Fundacja 'Koci Pazur'
Fundacyjne forum kociarzy z Poznania

Znalazły dom - Brunet i Blondynek

BEATA olag - Sob 03 Gru, 2016 22:27
Temat postu: Brunet i Blondynek
BRUNET I BLONDYNEK

Pieszczotliwie nazywane Bruno i Blondi - rodzeństwo znalezione na Piątkowie. Jeden czarny, drugi blondyn. Jeden nie-murzyn, drugi nie głupi. Jeden z białymi brwiami, drugi w czarne łaty. Jeden z dystansem, drugi bezpośredni. Pierwszy dystyngowany, drugi szalony. Ten chłodny, tamten gorący. Tu spokój, tam szaleństwo. Ten obserwator, tamten tulący się. Jeden patrzący, drugi wystawiający się na pieszczoty. Pierwszy voyerysta, drugi imprezowicz. Jeden szuka domu, drugi czeka na rodzinę. Ten szuka opieki, tamten szuka miłości. Tak różne, a tak uzupełniające się. Dwójka, a jak jedna całość.

Kociaki jeszcze w szpitaliku





I wreszcie na tymczasowych ciepłych salonach






Kociaki na ZDJĘCIACH i FILMACH.

BEATA olag - Sro 14 Gru, 2016 22:05

Od dziś u chłopaków przewiew między girkami :: .
Bruno przepiękna pantera o białych wąsikach i krówka - miziakowe chucherko, znieśli dzielnie zabieg.
Jest szansa, że Pantera - indywidualista, stanie się takim samym klejotem jak miziasty brat Blondi.




misiosoft - Sro 14 Gru, 2016 23:23

wow!! co za niesamowita czerń!
BEATA olag - Pon 02 Sty, 2017 14:24

Wczorajsze odwiedziny milusińskich zaowocowały tym, że pokój zabaw chłopaków uzbroił się w kolejne zdobycze. Myszki małe i duże zrobiły furorę nie tylko u tymczasków. Rezydenci - szprytne bestie też miały okazję się pobawić, podbierając włochatki Blondynkowi i Bruno. Fotki niebawem.
BEATA olag - Wto 10 Sty, 2017 19:12

Oto obiecany filmik - zabawa przednia dzięki mychowatym stworkom od darczyńców :)

BEATA olag - Pią 20 Sty, 2017 16:05

Dzieciaki gdy w gościnę do nich przychodzę ( z racji braku miejsc w DT, dobra dusza przygarnęła je tymczasowo) chętnie podchodzą zadarza się nawet, że mogę je wymiziać.

Chłopacy podczas zabawy, koło nich rezydentka piękna Helena

Blondynek we własnej osobie ::

Essi - Sob 21 Sty, 2017 15:00

Blondynek to taki Pompon nr 2 :love: Brunet - śliczne czernidło.
BEATA olag - Czw 09 Lut, 2017 14:16

Wczoraj na sekundę wpadłam z kolacją do chłopaków. Blondynek jak to krówka przybiegł i słodziarsko zaczął się ocierać. Mizianie koteła skończyło się na kolanach.
Brunet, piękna czarna pantera, duża do tego. 100% Black nie jest tak miziasty jak jego brat ale zabawa z nim, obserwowanie go to czysta przyjemność - ach ta błyszcząca sierść :aniolek:

BEATA olag - Wto 14 Lut, 2017 14:58

Brunet niedostępny dla paparazzi - bo on skromy chłopak jest.

Jogin Blondynek,

urodzony fotogeniczny model.

BEATA olag - Pią 10 Mar, 2017 15:29

U chłopaków bez zmian, Blondi miziakowiec, Bruno gaduła.
Ganiające szpliny na małej powierzchni nic sobie nie robią z leciwych rezydentów.
Jeden klasycznie mizdrzący się do obiektywu, drugi na odwrót - jak bym słyszała - ej no nie osaczaj mnie paniusiu.

(Brunet uchwycony na szafie)



Eva - Pią 10 Mar, 2017 15:36

Blondin


Pompek


bracia ksero ;) tylko oka na odwrót umalowane ;)

Basik - Pią 10 Mar, 2017 15:37

słodkie sznupeczki :)
catta - Pią 10 Mar, 2017 17:57

Jak odbicie lustrzane :)
I piękne bursztynowe oczęta :love:

narcyz - Pią 10 Mar, 2017 18:26

Ależ są przepiękni :love:
BEATA olag - Sob 11 Mar, 2017 16:10

Pamiętam jak jeszcze bidy w klatce doglądałam, by je ogarnąć na pierwszy rzut szły krówki. Czyli Pompon - bo pomponek n ogonku i Blondi by pamiętać, że pierwszy był Pompon. Z resztą rodzeństwa już nie było takiego problemu :)
BEATA olag - Pon 03 Kwi, 2017 09:03

Kociaste żyją i mają się dobrze...
No może tylko stan zapalny dziąsełek plus smarowanko żelo-mazidłem powodują, że miłość do TDT na pięć minut po rzeczonej czynności blednie...
Po chwilowym fochu nastaje klasyka - Blondi miziakuje, Bruno - czarna pantera - czaruje swoimi bursztynow-orzechowymi oczami :love: .

BEATA olag - Czw 20 Kwi, 2017 12:23

Sesja moim skromnym zdaniem się udała tym bardziej, że Bruno do łatwo łapiących flesza nie należy :love: .
Panterą jestem...

i profil mam przepiękny...


Hipnotajzing...

kat - Czw 18 Maj, 2017 22:16

U Bruneta dwa razy wyszedł test paskowy felv +, z kolei PCR ujemny...
Morfologia też taka dziwna.
Blondynek test paskowy ujemny, co tym bardziej dziwi. I morfologia dobra.
Chyba jeszcze zrobimy PCR Blondynkowi...
Dla wetki to zagadka. Nic się nie zgadza z oficjalnymi informacjami odnośnie testów...

julabrzydula - Pon 22 Maj, 2017 14:31
Temat postu: Brunet i Blondynek już w nowym DT!
Niecałe 2 dni wspólnie za nami! :wink: Brunet w nocy postanowił zapoznać się z pokojem, obwąchał wszystko dookoła i usadowił się na parapecie, podziwiając bannery i sporadycznie przejeżdżające samochody. Kilka razy nawet coś powiedział! O dziwo, póki co jest odważniejszy niż Blondyn, chociaż ten z kolei przyszedł w nocy do naszego łózka.
Cały czas są tacy nierozłączni, wszędzie razem! Co prawda, jeszcze trochę nieśmiało chowają się pod łóżkiem, ale nawet tam wyglądają uroczo.

Kupiliśmy im 2 myszki, dopasowane do ich kolorów. Biała oczywiście dla Blondyna, ciemna dla Bruneta.

Pozdrawiamy!




BEATA olag - Pon 22 Maj, 2017 14:36

Brawo dla nowego DT.
Powolutku i będziecie mieć dwa przytulaki w pościeli :: .

Morri - Pon 22 Maj, 2017 14:43

Tyle się chłopaki naczekali na dt... Super, że wreszcie jest i że mogą być razem :)
kikin - Wto 23 Maj, 2017 09:36

:banan: :banan: :banan:
julabrzydula - Sro 31 Maj, 2017 13:59

Pierwsze koty za płoty! ;)
Za nami już zabawa wędką i dzwoniącymi kulkami, przejście z dwóch do jednej kuwety i wspólne spanie z Blondynem. :) Kiedy zostaliśmy DT powiedziano nam, że Blondyn uwielbia być miziany po stópkach - to prawda! Wczorajsza burza nieco koty przestraszyła, schowały się pod łóżko- dlatego też zdjęcia są trochę niewyraźne, robione już po zmroku.
Pozdrawiamy!

Eva - Sro 31 Maj, 2017 14:00

foteczek nie widać :(
trzeba wstawiać z użyciem [img] :ok:

julabrzydula - Sro 31 Maj, 2017 14:01

Ach, coś źle wgrałam zdjęcia! Bruneta i Blondyna można podziwiać tutaj:
https://drive.google.com/file/d/0B7lvx6_knU-UNTVEeVE4SjFkMzQ/view?usp=sharing

brynia - Czw 01 Cze, 2017 12:22

julabrzydula napisał/a:
Ach, coś źle wgrałam zdjęcia! Bruneta i Blondyna można podziwiać tutaj:
https://drive.google.com/file/d/0B7lvx6_knU-UNTVEeVE4SjFkMzQ/view?usp=sharing

A dlaczego nie tutaj? :hm:

julabrzydula - Pią 09 Cze, 2017 18:04

Chłopaki są niesamowite! :)
Brunet faktycznie dość mocno kroczy własnymi ścieżkami, ale zabawą też nie pogardzi! Dodatkowo, okazał się być bardzo pedantyczny - jak tylko kawałek jedzenia spadnie mu poza miskę, stara się łapami go pod nią zamieść.
Blondynek jest duszą towarzystwa, cały czas domaga się głaskania.
Obydwoje sporo się razem bawią. :)
Zrobiłam im fajne fotki, niebawem wrzucę!
Na dzisiaj takie:



BEATA olag - Pią 09 Cze, 2017 18:58

Super, że już się nie bunkrują :brawo: :brawo: :brawo:
Wojtek_Ka - Sob 10 Cze, 2017 12:06

:good: :good: :good:
wiedźma - Sob 10 Cze, 2017 14:48

Ale uszy! :D
julabrzydula - Sro 28 Cze, 2017 18:30
Temat postu: Nowości od Bruneta i Blondyna!
Brunet i Blondyn przeżyli razem z nami sesję na studiach - kiedy my pilnie się uczyliśmy, siadały na notatki, chcąc nam powiedzieć: ,,Człowiek, nie ucz się, lepiej pobaw się ze mną!".
Koty poznały też resztę lokatorów mieszkania i już odważnie się z nimi bawią, nawet kawałkiem sznurka. :)
No i oczywiście, jak to rodzeństwo - ganiają się po całym pokoju!
Łapcie porcję zdjęć od nas. :)





saszka - Sro 28 Cze, 2017 18:36

Ale przyjemne fotki - chłopcy miny robią boskie :)
BEATA olag - Czw 29 Cze, 2017 06:33

Blondi - klasyczna "pozycja" ::
Bruni - piękny jestem cały :love:

julabrzydula - Sob 08 Lip, 2017 09:20

Głaskanie z rana. :)

Blondyn


Brunet

agula.s - Sob 08 Lip, 2017 10:16

Obaj mają taki szlachetny wygląd, że z tą smukłością i pięknymi pysiami mogliby pozować egipskim artystom do najpiękniejszych rzezb. ::
kat - Nie 09 Lip, 2017 00:37

Zgadzam sie w stu procentach!
Są niesamowicie piękni z tą swoją smukloscia!
A Brunet jaki pieszczoch :)

A jak test paskowy - juz mial powtórzony?

Marianna - Nie 09 Lip, 2017 08:31

Piękni! :love:
Szlachetna sylwetka mogliby sie podzielić z moją Marianna i jeszcze byliby piękni ;-)

julabrzydula - Sro 19 Lip, 2017 19:09
Temat postu: Bracia dwaj - Brunet i Blondyn
Cześć,

Brunet i Blodyn mają się bardzo dobrze! Teraz mają fazę: ,,jak tylko ktoś je, nie odstępujemy go na krok!". Próbują nawet ukraść jedzenie z talerza, kiedy ktoś odwróci wzrok, sięgając po herbatę. Kotki mają już też swoje ulubione miejsca w mieszkaniu - krzesło w kuchni, parapet w pokoju (remont ulicy wzbudza ich ogromne zainteresowanie), łóżko (Blondyn nocą bardzo często z nami śpi) i poduszka, którą im położyliśmy na podłodze. Drapak kartonowy też zdał egzamin. :)

Pozdrawiamy!

Te jego różowe stópki są niesamowite:




Przytulanie z bratem:


To piękne chwile, kiedy Bruno skusi się na mizianie!

Eva - Sro 19 Lip, 2017 20:19

Cudowności :love:
kat - Sro 19 Lip, 2017 20:43

A co z testem Bruneta?
Powtorzyliscie?

julabrzydula - Pią 21 Lip, 2017 15:48

Test paskowy Bruneta wyszedł niestety +, ale żadnych niepokojących (jak np. powiększone węzły) objawów na szczęście nie ma.
kat - Pią 21 Lip, 2017 15:53

Niestety musimy traktować Bruneta teraz jako dodatniego i w trakcie wiremii. Za jakieś pół roku, jeśli wcześniej nic nie będzie się działo, możemy powtórzyć test paskowy. Jeśli wyjdzie dodatni, to trzeba będzie czekać, a jeśli ujemny, to wtedy przy jakiejś okazji, gdy będzie podana narkoza, będzie można zrobić test ze szpiku. PCR z krwi nie ma sensu.

Zdecydowaliśmy też, ze rozdzielenie braci byłoby teraz większym złem. Są ze sobą bardzo zżyci i szczególnie Brunet ma oparcie w Blondynku. I jeśli Blondynek do tej pory ma testy ujemne, to albo ma odporność, albo zwalczył wirusa...
Niestety to jest taka sytuacja, że trzeba wybrać mniejsze zło :(

BEATA olag - Pon 24 Lip, 2017 09:47

Bruni trzymaj się :aniolek: :aniolek: :aniolek:
Marianna - Pon 24 Lip, 2017 09:56

Uściski dla OBU Chłopaków! :aniolek:
julabrzydula - Sro 26 Lip, 2017 14:00

Dzięki dziewczyny za wsparcie! :)

Brunet był u Pani weterynarz bardzo grzeczny i dzielny. Co prawda, po powrocie do domu opatrunek po pobraniu krwi nie utrzymał się u niego nawet 30 min, no ale nic dziwnego, że chciał się go jak najszybciej pozbyć. :) A Blondyn cały czas na niego czekał, dobry brat!

Wrzucam aktualne fotki:

Blondyn wygląda jak zajączek!


A Brunet jak wąż!


I wspólna drzemka.


Pozdrawiamy!

BEATA olag - Sro 26 Lip, 2017 14:23

Aniołek i czarna smukła pantera.
Ostatnie zdjęcie - :aniolek: :aniolek: :aniolek:

julabrzydula - Czw 03 Sie, 2017 16:49
Temat postu: Blondynek i Brunet - co tam u nas słychać!
Cześć,

upały i burze znosimy dobrze, bez strachu, raczej z zaciekawieniem obserwując przez okno. :) Brunet w pełni sił, apetyt ma i siły na zabawę z Blondynkiem też.

Brunet podczas zabawy:



A Blondynek snu:



BEATA olag - Czw 03 Sie, 2017 21:03

Ale piękny szponiak :: , no i andżel Blondi :aniolek:
brynia - Pią 04 Sie, 2017 08:46

Przypominam o ograniczeniach dotyczących zdjęć.
julabrzydula - Czw 17 Sie, 2017 23:39
Temat postu: Kotki od opieką Pana. ;)
Dziś niestety bez zdjęć, bo Pani na wakacjach, ale w niedzielę nadrobi zaległości. :) Kotki są pod dobrą opieką, wszystko u nich w porządku, apetyt i energia dopisują. Uwielbiają bawić się praniem, czasami nawet bardziej niż kocimi zabawkami. ;) Pozdrawiamy!
julabrzydula - Pon 21 Sie, 2017 20:37
Temat postu: Kilka słów o Brunecie :)
7-dniowa rozłąka z Brunetem sprawiła, że nie opuszcza mnie teraz na krok! Cały czas chodzi swoimi ścieżkami i wyraźnie zaznacza, kiedy ma ochotę na towarzystwo człowieka, a kiedy nie, ale jak już przyjdzie, to głaskaniom nie ma końca! Dziś polował też na muchę. ;)

Piękny Brunet:

julabrzydula - Wto 05 Wrz, 2017 20:18

Mimo tego, że charaktery i wygląd inne - Brunet i Blondynek nie wyrzekną się tego, że są braćmi! Zupełnie tak, jak w ludzkim rodzeństwie - potrafią gonić się po całym mieszkaniu, naskakiwać na siebie i gryźć, ale chwilę potem leżeć przytuleni na poduszce, nawzajem się myjąc. Cudowny to jest widok! :)

Dodatkowo, Blondynek jest niezłym zazdrośnikiem - jak tylko Brunet podchodzi do kogoś, po chwili jest tam też on, wciskając się do głaskania. :)

Blondynek też chciałby polecieć samolotem, jak człowiek!


Tylko gryza, nigdy tego nie próbowałem!

BEATA olag - Wto 05 Wrz, 2017 20:26

:love:
saszka - Wto 05 Wrz, 2017 20:43

Fajne z nich koty wyrosły :)
julabrzydula - Pon 18 Wrz, 2017 17:14

Jesień w pełni, chłopaki obserwują spadające liście! :)
Na szczęście okna zabezpieczone! Brunet i Blondynek pozdrawiają. :)

Na stole najwygodniej. :)


Ulubiona czynność chłopaków:

julabrzydula - Pon 02 Paź, 2017 23:38
Temat postu: Najpiękniejszy widok!
Czy to nie jest najpiękniejszy widok na świecie? :) Dobranoc od chłopaków!


kat - Pon 02 Paź, 2017 23:39

:)
julabrzydula - Nie 15 Paź, 2017 13:02

Chlopaki najłatwiejszymi modelami to nie są! ;) Blondynek zbyt ruchliwy, cały czas chce się przytulać, rzadko siedzi w jednym miejscu, Brunet z kolei na widok aparatu, przeważnie odwraca wzrok, jakby widok swoich pięknych, dużych oczu chciał zachować tylko dla siebie. A jednak czasami udaje się uchwycić ich koci urok!

Skupiony Brunet:


Sodki Blondynek:

julabrzydula - Sob 04 Lis, 2017 20:04

Kupiliśmy nowe łóżko i kanapę, a Brunet i Blondynek doskonale wiedzą, że nie służą one do drapania! :) Leżą grzecznie, a często zanim wejdą na nowe rzeczy - wpatrują się w nas tak, jakby czekały na pozwolenie. :) Kochane są!



BEATA olag - Sob 04 Lis, 2017 20:26

Niezmiennie przepiękni...
agula.s - Sob 04 Lis, 2017 20:55

Bo koty to najmadrzejsze ze stworzen. Wszystko rozumieja, tylko czasem nie maja ochoty stosowac sie do zasad ustalonych przez innych. ::
julabrzydula - Pon 13 Lis, 2017 12:00
Temat postu: Blondynek śpi
Kiedy Blondynek śpi, chociażby mieszkanie się waliło - nic go nie ruszy! :P


julabrzydula - Pon 27 Lis, 2017 14:17
Temat postu: Miłego dnia!
Nowe legowisko sprawdza się doskonale! :) Miłego poniedziałku!


Eva - Pon 27 Lis, 2017 14:27

:love: :love: :love:
julabrzydula - Wto 19 Gru, 2017 13:01

Kocich Świąt od Bruneta i Blondynka! :)

Blondyn cały w bieli:


Brunet w ulubionej pozycji:

julabrzydula - Wto 02 Sty, 2018 11:50
Temat postu: Pierwsza podróż za nami!
Za nami podróż do mojego rodzinnego domu! :) Kotki zniosły wszystko dobrze, początkowo trochę chowały się po kątach, ale już następnego dnia było ok! W aucie głównie spały - teraz jesteśmy już w Poznaniu. Zobaczcie na ich urocze, splecione ogonki. :)


julabrzydula - Pią 12 Sty, 2018 09:25

Czy wszystkie koty tak szaleją, kiedy ktoś w ich towarzystwie kroi kurczaka? Blondynek i Brunet potrafią się zerwać z głębokiego snu, kiedy tylko zorientują się, że ktoś w kuchni gotuje. Blondynek siada wtedy na krześle i łapką próbuje skubnąć coś dla siebie, Brunet dostojnie siedzi i swoimi pięknymi oczami błaga o kawałek. Muszę w najbliższym czasie to sfotografować! :)

Poniżej Brunet przytula się z pluszową pandą - do niedawna to legowisko było ulubionym miejscem chłopaków, ale już im się chyba trochę znudziło. :)



Po prostu przerzuciły się na łóżko. :)


julabrzydula - Pią 19 Sty, 2018 12:58
Temat postu: Opieka nad bratem :)
Brunet jest bardzo opiekuńczy - to właśnie on zazwyczaj zajmuje się bratem. :) Nie da się oczywiście uniknąć także bitew między rodzeństwem, ale one zawsze kończą się tak, jak na poniższym filmie. Zgrany z nich duecik!


julabrzydula - Nie 28 Sty, 2018 18:52
Temat postu: Kocie rodzeństwo
Wszyscy znajomi, którzy poznali Blondynka i Bruneta, zastanawiają się, jak to jest możliwe, że są rodzeństwem. Nie są do siebie za bardzo podobni (chociaż ja uważam, że są), zachowują się zupełnie inaczej. A jednak jak są razem, to widać ich ogromną więź. :)


julabrzydula - Czw 15 Lut, 2018 10:44
Temat postu: :)
Przed nami pierwsza wizyta Pana, który jest zainteresowany adopcją chłopaków! I chociaż nie widać tego po Blondynku na filmie, jesteśmy bardzo podekscytowani. :) Pan chce wziąć koty oczywiście w dwupaku, co jest świetną informacją, bo Blondynek i Brunet są ze sobą niesamowicie zżyci.

A tutaj ziewający Blondynek:

julabrzydula - Pon 05 Mar, 2018 16:14
Temat postu: Brunet pomocnik!
Brunet przysłużył się ostatnio w zbiórce na rzecz schroniska w Poznaniu, bardzo aktywnie pozując z poniższą kartką, którą z resztą po chwili wykorzystał do zabawy. :)
Blondynek ze swoim energicznym usposobieniem był trudny do uchwycenia w miejscu. Mieliśmy ostatnio wizytę Pana i Pani, którzy byli zainteresowani zaadoptowaniem Bruneta i Blondynka - ostatecznie zdecydowali się na wzięcie kotków ze szpitalika, ale chłopaki poradzili sobie podczas ich odwiedzin wzorowo! :)


kat - Wto 06 Mar, 2018 01:19

Jula, a co z tym testem Felv - powtorzylas go?
Kiedy chlopaki mieli ostatnio badania krwi - morfologie i biochemie?

julabrzydula - Wto 06 Mar, 2018 17:20

Blondynek miał badania krwi robione 31.01.2018 i wszystko jest u niego w normie. O teście Felv rozmawiałam w zeszłym tygodniu z kotekmamrotek, bo nie byłam pewna, czy znowu powtarzać, ale ustaliłyśmy, że tak. Wezmę więc Bruneta razem na Felv i krew, bo muszę pożyczyć od kogoś auto na ten dzień. :)
julabrzydula - Wto 13 Mar, 2018 14:33

Tydzień temu był Brunet, to dziś czas na Blondynka! :)

,,Zobaczcie, jaki jestem fotogeniczny - tak samo dobrze wyglądam na ekranie, jak w rzeczywistości. Urodzony ze mnie model!"



julabrzydula - Czw 22 Mar, 2018 20:48
Temat postu: Koci weekend czas zacząć
U chłopaków jak widać - weekend pełną parą!
Nie ma się co dziwić, że w dzień odpoczywają, bo dziś w nocy przez godzinę szalały po pokoju. ;) Moe doszły do wniosku, że skoro one nie śpią, to inni domownicy też nie. Blondynek standardowo - cała kanapa pusta, ale po co leżeć tam, gdzie wolne - na plecaku najwygodniej. :D


saszka - Czw 22 Mar, 2018 21:37

Oj tak, plecak/torba to najlepsza miejscówa ::
julabrzydula - Pon 02 Kwi, 2018 23:36
Temat postu: Brunet prezent
Brunet niczym pisanki w koszyku! :) Zawsze zastanawia mnie, dlaczego kartony mają takie powodzenie u chłopaków - póki co wygrywa z nimi tylko papierowa torba! Święta spędziliśmy w Poznaniu, więc super, bo mimo że chłopaki nie mają problemu z transportowaniem (szczególnie w aucie przesypiają całą podróż), to jednak zawsze jakiś tam stres.


julabrzydula - Pią 13 Kwi, 2018 10:23

Zawsze razem, nierozłączny duet! I chociażby całe łóżko było wolne, Brunet i Blondynek wcisną się zawsze tak, żeby być obok siebie. No i obok człowieka. :)
Pojawiła się u nas nowość - chłopaki, kiedy śpię, podgryzają moje włosy! Wciąż nie przestają zaskakiwać. :banan:



Neda - Pią 13 Kwi, 2018 16:58

Kiedyś mój kocur nie mógł obudzić mnie porannym walaniem w szafę, płaczem, przebieganiem po łóżku (kamienny sen), więć zaczął szarpać z całych sił zębami - własnie włosy. No i obudził :twisted: także tego....jeszcze wiele przed Tobą
julabrzydula - Pią 20 Kwi, 2018 14:13
Temat postu: Wpatrzony Brunet :)
Te jego wielkie, piękne oczyska! :shock:
A na co Brunet najczęściej tak patrzy? Bardzo różnie - na samochody za oknem, na śnieg zimą, na jedzenie (zawsze), na muchę, która wleci do pokoju. Niedawno naprawili nam też domofon, który dość długo nie działał i chłopaki zdążyli się odzwyczaić do tego dźwięku. Brunet nie reaguje, ale Blondynek zdarza się, że ucieka za kanapę. :D Ale tylko, jak mu się chce!


julabrzydula - Sro 09 Maj, 2018 16:40
Temat postu: Blondynek stróż :)
To bardzo ważny notes - więc Blondynek pilnuje! A że mu się przy okazji trochę przysnęło, to już inna sprawa. ;) Jest taką kochaną kruszynką, dużo szczuplejszą niż jego brat, śnieżnobiałą! I oczywiście, przyklejony do człowieka cały czas. Im bliżej, tym lepiej.


julabrzydula - Wto 29 Maj, 2018 21:52

,,Ucz się, ucz, bo nauka to potęgi klucz!" - Blondynek wziął sobie to mocno do kociego serca i tutaj akurat został przyłapany na nauce psychologii. :cool: Gdyby tylko istniały kocie uniwersytety! :wink: Drugi laptop jest Bruneta, ale jak widać, on się nie garnie do nauki.
Pozdrawiamy przez zbliżającą się sesją!


saszka - Sro 20 Cze, 2018 09:42

I co? Blondynek zdał tę psychologię? ;)
Bo Bruneta, skoro się nie uczy, to pewnie czeka wrzesień :(

julabrzydula - Sob 23 Cze, 2018 14:50

saszka napisał/a:
I co? Blondynek zdał tę psychologię? ;)
Bo Bruneta, skoro się nie uczy, to pewnie czeka wrzesień :(


Wszystko zdane! Jeszcze tylko obrona i Blondynek będzie magistrem. :D Brunet to typ szczęściarza - szybko się uczy i dużo zapamiętuje z wykładów.

julabrzydula - Sob 23 Cze, 2018 15:05

Dzisiaj pogoda nie rozpieszcza, więc przypomniało mi się wideo z okresu zimowego - Brunet po raz pierwszy widzi śnieg! :D Potem się z jego widokiem nieco już oswoił, ale pierwszy moment był dość zabawny.


saszka - Sob 23 Cze, 2018 15:18

Ta mina :D :D :D
I oczywiście kciuki z obronę! A potem prosimy foty chłopaków w biretach :cool:

saszka - Nie 22 Lip, 2018 11:53

Puk puk ;>
julabrzydula - Pon 23 Lip, 2018 12:31

Po obronie pojechałam trochę odpocząć, kociaki są pod opieką w zaufanych rękach. :) No ale dla stęsknionych wysyłam wideo sprzed wyjazdu jeszcze. Na filmie widać, jaki Blondynek to przytulak, chociaż Brunet wcale nie mniejszy. Z nimi każdy dzień jest piękniejszy! A zdjęcie w birecie byłoby urocze, ale chłopaki baaardzo nie lubią, jak cokolwiek się im zakłada. :D


julabrzydula - Sro 08 Sie, 2018 20:33

Piękna, czarna, lśniąca sierść i jeszcze piękniejsze oczy - oto Brunet w całej okazałości! :oops:
Jak tam Wasze kociaki radzą sobie z upałami? :) Chłopaki całkiem nieźle - do tego stopnia, że pomimo upału, zawsze i tak w mieszkaniu znajdą skrawek, gdzie przebija się słońce. :cool:


jaggal - Nie 16 Wrz, 2018 12:21

eeej! czy chłopaki żyją jeszcze? bo tyle czasu cisza... :>
julabrzydula - Nie 14 Paź, 2018 11:29

Hej,

żyjemy, żyjemy i mamy się dobrze! :) Liczne wyjazdy uniemożliwiły mi publikacje! Ale już wracam. :) W ramach przeprosin łapcie fotkę Blondynka, który korzysta z ostatnich promieni słonecznych. Czy Wasze kociaki też, mając do wyboru cały pokój, zawsze wybierają miejsce w pełnym słońcu?
Swoją drogą - Blondynek to niezły gimnastyk, pozy przybiera bezbłędne.


jaggal - Nie 14 Paź, 2018 13:45

a u Bruneta co słychać?
julabrzydula - Nie 14 Paź, 2018 17:10

Wszystko w porządku! :) Niezmiennie piękny i tajemniczy, ale już z dużo większą ufnością do człowieka. Na dowód dołączam fotkę:




jaggal - Nie 14 Paź, 2018 18:51

aww <3 <3 <3
julabrzydula - Pią 26 Paź, 2018 20:13

Leniwe, jesienne popołudnie wygląda u nas zazwyczaj tak: chłopaki zazwyczaj budzą się rano, zjedzą, powariują, pobiegają, potem śpią, śpią, śpią, chwilę się pobawią, znowu śpią, no i oczywiście - kiedy przychodzi wieczór odzyskują pełnię sił. :D Czasami trzeba nieźle je wybawić, żeby dały nam spokojnie spać. Fajnie, że są w dwupaku - widać, że uwielbiają wspólne spędzanie czasu. :)



julabrzydula - Czw 08 Lis, 2018 23:14

Pozy Blondynka - ciąg dalszy. :) Jak to jest, że koty są tak mocno rozciągnięte? Wielu joginów mogłoby pozazdrościć Blondynkowi umiejętności. Brunet za to przeważnie leży i śpi dostojnie. :)


Angelika - Sro 05 Gru, 2018 19:14

Chłopaki już w nowym DT :) Na razie sytuacja wygląda tak, że Blondynek wyszedł z transportera i schował się pod kaloryfer, Brunet jeszcze się nie odważył na zwiedzanie pokoju. Oczywiście nie mają nic przeciwko głaskaniu i mizianiu :) Zobaczymy jak sytuacja się rozwinie :) Może skuszą się na kolację !

_________________________
Angelika

jaggal - Sro 05 Gru, 2018 19:15

to trzymamy kciuki - i powodzenia! :)
Niebieska - Sro 05 Gru, 2018 19:19

Pewnie w nocy trochę pobuszują jak wszyscy inni pójdą spać :D Będzie dobrze :)
Wojtek_Ka - Sro 05 Gru, 2018 20:10

Kciuki :ok: :ok: :)
Neda - Czw 06 Gru, 2018 09:32

Oby szybko się odnaleźli! :)
Angelika - Pią 07 Gru, 2018 08:38

Wczoraj w nocy szaleli i od 4 Brunet stwierdził, że to czas na przytulanie a od 5 śpiewał pod drzwiami pokoju, że koniecznie chce wyjść :D jak już otworzyłam drzwi to tak niepewnie wchodził i wracał co chwile do mojego pokoju. Blondyn nie był specjalnie zainteresowany wychodzeniem. Dzisiaj już było spokojniej w nocy. Pilnowali mnie na łóżku obaj :) Z kuwety korzystają i rano zastałam puste miski, więc zaczęły jeść. Dzisiejsze śniadanie ruszył tylko Brunet, Blondynek jakoś słabiej z tym jedzeniem. Ogólnie Brunet jest odważniejszy jak na razie i ciągle chodzi, wącha a Blondyn jak zasiądzie koło grzejnika tak siedzi.
Angelika - Pon 10 Gru, 2018 19:59

Są i zdjęcia chłopaków (a nawet filmik z porannego przytulania i miziania)! Na początku było trudno je uchwycić, bo się chowały. Z dnia na dzień jest co raz lepiej :) Brunet upodobał sobie miejsce na kocyku na łóżku Blondyn wyszedł już spod grzejnika i nawet zapuszcza się do kuchni :D Na początku nie było mowy o wyjściu z pokoju. W nocy dzielnie pilnują mnie na łóżku, obok mnie oboje lub każdy po swojej stronie :) Jeśli chodzi o jedzenie to Brunet nabrał zdecydowanie apetytu, Blondynek gorzej. Doszły mnie słuchy, że Blondyn szaleje za kurczakiem, więc ostatnio dostał i faktycznie widać, że to jego przysmak :)

Tutaj trzymam w górze woreczek plastikowy, dlatego oczy do góry :)


saszka - Pon 10 Gru, 2018 21:23

Dobra robota! A chłopaki oczywiście słodziaki :aniolek:
Angelika - Nie 16 Gru, 2018 20:27

Zdjęcie pod tytułem: Ile kotów widzisz na obrazku ? ( proszę się dobrze przyjrzeć :) )



U chłopaków już trochę bardziej świątecznie :) W dzień leniuchują, wieczorami wariują w tej kwestii się nic nie zmieniło. O nie jeszcze rano dosadnie dają znać, że pora karmienia się zbliża! Ale robią to w bardzo miły sposób, na przykład Blondynek lubi podejść i dać " buzi" swoim mokrym noskiem :) Brunet nie jest takim fanem głaskania i miziania jak brat, a raczej nie tak często tego potrzebuje. Woli poczekać aż Blondyn zniknie gdzieś w drugim pokoju i wtedy można go głaskać :) Wczoraj chłopcy tak okazywali sobie miłość, że jeden drugiego umył przed spaniem :D

Przepraszam, że video jest odwrócone, ale coś telefon nie chciał współpracować mimo nagrywania w poziomie :(

Angelika - Czw 27 Gru, 2018 10:56

Nie wiem czy wszyscy wiedzą, ale Blondynek ma piękne serducho na boczku :D Nie bez powodu takie umaszczenie, bo większego przytulaka nie znam :) Zdjęcie robione jeszcze przed świętami. W święta chłopaki miały gości i od razu zaprzyjaźniły się ze wszystkimi, szczególnie z jednym (tym który najwięcej je głaskał i chciał z nimi spać :) ) Jak widzą dobrą duszę to od razu dają się głaskać i miziać :) Potrzebują dużo ciepła i miłości wtedy nawet się nie biją między sobą :D Bo jednak czasem lubią się pozaczepiać i poganiać po domu. Za wiele do zabawy im nie potrzeba, wystarczy ogon brata :D Najlepsza zabawa jest kiedy jeden siedzi na krześle, a drugi na podłodze i można z góry zaczepić brata łapką


Na koniec filmik z Brunecikiem. Leżeliśmy sobie i próbowaliśmy przybić piątkę :) Brunet często tak rusza łapkami i rozczula nie jednego człowieka :D

misiosoft - Czw 27 Gru, 2018 11:05

:love: :love:
Neda - Czw 27 Gru, 2018 14:47

cudowny! :shock: :lol:
Niebieska - Czw 27 Gru, 2018 18:21

Ale słodziaki :)
saszka - Czw 27 Gru, 2018 20:01

Kjuuuut :D
Angelika - Sro 02 Sty, 2019 11:59

W kontekście sylwestra : Blondyn i Brunet na szczęście dobrze znieśli sylwestrowe fajerwerki. Nie płoszyli się na dźwięk strzelania. Z jedzeniem też nie było problemu ( miski wyczyszczone), grzecznie przespali noc. Zdjęcia jeszcze przed świąteczne, ale na dniach nowe zdjęcia i więcej o chłopakach :)

saszka - Sro 02 Sty, 2019 12:26

Kotom wyjątkowo pasują kolorystyka i światło w Twoim pokoju, Angeliko :P B&B prezentują się pięknie! (Zgodnie ze stanem faktycznym, zresztą ;) ).
Angelika - Czw 03 Sty, 2019 12:33

Na co dzień raczej Blondyna można zastać w dziwnych pozycjach do leżenia, spania, wyginania się żeby go pogłaskać, ale wczoraj udało mi się uchwycić Brunecika w zaskakującej pozycji obserwacyjnej. Zakładam, że reszta ciałka nie zmieściła mu się na jakże wąskim stopniu, a chęć nadzorowania co dzieje się w mieszkaniu była większa, więc był zmuszony zasiąść w takiej pozycji. Wygląda to dosyć zabawnie, ale wciąż dostojnie jak przystało na Bruneta.
Jak wiadomo nie od dziś Brunet znany jest ze śpiewania, ale wydaje mi się, że Blondynek przebija go swoim gadulstwem jeśli w grę wchodzi jedzenie. Jak tylko chłopaki zobaczą, że nagle ich miska jakimś cudem znika ( a znika, bo trzeba ją napełnić) od razu biegną do kuchni. Wiedzą gdzie te czary się dzieją :D I właśnie wtedy zaczyna się koncert, co najmniej jakby tydzień nie jadły ( a wiadomo, że tak nie jest, chłopaki jedzą regularnie 2 razy dziennie) to chyba ma zmotywować do szybszego nakładania ulubionej karmy :)

Po posiłku można bezkarnie poleżakować sobie na kanapie....no albo w siatce jak kto woli ;)

Najpiękniejsze jest jednak to jakie są wdzięczne za to, że jednak dostają to upragnione jedzonko i ktoś je pogłaska, przytuli czy podrapie za uchem :) Chłopaki potrafią cudownie okazywać miłość do człowieka, jeśli tylko ją dostaną.Potrafią rozczulić i sprawić, że nie ma się serca przestać ich miziać :) Wciąż czekają na stały dom pełen miłości i ciepła!
Na koniec gwiazda aparatu, bo jednak Blondynek o wiele chętniej i częściej daje się sfotografować niż skromny Brunecik :D

Angelika - Pią 11 Sty, 2019 18:30

Dawno nic nie było, bo niestety okres sesji się zaczą, więc Blondyn i Brunet się pilnie uczą :wink: :wink:
Ostatnio zauważyłam, że Blondyn bywa jakby bardziej zazdrosny, a przynajmniej okazuje to. Kiedy tylko zaczynam głaskać Brunecika odrazu w pobliżu zjawia się Blondyn i mnie odciaga od brata. Brunet tak nie ma, on po prostu się popatrzy ( czasem odwórci wzrok lub spuści łepek jakby udawał, że nie widzi ) ale nie ma w zwyczaju tak jakby się "wtrącać". Jak widzę ten spuszczony wzrok to nie umiem go nie przytulić, serce samo rozpada się na kawałki :cry: Dla mnie to sprawia wrażenie jakby był lepiej "wychowany" , bardziej powściągliwy i skromny, nie wiem jak to przełożyć na kocią naturę :shock:
Było tyle o Brunecie, ale na koniec łapcie Blondynka !

Angelika - Pon 14 Sty, 2019 21:00

Chłopaki dalej w sesji, zapraoawne ostatnio, ale to nie oznacza, że zapominamy o całym świecie :D W sobotę Brunet i Blondynek byli odrobaczani! Trochę się obawiałam, że ciężko będzie podać tabletki. Na szczęście było zupełnie odwrotnie :) Dobre owinięcie w koc i sprawne ruchy wystarczą :D Jeden i drugi ładnie połknęli tabletki ( po jednej każdy), troszkę sobie pomlaskali i oblizwyali się dla pewności sto razy, ale co najważniejsze nie wypluli !
Pozatym doszedł nam nowy smak karmy, więc chłopcy będą testować :) Rybka im nie smakuje stanowczo!
Na koniec ajestetyczny Brunet i wiecznie głodny (pod lodówką sprawia takie wrażenie) Blondynek.
Na dniach najnowsze zjdęcia obecuję! Już wysłane do obróbki :)

Angelika - Pon 14 Sty, 2019 21:01

W przed ostatnim zdaniu Blondyn zjadł "m" ...miało być Majestatyczny !!!
Angelika - Wto 15 Sty, 2019 17:25

Obiecałam troche zdjęć i filmik, więc oto one :)
Na początek filmik z miziakowania Blondynka:


Wspomniałam,że Chłopaki zajęci sesją ? Codziennie, na zmianę śpią w otoczeniu notatek :)


Na koniec zdjęci pt. " Oooo cześć brat dawno sie nie widzieliśmy !!! Chodź się przytul :D " (Tak naprawdę to był początek zaczepek)

Angelika - Wto 15 Sty, 2019 17:27


Angelika - Pią 25 Sty, 2019 14:31

Brunet i Blondyn mają się dobrze. Jutro czeka ich druga tabletka na odrobaczanie. Jeszcze się nie domyślają, więc śpią spokojnie :)
Wczoraj pierwszy raz zdażyło im się coś spsocić, dokładniej zostałam z jednym talerzem mniej :wink: Niestety zapomniałam, że zosatwiłam talerz z tostem z serem (przysmak koci) na stole, a chłopaki skorzystały z okazji. Wyjątkowo musiało im smakować, bo aż talerz spadł ze stołu. Generalnie chłopaki zawsze są zainteresowani tym co ktoś ma na talerzu, dlatego trzeba ich pilnować...a raczej talerza :D
Jak już jestem przy temacie jedzenia, to ostatnio stwierdziłam, że Blondym byłby świetnym nawoływaczem np na stołówce. To właśnie on alarmuje Bruneta : Halo Halo pełna gotowość, jedzenie się zbliża!!! Zawsze to Blondi czatuje, czy to już nadeszła pora wypełnienia miski nową karmą. Co dziwne, bo jednak jest mniejszy, mniej je i czasem wybrzydza ( karma nie, ale kurczaczek już tak).
A teraz pare zdjęć, które udało się im zdrobić :)




Tu Brunecik wygląda trochę jak taki dumny wódz, waleczny i dumny Kot :D

tajga - Nie 27 Sty, 2019 11:45

Świetne te koty ! :D
Neda - Pon 28 Sty, 2019 09:17

Ostatnia fota! KOT AGENT!!!!! :lol: :lol: :lol: :lol:
Angelika - Pon 28 Sty, 2019 09:21

James Brunet :cool: :cool: :D
Angelika - Wto 05 Lut, 2019 11:02

Ostatnio do Poznania zawitało piękne słoneczko. Blondyn nie mógł przegapić tej okazji i postanowił powygrzewać się w słoneczku. Widać, że kociak potrzebuje dużo ciepła! Ale nie samym słońcem kot żyje...Blondyn domaga się również innego ciepła ;) ( tak tak chodzi o cieplutkie serce człowieka)

Tutaj Blondi próbował zmienić pozycje, ale coś mu nie wyszło...znaczy wyszło super zdjęcie!

Brunet oczywiście niezmiennie poważny i elegancki. Nie zakrząta sobie głowy jakiśm słońcem, trzeba trzymać fason ;) Nie wiem jak Was, ale mnie bawią te jego poważne minki :D Niby Agent Brunet, ale nie oszukujmy się...też z niecierpliwoścą czeka na kochający dom :) Nawet tacy Agenci potrzebują mieć swój stały kąt :D

Oczywiście to nei jest tak, że Brunecik jest tylko taki poważny...On tak reaguje na aparat. Mam też kilka ujęć, kiedy jest prawdziwym kociakiem słodziakiem :)


Ostatnio największym powodzeniem u chłopaków cieszyło się kartnowe pudełko! Ile radośći może sprawić trochę papieru to tylko koty wiedzą :D Nie obyło się bez walki o miejsce w pudełku, bo niestety jest zbyt małe na dwa kocie ogonki :( Trzeba było na siebie trochę pokrzyczeć po kociemu i poganiać po pokoju, ale ostatecznie królem kartonu został Brunet!

Angelika - Pią 15 Lut, 2019 21:32

Niestety Blondynek w tym tygodniu gorzej się poczuł. Od czwartku jest pod opieką pani weterynarz i przez najbliższe dni będzie musiał odwiedzić przychodnię jeszcze parę razy. Brunetcik wyczuł, że coś nie gra i brat znikną na trochę z domu (sam bez niego o zgrozo !!!) i jakoś tak może pachnie trochę inaczej. Nie spodobało mu sie tu i trochę syczy na brata :shock: Oboje są nierozłączni, więc dla Brunecika to szok i nowa sytacja.
Ostatnio przeglądałam stare zdjęcia chłopaków i wcześniejsze wpisy na forum żeby zobaczyć jak sie zmienili w ciągu tych prawie 3 lat.... i doczytałam się, że Julka ( wcześniejszy dom tymczasowy) wspomniała, że kociaki podchodza i podgryzają jej włosy. Co ciekawe u mnie jest to samo ! Szczególnie Brunecik lubi tak mnie pozaczepiać :)


A temu słodziakowi życzmy dużo zdrówka i powrotu do formy!!!

Niebieska - Nie 17 Lut, 2019 01:09

Biedny Blondi :( Oby w wkrótce poczuł się lepiej
kat - Nie 17 Lut, 2019 17:54

A co się dokładnie dzieje? Wiadomo co jest przyczyną?
Angelika - Nie 17 Lut, 2019 19:58

Blodnynek w ostatnich dniach zaczą wymiotować i stracił apetyt. W czawrtek byliśmy na badaniach. Została mu pobrana krew i miał zrobione prześwietlenie. Dostał również zastrzyki na rozkurczenie i przeciw wymiotom oraz podłączono mu kroplówkę. W badania wyszła podwyższona kreatynina, więc zaczęto podejrzewać nerki. W kolejne dni Blondyn dostawał kroplówki (płyn wieloelektolitowy) , a dzisiaj zrobiono mu również usg. Z badania usg wyszło, że kora nerek jest powiększona. Dziś został już wyjętny wonflon, a jutro jesteśmy umówieni na wizytę kontrolną i ponowne pobranie krwi.
Blondyn zaczą jeść w czwartek karmę typu renal. W piątek i sobotę nie było kupy, więc dostał też syrop na przeczyszczenie, przy badaniu brzucha wyczuwalne były złogi. Lek zadziałał. Kociak je, ale nie ma jakiegos wielkiego apetytu. Bardziej posmakowała mu sucha karma, chyba dlatego ze wcześniej jadł tylko mokrą

Angelika - Czw 21 Lut, 2019 21:20

Miałam poczekać aż dostanę na dysk świeże zdjęcia i filmy chłopaków, ale pomyślałam, że może się ktoś martwić co u kociaków ( szczególnie u Blondynka w tyj sytuacji).
A więc niestety wiadomo już, że przyczyną złego samopoczucia Blodnyna są nerki. Kociak dostał odpowiednie leki i ma specjalną dietę. Niedługo kontrola i zobaczymy jak reaguje na te zmiany. W środę dostał pierwsza dawkę leku typowego dla kociaków z chorymi nerkami i nie mam pojecia, czy on tak wpływa na apetyt (raczej nie) ale Blodnyn ma taki apetyt, że aż miło. W nocy (ze środy na czwartek) domagał się jedzenia, śniadanie zniknęło, o kolacji nie wspomnę, bo nawet chyba Brunet nie zobaczył, że coś było w misce brata. Oby tak dalej! Tak jak pisała, ostatnio z tym apetytem było gorzej, dlatego cieszę się, że powrócił :) Myślę, ze dobry znak :)
A już na dniach pare zdjęć z ostatnich dni i flimik, bo już dawno nie było!

kat - Czw 21 Lut, 2019 21:39

Mocno trzymam kciuki za Blondynka!!!
saszka - Czw 21 Lut, 2019 21:41

:aniolek:
Angelika - Sob 23 Lut, 2019 21:16

Miłość, prawdziwa kocia miłość :aniolek:

Mam też pare zdjęć Blondynka z wizyt u weterynarza na kroplówkach. Widać, że jest smutny :cry: niestety trochę go pokuli (na potrzeby badań) a chłopak ma kiepsko widoczne żyły, dodatkowo ma tez przerosty na żyłach i ciężko było się wkuć. Na szczęście te przykre momenty już za nami :wink:

Teraz tak jak ostatnio pisałam Blondi wraca do sił, w kwesti jedzenia nic się nie zmieniło..czyli wymiata miskę w mik. Niestety zauważyła, że jak widzi że podnosze/przenosze transporterek to kot znika. Nie ma go, siedzi ukryty głeboko w szafie. Coś czuje, ze jeszcze trochę tak pozostanie. Brunet już mniej odpycha Blodnyna, pozwala sobie na spanie obok siebie. Co prawda dalej nie podoba mu się, ze teraz jedzą co innego i muszą jeśc odzielnie żeby sobie nie podjadać, ale to myśle kwestia czasu.

Na koniec portret rodzinny :)

kat - Sob 23 Lut, 2019 21:17

Mocno trzymam kciuki za zdrowie Blondynka!!! :)
Angelika - Sob 23 Lut, 2019 21:19

Wiem, że obraz nie w tą strone, ale przypomniała sobie, ze pisałam o słynnym kartonie..a tu namiastka walki o karton. Zabawę Bruneta i Blondyna sponsorowała Poczta Polska :wink:

kotekmamrotek - Pon 25 Lut, 2019 10:59

Angelika, jak będzie trza pobierać Blondynkowi krew, to poproś, by robili to z tylnej łapki - u nerkowców warto oszczędzać żyły na kroplówki...
Angelika - Pon 25 Lut, 2019 11:03

Dziękujemy za trzymanie kciuków! Tak tak z tymi żyłami pamiętam i do książeczki włożyłam karteczkę z info żeby nie kłuć w prawa łapkę, bo tam już praktycznie nie ma w co :(
Angelika - Pon 25 Lut, 2019 11:05

Tak poleciła pani weterynarz :)
Angelika - Pią 01 Mar, 2019 15:17

Ostatnio trochę większa uwaga była skupiona na Blondynku z wiadomych względów. Uspokajam, że u Blondiego wszystko dobrze, nic się nie zmieniło od ostatniego wpisu. Tabletki przyjmuje przemycone w karmie, renal (karma dla kotów nerkowych) o dziwo mu smakuje, zaparcia się nie powtórzyły, wymioty również nie. Za tydzień wizyta kontrolna i zobaczymy co i jak się zmieniło :wink: Oczywiście dalej trzymamy kciuki!! Tak na zapas :wink:


Teraz kilka słów o Bruneciku! Nasz Agent jak już wspominałam kocha siatki, ale niestety kocha je również podgryzać :roll: Więc wszystkie możliwe worki,siatki, zgrzewka z wodą musi być schowana, bo Brunet nie zawaha się zaatakować ! Myślę, że warto o tym wspomnieć, żeby przestrzec nowy, stały dom dla chłopaków na który dalej czekają :cry: Serce kociaków wypełnione jest miłością do siebie nawzajem, ale spokojnie miejsce na miłość do człowieka się znajdzie !

A u chłopaków piątek, piąteczek, piątunio jak to mówią! Tak trzeba żyć jak ta dwójka :wink:

jaggal - Pią 01 Mar, 2019 22:30

trzymamy kciuki za Blondaska - oby wyniki badań wypadły jak najlepiej...!
Angelika - Nie 10 Mar, 2019 09:36

Dobre wieści!! Wszystkie wyniki Blondynka w normie :D :D Dieta i leki działają, trzymamy tak dalej :aniolek: :aniolek: Blondynek dziękuje za wszystkie kciuki i życzenia :wink: :wink:
Piena - Nie 10 Mar, 2019 11:16

Angelika napisał/a:
Dobre wieści!! Wszystkie wyniki Blondynka w normie :D :D Dieta i leki działają, trzymamy tak dalej :aniolek: :aniolek: Blondynek dziękuje za wszystkie kciuki i życzenia :wink: :wink:


No w końcu! Blondynku koniec wygłupów, czas być zdrowym koteckiem! :tan:

Angelika - Wto 19 Mar, 2019 09:14

Na początku tygodnia troche słodyczy w postaci Blondynka i Bruneta!
Blondyn mały wielki fan siedzienia na oknie już od wczesnych godzin porannych wpatruje się w swoje odbicie w lusterku. Z wysokości kociak wypatruje nowego domku, a wiadomo że z góry to jakoś tak lepiej i więcej widać...Nie można pozowlić na to, żeby zwątpił w to wypatrywanie :aniolek:
Blondyn i jego zalotne spojrzenia...obok nich nie można przejść obojętnie :D

W czasie kiedy Blondyn kradnie serca, Brunet pokazuje jak dostojny i szlachetny jest :

W ostatnim czasie dużo śpiewa, gada i próbuje zwrócić na siebie uwagę...cóż idzie wiosna, więc nawet na Bruneta zadziałało! Śpiewy ustają kiedy zacznie się go drapać, głaskać, miziać i na co tylko kociak pozwoli....bez przesady na kolana nie wskoczy :wink:

Jak już wspominałam dieta chłopkaów różni się mniędzy sobą. Co nie zmienia faktu, że kochają jeść razem. Jeśli nie mogę ich popilnować zeby każdy jadł swoje to jedza odzielnie, ale jeśli to możliwę to daje im zjeść obok siebie. Chwilkę trzeba postać, ale odgłosy tego że karma smakuje..bezcenne :D

Angelika - Pią 05 Kwi, 2019 19:58

U chłopaków po staremu...Leniuchują, czasem poszaleją, coś spsocą drobnego i tak im dzień mija na tymczasie. Ostatnio Brunet podróżował autobusem w transporterku, ale już po zamknięci transporterka wiedziałam, że nie będzie mu się podobać. Jechaliśmy na kontrolę do weterynarza i każdy pasażer w autobusie słyszał, że jedzie z nim kotek :D trochę ponarzekał, ale w drodze powrotnej był już spokojniejszy. Chyba czuł, że wraca już w bezpieczne miejsce :wink: Okazało się, że u Brunecika nerki chyba trochę szwankują. Na tą chwilę musi pobrać leki przez 3 tygodnie i pojedziemy na wizytę kontrolną. Jeszcze nie wie, że czeka go podróż, więc żyje w spokoju :wink:
A razem z Blondynkiem żyją w tym spokoju mniej więcej w takich pozycjach :

Blondynek nadal łamie serca i rozczula swoją słodyczą :aniolek:


Blondynek jest idealnym kompanem do pracy. Uwielbia wskakiwać na kolana, kiedy widzi że ktoś siedzi przy biurku. Brunet natomiast jest jak mała wielka kocia czarna dziura...dlaczego ? A no dlatego, że często się na czymś kładzie i wtedy za nic nie można tego znaleźć. Ostatnio wszędzie szukałam paska, który przecież dopiero miałam na widoku. Okazało się, że Bruni położył się całym sobą na czarnym pasku i koniec... wtopił się w niego tak, że przeszukałam pół pokoju i nic, a on przecież był tam gdzie leżał...tylko pod kupą futerka tego Pana :wink: Wydaje się być groźny, ale niech to nikogo nie zmyli :aniolek:

Angelika - Sro 24 Kwi, 2019 15:25

Kolejne święta minęły, a Blondyn i Brunet dalej czekają na dom :cry:
Ewidentnie szukają już wszędzie....na oknie, pod stołem, przeszukują salon.



A tam nic... Na wszelki wypadek kładą się na łóżku żeby wyglądać pięknie i łamać ludzkie serca swoją słodkością :wink:

Jak wiadomo przed wizytą gości trzeba się umyć, nawet między opuszkami!

W czasie wolnym można wypocząć na kolanach głównego Głaskacza..i co najważniejsze zostawić trochę białego futerka na czarnych spodniach :wink: ale jak tu nie odmówić tym oczkom ??

saszka - Czw 23 Maj, 2019 10:19

Co u chłopaków? :aniolek:
Angelika - Sob 25 Maj, 2019 18:54

Już raportuje!
Brunet na początku maja miał wizytę kontrolną u weterynarza, między innymi musiał znieść zimny żel na brzuszku z uwagi na usg...ale wszystko jest w porządku! Nerki i inne narządy działają jak trzeba :wink: Stąd ten wygolony brzuszek na zdjęciach :wink:

Poza tym Brunet żyje bezstresowo stacjonując głównie z kanapy salonu. W ostatnim czasie ulubione miejsce. A i najlepiej żeby w pobliżu było trochę notatek człowieka, a co by się na nich rozłożyć. Zauważyłam też, że Brunet jest bardzo ciekawy co kryje się po drugiej stronie drzwi wejściowych. Mieszkanie to dla niego za mało, jak tylko ktoś wchodzi do domu to (nie)śmiało zerka co kryje się za progiem. Chyba próbuje wywąchać nowy dom :aniolek:

Jeśli chodzi o Blondynka, to ostatnio okazało się że ma alergię pokarmową. Zaczęło się od małych ranek koło uszu, które ewidentnie go swędziały plus zwiększone wylizywanie się. Pani weterynarz zaleciła zmianę karmy, wychodzi na to że winowajcą był kurczak.Jeśli chodzi o krew i parametry nerkowe w normie. Obecnie Blondyn jest na innej karmie i objawy ustały, ranki zaczęły się goić. Nie można było podać silniejszych leków ze względy na nerki. Jedynie co to codziennie należało przemywać ranki i zasypywać dermatolem. Na zdjęciach widać prześwity w futerku koło uszu Blondynka, które powstały przez drapanie. Na szczęście teraz już tylko trzeba poczekać aż sierść odrośnie.


Angelika - Nie 02 Cze, 2019 20:16

Ostatnio udało się uchwycić chłopaków w oczekiwaniu na jedzonko. Standardowo lekkie szurnięcie miską po podłodze spowodowało nalot na kuchnię. Ahh te oczy...nie da się przejść obojętnie obok nich :aniolek:

Tutaj nawet Brunet sprawdza, czy miska jest już pełna :shock:

Jeśli chodzi o Blondynka i jego ostatnie przygody z alergią pokarmową to sytuacja wygląda tak, że wszelkie strupki, które były już odpadły. Nie można powiedzieć, ze śladu nie ma, bo pozostały prześwity w futerku na miejscu wspomnianych strupów, ale to kwestia czasu, kiedy sierść odrośnie.

Jeśli chodzi o codzienne życie Blondyna i Bruneta to zauważyłam, że w cieplejsze dni wolą przesiadywać w sypialni. Tam temperatura jest niższa niż w pozostałej części mieszkania ze względu na położenie. Jednym słowem nigdy nie zagląda tam słonko, więc się nie nagrzewa. Chłopcy nie są wielki fanami upałów i potrzebują miejsca, gdzie mogą się nieco przed nimi schować.
W ostatnim czasie w otoczeniu Blondiego i Bruneta pojawiło sie lustro, w którym są w stanie się przejrzeć w całości...nawet od łapek. Mam wrażenie, ze nie bardzo wiedza co się dzieje, kto jest po drugiej stronie i nieśmiało zerkają w nie z bezpiecznej odległości.
Na koniec zdjęcie przytulaka (od niedawna) i największej gaduły (od zawsze)

Angelika - Sro 12 Cze, 2019 20:22


Upały dają się we znaki wszystkim, zwierzakom szczególnie. Blondyn też ostatnio odczuł znaczną zmianę temperatury. W poniedziałek wieczorem po kolacji zwymiotował i nagle opadł kompletnie z sił. Nie dał rady sam stać, jedynie leżał. Taka sytuacja zdarzyła mu sie pierwszy raz, więc od razu należało zasięgnąć pomocy bardziej doświadczonych wolontariuszy, na których zawsze można liczyć! Niestety z uwagi na słabe nerki, Blondyn tak właśnie zareagował na wysoką temperaturę. Kryzys odszedł po jakimś czasie i młody usiadł, a potem zaczął sam wstawać. Zachowywał się normalnie, ale wiadomo trzeba było go obserwować. Na drugi dzień zjadł śniadanie i było ok. Dla pewności był pod kontrolą, ale żadne wymioty ani osłabienie nie wystąpiły. Tak jego organizm zareagował na upały i trzeba mieć to na uwadze w tym czasie i kontrolować czy nic złego sie nie dzieje.
Jeśli chodzi o Bruneta to nic takiego nie wystąpiło. Brunet jak i Blondyn chłodzą się jak tylko mogą wystawiając brzuchy na zimne płytki. Zabawy też im nie w głowie, wolą odpoczywać całymi dniami.

kat - Czw 13 Cze, 2019 01:22

Biedny Blondynek :(
Angelika - Nie 30 Cze, 2019 20:51

U chłopaków w porządku. Czują się dobrze, ani razu nie powtórzyło się osłabnięcie u Blondynka mimo okropnych upałów. Brunet również nie sygnalizował gorszego samopoczucia.
Ostatnio Blondi upodobał sobie wskakiwanie na dosyć wysoką półkę w szafie i spanie na ubraniach. Czasem się nie uda wskoczyć, więc zawartość szafy ląduje na podłodze... no zdarza się każdemu :wink:
Poza tym chłopaki nieustannie polują na nawet najmniejsze robaczki/komary które postanowią wedrzeć się do mieszkania. Niestety nie mają szans z tą dwójką :shock:
W gorące dnie raczej śpią i nie wykazują ochoty na większe szaleństwa, ale kiedyś ruch trzeba nadrobić, więc czemu nie poszaleć w nocy. Noc to idealna pora na szaleństwa, a nie jakieś tam spanie. Wysypiają się w dzień :D Młodzi są to trzeba się wyszaleć :wink:
Człowiek chciał dobrze i załatwił wiatrak...ale niestety Blondi i Bruni boją się tego wynalazku i omijają szerokim łukiem. Rozwiązanie jest takie, że musi wiać w sufit żeby nie drażnić futrzastych :D

Angelika - Nie 07 Lip, 2019 16:35


Blondyn przyłapany na próbie kradzieży :wink: A tak na prawdę to przy tych dwóch nicponiach trzeba pilnować co się zostawia na widoku...a najlepiej nie zostawiać nic jedzeniowego żeby nie kusiło

Brunet to idealny przykład kota uczonego. Zawsze pilnuje książek i notatek oraz torby z laptopem. Po tylu godzinach leżenia na książkach o ekonomii można uznać go za kota ekonomistę :D Widać ten blask w oku, kiedy znajduje się w otoczeniu notatek :wink:

W wolnych chwilach chłopaki robią napad na karton. Nie pozwoliły mu długo postać, chwila moment i karton leżał na podłodze wraz z widoczną na zdjęciu zawartością :shock:

Angelika - Czw 18 Lip, 2019 10:31

W tym tygodniu trochę Blondyna i Bruneta na relaksie :wink: żeby nie było, że tylko polują na jedzenie, uczą się czy okupują pudełka. Natury nie oszukasz, swoje trzeba odleżeć i odespać :)

Neda - Czw 18 Lip, 2019 13:40

:love: :love: :love:
Angelika - Sro 07 Sie, 2019 17:50

Troszkę nas nie było, ale chłopak mieli gości :wink: Musieli oddać się całodziennym głaskom..no cóż ciężkie jest życie kotów, co wiemy nie od dziś :D
Jeśli chodzi reakcje na innych ludzi niż domownicy na co dzień to wszystko zależy. A zależy od tego jak długo taki nieznany człowiek ma przebywać w ich otoczeniu. Na początek jest oczywiście przerażenie i kamuflaż w szafie. Broń Boże nie dotykać i nie patrzeć w ich stronę. Na szczęście nie trwa to długo. Jak już obczają, że nic się takiego nie dzieje, mogą zyskać trochę drapania po brzuszku to luz. Wiadomo, troche podchodów nie zaszkodzi, ale już tej samej nocy można spać obok pozornie nieznanego człowieka. I to przy głowie! Blondyn nie często to praktykuje. To znaczy praktykuje, ale tylko u tych sprawdzonych człowieków :wink:
Poza tym ostatnio zauważyłam, że Bruneta co raz bardziej ciekawi co jest po drugiej stronie drzwi wejściowych. Kiedy ktoś wchodzi do domu zapuszcza żurawia i patrzy..patrzy co tam jest innego, ciekawego, nieznanego :shock: Dlatego trzeba szybko zamykać drzwi żeby go klatka schodowa za bardzo nie wciągnęła. :shock: Generalnie Bruneta ciągnie do drzwi wejściowych, bo upodobał sobie tam spać i nie raz i nie dwa trzeba go przeganiać spod drzwi żeby można było wyjść lub wejść. Co prawda trzeba potem wysłuchać śpiewów i żali, ale nic się na to nie poradzi :wink:

Angelika - Sro 21 Sie, 2019 19:41

Zdjęcie Brunecika jeszcze sprzed paru tygodni, bo brzuszek jeszcze z krótszą sierścią. Gdzieś się zawieruszyło,a przecież to idealny dowód na to, że spać można wszędzie..nawet jak się z lekka kociamber nie mieści na kanapie :wink: Bywa że tyłek i ogon lewitują w powietrzu, ale kogo to obchodzi :shock: Nawiązując do snu, Blondyn i Brunet są jak te koty z internetowych historii. W dzień śpimy, a w nocy imprezka :roll: Nie codziennie, ale nie jest to zaskoczeniem dla człowieka karmiącego. Na pocieszenie dla przyszłego stałego domu chłopków : do wszystkiego się można przyzwyczaić :wink:


Angelika - Nie 08 Wrz, 2019 18:52

Nagrywanie chłopaków podczas miziakowania jest o tyle trudne, że jak miziać to obu na raz..a ręce są tylko dwie :neutral: Czasem jednak uda się uchwycić ich w pojedynkę :wink:

W ostatnim czasie chłopaki przeżywają remont sąsiadów. Na ich nieszczęście jest głośno i dźwięki wydobywają się jakby " spod ziemi", więc Blondyn i Brunet na początku nie wiedzieli co się dzieje i byli niespokojni. Widać, że nie do końca im to odpowiada. Miejmy nadzieję, że to potrwa niedługo :wink:

Brunet jak widać pakuje się i wybywa w świat. Dla miłośnika siatek, walizka to szczyt marzeń! Ciężko było mu wytłumaczyć, że to jednak nie jest walizka na koty... ale jak widać było mu wygodnie.

Na tym zdjęciu Blondyn wygląda groźnie :shock: Ale po prostu akurat zachciało mu sie ziewać, kiedy był na celowniku aparatu :roll:


No i właśnie jeśli przychodzi do robienia zdjęć to Blondyn przeradza się w modela i pokazuje się z jak najsłodszej strony! Może kogoś uwiedzie na ten śnieżnobiały brzuszek ?

Niebieska - Czw 03 Paź, 2019 22:04

Jak tam jesiennie? :)
Angelika - Pią 04 Paź, 2019 11:04




Chłopaki na jesień reagują tak, że jak poczują trochę chłodu przez otwarte okno to zaraz trzeba zamknąć to okno, bo wyraźnie ta pora roku nie jest ich ulubioną...o zimie nie wspominając. Musi być im cieplutko jednym słowem.
Poza tym ukojeniem na wszelkie hałasy i niepokój z nim związany okazała się poduszeczka z walerianą. Najpierw była jedna na próbę i sprawdziła się, więc teraz już każdy ma swoją. Jeden i drugi uwielbia się o nią ocierać, a jak najdzie ochota to nawet bawić. Oczywiście skłonności do miziania i głasków są potem jeszcze większe niż zwykle :wink:
Chłopaki mieli też w ubiegłym tygodniu kontrolne badania krwi. Wyniki Blondyna są już po konsultacji z weterynarzem i okazało się że ma trochę za gęstą krew, więc prawdopodobnie czeka go 1-2 kroplówki. Wyniki Bruneta jeszcze przed konsultacją. Nie udało się ich zabrać razem na badania, dlatego nie od razu wszystko na raz wiadomo.
Testujemy też kolejne karmy renal, bo już im się trochę te dotychczasowe znudziły. Karmę bez kurczaka jest trochę ciężej znaleźć :neutral: , a bez kurczaka ze względu na Blondyna, bo niestety mu nie służy

kat - Sob 05 Paź, 2019 21:36

Angelika, zobacz na profilu O kotach - merytorycznie - tam jest taka grafika z dobrymi karmami dla kotów nerkowych.
To nie są karmy wet, ale mają odpowiedni stosunek fosforu do wapnia, a to istotne przy nerkach.

Angelika - Nie 06 Paź, 2019 18:10

Ok ok , dziękuję za podpowiedź :wink: bedziemy testować
Angelika - Pon 21 Paź, 2019 21:04

Dzisiaj trochę scenek rodzajowych z życia chłopaków.
Tutaj dowody na to, że Brunet to taki trochę strażnik domu. Jak nie pełni warty pod drzwiami wejściowymi, to chociaż człowieka w łazience popilnuje :aniolek:

Blondyn podczas walki i po walce. Nieustraszony, zawsze musi odebrać "przeciwnikowi" zabawkę. Nie zawsze idzie gładko, czasem trzeba odpocząć...albo obmyślić plan ataku na Bruneta :wink:


Koniec końców i tak każdego dnia kończą wtuleni obok siebie. Swoją drogą jak już tych dwóch panów zdecyduje usadowić się na swoich stronach łóżka to znaczy, że już można iść spać. Ba nawet trzeba! Kocich przesłanek się nie lekceważy :wink:

Angelika - Nie 10 Lis, 2019 21:16


Blondyn korzysta z głasków, Brunet musi ustąpić bratu,ale niczym nie przejęty śpi w najlepsze :)

A tak się dzieje jak ręka głaskająca zniknie :wink:
W tym tygodniu Blondi i Brunecik przekonali się do karmy o smaku ryby. Szok i niedowierzanie, ale chyba smakowało jak miski wylizane. A za rybą nigdy nie przepadali, szczególnie Blondyn. Poza tym po jakimś miesiącu oswajania się z panami remontującymi balkon zaczęli się do nich przekonywać i nieśmiało przyglądać zza firanki. Niestety obiekt obserwacji zniknął, ale to oznacza, że w końcu pojawiła się możliwość na korzystania z balkonu!

Widok tego Pana w pudełku to już standard. Monopolista kartonów nie odpuszcza. Ostatnimi czasy zauważyłam, że Brunet nie lubi w nocy spać sam. Jeśli nie znajdzie się dla niego miejsce na łóżku to przyjdzie z płaczem, że mu się to nie podoba i trzeba coś zaradzić. Kiedyś nie było tego "problemu". Czyżby potrzebował coraz więcej miłości człowieka? A raczej ośmielał się ją przyjmować :wink:

Angelika - Nie 24 Lis, 2019 15:50


Miłość braterska trwa w najlepsze ;) Chociaż na co dzień się drażnią, zaczepiają, popychają, przepychają to zawsze znajdzie się czas na przytulanki :aniolek:
Ostatnio oboje mieli badania kontrolne i wyjątkowo jechali na nie razem (zazwyczaj raz jeden raz drugi) i jaka opera kocia była w autobusie to tylko pasażerowie wiedzą :wink: Blondyn musiał odpowiedzieć na wołanie Bruneta i odwrotnie. Wyniki w normie i zostajemy przy dotychczasowych dawkach leków. Z ciekawostek, po owej wycieczce jeden z transporterów pozostał na jakiś czas w zasięgu kociego terytorium i o dziwo Brunet po paru próbach i podchodach wpakował się tam w nocy na drzemkę. Normalnie na widok transportera uciekają, bo kojarzy im się z wizytą u weterynarza, a tu proszę Brunet chyba się trochę z nim oswoił :)
Aaa i trzeba pochwalić chłopaków, że znaleźli super sposób na bonusowe głaski. Otóż jak człowiek chce poćwiczyć to jeden i drugi podchodzą i ustawiają się w takich miejscach, że jak się macha ręką/nogą to akurat (niby przypadkiem) można pogłaskać futerko. Gorzej jak Brunet z całą swoją dozą miłości, jaką posiada próbuje się obcierać i miziać do człowieka akurat wtedy, gdy ten stoi na jednej nodze. Równowaga może zostać lekko zaburzona, co nie zmienia faktu, że jest to rozczulające i nie da sie oprzeć takim zaczepkom :wink:

Angelika - Pią 06 Gru, 2019 17:22

U chłopaków w tym tygodniu trochę zawirowań, dokładniej u Blondynka. Brunet ma się dobrze. W niedzielę u Blondynka pojawiły sie objawy jakby znowu nerki się odezwały, co trochę dziwiło, bo 2.5 tygodnia wcześniej miał badania i były one w normie. No, ale nie ma co trzeba było jechać do weta, bo apetytu brak i wymioty to nic dobrego. Blondi dostał leki przeciwwymiotne i przeciwzapalne. Po przebadaniu go "wzdłuż i wszerz" okazało się, ze to jednak nie nerki (tutaj dalej norma). Niestety tym razem przyczyna tkwił w jelitach - stan zapalny. Miał też powiększone węzły chłonne. Blondyn od paru dni dzielnie przyjmuje antybiotyk, przez 3 dni miał też podawane kroplówki, bo co prawda nie wymiotował już, ale z apetytem dalej było kiepsko. W środę Mały zaczął jeść i wracać do sił. Dzisiaj już nawet skakał za wędką. Terapia antybiotykiem trwa. Tutaj podziękowania dla wolontariuszy, dzięki którym Blondi dostaje zastrzyki :aniolek: Blondynek w najbliższym czasie będzie dalej diagnozowany i miejmy nadzieję dowiemy się, co dokładnie się dzieje. Na pewno czeka go specjalistyczne usg. Od dzisiaj futrzak zaprzyjaźnia się też z barfem i idzie mu całkiem dobrze. Obserwujemy jak będzie dalej reagował na monodiete i jak się będzie czuł. Jak tylko coś się wyjaśni to damy znać :)
Z racji tego, że Blondi i Brunet to najgrzeczniejsze koty w okolicy, to dziś przyszedł do nich Święty Koci Mikołaj :wink: Za prezenty jeszcze raz pięknie dziękujemy!

Angelika - Pią 13 Gru, 2019 20:52

U Blondynka minął pierwszy tydzień na barfie. Mały je dzienną porcję na 3 razy, bo na raz nie zjada 80g. We wtorek dostał ostatnią dawkę antybiotyku, zostało jeszcze trochę tabletek probiotyku. W środę Blondyn zaczął kichać i po serii kichnięć intensywnie pocierać nosek, jakby go coś swędziało/drażniło. Nie było przy tym żadnej wydzieliny/wody/ropy/gluta. Kolejnego dnia nie było inaczej, więc wieczorem dostał meloxidyl. Dzisiaj kolejna dawka leku. Na apetyt na szczęście nie miało to wpływu i Mały czyścił miski. W ciągu dnia kichania było trochę mniej i mały przestał tak pocierać nos, więc oby to był znak, że lek w porę zadziałał.
Angelika - Nie 29 Gru, 2019 20:01

Święta u chłopaków minęły w nieco innym otoczeniu, ale spędziły je pod moim okiem, ponieważ lepiej było nie spuszczać Blondyna z oka, szczególnie oka które go dobrze zna i wie, kiedy dzieje się coś niepokojącego. W zeszły czwartek Blondynek był również na kontrolnej wizycie u weta. Trzeba było sprawdzić jak sytuacja w jelitach się miewa i jest poprawa! Węzły chłonne nie są już powiększone, stan zapalny opanowany. Ale to nie koniec dalszych badań. Na początku nowego roku Blondi pojedzie na specjalistyczne usg. Jak na razie pod uwagę brane są dwie opcje: IBD albo alergia pokarmowa, ale nic nie jest pewne, diagnozujemy!
Neda - Pon 30 Gru, 2019 09:39

KCIUKI!
Angelika - Czw 02 Sty, 2020 18:41

Parę miesięcy temu okazało się, że nerki Blondynka są w kiepskim stanie :( Nie przypominają zupełnie nerek 3,5 letniego kota. Mimo że wyniki badań nie są aż tak złe, jakby się mogło wydawać, to samopoczucie Blondynka stale się waha. Przez jakiś czas jest super - Blondi pięknie je i ma energię na zabawę, ale potem przychodzi czas, że z dnia na dzień apetyt gaśnie. Wtedy już w głowie zapala się mi czerwona lampa, że coś jest nie tak i niestety najczęściej zaraz u kocurka pojawiają się wymioty i trzeba chłopaka wziąć do weterynarza, bo wiadomo, że znowu nerki się odezwały :( W gorące dni też należy Blondynka obserwować, ponieważ upały mu nie służą. Raz, jak sygnalizowałam w wakacje, zdarzyło mu się nawet omdlenie... Po kryzysie, kilku wizytach w gabinecie i odpowiednich zastrzykach/kroplówkach wszystko wraca do normy i przez jakiś czas jest znowu dobrze. Około miesiąca temu też miałam wrażenie, że złe samopoczucie kocurka to po prostu znane już "wahnięcie". Chociaż badania były robione mniej więcej 2 tygodnie wcześniej i nic nie wskazywało na to, że coś może się dziać. Tym razem ku zdziwieniu wszystkich winne nie okazały się jednak nerki a jelita... Blondynek miał powiększone węzły chłonne i stan zapalny w jelitach. Niezbędna była kuracja antybiotykiem i zmiana diety - z nerkowej karmy na barf. Mały dzielnie przyjmował zastrzyki i kroplówki, bo apetyty nie wrócił tak od razu. Po około 2 tygodniach na nowej diecie i po serii zastrzyków trzeba było skontrolować, jak ma się sytuacja w jelitach. Jak już pisałam, wieści są całkiem dobre, ale wciąż czekają nas kolejne badania. To dopiero przed nami, lecz już dziś wiemy, że Blondynek nie nadaje się do adopcji.... :( Stany zapalne w jelitach, które się pojawiły, wymagają dalszej diagnostyki, ale do podjęcia decyzji o objęciu Blondynka fundacyjną emeryturą skłania przede wszystkim stan jego nerek. W przypadku Blondiego nie jest pewne, kiedy ten stan się gwałtownie pogorszy, a spowodować to może choćby przeprowadzka do nowego domu, do nowego człowieka. Musimy bowiem uważać na każdy stres. Mały przyzwyczaił się już do „ręki”, która go karmi i niekoniecznie chce jeść z innej. Aby móc się Blondynem opiekować, trzeba go trochę poznać i wiedzieć np. czy jest smutny, bo tęskni za człowiekiem, czy znowu się gorzej czuje. A skoro zostaje Blondynek, to i musi Brunet, jego ukochany kompan. Bracia są bowiem nierozłączni. Wystarczy, że jeden pojedzie do weterynarza, to drugi już płacze i go szuka. Poza tym nerki Brunecika, jak wiecie, też na USG idealne nie wyszły (choć nie są tak zniszczone, jak te Blondynka), lecz biorąc pod uwagę, że jest on kotem FeLV+, tu również wolimy dmuchać na zimne...
Piena - Czw 02 Sty, 2020 19:42

Smutno czytać, że młode kocurki borykają się z takimi problemami zdrowotnymi, ale mają szczęście, że trafili na Ciebie! Trzymam kciuki, żeby jak najdłużej cieszyli się dobrym samopoczuciem.
kat - Czw 02 Sty, 2020 20:47

Ja też ze smutkiem to czytam :(
I również mocno trzymam kciuki za chłopaków!
Dużo zdrowia dla Nich!
Dobrze, że mają Ciebie, Angelika!

BEATA olag - Pią 03 Sty, 2020 09:45

Trzymam kciuki za przystojniaków :serce:
Angelika - Wto 07 Sty, 2020 21:19

Chłopaki dziękują za wszystkie kciuki :aniolek: Przydadzą się na pewno :)
Dzisiaj Blondi znowu zawitał do weterynarza. Zaniemógł z jedzeniem i nic nie było w stanie go przekonać, że trzeba jeść :( Dostawał kroplówki, leki przeciwwymiotne i przeciwbólowe, ale bez większych efektów . Trzeba było zrobić usg brzuszka, sprawdzić jak się mają jelita i węzły chłonne - jak pisałam ostatnio tam tkwił problem. No i okazało się, że nic się tam nie zmieniło od ostatniej wizyty 19 grudnia - czyli jelita się uspokoiły, węzły chłonne niepowiększone. Co nie zmienia faktu, że Blondi dalej sam z siebie karmy nie ruszy. Co dziwne zachowuje się jakby był głodny, ale jak przychodzi do jedzenia to go nie rusza. Weterynarz tłumaczy, że być może jedzenie kojarzy mu się z bólem i dlatego ma blokadę. W związku z tym dostał leki na pobudzenie pracy jelit, dokładniej zastrzyki, które będzie dostawał przez następne 2 dni. Potem czekają go kontrolne badani krwi, a za tydzień w piątek wspominane i wyczekiwane specjalistyczne USG! Może wtedy dowiemy się, co dokładnie się dzieje w brzuszku Blondiego. Na razie najważniejsze żeby wrócił do jedzenia. Po dzisiejszym powrocie od weterynarza skusił się na trochę karmy,więc oby załapał!

Angelika - Pią 10 Sty, 2020 21:14

Dalsze wieści o Blondynku!
Mały niestety kolejnego dnia dalej miał opory do barfa, więc zdecydowaliśmy wrócić do renala. Chłopak musi coś jeść w końcu. I okazało się, że poprzednia karma nie sprawia mu kłopotów. Zjadł ją ze smakiem, aż miło było popatrzeć. Niestety bóle brzucha nie ustąpiły, a raczej potęgowały je zaparcia...tak właśnie zadziałał na Blondyna lek, który przyjmował te parę dni. W czwartek Blondi dostał jeszcze lek przeciwbólowy i parafinę, żeby mu trochę ulżyć :( Dziś rano był na badaniach krwi. Część wyników już jest, dokładniej nerkowe i są naprawdę dobre! Na resztę czekamy :wink: Blondi dziś jadł normalnie, parafina zadziała i wydaje się, że ból jelit już mu tak nie dokucza. Na razie go obserwuje, patrze jak reaguje na karmę. Dziś próbował catz finefooda i widać, że mix królik-jagnięcina mu podpasował, miska wylizana!
Brunet ma sie dobrze i wszystkiemu przygląda się z ulubionej leżanki. Jak brat znika to go szuka, ale też go nie zaczepia jak są razem. Chyba widzi, że Blondyn potrzebuje teraz odpoczynku i masaży brzuszka :wink:

Angelika - Czw 06 Lut, 2020 21:02

Usg potwierdziło IBD u Blondynka. Na szczęście w ostatnim czasie małemu dopisuje apetyt i to tak, że szok :shock: Blondi nadrabia dni, kiedy nic sam nie chciał wziąć do pyszczka :wink: Jagnięcina z królikiem wyjątkowo mu podpasowały. Do leków, które brał dotychczas dołączył kwas foliowy i witamina B12, uzupełniamy braki :wink: Niedługo trzeba będzie skontrolować czy przyswajają się jak trzeba :)
Brunecik też w tym tygodniu miał kontrolne badanie krwi i patrząc na wyniki jego nerki mają się całkiem dobrze :D Kreatynina w poprzednich badaniach wychodziła lekko ponad normę lub na granicy, a tym razem 1,6 także oby tak dalej!

Neda - Czw 06 Lut, 2020 21:47

Nareszcie jakieś lepsze wieści, no i mamy diagnozę, więc kciuki!
Angelika - Sro 26 Lut, 2020 21:31

U Blondynka znowu gorszy czas. Z dnia na dzień i z zaskoczenia przyszły wymioty i brak apetytu, czyli "standardowe" objawy u Blondyna. Wiadomo, że znowu męczą go jelita, bo dokładnie tydzień temu był na badaniach krwi i wiadomo, że nerki dają radę, a niedobory b12 i kwasu foliowego uzupełnione.
W nocy z poniedziałku na wtorek były wymioty. Rano niby zjadł jakieś pół porcji karmy, ale zaraz potem już zwrócił. Wczoraj i dziś nie obyło się bez przeciwbólowych i przeciwwymiotnych zastrzyków. Wymioty zahamowane, ale apetyt nie do końca taki, jak powinien być. Mały je po trochu, ale brzuszek dalej boli :( :( Jeszcze jutro czeka go jedna porcja przeciwbóla

Angelika - Sob 29 Lut, 2020 10:30

Dalsze wieści o Blondynku
Niestety ostatnie leki nie podzialały i w piątek wymioty powróciły. O jedzeniu nie było mowy. Także ponownie odwiedziliśmy weterynarza. Mały dostał kolejną dawkę zastrzyków i obowiązkowo kroplówke. W nocy znowu wymiotował, więc dziś rano kierunek -> weterynarz. Kroplówke kontynuujemy że względu na wymioty i niejedzenie. Wczoraj Blondi był osłabiony i miał niską temperaturę, ale po kroplowce jest lepiej i dziś już temperatura w normie. No i co ważne wracamy to cereni, która mały przyjmował w styczniu, tylko tym razem kuracja ma trwać tydzień. Teraz najważniejsze żeby Blondi zaczął jeść!

kat - Sob 29 Lut, 2020 14:27

A co Blondynek dostaje przeciwbolowo?
Angelika - Sob 29 Lut, 2020 14:36

Przez ostatnie 3 dni miał biovetalgin
kat - Nie 01 Mar, 2020 00:32

Może warto spróbować buprenorfine...
Zapytaj o to wetke.
U Maciusia i Uszatki sprawdzał sie też Ranigast dozylnie i też Metronidazol dozylnie.
Ale to wiadomo, że decyzja należy do weta.
No i do jedzenia wyłącznie królik- najpierw gotowany, później w miarę poprawy surowy.
Niestety sprawdza się to przy ostrych napadach IBD, ale jak juz był rozwinięty chloniak u Maciusia, to już nic nie działało :(

Gdybyś chciała porozmawiać, dzwoń, podzielę się moimi doświadczeń.

wiedźma - Nie 01 Mar, 2020 10:16

W razie gdyby faktycznie weszła buprenorfina, to bardzo fajnie podaje się ją na śluzówkę policzka. Szybkość wchłaniania praktycznie ta sama, a nie trzeba kota kłuć.
Angelika - Wto 03 Mar, 2020 10:20

W ostatnich dniach Blondyn wyglądał głównie tak :(



Na szczęście w końcu jakieś dobre wieści, bo Blondyn wczoraj załapał i zjadł pół śniadania i całą kolację! Dziś rano miska wyczyszczona :) Oby tak dalej, ale mimo to przez ten tydzień kontynuujemy cerenię!
Jeśli chodzi o Bruneta, to chłopak korzysta z gałsków i drapania za uchem od wolontariuszy, którzy podają Małemu zastrzyki ;)

saszka - Wto 03 Mar, 2020 11:06

Jaki biedny bobo :pociesza:
Brunet za to widzę, że pracowicie spędza czas ;)

misiosoft - Wto 03 Mar, 2020 11:42

taki biedny Blondynek...

a Brunet to chyba jakąś prace naukową pisze ;)

Angelika - Wto 03 Mar, 2020 12:09

Tak tak Brunet kontynuuje naukę i przy każdej nadarzającej się okazji siedzi w książkach...dosłownie ;)
Niebieska - Wto 03 Mar, 2020 12:15

Brunet jest fantastycznym miziakiem :) Bardzo śmiesznie nadstawia się do drapanka i należy do tych kotów lubiących intensywne szudranie :D Cały przy tym sztywnieje, wygina się w łuk i często traci równowagę bo ma za chude łapki w stosunku do klockowatego ciałka :D

A Blondynek biedulek :( już na sam dźwięk dzwonka do drzwi ucieka i się chowa :( Zawinięty w kocyk kuli się i nieruchomieje :( Przykro patrzeć jak reaguje na moje wizyty.

Angelika - Pon 09 Mar, 2020 14:00

Po ostatniej sesji już wiadomo, że Blondyn i Brunet to wymagający rodzaj modeli. Nie dlatego, że brakuje im urody, słodyczy czy wdzięku..oj tego to im na pewno nie brakuje. Po prostu są lekko zawstydzeni i trochę się trzeba natrudzić żeby ich dobrze uchwycić. Brunet jest skory do zabawy i drapania, a nie do pozowania. Blondi po ostatnich "przygodach" z zastrzykami jest jeszcze nieufny i niełatwo go ośmielić. Ale mimo to myślę, że zdjęcia wyszły naprawdę dobrze i jeszcze raz za nie dziękujemy :)





Jeśli chodzi o wiadomości co do samopoczucia Blondynka, to chłopak skończył serię zastrzyków i w dalszym ciągu utrzymuje mu się apetyt ;) Za tydzień jedziemy na badania krwi i moczu

Angelika - Sob 21 Mar, 2020 15:45


To mina Blondynka, kiedy próbuje mnie przekonać, że jak jesteśmy teraz ciągle razem, to możemy ciągle jeść....wróć! Oni mogą dostawać jedzonko co chwila :D
Jak widać Blodni jest zupełnie poważny i przekonany o swojej racji :wink:

A Brunet tylko nasłuchuje, kiedy miska stuknie o podłogę...

Neda - Pon 23 Mar, 2020 11:57

Są cudowni :serce:
Angelika - Czw 02 Kwi, 2020 12:20

Blondi tydzień temu miał badania krwi i moczu. Tym razem podwyższony jest mocznik... kreatynina lekko ponad normę (1.82). Po konsultacji z weterynarzem, wiemy że badanie moczu trzeba powtórzyć i przyjrzeć się bardziej jego nerkom. Tym razem trzeba wyeliminować stres, dlatego próbkę do badania pobiorę w domu.
Poza tym zdarzyły mu się dwa pojedyncze wymioty śliną/wodą (bez resztek jedzenia), ale nie wpłynęło to na apetyt, który dalej baardzo dopisuje

Angelika - Wto 21 Kwi, 2020 09:27

Dziś wzięło mnie na przejrzenie pierwszych zdjęć chłopaków żeby zobaczyć jak bardzo dojrzali i wyrośli :D Czy coś się zmieniło ? Hmmmm pozy i wygibasy do zdjęć niezmienne, słodkie i niewinne oczka Blondynka, jak były tak są nadal. Brunet dalej udaje, że nie widzi aparatu. Jedynie, co zauważyłam to zmiany w wyglądzie u Brunecika. Chłopak jest jakby trochę bardziej puchaty...a raczej tłuszczaty :roll: i o dziwo pyszczek na znacznie szczuplejszy i bardziej pociągły. Dosłownie i w przenośni duży już z niego kot!
Na dniach bracia korzystają z kąpieli słonecznych i grzeją futerka. Jak już doładują baterie to harcują i na koncie psot mają zbitą szklankę. Biedna stała na drodze (stole) ich gonitwy i wyszło jak wyszło :wink: Po wyścigu nie zawsze jest wyłaniany zwycięzca, bo bywa że trzeba ich rozdzielać, jak krzyk jest taki, że obawiam się wizyty sąsiadów :shock: Na szczęście nie jest to częste zjawisko, ale zauważyłam, że to Blondi jest "prowokatorem", czyli to jego mała, biała łapka wędruje pierwsza na futrze Bruneta.
I jeszcze bardzo ważna sprawa! Otóż chłopcy okazali się kocimi bohaterami :D Z tego wszystkiego zapomniała o tym wcześniej wspomnieć, ale jakiś miesiąc temu Blondi i Brunet uratowali mnie przed powodzią łazienki. Pralka coś zaczęła szwankować i właśnie ta dwójka usłyszała, że coś jest nie tak i mnie o tym zaalarmowała! B&B wyrwani ze snu (południe dopiero, więc nie przesadzajmy) zaczęli dziwnym krokiem skradać się do łazienki z przerażeniem w oczach. Widząc to stwierdziłam,że trzeba to sprawdzić i okazało się, że spod pralki wycieka woda, a w bębnie jest jej jeszcze peeełno. Gdyby nie oni, nie wiadomo jakby się to skończyło :shock: Także pełen szacunek dla tej dwójki :wink:


Neda - Wto 21 Kwi, 2020 13:07

Trzeba im to wpisać w CV - doświadczenie w ratowaniu człowieków przed dotkliwymi skutkami nagłych awarii sprzętów AGD :lol:
Angelika - Pon 04 Maj, 2020 12:35

Niestety u Blondynka znowu jest nieciekawie :( Minęły 2 miesiące i problemy jelitowe znów powróciły, swoją drogą prawie jak w zegarku 2 miesiące. Od soboty Mały jest na zastrzykasz przeciwwymiotnych. Właśnie w sobotę nie ruszył praktycznie nic z miski, więc jasny sygnał, że coś się dzieje. Niestety apetyt dalej nie powrócił, to znaczy objawy są "standardowe" jak wcześniej, czyli Blondi daje znak, że jest głodny i biegnie do miski...no i na tym się kończy, powącha i odchodzi. Na szczęście tym razem wymioty go nie męczą (i oby tak zostało).
Angelika - Wto 19 Maj, 2020 08:55

Uspokaja, że u chłopaków sytuacja już opanowana. Blondynek podobnie jak ostatnio musiał przez tydzień przyjmować zastrzyki. Nie obyło się bez kroplówek. Na dodatek wyszła jeszcze (prawdopodobnie) alergia pokarmowa. W związku z tym trzeba było zmienić źródło białka i z królika przerzucił sie na wołowinę. Szczęśliwie smakuje mu :wink: Przez alergie Blondi musiał chodzić w kołnierzu żeby nie się nie drapał przy uszkach. I to chyba była dla niego największa "kara". Tak smutnego wzroku u niego nie widziałam, nie wspominając że nie umiał w tym chodzić bidulek. Teraz Blondi dochodzi do siebie i czuje się co raz lepiej, jeszcze może forma nie ta, ale trzymamy kciuki!
Brunet podczas zastrzyków/kroplówek Blondynka zachowywał się trochę jakby był już doświadczony w tym temacie. Oczywiście barankował z każdej strony, jak trzeba było siedzieć w miarę nieruchomo z Blondynem na kroplówce. Oby nie musiał być w futrze brata, bo na pewno by mu się to nie podobało, jak teraz

Angelika - Wto 26 Maj, 2020 09:31

Nadrabiam zdjęcia do ostatniego wpisu :wink:
Wspominałam o kołnierzu, a więc oto Blondynek w kołnierzu...jak widać nie czuł sie w nim zbyt swobodni :?

Tu zdjęcie rany koło ucha :( zasypane dermatole stąd żółty kolor

Na koniec gwiazda na wysokościach, czyli Brunecik testuje nowy nabytek. Nie bez powodu na drapaku jest tylko Brunet. Blondi jakoś nie podziela entuzjazmu brata... raczej obserwuje go z dołu i tylko pozwala sobie na ocieranie się o niższe półki

Angelika - Pon 22 Cze, 2020 09:11




Przez ostatni czas nic się nie zmieniło w relacjach Blondi&Brunet - drapak. Brunet korzysta, Blondyn raczej omija. Jedynie, kiedy jest już zmęczony bieganiną za Brunetem albo uciekaniem przed Brunetem wskakuje do budki i wtedy jest już bezpieczny. Brunecik próbuje go stamtąd przegonić, ale nieskutecznie.
Mamy już za sobą parę cieplejszych dni i o dziwno w tym roku wiatrak nie wystraszył chłopaków. Oprócz wylegiwania się na płytkach wylegiwali się też przy wiatraku :)

Angelika - Wto 30 Cze, 2020 11:58

Minęły 2 miesiące i Blondynek znowu zaniemógł. Scenariusz podobny jak zwykle, czyli z dnia na dzień Blondi przestaje jeść. Chociaż tym razem jest sporo mniej wymiotów, bo były tylko pierwszego dnia i jak mokrej karmy nie rusza, tak suchą karmę chrupie. O dziwo sam szuka miski i je bez podstawiania jedzenia pod nos. Być moze to zasługa kory wiązu, którą dostaje od jakiegoś czasu. Blondi nie jest nią zachwycony, czyli jeśli się uda to nią pluje, ale chyba mu pomaga skoro ten nawrót jelit jest łagodniejszy, taką mam nadzieję. Nie zauważyłam też żeby się napinał i stroszył sierść z bólu, jak poprzednim razem. Ból zapewne jest, z tym że chyba mniejszy.
Na razie dostaje leki przeciwbólowe i przeciwwymiotne i oby załapał i powrócił mu jego szalony apetyt małego kociaka.

jaggal - Wto 30 Cze, 2020 13:38

trzymamy kciuki za Blondasa :) wiesz, jestem pełna podziwu dla Twojego zaangażowania - młody nie mógłby chyba wymarzyć sobie lepszej opiekunki...
Angelika - Wto 30 Cze, 2020 22:26

:serce: :serce: :aniolek:
Angelika - Wto 07 Lip, 2020 13:51


Na szczęście mogę już powiedzieć, że ten mały przystojniak powyżej wraca do formy ;) Od niedzieli wieczorem zjada już pełne miski swojej mokrej karmy z apetytem. Tym razem wspomogły go tabletki właśnie na apetyt. Na początku zaczął jeść więcej suchej karmy, a potem załapał i na mokrą. Także sukces!

A tu Brunecik ogrzewający się w blasku słoneczka, chociaż w jego przypadku wygląda jakby ogrzewał się w swoim blasku :wink:

Angelika - Sob 01 Sie, 2020 09:20

Na dziś trochę słodyczy od chłopaków. Obaj przyłapani na czyszczeniu łapek ;)


Cynamon - Sob 01 Sie, 2020 09:52

Słodziaki :serce: dużo zdrówka! :kiss:
Angelika - Pon 17 Sie, 2020 12:24

Jak to mówią było cicho i spokojnie... i Blondynek znowu przestał jeść, a przed tym zwymiotował :( tym razem zaskoczył mnie jeszcze bardziej, bo teoretycznie nie minęły jeszcze jego "standardowe 2 miesiące". Był plan żeby zacząć podawać mu leki pare dni przed spodziewanym powrotem bóli, ale niestety się nie udało :(
Wczoraj Mały dostał pierwsze zastrzyki i kroplówkę. Wczoraj jedzenie go kompletnie nie interesowało. Na szczęście Blondyn dzielnie znosi podpięcie do kroplówki. Sytuację znowu ratuję trochę sucha karma, bo dziś zaczął sam po trochu chrupać. Oby kolejne dawki leków przyniosły mu ulgę..

Neda - Pon 17 Sie, 2020 22:38

Może upały wpłynęły na to, że szybciej dołek załapał, ech...
Angelika - Wto 18 Sie, 2020 12:38

Też właśnie o tym pomyślałam, że to może przez temperaturę :(
Blondynek dalej chrupie tylko suchą. Wczoraj i dziś próbowałam podejścia z surową wołowiną, ale nic z tego niestety :/

Angelika - Nie 23 Sie, 2020 10:00

Aktualizacja Blondynka
Chłopak wczoraj pierwszy raz od niemal tygodnia sam z siebie zjadł mokrą karmę. Nie chciał wrócić do swojej wołowiny, wybrał królika. Ale niestety tym razem nie obyło sie bez sterydu... po odstawieniu przeciwbóli i przeciwwymiotnych Blondyś dostawał lek na apetyt. Ostatnim razem zadziałał, więc mieliśmy nadzieję, że i tym razem będzie dobrze. No ale wymioty powróciły, więc trzeba było zadziałać. Dziś rano Blondynek również skusił się na mokrą królika. Obserwuję go i mam nadzieję, że jedzonko sie przyjmie i Mały zacznie wracać do sił! Niestety Blondi jest chudzinką i trzeba dobrze kombinować żeby podać mu zastrzyk plus podawnie tabletek i karmienie na siłe strasznie go męczy :(
Brunet obserwuje wszystko z boku i mam wrażenie, że jest bardziej zainteresowany strzykawkami niż ktokolwiek. Sam był na badaniach kontrolnych krwii i przez to że trochę czekaliśmy na wyniki dopiero teraz mogę potwierdzić, że wszystko jest w porządku :wink:

Angelika - Pon 12 Paź, 2020 14:58

Uspokajam, że B&B mają się dobrze :) Bezstresowo czekają na jesień i co raz dłuższe wieczory tuląc się jeden do drugiego ;)


Neda - Pon 12 Paź, 2020 15:35

:serce:
Angelika - Sro 14 Paź, 2020 19:02

Dziś ten oto koci pokemon był na wizycie kontrolnej u weterynarza. Jak to Blondynek, był bardzo grzeczny i bez problemu dał się zbadać. Dobre wieści są takie, że stan jego nerek i jelit sie nie pogarsza i na ten moment po jelitach nie widać, aby znowu miały sie zbuntować. A teoretycznie na dniach mijają dwa miesiące od ostatniego rzutu. Reszte napisze już po odebraniu wyników badań itd, ale to takie pierwsze wnioski po USG ;)
I jeszcze jedna super wiadomość! Dla tych, którzy pamiętają Blondynka jako chudzinka - dziś był ważony i mamy sukces :) Mały w końcu nabrał trochę masy :D

Angelika - Sob 24 Paź, 2020 13:41

Pan ze zdjęcia niżej był wczoraj na przeglądzie. Bruni ma za sobą USG, przegląd paszczy, futra i wszystkiego co można było. Do badań poszedł mocz i krew. Na wyniki jeszcze czekamy, jedynie moge powiedzieć, że na USG pani weterynarz nie zaobserwowała nic niepokojącego. A wręcz powiedziała, że o nerki nie ma co się martwić (na ten moment). Trzustka też jest bardzo ładna. Jeśli wyniki morfy będą dobre, to Bruneta czeka leczenie paszczy. Na razie nic o tym nie wie, ale nie będę go stresować jeszcze, bo wczoraj był ewidentnie niezadowolony z wizyty u weta :neutral: Nie dość, że musiał być na głodzie do wizyty to jeszcze wygolili mu brzuszek :shock: Myślę, że każdy rozumie to cierpienie..

I jeszcze aktualizacja u Blondynka - mamy już wyniki i zalecenia. Mały na razie nie będzie przyjmował leku na nerki (lotensinu), ponieważ nie ma takiej potrzeby. Ale musze popracować nad nawodnieniem Blondynka. Poza tym kolejna kontrola za 3 miesiące i zobaczymy, czy takie działania wystarczą.

Angelika - Sro 25 Lis, 2020 17:29

Trochę czasu minęło iiii Brunet ma już za sobą leczenie paszczy. 10 zębów niestety musiało "wylecieć" :(
Jutro czeka go kontrola. Zabieg był w piątek, a dzisiaj w sumie jest pierwszy dzień, kiedy widzę że czuje się lepiej. Przez ostatnie dni Bruni był bardzo spokojny (jak na swoje standardy biegania i śpiewania) i ogólnie taki nieswój, jakby jednego kota mniej w domu :( Dobra wiadomość jest taka, że je normalnie i do tego nie trzeba go specjalnie namawiać. Gorzej jeśli trzeba podać mu tabletkę, bo wtedy chłopak walczy o życie...
Przez te "atrakcje" Bruni chyba zapomniał na pare dni o istnieniu Bolko, bo nie podchodził pod drzwi pokoju, gdzie mieszka fundacyjny kolega. Dzisiaj rano spotkałam go tam pierwszy raz od paru dni i to był znak, że chyba mu już lepiej :wink:

Piena - Sro 25 Lis, 2020 18:13

Jakie słodkie różowe pysie <3
Angelika - Nie 29 Lis, 2020 18:04



Blondynek na osłodę deszczowej niedzieli :wink:

Angelika - Nie 21 Mar, 2021 11:54

Trochę tu chłopaków nie było, ale jak widać Brunecik ma się świetnie :wink:

Blondnek aktualnie ma dobra passe, bo apetyt dopisuje, więc może się bezstrosko wylegiwać :wink: Co nie zmienia faktu, że trzeba być czujnym i wyłapać moment, kiedy apetyt trochę osłabnie. U Blondynka sprawdza się zmienianie karmy, co jakis czas żeby Mały nie dostawał wstrętu i całkowicie nie odmawał jedzenia. Konsultowałam to z weterynarzem, który teraz zajmuje sie Blondynkiem i to jest dobry sposób, więc na razie działamy tak :wink: Zobaczymy, co będzie dalej...

W wolnych chwilach B&B zajmują się patrolowaniem, co robi Bolkuś. Brunet zazwyczaj odprowadza go wzrokiem w kierunku drzwi..

Blondynek jest bardziej towarzyski i nawet pozwala sobie zapozować z Bolkiem. Czasem dotkną się noskami, ale zazwyczaj trwa to 3 sekundy i nie zdążę tego uchwycić

Angelika - Czw 29 Kwi, 2021 10:50


Tak właśnie Blondynek wchodzi w majówkę :D
U Małego w dalszym ciągu zadziwiająco dobrze. Apetyt dopisuje, a w grę zaczęły wchodzić takie smaki jak ryba, obok których kiedyś Blondyś przechodził obojętnie.Jednak trzymam rękę na pulsie, bo wiem, jak bardzo Blondyn potrafi zaskoczyć i z dnia na dzień przestać jeść...

Tutaj Bruni też wygląda troche jakby usłyszał słowo "majówka", chociaż nie jestem pewna, czy to przypadkiem nie reakcja na "chodź na jedzonko" :wink:

Po chłopaku chyba tez widać, że apetyt dopisuje :wink:

jaggal - Czw 29 Kwi, 2021 11:15

wspaniale widzieć chłopaków w takich humorach i tak dobrej formie... Blondynek nie mógłby sobie chyba nawet wymarzyć lepszej i uważniejszej opieki :)
Angelika - Wto 01 Cze, 2021 10:49

Jako, że jeden i drugi z duetu B&B, znanym też jako Yin & Yang, jest jeszcze (dla mnie) małym dziecięciem-kocięciem, czyli w skrócie ciecięciem należą im się życzenia! A więc wszystkiego najpyszniejszego dla Blondynka i Bruneta :D
Chłopaki od siebie życzą wszystkim kocim dzieciom z fundacji wspaniałego, kociego dnia i samych pyszności :aniolek:
A tu ostatnio moje ulubione zdjęcie B&B ;) trochę, jak z Kung Fu Pandy

crestwood - Nie 10 Kwi, 2022 11:50

Brunet na sesję foto zareagował bez emocji :lol: Najpierw leniwie przyglądał mi się z krzesła, później czmychał przed aparatem i prezentował różne pozy. Najbardziej rozczulająca była scena, gdy Brunet czyścił sobie paputki, wylizując starannie przestrzenie między wszystkimi pazurkami, rozczapierzając je do granic możliwości :: Brunet bawił się wędką, od głasków się rozmruczał, dał się nawet dotknąć w przelocie :D








Blondynek z kolei z niedowierzaniem patrzył, jak jego brat harcuje i nic sobie nie robi z obecności gościa z aparatem. Blondynek postanowił zająć bezpieczne miejsce za drapakiem i udawał, że nikogo nie ma w domu :wink: Rozluźnił się trochę po próbie przekupstwa pastą :wink: Kilka kadrów udało się wykonać - Blondynek jest śliczny, drobniutki i ma piękne krówkowe umaszczenie :cool:






ceviche - Pią 16 Wrz, 2022 10:56

Blondyn i Brunet trafili już do nowego domu tymczasowego - chłopacy przebyli kilkugodzinną podróż samochodem by wylądować u swojej nowej kociej cioci. Obyło się bez dramatów, trochę miauczenia i po krzyku. Spodziewałam się, że przez najbliższe dni obserwować ich będę ukrytych pod kanapą albo w budce, a obaj po upływie może godziny zaczęli zwiedzać nowe miejsce.
Blondyn to atencyjny i wiecznie niewytulony kot, który najchętniej przykleiłby się do człowieka. Gdy tylko usiadłam na łóżku był już obok, ocierając się i prosząc o głaski, nawołując przy tym śmiesznie swoim cichym miaukiem. Brunet potrzebował odrobinę więcej czasu by po raz pierwszy przyjść na głaski, ale jak już się przekonał to w ruch od razu musiały iść dwie ręce, bo kawaler to ogromny.
Za chłopakami badanie krwi, co by sprawdzić w jakim stanie są na chwilę obecną - czekamy na wyniki, które powinny pojawić się lada dzień.
Dzisiaj opuszczam ich nowy DT, głowę mając całkowicie spokojną, bo widzę że zarówno Blondyn jak i Brunet czują się zrelaksowani, ładnie jedzą i chcą się bawić. Wydaje się, że są zakochani w nowej opiekunce tak samo mocno, jak ona w nich.




Niebieska - Pią 16 Wrz, 2022 18:35

Powodzenia chłopcy :serce: cudowne wieści :)
miyazawa - Pią 16 Wrz, 2022 19:48

Co za wspaniała wiadomość! Super, że chłopaki tak szybko się zaaklimatyzowały <3
saszka - Czw 22 Wrz, 2022 22:29

:aniolek:
Joanka - Sob 24 Wrz, 2022 12:41

Brunet i Blondynek powoli przyzwyczajają się do "nowej normalności" w DT.



Każdy z nich znalazł sobie ulubione miejsca do spania - w przypadku Bruneta jest to poduszka obok mojej głowy, a czasami domek stworzony specjalnie dla niego w miejscu po dolnej szufladzie w szafce, zaś w przypadku Blondynka ciepła jaskinia z kołdry, pod którą chowa się tak umiejętnie, że czasem trudno go tam zauważyć. Domaga się swojego miejsca nawet, kiedy sama idę spać i nie odpuszcza dopóki nie zostanie wygłaskany i wpuszczony na kołdrę lub pod kołdrę (w zależności od dnia), gdzie zwija się w kłębek i zasypia, mrucząc.




Chłopaki jedzą regularnie i bez problemów. Brunet ma zwyczaj głośnego domagania się swojej porcji, kiedy robi się głodny oraz nawoływania o głaskanie, kiedy za długo spał sam. Tych pojedynczych miauknięć nie da się pomylić z niczym innym :wink: Obaj coraz częściej się też bawią, wchodzą na coraz wyższe partie mebli, a Blondyn uwielbia jedną z nowych wędek z małą rybą na końcu.

Po pierwszych kilkunastu dniach razem mogę powiedzieć, że B&B to spokojne, łagodnie usposobione i niesamowicie towarzyskie koty, które uwielbiają głaskanie. Bardzo szybko nauczyły się nowej rutyny i na dzień dobry witają się barankowaniem i chęciami do tulenia. Brunet bardzo lubi też szczotkowanie, podczas którego włącza mu się bardzo głośny traktorek. Blondynek ma natomiast zwyczaj sadowienia się na moim biurku, kiedy pracuję, więc zyskał miejsce honorowe obok mojego laptopa, skąd przygląda mi się uważnie (zwykle jednym okiem, bo w ciągu dnia uskutecznia głównie drzemki w różnych miejscach i pozach).



Dzięki ogromnemu wsparciu ze strony doświadczonych wolontariuszek FKP przeprowadzkę możemy uznać za bardzo udaną. Dziękuję Wam! :aniolek:

ceviche - Sob 24 Wrz, 2022 12:46

Wspaniale, że chłopaki tak świetnie się czują!🖤
Zana - Sob 24 Wrz, 2022 15:25

:aniolek: :aniolek: Mają szczęście kotełki. <3 <3
Joanka - Pią 14 Paź, 2022 10:57

Za Brunetem i Blondynem pierwszy wspólny miesiąc w nowym DT.
Po wprowadzeniu niezbędnych zabezpieczeń i modyfikacji w mieszkaniu, chłopaki zyskali dostęp do reszty przestrzeni i rozgościli się na dobre.



Blondyn jest małą przylepką i ostatnio zagościł nawet na telekonferencji w mojej pracy, zniesmaczony faktem, że nie był głaskany przez ponad godzinę. Wskakuje mi na kolana, śpi zawsze obok (lub na mnie), wtulony w rękę i zrelaksowany. To kot, który zdecydowanie potrzebuje uwagi i ciepła.





Brunet zaskakuje mnie coraz bardziej, bo choć początkowo trzymał się z boku i nadal preferuje swoje własne ścieżki, to coraz częściej przychodzi po głaski, mruczy jak traktor i domaga się uwagi i drapania kilka razy dziennie. Jest prawdziwą kulą futra i miłości.









Bracia mają bardzo różne osobowości, ale każdy z nich uwielbia kontakt z człowiekiem. Jednym z największych wyzwań ostatnich tygodni jest nauczenie się przeze mnie głaskania na dwie ręce, bo kiedy Brunet jest głaskany, Blondyn od razu wskakuje mi na kolana, domagając się tego samego.





Blondyna czeka w przyszłym tygodniu wizyta u weterynarza, ale poza tym mamy już w DT spokój i rutynę, której obaj potrzebowali po stresie przeprowadzki. Jedzą bez żadnych problemów, mnóstwo się bawią (głównie ganiając siebie i myszki-zabawki po całym mieszkaniu) i śpią tak spokojnie, że często obudzić może ich tylko dźwięk otwieranej puszki z jedzeniem.




crestwood - Pią 14 Paź, 2022 11:09

Wspaniałe wiadomości, jak to dobrze widzieć zrelaksowanych braci! :aniolek:
ceviche - Pią 14 Paź, 2022 11:12

Super wieści 🖤 Teraz czekam tylko aż będę mogła chłopaków odwiedzić i wytulić!
miyazawa - Pią 14 Paź, 2022 20:26

łooo ale widać na fotach, że są zrelaksowani <3 Widać, że się u Ciebie bardzo dobrze czują :)
Joanka - Pon 31 Paź, 2022 09:35

Brunet i Blondyn spędzili ostatnie tygodnie głównie na słodkim leniuchowaniu z przerwami na jedzenie, zabawę i gonitwy po domu. Ukochane zabawki braci to małe piłeczki (im mniejsze, tym ciekawsze), myszki i piórka. Uwielbiają też pościgi po mieszkaniu i obserwowanie sikorki, która często odwiedza ostatnio nasz balkon.





Choć uwielbiają zabawę niczym małe kociaki, nie sądziłam, że ktoś w tym domu może zwyciężyć ze mną w kategorii "udana drzemka". Brunet i Blondyn zdecydowanie wiedzą, jak odpoczywać. Z zaciekawieniem obserwuję ewolucję ich sennych pozycji i lokalizacje, które wybierają na sen. Czasem śpią niczym sówki na podłokietnikach fotela, przybierając kształt foremnego bochenka chleba, czasem zwijają się w okrągły rogalik, idealnie mieszczący się na małej poduszce, by chwilę potem rozciągnąć się na całe łóżko z wyrazem pyszczka pod tytułem "zarezerwowane".





Mam wrażenie, że z każdym dniem bracia coraz bardziej wychodzą ze swoich skorupek. Obaj mnóstwo "gadają" - czasem by zwrócić na siebie uwagę, a najczęściej tylko dlatego, że na nich patrzę. Blondyn posiada niesamowitą umiejętność miauczenia szeptem, a Brunetowi zdarza się prowadzić komiczne miauko-dialogi z samym sobą, które kończą się od razu, kiedy wchodzę do pokoju. Ma zresztą niesamowity talent unikania aparatu i kamery, w szczególności, kiedy robi coś śmiesznego. Musicie mi więc uwierzyć na słowo - w obecnym DT śmiechom nie ma końca i jestem pewna, że bracia będą źródłem niekończącej się radości dla każdego, kto się nimi zaopiekuje.



Brunet i Blondyn to też prawdziwe koty-przytulasy, czego nie wiedziałam na samym początku naszej wspólnej przygody. Z każdym dniem przychodzą po głaski coraz częściej i zostają na coraz dłużej. Uwielbiają też, gdy głaski "przychodzą" do nich. To koty, które bardzo potrzebują człowieka. Kiedy przenoszę się z książką z kanapy do sypialni, chwilę później mam już obok siebie dwa mruczące bochenki.



Ostatnio, kiedy zamknęłam drzwi do pokoju na czas spotkania, w ciągu minuty usłyszałam w tle dźwięki drapania w drzwi i miauki sugerujące, że próba pracy w samotności jest zbędna. Co ciekawe, to najczęściej Brunet domaga się bycia w pobliżu. Chociaż pozornie wydaje się bardzo poważnym, dostojnym dżentelmenem, to tak naprawdę słodka, kochana kula futra. W ich towarzystwie zbliżające się zimne i ponure miesiące nie wydają się już tak przygnębiające.



Dodam jeszcze tylko, że Blondyn ma za sobą wizytę u weterynarza, gdzie diagnozowaliśmy dalej jego tarczycę i mogę powiedzieć, że to najgrzeczniejszy pacjent, jakiego można sobie wyobrazić. Po pobraniu krwi wtulił się we mnie, jakby znał mnie od zawsze. Po wizycie i długiej podróży do domu nie był obrażony nawet przez minutę. Ma naprawdę wspaniały, łagodny charakter, który pochwaliły wszystkie osoby w gabinecie weterynaryjnym.


Joanka - Pią 11 Lis, 2022 02:23

Trudno w to uwierzyć, ale Brunet i Blondyn są już w nowym DT prawie dwa miesiące. Ten czas zleciał nam niesamowicie szybko i z radością patrzę na ogromne zmiany, jakie zaszły w zachowaniu braci od chwili naszego pierwszego spotkania. To już nie te same koty.







Najbardziej niesamowite jest dla mnie to, jak bardzo mi zaufały i jak bardzo się otworzyły. Śpią już teraz wyłącznie przy mnie, średnio godzinę dziennie spędzamy na głaskaniu i szczotkowaniu (w przypadku Bruneta), a kiedy pracuję z domu, regularnie namawiają mnie do przerw, przychodząc się przytulić. Brunet zaczął ostatnio barankować, a Blondyn zaczepiać mnie łapkami, kiedy za długo nie zwracam na niego uwagi.









Bracia dają mi się poznawać coraz bardziej każdego dnia i bardzo żałuję, że nie umiem pisać na tyle dobrze, by oddać ze szczegółami ilość radości i przygód, które Brunet i Blondyn zapewniają mi na co dzień i które zapewnią każdemu, kto da im dom na zawsze. Pomyślałam więc, że w ramach dwumiesięcznego podsumowania pokażę Wam zamiast tego krótki film:


crestwood - Pią 11 Lis, 2022 13:15

Wzrusz!!! Wspaniała produkcja, no ideał po prostu! Kadry, historia, podkład muzyczny. Dziękuję! Cudnie ogląda się tak dobrze zaopiekowanych braci. Filmik na pewno pojawi się wkrótce na Instagramie :aniolek:
Niebieska - Pon 14 Lis, 2022 15:37

Filmik wyraża więcej niż tysiąc słów :wink: :love:
Cotleone - Pon 14 Lis, 2022 18:42

Widać, że koty mają się bardzo dobrze :: Przesłodko :serce:
Joanka - Pon 05 Gru, 2022 00:09

U braci sporo się ostatnio wydarzyło. Oficjalnie wybrali moje nowe łóżko jako jedyne, słuszne miejsce do spania bez względu na porę i uznali pozostałe poduszki, posłania, domki i fotele w całym mieszkaniu za mało interesujące. Wyjątkiem jest sytuacja, w której przenoszę się z sypialni na kanapę, bo nie mają zwyczaju spania w innym miejscu niż ja i od razu podążają za mną. Bardzo lubią obecność człowieka i zawsze kładą się tuż obok, najlepiej w zasięgu ręki w oczekiwaniu na głaskanie, a kiedy nie jest to możliwe (np. gdy pracuję przy biurku), sadowią się w najbliższym i najwygodniejszym miejscu, skąd uważnie mnie obserwują.







Są bardzo ufni wobec ludzi i niemal od razu przychodzą po głaski, nawet w przypadku zupełnie nowej osoby. Kiedy ktoś mnie odwiedza, bracia bardzo szybko się oswajają i przychodzą do gościa po nadprogramowe drapanie i zabawę. W przeciwieństwie do niektórych kotów Brunet i Blondyn lubią być głaskane właściwie wszędzie, nawet po brzuszku, chociaż ich ulubionym miejscem jest pyszczek i bródka. Przy tego typu drapaniu należy spodziewać się od nich wielu mokrych całusków.





Ostatnio po raz pierwszy wyjechałam na weekend, a braci przez dwa dni karmiła moja ciocia. Niestety wyjazd ten miał bardzo negatywny wpływ na Blondyna. Po moim powrocie wydawał się nieswój. Miał też problemy z jedzeniem i wymiotował, co skończyło się weekendową wizytą u weterynarza, badaniami, kroplówką i lekami. Zgodnie z diagnozą wyniki krwi Blondyna nie wskazują na żadne poważne problemy z nerkami/trzustką, ale został skierowany na dalszą diagnostykę (USG jamy brzusznej). Blondyn jest kotkiem wrażliwym, bardzo związanym z człowiekiem. Śpi tylko i wyłącznie ze mną i niestety źle zniósł nagłą zmianę i dwa dni mojej nieobecności. Staram się więc teraz głaskać go jeszcze więcej, nie wyjeżdżać, pracować jak najwięcej z domu i zapewniać mu dużo spokoju. Na razie widzę znaczącą poprawę i mam nadzieję, że w USG nie wyjdą żadne niepokojące informacje, a pogorszenie stanu Blondyna wynikało wyłącznie ze stresu.





Brunet w ostatnim czasie stał się jeszcze bardziej towarzyski, mnóstwo mruczy, zaczepia mnie, “rozmawia ze mną” i eksploruje wszystkie kąty w mieszkaniu. Jego barankowanie połączone z głośnym jak traktor mruczeniem jest nie do podrobienia. Razem z bratem jest ogromnym fanem pudełek i kartonów. Obaj zawsze muszą przeprowadzić inspekcję każdej paczki i w ostatnim czasie mieli w salonie prawdziwy kartonowy raj, kiedy pakowałam prezenty na akcję charytatywną.






crestwood - Pon 05 Gru, 2022 16:18

Brunet i Blondyn w instagramowej serii "Rymy z Pazurem" :D


Joanka - Sro 11 Sty, 2023 23:05

Brunet i Blondyn witają wszystkich w Nowym Roku, wylegując się ze mną i mrucząc. Piszę to z Blondynem po prawej i Brunetem po lewej stronie. Nieważne gdzie siedzę, zawsze są ze mną. Cecha, która łączy braci najbardziej to ich miłość do człowieka. Najchętniej spędzaliby cały dzień razem ze mną - na głaskaniu, drapaniu i wspólnym leniuchowaniu. Są wspaniałym motywatorem do robienia sobie przerw i odpoczywania.




Okres świąteczny minął im na głaskach i zabawie z moimi gośćmi. Dostali liczne prezenty od kilku Mikołajów i znaleźli wśród nich nową ukochaną wędkę z piórkami, która ku mojemu zaskoczeniu ciekawi ich bardziej niż smaczki. Przybiegają od razu, kiedy słyszą jej charakterystyczne dzwonienie i polują bardzo dzielnie, wskakując nawet na wysokie meble.





Bracia mają się bardzo dobrze. Są na co dzień bardzo zrelaksowani i spokojni. Przyzwyczaili się już chyba do wszystkiego w obecnym DT - do mieszkania, rutyny, moich godzin pracy, a nawet do dźwięków pralki i suszarki. Od dłuższego czasu zaczynamy i kończymy każdy dzień przytulaniem i głaskaniem. Brunet lubi spać przy mojej głowie, a Blondyn pod kołdrą. Są naprawdę słodcy, kiedy rozespani wykładają brzuszki do drapania. Brunet na sam widok szczotki od razu staje obok, czekając na (co najmniej) półgodzinne szczotkowanie futerka. Nawet Blondyna udało mi się ostatnio przekonać do czesania. Obaj bez większych problemów znoszą też obcinanie pazurów.

Wszyscy, którzy poznali braci byli nimi oczarowani, tym bardziej, że kocury nie potrzebują dużo czasu na oswojenie się z nowymi ludźmi. Od razu wskakują na kanapę, ciekawe nowej osoby i chętnie przyjmują głaski.





Pozycję bochenka - obserwatora opanowały już do perfekcji, a Brunet okupuje ostatnio moją matę do jogi, pokazując bardzo dokładnie, jak często powinnam z niej korzystać. Nie mogę się doczekać słońca, by bracia znów mogli się w nim wygrzewać. Póki co znajdują miękkie poduszki i kocyki i grzeją się przy mnie, kiedy tylko jestem w domu i nie pracuję.



Joanka - Wto 31 Sty, 2023 00:28





Bracia witają śnieg i nowy tydzień, na zmianę wylegując się w łóżku i wyglądając przez okna w poszukiwaniu słońca. Ostatnio mam wrażenie, że weszli w stan połowicznej hibernacji i czekają na zmianę pogody.



Leniuchują na potęgę w każdym miejscu mieszkania, gdzie jest wystarczająco miękko. Brunet codziennie uprawia jogę w pozycji "savasana", a Blondyn doprowadził do perfekcji kształt bochenka chleba i ukrywa łapki pod sobą tak umiejętnie, że czasem można by przysiąc, że zmienił się w kulę futra z dużymi oczami.




Bracia są przy tym tak słodcy i kochani, że moja mama, która ostatnio mnie odwiedziła, nie chciała wyjeżdżać bez zabrania ich ze sobą. Blondyn ujął ją w szczególności i powiedziała, że nigdy nie spotkała tak ufnego i kochanego kotka. Przez dwa dni nie odstępował jej na krok, głównie wystawiając brzuszek do głaskania, mrucząc i zaczepiając ją mokrym noskiem. Brunet zaskoczył nas, bo mimo jej krótkiej wizyty od razu upodobał sobie spanie obok jej głowy i zapewniał jej towarzystwo przez cały czas. Gdyby nie fakt, że mama ma już swojego futrzastego adopciaka, zapewne już dzisiaj dostalibyśmy ankietę adopcyjną, bo pokochała braci od pierwszego pogłaskania ::



Joanka - Nie 05 Lut, 2023 10:00





Bracia przywitali wczoraj pierwsze promienie lutowego słońca imprezą na parapecie i radosnymi przechadzkami w smugach światła. Nie odstępują mnie na krok, a Brunet nauczył się ostatnio spać na moim biurku, kiedy pracuję. Wślizguje się na wolne miejsce, przemykając za monitorem niczym ninja i przygląda mi się uważnie, zapewne prowadząc rozważania filozoficzne nad sensem mojej pracy.





Blondynek również wspiera mnie bardzo w praktykowaniu odpoczynku i drzemek, bo może wtedy zająć swoje ukochane miejsce przy moim prawym boku i korzystać w pełni z głaskania. Nie wiedzieć kiedy Brunet dołącza do nas chwilę później po mojej lewej stronie, barankując moje ramię i dopominając się o drapanie drugą ręką jednocześnie.









Powoli zaczynam się opanowywać sztukę głasków synchronicznych, choć uwierzcie, że braciom i tak zawsze jest mało. To pieszczochy pierwszej kategorii i najchętniej sklonowałabym się tylko po to, żeby dać im tyle miłości, ile potrzebują. Ostatnio zauważyłam, że Brunet śpi już tak spokojnie, że zaczął chrapać, a Blondyn wtóruje mu obok, przeciągając się i gimnastykując, jakby był zrobiony z gumy.



Nie znam innych tak słodkich śpiochów. Spójrzcie tylko na ten idealny senny rogalik. Nic, tylko głaskać!






crestwood - Nie 05 Lut, 2023 14:08

Słodycz, aż miło patrzeć! Cukier wycieka z ekranu :cool:
Domku na zawsze, gdzie jesteś?

Joanka - Nie 26 Lut, 2023 00:13

W DT Bruneta i Blondyna słodkości ciąg dalszy. Bracia na stałe przylepili się do mnie i ciągle domagają miłości. Pokazują brzuszek, ocierają się o laptopa, wywijają fikołki, głośno przy tym mrucząc. Mam wrażenie, że próbują mi pokazać, że powinnam ich drapać wszędzie jednocześnie i przez cały dzień.





Niestety ostatnio Blondynek miał gorszy czas zdrowotny - zaczął wymiotować i przestał jeść. Poprzedni nawrót problemów z brzuszkiem pojawił się u niego wcześniej na przełomie października i listopada, ale tym razem dzięki mądrości i wsparciu wolontariuszek - seniorów udało nam się uniknąć większego kryzysu i wizyty w kocim szpitaliku. Blondynek ma się już dobrze, apetyt mu dopisuje i wygląda na to, że wrócił mu też dobry humor, a sam kryzys nie potrwał długo.





Brunecik chyba ze względu na złe samopoczucie brata rzadziej go ostatnio ganiał i częściej widziałam go kładącego się obok Blondynka, jakby chciał mu pomóc i dodać otuchy :aniolek: Jeśli przyjrzycie się uważnie, uda Wam się odnaleźć na zdjęciu poniżej dwa kotki :wink:



W ostatnim czasie dowiedziałam się też o braciach czegoś nowego. Jak już wiecie z poprzednich postów, goście w moim domu są bardzo lubianą przez nich rozrywką i szybko adoptują nowe osoby i zatrudniają je do głasków i zabawy. Ostatnio odwiedziła mnie jednak przyjaciółka z półtorarocznym dzieckiem i widok malutkiego człowieka na tyle skonfundował braci, że resztę jej wizyty spędzili w swoich ulubionych kryjówkach. Opuścili je dopiero, kiedy zostałam w domu sama. Zdecydowanie nie są fanami malutkich dzieci i wolą spokój. Uwielbiają natomiast moją dwunastoletnią chrześnicę. Na zdjęciu poniżej Blondynek pilnuje żeby nie miała koszmarów.



Kto wie? Być może odnajdą dom na stałe u boku większej rodziny? Na pewno byłyby wtedy bardziej zadowolone z ilości rąk do głaskania i drapania za uszkiem. Póki co wracam do nich, bo obaj patrzą na mnie prosząco, czekając na wspólne popołudniowe lenistwo.






Joanka - Pią 24 Mar, 2023 16:20

Brunet i Blondyn przeszli ze mną ostatnio serię egzaminów na studiach i zdecydowanie nie są fanami mojego wielogodzinnego siedzenia przy komputerze. Dużo bardziej odpowiada im, kiedy leżymy i odpoczywamy, a ja przy okazji bez przerwy ich głaszczę.







Blondyn jest szczególnie wrażliwy na brak mojej uwagi i często podchodzi do mojego krzesła, opiera się o jego bok przednimi łapkami i zaczepia mnie swoim wyjątkowym miauko-szeptem, dając znać, że już pora na przerwę.





Brunet przyjmuje inną taktykę i zamiast czekać wiele godzin na koniec mojej pracy, wskakuje mi na biurko i sadowi się obok książek (lub na nich) i przygląda krytycznie dopóki go nie pogłaszczę i nie podrapię po brzuszku i pod bródką. Jego głośne mruczenie ma na mnie zawsze zbawienny wpływ, szczególnie w stresujących momentach.



W ostatnim czasie bracia upodobali też sobie spanie na parkiecie w sypialni, na który przez kilka godzin przed południem padają promienie wiosennego słońca. Mrużą oczy i grzeją się, leniwie przekładając z jednego boku na drugi.



Jak zawsze dopisuje im też energia i często ganiają się i uprawiają zapasy, w których co jakiś czas jeden pokonuje drugiego. Ich sprinty po domu są tak szybkie, że czasem zastanawiam się, czy to te same koty, które jeszcze chwilę wcześniej leżały rozleniwione w pościeli, (dosłownie) chrapiąc.





Nie wiedzieć kiedy upłynęło im już pół roku w obecnym DT i zdecydowanie są już właścicielami całej przestrzeni. Mają swoje ulubione kąty, smaczki i zabawki. Poznajemy się coraz lepiej każdego dnia. Jedna rzecz się jednak nie zmienia - bracia to naprawdę wspaniałe, kochane kocurki, zawsze skore do głasków i zabawy, które bardzo potrzebują kochającego domu na zawsze. Wiem, że odwdzięczą się wtedy miłością do kwadratu.






Rita - Czw 18 Maj, 2023 06:24

Blondyn i Brunet trafili do siedziby Fundacji, ponieważ ich dom tymczasowy nie mógł już dłużej ich zatrzymać.
Chłocom na pewno nie jest łatwo z taką zmianą - plusem jest jednak to, że trafili do woliery, a nie do klatek. Mają nieco więcej miejsca oraz dostęp do drapaków, półek, większej ilości posłanek.
Jasną sprawą jest, że najbardziej chcieliby mieć człowieka i własny kąt! :cry:
My także bardzo pragniemy, aby te duże Słodziaki mogły ponownie mieszkać w domu, z człowiekiem, którego widzą więcej, niż ciocie na dyżurach. Mieć własne posłanka, miseczki i zabawki, ale takie już na stałe albo choćby na dłużej w domu tymczasowym.
Zależnie zapewne od dnia i nastroju, chłopcy różnie się zachowują. Z mojej, póki co krótkiej, obserwacji wynika, że Brunet jest nieco bardziej stonowany, więcej siedzi i obserwuje - oczywiście także zjawi się na głaskanku (podczas głaskanka i podczas podawania jedzenia, pięknie mruczy <3). Blondyn natomiast tak szybko się przemieszcza, że czasem ciężko zrobić mu nierozmazane zdjęcie i częściej przychodzi do mnie na mizianie, owija wokół ręki swój długi ogon i poddaje się głaskom.





Rita - Nie 04 Cze, 2023 21:22

Między braćmi widać miłość, co po raz kolejny uzmysławia, że te Słodziaki już zawsze powinny pozostać w pakiecie <3
Ich braterska miłość na pewno nieco ułatwia im nowe warunki, w których czas spędzony z człowiekiem jest ograniczony. Chłopcy są łagodni i chęcią poznają nowe osoby (nawet jeżeli na początku sykną ze strachu, dają się przekupić przysmakami i braniem na kolana :D )

Ostatnio Bracia udawali, że Kitku jest tylko jeden, a ten drugi, to cień.





Są naprawdę rozkoszni <3







Kiedy widzą, że wolontariuszka przygotowuje dla nich jedzenie, pospieszają ją mówiąc... w sumie nie wiadomo co, przecież Chłopcy mówią w kocim języku!

Magdalena - Sro 07 Cze, 2023 22:38

Bracia przed miesiącem wrocili z pobytu w domu tymczasowym pod Warszawą.
Związku z tym czekała chłopaków kolejna wizyta kontrolna po powrocie do Poznania, by ocenić bezpośrednio zdrowie naszych podopiecznych.
Wykorzystaliśmy te sytuacje by zrobić pełen kompleksowy przegląd badań i diagnostyki.

Wyniki Blondyna są ogólnie dobre, w morfologii nie ma istotnych odchyleń, badania biochemiczne też są w porządku, w moczu jedynym odchyleniem jest średnio liczna flora bakteryjna. Posiew jednakże wyszedł ujemny. Możemy zakładać, że wpływ na ten wynik miał stres związany z przeprowadzką. Pod kontrolą jest przewlekła u Blondynka enteropatia jelit. Na ten moment ponieważ schorzenie jest sterydozależne Blondyn przyjmuje 1/4 leku raz dziennie. Apetyt dopisuje i nie mamy obecnie objawów niepokojących z tego tytułu.

Brunet za to ma idealne wyniki krwi i moczu. Co prawda kawaler nam przybrał ciałka i musimy go delikatnie odchudzić to poza tym nie ma dolegliwości. To zdrowy kot.

Bracia zostali też dokładnie zdiagnozowani pod względem nosicielstwa domniemanego wirusa Felv i wszystkie dostepne aktualnie badania diagnostyczne potwierdzają, że nie są jej nosicielami oraz nie mieli kontaktu z wirusem, co nas bardzo cieszy.

Bracia są cudownymi kotami. Bardzo silnie związanymi ze sobą. Pamiętam jak Brunet w dniu przyjazdu wskoczył do otwartego transportera Blondynka by wtulić się w niego. Więź jaka jest między nimi jest niezwykle wzruszająca.

Migotka - Sob 17 Cze, 2023 16:24

Brunet i Blondynek to koty wyjątkowe. Bracia jak tylko mnie zobaczyli, czyli może trzeci raz w ich życiu, nawoływali i ocierali się o drzwi woliery. Kiedy do nich weszłam, przepadłam na dobre. Mruczeniu, ocieraniu się, przytulaniu, głaskaniu, wchodzeniu na kolana, rozdawaniu mokrych buziaków nie było końca. Chwila, którą miałam, zamieniła się w dobre pół godziny. Gdyby nie konieczny powrót do pracy, zostałabym z chłopakami chyba cały dzień. Już dawno nie widziałam kotów tak bardzo łaknących obecności i bliskości człowieka. Przebywanie w wolierze w szpitaliku to wyzwanie dla bardzo towarzyskich Bruneta i Blondynka.
Bracia to koty miłe, delikatne, przyjacielskie, tworzące także wizualnie uroczy duet. Czego chcieć więcej?
Nie potrafię pojąć, dlaczego jeszcze nikt ich nie wypatrzył...

P.S. Zrobić im zdjęcie w ferworze okazywania miłości - niewykonalne XD

crestwood - Nie 18 Cze, 2023 17:03

Bracia B. urzekli mnie dzisiaj równie mocno :aniolek: Mają w sobie nieskończone pokłady miłości do człowieka, a mruczą na sam widok ludzkiej ręki :aniolek:






crestwood - Nie 18 Cze, 2023 18:28

Dużego aparatu chłopcy trochę się bali, ale finalnie go sobie oswoili i przekonali się, że nie robi krzywdy, chociaż wydaje odgłosy. Kilka ujęć:








crestwood - Sob 08 Lip, 2023 15:26

Radości braci z powodu wizyty cioci nie było dzisiaj końca. Zastałam chłopaków na drzemce, otworzyli jedno oko i przez chwilę nie dowierzali, że w polu widzenia pojawił się człowiek = źródło głasków :: Blondynkowi nie przeszkadzał nawet obiektyw aparatu, wił się, ocierał i podkładał pod rękę. Brunet paparazzi trzyma bardziej na dystans, gdy się nasycił głaskami, oddalił się do swoich spraw :wink:





Synchroniczne języczki:





crestwood - Czw 13 Lip, 2023 21:09

Przylepy, jakich mało: Blondynek i Brunet. Zmuszają do ćwiczenia głasków synchronicznych :aniolek: Każdy spragniony bliskości człowieka, obaj to gaduły, mają dużo do opowiedzenia po kilku dniach nieobecności cioci. Zabawy też nie odmówią ::


Żywia - Wto 08 Sie, 2023 16:38

Z tajnych/poufnych rozmów dyżurnych:

"Brunet to taki kaban, że zaraz wytworzy swoje własne pole grawitacyjne i Blondyn będzie krążył po jego orbicie jak Księżyc dookoła Ziemi"

JA?!


No chyba pogło cię kobieto!!!


„Jeszcze raz usłyszę „gruby” i macie przekichane”

Zana - Wto 08 Sie, 2023 17:06

:lol: Jak tak można! Żeby nazywać kotka grubym? I jeszcze rozpowiadać te oszczerstwa tak na forum? :plota: :wali: ?
miyazawa - Wto 08 Sie, 2023 21:59

:turla: :turla: :turla:
Nuria - Czw 24 Sie, 2023 13:05

Ktoś się zakochał w naszych braciszkach :banan: :tan: :jebanewalentynki: Wcale się temu nie dziwimy.. chociaż właściwie trochę tak, a mianowicie czemu tak późno? :hm: Brunet i Blondyn rozkochali w sobie pewną rodzinę, która postanowiła ich poznać. Chłopaków onieśmieliła nieco wizyta gości i pochowali się zawstydzeni, co jednak nie zraziło państwa i.. uwaga.. zarezerwowali naszych braci :heya2: Teraz pozostaje tylko trzymać kciuki, żeby do adopcji doszło i żeby nasz duet doczekał się wreszcie swojej własnej kanapy, swoich własnych miseczek i co najważniejsze.. swoich własnych człowieków :serce:


Migotka - Pon 25 Wrz, 2023 14:39

Brunet i Blondynek już w swoim domu od niedzieli!
Całą drogę umilali nam swoimi śpiewami dochodzącymi z transporterków. Gdy tylko opuścili kontenerki, byli wystraszeni nowymi okolicznościami, ale chęć bycia blisko z człowiekiem i mizianko wygrały ze strachem. Pozostawieni na chwilę w pokoju, nawoływali nas, bo ludzkie towarzystwo i wsparcie jest nieocenione dla braci.
Mieliśmy obawy, jak to będzie ze stresem, z jedzeniem, przyjmowaniem leków. Zupełnie niepotrzebnie. Brunet i Blondynek obiad chętnie zjedli, a popołudnie spędzili już z ludźmi na łóżku korzystając z dwóch par rąk bez ograniczeń. Mizianiu i wystawianiu dupki do głaskania nie było końca. Początek w nowym, własnym domu jest obiecujący. Na pewno bracia skradli serca swoich opiekunów, na pewno szybko się przekonają, jak świetnie jest mieć swój dom już na zawsze.
Wreszcie po 7 latach spędzonych w fundacji, tułaniu się po różnych DT, chłopcy znaleźli upragniony spokój, własnych ludzi i miejsce na ziemi.
Brunecie i Blondynku, niech się Wam wiedzie w zdrowiu i radości :)

crestwood - Pon 25 Wrz, 2023 14:56

Wzrusz! Tyle lat czekania, tyle przeprowadzek - bardzo się cieszę, że B&B wylądowali w końcu szczęśliwie w swoim miejscu na Ziemi! :love:
Eva - Pon 25 Wrz, 2023 16:00

:aniolek: :aniolek: :aniolek: :aniolek: :aniolek:
wspaniałe wiadomości, powodzenia chłopaki <3

Cotleone - Pon 25 Wrz, 2023 18:28

Takie wieści bardzo cieszą :D Powodzenia kociambry!
saszka - Pon 25 Wrz, 2023 23:12

:banan: :banan: :banan:
Erena - Sob 16 Mar, 2024 22:00

Cześć! Melduję, że chłopaki nie tylko świetnie się u nas odnaleźli, ale jeszcze zachęcili mnie do rozpoczęcia wolontariatu :D
Są świetni <3 Blondyn to miziak totalny, Brunet bardziej na własnych zasadach, ale za to to on wita w drzwiach człowieka wracającego z pracy. Dynamika między nimi jest ciekawa - niby Blondyn wydaje się być tym delikatniejszym, ale po bliższym poznaniu wychodzi na to, że to on w tym układzie pociąga za sznurki :D Stopniowo budują się też relacje między chłopakami a naszym sześcioletnim synem - na tę chwilę sami może nie inicjują kontaktu z nim, ale bez problemu akceptują głaski, reagują na zaproszenie do zabawy wędką, przestali syczeć, co miało miejsce dość długo. Chociaż generalnie rozczulający był Brunet, kiedy Młody złamał nogę i był uziemiony - niby nie chciał dotyku, ale twardo, godzinami leżał w nogach łózka, niby poza zasięgiem, ale na straży domownika :)

Morri - Sob 16 Mar, 2024 22:11

Fantastyczne wieści :aniolek: :aniolek: :aniolek: :aniolek:
miyazawa - Sob 16 Mar, 2024 23:19

Ich tułaczka w FKP trwała długie lata i to cudowne że znaleźli na stałe taki super dom :serce:
Rita - Pią 29 Mar, 2024 21:21

miyazawa napisał/a:
Ich tułaczka w FKP trwała długie lata i to cudowne że znaleźli na stałe taki super dom :serce:


Zgadza się! Cieszę się, że ci uroczy bracia znaleźni dobry dom :banan: :serce:


Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group