Fundacja 'Koci Pazur'
Fundacyjne forum kociarzy z Poznania

Znalazły dom - Czuszka i Tupito

kotekmamrotek - Sro 14 Cze, 2017 01:50
Temat postu: Czuszka i Tupito
Posterunek energetyczny w jednej z podpoznańskich miejscowości; pracownicy życzliwi, jeden z nich dokarmia koty - od kilkunastu lat; zawsze jest kotka, przez pewien czas kocięta; te jednak systematycznie giną - niektóre na ruchliwej drodze, inne po prostu przepadają. Kotki też się zmieniają - wiadomo, życie kota na wolności nie jest lekkie i przyjemne jak się niektórym wydaje. Ostatnia kocia mama przepadła w lutym - przyszła z ogromną raną szarpaną klatki piersiowej (panowie podejrzewają uraz od silnika samochodowego, na których koty lubią zimą się wygrzewać) i już więcej nie pojawiła - nie udało się Jej pomóc... To było jakieś szóste pokolenie - zostało po Niej dwoje kociąt zeszłorocznych: Czuszka, czarna jak Mama, i Tupito - sympatyczny pingwinek. Kotka przejęłaby pewnie pałeczkę rodzenia po Mamie, być może ojcem byłby Tupito, co skutkować mogłoby wadami genetycznymi... W każdym razie rodzeństwo zostało odłowione i wysterylizowane; niestety (?) podczas rekonwalescencji okazało się, że oboje są zagrzybieni - po miesięcznym pobycie w szpitaliku wyszło na jaw, że bardzo lubią człowieka; i już nie wrócą. Zwłaszcza że ich karmiciel niebawem udaje się na emeryturę...
Oba koty są jeszcze na kwarantannie, niestety w osobnych klatkach; wiemy na pewno, że oba bardzo lubią inne futra, zwłaszcza Czuszka, która nieustannie próbuje przez pręty klatki dosięgnąć inne kociaste; Tupito jest bardziej wyważony, zastanawiamy się, jak zareagują na siebie, kiedy będziemy mogli je połączyć...





Czuszka i Tupito na ZDJĘCIACH i FILMACH. Dom tymczasowy rodzeństwa na facebooku.

Marianna - Sro 14 Cze, 2017 08:15

Czuszka!!! Czarny kot :love: przepadłam :love:
Braciszek też przesliczny ::

catta - Sro 14 Cze, 2017 08:57

Oba śliczne :love:
I te łapcie i poduszeczki Tupito :love:

BEATA olag - Sro 14 Cze, 2017 09:19

Słodziaki :love:
Marianna - Nie 16 Lip, 2017 10:48

Jak się ma nasze energetyczne rodzeństwo?
Dokazuje? :cool:

kotekmamrotek - Pon 17 Lip, 2017 00:30

To, co te dwa huragany robią w klatce, zasługuje na miano oka cyklonu: woda jest za każdym razem wylana (Czuszka uwielbia uskuteczniać to łapką); z kolei Tupito bawi się bobkami - można je znaleźć wszędzie, także w miseczkach; kuweta jest prawie pusta, za to żwirek (I CAŁA ZAWARTOŚĆ...) także na zewnątrz klatki; do środka wciągną WSZYSTKO, co mają w zasięgu łapek - dziś rano znalazłam w niej... łyżkę, taką do zupy, którą nakładam karmę - leżała obok... Dobrze, że nie mają w swoim zasięgu jakiegoś kota :twisted:

Jak zareagowały na połączenie po miesiącu odosobnienia - no cóż, mało spektakularnie...:



Generalnie - grandzą... Jak komuś się nudzi albo nie ma telewizora - zachęcam do przejęcia :diabel2:

kotekmamrotek - Wto 25 Lip, 2017 23:39

Kociaki uwielbiają inne futra - normalnie łapki wyrywają sobie prawie ze stawów, by dosięgnąć inne przez pręty klatki...
Poza tym robią się coraz bardziej śmiałe - Tupito jest prowodyrem wszelkich zaczepek, ale Czuszka też nie zostaje w tyle - kiedy sprzątam, podaje karmę - barankują dłonie, kładą się na nie jeden przez drugiego - słodziaki:)))) Ale też próbują łapacćpyszczkami, machają łapkami (bezzębnie i bezpazurkowo) - widać, jak bardzo brakuje im zabawy, jak bardzo są ograniczone w klatce:((((






PS Nie dajcie się zwieść tym strasznym minom ::

Marianna - Sro 26 Lip, 2017 05:00

Miny są grośśśśśne bardzo ::
kotekmamrotek - Wto 08 Sie, 2017 00:11

A u rodzeństwa - niestety - żadnych, najmniejszych nawet zmian... Stabilizacja jest stanem bardzo pożądanym, ale nie dla kotów żyjących od dwóch miesięcy w klatce. Dobrze, że mają choć siebie... Czy nikt nie jest w stanie dać im choć zamkniętego pokoju, łazienki???
Beznadzieja...

kotekmamrotek - Pią 18 Sie, 2017 09:54

Jęczałam i wyjęczałam - młodzież trafi do domu tymczasowego, gdzie w końcu pokażą swoją prawdziwą naturę:) Choć nie sądzę, żeby stwarzały problem, to jednak otwarta przestrzeń na pewno je onieśmieli - ale będą mieli kocią przewodniczkę, więc będzie dobrze, musi być!
Dziękuję milijonowo w imieniu kociastych:))))

Marianna - Sob 19 Sie, 2017 00:26

Jakieś zdjecia by sie przydały!!!
moni - Pon 28 Sie, 2017 16:34

Koteczki po przeprowadzce :)
Zmiana miejsca była dla nich mocno stresująca, dlatego jak na razie chowają się i nas unikają. Zdjęcia poniżej są jedynymi jakie udało się dotąd zrobić - zdziwienie było spore po zapaleniu światła w sypialni ;) Stres spowodował zapalenie pęcherza i niestety trzeba było odwiedzić weta.
Po dwudniowej głodówce, zaczęły jeść normalnie, a nocami rozpoczęły zwiedzanie mieszkania.
Jak na razie tylko tyle - poznajemy się, a mieszkająca tu również Calineczka nie może się doczekać, kiedy będą razem hasać :)



BEATA olag - Pon 28 Sie, 2017 20:55

Piękne koteczki :serce:
kotekmamrotek - Sro 30 Sie, 2017 15:56

no ale ja widzę, że one już doskonale wiedzą, gdzie porządne domowe koty śpią:)
moni - Sob 09 Wrz, 2017 21:53

Rodzeństwo coraz śmielsze. Zabawa z piórkiem jest strzałem w dziesiątkę; potrafią się bawić bez opamiętania. Tupito bardziej odważny - już nawet śpi w salonie; Czuszce trzeba dać jeszcze trochę czasu, a będzie z niej salonowa kotka :)
Już mamy swoje rytuały żywieniowe, gdzie koteczki przychodzą i grzecznie czekają, aż napełnią się miseczki, a Tupitek ociera się o nogi.
Zdrowotnie na razie nie jest idealne: Tupitek ze złymi wynikami moczu, Czuszka z jakimś problem z uszami. Niestety socjalizacja kotków przy jednoczesny podawaniu leków jest trudna :( Liczymy, że za chwilkę już będzie po wszystkim, a kotki rozmruczą się na całego :)






kotekmamrotek - Wto 12 Wrz, 2017 14:40

pięknoty...
moni - Sro 20 Wrz, 2017 09:20

Kotełki zdrowe - wyniki w normie, w kuwecie gra :)
Poza tym koteczki zaczęły barankować - co prawda tylko przy rytuale przygotowywania jedzenia, ale zawsze coś ;) nawet Czuszka! Za to Tupitka można wygłaskać na całego :)
Zakumplowały się troszkę z Calineczką, razem biegają po mieszkaniu czy ganiają za piórkiem.
Trochę więcej pracy, a będą z nich miziaki!




kotekmamrotek - Sro 20 Wrz, 2017 11:45

śWIETNA ROBOTA MONI!!!!!
moni - Pon 25 Wrz, 2017 10:00

rozbawiona Czuszka :)


i wesoły Tupitek :)

BEATA olag - Nie 01 Paź, 2017 20:58

Dzień pierwszy
Przeprowadzki są zawsze trudne. Bo to bałagan i zamęt. Bo porzucamy dobrze znane kąty i miłych sąsiadów. Bo przyjeżdżamy na nieznane. Bo nagle przychodzi nam spać w obcym miejscu. Bo w nowym miejscu wszystko jest nowe, nieznane i przez to niepokojące.
Do naszej piwnicznej izby przyjechało właśnie urocze rodzeństwo Czupitków. Samczyk Tupito i siostra jego Czuszka.
Czuszka to przyszła komandoska. Przyszła, bo już dziś chodzi cała w czarnym wojskowym kombinezonie. Przyszła, bo póki co, jest nazbyt zestresowana. A nawet mówiąc wprost - po prostu przerażona przeprowadzką i nowym miejscem. Przytulona do brata, leży nieruchomo i udaje, że jej nie ma. Jest tak bardzo przerażona, że przez dwie godziny, gdy z nimi byłam, dwa razy zsiusiała się pod siebie, nawet się przy tym nie poruszając. I chociaż nigdy dotąd coś takiego się jej nie zdarzyło.
Tupito jest uroczym pingwinkiem. Czarnym kociakiem z białymi elementami stroju. Na razie jest tylko małym przestraszonym kotkiem, który próbuje się oswoić z nowym miejscem. Ale jest i tak dużo bardziej odważny od swojej siostry. Nie chowa głowy w kącie, łapie kontakt wzrokowy i zasłania sobą siostrę. Jakby chociaż w ten sposób mógł zapewnić jej odrobinę bezpieczeństwa i braterskiego ciepła.
Aby się oswoiły z nowym miejscem i nowym towarzystwem, na noc pozostały zamknięte w klatce. Jutro ją otworzymy, aby mogły zapoznawać się z pomieszczeniem oraz z innymi kotami.

Na razie szpitalik zapełnił się gromadką przestraszonych i zestresowanych kotełów. Mamy nadzieję, że szybko dojdą do siebie i znajdą nowe domy. Póki co i kotki i nas czeka sporo pracy.



moni - Pon 02 Paź, 2017 10:53

:(
tak bardzo trzymam za Was kciuki, Czupitki...

BEATA olag - Wto 03 Paź, 2017 17:20

Ciąg dalszy dnia pierwszego... :(


BEATA olag - Pon 09 Paź, 2017 20:27

Lody ustępują powoli
Wygląda na to, że Tupito jest trudniejszym przypadkiem niż myśleliśmy. Bardzo przeżywa przybycie do piwniczki.Tu siada w kącie i go nie ma. Piwnica, nawet bez klatki, do dla niego Sybir. Nie chce by go brano na rękę, więc zostawiamy go tam, gdzie jest i tylko go głaszczemy. Najpierw piórkiem, a potem ręką. Niech najpierw przyzwyczaja się do naszej obecności, potem do dotyku, a w końcu mamy nadzieję, że zacznie i reagować na zaczepki, zabawę.
Tak jak jego siostra. Czuszka też chowa się w kącie klatki lub koszyka. Ale… gdy zaczynamy ją głaskać piórkiem, ręką zaczyna się wiercić i terkotać :-) No i… jak mówi stare przysłowie pszczół: przez żołądek do serca kotki. Otwieramy puszkę z jedzenie - z koszyka wystawia się głowa. „Czy ja dobrze słyszała ? Pyszne jedzenie będzie ?” Karma ląduje w miseczce, miseczka kładzie się na posadzce, a nóżki przynoszą Czuszkę do miseczki. Pyszczek zanurzą się w miseczce, a w tym czasie na grzbiecie ląduję dłoń głaszcząca i mierzwiąca czuszkową sierść, bez nijakich zresztą przeszkód. Przynajmniej dopóty, dopóki jedzenie z miseczki nie wyląduje w kocim brzuszku. Potem następuje krótkie spojrzenie prosto w oczy: „No, koniec poufałości”. I zmyka do koszyka.
Ale co się nagłaskaliśmy, to nasze. I tak krok po kroku, raz z jedzeniem, raz ze smakołykiem, aż kiedyś bez niczego będziemy mogli bawić się z Czuszką.

BEATA olag - Sro 11 Paź, 2017 19:45

Terkot jest ale cały czas też jest wycofanie...


BEATA olag - Sro 11 Paź, 2017 20:22

Piękni wystrachani...




BEATA olag - Pon 16 Paź, 2017 19:40

Czarna piękność



i przystojny pingwinek

o idealnym profilu :love:

agula.s - Pon 16 Paź, 2017 20:10

Alez one piekne. Zwlaszcza Czuszka, takie cudne czernidełko. Chociaz oczywiscie Tupito tez wspanialy. :D
BEATA olag - Wto 17 Paź, 2017 11:38

Piórkiem (bez węgla)
Dobrych kilkanaście dni z Tupito i Czuszka było takich, że siedziały przy nas gdzieś w rogu i nie chciały wychodzić z klatki. A próba większego zbliżenia się do nich skutkowała szybką ich ucieczką do innej klatki – byle dalej od nas. Pieszczoty pieszczotami, gilanie gilaniem, głaskanie głaskaniem, gruchanie gruchaniem, ale na dystans. Wszystko raczej na odległość i bez spoufalania się. Nawet choćby było i podnoszenie pupki. Taka jednostronna miłość i to bez pocałunków. Ale od czego jest przekupstwo… Trzeba tylko znaleźć odpowiednia walutę.
Czy zna ktoś kota, który oparłby się trzepotowi małych ptasich skrzydeł ? A gdy nie ma ptaszka, to chociaż ptasim piórkom ? Ja jeszcze takich kotów nie spotkałam. Aby rozbudzić kocią ciekawość wystarczy wędka z kilkoma piórkami. Ten świst, ten szelest, ten furkot i to coś migające przed pyszczkiem poruszy każde kocie pragnienie łapania. Po Javierze, który bez zbytnich zaprosin zaczął biegać za latającymi piórkami, skusić dał się Tupito. Może i nie włącza się do wspólnej zabawy z Javierem, ale gdy tylko piórka przelatują w pobliżu, Tupito nie może się oprzeć by nie skoczyć oraz daje czadu popisem błyskawicznych łapek. Albo czatuje przed klatką i chwyta prosto w pyszczek. Czasem ten pyszałek Javier jest szybszy, ale po chwili Tupito pokazuje, że i jemu w kaszę nikt dmuchał nie będzie.
Czuszka, jak to panienka, z pewną taką nieśmiałością zerkała na piórka. Ale gdy zaczęły jej wlatywać do klatki, furkotać przed pyszczkiem, nie wytrzymała. Capnęła łapką, zgryzła ząbkami i zaczęła czatować na kolejne okazje. Co udało się jej złapać piórko, to była bliżej brzegu klatki. Na końcu siedziała już przy samym brzegu. Co prawda jeszcze za piórkiem nie wybiegła, ale kto wie… jeszcze dzień, może dwa i nie tylko za nim wyjdzie ale i zacznie się za nim uganiać.
Czasami mam wrażeniem, że praca wolontariusza polega głównie na czekaniu. A główna cecha jaką powinien mieć wolontariusz to cierpliwość.

Kociaste dziękują cioci Basik za latające piórka.

BEATA olag - Czw 19 Paź, 2017 12:54

Jest postęp...


agula.s - Czw 19 Paź, 2017 13:28

O jaaa.
Nadstawiaja sie do mizianek. Czary jakies chyba. ::

Marianna - Czw 19 Paź, 2017 22:00

agula.s napisał/a:
O jaaa.
Nadstawiaja sie do mizianek. Czary jakies chyba. ::

To czary zwane cierpliwością :love:

BEATA olag - Pon 23 Paź, 2017 05:17

Piórkiem wylatuj nad poziomy
Czekałam, czekałam… chodziłam, głaskałam i się doczekałam.
Przychodzę. Przy drzwiach czeka na mnie Tupito. Wchodzę – podchodzi Czuszka. Po strachu w zasadzie nie ma już strachu. Już się nie ukrywają po kątach, nie kula pod dotykiem. Teraz same szukają dotyku i bliskości. Chwilę zużywam na porządkowanie, kuwety, jedzenie a potem czułości i zabawa. Zaczynam głaskać jedno, ale drugie przychodzi, trąca głową i się dopomina swojej porcji. Do tego jeszcze Javier ociera się o biodro z lewej, prawej i wciska między rodzeństwo. Dwie ręce w takim kocim stadku to za mało. Staram się jeszcze pogłaskać samotną Zorro w klatce, ale Czuszka wpada i kładzie się obok niej. Głaszcz mnie, mnie głaszcz ! Dobra, w pewnym momencie zarządzam koniec miziania i biorę wędkę.
Piórko w powietrzu furkocze, a za nim wyskakują kocie sprężynki. Tupito i Javier chwilę jak rasowi koszykarze skaczą do piórka, a potem gonią je jak uciekającą piłkę. Po kilku minutach pierwsza gorączka opada i do zabawy z piórkiem wkracza więcej spokoju, choć emocji nie ubywa. Czuszka spoczywa na podłodze i wyczekuje okazji. Najlepiej jakby piórko sfrunęło jej samo do pyszczka. Leżąc na boku leniwie macha łapką, by nagle spiąć się i skoczyć. Złapawszy piórko biegnie z nim do klatki… ups! Sznureczek trzymający piórko zatrzymuje i ją i wyrywa piórko z jej pyszczka. Czuszka kładzie się znowu i czeka na kolejną okazję.
Tupito w tym czasie niespiesznie spaceruje po pomieszczeniu, jakby lekceważąc świszczące piórko, by nagle skoczyć, chybić, wywinąć ósemkę, łapką w locie prawie zahaczyć o lecące piórko i odbiwszy się od posadzki wyskoczyć raz jeszcze w powietrze, kłapnąć pyszczkiem i… jest… piórko w zębach. Chwilę je tarmosi i zamiera… czeka… muszę targnąć wędką, na której końcu jest piórko. Wtedy tarmosi je dalej – walczy z nim. Po czym znowu zamiera i patrzy – rusz piórkiem, ciągnij wędkę, baw się ze mną.
Koty są wymagające i absorbujące.

BEATA olag - Pon 23 Paź, 2017 10:23

Jestem taka piękna i skromna...



Myśliciel, intelektualista...


Kama - Pon 23 Paź, 2017 19:58

Ależ one są piękne - futerka wydają się takie gęste, że można się w nich zatopić :)
BEATA olag - Sro 25 Paź, 2017 07:13

:aniolek:


Piórko fajna zabawka ale bezpieczne tylko w towarzystwie opiekuna. :palacz:

BEATA olag - Nie 29 Paź, 2017 13:41

Instruktorzy hedonizmu
Wchodzę. Przed drzwiami już czekamy na mnie stadko. Przez las ruchomej sierści muszę przedrzeć się do stoliczka, na którym składam torbę i kurtkę. Koty o nóg. Padam więc na kolana i wtapiam się w tłum kłębiących się kocich ciał. Dwie ręce to przy takim stadku jednak za mało. Tupito, Czuszka i Javier wiją się przede mną, za mną i obok mnie, ocierając się o moje nogi i o siebie nawzajem. Mam dwie ręce, więc na raz mogę głaskać tylko dwójkę. Trzecie więc wciska się przed głaskanego kota. Czuszka, z której moja ręka zeszła na Tupito, teraz ociera się o niego odpychając go ode mnie i wsuwając się pod dłoń. Tupito odsunięty podchodzi pod drugą rękę. Czuszka delikatnie chwyta zębami moja rękę nakierowując ją na miejsce, którego głaskanie sprawia jej większą przyjemność. Tupito mruczy i też delikatnie zębami pokazuje, że jest mu dobrze. Czuszka głową podrzuca moją rękę, przesuwa się pod nią by być głaskaną, chwyta ją zębami przytrzymując i zawraca by znowu się otrzeć. Istne kociowisko.


BEATA olag - Pią 03 Lis, 2017 20:21

Piękna koteczka w oczekiwaniu na amciu, amciu.


Jeśli ktoś we mnie wątpił... to mnie nie zna :: .
Selfiak u Tupito zaliczony ::

BEATA olag - Pią 10 Lis, 2017 19:39

Monotematycznie - miziak Tupito :aniolek: .

BEATA olag - Czw 16 Lis, 2017 16:58

Nowy
W gromadce jest nowy. I jest dym. Dym na tyle duży, że nowy cały czas musi być trzymany w klatce i wypuszczany tylko podczas naszych wizyt. Nowy na tą chwilę ma trochę z samca alfa (mam nadzieję, że to przez stres...). Na szczęście jest to felis silvestris domesticus, a nie panthera tigris, bo wtedy nie tylko młodziaki czekające na adopcję miałyby się z pyszna, ale i my.
Gdy po przyjściu otwieramy mu klatkę, Tupito znika w szufladzie, a Czuszka zmyka do szafy. Siedzę teraz przy szafie i głaszczę Czuszkę, a ślubny spoczął przy szafce zanurzając rękę w szufladzie i głaszcze Tupito. Zaś Wellsi (czyli właśnie nowy) przechadza się krokiem triumfatora po pokoju.
Są jednak i plusy tej sytuacji. Czuszka po kilku głaśnięciach nie ucieka do Tupito lub gdziekolwiek indziej. Leży. Po prostu leży. Głaszczę ją więc od nasady ogona po szczyt głowy. I od czubka nosa po sam koniuszek ogona. Ślubny za to zanurzył rękę do szuflady głębiej niż po sam łokieć i czochra Taupito. Gładzi mu grzbiet, czochra brzuszek i drapie pod bródką. To jest ten pierwszy plus. Drugim plusem jest duetu koncert w tonacji murmurando. Mruczą aż nam skóra pod paznokciami drży, aż włosy na dłoniach splatają się w warkocze, aż kosteczki palców same na ich grzbietach wystukują im rytm: „będzie dobrze, będzie, dobrze, dobrze jeszcze będzie”. I tylko z czeluści szaf i szuflad miodowe kocie oczy łypią, kiedy kocurzego Napoleona znowu zamkniemy oddając im z powrotem we władanie pokój.

come-here - Czw 23 Lis, 2017 22:07

Jak oczko Czuszki po wizycie ? Trzymam kciuki i wkurzam się na siebie, że przez tego obrzydliwego grzyba nie mogę podejść do maluchów :(
BEATA olag - Czw 30 Lis, 2017 23:06

Nic lepiej, czekamy na wynik zeskrobin...
BEATA olag - Czw 30 Lis, 2017 23:09

Ucisk autorytaryzmu
No i jak Wellsiego, czyli nowego, zostawili luzem, zaczęło się na całego. Przejął władzę. Tak po prostu. Próbowałem się stawiać, ale pogonił mi kota. Parę razy się stawiałem, to i parę razy mi tego kota pogonił. Siedzę teraz pod krzesłem i tylko mogę patrzeć, jak się bawi. Mnie nie wolno – pogoni mnie od razu. Zresztą nie mam nastroju na zabawy. Spod tego krzesła mogę wyjść jak jest jedzenie. Ale muszę szybko jeść, bo jak on pierwszy zje, to moją miseczkę też zabiera. Przez chwile była szansa, że człowiek znowu go zamknie w klatce, ale przez Czuszkę szansa minęła.
Bo to było tak. Wellsi smalił cholewki do Czuszki, a ta go odtrącała. To on ją łapą-prask i do kąta wyganiał. I ona tak się zestresowała, że ze stresu spadła jej odporność i dostała grzybiczki. No to człowieki zamknęły Czuszkę do klatki. Mówią, że to po to, by innych nie zaraziła. Ale ja wiem, że to za karę. Nie wiem za co, ale na pewno za karę. Bo i Wellssiego przysłali nam za karę. No bo niby z jakiego innego powodu nam go wsadzili ?
Teraz Czuszka leży samotna w klatce i popada w depresję. Ja smętnie smucę pod krzesłem. Zorro jedyna miała szczęście i jest już w domu tymczasowym. I tylko Wellsi chodzi po ochronce i tu zaczepi piłeczkę, tam potarga zabawkę, tu drapnie drapak… Książę jego mać…

wiedźma - Czw 30 Lis, 2017 23:18

Jesteś niezrównana w tych opisach :D
KrisButton - Pią 01 Gru, 2017 20:24

Niezrównana to mało, Beata zacznij pisać książkę, będzie bestseller :P :jebanewalentynki:
BEATA olag - Pią 01 Gru, 2017 22:02

:kwiatek:
BEATA olag - Nie 03 Gru, 2017 13:38

Jak wiecie Czuszka musiała być odizolowana od reszty stada. Wybraliśmy mniejsze zło mając świadomość, że nie jest to najszczęśliwsze rozwiązanie.
Dzięki połączonym dużym klatkom księżniczka ma toaletę, jadalnię, bawialnię i sypialnię.
Separacja okazała się dobrym rozwiązaniem, koteczkę już nie terroryzuje Pan Wells :evil:
Grzybica nie powiększa sie, wręcz maleje a pięknocie wreszcie wraca terkot podczas miziania.
Zminimalizowany stres, dezynfekcja na najwyższym poziomie (w granicach piwnicznych możliwość) przynoszą powolutku efekty.

Swiatełkiem w tunelu jest też fakt, że Pan Wells powoli pakuje plecaczek...

BEATA olag - Nie 03 Gru, 2017 13:39

Kochany miziak...

BEATA olag - Wto 12 Gru, 2017 20:56

Wchodzę do ochronki. Przy drzwiach niezmiennie wita mnie Tupito - niemal jak szwajcar w liberii. Nie jest jednak jak szwajcar dystyngowany, lecz po kociemu terkocze, ociera się i delikatnie pieszczotliwie podgryza głaszczącą go rękę. Szwajcar w liberii by tego nie zrobił - na szczęście. Czuszka siedzi w kąciku. Księcia Wellsa już nie ma, panna jest wypuszczona z zamknięcia, ale za to teraz ja stałam się dla niej stresogenna. Pół biedy smarowanie grzybiczki. To jakoś mi odpuszczała. Ale przez ostatnie dni musiałam podawać jej przepisane na tę grzybiczę lekarstwo -
duuużą tabletkę. Czuszka zdecydowanie nie jest admiratorką ani tabletki, ani jej aplikowania. Po wszystkim jest zestresowana, zamiera w kąciku a czarne przepiękne oczęta łypią spode łepka. Głaskanie pomaga, ale niewiele. Tyle, że zaczyna lekko terkotać pod ręką, ale do psot i zabaw się nie garnie. Na szczęście wczorajsza aplikacja była tą ostatnią - mam nadzieję że grzybobranie zostanie dalego w lesie. Teraz trza znowu odbudowywać jej utracone zaufanie. Rodzeństwo najlepiej czułoby się, gdyby miało wreszcie dom tymczasowy z przyjaznym człowieka na stałe, a nie tylko raz, dwa razy dziennie.

come-here - Wto 12 Gru, 2017 22:48

Przepiękne, kochane koty. Czuszko, jesteś najdzielniejszą kotką na świecie!
zuzk - Pią 15 Gru, 2017 21:46

Czupitki od dziś wczasują w nowym domu :) Tupitek niepewny, znalazł schronienie między pralką a prysznicem. Czuszka za to całkiem odważnie stawia pierwsze kroki, wzbudzając powszechny zachwyt wśród Rezydentów, którzy nigdy nie widzieli takiej damy :oops:
Trzymajcie kciuki za te puchate kuleczki :aniolek:

kat - Pią 15 Gru, 2017 22:08

:ok: :lol: :lol: :lol:
come-here - Pią 15 Gru, 2017 22:16

Trzymam za Was kciuki! Bardzo mocno! :aniolek:
moni - Sob 16 Gru, 2017 06:59

Super :D
Basik - Sob 16 Gru, 2017 08:27

To mnie Czuszka zaskoczyła! towarzystwa odpowiedniego potrzebowała :roll:
BEATA olag - Sob 16 Gru, 2017 09:41

:aniolek: :aniolek:
Dokładnie, kto by się spodziewał takiego zachowania u przepięknej Czuszki. :brawo: :brawo: :brawo:
Kciukowanie macie jak w banku :good:

zuzk - Sob 16 Gru, 2017 11:50

Dziś Czuszeńka już nie tak odważna bo Łówcio niedżentelmeńsko ją skrzyczał z samego rana przez co wkomponowała się w przestrzeń pod toaletą i wyraźnie dała do zrozumienia że dziś już nie wyjdzie. Tupitek ostrzegawczo wrzeszczy na wszystkich i chowa się w szafie, odmawiając nawet posiłków. Ale nie naciskamy, pozwalamy się dzieciakom odnaleźć w nowej rzeczywostości : )
zuzk - Sob 16 Gru, 2017 16:50

Ich uroda i puchatość mnie powala :love: Są jeszcze bardzo niepewni na nowym gruncie, ale Czuszeńka chętnie je i czasem nawet przespaceruje po pokoju. Wreszcie ktoś docenił budkę, którą dostalismy w prezencie, a która rezydentom nie przypadła do gustu :D
Tupcio niestety nie chce jeść, większość dnia spędził skryty w szafie, ale w końcu odważył się wyjść i zaliczył pierwszy wskok na wysokości. Wszyscy razem biegamy z wędką i za wędką.
Jestem z nich bardzo dumna!
Ode mnie trzymają się z daleka, choć udało mi się namówić ich na krótkie sesje mizianek, przy czym Czuszka się nawet dwukrotnie rozmruczała :aniolek:
Łówcio (prawie) Rezydencio paskuda się buntuje przeciwko nowym lokatorom, ale wszyscy zachowujemy względny spokój :ok:

Morri - Sob 16 Gru, 2017 17:46

Trzymam mocno kciuki :) Będzie dobrze, początki często są trudne :good:
zuzk - Nie 17 Gru, 2017 03:16

Godzina 3 ze snu zrywa mnie huk, huk spadającego z krzesla kota, wstajemy wszyscy na rowne nogi, nic to jednak bo Tupcio tylko sie otrzepał i w tej samej chwili postanowił zazyć nieco sportu w postaci piłki nożnej/ręcznej.

Poza tym, jak brzmiało powiedzenie... "Rezydenci spią Tymczasy harcują" ? ;) Dzieciaki się dziś w nocy uaktywnily, Czuszenke przylapalam na pierwszym spacerze po blacie kuchennym a Tupcio walczy odwaznie z zabawkami :ok:

Morri - Nie 17 Gru, 2017 03:17

A jak z jedzeniem? Tupito zaskoczył?
zuzk - Nie 17 Gru, 2017 07:11

Morri napisał/a:
A jak z jedzeniem? Tupito zaskoczył?


Tak, zjadł śniadanie :banan:
W brzuszku już tak burczało, że słyszałam na odległość. Kuweta też zaliczona :ok:

BEATA olag - Nie 17 Gru, 2017 08:17

Puchate kulki kochają jeść ::
zuzk - Nie 17 Gru, 2017 16:15



zuzk - Pon 18 Gru, 2017 16:18

Wracam z pracy, po napelnieniu kocich brzuszkow pora na codzienna sesje powitalnych mizianek z Rezydentami. I jakiez bylo moje zdziwienie kiedy po porcje czulosci odwazyly sie przyjsc Czupitki :banan: Pierwszy byl Tupitek, Czuszka obserwowala ukradkiem zza zaslony, ale ciekawosc wygrala ze strachem. Otoczyli mnie swoja puchatoscia z kazdej strony i rozmruczeli na calego :love:
Basik - Pon 18 Gru, 2017 16:21

ech... dom to dom!
Morri - Pon 18 Gru, 2017 17:29

i już po strachu! :) :) :) strasznie się cieszę :aniolek:
come-here - Pon 18 Gru, 2017 21:49

:aniolek: :aniolek: :aniolek:
Cotleone - Pon 18 Gru, 2017 23:23

Super! Oby tak dalej!
BEATA olag - Wto 19 Gru, 2017 10:10

:banan: :banan:
zuzk - Sob 23 Gru, 2017 21:58

Czupitki mają się świetnie :) Tupitek już całkiem odważnie przychodzi na mizianki. Czuszeńka nieco bardziej nieśmiało, ale uroczo przepycha łepek Tupitka aby dopchać się ręki <3 Oboje śpią już w łóżku. Z Rezydentami na porządku dziennym są noski-noski, a nawet zdarza się wylizywanie łepków :D Mają już swoje ulubione kryjówki i przepadają za ganianiem za piłkami. Zdrowotnie też bez zarzutów, choć zauważyłam, że całe stado częściej się drapie, więc walczymy z odpornością.
Nie rozumiem dlaczego nikt jeszcze nie wpatrzył tych cudnych kuleczek :aniolek:

zuzk - Sob 30 Gru, 2017 18:05

cudne puchate kuleczki





wspólna kąpiel



Juruś Rezydencio - przyjaciel wszystkich kotów


zuzk - Sob 30 Gru, 2017 18:07

święta minęły nam o tak





termoforek



puchaty niedźwiadek


BEATA olag - Sob 30 Gru, 2017 20:08

:love: :love: :love:
zuzk - Nie 31 Gru, 2017 13:43

lenistwo lenistwo i jeszcze raz lenistwo





Tupcio amator tektury zjadł połowę domku


zuzk - Pon 08 Sty, 2018 18:13

Czupitki chyba czują się coraz lepiej w naszym towarzystwie. Nadal boją się gwałtownych ruchów i obcych ludzi, ale Tupcio już bardzo chętnie przychodzi po głaski. Czuszeńka jest bardziej wycofana ale kiedy słyszy mruczando w wykonaniu brata też nieśmiało przychodzi bliżej człowieka :aniolek:
Oboje mają apetyt, zmian grzybiczych nie widać. Uwielbiają ganiać za piłkami, wykonując przy tym przewroty w przód w tył a nawet salta ;) Z rezydentami dogadują się świetnie, a Czuszeczka zapałała nawet uczuciem do Ołówka :oops: Mamy tylko jeden kłopot - pazurki, a konkretnie ich obcinanie. Tego musimy się nauczyć, na razie przyzwyczajanie do kolan i majstrowania przy łapkach idzie opornie ;)

Hipiska - Pon 08 Sty, 2018 20:53

Super, próbujcie, na pewno w końcu dojdziecie do wprawy :)
zuzk - Czw 11 Sty, 2018 17:49

Mieliśmy dziś z Tupciem przełomowe zdarzenie - pozwolił się przytulić jak dziecko (to znaczy Łówcio) przez kilka minut i zrobić noski noski :love:

Z Czuszeńką pracujemy nad naszą relacją, bo wciąż omija mnie raczej szerokim łukiem. No chyba, że akurat siedzę na toalecie i wszyscy przychodzą poocierać się o nogi, wtedy to co innego. Wtedy jesteśmy wszyscy razem ;)

zuzk - Pią 12 Sty, 2018 15:51

w stadzie było ostatnio wielkie poruszenie - gołąb zasiadł na parapecie


Czuszek mistrz chillingu :love:


BEATA olag - Pią 12 Sty, 2018 17:16

Puchatki kochane :aniolek:
zuzk - Nie 14 Sty, 2018 16:32

Do walentynek jeszcze trochę czasu a Czuszkowe serce już zabiło mocniej :serce:

Zaczęło się od dumy i uprzedzenia, później wyglądało na miłość na jeden dzień, a okazuje się, że to właśnie miłość!

Komu Czuszka oddała serce?

Już wkrótce wideorelacja!

kotekmamrotek - Nie 14 Sty, 2018 16:35

padłam - co za pozy ::
zuzk - Wto 16 Sty, 2018 16:08

Tupek czasami pozwala się utrzymać na kolanach, mimo, że pierwszym odruchem jest ucieczka :aniolek:



Łówcio zaległ na swojej umowie adopcyjnej i nie pozwolił Tupkowi się do niej zbliżyć. W zamian jednak wymył mu łepek.




No i UWAGA UWAGA obiecana wideorelacja - oto komedia romantyczna w wykonaniu Czuszki i Ołówka :jebanewalentynki:





BEATA olag - Wto 16 Sty, 2018 17:52

Łówcio jest niesamowity, mam nadzieję ze dzięki niemu piękna Czuszeńka stanie się takim samym miziakiem. No bo kocie love story już jest :love:
Basik - Wto 16 Sty, 2018 18:35

:szok:
Zurha - Wto 16 Sty, 2018 19:59

Romans kwitnie :D
aga_mati - Pią 19 Sty, 2018 20:23

Czuszka??? Taka zalotna? Nie wierzę :tan:
zuzk - Sro 24 Sty, 2018 16:38

Zakochańce organizują sobie randki za zasłoną :lol:


a Tupek jest tym nieco zniesmaczony ;)


BEATA olag - Sro 24 Sty, 2018 18:19

Schadzki zakotarowe :: .
come-here - Sro 24 Sty, 2018 22:30

No zupełnie jak u nas!

Czupitki przeżyły metamorfozę! Ależ Im było trzeba miłości! :aniolek: :aniolek: :aniolek:

zuzk - Sob 27 Sty, 2018 08:26

Kolejny przełom! :aniolek:

Jurek Rezydent ma taki zwyczaj, codziennie w godzinach między 2 a 4 w nocy, w zależności od fazy księżyca, budzi mnie ugniataniem mojej klatki piersiowej i żąda miłości (to jedyny moment w ciągu doby kiedy mogę go bezkarnie miętolić, więc nie odmawiam). Dziś nastąpiło to o godzinie 3:30, i...
UWAGA UWAGA dołączył do niego Tupek :D

Do tej pory jedynym bezpiecznym miejscem na mnie były nogi, to na moich ugiętych nogach zawsze śpi Tupcio (nabawię się kiedyś przykurczu;) ) a dziś przeszedł mi po klatce piersiowej, mało tego, ułożył się przy mnie, rozmruczał i głaskałam go przez CAŁE 35 MINUT :lol:

Jakby tego było mało, na ostatnie 2 minuty dołączyła Czuszka, co prawda, ona tak blisko nie podchodzi więc musiałam się nagimnastykować by dosięgnąć ją drugą ręką, ale i tak - to było dużo jak na Czuszkę ;) Trwałoby to może jeszcze dłużej, niestety Jurek powiedział "dość" i przegonił mi towarzystwo bo zabrakło ręki dla niego :patyk:

zuzk - Pon 29 Sty, 2018 17:09

Kuleczki robią postępy w relacjach kocio-ludzkich :aniolek:

Tupito już na stałe do swojego dziennego harmonogramu wpisał głaski kilka razy dziennie :)

Czuszka-Czarnuszka nadal woli stać z boku, choć "woli" to złe słowo, ona wolałaby turlać się po człowieku, ale strach jest jeszcze silniejszy.

Zdarza jej się jednak, zwłaszcza w nocy, zapomnieć że człowiek to zło wcielone i spać tuż przy mojej głowie :love:

Przyjaźń kuleczek z Ołówkiem się zacieśnia, na porządku dziennych jest wzajemne wylizywanie łepków i wspólne gonitwy za piłką. Nie przeszkadza to jednak od czasu popacać łapkami, powrzeszczeć na siebie i pouciekać w popłochu pod szafkę. Takie love-hate relationships ;)

Marianna - Pon 29 Sty, 2018 21:08

Czyli związek damsko - męski pełną gębą :lol: no niezle
zuzk - Sob 03 Lut, 2018 14:59

Nie da się nie zakochać w tych błyszczących i mięciutkich (już nie takich) kuleczkach <3

Czuszek wróbelek



Czuszek waleczne serce



Kiedy budzę się w środku nocy a tuż przy mojej głowie dzieją się takie rzeczy...

zuzk - Sob 03 Lut, 2018 15:12

Równowaga i sprawiedliwość - ja Ciebie a Ty mnie



Tupek mruczy na samą myśl o zbliżającej się dłoni


i ugniata gdy tylko poczuję coś miękkiego pod łapkami


Jest też czyścioszkiem, który nie lubi być podglądany podczas toalety


a czasem zastyga w bezruchu i udaje manekina

kat - Sob 03 Lut, 2018 16:44

Jakie Tupito fajne ma te łapki - białe z czarnymi poduszeczkami :)
zuzk - Sob 03 Lut, 2018 20:36

Czuszka pozwoliła mi dziś na pierwszego całusa... w kuper ; p
Od czegoć trzeba zacząć

zuzk - Pon 12 Lut, 2018 14:52

Kuleczkom życie płynie wolno i bezproblemowo (no prawie; )

Tupito to kot nakolankowy. Co prawda sam wybiera odległość na jaką może się człowiek z kotkiem spotkać, ale większość czasu spędza na człowieku lub tuż obok. Nie interesują go żadne kocio-kocie konflikty, trzyma się od nich z daleka. Od towarzystwa kotów woli towarzystwo człowieka, któremu można ugrzać nogi : )

Czuszka za to, oj tu jest zgoła inaczej ; ) Czuszka to wojownicza księżniczka. Taka piękna femme fatale. Grucha do chłopaków nawołuje a niech się któryś zbliży za bardzo... Żaden z chłopaków nie ma takiego prawego sierpowego co ona :D

Nieustannie rozczula mnie relacja Czuszki i Ołówka, jak oni się przytulają... <3

zuzk - Pon 12 Lut, 2018 14:56

Nareszcie mamy kilka zdjęć nie robionych kalkulatorem ;) które oddają piękno kuleczek <3






MISTRZ DRUGIEGO PLANU ;P

kat - Pon 12 Lut, 2018 14:58

Piękne :serce:
Nadira - Czw 15 Lut, 2018 12:50

Najpiękniejsze!!!
Wiem, że obrabianie tych fot zajęło mi straaaasznie dużo czasu, ale o rany, jak bardzo jestem w zachwycie :3 Oba kociaki są taki śliczne, mają sierść tak błyszczącą, że nie idzie się nie zakochać :D
Ja mam dodatkowy sentyment, bo Czuszka jest strasznie podobna do mojej byłej tymczaski, Czarki, natomiast Tupito wygląda jak zaginiony brat kota moich przyjaciół - Kacka. Podobna strzałka na pysiu i te same, zaskoczone oczy :3

Jak byłam u nich z wizytą, to nawet udało mi się Tupitka głasnąć dwa razy, mimo że widział mnie pierwszy raz XD Ale chyba tarzanie się po podłodze z aparatem pomogło przełamać bariery :)

zuzk - Pią 16 Lut, 2018 10:01

CZUSZKA WOJOWNICZA KSIĘŻNICZKA ODC. 1

Scena fotelowa - Ołówek śpi na ich wspólnie ulubionym fotelu. Dołącza Czuszka, tym razem decydując, że "hej, ten fotel jest za mały dla naszej dwójki". Po chwili kotłowania Ołówek runął na podłogę. To jednak nie usatysfakcjonowało księżniczki, bo wciąż jednak był pod JEJ fotelem. Niezadowolona opuściła więc fotel, uniosła ogon przybierając dumną postawę wojowniczki i ruszyła w stronę kawalera. Teraz następuje scena kulminacyjna. Wyobraźcie sobie Ołówek, dostojny duży kocur na długich łapach i ONA mała puchata kulka jakieś 2 razy mniejsza od niego, na krótkich łapkach i z piskliwym głosem. Wtem, z każdym jej krokiem w jego stronę, on kuląc się robi krok w tył. Nie uniknął jednak gniewu księżniczki - słynny prawy sierpowy poszedł w ruch. Usatysfakcjonowana mogła udać się na spoczynek.
KURTYNA

kat - Pią 16 Lut, 2018 10:06

Biedny Ołówek :(
Morri - Sob 17 Lut, 2018 03:54

to już nie ma miłości? :( czy miłość nie dotyczy fotela? ;)
btw piękne fotki :serce:

zuzk - Sob 17 Lut, 2018 07:00

Morri napisał/a:
to już nie ma miłości? :( czy miłość nie dotyczy fotela? ;)
btw piękne fotki :serce:


Klasyczna kłótnia kochanków. Miłość bywa trudna ; )

zuzk - Sob 17 Lut, 2018 10:34

Dziś zapewniłam sobie gniew piekielny i nienawiść do końca swych dni - OBCIĘŁAM KSIĘŻNICZCE PAZURY :evil:
zuzk - Nie 18 Lut, 2018 11:24

Codziennie zachwycam się ich urodą <3
a miękkość ich futerek jest nie do opisania :oops:





pragnę zwrócić uwagę na elegancki strój Tupitka i wysmukloną sylwetkę Czuszki :lol:

BEATA olag - Nie 18 Lut, 2018 19:22

Pięknoty w każdym calu :love: :serce:
zuzk - Wto 20 Lut, 2018 18:39

Czupitki mieli dziś gości. Bardzo ładnie się zaprezentowali. Goście namachali się wędkami ale koty były szczęśliwe. Na mizianki za wcześnie ale przez moment goście mieli okazje poczuć miękkość futerek. Na pożegnanie oboje usiedli ze smutkiem w oczach wpatrując się w gości jakby "już idziecie? ale szkoda". A Czuszka nawet podeszła i obwąchała dłoń gościa :aniolek:





Jestem z nich bardzo dumna, zasługują na wspaniałych ludzi :) choć szczerze mówiąc po cichu pociągam nosem na myśl o ewentualnym rozstaniu z moimi kuleczkami :oops:

Marianna - Wto 27 Lut, 2018 09:00

Przepiękne Stworzenia!! :love: zasługują na wspaniały dom!!!
zuzk - Nie 04 Mar, 2018 12:50

CZUSZKA WOJOWNICZA KSIĘŻNICZKA ODC.2

Zaczęło się niewinnie, małe spięcie między rodzeństwem. Skończyło się na konkretnych wrzaskach i kłębem czarnej sierści w zębach Tupka. Ołówek nie chciał się mieszać, dłuższą chwilę przyglądał się bójce z daleka, ale nie wytrzymał. Jak na rycerza przystało stanął w obronie swojej damy. Niestety w ferworze walki i on od niej oberwał.

#czuszkaniezgody

koniec.

zuzk - Nie 04 Mar, 2018 19:12

Randkom Czuszki i Ołówka nie ma końca :jebanewalentynki:




Aż Tupito i Jurek pozazdrościli zakochańcom :o

zuzk - Nie 04 Mar, 2018 19:14

Tupek coraz bardziej rozluźniony :- )





KOSMICI ATAKUJĄ :shock:

zuzk - Nie 04 Mar, 2018 19:20

W naszym domu zabawom nie ma końca





Jest taki dzień w miesiącu, ulubiony dzień kotów kotów czyli barfowanie dla rezydentów, Czupitki jednak też chętnie próbują :good:


zuzk - Nie 04 Mar, 2018 19:24

I na koniec cukierkowy spam

Czuszeniek wróbeleczek part II
Czy to nie jest najsłodszy dźwięk świata? :love:



Tupcio oczywiście nie chce być gorszy :serce:




Zurha - Nie 04 Mar, 2018 23:45

Jurek&Tupitek - "Jak się nie ma co się lubi..."

A zdjecie Ołówcia i Czuszki w oknie niesamowicie nastrojowe. Az chciałoby się podłożyć jakieś teksty z starych romansideł :D

zuzk - Nie 11 Mar, 2018 15:12

Gdyby Czuszka i Tupito byli parą na facebook-u mieliby status związku "to skomplikowane". Nie da się ukryć jest to związek hmm... intensywny. Dziś jednak czując wiosnę w powietrzu, romantyczna scena:


"Przez czterysta wiosen i sto długich zim będę czekać tu"

Tupito jak zwykle w swoim świecie, on jest kotem z innej planety ;)


Ostatnio przełamał lody i pozwolił się pogłaskać nowej cioci :love:

zuzk - Pon 12 Mar, 2018 17:56



SEZON NA WIETRZENIA FUTRA UWAŻAMY ZA OTWARTY :good:

zuzk - Nie 18 Mar, 2018 20:21

Czuszka i Ołówek nieustannie mnie zaskakują wylewnością w okazywaniu sobie uczuć :oops:



mnie wzruszają ale Tupito na ten widok zrobił klasyczny facepalm ;)

misiosoft - Pon 19 Mar, 2018 09:00

zuzk napisał/a:

mnie wzruszają ale Tupito na ten widok zrobił klasyczny facepalm ;)


nie mogę na to paczeć ::

zuzk - Wto 20 Mar, 2018 19:12

każdego wieczoru dziękuję moim bogom, tfu kotom, że udostępniają mi kawałek swojego łózka i mam gdzie spać ;)


ja wiem, że się powtarzam, ale to jak obłędnie mięciutkie są ich futerka przyprawia o pluszowy zawrót głowy ;)

zuzk - Wto 27 Mar, 2018 13:25

Gorączka sobotniej nocy


Jestem taka piękna


Ciociu co tam masz, podziel się z kotkiem


Jedzonko, ktoś mówił jedzonko?

zuzk - Pon 09 Kwi, 2018 21:58

Cicho tu u nas się zrobiło. Doba wciąż za krótka. Kuleczki jednak mają się dobrze, choć o kuleczkach nie ma już tu mowy. Polecamy gonitwy za wędką jako najskuteczniejszą metodę na pozbycie się zbędnych kilogramów, zarówno u kotów jak i człowieków ;)

Tupito jest najsłodszym stworzeniem na świecie. Nadal brakuje mu pewności siebie, ale jest kotem w 100% przylepnym. "Człowieku przysiadłeś? To może pomiziasz kotka?" szturcha główką dłoń zawsze jednak z małą dozą niepewności jakby nie chciał nadmiernie przeszkadzać <3

Czuszeńka, ah ta ma charakterek. Nie jestem jej ulubionym człowiekiem na świecie. Ale nie ucieka już w popłochu nawet od obcych ludzi. Po prostu trzyma dystans. Królewna <3

zuzk - Czw 12 Kwi, 2018 18:41

TO CO CZUPITKI LUBIĄ NAJBARDZIEJ :jump:




CHLEBKI KOCHANE :love:


CZY TO NIE JEST NAJSŁODSZE STWORZENIE NA ŚWIECIE?


zuzk - Sro 09 Maj, 2018 18:37

To już pięć wspólnych miesięcy. Pięć (nie)długich miesięcy, po których bez wahania mogę powiedzieć Kocham. Na początku było tak, że Czuszka była odważniejsza. Zamknięta, ale odważniejsza. Tupito za to zrobił ogromne postępy. Nadal nie ufa mi jak rezydenci, ale każdej nocy śpi na moich nogach i doprasza się o codzienną porcję głasków. Najczęściej podczas czułości z Ołówkiem Tupito przepycha go i wtrąca swój łepek pod moją dłoń. Tupito zresztą skrada serca wszystkich gości. To taka chodząca słodycz. Słowo które opisuje go najlepiej to NIENACHALNY. Na Czuszkę nadal czekam... nadal próby zbliżania się do niej kończą się ucieczką ile sił w łapkach. Jeśli zdarza jej się oddać czułościom to zwykle w środku nocy. Najlepiej żebym na nią nie patrzyła. Wtedy włącza swojego ćwirka-wróbelka (to taka Czuszkowa odmiana mruczenia) i pokłada pod dłonią. Wciąż jednak kuli się pod dotykiem, jakby ją to przerażało do głębi. Jeden fałszywy ruch z mojej strony i ucieka w popłochu. Oboje trzymają mnie na dystans. Dystans, który ja szanuje. Walutą przetargową jest zabawa. W zabawie Czuszka zapomina o dystansie, biega między moimi nogami jak w transie. Zadziwia mnie jak te dwulatki się bawią. Zupełnie jak kocięta. Rezydenci już gardzą piórkami na sznurku, a Czupitki wciąż wykazują taką samą ekscytację gdy tylko otwiera się szuflada w której znajdują się wędki :) Choć mistrzem polowania od zawsze na zawsze pozostaje Łówcio to Tupito dzielnie próbuje mu dorównać. Ze skutkiem. Chwila przyczajki i jest! Piórko prosto w pyszczku. Kiedy Tupcio wpadnie w szał polowania, cieszę się, że nie mamy pod sobą sąsiadów ;) Czuszka, jak na królewnę przystało leży na podłodze i czeka aż piórka znajdzie się tuż nad nią. Niby leniwie macha łapkami, by nagle wyskoczyć saltem w górę. Trudno nie wspomnieć też o tym, że moje kuleczki są już bardziej jak kosteczki. Czuszka jest tak fit, że zaczęłam pilnować stado przy jedzeniu, bo mam podejrzenia że chłopaki nie pozwalają jej dojadać. Poza tym Czupitki są (odpukać) zdrowe. Po cichutku przyznaję, że rezydenci dzielą się z nimi barfem bo, mimo początkowej niechęci do surowego mięsa teraz wcinają jak szalone. Są ponadto największymi amatorami skrzydełek. Ah jakie toczą się walki z tymi skrzydełkami. Warczenie, syczenie, bieganie ze skrzydłem w pyszczku po mieszkaniu to dopiero zabawa. Nic to, że po takich ucztach znajduje kostki pod kołdrą ;)
zuzk - Czw 10 Maj, 2018 16:09

Zapomniałam dodać, że Tupito to największy śpioch na świecie. Zasypia w przedziwnych pozach i przeróżnych miejscach. Nieważne czy to kołdra, szmatka kuchenna, czyjś sweter, zasłona zwisająca do podłogi czy świeżo uprane buty. On ułoży się wszędzie :)






zuzk - Czw 10 Maj, 2018 16:13

A oto jest i ona NASZA KRÓLEWNA <3
W wersji FIT. Czuszka zdecydowanie zdążyła z formą do lata ;)



zuzk - Czw 10 Maj, 2018 16:30

DWIE NATURY TUPKA:
żywa słodycz na czterech łapkach <3

dziki zwierz podczas polowania :)


Tupek to jedyny deptacz w naszym stadzie, dlatego niezmiennie mnie to rozczula <3


Świeżo uprane buty skonfiskował jako swoje ;)

p.s. mistrzem pierwszego planu jest oczywiście Król Łówcio

zuzk - Pią 11 Maj, 2018 16:33

Odłożyłam na chwilę laptopa. Nie miałam do czego wracać ; p czyli kolejny przykład leżingu Tupito :)


Czupity bardzo zżyły się z redydentami <3
Łówcio i Tupito to już prawie jak bratki

zuzk - Nie 13 Maj, 2018 10:05

Zawsze gdy widzę Czuszkę za zasłoną przychodzi mi na myśl teks piosenki: "drugi rok stoi tam za firanką, nie wybaczy mu że, on poszedł z tamtą..." ;- )


Tupcio za to postanowił zostać vege ::


po tak marnym posiłku zabrakło jednak siły na grę, więc postanowił tylko oglądać podskakującą piłkę

zuzk - Nie 13 Maj, 2018 11:14

Huk nad ranem, zrywam się a tu zabawa trwa w najlepsze. Przecie tak być nie może, żebym miała czystą świeżutką pościel, to trzeba wszystko przetestować, udeptać, oznaczyć kociwłosem :D




zuzk - Nie 13 Maj, 2018 11:16

Klasyczne powitanie "dzień dobry cociu" :oops:


zuzk - Nie 13 Maj, 2018 11:18

Lustereczko, powiedz przecie Kto jest najpiękniejszy w świecie...




zuzk - Sro 16 Maj, 2018 15:48

Moi pomocnicy
"ciociu my to ugnieciemy, tfu uprasujemy" ;)



Często zastanawiam się, czy jest konieczne aby Czupitki były dwupakiem. Nie okazują sobie specjalnie uczuć, nie wylizują się, jedyna interakcja między nimi to gonitwy od czasu do czasu, ale jak tak na nich patrzę to myślę, że oni mimo wszystko się potrzebują, że sama obecność drugiego zapewnia im poczucie bezpieczeństwa.





Nasza królewna ostatnio chętniej pozuje <3


zuzk - Nie 27 Maj, 2018 15:43

U nas wiosna w pełni.
Kotły całymi nocami się ganiają. Jurek Czuszkę, a Tupito Jurka i na odwrót. Zgodnie tarzają się w walerianie. Rodzeństwo maltretuje małą pluszową myszkę. Czuszka i Ołówek romansują pokątnie. Tupitek ocieka lukrem. Mówiąc w skrócie stara bida ;)








come-here - Nie 27 Maj, 2018 17:13

Cukierasy!
kotekmamrotek - Nie 27 Maj, 2018 23:41

Zuza, jak Ty to zrobiłaś, że one tak pokotem leżą????
zuzk - Pon 28 Maj, 2018 05:34

kocyki spryskane walerianą :D
kotekmamrotek - Pon 28 Maj, 2018 08:32

Ty spryciulo, muszę to wypróbować:))))
zuzk - Wto 29 Maj, 2018 16:45

Mamy w domu nowy nabytek - plac zabaw. Po wstępnym zdruzgotaniu i "sprzedam was koty przebrzydłe jak nie będzie z tego korzystać" w końcu ruszyli na rozeznanie. Rezydenci byli pierwsi. Czupitki bardzo niepewnie podeszli do sprawy. Jurek postanowił "ządzić" na placu zabaw i skutecznie przegania resztę bandy. Czuszka jednak się nie poddaje i w chwilach nieuwagi Jureczka dzielnie przeskakuje po półeczkach. Tupito woli standardowe rozrywki, jak wypinanie kuperka i nastawianie do głasków. Muszę jednak przyznać że po ostatnim wpisie kiedy narzekałam na szalejące stado zrobili mi prezent - prawie godzinna siesta podczas której nikt nie skakał mi po głowie ;)




Neda - Wto 29 Maj, 2018 19:55

Wow, jest super, czy kupiłaś w kotLand?
zuzk - Wto 29 Maj, 2018 20:03

Tak, KotLand :)
Neda - Wto 29 Maj, 2018 20:05

zuzk napisał/a:
Tak, KotLand :)

Jaki koszt takiego zestawu? Możesz na priv

kat - Wto 29 Maj, 2018 20:08

Wow, super :)
zuzk - Wto 29 Maj, 2018 20:16

Oto lustrzane odbicie Bruno :)


Jaki to jest elegant :oops:


I prezentacja łapek <3

I dla równowagi czarne śliczności
:love:


Jak sobie radzicie z upałami? Bo my konamy :diabel2:


zuzk - Wto 29 Maj, 2018 20:22

Ta para rozbroiła mnie dzisiejszym spacerem :D
Czy Ołówek nie wygląda jakby chciał powiedzieć "Hej mała, przejdziemy się razem?"


come-here - Wto 29 Maj, 2018 20:23

Te łapeczki. :love: :jebanewalentynki:
kat - Wto 29 Maj, 2018 21:31

zuzk napisał/a:
Ta para rozbroiła mnie dzisiejszym spacerem :D
Czy Ołówek nie wygląda jakby chciał powiedzieć "Hej mała, przejdziemy się razem?"



Własnie tak wygląda :)

zuzk - Sro 30 Maj, 2018 08:53

Przepraszam za spam z placu zabaw, ale nie mogę się nacieszyć tym widokiem <3 Już wszyscy dzielnie skaczą po półkach, ale jedna budka to zdecydowanie za mało, więc trzeba ponownie napełnic kocią skarbonkę ;)






misiosoft - Sro 30 Maj, 2018 09:08

ustawiają się kolejki do budki :)
kikin - Sro 30 Maj, 2018 09:26

Neda napisał/a:
zuzk napisał/a:
Tak, KotLand :)

Jaki koszt takiego zestawu? Możesz na priv


ja też jestem ciekawa :oops:

tajga - Czw 31 Maj, 2018 05:15

kikin napisał/a:
Neda napisał/a:
zuzk napisał/a:
Tak, KotLand :)

Jaki koszt takiego zestawu? Możesz na priv


ja też jestem ciekawa :oops:


Ja też :wink:

zuzk - Wto 12 Cze, 2018 15:42

Wideorelacja z ostatniego tygodnia

Poza spaniem Czupity spędzają czas głównie na placu zabaw

w przerwach chrupią skrzydełka

Tupito jak zwykle ocieka lukrem

A Czuszka świruska gania za myszą


Na koniec film grozy pt "I wtedy wchodzi Ona cała na czarno"

zuzk - Wto 12 Cze, 2018 15:45

Jak powszechnie wiadomo KRÓLOWA JEST TYLKO JEDNA

na co Tupek reaguje z typowym dla siebie spokojem

zuzk - Pią 15 Cze, 2018 18:11

Tupcio zrobił kolejne podejście do bycia vege. Oficjalnie stwierdził, że woli jednak skrzydełka, co nie zmienia faktu, ze jak się nie ma co się lubi to się lubi zieleninę ; )



Czuszka demonstruje trud kociego życia. Te codzienne mycie, ganianie za myszką, miseczka podstawiana pod nos, rozciąganie na drapaku, wszystko to takie męcząąąące. Eh



Pozy Tupka c.d. ON NAPRAWDĘ TAK SPAŁ, z wyciągniętym peryskopem w postaci tylnej łapki :D



Moje stado pomocników rozpakowuje mi zakupy. Spójrzcie proszę na minę Czuszki. To ten kadr z filmów grozy kiedy w tle słychać "tum tum tum tum" ;)


zuzk - Sob 16 Cze, 2018 10:35

Kilka dni temu byłam świadkiem przełomowego wydarzenia. Późnym wieczorem Łówcio postanowił zebrać się na odwagę i OŚWIADCZYĆ swojej wybrance! Łówć chwycił ją za łapkę spojrzał głęboko w oczy i czekał. Nie jestem pewna czy Czuszka powiedziała TAK, bo niewzruszona po dłuższej chwili po prostu odeszła i zaległa na swoim tronie. Łówć został sam z rozlanym brzuszkiem za chłodnej podłodze. Ehm może kiedyś...







Tupć jak zwykle, tylko spojrzał i ziewnął i zaległ w budce. Sama nie wiem czy z zazdrości czy z zażenowania. Jednym słowem - meh.


zuzk - Sob 16 Cze, 2018 10:36

Czuszka bawi się jak kociak. Trudno uwierzyć, ze ma już 2 latka. Dwa lata, podczas których nikt się nie zakochał w jej mięciutkim błyszczącym futerku i błyszczących zielonych oczkach...


Cynamon - Sob 16 Cze, 2018 11:12

Cudne kotełki :serce:
zuzk - Sob 16 Cze, 2018 16:09

Czuszka się dziś gniewa. Znieważyłam jej wysokość obcinanie pazurków. Czuszka niestety nie przestaje się bać bliskich kontaktów z człowiekiem, dlatego każde złapanie jej w ręce wiąże się z koszmarnym przerażeniem. Od początku postanowiłam nie być wobec niej nachalna bo dama najbardziej lubi gdy zachowuje od niej bezpieczną odległość, dlatego pozwalam jej żyć nieco z boku ale pazury niestety od czasu obciąć trzeba... Dla Czuszki to na tyle traumatyczne przeżycia że potrafi załatwić potrzeby fizjologiczne pod siebie. Dziś nie było inaczej :( Siedzi teraz kruszynka za zasłoną, cała w żwirku bo ukrywała się przede mną w kuwecie i pewnie nie wyjdzie stamtąd przez kolejnych kilka godzin. Nie skusi jej nawet wędka ani smakołyk. Co takiego spotkało ją w przeszłości, że tak bardzo się boi ludzkiej ręki...
Na pocieszenie jednak dodam, że Łówć jak na (niedoszłego) narzeczonego przystało zaległ obok niej i wylizał ubrudzone futerko. Cieszę się, że jej piękna mroczna dusza chociaż w kotach odnajduje spokój.

zuzk - Czw 28 Cze, 2018 16:51

Tupek mnie rozpieszcza. Coraz częściej pozwala mi zanurzać nos w swoim pluszowym futrze i całować łepek <3
misiosoft - Pią 29 Cze, 2018 08:51

zuzk napisał/a:
Tupek mnie rozpieszcza. Coraz częściej pozwala mi zanurzać nos w swoim pluszowym futrze i całować łepek <3



:love: :love: :love:

zuzk - Pią 29 Cze, 2018 16:19

Czupitki są przecudne. Kiedy się pochorowałam czuwali przy mnie zgodnie z resztą stada w dzień i w nocy. Kto by nie chciał takiego zespołu pielęgniarskiego? <3




zuzk - Pią 29 Cze, 2018 16:24

Jak co tydzień zdjęcie kochanków. Żałuję, że nie mogę pozwolić sobie na adopcję kuleczek :( Spójrzcie jak Czuszka patrzy na Ołówka <3 Te przerażone oczka i drżące z nerwów ciałko rozluźnia się tylko gdy on jest blisko...


zuzk - Pią 29 Cze, 2018 16:27

Wieczory to zawsze czas integracji. Jurek nikogo nie zaczepia, Czuszka przede mną nie ucieka. Nic nie daje im tyle radości co łapanie piórek.






zuzk - Pią 29 Cze, 2018 16:29

Czuszka Waleczne Serce vs Ćma :D



Btw to chyba idealny przykład na to, że "kot nie jest głupi, nie wyskoczy przez okno" to bzdura. Co by było gdyby okno było otwarte i nie było w nim siatki...

Pamiętacie Manekin Challenge w wykonaniu Tupitka? Czuszka postanowiła nie być gorsza :D


zuzk - Pon 02 Lip, 2018 15:33

Tupitek bardzo docenia ostatnio moją obecność. Większość czasu spędza przy moim boku, pozwalając mi na miąchanie tego przemiłego futra <3


Momentami ma dosyć, wtedy ostentacyjnie prezentuje pozycję "NIE MÓW DO MNIE TERAZ"


zuzk - Sob 07 Lip, 2018 12:41

Czuszka dostała fioletowy naszyjnik, więc znów delikatnie się pogniewała. Po kilku dniach polowań aby jej założyc obróżkę poszło nam ostatecznie lepiej niż się spodziewałam. Jak zwykle schowała się przede mną w kuwecie, zignorowałam wrzaski syki i warki i udało się :) Kiedy już ją miałam w zasięgu reki udało mi się ją nawet porządnie wymiąchać do tego stopnia że mimo przerażenie się rozmruczała <3

Tupek za to przechodzi sam siedzi w swojej pluszowości. Wystarczy, że na chwilę przysiądę,a zwłaszcza ułożę się w łóżku już jest obok tupiąc i wyśpiewują najpiękniejsze mruczanda :aniolek:



Czy Wy tez budzicie się w nocy przygnieceni futrzastą miłością? ;)


Marianna - Nie 08 Lip, 2018 15:36

To chyba standard przy dwójce Rezydentów i dwójce Tymczasów :love: u nas dokładnie tak samo...
zuzk - Nie 22 Lip, 2018 10:17

Przepraszamy za ciszę, ale tak się złożyło, że Łówcio król nasz ogonkiem wywrócił kubek z napojem przez co życie stracił laptop. U nas właściwie bez zmian. Tupito jest pluszowy bardziej i bardziej. Jest wszędzie tam gdzie jakaś ręka do głaskania. Zdarzyło mu się nawet z własnej woli nastawić łepek do całusa. Czuszka też bez zmian, mroczna bardziej i bardziej ;)
zuzk - Sob 28 Lip, 2018 20:38

Całe życie kocich toczy się na placu zabaw. Ostrzenie pazurów, gonitwy po kładce, bójki o miejsce w budce, miłości i dramaty, a na koniec zasłużony wypoczynek.


zuzk - Nie 29 Lip, 2018 09:00

Zawsze gotowi na przyjęcie posiłku :)


Randkom nie ma końca :oops:

w tle widać też wynik pasji Tupitka - walki z ręcznikiem papierowym :)

Klasyczne "i hate you"


i plażing na kuchennym blacie :cool:

saszka - Nie 29 Lip, 2018 09:39

Ale mają śliczne futra!
zuzk - Wto 31 Lip, 2018 16:34

Garść wieści od nas:

stado na zmianę szaleje i wypoczywa w kocim zakątku



Czuszka uwielbia makijaż, jak na damę przystało


a Tupito wstydzi się obiektywu

zuzk - Wto 31 Lip, 2018 16:35

:love:

Zurha - Wto 31 Lip, 2018 19:27

Ale one wszystkie mają przepiękne futro! Chyba że to efekt działań kociej wizażustki Czuszki :D
zuzk - Pią 03 Sie, 2018 19:56

Właśnie nastąpił ogromny przełom :o Czuszka nie ucieka przed wyciągniętą ręką. Po wstępnej radości i wzruszeniu zaczęłam się martwić czy to na pewno powód do radości... może to oznacza że nie czuje się najlepiej :???:
zuzk - Sob 04 Sie, 2018 05:06

Nie chcę zapeszyć, ale CZUSZKA PRZESTAŁA UCIEKAĆ PRZED DŁONIĄ! :aniolek:
Już od rana pozwoliła mi podejść i wymiąchać futro. Oczywiście nadal ostrożnie i delikatnie ale mogę do niej podejść bez spierdzielania w popłochu :hura: Nie wygląda by coś jej dolegało, jest spokojna i całkiem zrelaksowana. Dziś już nawet mniej drżała przy pierwszym dotyku!
Nie mogę przestać beczeć z radości :oops:

wideoelacje na razie dostępne na fb
https://www.facebook.com/domtymczasowynakocialape

saszka - Sob 04 Sie, 2018 07:13

Wow, wow, wow! Myślę, że nic jej nie jest. Że po prostu wczoraj nastąpił "ten" dzień ;) Gratulacje!
einfach - Pon 06 Sie, 2018 08:08

zuzk napisał/a:
Nie chcę zapeszyć, ale CZUSZKA PRZESTAŁA UCIEKAĆ PRZED DŁONIĄ! :aniolek:
Już od rana pozwoliła mi podejść i wymiąchać futro. Oczywiście nadal ostrożnie i delikatnie ale mogę do niej podejść bez spierdzielania w popłochu :hura: Nie wygląda by coś jej dolegało, jest spokojna i całkiem zrelaksowana. Dziś już nawet mniej drżała przy pierwszym dotyku!
Nie mogę przestać beczeć z radości :oops:

wideoelacje na razie dostępne na fb
https://www.facebook.com/domtymczasowynakocialape


:love: :love: :love: :love: :love: :love:

zuzk - Pon 06 Sie, 2018 15:16

Oto on, film z najbardziej przełomowego dnia w życiu moim i Czuszki, 3 sierpnia Czuszka po raz pierwszy w naszym wspólnym życiu nie uciekła na widok wyciągniętej do niej ręki!!



Nie potrafię opisać tej radości, kiedy w jej okrągłych oczach i dygoczącym ciałku zobaczyłam odrobinę zaufania do mnie. Nie było ich wiele, ale żaden z kotów, którymi miałam szczęście się opiekować nie otwierał się tak długo. Doczekałam się jednak. Czuszka się doczekała. Momentu, w którym już ją tak bardzo nie przerażam <3



Przez całe pół roku nie miąchałam jej futerka tak często jak przez ostatnich kilka dni :love:



I wisienka na torcie - CAŁUS W KUPER, mogę umierać :jebanewalentynki:


zuzk - Pon 06 Sie, 2018 15:17

Ah, bym zapomniała - fotka z randki jak co tydzień ;)



Tupitek natomiast zmienił się burrito ;p


kat - Pon 06 Sie, 2018 21:23

Całus w kuper :banan: :banan: :banan:
zuzk - Pon 13 Sie, 2018 15:49

Czuszka przechodzi sama siebie, niemal codziennie rano z resztą stada wskakuje do łóżka i nastawia łepek do głaskania. A kilka dni temu odwiedziła nas moja siostra i Czuszka sama bez żadnego namawiania podeszła się przywitać :D

Nie traci jednak swojego pazura (dosłownie), nie dalej jak wczoraj mieliśmy odcinek pt. "Nie zadzieraj z Czuszką", Juruś rezydent zaczepiał i się doigrał, dostał takiego paca łapką że polała się ropka z oka (a konkretnie z miejsca po oczku) :o Niczego go to oczywiście nie nauczyło, nadal chętnie wchodzi w spory w całym stadem, tylko przetarł rankę i ganiał dalej ;)

zuzk - Sro 15 Sie, 2018 17:13

Znowu nadszedł dzień zniewagi - obcinanie pazurków. Nie obyło się bez nowych sznyt na moim ciele, ale ale Czuszka nie narobiła dziś pod siebie a i gniewała się w ukryciu tylko jakieś pół godziny po czym wyraźnie zniesmaczona przewędrowała mi pod nogami. Idziemy w dobrym kierunku :love:
zuzk - Sob 18 Sie, 2018 19:13

Dowody na to, że moja księżniczka tak mało mroczna :love:
Dziś nawet zdarzył jej się taki blamaż, że podczas mojej porannej sesji mizianek z Łówciem, która polega na umizgach do mojej klatki piersiowej, Czuszka zaczęła go naśladować i ocierać o mnie łepkiem :o







Tupito jednak przypomina, kto tu jest największym pluszakiem. Na dowód tego ile miłości potrzebuje Tupek, proszę zwrócić uwagę na reakcję Jurka "o nie, ja tego nie zniesę, zmywam się" ;)


zuzk - Sob 18 Sie, 2018 19:23

Jak wiadomo podczas odkurzania mieszkania trzeba się ukryć, schować. Nic to że budka była zajęta, zmieścimy się. Czyli o tym jak Czupitki zmieniły się w dwugłowego smoka.



Czy Wy też widzicie, że Czuszka nabrała pewności siebie? :)



Nie zmienia to faktu, że pozostała melancholijną dusza i lubi pogrążyć się w zadumie..



Mi też zrób zdjęcie profilowe...



Chyba nie myślisz, że będziesz teraz dziergać? Rekwiruję ten zestaw. Miziaj..



Na koniec HIT! Klasyczny zwis :D


zuzk - Pon 20 Sie, 2018 19:39

Czupitki odwiedzili dziś gabinet zagłady, tfu weterynaryjny. Tupek ma lekki stan zapalny w paszczurku i ząbki prawdopodobnie do usunięcia w niedalekiej przyszłości. Dodatkowo okazało się że ma baaardzo "ksywe" zęby, co rozbawiło zarówno mnie jak i panią doktor :wink: Czuszka za to jest małym brudasem, który w ogóle nie myje uszu :shock: Oboje jednak byli przedzielni, spokojnie znieśli wszystkie manewry, krótko mówiąc nie narobiliśmy wiochy w gabinecie <3
zuzk - Wto 28 Sie, 2018 16:26

Zdaje się, że Czuszka wyluzowała do granic swoich możliwości, oto poza pod tytułem "zblazowana Czuszka" :)



Tupitek za to uwielbia pokładać się na wszystkim co świeżo uprane "o ciociu, uprałam zasłony, sprawdzę, że są wystarczająco mięciutkie"




W łóżku nie odstępują mnie na krok. Wiadomo razem raźniej... i cieplej. Tupek zdaje się nie być z tego zadowolony "dzie mie się tu pokładasz kobieto" ;p


zuzk - Wto 18 Wrz, 2018 19:03

Jesteśmy po remoncie, wracamy ;) Czupitki wbrew pozorom bardzo dobrze zniosły obcą osobę i zmiany w mieszkaniu. Czuszka okazała się najbardziej ciekawska i wyluzowana. Kręciła się majstrowi pod nogami, obwąchiwała co się dało i spokojnie spała z hałasem wiertarki w tle. Gorzej było z rezydentem, ale dziś nie o nim ;) Wszysc cali i zdrowi, nie było konieczności wyeksmitowania stada z malowanego mieszkania. Tupek co prawda osiwiał na moment kiedy przeleciał pod ostrzem wiertarki ale żaden kot nie został zebrą :)
zuzk - Nie 23 Wrz, 2018 11:56

Jak wspomniałam jesteśmy po remoncie. Miałam się cieszyć nowym dużym łóżkiem, jak ja się myliłam ;p Stado tak pokochało nowe łóżko, że zastanawiam się nad zakupem łóżka polowego dla siebie. Oto dowody:




zuzk - Nie 23 Wrz, 2018 11:58

Czuszka i Łówcio zostali nawet przylapani na słodkich umizgach w łóżku :o


Nowa kanapa też cieszy się uznaniem.
Zwróćcie uwagę na słuszną hierarchię w stadzie ;)

zuzk - Nie 23 Wrz, 2018 12:00

Czupitki dostali też ostatnio prezent, coż to jest za zabawa, mogą tak godzinami :)

Tupito niezmiennie mruczy, ugniata i kocha niezmiernie <3

a Czuszka ugania się za myszkami z kocimiętką.

kat - Nie 23 Wrz, 2018 19:36

:lol: :lol: :lol:
misiosoft - Pon 24 Wrz, 2018 07:52

świetna ta zabawka ::

no i łóżko wyraźnie za małe :)

zuzk - Nie 30 Wrz, 2018 10:47

Pisałam już, że Czupitki przejęły moje łóżko :)


Pewnego poranka Czupitki bardzo chciały bym spóźniła się do pracy ;)

zuzk - Nie 07 Paź, 2018 20:16

W końcu po remoncie na ścianę powrócił nasz plac zabaw- stado wniebowzięte :)

zuzk - Nie 07 Paź, 2018 20:18

Pluszaki w trakcie polowania



zuzk - Nie 07 Paź, 2018 20:20

Łówcio ukrył się przed światem. Czuszka się zaniepokoiła. Musiał ją później bardzo przepraszać i szorować łepek ;)



Posłuchajcie tego wróbelka <3

misiosoft - Pon 08 Paź, 2018 07:34

plac zabawa - wow!!
zuzk - Wto 09 Paź, 2018 16:15

Kiedy pracuję za długo, Czupitki zaprowadzają swoje porządki ;)


misiosoft - Wto 09 Paź, 2018 16:28

musilie sprawdzić - jakie ciuchy są lepsze - świeżo po praniu czy noszone? ::
zuzk - Czw 18 Paź, 2018 16:58

Stado kontynuuje proces przejmowania łóżka. W sobotę musiałam odbyć drzemkę na kanapie, bo niestety nie było gdzie ;)


Po cichutku wspomnimy, że Tupcio ma szansę na nowy dom. Na samą myśl pocą mi się oczy, ale trzymamy kciuki mimo to ;) Wspomniałam mu o tym, więc postanowił poszukać wsparcia u burych przyjaciół <3

zuzk - Wto 30 Paź, 2018 19:07

Życie kuleczek płynie względnie spokojnie. Ta dwójka, w porówananiu z rezydentami żyje jakby w zwolnionym tempie ;) Czuszka ostatnio mniej się złości. Tupek jak Tupek ocieka słodyczą. Miał ostatnio kawaler ważne spotkanie, ale nie miał specjalnie ochoty się prezentować. Z wielkim ziewem zaległ na kuchennym blacie w formie chlebka i nic go nie obchodziło, że w tym czasie być może ważą się jego dalsze losy ;) Poza tym nic nowego. No może to, że podejrzewam go o rzewne uczucie do panny za drzwiami łazienki. Ale jak to Tupcio, nienachlanie tylko siada po drzwiami i siedzi, nawet łapką jej nie machnie, nie zamruczy, cichutko i spokojnie siedzi pod drzwiami. Kto wie, może szykuje nam się kolejny romans..
zuzk - Wto 30 Paź, 2018 19:08


zuzk - Sro 31 Paź, 2018 19:53

odkąd mamy szafę, na którą można wskoczyć, to główny punkt widokowy w domu



ŚCIANY MAJĄ USZY A SZAFY MAJĄ OCZY :o

zuzk - Pon 05 Lis, 2018 17:24

Moja piękna mroczna księżniczka <3


Miałyśmy ostatnio kolejny przełom w naszej relacji. Nie uwieczniłam tego, bo nie chciałam jej przestraszyć, ale pewnego wieczoru po raz pierwszy w życiu Czuszka weszła mi na kolano. Trochę przez przypadek bo kolano miałam ukryte pod kocem. Niepewnie sprawdzała łapką czy grunt jest stabilny i ostatecznie na kilka minut ułożyła się na moich kolanach. Niby nic, a w przypadku kotów takich jak Czuszka to bardzo dużo. Każdy najmniejszy objaw zaufania daje nadzieje, że kiedyś Czuszka otworzy w pełni serce przed człowiekiem. Tylko czy gdzieś jest człowiek, ktory otworzy serce dla niedostępnej królewny?


zuzk - Pon 05 Lis, 2018 17:35

Marzę o wspaniałym domu dla Czupitek. Jednocześnie są to koty, o które drżę na myśl o adopcji. Czupitki nie muszą trafić do domu razem, ale wiem, że muszą mieć kocich przyjaciół. Otwierają się w obecności rezydentów, chociaż Juras nie ułatwia im życia ;) Tupek dogada się z każdym kotem, choć wyobrażam sobie, że lepiej odnalazłby się w towarzystwie spokojnego kota, może kociego staruszka, który od czasu do czasu umyje mu łepek i swoją obecnością ośmieli Tupka wobec człowieka. Na początku Tupek przychodził po głaski tylko na widok Ołówka rozpływającego się pod moją ręką. Teraz przychodzi już sam i terkocze przy pierwszym głasku. Uwielbia być blisko człowieka, układa się zawsze tuż przy mnie, ale to nie znaczy, że pozwala się brać na ręcę i przyjdzie na każde zawołanie. Nie przyjdzie. Ucieknie przy próbie chwytania go na ręcę. Ale czy kot musi sam wchodzić na kolana?

Czuszka z kolei potrzebuje kociego opiekuna. Nie lubi być zaczepiana przez młodszego rezydenta. Bardzo ją to stresuje. Lubi być blisko starszego rezydenta, który zawsze chętnie umyje jej łepek i nie w głowie mu jakieś końskie zaloty. Czuszka potrzebuje spokojnego towarzysza, który pozwoli jej spać blisko siebie, bo blisko człowieka nie lubi. Po roku tymczasowania pozwala sobie na chwile słabości i rozpłynięcie się pod wyciągniętą dłonią, nigdy jednak sama o to prosi. A ja to szanuje. I taki też musi być jej przyszły opiekun - cierpliwy i nienachalny. Bo Czuszka jest niezależna, docenia obecność człowieka ale nie potrzebuje bliskiego kontaktu. Powtórzę się, czy kot musi koniecznie sam wchodzić na kolana?

Na rozluźnienie atmosfery, żeby nie zostawiać Was z tą poważną refleksją - Tupek podczas toalety ;)

zuzk - Wto 06 Lis, 2018 17:10

Moje stado nie przestaje mnie zadziwiać. Każdej nocy budzę się przygnięciona jakimś ciężarem, oczywiście ciężarem miłości.


Każdej nocy też mam przebudzenie na głaski, bo Tupek uwielbia głaski między 2 a 3 w nocy. A kotkom jak wiadomo się nie odmawia ;)
ŁAPKI DO GÓRY BO MIZIAM!

zuzk - Sro 07 Lis, 2018 20:38

Nie zgadniecie na czym przyłapałam dziś Czuszkę! :patyk:
Otóż, ja z założenia o wszystkie bójki obwiniam "chłopaków" bo wiadomo, Czuszeńka wrażliwa istota, gdzie by ona wszczynała awantury. Zwykle trafiam na krzyki naszej królewny, która ucieka w popłochu więc odgrażam się dżentelmenom, że jak tak można, damie dokuczać. A tu psikus. Dziś ją przyłapałam na gorącym uczynku jak leżąc obok Ołówka podgryzała jego kuper, ten się wkurzył, nawet wstał do niej, spojrzał wymownie i ostrzegawczo wystawił zęby, a ona strzeliła mu łapą w pyszczek i uciekła z krzykiem :o

Chitos - Sro 07 Lis, 2018 21:01

Hahaha dobre :)
zuzk - Sob 10 Lis, 2018 19:43

Tymczasowanie to ciągłe rozdarcie wewnętrzne. Kiedy patrzę na tak spokojnie śpiącego w moim łóżku tymczaska z jednej strony rośnie mi serce, że mogę im to zapewnić, że czują się u mnie bezpiecznie, a z drugiej strony serce pęka, że to tylko tymczasowo, że wciąż nikt o nich nie pyta, że wizja kochającego domu stałego jest tak odległa, a może nawet jej nie ma :( Gdybym miała możliwość, Czupitki nie szukałyby domu, ale w całym szaleństwie tymczasowania trzeba zachować choć minimalny rozsądek. Ograniczenia finansowe i zakocone 29m2 to nie jest to, o czym marzę dla nich na zawsze.



Urocza strona kota


Mroczna strona kota

zuzk - Pon 12 Lis, 2018 08:39

Wczoraj Czuszka odbyła wykańczającą sesję jogi.



Cynamon - Pon 12 Lis, 2018 09:34

Joga bywa męcząca ::
Zwłaszcza gdy zapomnisz o tym, że ćwiczysz i przez dłuższą chwilę pozostaniesz w danej figurze :lol:

zuzk - Wto 20 Lis, 2018 17:00

Leżymy i jesteśmy uroczy ~ Czuszka i Tupito



Kto jest najsłodszym cukrem na świecie? <3


zuzk - Czw 22 Lis, 2018 17:58

No i nadszedł ten dzień, ZIELONA NOC Tupitka :shock:



Od jutra kłębuszek będzie tymczasował w nowym domu, z ogromną nadzieją na zostanie Panem Rezydentem. Trzymajcie kciuki by obecna Rezydentka przyjęła go ciepło, a on poczuł się jak u siebie :oops:

Czuszka za to odgrywa rolę Julii na balkonie :serce:


BEATA olag - Czw 22 Lis, 2018 18:10

:serce: :good:
zuzk - Pią 23 Lis, 2018 19:28

No i pojechał... jak to Tupek, znalazł ustronne miejsce pod łóżkiem i ani mu się śni wychodzić w najbliższym czasie ;] Trzymajcie mocno kciuki za potencjalny dwupak z Koko!
Anka - Pią 23 Lis, 2018 21:30

Tak, Tupcio wciąż pod łóżkiem. Ale za każdym razem jak przychodzę, to w innym kącie :lol: Koko na początku była przerażona, serio. Chociaż nie mieli okazji się poznać, najwyraźniej czuje zapachy, bo chodzi po pokoju jak komandos od kryjówki do kryjówki. Ostatecznie wywąchała coś przez drzwi i poszła spać :shock: Tupcio za to czuwa, oczy jak 5 zł.
kat - Pią 23 Lis, 2018 21:32

Trzymam kciuki!
saszka - Pią 23 Lis, 2018 21:34

Też trzymam! :good:
BEATA olag - Sob 24 Lis, 2018 08:04

:good: :good: :good:
niebawem wyjdzie na salony i będzie Ci terkotać :D

zuzk - Sob 24 Lis, 2018 08:37

Wyjęłam z szafki 5 miseczek i podczas nakładania okazało się, że za dużo :loco: a wczoraj nie miał mi ktoś ugrzać stóp w łóżku. Niby Tupek był najspokojniejszy a jakoś tak się w damo pusto i cicho zrobiło :???:
Anka - Sob 24 Lis, 2018 10:37

Co prawda Tupitek ciągle pod łóżkiem, ale już daje się pogłaskać, a w nocy spacerował po sypialni i wchodził nam na głowy. Zjadł normalnie, ale coś do kuwety jeszcze nie dotarł :shock: Dzisiaj po głaskaniu dałam Koko rękę do powąchania i...nie jest zadowolona.

Syczy, szuka, gdzie się ukrywa ten obcy kot. Ogólnie jest wściekła, więc mam nadzieję, że obróżka ją uspokoi. No, ale to dopiero pierwszy dzień, liczę, że w końcu się przyzwyczai.

saszka - Sob 24 Lis, 2018 10:47

Anka napisał/a:
Co prawda Tupitek ciągle pod łóżkiem, ale już daje się pogłaskać, a w nocy spacerował po sypialni i wchodził nam na głowy. Zjadł normalnie, ale coś do kuwety jeszcze nie dotarł :shock: Dzisiaj po głaskaniu dałam Koko rękę do powąchania i...nie jest zadowolona.

Syczy, szuka, gdzie się ukrywa ten obcy kot. Ogólnie jest wściekła, więc mam nadzieję, że obróżka ją uspokoi. No, ale to dopiero pierwszy dzień, liczę, że w końcu się przyzwyczai.


Aniu, moja rodzinna rezydentka, która przez 5 lat była jedynaczką, przy pierwszych tymczasach, na samym początku, jeszcze na etapie izolacji, dostawała po prostu furii. Podsunięcie jej ręki po głaskaniu tymczasów oznaczałoby dla mnie utratę tej ręki ;) Lała mnie tak niemiłosiernie, że musiałam zmieniać ubrania po wychodzeniu z pokoju nowych lokatorów ;) A najlepiej to wziąć też prysznic (bo mycie rąk to było za mało :P ). Miesiąc później? Niechętna tolerancja. Dwa? Wspólne gonitwy. Wszystko przed wami. Na spokojnie! :hug:

Anka - Sob 24 Lis, 2018 10:49

To mnie pocieszyłaś. Ja jestem dobrej myśli, spodziewałam się po niej takiej reakcji. Dzięki za tą historię :aniolek:
zuzk - Sob 24 Lis, 2018 10:57

Wszystko w swoim czasie. Na razie zatem izolujcie Tupka zgodnie z tym co Ci wysłałam w linku, dopóki Koko nie oswoi się z zapachem nie przechodzimy do dalszych kroków ;) Trzymam mocno kciuki za Was!!
Anka - Sob 24 Lis, 2018 10:59

Tak, na razie izolacja będzie. Szczególnie, że zamknięta sypialnia, to dla Koko norma ;)
Niebieska - Sob 24 Lis, 2018 11:33

Pierwsze dni są trudne nawet dla kotów, które są kotolubne ;) to zawsze jakaś zmiana w życiu i trzeba się do niej przyzwyczaić. Jednym to pójdzie szybciej innym wolniej ;) Trzymam kciuki good:
Jeśli chcesz załagodzić niechęć Aiko do innych futer powinnaś raczej wybrać feromony C.A.P - one dostępne są tylko w dyfuzorach. W obróżce znajduje się feromon F3, który może być w tej sytuacji mało skuteczny. Oba te feromony działają na koty uspokajająco, z tą różnicą, że te pierwsze to zsyntetyzowany feromon z listwy mlecznej kociej mamy i służy pogłębianiu więzi i dobrych relacji między kotami. Ten drugi to zsyntetyzowany feromon z kocich policzków, którym koty oznaczają teren jako bezpieczny, jest bardzo przydatny kiedy kot stresuje się zmianą otoczenia po przeprowadzce albo gruntownym remoncie ;)

Anka - Sob 24 Lis, 2018 11:36

Dzięki za cenne rady, nie miałam pojęcia o tym :shock:
Bastianka - Sob 24 Lis, 2018 21:42

Tupitku - trzymamy mocno kciuki!!
Anka - Nie 25 Lis, 2018 08:48

Ciekawy bieg zdarzeń :D Jak podsuwam Koko rękę po wymizianiu pyszczka Tupcia, już nie tylko nie syczy, ale...liże ją! Chyba zapachowo już powoli się godzi, że za ścianą jest nowy członek stada :wink:

Tupcio za to coraz śmielej, ale wciąż stacjonuje pod łóżkiem. Daje się już głaskać, byle nie za długo. Poprzedniej nocy wychodził tylko przy zgaszonym świetne. Wczoraj wywabił go miauk Koko, która ma w zwyczaju sobie wieczorem pomiauczeć. Zaciekawiony słuchał przez drzwi. Apetyt ma dobry, śpi na zmianę pod łóżkiem i na komodzie, i na głowie męża mego (dobrze, że nie na mojej). W nocy bawił się myszką. W ciągu dnia niestety jest ciągle pod łóżkiem :(

zuzk - Nie 25 Lis, 2018 08:59

To i tak dobrze mu idzie, bo jak przyjechali do mnie to nie jadł ponad dobę, a na zabawę wyszedł spod komody drugiej nocy :good:

A na wędkę nie reaguje? To go zwykle nakłaniało do wyjścia z kryjówki ;)

Brawo dla Koko!! :banan: Tupka nie da się nie kochać, Kokoszka też się nie oprze :aniolek:

Anka - Nie 25 Lis, 2018 09:25

Na wędkę nie i ogólnie sam się woli bawić. Ale jak go miziam to głośno mruczy i barankuje, więc chyba całkiem mu dobrze u nas :)
zuzk - Wto 27 Lis, 2018 17:31

Tupek już co prawda tymczasuje w nowym domu, ale ostatnia noc z nami wyglądała tak:





I ostatnie już zdjęcie przystojnego kawalera u nas <2


zuzk - Wto 27 Lis, 2018 17:33

Czuszka mnie zadziwia. Od wyjazdu Tupitka jakby ktoś podmienił mi kota. Chodzi po mnie w łóżku, nie ucieka przed pieszczotami i podeszła nawet do mojej głowy na poduszce :o




zuzk - Wto 27 Lis, 2018 17:35

NOSTALIGICZNA POZA


RANDKA Z ŁÓWCIEM

kat - Wto 27 Lis, 2018 20:10

A mnie zachowanie Czuszki nie dziwi.
Zdarzały mi się już takie zmiany u kotów, jak inny kot się wyprowadził:)

zuzk - Wto 27 Lis, 2018 20:17

kat napisał/a:
A mnie zachowanie Czuszki nie dziwi.
Zdarzały mi się już takie zmiany u kotów, jak inny kot się wyprowadził:)


Toż to jej brat rodzony, jak ona tak może ;) nie dziwiłoby mnie to, gdyby to nasz Jurek się wyprowadził, wtedy wszystkie koty by odetchnęły, ale Tupcio :shock:

Anka - Sro 28 Lis, 2018 10:15

A u nas zmiana ról :shock: Teraz czas na syczanko u Tupisia. Zastanawia mnie, że wobec mnie stał się przy tym bardziej odważny. Dziś rano jak budzik zadzwonił, on już siedział przy budziku, wskoczył na łóżko i nastawiał się na mizianki. Pierwszy raz! Pod łóżkiem wciąż czuje się najlepiej, ale ma już odwagę przychodzić do mnie.

O ile do tej pory odważnie wąchał drzwi, teraz chyba boi się trochę Koko :( Co ciekawe myślałam, że to z nią będzie taki problem. Jednak widać, że to urodzona dresiara z Wildy.

No nic, integrujemy towarzystwo dalej. Najważniejsze, że oba zdrowe, siki w kuwecie, a miski wylizane ;)

Anka - Czw 13 Gru, 2018 12:52

Czas na małą aktualizację. Tupiś już coraz bardziej czuje się jak u siebie. Ze skulonej myszki spod łóżka przerodził się w miziaka i kociego łobuza. Śpi już na łóżku, nie - pod łóżkiem. A na widok dłoni, wkłada pod nią głowę i doprasza się mizianek. Nie siada na kolanach, ale obok mnie, opierając się bokiem. Chyba że zgaszę światło. Wtedy urządza sobie piesze wycieczki po mnie od głowy po czubek stóp.

Jak czuje Koko za drzwiami, zaczyna ją nawoływać miauczeniem. Na razie obwąchały się przez coraz większą szparę w drzwiach. Jest postęp, bo do tej pory przy miseczkach ustawionych po obu stronach drzwi, mimo zamkniętych drzwi Koko absolutnie nie chciała jeść w tym samym czasie. W miarę jednak coraz więcej się udaje. Stan na dziś to jedzenie razem w odległości około metra przy otwartych drzwiach (Tupiś u siebie, Koko u siebie). Oba jedzą, z przerwami na spojrzenia. Cieszę się, bo o ile Tupiś je w każdych warunkach, Koko miewała fochy. Na widok Tupisia odchodziła obrażona od miski.

Czuję, że jest coraz lepiej. Bardzo się sobą interesują. Stali się odważniejsi, muszę już pilnować, aby jedno i drugie nie wystrzeliło jak z rakiety w kierunku swoich pokoi. Do tej pory byli na dystans.

W Koko obudził się pies ogrodnika. Tupiś dostał po niej taką budę kocią. Ona nią gardziła. On śpi w niej i przesiaduje. Jak to odkryła, nagle polubiła budę. Zamieniliśmy więc jej dziuplę z drpakiem, na budę i śpią teraz w cudzych kryjówkach.

Ciekawe, czy uda się ich zapoznać przed świętami. Marzy mi się już oglądanie światecznego filmu z oboma futrzakami jednocześnie ;) Teraz muszę wybierać i raz z tym, raz z tym :roll:

zuzk - Czw 13 Gru, 2018 15:44

Czyli Tupek jest już "sobą", każdy krok dalej w jego socjalizacji z człowiekiem to będzie Wasza zasługa :) Kokoszka będzie musiała przestać wybrzydzać przy jedzeniu, bo inaczej jej miska stanie się miską Tupka, on nie gardzi żadną ilością karmy ;) Cudnie się czyta takie aktualizacje <3
zuzk - Sob 15 Gru, 2018 22:18

Piękna Czuszka i niegodziwy rezydent



Zgadnijcie "co" królewna znalazła pod kołdrą



zuzk - Sob 15 Gru, 2018 22:20


zuzk - Sob 15 Gru, 2018 22:21

Jeśli macie pomysł jak to komentowac, pomóżcie, bo mi już brakuje słów ;p




Niebieska - Nie 16 Gru, 2018 00:18

Widzę, że zostawiły Ci kawałek miejsca, wiec jeszcze nie jest źle :lol:
zuzk - Wto 18 Gru, 2018 08:53

Czuszka dziś podeszłą tak blisko mnie na mizianki, że wstrzymałam oddech by jej nie spłoszyć :o otarła się o mnie (a to jej się nie zdarza nigdy) a potem ułożyła łepek na moim kolanie <3
misiosoft - Wto 18 Gru, 2018 10:02

zuzk napisał/a:
Czuszka dziś podeszłą tak blisko mnie na mizianki, że wstrzymałam oddech by jej nie spłoszyć :o otarła się o mnie (a to jej się nie zdarza nigdy) a potem ułożyła łepek na moich kolanie <3


może usłyszałam że tylko tulne koci dostają prezenty pod choinkę? ::

einfach - Czw 20 Gru, 2018 08:20

zuzk napisał/a:
Czuszka dziś podeszłą tak blisko mnie na mizianki, że wstrzymałam oddech by jej nie spłoszyć :o otarła się o mnie (a to jej się nie zdarza nigdy) a potem ułożyła łepek na moim kolanie <3


brawo, Czuszeczko :love: :love: :love:

zuzk - Czw 27 Gru, 2018 16:59

Czuszkę coraz więcej czasu spędza z buraskami, choć nadal ceni sobie niezależność i lub popatrzeć na chłopaków z góry ;) zagaduje nawet Jurka rezydenta, który to irytuje ją na ogół potwornie, chyba minimalnie mniejsze zagęszczenie kota na m2 polepszyło ich relacje.




zuzk - Czw 27 Gru, 2018 17:00

Nie pytajcie o co poszło, nie wnikałam...



..ale skończyło się klasycznym FOCHEM


zuzk - Czw 27 Gru, 2018 17:01

Pltoka głosi, że Tupitek spędził święta z nową koleżanką na kanapie ;)


Anka - Czw 27 Gru, 2018 17:39

Tak, potwierdzam. Poznaliśmy koty ze sobą. Koko na początku mocno trzymała dystans. Teraz tworzą parę typu Filemon i Bonifacy :lol: Tupiś to wiecznie bawiący się Filemon, a Koko to Bonifacy, który patrzy na wszystko zniesmaczony.

Nie powiem, żeby sobie wpadły w objęcia, ale żyją w zgodzie i pokoju. Co więcej, towarzystwo Tupitka motywuje Koko do tego, by więcej się ruszać, regularnie jeść i doceniać każde kocie posłanie ;) Bo to, czym gardziła przed przybyciem Tupita, a czym on się zachwycił, stało się nagle dla niej największym skarbem. Np. nigdy nie lubiła spać w łóżku. A jak zobaczyła, że Tupiś regularnie układa mi się w nogach do snu - też zaczęła się pojawiać.

Tupiś chyba ma charakter typowego wichrzyciela, bo nic sobie z okazjonalnych syków nie robił i chętnie zaczepia Koko do zabawy. Ganiają się czasami.

Koko zgrywa tylko niedostępną, o czym świadczyć może ostatni incydent wylizywania Tupisiowi pyszczka. Jak tylko to zauważyłam, Koko natychmiast udawała, że nic się nie działo :shock: To samo zresztą ze spaniem. Spali razem, ale tu akurat doszukiwałabym się sprytu Tupisia, który zapewne dokolegował się jak ta mocno spała :twisted:

Jak na moje, żaden już z niego tymczas. Chłopak czuje się jak u siebie. A i Koko przywykła już do towarzystwa. Jestem bardzo szczęśliwa z tego powodu :)

zuzk - Czw 27 Gru, 2018 17:51

Cudowne wieści :aniolek:
kat - Czw 27 Gru, 2018 22:53

Super! :) Bardzo się cieszę! :)
kotekmamrotek - Nie 30 Gru, 2018 00:21

Ło matko - to GRATULACJE Z OKAZJI POWIĘKSZENIA SIĘ RODZINY (jeszcze nieformalne;) ::
zuzk - Nie 06 Sty, 2019 08:31

Czuszka wariatka po wspólnie spędzonym roku zaczyna się rozluźniać i pokazuje gdzie lubi być miziana - POD BRÓDKĄ!!





Po wyprowadzce Tupitka relacje Czuszki i Jurka trochę się poprawiły. Prawdopodobnie wynika to ze zmniejszenia zakocenia na metr kwadratowy. Momentami jest nawet sielankowo.



CAŁUJ MNIE


kat - Nie 06 Sty, 2019 10:50

:lol: :lol: :lol:
zuzk - Wto 08 Sty, 2019 06:01

Czuszka to nie jest "łatwy" kot, jest płochliwa, momentami histeryczna, nie wchodzi na kolana, nie pozwala nosić na rękach, żyje obok mnie, dlatego wiem, że bardzo trudno będzie znaleźć dla niej dom stały. Ale jeżeli ktoś ma już w domu miziaka, który zaspokaja potrzebę miąchania kota to mroczna księżniczka byłaby idealnym uzupełnieniem, a wtedy gwarantuję, że każdy pojedynczy moment, kiedy ta drżąca puchatość pozwoli zatopić dłoń w swoim obłędnie miękkim futrze będzie wzruszający :aniolek:


Anka - Wto 08 Sty, 2019 10:31

Jeśli chodzi o Tupito, to mój ci on i adopcja już postanowiona ;)

Relacje z Koko i z nami świetnie sobie ułożył. Mamy swoje rytuały, np. rano jak słyszy budzik, to już kolenduje przy talerzu ;)

Mamy nawet za sobą pierwszą wizytę u weta. Parę miesięcy temu miał zapalenie dziąseł i wskazanie do usuwania zębów. Na wizycie okazało się, że ozdrowiał i nic rwane nie będzie. :banan:

Mają z Koko zupełnie inne temperamenty, ale mimo to bawią się razem. Ponieważ nie mam doświadczeń z więcej niż jednym kotem, patrzyłam na te zabawy podejrzliwie. Czy to przypadkiem nie jaka bijatyka. Ale nie - raz Koko za nim biega, raz on za Koko. Łapą jedno drugiego pacnie w grzbiet, ale pazurów czy też kwików nie stwierdziłam. Jest tak jak powinno być ;)

Ostatnio położyłam się pod kocem, do brzucha przykeliła mi się Koko, do nóg Tupiś. Czułam, że żyję :lol:

saszka - Wto 08 Sty, 2019 10:34

Aniu, gratuluję Cię zatem bardzo dobrze przeprowadzonej socjalizacji!
Oraz wspaniałego drugiego rezydenta ;)
Głaski dla obu kociastych.

zuzk - Wto 08 Sty, 2019 10:35

:love: :love: :love: :love: :love: :love: :love:

Umowa już przygotowana, jak tylko będzie czas, dopełnimy formalności :serce: :serce: :serce: :serce:

Dopóki żadne nie wydaje z siebie pełnych żalu dźwięków, gonitwy i bójki są okej ;) Nie wiem czy widziałaś jak "bawią się" moje burasy? Czasami sierść leci, ale żaden z tego powodu nie cierpi, potłuką się i idą dalej.

Kłębuszek jest szczęśliwy to i cudownie ozdrowiał :aniolek:

Anka - Wto 08 Sty, 2019 10:37

Saszka, dziękuję :) Głaski przekażę ;)

Zuza, nie widziałam właśnie, dlatego jak pierwszy raz zobaczyłam u siebie gonitwę, to od razu wlazłam w internet z pytaniem jak odróżnić walkę od zabawy :oops:

saszka - Wto 08 Sty, 2019 10:58

Anka napisał/a:
Zuza, nie widziałam właśnie, dlatego jak pierwszy raz zobaczyłam u siebie gonitwę, to od razu wlazłam w internet z pytaniem jak odróżnić walkę od zabawy :oops:


U nas po wrzasku :lol:

zuzk - Wto 08 Sty, 2019 11:41

kiedy Jurek zaczepia Czuszkę, od razu wiadomo, że dla niej to nie zabawa, drze się w niebogłosy :patyk:
zuzk - Wto 08 Sty, 2019 18:36




zuzk - Wto 08 Sty, 2019 18:37

Czuszka mimo, że nie jest już dzieciakiem, wciąż bawi się jak kociak :cool:

Czy nie byłoby przyjemnie obserwować piłkę nożną w damskim wydaniu na co dzień? :aniolek:


zuzk - Wto 08 Sty, 2019 20:21

Wieczorne sesje turlania po łóżku stają się chyba naszym rytuałem, kolejny dzień z rzędu Czuszka terkocze mi pod ręką :o
Anka - Wto 08 Sty, 2019 20:57

Widać, że płynie w niej i Tupciu ta sama krew, bo u niego otwieranie na nas też zaczęło się na łóżku. Także niebawem pewnie będziesz miała kolejną miziankę ;)
zuzk - Sob 12 Sty, 2019 20:31

Mamy z Czuszką niepisaną umowę, ona jest królową a ja poddaną.

W naszej relacji przez długi czas panowały tylko dwie zasady 1. "do mnie nie podchodź", 2. "jeden fałszywy ruch i mnie nie ma", teraz mamy nową zasadę, to znaczy w ciągu dnia, nadal obowiązują dwie pierwsze, ale wieczorem jest trzecia "miziaj pod bródką".

Stało się to już naszą codziennością, że gdy położę się do łóżka, Czuszka wskakuje, obchodzi mnie najpierw z każdej strony, żeby sprawdzić czy aby nie trzymam w dłoni nożyczek do pazurów lub innych narzędzi tortur i jeśli grunt jest bezpieczny, zaczyna się wieczorny rytuał.

Najpierw gramy "chciałabym lecz boję się", czyli etap wdzięczenia, cichutkie miau, otarcie łepkiem, powoli przechodzimy w fazę "jestem krewetą" by zakończyć na klasyczny ułożeniu przy mojej lewej nodze, oczywiście z odpowiednią dawką pogardy czyli kuprem do mnie ;) Tak kończymy dzień. Dobranoc

Anka - Pon 14 Sty, 2019 19:45

No i stało się, Tupiś podpisał papiery, że jest nasz do końca świata <3

Imię pozostaje, co prawda w formie Tupiś, bo nikt tu na niego Tupito nie mówi :lol:

Na czas biurokracji na wszelki wypadek schował się w kanapie, jakby go ktoś chciał zabrać ;) A teraz wypoczywa, dumny z nowego nazwiska ;) A my szczęśliwi :)

Niebieska - Pon 14 Sty, 2019 19:50

:hura: No i pięknie :)
zuzk - Pon 14 Sty, 2019 20:08

Zgadza się, się stało i chociaż rozstania z tymczaskami są zawsze emocjonalnym przeżyciem, to jestem spokojna. Opiekunowie otoczyli Tupka troskliwą opieką, wzorowo przeprowadzili proces socjalizacji z izolacją i przede wszystkim otworzyli przed nim serce od pierwszego spotkania :serce: To było to czego Tupek potrzebował i mimo, że nie miał ochoty się ze mną pożegnać, wiem, że jest szczęśliwy :) Przyjmijmy, że bał się, że go ukradnę i znowu zabiorę do naszego wrzeszczącego stada ;)
kat - Pon 14 Sty, 2019 22:16

Super, bardzo się cieszę! :)
zuzk - Wto 15 Sty, 2019 12:40

To nie była łatwa decyzja, o rozdzieleniu Czupitek jako dwupaku, głównie dlatego, że Czuszka w pojedynkę zdaje się mieć niewielkie szanse na znalezienie domu. To Tupek był tym słodziakiem, który przyciągał większą uwagę, a Czuszeńka... cóż, wycofana i bardzo wrażliwa czarna kotka, która nie mruczy na widok człowieka. Nawet wśród moich znajomych słyszę "Przepraszam, ale Czuszki był nie wziął/wzięła" :(

Postanowiłam jednak zaryzykować i dać szansę chociaż jednemu z rodzeństwa na własny dom.

Pojawia się teraz pytanie, do jakiego domu mogłaby trafić nasza mroczna księżniczka? Nigdy nie można być pewnym, ale raczej nie widzę Czuszki jako jedynaczki. Mimo, że ceni sobie niezależność, zdaje się potrzebować kociego towarzystwa, ośmiela się gdy widzi, że burasy są bezpieczne i podchodzą po smakołyk, lubi się wtulić w śpiącego burasa i śmiało nastawia im łepek do wylizywania.

Dom nie musi być spokojny, bo Czuszka nie boi się hałasów, nie boi się obcych ludzi w mieszkaniu, pod warunkiem, że się NIE ZBLIŻAJĄ ;) Idealnie byłoby, gdyby spotkała na swej drodze kociego opiekuna, takiego jak Ołówek, nie natarczywego ale stanowczego, który poprowadzi ją przez życie za łapkę :aniolek:






zuzk - Pon 21 Sty, 2019 13:49

Czuszka uwielbia siedzieć na wysokości, odkąd w naszym mieszkaniu pojawiła się wysoka szafa, na którą można wskoczyć, to miejsce jest okupowane przez koty, bardziej niż plac zabaw na ścianie. Nie dość, że wysoko, to jeszcze można się ugrzać pod halogenami.

Prawie jak wakacje pod palmą ;)


zuzk - Pią 25 Sty, 2019 20:00

Czuszka dziś nieco się zestresowała, a co za tym idzie ukrywa się w kuwecie. Wszystko za sprawą Moni, która opuściła klatkę i oficjalnie dołączyła do stada. Liczę, że Czuszeczek szybko się oswoi z nową koleżanką, ale przydałaby się nam nowa obróżka feromonowa. Może jak się królewna ładnie uśmiechnie, to ktoś jej podaruje? :kwiatek:


KrisButton - Sob 26 Sty, 2019 12:01

Trzymamy kciuki, żeby szybko oswoiła się do Moni.
zuzk - Pią 01 Lut, 2019 06:24

Odkąd Moni opuściła klatkę, Czuszka znowu się ode mnie odsunęła. Nie przychodzi już na łóżkowe mizianki, bo w łóżku śpi Moni :( Mam już pewność, że dwóch kocich towarzyszy to maksimum, które jest do zniesienia dla Czuszulka...
zuzk - Sob 02 Lut, 2019 10:47

W domu Tupitka wielka radość, rezydentka Koko przestała unikać wspólnych mizianek. Zgadza się już na przytulanki od Tupka i w zamian wylizuje mu z wielkim zaangażowaniem łepek :love:



W procesie adopcyjnym drżałam o Tupka, bo przez rok u mnie dał się poznać jako spokojny i przyjazny kot, taki, którego kochali i ludzie i moje koty, ale też taki, którego dominujący kot mógłby przygasić. Martwiłam się też o Rezydentkę w domu, do którego miał trafić - Tupek żył w stadzie, a Koko przez kilka lat była jedynaczką. Dlatego tak ważne było przeprowadzenie procesu socjalizacji z izolacją, żeby bezpiecznie i rozsądnie zapoznać tę dwójkę ze sobą. Wprowadzanie kolejnego futra do domu to zawsze emocje i pokusa, że poznać koty ze sobą jak najszybciej. Pewnie, że w wielu przypadkach można tak postąpić i nie grozi to problemami behawioralnymi, ale może być wręcz przeciwnie więc po co ryzykować ;) Wspaniali opiekunowie byli otwarci na wskazówki i cierpliwie krok po kroku przechodzili do kolejnych etapów socjalizacji, za co należą im się wielkie brawa :aniolek:

Przygotowali dom na przybycie Tupitka, zapewniając mu osobne pomieszczenie z własną kuwetą, miskami, zabawkami i kryjówką. Kiedy przywiozłam Tupka do nowego miejsca, Rezydentka go nie widziała, Tupek od razu trafił do "swojego" pokoju. Zostawiłam mu kilka zabawek, które pachniały "starym" miejscem i pozwoliliśmy mu ukryć się pod łóżkiem. Tupek potrzebował chwili dla siebie, aby oswoić się z nowymi zapachami.

Pierwsze dni w nowym miejscu Tupek spędził właśnie bunkrując się pod łóżkiem, a opiekunowie to szanowali. To normalne, był nieco przerażony nową rzeczywistością.
Oczywiście mimo izolacji należało poświęcać obojgu czas, zabawa raz z jednym, raz z drugim kotem i głaskanie futer na przemian, przenosi zapachy pomiędzy kotami - kocie feromony umiejscowione w rejonie pyszczka pomagają na wzajemne poznanie i akceptację, jeszcze przed spotkaniem. Zdarzało się, że przy takiej wymianie zapachów, Koko reagowała syczeniem na opiekunów, przekonywałam, że nie należy się tym przejmować ani zniechęcać ;) To tylko potwierdzało fakt, że izolacja na początek była w tym wypadku konieczna.

Kiedy Tupek już oswoił się ze swoim pokojem i SPOD łóżka przeniósł się DO łóżka, przyszedł czas na zamiany pomieszczeń. Tupek miał szansę pozwiedzać resztę mieszkania, a wtedy Koko obwąchiwała z zaangażowaniem pokój nowego lokatora. Razem z codzienną wymianą zapachową i wymianą pomieszczeń, kolejnym elementem wspierającym zapoznanie się kotów ze sobą było karmienie po dwóch stronach drzwi. Najpierw jedli przy zamkniętych, a później uchylonych drzwiach. Koty zaczynają kojarzyć siebie z jedzonkiem - czy może być coś lepszego niż jedzonko ;) Podobnie było z zabawą - mogli się zobaczyć przez uchylone drzwi, mieli szansę się poobserwować ale bez bliskiego spotkania.

Kiedy Tupek już umierał z ciekawości, kim jest dama zza drzwi, a Koko przestała syczeć na nowego lokatora, przyszedł czas na powolne wypuszczania Tupka na mieszkanie. Początkowo na chwilę, z czasem na dłuższy czas. Gdyby było inaczej, proces izolacji należałoby przedłużyć. W tym przypadku wystarczyło kilka tygodni, by Koko i Tupek ustalili sobie „kocie sprawy” między sobą, oczywiście pod bacznym okiem opiekunów ;) W całym procesie trzeba pamiętać, by nie zaniedbywać żadnego z futer, nie faworyzować jednego, nawet jeśli drugi zachowuje się "gorzej". Oboje potrzebowali uwagi, Tupek jako "nowy" i Koko jako ta, która przecież w domu była pierwsza ;)

Bardzo się cieszę, że odpowiedzialni opiekunowie nie przyspieszali na siłę procesu, gdyby nie tak wzorcowo przeprowadzona socjalizacja z izolacją, nie wiadomo, czy relacje między tą parką ułożyłyby się tak pomyślnie
:serce:




zuzk - Sob 02 Lut, 2019 11:06

Kiedy Czuszka odsuwa się od człowieka, zawsze może liczyć na swojego anioła stróża - Ołówka :aniolek:
...czyli film o tym, jak żyć, kiedy Tymczaska stanowi idealny dwupak z jednym z Rezydentów - eh


kat - Sob 02 Lut, 2019 11:14

Brawo dla Ciebie zuzk i dla Anki - wzorcowo przeprowadziliscie proces!
Bardzo mnie ciesza takie adopcje!

A Czuszka i Ołówek są tak slodcy, ze chyba dostanę kociej cukrzycy :serce:

zuzk - Pią 08 Lut, 2019 22:20

Wiecie już, że Czuszka jak na damę przystało interesuje się kosmetykami i chce dobrze wyglądać w każdej sytuacji.

"Ciociu, czy ten profil mam dobry?" Jak myślicie? Według mnie oba są idealne :love:



Czuszeńka wykorzystała moment, w którym Moni testowała blat glucienny.. tfu, kuchenny i nastawiła futro do miąchania :aniolek:


zuzk - Pon 18 Lut, 2019 18:01

Czuszka świętowała dzień kota - wiadomo, jak to jest, najpierw piękna dama i trunki, a później niski upadek ;p





Padłaś? Poleż :ok:

zuzk - Czw 21 Lut, 2019 23:17

Stado Na Kocią Łapę zostało ostatnio poddane hipnozie... niestety mimo zabiegu, nie robili tego co im kazano ;)


zuzk - Czw 21 Lut, 2019 23:19

Tupitek za to w swoim domu korzystał z wiosennego powietrza i oddawał się kąpielom słonecznym :aniolek:

zuzk - Sob 23 Lut, 2019 22:30

-KOCHANIE...



-CZY ZROBIŁEM COŚ ŹLE?



-COŚ SIĘ STAŁO?
-NIC.



-OK
-I CO, TO JUŻ? W OGÓLE O MNIE NIE WALCZYSZ


saszka - Sob 23 Lut, 2019 23:20

I jest dialog :D
Ale moim zdaniem gdzieś tam ze strony Czuszki pada bardzo brzydkie słowo ;)

zuzk - Sob 02 Mar, 2019 18:48

Dwie czarne damy coraz częściej śpią blisko siebie, choć Moni jest nadal dla Czuszki nieco przerażająca ;)





Prawie jak "Wieczny Życia Krąg"


zuzk - Pon 04 Mar, 2019 19:11

OSIEDLOWY MONITORING


kat - Wto 05 Mar, 2019 00:51

:lol: :lol: :lol:
zuzk - Pon 11 Mar, 2019 18:12

NIE ZGADNIECIE CO SIĘ STAŁO!

Na ścianie pojawiła się mikromuszka :o





- Czuszku, masz imponujący ogon :love:
- I hate you.


zuzk - Nie 17 Mar, 2019 16:46

Czuszka już prawie 2 lata wypatruje swojego człowieka...a przecież to naprawdę wyjątkowa koteczka - piękna, o olśniewająco puszystym i spektakularnie miękkim futrze oraz nadzwyczajnych rysach pyszczka. Domowa czarna pantera.

Ja wiem, może nie wskoczy na kolana i nie każdemu pozwoli na bliskie spotkanie ze swoim futrem, ale czy każdy musi być ekstrawertycznym sangwinikiem? NIE ;p Czuszka lubi być miziana, choć, żeby na to pozwolić, potrzebuje czuć się bezpiecznie, tzn. bez dominującego kota w pobliżu, a ze spokojnym człowiekiem obok. Czuszka nie znosi nachalności, ale lubi być zachęcona do mizianek. Uwielbia, gdy się do niej mówi, najlepiej pozytywne afirmacje. Kto nie lubi słuchać o swojej niezwykłej urodzie, nieziemskim futrze, bezkonkurencyjnym spojrzeniu, uderzającym wdzięku i nieprzeciętnej osobowości :aniolek:







zuzk - Pon 25 Mar, 2019 18:08

Czuć wiosnę w powietrzu, Czuszka nie może się zdecydować, którego z burych rezydentów woli, więc skacze z kotka...tfu kwiatka na kwiatek...





DOSŁOWNIE - ponieważ w wolnych chwilach oddaje się ogrodniczej pasji




zuzk - Pon 25 Mar, 2019 18:09

Hmmm, kogo by tu wybrać...

Jurka?


Ołówka?


a może Ciocię?

zuzk - Sro 10 Kwi, 2019 18:48

Czuszka to typowa sowa, w dzień śpi a w nocy harcuje :gupi:

Czuszka mimo niezdecydowania, którego burasa darzy większym uczuciem :hmm:





ostatecznie wybrała Ołówka - stara miłość nie rdzewieje



Wobec Moni nadal zachowuje dystans, ale pół metra to bezpieczna odległość


zuzk - Czw 18 Kwi, 2019 15:56

Klasyczny zwis Czuszki





Moje mroczne królewny - która jest która?


zuzk - Czw 18 Kwi, 2019 15:57

A u Tupitka w domu pełen chill





zuzk - Sro 24 Kwi, 2019 17:21

Czuszka ma ostatnio lepszy czas, zdarza jej się pozwolić na dłuższe mizianki i radzi sobie w stadzie bez obróżki feromonowej :ok:


zuzk - Pon 06 Maj, 2019 20:07

Ile ja bym dała, żeby Czuszka znalazła swojego cierpliwego człowieka i spokojnego kociego opiekuna na resztę życia. Królewna znowu mi trochę schudła co znaczy że stado jej podjada z miski, bo ona nie umie zawalczyć o swoje :( i tak już je osobno, stado na podłodze a ona na blacie, ale muszę zacząć ponownie pilnować każdego posiłku.
zuzk - Sro 08 Maj, 2019 19:27

Czuszka całkiem dobrze sobie ostatnio radzi w stadzie, choć nadal zdarzają się wrzaski przeganianej łani, ale daje sobie radę bez obróżki feromonowej :ok:

Jak zawsze ma wsparcie burego opiekuna Ołówka





Nadal jednak z nostalgią wypatrujemy własnego domu dla królewny, to już półtora roku, ale nie tracimy nadziei :aniolek:




zuzk - Wto 28 Maj, 2019 12:37

Nie ma osoby, która nie zachwycałaby się Czuszką na żywo - jest piękna, żaden inny kot nie ma tak puszystego i błyszczącego futra, jednocześnie jej neurotyczna natura nie pozwala być kotem idealnym. Ja jednak doceniam każdy moment, w którym pozwala mi się do siebie zbliżyć i zanurzyć dłoń w czarnym puchu :aniolek:



Ona jednak od towarzystwa człowieka zdecydowanie woli towarzystwo swojego silnego ale delikatnego kociego opiekuna


zuzk - Pią 31 Maj, 2019 20:11

Życie kocich płynie leniwie i względnie zgodnie, tylko jakoś miejsca w łóżku dla mnie brak...



SIOSTRY KSERO, kto rozpozna która jest która?


zuzk - Pon 24 Cze, 2019 17:19

Upał, za słona karma, "te" dni? Trudno powiedzieć. Jedno jest pewne - wystąpiła patologia w związku Czuszki i Ołówka :0


zuzk - Czw 11 Lip, 2019 15:21

Upały Czuszka zniosła dzielnie na najwyższej szafie. Chciałabym ją pochwalić, radzi sobie ostatnio bez obróżki feromonowej :)


zuzk - Pon 15 Lip, 2019 16:36

Moje śliczności puchate nadal wyleguje się na szczycie szafy, a wieczorami coraz częściej przychodzi do łóżka po porcję miłości <3





zuzk - Pią 19 Lip, 2019 20:44

Czuszka się znowu zestresowała bo w łazience pojawiła się nowa kotka :( Po niej to od razu widać, już po chwilowej obecności nowej lokatorki Czuszek siedział skulony w kącie, była przeganiana przez resztę stada, a kolację musiałam podstawić pod sam nosek, żeby zjadła.
zuzk - Wto 30 Lip, 2019 22:16

MYCIE SYNCHRONICZNE


zuzk - Nie 18 Sie, 2019 14:43

Czuszka miała w tym tygodniu sporo obowiązków:

pilnowała mi plecaka



musiała doglądać, czy deszcz równo pada


i trzymać ścianę, by nie upadła



Zainspirowana moimi robótkami na szydełku, uznała też, że firanaka ażurowa jest lepsza niż nieażurowa i temu zaradziła


zuzk - Sro 04 Wrz, 2019 16:33

Do kogo to się tak wdzięczy Czuszeńka? Odpowiedź na koniec filmiku :oops:


zuzk - Sro 04 Wrz, 2019 16:36

Która jest która?



DWUGŁOWY SMOK, tfu KOT



Czuszałke jak na królewnę przystało sypia na podusiach (gdy tylko opuszcza je Moni)


zuzk - Sro 04 Wrz, 2019 16:37

JAK TO KONIEC WAKACJI?!



NIE MÓW DO MNIE TERAZ


zuzk - Wto 10 Wrz, 2019 17:33

Wspólne mycie, spanie na jednej podusi, potajemne schadzki na szafie, czy Czuszka i Łówcio wrócili do siebie? Jak potoczą się losy ich miłości, kto to wie...




kat - Wto 10 Wrz, 2019 21:35

:serce:
zuzk - Nie 15 Wrz, 2019 15:00

no cóż...

były romantyczne chwile



sesja narzeczeńska





a później potajemna schadzka z młodszym...



Czuszka nadal nie wie, którego burasia woli

zuzk - Nie 15 Wrz, 2019 15:00

OPALANKO


kotekmamrotek - Pon 23 Wrz, 2019 22:43

jesuuu - normalnie klasyczne monidło - fota nr 1...
zuzk - Pią 27 Wrz, 2019 19:25

Czuszka nadal w rozterce...

Raz Jurek



Raz Ołówek



Czasem we trójkę....



Ołówek za to nie ma wątpliwości - on kocha tylko ją... no i Matkę ;)


zuzk - Pon 14 Paź, 2019 15:34

Na porządku dziennym jest już stan, w którym nie ma dla mnie miejsca w łóżku. Proszę o zbiórkę na łózko polowe dla wolontariuszki ;p




zuzk - Pon 14 Paź, 2019 15:38

Czuszka nadal niezdecydowana...



Ostatnio jednak częściej oddaje się miłosnym uniesieniom z Jurasem, nawet w towarzystwie Moni



Tę słodko-gorzką historię już znacie...


zuzk - Pon 14 Paź, 2019 15:40

Mamy też ostatnimi czasy taką sytuację, że Czuszka zdecydowanie chętniej pokłada się pod ludzką ręką, unosząc przy tym uroczo kuper :D


misiosoft - Wto 15 Paź, 2019 08:35

zuzk napisał/a:
Na porządku dziennym jest już stan, w którym nie ma dla mnie miejsca w łóżku. Proszę o zbiórkę na łózko polowe dla wolontariuszki ;p


to chyba trzeba zrzutkę na FB zrobić ::

zuzk - Czw 17 Paź, 2019 11:55

haters gonna hate, hate, hate





zuzk - Wto 29 Paź, 2019 21:14

Czuszałke mnie rozpieszcza :aniolek:


zuzk - Pią 29 Lis, 2019 18:23

Tupitek nieźle się ustawił w swoim domu :aniolek:


zuzk - Pią 29 Lis, 2019 18:58

To był muzyczny tydzień,

"Nie będę Julią wierną na balkonie...Za dużo żądasz mój mały"



"Drugi rok stoi tam za firanką... Wylało się na stół moralne salto"


"ona by chciała do trójkąta"


"To był strzał To był szał... Futbol Futbol Futbol"

zuzk - Pią 29 Lis, 2019 19:05

A tak na poważnie, mam wrażenie, że osiągnęłyśmy z Czuszka maksymalny poziom zaufania, jakim mogła mnie obdarzyć. Nigdy raczej nie było tak, by sama dopominała się o głaski. W towarzystwie innych kotów owszem, ale sama nie bardzo. Raczej już nie ucieka przed ręką, nawet kiedy ja zbliżę się niespodziewanie. Cieszy mnie to maksymalnie. Owszem nadal jest płochliwa, ale inaczej już chyba nie będzie. Myślę, że o jest moment, w którym Czuszka dobrze się czuje w moim domu, choć nadal wierzę, że jest gdzieś dla niej lepsze miejsce, bez całego stada, bez nadpobudliwego rezydenta i pazurzastej tymczaski, taki z wyrozumiałym człowiekiem i jednym, może dwoma kocimi seniorami, którzy otoczą ją opieką. Napisała list do Św. Miaukołaja, może on szepnie słówko w odpowiednim miejscu...





Ale żebyście nie myśleli, że spokojna wrażliwa Czuszka jest nudziarą, ona umie się zabawić, zwłaszcza z piórem :twisted:


zuzk - Pon 09 Gru, 2019 20:24

Akuku :shock:



Eh, jakiż to był męczący weekend :sleep:





Patrzę na nią i nie mogę uwierzyć, że od dwóch lat nikt o nią nie zapytał...



A ona nadal nieśmiało wygląda własnego domku :heya:


zuzk - Nie 15 Gru, 2019 07:20

Juruś Rezydent się pochorował, Czuszka wspiera go jak nikt inny :aniolek:





Nie zapomina przy tym o dobrej zabawie, równowaga musi być :)


zuzk - Sob 21 Gru, 2019 19:28

Czuszka od Św. Mi(au)kołaja dostała wymarzoną wędkę, zabawom nie ma końca :D



Poza tym bez zmian, trudne wybory pomiędzy dwoma burasiami...




zuzk - Nie 12 Sty, 2020 20:07

Czuszek pokochała mikołajowy prezent Moni, ugniata miękkie podusie zawzięcie i podstępnie konkuruje o miejsce na drapaku.









Po corocznej kontroli u weta okazało się, że w paszczy trzeba zrobić małe porządki, dlatego jeszcze w styczniu Czuszka czeka zabieg.

zuzk - Czw 06 Lut, 2020 14:48

Czuszka jest już zmęczona tym czekaniem, ile można szukać domu. Eh


zuzk - Czw 06 Lut, 2020 14:53

Tupitek za to nieźle się ustawił w swoim domu :oops:


zuzk - Sro 19 Lut, 2020 17:51

Czuszka w poniedziałek pozbyła się części zębów, siedziały tak mocno, że pani doktor nieźle się namęczyła. Czuszałke buntuje się na jedzenie tabletek, na tyle, że odmawia śniadania, kiedy próbuje jej ją przemycić. Uparte dziewczę ;)
kat - Sro 19 Lut, 2020 22:06

U mnie w takich sytuacjach sprawdza się rozkruszenie tabletki i wymieszanie np. z KalmVetem, a następnie wysmarowanie dziąseł :)
zuzk - Wto 17 Mar, 2020 17:23

Czuszka nadal nie może zdecydować, który buras jest "lepszy"...




zuzk - Pon 27 Kwi, 2020 16:44

Co u mrocznej królewny? Różnie, to znaczy głównie odpoczynek w różnych konfiguracjach.









trójkąty





odgrywanie scen z filmów bollywood



romeo i julia



ale bezpieczeństwo przede wszystkim - odstępy zachowane


zuzk - Wto 28 Kwi, 2020 19:14

randka przy winie :oops:



mój kłębuszek płochliwy <3


zuzk - Pią 15 Maj, 2020 16:04

Czuszka jest u mnie już dwa i pół roku. Przez ten czas nikt nawet o nią nie zapytał. Owszem, Czuszek nie jest miziakiem, na jej zaufanie trzeba pracować, ale czy takie relacje nie są tak samo, a nawet bardziej wartościowe niż inne? Goście w naszym domu, widząc spłoszoną czarną kulkę, nie wierzą, że Czuszka pozwala się czasem dotknąć. Tymczasem królowa sama decyduje kiedy ma ochotę na czułości i kiedy już wystarczy. Czy to nie jest najpiękniejsze futro, jakie ktokolwiek widział?






zuzk - Czw 04 Cze, 2020 16:00

za czym kolejka ta leży?



NIE MÓW DO MNIE TERAZ


zuzk - Czw 04 Cze, 2020 16:02

Czuszka vs bawełniana torba



Jesteś szalona



i momenty też były


zuzk - Sro 24 Cze, 2020 10:56

Wyniki krwi Czuszki się poprawiły, parametry nerkowe i trzustkowe w normie zatem zostajemy na karmie nerkowej :aniolek:
zuzk - Nie 28 Cze, 2020 20:00

Jej uroda mnie rozbraja każdego dnia :serce:



Typowy poranek u kociarza - świeżo uprana (z kociej sierści) narzuta na łóżko, bezmyślnie, przez człowieka rozwieszona do wyschnięcia na krzesłach...



Zgadnijcie co dziewczyny zobaczyły :???:


zuzk - Wto 30 Cze, 2020 03:19

Dziś stała się rzecz niezwykła. Środek nocy, słyszę mruk przy uchu, nie rozpoznaje co prawda w nim mruku żadnego z rezydentów (każdy rozpoznaje koty po głosie, prawda?), ale jestem zbyt zaspana by sprawdzać, kto to. Automatycznie wystawiam rękę, by spełnić swój obowiązek i pomiziać kota, dotykam, jak sądzę, łebka i nie wierzę... Tak obłędnie miękkie futro ma tylko ONA, otwieram oczy i już nie zasypiam. Pierwszy raz w życiu, Czuszka, ułożyła się tuż przy mojej głowie, bez strachu ocierała się, mruczała i nie uciekła po minucie, tylko po trzech ;)

Z jednej strony cieszę się jak dziecko, tymi małymi gestami, Czuszka okazuje mi zaufanie. Doceniam każde wydłużenie sesji mizianek o kilka sekund, każde przespacerowanie się obok mnie bez paniki. Z drugiej strony, akurat teraz, kiedy szuka nowego dt, nie mogę przestać płakać, że tak bardzo ją zawiodę i cała nasza praca nad jej zaufaniem pójdzie na marne.

saszka - Wto 30 Cze, 2020 08:33

zuzk napisał/a:
Z jednej strony cieszę się jak dziecko, tymi małymi gestami, Czuszka okazuje mi zaufanie. Doceniam każde wydłużenie sesji mizianek o kilka sekund, każde przespacerowanie się obok mnie bez paniki. Z drugiej strony, akurat teraz, kiedy szuka nowego dt, nie mogę przestać płakać, że tak bardzo ją zawiodę i cała nasza praca nad jej zaufaniem pójdzie na marne.


Zuzk :hug:

zuzk - Nie 12 Lip, 2020 18:08

Deadline zbliża się wielkimi krokami, tymczasem Czuszka...


zuzk - Nie 19 Lip, 2020 19:43

Nie wierzę, że to się stało... po 3 latach, Czuszka miała okazję się zaprezentować i... nie zapeszając, mimo wycofania, kruczoczarne futro skradło serce pewnych ludzi :aniolek:


zuzk - Wto 04 Sie, 2020 17:44

Ostatnie kadry Na Kocią Łapę... no i pojechały.

Czuszka oficjalnie jest ADOPCIAKIEM :shock: :aniolek:

Po opuszczeniu transportera, dla bezpieczeństwa zaległa w kuwecie, ale była spokojna i wierzę, że już w nocy się przespaceruje po swoim nowym WŁASNYM domu :oops:




zuzk - Czw 13 Sie, 2020 20:16

Odwiedziłam Czuszkę w jej własnym domu i cóż... królewna nie znosi zmiany najlepiej. Większość czasu spędza schowana w kryjówkach, o których różnorodność zadbali opiekunowie. Posiłki zjada tylko gdy jest sama w pokoju, ale z dnia na dzień, robi postępy, bo uaktywnia się w nocy na przykład przechadzając się po plecach śpiących domowników ;) Podarowałam jej obróżkę feromonową, liczę, że pomoże jej tak jak wcześniej. Wierzę, że otoczona miłością cierpliwych opiekunów, Czuszka rozwinie skrzydła :aniolek: choć wiem, że taki wrażliwiec jak ona, będzie potrzebowała duuuuużo czasu by zaufać nowej rodzinie :oops:
zuzk - Pon 31 Sie, 2020 14:04

Dobre wieści z DS Czuszki! Pierwszy raz zdecydowała się przyjść i pozwolić wymiąchać futro :aniolek:

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group