Fundacja 'Koci Pazur'
Fundacyjne forum kociarzy z Poznania

Znalazły dom - Krzesimir i Kreska

Eva - Pią 02 Gru, 2016 12:36
Temat postu: Krzesimir i Kreska
Te szkraby trafiły do nas na kastrację. Szybko jednak okazało się, że oprócz tego że niemożliwie miziaste, zmagają się z infekcją górnych dróg oddechowych.
Mieszkały na działkach. Raz na dwa dni ktoś postawi im miseczkę.
Śpały na gołej ziemi. I garnęły się do człowieka :(
Nie mogły wrócić na dwór.
Może ktoś się w nich zakocha i zechce im podarować kawałek swego serca....











album ze zdjęciami

filmy z maluchami

Eva - Pią 02 Gru, 2016 12:39

Krzesimir to bardzo rezolutny kotek :) uwielbia bawić się myszą i piłką, w zasadzie czymkolwiek, na co można polować :) uwielbia się głaskać i tulić












Eva - Pią 02 Gru, 2016 12:45

Kreska jest troszkę spokojniejsza niż brat, ale oczywiście żadnej myszy nie przepuści ;) jest też bardzo opiekuńcza w stosunku do Krzesimira, pieczołowicie myje mu uszy dbając, by brat chodził czysty ;)










Eva - Pią 02 Gru, 2016 12:48

Maluchy zakończyły już leczenie i uznane przez weterynarza za koty zdrowe czekają cierpliwie na wyprowadzkę z klatki. Ptaszki ćwierkają, że tymczasowe miejsce dla nich już jest :aniolek:






einfach - Pią 02 Gru, 2016 12:48

wspaniałe kochane kociaki! :love:
Krzesimir mruczy na rękach nawet wtedy, kiedy np. czyści mu się uszy ::

BEATA olag - Pią 02 Gru, 2016 13:57

Kreska przepiękna rezolutna buraska,

Krzesimir - imię godne przystojniaka. Będzie to cudowny kot, wróć - on już jest :aniolek:

MonikaW - Sob 17 Gru, 2016 19:12

no to mamy nasze tymczasy w końcu u siebie.Powiem jedno: żadne z ich zdjęć nie oddaje ich piękna w 100%. Ja postaram się zrobić kilka zdjęć w dniu jutrzejszym. Dzisiaj kociaki są zdezorientowane i wypłoszone nie chcę ich dodatkowo stresować. Moje pierwsze wrażenia: Krzesimir bardzo rezolutny i bardzo odważny kotek. Oba początkowo próbowały nawiązać kontakt z moim kocurem i kotką jednakże rezydenci póki co są na "nie". Później kociaki przeniosłam do pokoju syna aby powoli przyzwyczaiły się do mieszkania. Kreska nie chciała wyjść spod łóżka dopiero jedzeniem ją wyciągnęłam, ale szybko wróciła na swoje miejsce. Krzesimirowi wystarczyła w pierwszym etapie zabawka, później położył się na kanapce, włączył motor i pokazał brzuch - wymiziałam, wycałowałam i poszłam. Po około dwóch godzinach otwarłam pokój i Krzesimir jako pierwszy zapoznał się z mieszkaniem. Kilka razy zaczepił już rezydenta jednakże bez pozytywnego efektu (pewnie rezydent zazdrości mu tych pięknych, białych skarpet i dlatego syczy :diabel: ). Kreskę trochę zmusiliśmy do wyjścia, przytuliłam ja pomimo protestów, wycałowałam, wymiziałam, aż do etapu mruczenia i sukces jest już taki, że siedzi w dużym pokoju gdzie wszyscy przebywają i powoli zaczyna się po nim poruszać wyprostowana , a nie z brzuchem przy podłodze. :tan: Niestety Kreska dość mocna syczy na Krzesimira więc staram się bidulkowi jakoś wynagrodzić ten brak wsparcia ze strony siostry. Bo nie dość , że rezydenci syczą to jeszcze siostra :cry:
jaggal - Sob 17 Gru, 2016 19:14

A Krzesimir pewnie skwapliwie z tego wynagradzania korzysta :D
Trzymamy kciuki za docieranie się kotów!

MonikaW - Nie 18 Gru, 2016 14:17

udało nam się dzisiaj zrobić trzy zdjęcia więc wyślemy do akceptu i wstawimy.
Krzesimir: rojber - poznański rojber , dwa razy zaatakował mojego kocura (z partyzanta) , a nasz kocur 7,2 roku z tego szoku przemyka pod ścianami jak tylko Krzesimir pojawi się w jego polu widzenia, a pojawia się często bo go sobie upodobał :wink: Potrafi położyć się w odległości 1 m od naszego kocura i go hipnotyzować, próbował już kilka razy zagadać, ale niestety nadal relacja na "nie".Dzisiaj próbował podrywać naszą kotkę (leżał i patrzył na nią zakochanym wzrokiem) i pewien sukces już osiągnął bo ta przestała na jego widok warczeć i pozwalała się podziwiać w milczeniu.
Kreska: nadal powolutku zdobywamy jej zaufanie - sama do człowieka nie podejdzie, ale wzięta na ręce pokazuje cały wachlarz uczuć. Sukcesem jest, że coraz częściej sama porusza się po mieszkaniu i nie poprzestaje tylko na jednym pokoju.Jest bardzo wyważona, spokojna, ale potrafi syknąć zarówno na Krzesimira jak i rezydentów - więc w kaszę nie da sobie dmuchać.
Dzisiejszą noc kociaki spędziły w osobnym pokoju ponieważ ze względu na zainteresowanie Krzesimira rezydentem ten mógłby spędzić bezsenną noc , a jest wiekowy. Prawie do rana dobiegały głosy ożywionej zabawy myszkami, piłeczkami itp. więc wesoło było. :banan:
Na chwilę obecną rodzeństwo nie wybiera swojego towarzystwa, chodzą własnymi indywidualnymi drogami. Każde na własna rękę i we własnym tempie eksploruje przestrzeń mieszkalną.

Neda - Pon 19 Gru, 2016 11:39

Tyle w klatce się z tym rozrabiaką męczyła, że teraz w końcu mogą trochę od siebie odpocząć. :D A Krzesimir to jest kot, co się niczego nie boi, zaczepa i przylepa. :)
MonikaW - Pon 19 Gru, 2016 20:13

Donosimy uprzejmie, iż rodzeństwo w dniu wczorajszym z braku zainteresowania ze strony rezydentów urządziło sobie wspólnie biegi przełajowe po całym mieszkaniu.Rozpoczęło się o 21-szej po tym jak pół dnia przespali, pobiegali do 23-ciej później to musieliśmy zapakować towarzystwo do osobnego pokoju bo też chcieliśmy iść spać :wink: Dzisiaj o 4-tej rano jak tylko ich wypuściłam uskutecznili kontynuację biegu bo pewnie zwycięzca w dniu wczorajszym nie został wyłoniony. :) Cieszymy się bo Kreska jest coraz bardziej kontaktowa, dzisiaj rano spała na łóżku , a nie pod łóżkiem. Widać, że powoli się przekonuje i coraz częściej chodzi sama po mieszkaniu. No i Kreska jest głodomorem - zjada swoje, a później robi tournee po miskach i wyjada co smaczniejsze kąski. Z kuwety korzystają bo już się denerwowałam, że stres ich przyblokował..Padła mi dzisiaj poczta więc ani odebrać linka do wysłanych ani wysłać nowych zdjęć nie mogę :cry:
BEATA olag - Pon 19 Gru, 2016 20:22

Super wieści i kotecki wreszcie na salonach.
MonikaW - Czw 22 Gru, 2016 16:37

Kreska odkryła wczoraj nowe możliwości - jak się dobrze trąci łapką to bombki spadają i można je pokulać, wczoraj tak sobie pokulały bombek sztuk cztery - mąż miał zajęcie, chodził po mieszkaniu i zbierał bombki oczywiście plastikowe bo przecież mamy już dwa koty...

Kreska i Krzesimir wspólnie doszły do wniosku, że poidełko to w sumie super rzecz, leci woda, można się napić i przy okazji pomoczyć - człowieki jednak miały rację podstawiając je sukcesywnie do tego dziwnego urządzenia :tan:

Krzesimir przerzucił swoje uczucia z rezydenta na rezydentkę(rezydentka chodzi w obroży feromonowej więc już tylko syczy, a nie warczy), a ja mam połowę roboty mniej. Mam manię sprawdzania co chwilę gdzie są koty, a jak widzę Krzesimira to wiem, że w pobliżu jest moja kotka i odwrotnie - kochany kotek :)

Kreska natomiast nadaje na tych samych falach z moim kocurem - obydwoje są żarłokami i jedzenia nie popuszczą, obydwoje wyjadają z misek pozostałych kotów, wczoraj sobie pyszczki wąchali no i obydwoje są indywidualistami chodzącymi własnymi drogami

MonikaW - Pon 26 Gru, 2016 16:43






MonikaW - Pon 26 Gru, 2016 16:46

Nasze kociaki w Wigilię uznały, że "Mowa jest srebrem, a milczenie złotem" i nic nam nie powiedziały. Uznałam to za przejaw uprzejmości z ich strony. Kociaki są przesłodkie: broją jak to kociaki, ale też są złotymi kociakami jeśli chodzi o jedzenie. Nie grymaszą jak nasi rezydenci, zjadają to co dostaną. Najlepsza jest Kreska , która nie miauczy, ona tylko pomrukuje jak trąbka.
MonikaW - Sro 28 Gru, 2016 17:43

No i Kreska nareszcie poczuła się pewnie u nas. Pod kątem żywiołowości nie ustępuje już bratu, potrafi pogonić zarówno Krzesimira jak i rezydentów. Oprócz tego towarzystwo nadal kontaktowe, nadal miziaste i nadal pięknie mruczy jak tylko znajdą się na kolanach.














MonikaW - Pią 30 Gru, 2016 09:52

nasze kociaki już się z nami komunikują - Krzesimir jak to lord domaga się miauczeniem pieszczot. Kreska z kolei sama podchodzi i rozwija wachlarz swoich umiejętności podbijania ludzkich serc: mamy baranki , ocieranie się , pomrukiwanie i przytulanie. Widzę, że mają już swój utarty schemat dobowy. Od 6-8-mej rano granda na całego, śniadanie, granda i sen. Od 16-18-tej trochę zabawy,jedzenie i sen. 21-23-cia zabawa i później sen.
MonikaW - Nie 01 Sty, 2017 10:28

Jesteśmy dumni z naszych szkrabów - Kreska wszystkie strzały przespała na drapaku. Krzesimira trochę musieliśmy uspakajać, ale też chłopak dał radę. Niestety pomimo zamkniętych i zasłoniętych okien było to dla niego niemiłe doświadczenie.

Z biegiem czasu widzimy bardzo duże różnice w zachowaniu, Kreska bardzo zdystansowana na początku teraz jest zupełnie innym kociakiem: Krzesimir już śpi po zabawie ona jeszcze się bawi, do Krzesimira należy podejść aby go pogłaskać Kreska sama podchodzi. Tego posta piszę z Kreską wylegującą się na moich kolanach - sama przyszła, usadowiła się na kolanach i oczekuje miziania.

Krzesimir wczoraj sporo czasu przesiedział na krześle pod stołem (częste miejsce odpoczynku dla naszych kotów) i to nie jest dziwne, ale w szoku byłam ponieważ na sąsiednim krześle leżał 7-letni rezydent , trzy razy większy od Krzesimira. Pewnie maluch czuł się pewnie mając pod swoim bokiem takiego dużego kumpla.

kikin - Nie 01 Sty, 2017 12:44

:good:
Morri - Pon 02 Sty, 2017 05:11

Kociaki z pewnością jeszcze nie raz zaskoczą :)
MonikaW - Pon 02 Sty, 2017 22:04

Krzesimir dziś udowodnił , iż dla wybranki swego serca jest w stanie wiele zrobić. Taka sytuacja: dzisiejsze przedpołudnie, mąż w pracy, syn w przedszkolu, a ja delektuję się ostatnimi dniami urlopu. Kociaki widzę śpią, ja zajęłam strategiczne miejsce na kanapie z książką. Nagle słyszę w przedpokoju chrobot (mamy remont pokoju syna i na przedpokoju leżą ostatnie paczki- długie, płaskie w kartonowych opakowaniach) nasza rezydentka od wczoraj coraz pewniej porusza się po mieszkaniu więc to ona była źródłem chrobotu - próbowała podgryzać kartony. Wystartowałam z mojego miejsca,odsunęłam kartony i uświadomiłam, że tak nie wolno. Po powrocie i błogich pięciu minutach powtórka z rozrywki, wystartowałam, wytłumaczyłam rezydentce kolejny raz, tymczasem ona rozłożyła się w sypialni na łóżku więc przymknęłam drzwi do sypialni. Pięć minut i rozlega się przeraźliwe miauczenie - biegiem do przedpokoju i jaki widok mnie zastał? Krzesimir siedział pod drzwiami sypialni i pozbawiony kontaktu wzrokowego ze swoją wybranką domagał się jego przywrócenia. Otwarłam drzwi sypialni, przeprosiłam oba koty i nareszcie zapanował błogi spokój.

Kreska natomiast od dzisiaj jest dla nas mistrzynią baranków - żaden nasz kot takich wzorcowych nie robi jak ona. Kreska jest również kotką, która miauczy tak cichutko, że tylko po otwartym pyszczku domyślam się , że miauczy. Dodatkowo jako jedyna ma "ten wzrok" wytrenowany tak dobrze, ze podejrzewam ukryte talenty w tym względzie.

kat - Pon 02 Sty, 2017 23:01

Monika, czyli co - idzie ku lepszemu w relacjach rezydentka - tymczasy? :)
MonikaW - Wto 03 Sty, 2017 15:18

niekoniecznie - ona tylko zaczęła czasami wychodzić z sypialni i kilka razy zdarzyło jej się przyjść do nas na przytulanie. To Krzesimir jest w niej zakochany i nie odpuszcza, z reguły musi ją widzieć. Krzesimir kładzie się w pewnej odległości i tylko patrzy rozanielonym wzrokiem :P


kat napisał/a:
Monika, czyli co - idzie ku lepszemu w relacjach rezydentka - tymczasy? :)

jaggal - Wto 03 Sty, 2017 15:23

u mnie tak bywa z Pasiukiem i Dżenderem - dzieciaki chodzą za nimi i próbują się przytulać, podstawiają do mycia, a oni czasem łaskawie zezwolą, a czasem irytacja i foch... ;)

ale na pociechę dodam, że przed zaczęciem tymczasowania Burak była najbardziej aspołecznym kotem świata, nienawidziła ludzi i innych futer (poza Dżenderem), obecnie jest idealnie socjalna, bawi się, gania, a nawet turla w zapasach z młodzikami, a do człowieka ma stosunek o wiele czulszy, polubiła pieszczoty i w ogóle :)

MonikaW - Wto 03 Sty, 2017 22:19

ja również myślę, że z czasem to się poprawi - bo jednak zmiany na lepsze są więc dobrze byłoby aby nasza dama się w końcu ogarnęła



jaggal napisał/a:
u mnie tak bywa z Pasiukiem i Dżenderem - dzieciaki chodzą za nimi i próbują się przytulać, podstawiają do mycia, a oni czasem łaskawie zezwolą, a czasem irytacja i foch... ;)

ale na pociechę dodam, że przed zaczęciem tymczasowania Burak była najbardziej aspołecznym kotem świata, nienawidziła ludzi i innych futer (poza Dżenderem), obecnie jest idealnie socjalna, bawi się, gania, a nawet turla w zapasach z młodzikami, a do człowieka ma stosunek o wiele czulszy, polubiła pieszczoty i w ogóle :)

MonikaW - Wto 03 Sty, 2017 22:38

Kreseczka- Serduszko Nasze Kochane - zadziwiające jest jak ta wycofana, wystraszona i zdystansowana początkowo kotka (spod łóżka musieliśmy ją wywabiać zabawkami lub jedzeniem) wspaniale nam się rozwija. Kreska jest kotką, która w chwili kiedy człowiek przyjmuje pozycję leżącą lub siedzącą na kanapie materializuje się natychmiast obok człowieka. Wchodzi na kolana, barankuje, ociera się , ale nie tylko- czasami kładzie się po prostu obok i zasypia. Jest również koteczką, która bawi się z bratem, ale jak ten jej podpadnie to potrafi na niego syknąć i łapką pacnąć. Z drugiej strony w sytuacji kiedy rezydentka syczy na Krzesimira Kreska natychmiast staje pomiędzy bratem i rezydentką i przegania rezydentkę. :lol:

Krzesimir kot, który w chwili kiedy jest wzięty na ręce zachowuje się tak jakby kotu prąd odcięli. Robi się prawie bezwładny i wyciąga szyję bo tam najbardziej lubi być miziany. Ostatnio do kompletu nadstawia również brzuch. :banan:

Rodzeństwo z powodzeniem mogłoby brać udział w kontroli jakości zabawek dla kotów. Bilans po dwóch tygodniach: trzy myszy z wyciągniętymi piórkami z wiadomych miejsc, zniszczona wędka z piórkami. Oczywiście wystosuję odpowiednią opinię o produkcie (15 lat doświadczenia w kontroli jakości więc chyba jestem wiarygodna) bo to przesada aby zabawki nie przeszły prób wytrzymałościowych dwóch półrocznych kociaków, ciekawa jestem jak je testuje producent bo tego, że robi to niedbale to jestem pewna. :tak:

MonikaW - Czw 05 Sty, 2017 12:06

ktoś słusznie napisał w jednym z wątków, iż para kociaków to bajzel i zadyma i nasze szkraby jak im to przeczytałam to stwierdziły, iż mi udowodnią, że jest to prawda w 100%.
Przedwczoraj akcja rozpoczęła się ok 22-giej i trwała ok 2 godziny. Pierwszy etap biegi przełajowe i krótkodystansowe w dużym pokoju - drogę znaczyły zabawki, bombki i łańcuchy więc i ja trochę pobiegałam próbując nieśmiało zdyscyplinować kociaki. Krzesimir dodatkowo wzorcowo zrobił mnie w bambuko bo czołgałam się pod choinką, a on siedział na jednej z wyższych gałęzi. Stwierdziłam ok 23-ciej , ze idę spać i jak zgaszę światło to może się uspokoją. Wychodząc z łazienki zrobiło mi się ciepło na sercu bo okazało się, że maluchy przeniosły imprezę na przedpokój - ja to zinterpretowałam ,że chcą być bliżej mnie :lol:
Po przeniesieniu do sypialni maluchy również tam wkroczyły. Miałam już wizję nieprzespanej nocy jednakże skończyło się tylko podwójną przebieżką wokół łóżka i dwukrotnym czołganiem się pod łóżkiem. Krzesimir odtrąbił koniec zabawy i odszedł dostojnym krokiem do drugiego pokoju. A Kreska? No właśnie Kreseczka po raz pierwszy spała z nami. Być może sprawił to wiejący silnie wiatr bo mała była dość niespokojna i wtuliła się pomiędzy mnie a syna. Dodatkowo o dziwo rezydentka pomimo obecności Kreski zajęła swoje stałe miejsce przy mojej głowie. Noc może nie do końca przespana bo z dwóch stron koty i obawa aby nie uderzyć w czasie snu, ale było warto - Kreska wczoraj również z nami spała.
Zauważyłam, że Kreska preferuje naszego 6-letniego syna i z wzajemnością, niby do nas przyjdzie, niby nam barankuje, ale z reguły kładzie się obok niego. Reakcja naszego syna bezcenna - przedwczoraj jadł wafle ryżowe i jak Kreska się obok niego położyła wieczorem to przestał jeść bo cytuję "jak będę jadł to wafle chrupią i Kreska mogłaby się obudzić".. :serce:

MonikaW - Czw 05 Sty, 2017 12:10



rzadki widok, ale się zdarza stado przy wspólnym posiłku



kocia logika w wykonaniu Kreski (jak kanapka pusta to też śpi na podłodze



czasami idą na kompromis i oboje zgodnie zajmują ulubioną półeczkę


[/list]

MonikaW - Czw 05 Sty, 2017 12:12

w trakcie snu :P


Kreska w trakcie zabawy


kikin - Czw 05 Sty, 2017 12:33

MonikaW napisał/a:
to przestał jeść bo cytuję "jak będę jadł to wafle chrupią i Kreska mogłaby się obudzić".. :serce:


:jebanewalentynki:

MonikaW - Nie 08 Sty, 2017 17:06

dzisiaj się poskładałam ze śmiechu - mamy drapak (wykonany przez profesjonalną firmę bo taki kupny ze sklepu koty rozwaliły w ciągu pół roku). Drapak jak drapak dwie rozety na równej wysokości , półka aby nabrać rozbiegu i podstawa nic więcej bo żadne hamaczki, budki i schodki nie budziły zainteresowania tylko rozety i to ta , która była wyżej. Kociaki zajmują półkę i podstawę, a rezydenci rozety. No i szkraby nasze małe dzisiaj wzięły rezydenta (7 lat i prawie 7 kg wagi) w dwa ognie, a temu biedakowi tak adrenalina uderzyła do organizmu, że wybijając się z podłogi wskoczył na rozetę z pominięciem półki 1,4 m jednym skokiem. Wszyscy byliśmy w pierwszej kolejności zszkokowani, a później uśmiani po pachy. :D
MonikaW - Pon 09 Sty, 2017 15:31

Kreska podchodzi na mizianki i po chwili zasypia , ale obok człowieka




druga ulubiona pozycja Kreski



Krzesimir wziety na ręce zachowuje się tak jakby mu ktoś odciął prąd i taką pozycję przyjmuje, nadstawia szyję i brzuch do głaskania



Krzesimir w trakcie męskiej rozmowy z rezydentem



tu rezydent robi za podpórkę



robią zdjęcia? No to i modelka dołączyła - Kreska



blisko coraz bliżej rezydentka pozwoliła swojemu wielbicielowi Krzesimirowi na przebywanie w swoim towarzystwie


misiosoft - Pon 09 Sty, 2017 15:35

MonikaW napisał/a:


druga ulubiona pozycja Kreski




bosze.... znowu poniedziałek....

jaggal - Pon 09 Sty, 2017 15:46

ojaa, widać, że się koty ładnie docierają <3
kat - Pon 09 Sty, 2017 16:14

Jeszcze trochę i rezydentka będzie szaleć z młodzieżą ;)
MonikaW - Wto 10 Sty, 2017 09:46

kat napisał/a:
Jeszcze trochę i rezydentka będzie szaleć z młodzieżą ;)


mam taką nadzieję chociaż ona to taka typowa kobieta bardzo kapryśna raz jest ok a później foch. Biedny Krzesik jest wygłupiony. :wink:

Morri - Wto 10 Sty, 2017 16:54

MonikaW napisał/a:

Zauważyłam, że Kreska preferuje naszego 6-letniego syna i z wzajemnością, niby do nas przyjdzie, niby nam barankuje, ale z reguły kładzie się obok niego. Reakcja naszego syna bezcenna - przedwczoraj jadł wafle ryżowe i jak Kreska się obok niego położyła wieczorem to przestał jeść bo cytuję "jak będę jadł to wafle chrupią i Kreska mogłaby się obudzić".. :serce:
jaki kochany :jebanewalentynki:
MonikaW - Nie 15 Sty, 2017 16:35

nasz Krzesimir zdobył kolejną umiejętność - od wczoraj zaczął wchodzić na rozetę na drapaku. To było miejsce rezydentów, które jest dość wysoko umiejscowione więc maluchy raczej się tam nie pchały. Kreska na chwilę obecną poprzestaje na niższych półkach, ale podejrzewam, że to kwestia czasu. Mała silnie obserwuje brata i po pewnym czasie robi dokładnie to co on. Kreska ogółem na wszystko potrzebuje czasu, ale jak się już przekona to oddaje się temu całym sercem. Teraz nie mam problemu w znalezieniu Krzesika przesypia tam prawie cały dzień.

Ostatnio widziałam filmik jak Wawrzynek ogląda dobranockę, też włączyłam kociakom Kreska usiadła na środku pokoju i kręciła łebkiem nasłuchując natomiast z Krzesimirem przećwiczyłam refleks bo rzucił się na ekran, ale nie poddajemy się będziemy ćwiczyć.

Wczoraj włączyłam również kociakom muzykę relaksacyjno-usypiającą dla kotów w trakcie ich snu aby im się lepiej spało...Obudziły się natychmiast Krzesimir zaczął biegać po mieszkaniu, a Kreska dostała nastroju zabawowego w jakim jej jeszcze nie widziałam. Podchodziła, kulała się, nastawiała brzuch do miziania, podgryzała delikatnie ręce, robiła kangura itd. :D

MonikaW - Wto 17 Sty, 2017 14:48

wczoraj rezydentka po raz pierwszy zaczepiła Krzesimira, pacnęła go łapką delikatnie jak przechodził. Widok miny Krzesika bezcenny - trzy godziny dochodził do siebie i trawił informację. Po tym czasie chyba doszedł do wniosku, iż taki macho nie może sobie pozwolić na tak jawną zaczepkę nawet jeśli jest to dama jego serca, ruszył do galopu i pogonił wszystkich hurtowo: rezydentkę, rezydenta i siostrę. :)

Kreska wczoraj była na nas obrażona kociaki dostały rano jeść i później wszystkie miski znikły - przygotowywaliśmy rezydenta na wizytę u weta w celu oczyszczenia zębów z kamienia no więc żadne nie jadło aby było sprawiedliwie. No i Kreska się obraziła wczoraj na mizianki nie przychodziła. Dzisiaj była micha pełna więc i mizianek się dopomina.

Krzesimir już wskakuje na drapak z pominięciem półki pośredniej i tam spędza najwięcej czasu. Kreska natomiast stacjonuje w nowym nabytku. Do karmy dostaliśmy domek kartonowy i bardzo jej przypadł do gustu. Innym kotom też przypadł do gustu, ale Kreska nie uznaje kompromisów domek jest jej i koniec. :P

Neda - Wto 17 Sty, 2017 15:15

MonikaW napisał/a:
wczoraj rezydentka po raz pierwszy zaczepiła Krzesimira, pacnęła go łapką delikatnie jak przechodził. Widok miny Krzesika bezcenny - trzy godziny dochodził do siebie i trawił informację. Po tym czasie chyba doszedł do wniosku, iż taki macho nie może sobie pozwolić na tak jawną zaczepkę nawet jeśli jest to dama jego serca, ruszył do galopu i pogonił wszystkich hurtowo: rezydentkę, rezydenta i siostrę. :)


:lol: :lol: :lol:

MonikaW - Czw 19 Sty, 2017 19:05

wczoraj odbieraliśmy nasze zamówienie z siedziby i dostaliśmy od miłej wolontariuszki wędkę i zabawki. To jest czwarta nasza wędka , ale okazuje się być najlepszą szaleństwa trwają już druga godzinę
MonikaW - Wto 24 Sty, 2017 10:25

no i tak jak pisałam, że kwestią dni jest zdobycie drapaka przez Kreskę i tak się właśnie stało dzisiaj się ganiały oba skarby po rozetach.

Kreska tak jak wspomniałam sama przychodzi do nas, ale Krzesimir to sobie nas wyszkolił kładzie się gdziekolwiek (niekoniecznie w tym samym pokoju , w którym my przebywamy) i miauczy. Należy do księcia podejść , wziąć na ręce i głaskać. Przyznaję, że to jest moja "wina" - nie przejdę obok kota nie przytulając, głaskając czy obcałowując więc nauczyłam go, że to człowiek podchodzi do kota :wink:

kat - Wto 24 Sty, 2017 10:46

:D
BEATA olag - Wto 24 Sty, 2017 10:54

:)
Morri - Wto 24 Sty, 2017 11:27

:lol:
MonikaW - Sro 25 Sty, 2017 08:30

W tym tygodniu pracuję na drugą zmianę w związku z czym w domu jestem dopiero po 22-giej. Wieczór w domu rozpoczynam od zrobienia sobie herbatki (bez herbatki nie zasnę), posprzątania kuwet bo kociaki na mój widok hurtowo z nich korzystają i można wyciszyć się przed snem. Wczoraj właśnie przy herbatce i wieczornym kontemplowaniu doszłam do wniosku, że właśnie 23-cia jest takim magicznym czasem u nas. O tej godzinie Krzesimir przypomina sobie, że ma siostrę. Kreska przypomina sobie, że ma brata. Oboje przypominają sobie, że na stanie w domu są również rezydenci, którzy są dobrymi trenerami w kwestii jak biegać - szybko, głośno i z przytupem. Jest to również magiczny czas ze względu na fakt, iż cudownie odnajdują się zabawki , które nie były widoczne w ciągu dnia i to odnajdują się tylko te , które wydają dźwięki. Tak to cudowny, magiczny czas.... :wink:
Dzisiejszej nocy ten czas nie zakończył się ok 24-tej ponieważ ok 4-tej rano do łóżka przyszedł Krzesimir pomiaukując na....mizianki. Oczywiście jestem dobrze przez Krzesimira wyszkolona więc wygłaskałam, wycałowałam i zadowoleni wróciliśmy do snu. :)

MonikaW - Czw 26 Sty, 2017 16:15

powoli poranne wizyty Krzesimira w naszym łóżku stają się regułą dzisiaj też przyszedł. Sprawdziłam godzinę 04:15 tak jak wczoraj. Zegarek można z jego pomocą sobie nastawiać :wink: Przychodzi, miauczy wymiziany odchodzi...
jaggal - Czw 26 Sty, 2017 16:27

"Jeszcze ranek nie tak blisko, kot to, a nie skowronek"... :D
MonikaW - Pon 30 Sty, 2017 19:06

Nasza Kreska robi się coraz bardziej ciekawska - wyjmowanie naczyń ze zmywarki - Kreska asystuje, sprzątanie kuwet - Kreska w pobliżu bo trzeba sprawdzić czy aby dobrze sprzątnięte, zdejmowanie prania ze sznurków, segregowanie prania Kreska asystuje. Trzyma się blisko człowieka i często mu towarzyszy(w spaniu również) :wink:
Kreska jest również czynnym obserwatorem - rezydent kładzie się na kolanach - Kreska w pobliżu również sobie leży, rezydentka kładzie się na człowieku Kreska również zaczyna się kłaść na człowieku. Nie wiem, które z nich bardziej miziaste chyba oboje tak samo, ale przyjęli różne techniki komunikacji z człowiekiem.
Maluchy od kilku dni również witają nas w drzwiach jak wracamy. Do tej pory jak otwierałam drzwi to tylko rezydenci się kręcili teraz wszystkie cztery czekają i witają się. :lol:
Lord na drapaku



Dama jednak swoje miejsca preferuje





MonikaW - Wto 31 Sty, 2017 15:11

drapak zdobyty podwójnie



Krzesimir odnajdzie się wszędzie



piszesz?Piszę - no to ja Tobie pomogę- Krzesimir



Czytasz?Czytam no to ja sobie poleżę z Tobą - Kreska






Eva - Wto 31 Sty, 2017 15:23

:love:
Morri - Czw 02 Lut, 2017 04:25

:aniolek:
MonikaW - Pon 06 Lut, 2017 10:11

zauważyłam, że maluchy od pewnego czasu osiągnęły najwyższy stopień wtajemniczenia i witają mnie w drzwiach. Do tej pory tylko rezydenci kręcili się pod drzwiami , teraz wchodzę i wszystkie cztery krążą. :)
Wczoraj mieliśmy dzień higieniczny było zbiorowe czesanie i obcinanie pazurków. Pomimo, że relacje rezydenci - kociaki nadal nie są przyjazne to w dniu wczorajszym panowała zgoda i wspólny front - wszystkie na nas obrażone. :P

Ostatnio tak sobie powspominałam bo maluchy są u nas drugi miesiąc i zaskoczona jestem ogromem zmian. Kreska jest bardzo wyważona, ma swój świat, ale i jest "człowiekowa" lgnie do człowieka, ale wszystko z klasą , ze spokojem. Jest cierpliwa, ale bez przesady potrafi pogonić i zagonić w kąt.
Krzesimir z kolei jest bardziej rozbrykany wszystko robi na 150% jak gania to aż furczy, jak zaczepia do zabawy to aż Kreska na niego warczy. Jak to chłopak... :wink: Ostatnio dość agresywnie zaczepiał rezydentkę, pogonił ją z drapaka pomimo, iż nasza kota już macha łapą to jednak z takim żywiołem nie dała rady i ustąpiła miejsca. Krzesimir pewnie stwierdził, iż skoro po dobroci nie dało rady to siłowo ją przekona do siebie. Krzesik to dominant :D

MonikaW - Sro 08 Lut, 2017 16:53

Kreska - panienka z okienka


z lekka zamyślony Krzesimir


Krzesimir 100% kota w kocie

MonikaW - Wto 14 Lut, 2017 23:44

Krzesimir - dzisiaj rozłożył się jak to lord na podłodze i spojrzał na mnie wzrokiem z gatunku - sprzedam Was wszystkich, człowieków, rezydentów tylko siostrę sobie zostawię dobrze się z nią biega :D

Kreska w związku z mniejszymi porcjami jedzenia a większą ilością ruchu wysmukliła nam się i terz gania za piłkami dwa razy szybciej niż brat ostatnio nawet Krzesik zdziwiony połozył się i tylko obserwował bo nie miał odwagi wchodzić w środek cyklonu :wink:

Neda - Sro 15 Lut, 2017 10:30

MonikaW napisał/a:
Krzesimir - dzisiaj rozłożył się jak to lord na podłodze i spojrzał na mnie wzrokiem z gatunku - sprzedam Was wszystkich, człowieków, rezydentów tylko siostrę sobie zostawię dobrze się z nią biega :D


:lol: :lol: :lol:

MonikaW - Pon 20 Lut, 2017 17:06

Kreska gania - to nic dziwnego u Kreski, ale Kreska gania się z rezydentką! Mamy kolejny przełom. Ostatnio myślałam, że Kreska znów pogoniła rezydentkę , ale wyglądając dyskretnie zza winkla zauważyłam, że one wspólnie się ganiają. W jedną stronę rezydentka była uciekającą - na progu sypialni było wyhamowanie i zmiana ról w kierunku kuchni.
Natomiast Krzesimir to przylepa jakich mało , jest normalną sytuacją kilkukrotne budzenie nas w nocy po to aby go pogłaskać. Ale wczoraj przeszedł samego siebie. Wieczorem kręciłam się po kuchni więc przyszedł miaucząc (taki sygnał, że pora spać) , wzięłam go na ręce i zaniosłam do sypialni , w czasie mojej wieczornej toalety poszedł do pokoju, ale po moim wyjściu z łazienki przybiegł do sypialni i z nadmiaru miłości sam nie wiedział co ma ze sobą zrobić. Tulił się do mnie, tulił się do rezydentki, kręcił się, mruczał , aż w końcu zmęczony padł.O cudzie przespał całą noc! Cieszy mnie, że Krzesimir niewiele waży bo on preferuje noszenie na rękach i mogłoby być to uciążliwe ,a tak to zadowolenie jest obustronne.

saszka - Pon 20 Lut, 2017 18:19

Małe słodziaki ;)
MonikaW - Pią 24 Lut, 2017 17:44

Krzesimir dzisiaj nas odwiedził o...3:20 ...rano. Przyszedł jak to on głośno miaucząc z miną: ale o co chodzi przecież dzisiaj późno przyszedłem. Z jednym okiem otwartym, na wpół łapiąc resztki snu głaskałam i przytulałam chłopaka na co on wywrócił się kółkami do góry i zażądał miziania po brzuszku - nie odmówiłam - Krzesimirowi się nie odmawia bo drugiej szansy nie daje.

Jeśli człowiek nie chce mieć wyrzutów sumienia i złamanego serca to jeśli nie może poświęcić Kresce czasu (np pilne wyjście z domu) to nie należy przyjmować pozycji siedzącej czy też leżącej bo Kreska wówczas natychmiast się materializuje i ładuje się na kolanka. A serce się kroi kiedy trzeba ją niestety przesunąć i wstać.

MonikaW - Sob 25 Lut, 2017 16:58

Na początku tygodnia mój mąż mówi mi tak(tuląc Krzesimira) :mam przeczucie (taa facet ma przeczucie), że nikt ich nie będzie chciał i zostaną u nas.

Wczoraj mój syn mówi do mnie tak (głaszcząc Kreskę bo oni nadają na wspólnych falach): mamo ja mam nadzieje, że nikt ich nie będzie chciał i zostaną u nas na zawsze...

saszka - Sob 25 Lut, 2017 17:03

Ooo :love:
Basik - Sob 25 Lut, 2017 17:36

czyżby? znalazły swoje miejsce na świecie? :banan:
Neda - Sob 25 Lut, 2017 19:23

MonikaW napisał/a:
Na początku tygodnia mój mąż mówi mi tak(tuląc Krzesimira) :mam przeczucie (taa facet ma przeczucie), że nikt ich nie będzie chciał i zostaną u nas.

Wczoraj mój syn mówi do mnie tak (głaszcząc Kreskę bo oni nadają na wspólnych falach): mamo ja mam nadzieje, że nikt ich nie będzie chciał i zostaną u nas na zawsze...


Chyba Panowie coś sugerują!!!!! :D

Chitos - Sob 25 Lut, 2017 20:34

Hmmm czy my o czymś nie wiemy? :D
kotekmamrotek - Nie 26 Lut, 2017 11:07

no cóż, świadczy to o normalności niejako - mało który DT oparł się tymczaskowi :twisted:
kat - Nie 26 Lut, 2017 22:07

Monika, faktycznie przy pierwszych tymczaskach jest trudno Je oddać, ale później już wiesz, że tylko wyadoptowując tymczaski, jesteś w stanie pomóc kolejnym :(
MonikaW - Pon 27 Lut, 2017 08:27

ależ oczywiście, że ja jestem za adopcją. Panom przetłumaczy się, że jest ogrom kotów w potrzebie, którym należy pomóc. Szczęśliwa adopcja równa się pomoc innym kotom.
Chitos - Pon 27 Lut, 2017 08:29

MonikaW napisał/a:
ależ oczywiście, że ja jestem za adopcją. Panom przetłumaczy się, że jest ogrom kotów w potrzebie, którym należy pomóc. Szczęśliwa adopcja równa się pomoc innym kotom.

Cieszy nas ze tak myślisz :) Ale chyba przez Twoją głowę myśli przechodziły że one może by zostały? ;)

MonikaW - Pon 27 Lut, 2017 20:37

Chitos napisał/a:
MonikaW napisał/a:
ależ oczywiście, że ja jestem za adopcją. Panom przetłumaczy się, że jest ogrom kotów w potrzebie, którym należy pomóc. Szczęśliwa adopcja równa się pomoc innym kotom.

Cieszy nas ze tak myślisz :) Ale chyba przez Twoją głowę myśli przechodziły że one może by zostały? ;)


i tu Cię zdziwię bo nie :) od początku traktowałam ich jako kociaki, które będą u nas przez dłuższy lub krótszy czas. Kocham je jak swoje, wiem, że jak będzie dom adopcyjny to ciężko mi będzie je oddać. Ja przyjmując "krzesiki" chciałam sprawdzić jak będziemy funkcjonować jako dom tymczasowy, teraz wiem, że dajemy radę więc mam wizję ciągłego tymczasowania co wiązać się będzie z mam nadzieję wieloma lokatorami , które przewiną się przez nasz dom :)

kat - Pon 27 Lut, 2017 23:13

Monika, brawo! :)
MonikaW - Wto 28 Lut, 2017 15:11

dzisiaj dostałam ankietę do weryfikacji - oceniłam pozytywnie - trzymajcie kciuki aby kociaki znalazły swój dom :)
BEATA olag - Wto 28 Lut, 2017 15:13

:good:
Neda - Wto 28 Lut, 2017 16:50

Trzymam! :wink:
Marianna - Wto 28 Lut, 2017 20:12

Trzymamy kciuki bardzo mocno!!!!!
MonikaW - Czw 09 Mar, 2017 23:03

Krzesik to kot bardzo samodzielny i taki, który o siebie umie zadbać. Kupujemy mleko z wioski takie prosto od krowy i mąż zawsze przelewa do dzbanka aby się zsiadło - no i kogo widzę na blacie kuchennym jak zlizuje sobie śmietankę??!! :)
Sytuacja numer dwa wczoraj zrobiłam sobie śniadanie w skład, którego wchodził świeży chleb z masłem rozsiadłam się w pokoju ,obok na krześle usiadł Krzesimir i na legalu tak jakby była to normalne zaczął zlizywać masło z chleba - no co przecież lordowi wszystko wolno :lol: :D Byłam w takim szoku , że wpatrywałam się w niego i nawet z opóźnieniem zareagowałam - rozumiem, że to się robi tak ukradkiem, ale na oczach właściciela???!!! nawet jeśli jest on tylko tymczasowy?! :wink:
A Kreska? Kreska czeka aż jej się poda - dama to dama :D

kat - Czw 09 Mar, 2017 23:10

Padłam :D
Marianna - Czw 09 Mar, 2017 23:38

Fajna historia :-)
MonikaW - Pon 13 Mar, 2017 18:02

Krzesimir osiągnął cel - wyszkolił człowieka - znaczy się mnie. Pisałam już kilkakrotnie, że Krzesimir przychodzi do nas w nocy, regularnie co godzinę i miauczy. Ja oczywiście sądziłam, że on przychodzi bo jest smutny, bo tęskni, bo chce się pomiziać...Taa tak sobie tłumaczyłam. Prawda jest inna - Krzesimir przychodzi i chodzi tak długo aż nie uda mu się wywalić baby (znaczy mnie) z łóżka :D No bo jak w końcu baba wylezie z pieleszy to da jeść! Proste! A ja załapałam po trzech tygodniach! To zawrotne tempo dedukcji spowodowało, że Krzesik patrzy na mnie z politowaniem i daje do zrozumienia, że w drabinie ewolucyjnej to ja jestem jakieś dwa szczeble niżej od niego :wink: A niby człowieki takie mądre :P

Natomiast Kreska dzisiaj dała czadu- o godzinie 04:30 zrzuciła torbę z orzeszkami ziemnymi na podłogę i zaczęła sobie je kulać cała ucieszona bo sporo ich było :tan:

saszka - Pon 13 Mar, 2017 18:34

:lol:
Cotleone - Pon 13 Mar, 2017 18:41

Mądry kotek potrafi sobie ustawić "człowieki" :wink: A wiadomo, że najlepsze zabawki znajduje się o 4:30 :D
tajga - Pon 13 Mar, 2017 22:57

Taaa, ta 4:30....Jeśli musiałabym wstać np na pociąg o 4:30 , nie potrzebowałabym budzika... Magiczna godzina :cool:
MonikaW - Nie 19 Mar, 2017 11:02

wszystko jasne wkurzeni rezydenci razem na jednej rozecie, a Kreska sama na drugiej








MonikaW - Nie 19 Mar, 2017 11:06


















MonikaW - Pon 20 Mar, 2017 14:04

Z Kreski zrobiła się totalna przylepka - kładzie się i obraca prowokując do miziania brzucha, a miziana wyciąga się na całą długość. Jak tylko głaszczę Krzesimira zawsze pojawia się Kreska dopominając się również pieszczot. W dzień jak tylko jest taka możliwość to również kładzie się blisko człowieka i śpi. :serce:

Natomiast Krzesimir rozwala system - dzisiaj mąż wczesnym rankiem (magiczna godzina 4:30) :D próbował z obłędem w oczach uspokoić stado sprowokowane przez Krzesika do wspólnych biegów. Dostałam ataku śmiechu widząc totalnie oszołomionego rezydenta, który został przez Krzesimira wybudzony i zmuszony do galopu, a później przeniesiony przez męża do innego pokoju. Zupełnie nie wiedział co się stało. Krzesika mąż próbował zamknąć na chwilę w łazience jednakże po pięciu minutach otwierał drzwi i jeszcze przepraszał bo mały bardzo głośno się buntował. :wink: :P Mąż nie wie jeszcze , że przywódcą stada to jest Krzesimir , a nie on :D A Krzesimir takiej zniewagi to nie wybacza :wink:

Neda - Pon 20 Mar, 2017 15:23

Czarny bystrzak. :)
MonikaW - Pon 27 Mar, 2017 09:42

Kreseczka z nieśmiałej koteczki przeobraziła się z damę, która doskonale wie czego chce. Jak chce miziania to właduje się na kolana i nie ma zmiłuj. Kreska od niedawna jest prowokatorką zabaw z Krzesikiem i to ona go zaczepia. Biedny Krzesik nie ma spokoju natomiast jak on ją pogoni to jest pisk. Teraz siedzi mi na kolanach i nadzoruje co ja o niej piszę.

Natomiast Krzesinek nas dzisiaj zaskoczył. Pół nocy przespał leżąc na klatce piersiowej mojego męża , a z boczku również na moim mężu leżała rezydentka - widać człowiek łączy sprzeczne charaktery.Mąż obudził się troszkę ścierpnięty , ale mówi, że było warto.

Rezydentka nam się ożywiła - Kreska już wcześniej ja prowokowała do biegów i ona tak nieśmiało się ganiała natomiast dzisiaj postanowiła pokazać młodzieży jak starszyzna potrafi biegać. No i pokazała - przez mieszkanie przeszło 6 kilogramowe tornado, Kreska uciekała przed falą kolorowego, biegnącego futra, a Krzesik zdziwiony schował się pod stół. Taka lekcja mu się przydała do przytemperowania jego temperamentu bo to on odpowiedzialny jest za zaczepki rezydentki i to ona z reguły przed nim ucieka.

Eva - Pon 27 Mar, 2017 09:47

MonikaW napisał/a:
Mąż obudził się troszkę ścierpnięty , ale mówi, że było warto.


:love: :love:

MonikaW - Pon 10 Kwi, 2017 20:17

Z radością informuję, że Krzesiniaki zostały dzisiaj odwiezione do swojego, stałego domu! Dzieciaki to był dla nas zaszczyt gościć Was w naszych skromnych progach!!! Trzymajcie się!!
misiosoft - Pon 10 Kwi, 2017 20:24

MonikaW napisał/a:
Z radością informuję, że Krzesiniaki zostały dzisiaj odwiezione do swojego, stałego domu! Dzieciaki to był dla nas zaszczyt gościć Was w naszych skromnych progach!!! Trzymajcie się!!


:banan: :banan:

Marianna - Pon 10 Kwi, 2017 22:21

Powodzenia!!!!
MonikaW - Pią 14 Kwi, 2017 13:07

wieści z domu stałego - Kresik zwany Krzesiem już podczas podpisywania umowy chodził, zwiedzał,ładował się na krzesła i ogółem czuł się jak u siebie. Kreska bardzo wystraszona, ale ona potrzebuje czasu. Dzień drugi Krzesik zaznajamia się z myszoskoczkami sądząc , że posiada zdolności hipnotyzowania niestety myszoskoczki nic sobie z jego wzroku nie robiły. Kreska zwana Kresławą zaczęła nieśmiało poruszać się po mieszkaniu. Dzień czwarty radość "w chacie" Kreska zaczęła przychodzić na mizianie. Krzesik za to mizia się już od drugiego dnia. Zdjęcia zostaną wrzucone po akcepcie.
BEATA olag - Pią 14 Kwi, 2017 14:10

Super wieści :good: :good: :good:
MonikaW - Nie 23 Kwi, 2017 20:55

ostatnia fotka z domu tymczasowego



Krzesik - pierwszy wieczór w stałym domu - już u siebie :D



Krzesiu i myszoskoczki



no cóż - lord


kat - Nie 23 Kwi, 2017 22:38

Alez dlugie lapy:)
Morri - Pon 24 Kwi, 2017 11:43

uwielbiam takie biale paluszki :)
MonikaW - Sob 29 Kwi, 2017 16:39

dalsze wieści z domu stałego. Cytat: "Koty śpią z nami w nogach łóżka, zakochały się w klatce z myszoskoczkami i generalnie są najbardziej miziastymi futrzakami na świecie". Na pytanie czy grandzą czy jest spokój - odpowiedź: "Wieczorami dostają ataku wariactwa, ale po wybawieniu się są grzeczne". :banan: :serce:
BEATA olag - Sob 29 Kwi, 2017 16:57

:tan:
Marianna - Sob 29 Kwi, 2017 17:03

:banan:
Marianna - Sob 29 Kwi, 2017 17:04

:banan:
MonikaW - Pon 12 Cze, 2017 14:53

odpowiedź na mojego sms-a jak się miewają kociaki i czy myszoskoczki przeżyły ich fascynację:"myszoskoczki są bezczelne i prowokują kociambry niemożebnie. Kresława a zwłaszcza Krzeimir mogą godzinami śledzić ich skoki (podobnie jak bęben pralki podczas prania. Ogólnie kociaki są prze-ko-chane, nie wyobrażamy sobie już życia bez tych zwariowanych, włochatych istot."
MonikaW - Pią 01 Wrz, 2017 20:26

info z DS Krzesika i Kreski:"Kociambry w pełni zaklimatyzowały się w domu. Latem uwielbiają wygrzewać się na balkonie. Są strasznie miziaste i śpią razem z nami. Po przyjściu do domu nie należy zdejmować butów/płaszcza tylko wymiziać Kreskę, a potem Krzesia (kolejnośc nieprzypadkowa), bardzo je kochamy."
Może otrzymam kilka zdjęć to wstawię.

Marianna - Sob 02 Wrz, 2017 00:32

Świetne wieści!!
MonikaW - Nie 08 Wrz, 2019 14:07

Krzesinki wróciły z adopcji. Poważna choroba opiekunki uniemożliwiła dalszą opiekę nad kociakami. Na chwilę obecną staramy się ogarnąć rzeczywistość czyli aklimatyzację w nowym dla nich otoczeniu. Krzesinki to na szczęście bardzo towarzyskie i człowiekowe koty , pierwsze próby zapoznania ze stadem mamy za sobą i pierwsze próby zapoznania z mieszkaniem również. Kontakt ze stadem jest dawkowany i na czas naszej nieobecności w mieszkaniu wracają do swojego pokoju. Musimy pamiętać, że przez ostatnie ponad dwa lata żyły w dwójkę, a teraz muszą się przyzwyczaić do sześciu innych kotów w domu. We wtorek jedziemy do weterynarza ponieważ Krzesimir wygląda bardzo dobrze jednakże Kreska według nas wymaga "przeglądu" lekarskiego.
kotekmamrotek - Sro 18 Wrz, 2019 16:16

Krzesinki juz po wizycie lekarskiej - krew ok, Kreseczka musi być tylko nieco suplementowana na odporność. Natomiast to, co oba koty miały w paszczy, bo można nazwać jedynie PORAŻKĄ... Wioząc koty trzeba było otwierać okna, tak śmierdziało ropą w aucie; pani doktor, która najpierw oglądała Krzesimira widząc wnętrze jamy ustnej powiedziała, ze to jest obraz nędzy i rozpaczy i czy kot je; odpowiedzieliśmy, że je, ale że na nasze oko to Kreseczka ma stan gorszy: To niemożliwe - odpowiedziała lekarka; ale zajrzawszy do paszczy kotki tylko przyznała nam rację... Rodzeństwo już po sanacji, wszystko się udało, teraz koty są w trakcie dłuższej niż standardowo antybiotykoterapii, właśnie ze względu na gigantyczny stan ropny...
MonikaW - Czw 19 Wrz, 2019 17:45

Zarówno Krzesimir jak i Kreska są idealnymi pacjentami, przy podawaniu zastrzyków po sanacji żadne nawet nie mrugnie. Niestety problemy z socjalizacją i przymusowe odizolowanie zarówno rodzeństwa od siebie jak i każdego z nich z osobna od stada nie jest komfortowe dla nich ze względu na brak ...człowieka. Zarówno Kreska jak i Krzesimir potrzebują dużo czułości, głaskania, kontaktu z człowiekiem , one są całe miłością do ludzi, łakną człowieka jak powietrza. Kreska jest cichutka natomiast Krzesik często krzyczy za drzwiami i uspokaja się dopiero jak ujrzy którekolwiek z dwunożnych stworzeń. Ja niestety krążę pomiędzy łazienką gdzie stacjonuje Kreska, pokojem gdzie stacjonuje Krzesik i próbuję obłaskawiać pozostałe sześć futer, które też łakną kontaktu z człowiekiem i nie rozumieją dlaczego jest go mało. Domki dla słodziaków przybywajcie, odezwijcie się i nie bójcie się bo dostaniecie 200% miłości kociej w podzięce.
MonikaW - Nie 22 Wrz, 2019 09:33
















MonikaW - Nie 29 Wrz, 2019 19:29

Kreska powolutku dochodzi do siebie, pięknie je, kuwetuje i domaga się atencji. Jest bardzo spokojna i objęcie własnego apartamentu rozpoczęła od wymiany zapachu Krzesika na własny. Dzisiaj podsadziłam ja na łózko piętrowe i tam sobie skakała , ale zdziwiło mnie , że bardzo się napuszyła dopiero później zdałam sobie sprawę, że tam najchętniej siedział Krzesik i wyczuła go.
Niebieska - Sro 02 Paź, 2019 01:11

Niestety relacje Krzesimira ze stadem tylko się pogarszały i nie mieliśmy wyboru, musieliśmy go przenieść... Niestety domów tymczasowych u nas jak na lekarstwo, a takich w których nie ma innych futer nie mamy wcale w tej chwili. Kocur trafił do szpitalikowej klatki, to jedyne co mogliśmy mu zaoferować w tej chwili :( Być może gdyby trafił do domu gdzie stado jest znacznie mniejsze i nie ma w nim kotów dominujących jego relacje inaczej by się poukładały.


MonikaW - Pią 11 Paź, 2019 19:48

Kreska przechodzi żmudny proces aklimatyzacyjno-socjalizujący. Jestem z niej dumna. Dziewczyna się nie poddaje. Na chwilę obecną jest wynoszona z pokoju na rękach i trzymana na kolanach - tak czuje się bezpiecznie, już nie jest spięta i nie rozgląda się nerwowo. Koty traktują ją z dystansem czyli nie zwracają uwagi czasami któreś się zapędzi chcąc sprawdzić kto to siedzi u człowieka, ale Kresia jeszcze posykuje więc się wycofują, ale nie syczą na nią. Dzisiaj zeszła z kolan i poszła sobie na oparcie kanapy, teraz tam leży w pozycji na chlebek pod moim czujnym okiem i mruży oczy. Poobserwowali się z rezydentem , ale bez kontaktu wzrokowego. Zuch dziewczyna!!
Chitos - Pon 14 Paź, 2019 14:42



Krzesmir próbuje zwracać na siebie uwagę wolontariuszy co chwilę. Rozumiemy go doskonale. Bo z kanapy trafił do klatki.. Gdzie człowieka ma na chwilę. A on tak bardzo kocha...

Niebieska - Wto 22 Paź, 2019 12:45

przytulę Cie całym sobą



MonikaW - Pią 01 Lis, 2019 10:26

Mamy długo wyczekiwany przełom Kreska wychodzi już z pokoju!! Spłakaliśmy się z emocji.Dzielna dziewczyna! Kochana, garnąca się do człowieka i bardzo odważna. Chodzi nawet do kuchni gdzie wcześniej nawet noszona na rękach nie chciała zaglądać, jest bardzo ciekawa terenu i ogląda wszystko. Nadal czuje strach przed stadem i przemyka obok, ale wczoraj przydarzyły się nawet pierwsze noski z rezydentem więc mamy nadzieję, że ten ostatni etap wkrótce osiągniemy. Zdjęcia w drodze.
MonikaW - Wto 05 Lis, 2019 14:23

Kilka zdjęć naszej damy - edit poprzedniego postu. Kreska ma bodyguarda. Papilot porzucił nastrój melancholijny i żywo zainteresował się Kreską .... z pewnymi sukcesami.


















MonikaW - Nie 17 Lis, 2019 17:10

Kreska już się zadomowiła na całego. Okazuje się, że Kreska jest również dominującą kotką. Najbardziej do zaczepek upodobała sobie rezydenta i nie przepuści żadnej okazji do wbicia mu przysłowiowej szpili. Na razie zaczepek oszczędziła tylko Papilotowi , a jemu pozwala nawet na całusy.
Ostatnio z nami spała w nocy i jest wybitnie nakolankowa.

kotekmamrotek - Sob 23 Lis, 2019 00:57

Krzesimir chyba się zakochał - wybranką jest... przesłodka Umcia:) Jak do niej zagaduje, wdzięczy się, zresztą koteczka nie pozostaje obojętna na te umizgi - szykuje się romans!
MonikaW - Nie 24 Lis, 2019 20:20

Kreska jest niestety damą niestałą w uczuciach bo dzisiaj to się z Pifkiem wylegiwała albo jest kokietką bo nadal mamy noski z Papilotem. Wczoraj z nami znów spała i to ....obok rezydentki nad naszymi głowami nie wiem kto był bardziej zdziwiony my czy rezydentka :D

podstawowy zestaw zimowy każdego książkoholika :książka, kocyk, herbatka i obowiązkowo kot





100% naturalna zakładka do książki




Niebieska - Pon 02 Gru, 2019 23:12

Krzesimir smętnie nawołuje człowieka ;( Codziennie nie może się doprosić tyle uwagi ile by chciał :( Wzięty na kolana, przytula się, ociera polikami i wczepia pazury w nogi, byle tylko się przytulić.. tak bardzo brakuje mu bliskości człowieka :(



Ostatnio tez zaczął miło zagadywać do innych współlokatorów, gra w łapki ze złośnica Teo i grucha słodko do Umy.

MonikaW - Nie 15 Gru, 2019 10:07

Kreska ustabilizowała się emocjonalnie. Już nie jest tak zaczepna jak była, trochę spasowała. Bardzo dobrze obecnie dogaduje się ze stadem. Jednakże Kreska to nadal jedynaczka całkowicie oddana człowiekowi.
Inga - Pon 23 Gru, 2019 14:15

Krzesimir i jego przesłodkie skarpeteczki :love: Jest bardzo ciekawski i lubi na tych uroczych nóżkach dreptać i zwiedzać. Niestety w klatce nie ma na to specjalnie możliwości...






Niebieska - Pią 27 Gru, 2019 00:09

Wszyscy marzą o kocie, który wybierze człowieka przed jedzeniem, który z radością powita człowieka kiedy ten wróci zmęczony z pracy. Kota, który jest miziakiem, który nie sprawia żadnych problemów. Kota który nie ma problemu z trafieniem do kuwety. Kota, który nie wybrzydza. Kota zdrowego i pięknego.

Oto On! Uosobienie wszystkich cnót. Krzesiek, jedyny w swoim rodzaju! Co jest z nim nie tak, że nikt go nie widzi?


MonikaW - Pią 27 Gru, 2019 12:38

Kreska i nowe przyjaźnie damsko-damskie

z rezydentką fukajacą hrabiną



z Kafką


kat - Pon 30 Gru, 2019 12:57

Krzesimir tak bardzo chciałby wyjść z klatki. Gdy tylko weszłam do szpitalika, zaczął zawodzić. On bardzo potrzebuje człowieka :(
Taki miziak i jest niewidoczny dla szukających kociego jedynaka... :(


Niebieska - Pon 30 Gru, 2019 13:05

Krzesimir bardziej zainteresowany jest miziankami z człowiekiem niż pełną miską, potwierdzam! Ostatnie dyżury zawodzi cały czas byle tylko zwrócić na siebie uwagę i niczym mu paszczy zatkać nie można, tylko poświeceniem dodatkowej uwagi :(
A z tą łatką jedynaka to ostrożnie, Krzesiek romansuje ze wszystkimi koleżankami na około ;)

kat - Pon 30 Gru, 2019 13:26

O proszę, to wczoraj tego nie zauważyłam, bo tylko do mnie łapki wyciągał...
Niebieska - Pon 30 Gru, 2019 13:37

kat napisał/a:
O proszę, to wczoraj tego nie zauważyłam, bo tylko do mnie łapki wyciągał...


Czlowiek najważniejszy, zwłaszcza że tak go mało w życiu Krzesia :(

Jeanne - Pon 30 Gru, 2019 17:19

Krzesimir to cudowny, miziasty,proludzki kot. Gdy tylko wolontariusze wchodzą na dyżur, Krzesiu daje o sobie znać, nawołuje, wystawia łapki i prosi aby poświecić jemu czas. Niestety ze względu na sporą ilość kotów w naszym szpitaliku, możemy zapewnić Krzesiowi tylko namiastkę tego czego potrzebuje ten uroczy kawaler :(

Jak to możliwe, iż nikt nie dostrzega tego ułożonego,grzecznego słodziaka :(




Jeanne - Pon 13 Sty, 2020 08:58

Krzesiu kot mądry, łagodny,ufny, przytulaśny, miziasty i tak można by wymieniać wszystkie jego pozytywne cechy niestety nadal jest w klatce, czeka na dom choćby tymczasowy, którego tak bardzo potrzebuje




Niebieska - Sro 15 Sty, 2020 16:04

BŁAGAM! POMOCY! Niech ktoś weźmie tego kota ze szpitalika na DT, albo niech go ktoś zaadoptuje! W trosce o zdrowie psychiczne wolontariuszy, ten kot ze szpitalika musi zniknąć.
U S Z Y - W I Ę D N Ą!!!!!!!!!!!

Krzesimira nie obchodzi nic innego, tylko człowiek. Porzucił dumę, zakopał swoje ego w kuwecie i błaga... błaga godzinami.


Cotleone - Sro 15 Sty, 2020 17:00

:( biedny Krzesimirek
MonikaW - Sro 22 Sty, 2020 19:38

Kresia w nowy rok weszła z energią, przegoniła rezydenta aby dziad sobie nie myślał, że będzie łatwo, gania się z Kafką i śpi zawsze z nami, zawsze mości się w pobliżu człowieka.
Kreskę trudno czasami rozgryźć i sama nie wiem jakie są jej relacje z innymi kotami. Ogółem jest spokój tylko wówczas kiedy jej ustępują , a nie zawsze tak jest.

nie wiem czy takie mogę...




nowa przyjaźń Kreska + Pifko







chill na całego


MonikaW - Sob 08 Lut, 2020 18:25

Kreska znów w nastroju dyskusyjnym z rezydentem i niestety na ocieplenie uczuć nie liczę.
Ostatnio zrobiła się dość aktywna i często widuję ją w trakcie porannych biegów przełajowych po pokojach wraz z resztą tymczasków.

Jeanne - Sob 08 Lut, 2020 18:31

Krzesiu nadal mieszka w fundacyjnym szpitaliku. Dlaczego jest taki niewidoczny przecież to cudny, łagodny, przytulaśny,proludzki kot, gdy tylko słyszy zbliżające się wolontariuszki nawołuje, prosi o uwagę, wyjęcie z klatki i przytulenie się do człowieka, którego tak bardzo potrzebuje. Może zatem komuś zabije mocniej serce na widok tego uroczego kawalera.




Niebieska - Sro 19 Lut, 2020 02:02

Jeśli szukasz kota, który pokocha Cie całym sobą, to znaczy, że szukasz Krzesimira :)
Większość szalikowców wziętych na kolana po czasie zaczyna się nudzić i pragnie nieco pozwiedzać, poznać otoczenie... ale nie Krzesimir. On marzy tylko o tym by zostać na twoich kolanach już na zawsze, by głaski nigdy się nie kończyły, a pauzy między głaskaniem a głaskaniem oznaczały tylko zmianę pozycji z lewego na prawy boczek ;)


MonikaW - Sob 22 Lut, 2020 17:04

Kończąc temat analogii na linii literatura-koty Kreskę zaliczam do literatury młodzieżowej. Wzrostem i posturą nastolatka, charakterem zbuntowana nastolatka. Nigdy nie wiadomo w jakim kierunku pójdą emocje: raz łagodna, raz waleczna i zaczepna. Kilka dni z nami śpi później z kolei omija nas z fochem. Taak tylko cierpliwość nas uratuje :)
Jeanne - Pią 06 Mar, 2020 11:22

Halo, halo ja nadal mieszkam w szpitalikowej klatce :( Jestem młody, zdrowy, pełen energii. Kocham głaski, zabawy z człowiekiem, nie jestem wybredny, ładnie zjadam to co ciocie nałożą do miseczki, słowem kot bezproblemowy. Zdecydowanie lepiej prezentuje się w takiej odsłonie




niźli za kratami szpilkowatej klatki





Osobisty przytulacz wciąż poszukiwany

MonikaW - Nie 15 Mar, 2020 18:07

Kreska poczuła zbliżającą się wiosnę i poczuła przyrost energii. Cały ranek gania z Pifkiem i Papilotem, zwiększyła również częstotliwość zaczepek w kierunku rezydenta co powoduje z kolei również zwiększoną ilość ruchu tego ostatniego. Nasz senior jakoś nie wygląda na zachwyconego raczej zdziwionego, że potrafi nadal tak szybko się przemieszczać. :D
Chitos - Czw 19 Mar, 2020 21:14

Krześmir... serce pęka. on chce się ciągle przytulać
Jego oczy mówią o tym cały czas jak się na niego patrzy.
Kocur każdą chwilę na ludzkich kolanach wykorzystuje w 101 %...
Dlaczego nikt go nie dostrzega? :cry:

Żywia - Sro 25 Mar, 2020 14:06

A tu więcej przytulania. Przytulać, PRZYTULAĆ




Kto mnie przytuli na stałe :cry:

MonikaW - Pią 27 Mar, 2020 19:05






Kreskę z wiecznie przez nią zaczepianym rezydentem należało udokumentować

Chitos - Pią 03 Kwi, 2020 19:14

Krzesimir tak jak inne koty musiał ewakuować się z naszego szpitalika i trafił do Klapsztulowego domu tymczasowego. Niestety pobyt u nas pokazał, że Krzesiu musi być jedynakiem. Nie wiemy dlaczego przestał tolerować inne koty i się po porostu na nie rzuca :( :(
Po tygodniu pobytu w domu z 4 kotami, które denerwowały go do tego stopnia, że kocur zaczął wyć w klatce.
Na szczęście znalazły się osoby, które przygarnęły Krzesimira na ten trudny czas do siebie i jest on jedynym kotem w mieszkaniu :) Jedynym kocim samcem alfa :)

Edyta - Sro 15 Kwi, 2020 12:54

Krzesimir jest kotem bez dwóch zdań zapadającym w pamięć. Brak należytej uwagi kwituje wpychaniem się na kolana, a miauczy na tematy tylko jemu zrozumiałe :wink: podczas pierwszej nocy nowym opiekunom ostro dał popalić swoim niezadowoleniem :P kto by to widział spać, kiedy on chce się bawić! Na szczęście zrozumiał, że nic nie ugra, bo opiekunowie uparcie udawali martwych :twisted: Krzesiu został obdarowany drugim imieniem- Kręcik, ze względu na wieczną chęć lokomocji :wink: wygląda na to, że obecnie największym strapieniem kocura jest wychodzenie ludzi do roboty i okropny Pan Odkurzacz, przed którym Kręcimir nie wie gdzie się schować :roll:
MonikaW - Sob 25 Kwi, 2020 15:48

Kreska znalazła sobie super kumpelę Kokilkę i we dwie potrafią rozruszać nie tylko nasze skromne trzy pokoje, ale mam wrażenie , ze nawet cały blok. Obie wzajemnie się szukają i nawołują. Kokilka jest bardzo energiczna , ale Kreska wydawała się ciut bardziej stateczna - ale widać pozory mylą.
MonikaW - Nie 10 Maj, 2020 14:51

Młoda Dama nadal w wielkiej przyjaźni z Kokilką - ewidentnie nadają na tych samych falach i poruszają wspólnie tylko im znane tematy , do których człowieków nie dopuszczają. Poza tym wszystko w porządku i nawet trochę wyhamowała z ganianiem rezydenta - to pewnie przez te wspólne drzemki.








Edyta - Sro 13 Maj, 2020 11:24

Ostatnie leniwe tygodnie przyniosły Krzesimirowi niepożądane zmiany. Za oknem w ogródku, który Krzesiu lubi monitorować, coraz częściej hasają wychodzące koty sąsiadów. Może nie byłoby tragedii dla samca alfa, gdyby kot, który najwidoczniej zapragnął się przywitać, usiadł na parapecie, obok Krzesimira :shock: nietrudno wyobrazić sobie reakcję kocura jedynaka :twisted: poza bezczelnymi kocimi sąsiadami pojawił się również problem... zalewaniem moczem łóżka w pobliżu rzeczonego okna. Na szczęście ten temat wydaję się być zażegnany, Krzesimir obecnie jest kotem wzorcowym :aniolek: no... może poza częstym i donośnym miauczeniem :wink:
MonikaW - Pią 22 Maj, 2020 14:14

Kreska ma swoją ulubioną miejscówkę - jest to miejsce na kocyku na krótszej części narożnika. Niestety miejsce to jest również wybranym miejscem wieczorową porą dla pary rezydentów. W związku z tym Kreska obrała jedyną słuszną metodę zajmuje miejscówkę już w godzinach porannych i tylko z krótkimi przerwami zajmuje ją praktycznie całą dobę. W związku z powyższym rezydenci albo muszą się do niej przytulić (patrz zdjęcia z rezydentem) albo obejść się smakiem (rezydentka). Wczoraj okazało się jednak , iż wszystkie trzy leżały na kocyku i to ja niestety musiałam zawalczyć o miejsce - oddałam bez walki - z kociastymi nie dyskutuję.
MonikaW - Czw 18 Cze, 2020 16:41

Kresia nadal zagadką, jej relacji z rezydentem nie ogarniam. Niby go gania, ale też pozwala jemu jedynemu się do siebie przytulić. Och te kobiety - kto za nimi nadąży!!!







Kreska w "grajdołku" i mistrz drugiego planu - Papilot


MonikaW - Nie 28 Cze, 2020 17:47

Kreska również dzisiaj miała wyzwanie pod tytułem wyczesywanie, temat ogarnęła wzorcowo, a po wyczesaniu wskoczyła na drapak i ostrzyła pazurki. Jak SPA to SPA....
MonikaW - Nie 26 Lip, 2020 09:19

Kreska mobbingowi powiedziała dość i to dość stanowczo - którekolwiek z futer postanowi ją pogonić w chwilę po próbie ucieka z krzykiem i przytupem. Żaden kot jej nie straszny.Nawet Papilot traktuje ją z szacunkiem , ostatnio jedyną odważną w kontaktach była Kokilka, ale i ona została spacyfikowana. Ma dziewczyna zadatki na przywódcę.
MonikaW - Wto 18 Sie, 2020 19:02

Kreska po pewnym czasie oddalenia kiedy sprawiała wrażenie obrażonej znów jest sobą. Powróciła do podchodzenia i dopominania się o głaski, a także znów z nami sypia. Do tego zaczęła dyskutować więc widać tu znaczący wpływ jej kumpeli Kokilki.

taki widok zamiast owoców - widać tu nasz znaczący wpływ w respektowaniu zasady "na blaty nie wchodzimy" bo Kreska jak widać znalazła lukę prawną





dama w pieleszach czyli tu fale i tam fale



prezentacja zabawki czyli w telezakupach można ją zatrudnić





przyczajony tygrys zawsze czujny



można wyluzować jednak


MonikaW - Wto 29 Wrz, 2020 17:11

Nasza Kresia jak i reszta stada przygotowuje się do jesieni: kocyki, kaloryfery i miękkie miejsca na drapakach bardzo pożądane. Nadal kumpluje się z największą grandą stada czyli Kokilką i nadal nie odpuszcza rezydentowi choćby to miałoby być jedno przegonienie kontrolne dziennie. Poza tym regularnie z nami sypia i i rano trzaska na powitanie wzorcowe barany.








MonikaW - Pon 26 Paź, 2020 16:38
Temat postu: Kreska we własnym królestwie
Kreska od zeszłego tygodnia cieszy się własnym domem. Wyznaczenie jej na jedynaczkę okazało się być idealnym rozwiązaniem. Temat zapoznania z nowym terenem ogarnęła błyskawicznie. Już pierwszej nocy kazała się wypuścić z pokoju i z panem domu wspólnie oglądała telewizję. Znalazła swój schowek gdzie ma ciszę. Szybko ogarnęła sprawy kuwetowe. Grzeje się w blasku chwały, że ma aż czterech człowieków tylko dla siebie. Dodatkowo wszyscy walczą o status ulubieńca nowego domownika. Kreska jeszcze nie zdecydowała. Za to pozwala oczywiście na wszelkie działania w zakresie zdobycia jej wyjątkowej sympatii.

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group