Fundacja 'Koci Pazur'
Fundacyjne forum kociarzy z Poznania

Tęczowy Most - GUZIK

Morri - Pon 22 Maj, 2017 01:11
Temat postu: GUZIK
Guzik wszedł na jezdnię przed samochodem, którym jechał służbowo nasz wolontariusz. W środku dnia pracy. Okrwawiony, niemiłosiernie brudny. Widok człowieka kucającego przy sobie przyjął z wdzięcznością od razu zwijając się w krewetkę. Trafił do weta - zęby w kompletnym rozkładzie, kleszcz na kleszczu i mnóstwo ran i ropni po pogryzieniach...
Pomoc mogła nadejść błyskawicznie, bo... Guzik jest kompletnie oswojony - ufny nad miarę...





Kąpiel zdecydowanie sprzyja urodzie ;)


ALBUM ZE ZDJĘCIAMI i PLAYLISTA NA YT

Marianna - Pon 22 Maj, 2017 08:58

Przyjazny, spokojny, ufny kocur! Kaaawał kocura ;-)
Ale to tylko doddaje mu uroku, bo jest sporo ciałka do miąchania ;-)

BEATA olag - Pon 22 Maj, 2017 09:06

:aniolek:
wiedźma - Pon 22 Maj, 2017 09:38

I mruczy jak traktor jak tylko podejdzie się do klatki :)
Neda - Pon 22 Maj, 2017 09:39

I potrafi się rozgadać, misiek! :)
agula.s - Pon 22 Maj, 2017 10:10

Jest śliczny. Tak podejrzewałam, że nie jest ułomkiem. ::
Widać, że kochany z niego chłopak. ::

Morri - Pon 22 Maj, 2017 12:52

taak, to kawał kocura - tu w zestawieniu z męską dłonią :)

Marianna - Pon 22 Maj, 2017 13:05

Jakie oczy zamknięte z błogością.... :serce:
kat - Pon 22 Maj, 2017 13:18

Kawał kocura, ale bez grama agresji!
Taki kochany słodziak :)
Odnoszę wrażenie, że odpoczywa w tej klatce i jest szczęśliwy, że nie musi już walczyć...

einfach - Pon 22 Maj, 2017 13:31

boziu, jaki cudowny...
Eva - Wto 30 Maj, 2017 11:09











::


agula.s - Wto 30 Maj, 2017 14:21

Jaki On się piękny robi. :D
Ależ koci przystojniak z niego. ::

Marianna - Wto 30 Maj, 2017 14:25

agula.s napisał/a:
Jaki On się piękny robi. :D
Ależ koci przystojniak z niego. ::

Jest taki majestatycznie spokojny :love:
Nie masz takiego wrażenia?

agula.s - Wto 30 Maj, 2017 14:30

Marianna napisał/a:
Jest taki majestatycznie spokojny :love:
Nie masz takiego wrażenia?

Dokładnie. :D Jakby tyle już przeżył, że teraz do wszystkiego podchodził ze stoickim spokojem. Samoświadomy i doświadczony. :D

Hith - Wto 30 Maj, 2017 22:52

Totalnie mnie kupił ten kot :love: Chyba się zakochuję (tylko ciii, nie mówicie Filipowi) :P
wiedźma - Wto 30 Maj, 2017 23:16

On jest cudny! I to jego donośne mruczenie! Dostojny, stonowany, majestatyczny - nic tylko kochać i podziwiać. Ten kot doceni własną kanapę i okaże tonę wdzięczności. Oby szybko podbił czyjeś serce.
tajga - Sro 31 Maj, 2017 23:55

Ale dlaczego ma na imię Guzik??
Cynamon - Sro 31 Maj, 2017 23:59

tajga, Guzik to wybór głosowania na FB :)
a kocurro przepiękny i ten języczek wystający :serce: :love:

tajga - Czw 01 Cze, 2017 00:15

Mnie to imię nie pasuje ale przeżyje :: Byle by zdrowy był :D
Marianna - Czw 01 Cze, 2017 13:16

Guzik to fajne imię :love: i zaskakująco dobrze pasuje do Niego.
Guzik i kropka! Musi znależć się fajny DS, gdzie będzie mógł się rozwinać i okazać całe swoje dostojeństwo i miziastość!

Czy Guzik musi coś podleczyć? Czy jest gotów do zdobywania świata?

wiedźma - Czw 01 Cze, 2017 13:55

Jak go poznałam to kojarzył mi się z Goliatem, jak patrze na niego teraz to wygląda jak Mecenas. A jest Guzik. I tylko zdrobnienie Guziczek przy jego gabarytach nie będzie pasowało :wink:
Morri - Czw 29 Cze, 2017 22:15

Odwiedziłam dziś Guzika w szpitaliku :) Ten kot mruczy na sam widok człowieka :love: Na razie skutecznie opiera się grzybicy :good: Na prawym poliku ciągle jednak wyczuwalne jest zgrubienie, które wyraźnie go swędzi :(

Marianna - Pią 30 Cze, 2017 09:35

Jaki jest jest cudownie łagodny!
Morri - Wto 04 Lip, 2017 00:38

Guzik od dwóch dni u nas :)
Koty przyjęły go z obojętną niechęcią. Luna, o dziwo, najlepiej :good: Skadi, Kanso, Sara i Bolcia wolą, by trzymał się z daleka i od czasu do czasu profilaktycznie posykują. Borisse w ogóle nie zniża się do niego z wysokości szafy. Tara za wiele sobie nie robiąc to go pacnie, to tryknie nosem ;) Za to Prezes boi się go panicznie...
Sam Guzik czuje się jak pan na włościach - zaanektował tapczan, bezbłędnie zlokalizował wszystkie kocie sprzęty. I się panoszy ;)
Do kotów grucha i zagaduje, nie ma w nim wrogości. Strach Prezesa jednak go fascynuje i jeży sierść na grzbiecie :roll:

BEATA olag - Wto 04 Lip, 2017 08:59

::
Chitos - Wto 04 Lip, 2017 09:35

Trzymamy kciuki za aklimatyzacje :)
KrisButton - Wto 04 Lip, 2017 16:40

Drapki dla mojego Guzika, to cudowny koto :serce:
wiedźma - Wto 04 Lip, 2017 17:56

KrisButton napisał/a:
Drapki dla mojego Guzika, to cudowny koto :serce:


Też tęsknię za tym olbrzymim przylepcem. Pogłaskać proszę ode mnie :)

Morri - Nie 09 Lip, 2017 01:53

Pierwszego dnia, zaraz po wejściu do domu, wykąpaliśmy Mecenasa Guzika - potwierdziły się wszystkie pogłoski o jego łagodności i absolutnym uznaniu dla ludzkiego autorytetu:


Guzik jest tym typem kota, który bardzo ceni to, co dostaje od człowieka. Gołym okiem widać, jak bardzo stara się zrozumieć, o co nam chodzi, by niczym nas nie urazić. Nieraz napotykamy jego pytające spojrzenie i wdzięczność za każdy głask. To przekochany kot. Względem ludzi.

Względem kotów znać, że ciągle buzuje w nim testosteron. Z kotkami dogaduje się dobrze i chętnie zagląda im pod ogony :roll: :roll: :roll: Z kocurami jednak nie jest już tak różowo. Z Kanso nie wchodzi w potyczki, ale Prezesa pilnuje - jest ok, dopóki Prezes nie opuszcza swej kryjówki. Kiedy tylko rusza się o krok dalej, dochodzi do łapoczynów. Dziś Guzik podrapał Prezesa po całym ciele. Do krwi. Co ciekawe jednak, cała reszta kotów rzuciła się Prezesowi na pomoc :shock: Mam nadzieję, że kiedy w jednym i drugim spadnie poziom hormonów, sytuacja się ustabilizuje.

Marianna - Nie 09 Lip, 2017 08:29

Trzymam kciuki za uspokojenie nastrojów!
Czyli kocur bardziej człeko niż kotolubny?

Morri - Sob 15 Lip, 2017 15:48


agula.s - Sob 15 Lip, 2017 16:15

Jakie cudne mruczando. Super chłopak. Cudowny. Wspaniały. Przekochany.
:: :: ::

Morri - Nie 23 Lip, 2017 16:06

Coraz częściej myślę, że Guzik musiał mieć już wcześniej dom. Od pierwszego dnia śpi z nami w łóżku - przed snem i po przebudzeniu rano przykleja się do mnie na kwadrans i zapuszcza traktor. Potem układa się gdzieś w nogach. Jest przeradosny :) Gdy na niego patrzę, widzę naprawdę szczęśliwego kota :) Zresztą zobaczcie sami :)



Marianna - Nie 23 Lip, 2017 16:38

Wspaniały!
Morri - Nie 23 Lip, 2017 22:31

Niezaprzeczalnie wspaniały, kochany i mądry :love:


Jak do tej pory zyskał akceptację w stadzie, respektując zastany porządek. Nie wiem, czy w Prezesie wyczuwa uotsidera, czy też brak pewności siebie, czy też nadal w obu buzują hormony :? kiedy go widzi, przybiera pozę łowcy:

Nota bene wszystko jest ok, dopóki Prezes nie opuszcza kryjówki i jestem z nimi w pokoju. Jednak jeśli na chwilę spuścić ich z oka, dochodzi do łapoczynów. Dziś w moim domu po raz pierwszy doszło do rozlewu krwi :shock: Trzeba wiedzieć, że Guzik ma tylko zęby trzonowe. I jest dwa razy większy od Prezesa. Prezes za to ma wszystkie zęby. Zaatakowany, obronił się. Guzik zdziwiony, skonsternowany i mocno niekontent. Jutro rano jedziemy do weta, bo bez antybiotyku raczej się nie obejdzie :?

Teraz chłopaki odseparowane nawet gdy jestem na miejscu. Guzik miauczy pod drzwiami :?

Morri - Wto 25 Lip, 2017 23:25

Guzik zaliczył kontrolę u weta - faktycznie stan zapalny w miejscu ugryzienia - antybiotyk. Przy okazji został zważony na precyzyjnej wadze: 6,2 kg :shock: Głowę bym dała, że waży więcej :cool:

Jak mówiłam, chłopaki odseparowane i Guzisław jest teraz bardzo nieszczęśliwy - lamentuje pod drzwiami, bo nie rozumie, czemu nie może sobie pobić Prezesa :twisted:

wiedźma - Wto 25 Lip, 2017 23:30

Głaski dla Pana Mecenasa proszę przekazać. A jak tam jego poliki? Straciły już trochę kocurowej objętości?
Morri - Sro 26 Lip, 2017 02:15

wiedźma napisał/a:
Głaski dla Pana Mecenasa proszę przekazać. A jak tam jego poliki? Straciły już trochę kocurowej objętości?
Poliki nadal okazałe - znak, że testosteron nadal buzuje...
Morri - Pon 21 Sie, 2017 02:03

Guzik w domu to kot szczęśliwy. Każdego dnia widać po nim, jak bardzo rozkoszuje się wygodami, pełną miską i poczuciem bezpieczeństwa. To wdzięczny, łagodny i niesamowicie kochany kot - szczęście maluje się nawet na jego pysiu :)





Jest zawsze chętny na głaski - wystarczy, że zauważy nad sobą dłoń i sam wciska w nią łepek, ociera się, donośnie mrucząc :) Lubi też spać z nami :)

Po ostatniej antybiotykoterapii po pogryzieniu przez Prezesa, poliki wyraźnie zmalały, ale to miejsce na prawej skroni ciągle jeszcze go swędzi i czasem je drapie - choć też nie jakoś bardzo namiętnie.
Znalazł też swoje miejsce w stadzie i inne koty coraz bardziej go lubią :) Z Kanso zdarza mu się uprawiać zapasy :) Wreszcie każdy z nich trafił na swoją kategorię wagową ;)

Marianna - Pon 21 Sie, 2017 05:29

Jaki On piękny :love:
Ps. Jak dobrze, że ostatecznie nie trafił do mnie do DT, bo miałabym trzeciego Rezydenta...

Neda - Pon 21 Sie, 2017 09:13

Guziczek taki piękny i szczęśliwy. :love:
Morri - Sob 02 Wrz, 2017 00:04

Guzik i Prezes już zakopali wojenny topór :) Testosteron opadł i zapanował spokój :)

Eva - Sob 02 Wrz, 2017 00:08

:banan: :banan:
Marianna - Sob 02 Wrz, 2017 00:20

A kto wcina z dwoch misek na pierwszym planie?
Morri - Sob 02 Wrz, 2017 00:23

Marianna napisał/a:
A kto wcina z dwoch misek na pierwszym planie?

http://forum.kocipazur.or...p=222159#222159 :cool:

Marianna - Sob 02 Wrz, 2017 00:28

Doczytałam ::
Morri - Sob 02 Wrz, 2017 00:30

Marianna napisał/a:
Doczytałam ::
jedzenie z jednej miski uwłacza godności królowej ;)
Marianna - Sob 02 Wrz, 2017 00:32

Morri napisał/a:
Marianna napisał/a:
Doczytałam ::
jedzenie z jednej miski uwłacza godności królowej ;)

Wiadomo :diabel: co sie bedzie ograniczać ;-)

Morri - Sro 11 Paź, 2017 02:58

Guzik jest nie tylko uosobieniem spokoju (kiedy hormony przestały buzować - także wobec innych kotów), ale także największym flegmatykiem spośród wszystkich kotów, jakie do tej pory znałam. Nawet zabrałam go na wizytę do ortopedy, by sprawdzić, czy nie dolega mu jakowyś reumatyzm, czy coś. Nie. Guzik to bezapelacyjny okaz zdrowia. Nota bene weterynarz był pod wielkim wrażeniem muskułów Guzika - bo faktycznie kocur jest nabity do granic możliwości, a mięśnie ma ciężkie jak ołów. Mimo, że nie jest największym kotem w moim domu, jest zdecydowanie najcięższy - można się zdziwić biorąc go na ręce ;)
Wewnątrz jednak drzemie koci anioł :love:


Jedzenie z jednej miski z Prezesem to tylko namiastka jego kotolubności. Normą są zabawy z Kanso, a nawet mycie mu głowy ;)

wiedźma - Sro 11 Paź, 2017 07:36

Wow! Z tym Prezesem? Z którym swojego czasu potyczki uskuteczniali? :shock:
Morri - Sro 08 Lis, 2017 08:07

U Guzika czas płynie leniwie. Czasem wydaje nam się, że nawet zbyt leniwie :roll:

KONIECZNIE Z DŹWIĘKIEM :D


KrisButton - Sro 08 Lis, 2017 08:33

Przepiękne "mruczando", przepiękny kot :serce: :jebanewalentynki:
einfach - Sro 08 Lis, 2017 10:34

:love: :love: :love: :love: :love: :love:
Eva - Sro 08 Lis, 2017 10:47

Jaka rozkosz :love: :love:
Morri - Wto 14 Lis, 2017 02:32

Kurczę, Guzik przeszedł już wszystkie dostępne badania, w tym oględziny ortopedy, a jednak zdarza mu się kuleć na tylną łapę... I zbyt dużo śpi, jak dla mnie... Ale może jest starszy niż przypuszczamy?
Morri - Czw 14 Gru, 2017 03:35

Jak wiecie, ciągle patrzę na Guzika podejrzliwie. Ale to już chyba skrzywienie. Żeby tylko niczego nie przeoczyć. Przy okazji wizyty z innym kotem, pokazałam go jeszcze jednemu weterynarzowi. I dosłuchał się szmeru w sercu. Dobrze się złożyło, że akurat po kilku dniach była gościnnie w Poznaniu kardiolog zwierzęca, więc od razu to sprawdziliśmy. Szmer jest. Ale nie ma znaczenia klinicznego na ten moment. Trzeba to będzie obserwować, ale jest duże prawdopodobieństwo, że to pozostałość po jakiejś infekcji z przeszłości.
Guzik, jak to Guzik nawet podczas badania serca musiał zachwycać spokojem i opanowaniem. Ten kot bezgranicznie ufa wszystkim ludziom. Zupełnie nie podejrzewa u nich złych zamiarów. Nawet jeśli muszą mu pobrać krew, wychodzi z założenia, że tak być widocznie musi i nie przerywa mruczenia przeplatanego z barankami. :aniolek: Anioł :aniolek:


Morri - Czw 28 Gru, 2017 07:07

Coraz częściej, by pokazać Guzika czy to na zdjęciach, czy to na filmikach, muszę zakładać, że nie będzie na nich sam. Bo chłopak sprawdza się jako dusza doskonale społeczna: pełna wewnętrznego spokoju i opanowania :) Szczególnie blisko, zwłaszcza podczas drzemek, trzyma się z... Prezesem Po raz już nie wiem który przekonuję się, że nijak nie można wyrokować o tym, czy koty się dogadają, czy nie, nie dając im czasu....


Guzik, choć z natury spokojny, bardzo lubi się bawić. Oczywiście ma też swoje preferencje - nie każda zabawka jest godna tego, by za nią biegać. Zwłaszcza, jeśli ma się szczególne parcie na trenowanie mięśni brzucha ;)


Ulubioną zabawką jest sznureczek. Dla sznureczka można sobie przerwać najgłębszą drzemkę :) I znów, nawet jeśli Prezes okaże się szybszy, nie trzeba być na niego złym. Ani ani :)

Morri - Sob 13 Sty, 2018 04:06

Guzik nigdy nie był kotem specjalnie nakolankowym. Nie za bardzo też lubi, kiedy się go podnosi i bierze na ręce. Niemniej pomyślałam, że może uda się mu pokazać, że to przecież może być wcale przyjemne :) Zwłaszcza, że taki niespecjalnie nakolankowy obraz zupełnie nie pasuje do jego osobowości. Bo Guzik to kot bardzo, ale to bardzo towarzyski, spokojny i darzący człowieka głębokim, mądrym uczuciem.
Dość często w ciągu dnia przychodzi i przysiada przy mnie wyciągając łepek w górę do głaskania. Wtedy czasem winduję go na górę :) Kto wie, może całkiem złapie nakolankowego bakcyla :)

wiedźma - Sob 13 Sty, 2018 08:05

:love: On jest po prostu cudny! I ten terkot! :love:
Morri - Wto 30 Sty, 2018 11:00

Stateczni panowie bawią się... statecznie ;)

U Guzika czas płynie bez żadnych rewolucji. Spędza go głównie na drzemkach. Przebadaliśmy go na wszystkie strony i boki, więc jego flegmatyczność musimy dodać chyba do repertuaru cech charakteru ;)

misiosoft - Wto 30 Sty, 2018 11:04

Miałam okazję poznać Pana Guzika w zeszłym tygodniu i muszę Wam powiedzieć, że to jest kawał kota. wszystko ma duże i łapy prawie jak u niedźwiedzia ::
Jest też bardzo kochany, dał się pogłaskać, wziąc na ręcę i chwilę się ze mną pobawił ::

wiedźma - Wto 30 Sty, 2018 11:33

On nie jest flegmatyczny... On jest po prostu energooszczędny ;)
Morri - Wto 30 Sty, 2018 11:40

wiedźma napisał/a:
On nie jest flegmatyczny... On jest po prostu energooszczędny ;)
:lol: :lol: :lol:
Morri - Pon 19 Mar, 2018 03:07

U Guzika wszystko po staremu. No może poza tym, że goni w rozmiarach... Docenta. Niby nie je jakoś specjalnie dużo, więc zabraliśmy się za aktywizowanie go do większego wysiłku ;)

Nie mogę się oprzeć wrażeniu, że on się tak broni przed łaskotkami ;) Choć, oczywiście, wiem, że to nie to ;)

Dzięki Dobrej Ciotce, dostaliśmy też takie coś, co sprawi, że żeby dostać się do chrupek trzeba będzie spalić trochę kalorii ;) Czy to przez poruszanie łapą, czy przez poruszanie głową ;)

wiedźma - Pon 19 Mar, 2018 07:33

Jaki on jest piękny! :love:
Morri - Sro 18 Kwi, 2018 01:46

Guzik rozpoczął sezon balkoningowy :) Uwielbia wygrzewać się na słońcu :) Jemu zasadniczo do szczęścia wiele nie potrzeba :) Byle dobrze zjeść, mieć miękko pod tyłkiem i żeby człowiek drapał :serce:


Guzik jest najgłośniej mruczącym kotem, jakiego do tej pory poznałam. Kiedy się wkręci po miziankach, długo jeszcze leży i mruczy, jakby kontemplując przyjemność, która go właśnie spotkała :)


Jedyna zdrowotna pamiątka po dawnych czasach to swędzące miejsce na skroni - tam, gdzie kiedyś był ropień. Teraz została ledwo widoczna blizna, którą czasem rozdrapuje :/

Morri - Wto 01 Maj, 2018 18:15

Ciężka walka o zmniejszenie porcji posiłków ;)



Na marginesie, Guzik się nie obżera, ale je chętnie i chętnie wszystkiego spróbuje. Nawet, gdy jest najedzony. Bardziej martwi mnie to, że tak mało się rusza :(

wiedźma - Wto 01 Maj, 2018 23:41

To spojrzenie pod koniec :: "Możesz mi wysypać jeszcze kilka?" ::
Morri - Wto 29 Maj, 2018 19:50

Jakiś czas temu zauważyłam, że Guzikowe dziąsła nie wyglądają za dobrze - ten kawałek, gdzie są te male przednie ząbki. Smarowaliśmy przez jakiś czas żelem stomatologicznym, ale że chłopakowi było to bardzo nie w smak, dość szybko odpuściliśmy. I to był błąd :( Rozkulało się - zobaczcie :(

Uczciwie smarujemy się teraz Stomodine, choć nieszczególnie mu się to podoba. Guzikowa strategia, gdy czegoś nie chce, to uniki. Wiecie, jak kot potrafi wykręcać głowę, jak chce mu się zapakować do pysia coś, czego by sobie nie życzył ;) Na szczęście Stomodine jest dla kotów dość smaczne :)

Guzik ostatnio zaczął mi się też pakować do łóżka pod kołdrę. Nie dzień przy dniu, ale złapałam go na tym już kilka razy. Wcześniej raczej za tym nie przepadał i można było z nim spać tylko wtedy, gdy człowiek sam obok niego przycupnął ;)

wiedźma - Wto 29 Maj, 2018 23:43

Ojoj :( Biedne dziąsełka :(
Morri - Wto 26 Cze, 2018 23:33

W zeszłym tygodniu zaliczyliśmy kontrolę u weta. Zdjęcia powiedzą wszystko:



Stan zapalny niewiadomego pochodzenia :( Górne siekacze się ruszają, co świadczy o tym, że stan zapalny sięga zębodołów :( Pobrano wymaz ze zmian, by ocenić, czy wchodzimy z antybiotykiem, czy ze sterydem. Dziś przyszły wyniki - na szczęście to tylko bakterie!!!

Sam Guzik nie daje po sobie poznać, że coś mu dolega. Jak zwykle przyjacielski, kontaktowy :) Dziś nawet prawie polizał Kadiego po głowie :lol: To anioł, nie kot :serce:

wiedźma - Wto 26 Cze, 2018 23:48

Kochany olbrzym :love:
Morri - Wto 10 Lip, 2018 00:25

Udało nam się uporać ze stanem zapalnym w pyszczku. Trochę się obawiam, bo czeka mnie kilka dni poza domem. Mam nadzieję, że stres związany z moją nieobecnością nie sprawi, że problem wróci :(
Z dobrych wieści, dzięki wymazowi z pysia wiemy, że podłoże było czysto bakteryjne, bez śladów plazmocytarnego zapalenia dziąseł :good: Dlatego odpowiednio dobrany antybiotyk podziałał szybko.
Podawanie leków Guzikowi byłoby trudne, gdyby trzeba je podać wprost do pysia - nie jest to, coś, co by lubił :? A że siłę ma jak koń, to choć zupełnie nieagresywny, potrafi postawić stanowczy opór ;) Na szczęście wszystko wcinał z karmą :)
I nastał spokój :)


Przynajmniej na razie, bo po powrocie musimy zaliczyć kontrolę u weta :)

Morri - Pon 23 Lip, 2018 20:10

Wydawać by się mogło, że tak doskonale proludzki kot, jak Guzik, już bardziej proludzki być nie może. A jednak :) Ostatnio zaczyna lubić branie na ręce i kolana :) Coś, co wcześniej nie znajdowało się w kręgu jego zainteresowań :) Jak widać, kot w każdym wieku będzie robił postępy w relacjach, jeśli tylko troszkę nad nim popracujemy, by zwyczajnie pokazać mu jeszcze inne możliwości bycia w centrum :)


Tytułem uzupełnienia: kolana wcale nie należą do domownika :)

Ostatnio przeglądałam sobie wątek Guzika od samego początku. Bo teraz naprawdę można już nie pamiętać, że miał kiedyś problem, by się z kimś dogadać :shock: Teraz to najbardziej terapeutyczny kot w stadzie - taki, o którego inne się ocierają i któremu podstawiają głowę do polizania :)

Morri - Pon 23 Lip, 2018 23:04

:love:

Morri - Sro 15 Sie, 2018 21:30

i znów dziąsła zaognione na maksa :( Nie bardzo to rozumiem, bo przecież plazmocytarne zapalenie dziąseł zostało wykluczone poprzednim razem :( Może nie tak duży obszar jest zajęty tym zaczerwienieniem, ale jednak te miejsca, które są, są megazaognione :(
Eva - Sro 15 Sie, 2018 21:38

Morri a czy na plazmocytarne zapalenie ktoregos ze szpitalikowcow nie pomagal Piritron? Ten lek z anglii, mamy go zdaje sie w zapasie
Morri - Pią 17 Sie, 2018 01:27

Ale Guzik właśnie NIE MA plazmocytarnego.
A przynajmniej nie miał po poprzenim wymazie. Teraz to wygląda dokładnie tak samo :(

Morri - Sob 18 Sie, 2018 21:43

Byliśmy u weta. Nie jest dobrze. Stan zapalny rozkulany na całego :/ Pobrano wymaz na antybiogram, bo przecież dopiero co go leczyliśmy :(
U weta - jak zawsze - pełen chill :love:

Morri - Sob 01 Wrz, 2018 23:26

Przyszły wyniki wymazu z pysia, w związku z czym mogliśmy rozpocząć kolejną antybiotykoterapię. Teraz już z kompletną wiedzą o tym, z czym się zmagamy :) Mam nadzieję, że teraz uda nam się wyleczyć pysio w całości :)
Guzik dość niechętnie podchodzi do zastrzyków, które muszę mu codziennie podawać. Skórę ma grubą jak nosorożec.

Morri - Wto 11 Wrz, 2018 01:22

Niestety :( Antybiotyk dał nieco efektów, ale nie wyleczył pysia całkiem... Doszliśmy z wetem do jednego słusznego wniosku - trzeba oczyścić zęby, bo inaczej będziemy się wozić z tematem przez długie miesiące. I tak, zabieg już za nami :) Guzik poradził z nim sobie nieźle, szybko dochodząc do siebie po narkozie. Jeden ząb poleciał, bo był całkiem zepsuty. Odkryto tez jeden ropny korzeń, który z pewnością dawał mu w kość. Teraz czeka nas seria zastrzyków z antybiotykiem. Obyśmy wszyscy przetrwali ;)


Przed zabiegiem nastąpił bardzo krępujący moment, jakim było ważenie... Mamy 7.7 kg Guzika....

Morri - Wto 11 Wrz, 2018 18:38

Już po staremu :)

Morri - Sro 12 Wrz, 2018 22:00

:love: :love: :love:

saszka - Sro 12 Wrz, 2018 22:04

Jaki piękny brzydal :D
wiedźma - Sro 12 Wrz, 2018 23:37

saszka napisał/a:
Jaki piękny brzydal :D


Takie kalumnie o Guziku... Wstyd... :sado:

Morri - Sob 06 Paź, 2018 23:06

Po oczyszczaniu pyszczka... niewiele się zmieniło. Dziąsła nadal czerwone. Rzut oka na kolejne morfologie jednak dał do myślenia: ciągle niski poziom leukocytów.
Więc kolejna morfologia, za kilka dni następna - ciągle to samo. Krew wysłana na rozmaz i... ponowne testy na FIV i FeLV (inną metodą niż paskowa). Testy na szczęście ujemne. Ale nadal nie wiem, co sprawia, że białe krwinki są tak nisko :(
Jedną z przyczyn może być stres. Guzik znów więc nosi gustowną obróżkę feromonową :)

Morri - Wto 04 Gru, 2018 23:56

Przez dłuższy czas podawaliśmy Guzikowi Immunodol i zafundowaliśmy mu obróżkę feromonową - po miesiącu poziom leukocytów wzrósł, choć nadal jest poniżej normy... Dziąsła nadal zaognione. Wet zadecydował o wdrożeniu sterydu - i tu, już po tygodniu mamy spektakularną poprawę :) Dziąsła niemal całe różowe, z tylko niewielką czerwoną obwódką wokół zębów - i to tylko niektórych.
Guzik i inne koty to temat dość prosty. Nie ulega wątpliwości, ze kawaler jest istotą wielce społeczną i bez towarzystwa innych kotów jego życie byłoby puste. Jest jak skała - inne koty przychodzą do niego po pociechę, na mycie głowy, na ocieranki. A jeśli któryś nieopatrznie czymś się narazi, dostanie co najwyżej pedagogicznego klapsa. Guzik kocha koty, ale nie da sobie wejść na głowę - swoją pozycję ustala łagodnie, choć stanowczo. Zupełnie bez agresji :)
Względem ludzi - ufny, nawet wobec nowo poznanych. Wobec tych, których zna dłużej nieco bardziej wymagający z czasem ;) Kiedyś siadał przy człowieku podnosząc prosząco głowę i patrząc w oczy. Teraz chętnie przyjdzie na kolana :)

Wolfshade - Sob 05 Sty, 2019 02:01

Guzil zmienia się kota może nie nakolankowego, ale lubiącego leżeć na brzuchu. Dość często do tego zachęcany, teraz sam czasem przychodzi, by ułożyć się na klatce piersiowej człowieka. Mrucząc bardzo donośnie. Może tak leżeć bardzo długo. Tak naprawdę nie zdarzyło się, żeby zszedł sam - zawsze to człowiek ma coś do zrobienia i nie może już dłużej z nim siedzieć, a właściwie - półleżeć :( Guzik z pewnością byłby o wiele szczęśliwszy, gdyby miał więcej człowieka dla siebie :(


Wolfshade - Pią 18 Sty, 2019 18:04

Guzik ostatnimi czasy czuje się jakby lepiej - zaczął się więcej ruszać :) Czasem trzeba go trochę do tego zachęcić, a czasem zachęca się sam ;)


Choć bardzo lubi być głaskany, miziany i drapany:


po swoje czułości przychodzi zawsze skromnie i nienachalnie :) Jak dżentelmen :) Tak się wita :)

saszka - Sro 27 Lut, 2019 13:17

Jak (prawie) minął Guzikowi luty? :)
Morri - Pon 18 Mar, 2019 00:59

Ano tak:

W uwielbieniu dla innych i w byciu uwielbianym :) Guzik to istota doskonale społeczna, nawiązująca pozytywne relacje z każdym, a zarazem w każdym wzbudzająca szacunek. Idealne położenie: wszyscy mnie kochają lub przynajmniej - szanują :) Nawet Tara, która do tej pory zdawała się wieść niekwestionowany prym wśród kotów, ustępuje mu miejsca przy misce... Guzik stał się oparciem nawet dla najbardziej wycofanej i dzikiej kotki w domu, sprawiając, że przychodzi do niego nawet na łóżko, w którym śpią ludzie (lub udają, że śpią, skoro widzą, że przyszła ;) )
Guzik jest naprawdę słodki i kochany - tym bardziej trudno więc uwierzyć w te namacalne przecież nawet i dziś - ślady kocich walk - blizny na głowie, a zwłaszcza na uszach. Jego uszy to w ogóle temat na osobną opowieść: są tak grube i mięsiste, jak u żadnego innego kota. Pewnie w dużej mierze wskutek blizn i zrostów. W każdym razie: zupełnie unikalne.



Z kwestiach zdrowotnych:
1. dziąsła ok
2. odchudzamy się. Efekty: słabo zauważalne :roll:


Morri - Sro 27 Mar, 2019 02:17

Zaliczyliśmy wizytę kontrolną u weta i z niecierpliwością czekamy na wyniki badań krwi.
Na oko wszystko wygląda dobrze. Osłuchowo już gorzej, bo szmer w sercu wydaje się głośniejszy niż wcześniej :( Będziemy więc musieli znów wybrać się do kardiologa, by sprawdzić, czy nie dzieje się nic złego.



Guzik wyjątkowo nie był zachwycony wizytą. Kiedy zaczął warczeć przy próbach pobrania krwi, z transportera obok pomiaukiwał Docent, wspierając kolegę. Chłopaki lubią się wzajemnie, choć bez przesady. Obaj preferują jednak płeć piękną ;)

Jako, że źrenice Guzika nie reagują na światło w takim samym stopniu, jak u innych kotów, poprosiliśmy weterynarza także o bliższe przyjrzenie się oczom. Faktycznie reakcja jest słabsza nić być powinna, ale Guzik na pewno widzi. Ciśnienie też prawidłowe.

Cynamon - Sro 27 Mar, 2019 09:08

Kciuki za wyniki! :good:
Morri - Pon 01 Kwi, 2019 03:10

Wyniki super :) Leukocyty w normie :aaa: Czyli jednak stres... Ostatnio Guzik chadzał w obróżce feromonowej niemal non stop. Wspomagaliśmy go też przez jakiś czas Immunodolem.
Ciężko uwierzyć, że ten kot się stresuje... A jednak...
Przyczyn stresu może być wiele. Biorąc pod uwagę, że jednak wzrok Guzika nie jest najlepszy, zastanawiam się, czy właśnie on nie jest przyczyną... Bo przecież z kotami dogaduje się znakomicie...

Morri - Nie 07 Kwi, 2019 20:06

Kiedyś Guzik nie czuł się zbyt pewnie na rękach, nie czuł się dobrze na kolanach. Jak wiecie, na kolana już ładuje się sam - do rąk też się przekonuje :love:


Jutro jedziemy z nim do okulisty - trzymajcie kciuki!

Tymczasem zdradzamy jeden z sekretów Guzika - guzik, który uruchamia mycie się ;)

Neda - Pon 08 Kwi, 2019 09:59

Hahahah, ukryty guzik na kocie z komendą "MYCIE". On na pewno nie jest na baterie? :lol:
Morri - Pią 19 Kwi, 2019 01:57

U okulisty okazało się, jak zwykle, że Guzik jest współpracującym i przesympatycznym pacjentem :) Pozwolił się obejrzeć bardzo dokładnie. I... wszystko w porządku :aaa: Nie ma żadnych powodów do niepokoju :)


Bardzo proszę, źrenice jak włoski :roll:

Morri - Pią 26 Kwi, 2019 18:23

Nastały dobre, długo wyczekiwane czasy. Czasy balkoningu :) Trudno o przyjemniejszą formę spędzania czasu :) Nic dziwnego, że Guzikowy humor się poprawił i codziennie uda się go trochę rozruszać zabawą :) Mam nadzieję, że wreszcie ruszymy z miejsca i chłopak zacznie tracić sadełko :roll:

Morri - Sob 11 Maj, 2019 12:20

Byliśmy z Guzkiem na zaleconej kontroli kardiologicznej. Szmer nie ma znaczenia diagnostycznego. Ta diagnoza w jego kontekście pojawia się już drugi raz. Nie ma się więc chyba co nim przejmować.

Natomiast serce ma odrobinę grubsze ścianki niż ostatnio. Dlatego za pół roku powinniśmy zbadać się ponownie, by zobaczyć, jak to postępuje. Na razie nie ma wskazań do żadnego leczenia.
Ciśnienie 140, mimo wyraźnego poirytowania ;)

Następnym razem będziemy mierzyć ciśnienie przed badaniem, bo przed badaniem było tak:



Pani doktor nie mogła się nadziwić, czemu tak cudowny kot, nie znalazł jeszcze swojego domu :(

Niebieska - Sob 11 Maj, 2019 22:44

Ja tez nie mogę się nadziwić, Guziol jest taki uroczy :serce: A od dawna już tak wypiękniał, ze kolejki powinny się ustawiać :serce:
Morri - Pon 20 Maj, 2019 21:36

Niedzielnie :love:
Do leżenia na Przemie też się przekonał ;)

Morri - Pon 27 Maj, 2019 02:28

I kolejna niedziela z Guzikiem :)


Żeby nie było, że tylko lenistwo, staramy się zachęcać grubaska do aktywności. Sama dieta jakoś nie pomaga, mimo, że chłopak je naprawdę niewiele... Może odrobinkę schudł, ale są to różnice tak niewielkie, że nie wiem, czy sobie ich nie wmawiam :( Ruch jest niezbędny!

Cynamon - Pon 27 Maj, 2019 08:50

W większych stadach niestety odchudzanie nie jest łatwe :roll:
Trzymamy jednak mocno kciuki za stratę choćby gramów :)
bo chyba chłopakowi dość ciężko :wink:

Morri - Pon 10 Cze, 2019 00:36

Życie toczy się spokojnie. Guzik zresztą sam zdaje się ten spokój wokół siebie roztaczać - na koty, na ludzi... To przekochane stworzenie :) Robi wrażenie na wszystkich, którzy nas odwiedzają - chętnie przychodzi nawet do ludzi, których zupełnie nie zna...


Zdrowotnie nie mamy powodów do zmartwień :) I tak, cały czas się odchudzamy :)

Morri - Wto 23 Lip, 2019 01:02

Odchudzanie Guzika jest bardzo trudne. Ciągle nie widzę efektów :( Próby zaktywizowania go też spełzają na niczym. Patrząc po przykładzie Docenta, mam wrażenie, że musimy zbić cokolwiek, żeby Guzik w ogóle nabrał ochoty na pogoń za czymkolwiek - teraz najchętniej bawiłby się na leżąco.
W ostatnim czasie z naszego domu odeszły dwa koty. Wydawać by się mogło, że taki stoik, jak Guzik przyjmie to bezboleśnie. A jednak nie. W pyszczku znów pojawiła się nadżerka. Na szczęście Stomodine + immunostymulant na razie pozwoliły nam trochę ją zmniejszyć, więc na razie kontynuujemy.

Ugniatanie sadełka :)


i... mruczando :aniolek: :aniolek: :aniolek:

Morri - Pon 23 Wrz, 2019 00:51

Guzik bardzo dobrze reaguje na obróżkę feromonową. Chyba czas pomyśleć, by ponosił ją nieco dłużej niż tylko miesiąc. Widać, że wyraźnie się ożywił, jest znacznie mniej apatyczny, ma ogólnie dużo lepszy humor.
Niestety zęby znów są w gorszym stanie. Nazbierało się sporo osadu :/ Nadżerkę mamy pod kontrolą, ale coraz bardziej wyraźnie maluje się przed nami widmo sanacji :/
Jakkolwiek Guzik jest wcieleniem spokoju, zębów sobie myć nie pozwoli :( Trochę stawia nas pod ścianą :(

Morri - Nie 06 Paź, 2019 22:24

Aktywizowanie Guzika ;)

Niebieska - Nie 06 Paź, 2019 22:42

Ten to dopiero... Ma małą głowę :P
Cynamon - Nie 06 Paź, 2019 22:49

Niebieska napisał/a:
Ten to dopiero... Ma małą głowę :P


Dobre sformułowanie :turla:
Oj Guzik dbaj o wagę :patyk:

Morri - Nie 06 Paź, 2019 23:20

Niebieska napisał/a:
Ten to dopiero... Ma małą głowę :P
:jebanewalentynki:
Morri - Nie 06 Paź, 2019 23:22

Cynamon napisał/a:
Niebieska napisał/a:
Ten to dopiero... Ma małą głowę :P


Dobre sformułowanie :turla:
Oj Guzik dbaj o wagę :patyk:

Zapewniam Was, że Guzik nie przybiera! A wszystko to kwestia perspektywy!

Morri - Pon 07 Paź, 2019 00:09

Guzik kocha inne koty. Zasadniczo - wszystkie. Nie jest to oczywiście taka miłość, że pozwoli sobie skakać po głowie - potrafi łapą wyznaczyć granice. Ale towarzystwo spokojnej kotki o krągłych kształtach... Mmmm...!


Morri - Sro 09 Paź, 2019 00:47

Jakiś czas temu straciłam wszystkie zdjęcia i filmy z części sierpnia i września. Odzyskuję je na raty - dziś udało mi się okopać ten filmik :)
Guzik kiedyś nie lubił być brany na ręce :aniolek:


Tak, dźwiganie go jest wysiłkiem dla kręgosłupa ;)

Morri - Czw 14 Lis, 2019 22:47

Guzik zawsze więcej daje niż bierze... :aniolek: :aniolek: :aniolek:

Morri - Wto 26 Lis, 2019 01:10

Spieszymy z doniosłą wiadomością :) Guzik schudł 0.5 kg :) Wydawało się, że nie ma sensu sadzać go na wadze, bo obcując z nim codziennie, nie widzimy żadnej różnicy. Waga jednak nie kłamie :tan: :tan: :tan:
Nasz rytuał związany z posiłkami wygląda tak, że Docent i Guzik - czyli grubasy, jedzą osobno. Wypuszczam ich dopiero wtedy, gdy pozostałe koty się najedzą. I tak wybierają się potem na pielgrzymkę po miskach, by sprawdzić, czy gdzieś aby coś jeszcze nie zostało ;) Ale nic nie ma prawa zostać. No, cieszymy się :aniolek:


Mam nadzieję, że niebawem dalszy spadek wagi zaowocuje większą ruchliwością ;)

Morri - Nie 15 Gru, 2019 13:49

U Guzika niby bez zmian, ale jednak zbierająca się w kącikach oczu wydzielina nie kłamie - mamy jakiś spadek odporności, więc do codziennych rytuałów włączyliśmy podawanie Immunodolu. Poprosiliśmy też Mikołaja o obróżkę feromonową, by wspomóc Guzika i z tej strony :) :aniolek:



saszka - Pią 24 Sty, 2020 11:26

Jak samopoczucie Guzika? Obróżka pomaga? :)
Morri - Pon 27 Sty, 2020 21:29

Ojej, jak dawno nas tu nie było :( Uzupełniałam wątki po kolei i pominęłam Guzika :( Czasem trudno się doliczyć ;) Przepraszamy - zwłaszcza Guzika :serce: Jego życie płynie tak niesamowicie woooolno, że ma się wrażenie jakby cały świat spowalniał razem z nim. Jest prawdziwym kotem zen :serce:
Guzik bardzo nas kocha, a my kochamy jego - ciągle mam wyrzuty, że nie mam dla niego więcej czasu :( Ale najbardziej chwyta za serce to, jak dobrze czują się przy nim inne koty...
Marvel go wprost uwielbia :serce:

W kadr wszedł także Saper, który materializuje się prawie zawsze wtedy, gdy można zgarnąć darmowego buziaka ;)

Tutaj Guzik z Liskiem :aniolek:


Jedynie na linii z Docentem czasem widać lekkie napięcie - są podobni gabarytowo i Docent czasem próbuje zająć miejscówkę Guzika. Ale szanuje go i chyba lubi, prawda?


Obróżka w połączeniu z immunostymulantami pomogła wydatnie, ale baboki w kącikach oczu nadal się zbierają. Zdaję sobie sprawę, że brak mu nas, że nie ma nas tyle, ile by potrzebował :( :( :( Wystarczy go dotknąć, a on już mruczy, jakby kończył się cały świat :(

Morri - Sob 15 Lut, 2020 21:51

W życiu Guzika szykują się fundamentalne zmiany. Biorąc pod uwagę ponad 2,5 roku wspólnego życia to zmiany wielkie także dla nas. Guzik podbił czyjeś serce i szykuje się do przeprowadzki do własnego domu :aniolek: :aniolek: :aniolek:
Czekają tam na niego aż trzy kocie damy oraz dobry człowiek :)
Zabraliśmy jeszcze Guzika na kontrolne badania, żeby mieć pewność, że przeprowadzka nie nastąpi w złym momencie. I pomału oswajamy się z myślą, że niedługo będzie się trzeba pożegnać...

Morri - Nie 16 Lut, 2020 20:00

Miesiące spokoju, nic się nie dzieje. 4 dni do adopcji i jest problem :roll:
Guzik nie robi siku. Kolejne wizyty w kuwecie, zakończone fiaskiem, próba na kocu, jednym, drugim, próba na tunelu do zabawy, znów kuweta, jedna, druga, trzecia - nic :(



Zabraliśmy go więc na niedzielną wizytę do weta. Zrobiono rtg - widać, że pęcherz jest pełny, powiększony, ale nie widać, by coś tam zalegało. Wiadomo, że może się zdarzyć, że kamienie nie dają cienia... Guzik dostał serię zastrzyków i czekamy, czy to zadziała :(




Morri - Pon 17 Lut, 2020 00:30

Niestety leki nie pomogły i wylądowaliśmy na Mieszka :(
Musiałam zostawić go na założenie cewnika w narkozie :( :( :(


Tutaj podczas usg...

Niebieska - Pon 17 Lut, 2020 01:27

Biedulek :(
kat - Pon 17 Lut, 2020 06:12

Trzymaj się Guziczku!
Neda - Pon 17 Lut, 2020 11:50

Jak słodki, biedny pacjent... Kciuki za poprawę i opanowanie sytuacji!
Johanna - Pon 17 Lut, 2020 16:22

Trzymajcie się Kochani! :*
Morri - Pon 17 Lut, 2020 22:43

Dziękujemy wszystkim za wsparcie :aniolek:

Odebraliśmy Guzika z kliniki wczesnym popołudniem, około 13-14.
Już pierwszy rzut oka - wyglądał bardzo nieszczęśliwie :(


Wyraz pysia nie poprawił mu się nawet w domu po zmianie kołnierza na wygodniejszy, choć zmianę tę przyjął z ulgą. W kołnierzu, wiadomo, chodził jak pijany, zdezorientowany i nieprzeciętnie wkurzony...


Ogólnie wygląda na bardzo zmartwionego...


W klinice niewiele się dowiedzieliśmy. Że kamień, że przez trzy kolejne dni mamy zgłaszać się na płukanie pęcherza, antybiotyk, kroplówki...

Na szczęście apetyt zachowany, a myć próbuje się niemal przez cały czas...



Cewnik, jaki mu założono można odkręcać w dowolnym momencie.


Na szczęście moment pierwszego odkręcenia Guzik wybrał sam, wędrując do kuwety. Dość często tam zagląda i o ile w ciągu dnia oddał sporo moczu, teraz już nie za wiele. Nie niepokoję się jednak, bo nie pił jakoś specjalnie dużo. Gorzej, że jednak idzie do kuwety. Może uraża go to wszystko i stąd nie wie, czy tak do końca chce mu się siku, czy to coś innego...

Mam nadzieję, że jutro dowiemy się czegoś więcej.

Wklejam jeszcze zdjęcie rtg z wczoraj, dla pełnego obrazu.


Plany adopcyjne Guzika się nie zmieniły, tylko przesuną się w czasie :aniolek: :aniolek: :aniolek:

Morri - Wto 18 Lut, 2020 21:28

Jesteśmy po kontroli. Niby wszystko ok. Pęcherz został przepłukany, wszystko drożne. Kontynuujemy podawanie leków.


Na kroplówkę jednak zabraliśmy go do domu, żeby czas spędzony w klinice skrócić maksymalnie jak się da. Dla bezpieczeństwa podczas kroplówkowania pomogliśmy sobie małą klatką.

Guzik przypomniał jakim wspaniałym jest pacjentem. Choć nie wszystko mu się podoba, absolutnie wszystko pozwoli przy sobie zrobić. Grzecznie zjada leki z karmą, a przepłukanie wenflonu i podłączenie kroplówki to była po prostu jakaś bajka - zero sprzeciwu, cofania łapy - pełna współpraca :aniolek:

Mimo nieprzyjemności Guzik stara się zachować rezon. Na pewno pomaga fakt, że już w niedzielę założyłam mu nową obrożę feromonową.


Jutro powtórka, a w czwartek mamy się pozbyć cewnika. Potem badanie moczu i ostateczne potwierdzenie, czy Guzik musi wskoczyć na karmę wet.

Johanna - Wto 18 Lut, 2020 22:53

Guziczek jest cudownym pacjentem, który czuje wasza miłość i opiekę, dlatego tez tak dzielnie oddaje się przeróżnym zabiegom :serce: Mam nadzieje, ze kocurek szybko wróci do zdrowia! Trzymam kciuki <3
Morri - Pią 21 Lut, 2020 00:56

Bez cewnika, bez wenflonu i kołnierza, brzuszek najedzony, dupka umyta i życie znów jest piękne :aaa:


Cewka moczowa na pewno jest opuchnięta po tej całej historii - Guzik siusia często i malutko... Przed nami diagnostyka i ustalenie planu działania na przyszłość, by zapobiec nawrotom.
Na razie jeszcze kontynuujemy antybiotyk i Cystaid.

Tymczasem... sen sprawiedliwego :)


mogłabym zapętlić dźwięk i słuchać na okrągło :aniolek:

I jeszcze z wczoraj...


Tak sobie myślę, że kiedyś obecność mruczącego Guzika w szpitaliku, musiała być bardzo kojąca dla pozostałych kotów w klatkach...

Morri - Sob 22 Lut, 2020 23:51

Powiedziano nam, że po cewniku cewka będzie opuchnięta i bolesna. Za tym idą problemy z oddawaniem moczu. Trochę kiepsko. Faktycznie Guzik odwiedza kuwetę niesamowicie często, zostawiając tam po kilka kropli moczu. Widać że go boli :( ale próbuje. Martwię się, bo w ciągu doby nie wydała tyle, ile powinien.
Lecimy z lekami. Dziś udawało mu się wysiusiać jednorazowo dwa razy więcej niż wczoraj, ale i tak jestem poschizowana :(

Morri - Wto 25 Lut, 2020 01:31

W niedzielę pognaliśmy na ostry dyżur, bo nie było nic a nic lepiej, a kolejną wizytę mieliśmy dopiero dzisiaj (w poniedziałek). Szczęściem trafiliśmy na lekarza, który ponownie wykonał rtg i dostrzegł to:

Badanie osadu moczu, o dziwo, nie wykazało żadnych kryształów, a jedynie głównie licznie nabłonki.

Dziś ze świeżą wiedzą ruszyliśmy na kolejne konsultacje. Lekarze postanowili podjąć się wymasowania zalegających w cewce złogów - udało się już przy pierwszej próbie wymasować paproch, który od razu spowodował odpływ moczu... Dlatego postanowiono podziałać dalej, ale już w znieczuleniu. Manewrowanie w tak wrażliwych okolicach, dodatkowo podrażnionych cewnikowaniem bez narkozy byłoby katorgą dla wszystkich. Z Guzkiem na czele. Sporo udało się usunąć, ale jeszcze niestety coś jeszcze zalega. Być może uda się to wypłukać - jeśli się uda, nie będzie trzeba wyszywać cewki... Stawka jest bardzo wysoka......
Zrobiono też badanie moczu (znów żadnych kryształów, ph w normie, barwa, ciężar też) i po raz kolejny badanie parametrów nerkowych, by ustalić, czy to, co się dzieje, nie wpływa niszcząco na nerki... Wczoraj na obrazie usg wyglądały dobrze, więc jestem dobrej myśli.
Mamy dużo zdjęć, ale dziś już nie mam siły ich wrzucić :aniolek:

Guzik po narkozie doszedł do siebie, choć nadal jest jeszcze skołowany :( Strasznie mi go żal :(

Tutaj w zestawieniu z paprochem, który choć jest wielkości ziarnka piasku (na tle kartki w kratkę), był naprawdę paskudnym problemem :(


Morri - Czw 27 Lut, 2020 01:14

Dziś znów wielki dzień - wyjęcie cewnika. Jutro - jeszcze ważniejszy - dowiemy się, czy Guzik zacznie sam siusiać.
Zaopatrzeni w leki przeciwbólowe, rozkurczowe, przeciwzapalne i antybiotyk z całych sił zaciskamy kciuki...

Tutaj - zaraz po powrocie z kliniki - uroczyste mycie osiusianego po płukaniu pęcherza tyłka :)

Magdalena - Czw 27 Lut, 2020 21:28

Trzymam kciuki za niego <3 takiego traktorka w głosie dawno nie słyszałam <3
kat - Czw 27 Lut, 2020 22:39

I jak dzisiaj?
Morri - Pon 02 Mar, 2020 01:16

Guzik siusia, ale ciągle bardzo małymi porcjami. W dniu po ściągnięciu cewnika w sumie było najlepiej, bo zostawiał największe ilości moczu za jednym razem. Teraz bardzo często odwiedza kuwetę - za każdym razem coś "wydusi", ale są to naprawdę małe ilości. Byliśmy dziś na kontrolnym usg, żeby się upewnić, do jakiego stopnia opróżnia pęcherz - jest dobrze, choć po tylu dniach cewka już powinna wracać do normy. Wróciliśmy z silniejszym antybiotykiem, bo jest ryzyko, że mamy zapalenie pęcherza. Badaniem tego nie sprawdzimy, bo jednak antybiotyk jakiś był cały czas w użyciu i posiew nic nam nie powie. Na pewno nie mamy do czynienia z niedrożnością.




Ogólnie Guzik czuje się i tak dużo lepiej :) Poza kursami do kuwety, jakby mu nic nie dolegało :)


Morri - Pon 02 Mar, 2020 22:46

Dziś ciągle bez zmian. Codziennie rozmawiam z wetem, który go prowadzi. Mówi, żeby dać mu jeszcze czas, by silniejszy antybiotyk miał szansę zadziałać...
Morri - Wto 17 Mar, 2020 00:10

Po zakończeniu antybiotykoterapii ciągle tkwiliśmy w martwym punkcie. Siusiu oddawane w bardzo wielu, wielu porcjach i efekt w postaci grudki wielkości wiśni... Ale drożność zachowana cały czas, brak zastoju moczu, pęcherz bez osadów, sam mocz też w porządku.
Został jeszcze jeden lek, który możemy wdrożyć - działający rozluźniająco na cewkę moczową. Kornam jest lekiem stosowanym przy nadciśnieniu, ale też daje wyżej wspomniany efekt.
Dziś Guzik zaskoczył nas niesamowicie. W drodze na kontrolę do weta, wysiusiał się w transporterze - i to całkiem sporo! W gabinecie weterynarz pobrała próbkę moczu "odsikując" go ręcznie, co też pozwoliło uzyskać całkiem niezły urobek :) Trzecia niespodzianka po powrocie do domu - znów mokry podkład - i to nie jakaś mała plamka, a ślad całkiem spory placek!
Nie wiem, czy to wreszcie ten moment, kiedy możemy zacząć się cieszyć... ale takie ilości za jednym razem nie zdarzyły się od tygodni....

Tak się relaksowaliśmy przed pomiarem ciśnienia.



Przy 1/3 tabletki Kornamu (2mg) 2 x dziennie w stanie poirytowania u weta ciśnienie było na poziomie 130.
Przed wdrożeniem leku i przy większej irytacji: 160.

Morri - Pią 20 Mar, 2020 22:29

Ciągle nie mamy jakichś spektakularnych postępów... Konsultowaliśmy się jeszcze u innego weta i tym razem największe podejrzenie pada na stres. Generalnie sugerowali to wszyscy - ale bardziej stawiając na nagłe zdarzenie, które nagle zaburzyło Guzikową harmonię.
Tak sobie teraz myślę, czy raczej nie nastąpiła lawina zdarzeń. Zatkanie - paproch był - ewidentny, więc nie wygenerowany psychicznie ;) Ale potem trzy razy cewnik. Kilka razy dziennie zastrzyki. Wizyty u weta, których Guzik nie znosi (zawsze robił kupę w transporterze). Izolacja (żebyśmy wiedzieli, że siusia).
I się porobiło. Mimo obroży feromonowej, Kalmvetu, Cystaidu i zintensyfikowanej uwagi.
Nadal nie wiem, czy to na pewno dobry trop. Bo po każdej wizycie w kuwecie, Guzik myje sobie wrażliwe miejsca. Po każdej. A jest ich wiele, bo nadal siusia po troszeczku.
Planuję zbadać mu mocz w przyszłym tygodniu - zrobimy posiew. Wcześniej nie miało to sensu ze względu na niedawno odstawiony antybiotyk.
Kornam mamy stosować jeszcze do wtorku.
Dalej wizje wetów są podzielone: jedni mówią o wdrożeniu psychotropów, inni o wyszyciu cewki.
Nie mam pojęcia, czy to uraz mechaniczny (uszkodzenie cewki, zrosty, nowotwór - i nie da się tego stwierdzić ze względu na małe rozmiary kota...), czy psychiczny, czy jedno i drugie....

Odstawiliśmy no-spę - nie jest gorzej. Na pewno lepiej dla Guzikowego samopoczucia, bo niestety mógł ją przyjmować tylko w zastrzykach. Staramy się relaksować jeszcze bardziej. I czekamy...




Morri - Pon 23 Mar, 2020 22:19

Jest lepiej :) Guzik oddaje jednorazowo już znacznie więcej niż wcześniej :) nadal nie jest to jeszcze to na co czekamy, ale myślę, że już możemy cieszyć się z poprawy :aaa:


Morri - Wto 31 Mar, 2020 00:25

Czekając na wyniki posiewu moczu, odnotowujemy co następuje:


:aaa: :aaa: :aaa: :aaa: :aaa: :aaa: :aaa: :aaa:

Ten Pan ma powody do zadowolenia :) :) :)

Morri - Pią 03 Kwi, 2020 21:30

Wracamy no normalnej objętości siuśków :)
Ale wyniki posiewu moczu wykazały obecność bakterii, która zazwyczaj bytuje w jelitach. Działa na nią tylko 1 antybiotyk, którego podanie jest dość obciążające dla organizmu. Dlatego wet doradza ponowienie posiewu....

Sam Guzik czuje się wyśmienicie :) Apetyt jak zawsze ma za duży ;) Kuwetę odwiedza już z normalną częstotliwością, więc przestał się tym irytować :) Chyba nam się udało :)

Johanna - Sob 04 Kwi, 2020 20:05

Świetna wiadomość! Ściskam Guzika! :serce: :jebanewalentynki:
Magdalena - Sob 04 Kwi, 2020 23:59

Trzymam kciuki!!
Morri - Sob 18 Kwi, 2020 14:36

Guzik bije wszelkie rekordy w długości sikania ;) Potrafi spuszczać ciśnienie ponad minutę - i to nie po kropelce, tylko normalnie, aż słychać ;) Te sprawy mamy więc już zupełnie uregulowane :)
Czekamy na wyniki posiewu moczu z drugiego pobrania :)
Strasznie się cieszę, że udało nam się wyjść na prostą :) Guzik jest radosny i wyluzowany :) Cieszymy się :aniolek: :aniolek: :aniolek:



Niebieska - Sob 18 Kwi, 2020 14:58

Widać, że zadowolony :)
kat - Sob 18 Kwi, 2020 16:25

Super! :) )
KrisButton - Nie 19 Kwi, 2020 15:17

I dalej takich dobrych wiadomości zdrowotnych Guziczkowi życzymy :serce:
Morri - Pon 04 Maj, 2020 01:34

Guzik już nowym domu :)
Ustabilizował się całkowicie i choć w posiewie nadal obecna jest bakteria (prawdopodobnie po cewnikowaniu) podjęliśmy decyzję, że antybiotykoterapia zostanie wdrożona już w domu stałym. Ma potrwać 4 tygodnie.
Na miejscu Guzik od razu poczuł się u siebie :) Jest bardzo szczęśliwy :) A nam go brak :( Bardzo!




misiosoft - Pon 04 Maj, 2020 08:31

powodzenia!

Morri - trzymajcie się :)

Morri - Sro 22 Lip, 2020 23:46

Otrzymaliśmy wieści z ds Guzika, że po zakończonej antybiotykoterapii badanie moczu nie wykazało już bakterii :aaa:
Morri - Nie 10 Sty, 2021 23:20

Meldujemy, że Guzik bez żadnych nawrotów infekcji pęcherza, bez żadnych zatkań :) Za to odchudzony i radosny :aaa:
Morri - Pią 04 Cze, 2021 08:45

Dotarły do nas najgorsze możliwe wieści...
Szczęście Guzika dobiegło końca :cry3: i chłopak przegrał walkę z nagłym zatorem w sercu :cry3:
Był najkochańszym kotem świata, był kotem wielkim pod każdym względem: i ciałem, i duchem...
Wybaczcie, ale mimo że minęło już kilka dni, ciągle brak mi słów :( :( :(

saszka - Pią 04 Cze, 2021 09:25

:cry:
Cynamon - Pią 04 Cze, 2021 10:44

:cry2: Śpij spokojnie Kocie ['] :cry:
Chitos - Pią 04 Cze, 2021 11:37

Żegnaj kochany Guziku :( [*]
KrisButton - Pią 04 Cze, 2021 16:13

Żegnaj Guziczku, spij spokojnie, Kocie Duszki otoczą Cię opieką, a my ludzie nie zapomnimy Ciebie :cry: :cry: :cry:
Magdalena - Czw 10 Cze, 2021 19:20

Przykro mi :(

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group