Fundacja 'Koci Pazur'
Fundacyjne forum kociarzy z Poznania

Tęczowy Most - Wiktor

kotekmamrotek - Pią 03 Lis, 2017 00:18
Temat postu: Wiktor
Wiktor to kocur po przejściach - i cielesnych, i psychicznych - a jednak wszystkie przeciwności losu udało się - przynajmniej w miarę - zwyciężyć!
Jak do nas trafił ten żwawy (obecnie!) senior? Otóż On i Jego kocia przyjaciółka, Melania, zostali eksmitowani na bruk po przejęciu mieszkania przez rodzinę starszej pani, która dłużej nie mogła mieszkać samotnie... Tak oto dwa koty, wychowane w domu, niewychodzące, znalazły się na dworze - na szczęście o sytuacji dowiedziała się po kilku dniach równie wiekowa koleżanka opiekunki kotów - i tak futra trafiły znowu pod dach - fuksem - bo wciąż koczowały pod blokiem...
Okazało się, że Wiktor nabawił się ropnia na brzuchu - najprawdopodobniej w wyniku kocurzych walk, bo sam raczej bójek nie wszczyna; podczas rutynowych badań krwi objawiła się też cukrzyca - niestety w tym momencie musieliśmy przejąc kota, który wymaga dwukrotnego podawania insuliny... Zanim jednak do nas trafił zdążył nabawić się silnego zapalenia trzustki oraz wątroby - niektóre parametry były przekroczone kilkunastokrotnie - istniało poważne zagrożenie życia...
Jednak teraz już możemy napisać, że kocur poradził sobie z infekcjami WZOROWO:) Od góry do dołu wszystkie parametry zielone:) Lekarze nie chcieli wierzyć :shock: Problem pojawił się najprawdopodobniej w wyniku nieregularnego podawania insuliny...
A jeśli chodzi o cukrzycę - wszystko ustabilizowane - glikemia w normie, kocur nie chudnie, apetyt duży (i dobrze - ma co nadrabiać!), ale nie wilczy, nie ma najmniejszego problemu z podaniem insuliny - trza to jednak robić podczas jedzenia, bo inaczej kot się tak wierci, że faktycznie mówimy do Niego nieco inaczej niż Wiktor;) Dlaczego się nieustannie kręci - ano bo chce być głaskany, miziany, drapany - nieustannie...
I dlaczego taki kot musi siedzieć w klatce??? I jak długo? Czy ktoś zauważy w kocim seniorze TEGO kota? Tego, którego pokocha,a który tego kogoś z kolei obdarzy zaufaniem i kocim uczuciem - bo Wiktor naprawdę potrafi pokazać, że kocha - bardzo...







Wiktor na ZDJĘCIACH i FILMACH.

BEATA olag - Pią 03 Lis, 2017 06:44

:aniolek:
agula.s - Pią 03 Lis, 2017 08:24

Jaki On jest piekny. Wspanialy. :D
Nigdy nie zrozumiem ludzi. Jak mozna pozbywac sie zwierzat bliskich osob wyrzucajac je na ulice. Zawsze mozna przygarnac lub poszukac domu. Nie powinno sie innym zle zyczyc ale w takich momentach mam nadzieje, ze karma istnieje i po trzykroc do nich wroci by ugryzc w tylek.

kotekmamrotek - Nie 19 Lis, 2017 14:17

U Wiktora czas płynie wolno i nudno - wciąż w klatce; codzienną monotonię przerywają tylko dwa razy dziennie posiłki, zastrzyki insuliny i chwila pieszczot...
Mieliśmy badania kontrolne - wszystko się pięknie ustabilizowało!
Obserwujemy też, że nie powinno być kłopotów z innymi kociastymi - Wiktor po prostu nie zwraca na nie uwagi, ot pozytywna obojętność, bo co straszy pan będzie sobie zawracał głowę jakimiś młodocianymi pętakami, co to fiu bździu tylko w głowie mają;)

kotekmamrotek - Pią 08 Gru, 2017 02:42

Wiktor miał być przeniesiony do łazienki - i niestety nici z tego - podłapał od Mietka grzybicę:( Jesteśmy już jednak po pierwszym szczepieniu biocanem, robimy przymoczki i widać bardzo dużą poprawę:) Wiktor jest idealnym pacjentem - grzecznie czeka, wyjątkowo bez wiercenia się! aż minie ustawowy czas namaczania chorobowo zmienionego miejsca - czyli okolicy tuż nad okiem... Poza tym dobrze - glikemia stabilna, miejsce po ropniu zarośnięte, sierść głęboko czarna i lśniąca - z wyjątkiem tego jednego miejsca :evil: No ale walczymy!!!!! Trzymajcie kciuki!
Zurha - Pią 08 Gru, 2017 03:49

Trzymamy! Ale jak to tak, bez wiercenia się? Aż ciężko uwierzyć w istnienie tak cierpliwego pacjenta.
kotekmamrotek - Pią 08 Gru, 2017 07:24

no bez - bo wie, że im szybciej skończymy ablucje, tym prędzej będzie jedzonko - a Wiktor kocha jedzonko...
kotekmamrotek - Czw 28 Gru, 2017 00:25

U Wiktora mieliśmy małe pogorszenie - powiedziała nam o tym...kupa, a jakże! Po zrobieniu badań krwi okazało się, że enzymy trzustkowe niestety wzrosły, zatem znowu musieliśmy powrócić do antybiotyku... Kuracja już jednak zakończona, jutro kontrola - oby było dobrze - trzymajcie kciuki!!!!
kotekmamrotek - Wto 09 Sty, 2018 15:13

Kontrola wypadła dobrze - jeśli chodzi o trzustkę... Niestety kreatynina wzrosła i jest w granicach normy - dlatego wdrożyliśmy najmniejszą możliwą dawkę leku zmniejszającego ciśnienie krwi... i czekamy na rezultaty.
Niestety znowu walczymy z grzybem - bardzo się broniliśmy, ale jednak musieliśmy sięgnąć po leki dopaszczowe - oczywiście podajemy też ochraniacz wątroby, probiotyk, no i cały czas stymulator odporności oraz vetoskin. Za 12 dni znowu kontrola...
A Wiktor zachowuje się jak gdyby nigdy nic - je, dokazuje (na ile pozwala mu klatka), gada jak najęty, no i zaczepia inne koty:) Nie ma najmniejszego problemu z podawaniem tak armii tabletek, jak i insuliny; dodatkowo to miziak nad miziaki, CZEKAJĄCY NA DOM, CHOĆBY TYMCZASOWY...


kotekmamrotek - Czw 25 Sty, 2018 15:10

Kontrola wypadła super! Parametry nerkowe wróciły do normy, wątroba po lekach przeciwgrzybiczych funkcjonuje idealnie, fruktozamina - parametr mówiący o gospodarce węglowodanowej organizmu - jest w normie dla ZDROWEGO, NIECHORUJĄCEGO NA CUKRZYCĘ KOTA! Czyli super:)
No i jeszcze te mizianki Wiktorowe...


Morri - Czw 25 Sty, 2018 19:26

super :aniolek: :aniolek: :aniolek:
kotekmamrotek - Pon 12 Lut, 2018 21:02

No i kicha - grzyb w natarciu:(((( A miało być tak dobrze - Wiktora wykąpaliśmy nawet w szamponie przeciwgrzybiczym - i kicha :mur: No nic - chłopak dostał szczepionkę - i walczymy dalej - także z uszami. Wiktor ma nadprodukcję woskowiny -wygląda to nawet tak, jak po działalności świerzbowca... Stosowaliśmy różne antybiotyki - jednak bez rezultatu. Zatem po odczekaniu dwóch tygodni od ostatniego specyfiku wzięliśmy wymaz i czekamy na paskudztwo, które wyrośnie, by potraktować je z całą zaciętością i bez litości :pila:

A tak wyglądał Wiercisław podczas kąpieli - bony, co to za aniołek - uwielbiam tego kota...








kat - Wto 13 Lut, 2018 09:51

Olu, a może to w uszach, to efekt jakiejś nietolerancji...?
U Uszatki też była tak nadprodukcja na początku...
Teraz jest zdecydowanie lepiej.

kotekmamrotek - Wto 13 Mar, 2018 20:27

Ech, jednak chyba nietolerancja... W uszach pod względem drobnoustrojów czyściutko; ale musielim spróbować, bo w przypadku diabetyka zdecydowanie trudniej jest zmienić dietę niż założyć hodowlę...
Wiktor od kilku dni na monodiecie - póki co cukrzycowo stabilny, gorzej, że karma jest bardziej kaloryczna, dlatego biedak chodzi głodny... Musimy pomyśleć, jak to rozwiązać.
Grzybnie wydaje się, że sytuacja opanowana:)
Wiktor zaliczył zatem jeszcze jedna kąpiel - tak dla pewności - i liczymy, że nic już się nie pojawi!
Ze względu na swą cierpliwość powinien nazywać się anioł, a już co najmniej stoik;)


kotekmamrotek - Sob 24 Mar, 2018 18:09

Za nami krwista kontrola;) Jest suuuper:)
Usznie nadal bez poprawy, dlatego wdrożyliśmy nowy specyfik - puder, który ma za zadanie wyrównywać pH i dzięki temu stworzyć środowisko nieprzyjazne dla niepożądanych lokatorów...
Oczywiście wciąż kontynuujemy monodietę. A Wiktor przechodzi sam siebie w miziankach - jako że rezyduje w łazience (niestety:(((), nauczył się wskakiwać nam na plecy podczas mycia zębów - i tak mycie ich trwa tak długo, dopóki jesteśmy w stanie wytrzymać wygięci z kotem wtulonym w szyję... Jest NIESAMOWITY!!!!


i jak widać - piękny...

agula.s - Sob 24 Mar, 2018 20:04

Piekne Czernidło. :D
kotekmamrotek - Sob 12 Maj, 2018 18:26

Wiktor musiał zwolnić łazienkę dla Sylwana... Oczywiście uczynił to z ogromną chęcią, ale... No właśnie - Wiktor nie przepada za innymi kotami, bo stanowią konkurencję do atencji człowieka... Wiemy, że w poprzednim domu mieszkał z kotką, ale większa liczba kotów na pewno działa mu na nerwy:( Świetnie poradziłby sobie jako jedynak - sam sobie znajduje atrakcje, a bawi się jak kociak wręcz! Zresztą sami zobaczcie:



Ze stresu przyplątało się zapalenie pęcherza, które próbujemy opanować - ze średnim rezultatem póki co:(

kotekmamrotek - Nie 20 Maj, 2018 17:13

Stosunki kocio-kocie w miarę ustabilizowane, pęcherz - TFU, TFU! - chyba też... Z Miodkiem czasem jest wzajemne mycie, z Dżidżim się jeszcze ustawiają, bo oboje chcą rządzić, ale raczej specjalnie nie wchodzą sobie w drogę; reszta jest już mniej lub bardziej obojętna, natomiast z Bibianną serdecznie się nie znoszą:((( Oczywiście dostaje się Wiktorowi (też od kotów!), bo to on jest stroną napastującą, a przecie to taki łagodny kot w stosunku do człowieka, noc tylko kochać... To taki kotopies - wszędzie chodzi, zawsze asystuje i zawsze gotowy na zabawę i tulenie - ZAWSZE...


kotekmamrotek - Pon 11 Cze, 2018 00:38

W zeszłym tygodniu bylim na kontrolnej wizycie - pani doktor była zachwycona futrem Wiktora:) W ogóle jego wyglądem - jest w sam raz pod względem tuszy, glikemia idealna! Czekamy na wyniki badania krwi póki co. W uszach zdecydowanie lepiej - być może świąd jest spowodowany stresem... No łatwo kocur nie ma z szóstką innych kotów, ale za dużego wyboru też nie... Na pewno pomaga mu obróżka feromonowa, za którą Wiktor bardzo dziękuje:)
A do takich bezeceństw dochodzi z Miodkiem:


kotekmamrotek - Sro 27 Cze, 2018 16:30

Wyniki krwi takie sobie - nieco wzrosły parametry nerkowe - musieliśmy zwiększyć dawki leków - na szczęście z ich podawaniem i przyjmowaniem nie ma najmniejszego problemu... Martwimy się, że kłopoty z nerkami może pogłębiać stres; dodatkowo mamy jedną łysinkę - na kolanie - zatem to raczej nie grzyb, ale znowu - wylizywanie spowodowane zagęszczeniem futer... I kolejne znowu: ale co robić??? Próbujemy jakoś sobie radzić - i tyle...


kotekmamrotek - Czw 12 Lip, 2018 21:57

Znowu walczymy z zapaleniem pęcherza... No ale jak ma być dobrze, jak dziś znowu była potyczka - już teraz wiem, że winnym jest Dżidżi - zaczepia Wiktora, a jak oberwie z łapy od niego to się drze - przed chwilą widziałam jak ruszyli mu na pomoc Zelda i Miodek - no i pogonili biedaka... Z kolei badania krwi - super! Tylko nieco mocznik podwyższony, kreatynina w normie - pięknie chłopak zareagował na zmianę leków. Glikemia - idealna! Aż jestem w szoku, że na tym polu jest tak dobrze!!!
Żeby nie było, że Wiktor nie lubi innych kotów - to na fotkach z prowodyrem spięć - cykl pod tytułem "Leżenie synchroniczne" ::




kotekmamrotek - Czw 02 Sie, 2018 15:07

Upał... Koty nie wchodzą na piętro jakby było zapowietrzone, Wiktor też... Ale kocyk być musi, nawet do dogorywania;)





PS Ta łysinka - już zarastająca - na kolanie to wynik ranki, której kocur nabawił się nie wiadomo jak i gdzie - strup był odpadł, jest suchutko i włochato już;)

kotekmamrotek - Sro 22 Sie, 2018 22:10

Tak Wiktor reaguje na człowieka w pozycji horyzontalnej:



Już chyba większym okupantem być nie można :twisted:

kotekmamrotek - Sob 15 Wrz, 2018 22:06

Ech, to chyba najbardziej nieludzka rzecz, jaką przyszło mi zrobić - Wiktor wrócił do klatki... Cała misternie zbudowana hierarchia w stadzie, w którym Wiktor z ledwością tolerował inne koty, legła w gruzach, gdy zabrakło Szefowej... Zelda - nawet już bardzo chora - zrywała się na głos jakichkolwiek niesnasek i samą już swoją obecnością powodowało cudowne rozwiązanie konfliktu. Teraz zrobił się dramat - przejście jakiegokolwiek kota obok Wiktora powodowało atak - no a spróbujcie wytłumaczyć ślepaczkowi Dżidżiemu, że akurat tam jest Wiktor? Zresztą Dżidżi nie należy do kotów, które boją się czegokolwiek... Miodek teraz chce być szefem - zdarzy się, że pogoni Wiktora - wtedy leci futro... Nocek - to niebożątko - zupełnie nie wie, o co chodzi - próbuje barankować każdego - wiadomo, jak się to kończy w wydaniu Wiktora... Gdyby Wiktor miał zęby - krew by się lała, teraz są "tylko" zadrapania... Było tak źle, że myłam klatkę o 3 w nocy wybudzona kocim wrzaskiem - myślę, że mogłoby dojść naprawdę do tragedii... Wiem, to też tragedia - ale "tylko" dla jednego kota... Jak zwykle przyszło wybrać mniejsze zło:(
I nie - nie mamy już wolnych pomieszczeń...






KrisButton - Sob 15 Wrz, 2018 22:41

Tylko współczuć i Tobie i Wiktorowi. Oby jak najszybciej znalazł się dla Niego DT.
Morri - Sob 15 Wrz, 2018 23:52

Bardzo przykro :(
kotekmamrotek - Pon 24 Wrz, 2018 01:38

Sytuacja bez zmian niestety - chociaż nie - jest inaczej, bo kiedy wchodzę do szpitalika Wiktor nie wyje zawieszony na prętach, tylko po prostu leży... Tylko taka zmiana to zmiana na gorsze:(((( Na szczęście apetyt mu dopisuje, i kiedy tylko staję z miseczką obok klatki natychmiast jest zwarty i gotowy. Martwię się też jego zdrowiem - niby zewnętrznie wszystko ok, ale wiadomo, jak na dobrostan wpływa stres, szkoda gadać:((((

Tu jeszcze Wiktor nostalgicznie, na wolności - jakby przeczuwał, jaki zgotuję mu los :cry:

saszka - Wto 25 Wrz, 2018 17:28

:(
kotekmamrotek - Nie 21 Paź, 2018 15:17

Wiktor ciągle za kratami:( Pewnie ze stresu wzrósł poziom lipazy - póki co nie ma innych objawów zapalenia trzustki, zatem suplementujemy, a jutro kontrolne badanie krwi... Jeśli będzie constans - czeka nas antybiotykoterapia:(((( Oczywiście nie było nawet połówki zapytania, nawet o dom tymczasowy dla niego, a to taki miziak i wierny przyjaciel człowieka - jak pies...


Cynamon - Nie 21 Paź, 2018 16:41

Szkoda mi Go bardzo :(
kat - Nie 21 Paź, 2018 18:27

:( :( :(
kotekmamrotek - Pią 09 Lis, 2018 00:06

U Wiktora lepiej - w sensie zdrowotnym - wszystkie parametry w normie, nawet fruktozamina mówiąca o prawidłowej (bądź nie) kontroli cukrzycy.
Jeśli chodzi o standard życia - niestety ciągle bez zmian - okupuje klatkę...

kotekmamrotek - Pon 26 Lis, 2018 02:20

Taki jest Wiktor - kocha człowieka całym sobą...



Wiem, że to kot trochę specjalnej troski - no ale "zwykłemu" kotu też trzeba dać jedzenie dwa razy dziennie... W jego przypadku - trzeba podać też insulinę - to 15 sekund roboty...
Wiem, że to łatwo powiedzieć - jeszcze 5 lat temu, kiedy Siostra przyjechała z wakacji z njusem o ludziach z kocim cukrzykiem w domku obok, o insulinie podawanej - byłam w szoku - że takie zjawisko jak kot-diabetyk istnieje, ba! że podaje mu się CODZIENNIE! INSULINĘ!! IGŁĄ!!! No i co? I rok później modliliśmy się, żeby nasz osobisty Stefcio miał TYLKO cukrzycę - no i ma, do dziś:)
Wiem, że co innego, kiedy choroba podopiecznego na nas spada - nie mamy wyjścia wtedy; świadomie zdecydować się na zwierzę chore - to jest dopiero wyczyn! Ale z drugiej strony - Wiktor to kot ustabilizowany, świetnie prowadzony, nie trzeba robić krzywych cukrowych, codziennych pomiarów, eksperymentować z karmą, insuliną, dawkami... Po prostu trzeba go wziąć - i pozwolić mu się kochać. I tyle! Aż tyle jak się okazuje... :cry:

Cynamon - Pon 26 Lis, 2018 19:10

Przykre, że ludzi powstrzymuje taka choroba jak cukrzyca.
Przecież ludzie też chorują na cukrzycę, nawet dzieci czy młodzież.
Z tym naprawdę można żyć, podawanie insuliny to chwila a koty chore na cukrzyce same grzecznie przychodzą, bo wiedzą, że zaraz dostaną jedzonko :jesc:
Sama też na początku byłam trochę przerażona gdy wyszło, że Puchaty ma cukrzycę ale to nic strasznego.
A Wiktor tak bardzo kocha i potrzebuje człowieka do życia i szczęścia :serce:
Mocno trzymam za Niego kciuki, że wypatrzy Go ktoś kto zobaczy w nim nie cukrzyka a wspaniałego kota! :love:

kotekmamrotek - Wto 18 Gru, 2018 17:39

Wiktorowi się przytyło... No ale jak tu nie przybrać na wadze, jeśli się śpi non stop - bo co innego można robić w klatce??? Nie za dobre to dla cukrzyka zwłaszcza - no bo jak zmniejszymy dawkę pokarmową - trza będzie zacząć kombinować z insuliną... I tak źle, i tak niedobrze:(


Cynamon - Wto 18 Gru, 2018 18:38

Tak mi przykro, że kocio musi być w klatce :neutral: Mam nadzieję, że w końcu ktoś Go wypatrzy podaruje domek i swoje serce :serce:
kotekmamrotek - Nie 06 Sty, 2019 23:27

Wiktor miał ostatnio bardzo miłe spotkanie - zakochała się w nim pewna Pani, której nie przeszkadza jego choroba, jego wiek i gadulstwo... I tylko system pracy nie pozwala na przygarnięcie kocura:(((( Wiktor ma ogromnego pecha :cry:
Może jednak praca się zmieni - w co bardzo mocno wierzę i czego Ii Pani, i Wiktorowi życzę, bo widać, że są dla siebie stworzeni...
To Wiktor po kwadransie w nowym terenie...






Cynamon - Sob 12 Sty, 2019 11:29

Trzymamy kciuki za pozytywny rozwój sytuacji!
I przesyłamy głaski dla Wiktora :kiss: :hug:

kotekmamrotek - Nie 03 Lut, 2019 17:00

Wiktor zaliczył ostatnio badania kontrolne - o ile parametry trzustkowe i kontrola cukrzycy są idealne, to trochę wzrósł poziom mocznika - ale sięgnęliśmy po najlepszy sposób, czyli kroplówki: podskórne, 2 x w tygodniu - i taki cykl powtarzamy trzykrotnie, a później badanie.
Dla Wiktora to super wieści, bo to znaczy, że dłużej będzie z człowiekiem - i to w dodatku w kontakcie bezpośrednim...




saszka - Sob 02 Mar, 2019 10:13

Jak zdrowie Wiktorka? :(
kotekmamrotek - Sro 06 Mar, 2019 15:44

Ło matko, ale dłuuugo nas nie było...

Ale wieści zdrowotne dobre - wszystko w jak najlepszym porządku! Tzn. parametry nerkowe są nieco podwyższone, ale naprawdę minimalnie; kroplówki nic nie zmieniły, więc póki co odstawiamy je. Lipaza w normie, zatem suplement trzustkowy pewnie trzeba będzie podawać do końca życia, ale kocur pięknie je wszystko, także karmę wymieszaną ze smrodliwym proszkiem :twisted: A poniższy filmik udowadnia, jaki miziak z naszego Wiktora - tak się zachowuje podczas kroplówki...


Cynamon - Sro 06 Mar, 2019 16:00

Wiktor Ty słodki chłopaku :serce:
saszka - Czw 07 Mar, 2019 08:58

Jaki kochany :aniolek:
kotekmamrotek - Sro 10 Kwi, 2019 01:34

Już nie wiem, co mam pisać o Wiktorze - po prostu wszystko staremu, niewesołemu - a raczej bardzo smutnemu :cry: Wiktor wciąż czeka na tego jedynego człowieka, który dostrzeże w nim tego jedynego kota, a raczej Kota - nie rozumiem, dlaczego cukrzyca przesłania wszystko - jego proludzki charakter, niekłopotliwość, to że siedzi w klatce - jest po prostu niewidzialny pod tym brzemieniem - to takie niesprawiedliwe:((((

Próbowaliśmy znowu Wiktorowi zrobić sesję - na dowód zamieszczam najlepsze z kilkudziesięciu fot, jakie zrobiliśmy - PORAŻKA! Kocur naprawdę powinien mieć na imię wiercipięta, ewentualnie struś pędziwiatr;)







A na deser - chyba coś w tym jest, że czarne koty to nasienie szatańskie ::


kotekmamrotek - Nie 12 Maj, 2019 20:10

I kolejny dowód na umiłowanie człowieka:



Za tydzień wybieramy się na kontrolę - mam nadzieję, że wszystko będzie dobrze, bo to aż 3 miesiące od ostatniej - ale oczywiście wszystko zgodnie ze wskazaniami lekarskimi - po prostu chłopak ma idealne wyniki - niejeden zdrowy kot mógłby ich kocurowi pozazdrościć... Nie rozumiem, że ludzi nie przeraża np. niewydolność nerek, która ma tylko jeden finał, a cukrzyca jest zaporą nie do przejścia... Ech, zrozumieć ludzi...

kotekmamrotek - Wto 21 Maj, 2019 00:56

I jak zwykle życie tworzy własne scenariusze - w niedzielę, kiedy pisałam posta, wszystko było jak zwykle, 24 h później - MASAKRA - Wiktor odmówił jedzenia! Po prostu apatia, miska pod łebek, a on go odwraca ze wstrętem... U "normalnego" kota na pewno takie zachowanie wzbudziłoby niepokój - u mnie była to panika, no bo przecież nie można w takiej sytuacji podać insuliny... Następnego dnia od rana u weta - leciutko podwyższone parametry nerkowe, lipaza - 60! Ponadto cień na trzustce i jej bolesność, powiększony pęcherzyk żółciowy - zapalenie trzustki... Codziennie kroplówki, antybiotyki dożylny i podskórny, leki przeciwbólowe - i nic... Jakieś tam pojedyncze kąski, lizanie sosiku, stały dostęp do karmy, glikemie skaczące - strach podawać insulinę - i tak aż do dziś; po przyjściu od weta zaskoczył! Zjadł już dwie porcje, karma ograniczona, insulina podana - rano krew - mam nadzieję, że lipaza spadła...
Na szczęście Wiktor to pacjent idealny - nawet przy cerenii powieka mu nie drgnęła, kroplówki - ależ proszę bardzo: grzebiemy przy wenflonie, a on rozanielony, rozmruczany barankuje nam dłonie - co za kot - idealny!


Cynamon - Wto 21 Maj, 2019 06:34

Kochany :serce:
Oby wyniki się unormowały i żeby tak jeszcze ktoś wypatrzył tego miziastego kotecka.

KrisButton - Wto 21 Maj, 2019 14:07

Oby te słowa "żeby tak jeszcze ktoś wypatrzył tego miziastego kotecka" stały się faktem. Trzymamy kciuki i zdrówka życzymy Wiktorowi.
kat - Wto 21 Maj, 2019 14:08

Bardzo mocno trzymam kciuki za Wiktora!!!
agusiak - Wto 21 Maj, 2019 14:54

Bardzo mocno trzymam kciuki!
kotekmamrotek - Pon 03 Cze, 2019 14:50

Generalnie jest lepiej - apetyt wrócił... Ale - jest ich kilka niestety:
1. porcja, którą Wiktor zawsze zjadał na jeden posiłek - teraz znika w przeciągu dłuższego czasu - co jest takie se u cukrzyka; jeśli podam mniejszą - będziemy musieli kombinować z dawka insuliny... Z tego tez powodu odsuwa nam się w czasie usg, do którego musi być co najmniej 12 h na czczo:/

2. Niestety chyba trzustka dostała trochę po głowie, bo musieliśmy zwiększyć jednorazową dawkę insuliny - ale i tak glikemie są bardzo nierówne i trza bidoka kłuć bardzo często, by je kontrolować...

3. Lipaza - niestety utrzymuje się na poziomie 60 - ani drgnie:(

Zewnętrznie nie ma żadnych objawów, Wiktor biega, mruczy, barankuje, JE etc. - tylko te "niuanse", których nie widać, a jednak są bardzo istotne... Trzymajcie kciuki, by w tym tygodniu udało się nam zrobić to usg!

KrisButton - Wto 04 Cze, 2019 11:27

Mobilizacja wszystkich kciuków (u rąk i łapek) za Wiktora :serce:
kotekmamrotek - Nie 14 Lip, 2019 21:19

Usg zrobione - i niestety pojawiło się kilka niepokojących spraw:
1. ewidentnie podrażniona trzustka
2. powiększona wątroba
3. nie do końca "ładne" jelita.

Na wszelki wypadek został wykonany profil trzustkowy, no i wyszedł bardzo wysoki parametr TLI, który może wskazywać na nowotwór...

W te pędy jechaliśmy do radiologa, specjalizującego się w trzustce - na szczęście to nie guz!!!! Ale cały obraz jamy brzusznej wskazuje na triaditis...
Zatem wdrożyliśmy suplementy wątrobowe i czekamy na kontrolę... Ale zachowanie Wiktora jest super, więc mam nadzieję, że w końcu wychodzimy na prostą.

kotekmamrotek - Pon 29 Lip, 2019 01:51

U Wiktora bez zmian - i zdrowotnie, i lokalowo... To pierwsze nas bardzo cieszy, to drugie - niemożebnie smuci... Już nie wiem, co mam pisać, by przekonać ludzi do pokochania kota z cukrzycą - biorą koty ślepaczki, bez nóg, z problemami nerkowymi - a Wiktor jest niewidzialny... Jeśli ktoś rozważa, tak po cichutku nawet, ewentualną adopcję, ale się boi - czegokolwiek! - przypominam, że Wiktor czeka choćby na dom tymczasowy, w klatce!!!!, zatem można po prostu spróbować - jeśli się nie uda - z jakiegokolwiek powodu - zawsze go przyjmiemy z powrotem.
A tak Wiktor zachowywał się tuż po USG, w obcym miejscu - bez żadnego skrępowania wcinał swoją porcję z gustownego czarnego talerzyka okraszoną 2 jednostkami insuliny;)




kotekmamrotek - Czw 12 Wrz, 2019 01:29

Po trzech miesiącach zrobiliśmy kontrolne usg - i znowu constans - co z jednej strony cieszy (mogło być gorzej...), z drugiej - łudziliśmy się i czekaliśmy na poprawę... Pani Doktor każe być optymistą, natomiast ja z niepokojem jednak czekam na wyniki badań krwi - dziś byliśmy na pobraniu - czekamy...
A to fotka z gabinetu - Wiktor po śniadanku czeka na opis:oops:


saszka - Pią 13 Wrz, 2019 21:37

i jak? :(
kotekmamrotek - Pon 16 Wrz, 2019 15:25

Czekamy - parametry trzustkowe to nawet i ponad tydzień:/
kotekmamrotek - Nie 06 Paź, 2019 20:22

Ech, i lepiej, i gorzej...
TLI w górnej granicy - ale jednak w normie, natomiast specyficzna jeszcze wyższa niż ostatnio:(((( Sprawdziliśmy też parametr mówiący o ewentualnym zapaleniu pęcherzyka żółciowego - w normie...
Pani doktor zasugerowała, by Wiktorowi też wdrożyć karmę niskotłuszczową, by odciążyć trzustkę - zatem będziemy próbować z portą 21, która tak dobrze służy Anatolowi, cierpiącemu na podobne dolegliwości...
Jeśli chodzi o nerki - krea nieco w górę, mocznik nieco w dół, piękny fosfor - w tym względzie chociaż w miarę dobrze!
A Wiktor - jak to on - ma wszystko w poważaniu - głębokim! - i niczym się nie przejmuje:)

KrisButton - Nie 06 Paź, 2019 20:30

I dobrze, wystarczy, że ludzie się przejmują, zdrówka czarnuszku Tobie życzymy.
kat - Pon 07 Paź, 2019 00:20

Olu, jak kreatynina jest w górnej granicy, to po wysokobialkowej Porcie moze poszybowac w górę...
kotekmamrotek - Nie 27 Paź, 2019 23:26

Póki co nici ze zmiany diety, bo Porta zaginęła w akcji:/ Ale mamy ciekawą obserwację - o ile Wiktor nie lubi innych kotów, to kocięta traktuje zupełnie inaczej. Podczas dyżurów biega sobie swobodnie i chętnie przysiada obok klatki z młodymi Senekami i pozwala im bawić się swoim ogonem - nigdy bym w to nie uwierzyła! Ciekawe, czy kiedy kocięta dorosną, staną się też persona non grata...?
Neda - Pon 28 Paź, 2019 08:57

kotekmamrotek napisał/a:
Póki co nici ze zmiany diety, bo Porta zaginęła w akcji:/ Ale mamy ciekawą obserwację - o ile Wiktor nie lubi innych kotów, to kocięta traktuje zupełnie inaczej. Podczas dyżurów biega sobie swobodnie i chętnie przysiada obok klatki z młodymi Senekami i pozwala im bawić się swoim ogonem - nigdy bym w to nie uwierzyła! Ciekawe, czy kiedy kocięta dorosną, staną się też persona non grata...?


Niespełnione ojcowskie uczucia? :lol:

kotekmamrotek - Nie 15 Gru, 2019 15:11

Na dowód wcześniejszego postu - taka oto scenka rodzajowa:



To kocurki Kwieciste, ale jak widać młodzież ma u Wiktora wzięcie - żeby nie było, że coś w kwestii niechęci do doroślaków się zmieniło - Klatka z Gryzonią została ostatnio... olana - dosłownie :twisted:

kotekmamrotek - Sob 25 Sty, 2020 20:46

Dziś tematem przewodnim jest miziankowatość - no to macie:



Wiktor przeszedł też ostatnio przegląd weterynaryjny - cukrzyca idealnie pod kontrolą, parametry nerkowe constans, ciśnienie w normie, lipaza specyficzna powyżej (standardowo) - ale niższa niż 3 miesiące wcześniej! Podsumowując - jak na "schorowanego" dziadka - jest SUUUUPEEER:)))))) Przydałaby mu się taka sama karma jak Anatolowi, ale koszty powalają :neutral:

kotekmamrotek - Pon 02 Mar, 2020 21:47

Wiktor dostał ostatnio prezent - Gwiazdor jakoś go nie zauważył, ale wypatrzyła Pani Małgosia - i dzięki Niej kocur mógł przejść na dietę niskotłuszczową - może to da odetchnąć nieco trzustce - marzy nam się remisja... Rezydent z tego samego dt już rok jest bez insuliny! Dom, choćby tymczasowy, już chyba nam się nie marzy...


kotekmamrotek - Czw 02 Kwi, 2020 21:06

Wiktor ze względu na długość klatkowania i marne wizje na dom tymczasowy biega sobie podczas dyżurów po szpitaliku luzem - niestety ostatnio ze względu na liczne przyjęcia musi siedzieć zamknięty, aż "nówki" przejdą dwutygodniową kwarantannę - na szczęście w kocim przypadku szpitalik i przyjęcie NIE RÓWNA SIĘ koronawirusowi!, ale inne choroby zakaźne trzeba wykluczyć... No i wygląda to tak:



Ale chyba i tak nie zrobi to wrażenia na nikim - jak zwykle w przypadku Wiktora...

Cynamon - Czw 02 Kwi, 2020 22:44

kotekmamrotek, przykro, że nikt nie chce dać Mu szansy :(
Dobrze, że choć z wynikami unormowane.
Dużo ciepłych myśli dla Słodkiego koteczka :serce:

Cotleone - Pią 03 Kwi, 2020 13:24

:cry: Bardzo przykre, że taki cudowny kot tyle czasu czeka na swoją szansę.
kotekmamrotek - Sro 22 Kwi, 2020 22:40

NIE UWIERZYCIE - ja jeszcze też nie do końca wierzę, ale chyba stał się cud - znalazł się KTOŚ, kto chce dać dom tymczasowy Wiktorowi - jego insulinie, glukometrowi, suplementom i grubaśnej teczce zdrowotnej przy okazji :: Ja to już uważam za cud, bo dałabym sobie uciąć - no, kciuka to nie - ale mały palec, że Wiktor do końca życia będzie w klatce i tam dokona żywota... Cudem do kwadratu będzie jego przeprowadzka, bo póki co od dwóch tygodni biegamy po specjalistach i gruntownie sprawdzamy stan zdrowia, żeby przyszły Opiekun miał zupełną jasność w temacie. Byliśmy ma usg, u laryngologa, Wiktor miał zbadane krew, mocz i brodawkę, którą wyhodował sobie na szyi - i czekamy na jeszcze jeden wynik - mam nadzieję, że dotrze jutro, bo jutro jest wizyta u lekarz prowadzącej kocura. Tak naprawdę to nie wiem, co powiedzieć, bo jestem szczęśliwa tak bardzo, że chce mi się ryczeć, ale też jakoś dziwnie łyso mi - i już nie wiem, z jakiego powodu te łzy :roll:
Trzymajcie kciuki za wszystko!!!!!

kat - Sro 22 Kwi, 2020 23:45

Bardzo, bardzo mocno trzymam kciuki!!!
kotekmamrotek - Wto 28 Kwi, 2020 23:05

No więc stało się - Wiktor ma własnego człowieka :banan: I z tego co wiem (czytam, słyszę, no i widziałam już w sobotę), owinął go sobie wokół małego pazurka :: Ale taki to jest kot - nie da się go nie kochać... Ale o tym to już nowy dt sam napisze na bank! Ja tylko pokażę jedną marną fotkę - tak zachowywał się Wiktor dosłownie kilka minut po wypuszczeniu z transportera :shock:


Cynamon - Sro 29 Kwi, 2020 08:02

kotekmamrotek, widać jaki szczęśliwy, że wreszcie poza klatką :)
Super wiadomości! :jump:

Brzuchorzęska - Wto 12 Maj, 2020 23:59

Wiktor obecnie jest moim domownikiem. Potwierdzam, oddałam Mu się cała pod niepodzielne władanie. Kocham wszystkie Koty, ale Wiktor jest Kotem przekochanym i niesamowitym. Nie mam pojęcia jak tak wspaniały Dżentelmen mógł tyle czasu spędzić w klatce niezauważony. Wiktor to kot idealny: porozmawiać można, przytulić i pocałować potrafi, szanuje ciszę nocną, dba o higienę pracy ciągnąc swego człowieka ciągle do łóżka (miałczy i prowadzi do sypialni :wink: ) a co jeszcze bardziej godne pochwały, zjada jedzonko bez wybrzydzania i grymaszenia. Wiktor objął w posiadanie całe moje serce :serce:

kotekmamrotek - Sro 13 Maj, 2020 00:01

Oboje Brzuchorzęski (co za karkołomna konstrukcja językowa :wink: ) - uwielbiam Was :aniolek:
Neda - Sro 13 Maj, 2020 08:36

A jak tam zdrówko? Unormowało się?
Brzuchorzęska - Sob 16 Maj, 2020 22:48

Obecnie Wiktor przyjmuje leki na zapalenie trzustki, przy czym nie wykazuje niepokojących objawów. Bardzo się rozruszał, bawi się zabawkami, z wdziękiem skacze tam gdzie chce się znaleźć, zjada swoje posiłki i poje wodę. Prócz łupieżu nie ma żadnych symptomów wskazujących na to, że jest już w wieku przedemerytalnym :wink:
Brzuchorzęska - Czw 02 Lip, 2020 13:46

Czy Ktoś jest ciekaw co nowego u Wiktora?

Wiktor miał niedawno wykonane pełne badanie krwii. Niestety, mimo iż jego kondycja i wygląd zewnętrzny wskazywały by na poprawę zdrowia, badania mówią co innego :cry:
Nadal mamy problem z trzustką i skoczyła mu kreatynina... Obserwujemy zatem i szukamy powodu takiego stanu rzeczy.
Bo jak widać na poniższych zdjęciach, Wiktor objął w posiadanie cały dom i pokazuje nawet 10x cięższym od niego zwierzaką, że to on jest Królem tego domu. Wiktorek jest przekochany, bawi się, zagaduje a futerko stało się jakby bardziej czarne a krok sprężysty. Każdego dnia dziękuję za to, że mam przyjemność dzielić z nim czas :)






kotekmamrotek - Nie 12 Lip, 2020 21:23

Brzuchorzęska zapomniała dodać, że fruktozamina Wiktora jest idealna, zatem cukrzyca w ryzach, a kocur czuje się naprawdę super - to widać po nim :aniolek:
Co do reszty parametrów - nie leczymy wyników, więc póki co obserwujemy i powtarzamy badanie za miesiąc - trzymajcie kciuki, by wszystko było co najmniej constans!

Brzuchorzęska - Czw 03 Wrz, 2020 16:06

Czy Ktoś tu czeka i wypatruje wieści od Wiktora?
Nasz najkochańszy koci senior, choć zażywa domowego ciepła i wygód, niestety zaskoczył nas znacznym podorszeniem wyników badania krwi. Wczoraj dzielnie oddał się w ręce Pani Weterynarz, która dokładnie obejrzała sobie jego narządy wewnętrzne. Choć stan nerek i trzustki nie pogorszył się od ostatniego usg, wyniki krwi nie są dobre i codzienna porcja leków i suplementów Wiktora znów powiększyła się o kilka dodatkowych pozycji. Wiktor, któy jest najkochańszym i najgrzeczniejszym kotem na Świecie gorąco prosi o dobre myśli i trzymanie za niego kciuków - aby w dobrej kondycji i samopoczuciu jeszcze długo korzystał z życia.
Może jakaś dobra dusza chciałaby Go objąć wirtualną adopcją?

Brzuchorzęska - Sro 07 Paź, 2020 02:29

Może Ktoś zastanawia się co słychać u Wiktora?
Wiktor, jak na najwspanialszego kociego dżentelmena przystało dzielnie pełni obowiązki Pana Domu. Wszędzie Go pełno i wszystkiego dogląda. Choć czasem słyszy się krzywdzące opinie, że starsze koty nie mają już tyle zapału i werwy do zabawy Wiktor dzielnie udowadnia, że jest inaczej. Czasem, co prawda, zdarza się Wiktorowi zasnąć w trakcie zabawy ale przecież to żaden wstyd. Warto wspomnieć, że w doborze zabawek Wiktor jest tradycjonalistą - przedkłada tasiemki, sznurki, piórka nad jakieś wymyślne jeżdżące i świecące zabawki. A gdy przyjdzie pora snu, Nasz Koci Kawaler uwielbia utulić swego człowieka lub chociażby pluszaka. To bardzo uczuciowy i pragnący miłości Kot, a wiek i problemy zdrowotne niepowinny być przeszkodą by zaznał miłości na jaką zasługuje.





Brzuchorzęska - Wto 17 Lis, 2020 06:24

Wiktor to najwspanialszy kot na świecie. Niestety nawet ideał musi mieć jakieś rysy na charakterze.
Taką rysą u Wiktora jest jego silna zazdrość o inne koty.
Z powodu epidemii i tego, że pacjenci fundacyjnego szpitalika musieli zostać gdzieś rozlokowani, tymczasowo w naszej łazience zamieszkał Szponek. I choć Wiktor nie ma z nim kontaktu, sam fakt obecności innego kota w JEGO mieszkaniu bardzo Mu nieodpowiada. Wiktor okazuje swoje niezadowolenie na wszelkie sposoby. Jest ogromnie zaborczy i zwyczajnie widać, że Mu przykro, że nie jest już jedynym Panem i Władcą. Próbuje przez drzwi komunikować intruzowi, że nie jest mile widziany i syczy. Jego syk jest jednak tak cichy, że raczej na Szponku nie robi wrażenia.
Mam jedynie nadzieję, że sytuacja epidemiczna szybko ulegnie poprawi a stan zdrowia Wiktora nie pogorszy się z powodu stresu :(
Wiktor to zdecydowany jedynak

Brzuchorzęska - Sob 28 Lis, 2020 17:18

Zrobiło się już całkiem chłodno a aura stała się nieznośna.
Wiktor ma jednak na to receptę :wink: Najlepiej jesienną słotę i chandrę przespać





Piena - Sob 28 Lis, 2020 20:35

Cytat:
Najlepiej jesienną słotę i chandrę przespać


Popieram. :P

Brzuchorzęska - Nie 20 Gru, 2020 00:48

Czy Ktoś wypatruje wieści od Wiktora?
U Wiktorka niestety niezbyt dobrze. Ostatnia kontrola weterynaryjna wykazała zapalenie pęcherza moczowego. Na szczęście cukrzycę nadal trzymamy w ryzach.
Wiktor to najwspanialszy Kot na świecie. Jest moziasty, cierpliwy i bardzo kochający.
Niestety jego problemy zdrowotne z pęcherzem mogą wynikać ze stresu. Drugi Kot w jego domu, Szponek, to dla Wiktora zniewaga którą jak widać ciężko odchorowuje. Wiktorek potrzebuje absolutngo monopolu na swojego człowieka i niezachwianego spokoju...

Cotleone - Nie 20 Gru, 2020 20:10

:( Biedny kiciuś. Oby szybko doszedł do siebie.
Brzuchorzęska - Nie 27 Gru, 2020 07:43

Wikorek donosi, że przetrwał jakoś ten dziwny okres zwany świetami. Spędził go w sumie tak jak na dostojnego racjonalistę przystało - ze stoickim spokojem i w okolicach łóżka :wink:
Miło mi też dać znać, cze antybiotykoterapia zadziałała i stan pęchrza powoli się poprawia.
Oby przyszły rok był spokojniejszy




Brzuchorzęska - Sro 06 Sty, 2021 16:27

Nadal nikt nie szuka wieści od Wiktorka?
Przecież to najcudniejszy kot na świecie, a tu taka cisza...
Mimo braku zapytań, miło mi donieść, że Wiktor błyskawicznie odżył po wyprowadzce Szponka. Szponek jest już w innym DT, a Wiktor bardzo się z tego faktu cieszy. Nabrał więcej wigoru i znów jest pięknie rozgadany i rozmruczany :wink:

Bastianka - Sro 06 Sty, 2021 16:33

Wiktorku - jakiego masz pięknego, białego WONSA. ::
Neda - Czw 07 Sty, 2021 11:35

O jeżu, rzeczywiście ma białego... jakoś nie zauważyłam na żywo. :szok2:
Niebieska - Pią 26 Lut, 2021 20:46

Jak się miewa Wiktor?
Piżu - Nie 14 Mar, 2021 18:35

Witajcie,

tutaj nowy DT Wiktora, przejęliśmy opiekę na czas wyjazdu brzuchorzęski.
Senior jest z nami od wczoraj, pierwsze godziny były dla Wiktora trochę stresujące, nowe otoczenie, nowi ludzie, widać było że jest zagubiony. Jednak i tak odważnie zwiedzał nowe kąty, oglądał wszystko i dużo do nas zagadywał. Z kuwetą nie było problemu, dzielnie przyjmuje wszystkie leki i zastrzyki z niedoświadczonych jeszcze rąk :wink:


Trzymajcie kciuki, mamy nadzieję że uda nam się dobrze zastąpić jego dotychczasowy DT.

Niebieska - Nie 14 Mar, 2021 18:38

Początki często bywają stresujące, ale z tego co piszecie nie wygląda to źle :)
Kciuki za szybką aklimatyzacje ;)

Piżu - Nie 28 Mar, 2021 13:09

Wiedzieliśmy, że Wiktor jest otwartym kotem na człowieka, jednak i tak jesteśmy zaskoczeni jak bardzo go potrzebuje i bezgranicznie ufa. Już w pierwszych dniach pobytu Wiktora zamiast strachu przed nowym otoczeniem, razem siedzieliśmy na kanapie oglądając seriale, Wiktor towarzyszy nam całymi dniami w zdalnej pracy i stara znaleźć się kawałek miejsca w łóżku w sypialni. Bardzo polubił nasze poduszki w salonie i chętnie na nich wypoczywa jak na seniora przystało :wink:



Niestety zauważyliśmy, że Wiktorek ma małe problemy z wskakiwaniem na kanapę (lata już nie te :roll: ) dlatego postanowiliśmy mu zorganizować w miejscach gdzie lubi przesiadywać prowizoryczne "schodki".



Szybko zrozumiał dlaczego powstały i teraz bez problemu wchodzi tam gdzie ma ochotę.
Spróbowaliśmy też szczotki do czesania, którą Wiktor okazało się bardzo polubił i chętnie się nadstawia do czesania. Ku naszemu zdziwieniu widzimy poprawę z występującym u niego łupieżem. Z każdym dniem jest go coraz mniej :cool:

Wiktorek to urocze kocisko, prawdziwy towarzysz w życiu codziennym, trochę z każdym pogada i chętnie przytuli swoich ludzi :aniolek:

Piżu - Sob 10 Kwi, 2021 21:33

W piątek na dyżurze magazynowym przyszła Pani Monika z darami dla naszych podopiecznych. Między innymi Pani przyniosła dwie wędki, jedna z nich wpadła mi w oko i zabrałam ją dla naszego Wiktora. Wcześniej bawiliśmy się innymi piórkami, ale bez szaleństw, natomiast prezent od Pani Moniki baaaardzo się spodobał Wikorkowi. Trudno było znaleźć nie rozmazane zdjęcie taka była zabawa! ::

Pani Monika obdarowała nas również inną bardzo ciekawą zabawką - STEROWANĄ MYSZKĄ dla kota! Coś czuję że nie tylko nasi podopieczni będą mieli świetną zabawę, ale i wolontariusze :turla:  
Wiktor miewa się dobrze, codziennie rano przychodzi do nas do łóżka przytulając się i głośno mrucząc. Ostatnio chciał być tak blisko swojego człowieka, że postanowił położyć mi się na twarzy :lol2: Jest bardzo kochanym kotem, spokojnym, oddającym się swoim opiekunom i odwdzięczając się kocią miłością :serce: Jedyne czego potrzebuje to odpowiedzialnego domu, który będzie w stanie zadbać o jego zdrowie, co wcale nie jest takie skomplikowane jak może się wydawać.. Czy można się nim nie zauroczyć? Myślę że nie..

Piżu - Pią 23 Kwi, 2021 22:50

Niezmiernie miło nam poinformować że ten uroczy kocurek poniżej:


JEST W TRAKCIE REMISJI CUKRZYCY ! ::
Nasze przypuszczenia potwierdziły ostatnie wyniki krwi i weterynarz.
Obecnie jedynym obowiązkiem związanym z cukrzycą jest kontrola cukru co 2/3 dni.
Szczególne podziękowania kierujemy do kotkamamrotka, dziękujemy za wszystkie rady, wspólne działania i całą pomoc :hug:

Dalej mija nam z Wiktorkiem wspólna codzienność, razem staramy się ścielić łóżko..



razem myjemy okna..



razem pracujemy zdalnie..



Wiktor to cudowny kotek :aniolek:

Cynamon - Sob 24 Kwi, 2021 01:21

Cudownie Mu w domowych pieleszach :serce:
Kciuki za utrzymanie remisji cukrzycy! :kiss:

Piżu - Pon 10 Maj, 2021 19:56

Zdjęcia pt. "Poranki z Wiktorem"


Z takimi widokami od rana wstaje się do pracy dużo łatwiej :serce:

Megi - Pon 10 Maj, 2021 22:50

Co za Słodziar 💚💚💚
Piżu - Wto 25 Maj, 2021 18:31

U naszego kochanego seniora wszystko w porządku :love:



Ostatnio mieliśmy kilka dni wolnego. Widać było że Wiktor był średnio zadowolony ze zmiany naszych codziennych rytuałów. Dużo wychodziliśmy, a jak wracaliśmy Wiktorek dawał jasno do zrozumienia, że nie podoba mu się siedzenie samemu w domu. Dużo miauczał i nie odstępował nas na krok. Urlop się skończył i znów razem "pracujemy" zdalnie, z czego ewidentnie Wiktor jest bardziej zadowolony. Poniżej typowy widok podczas 8 godzinnej "wspólnej" pracy :serce:


Mayugo - Pią 28 Maj, 2021 12:26

Borze szumiący, dopiero teraz zwróciłam uwagę, jak bardzo Wiktorek jest podobny do biednego Anatolka... Nawet ten jeden biały WONS... :cry: Zdrówka koteczku, obyś żył jak najdłużej i cieszył się bliskością człowieka! :serce:
Piżu - Sob 29 Maj, 2021 17:16

Faktycznie Wiktorek i Anatol byli bardzo podobni. Bardzo nam przykro z powodu Anatolka :( Znamy ten ból rozstania, byliśmy DS naszego Piża (fundacyjnego Chemika), niestety chore nerki nam go zabrały.. Dziękujemy za dobre słowo dla Wiktorka :hug:
Piżu - Nie 06 Cze, 2021 09:58
Temat postu: Fontanna dla Wiktorka
Wiktorek ostatnio szuka nowych doświadczeń i z chęcią próbuje wody z innych miejsc niż jego miseczki. A to z konewki trochę upije gdy podlewa się kwiaty, a to z miski łazienkowej lub z pod prysznica.. Gdy widzę, że znowu szuka czegoś pod prysznicem, puszczam mu delikatnie świeżą wodę, skoro ta smakuje najlepiej. Myślałam, że wystraszy się delikatnie płynącej wody, ale mu nic nie jest straszne i z chęcią sobie ją spija.



Zastanawiam się czy może komuś gdzieś nie stoi niepotrzebna fontanna dla kota? Chętnie bym sprawdziła czy Wiktor się z takiej ucieszy czy może zareaguje z obawą :patyk:

Niebieska - Pon 07 Cze, 2021 08:40

Może coś się da wykombinować z tą fontanną :)
Piżu - Sob 19 Cze, 2021 05:51

DZEIĘ-KU-JE-MY !! :kwiatek:




Fontanna Wiktorkowi się podoba! Udało się ją znaleźć w fundacyjnych zakamarkach. Na początku trochę się obawiał hałasu pompy, ale woda zasmakowała, gdy fontanna była wyłączona, więc obawa minęła i teraz chętnie popija wodę gdy jest w ruchu ::

Piżu - Sob 03 Lip, 2021 07:28

Niestety tym razem przynosimy smutne wieści... :cry: Cukrzyca wróciła.. Wiktor dostaje tylko jeden zastrzyk dziennie z insuliną, najmniejszy z możliwych, ale jednak dalej walczymy z chorobą.



Na szczęście cukier szybko się ustabilizował i nie musieliśmy długo walczyć dobieraniem jednostek insuliny. Po raz kolejny bardzo dziękujemy za wszelkie pomoce Kotkowimamrotkowi :kwiatek: Co było przepowiednią powrotu cukrzycy? Wiktor zaczął trochę więcej pić, wtedy gdy zaczął szukać innych miejsc z wodą, oraz pierwszy raz zdarzyło mu się zwymiotować.

Najważniejsze, że teraz czujemy się dobrze.. Nawet bardzo dobrze, zobaczcie te pozy na ulubionych poduchach! ::



Ostatnio stało się też coś niespodziewanego.. Nie wiemy kiedy.. Ale nasz BIAŁY WĄS PRZEPADŁ!


Piżu - Pią 16 Lip, 2021 06:36

Ledwo się ucieszyliśmy, że cukier szybko się ustabilizował to zaraz dostaliśmy :puk: za to że nie ma co być takim pewnym i z cukrzycą walka trwa nadal. Niestety nie jest najlepiej, wahania spore, a dodatkowo Wiktor ostatnio zwymiotował co jest niebezpieczne dla kota z cukrzycą, który dostaje insulinę :( czeka nas kolejna wizyta u weta na której sprawdzimy co dzieje się z układem pokarmowym..



Martwimy się o naszego Seniora :cry:

Piżu - Sob 31 Lip, 2021 08:16

Wizyta u weta za nami, zdiagnozowane zostało IBD - przewlekłe zapalenie jelit. Czekamy na wyniki badań i na ich podstawie zostanie dobrane leczenie Wiktorka. Niestety najlepszym rozwiązaniem byłby sterydy, których jednak nie możemy podać ze względu cukrzycę. Sterydy zwiększają cukier i zrobiły by wielkie spustoszenie w organizmie Wiktora. Znaleźliśmy się trochę w błędnym kole :cry:
Jednak w ostatnich dniach zdrowie Wiktorka wygląda trochę lepiej, cukier się unormował, apetyt dopisuje i wymioty również ustały, co bardzo nas cieszy :ok: Trzymamy kciuki by tak zostało


Piżu - Pon 16 Sie, 2021 19:05

Jesteśmy po dwóch dniach kroplówek, ponieważ niestety ponownie pojawiły się wymioty, pomimo podawania antybiotyku :cry: Dostaliśmy kolejną porcję leku w zastrzykach i w czwartek czeka nas wizyta kontrolna. Wiktorek dzielnie znosi wszystkie zabiegi, bolesne zastrzyki przyjmuje bez miauknięcia. Prawdziwy z niego aniołek :O:


Cotleone - Wto 17 Sie, 2021 19:14

Trzymam kciuki! Głaski dla dzielnego pacjenta.
Piżu - Nie 05 Wrz, 2021 16:46

Wyniki badania krwi po zastrzykach przyniosły pozytywne wieści! Parametry trzustkowe spadły i antybiotyk został przedłużony na następne dni by stan zapalny został jak najlepiej wyleczony.



Dalej należy obserwować naszego seniora.. jednak niestety my tym już się nie będziemy zajmować. Wiktor wrócił do poprzedniego i bardzo za nim stęsknionego domu tymczasowego. Skończył się jego kilkumiesięczny pobyt w naszym domu. Z bólem w sercach patrzymy na jego ulubione miejsca na kanapie czy na parapecie.. Wiktor to wspaniały współlokator, dający wiele miłości swoim ludziom. Już tęsknimy, ale wiemy że jest w kochanych i dobrych rękach.


Brzuchorzęska - Sro 06 Paź, 2021 02:47

Długo panowała z mojej strony cisza, ale już śpieszę donieść, że Wiktorek po powrocie do mnie, swojego starego domu tymczasowego, bardzo szybko odnalazł się w swoich ulubionych kontach. Jestem przeszczęśliwa mogąc być z tym przecudownym kocim Seniorem. Wiktor zdaje się rekomensować mi wszystkie dni naszej rozłąki - nie odstępuje mnie na krok i opowiada mi swoim zachrypłym głosem swoje historie. Na Wiktora nie ma odpowiednio wymownych słów zachwytu, tak wspaniałym jest towarzyszem. Cukrzycę nadal udaje się nam utrzymywać w ryzach, natomiast dolegliwości ze strony układu pokarmowego już się nie pojawiają. Oby tak dalej :)



Piżu - Sro 06 Paź, 2021 18:32

:serce: Cudownie, bardzo cieszą mnie wieści dotyczące zdrowia Wiktorka! Przesyłamy buziaki i głaski naszemu Seniorowi :papa
Brzuchorzęska - Pon 13 Gru, 2021 05:23

U Wiktora sporo się ostatnio działo :-/
Choć pozosrnie spokojnie siedzieliśmy sobie w dwójkę w domu i razem spędzaliśmy każdą chwilę w jego brzuszku zachodziła cicha rewolucja. Nagle, z godziny na godzinę, ostatniego dnia października Wiktorek zaczął w nocy wymiotować i słaniać się na nóżkach. Czym prędzej pognałam z nim do najbliższej lecznicy i badania wykazały ostre zapalenie (miał ponad 38 000 leukocytów na ml). Jako, że Wiktor z racji swojego wieku i cukrzycy jest pacjentem bardzo wymagającym, nie mogliśmy poprzestać na jednej wizycie uweterynaryjnej i nasz Senior odwiedzał kilkukrotnie różnych specjalistów. Specjalistyczne badanie USG wykazało bardzo ostre zapalenie trzustki które wywołało całą lawinę przykrych konsekwencji. I tak Wiktorek od ponad miesiąca walczy z zapaleniem trzustki. Obecnie zapalenie to jest już wyciszone i na szczęście wszystkie przykre dla niego zastrzyki mogliśmy zakończyć. W ostatnim czasie, Wikuś trafił też pod opiekę nowej Pani Weterynarz któa podeszła do jego problemów kompleksowo i zaproponowała szereg działań które mogą ulżyć Wiktorkowi w jego rozległych problemach. Obecnie pozostaje jedynie czekać nam aż spłyną wszystkie wyniki z badań diagnostycznych. Po Wikusiu widać już, że ma ewidentnie dość wszelkich jazd samochodem i wizyt u weterynarzy. Nie dziwię Mu się wcale, taki mały kotek a tyle badan i obcych ludzi :-( Ale jak zawsze Wiktor pokazał klasę i był najdzielniejszym pacjentem na świecie. Proszę aby wszyscy trzymali za Niego kciuki :-)





Piżu - Pon 13 Gru, 2021 08:57

Biedny Wiktorek :( Mam nadzieję, że nadchodzące wyniki przyniosą same pozytywne wieści, a wyjazdy do kliniki nie będą musiały być tak częste. Trzymamy mocno kciuki za zdrówko Wiktora i wysyłamy ciepłe myśli naszemu Seniorowi :serce:
KrisButton - Pon 13 Gru, 2021 12:08

Bardzo mocno trzymamy kciuki, życzymy żeby był zdrowy i dzielny jak zawsze. Trzymaj się Wiktorku :serce: :serce: :serce:
airam - Pon 13 Gru, 2021 19:02

Trzymamy mocno kciuki razem z moją seniorką, która niestety również podziela jego zapalne problemy.
Niebieska - Pon 13 Gru, 2021 23:57

Kciuki mocno zaciśnięte :wink: trzymajcie się!
Brzuchorzęska - Nie 16 Sty, 2022 08:18

Od Wiktorka dobre wieści - ten przecudowny Senior wychodzi na zdrowotną prostą i nawet przybiera na wadze :-) Wiktor prosi jednak by jeszcze nie puszczać zaciśniętych za Niego kciuków, bo sporo się już wizytami u Pani Weterynarz nastresował i chciałby tam bywać zdecydowanie rzadziej :wink:
Brzuchorzęska - Pon 06 Cze, 2022 20:25

Bardzo, bardzo smutne wieści dotyczące naszego ukochanego Seniora :cry:
W czwartek, około godziny 22, po ciężkiej i nierównej walce odszedł Wiktor.
Nie ma słów by opisać tą tragedię, było przecież tak dobrze! Wiktor ostatnimi czasy przybrał na wadze, cukier miał ustabilizowany, futerko czarne i błyszczące a sił dużo. Niestety w ostatnią niedzielę maja nagle przyszło pogorszenie. Mimo intensywnej opieki weterynaryjnej i ogromnej walki stan Wiktorka okazał się być bardzo ciężki - ostre zapalenie trzustki spowodowało stan zapalny innych organów wewnętrzych: nerek, wątroby, jelit. Pani Dr Sulska-Mikołajewska opiekowała się Wiktorem najlepiej jak to było możliwe, nasz Senior jednak przegrał tą bezlitosną batalię. Byłam z Nim do końca i nigdy nie przeboleję tej ogromnej straty. Odszedł jeden Kot, a jakby całego świata ubyło. Wiktor odszedł w domu, we własnym łóżku, otoczony miłością. Pozostawił po sobie ogrąmną pustkę i niewyobrażalny smutek. Proszę w Jego imieniu aby pozostał w pamięci wszystkich jako przewspaniały Kot którym był :cry:

Cotleone - Wto 07 Cze, 2022 07:16

Bardzo mi przykro :cry:
Wiktor był naprawdę wyjątkowy.
Współczuję...

Piżu - Wto 07 Cze, 2022 10:44

Nasze serca pękły na pół :( Bardzo nam przykro. Wiktor był wspaniałym towarzyszem człowieka i kotem z ogromnym zasobem miłości. Brzuchorzęsko życzymy dużo siły, wiemy co znaczy taka strata.
KrisButton - Wto 07 Cze, 2022 12:28

Żegnaj Wiktorku teraz, spotkamy się kiedyś. Pamiętam Ciebie i nigdy nie zapomnę.
Gosiu, żadne słowa nie ukoją bólu, tylko z czasem nauczysz się z nim żyć.

Wojtek_Ka - Wto 07 Cze, 2022 14:18

Bardzo, bardzo mi przykro :( trudno cokolwiek napisać...
Gosiu trzymaj się w tych trudnych chwilach ale pamiętaj, że dzięki Tobie dostał to co najważniejsze, czyli kochający dom do samego końca!

3łapcie - Sro 08 Cze, 2022 10:11

Bardzo mi przykro :(
saszka - Czw 09 Cze, 2022 01:12

['] :cry:
BEATA olag - Czw 09 Cze, 2022 06:01

:cry:
Niebieska - Pon 20 Cze, 2022 16:05

Bardzo mi przykro :(
Żegnaj Kocie <3


Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group