Fundacja 'Koci Pazur'
Fundacyjne forum kociarzy z Poznania

Tęczowy Most - Uszatka

kat - Pią 01 Wrz, 2017 22:57
Temat postu: Uszatka
Uszatka - kotka staruszka z terenu żłobka na os. Pod Lipami - wzięta na poczatku za kocurka.
Bezzębna, wychudzona, z biegunką...
Na szczęście już zaopiekowana - od środy przebywa w szpitalu Pod Wieżami.
Badania krwi całkiem ok z wyjątkiem niskiej hemoglobiny...
Testy ujemne, pasożytów i giardi nie ma, ale kotka robi bardzo luźne i mocno śmierdzące kupy... I jest bardzo wyniszczona...
Podejrzenie jakiegoś bakteryjnego zapalenia jelit...
Na razie dostała leki, w tym antybiotyki i czekamy....
W przyszłym tygodniu kontrola.
Na szczęście koteczka ma apetyt. Do tego jest miziakiem. Dr Majka mówi, ze mruczy, jak tylko wkłada rękę do klatki.

Uszatka na ZDJĘCIACH i FILMACH.

wiedźma - Nie 03 Wrz, 2017 21:23

A oto i sama staruszka:


Specjalnie objęłam ją palcami za szyję, żebyścue mogli zobaczyć jak bardzo jest wychudzona :(

kotekmamrotek - Nie 03 Wrz, 2017 21:55

trza wdrożyć hemoglobinę!
a jeśli podejrzewają zapalenie jelit to może gastro spróbować? Po co ma się męczyc z takimi biegunkami.
Ale to ewentualnie później - teraz przede wszystkim conva!!!!!!!

kat - Pon 04 Wrz, 2017 00:17

Ja Jej dawalam gastro + Pediatrivet.
Tak zalecil wet.
Conva chyba dla Niej za ciężka :(
Żelaza tez nie kazał dawac w tym stanie.

Morri - Pon 04 Wrz, 2017 01:03

Kilka fotek, które podesłała Pani Kasia, zanim Uszatka do nas trafiła



BEATA olag - Pon 04 Wrz, 2017 05:52

:good: :serce: :good:
Eva - Nie 17 Wrz, 2017 19:45




wiedźma - Nie 17 Wrz, 2017 21:18

Z Uszatką jest źle :( . Jest niesamowicie chuda, wręcz wyniszczona. Sierść wychodzi nawet przy delikatnym głaskaniu. Drżymy o nią :( . Możliwe przyczyny jej stanu napawają nas przerażeniem. A ona niezmiennie kocha człowieka i okazuje wdzięczność w każdym możliwym momencie. Mruczy i wtula głowę w rękę nawet podczas kroplówki. Nie wiemy ile jeszcze pozostało jej czasu, a ona cały czas w klatce. Czy znajdzie się ktokolwiek, kto po latach tułaczki zechce pokazać jej czym jest dom?
catta - Nie 17 Wrz, 2017 21:42

A co jej dolega? Wiadomo już coś więcej?
Bastianka - Nie 17 Wrz, 2017 21:53

Uszatka jest przecudną koteczką!

Jak tylko zacznie się ją głaskać, to podtyka łepek i ciałko do głaskania. Choć osłabiona wstaje wtedy na swoje senioralne łapki i nienachalnie prosi o mizianie :) .

Morri - Pon 18 Wrz, 2017 00:38

Catta, Uszatka ma problemy z jelitami. Może to być bezwysiękowa postać FIP. może być chłoniak... Może IBD. Ale żeby wiedzieć więcej trzeba by ją otworzyć... A na to jest za słaba...
kat - Sro 27 Wrz, 2017 21:37

Uszatka od soboty u mnie. Zamieszkała w pokoju gościnnym. Ze względu na ryzyko FIP nie mogę Jej niestety połączyć z moimi kotami :( Ale chyba i tak dla Niej lepiej, bo nie jest w klatce. Staram się Jej poświęcać wieczorami tyle czasu, ile się tylko da i chyba powoli się do mnie przekonuje, bo dzisiaj mnie zbarankowała, ale dostałam też z łapy, bo głaskałam chyba nieodpowiednio ;) Jakby dzisiaj jest w Niej troszkę więcej życia...
W poniedziałek dostała zastrzyk z wit. B12, bo ma niedobory i od poniedziałku dostaje też Metronidazol. Od kilku dni dostaje też antybiotyk.
Qpy różne - jednego dnia idealnie uformowane, innego rzadkie...
Czekamy jeszcze, może leki zadziałają.
Ok. piątku będziemy podejmować decyzje odnośnie laparotomii diagnostycznej.
Na szczęście apetyt Jej dopisuje i mam wrażenie, że troszkę przytyła.
Bardzo prosimy o kciuki!





Jak się na mnie zdenerwuje, to tak wygląda ;)


Takie ma biedniutkie futerko, ale wyczesałam już trochę tej wyrudziałej i skołtunionej sierści


A tutaj u mnie na kolanach

Chitos - Sro 27 Wrz, 2017 21:46

Kat! Dziękuję! Jesteś wielka!
catta - Sro 27 Wrz, 2017 21:47

:good: :hug: zdrówka Uszatko.
Z umaszczenia Uszatka wygląda jak odbicie lustrzane kotka z avatarku Morri :]

wiedźma - Sro 27 Wrz, 2017 21:57

Kasiu jeszcze raz - dziękuję Tobie i Przemkowi z całego serca, że dzięki Wam nie jest w klatce. Jestem Wam niewymownie wdzięczna :jebanewalentynki: :kwiatek:
kat - Czw 28 Wrz, 2017 20:02

A Uszatka dzisiaj polowała na piórko :)
Rano tylko wzrokiem za nim wodziła, ale po południu już się nie oparła i chwytała łapkami i pyszczkiem :)

Kontrolę i ewentualne otwarcie odkładamy na kolejny tydzień, ponieważ wydaje się, ze widać lekką poprawę :)
Czekamy jeszcze na unormowanie kału...

BEATA olag - Czw 28 Wrz, 2017 20:16

Kciukuję :serce: :serce: :serce:
wiedźma - Czw 28 Wrz, 2017 20:37

kat napisał/a:
A Uszatka dzisiaj polowała na piórko :(
Rano tylko wzrokiem za nim wodziła, ale po południu już się nie oparła i chwytała łapkami i pyszczkiem :)

Kontrolę i ewentualne otwarcie odkładamy na kolejny tydzień, ponieważ wydaje się, ze widać lekką poprawę :)
Czekamy jeszcze na unormowanie kału...


Kciuki zaciśnięte!

kat - Pią 29 Wrz, 2017 11:45

Skończyło mi się przedwczoraj wieczorem mokre Gastro, więc dałam Usztace polędwiczki z piersi kurczaka i mam wrażenie, że właśnie na mięsie Ona się lepiej czuje.
W kuwecie co prawda od przedwczoraj wieczór nie było qpy, ale na mięsie to nic nadzwyczajnego, a w Uszatkę jakby wstąpiło nowe życie.
Śpi już nie w budce, zwinięta w kłębek, tylko rozłożona na fotelu. Poluje na piórko. Wzięta na ręce, wtula się w szyję :) Na moje wejście do pokoju wyraźnie się ożywia, a jak rano dodawałam Jej suplementy do mięsa, to z fotelu pędem wskoczyła na komodę, gdzie stała miska. No co się będę z tym mięsem tak długo ociągać. Musiała mnie pośpieszyć :) Wcześniej nawet nosa z budki nie wychyliła, jak przygotowywałam jedzenie.
Zastanawiam się, czy na dłuższą metę dla Niej nie byłby wskazany barf... Zobaczymy, jak będzie po kontroli w przyszłym tyg. Oczywiście żywienie na barfa zmienimy, jeśli tylko będzie zgoda pani doktor. Z kurczakiem sobie pozwoliłam, bo to delikatne mięso, ale z pełnowartościowym barfem sama już się nie odważę na zmiany.

BEATA olag - Pią 29 Wrz, 2017 17:10

Super wieści :banan: :banan: :banan:
wiedźma - Pią 29 Wrz, 2017 17:14

Kasiu super!!! :aniolek:
kat - Pon 02 Paź, 2017 15:35

Byłyśmy dzisiaj na kontroli.
Jest lepiej :)
Uszatka przytyła 400g od pierwszego ważenia - wcześniej 2,9 kg, dzisiaj 3,3kg.
Wygląda też lepiej :) I w jelitach już się tak nie przelewa :)
Raczej można odrzucić diagnozę, że to FIP.
Niestety z chłoniakiem jeszcze nie wiadomo...
Ale na ten moment Jej nie otwieramy, bo widać, że w Uszatkę wstąpiło życie :)

Kontynuujemy Metronidazol jeszcze przez 3 dni i Encortolon zwiększamy do 3/4 tabletki.
I B12 zgodnie z poprzednimi zaleceniami plus suplementy.
Oraz przestawiamy Uszatkę całkowicie na mięso + suplementy, bo widać, że jest na nim lepiej niż na gastro - kupy są wtedy zdecydowanie rzadziej, chociaż konsystencja nadal jeszcze niezadowalająca. Poza tym Uszatka rzuca się na mięso :)
Na razie dajemy chude, ale będziemy zwiększać jego tłustość, tylko musimy po kolei wprowadzać zmiany.
Najpierw musimy zaobserwować jak będzie bez Metronizadolu, bo może jest lepiej z jego powodu...

Za tydzień w pn lub wtorek powtarzamy morfologię z rozmazem i będziemy porównywać wyniki. W zależności od nich będą podejmowane dalsze decyzje.

Kciuki nadal bardzo potrzebne.

Eva - Pon 02 Paź, 2017 15:37

To się Pan Małżonek ucieszy :twisted: :twisted:
kat - Pon 02 Paź, 2017 15:46

Eva napisał/a:
To się Pan Małżonek ucieszy :twisted: :twisted:


A właśnie, że się cieszy :)
Przemka takie schorowane staruszki chwytają za serce.
Jak był Zygfryd, to Przemek pilnował, żeby Go te nasze leniwce od miski nie przeganiały ;)

Eva - Pon 02 Paź, 2017 15:52

:serce: :serce:
wiedźma - Pon 02 Paź, 2017 20:54

Kasiu kciuki zaciśnięte z całych sił! A dla Was wieeeelkie podziękowania :serce:
Morri - Pon 02 Paź, 2017 21:26

Kasiu :serce:
kat - Wto 03 Paź, 2017 09:16


BEATA olag - Wto 03 Paź, 2017 10:13

Piękna :serce: :serce: :serce:
kat - Pią 13 Paź, 2017 22:41

U Uszatki i źle i dobrze.
Źle, bo powtórzyliśmy badania krwi i znów parametr wątrobowy wzrósł i to znacznie. Najprawdopodobniej przez steryd. Dlatego zmniejszamy dawki i wycofujemy się z niego. Jutro ostatnia dawka.
Dobrze, bo uwaga, uwaga - mieliśmy już 2 razy normalne kupy :) Ukształtowane i ciemne :)
Kupa a cieszy :D
Podejrzewamy z panią doktor, że to dzięki dodatkowi kleiku z siemienia lnianego. Codziennie dodaję go Uszatce do jedzenia. Bardzo Jej smakuje. Potrafi nawet najpierw wypić ten kleik, a mięso zaczyna jeść dopiero po jakimś czasie. Generalnie apetyt Jej dopisuje. Wprowadziliśmy już tłustsze mięso - udka i też dostaje już Catz Finefooda. Chrupie również chrupki - na razie tylko Hepatic.
Teraz czekamy jeszcze na wynik rozmazu, a w przyszłym tygodniu będziemy robić kontrolne USG.
Kciuki nadal potrzebne!





Tak czasami Uszatka na mnie śpi :)



A tutaj w swoim ulubionym domku :)







I jeszcze jedna dobra nowina - Uszatka się bawi :)
Szaleje ze swoją ulubioną myszką. Codziennie rano muszę ją, tzn. myszkę, wyciągać spod łóżka :) I zawsze jest wymemłana ;) Nie wiem, co Uszatka z nią robi :diabel:




KrisButton - Sob 14 Paź, 2017 12:38

Ojku ojku jak fajnie kruszyna wygląda, trzymamy kciuki bardzo mocno za Uszatkę i za Synusia, głaski i drapki za uszkami dla księżniczki Uszatki :serce: :serce: :serce: :serce: :serce:
kat - Pią 17 Lis, 2017 10:29

U Uszatki trochę lepiej :)
Lepiej, bo mamy diagnozę - giardia.
Niestety po pierwszej dawce fenbendazolu nie ma poprawy - nadal biegunki.
Dzisiaj zaczynam zbierać kupy na kolejne badanie i zobaczymy co dalej.
Na szczęście wyniki wątrobowe dużo lepsze :)
Cały czas dostaje jeszcze osłonowo Zentonil i Bioprotect, ale to bardziej ze względu na te specyfiki na odrobaczenie.

A poza tym Uszatka kwitnie. Sierść dużo ładniejsza, kotka się bawi i uwielbia przytulać do mnie.
Apetyt też Jej dopisuje, ale musiałam wprowadzić Catz Finfooda, bo Animondy Integry nie chce jeść. Będzie głodna, a nie zje :(
Najchętniej i tak jadłaby tylko polędwiczki z kurczaka, ale nie może tego dostawać na stałe, bo to żadna wartość odżywcza :(

A tak lubi spać - wtulona w moją szyję :)


Albo chociaż przytulić się do nogi :)









Eva - Pią 17 Lis, 2017 10:30

oooo jaaaa :love: ale kochałka przytulałka :love:
BEATA olag - Pią 17 Lis, 2017 10:31

Ale Ona piękna się zrobiła :serce: :aniolek:
domonika - Pią 17 Lis, 2017 14:16

Niesamowite jaka odmiana! Piękna :love:
wiedźma - Pią 17 Lis, 2017 15:55

Kasiu ona u Was po prostu rozkwitła. I to jest ta koteczka, o której pierwszy wet powiedział, że umiera. Jestem Wam dozgonnie wdzięczna za zabranie jej z klatki :kwiatek:
Morri - Sob 18 Lis, 2017 04:58

Kasiu :hug:
kat - Sro 22 Lis, 2017 22:17

Mamy wyniki badań kału Uszatki - giardia i inne pasożyty - ujemne.
Ale niestety kupa nadal brzydka - luźna i śmierdząca i to 4-5 razy dziennie.
W morfologii widać też spadek erytrocytów, ale to pewnie przez te kupy.
Na szczęście po Uszatce tego nie widać. Wygląda coraz ładniej.

Na usg jelita wyglądają ładnie, tylko węzły w jamie brzusznej nadal powiększone, chociaz już nie są wyczuwalne w badaniu.

Na ten moment będę próbować przestawić Uszatkę jednak na karmę Gastro.
Wcześniej nie chciała jej jeść, ale może jakoś się uda.
Do tego kontynuujemy Bioprotect i Zentonil oraz siemię lniane, ale też wchodzimy znów z hemoglobiną oraz od poniedziałku z Metronidazolem - 2 x dz 1/8 tabl.

I czekamy jeszcze na wyniki biochemii oraz poziomu przeciwciał na koronawirusa.

Uszatka może mieć nietolerancję pokarmowa, ale też może to być np. skutek koronawirusa, albo może IBD...
Znów szukamy przyczyny...

wiedźma - Sro 22 Lis, 2017 22:23

Uszatko zdrowiej! Nie rób nam psikusów! Bo Ci ciotka wiedźma przyjedzie osobiście nagadać!
Neda - Pią 24 Lis, 2017 18:30

A testy na alergię pokarmową maiła robione?
kat - Pią 24 Lis, 2017 19:01

Nie. W razie czego zaczniemy od diety eliminacyjnej.
KrisButton - Pią 24 Lis, 2017 21:31

Uszatka to tak jak moja Inka, śpi zawsze dotykając mnie, dziewczyny widać tak mają :wink:
kat - Wto 28 Lis, 2017 10:28

Tak Uszatka się do mnie przytula.
Łapkami obejmuje mnie za szyję i mocno przyciska głowę do mojej szyi :)




wiedźma - Wto 28 Lis, 2017 11:00

:serce:
BEATA olag - Wto 28 Lis, 2017 11:02

:serce:
KrisButton - Wto 28 Lis, 2017 11:17

:serce:
kat - Wto 28 Lis, 2017 13:25

Mam pozostałe wyniki Uszatki.
Biochemia - nie ma się do czego przyczepić :)
I do tego miano przeciwciał na koronawirusa - ujemne.
To mnie kompletnie zaskoczyło, bo kot po takich przejściach i brak kontaktu z koronawirusem... A jednak :)

kat - Wto 28 Lis, 2017 14:19

Po rozmowie z wetka - chyba mamy u Uszatki jakąś nietolerancję pokarmową - zaczynamy szukać odpowiedniej diety...
wiedźma - Wto 28 Lis, 2017 14:22

A takie były paskudne podejrzenia na początku. Przy nich to nawet giardia cieszyła ;)
kat - Sro 29 Lis, 2017 22:54

Jeśli ktoś chciałby mieć kota w 100 procentach nakolankowego, to Uszatka jest wlasnie tym kotem.
Dokladnie w tym momencie, w ktorym siadam, Uszatka pakuje sie na kolana, przytula i zaczyna głośno mruczec i czasami tez ugniatac :)

kat - Pią 08 Gru, 2017 18:11



Tak wyglądają wieczory z Uszatką :)

Jesli chodzi o problemy kuwetowe, to tak:
1) skończylismy podawać Metronidazol
2) Uszatka przekonała się do karmy Animonda Integra Gastro i tylko to teraz dostaje
3) kupy nie sa jeszcze normalne, ale zapach nie jest już tak powalający i mamy jedną maksymalnie dwie dziennie, a nie tak jak na Catz Finefoodzie - 4-5 dziennie...

Możliwe, że będziemy dalej eksperymentować z karmą/surowym miesem, ale na razie dajemy jelitom odpocząć na Gastro...

Morri - Pon 11 Gru, 2017 00:53

:serce:
kat - Nie 07 Sty, 2018 19:40

Uszatka dostaje teraz Catz Finefood Purr - jagnięcina.
Nie jest idealnie, ale kupy są już uformowane. I jedna, maks dwie dziennie.
I już tak nie śmierdzą. I Przemek nie ma już powodu, żeby nazywać Uszatkę Odorellą ;)
Więc jest sukces :)
Wprowadziłam też regularne karmienie w określonych odstępach - kupiłam Jej karmidło i nawet jak jestem w pracy, to Uszatka je regularnie.
I to chyba też ma znaczenie, bo je częściej, ale mniejsze porcje i chyba jej to bardziej służy.

Jeśli chodzi o miziastość, to nie mogę usiąść nawet na chwilę, żeby Uszatka nie wpakowała się na kolana :)
Kot - 1000% nakolankowy :)

Komu, komu?










wiedźma - Nie 07 Sty, 2018 20:00

Cudowne wieści. Cudowny dom tymczasowy. Cudowny kot. I niesamowita przemiana :aniolek:
Morri - Pon 08 Sty, 2018 04:17

Odorella brzmi zacnie :lol: Mój Przemek nie jest taki delikatny ;) Nazywa Kadłubka Osrusem :evil:
kat - Wto 16 Sty, 2018 11:35

Wczoraj po powrocie z dwudniowego wyjazdu znalazłam w kuwecie normalną, brązową, twardą kupę.
Już, już chciałam się cieszyć, ale niestety dzisiaj znów gorsza :(
Ale tak myślę, że może dlatego, że wczoraj wieczorem dałam Uszatce trochę za dużo karmy.
Dzisiaj wracamy już do karmienia malutkimi porcjami, ale częściej i zobaczymy jaki będzie efekt.

Poza tym Uszatka zrobiła się bardzo głośna - jak jest głodna, to miauczy tak głośno, że słyszę Ją w kuchni, jakby była obok, a jest w pokoju, który od kuchni dzieli przedpokój i salon :shock:

Neda - Wto 16 Sty, 2018 12:46

kat napisał/a:
Wczoraj po powrocie z dwudniowego wyjazdu znalazłam w kuwecie normalną, brązową, twardą kupę.
Już, już chciałam się cieszyć, ale niestety dzisiaj znów gorsza :(
Ale tak myślę, że może dlatego, że wczoraj wieczorem dałam Uszatce trochę za dużo karmy.
Dzisiaj wracamy już do karmienia malutkimi porcjami, ale częściej i zobaczymy jaki będzie efekt.

Poza tym Uszatka zrobiła się bardzo głośna - jak jest głodna, to miauczy tak głośno, że słyszę Ją w kuchni, jakby była obok, a jest w pokoju, który od kuchni dzieli przedpokój i salon :shock:


kot, który wyje z głodu :twisted:

kat - Wto 16 Sty, 2018 12:54

Tak, biedny zagłodzony kotek :twisted:
Tak samo jak moje ośmiokilogramowe Tosia i Maciuś :lol:
One też wyją z głodu ;)

kat - Czw 18 Sty, 2018 10:39

Nowa zabawka ;)



Dalibyście temu kotu kilkanaście lat? :lol:

Morri - Pon 22 Sty, 2018 00:14

i ta kita w górze :)
kotekmamrotek - Pon 22 Sty, 2018 00:40

Matkobosko - toż to spaślaczek :szok:
To na pewni TA Uszatka, co to kosteczki można było jej policzyć???? Chucherko przewracające się na patyczkowatych girkach???
No normalnie nie wierzę - SZŁOK!!!!

kat - Pią 26 Sty, 2018 10:03

Ta sama, samiutka :)

Od jakiegoś czasu biorę Uszatkę do salonu, żeby miała kontakt z innymi kotami. Oczywiście pilnuję, żeby wszystkie miski były wtedy puste, żeby nie zjadła czegoś niewłaściwego.
Ale nie jest to trudne, bo Uszatka w zasadzie nie schodzi mi z kolan. We wtorek kiepsko się czułam, położyłam się na sofie, pod kocem i zasnęłam, a Uszatka razem ze mną, też pod kocem ;) Na kocu na mnie spała Milo. Dopóki inny kot nie próbuje sam podchodzić do Uszatki, jest ok. Natomiast, jeśli jakiś zbliży się na 20-30 cm, Uszatka warczy jak bardzo zły zwierz ;) A jak jeszcze bardziej się zbliży, to Uszatka nie zawaha się przywalić z łapy. Jak do tej pory po gębie zarobił Maciuś (najwięcej razy, bo najbardziej chciałby się zaprzyjaźnić), Tosia i Kubuś. Milo na razie obwąchuje Uszatkę z bezpiecznej odległości ;)
Z kolei inna sytuacja jest, gdy Maciuś wchodzi do pokoju Uszatki. Wtedy Uszatka biegnie do Niego i dają sobie noski-noski.
Tym bardziej pewnie Maciuś nie rozumie, dlaczego później Uszatka leje Go po gębie, skoro wcześniej była taka miła ;)
Ja myślę, że Jej zachowanie wynika trochę z tego, że pewnie u siebie czuje się bezpieczna, a w salonie jeszcze nie i stąd taka postawa...

A do człowieka Uszatka to niesamowita przylepa. Nawet jak nie siedzi na kolanach, to musi się przytulić. Tutaj na oparciu sofy, ale wtulała się w moją szyję :)










Ada - Pią 26 Sty, 2018 10:16

Pzrytulaska zadowolona :)
wiedźma - Pią 26 Sty, 2018 10:18

To jest po prostu niesamowite. Jak pomyślę sobie, że jakaś wetka przed trafieniem do nas dawała jej 2-3 dni życia, to tym bardziej napatrzeć się na nią nie mogę :serce:
misiosoft - Pią 26 Sty, 2018 10:26

o jak się tuli :love:
Piena - Pią 26 Sty, 2018 10:38

ołłłł :love:
piękny pysiaczek!

Zurha - Pon 29 Sty, 2018 00:16

Ale wypiękniała!

Swoją drogą to dla mnie wygląda jak babcia Duni, nawet do wspólnego selfie się tak samo ustawia :D

kat - Nie 11 Lut, 2018 02:20

Uszatka była na badaniach kontrolnych w tamtym tygodniu.
Dobre wieści - oprócz wit B12 wszystkie parametry w normie - nie ma anemii, nerki, wątroba i trzustka w normie :)
Zła wiadomość - mimo dwunastu zastrzyków z B12 nadal mamy B12 dużo poniżej norny, chociaz sporo wzrosła. Z tego powodu kontynuujemy podawanie B12, ale już teraz domięśniowo. Co niestety oznacza konieczność zabierania Uszatki do weta co dwa tygodnie, bo ja niestety nie umiem podać zastrzyku domięśniowo :(
Uszatka nie lubi tych podróży :( Ale co zrobić...
Na USG na szczęście też nie widać żadnych nowych zmian, a powiększony węzeł więcej się nie powiększył, jak do tej pory...

Wyniki biochemii:
Badanie podstawowe:
Parametr, wartość, norma
Albuminy 28,4 g/l 26,0-46,0
ALT (GPT) 53,9 U/l 1,00-91,0
AP - fosfataza alkaliczna 37,0 U/l 1,00-140,0
AST (GOT) 24,8 U/l 1,00-59,0
Białko całkowite 78,6 g/l 57,0-94,0
Glukoza 5,79 mmol/l 3,05-6,10
Kreatynina 108,9 μmol/l 1,00-168,0
Mocznik 9,24 mmol/l 5,00-11,3
Stosunek albuminy/globuliny 0,566 0,500-1,10
Globuliny 50,2 g/l 19,0-66,0
Lipaza (DGGR) 21,5 U/l 0,100-26,0
Witamina B12 683 pg/ml 900,0-2800,0

Niestety Catz Finefood Purrr z jagnięciną przestał się sprawdzać - znów była masakra w kuwecie, więc testujemy kolejną karmę - tym razem Catz Finefood z kangurem...
Na razie jest dobrze, nawet bardzo dobrze...
Trzymajcie kciuki, żeby się to utrzymało!

A tak Uszatka poluje na długopis :)



wiedźma - Nie 11 Lut, 2018 08:05

Jaka ona jest boska! :love: I ta sierść! Teraz nikt nam nie wmówi , że czarne jest rude, a białe jest żółte ;)
agusiak - Nie 11 Lut, 2018 10:08

A wspomagasz Uszkę probiotykami? Bo jeśli mała ma biegunki i ten żołądek i jelita są podrażnione stanem zapalnym to wtedy jest obniżone wchłanianie witaminy B12 z przewodu pokarmowego.
kat - Nie 11 Lut, 2018 12:48

agusiak napisał/a:
A wspomagasz Uszkę probiotykami? Bo jeśli mała ma biegunki i ten żołądek i jelita są podrażnione stanem zapalnym to wtedy jest obniżone wchłanianie witaminy B12 z przewodu pokarmowego.


Tak, Uszatka bardzo dlugo dostawala Bioprotect. Ale teraz mamy przerwę, nie dostaje niczego, bo z moich obserwacji wynika, ze chyba np. Vetoskin i Vetomune też powodują u niej biegunki. Więc odstawilam wszystkie dodatki.
I na razie na samej karmie z kangura są od kilku dni normalne kupy - uksztaltowane walki i normalny, brazowy kolor, wiec czekamy jak dlugo sie to utrzyma... Jeśli będzie trzeba, to z Bioprotectem znow wejdziemy.

kotekmamrotek - Nie 11 Lut, 2018 20:27

dla mnie najboższe sa wąchy...
kat - Sro 21 Lut, 2018 15:59

Zrobiłam eksperyment u Uszatki - od jakiegoś czasu kupy były już normalne, podałam probiotyk i zonk - tego dnia brzydka, rzadka kupa...
Następnego dnia, już bez probiotyku, lepsza, a jeszcze kolejnego powrót do normy.
Jak widać Uszatce tylko kangur służy. Z tego powodu chyba musimy rozważyć szukanie domu w Australii :palacz:
Trzeba tez pamiętać o tym, żeby porcje były małe, a częste - teraz Uszatka dostaje karmę 5 razy na dobę.









A tak wychodzi część zdjęć, bo Uszatka musi sprawdzić co to jej się tak tutaj podstawia ;)


Neda - Sro 21 Lut, 2018 20:15

Ale w ogóle czy to nie dziwne, że po probiotyku kupy szlag trafia? Jakby jakiś przerost flory bakteryjnej lub zakłócenia obecnej co najmniej powodowały...
Biedne kangury... :cry: :wink:

kat - Czw 22 Lut, 2018 00:52

Szczerze mówiąc, pierwszy raz się spotkałam z taka reakcją na Bioprotect...
agula.s - Czw 22 Lut, 2018 06:20

Ona jest przesliczna. Piekna i puchata.😄
kikin - Czw 22 Lut, 2018 07:58

kat napisał/a:
Z tego powodu chyba musimy rozważyć szukanie domu w Australii


:jebanewalentynki:

kat - Nie 25 Lut, 2018 21:11

A tak się sprząta kuwetę z Uszatką ;)
Gdy tylko kucnę przy kuwecie, Uszatka wskakuje mi na ramię i zaczyna się - przytulaski, całuski i mruczando :)


kikin - Pon 26 Lut, 2018 08:09

kat napisał/a:
A tak się sprząta kuwetę z Uszatką ;)
Gdy tylko kucnę przy kuwecie, Uszatka wskakuje mi na ramię i zaczyna się - przytulaski, całuski i mruczando :)



słodkie jesteście ::

kat - Pon 26 Lut, 2018 10:41

Razem z Uszatką, jesteśmy główną przyczyna cukrzycy w Polsce.
Oby minister zdrowia nie wdrożył żadnego programu walki z nami ;)

kat - Sob 10 Mar, 2018 19:14

Uszatka w salonie czuje się coraz pewniej.
Innym kotom nie ustępuje - mimo, ze całkiem inna kategoria wagowa, Uszatki nigdy nie cofnie się nawet o milimetr ;) To inne koty muszą zejść jej z drogi :diabel:

A tak bawi się wędką :)





Dzisiaj odwiedziła Uszatkę Kasia, która uratowała Jej życie. Mogła się przekonać jaki miziak i mruczek słodki z tej naszej kici :)
I żarłok też ;)

kotekmamrotek - Nie 11 Mar, 2018 13:34

Ale Uszatka zaczepia innego koty? Czy po prostu nie życzy sobie kontaktów?
kat - Nie 11 Mar, 2018 14:14

Nie życzy sobie kontaktu ;)
kat - Czw 22 Mar, 2018 16:19

Chyba mamy jakiś przełom w relacjach Uszatka - pozostałe koty :)
Zobaczcie na te zdjęcia:







Tak, tak - to Uszatka i Tosia.
Tosia raczej nie brata się z kotami innymi niż Maciuś.
Do tej pory tak blisko spała tylko własnie z Maciusiem... A tu proszę - cały wieczór na sofie obok Uszatki :)
I Uszatka ani nie warczała, ani nie uciekała...
Od kilku dni Uszatka nie jest już zamykana na noc w swoim pokoju. Teraz przebywa tam tylko na czas posiłków i jak wychodzę do pracy, bo wtedy ustawiam jej karmidełko.

Niestety problemy z trawieniem dalej występują. Tzn. jak dostaje te 250g dziennie w odstępach co 4h, to jest ok. Ale ponieważ ciągle jest chuda (waży 2,7kg, chociaż ważyła już ponad 3kg), wiec chciałam jej zwiększyć porcję o 50g. No i niestety po dodatkowej porcji w mniejszych odstępach czasu, znów luźna kupa w kuwecie... Nic innego nie mogę jej dać, żeby ją podtuczyć, bo kończy się to biegunkami...
Do tego ma straszny łupież i sierść nie wygląda za dobrze...
Po świętach będziemy powtarzać badania. Te, które były ostatnio są wszystkie w normie. W zasadzie nie ma powodu, żeby tak wyglądała...
Jeszcze chce wprowadzić jej żółtko z jaja przepiórczego. Może to jej trochę poprawi sierść. Z kurzym boję się eksperymentować...

Peony - Pią 23 Mar, 2018 09:40

Rzeczywiście kruszynka z niej...
Trzymam kciuki za jelitka kici i za spokojne drzemki na kanapie w kocim towarzystwie!

kat - Pią 23 Mar, 2018 11:35

Dziękujemy! :)

Wczoraj Uszatka ze smakiem zjadła przepiórcze żółtko.
I jak na razie qpa ok :)

misiosoft - Pią 23 Mar, 2018 12:15

kat napisał/a:

Wczoraj Uszatka ze smakiem zjadła przepiórcze żółtko.


no proszę, a ja nię pamiętam kiedy ostatni raz jadłam przepiórcze jajko...
i chyba włąsnie dlatego mój Michał co jakiś czas mówi, że jeśli miałby umrzeć i się zreinkarnować to chciałby wrócić jako kot w DT naszej fundacji ::

Powodzenia :)

kat - Pią 23 Mar, 2018 12:45

Mój Przemek też mówi, że On by wolał być moim kotem niż mężem ;)
Neda - Pią 23 Mar, 2018 13:20

kat napisał/a:
Mój Przemek też mówi, że On by wolał być moim kotem niż mężem ;)


Z białek zrób mu na osłodę makaroniki orzechowe. :)

kotekmamrotek - Pią 23 Mar, 2018 23:37

kat napisał/a:
Mój Przemek też mówi, że On by wolał być moim kotem niż mężem ;)


Dziś Filemon mi powiedziała, że Jej Darek, jak zobaczył rezydenta leżącego Jej na klacie, zapytał się, czy jak kupi sobie sztuczne futro i się w nie oblecze to też tak będzie mógł zalec;)

kat - Pią 23 Mar, 2018 23:44

:D
agusiak - Pią 06 Kwi, 2018 13:28

Kasiu a czy Uszatka miała robione badania bakteriologiczne kału? Bo niektóre bakterie żywią się wit. B12, może jednak po kuracji antybiotykowej coś tam się ostało odporne. I ta reakcja na probiotyk by się tłumaczyła, bo konkurencja bakterii, nagła zmiana mikroflory, intruz mógł wydzielać toksyny w odpowiedzi.
kat - Pią 06 Kwi, 2018 13:52

U mnie nie miała takich badań.
Nie wiedziałam, że takie są.
Za dwa tyg. powtarzamy USG i bad. poziomu wit. B12.
To od razu zapytam o te badania.
Dzięki!

agusiak - Pią 06 Kwi, 2018 15:12

Dziewczyny z Kociego Gniezna robiły taki posiew bakteriologiczny swojemu podopiecznemu, dostały od razu antybiogram do tego, kot miał wymaz z odbytu i wymaz z samego kału.
kat - Pią 20 Kwi, 2018 00:06

Jutro (a właściwie dzisiaj) jedziemy na kontrolę - dopytam o badanie kału.

A tutaj Uszatka i waleriana ;)


Uszatka i moje koty już się dogadały bardzo dobrze :)
Gdyby nie odrębna dieta, nie izolowałabym ich już na czas mojej nieobecności...

Morri - Pią 20 Kwi, 2018 00:25

Super dziewczyna wygląda :)
kat - Nie 22 Kwi, 2018 01:13

Uszatka coraz chętniej korzysta z możliwości wyjścia do ogrodu - ogród oczywiście osiatkowany.
Widocznie musiała się odpowiednio podwyższyć temperatura, bo jak było poniżej 15 stopni, to Uszatka nawet nosa nie wyściubiła z domu ;)
A teraz proszę:


A dzisiaj wylegiwała się przy komarzycy jak kiedyś Zygfryd ...

saszka - Nie 22 Kwi, 2018 07:44

kat :hug:
kat - Czw 26 Kwi, 2018 23:05

Mam wyniki Uszatki, tzn biochemię + badanie kału, bo morfologii jeszcze nie odebrałam.
Bardzo ładne. B12 domięśniowo w końcu zadziałała.
A kupy bez większych zmian, tzn. jak małe porcje, co 4-5h, to jest ok. Jak częściej, albo większe porcje, to znów brzydkie.
Od dzisiaj stosujemy Fibor. Pani doktor podpowiedział, żeby utłuc w moździerzu i w tej postaci dodawać do karmy, bo tych wałeczków Uszatka nie chciała jeść :(
Ten zmiażdżony zjadła bez mrugnięcia okiem :)

Wyniki:

Badanie Wynik Jedn. Norma
Badanie podstawowe:

Albuminy 32,0 g/l 26,0-46,0
ALT (GPT) 84,2 U/l 1,00-91,0
AP - fosfataza alkaliczna 32,0 U/l 1,00-140,0
AST (GOT) 49,9 U/l 1,00-59,0
Białko całkowite 74,3 g/l 57,0-94,0
Glukoza 6,80 mmol/l 3,05-6,10
Kreatynina 108,3 μmol/l 1,00-168,0
Mocznik 10,1 mmol/l 5,00-11,3
Stosunek albuminy/globuliny 0,757 0,500-1,10
Globuliny 42,3 g/l 19,0-66,0
Lipaza (DGGR) 25,1 U/l 0,100-26,0

T4 całkowita Wynik 1,03 μg/dl 1,00-2,50
Interpretacja
T4 całkowita:
<1,0 μg/dl - choroby pozatarczycowe (euthyroid sick syndrome), hipotyreoza jatrogenna
1,0-2,5 μg/dl - eutyreoza
2,5-3,0 μg/dl - hipertyreoza mało prawdopodobna (zakres wątpliwy)
3,0-4,0 μg/dl - latentna hipertyreoza lub hipertyreoza w stadium początkowym
>4,0 μg/dl - hipertyreoza

Profil trzustkowo-jelitowy (kot):
TLI (kot) Wynik 48,4 μg/l 12,0-82,0
Interpretacja
Stężenie TLI:
=< 8,0 μg/L – wysokie prawdopodobieństwo zewnątrzwydzielniczej niewydolności trzustki.
8-12 μg/L – zakres wątpliwy. Wskazane powtórzenie badania za ok. 3-4 tygodnie.
12-82 μg/L – zakres prawidłowy
> 100 μg/L – wynik może wskazywać m.in. na zapalenie, uraz lub nowotwór trzustki. W dalszym postępowaniu
zaleca się wykorzystać diagnostykę obrazową.
Uwagi:
Wartości stężenia TLI są wiarygodne jedynie po min. 12-godzinnej głodówce i w surowicy niewykazującej śladów
hemolizy.
Suplementacja enzymów trzustkowych nie ma wpływu na wynik badania.

Kwas foliowy Wynik 23,3 ng/ml 9,40-30,0

Witamina B12 Wynik 2990,0 pg/ml 900,0-2800,0
Interpretacja
Podwyższone stężenie wit. B12 może wskazywać na procesy immunoproliferacyjne lub być efektem jej zwiększonej
suplementacji w diecie.

Badanie Wynik Jedn. Norma
Badanie mikrobiologiczne kału + antybiogram
Posiew
Materiał: kał
W badaniu hodowlanym wymazu stwierdzono wzrost drobnoustrojów stanowiących florę fizjologiczną końcowego
odcinka układu pokarmowego.
Nie stwierdzono wzrostu Yersinia spp.
Nie stwierdzono wzrostu Salmonella spp.
Nie stwierdzono wzrostu Campylobacter spp.
Antybiogram
W związku z powyższym nie wykonywano antybiogramu.
Grzyby drożdżopodobne
Materiał: kał
Nie stwierdzono wzrostu grzybów drożdżopodobnych.

A tak Uszatka się przytuliła do mnie w gabinecie :)


kikin - Pią 27 Kwi, 2018 07:15

kat napisał/a:


A tak Uszatka się przytuliła do mnie w gabinecie :)



"Mamcia zabierz mnie stąd!!!"

misiosoft - Pią 27 Kwi, 2018 07:50

kikin napisał/a:
kat napisał/a:

A tak Uszatka się przytuliła do mnie w gabinecie :)

"Mamcia zabierz mnie stąd!!!"


już będę grzeczna!!!!!

agusiak - Pią 27 Kwi, 2018 08:25

Ale super, to wszystko jest na dobrej drodze!
kat - Sro 23 Maj, 2018 22:52

U Uszatki bez większych zmian. Podajemy Fibor, kupa nie jest zła, ale znów nieco mniej pachnąca.
Kangura Uszatka pochłania w ilości 300g dziennie, a mimo to nie tyje.
Nadal 2,6 kg, chociaż wydaje się, jakby miała więcej ciałka, tzn jak się ją głaszcze, to nie ma się już takiego wrażenia, że głaszcze się kości powleczone skórą. Ale mimo to ciągle jest taka mało okrągła.

Nadal niestety też ma łupież i w uszkach trochę wydzieliny. Oczywiście czyszczę, ale to nie jest to co Uszatka lubi najbardziej. Warczy przy tym jak najgroźniejszy pies...
Na szczęście na warczeniu się kończy ;)

A tak Uszatka wygrzewa się w ciepłe dni w ogródku :)





A jak tylko któreś z nas usiądzie na sofie, to Uszatka od razu do nas dołącza. I tak np. wsadza głowę pod rękę, byle być jak najbliżej człowieka :)




saszka - Sro 23 Maj, 2018 22:57

Na zdjęciach nie wygląda wcale na takiego chudzielca :)
Pyszczek niezmiennie rozkoszny :love:

wiedźma - Sro 23 Maj, 2018 23:02

Jaka wdzięczna :love:
kat - Czw 24 Maj, 2018 09:26

Zapomniałam jeszcze napisać, że chyba Uszatka nie słyszy... :(
W ostatni weekend był u nas mega hałas, bo na Ławicy był Air Show i F16 latały nad naszym domem.
Wszystkie koty, oprócz Uszatki, bardzo się bały. Mimo, że pozamykaliśmy okna i opuściliśmy rolety, żeby trochę wyciszyć ten hałas, to i tak siedziały zbunkrowane w pomieszczeniu bez okien.
A Uszatka jakby nigdy nic, leżała na sofie.
W tym tygodniu zrobiłam też test - stanęłam na balkonie, gdy koty były w ogródku. Jak je zawołałam, to wszystkie podniosły głowy, a Uszatka nie :(
Dalej sobie polowała na muchę.
Więc albo tak była zajęta tym polowaniem, albo faktycznie nie słyszy.
Przy kolejnej kontroli poproszę panią doktor, żeby to zweryfikowała.
Poza tym normalnie się zachowuje...

kat - Nie 10 Cze, 2018 17:41

Uszatka się rozchorowała :(

2-2,5tyg. temu wprowadziłam nowe suplementy, bo niestety po Fiborze nie było dobrze. Kupa częściej była luźna i mocno śmierdząca. A szukałam czegoś, bo niestety mimo, ze kupy były w miarę ok na samej karmie, to sierść wygląda cały czas fatalnie, a do tego mimo pochłaniania 300g dziennie, Uszatka nie przybierała ani grama... Cały czas 2,4kg...

Te nowe suplementy to drożdże, czystek i jeszcze drugi preparat z siarką - drożdże miały działać na sierść, a te dwa były polecane m.in. na problemy z alergią pokarmową.
Wszystko stosowałam zgodnie z zaleceniami producenta i przez pierwsze ok 1,5tyg było super. Kupy uformowane i bez tego nieprzyjemnego zapachu. Do tego Uszatka zaczynała przybierać na wadze i prawie nie miała łupieżu.
Niestety od poprzedniej niedzieli kupa znów była luźna.
Myślałam, że może chwilowo, tak ja wcześniej - raz na 2-3 tyg występował epizod z luźną kupą przez 2-3 dni, dlatego nie panikowałam. Tym bardziej, że nie było biegunki ani wymiotów, tylko po prostu jedna kupa lepsza, druga plackowata. W czwartek już nie dałam tych suplementów, ale i tak w piątek, jak wróciłam z pracy, w kuwecie był już dramat.
Do tego w nocy z piątku na sobotę wystąpiły wymioty.
Oczywiście na tych preparatach z Pokusy zero informacji o skutkach ubocznych, więc może to przypadek... Ale i tak mam ciężkie poczucie winy, że to zastosowałam...
Niestety u Uszatki tylko w drodze testowania jest się w stanie jakoś ją ustawić, tak np. było z karmą... Wiele prób i dopiero na tym Catz Finefood Purr z kangurem przestało się z niej lać...

W sobotę rano do weta. Uszatka była już mocno odwodniona. Krwi udało się pobrać tylko na morfologię. Dostała zastrzyki przeciwymiotne i kroplówkę do domu.
Po kroplówce trochę się ożywiła. Karmę dostała, zgodnie z zaleceniem, dopiero wieczorem. Zjadła z apetytem. Niestety po jakimś czasie wszystko zwymiotowała...
Późnym wieczorem podałam jeszcze odrobinę. Zjadła, ale jakoś bez apetytu i nie wszystko. I niestety jeszcze dobrze nie zabrałam miseczki, a już wszystko zwróciła :(
W nocy dużo wymiotowała. Znalazłam 2 x wymioty z krwią oraz żółte. Widać też było, że bardzo źle się czuje. Spałam z Nią i co 2-3 godziny sprawdzałam, jak się zachowuje. O 7-mej znalazłam ją leżącą na podłodze z płytek - zimnej. W pierwszej chwili wyglądała, jakby nie żyła :(
Rano znów do weta - w morfologi wyszedł stan zapalny 30tys. leukocytów oraz 20 tys. limfocytów. Na usg widać jelita i żołądek o mocno pogrubiałych ścianach oraz węzły kreskowe, których nie powinno być widać wcale...
Na rtg z kolei widać mocno zagazowane jelita.
Uszatka na miejscu dostała Synulox, Catosal, Cerenię i Rapidexon, do tego dożylnie Ranigast i Metronidazol w kroplówkach, w domu kolejna kroplówka, a wieczorem czeka nas jeszcze druga dawka Ranigastu i Metronidazolu oraz jeszcze jeden zastrzyk + papka barytowa, bo jutro robimy rtg z kontrastem. Jutro będą też wyniki biochemii, bo dzisiaj udało się znów pobrać trochę krwi.
Dzisiaj Uszatka jest na głodówce.

Możliwe jest jeszcze, że Uszatka się czymś zatkała - może jakiś bezoar, może coś zjadła. Ona wychodzi do ogródka i skubie trawę - staramy się nie mieć tam nic groźnego, ale może jakaś gałązka z tui, chociaż ona nawet się pod te tuje nigdy nie zapuszcza, bo woli wylegiwać się na słoneczku na trawniku. Albo może liść z winogrona, chociaż też nigdy się tym nie interesowała i podobno winogrono nie jest groźne dla kotów....

Bardzo prosimy o kciuki!

wiedźma - Nie 10 Cze, 2018 19:27

Trzymamy z całych sił!
kiniek - Nie 10 Cze, 2018 19:37

biedula, kciuki dla Was obu :glaszcze:
KrisButton - Nie 10 Cze, 2018 20:43

Życzymy Uszatce ZDROWIA. Kasiu tylko niech Ci nie przychodzą do głowy jakieś wyrzuty, Ty robisz tylko to, żeby pomóc. Nie jesteśmy jasnowidzami i nikt nie wie co może być. Jesteśmy z Wami.
kotekmamrotek - Nie 10 Cze, 2018 22:29

o kurcze, biedna Uszatka:(((
Morri - Pon 11 Cze, 2018 00:06

Kasiu, nie obwiniaj się! Sama dobrze wiem, jak ciężka potrafi być walka o ładne kupy :( Zwłaszcza, kiedy zostajemy w tej walce dość osamotnieni i jesteśmy skazani na metodę prób i błędów :hug:
Mocno trzymamy kciuki!

kikin - Pon 11 Cze, 2018 07:55

trzymamy kciuki!!!!
tajga - Pon 11 Cze, 2018 08:04

My także trzymamy kciuki i życzymy szybkiej poprawy !!!
kat - Wto 12 Cze, 2018 11:51

U Uszatki lepiej.

Wydaje mi się, ze przyczyną była jednak karma.
W sobotę i niedzielę podałam moim kotom to, czego nie wykorzystałam dla Uszatki i u Kubusia i Tosi była masakra - zaczęło się w niedziele wieczorem, a w poniedziałek rano to Kuba miał takie rozwolnienie, jak jeszcze nigdy w życiu...
Po południu dostał gotowanego królika i się jakoś uspokoiło.

Uszatka też od wczoraj dostaje gotowanego królika i do tej pory jak na razie wymiotów brak. Kupy były dwie do tej pory - wczoraj jedna jeszcze z kawałkami nieprzetrawionego mięsa i dziś jedna, co prawda luźna, ale nie woda. Apetyt dopisuje, ale niestety ze względu na stan żołądka i jelit muszę jej dawać maluteńkie porcje co 4h. A widać, ze chciałaby zjeść więcej :(

W biochemii wyszły tylko podwyższone parametry wątrobowe - nerki i trzustka w porządku.
Jutro kontrola i powtórka morfologii.

Nadal prosimy o kciuki!

Morri - Wto 19 Cze, 2018 00:40

i jak tam?
kat - Wto 19 Cze, 2018 08:56

Już wszystko piszę :)
Nie było mnie od środy do soboty. W tym czasie Uszatką opiekowała się domonika, za co bardzo dziękuję, bo było to spore wyzwanie - 2 x dziennie leki dożylnie :serce:

A wczoraj byłam z Uszatką na kontrolnym usg i badaniach krwi.
Jelita i żołądek wiadomo, że jeszcze nie wróciły w pełni do normalnego stanu, ale obraz na usg dużo, dużo lepszy. Przede wszystkim nie ma tych mocno pogrubionych ścian. Widać już prawie normalną strukturę. Parametry wątrobowe wróciły do normy :) Nie ma też już stanu zapalnego.
Jedynie mamy za niskie erytrocyty, prawdopodobnie po kroplówkach tak się krew rozwodniła, dlatego dzisiaj Uszatka dostanie wspomagająco Epo.
Ale widać, że na leczenie bardzo dobrze zareagowała.
Dlatego leczenie kontynuujemy (Synulox w zastrzyku raz dziennie, Metronidazol, ale już w tabletkach 1/10 tabl. 2 x dziennie, Encortolon 1/2 tabl. 1 x dziennie przez 5 dni, później co drugi dzień i co trzy dni Wit. B12).
Apetyt wrócił do normy - Uszatka dostaje już znacznie więcej do jedzenia - 5-6 x dziennie po dwie łyżki gotowanego królika, ale i tak uważa, że to za mało ;)
Kupa niestety wciąż nie jest całkiem uformowana, ale jest raz na 2 dni i na pewno nie jest to kupa biegunkowa.
Tak więc chyba powoli idzie ku lepszemu :)
Ale o kciuki nadal prosimy.

A tutaj filmik, na którym widać, ze Uszatka mimo, że najmniejsza, wcale nie da sobie w kaszę dmuchać i przy miskach ma najwyższą pozycję :)
To co pije, to wywar z królika - bardzo jej smakował, ale po nim była trochę gorsza kupa, więc nie może go dostawać do picia :(


domonika - Wto 19 Cze, 2018 15:24

Cudowne wieści, cieszę się że wyniki lepsze :serce:

Uszatka jest niesamowitym kotem, zmieniam jej wężyk przy wenflonie, a ona mi się ociera o rękę, otwieram transporterek, a ona mi się pakuje na ramiona i się przytula, dosłownie jak małpka.
Kroplówki dwa razy dziennie, zastrzyki, a ona wszystko znosi z pokorą i spokojem. Chyba że bezmyślnie przygotuje się wcześniej miskę z jedzeniem, to po odłączeniu kroplówki staranuje wszystko po drodze do miski ::

Ja się zakochałam :hug:

kat - Wto 19 Cze, 2018 15:28

To prawda, jest cudowna :)
W poniedziałek w gabinecie wtulała się w panią doktor :)

kat - Nie 24 Cze, 2018 16:43

Wcześniej biegunka, a teraz zaparcia :(
Co najmniej od czwartku Uszatka nie zrobiła kupy. Do wczoraj nie panikowałam, bo skoro dostaje czyste mięso, to kupa raz na dwa - trzy dni nie jest niczym niezwykłym.
Ale od wczoraj widać, że kiepsko się czuje, bo nie ma apetytu.
Od wczoraj podaję jej parafinę, ale jak na razie w kuwecie tylko siku...
Jutro jedziemy do weta...

kat - Nie 24 Cze, 2018 22:06

Tak dzisiaj Uszatka spędza czas :(




wiedźma - Nie 24 Cze, 2018 22:10

Tak źle się czuje biedna? :(
kat - Pon 25 Cze, 2018 09:54

Wczoraj późno wieczorem była kupa. I po kupie apetyt i dobre samopoczucie wróciło :)
Dzisiaj rano byłyśmy na kontroli.
Odstawiamy już antybiotyk, ale nadal kontynuujemy Metronidazol i Encortolon.
Za tydz. kontrola.
Z karmą powoli musimy wprowadzać coś innego + dodajemy napar z siemienia lnianego.

Morri - Wto 26 Cze, 2018 23:31

:good: za kupę :)
kat - Czw 05 Lip, 2018 00:45

Byłyśmy w poniedziałek na kontroli. Zmieniliśmy gotowanego królika na surowego, ale sparzonego. Dzisiaj już była kupa - piękna! Ciemna i ukształtowana w wałek :)
Na razie Uszatka dostaje tylko tego królika z kleikiem z siemienia lnianego, ale od czwartku, piątku wprowadzimy też drożdże browarnicze i później jeszcze hemoglobinę.
Zobaczymy jaki będzie efekt.

Poza tym Uszatka cały czas dostaje Metronidazol, Encortolon, raz w tyg wit B12 oraz znów dwa razy dostanie EPO, bo ciągle jeszcze erytrocyty niezbyt wysokie.
Ale poza tym i morfologia i biochemia bardzo dobre.

To co się rzuca w oczy, to super poprawa sierści. Jest aksamitna, nie ma łupieżu i błyszczy się. Nigdy jeszcze taka nie była, od kiedy Uszatka do nas trafiła.

kat - Nie 08 Lip, 2018 11:33

Uszatka - kot morderca - myszka z kocimietka nie ma szas ;)


kat - Nie 15 Lip, 2018 17:37

Uszatka leniwie spędza weekend...



i chyba odgapiła od Ekosia wywalanie języczka ;)



A tutaj dowód na to, że z Milo stosunki są bardzo dobre - Milo może leżeć blisko Uszatki, inne koty niekoniecznie :)


kat - Pią 27 Lip, 2018 21:29

Uszatka była dzisiaj na kontroli - na usg jelita troszkę pogrubione i widać jeden węzeł, ale tak jest od dawna, jeszcze sprzed tej ostatniej choroby.
Miała tez pobraną krew - czekamy na wyniki - morfologia, biochemia + B12.
Uszatka zaczęła się więcej bawić - biega za myszkami i piłkami :)
Posłuchajcie jakie emocje wzbudza w niej myszka z kocimiętką - koniecznie z dźwiękiem ;)




A tutaj jeszcze zdjęcie z czasów pobytu u nas Ekotomka - aż się prosi, żeby zrobić z niego jakiś mem ;)


saszka - Pią 27 Lip, 2018 22:12

Ten film :lol: :lol: :lol:
kotekmamrotek - Czw 02 Sie, 2018 16:07

co za wścieklak :: Czy dobrze pamiętam, ze Uszatka jest bezzębna?
kat - Czw 02 Sie, 2018 20:36

kotekmamrotek napisał/a:
co za wścieklak :: Czy dobrze pamiętam, ze Uszatka jest bezzębna?


Tak. Ale gryzie tymi bezzębnymi dziąsłami, jak nie wiem co ;)

kat - Wto 11 Wrz, 2018 23:52

Dawno nas nie było, ale okres urlopowy, a później drugie tyle potrzebne, żeby nadrobić zaległości :oops:

A Uszatki jakby więcej :) Już nie czuć pod skórą każdej kosteczki. Sierść też wygląda dużo lepiej. Uszatka cały czas dostaje surowego królika z suplementami i niestety Encortolon.
Od kilku dni zauważyłam, że chyba troszkę więcej pije, więc jeszcze w tym tygodniu zrobimy kontrolne badania krwi.
Tutaj jeszcze zdjęcie, gdzie Uszatka nie była jeszcze pulpecikiem ;)


A tutaj jej nowa, ulubiona miejscówka :)
Jak tylko jest chłodniej, pakuje się do tej budki i nie wpuści tam żadnego innego kota ;)



Na szczęście stosunki z innymi kotami już chyba bardzo dobre*.


* nie dotyczy sytuacji, gdy Uszatka i reszta czekają na posiłek. Wtedy Uszatka leje łapą na prawo i lewo ;)

kat - Wto 25 Wrz, 2018 15:09

Byliśmy na badaniach.
Generalnie wyniki dobre, jedynie mocznik i lipaza w górnej granicy i amylaza podwyższona, ale to pewnie efekt Encortolonu, który niestety Uszatka cały czas dostaje...

ALT 75.9 u/L 20-107
AST 40.9 u/L 6-44
KREATYNINA 1.02 mg/dL 1.0-1.8
FOSFOR 3.67 mg/dL 3.0-6.8
MOCZNIK 70.3 HH u/L 25-70
AMYLAZA 1695.0 HH u/L 433-1248
Lipaza (DGGR) 27,1 U/l 0,100-26,0

Morfologia:
WBC 5.4 10⁹/l 5.5 19.5 10⁹/l
LYM 0.7 10⁹/l 13.4 % 1.0 7.0 10⁹/l
MON 0.2 10⁹/l 4.2 % 0.2 1.0 10⁹/l
NEU 4.3 10⁹/l 79.0 % 2.8 13.0 10⁹/l
EOS 0.1 10⁹/l 3.4 % 0.1 1.0 10⁹/l
HGB 13.6 g/dl 8.0 15.0 g/dl
MCH 17.9 pg 12.5 17.5 pg
MCHC 40.9 g/dl 31.0 38.5 g/dl
RBC 7.60 10¹²/l 5.00 11.00 10¹²/l
MCV 43.8 fl 39.0 50.0 fl
HCT 33.3 % 25.0 45.0 %
RDW 18.8 % 34.8 fl 14.0 18.5 %
PLT 337 10⁹/l 200 500 10⁹/l
MPV 7.3 fl 8.0 12.0 fl

Kolejna kontrola, tym razem z USG - w październiku.

A poza tym Uszatki coraz więcej :oops:
Ale to pewnie też przez steryd... Przy kolejnej porcji barfa znów zmniejszę trochę porcje.
Mam nadzieję, że w odwecie Uszatka mnie nie zje ;)

I kilka zdjęć.

Jeszcze w tamtym tygodniu Uszatka chętnie spędzała czas w ogrodzie. Uwielbia wygrzewać się w pełnym słońcu. Zawsze znajdzie takie miejsce, gdzie jest zacisznie i słonecznie :)

A tutaj prowadziła monitoring sąsiedzki - co też ci sąsiedzi mają ciekawego w swoim ogródku?



Chyba jednak nic ciekawego nie było ;)




Lew ;)



kat - Wto 02 Paź, 2018 22:23

Byłyśmy w poniedziałek na usg no i niestety mamy zagwozdkę - po prawej stronie widać coś, co nie wiadomo czym jest... Możliwe, że zmieniony węzeł albo fragment jelita, chociaż lokalizacja raczej nie za bardzo pasuje... Zmiana ma 0,5 cm x 1 cm... raczej nie jest to nowotwór...
Pani doktor będzie to konsultować jeszcze z drugą specjalistką od usg. Może razem wymyślą, co to może być...
Z innych wieści - próbujemy schodzić z Encortolonu - teraz jedziemy 5 x 1/4 tabl co 2 dni, a później będziemy próbować 1/4 tabl raz na cztery dni.
Oby nie było sensacji...
A poza tym Uszatka ma się dobrze - nie widać po niej, żeby coś jej było...
Ale i tak bardzo prosimy o kciuki!












kat - Nie 14 Paź, 2018 00:27

Niestety po zmniejszeniu dawki Encortolonu wróciły biegunki...
Od piątku znów podajemy 1/2 tabletki co drugi dzień.
W sobotę w kuwecie nie było już żadnej biegunkowej kupy.
W najbliższym tygodniu jedziemy na ponowne usg. Prosimy o kciuki.

I dla wszystkich fanów Uszatki filmik p.t.
"Bo jedna mysz to za mało"



saszka - Nie 14 Paź, 2018 08:52

"Syskie mysy moje!" ::
Kciukujemy!

kat - Pon 15 Paź, 2018 11:43

A tak Uszatka korzysta z ciepłego, jesiennego słońca :)


kat - Sob 20 Paź, 2018 00:11

Byłyśmy dzisiaj na kolejnym usg i badaniach krwi.
Na wyniki z krwi czekamy (ostatnio lipaza była troszkę podwyższona), natomiast na usg jak ostatnio - cały czas widoczna ta dziwna zmiana o wielkości 0,8 x 1 cm...
Wetka nie ma pojęcia co to może być... Wygląda jak jakaś cysta...
Będziemy konsultować z innym specjalistą od usg...

A tak Uszatka czekała w poczekalni :)

kat - Pon 05 Lis, 2018 14:51

Uszatka ma idealne wyniki biochemii.
Jak mały kociak. Z usg na razie nic się nie wyjaśniło... Czekamy na konsultację...

Poza tym próbowaliśmy wprowadzić wołowinę i niestety w kuwecie masakra, zatem pozostajemy przy króliku...

A Uszatka łapie ostatnie promienie słońca w ogrodzie :)






Neda - Wto 06 Lis, 2018 09:08

Jaka szczęśliwa!!! Krzaaaaaaki! :lol:
kat - Sob 10 Lis, 2018 01:06

To jesteśmy po konsultacji - najprawdopodobniej to co widać, to jakaś pozostałość tkanki limfatycznej - może węzeł chłonny, który daje taki obraz po przebytej w przeszłości chorobie, albo węzeł kreskowy, ale już nieaktywny, co w przypadku Uszatki jest wysoce prawdopodobne.
Żeby dowiedzieć się czegoś więcej, możemy próbować robić biopsję, ale przy tym badaniu możemy się też nic nie dowiedzieć, jeśli nie trafimy w ognisko... Więc nie warto podawać narkozy...
Inny podejście - otwarcie diagnostyczne, co w przypadku Uszatki jest niewskazane.
I ostatnie podejście, które wybrałam - kontrolne USG co 3 miesiące i gdyby coś się zaczęło dziać z tą zmianą, to dopiero wtedy otwarcie.
Przy okazji USG będziemy też badać krew, bo Uszatka jest cały czas na Encortolonie. Ale od dzisiaj zmniejszamy znów dawkę do 1/2 tabl raz na dwa dni.
Zmniejszamy też dawkę Zentonilu do 50 oraz za kilka dni zaczniemy zmniejszać Amylactive Balance do 1/2 kapsułki 1 x dz.

Trzymajcie kciuki, żeby zmiana się nie powiększała...


Uszatka odkryła schody - często można ją teraz na nich spotkać ;)





Drugie ulubione miejsce - sofa :)
Tutaj z ukochaną myszą ;)

kotekmamrotek - Sob 10 Lis, 2018 16:43

Długo jej to odkrycie zajęło;)
Cynamon - Sob 10 Lis, 2018 18:37

Pięknie wygląda :serce: normalnie nie ten sam kot co w dniu złapania! :shock:
I na bancinkę wcale nie wygląda, zwłaszcza na zdjęciu z myszą :D

kat - Sob 10 Lis, 2018 22:36

Uszatka zdecydowanie nie zachowuje się jak babcia - raczej jak dojrzała kotka znająca swoją wartość, której inne koty raczej schodzą z drogi, a i człowiek, jak zrobi coś wbrew Uszatce, to i z liścia zarobi ;)
Cynamon - Nie 11 Lis, 2018 04:40

Jasno pokazuje co Jej się nie podoba ;)
Po prostu konkretna babeczka ::

kat - Pią 16 Lis, 2018 10:39

Uszatka zrobiła się bardzo rozgadana. Jeszcze trochę i Kubusia na tym polu zostawi w tyle ;)
Chodzi po salonie i maiukoli. A jaka się znów zrobiła przytulaśna :) . Jak tylko usiądę na kanapie, to wskakuje na oparcie i ociera się o moją głowę. Chodzi też za mną, pomiaukuje i strzela baranki :)
I w tym tygodniu też pierwszy raz weszła na górę. Nigdy jej piętro nie interesowało, ale coś się zmieniło - najpierw schody, teraz sypialnia, chociaż wiadomo - koty wstępu do sypialni alergika nie mają ;)




kat - Nie 09 Gru, 2018 13:57

Nie było nas trochę, to nadrabiamy :)

Uszatka znów miała gorsze chwile w kuwecie, ale zwiększenie dawki sterydu na tydz. pomogło i znów jest ok.

Samopoczucie bardzo dobre, miziastość na poziomie najbardziej zaawansowanym, stosunek do innych kotów coraz lepszy, głośność coraz wyższa :)

Uszatka z Tosią - chyba żaden inny Tymczas nie pozwolił sobie nigdy wcześniej na takie bliskie kontakty z Tośką ;) Ale Uszatka zna swoją wartość :)


Zadumana ;)


Taki mam słodki profil :)






I jeszcze dowód na miziastość :)


oraz gadatliwość ;)

kat - Wto 18 Gru, 2018 23:02

Uszatka zaprzyjaźnia się z Przemkiem :)
Coraz częściej przychodzi do niego i domaga się głasków.
Tak się potrafi ułożyć na nim:



Chyba stał się dla niej wyjątkowo atrakcyjny od momentu, kiedy ukradła mu parówkę z talerza ;) Na szczęście zdążył jej odebrać, zanim zaczęła jeść, więc w kuwecie sensacji nie było ;)
U mnie takich smakołyków na talerzu nie znajdzie, więc co się będzie do mnie łasić.
Na mnie warczy, a Przema teraz kocha :)

Neda - Sro 19 Gru, 2018 09:47

kat napisał/a:
Chyba stał się dla niej wyjątkowo atrakcyjny od momentu, kiedy ukradła mu parówkę z talerza ;) Na szczęście zdążył jej odebrać, zanim zaczęła jeść, więc w kuwecie sensacji nie było ;)
U mnie takich smakołyków na talerzu nie znajdzie, więc co się będzie do mnie łasić.
Na mnie warczy, a Przema teraz kocha :)


:lol: :lol: :lol: :lol:

saszka - Sro 19 Gru, 2018 09:48

Sprzedana za parówkę... :P
kat - Nie 30 Gru, 2018 22:07

Proszę, jak przyjaźń ;)


kat - Wto 08 Sty, 2019 00:32

"To nie prawda, że kocham Cię tylko wtedy, gdy coś jesz!" ;)








kat - Sro 23 Sty, 2019 23:48

Byłyśmy z Uszatką na kontrolnych badaniach krwi i usg.
Na usg bez zmian - zmiana nie powiększa się, jelita ok, inne narządy też w normie.
Jeśli chodzi o krew, to mamy troszkę podwyższoną lipazę, wiec zwiększamy Amylactiv Balance do 1 kapsulki/dziennie oraz mamy trochę obniżone leukocyty, co może być efektem długiego stosowania sterydu.
Nerki, wątroba na szczęście w normie :)
Za trzy tyg. będziemy powtarzać morfologię i lipazę.
A na razie przez pięć dni musimy znów podawać codziennie Encortolon, bo w kuwecie gorszy urobek. Po tym czasie będziemy jak zawsze zmniejszać do dawki 1/2 tabl co drugi dzień.



Zobaczcie jakie Uszatka ma nietypowe umaszczenie - ona faktycznie ma tę sierść czarną z białymi porozrzucanymi włoskami :)




kat - Sob 09 Lut, 2019 22:13

U Uszatki mieliśmy małe załamanie - kilka dni temu TŻ nie zauważył, że w jednej misce jest jeszcze trochę niedojedzonej karmy i wypuścił Uszatkę z jej "jadalni".
Uszatka oczywiście odnalazła tę miskę. Gdy to zobaczyłam, niestety już z 2-3 chapsy zjadła.
No i w kuwecie od razu było widać efekty.... :( Na szczęście po 7-miu dniach stosowania codziennie Encortolonu w dawce 1/2 tabl. codziennie, wydaje się, że już wszystko wróciło do normy.Po Uszatce od razu widać, gdy coś jej jest. Niezależnie od zawartości kuwety, Uszatka więcej śpi, mniej chętnie się bawi, nie ma dużego apetytu, nie reaguje na mnie, gdy idę z miseczką. Jak jest wszystko ok, to wariuje z zabawkami z walerianą, nie da mi spokojnie przejść, gdy niosę miskę, barfa zjada do czystej miseczki.
I teraz już tak się zachowuje. I mam nadzieję, że już tak pozostanie.





Uszatka uwielbia kartonowe legowisko-drapaki.
Ma jedno na dole schodów i drugie na górze. I z obu chętnie korzysta :)



No chyba, że "rozwala się" na sofie, to wtedy z legowisk nie korzysta ;)



kat - Czw 21 Lut, 2019 22:13

Mamy wyniki - niestety lipaza cały czas delikatnie podwyższona. Za trzy tygodnie kolejne kontrolne badanie.
Znów schodzimy z Encortolonem do dawki 1/2 tabl. 5mg co dwa dni i na razie jest dobrze.
Mamy nadzieję, że tak się utrzyma.

A poza tym u Uszatki wszystko dobrze :) Robi się ciepło, więc gubi więcej sierści. Niestety nienawidzi furminatora, zatem zakupiłam zgrzebło i jest ... zachwyt :) Nadstawia się i mruczy, żeby tylko ją wyczesywać :)

I niezmiennie kocha swoje myszki ;)






Każdy wie, że z cudzej miski lepiej smakuje i co z tego, że w jego to samo... ;)





A tu nie wiem, o co chodziło, ale coś wisiało w powietrzu, bo Maciuś zawstydzony odwrócił wzrok, jak Uszatka warknęła ;)

kat - Sob 23 Lut, 2019 20:20

Takie wygibasy, gdy drapiemy zadek ;)




kat - Wto 26 Lut, 2019 22:19

W piątek podałam eksperymentalnie kotom królicze nóżki - żeby sobie czyściły zęby.
Uszatka oczywiście dostała posiekane mięso, bo ona nie ma ani jednego zęba.
Oczywiście to posiekane szybko "wciągnęła" ;)
I jakie było moje zdziwienie, gdy poszła sobie sama po udko i zaczęła je "obgryzać".


Neda - Sro 27 Lut, 2019 09:31

ale agentka :shock: :shock: :shock:
misiosoft - Sro 27 Lut, 2019 09:50

- Ja też chcę czyścić ząbki!
- Ale Uszatko, Ty nie masz ząbków...
- Ale ja też chcę czyścić ząbki! pacz, pokażę Ci jak ładnie czyszczę ząbki ::

kat - Sro 06 Mar, 2019 23:04

U Uszatki od kilku dni znów gorzej :(
Dużo mniejszy apetyt i nadal jasna, luźna kupa...
Ale widać, że chciałaby coś zjeść, tyle, że barf z królikiem raptem przestał jej smakować...
Trochę jesteśmy w kropce... :(
Wdrożyliśmy Amylactiv Digest na trzustkę, ale na razie efektów nie widać...
W środę kolejne badania kontrolne.
Prosimy o kciuki...






KrisButton - Czw 07 Mar, 2019 00:57

Biedactwo, mocno trzymamy kciuki, żeby jak najszybciej minęły problemy i wróciła do pełni zdrowia :serce:
saszka - Czw 07 Mar, 2019 08:57

Zaciskam bardzo mocno! :good:
kat - Czw 07 Mar, 2019 09:48

Wczoraj wieczorem odmówiła całkowicie zjedzenia króliczego barfa :(
Ale była bardzo głodna, chodziła i szukała jedzenia.
Zaryzykowałam i dałam jej zwykłego barfa...
Po nocy w kuwecie nie było nic sensacyjnego...
Rano też wcięła całą porcję zwykłego... Królika nadal odmawia...

Neda - Czw 07 Mar, 2019 13:59

To i tak dobrze, że je i że po bezkróliczym nic złego się nie dzieje. Lęborek też nam królika ostatnio nie chce wcinać w szpitaliku.
wiedźma - Czw 07 Mar, 2019 17:37

Trzymam kciuki z całych sił!
kat - Pią 08 Mar, 2019 10:36

Cały czas na zwykłym barfie i ... w końcu w kuwecie kupa normalnego koloru i uformowana...
A Uszatka zdecydowanie lepiej się czuje...
Oby już tak pozostało...

Neda - Pią 08 Mar, 2019 10:39

No proszę! :)
kotekmamrotek - Sob 09 Mar, 2019 15:03

uffff......
kat - Nie 10 Mar, 2019 23:17

Mam takie podejrzenie, że Uszatka nie ma alergii na jakieś konkretne mięso, tylko jak za długo jest na jakiejś określonej diecie, to wtedy robi się problem.
Na razie jest na zwykłym barfie i wszystko jest dobrze.
Obserwuję ją cały czas i widać, że i apetyt lepszy i ma chęć do zabawy i powoli też odzyskuje masę :)
Zatem chyba trzeba przyjąć zasadę, że jak następuje pogorszenie, to trzeba po prostu zmieniać dietę...
W środę jedziemy na kontrolne badanie krwi, to skonsultuję moją teorię z wetka.

kat - Czw 21 Mar, 2019 15:12

Mamy wyniki. Niestety B12 mimo suplementacji, nieznacznie wzrosła, zatem 2 razy będziemy podawać ją domięśniowo zamiast podskórnie. Poprzednim razem po podaniach domięśniowych mieliśmy dużą poprawę.
Poza tym niestety ciągle podwyższona lipaza, ale możliwe, że przez steryd, który niestety musimy jeszcze podawać codziennie w dawce 1/2 tabl.
Oprócz tego Uszatka dostaje osłonowo Zentonil i tutaj parametry wątrobowe mamy w normie, Amylactiv Digest i Bioprotect.

Apetyt na szczęście cały czas dobry. I samopoczucie też.
A na filmiku możecie zobaczyć Uszatkę z jej ulubioną nową piszczącą zabawką ;)


agusiak - Czw 21 Mar, 2019 17:21

A jak Kasiu wetka zareagowała na twoją teorię z jedzonkiem? :)
Najważniejsze, że samopoczucie ma dobre, jak znosi iniekcje?

kat - Czw 21 Mar, 2019 20:33

agusiak napisał/a:
A jak Kasiu wetka zareagowała na twoją teorię z jedzonkiem? :)
Najważniejsze, że samopoczucie ma dobre, jak znosi iniekcje?


Powiedziala, że może faktycznie tak jest.
Ale nie wiadomo jak to udowodnić...
Jedynie będę ją nadal obserwować...

Iniekcje - szczęśliwa nie jest, wyklina mnie ;) , jak podaje jej zastrzyk podskórnie. Ale w sumie jestem w stanie sama podać jej ten zastrzyk, bo się aż tak bardzo nie wyrywa, więc chyba calkiem nieźle je znosi.
Gorzej jest chyba przy obcinaniu pazurow, bo pyskuje wtedy starsznie ;)
Poproszę kiedyś TZ, żeby to nagrał, to posluchacie bluzgów ;)

kat - Sob 23 Mar, 2019 21:29

Od przedwczoraj zwykły barf jest blee...
Wczoraj barf z królika był ok.
Ale dzisiaj ani na śniadanie ani na kolację już nie chciała go Uszatka jeść...
Dałam karmę Gussto z indykiem i kaczką - na to się rzuciła...
Zobaczymy co jutro będzie w kuwecie...

KrisButton - Nie 24 Mar, 2019 11:54

Z skąd ja znam tą wybredność w jedzeniu, ach tak 6 moich kotów z 8 ma tą dolegliwość. Dobrze, że w okolicy są wolno żyjące koty, to nie marnuje się to czego towarzystwo nie chce. I jak kuwetowo było?
kat - Nie 24 Mar, 2019 15:44

No niestety w kuwecie beżowa, luźna kupa :(
Rano rzuciła sie na karmę.
Ale wieczorem sprobuje wrócić do barfa...

agusiak - Nie 24 Mar, 2019 16:39

Jaka cwana bestyjka... Oby przeprosiła się w takim razie z barfem!
Moja Tami też robi różne protesty, serio instynktu samochowawczego w tych kotach.

kat - Nie 24 Mar, 2019 21:23

Na szczęście wieczorem barf z królika ładnie zjadła :)
KrisButton - Pon 25 Mar, 2019 09:32

Brawo Uszatko :serce:
kat - Pon 25 Mar, 2019 09:35

I rano też zjadła króliczego barfa :)
saszka - Pon 25 Mar, 2019 09:55

kciuki za pomyślny kolejny urobek! :P
agusiak - Pon 25 Mar, 2019 18:29

Jeeeeeee :banan:
kat - Czw 28 Mar, 2019 09:08

Niestety za długo króliczy barf nie cieszył się zainteresowaniem :(
Ale znalazłam sposób - króliczy barf posypany mokrą karmą Gussto jest super!
Uszatka od kilku dni dostaje taką mieszankę i chętnie je i w kuwecie też wszystko ok.
Ale karma musi być widoczna, nie może być wymieszana z barfem, bo wtedy Uszatka nie ruszy :shock:

Z innych wieści - wczoraj dostała B12 domięśniowo, za dwa tyg kolejna domięśniowa dawka, a później wracamy do podskórnych.
W gabinecie byłam też z dwoma innymi kotami, wiec trochę czasu tam spędziliśmy. Przez całą wizytę Uszatka manifestowała swoje niezadowolenie z tego, że musi siedzieć w transporterze. Ale jak tylko wyciągnęłam ją z transportera, zaczęła się we mnie wtulać i mruczeć. Nawet nie zauważyła podania bardzo bolącego zastrzyku. Jest niesamowicie kochanym kotem :aniolek:






saszka - Czw 28 Mar, 2019 09:12

Ale wybrednisia ;)
Za to bardzo dzielna i piękna! :serce:

kat - Czw 28 Mar, 2019 09:13

I jeszcze ostatnio zaskoczył mnie zupełnie widok Uszatki śpiącej zadek w zadek z Tosią :shock:
Tosia na ogół śpi albo sama albo przytulona do Maciusia, z żadnym innym kotem nie pozwalała sobie do tej pory na takie spoufalanie... A tu proszę - zastałam ją tak z Uszatką.
Niestety nie pomyślałam wtedy, żeby zrobić zdjęcie :(

kat - Sro 03 Kwi, 2019 22:40

Uszatka rozpoczęła sezon wiosenny :)
Gdy tylko trafi się ciepły dzień, tak się relaksuje ;)





Dzisiaj byłyśmy na kontrolnych badaniach - morfologia, wątrobowe, mocznik, kreatynina, lipaza.
Czekamy na wyniki.
A Uszatka nadal z barfem różnie - czasem wciągnie królika, czasem nawet nie spojrzy, jak nie posypię karmą... :(
W kuwecie też mniej więcej 2-3 brzydkie kupy tygodniowo...
Jak są takie incydenty, od razu widać, że Uszatka gorzej się czuje.
Jak kupa wraca do normy, to Uszatka tez lepiej się czuje...
Nie za bardzo mamy już co zmienić w diecie... :(

misiosoft - Czw 04 Kwi, 2019 07:07

wow :love:
kat - Sro 24 Kwi, 2019 21:59

U Uszatki nadal podwyższona lipaza.
Kolejne badania mamy zaplanowane na 15.05.
W kuwecie bez zmian - nadal trafia się jakaś trzustkowa kupa.
Apetyt też różnie, ale zauważyłam, że chyba problemem nie jest sama karma, a leki, które do niej dodaję. Niestety nie wszystko jestem w stanie podać do pyszczka i czasami karma z lekami musi chwilę odstać, żeby Uszatka bardziej zgłodniała i jednak raczyła ją zjeść.

A jakby Uszatka miała mało problemów, to jeszcze takie przełysienie jej się zrobiło na nosku. Nie wiadomo na jakim podłożu. Od dwóch tygodni smarujemy Surolanem i na szczęście zaczęło zarastać włoskami. Jeszcze do niedzieli mamy smarować i zobaczymy czy będzie już ok.
Może ma to jakiś związek z alergią, bo dzisiaj pani doktor po obejrzeniu filmiku z kichającą Uszatką orzekła, że to żadne przeziębienie, a klasyczne kichanie alergika... :(
Możliwe, że coś pyli, bo w zimie aż tak często Uszatka nie kichała...








Piena - Sro 24 Kwi, 2019 23:04

Cytat:
Możliwe, że coś pyli, bo w zimie aż tak często Uszatka nie kichała...


w siedzibie mamy spore zapasy piritonu - może warto skonsultować z Wetem, czy nadałby się dla Uszatki?

kat - Sro 24 Kwi, 2019 23:06

Piena napisał/a:
Cytat:
Możliwe, że coś pyli, bo w zimie aż tak często Uszatka nie kichała...


w siedzibie mamy spore zapasy piritonu - może warto skonsultować z Wetem, czy nadałby się dla Uszatki?


Dzieki!
Zapytam

kat - Sob 04 Maj, 2019 23:15

Kichajaca Uszatka



Nos - niby już było lepiej, bo ładnie zaczęła zarastać sierść, a teraz znów jest gorzej :(
W środę mamy kontrolę.

Na szczęście w ubiegłym tyg. apetyt Uszatce dopisywał. Oby tak było i w nadchodzącym...

Uszatka ostatnio chciałaby wchodzić tam, gdzie koty ze względu na alergię TZa wchodzić nie mogą:(
I jak jej nikt nie wpuszcza, to pod drzwiami wydaje takie dźwięki ;)



Ale poza tym to wielki miziak :)


KrisButton - Nie 05 Maj, 2019 11:26

Biedactwo, wciąż coś przyplątuje się Jej, życzymy zdrowia Uszatce :serce:
kat - Czw 23 Maj, 2019 08:35

Zrobiliśmy kontrolne badania, morfologia bardzo ładna, biochemia też całkiem-całkiem :)
Ponieważ Uszatka bierze Encortolon, więc sprawdzamy regularnie krew.
I tak - glukoza nawet troszkę niższa niż powinna, fosfor o dziwo też delikatnie poniżej normy i tylko lipaza troszkę podwyższona (31,4, a norma do 26).
Przy następnym badaniu sprawdzimy jeszcze specyficzną lipazę trzustkową.
Za to kreatynina i mocznik jak u młodego kota (1,24 oraz 41,4), wątrobowe też bardzo ładne :)

Ponieważ Uszatka buntowała się na jedzenie karmy z lekami, dlatego od jakiegoś czasu leki dostaje ze sparzonym mięsem indyka.
I to był strzał w dziesiątkę - wszystko wciąga do ostatniego kawałeczka. Już leki są smaczne ;)

Niestety musieliśmy zwiększyć na jakiś czas Encortolon do 3/4 tabl 1 x dz. (wcześniej 1/2).
I już po tygodniu widać efekty - Uszatka delikatnie przytyła i sierść jest ładniejsza.

Zmiana na nosku - cały czas jeszcze smarujemy Surolanem, bo nastąpiło pogorszenie. Ale już teraz znów ładnie zarasta. Na wszelki wypadek została wysłana próbka w kierunku dermatofitów. Czekamy na odczyt po 21 dniach, bo po 10 dniach wyszedł wątpliwy.








Cynamon - Czw 23 Maj, 2019 08:45

Zdrówka Uszatko :kiss:
kat - Czw 06 Cze, 2019 11:01

Niestety dermatofity - wynik pozytywny.
Ale ponieważ u Uszatki nie jest teraz za dobrze z jelitami, więc nie wchodzimy z Biocanem, żeby dodatkowo jej nie obciążać. Nadal smarujemy nosek Surolanem i wydaje się, że powoli wszystko ładnie zarasta.

A jelita - na usg wczoraj była widoczna jakaś zmiana... Może stan zapalny, może coś innego...
Mimo zwiększonej dawki sterydu nadal zdarzają się bardzo brzydkie kupy - luźne, śmierdzące i w kolorze od beżu do jasnego brązu... :(
W zasadzie, żeby mieć pewność co to jest, to należałoby otworzyć Uszatkę.
Ale w jej stanie to nie jest wskazane...
W zasadzie pozostaje nam kontrolowanie i leczenie objawowe...
Za dwa tyg. powtarzamy USG.
Wczoraj została jeszcze wysłana krew na specyficzną lipazę trzustkową, żeby upewnić się, czy to nie jest problem z samą trzustka, bo zmiana jest w jej okolicy.
Uszatka ma cały czas delikatnie podwyższoną zwykła lipazę, ale to może być z innego powodu niż sama trzustka.
Czekamy na wyniki...

A Uszatka ma raz lepsze, raz gorsze dni. Widać po niej, gdy czuje się gorzej, bo jest wtedy poddenerwowana, ma gorszy apetyt, chowa się - zdarza się to raz na kilka dni i trwa dzień lub dwa - zawsze wtedy w kuwecie jest brzydka kupa. Później następuje poprawa - wraca apetyt i lepsze samopoczucie.




kat - Wto 18 Cze, 2019 16:10

Niestety specyficzna lipaza trzustkowa jest za wysoka - 5,6 przy normie do 3,5.
Ale przyczyna niekoniecznie musi być w trzustce - podobno ta lipaza będzie wysoka również z powodu podawania sterydu, którego nie możemy odstawić, albo nawet z powodu samego IBD.

Dlatego od niedzieli weszliśmy z Metronidazolem 1/8 2 x dz.
W środę mamy kontrolę.

Na szczęście, jeśli chodzi o samopoczucie i apetyt, to oba lepsze...
Wdrożyłam też na kilka dni Bioprotect w paście, żeby uregulować trochę kał.
Ale podanie pasty Uszatce nie zawsze kończy się dobrze ;)
W piątek wypluła ją na narożnik - a pasta jest czarna i tłusta, a dzisiaj rano opluła łazienkę i mi też się dostało - nie zauważyłam, że chyba wytarła pyszczek w moje przedramię i poszłam tak do pracy ;)

Ponieważ pogoda sprzyja, to Uszatka nadal mnóstwo czasu spędza w ogrodzie, nawet jeszcze około północy nie za bardzo chce wracać do domu ;)

A tak Uszatka z pozostałymi kotami czeka, jak ja po drugiej stronie tej szyby szykuję dla nich kolację ;)


kat - Pon 15 Lip, 2019 00:25

Niestety Metronidazol nie przyniósł żadnych efektów...
Luźne kupy jak były, tak nadal są...
Na szczęście biochemia całkiem dobra oprócz B12, która jest ciągle za niska mimo suplementacji.
Przed nami jeszcze badanie kwasu foliowego.
Na wszelki wypadek zbadaliśmy tez kał w kierunku pasożytów i giardi - wynik ujemny.
Ale możliwe, że będziemy robić jeszcze dodatkowe badania w kierunku innych pierwotniaków, ale to jeszcze będę konsultować.

Jeśli chodzi o karmę, to mamy ściśle trzymać się barfa z królika.
Do tego zwiększyliśmy na jakiś czas steryd do 1 tabl 1 x dz.
Oby to jakoś uspokoiło te jelita, bo nadal luźne kupy przez 2-3 dni w tygodniu...







Niektórym to dobrze - mają czas poleniuchować ;)

kat - Wto 30 Lip, 2019 09:06

No i się posypało...
Wygląda jak powtórka sprzed roku...
Już w tamtym tygodniu w środę wieczorem Uszatka miała gorszy dzień - warczała, jak głaskałam ją po brzuszku, nie miała apetytu, ciężko oddychała. W czwartek miałam z nią jechać do weta, ale w nocy zrobiła kupę i w czwartek wszystko wróciło do normy i było ok aż do soboty wieczorem.
Niestety w niedzielę rano znów gorszy apetyt, ale zjadła polędwiczkę z indyka.
Niestety wieczorem już prawie w ogóle nie miała apetytu i wrócił ciężki oddech. W kuwecie też pusto. W poniedziałek oczywiście do weta.
Podczas osłuchiwania wetka podejrzewała, że ma płyn, bo taki był wysłuch.
Zrobiliśmy rtg i na szczęście nie ma płynu, ale jelita bardzo zgazowane. Do tego stopnia, że uciskały na pęcherz i wątrobę, aż te narządy zrobiły się mniejsze.
W gabinecie wetka musiała przy pomocy parafiny wywołać opróżnienie końcowego odcinka. To co wyleciało... Masakra - niesamowity smród, konsystencja śluzowata, kolor beżowy...
Do tej pory Uszatka strasznie śmierdzi...
Nie mamy pojęcia co się zadziało w tych jelitach...
Wczoraj apetyt nie wrócił, Uszatka dostaje kroplówki i dożylnie Metronidazol.
Dzisiaj też rano nic nie chciała jeść, ale zaczęła się myć.
Dzisiaj jedziemy na specjalistyczne usg i po tym decyzja co dalej...

Prosimy o kciuki...


saszka - Wto 30 Lip, 2019 09:10

Trzymajcie się, Uszatko, Kasiu! :hug:
wiedźma - Wto 30 Lip, 2019 09:46

Z całych sił trzymamy!!!
Chitos - Wto 30 Lip, 2019 13:39

Trzymamy kciuki!!!
kat - Wto 30 Lip, 2019 20:48

Jesteśmy po USG.
Żadnych zmian nowotworowych nie ma, nie ma też wolnego płynu w jamie brzusznej.
Jelita (najprawdopodobniej dzięki sterydowi) nie mają tez zmian charakterystycznych dla IBD.
USG ukazało natomiast bardzo duży stan zapalny jelit.
Mamy płyn w jelitach, co jest charakterystyczne przy zapaleniu.
Jelita w zasadzie nie pracują, treść w nich stoi...
Nie mam pojęcia co mogło je tak podrażnić i spowodować taki stan...
Jutro rano jedziemy do wetki prowadzącej i będziemy wdrażać jakieś leczenie.
Dzisiaj przed północą Uszatka dostanie jeszcze jedną kroplówkę.
Do jedzenia na razie nic nie mam podawać.
Jutro też zrobimy wymaz z prostnicy.
Niestety samopoczucie niezbyt dobre.
W zasadzie po powrocie cały czas Uszatka śpi...

wiedźma - Wto 30 Lip, 2019 21:44

To zaciskamy kciuki z całych sił dalej!!! Uszatko, masz tak fajną emeryturę! Korzystaj jak najdłużej!
kat - Sro 31 Lip, 2019 15:29

Rano byliśmy u weta.
Wymaz z prostnicy pobrany. Uszatka dostała Borgal, kroplówkę + Metronidazol dożylnie + do pyszczka papkę barytową.
Wieczorem jedziemy jeszcze raz - na rtg, żeby zobaczyć czy przechodzi kontrast.
Jutro natomiast znów kroplówka + Metronidazol + papka, a w piątek musimy pojechać na kontrolę i na pewno jeszcze w piątek i niedzielę trzeba będzie podać Borgal. Zobaczymy jak z pozostałymi lekami.

Teraz Uszatka śpi, ale po podaniu kroplówki była żywsza i chyba trochę lepiej się czuje, bo już dzisiaj walczyła z wężykiem od kroplówki - próbowała go przegryźć bezzębnymi dziąsłami ;)
I strasznie bluzgała, jak zamknęłam ją w transporterze, ale dzisiaj już nie dało się jej podać kroplówki tak jak wczoraj, bo była bardziej ruchliwa, więc nie miałam wyjścia.
Bo wczoraj leżała w zasadzie bez ruchu na sofie, jak miała podłączoną kroplówkę - wrzucę zdjęcie, jak tylko będzie na chmurze.

Na razie nie mogę jej jeszcze nic podać do jedzenia, dopiero po rtg będziemy próbować ze sparzonym indykiem - oby zjadła...

kat - Sro 31 Lip, 2019 18:35

Rtg zrobione.
Kontrast ladnie przechodzi - niedługo powinna go wydalic.
Po powrocie do domu podalam lyzeczke sparzonego indyka - wciągnęła!
Nie jadła w zasadzie od niedzieli rano.
Nagralam filmik, jak wcina i wyslalam na chmurę.
A teraz ma fazę na mizianie i sama weszla mi ma kolana. Strzela baranki!
Chyba widzimy światełko w tunelu...:)
Ale kciuki nadal potrzebne, bo w jelitach jeszcze mnóstwo gazu.
Teraz musimy czekac na efekt po jedzeniu, oby nie było pogorszenia...

kat - Nie 04 Sie, 2019 11:34

Tak Uszatka wcinała wtedy


Pusta miseczka, a tak cieszy!


Teraz mamy wahania, np. wczoraj i dzisiaj rano ładnie zjadła - jak na nią, to można powiedzieć, że nawet podwójną porcję, ale już np. wczoraj wieczorem tylko trochę podziubała...

W kuwecie ciągle urobek w postaci waniliowego budyniu...
Cały czas dostaje Metronidazol i dzisiaj dostanie też kolejny Borgal.

Jutro, albo w środę (w zależności od sytuacji) kolejna kontrola.

To co mnie cieszy, to już zdecydowanie spokojniejszy oddech, więc chyba nie ma już bólu...
Ale to ciągle jeszcze nie ten kot, co jakiś czas temu...
Teraz Uszatka śpi jeszcze więcej niż przed tą chorobą. W zasadzie trochę pójdzie zjeść i zaraz po tym idzie spać...

Albo w domu:


Albo w ogrodzie:


Bardzo potrzebuje, żeby się przytulić. Jakby szukała oparcia. Albo sama wchodzi na kolana, albo położy się obok nogi, żeby chociaż mnie dotykać. A jak ją biorę na ręce, to wtula się w szyję. Jest bardzo chudziutka, waży 2,5kg. Skóra i kości, ale już nie jest chyba odwodniona, bo skóra od razu wraca, jak się ją uchwyci i puści.



Nie dostaje już kroplówek.
Poniższe zdjęcia z tamtego tygodnia.
Jak była bardzo słaba, to tak leżała z kroplówką.
Nawet nie trzeba było jej trzymać...





Jak nastąpiła mała poprawa, to musiałam ją już zamykać w transporterze, bo bardzo się wyrywała:


Oprócz Uszatki, zachorował też mój Maciuś. Ma bardzo podobne objawy. I co gorsze w zasadzie od wtorku prawie nic nie chce jeść. Ciągle jest kroplówkowany. Od wczoraj, tak jak u Uszatki, włączyliśmy Metronidazol i dzisiaj pierwszy raz od kilku dni podszedł sam do miski i troszkę zjadł sparzonego indyka...

Cały czas szukamy przyczyny, co mogło spowodować taki stan...
Ale jak na razie nie mamy odpowiedzi...
Na rtg u obojga jelita wyglądają bardzo podobnie... Bardzo duży stan zapalny.
Patrząc na to, że Uszatka zachorowała w niedzielę, a Maciuś we wtorek, to może jakiś wirus, albo bakteria... Raczej żadne zatrucie, bo jadły całkiem co innego...

wiedźma - Nie 04 Sie, 2019 11:49

To faktycznie jak jakaś epidemia :( Trzymamy kciuki za zdrówko obu futrzastych!
saszka - Nie 04 Sie, 2019 13:02

Trzymamy! :good:
come-here - Pon 05 Sie, 2019 20:53

Będzie dobrze!

Wysyłamy moc futrzastych uścisków! Coduś mówi, że Maciuś i Uszatka wyzdrowieją raz-dwa!

Morri - Pon 05 Sie, 2019 22:45

Kasiu, a czy podajesz Uszatce jakiś probiotyk? Korzystne bakterie mogłyby pomóc nie tylko przy wyjałowionych jelitach, ale także przy zaatakowanych jakimś zjadliwym szczepem.
kat - Wto 06 Sie, 2019 17:59

Tak, cały czas dostawała Bioprotect w kapsułkach, a teraz dostaje ten w paście.

Nie chcę przechwalić, ale dzisiaj u Uszatki apetyt dużo lepszy. Moze dlatego, że od wczoraj zwiększyliśmy Metronidazol do dawki 20 mg/kg masy ciała...

agusiak - Sro 07 Sie, 2019 15:20

Na jelitka polecam dodatkowo Flora Defense, naprawdę działa super wspomagająco przy stanach zapalnych.
kat - Nie 11 Sie, 2019 12:24

Dzięki! Wypróbujemy!

U Uszatki apetyt jak na razie dobry. Jesteśmy cały czas na Animondzie Sensitive z jagnięciną. Uszatka zjada podczas jednego posiłku od 50 do nawet 100 gramów - posiłki dostaje 3 razy dziennie. Przy jej wadze (ostatnio 2,6kg) to dużo. Ale jest tak chuda, że nie wydzielam jej jedzenia. Je tyle, ile sama chce. Jak się naje, to odchodzi od miski, mimo, że karma jeszcze jest. Nie przejada się, sama sobie dozuje.
Do dzisiaj włącznie dostaje jeszcze Metronidazol i dzisiaj dostała ostatni zastrzyk z Tylozyny.
Boję się jak będzie jutro, czy apetyt bez leków nadal pozostanie.

W kuwecie lepiej, ale nadal nie idealnie...

Jutro jedziemy na kolejną kontrolę.

A Uszatka wypoczywa w ogrodzie. Uwielbia spać na korze pod tujami, ale leżakiem też nie pogardzi ;)



Tak sobie jeszcze przeglądam jej zdjęcia i rzuciło mi się takie dwa w oczy, na których widać jaki Uszatka ma długi ogon :)




kat - Nie 18 Sie, 2019 23:02

U Uszatki apetyt ok, ale z kupami różnie... :(
Jest nadal bardzo chuda.
Weszliśmy z Encortolonem - 3/4 tabl. przez cztery dni i od dzisiaj po 1/2.
Oby to pomogło...

Wieczorny relaks w ogrodzie:



i południowy pod tujami, na korze:




kat - Nie 01 Wrz, 2019 17:57

Wróciliśmy po dwutygodniowym urlopie i Uszatka jak tylko ma okazję, przychodzi się przytulić czy to do mnie, czy do Przemka :)
Od Beaty wiem, że do niej też się tuliła :)
Widać jak ten kot potrzebuje człowieka.
Inne koty mogłyby dla niej nie istnieć...

Zdrowotnie bez szału... Kupy nadal plackowate. Znów podajemy Metronidazol 2 x dz po 1/4 tabl.
Na szczęście apetyt nadal dopisuje.
Teraz dostaje Integrę Sensitive z jagnięciną, ale powoli zaczynam wprowadzać Catz Finefood Purrrr z kangurem - w tamtym roku bardzo długo na tej karmie było bardzo dobrze... Może i tym razem zaskoczy...

kat - Sro 04 Wrz, 2019 17:52

Uszatka przytulona do mojej nogi - jak tylko usiądziemy, jest przy mnie, albo przy Przemku


agusiak - Czw 05 Wrz, 2019 11:34

Kasiu, a czy Uszatka miała robione badanie fTLI?
kat - Czw 05 Wrz, 2019 12:40

agusiak napisał/a:
Kasiu, a czy Uszatka miała robione badanie fTLI?


Muszę sprawdzić, bo nie pamiętam, jakie dokładnie miała badane parametry trzustkowe.
Na pewno miała specyficzną lipazę i ona niestety jest podwyższona...

agusiak - Czw 05 Wrz, 2019 16:16

kat napisał/a:
agusiak napisał/a:
Kasiu, a czy Uszatka miała robione badanie fTLI?


Muszę sprawdzić, bo nie pamiętam, jakie dokładnie miała badane parametry trzustkowe.
Na pewno miała specyficzną lipazę i ona niestety jest podwyższona...


To nie o to badanie mi chodzi.
Jej obraz bardzo mi przypomina po prostu ZNT, czyli zewnątrzwydzielniczą niewydolność trzustki. Która później niestety rzutuje na wątrobę i jelita (tzw. triaditis).
Badanie fTLI nam to potwierdza.
I wtedy wskazane jest leczenie enzymami trzustkowymi. Naprawdę z tragicznych stanów pacjenci wychodzili.

kat - Czw 05 Wrz, 2019 17:47

agusiak napisał/a:
kat napisał/a:
agusiak napisał/a:
Kasiu, a czy Uszatka miała robione badanie fTLI?


Muszę sprawdzić, bo nie pamiętam, jakie dokładnie miała badane parametry trzustkowe.
Na pewno miała specyficzną lipazę i ona niestety jest podwyższona...


To nie o to badanie mi chodzi.
Jej obraz bardzo mi przypomina po prostu ZNT, czyli zewnątrzwydzielniczą niewydolność trzustki. Która później niestety rzutuje na wątrobę i jelita (tzw. triaditis).
Badanie fTLI nam to potwierdza.
I wtedy wskazane jest leczenie enzymami trzustkowymi. Naprawdę z tragicznych stanów pacjenci wychodzili.


Uszatka byla leczona enzymami. Żadnej poprawy nie było...
Na usg tez wszystko, poza jelitami, ok. Trzustka i wątroba nie wyglądają na chore...

agusiak - Czw 05 Wrz, 2019 18:21

Nieraz dopiero połączenie enzymy + antybiotyk + steryd +B12 ma sens.
I oznaczenie czy nie ma niedoboru Ca i K.
Dlatego pytałam o badanie, bo to też nieoczywiste schorzenie u kotów :(

kat - Czw 05 Wrz, 2019 20:11

Sprawdzilam - nie bylo badane fTLi.
A wapń faktycznie ma niski, potas w dolnej granicy.
Dorobie w takim razie fTLi.

Dzięki Aga!

kat - Sro 25 Wrz, 2019 10:31

Dzisiaj pobraliśmy krew na fTLI.
Czekamy na wyniki.

Z poprzednich badań mamy
ALT 153,4 (weszliśmy już z Zentonilem)
AST 42,9
Kreatynina 1,28
Mocznik 43,3
Fosfor 3,03
Lipaza 32,0
Lipaza swoista dla trzustki ilościowo: 5,5 (norma 0,010-3,5)

Pani doktor mówi, że raczej, biorąc pod uwagę tę lipazę swoistą, która jest podwyższona i wskazuje na zapalenie/podrażnienie trzustki (prawdopodobnie przez Encortolon), fTLI nie powinno wskazać na zewnątrzwydzielniczą niewydolność, bo to byłyby sprzeczne wyniki.
Ale dla spokoju i tak zrobimy to badanie.

Generalnie na Metronidazolu jest lepiej - apetyt ma dobry, w kuwecie też lepiej, chociaż zdarzają się od czasu do czasu gorsze stolce...
Jeszcze ewentualnie będziemy próbować z Tylozyną, ale w formie kapsułek, bo zastrzyki się nie sprawdziły...






Od naszego urlopu, Uszatka jakoś bardzo pokochała Przemka. Może dlatego, że on jednak więcej czasu spędza z kotami... Ja gdzieś ciągle biegam... Tu wet, tu łapanka... ;)
Więc jak tylko Przemek usiądzie na sofie, to Uszatka od razu się ładuje na kolana ;)



Wcale to nie jest najwygodniejsza pozycja, ale nawet jak Przemek chce zmienić pozycję, to Uszatka twardo się trzyma nogi i ani na chwilę nie zejdzie ;)

saszka - Sro 25 Wrz, 2019 11:08

Teraz wspólny czas, kiedyś wspólne parówki, nie mogło być inaczej... :lol:
agusiak - Sob 28 Wrz, 2019 13:38

To prawda, w ZNT fTLI pójdzie w dół, ale jeśli Uszatka ma zapalenie trzustki to również fTLI pójdzie ponad normę.
A zapalenie trzustki leczymy prednizolonem i samo działanie GKS jako przeciwzapalne i immunosupresyjne wyklucza się jako przyczynę... tak tylko myślę...
Jakie leczenie wdrożono?

kat - Sob 28 Wrz, 2019 21:56

Uszatka jest od dawna na Encortolonie - na stale.
Bo bez tego bylo kiepsko - od razu bardzo chudła...
Teraz też dostawala Metronidazol, ale schodzimy juz z dawki.
I od wczoraj jest wdrozony Tylofort - moze on sobie poradzi z tymi problemami jelitowymi... Ale tu jeszcze muszę skonsultować, czy to jakoś sie nie wyklucza z Encortolonem...
Oczywiście do tego karma z kangura, Zentonil na wątrobę, kwas foliowy, bo wyszedł niedobór i wit B12 - domiesniowo, najpierw 6 x co tydz, teraz kolejne 6 co 2 tyg.

kat - Sob 28 Wrz, 2019 21:58

Niestety krew na fTLI musimy pobrac jeszcze raz w poniedziałek, bo Uszatka podjadla o 21.30 z miski Maciusia i nie byla w srode min. 12h na czczo...
agusiak - Pon 30 Wrz, 2019 07:30

A płynoterapia?
Probowaliście mirtazapiny, że od razu prednizolon poszedł na apetyt?

kat - Pon 30 Wrz, 2019 07:58

To nie chodziło o apetyt - Uszatka jadła dużo, ale i tak chudła.
Od dawna u niej jest podejrzenie IBD - jak jest na Prednizolonie, to je i nie chudnie.
Jak odstawiamy, to je, ale chudnie...

kat - Nie 13 Paź, 2019 19:42

fTLI tak jak przypuszczaliśmy, wyszedł podwyższony.
Kontynuujemy leczenie. W tamtym tygodniu było niestety znaczne pogorszenie. Na szczęście apetyt wrócił. Ciągle jednak mamy biegunkowy kał...
Od dzisiaj mamy jeszcze jedną zmianę - wdrożyliśmy karmę hypoalergiczną. Może ona da jakieś efekty w tej walce...

kat - Wto 15 Paź, 2019 14:32

I jeszcze zdjęcia i filmiki :)

Jak przez chwilę było chłodniej, to Uszatka przeprosiła się z ciepłym legowiskiem w drapaku ;)



Jak widać z innymi kotami się jakoś dogadała co do miejsca ;)


Tutaj ugniata swojego ulubieńca ;)


Ale moimi kolanami też nie pogardziła ;)

KrisButton - Sro 16 Paź, 2019 09:18

Widać, że Przemka miejscówka nadal lepsza od Twojej (udeptywanie) :wink:
Bardzo życzymy Uszatce zdrówka :serce:

wiedźma - Sro 23 Paź, 2019 10:16

Uszatko! Kciuki! Bardzo mocne!
kat - Czw 24 Paź, 2019 09:30

U Uszatki bardzo źle :(
We wtorek wystąpiły zaburzenia neurologiczne - na chmurę wysłałam filmik, na którym widać, jaki ma problem z chodzeniem...
Temp. wczoraj 36,6. Wieczorem wzrosła do 37.8, ale dzisiaj znów spadła do 37,3. Dogrzewamy termoforem. Uszatka leży w posłanku przytulona do niego.
Nadal mamy biegunki. Apetyt na szczęście jest, ale zaraz po jedzeniu Uszatka się kładzie i leży zwinięta w kłębuszek. Mimo jedzenia, chudnie... Spada też hematokryt i czerwone krwinki, już są na granicy.
Ponieważ większość objawów takich jak u Uszatka (oprócz tych zaburzeń neurologicznych) ma również Maciuś, więc diagnozujemy w kierunku choroby zakaźnej. Brak reakcji na steryd i karmę hypoallergenic, więc raczej to nie jest jednak IBD...
Czekamy na wyniki rozmazów ręcznego i liniowego, badań w kierunku Toksoplazmozy i też robimy PCR w kierunku białaczki...

Bardzo potrzebne kciuki...

saszka - Czw 24 Paź, 2019 10:25

Zaciskam :(
kat - Czw 24 Paź, 2019 13:11

Tak się dogrzewamy termoforkiem :(


A tutaj widać, jak Uszatka ma problem z utrzymaniem równowagi





We wtorek dziwnie też jadła... Wczoraj i dzisiaj już było normalnie...


saszka - Czw 24 Paź, 2019 14:13

Bardzo biedna... :(
KrisButton - Czw 24 Paź, 2019 20:36

Biedactwo, oby szybko zdiagnozowano co Jej dolega. Zdrówka życzymy i mocno trzymamy kciuki. :serce:
kat - Pią 25 Paź, 2019 12:55

Na razie nie mamy wyników tokso, ale mam dziwną obserwację.
Zaburzenia neurologiczne najpierw pojawiły się we wtorek, później w czwartek.
Od niedzieli wieczorem do wtorku rano Uszatka dostawała Hills z/d.
We wtorek wieczorem dałam jej Trovet. Trovet zjadła też w środę rano. W środę objawy prawie ustąpiły... W środę po południu i wieczorem oraz w czwartek rano znów dostała Hillsa, bo on podobno jest lepszy przy takich problemach jelitowych. I znów w czwartek mieliśmy zarzucanie tyłu...
W czwartek po południu i później wieczorem nie podałam już Hillsa, bo się bałam. Dostała Trovet i dzisiaj chodzi normalnie...
Po Hillsie brzuch ma jak balon... Czyżby to jakaś reakcja na ból...?
Trudno to wytłumaczyć...
Na ten moment zostajemy przy Trovecie.

Cynamon - Pią 25 Paź, 2019 13:02

kat, mocno trzymam kciuki za zdrówko Uszaki! :kiss:
Oby jak najszybciej wyszła na prostą! :serce:

kat - Pią 25 Paź, 2019 13:09

Dziękujemy za wszystkie kciuki.
Prosimy tez o kciuki za Maciusia, bo u niego ciągle źle. Nie ma objawów neurologicznych, ale normy wątrobowe ma dziesięciokrotnie przekroczone i nie ma prawie apetytu... A z kroplówką za bardzo nie możemy wejść, bo HCT i RBC na granicy... Od dzisiaj schodzimy ze sterydu i weszliśmy oprócz Zentonilu z Ornipuralem.
U niego również czekamy na wyniki - tokso i białaczki. Na razie z rozmazu wynika, że nie ma anemii zakaźnej. Ale monocyty są wysoko, więc mamy jakiś duży stan zapalny, może te jelita dają taki obraz...

Cynamon - Pią 25 Paź, 2019 13:13

kat, o kurcze :( to faktycznie niewesoło :neutral:
Kurcze co to może być? oby szybko się wyjaśniło i koteczkom poprawiło! :hug:

saszka - Pią 25 Paź, 2019 13:19

Za oboje :good: :good: :good: !
I ściskam Ciebie też, Kasiu :hug:

KrisButton - Nie 27 Paź, 2019 10:53

Za Maćka i Uszatkę zdrowie mocno kciuki trzymamy i życzymy z całego serca :serce: :serce: I Ciebie mocno ściskamy :serce:
kat - Sob 09 Lis, 2019 19:23

Ciężko mi było tutaj coś napisać, bo Maciusiowi się nie udało ['] :cry:

Nadal nie wiadomo, co było przyczyną... Wszystkie badania, które zrobiliśmy, ujemne:
- białaczka, giardia, rzęsistek, yersinia, salmonella, clostridium, campylobacter, toksoplazmoza...
USG też raczej wykluczyło chłoniaka...
Jedynie miano koronawirusa 1:100, ale inne koty też takie miały i żadnych objawów...
I wszystkie badania w kierunku FIP nie potwierdzały go.
W ostatniej fazie jelita i węzły wokół nich wyglądały strasznie, pojawił się też płyn w jamie brzusznej, ale nie fipowy... raczej z powodu tego, że jelita już zaczęły przepuszczać...
Musiałam podjąć decyzję o eutanazji, bo na Maciusia nie działały już leki przeciwbólowe, nawet opiaty. Nie miał też już apetytu, bo jedzenie kojarzyło mu się z bólem. Jak tylko coś zjadł, musiał biec do kuwety...
Nie mogłam pozwolić, żeby cierpiał...
Odszedł 30.10.2019.
Czekam na wyniki hp z wycinków jelit. Może to da jakąś odpowiedź i będzie też wskazówką do leczenia innych kotów...

Nie było mi łatwo, bo 3 lata temu: 29.10.2016 musiałam pożegnać Zygfryda :cry:
U Zygfryda wiedzieliśmy, że przestały działać nerki i nie było ratunku.
U Maciusia ciągle się łudziłam, ze możemy coś jeszcze zrobić, ale jak we wtorek wieczorem zobaczyłam, że nawet dotyk sprawia mu już ból, nie mogłam dłużej czekać...

Maciusiu takim Cię zapamiętamy:







Więcej zdjęć Maciusia tutaj

To był wyjątkowy kot, który wychował wiele Tymczasów. Jego obecność dodawała im odwagi i szybciej się oswajały. Zawsze spał w takich "zwisających" pozycjach, albo w towarzystwie innych kotów. Prawie wszystkie bardzo się chciały do niego przytulać. Nie był tym zachwycony, ale też nie odganiał ich. Pozwalał łaskawie spać na sobie. Szczególnie dużo cierpliwości miał dla mojej Milo. Po jego odejściu, Milo bardzo się wycofała. Nie chce sama do mnie przychodzić. Wcześniej zawsze przychodziła na głaski, bo w pobliżu był Maciuś i czuła się pewnie...
Maciuś nie był kotem, który witał się z każdym. Czasami się witał, czasami nie. Najbardziej chyba kochał mnie, ale Przemka też zaakceptował. Co dziennie wieczorem odprowadzał mnie na górę. Ze względu na alergię Przemka, nie mógł z nami spać w łóżku. Strasznie było mi przykro, jak nie mogłam go zabrać do sypialni, bo bardzo chciał tam z nami być :(
Uwielbiał przebywać w ogrodzie i tam spoczną jego prochy...
Bardzo za Tobą tęsknię Maciusiu...
I przepraszam, że nie umiałam Ci pomóc... :cry:

Po śmierci Maciusia, zdecydowaliśmy z Przemkiem, ze nie chcemy już oddawać Uszatki i chcemy ją zaadoptować.
Nie wiemy, jak zareagowałaby na przeprowadzkę, czy stres by jej nie zabił... Nie wybaczyłabym sobie tego... U nas nie ma człowieka na wyłączność, ale chyba całkiem dobrze się odnalazła. Z innymi kotami też całkiem dobrze poukładała sobie relacje. Nie ma między nimi przyjaźni, ale potrafią spać w bliskiej odległości. Nie ma też między nimi żadnej agresji.
Poza tym nie byłabym w stanie oddać kota, którego już trzy razy wyszarpaliśmy kostusze...
Mam nadzieję, że Uszatkę czeka u nas jeszcze dużo dobrych dni.
Na razie nie chcę zapeszyć, ale jest dobrze.
Apetyt koński (ale to pewnie efekt sterydu), waga nie spada (co jest sukcesem), samopoczucie też lepsze. Znów zaczęła się bawić :)
Sami zobaczcie:


Cały czas jest na karmie Trovet Hypoallergenic z indykiem.
Z leków dostaje Encortolon, Tylofort, kwas foliowy, B12 raz na dwa tyg domięśniowo, Florę Defense i Lypex na trzustkę.
Na usg widać, że jelita wyglądają zdecydowanie lepiej. Czekamy jeszcze na wyniki badań krwi.
Wynik na toksoplazmozę - Uszatka kiedyś ją przechorowała i ma odporność.
Teraz to na pewno nie były objawy tokso.

Tutaj jeszcze z Maciusiem:


Na dwór wychodzi sporadycznie. Tylko wtedy, gdy świeci słońce i jest trochę cieplej




To jest teraz ulubione legowisko Uszatki


A tak czeka w kuchni, gdy nakładam karmę. Co ciekawe - Uszatka miauczy wtedy bezgłośnie. Otwiera buzię i nie wydaje żadnego dźwięku :shock:


Cały czas prosimy o kciuki!

Chitos - Sob 09 Lis, 2019 19:49

Kat tak mi przykro... :( Maciuś przeżył u Ciebie wiele pięknych chwil! I Uszatka też przeżyje! Tulimy was mocno!
kat - Sob 09 Lis, 2019 20:10

Właśnie dostałam wyniki. Niestety w morfologii parametry czerwonokrwinkowe i biało niskie. I o ile białe to najprawdopodobniej efekt sterydu, to te czerwone bardzo martwią.
Do tego kiepskie parametry wątrobowe...
Wdrażamy Ornipural - min. 3 dawki, pierwszą przed chwilą dostała (została po Maciusiu :( ), Hepaxan zamiast Zentonilu i suszoną hemoglobinę. Z Encortolonem schodzimy do jednej dawki dziennie.
Tym bardziej prosimy o kciuki...

wiedźma - Sob 09 Lis, 2019 20:16

Trzymamy z całych sił!

A Ty, Maciusiu, śpij spokojnie [']

Cotleone - Nie 10 Lis, 2019 01:14

Bardzo mi przykro :cry:
Śpij spokojnie Maciusiu...

Cały czas trzymam kciuki za Uszatkę!

come-here - Nie 10 Lis, 2019 13:46

Kochany Maciuś, będę Cię pamiętać. Cały czas mam w głowie zdjęcia Codiego z Maciusiem w szafie... Biegaj spokojny za TM.
kikin - Wto 12 Lis, 2019 08:51

dla Maciusia :( (*)
kat - Sob 23 Lis, 2019 01:47

Niestety długo nie wytrzymaliśmy na pojedynczej dawce sterydu. Od razu w kuwecie było źle... :(
Więc nie było wyjścia i wróciliśmy do podwójnej dawki.
4.12 będziemy powtarzać badania krwi i USG. Sprawdzimy wtedy m.in. wątrobę...

A tak Uszatka się niecierpliwi, gdy za długo nakładam karmę ;)
Faktycznie chwilę to trwa, bo do tej karmy trzeba dodać leki - rano 4, po obiedzie 5 i jeszcze przed spaniem 2...


I oficjalnie ogłaszamy, że umowa podpisana i Uszatka już nie jest tymczaskiem, a rezydentką :)

--------------


Mam wyniki hp Maciusia - jednak chłoniak - złośliwy... Był w jelitach, węzłach, wątrobie... :cry:

--------------

Cynamon - Sob 23 Lis, 2019 07:18

Kat bardzo mi przykro z powodu Maciusia :cry: Śpij spokojnie kocie [']
Ogromnie kciuki za Uszatkę! :hug:

Neda - Nie 24 Lis, 2019 23:36

Mam nadzieję, że wyjaśni się, co było przyczyną odejścia Maciusia. :( Trzymam kciuki za nową rezydentkę. ✊❤
kat - Pon 30 Gru, 2019 14:01

Neda napisał/a:
Mam nadzieję, że wyjaśni się, co było przyczyną odejścia Maciusia. :( Trzymam kciuki za nową rezydentkę. ✊❤


Chłoniak złośliwy - w jelitach, węzłach, wątrobie :(

Neda - Pon 30 Gru, 2019 14:04

kat napisał/a:
Neda napisał/a:
Mam nadzieję, że wyjaśni się, co było przyczyną odejścia Maciusia. :( Trzymam kciuki za nową rezydentkę. ✊❤


Chłoniak złośliwy - w jelitach, węzłach, wątrobie :(


O matko :cry:

kat - Pon 30 Gru, 2019 14:08

U Uszatki niby nie jest tak źle, bo morfologia trochę lepsza, apetyt dopisuje, kupy przeważnie uformowane i nawet się bawi, ale z drugiej strony systematycznie chudnie. Chociaż zjada 225g Trovet Unique Protein Królik dziennie, waży już tylko 1,86 kg. Ważymy się co najmniej raz w tyg. i widać niestety jak dotąd tendencję spadkową.


mrufkaf - Nie 05 Sty, 2020 18:57

Jak się miewa Uszatka ? Poprawiło się ?
kat - Nie 05 Sty, 2020 19:08

U Uszatki bez zmian :(
Chyba już trudno liczyć na cud, że ulegnie wyleczeniu...
Najważniejsze, że dobrze się czuje, bo bawi się i ma apetyt.

mrufkaf - Nie 05 Sty, 2020 20:39

Myślisz , ze to coś czego się nie da wyleczyć ?
Dlaczego musimy mieć takie problemy 🥺 a nie na przykład jaką zabawkę kupić naszym misiakom ...dobrze , ze się bawi , to zawsze jakaś nadzieja i świadomość , ze niezle się czuje .

kat - Nie 05 Sty, 2020 20:48

Obawiam się, że to IBD, które postępuje :(
Wszystkie wyniki i objawy wskazują na to :(
Dla mnie teraz najważniejsze jest, żeby zapewnić Uszatce komfort życia.
Ona nie jest młodym kotem - kiedyś musi nastąpić koniec, ale chcę, żeby żyła sobie spokojnie.
Oczywiście wizyty u weta musimy robić co jakiś czas, ale nie będziemy już badać krwi raz na 3 tyg, nie ma tpo sensu :(

come-here - Nie 05 Sty, 2020 22:04

Uszatko i Kasiu - trzymajcie się mocno! Jestem z Wami całym sercem.
mrufkaf - Nie 05 Sty, 2020 22:28

To ibd daje taki stan? Biedna kicia i biedna Ty. Życzę Wam obu dużo sił.
kat - Nie 05 Sty, 2020 22:47

Dziękujemy!
BEATA olag - Pon 06 Sty, 2020 18:43

Niesamowity przytulak i słodziak.
Miałam okazję chwilę opiekować się Uszi :serce: . Koteczka wyczekiwała kiedy będę miała dla niej czas, wystarczyło bym się nad Nią pochyliła to włączał się słodki traktor i przytulanie się. Potem gramolenie na kolana i przytulanie do twarzy. Musiałam być dla Niej na wyłączność, jakiekolwiek inne czynności oprócz miziania kończyły się kocim fochem - warczeniem... ::

kat - Pon 06 Sty, 2020 18:46

Dokładnie tak jest z Uszatką :)
kat - Pon 09 Mar, 2020 22:15

Dzisiaj pożegnaliśmy Uszatkę :cry:
Śpij spokojnie mój Skarbie [']


Mimo, że byłam na to przygotowana już od grudnia, jest mi strasznie ciężko...
Napiszę więcej jak się ogarnę...

Niebieska - Pon 09 Mar, 2020 22:20

Bardzo mi przykro :(
wiedźma - Pon 09 Mar, 2020 22:52

Śpij spokojnie, Uszatko [']

Bardzo Wam współczuję :( I jednocześnie dziękuję za wszystko, co Jej daliście.

KrisButton - Pon 09 Mar, 2020 22:55

Współczuję Kasiu :cry:
saszka - Pon 09 Mar, 2020 22:59

Ogromnie współczuję, Kasiu :(

Żegnaj, Uszatko [']

Chitos - Pon 09 Mar, 2020 23:01

Kasiu przytulamy mocno!
Uszatko to zaszczyt dla mnie ze mogłam Ciebie poznać! Śpij spokojnie! Do zobaczenia!!! [']

Cynamon - Pon 09 Mar, 2020 23:34

Kat bardzo mi przykro :cry:
Gdzieś tam z opisów wiedziałam, że w końcu ten moment nadejdzie ale zawsze wierzę, że może jednak będzie to później niż prędzej...
Uszatko śpij spokojnie :aniolek: Byłaś ważna i kochana :serce:

Zurha - Pon 09 Mar, 2020 23:43

Bardzo mi przykro Kasiu :(
BEATA olag - Wto 10 Mar, 2020 08:20

Uszi kwiatuszku...
Kasiu przytulam

Cotleone - Wto 10 Mar, 2020 08:39

Bardzo mi przykro :cry:
Neda - Wto 10 Mar, 2020 12:01

Kat, tak mi przykro. Tym bardziej, że nie tak dawno żegnaliście kociego przyjaciela.
Walczyliście razem z nią naprawdę dzielnie. <ściskam>

Eva - Sro 11 Mar, 2020 11:05

[']

:cry: :cry:

kikin - Czw 12 Mar, 2020 11:08

(*) :cry:
Morri - Czw 12 Mar, 2020 21:23

Bardzo współczuję :(
Uszatko, maleńka :aniolek:

kat - Pon 16 Mar, 2020 01:54

Gdy Uszatka trafiła do mnie 2,5 roku temu, wszyscy myśleliśmy, że przed nią maksymalnie kilka tygodni życia. Nie chcieliśmy, żeby odchodziła w klatce.
Ale Uszatka była prawdziwą twardzielką. Trzy razy uciekła kostusze... raz właśnie wtedy we wrześniu 2017, drugi raz w czerwcu 2018 i trzeci w październiku 2019. Niestety od listopada 2019 zaczęła wysiadać jej wątroba. Każde kolejne badania dawały coraz gorsze wyniki...
Nie reagowała na żadne leki na wątrobę. Pewnie sprawy nie ułatwiało podawanie Encortolonu, ale jak tylko zmniejszaliśmy dawkę, było jeszcze gorzej.
W zasadzie ostatnie cztery miesiące były bardzo trudne, bo żadne leki nie dawały większej poprawy. Waga też była bardzo niska - w najgorszym momencie 1,8kg, w najlepszym 2,10kg.
Pocieszające było to, że przez ten czas dopisywał jej apetyt i miała dobre samopoczucie. Wetka patrząc na wyniki, nie wierzyła, że Uszatka się bawi. Wg niej powinna czuć się bardzo źle, a było tak:

Obiecałam sobie, że dopóki Uszatka będzie miała dobre samopoczucie i apetyt, będziemy walczyć. Ale jak tylko zobaczę, że coś ją boli i nie reaguje na leki, nie pozwolę jej cierpieć. Szans na wyleczenie przy jej wynikach i braku reakcji na leki, nie było już.
I niestety tydzień temu przyszedł taki moment :cry:
Już kilka tygodni temu Uszatce zdarzały się dni z gorszym apetytem, ale po lekach przeciwbólowych/kroplówce apetyt i samopoczucie wracały do normy. Jeszcze w sobotę ze smakiem zjadła królika, chociaż musiałam wtedy podać Nospę, żeby ten apetyt wrócił. Niestety w niedzielę apetyt był już dużo gorszy. Nie było też poprawy po lekach przeciwbólowych. A najgorsze przyszło w poniedziałek. Wtedy już nic nie chciała jeść. Widać było też, że bardzo źle się czuje, kładła się na płytkach, jak nigdy...
Nie pozwoliliśmy jej dłużej cierpieć...
Zasnęła przytulona do mnie. A jej prochy spoczną przy prochach Maciusia.
Ale tak bardzo mi jej brakuje. Nie kręci się już wokół moich nóg, gdy szykuję jedzenie dla kotów w kuchni, nie pomiaukuje na mnie, nie wchodzi na kolana, gdy przysiadam na sofie, nie wtula się w szyję, nie obejmuje mnie za nią łapkami, nie próbuje ukraść Przemkowi parówki z talerza, nie warczy obgryzając kość z królika, nie wydaje głośnych pomruków, gryząc myszkę z kocimiętką...
Nie będzie też już wygrzewać się w słoneczku na ogrodzie...
Nie będę już dla niej mielić kilku kilogramów królika i przygotowywać porcji...
Ani odważać na wadze jubilerskiej Tylofortu...
Ani ważyć jej co tydzień, żeby sprawdzać, czy przytyła, czy znów schudła...

Uszatko :cry:




Cotleone - Pon 16 Mar, 2020 07:13

:cry:
wiedźma - Pon 16 Mar, 2020 09:49

Strasznie to przykre patrzeć, jak koci przyjaciel odchodzi :( Też po stracie Maniusi dalej czujemy ból. Ale jesteśmy wdzięczni, że mogliśmy to cierpienie skrócić i nie pozwolić jej odchodzić długo, w bólu i cierpieniu. Móc pomóc w ten sposób, jakkolwiek dziwnie to nie zabrzmi, to dar. Uszatka też na pewno jest już w lepszym miejscu. Zdrowa i bez męki. Trzymajcie się
Neda - Pon 16 Mar, 2020 10:33

:cry: :cry: :cry:
come-here - Sro 18 Mar, 2020 18:10

Śpij spokojnie kochana...
Morri - Sob 25 Kwi, 2020 14:15

:serce: :hug:

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group