Fundacja 'Koci Pazur'
Fundacyjne forum kociarzy z Poznania

Dział ADOPCYJNY - Docent

Morri - Sob 05 Sie, 2017 05:52
Temat postu: Docent
Kontakt w sprawie adopcji:
Ankieta adopcyjna
adopcje@kocipazur.org
502 111 279 (pon. i czw. 18-20)
--------------------------------

Wieczorne wyjście, okolice g. 21. A co to? Ktoś Ty? Skąd się tu wziąłeś? Znam okoliczne koty, tego nigdy nie widziałam. Zagadał do nas, my do niego, podbiegł, kucnęłam, wtulił głowę w moją dłoń... Co tu robisz, kocie? Głaszczę, on mruczy. Oglądam go, na ile mogę, pod palcami wyczuwam kleszcze. Pyszczek mocno brudny, zaśliniony, ale oczy, uszy czyste. Nowy kocur w okolicy sprawia, że przeszywa mnie dreszcz - bo to okolica, gdzie FAIDS zebrało już spore żniwo... Na ciele kocura na szczęście nie widać żadnych ran.
Jesteśmy już spóźnieni, więc krótka piłka. Biorę go na ręce, on się wtula. Niosę go do bloku, do windy - ot tak, kota z ulicy. Jedyne miejsce, gdzie mogę go odizolować to łazienka. I zobaczymy.



Album Docenta i Playlista

Morri - Sob 05 Sie, 2017 06:10

Docent już trzeciego dnia rozpracował, jak wyjść z łazienki. Twierdza padła. Kot rozpracował mój misterny plan izolacji. Stara, a głupia :oops: :evil: Rano zastałam go na balkonie. A drzwi od łazienki zabezpieczam workiem żwiru i kartonem z puszkami karmy. Bo Docent nie tylko używa klamki, ale też później całym ciałem napiera na drzwi. A jest masywny :roll:



Testy FIV/FelV na szczęście ujemne. Bałagan w zębach, ale dziąsła na szczęście zdrowe. Zostały mu dwa dolne kły.

agula.s - Sob 05 Sie, 2017 06:35

Piekny kocur. Duuuużo koteczka.
A może on komoś uciekł jak taki zdolny z niego otwieracz drzwiowy?

Morri - Sob 05 Sie, 2017 06:39

Wystawiłam ogłoszenia o jego znalezieniu już ponad tydzień temu. Przeszukałam internet, w okolicy też brak jakichkolwiek plakatów, że ktoś go szuka :( Czipa oczywiście nie miał :(
Chitos - Sob 05 Sie, 2017 06:44

Ale cwaniak z niego nieziemski :)
A jak futra na niego zareagowały? Był już Kastrowany?

Morri - Sob 05 Sie, 2017 07:59

Kastracja była wczoraj, bo przy okazji trzeba było zrobić porządek w paszczy - przy jednej narkozie, a terminów na dłuższy zabieg wcześniej nie było.
Wobec futer jest całkiem obojętny. Ale to pewnie dlatego, że Guzik spał ;)

Chwilę po zrobieniu tego zdjęcia, Kanso pokazał Docentowi całe gardło - w syku. Docent tylko ziewnął ;)

Chitos - Sob 05 Sie, 2017 10:27

Morri napisał/a:
Kastracja była wczoraj, bo przy okazji trzeba było zrobić porządek w paszczy - przy jednej narkozie, a terminów na dłuższy zabieg wcześniej nie było.
Wobec futer jest całkiem obojętny. Ale to pewnie dlatego, że Guzik spał ;)

Chwilę po zrobieniu tego zdjęcia, Kanso pokazał Docentowi całe gardło - w syku. Docent tylko ziewnął ;)
Obrazek


On stwierdza co się będzie wysilal :D

wiedźma - Sob 05 Sie, 2017 21:07

Piękny jest! :aniolek:
Basik - Nie 06 Sie, 2017 10:00

To ostatnie zdjęcie jest super - w sam raz na memy... dialog wisi w powietrzu :lol:
Morri - Pon 21 Sie, 2017 02:16

Mamy za sobą dość trudny tydzień. U Docenta wystąpiły powikłania po usunięciu górnych kłów. Doszło do zapalenia zębodołów i martwicy okolicznej tkanki kostnej. Być może dlatego chłopak bywał marudny i czasem ni z tego ni z owego przywalił łapą.



Na szczęście sytuacja opanowana - antybiotyk i codzienne płukanie zębodołów u weta miejmy nadzieję zażegnają problem. Następna kontrola w czwartek.
Same wizyty u weta też nas czegoś o Docencie nauczyły. Pierwsza, jeszcze przed kastracją, była waleczna i krwawa ;) Tym razem jednak zero jakiejkolwiek agresji. Docent sam grzecznie pakował się do transportera i - choć w samochodzie trochę śpiewał - w samym gabinecie był grzeczny jak anioł. Nie bał się i choć wstrzykiwanie piekącego środka w puste dziury w dziąsłach na pewno nie należały do przyjemnych, chłopak zbierał same pochwały za współpracę :serce:

W domu znalazł sobie miejscówkę najbliżej jedzenia ;)

Ciągle jeszcze je nad miarę, jakby nie wierzył, że już nigdy nie będzie głodny...

Mimo trapiących go dolegliwości jest bardzo pogodny i chętny do zabaw :) Pierwszy wita nas po powrocie z pracy, kręcąc bączki wokół nóg :)

Neda - Pon 21 Sie, 2017 08:16

Zapalenia zębodołów to nic fajnego, coś o tym wiem, a z martwicą w pakiecie, to już jakiś kosmos. Dobrze, że wyszedł z tego. :)
wiedźma - Pon 21 Sie, 2017 08:26

Piękny jest! Ma pyszczek tak okrąglutki, jak u ideału maskotki :aniolek:
Morri - Wto 22 Sie, 2017 23:37

Docent to gaduła. Po części stąd imię (druga część za spryt). Nie żeby gadał cały czas, ale kiedy już ma coś do powiedzenia, wypowiada się głośno i kwieciście ;) Rozmowy dotyczą głównie tego, gdzie byłam i dlaczego tak długo mnie nie było, a PRZEDE WSZYSTKIM jedzenia oraz tego, że przecież bardzo chce pomóc mi w zmywaniu, nakładaniu jedzenia do misek, krojeniu pomidora... A człowiek taki głupi i nic nie rozumie ;)
Zurha - Sro 23 Sie, 2017 19:47

To z Docenta bylby wspaniały kot-asystent :D A na ploty z Dunią powienien sie spotkać, to by sobie pogadali...

Swoją drogą nikt mu nie broni kariery naukowej, nie takie rzeczy się widziało.

Kot co w fizyce się specjalizował

I nawet niezłą liczbę cytowań miał.

Morri - Pią 25 Sie, 2017 00:01

Dziś zaliczyliśmy kontrolę u zwierzęcego stomatologa i zebraliśmy pochwały za stan dziąseł :)
Co prawda newralgiczne miejsce zostało jeszcze ma wszelki wypadek przepłukane, bo ciągle nie wiadomo, czy coś tam jednak jeszcze nie zalega, ale ogólna ocena jest bardzo dobra :good: Docent, jak zawsze, zachował się z klasą :)
Droga do weta i z powrotem zaś okazała się świetną okazją do wyrażenia swego zdania na jej temat ;)

kotekmamrotek - Pią 25 Sie, 2017 00:13

o matko - nie wiem, co mówił Docent, ale Dżidżi zaczął warczeć i wyleciał jak oparzony z pokoju...
tajga - Pią 25 Sie, 2017 22:32

A Lena ze snu głębokiego wstała i przyszła posłuchać z zaciekawieniem..
agusiak - Pią 25 Sie, 2017 22:38

A moja Tamira kompletnie się nie przejęła :(
domonika - Sob 26 Sie, 2017 09:44

Jaskier spojrzał w stronę laptopa, przewrócił oczami i wrócił do oglądania ptaków za oknem.
Tego to nic nie wzruszy :roll:

Morri - Nie 03 Wrz, 2017 18:28

Docent ma barwną osobowość :) Nie pozbawioną wad - jest na przykład ogromną fajtłapą ;) Rzadko zdarza nam się tak nieporadny kot ;) Dość często zdarza się, że idąc wdeptuje w miskę, rozlewa, zrzuca przedmioty, a także sam spada ;)

BEATA olag - Nie 03 Wrz, 2017 18:32

:love:
saszka - Nie 03 Wrz, 2017 19:04

:lol:
kat - Nie 03 Wrz, 2017 20:41

Kawał kota, a ten drapak taki mały.... ;)
Morri - Nie 03 Wrz, 2017 21:31

Też mi przeszło przez myśl, że to przez rozmiar drapaka :D


a tu kolejna "wada" - cudzysłów, bo on sam z pewnością myśli o tym inaczej ;)

BEATA olag - Pon 04 Wrz, 2017 18:57

Niesamowity miziak...
Zurha - Pon 04 Wrz, 2017 19:12

W tle powinno być "love me, love me, say that you love meee" :D
kiniek - Sro 06 Wrz, 2017 19:15

straszny przystojniak z tego Docenta :D
Morri - Czw 21 Wrz, 2017 00:07

Docent coś nam się zaczął sypać zdrowotnie :( Dwa razy przyłapałam go dziś na siku poza kuwetą - jak nic trzeba zbadać mocz, bo wcześniej mu się to nie zdarzało :(
Apetyt ciągle go nie opuszcza i można by sądzić, że jedzenie jest jego największą miłością. Ale nie. Jak już mówiłam, Docent to gaduła. Ale nie rozmawia tylko o jedzeniu. Często chodząc po mieszkaniu gaworzy i wystarczy go tylko zawołać i wziąć na ręce lub kolana i już jest w siódmym niebie :)

zuzk - Czw 21 Wrz, 2017 05:55

:serce:
Morri - Wto 26 Wrz, 2017 01:12

Docent jest złodziejem. Potrafi ukraść mięso nawet z garnka przykrytego pokrywką :evil: Zadowoli się nawet gotowaną marchewką :evil:
Morri - Sro 11 Paź, 2017 01:48

Docent jest ogromnym pieszczochem :) Codziennie wieczorem staje w progu pokoju, w którym siedzę przy komputerze i pyta, czy może wejść. Wystarczy go tylko zawołać i natychmiast mości się na kolanach. Mimo słusznych gabarytów, potrafi się ciasno zwinąć w kulkę, byle tylko głaskać go po łebku, pod brodą, za uszami

Może to dziwić tych z Was, którzy wiedzą, że Docent potrafi także nieźle przywalić łapą. Potrafi. Ale nie robi tego nigdy bez ostrzeżenia. I nigdy bez powodu. Wystarczy respektować jego zasady dotyczące jego przestrzeni osobistej.

kat - Sro 11 Paź, 2017 12:50

Morri, czy Ty już jesteś ofiarą przemocy, ze tłumaczysz sprawcę? :diabel:
Neda - Sro 11 Paź, 2017 13:00

kat napisał/a:
Morri, czy Ty już jesteś ofiarą przemocy, ze tłumaczysz sprawcę? :diabel:

Syndrom sztokholmski, jak nic. Ja tak zawsze mojego białego kocura tłumaczę, bo nikt go u mnie w rodzinie nie lubi. :)

Morri - Sob 14 Paź, 2017 02:25

Jesteście okropne!
Docent to przekot. On nie atakuje niesprowokowany. Jeśli mi się należy, co się dziwić, że mnie sprał? Niestety na ideał składa się idealna kombinacja zalet i wad. Jeśli ma się duże zalety albo dużo małych zalet, trzeba mieć też dużą wadę albo dużo małych wad... Nie da się inaczej...

Morri - Wto 07 Lis, 2017 02:56

Docent to najbardziej nakolankowy kot w moim domu - na przytulanki ma chęć co najmniej kilka razy dziennie. Nawołuje wtedy, a gdy go zawołam, tupta radośnie do mnie i każe się wziąć na kolana :) Wtedy obejmuje mi kolano albo rękę, nie pozwala odjąć dłoni od głowy, wtula się mocno i głośno mruczy...
Ale też nie czuje się dobrze w tak dużej grupie kotów. W ogóle - byłby chyba niezłym kandydatem na jedynaka. Widzę, że chodzi cały czas podminowany, szuka sobie miejsca... Choć i tak jest lepiej niż kiedyś, kiedy przepychanki z kotami były na porządku dziennym, na tę chwilę nie widzę, by nawiązał jakiekolwiek relacje z pozostałymi futrami.
Mam też wrażenie, że kompulsywnie się obżera. No gruby jest :oops: Waży 7 kg, podczas, gdy - na moje oko - powinien ważyć 6. Zapasłam kota :( :oops: Ale uwierzcie - żeby zrobić obiad, muszę zamykać drzwi od kuchni. Bo on potrafi się poczęstować nawet kaszą jaglaną - bez niczego :shock: Otwierana puszka - czegokolwiek - może to być fasolka konserwowa - też na pewno jest czymś, co Docent wchłonąłby bez zastanowienia...
Czeka nas odchudzanie... Bo wstyd się komukolwiek pokazać :oops: :oops: :oops:

Tak Docent wylewa się z posłanka Geronde:

Nie wiem, czemu wybrał to najmniejsze...


Ostatecznie jednak i tak wygląda słodko :love:


Cynamon - Wto 07 Lis, 2017 06:52

Trzymamy kciuki za efekty w odchudzaniu :good:
agula.s - Wto 07 Lis, 2017 19:10

Oj tam. Oj tam. Zrobil chlopak zapasy tluszczyku na zime a tu wielkie halo, ze grubszy ciut niz byc powinien. :)
kat - Wto 07 Lis, 2017 20:59

Och, jaka słodycz! :serce:
Morri - Pon 13 Lis, 2017 23:15

Docent poczynił postępy. Już nie czeka, żeby go wziąć na kolana. Ładuje się sam. Rękę człowieka sam przyciąga do własnej głowy. Zaradny. Mówiłam, że docent :)
Morri - Wto 21 Lis, 2017 00:06

Dziś zaliczyliśmy usg brzucha. Ostatnio badaliśmy krew i okazało się, że parametry wątrobowe są dziwne. Jeden w normie, jeden znacznie podwyższony, jeden znacznie zaniżony. Stąd usg. Okazało się, ze wątroba jest znacznie powiększona i... otłuszczona...
Dieta stała się faktem i Docent wyraźnie okazuje swoje zdanie na jej temat ;)


Żeby nie było wątpliwości. Kiełbasa nie była przeznaczona dla kota i kot nie był nią szczuty ;) Filmik uwzględnia ostatnie sekundy próby przywłaszczenia sobie Przemowego posiłku ;)

Morri - Pon 04 Gru, 2017 01:27

Odchudzanie trwa. Na razie nie widzę żadnych efektów :( Choć zmniejszyliśmy racje żywnościowe i staramy się zmotywować Docenta do ruchu ;)


Na szczęście nie jest to takie trudne ;)


Dobra dusza sprezentowała też chłopakowi obróżkę feromonową i mam wrażenie, że jego poziom irytacji wydatnie zmalał :) Możliwe też, że wcześniej doświadczał jakichś dolegliwości bólowych - cały czas jesteśmy na 200 mg Zentonilu - działanie leku powinno więc już być znaczące.

Morri - Pon 11 Gru, 2017 00:58

Kiedy Docent przechodzi po biurku, a na biurku stoi kubek z kawą, bądźcie pewni, że przejdzie tak, by tylną nogą wdepnąć w kubek, wylać zawartość na blat, krzesło, podłogę i na mnie, a otrząsaną łapą pochlapać monitor, ścianę i szybę w oknie. Można po całości? Można.
Basik - Pon 11 Gru, 2017 09:53

Morri napisał/a:
Kiedy Docent przechodzi po biurku, a na biurku stoi kubek z kawą, bądźcie pewni, że przejdzie tak, by tylną nogą wdepnąć w kubek, wylać zawartość na blat, krzesło, podłogę i na mnie, a otrząsaną łapą pochlapać monitor, ścianę i szybę w oknie. Można po całości? Można.

a ja już pomyślałam czytając, że sobie siorbie... tę kawę :lol2:

felinity - Pon 11 Gru, 2017 17:15

Może daje Tobie znać, że czas na zdrowsze napoje:)
Morri - Czw 28 Gru, 2017 02:09

Docent jest kotem kulturalnym. Choć dobrych miejscówek w domu jest wiele, koty i tak mają swoje ulubione i najulubieńsze. Jedną z nich jest okrągłe posłanko Geronde na parapecie przy moim biurku. Rzadko się zdarza, że nie jest zajęte.
Gdy Docent chciałby zająć zajęte już miejsce, postępuje według schematu nakazanego przez zasady dobrego wychowania. Podchodzi, zaczyna lizać delikwenta po głowie, następnie przygryza uszy. Jeśli to nie pomaga, zaczyna przygryzać nogę, kark, cokolwiek. Delikatnie. Nie chce być przecież odebrany jako kot źle wychowany. Efekt murowany.

Nie wiem, czy już coś udało nam się schudnąć :( staramy się. A Docent udowadnia, że i tak mieści się tam, gdzie zechce. Więc o co chodzi? ;)

Morri - Wto 16 Sty, 2018 01:55

Coraz bardziej utwierdzam się w przekonaniu, że nie jesteśmy pierwszym domem, w którym Docent mieszkał. Bo, że z niejednego pieca chleb jadał, to pewne. Zresztą z całą pewnością nie tylko chleb. Wczoraj robiłam zapiekanki. Plasterki sera wylądowały na chlebie. Odwróciłam się tylko na chwilę, by schować ser do lodówki... Docent już memlał plasterek... On jest wręcz spragniony ludzkiego jedzenia. Potrafi dosadzić się do garnka, w którym gotował się sos do ryżu. Nawet jeśli nie było w nim grama mięsa... Jest zainteresowany absolutnie wszystkim, co jemy. Chociaż nie jest głodny! Nigdy nie spotkałam się z czymś takim. Nawet zaczęłam się zastanawiać, czy mu nie brakuje jakichś składników mineralnych... Bo przecież jest gruby jak baleron, jest najedzony... a mimo to ciągle by się dosysał do pikantnych, ludzkich smaków... I jest taki nieszczęśliwy, że ich nie dostaje...
kat - Wto 16 Sty, 2018 09:55

Kasiu, a Docent miał kiedyś krew badaną w kierunku tarczycy?
Jeśli nie, warto to zbadać.

Morri - Wto 16 Sty, 2018 10:10

Miał cały pakiet, Kasiu. Wtedy wyszły właśnie jego problemy z wątrobą. Jutro jedziemy na kontrolę.
kat - Wto 16 Sty, 2018 11:25

:ok:
Morri - Pią 16 Lut, 2018 00:43

Wątroba już w porządku :) Ale, co się napociliśmy przy pobieraniu krwi to nasze ;) Docent zdecydowanie nie lubi jakkichkolwiek działań wbrew swej woli. Słyszała go cała poczekalnia... Najważniejsze jednak, że problemy już za nami. Udało nam się też zrzucić trochę ciała, choć do ideału jeszcze ciągle daleko... Zwłaszcza, że Docent bacznie pilnuje wszystkiego, co dałoby się zjeść ;)


Docent za to stał się jeszcze bardziej przylepny. Może niektórych to zadziwi, bo chłopak słynie też z tego, że potrafi nieźle przywalić łapą, jeśli coś idzie nie po jego myśli. Ale tak to już jest, że ma barwną, kontrastową osobowość i przylepia się do człowieka z taką samą intensywnością, jak potrafi się wkurzyć :) Nieraz słychać w środku nocy jego zaniepokojony cichy miauk - przywołany przybiega w te pędy i ładuje się do łóżka z człowiekiem :)


Kiedy zjawiają się u nas goście, Docent mości się na środku stołu i każe się podziwiać :)

Morri - Sob 17 Mar, 2018 00:11

Docent jest kotem charyzmatycznym. Kotem o zdecydowanym charakterze i jasno określonych preferencjach. Potrafi być mega przytulakiem i taki zasadniczo jest przez większość czasu:

Ale kiedy coś nie idzie po jego myśli, potrafi pokazać pazur i ciężko się z nim wtedy dyskutuje ;)


Ostatnio ponad wszelką wątpliwość stwierdziłam, że jest absolutnie zakochany w groszku konserwowym - strasznie, ale to strasznie chciałby go dostać...

Zauważyliśmy też, że stracił jeden ze swych dwóch ostatnich kłów.

saszka - Sob 17 Mar, 2018 13:05

Jestem wielką fanką Docenta :love: Strasznie mi się podoba. Nawet taki złośnikujący ;)
Morri - Pon 19 Mar, 2018 01:16

W sobotę zabraliśmy Docenta do weterynarza, żeby zobaczyć jak wygląda ten jego ułamany kieł. W poczekalni jak zwykle kolejka - czekaliśmy ponad 2 godziny. Docent przez ten czas dał popis totalnego luzu, nawet mył się w transporterze :) Mamy też podstawy, by przypuszczać, że nie boi się psów ;) Przy okazji - nawet za kratkami transportera prezentuje się pięknie, prawda?

Ząb ewidentnie ułamany u samego korzenia. Ale sam korzeń został. Na razie nic się tam nie dzieje - sprawa do obserwacji i cotygodniowego dezynfekowania płynem stomatologicznym dla kotów. Na szczęście wszelkie zabiegi paszczowe nie naruszają Docentowej autonomii :) Wet, pamiętając jego popisy przy pobieraniu krwi, wzięła głęboki oddech, zanim przystąpiła do oględzin, a tu okazało się, że kot łagodny jak baranek :aniolek:
Mimo humorków, które są przecież tylko dodatkiem do jego osobowości, a nie jej podstawą, to przecież wielki pieszczoch :love:

który uwielbia spędzać czas z człowiekiem - zarówno przy pracy, jak i podczas wypoczynku :)

Docuś walczący z ciężkimi powiekami :love:

Morri - Sro 18 Kwi, 2018 00:49

Odchudzanie Docenta przyniosło efekt. Mam wrażenie, że schudła mu... głowa... No sami powiedzcie, czy nie? :o

Morri - Nie 06 Maj, 2018 15:02

Ostatnio Docuś jest znacznie spokojniejszy :) Mniej się irytuje i nawet z Kadłubkiem nie wchodzi juz na wojenną ścieżkę, pozwalając się niekiedy powąchać po nosie :) Jest też stałym bywalcem łóżka, do którego wręcz przybiega, by skraść głaski i mizianki :) Te słowa piszę z Docentem na kolanach :)

Morri - Nie 13 Maj, 2018 11:36

Docent brykający w podskokach z Guzikiem i Kanso??? Tak!!! Wiosna wszystkich pobudziła do życia :) A moje przekonanie, że Docent powinien być jedynakiem zachwiało się bezpowrotnie...
Morri - Sro 16 Maj, 2018 22:02

Jakkolwiek z Kadim nie zawsze jest poprawnie, dziś znów odnotowałam berka na linii Docent-Kanso :: Są perspektywy na schudnięcie :)


Pogłoski o tym, że jestem gruby, są mocno przesadzone. Mieszczę się wszędzie, gdzie zapragnę.

i jest mi wygodnie!

Morri - Pon 11 Cze, 2018 14:59

Przy jedzeniu, które wszak stanowi istotę życia, można znieść nawet towarzystwo Kadłubka ;)


W środę jedziemy do weta na przegląd. Spodziewamy się załamania rąk nad gabarytami :( Ale chłopak tak czy siak powinien mieć skontrolowaną krew i obejrzaną skórę, bo pojawił się łupież :(

Morri - Nie 17 Cze, 2018 23:57

Kto powiedział, że dorosły kot nie potrafi być słodki jak kociak? :love:

Morri - Pon 09 Lip, 2018 22:58

W relacjach z Kadłubkiem Docent wypada niekorzystnie. Bo jest większy i w starciu ma miażdżącą przewagę. Ale nie jest tak, że to jego wina. Potrafi być naprawdę bardzo cierpliwy. Tylko nie nadstawia drugiego policzka.
Zobaczcie, jak reaguje na zaczepki ze strony Kadiego:




Jeśli więc Kadi czasem oberwie... to dlatego, że najwyraźniej sam się o to prosił.... Inna rzecz, że na powyższych filmikach, Docent zajmuje zwyczajową miejscówkę Kadiego... Kadi ma więc trochę racji ;)

Docent potrafi porażać spokojem ;)

Cynamon - Pon 09 Lip, 2018 23:20

Cudowny z niego kocurro :serce:
I te gabaryty takie słodziaszne ::

Morri - Nie 05 Sie, 2018 22:40

W taki upał nawet nie próbuję wyglądać inteligentnie ;)

U Docenta gabarytowo bez zmian, niestety :( Jest mi strasznie wstyd z tego powodu :( Niemniej dieta z pewnością będzie potrzebna i będę musiała w tym celu jakoś przeorganizować mieszkanie (9 innych futer na dwóch pokojach), ale czuję, że po prostu inaczej się nie da. Docent najchętniej zjadłby wszystko i po każdym - świeże, nieświeże, bez różnicy :(

Ale żeby nie było tylko o negatywach. Docent od dłuższego czasu towarzyszy mi wieczorem w łazience :) Zagląda do wanny, do umywalki, nieodmiennie zaintrygowany, co robię :) I zdecydowanie nie jest to moment, kiedy może się spodziewać jedzenia :)


Morri - Sob 18 Sie, 2018 20:44

Docent podkołderny? Ależ tak!

Charakterny, bo charakterny, ale też ogromny pieszczoch!!!

Morri - Pią 24 Sie, 2018 01:14

Docent ostatnio zaskoczył nas wszystkich :) Pobieranie krwi na kontrolę. Spodziewamy się spektakularnych wystąpień. Tymczasem... spokój. Wystarczy tylko dwoje trzymających i kocyk :) Chłopak spisał się dzielnie :good:
Morri - Pon 27 Sie, 2018 22:26

Docuś się pochorował :( Kadi dopadł go kłem w policzek - utworzył się paskudny ropień wielkości orzecha włoskiego. Po zasmarowaniu Rivelem obrzęk ładnie zszedł i większość tego, co miała wylecieć, wyleciała, ale chłopak był niemrawy, nie wstał na śniadanie... :shock: U weta okazało się, że ma dość znacznie podniesioną temperaturę - 40,5 stopnia...




Dostał antybiotyk, leki przeciwzapalne, przeciwbólowe i przeciwgorączkowe. Zastrzyki do podawania w domu. Wbrew pozorom zastrzyk to u niego cudne rozwiązanie - nawet nie reaguje. Z tabletką z pewnością nie byłoby tak łatwo... Poprawa natychmiastowa! Został już tylko strupek, ale i tak jutro jedziemy na kontrol.




Nasze zmartwienia jednak nie kończą się na ropniu, którego praktycznie już nie ma. Potwierdza się stara zasada: spadek odporności i kot łapie inne cholerstwa. Ostatnio Bolcia kichała. Teraz kicha Docent...

Są też i pozytywy: Docent, który czuje się nie najlepiej, ładuje się jeszcze chętniej pod kołdrę, przytula się do boku człowieka, głowę kładzie na przedramieniu i... ślini się na potęgę ;)

Morri - Sro 29 Sie, 2018 20:11

Mamy zapalenie górnych dróg oddechowych :( Temperatura ciągle w okolicach 40 :( Nowy antybiotyk wdrożony. Jutro kolejna kontrola :( A Docuś, jak kichał, tak kicha. Aż mu bąbelki z noska wychodzą :/
kat - Sro 29 Sie, 2018 23:40

Kasiu, chyba jakiś wirus szaleje...
U p. Kazi wszystkie tymczaski chore + niektórzy rezydenci - objawy jak u Docenta.

Mocno trzymam kciuki!

Morri - Sob 01 Wrz, 2018 22:29

Jest odrobinę lepiej jakby. Temperatura wreszcie spadła :) Teraz jesteśmy już tylko na Lydium i immunostymulantach. Docuś kicha znacznie rzadziej :) To z pewnością jakaś wirusówka - żadnych ropnych wydzielin. Tylko kichanie i dość ciężki oddech, choć osłuchowo wszystko ok.
Docuś rozkochał się w spaniu pod kocem :) Najchętniej przy boku człowieka :) Wystarczy, że się położę i mogę być pewna, że za chwilę zjawi się i on :) Mam teraz kolejkę kotów czekających na moje do-łóżka-pójście :D Zaczęłam się obawiać o swoje zdrowie, bo przecież gro ludzi uważa, że koty przychodzą tylko w te miejsca, gdzie czują chorobę ;) :lol:

Morri - Pon 03 Wrz, 2018 18:01

No i gdzie się tak spieszysz, człowiek?

Cynamon - Pon 03 Wrz, 2018 19:07

Morri, łoooo jaki On ogromny! :shock: :D :)
Głaski po tym puszystym brzucholku :kiss:

Morri - Wto 11 Wrz, 2018 17:52

Od czasu kiedy dopadła go infekcja, Docent wykształcił sobie nowy rytuał. Wystarczy, ze zorientuje się, że idę spać i natychmiast materializuje się w łóżku przede mną. Wystarczy tylko uchylić kołdrę, a on wkomponowuje się tuż przy moim boku, łapki opiera na przedramieniu, a głowę najczęściej wtula w dłoń. I tak już jest codziennie :) Najczęściej po kilkunastu minutach robi mu się za gorąco i się wygrzebuje. A szkoda :(
Morri - Nie 07 Paź, 2018 23:51

Docent już codziennie śpi z nami :) Nawet jeśli człowiek położy się na podłodze, można być pewnym, że Docuś zaraz zjawi się obok ;)



I lubi, żeby go ponosić :)



Byle nie za długo ;)

Na czas posiłków zamykamy go w kuchni. Reszta kotów je osobno. Nie ma innego wyjścia. Czasem siedzi tam i pół godziny - zanim całe towarzystwo się naje :( Serio, już nie mam innego pomysłu :(

Mówiłam już, że Docent jest w sumie cierpliwym kotem? Co prawda, kiedy ta cierpliwość się skończy bywa baaaardzo różnie, ale jednak trzeba oddać mu sprawiedliwość, że potrafi coraz więcej znieść. Na przykład to:



Ta fotka zasadniczo oddaje klimat między kocurami. Docent aż zaciska szczęki, żeby nie dać się sprowokować, a Kadi to taki mały wkurzający chłopak, który wszędzie szuka zaczepki.

I skończyło się rumakowanie :(

Jak zwykle, Kadi zaczął. Docent nie był dłużny, ale oberwał w ucho :/

Niebieska - Pon 08 Paź, 2018 22:28

Taki raczej dumny z siebie mimo odniesionych ran :roll:
Morri - Pon 08 Paź, 2018 23:09

Ależ oczywiście! On by przecież Kadiego zadusił na amen!
Neda - Wto 09 Paź, 2018 08:18

Ach ten Kadi, rozumku mniej niż odwagi. :wink:
Gdybym była kocurem, to Docentowi z drogi bym schodziła. :twisted:

Morri - Wto 20 Lis, 2018 00:28

Docent w pewnym momencie zasłynął jako kot o dość niepohamowanym temperamencie. Już pisałam, że poczynił ogromne postępy w pracy nad sobą i staje się kotem coraz bardziej cierpliwym :) Trzeba mu to oddać, bo postępy nie tylko są, ale cały czas ewoluują :) Docent sam nie zaczepia. Sam nie szuka zwady. Należy mu się solidna i absolutnie szczera pochwała :)

My także poczyniliśmy pewne postępy :) I Docenta mamy troszkę mniej :) Dieta wreszcie zaczęła przynosić rezultaty :) Co prawda nadal trzeba kawalera izolować na czas jedzenia, bo pochłonąłby wszystko w zasięgu wzroku i absolutnie wszystko, co jest jakkolwiek jadalne.... Ale efekty są :) I będą :)
A Docent i tak będzie próbował nas przechytrzyć ;) Kradnąc np. boczniaki ;)

Cynamon - Sro 21 Lis, 2018 09:41

Genialny filmik :: i wspaniały podkład muzyczny :love:
Morri - Sro 21 Lis, 2018 11:48

Ano, Queen teraz na czasie ;)
wiedźma - Sro 21 Lis, 2018 12:37

Ale mi smaka na boczniaki narobiliście ;)
Wolfshade - Sob 05 Sty, 2019 01:00

Z wiedzą o tym, co Docent lubi, a czego nie, mozna zyskać wspaniałego kociego przyjaciela. Docuś lubi spać pod kołderką przytulony do człowieka, wtulając łapki w dłoń człowieka. Sam przychodzi, łapką drapie kołdrę, by wpuścić go do środka. Mruczy cichutko i przywiera do człowieka całym ciałem. Ufny wspaniały, duży kot.
Z czasem można przepracować z nim wszystko, nawet obcinanie pazurków. Ale to lepiej robić, kiedy Docuś śpi ;) A śni z pewnością o jedzeniu ;)

Wolfshade - Sob 05 Sty, 2019 01:02

Jak widać na powyższym zdjęciu, Docuś często śpi do góry brzuchem. Oczywiście nie wolno go absolutnie po tym brzuszku smyrać! Ale widok i tak jest osłabiający :)
Niebieska - Sob 05 Sty, 2019 19:46

Ale słodko te łapki podwija :)
wiedźma - Sob 05 Sty, 2019 20:48

Puchatek :love:
Wolfshade - Sro 09 Sty, 2019 01:17

Krótki filmik o znikającym Docencie ;)

Wolfshade - Sro 09 Sty, 2019 01:21

A tu wstęp do akcji - przepraszam, trochę rozmyty :)

misiosoft - Sro 09 Sty, 2019 09:23

sernika się kotku zachciało ::
Wolfshade - Pią 18 Sty, 2019 18:05

Jak wiecie, Docent jest na diecie. Próbujemy go też rozruszać. Na wszelkie sposoby ;) Mimo nadwagi jest kotem bardzo skocznym i sprawnym. Ale w zabawie bywa leniwy ;)

Wolfshade - Pią 18 Sty, 2019 18:12

A tak Docent bawi się sam :)

Cynamon - Sro 23 Sty, 2019 18:55

Wolfshade, Docent tak poważnie się kojarzy a tu proszę jaki rozbójnik rozkoszny :D :lol:
Wolfshade - Sro 23 Sty, 2019 23:59

To jest prawdziwy rozbójnik! Ale ciężko w to uwierzyć, kiedy wciska się pod kołdrę, jak tylko zauważy, że kładziesz się do łóżka! :lol:
saszka - Czw 28 Lut, 2019 08:51

Prosimy nowe foteczki Docenta :love:
Morri - Wto 12 Mar, 2019 18:49

Zmieszczę się, czy się nie zmieszczę? ;)


Morri - Sro 27 Mar, 2019 01:39

Przyszedł czas na kontrolne badania. Na pobranie krwi zawsze trzeba się nastawić psychicznie. I fizycznie ;) Sprawdzenie uszu, paszczy, czy oczu - bajka - Docent przy głowie pozwoli sobie zrobić wszystko.

Pobranie krwi to zawsze ogromne wyzwanie. Nie ma mowy, by zrobić to bez pomocy koca, który zawsze na tę okoliczność zabieramy ze sobą. Niestety oberwało mi się już po wszystkim. W podzięce ;) Do końca dnia Docent już pozostał w najwyższym stopniu obrażony. Nie przyszedł spać z nami.
Ale dziś już zapomniał o wczorajszych zniewagach :)
Wyspecjalizował się w spaniu ze mną :) Jeśli sam nie zauważy, że kładę się spać, wystarczy go zawołać. Przybiega w podskokach z radosnym miauczeniem i od razu pakuje się pod kołdrę :) W niczym nie przypomina wtedy zabijaki z gabinetu wet ;)

Morri - Nie 31 Mar, 2019 22:23

Łowca podczas polowania ;)

Morri - Nie 31 Mar, 2019 22:50

Wyniki badań nie są złe, ale mogłyby być lepsze - lekko podniesiona kreatynina. O 0.1 jednostki, ale zawsze to już poza granicami normy. Za miesiąc będziemy się kontrolować.

Uwieczniłam wspólne spanko z Docentem :)

Morri - Nie 07 Kwi, 2019 18:53

W związku z podwyższoną kreatyniną zabraliśmy Docenta na usg nerek. Przy okazji udało się obejrzeć, wątrobę, trzustkę i pęcherz. Nerki nie wyglądają rewelacyjnie. Raczej średnio :/ Nie jakoś bardzo tragicznie, ale jednak granica korowo-rdzenna jest lekko zatarta :/

Co ciekawe, udało się bez strat w ludziach ogolić Docentowe brzucho i wykonać badanie. Nawet się nie zorientował, kiedy obróciliśmy go na plecy i unieruchomiliśmy obie łapy w dwóch parach ludzkich dłoni :) Szok :)

Myśleliśmy, że będzie na nas obrażony po tej wizycie. Tymczasem...


Odkąd trochę już schudł, chętniej bzikuje :)

Tutaj dodatkowe dowody na to, że przez większość czasu Docent jest łagodnym misiem :)

kat - Wto 09 Kwi, 2019 11:18

Tak sobie myślę, czy ta kreatynina nie jest podwyższona od serca, skoro mocznik w normie...?
Serce też potrafi rozwalać nerki.
Może Docenta wartoby skonsultować z kardiologiem...?

Morri - Wto 09 Kwi, 2019 15:15

I tak muszę jechać z Guzikiem. Mogę zabrać i Docenta. Tylko, że nerki akurat na usg wyszły nieciekawie...
Morri - Czw 18 Kwi, 2019 23:44

Jak Przemo niweczy wszelkie moje zapędy pedagogiczne ;)


Tymczasem Docent się na mnie obraził. Zdradziłam go haniebnie i podstępnie. Nalałam mu czegoś do ucha, a kiedy zasłużenie sprał moją rękę i wczepił się w nią pazurem, bezczelnie nie chciałam pazura puścić. I gdy polała się krew bardzo chciałam ten pazur obejrzeć. Krew się więc lała głównie moja :roll:
Obłaskawiony smakołykiem, oczywiście się uspokoił, ale spać już ze mną teraz nie będzie. Na zawołanie przyjdzie po dłuższej, dłuuuuższej chwili i położy się nieopodal plecami do mnie. Bo jestem zła.

Morri - Pią 19 Kwi, 2019 00:22

Ktoś zgadnie, co tu się dzieje? ;)


No co?

Morri - Wto 30 Kwi, 2019 22:15

Docent nadal obrażony :( Mogę go co prawda pogłaskać i na pierwszy rzut oka wszystko jest w porządku... Jednak nie przychodzi ze mną spać i łatwiej niż wcześniej go zirytować :( Jego zaufanie zostało mocno nadszarpnięte :( Teraz czeka go jeszcze jedna nieprzyjemność. Umówiliśmy się na wizytę do kardiologa. Teoretycznie jest szansa na to, że wszystko przebiegnie gładko, bo przecież to zupełnie nieinwazyjne badanie... I tej nadziei się trzymam ;)

Tymczasem Docent zorientował się, że Tara po kryjomu dostaje coś dobrego...
Udowodnił, że potrafi zmienić się w Kota ze Shreka i osiągnąć to, na czym mu zależy;)

Morri - Nie 12 Maj, 2019 17:00

Zostało nam wybaczone :)



I to mimo, że zabraliśmy kawalera na badanie ciśnienia do kardiologa. Okazało się to bardzo dobrym tropem - dziękujemy, Kat :kwiatek: Może nie o samo serce chodzi, ale jednak właściwym okazało się ustalenie, jakie Docent ma ciśnienie... 180 :shock: Pani doktor orzekła, że po miesięcznym stosowaniu Amodipu, powinniśmy odnotować spadek kreatyniny. Mam nadzieję, że wychwyciliśmy to w porę...
Myślicie, że ma to związek z tym, że Docent jest cholerykiem? ;)

Samo badanie przebiegło bardzo spokojnie :) Ale ciśnienie musieliśmy mierzyć na ogonie.... Tak dla ogólnego bezpieczeństwa ;)

kat - Nie 12 Maj, 2019 17:11

Trzymam kciuki za dobre efekty leczenia!!!
kotekmamrotek - Sro 15 Maj, 2019 22:03

ciśnienie najlepiej mierzy się na ogonie!
kotekmamrotek - Sro 15 Maj, 2019 23:19

Tak właśnie myślałam
Morri - Czw 16 Maj, 2019 07:19

Olu, obie wiemy, że to najłatwiejsza metoda. Czy najlepsza - nie wiem - podobno są tak samo miarodajne. Ale trudno, żebym kardiologowi z takim stażem zwracała uwagę jak ma pracować ;)
Neda - Czw 16 Maj, 2019 16:40

Morri napisał/a:
Olu, obie wiemy, że to najłatwiejsza metoda. Czy najlepsza - nie wiem - podobno są tak samo miarodajne. Ale trudno, żebym kardiologowi z takim stażem zwracała uwagę jak ma pracować ;)


A nie jest tak, że one są po prostu inne - ta na ogonie to metoda oscylometryczna HDO, a na łapie wykonuje się za pomocą aparatu Dopplerowskiego. Jak szukałam info, to wszędzie te dwa sposoby były; chyba, że ta na ogonie jest nowsza i bardziej dokładna.

Morri - Czw 16 Maj, 2019 23:21

Neda napisał/a:
Morri napisał/a:
Olu, obie wiemy, że to najłatwiejsza metoda. Czy najlepsza - nie wiem - podobno są tak samo miarodajne. Ale trudno, żebym kardiologowi z takim stażem zwracała uwagę jak ma pracować ;)


A nie jest tak, że one są po prostu inne - ta na ogonie to metoda oscylometryczna HDO, a na łapie wykonuje się za pomocą aparatu Dopplerowskiego. Jak szukałam info, to wszędzie te dwa sposoby były; chyba, że ta na ogonie jest nowsza i bardziej dokładna.

Przy Dopplerze też można badać na ogonie. Ma to ten plus, że jest mniej zakłóceń od ruchu zwierzaka i jest zapewne dla niego samego mniej stresujące. Natomiast - podobno - łatwiej złapać puls na łapie. Weterynarze, których znam, zawsze łapę traktowali jako punkt wyjścia przy tym badaniu. Z wyjątkiem jednego, starej daty weta ;) Ale też szczerze powiem - nigdy sama nie badałam ciśnienia ;) Więc tak naprawdę: co mogę powiedzieć na ten temat? :)

Neda - Pią 17 Maj, 2019 14:45

Morri napisał/a:
Neda napisał/a:
Morri napisał/a:
Olu, obie wiemy, że to najłatwiejsza metoda. Czy najlepsza - nie wiem - podobno są tak samo miarodajne. Ale trudno, żebym kardiologowi z takim stażem zwracała uwagę jak ma pracować ;)


A nie jest tak, że one są po prostu inne - ta na ogonie to metoda oscylometryczna HDO, a na łapie wykonuje się za pomocą aparatu Dopplerowskiego. Jak szukałam info, to wszędzie te dwa sposoby były; chyba, że ta na ogonie jest nowsza i bardziej dokładna.

Przy Dopplerze też można badać na ogonie. Ma to ten plus, że jest mniej zakłóceń od ruchu zwierzaka i jest zapewne dla niego samego mniej stresujące. Natomiast - podobno - łatwiej złapać puls na łapie. Weterynarze, których znam, zawsze łapę traktowali jako punkt wyjścia przy tym badaniu. Z wyjątkiem jednego, starej daty weta ;) Ale też szczerze powiem - nigdy sama nie badałam ciśnienia ;) Więc tak naprawdę: co mogę powiedzieć na ten temat? :)


A gdzie się wtedy przykłada sondę? <głupie myśli :D > bo jak na kończynie ląduje rękaw, to sonda na wnętrzu łapki; a jak na ogonie, to tak samo???

Morri - Pią 17 Maj, 2019 16:03

Neda napisał/a:
Morri napisał/a:
Neda napisał/a:
Morri napisał/a:
Olu, obie wiemy, że to najłatwiejsza metoda. Czy najlepsza - nie wiem - podobno są tak samo miarodajne. Ale trudno, żebym kardiologowi z takim stażem zwracała uwagę jak ma pracować ;)


A nie jest tak, że one są po prostu inne - ta na ogonie to metoda oscylometryczna HDO, a na łapie wykonuje się za pomocą aparatu Dopplerowskiego. Jak szukałam info, to wszędzie te dwa sposoby były; chyba, że ta na ogonie jest nowsza i bardziej dokładna.

Przy Dopplerze też można badać na ogonie. Ma to ten plus, że jest mniej zakłóceń od ruchu zwierzaka i jest zapewne dla niego samego mniej stresujące. Natomiast - podobno - łatwiej złapać puls na łapie. Weterynarze, których znam, zawsze łapę traktowali jako punkt wyjścia przy tym badaniu. Z wyjątkiem jednego, starej daty weta ;) Ale też szczerze powiem - nigdy sama nie badałam ciśnienia ;) Więc tak naprawdę: co mogę powiedzieć na ten temat? :)


A gdzie się wtedy przykłada sondę? <głupie myśli :D > bo jak na kończynie ląduje rękaw, to sonda na wnętrzu łapki; a jak na ogonie, to tak samo???
:turla:
Na spodniej części ogona biegnie tętnica :good:

Neda - Pią 17 Maj, 2019 16:59

Aaaa, widzisz, nie znam się :)
Morri - Pon 27 Maj, 2019 21:41

Podawanie tabletki Docentowi jest proste, o ile robi się to z zaskoczenia ;)

Morri - Nie 09 Cze, 2019 22:25

Gdy duży kotek bardzo chce wyglądać na małego kotka, znajduje odpowiedni koszyczek :)

Ale tak całkiem serio, udało nam się zbić trochę wagi :) Od dawna widziałam maleńkie postępy, ale dziś ostatecznie się zważyliśmy :) 7.4 :aaa: Jeszcze może kilogram :hm: ale już z połowy kilograma będziemy się bardzo cieszyć :aniolek:

Morri - Pon 22 Lip, 2019 23:57

Docent zrzucił trochę sadełka i robi się coraz bardziej aktywny :) Wcześniej też nie należał do specjalnie leniwych kotów, ale teraz zaczął nawet uskuteczniać nawet biegi przełajowe :) Nie oznacza to bynajmniej, że już nie trzeba go odchudzać, ale ze wzmożonymi ćwiczeniami fizycznymi powinno nam być o wiele, wiele łatwiej :aniolek:


W domu odchudzamy dwa koty - zbiorczo nazywane grubasami ;)
Tu z towarzyszem niedoli, Guzikiem :)

Morri - Sro 24 Lip, 2019 12:52

Kiedy umarł Kadi, Docent był pierwszym, który władował mi się na kolana....

Sakura - Sro 24 Lip, 2019 15:57

Docent jest naprawdę mądrym kotem. Wiem to, mimo że widzieliśmy się tylko raz. To ten przypadek, kiedy imię dosłownie i dokładnie opisuje, co kotu w duszy gra
Morri - Pią 02 Sie, 2019 01:31

Ci, którzy wiedzą, ile blizn zawdzięczam Docentowi, będą pewnie zaskoczeni faktem, że obcinanie pazurków stało się w jego przypadku dziecinnie proste :) A to za sprawą... JEDZENIA! :roll: :roll: :roll:

misiosoft - Pią 02 Sie, 2019 07:09

lol!! :lol: :lol: :lol:

jaki czaderski filmik :: on jest tak skupiony na smakołyku, że nie zauważa co się dzieje obok!

Chitos - Pią 02 Sie, 2019 07:53

Kuzde też bym tak chciała... :(
jaggal - Pią 02 Sie, 2019 08:02

nie martw się, może uda Ci się namówić męża, żeby Cię tak pokarmił ^^
Morri - Pią 02 Sie, 2019 08:09

jaggal napisał/a:
nie martw się, może uda Ci się namówić męża, żeby Cię tak pokarmił ^^
:turla:
Chitos - Pią 02 Sie, 2019 09:03

jaggal napisał/a:
nie martw się, może uda Ci się namówić męża, żeby Cię tak pokarmił ^^


Hahah :D bardziej mi chodziło o kocie mani i pedi :D

misiosoft - Pią 02 Sie, 2019 09:12

Chitos napisał/a:
jaggal napisał/a:
nie martw się, może uda Ci się namówić męża, żeby Cię tak pokarmił ^^


Hahah :D bardziej mi chodziło o kocie mani i pedi :D


ej, ale wyobrażacie sobie takie dla ludzi? idziesz do kosmetyczki, jenda Pani robi Ci pazurki u dłoni, druga u stópki a przystojny Pan Cię karmi smakołykami.....

Eva - Pią 02 Sie, 2019 10:57

misiosoft napisał/a:
ej, ale wyobrażacie sobie takie dla ludzi? idziesz do kosmetyczki, jenda Pani robi Ci pazurki u dłoni, druga u stópki a przystojny Pan Cię karmi smakołykami.....


CHCĘ <3

:: ::

Morri - Nie 22 Wrz, 2019 23:32

Strach pomyśleć, jak długo nas tu nie było :( Mieliśmy (nadal mamy) jakiś dziwny problem ze znikającymi zdjęciami :/ A co to za post o Docencie bez zdjęcia Docenta? :(

Mamy pewne postępy odchudzające :)

Wszystko niby w normie, ale ciągle niepokoi wysokie ciśnienie krwi kocura. Wdrożyliśmy leki. Gdy nie było poprawy, podwoiliśmy dawkę. Ciśnienie spadło tylko nieznacznie - z 200 do 180. Nadal za dużo :(
Boję się o jego nerki. Na USG wyglądają tak sobie - na trójkę. To niezbyt wesoła wizja na przyszłość. Jeśli to połączyć z wysokim ciśnieniem krwi i już pojawiającym się białkomoczem, jestem pełna obaw :(

Morri - Nie 06 Paź, 2019 19:31

Docent w ruchu to wcale nierzadki widok ;) Mimo swych gabarytów pozostaje bardzo skoczny i nie sądzę, by uważał się za ociężałego ;) Gracją, co prawda nie grzeszy i to on ma na koncie najwięcej zbitych naczyń z obecnego stada, ale to raczej cecha niezwiązana z jego wielkością ;)
Ostatecznie: jak kochają, to wybaczą ;)

Morri - Wto 08 Paź, 2019 23:48

Świeżo odkopany filmik z ostatniej wizyty u weta ;) Tak, Docent ma wieeeele twarzy :serce:

Akurat tutaj to reakcja na subtelne drapanie po plecach ;)

wiedźma - Sro 09 Paź, 2019 10:41

A już myślałam, że szykuje sobie czyste pole do wbicia ząbków... ::
Morri - Czw 24 Paź, 2019 18:31

Docent jest szczególnym kotem. Bardzo inteligentnym i świadomym własnej autonomii. Jest kochający i bardzo przywiązany do opiekuna, ale to nie oznacza, że pozwoli mu na wszystko. Potrzebuje czułości, przytulania i głaskania. Lubi być noszony na rękach, spać przytulony do człowieka pod kocem z łapkami i głową wciśniętymi w ludzką dłoń. Uwielbia być drapany za uszami, pod brodą i całowany. Szczególne miejsce zajmuje drapanie u nasady ogona i po plecach - Docent wpada w ekstazę. Lubi też sobie pogadać, zwłaszcza jeśli jego zdaniem, za długo już nie jadł ;) Jedzenie jest bowiem jego wielką namiętnością. Z chęcią towarzyszy przy przygotowywaniu i spożywaniu posiłków, czasem dość dobitnie akcentując swoją obecność. Zawołany, przybiega też gadając, jak bardzo się cieszy, że człowiek już w łóżku i można się wpakować pod kołdrę :)
Wszystko niby normalnie. Ale gdy Docent jest zły, nie tylko się obraża. Przedtem potrafi dotkliwie wbić pazury w to, co aktualnie ma pod łapą. Jest silny, a jego uderzenie pozostawia nie tylko ślad pazura, ale i siniaka. Docent nie gryzie. Ale pazurów używa bardzo umiejętnie. Oczywiście nie robi tego bez ostrzeżenia i dość szybko można nauczyć się sygnałów, które ostrzegają przed wybuchem jego niezadowolenia. Niemniej kiedy taki wybuch już się wydarzy, autentycznie sprawia ból. Może być też niebezpieczne, jeśli w zasięgu łapy znajduje się twarz.
Kiedy może dojść do incydentu?
1. U weterynarza
2. Kiedy miziasz za długo i nie zwracasz uwagi na to, ze Docent już dawno powiedział "dość"
3. Kiedy próbujesz zestawić go z miejsca, w którym nie powinien przebywać i wpadniesz na pomysł, żeby przy okazji się do niego przytulić - należy zestawić natychmiast i pozwolić mu wysyczeć złość w powietrze

Kochamy Docenta. Naprawdę. Jego da się kochać całym sercem. I on tę miłość odwzajemnia. Dlatego bardzo zależy nam na tym, by znalazł taki dom, w którym człowiek nie będzie się go obawiał, a zechce nauczyć się jego języka. Pozbawiony czułości, Docent będzie bardzo nieszczęśliwy. A naprawdę warto zadać sobie trochę trudu, by go poznać i zaakceptować jego niezależność :)

wiedźma - Pią 25 Paź, 2019 09:56

Dodałabym:
4. Kiedy zabierasz Docentowi sprzed nosa talerz z sernikiem, którego właśnie miał zamiar posmakować.

Karna łapa nie dopadła mnie w kuchni. Dogoniła mnie w przedpokoju i tam wymierzyła sprawiedliwość ;)

Morri - Pią 25 Paź, 2019 22:29

:turla:
Morri - Pon 04 Lis, 2019 22:50

Nawet duży kotek czasem chce do mamy ;)

Morri - Wto 12 Lis, 2019 00:04

Uwaga, nadciąga pacnięcie ;)

Morri - Wto 19 Lis, 2019 00:11

Docentowi wyszło coś na pysiu :( Coś ma postać kulki na żuchwie - od zewnętrznej strony. Kulka rośnie :( Dziś byliśmy u weta - niby nic takiego - trochę odbarczone - w środku wydzielina wyglądająca jak ropa, ale nie pachnąca jak ropa. Wróciliśmy do domu i mam wrażenie, że po tym nakłuciu kulka urosła jeszcze bardziej :( :( :(
Zmierzyliśmy też ciśnienie krwi - 220 :( :( :( Mimo leków :(

Morri - Wto 26 Lis, 2019 01:55

Z dobrych wieści, Docentowi udało się zrzucić trochę ciała :) :) :) Mamy 0,5 kg kotecka mniej :aniolek:
Wyniki krwi bardzo dobre.
Z wieści gorszych - kulka na pysiu urosła i pękła (choć to ostatnie to chyba jednak dobra wiadomość, bo teraz już tylko maleje). Może uda się opanować cholerstwo lekiem przeciwzapalnym. Wygląda to dość paskudnie. Moje ręce po tych oględzinach też ;) Jeśli nie będzie znaczącej poprawy do jutra, pewnie będziemy musieli znów wybrać się do weta :(

Morri - Pon 09 Gru, 2019 00:49

Kulka na żuchwie Docenta znikła po tym, jak pękła. Nie bez znaczenia pewnie był też lek przeciwzapalny.
Jednak wczoraj zauważyłam, że znów jest wielka i nabrzmiała :(


Podobnie jak ostatnio, lekko naciśnięta pękła - oczyściliśmy ile się dało, zdezynfekowaliśmy Octeniseptem i wydaje się, że jest dobrze... Ale niepokoi mnie, że to odrasta... Na szczęście cały twór jest ruchomy i umieszczony pod skórą, ale zdecydowanie - chcielibyśmy się go pozbyć raz na zawsze...

Ze spraw mniej przyziemnych - Docent znów udowadnia, jak wspaniałym jest kotem. Płaczący człowiek to dla niego natychmiastowy bodziec do strzelenia baranka i przytulenia się do twarzy... Kochany :aniolek:


Czy widać, że jest go mniej?

Morri - Nie 15 Gru, 2019 17:44

Ze zdrowiem Docenta wiąże się kwestia ciśnienia krwi, które podczas kolejnych badań na przestrzeni roku było coraz wyższe i wyższe, mimo podawania leków i zwiększania ich dawki. Podczas przedostatniego badania było już 220 :(
Zaczęliśmy od nowa szukać przyczyn. Pierwszymi podejrzanymi były nerki, które zawsze na usg wyglądają tak sobie. Jako, że w wynikach badań krwi nigdy nie wyszło nic niepokojącego, zabraliśmy go na kontrolne usg, mając przy okazji nadzieję, że uda się także pobrać mocz do badania.


Nic niepokojącego nie wykryto. Nerki są mniejsze niż podczas poprzedniego badania, ale w dalszym ciągu w normie. Powiedziano nam jednak, że zmniejszenie nerek niekoniecznie jest dobrym znakiem - trzeba monitorować, czy dalej się nie kurczą...
Kolejnym krokiem będzie kardiolog, ale niestety musimy poczekać do stycznia, gdyż nie załapaliśmy się już na grudniową wizytę.
Niemniej podczas wizyty przy okazji kulki na pyszczku (która nota bene pięknie się wchłonęła, póki co), skontrowaliśmy też ciśnienie. Ale tym razem inaczej niż zwykle.
Po pierwsze: prawie nie czekaliśmy na wejście do gabinetu (zwykle czekamy ok. godziny)
Po drugie: Docent był badany jako pierwszy (zwykle - jako ostatni)
Po trzecie: nie był wyciągany z transportera


Pomiar ciśnienia: 145 :thud: :thud: :thud:

Dawno już podejrzewałam, że te wskazania mogą być efektem jego charakteru - Docent jest wszak cholerykiem...

Jeśli kulka na pyszczku znów się pojawi, mamy zebrać wydzielinę do badania. Chyba, że uda się przyjechać zanim pęknie.
Podczas szczegółowych oględzin okazało się też, że Docuś ma bolący ząb trzonowy... :( Z tym też będzie trzeba zrobić porządek :(

Morri - Wto 07 Sty, 2020 03:14

Jak wiecie, Docent jest kotem stuprocentowo towarzyszącym. W kuchni nawet na 200% ;)

Ta zdegustowana mina ;)

A kiedy człowiek zbyt długo nie kładzie się spać, przychodzi sprawdzać, co go zatrzymuje i ponaglająco zagadywać ;) Zwykle też wtedy domaga się wzięcia na kolana :aniolek:


W piątek wizyta u kardiologa. Damy znać, co i jak.

Neda - Wto 07 Sty, 2020 09:45

Co to za dziwne miejsce do drapania on ma, jakiś środek tułowia? :shock:
kat - Wto 07 Sty, 2020 10:08

Morri napisał/a:
[...]
Ta zdegustowana mina ;)


Coś Ty mnie tu kobieto do miski nakładła? ;)

Kciuki za pomyślne wieści po wizycie u kardiologa!

Morri - Wto 07 Sty, 2020 20:19

Neda napisał/a:
Co to za dziwne miejsce do drapania on ma, jakiś środek tułowia? :shock:
Generalnie całe plecy ;) jest w czym wybierać;)
Morri - Wto 07 Sty, 2020 20:20

kat napisał/a:
Morri napisał/a:
[...]
Ta zdegustowana mina ;)


Coś Ty mnie tu kobieto do miski nakładła? ;)

Kciuki za pomyślne wieści po wizycie u kardiologa!

Dzięki! Przydadzą się :aniolek:

Johanna - Sro 08 Sty, 2020 12:00

Trzymam kciuki a moi chłopcy łapki, żeby nasz uroczy choleryk dzielnie zniósł wizytę! :hug:
Morri - Czw 09 Sty, 2020 18:56

:serce:

Morri - Pon 13 Sty, 2020 21:48

Byliśmy u kardiologa. Docent zachowywał się tak:


ni mniej, ni więcej - WZOROWO :serce:

Byliśmy tylko z nim, w poczekalni nie czekaliśmy wcale. Ciśnienie mierzone na łapce - 120 :shock: :shock: :shock:
Serce ma lekko pogrubione ściany, co świadczy o tym, że było nadciśnienie. Ale żadnych innych zmian poza tym. Pracuje jak dzwon :aaa:

Przy okazji zapytaliśmy o te wcześniejsze pomiary, o brak reakcji na leki. Kardiolog przyznała, że miała już jeden taki przypadek. Szukała porady u tęgich głów i wszystkie społem doradziły, by zamiast na ogonie, zmierzyć ciśnienie na łapie. I tak, choć na ogonie pomiar był wysoki, na łapie niski... :thud:
Dawka Amodipu została zmniejszona o połowę.
Odetchnęliśmy.

Morri - Pon 27 Sty, 2020 21:47

Docent ma wielbicielkę. Piękną damę, która widzi w nim rycerza na biały koniu. Serio. On jednak jest wobec niej cokolwiek mało rycerski...
Ona się tu stara, jak może, a on... myje sobie tyłek...


Żeby też więcej atencji okazać kumplowi niż zakochanej dziewczynie? :?

saszka - Pon 27 Sty, 2020 21:50

Może Docent woli kolegów no :P
Morri - Sob 15 Lut, 2020 21:15

saszka napisał/a:
Może Docent woli kolegów no :P

Relacja między Docentem i Guzikiem jest mało romantyczna ;) Oni się po prostu nawzajem szanują. Zasadniczo chyba można powiedzieć, że Guzik jest jedynym kotem, z którym Docent w ogóle się jakoś liczy... Co prawda co jakiś czas próbuje i jego zdominować "wylizując" z miejsca na którym leży, ale nie zawsze mu się to udaje ;)
"Wylizywanie" polega na tym, że Docent podchodzi do leżącego kota i zaczyna myć mu uszy. Dość szybko przechodzi po podgryzania, które ma na celu zwolnienie miejscówki. Jego czułości rzadko są bezinteresowne ;) Zastanawialiśmy się czasem, co takiego jest interesującego w miejscu, na którym śpi ktoś inny, skoro wokół wszystko wolne i można ze spokojem położyć się obok... Może miejsce już nagrzane? ;)

Morri - Sob 15 Lut, 2020 21:26

Gdy pod jednym dachem mieszkają koty w sile wieku oraz kocia młodzież, tę pierwszą część towarzystwa czasem ciężko zmotywować do wygłupiania się przy zabawie ;)


Docent ostatnio woli udowadniać, że jest raczej śliczny i słodki ;)


i zupełnie niegroźny ;)



Tymczasem mimo, że ma jeszcze trochę gramów do zrzucenia, pozostaje nie tylko silny jak tur, ale również gibki, szybki i skoczny. Aż trudno uwierzyć patrząc na to ;)

Morri - Pon 16 Mar, 2020 23:49

Pewne aspekty życia są bardziej ekscytujące od innych ;)


Jakkolwiek drapanie po plecach jest jedną z bardziej lubianych przez Docenta form relaksu, trzeba pamiętać, ze nie należy go poddawać jej zbyt długo ;) Docent zawsze przypomni, że we wszystkim trzeba zachować umiar ;)

Ale jak jeść i spać, to na całego ;)

Morri - Pon 30 Mar, 2020 16:19

Mamy kolejne małe sukcesy w odchudzaniu :aniolek: :aniolek: :aniolek:


Lekko nie jest ani jemu ani nam, ale nie ma wyjścia - jak się chce być pięknym, trzeba cierpieć ;)

Neda - Pon 30 Mar, 2020 16:38

I ten pytający wzrok:
Czy teraz będzie już więcej żarcia? :lol:

Morri - Nie 26 Kwi, 2020 20:01

Chyba jednak musimy jeszcze trochę schudnąć ;)


Prawda jest taka, że ten drapak jest kulawy (z mojej winy). Niemniej innym kotom nie zdarzyła się taka akcja, jak Docentowi - on po prostu przyciąga dziwne przypadki ;)



Zdrowotnie u Docenta zupełnie dobrze - jedynym problemem są zęby, za które w końcu będziemy musieli się zabrać. W niedługim czasie wybieramy się na kontrolę, by sprawdzić, czy nie ma żadnych przeciwwskazań do zabiegu.


Niebieska - Nie 26 Kwi, 2020 20:03

Ale on tam tak został? Nie przejął się, że zjechał poziom niżej? :lol:
Cynamon - Nie 26 Kwi, 2020 21:33

Niebieska napisał/a:
Ale on tam tak został? Nie przejął się, że zjechał poziom niżej? :lol:


Ja w pierwszej chwili Go nie zauważyłam :rotfl: :rotfl:
Ale Asior :P :D

Morri - Nie 26 Kwi, 2020 22:13

Niebieska napisał/a:
Ale on tam tak został? Nie przejął się, że zjechał poziom niżej? :lol:
No jasne, że został :lol: on się takimi drobiazgami nie przejmuje :lol: :lol:
Niebieska - Nie 26 Kwi, 2020 22:15

Morri napisał/a:
Niebieska napisał/a:
Ale on tam tak został? Nie przejął się, że zjechał poziom niżej? :lol:
No jasne, że został :lol: on się takimi drobiazgami nie przejmuje :lol: :lol:


No to mogą sobie z Brutusem łapkę przybić :D Niech się wali i pali, z miejscówki nie rezygnujemy :D

Morri - Nie 26 Kwi, 2020 22:38

Niebieska napisał/a:
Morri napisał/a:
Niebieska napisał/a:
Ale on tam tak został? Nie przejął się, że zjechał poziom niżej? :lol:
No jasne, że został :lol: on się takimi drobiazgami nie przejmuje :lol: :lol:


No to mogą sobie z Brutusem łapkę przybić :D Niech się wali i pali, z miejscówki nie rezygnujemy :D
najlepiej jak miejscówka już nagrzana - wtedy można grzecznie wyprosić innego kota ;)
misiosoft - Pon 27 Kwi, 2020 06:56

Morri napisał/a:
Niebieska napisał/a:
Ale on tam tak został? Nie przejął się, że zjechał poziom niżej? :lol:
No jasne, że został :lol: on się takimi drobiazgami nie przejmuje :lol: :lol:


:lol: :lol: :lol:

Morri - Pon 25 Maj, 2020 20:56

Jak się bawią małe nosorożce ;)

Morri - Pon 25 Maj, 2020 21:08

Król może być tylko jeden :lol: :lol: :lol:


Po wyprowadzce Guzika, jedynego kota, z którym Docent się jakoś liczył, paradoksalnie humor tego drugiego znacząco się poprawił. Docent chętniej się bawi i biega, wprawiając czasem w popłoch inne koty ;) Jemu naprawdę czasem lepiej zejść z drogi, bo toczy się niczym rozpędzona kula ;)
Stał się też jeszcze większym przytulakiem :serce:
Zdrowotnie - codziennie smarujemy dziąsła żelem Stomodine i pożegnaliśmy nieprzyjemny zapach z pyszczka. Sanacja jamy ustnej jest nieunikniona :?

Morri - Pon 22 Cze, 2020 00:34

Docent udowadnia, że jest pełen wdzięku i słodyczy ;)


Chętnie pomaga w pracy:


Jest kompaktowy:


Bywa romantykiem:


Z wagą na razie stoimy. 6,6. By zejść niżej, chyba będę musiała jeszcze bardziej obciąć racje, bo waga nie chce drgnąć :( Myślę, że bardzo go to unieszczęśliwi - Docent na widok jedzenia dostaje dzikich oczu, zaczyna trząść ogonem, ślinić się i tuptać w miejscu. Barankuje też wszystko wokół, nie martwiąc się, że zbarankowana szklanka spadnie i się stłucze. On tego nawet nie zauważy...

Morri - Sro 22 Lip, 2020 23:18


Dotychczas myślałam, że Docent miał respekt tylko dla Guzika. Po wyprowadzce rudo-białego olbrzyma uwypukliły się jednak relacje między pozostałymi w domu kotami. I tak okazało się, że są jeszcze dwa koty, dla których Docent ma względny szacunek. Otóż Docent liczy się ze zdaniem Tary i jej karnej łapy. Nie waży się wyjadać z jej miski. Ustąpi miejsca, gdy ona sobie tego zażyczy. Łapą oczywiście.
Szacunek Docenta zdobyła także wrażliwa Borisse, która wodząc za nim tęsknym wzrokiem, jako jedyna obdarza go pełnym uwielbienia uczuciem. Bawi się z nim, przytula się do niego, nawet gdy on jej nie zauważa. To sprawiło, że z jej miski Docent też nie wyjada. To chyba kwintesencja Docentowego szacunku :cool:


Kotek nakolankowy :D

Morri - Czw 06 Sie, 2020 19:51

Dziś zabraliśmy Docenta na rutynową kontrolę. Zaplanowane było usg i pobranie krwi, ale niestety poziom irytacji sięgnął dziś zenitu i to drugie musieliśmy przełożyć na następny raz :?
Na obrazie usg nie ma zmian w porównaniu do poprzednich badań - nerki na trójkę - wiemy, że kiedyś mogą stać się problemem....

Morri - Sro 12 Sie, 2020 08:43

Poziom irytacji 2/10


Poziom irytacji 5/10


Poziom irytacji 10/10


Słodka zemsta :lol:

Cynamon - Sro 12 Sie, 2020 08:55

Morri, zdjęcie: poziom irytacji 10/10 :shock:
I te Jego złowieszczo wielkie gałeksy :twisted:
Także ostatnie zdjęcie wcale mnie nie zaskoczyło :axe: :turla: ::

Morri - Sro 12 Sie, 2020 09:03

Cynamon napisał/a:

Także ostatnie zdjęcie wcale mnie nie zaskoczyło :axe: :turla: ::

mogło być znacznie gorzej :lol: uważam, że postąpił nad wyraz wyrozumiale :lol:

Neda - Sro 12 Sie, 2020 09:04

I jego mina z tym wygolonym futrem: WTF, człowieki ?! :lol: :lol: :lol: :lol:
Niebieska - Sro 12 Sie, 2020 09:09

Właściwie to wyglada jakby trochę koślawo chciał napisać „dziękuje” :shock: :lol:
misiosoft - Sro 12 Sie, 2020 09:10

:shock: :shock:
Morri - Sro 09 Wrz, 2020 22:37

Docent to przedziwna, skomplikowana dusza. Potwierdziło się już wielokrotnie, że ilekroć zorientuje się, że jestem naprawdę bardzo smutna, robi wszystko, żeby władować mi się na kolana. Jeśli nawet będzie to oznaczało przyjęcie niewygodnej dla niego pozycji.

W ogóle jest kotem, który lubi być noszony na rękach - gdy tylko na nie trafia, natychmiast zaczyna mruczeć :)


W takich tulankach jednak trzeba być bardzo uważnym, żeby nie przegapić momentu, kiedy Docent ma już dość. Przytulając go do siebie nie widzi się wyrazu pysia, który mógłby zdradzić, że ten moment nadciąga. A zapewniam - uważać trzeba.

Inaczej ma się sprawa z sytuacją, gdy Docent przychodzi z nami spać. Wtedy jest zupełnie bezpiecznie :) Jedyne wymaganie kota jest takie, by łapki ułożyć na ręce człowieka lub w jego dłoni :)

Johanna - Czw 10 Wrz, 2020 23:47

Docent to wspaniały kocurek, aczkolwiek z wybuchowym temperamentem :) Mój Nuggets również przychodzi do mnie, gdy zauważy, ze zle się czuje! Gdy wczoraj leżałam w łóżku z migrena i silnymi mdlosciami, mój kocurek przyszedł się do mnie przytulić... :ban: :serce: Koty to cudowne i współczujące istoty <3
Morri - Czw 01 Paź, 2020 08:34

Docent przeszedł gruntowne sprzątanie paszczy :) Okazało się, że wystarczy jedynie oczyścić zęby - nie trzeba było nic usuwać :) Po zabiegu zasłynął jako najbardziej wyzywający kot w szpitaliku kliniki - zniewaga w postaci głodówki musiała wszak zostać okrzyczana, a każda przechodząca osoba mogła przynieść coś do jedzenia :lol:

Teraz codziennie czyścimy ząbki :) Na szczęście Docent bardzo docenia zabiegi pielęgnacyjne w obrębie głowy - na przykład lubi mieć czyszczone uszy :lol: Stomodine traktuje po prostu jak smakołyk :lol: :lol: :lol:

Docent świetnie znosi jazdę samochodem i w ogóle wyjścia z domu - można wręcz odnieść wrażenie, że sprawiają mu one przyjemność graniczącą z rozrywką :)








Morri - Nie 04 Paź, 2020 15:02

I się porobiło...
Najpierw było tak:

Normalna kocia paszcza z zębami do oczyszczenia. Proszę zwrócić uwagę na kieł.

Po kilku dniach od sanacji zaobserwowaliśmy coś takiego :shock:



Dziąsło oczywiście opuchnięte i czerwone :/

Chwilę później...


Na szczęście po dezynfekcji i dalszej codziennej higienie paszczy wygląda że Docenta nic nie boli, dziąsło wygląda normalnie... Ale będziemy pewnie mieli korzeń do usunięcia... O ile to się w ogóle uda... Kły siedzą bardzo mocno - Guzik miał aż trzy podejścia do usunięcia korzenia kła, a i tak finalnie zrezygnowano, by nie uszkodzić żuchwy....

Morri - Pon 09 Lis, 2020 20:52

Z paszczą Docenta nie dzieje się na razie nic złego. Ząbki są w dobrym stanie, a miejsce po kle pięknie się zagoiło. Zdania wetów są podzielone: jedni mówią, żeby usuwać korzeń, inni - żeby tego nie robić.
Z jednej strony wolałabym go usunąć póki Docent jest w dobrej kondycji i nic go nie boli, z drugiej - nie wiadomo, czy to się w ogóle uda i czy grzebanie w żuchwie nie przyniesie więcej szkód, niż pożytku... Mamy trochę czasu do namysłu, bo i tak nie chciałabym mu po tak krótkim czasie powtarzać kolejnej narkozy.

Tymczasem... Docent doprowadza nas do rozpaczy, wchodząc do każdej nowo przyniesionej siatki. Nie ma siły, żeby rozpakować wszystko naraz. On musi pozwiedzać.



Daje mu to tyle radości, że wprost ciężko mu odmówić tej rozrywki ;)

Nadmienić trzeba, że Docent coraz bardziej dostrzega swoją cichą, acz wierną wielbicielkę, Borisse .... Chyba żaden inny kot nie pokocha go tak, jak ona...


Morri - Pon 09 Lis, 2020 21:12

Z kwestii zdrowotnych - byliśmy z Docentem u nefrologa. Jego nerki na usg nie napawają optymizmem, pomyśleliśmy więc, że może można zacząć go już jakoś wspomagać.
Potwierdziło się, że obraz ten przedstawia pierwsze stadium niewydolności nerek. W moczu pojawiło się znów białko.
Na ten moment poza lekiem na białkomocz i lekiem na nadciśnienie, możemy jedynie podawać Nefrokrill i kwas Omega 3, by spowolnić degenerację nerek. Choroba jest na razie w na tyle wczesnym stadium, że nie daje efektów we krwi i w żadem sposób nie wpływa na samopoczucie kocura.


Morri - Nie 27 Gru, 2020 17:11

Przepraszamy za długą nieobecność - końcówka roku to dla nas bardzo ciężki zawodowo czas i z trudem znajdujemy czas nawet na sen. Na szczęście Docent nie dostarcza nam żadnych zmartwień :) Ubytki w zastawie stołowej do zmartwień się wszak nie zaliczają ;) Nie znam drugiego tak nieporadnego kota! Potrafi położyć się na stole w samym centrum różnych naczyń o po prostu pospychać je na podłogę, żeby wygodniej mu się leżało ;) Przy tym nie przejmuje się dźwiękami stłuczonego szkła, czy brzękiem spadającej blaszanej miski... Nie ma więc powodu, by następnym razem zachować choć trochę gracji ;) Zresztą po co? Czuje się kochany i uwielbiany taki jaki jest ;)




Morri - Wto 19 Sty, 2021 17:35

Najsłodszy kotek świata ;)


Sytuacja, gdy nie zmieścisz się w kartoniku - ważne, że głowa się mieści:







Mroczny łowca ;)



Cynamon - Wto 19 Sty, 2021 17:45

Morri, miłość kwitnie :love: ::
Szkoda, że u nas Zorka, która podobnie podtyka główkę rezydentowi nadal jest niezauważana :turla:

Morri - Czw 11 Mar, 2021 08:39

Można wyglądać zgrabnie mimo sporych gabarytów? :)


Myślę, że Docent przywiązał się już do nas - jest znacznie bardziej cierpliwy niż kiedyś. Znając go dobrze, można całkowicie uniknąć karnych pacnięć łapą :) Mamy też wrażenie, że na dużo więcej nam pozwala. Niektóre zabiegi (jak czyszczenie uszu) przyjmuje wręcz z wdzięcznością. Można wypracować z nim ten rodzaj wzajemnego szacunku, który pozwala na dużą bliskość :)



W relacjach z innymi kotami też znaczna poprawa - coraz częściej widzę, jak podchodzą do niego i podstawiają głowę do łaskawego liźnięcia, choć wcale nie jest pewne, czy je otrzymają. Czasem mogą liczyć na lekkie przyduszenie do ziemi w zamian, ale widać, że się tym jakoś specjalnie nie przejmują. Koty także nauczyły się obsługi Docenta :lol:

Z Borisse <3


Morri - Sob 24 Kwi, 2021 13:28

U Docenta bez zmian - naprawdę nic się nie dzieje. Trwa codzienna walka o przetrwanie - codzienna walka o jedzenie... Bogi raczą wiedzieć, ile wysiłku trzeba włożyć, by nie uronić ani grama z cennego sadła... I jak bardzo jest się potem zmęczonym...


Jakąś nadzieję na przyszłość daje nadchodzące ciepło i możliwość wyjścia na balkon - wygrzane w słońcu futro chroni cenne kalorie ;)

Morri - Czw 06 Maj, 2021 07:18

Na co komu słowa, gdy obraz jest tak wymowny ;)


Morri - Nie 27 Cze, 2021 13:07

Docent to kot o wielu twarzach :)



komentarz: został tak przyniesiony z kuchni







Zdrowotnie mamy się całkiem dobrze, choć w świetle ostatnich wieści związanych ze śmiercią z Guzika, wypatrujemy terminu kontrolnej wizyty u kardiologa.
Codzienne omacywanie Docentowej brody przyniosło też wreszcie efekt - wymacaliśmy tworzący się ropień w postaci maleńkiej jeszcze kuleczki. Mam nadzieję, że szybkie działanie (octenisept + tribiotic) pozwolą zdusić paskudztwo w zarodku...

Morri - Nie 27 Cze, 2021 13:07


Morri - Nie 01 Sie, 2021 18:32

Docent zaliczył kontrolę kardiologiczną. Nauczeni doświadczeniem zaopatrzyliśmy się w pomoce w postaci smaczków Miamor, by badania przebiegło bezproblemowo :lol: :lol:



Na szczęście wyniki są dobre - jest poprawa w stosunku do poprzedniego badania i Docent nie kwalifikuje się do leczenia kardiologicznego. Niemniej serce trzeba monitorować, więc raz w roku musimy się wybrać na badanie.

Ciśnienie w normie :)

Są powody do mruczenia :)

Morri - Nie 26 Wrz, 2021 19:34

Docent jest niekwestionowanym samcem alfa. Wystarczy, że jest.


Nawet już nie zauważa, że inne koty ustępują mu miejsca. Jest porządek w stadzie, jest spokój.






Mimo, że nawet u nas nadal budzi respekt, Docent obdarzył nas naprawdę głębokim uczuciem :) I nie ma to żadnego związku z jedzeniem ;) Rytuałem stały się popołudniowe i wieczorne przytulanki - Docent lubi podrzemać z którymś z nas. Na całonocny wspólny sen można liczyć jedynie w chłodniejszych miesiącach, ale przytulanki i tak są mu absolutnie niezbędne do szczęścia :)

Morri - Czw 21 Paź, 2021 11:17

Po strasznie długim okresie przylepności i przymilności, Docent przypomniał, że potrafi człowieka nieźle sprać... Wczoraj mieliśmy zębową sytuację awaryjną - dwa górne trzonowce w jakiś sposób się poluzowały (liza kości, mimo że przecież ledwie rok temu oczyszczaliśmy całą paszczę), sprawiając niechybnie niemiłosierny ból. Próba obejrzenia co się w pysiu dzieje spotkała się z ogromnym niezadowoleniem, wskutek czego mam podrapane całe dłonie i przedramiona. Bo Docent nie pacnie łapą, o nie! On się wczepi w rękę i będzie ją kopał, aż nie uzna, że nauka nie pójdzie w las...
Wylądowaliśmy u weta i skończyło się na usunięciu feralnych zębów. I obrażonym kocie. Bardzo obrażonym.

Morri - Pią 05 Lis, 2021 13:46

Na szczęście Docent błyskawicznie zapomniał o przykrościach - zęby musiały mu doskwierać, bo szaleje teraz jak mały kociak :) aż inne koty wpadają w popłoch ;) Ulubioną zabawką Docenta jest.... moja Luna :? :shock: Docent lubi sobie na nią skoczyć i poobśliniać ją z każdej strony :? Potem biedna, mokra przychodzi mi się wyżalić... Docent jednak nie robi tego złośliwie - masa po prostu robi swoje.... Luna zaś nie przywykła do tak grubiańskich zachowań ;)





Morri - Sro 01 Gru, 2021 23:07

Zabraliśmy Docenta na kontrolne usg - staramy się je robić raz w roku. Wiemy, że obraz nerek Docenta nie zachwyca, ale też nie załamuje. Na szczęście póki co jest to obraz niezmienny. Na szczęście pozostałe organy wyglądają dobrze. Jedynie w moczu coś świeci, więc musimy zapolować na próbkę do badania.
Wolfshade - Pon 03 Sty, 2022 23:48

Odkąd do naszego stada dołączył Miki i Rubin w zasadzie tylko Docent był spokojny o swoją pozycję w stadzie. Mimo, iż młodzi próbowali na początku coś ugrać to zostali szybko sprowadzeni na ziemię a Docent kompletnie sobie nic z tego nie robił, cały czas zachowuje się dokładnie tak samo jak przed powiększeniem stada czyli robi swoje. Chodzi, śpi, przytula się i je dokładnie tak jak wcześniej, nie patrząc na konkurencję.
A Miki i Rubin zdaje się, że zrozumieli bo widząc spacerującego Docenta starają się nie wchodzić jemu w drogę i często omijają szerokim łukiem.

Docent od dłuższego czasu walczy z dodatkowymi KG, pokarm je w odosobnieniu i czeka, aż reszta stada opróżni miski i będzie mógł po wypuszczeniu zrobić szybki obchód, na efekty trzeba będzie jeszcze poczekać ale co najważniejsze na moje oko widać, że już przestał ten łakomczuch rosnąć w szerz :wink:

Morri - Wto 01 Lut, 2022 13:31

Zauważyliśmy ostatnio, że Docent jakby więcej pije. Pewności nie mamy, bo mogło się po prostu tak złożyć, że na porę picia wybrał sobie moment, kiedy akurat byliśmy w domu i mogliśmy to zauważyć. Przy 12 kotach w domu i pracy zawodowej poza nim ciężko być pewnym, ile który kot pije niestety.

Niemniej postanowiliśmy wybrać się na kontrolę do nefrologa, biorąc pod uwagę fakt, że nerki Docenta zawsze były oceniane jako takie sobie.
Obraz usg potwierdził to, co zwykle. Parametry nerkowe jednak nadal są dobre. Ale zmartwiło nas co innego - podniesiony poziom hormonu tarczycy. Zostaliśmy więc wysłani na usg tego narządu. Z opisem i wynikiem badania moczu mamy zgłosić się na kolejną kontrolę. Trzymajcie kciuki! :aniolek:

Morri - Sro 09 Lut, 2022 18:55

Zaliczyliśmy usg tarczycy u bardzo miłego (i kompetentnego ;) ) pana doktora. Okazało się, że faktycznie tarczyca jest powiększona i z charakterystycznymi dla nadczynności guzkami. Biorąc pod uwagę całokształt dostaliśmy więc zalecenie wdrożenia Thiafeline. Najświeższe badania moczu pokazały, że znacznie wzrósł białkomocz i to mimo podawanych leków.. Ale dobra wiadomość jest taka, że opanowane nadczynności tarczycy na pewno wpłynie na zredukowanie ilości białka w moczu i powinno przynieść ogólne korzyści dla organizmu. Zaczynamy od dzisiaj.
Na szczęście Docent z jedzeniem zje wszystko, więc z podawaniem leków nie ma najmniejszego problemu :lol:


Morri - Pon 21 Lut, 2022 11:20

Meldujemy, że u Docenta wszystko w porządku :aniolek: obyło się bez spektakularnych reakcji na Thiafeline :) Oczywiście, jak zareagował cały organizm będziemy wiedzieli dopiero po badaniach kontrolnych, a do nich mamy jeszcze trochę czasu. W zachowaniu Docenta nie zaobserwowaliśmy wszakże żadnych zmian :)


Morri - Nie 27 Lut, 2022 17:45

Dominacja Docenta w naszym stadzie objawia się między innymi w ten sposób, że to on ma pierwszeństwo do wszystkich kocich miejscówek. Jeśli Docent zapragnie spać tam, gdzie już śpi inny kot, niestety kot ten musi ustąpić mu miejsca... Taki jest porządek świata ;)


Jak wiecie, kuchnia jest jednym z ulubionych miejsc Docenta. Rano, gdy zjawiamy się tam, by przygotować śniadanie, Docent zadba o to, by ulokować się w miejscu, w którym na pewno go zauważymy - na desce do krojenia ;)


Morri - Wto 08 Mar, 2022 09:18

Jesteśmy po kontroli. Do pełnego obrazu brakuje nam jeszcze badania moczu, ale wiemy już, że poziom T4 wrócił do normy. Kolejne badanie za 6 tygodni. W zachowaniu Docenta nie zaobserwowaliśmy jakichś wielkich zmian (żadnych), choć może można się doszukiwać, że przy wczorajszym przycinaniu pazurków był jakby bardziej cierpliwy niż zwykle ;)

Pilnowanie kuchni jednak utrzymuje się na stałym poziomie ;)




Żeby nie było tak do końca różowo - Docent zaczął nam trochę kichać. Podajemy Immunodol, ale nie jestem pewna, czy to wystarczy - słychać, że w nosku coś siedzi :/

KrisButton - Wto 08 Mar, 2022 19:09

Zdrowia dla Docenta, oby z noska uciekło to coś :serce:
Morri - Sob 23 Kwi, 2022 14:14

Jesteśmy po kontroli - T4 utrzymuje się w normie :aaa: pozostałe parametry biochemiczne krwi też nie wskazują na żadne problemy z pozostałymi narządami :) W morfologii obniżone białe krwinki - po raz już nie wiem który. Pani doktor stwierdziła, że może taki jego urok po prostu.
Docuś czuje się świetnie - podawanie Thiafelinie zdecydowanie obniżyło jego żarłoczność, nie wpływając na absolutnie żadne inne zachowania. Wynikałoby z tego, że jedynym zauważalnym dla opiekuna symptomem nadczynności tarczycy było właśnie niepohamowane jedzenie. Docent nie stracił swojego zainteresowania przysmakami i nadal trzeba przed nim ze szczególną troską chować sernik, czy żółty ser, ale nie jest już tak, że je tak długo aż zwymiotuje... Oczywiście wiedząc o tym, że nie znając umiaru, od dawna karmimy Docenta osobno nakładając do miski wyznaczoną porcję. Niemniej kiedyś, przed rozpoczęciem terapii, jeśli zdarzyło się przez nieuwagę dopuścić do tego, że dopadł do niepilnowanych misek innych kotów, pożerał ich zawartość aż do stanu przepełnienia, po czym... jadł dalej... TERAZ SIĘ JUŻ TAK NIE DZIEJE :) Jeśli dany smak nie podejdzie mu za bardzo, potrafi nawet nie dojeść swej porcji i trochę zostawia. Wcześniej to było po prostu nie do pomyślenia!

Jak widać ogólna kondycja też niezła :)






Jedynym problemem na ten moment jest stan zapalny przy zębie, który z narażeniem życia leczymy środkami do pielęgnacji jamy ustnej kotów. Mam nadzieję, że to wystarczy i nie będzie trzeba przedsiębrać poważniejszych działań.

Kichanie już wygasa, z noska już prawie nie cieknie, więc tu problem też rozwiązany już niemal zupełnie :ok:

Wolfshade - Wto 14 Cze, 2022 12:31

Docent jest wielkim towarzyszem człowieka zwłaszcza w kuchni, najlepsza miejscówka wybrana jako punkt obserwacyjny to deska do krojenia ;) Na szczęście wszelkie prace w kuchni przebiegają spokojnie, leki na tarczycę bardzo dobrze działają i pohamowały jego ogromny apetyt na wszystko. Oczywiście apetyt to nasz Uczony ma, ale na jedzenie, które wybitnie lubi :) Docuś stał się też spokojniejszy w stosunku do innych kotów, nie denerwuje się od razu tak jak to miewał od czasu do czasu, Saper i Miki bardzo lubią przebywać w jego towarzystwie co nie można powiedzieć o Rubinie, który omija naszego Kocura szerokim łukiem :)
Morri - Pon 18 Lip, 2022 08:50

Zaliczyliśmy z Docentem kompleksową kontrolę, by ustalić, czy dobrana dawka Thiafeline jest odpowiednia oraz, czy lek nie wpływa destrukcyjnie na nerki :) Standardowo badanie musiało odbyć się przy wsparciu pomocy technicznych w postaci JEDZENIA:

*Nie trzeba było nawet girek trzymać!

Obraz nerek nie zmienia się zupełnie, co bardzo nas cieszy. Wyniki badań krwi i moczu tylko to potwierdzają :) T4 w normie :aaa: wszystko utrzymujemy więc bez zmian :) kolejna kontrola - za pół roku.
W morfologii cały czas lekko obniżone parametry białokrwinkowe, ale mamy się tym nie przejmować.
Uzyskaliśmy też rekordowo niski, jak na Docenta pomiar ciśnienia krwi: 150-155 :) I jesteśmy wspólnie tacy zadowoleni:




Z dobrych wieści: waga zaczęła powolutku spadać. Docent waży teraz 6,2 kg. Myślę, że celem będzie 5,5 :)

Morri - Czw 21 Lip, 2022 09:32

Duże kotki mają duże potrzeby emocjonalne :D


A kotek o zaspokojonych potrzebach emocjonalnych może okazać wsparcie innym kotkom :D
Zwłaszcza, jeśli same o to zabiegają :)


Borisse tylko od czasu do czasu może liczyć na to, że Docent ją zauważy, choć bardzo się o tę jego uwagę stara :)

Morri - Nie 25 Wrz, 2022 18:25

U Docenta wszystko w porządku - grzecznie przyjmuje codzienne leki i wydaje się, że czerpie z tego same korzyści. Raz, że zawsze załapie się dzięki nim na porcję smakołyku, dwa, że ogólnie dobrze na niego wpływają :)
To co teraz głównie nam się z nim kojarzy, to nie napady złości, a wieczorne pomiaukiwanie w oczekiwaniu na to, czy zawołamy go do wspólnego spania :)
Oczywiście leki nie sprawiły, że Docentowi zmienił się charakter! Nadal bardzo dobitnie wyraża, gdy coś mu nie pasuje, ale stał się dużo bardziej cierpliwy. Chętniej też się bawi i jest chyba bardziej zadowolony z życia :)




Morri - Czw 20 Paź, 2022 08:27

Jedynym kotem, na którym wyprowadzka Rubina nie zrobiła żadnego wrażenia, jest Docent. On to bowiem znajduje się w centrum własnych zainteresowań i otoczenie stanowi dla niego tylko mało istotny dodatek. Najważniejsze, by był człowiek, który go obsłuży, poda jedzenie i wygodnie podłoży ręce pod tyłeczek, żeby kotek mógł spokojnie zasnąć przy jego boku :aniolek:

Docent od zawsze ma delikatny problem z uszami - nadprodukcja wydzieliny sprawia, że trzeba mu je czyścić średnio co drugi dzień. W przeciwnym razie zaczyna je drapać. Wielu wetów zaglądało mądrym okiem i żaden nic nie znalazł orzekając o możliwym tle alergicznym, urodzie kota i tym podobnych przyczynach. Docent lubi by o niego dbać. Uszy czyścimy w łazience. Docent sam się na ten zabieg zgłasza i przyjmuje go z niekłamaną wdzięcznością. To tak, gdyby ktoś myślał, że charakterne kotki są nieobsługiwalne :)

Docent też podnosi stopę :D

Morri - Wto 15 Lis, 2022 17:20

Jak wiecie, od dawna odchudzamy Docenta. I oto waga zeszła poniżej 6 kg. A ja nie wiem, czy się cieszyć. Docent strasznie dużo też pije - co zawsze napawa mnie grozą. Wiem, że po Thiafelinie kot ma większe pragnienie, ale niepokoję się mimo to. Niby jego zainteresowanie jedzeniem nie zmalało - Docent lubi poczęstować się kruszyną chleba, skrawkiem żółtego sera i popić to wodą z garnka po zupie zalanego wodą. Uważać trzeba dosłownie na wszystko, bo Docent nie gardzi niczym. A jednak, od czasu, gdy przyjmuje Thiafeline, często nie dojada swoich porcji (choć zawsze podje coś jeszcze z cudzej miski) i wyraźnie zeszczuplał, choć w dalszym ciągu jest barczysty i okrągły. Postanowiliśmy jednak, że czas skontrolować parametry krwi, by upewnić się, że wszystko jest w porządku.





Morri - Sro 25 Sty, 2023 11:09

Niewiarygodne, że tak dawno się nie odzywaliśmy! Docent jest tak niesamowicie mocno obecny w naszym życiu, przyciąga do siebie tak dużo uwagi, że aż nie chce mi się wierzyć, że ostatnio odzywaliśmy się w listopadzie :(
Na kontroli u weta oczywiście byliśmy. Na krótko przed pojawiły się luźniejsze kupy, a usg wykazało lekkie podrażnienie jelit. Nie mamy więc pewności, czy leki wchłaniają się całkowicie i czy wzmożone pragnienie nie jest efektem właśnie tego. Nic niepokojącego ze strony nerek się nie dzieje.
Teraz na lekkostrawnej diecie, Docentowy urobek kuwetowy się unormował i faktycznie, Docent jakby mniej pije :hmm:
Behawioralnie Docent nie niepokoi zupełnie niczym, choć zaobserwowaliśmy wzrost czułości wobec nas. Docent jakby przyjął sobie za punkt honoru, by przytulać nas do snu. Przychodzi, kładzie się blisko twarzy, plecami opierając się o tułów człowieka, łapy kładzie na ludzkim przedramieniu i mruczy. Gdy wydaje mu się, że już śpimy, przenosi się na swoją poduchę. Ale wystarczy się ruszyć, zdradzając, że sen jeszcze nie nadszedł i Docent przychodzi z powrotem :aniolek: Taka kochana bestia :)



Morri - Pią 27 Sty, 2023 13:44

Nawet te najbardziej charakterne i niezależne koty posiadają tryb słodziaka :serce:


Morri - Wto 14 Lut, 2023 10:01

Docent miał ostatnio okazję wystąpić w roli rycerza :) Towarzyszył Borisse podczas jej wizyty kontrolnej u weterynarza :) Prezentował się dumnie :)





Przy okazji sam oddał krew na badanie :)

Morri - Czw 16 Lut, 2023 22:44

Wyniki badań krwi niestety nie zachwycają. T4 powędrowała w okolice 5 μg/dl - najwyżej do tej pory i to mimo codziennie stosowanych leków :( Podwyższony jest też parametr wątrobowy ALT. Zaniżone wartości dla kwasu foliowego i witaminy B12. Wszystko wskazuje na to, że problemy trawienne wpływają też na wchłanianie leków. Lekarz zaordynował zatem suplementację niedoborów witaminowych i zmianę leku na nadczynność tarczycy, który będzie można aplikować w inny sposób niż do paszczy. Otóż mamy spróbować podawać Apelkę do... ucha :O Unormowanie tarczycy jest teraz absolutnym priorytetem...



Z dobrych wieści: uzyskaliśmy piękny wynik pomiaru ciśnienia krwi - 150. Czyli chociaż lek na nadciśnienie wchłania się dobrze :) Być może niejaki wpływ na wyniki pomiarów miały te niezwykle komfortowe warunki pomiaru ;)


Morri - Pon 20 Lut, 2023 09:27

Podawanie Apelki do ucha jest... złe...
Musimy dwa razy dziennie podać 2,5 mg, co oznacza całkiem sporo płynu na każde ucho. Spróbujcie powstrzymać kota przed wytrzepaniem tego na zewnątrz... Po kilku dniach efekt dodatkowy jest taki, że Docent ma podrapane uszy...
Tymczasem każda próba podania normalnej, puszkowej Animondy kończy się rzadką kupą, więc wiem, że podanie doustne jakiegokolwiek leku może być nieskuteczne :(

Nie wiem też już, czy Docent jest bardziej rozdrażniony niż zwykle przez to, że T4 poszło w górę, czy przez te manewry przy uszach :( Do tej pory bardzo lubił czyszczenie uszu i nie chciałabym, żeby ten nasz rytuał zaczął mu się źle kojarzyć :(



Poza tym humor dopisuje :)

Morri - Sro 15 Mar, 2023 11:54

Od ponad tygodnia Docent dostaje antybiotyk celowany na występujące w jego jelicie bakterie. Ciężko ocenić efekty. Na razie raczej ich brak. Martwimy się - musieliśmy wrócić do doustnego podawania Apelki, a niestety przy słabym wchłanianiu z jelit, ciężko liczyć na to, by prawidłowo działała :(

Na przekór wszystkiemu Docent czuje się świetnie! Odkąd schudł, szaleje z zabawkami, zaczepia inne koty do berka, wzbudzając dziki popłoch wśród kotek, które preferują spokojniejsze aktywności ;)

Dzielnie też towarzyszy Borisse podczas wizyt weterynaryjnych dodając jej otuchy. Docent uwielbia jeździć na wycieczki - sam ładuje się do transportera. Doskonale więc sprawdza się w roli towarzysza dla innego kota, który akurat musi odwiedzić lekarza :)




Morri - Pon 17 Kwi, 2023 13:57

Docent jest najlepszym przykładem na to, że nadplanowa waga potrafi uciskać mózg :) Odkąd schudł, Docent stał się kotem aktywnym i zabawowym :) Zupełnie nic sobie nie robił z ciągłych problemów kuwetowych - nadal musimy pozostawać z nim na diecie lekkostrawnej, by uniknąć płynnych niespodzianek.
Na szczęście dieta pomaga, więc liczymy na to, że podawane probiotyki z czasem unormują sytuację :) Docentowi w każdym razie ten czas upływa szczęśliwie :)






Na tej fotce utrwalono jedną ze swoistych cech Docenta - opluł się pastą na zatrzymanie biegunki (brązowe ślady przy pysiu). Pasty się bowiem nie jada. Żeby jej przypadkiem nie zjeść, nie myje się umazanego miejsca, tylko czeka się, aż się samo wykruszy :patyk:

Morri - Sob 13 Maj, 2023 15:25

Życie z Docentem nauczyło nas bardzo wnikliwej obserwacji sygnałów niewerbalnych. Docent jest kotem przekochanym, jednak kiedy się zirytuje, lepiej dać mu spokój ;) Dla własnego dobra ;

Tutaj Docent z miną, która mówi, że wszystko może się zdarzyć ;) Poziom irytacji 10%



Tutaj już zdecydowanie mniej bezpiecznie ;) Poziom irytacji 50%



Byliśmy na kontrolnej biochemii. Niestety poziom T4 znów za wysoki i musieliśmy zwiększyć dawkę podawanej Apelki. Kolejna kontrola w czerwcu.

Morri - Pon 15 Maj, 2023 21:34

Docent zaznacza swój indywidualizm także podczas codziennych czynności. Mycie jest świetną okazją do uprawiania jogi :lol:


Najlepsze zabawki - jak zawsze - można znaleźć w kuchni :lol: :lol: :lol:


W filmowej prezentacji Docenta, nie może zabraknąć też Borisse. Nie jest wobec niej zbyt wylewny, ale parę liźnięć po głowie zawsze jej podaruje :)

Morri - Pią 02 Cze, 2023 13:55

:serce:

Morri - Nie 18 Cze, 2023 19:53

Musimy odnotować powrót brzydkich kupsztali. Cały weekend trzymam więc koty na gotowanym kurczaku, bo problem pojawił się także u Miny.
Coraz bardziej się martwię, bo Docent przez to wszystko źle wchłania leki :(

Morri - Pon 07 Sie, 2023 07:35

Docent tak bardzo lubi podróżować, że niemal zawsze pakuje się do transportera, gdy tylko go przygotowujemy do zapakowania innego kota ;) Czasem jedzie więc z nami tylko dla towarzystwa :)


Migotka - Pon 07 Sie, 2023 11:13

Niesamowity kocurek, jeszcze nigdy nie spotkałam kota, który pakowałby się dobrowolnie do transportera, a towarzysko to już w ogóle :shock:
Morri - Wto 08 Sie, 2023 08:17


saszka - Nie 17 Wrz, 2023 18:14

Jak się czuje Docent? :hug:
Morri - Nie 17 Wrz, 2023 21:14

Docent czuje się wyśmienicie - szaleje za dwóch - bawi się jak nigdy, próbując zachęcić do zapasów pozostałe koty :) Często kończy się to krzykiem podduszanego towarzysza, ale część kotów mu to wybacza - na przykład Lisek. Dziewczyny wolą trzymać go na długość łapy.

Tylko pierwsze dni po odejściu Borisse chodził po domu i nawoływał...

W kuwecie ciągle niestabilnie. Nie jakoś tragicznie, ale daleko od ideału. Skoczył jeden z parametrów wątrobowych, a B12 znów w dolnych rejestrach, więc się suplementujemy.

Niestety w ślad za problemami z jelitami idą problemy z wchłanianiem Apelki - T4 niebezpiecznie wysoko.

W zeszłym tygodniu zabraliśmy Docenta także na kontrolę kardio - ciśnienie 190 :( A więc i lek na nadciśnienie się nie wchłania jak należy. Do tego tarczyca pewnie sama w sobie też podnosi ciśnienie...

Z braku lepszego pomysłu na ten moment, postanowiliśmy podjąć jeszcze próbę odrobaczenia stada przyjmując jakobyśmy mieli giardie. W żadnym z badań nie wyszły, mimo że badań było wiele, ale jakoś to i tak nie pozwala spać spokojnie.

Tak więc przed nami dość ciężka batalia z kąpaniem towarzystwa i ozonowaniem mieszkania...

saszka - Sro 20 Wrz, 2023 21:16

Trzymam kciuki, żebyście się nie wykończyli :D :good:
Morri - Pon 25 Wrz, 2023 20:07

saszka napisał/a:
Trzymam kciuki, żebyście się nie wykończyli :D :good:

dziękujemy :kwiatek:

Morri - Pon 25 Wrz, 2023 20:11

Tymczasem....







Jak wiecie, Docent przez długi czas był odchudzany, Efekty zaczęły się uwidaczniać w miarę wyrównywania poziomu T4. Docent ładnie i bardzo wolno zszedł z wagi 6,7 kg na 5,3 kg. Teraz niestety idziemy w drugą stronę - 5,1 na wadze już nas nie cieszy :( Dieta oparta na gotowanym kurczaku i karmie gastro oraz sensitive wychodzi już kotom bokiem :/ Wszyscy schudli :/

Morri - Pon 02 Paź, 2023 14:39

Jak się bawią królowie :D

Morri - Sro 08 Lis, 2023 00:53

Kolejne szczegółowe badania kupsztali za nami. Na razie jeszcze nie odrobaczamy się jednak w kierunku giardii - których uporczywie brak w badanych próbkach. Wet zasugerował jeszcze PCR w kierunku wybranych pasożytów, żeby nie odrobaczać się dwa razy. Dziękuję bogom za tę sugestię, bo już samo widmo jednego odrobaczania z kąpielami odrobinę mnie przeraża przy obecnej konfiguracji stada. U Docenta kąpieli boję się podwójnie, bo już miałam okazję kąpać mu ogon, co zaowocowało takim przerażeniem u niego, że bałam się, że dostanie zawału... Docent zasadniczo nie boi się niczego. Wody generalnie także nie - bywa, że przytrzymuje sobie miskę z wodą, stawiając w niej łapę. Ale kąpiel z wykorzystaniem prysznica jest tym, co go naprawdę przeraża... Tak więc polujemy na ostatnią próbkę - tym razem świeżą - do ostatnich badań.

Tymczasem kontrolne usg - uszy niezadowolone, ale znosimy zniewagi z godnością :)



i obłaskawianie króla :D

Morri - Pon 27 Lis, 2023 11:18

Kupa złapana z samego rana, badanie wykonane - tym razem celowane - PCR w kierunku cryptosporidium, giargii i rzęsistka bydlęcego. Wszystko ujemne :shock: :shock: :shock:

Jelita na kolejnej kontroli na usg nadal wyglądają bez zastrzeżeń. Niestety cały czas szwankuje wątroba. Jedyne, co nam jeszcze zostało to lepszy probiotyk i poszukiwania karm, na których Docent będzie czuł się dobrze. Na razie jest to Royal Canin gastro i gotowany kurczak. Docent prawie nie może już na nie patrzeć :(

Dobra wiadomość jest taka, że ciśnienie krwi się ustabilizowało - 140 w warunkach gabinetu weterynaryjnego to rewelacja :)

T4 niestety ciągle ponad skalą :(

Martwimy się :(


Morri - Sro 13 Gru, 2023 13:52

Wdrożyliśmy lepszy probiotyk - tym razem ludzki - Vivomixx 225. Podawaliśmy ledwie kilka dni, pilnując diety. Boję się to głośno powiedzieć, ale brzydkich kup prawie brak. Prawie - bo podejrzaną o kupne rewelacje jest także Mina. Nie wiem, czy to ten probiotyk, czy nasze modły do bóstw wszelakich, ale coś wreszcie drgnęło :shock:

Na wadze w miarę stabilnie - 5,2 kg. Nigdy nie sądziłam, że przyjdzie mi to powiedzieć, ale wolałabym, by Docent nie chudł więcej. Gdyby przybrał 300 g też byłoby dobrze.

Dla odmiany znów pojawił się niezidentyfikowany smark - wodnista wydzielina, która nijak się nie zmienia. Brak wypływu z oczu, czy innych oznak infekcji. Tło najwyraźniej alergiczne, więc musimy dalej szukać.

Z ostatnich eksperymentów kulinarnych zauważyliśmy, że Dolina Noteci jest bezpieczna. Przynajmniej na ten moment.

Morri - Wto 16 Sty, 2024 15:11

Końcówka roku i początek nowego to dla nas zawsze najtrudniejszy czas zawodowo - człowieki pracujące w handlu zrozumieją, o co chodzi ;) Trochę nas nie było, ale to nie znaczy, że Docent spał i nic nie robił! W związku z akcją Mikołajową pojawiło się wiele ekscytujących momentów :) Kocurro wszak lubi nowości, lubi zwiedzać, eksplorować, poznawać :) Cóż więc może być wspanialszego od nowo przybyłych kartonów? No może tylko otwarta szafa :lol: :lol: :lol: Docent z poświęceniem sprawdził każdy prezent - zwłaszcza te nieprzeznaczone dla niego ;) Każda zabawka musiała zostać obśliniona i wymiętoszona nim prawowity adresat ją otrzymał ;) Cóż, z Docentem nie ma co w tej materii dyskutować ;)

Docent i prezent Liska:


Docent i jego własny prezent:





Seans filmowy:

Morri - Sro 14 Lut, 2024 09:02

Jesteśmy po kolejnych kontrolach wet. Cieszyliśmy się, że problemy kuwetowe już za nami, tymczasem jednak raz jest lepiej, raz gorzej i aż strach na głos powiedzieć, że jest dobrze, żeby znów nie zaczęło się sypać :( Kupsztale nadal niezadowalające, ale poczyniliśmy dodatkowe obserwacje i sprawdzamy teraz, czy któryś z przyjmowanych leków nie działa tak niefortunnie na stan urobku w kuwecie.

Dodatkowo na kontroli 2 tygodnie temu ciśnienie krwi Docenta osiągnęło wartość 160, więc i tu konieczne były zmiany. Lek na nadciśnienie podajemy teraz rano i wieczorem, zamiast tylko raz dziennie. Dawka dobowa się nie zmieniła, tylko dzielimy ją na dwa podania. Na wczorajszym pomiarze okazało się, żeby był to strzał w dziesiątkę - ciśnienie Docenta wczoraj wynosiło 130 :aaa: :aaa:

Chłopak czuje się świetnie, ma chęć do zabawy i eksploracji :) Wszędzie go pełno. Chyba, że śpi ;)
Od czasu do czasu kicha z namaszczeniem zjadając smarki. Od dłuższego czasu polujemy na tę wydzielinę z noska, żeby sprawdzić, co się tam czai. Przy jego problemach jelitowych wet nie chce ryzykować antybiotyku w ciemno. W poniedziałek wreszcie udało się złapać gluta zanim trafił do Docentowej paszczy i teraz czekamy na wyniki posiewu.

Morri - Wto 27 Lut, 2024 12:17

Poczyniliśmy dalsze obserwacje działań, które mogą mieć wpływ na kształt urobku w kuwecie. I tak okazało się, że gdy podajemy leki w dłuższych odstępach czasu, zażegnaliśmy wieczorne fontanny toaletowe. Kupy są coraz lepsze, więc wydaje się, że jesteśmy na całkiem dobrej drodze.

Poszukiwania najoptymalniejszego białka trwają, co koto nie jest za bardzo w smak - wszak jedzenie tego samego kilka dni z rzędu woła o pomstę do nieba... I tak kociarnia mi strajkuje. Docent schudł ponad 300 g w ciągu miesiąca - waży mniej niż 5 kg, co jest wartością u niego nigdy wcześniej nie odnotowaną :shock: :shock: :shock: :shock: Bardzo nas to zmartwiło.

Niemniej nie do końca jasne jest, czy to właśnie nie do końca smaczne jedzenie ma na to wpływ, czy coś innego. Nawet wołowina smakuje maksymalnie przez dwa dni, a potem prosi się o zmianę... Tymczasem, strach tłumaczyć wszystko tylko kwestią kubków smakowych... Zwłaszcza, gdy wiemy, że Docent jest na cenzurowanym pod kątem nerek, tarczycy i nadciśnienia.






Morri - Czw 29 Lut, 2024 12:47

Jako, że do niepokojących objawów dołączyło sikanie na tapczan :shock: :shock: :shock: do weta postanowiliśmy udać się bez zwłoki. Co prawda wczoraj na wadze pojawiło się zacne 5,1 kg :shock: :shock: :shock: , ale i tak baliśmy się cokolwiek zbagatelizować.

Pomiar ciśnienia z dziś to 145 :) Nadal więc bardzo dobrze :)

Na usg ściana pęcherza troszkę za gruba, jakieś wątpliwości wzbudził też obraz śledziony. Więcej powiedzą nam wyniki badania krwi i moczu.

Morri - Nie 03 Mar, 2024 22:54

Docent ma zapalenie pęcherza :/ Leczymy się i zmagamy z sikaniem poza kuwetą. Lekko nie jest - wczoraj prałam kołdrę i okoliczne tekstylia. Ale choremu trzeba wybaczyć - inaczej nie jest w stanie zamanifestować, że coś jest nie tak.

Tymczasem kilka fotek z wizyty u lekarza.





Morri - Czw 14 Mar, 2024 20:34

Zaliczyliśmy kontrolę u weta. Nadal mocno się niepokoimy. Waga pokazuje 5,0 kg. Dla Docenta to już za mało.
Z apetytem różnie - ogólnie w zgodzie ze standem - większość kotów u nas wybrzydza ostatnio, bo monodieta nie jest spełnieniem ich marzeń.

Docent jednak jest troszkę mniej aktywny i choć posikiwanie poza kuwetą już prawie opanowane, niepokój ciągle pozostaje.
Kocurro dużo pije - wiemy, że może tak być po lekach na nadczynność tarczycy. Ale mimo wszystko, niepokoimy się. Jeśli zje za mało przed Apelką, na bank ją zwróci - też wiemy, że tak może działać sam lek, ale mimo wszystko- wcześniej nie było tego problemu, bo Docent więcej jadł...

Zmierzyliśmy ciśnienie krwi - na szczęście 150, więc w normie.

Ale na usg okazało się, że lewa nerka jest nieco powiększona w stosunku do prawej i do poprzedniego badania (2 tygodnie temu) oraz ze pojawiła się na niej dziwna struktura - ni to narośl, ni to wybrzuszenie :???: :???: :???: :???: Musimy jak najprędzej skonsultować się z nefrologiem - walczymy, by dostać się na wizytę jak najszybciej.

Morri - Pią 15 Mar, 2024 13:02

Mieliśmy mega szczęście i już dziś udało nam się dostać do nefrologa. Docent został na biopsji cienkoigłowej.
Morri - Sob 16 Mar, 2024 22:22

Udało się pobrać piękne próbki do badań i teraz musimy czekać.
Pierwsze będą wyniki badań krwi - może już w poniedziałek. Ale na wyniki histopatologii niestety czeka się znacznie, znacznie dłużej. Do czasu ich uzyskania nic nie możemy zrobić. Jeśli zmiana jest związana z degeneracją nerki, trzeba wdrożyć inne leki niż te, które byłyby zastosowane w przypadku nowotworu. Leki wręcz się wykluczają.

Na szczęście Docent dzielnie zniósł wszelkie niedogodności, a nawet zaprezentował swoją kupę w czasie wybudzania się z narkozy.
Dziś czuje się znakomicie - chociaż tyle.

saszka - Nie 17 Mar, 2024 21:47

Mocno trzymamy kciuki za zdrówko Docenta :good:
Morri - Pon 18 Mar, 2024 14:58

Otrzymaliśmy dziś wyniki badań krwi - t4 znów wyżej niż ostatnio :( Zupełnie nas to nie dziwi. Jeśli przed podaniem Apelki Docent nie zje porządnej porcji karmy, zwymiotuje ją :( Niestety nie zawsze ma ochotę jeść wtedy, kiedy byśmy chcieli, a lek trzeba podawać regularnie co 12 godzin.
Skoczył też znów w górę jeden z parametrów wątrobowych. Coś się więc niewątpliwie dzieje :( :( :(
Czekamy na komentarz lekarza.

Póki co wklejam zdjęcie zmiany na nerce Docenta:


Dziękujemy, Saszku, bardzo się martwimy :(

Morri - Sro 20 Mar, 2024 15:09

Nowe wieści: parametr wątrobowy nie jest powodem do niepokoju - krew była pobierana, kiedy Docent był pod wpływem narkozy, stąd ten skok. W ciągu kilku dni wszystko powinno wrócić do normy.

Otrzymaliśmy też wyniki biopsji:
Cytat:
Opis: w badanych preparatach widoczna krew pełna zawierająca nieliczne leukocyty, w tym
neutrofile, limfocyty, eozynofile, pojedyncze komórki tłuszczowe oraz krople tłuszczu; w części
preparatów widoczne także nieliczne makrofagi, w tym makrofagi fagocytujące erytrocyty oraz
udział komórek limfoidalnych (nieliczne do średnio licznych – w jednym preparacie) wśród których
przeważają blasty o okrągłych jądrach komórkowych z wyraźnie widocznymi jąderkami i
umiarkowanie obfitą, zasadochłonną cytoplazmą, widoczne figury mitotyczne, nieliczne limfocyty
małe, nagie uszkodzone jądra komórkowe, pojedyncze komórki plazmatyczne.

Rozpoznanie z komentarzem: W obrazie cytologicznym badanych preparatów przeważa krew
pełna. Ze względu na obecność w części preparatów populacji komórek limfoidalnych, w której
przeważają blasty w rozpoznaniu uwzględnić należy chłoniaka blastycznego. Ponadto obecne
łagodnie wyrażone cechy zapalenia.


Lekarz prowadzący mówi, że wynik badania jest niejednoznaczny - będziemy się konsultować z onkologiem, by wiedzieć, jakie badania wykonać, by uzyskać jaśniejszą odpowiedź.

Estel - Sro 20 Mar, 2024 17:37

Trzymamyy kciuki za Docenta...
Morri - Sob 23 Mar, 2024 22:19

Jesteśmy po wizycie u onkologa. Diagnoza jest prosta i okrutna: chłoniak nerki.

Mediana przeżycia u leczonych kotów wynosi 6 miesięcy. Ale te miesiące są dobre. Chemioterapia, którą wdrażamy od poniedziałku w 75% przypadków daje efekt remisji właśnie na pół roku. Później następuje wzowienie, które już tak ładnie nie daje się uśpić. 1/4 kotów nie reaguje na leczenie. Bardzo liczymy na to, że Docent nie znajdzie się w tej grupie. Jeśli odpowiedź będzie dobra, Docenta czeka jeszcze 5 kolejnych wlewów - co tydzień.

Diagnoza jest straszna, ale bardzo cieszymy się, że tak szybko udało się ją postawić i że już w poniedziałek zaczynamy działać. Koty dobrze znoszą chemię - musimy być jednak gotowi na brak apetytu.

Najważniejsze, że Docent czuje się dobrze i nie zdaje sobie sprawy, że wisi nad nim wyrok. Zrobimy, co w naszej mocy, by czuł się dobrze.

Może chłopak wymknie się statystykom i wszystkich zadziwi?

Po świętach powinniśmy wiedzieć, czy chemioterapia daje efekty. To będzie trudny tydzień.

3łapcie - Nie 24 Mar, 2024 13:06

Serce pęka na milion kawałków 💔 ale pociesz to, że tych 6 miesięcy może przeżyć w naprawdę dobrej formie. A przede wszystkim - wierzmy w cud! Ucałujcie go od Teide, która też już dostawała wyroki, a ma się nienajgorzej!
Morri - Wto 26 Mar, 2024 00:23

Za nami pierwszy dzień chemii. Docent zniósł to chyba lepiej niż my. Rano szybka morfologia ze smaczkiem w nagrodę, założenie wenflonu i Docent na chemię, my do pracy. Bardzo martwiliśmy się, że zostawiamy go na cały dzień w obcym miejscu, z obcymi ludźmi, w niekomfortowych warunkach, z wenflonem w łapce :( Wieczorem nie mogliśmy się doczekać, by go odebrać. Przyjechaliśmy po niego 40 minut przed czasem i czekaliśmy w samochodzie, aż skończy przyjmować kroplówkę.

W domu zjadł dużą kolację, grzecznie przyjął swoje codzienne leki i odsypia. Jest zmęczony, ale szczęśliwy. Nie wiem, czy to chemia, czy po prostu nie spał cały dzień.

W klinice też ładnie wcinał, więc na razie apetyt mu dopisuje :aniolek:
:aniolek: :aniolek: :aniolek:

Jestem taka szczęśliwa, że mam go już z powrotem w domu!

Na szczęście następny wlew będzie trwał już o wiele krócej i będziemy mogli z nim być :) Trzymajcie kciuki, by dobrze zareagował na ten pierwszy - od tego wszystko zależy...

crestwood - Wto 26 Mar, 2024 08:05

Jaki dzielny! I Wy też. Trzymam mocno!
Morri - Wto 26 Mar, 2024 08:40

Dziś już samopoczucie troszkę gorsze, ale Prevomax okazał się wybawieniem z opresji - tym, co doskwierało musiały być najwyraźniej mdłości. Przed lekiem Docent zjadł tylko trochę, po leku - już znacznie więcej :)
Morri - Wto 26 Mar, 2024 08:45





Sikanie na tapczan nadal się pojawia, więc musimy się zabezpieczać ;)


Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group