie łapą kiedy moja ręka zajmuje się czymś innym niż mizianem jej :devil:

Kicia śpi też z nami w nocy, to znaczy na naszej najwygodniejszej poduszce, oczywiście. I bawi się włosami. Bo ulubiona zabawka to sznurek, a obydwoje mamy dość długie włosy, które w sumie w ciemności wyglądają prawie jak sznurek, nie?

a najlepsze, że Sigrunia, poza pacaniem, jak się nią człowiek nie zainteresuje odpowiednio a siedzi/leży w sprzyjającym środowisku (kanapa lub łóżko), przyciska pyszczek do Twojej twarzy, daje buziaka i barankuje :love: czasami też niucha, jak rasowy niuchacz, szczególnie w nocy :: no nie da się jej nie uwielbiać :serce:

agusiak - Nie 20 Lis, 2016 20:56

Kochana :oops:
BEATA olag - Nie 20 Lis, 2016 21:08

każdaszylkreta to miziak i już :aniolek:
Eva - Nie 20 Lis, 2016 21:18

einfach napisał/a:
czasami też niucha, jak rasowy niuchacz


einfach, a jaki to jest niuchacz rasowy? :: ::

einfach - Nie 20 Lis, 2016 21:26

Eva napisał/a:
einfach napisał/a:
czasami też niucha, jak rasowy niuchacz


einfach, a jaki to jest niuchacz rasowy? :: ::


taki, co nie przestanie, aż porządnie nie wyniucha :lol:

einfach - Nie 20 Lis, 2016 21:31

einfach napisał/a:

Eva napisał/a:
einfach napisał/a:
czasami też niucha, jak rasowy niuchacz


einfach, a jaki to jest niuchacz rasowy? :: ::


taki, co nie przestanie, aż porządnie nie wyniucha :lol:



Jeszcze dodam, że są pomniejsze niuchacze - o, taki Trollek, które niuchają przez moment i to styka. A są niuchacze, które nie przestają tak łatwo i niuchają, niuchają, niuchają.... i wtedy to jest taki rasowy niuchacz :lol:

BEATA olag - Pon 21 Lis, 2016 11:17

:: :: ::
Bastianka - Pon 21 Lis, 2016 12:04

:lol:
einfach - Nie 11 Gru, 2016 10:14

Sigrunia ach Sigrunia ::
Pochorowalo nam się jakiś czas temu maleństwo, aż konieczna była wizyta u weterynarza... Kicia niestety nie zniosla tego dzielnie, zrobiła rabanu a rabanu, odwrotnie proporcjonalnie do swojego rozmiaru :P na szczęście nie trzeba było wdrożyć dłuższego leczenia, leki wzmacniające zadziałały i Sigrun mogła zostać zaszczepiona. Pobraliśmy również krew na badania kontrolne. Co najciekawsze wizytę z nami odbył... Przyszły opiekun Sigrun. Bo Sigrun - mimo problemów z nerkami- oczarowala pewnego Pana i znalazła dom :: i przyszły opiekun (przeprowadzka kici na początku stycznia) chciał pojechać z nami zobaczyć co się na takiej wizycie robi, dopytać o nerki Sigrun, karmienie itd. Fajnie, nie? :love:
A tymczasem Pańcia jest na wyjeździe i dostaje informacje od przychodzącej koleżanki, ulubionej na razie osoby Sigrun, że mała postanowiła walczyć o swoje - czyli godna dawkę kontaktu z człowiekiem - w każdym możliwym momencie. Co oznacza między innymi to że wchodzi na kolana opiekunki nawet wtedy kiedy ta kuca sprzątając kuwetę :lol: nadal też nie pozwala tak łatwo głaskać innych kotow, doszło już do tego że podgryza nie tylko dłonie ale i łokcie... Wszystko żeby ją też głaskać :: Sigrunia, takie kochane stworzenie :serce:

saszka - Nie 11 Gru, 2016 10:49

:aniolek:
kotekmamrotek - Nie 11 Gru, 2016 22:23

a jak wyniki badań???
einfach - Pią 16 Gru, 2016 17:08

mielismy małe zamieszanie z przesłaniem wyników, ale w końcu je mamy i mamy też dobre wieści :: jest lekka poprawa! przy kocie nerkowym to najlepsze wieści :love:
Morri - Sob 17 Gru, 2016 00:17

:aniolek:
einfach - Sro 28 Gru, 2016 11:54

a kto to tak śpi, że nie wiadomo która część kota jest gdzie? :lol:
Sigrunia pozdrawia poświątecznie :)




widzę Cię, człowiek...




ale te pędzle na łapkach ZAWSZE mnie rozczulają...




BEATA olag - Sro 28 Gru, 2016 11:59

Nosz piękności włochate :aniolek:
agusiak - Czw 29 Gru, 2016 11:24

Nikt jej urody nie odmówi, łapki ma fantastyczne :oops:
Maciej - Pon 02 Sty, 2017 15:55

D 0 T-2h do narodzin Sigrun w moim życiu. Dom stały przygotowany: Zdjęcia DS
Basik - Pon 02 Sty, 2017 16:00

Brakuje gwiazdki z nieba ;)
einfach - Pon 02 Sty, 2017 16:28

Basik napisał/a:
Brakuje gwiazdki z nieba ;)


bo Sigrun jest wystarczającą gwiazdą :: :love:

Eva - Pon 02 Sty, 2017 16:45

O jaaaaaa :love: super! :love:
kikin - Pon 02 Sty, 2017 22:48

Maciej napisał/a:
D 0 T-2h do narodzin Sigrun w moim życiu. Dom stały przygotowany: Zdjęcia DS


o ja :: weźcie mojego Tristana :cool:

Maciej - Wto 03 Sty, 2017 14:47

Wspólna zabawa i czesanie potrafią zdziałać cuda przy przełamywaniu lodów: Czesz mnie jeszcze :)
BEATA olag - Wto 03 Sty, 2017 14:58

:tan:
Eva - Wto 03 Sty, 2017 15:08

:serce: :serce: :serce:
saszka - Wto 03 Sty, 2017 15:10

:aniolek:
Maciej - Sro 04 Sty, 2017 15:58

Budujemy zaufanie.
Sigrun jest coraz bardziej zadomowiona i zrelaksowana.







Kod:

Morri - Pią 06 Sty, 2017 11:08

Pięknie się panna prezentuje :serce:
Maciej - Pon 20 Lut, 2017 01:59

Półtora miesiąca po adopcji mieliśmy z Sigrun pierwsze wyjście z DS do weterynarza. Wyniki nerkowe Sigrun się nieznacznie poprawiły. Wizyta była stresująca, ale na co dzień, Sigruna wygląda na szczęśliwą :) I okazało się, że jest zapaloną TV-maniaczką.




















Eva - Pon 20 Lut, 2017 10:28

:love: :love: :love:
einfach - Pon 20 Lut, 2017 11:02

oooo jak jej dobrze :love:
Bardzo się cieszę, że na Was trafiła i tak się dobrze zadomowiła :serce:
No i oczywiście super, że wyniki lepsze:)

saszka - Wto 21 Lut, 2017 04:11

Kolejna fanka Sherlocka? ;)
Morri - Wto 21 Lut, 2017 05:37

Cudne zdjęcia :love: Pięknie się dziewczyna prezentuje :) A że wyniki lepsze - po prostu rewelacja :tan:
Maciej - Wto 21 Lut, 2017 16:05

Muszę trochę popracować nad stresem przy wizytach u weterynarza. Sigrun źle znosi twarde zawieszenie mojego samochodu. Do Vet-helpu mam około 25minut drogi. W tym czasie Sigrun się tak zestresowała, że zrobiła w kontenerku kupę. Stres był tak wielki, że glukoza skoczyła jej do 200% normy. Przy takim wyniku, było nawet podejrzenie cukrzycy. Potem przez 1,5 dnia prawie nic nie jadła. Czy są jakieś sprawdzone sposoby na oswojenie kotka z kontenerkiem i samochodem? Albo chociaż na zmniejszenie jej stresu? Przy przejeździe kotka była przez drugą osobę cały czas uspakajana głosem i miała do dyspozycji wsuniętą do kontenerka rękę (do której się przytulała). Ale to nie wystarczyło. Nie wiem, czy kocimiętka, albo jakieś uspokajające obroże by mogły pomóc?
Hith - Wto 21 Lut, 2017 17:52

Maciej napisał/a:
Czy są jakieś sprawdzone sposoby na oswojenie kotka z kontenerkiem i samochodem? Albo chociaż na zmniejszenie jej stresu? Przy przejeździe kotka była przez drugą osobę cały czas uspakajana głosem i miała do dyspozycji wsuniętą do kontenerka rękę (do której się przytulała). Ale to nie wystarczyło. Nie wiem, czy kocimiętka, albo jakieś uspokajające obroże by mogły pomóc?

Kocimiętka działa na koty pobudzająco, więc lepiej nie. Jeśli wiecie, że na nią działają, możecie spróbować feromonów w sprayu i popsikać w środku kontener - niektórym kotom to pomaga (u mnie akurat się nie sprawdziło, ale to indywidualna kwestia*). Nie wiem, czy kontener stoi u was w domu czy jest wyjmowany tylko przed wizytą u weta, ale dobrze, żeby na co dzień stał tak, żeby Sigrun miała do niego dostęp. Bardziej się z nim oswoi i kontener przejdzie znajomym zapachem - praktykuję to u siebie, koty po kilku tygodniach zaczęły w nich sypiać; odpada też stres związany z wyciąganiem czy nagłym pojawieniem się kontenera. Na czas przejazdu kontener można dodatkowo przesłonić kocykiem lub lekkim prześcieradłem (to drugie lepiej się sprawdza podczas upałów), tak żeby jak najbardziej ograniczyć kotu bodźce z zewnątrz.


*gdybyście chcieli, mogę wam odstąpić pół buteleczki feliwaya w sprayu na przetestowanie, w związku z powyższym i tak nie wykorzystam ;)

Maciej - Czw 23 Lut, 2017 22:04

Dzięki, odezwę się na priv.
Maciej - Pon 06 Lis, 2017 14:54

Uprzejmie proszę o radę w sprawie adoptowanej kotki Sigrun. Kotka ma chore nerki - jest na etapie karmy nerkowej i codziennego podawania kroplówki podskórnej. Ma też przewlekłe zaparcia - kotka codziennie ma robiony masaż brzuszka. Kiedy wyjeżdżałem z Poznania, korzystałem z pomocy znajomych kociarzy, którzy zajmowali się kotką. Ale zakres obowiązków i odpowiedzialność zrobiła się z czasem zbyt duża, żeby obarczać nimi znajomych. Czy możecie polecić kogoś zaufanego kto zajmuje się odpłatnym cat-sittingiem w Poznaniu (Wilda)? Kogoś, dla kogo podanie kroplówki, masaż brzuszka lub wizyta u weterynarza z kotką z przeciągającym się zaparciem, nie będzie problemem. Z góry dziękuję za radę!
Eva - Pon 06 Lis, 2017 15:36

Dzień dobry Macieju,
zapytanie już rozesłałyśmy w naszym kręgu, jeżeli ktoś będzie mógł pomóc, będzie się kontaktował :ok:

ale chciałam zapytać - czy żaden wet nie połączył zaparć z podawaniem karmy nerkowej? niestety te specjalistyczne karmy to nie jest nic dobrego dla kota :( czy konsultowałeś może podawanie je barfa z suplementami wyłapującymi fosfor?

kotekmamrotek - Pon 06 Lis, 2017 16:05

a u kogo leczysz Sigrun?
Maciej - Pon 06 Lis, 2017 16:38

Nie licząc sytuacji awaryjnych, Sigrun jest prowadzona w Vet-Helpie na Baśniowej (kontynuuję u Pani doktor, która prowadziła Sigrun w Kocim Pazurze). Zaparcia u Sigrun pojawiły się jeszcze przed przejściem na karmę nerkową. Były w miarę stabilne (4-dniowe) aż nie zaczęliśmy kroplówek. Wtedy Sigrun lepiej się poczuła i zaczęła więcej jeść. I jej jelita nieprzywykłe się zatkały. Nad zaparciami pracujemy. Możliwe, że po poprawie wyników, Sigrun zacznie się więcej ruszać i zaparcia w naturalny sposób przejdą. Inna sprawa, że teraz, może to już być trochę nawykowe.

Co do BARFA i karm mokrych, to Sigrunia jest specyficznym kotkiem. Nie je karmy mokrej. W ogóle. Jak coś jest mokre, to w jej mniemaniu nadaje się ewentualnie do wypicia/polizania. Eksperymentów było wiele - dziesiątki karm różnych firm o różnych smakach. I nic - nie zjada - co więcej, jak już coś stałego do pyszczka przy polizaniu trafi, to wypluwa. Nawet specjalny Barf dla kotów nerkowych - raz liznęła i sobie poszła.

Co do preparatów wchłaniających fosfor, to przez kilka miesięcy podawałem, ale w pewnym momencie Sigrun zaczęła po niej wymiotować. Przestała też pozwalać sobie go podawać - nauczyły się skutecznie go nieprzełykać i wypluwać. I co gorsze, kotek gasł psychicznie - tak bardzo bała się podawania strzykawką, że przez cały dzień chowała się po kątach - żyła w ciągłym strachu przed podaniem Pronefry. Pronefra nie sprawdzała się też przy specyficznych nawykach żywieniowych Sigrun - preparaty wchłaniające fosfor działają wtedy, kiedy poda się je do posiłku - a Sigrun jadła zawsze bardzo mało i nie na raz - pomimo, że ma do karmy dostęp cały czas, to zjada połowę tego co powinna, po trochu przez cały dzień. Dlatego, przy Pronefrze wyniki zaczęły się z czasem pogarszać. Ale, tak, jak napisałem na początku, problem zaparć u Sigrun się rozwijał się w miarę liniowo - jeszcze za czasu karmy zwykłej (suchej - bo innej Sigrun nie chciała). Możliwe, że miało to związek z pogarszającymi się wynikami nerkowymi i tym, że kotka była coraz bardziej osłabiona.

Dzisiaj Sigrun dostaje codziennie Probiotyk GreenLine Pokusy (który nieraz ratuje sytuację - bo kotka traktuje go jak przysmak - zlizuje z talerzyka - mogę inne rzeczy przemycać z tym probiotykiem). Z probiotykiem dostaje też łyżeczkę zaparzonego zmielonego siemienia lnianego i Karenal PET (na nerki). I, teraz, kiedy próbujemy z Panią weterynarz rozwiązać problem zaparć, dostaje też inne specyfiki.

filo - Wto 07 Lis, 2017 08:48

Są pochłaniacze fosforu w proszku. Można nimi posypać suchą karmę i po chwili nie zostaje po nich ślad. Są neutralne w smaku.
Maciej - Wto 07 Lis, 2017 11:35

Jutro jedziemy z Sigrun na wizytę kontrolną do Pani weterynarz. Zapytam o środki wchłaniające fosfor w proszku. I też pytanie, czy to jest etap niewydolności nerek, na którym te środki można jeszcze stosować (Kreatynina 300% normy maksymalnej, mocznik 200% normy maksymalnej). A czy możecie polecić jakiś konkretny środek bez smaku? Brak smaku jest ważny - Sigrun nie chciała jeść karmy posypanej tym Krylem Arktycznym (dosyć wyrazisty zapach i smak). Przy Pronferze/Nefrokrillu, Sigrun z czasem, miała coraz gorsze wyniki. I w sumie, nie ma jeszcze jednoznacznych badań o skuteczności, bądź braku skuteczności nowego podejścia - co też nie zachęca do eksperymentowania na kochanym kocie. Oprócz fosforu mamy jeszcze kwestię zatrucia organizmu mocznikiem - zresztą, o obu podejściach, dużo mamy tematów na forach - niestety prezentujących teorie a nie badania. Jeżeli znajdę środek wchłaniający fosfor, który sprawdzi się u Sigrun, to będę próbował wrócić do karmy zwykłej a nie nerkowej śmieciowej (bo innej niestety nie ma). Tym bardziej, że przejście na karmę nerkową (dwa miesiące temu) nie poprawiło wyników nerkowych.
Eva - Wto 07 Lis, 2017 12:22

jeżeli dobrze kojarzę, chodzi o Chitofos, np.tu: http://kalinowa.pl/sklep/...ydolnosc-nerek/
lub Ipaktine
https://zooart.com.pl/product-pol-7285-VETOQUINOL-Ipakitine-preparat-witaminowy-wspomagajacy-funkcjonowanie-nerek-50g-uniw.html?gclid=CjwKCAiA0IXQBRA2EiwAMODil2TDmVJQQ55V8H5scgmtgDzSeAFio2HZXAyhrQCF4Yz5-9yia2J_yxoCx54QAvD_BwE
choć moja Bela akurat jedzenia z Ipaktine nie ruszy

filo - Wto 07 Lis, 2017 15:17

Tak, myślałam o ChitoFos (uwaga! istnieje też w tabletkach).
Moje koty tego nie zauważają na suchym, a nerkowcowi fosfor ładnie spadł.

Maciej - Pią 17 Lis, 2017 16:46

Byłem u Pani weterynarz. Będę próbował powrotu do karmy zwykłej. Sigrun będzie dostawała pastę Direne (jako podstawowe lekarstwo), a oprócz tego, na wszelki wypadek (dla mojego spokoju), będę też posypywał suchą karmę proszkiem ChitoFos (żeby mieć gwarancję, że każdy zjedzony chrupek będzie miał zneutralizowany fosfor). Dziękuję za rady!
Maciej - Pon 04 Gru, 2017 19:31

Mam do wydania pastę Direne dla kotów nerkowych. Sigrun pastę wypluwa na lewo i prawo. Nie ma jak jej podać. Pasta ma niestety datę ważności do końca stycznia 2018 i była dosyć droga - szkoda, żeby się zmarnowała.

Gdzie mogę pastę podrzucić? Byłoby idealnie, gdyby to miejsce było gdzieś w promieniu max kilku kilometrów od Wildy.

Przy okazji, będę miał też na wydaniu trochę karmy nerkowej (RC i Hills) i nie tylko nerkowej - również mokrej - zarówno dobrej, jak i gorszej (z czasów kryzysu - kiedy się cieszyłem, kiedy Sigrun zlizywała choć trochę mazi z saszetek Felixa). Mam też trochę Pronefry, której Sigrun już nie tknie. I VetoMune - Sigrun, odpukać, na razie tego nie potrzebuje, a szkoda, żeby się przeterminowało w lodówce.

Bastianka - Pon 04 Gru, 2017 22:36

Macieju, chętnie przyjmę karmę i preparaty dla tymczaski Fifki lub też podzielę się z innymi nerkowymi koteczkami z FKP (jeśli takowe się zgłoszą lub jeśli po konsultacji z wetem przyjmowanie preparatów nie będzie wskazane).
Dzięki!

Wygłaskaj Sigrun :)

Napiszę priv.

Maciej - Pią 15 Gru, 2017 14:01

A jakiego kociego dentystę można w Powiecie Poznańskim polecić? Najlepiej, najlepszego :)

Wiem, że jest Animaldent na ul. Tuwima.

Pytam, ponieważ stan zębów Sigrun jest coraz gorszy. Dziąsła krwawią już cały czas. Jeżeli uda się obniżyć poziom kreatyniny, Sigrun powinna trafić do dentysty - oczywiście za zgodą Pani weterynarz.

Musiałem też chwilowo zaprzestać podawania Sigrun karmy posypanej Chitofosem. Sigrun zjadała z czasem jej coraz mniej - niebezpiecznie mało (od kilku do kilkunastu gram dziennie). Wróciłem do nerkowej. Na szczęście, Sigrun karmę nerkową lubi (VetLife Renal). To na razie kilka dni podawania nerkowej, ale apetyt jej wraca (do Sigrunowej norym - czyli zjada około połowę zalecanej minimalnej dziennej dawki karmy). Możliwe, że preparaty wchłaniające fosfor u Sigrun (bardziej niż u innych kotów) powodują podrażnienia w układzie trawiennym. Podobnie było przy Pronefrze - która wywoływała u kotki wymioty. Będę jeszcze eksperymentował - ale po ogarnięciu zębów (które mogą być pośrednią przyczyną braku apetytu).

kat - Pią 15 Gru, 2017 14:39

Myślę, że w przypadku SIgrun zeby najlepiej byłoby zrobić u dr Sobieralskiej, która spojrzy na Sigrun całościowo.
Maciej - Wto 02 Sty, 2018 18:50

Rok temu, 2 stycznia, Sigrun dołączyła do naszej rodziny. Bardzo dziękuję Fundacji, że dała mi możliwość opieki nad tak wspaniałym stworzeniem. Przez ostatni miesiąc Sigrun czuła się coraz gorzej ale jednocześnie, do ostatniej chwili, potrafiła cieszyć się spaniem z człowiekiem w łóżku albo leżeniem godzinami na kolanach i przyjmowaniem głasków brzuszka. Dzisiaj odeszła.
Chitos - Wto 02 Sty, 2018 19:09

O matko...
Kochana!!! To my dziękujemy ze daliście jej dom!
[*]

jaggal - Wto 02 Sty, 2018 19:16

...tak strasznie przykro :(
saszka - Wto 02 Sty, 2018 19:16

Niesamowicie smutna wiadomość... Pociesza tylko fakt, że odeszła w swoim domu, kochana i zaopiekowana.
Cotleone - Wto 02 Sty, 2018 19:29

Bardzo mi przykro...
Nadira - Wto 02 Sty, 2018 19:29

Sigruniu, brykaj szczęśliwie za TM... :(
Bądźcie dzielni, daliście jej wspaniały dom i ona na pewno o tym wiedziała...

kotekmamrotek - Wto 02 Sty, 2018 20:02

Strasznie przykro... Odeszła, ale miała Was - do końca! I tylko to się liczy...
wiedźma - Wto 02 Sty, 2018 20:20

Sigrun śpij spokojnie [']

A Wam dziękuję za stworzenie jej domu.

BEATA olag - Wto 02 Sty, 2018 20:37

Strasznie mi przykro... :cry:
kat - Wto 02 Sty, 2018 21:08

['] :cry:

Nieczęsto trafia sie dom dla kota nerkowego...
Sigrun miala to szczęście...
Dziękuję za to!

Eva - Wto 02 Sty, 2018 21:13

Podziękowania dla Was za serce dla Sigrun...
Pamiętam z jakim przejęciem i radością przywitaliście ją w Waszym domu... Dzięki Wam doznała najpiękniejszego kociego życia...

[`]

:pociesza:

Maciej - Wto 02 Sty, 2018 22:29

Dziękuję wszystkim za słowa otuchy.
KrisButton - Wto 02 Sty, 2018 22:56

Bardzo mi przykro i współczuję Wam, odejście bliskiej istoty jest ogromnym bólem. Małym ale prawdziwym pocieszeniem może być to co piszą dziewczyny, miała Was, była kochana i kochała Was.
kikin - Sro 03 Sty, 2018 08:54

(*) :(
catta - Sro 03 Sty, 2018 17:39

Sigrun :( :hug:
Bastianka - Sro 10 Sty, 2018 09:13

Macieju - bardzo, bardzo mi przykro..

Sigrun - jednooka piękności :cry:


Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group