Fundacja 'Koci Pazur'
Fundacyjne forum kociarzy z Poznania

Tęczowy Most - Misiu

aga_mati - Sro 15 Lis, 2017 15:02
Temat postu: Misiu
Misia pewnie już wszyscy znają, ale z chęcią opowiem jak to się stało,że ten uroczy biedak trafił w moje ręce.
Od około miesiąca rozglądaliśmy się za kotem, ale prawdziwy dylemat był taki: maluszek czy dorosły? Mati pracuje, ja rozglądam się za pracą... kto się nim zajmie? Kto będzie sprzątał? Kto pójdzie do weta? I tak mijał nam czas na zastanawianiu się. Profil facebookowy Kociego Pazura znamy od dawna, zresztą obydwoje w domach rodzinnych mamy koty, ja wychodzące, Mati niewychodzące. Pamiętam jak snułam plany przed przeprowadzką "stwórzmy dom tymczasowy", ale wtedy to były odległe plany. Aż do pewnego piątku...
Zobaczyłam ogłoszenie "PILNIE POSZUKIWANY DOM TYMCZASOWY", najpierw zobaczyłam te przerażone małe oczy, później dowiedziałam się FIV dodatni, zapalenie pęcherza, problem z łapą a na koniec kłębuszkowe zapalenie nerek... strach się bać! I znowu padały kolejne pytania: jak damy sobie radę? On jest chory... co z lekami? Nie mam pojęcia jak o niego zadbać... Ale napisałam wiadomość do KP i jednocześnie odmieniłam swoje nudne życie. Misiu wprowadził do naszego domu inny nastrój, więcej spokoju, miłości i współczucia.
Pierwsza noc była bardzo spokojna, Misiu spał schowany pod stołem, nie dając się zbytnio głaskać. Kolejny dzień i kolejne postępy. Problem z kuwetą tymczasowo rozwiązany, już nie posikuje, wie, gdzie jest kuweta i wzorowo z niej korzysta. Dużo śpi, ale to z uwagi na przeżyty stres: przeprowadzka, lecznica, zabiegi. Apetyt baaardzo dopisuje no i coraz częściej przychodzi do łóżka po mizianie. :aniolek:
Stworzenie DT było jedną z lepszych decyzji w moim życiu, poznałam wspaniałe kobiety jak np P.Mirella i p.Beata. Jesteście wspaniałe i dziękuję,że o każdej porze dnia i nocy mogę do Was napisać i zawsze, ale to ZAWSZE służycie radą.



Misiu na ZDJĘCIACH i FILMACH.

Morri - Sro 15 Lis, 2017 15:18

:serce:
kat - Sro 15 Lis, 2017 15:57

Witajcie :)
BEATA olag - Sro 15 Lis, 2017 17:01

Witamy nowych wolo :heya2: :heya2:
Ale kochanego miziaka przygarneliście.

aga_mati - Sro 15 Lis, 2017 20:37

Generalnie preferuje przebywanie na kolanach,zaszczyt leżenia na łóżku nie wystarcza :D
KrisButton - Sro 15 Lis, 2017 22:03

Tak Misiu odmienił Wasze życie a Wy odmieniliście Jego. Kochanie kotów to piękne uczucie, dbanie o Nich to zaszczyt. Życzymy, abyście byli szczęśliwi razem i żeby Misiu dzięki Wam znalazł swój stały kochający dom.
wiedźma - Sro 15 Lis, 2017 22:34

Witaj Aga :) . Z Matim mieliśmy okazję poznać się w sobotę w siedzibie. Dziękuję, że postanowiliście zaopiekować się Misiem. Takie koty najbardziej chyba doceniają ciepło kolan, dotyk rąk i miękkość kanapy.
Barman76 - Sro 15 Lis, 2017 22:43

Super, że Misiu chwycił Was za serce. Kot FIV+ to nie jest coś strasznego. Dacie/Damy radę się Nim opiekować. Witajcie wśród Wolo :) :aniolek:
Marianna - Czw 16 Lis, 2017 00:12

Witajcie!!!
BTW decyzja o zostaniu DT odmienia chyba życie wszystkich :love:

kikin - Czw 16 Lis, 2017 08:05

Witajcie :)
aga_mati - Pią 17 Lis, 2017 11:11
Temat postu: Misiopysio
Byliśmy dzisiaj na zdjęciu szwów, rana tak ładnie się wygoiła,że ciężko było zauważyć szwy, a co dopiero je zdjąć...podziwiam Panią Tomaszewską!
Z Misiem generalnie jest wszystko dobrze, podajemy Semintrę na kłębuszkowe zapalenie nerek no i standardowo Royala Renal. Wszystko ładnie pięknie, ale pozostaje jak zawsze pewne ALE. Mianowicie jest mi strasznie żal tej słodkiej przylepy, przez ten tydzień Miś zadomowił się u nas w stu procentach, a my pokochaliśmy go jakby był z nami od zawsze...kuwetkowe sprawy to wręcz marzenie przy tym kociaku,który jednak bytował na ulicy. Nie wspomnę o nocnych przytulasach i wzajemnym budzeniu, pt "Patrz! Leży po MOJEJ stronie", co oczywiście jest dla nas bardzo zabawne, a dla Misia zapewne wygodne!
Badania są coraz lepsze, jednak Pysio będzie do końca życia musiał przyjmować Semintrę i przechodzić regularne badania krwi i moczu, pod względem białka. Niestety kłębuszkowe zapalenie nerek wiąże się z wyrzucaniem białka wraz z moczem, dlatego Semintra jest tutaj lekiem podstawowym. Nie wspomnę o okropnym wirusie FIV, który również jest niewyleczalny. Misio jest bardzo dzielnym pacjentem, a zabiegi wykonywane na tym cudnym futrzaku to dla niego wręcz relaks :aniolek:
To nie jest standardowy kot, to najwspanialsza istota z jaką mieliśmy do czynienia... Nie spotkałam się nigdy z tak cudownym kocim charakterem, pełnym uległości, miłości i pragnienia posiadania swojego człowieka. Dlatego jeśli znajdzie się dom dla mojego Misia, to pragnę aby był to dom jeszcze lepszy od tego, który ja stworzyłam. :cool:

kat - Pią 17 Lis, 2017 11:13

:aniolek: :aniolek: :aniolek:
Misiu jest chyba dokładnie taki sam jak Lęborek...

aga_mati - Pią 17 Lis, 2017 11:28

spójrzcie tylko na te oczy <3


BEATA olag - Pią 17 Lis, 2017 11:54

Oczy, oczęta... widzę ciemność... nie widzę foty...
aga_mati - Pią 17 Lis, 2017 13:44


einfach - Pią 17 Lis, 2017 13:55

Aga, widzę, że zdjęcie jest na Onedrive. Wysyłaj proszę zdjęcia Misia na który wysłalam Ci w wiadomości.

Wolontariusze wrzucą je na Picasę i dadzą Ci link do albumu, tak jak było napisane tutaj:
http://forum.kocipazur.org/viewtopic.php?t=3602

Potem będziesz mogła wstawiać zdjęcia przez IMG (nie URL) :)
Spróbuję jeszcze znaleźć instrukcję linkowania zdjęć, żeby Ci wysłać

saszka - Pią 17 Lis, 2017 14:02

einfach napisał/a:
Spróbuję jeszcze znaleźć instrukcję linkowania zdjęć, żeby Ci wysłać


http://forum.kocipazur.or...p?p=95089#95089
http://forum.kocipazur.or...p=178734#178734

aga_mati - Pią 17 Lis, 2017 15:48

Wlaśnie tego nam brakowało, dziękuje <3
Morri - Sob 18 Lis, 2017 04:57

Aga, pamiętaj, że nosicielstwo FIV, nie jest chorobą :hug: On może kiedyś zachorować na FAIDS, ale nie musi. Odpowiednia opieka, a przed nim długie lata, niczym nie odbiegające od życia kota, który nie jest nosicielem :) Jedyna przeszkoda - może zamieszkać tylko z innym nosicielem :) Chyba, że nie ma zębów lub jest absolutnym, stuprocentowym pacyfistą, który nigdy nie ugryzie innego kota :)
aga_mati - Sob 18 Lis, 2017 16:20

@Morri, w lecznicy mnie tak nastraszyli, że jest dobrze przez pół roku albo 2 lata, a późnej może być anemia i ciężkie leczenie :( .
Ale widze przecież że badania coraz lepiej wychodzą... Misio jest tak wspaniałym kotem i bardzo sie martwimy o niego <3

aga_mati - Pon 20 Lis, 2017 17:49

Proszę państwa, oto miś.
Miś jest bardzo grzeczny dziś,
Chętnie państwu łapę poda.
Nie chce podać? A to szkoda.


Jan Brzechwa trafił w sedno!
Właśnie taki jest Misio, to spokojny elegant, który robi to na co ma ochotę. Wystarczy mały szelest w kuchni, natychmiast pojawia się Misio z tak głośnym miauczeniem niczym tygrys! "JESTEM GŁODNY, natychmiast proszę wypełnić miskę jedzonkiem".
"Czy ktoś właśnie jest w łazience?? Muszę to sprawdzić!"- tak więc nie mamy już prywatności...
"Dwuosobowe łóżko? Ekhm, nie sądzę"- Misio wskakuje na łóżko kiedy wybija godzina 23 i pora iść spać, zajmuje cały środek a my gnieździmy się niczym sardynki.
Czy ktoś może ma ochotę adoptować króla łóżek, jedzenia i zabierania prywatności? W zamian Misio oferuje pakiet miłości; "leżysz sobie? Spoko, ja poleżę na Tobie". W porze obiadowej zawsze będzie Ci towarzyszył, jeżeli mieszkasz sam/sama Twój posiłek nigdy nie będzie spożywany w samotności.
A jeżeli jest Ci zimno w stopy, spokojnie Misio o to zadba.






Morri - Pon 11 Gru, 2017 00:31

Co u Misia?
aga_mati - Pon 11 Gru, 2017 21:12

Misiu,Misiu to nasz pysiu!

Inaczej nie da się określić kota, który pokochał kołnierz...Zmagamy się z ustaleniem przyczyny wylizywania sierści. Nasz piękniś zafundował sobie dwa gołe placce na grzbiecie, obecnie wprowadziliśmy mięso królicze i czekamy na poprawe. Nieobecność niestety spowodowana częstymi wizytami u weta i ogólnie kiepskim stanem Misia.
Na szczęście Misiowi nie przeszkadza kołnierz w tym, aby przytulać mnie do snu- dosłownie. Minio codziennie od godziny 22 oczekuje na łożu na przytulanki, a gdy już zasnę to najczęściej rano budzi mnie Mati i pokazuje fotki, bo generalnie nie uwierzyłabym,że kot może przytulać.
Tymczasem Misiu kładzie łapki na moim ramieniu i brzuszkiem grzeje mi plecy :lol: .
Dieta królicza jak najbardziej służy, ma apetyt,że zjadłby mnie łącznie z miseczką.
I tak nam minął pierwszy wspólny miesiąc, bo dokładnie dzisiaj mamy pierwszą miesięcznicę!
Dołączam fotkę na osłodę wieczoru :aniolek:

Morri - Sro 13 Gru, 2017 20:17

super :) cieszę się, że Misiu tak dobrze się u Was czuje i mocno trzymam kciuki, by problemy skórne minęły! Podajecie mu coś na sierść?
aga_mati - Czw 14 Gru, 2017 13:55

Misiu jest obecnie na sterydach i podaję dodatkowo vetoskin :( . Ale narazie wylizywanie nie mija i chodzimy w kloszu :(
aga_mati - Sro 27 Gru, 2017 21:23

Nic nie lepiej :(






Misiu przez kołnierz jest dość wycofany, boi się, najczęściej siedzi pod stołem, na szczęście w nocy ma chęć na mizianki no i oczywiście rano przed śniadankiem.
Podajemy Zylkene na wyciszenie, z punktu zdrowotnego wszystkie wyniki jak najbardziej są OK, więc podejrzewamy,że wylizywanie spowodowane jest stresem. Z suplementów dostaje Vetoskin, ale sierść nadal w lichym stanie.
Miś jest u nas prawie 2 miesiące, ale nadal nie chodzi pewnie po mieszkaniu, wcześniej był bardziej odważny. Leci do nas ubranko, aby wyeliminować kołnierz a ochronić skórę przed lizaniem i drapaniem.
Tak mi szkoda tego biedaka, przecież było już tak dobrze, a tu znowu ten sam problem z tymi rankami na skórze :cry2:

aga_mati - Pią 12 Sty, 2018 13:58
Temat postu: Misiuu
Drodzy czytelnicy
Sytuacja zdrowotna Misia dalej niestabilna...Odebraliśmy leki psychotropowe i czekamy na poprawę. Na pewno jest to świąd skóry, ponieważ Misiu porusza sierścią podczas głaskania. Nawet ma swoje ubranko w które się w końcu miesci- poprzednie bylo za małe ::
Leki alergiczne również przyjmuje.
Z dobrych wiadomości tyle,że Misio ma swoją opiekunkę wirtualna! Której baaardzo dziekujemy za pomoc finansową i pomoc materialna w postaci leku <3
Liczymy,że Misiu znajdzie swój kochający dom, w końcu to kot który naprawde zasługuje na kochającego człowieka...



aga_mati - Pią 19 Sty, 2018 19:30

z serii Pan Kotek był chory...

Dzisiaj odebraliśmy wyniki tarczycy i krwi- wyniki baaardzo ok :D
Zmiana karmy na trovet- narazie czekamy czy nie uczuli. Poprzednia karma baardzo namieszała :( .
Nasz kocurro po dwóch miesiącach nabrał chęci na zabawy co zobaczycie na zdjęciu. Ale może jest to atakowanie znienawidzonego sznurka od kołnierza ;) . Misiu z bardzo leniwego i śpiącego kota coraz częściej szuka zabawki, ALE koniecznie sznurek, tylko i wyłącznie, pluszowe myszy bleee!!
Dostaje też uspokajacza, ale z tych poważniejszych :( . Czekamy na diagnozę w sprawie wylizywania i wydrapywania bo piękniś w niektórych miejscach jest już zupełnie łysy...
Ostatnia fotka jest zabawna- układ łapek przypomina mi Jaworowicz ze Sprawy dla reportera :cool:
Coraz częściej łapię się na tym,że zwracam się do Misia- Synciu.
Opieka nad nim jest o tyle trudna i te bardzo częste wizyty u wetki sprawiają,że traktuję go jak własne dziecko, a on w zamian za to codziennie rano przytula się jak śpię. Mało tego odkąd pracuję i rano nie mamy czasu na przytulasy w łóżku, to Misiu po moim wstaniu zostaje w łóżku i nawołuje mnie do powrotu. To jeden z tych kotów, które bardzo szybko uczą się rytmu dnia i nie protestują nawet jeśli chodzi o kąpiele i wszelkie inne zabiegi pielęgnacyjne






BEATA olag - Pią 19 Sty, 2018 21:38

Mimo tych wszystkich problemów wypiękniał :serce:
Neda - Sob 20 Sty, 2018 17:23

Ale kołnierz pierwsza klasa! Skąd taki?
aga_mati - Nie 21 Sty, 2018 20:16

Neda, od doktor Sobieralskiej <3
Neda - Pon 22 Sty, 2018 09:11

aga_mati napisał/a:
Neda, od doktor Sobieralskiej <3


:good:

aga_mati - Pią 02 Lut, 2018 13:33

Czekamy na fotki i będzie relacja!
Misiu przekonał się do aparatu i teraz bedą troche lepsze jakościowo fotki, co do uczulenia jest minimalna poprawa, cudów nie ma ale sierść zaczęła odrastać <3

wiedźma - Pią 02 Lut, 2018 13:37

Brawo Wy! :aniolek:

A na fotki niecierpliwie czekamy :)

aga_mati - Sro 07 Lut, 2018 17:09

Misiu alegik

Michu a pieszczotliwie Nusiu, ma sie coraz lepiej- fotki nie oddaja uroku tego dżentelmena.
Narazie standardowo chodzi w kloszu i jest na sterydzie, ale nie przeszkadza mu już to, bawi się uroczo sznurkiem i przekonał się do aparatu nawet uda się,żeby pozował.
Jak widac ciekawskie spojrzenie i ten miauk w nocy kiedy nie jest wystarczająco przytulany, nie wspomne o jakze przydatnej funkcji budzika- nie ma opcji zaspać, ostatnio miauczenie to nic, bo podgryza łokcie albo stopy :lol:







Neda - Sro 07 Lut, 2018 17:27

O jejku jejku, jaka słodzina! Czy on ma lekki zezik? :)
aga_mati - Sro 07 Lut, 2018 20:18

Nie maaaa :ban:
aga_mati - Sro 07 Lut, 2018 20:18

Ale już któraś osoba mnie o to pyta :D
Neda - Czw 08 Lut, 2018 11:52

aga_mati napisał/a:
Ale już któraś osoba mnie o to pyta :D


Coś jest na rzeczy... może zezuje do zdjęć. :)

aga_mati - Czw 08 Mar, 2018 14:42

Misiu krytyk filmowy i muzyczny...

Misiu to nie jest zwykły kot...codziennie mam coraz więcej dowodów,że to kot uczłowieczony; godzina 21- kot wskakuje na poduszkę zaczyna pilnować i oglądać z nami seriale


Nie wspomne o funkcji budzika- to jest najlepsza rzecz jaka może być, godzina 8 pobudka, zaczyna się wchodzenie na głowe, a nawet czasem w akcie desperacji masaż czoła lub siadanie na moim czole, także nie ma opcji,żeby zaspać, mam nawet dowód :D


No i król chilloutu


Działamy z calcortem i czekamy na poprawę sierści i może w końcu pożegnamy się z tą wstrętną alergią!! :cry:

Eva - Czw 08 Mar, 2018 15:05

aga_mati napisał/a:
budzika- to jest najlepsza rzecz jaka może być, godzina 8 pobudka


o jak zazdroszcze.... u nas jest to godzina 5 ;)

misiosoft - Czw 08 Mar, 2018 15:18

Eva napisał/a:
aga_mati napisał/a:
budzika- to jest najlepsza rzecz jaka może być, godzina 8 pobudka


o jak zazdroszcze.... u nas jest to godzina 5 ;)


u nas też... zwłaszcza Kardamonowi włącza się tryb Wielkiej Szalonej Miłości!!

Misiu wygląda spokojnie jako budzik - leżę i pacam ;)

Tekla - Czw 15 Mar, 2018 14:53

Kochani, Misiu zmienił wczoraj DT i jest teraz z nami. Ma do dyspozycji małe M2, korytarz i kuchnie i tam też spędził większość wieczoru, schowany pod stołem obserwując domowników.

Misiu poznał też rezydentkę, Ksenię, która nie była specjalnie zachwycona przybyszem ale ciekawie i nieśmiale podglądała go zza ściany :) Było troche syków od rezydentki ale oboje byli chyba podobnie zdenerwowani...

Dzisiaj rano Misiu był troszke apatyczny ale troche drapanka po pleckach i zjadł całą miche, nawet pokazał brzucho i wydawało się, że chciał zabarankować tylko ten klosz go ogranicza... Jak się trochę oswoi to dodam fotki.

Morri - Czw 15 Mar, 2018 14:58

Super, Tekla, bardzo się cieszymy, ze przytuliliście Misia :hug:
wiedźma - Czw 15 Mar, 2018 15:16

Witaj Tekla :) . Z tego co piszesz wynika, że Misiu całkiem gładko przeszedł przeprowadzkę. Bardzo mnie to cieszy :) . Kseniaczka ukochaj koniecznie!
kat - Czw 15 Mar, 2018 16:45

Witajcie :)
agusiak - Czw 15 Mar, 2018 17:47

Bardzo trzymam kciuki dalej za Misia :)
Tekla - Pon 19 Mar, 2018 22:04

Dzięki Wam wszystkim :) Misiu dzisiaj przełamał lody, do tej pory siedział pod łóżkiem kiedy byliśmy w domu i wychodził tylko na karmienie i toaletę. Ale dziś wskoczył na łóżko - sprytnie wykorzystał chwilę kiedy Ksenia opuściła rewir - i towarzyszył nam w obiedzie. Misiu sie otwiera a najbardziej pomaga mu w tym aktywność kuchenna bo to może przecież oznaczać JEDZENIE!!!

Jutro jedziemy rano na badanie krwi. Trochę szkoda, że akurat jak zaczął się do nas przekonywać to muszę go na cały dzień wywieźć do weta... Mam nadzieję, że wieczorna porcja karmy odkupi moje winy i Misiu sie nie obrazi.

jaggal - Pon 19 Mar, 2018 22:39

a jak reaguje Kseniaczek? :)
Morri - Pon 19 Mar, 2018 23:08

Jak to na cały dzień? :hm:
kat - Pon 19 Mar, 2018 23:48

Będzie miał robioną krzywą cukrzycową, bo fruktozamina wyszła wysoka - to niestety trwa kilka godzin :(
Morri - Wto 20 Mar, 2018 00:39

O rany :( Biedactwo :(
Tekla - Wto 20 Mar, 2018 10:17

jaggal napisał/a:
a jak reaguje Kseniaczek? :)


Teraz mówimy na nią Księżna bo ma lekkie foszki. Początkowo była bardzo ciekawska i bardzo czujna. Teraz czasami prycha a czasami siedzą sobie razem w łazience, Księżna na pralce a Paź (Misiu) na dywaniku i kompletnie nie zwracaja na siebie uwagi. Misiu uznaje jej rezydencką przewagę, więc zajmuje jej kanapę i wlaxi na łózko tylko kiedy jej nie ma w pobliżu.

Generalnie jest OK, spodziewałam sie gorszych reakcji ale teraz jest po prostu bardziej stekająca, taki ma prawdziwy babski foch, bierzesz na ręce to wzdycha jakby ją to tyle kosztowało... Śmieszna jest :D

Tekla - Sro 21 Mar, 2018 11:56

UWAGA UWAGA!!! Misiu nie ma jednak cukrzycy!!! :D Wczorajsze badania wykazały poziom lipazy i fruktozaminy w normie, krzywa glukozy była idealna więc póki co, Misiu ma trochę czasu by złapać oddech i na dobre rozgościć się w nowym domu. Został mu tylko Urinowet (jeszcze jakiś tydzień kuracji) i potem kontrola moczu ale bez tych drastycznych nakłuć. Za 2-3 tygodnie mamy pojawić się z Misiem na kontrolną wizytę i wtedy zastanowimy się co zrobić z łapką (fizjoterapia?) i sierścią.

Takie dobre newsy mamy na środowe popołudnie :)

Tekla - Pon 26 Mar, 2018 09:54



Proszę Państwa, oto Miś. Miś jest nieco smutny dziś. Może dlatego, ze okazalo się, że jednak ma ten FIV... Ale włąsciwie, jak FIV dodatni to będzie mógł zostać w tym domu tymczasowym! A ty cżłowieki karmią na czas, miziają, pozwalają spać w łóżku... Może i serce Rezydentki zdobędzie? Póki co, regularnie trenuje biegi przez przeszkody, boksuje myszki, gimnastykuje się o poranku, dba o futro i pazury i stara się byc wyrozumiały na jej fochy. Pozostaje czekać aż nabierze masy i futro mu odrośnie


Tekla - Pon 26 Mar, 2018 10:56


Eva - Pon 26 Mar, 2018 11:35

nawet temu misiu jedno uszko klapło :serce: :serce: :serce:
Tekla - Sro 28 Mar, 2018 09:40



No trzeba było wczoraj do weta podjechać... Obmacali, w buzie zaglądali, jakieś specyfiki w plecki wcierać kazali i ktoś tam nawet pod ogon zaglądał :shock: No ale potem pogłaskali i pochwalili, że futerko ładnie odrasta :lol: , że jest lepiej ... tylko kazali przyjść znowu po 3 tyg... :neutral:

Misiu ma brać leki alergiczne by zniwelować świąd skóry (który i tak jest już mniejszy) i relaksować się by za 3 tygodnie pokazać piękne futro bez wysypek/gołych placków itd. Po świętach sprawdzimy też mocz.

Tekla - Wto 03 Kwi, 2018 10:19

Misiowi świeta sie jednak nie podobały. Tyle gotowanie, pieczenia a nic nie dostał, ani bezy, ani mazurka... Bez sensu... Tylko ten królik w puszce i to standardowa porcja! Dobrze, że przynajmniej zabawki zostawili.


Tekla - Pon 09 Kwi, 2018 09:07



Takich chwil jest mało, kiedy oba futra dziela sie człowiekiem dlatego trzeba je uwieczniać!

Misiu był w sobote na kontrolnym badaniu moczu i teraz czekamy na wyniki. Podajemy też leki antyalergiczne i czekamy aż nasz Łysek zamieni sie w prawdziwego futrzaka.

einfach - Pon 09 Kwi, 2018 09:27

Tekla napisał/a:
Obrazek

Takich chwil jest mało, kiedy oba futra dziela sie człowiekiem dlatego trzeba je uwieczniać!

Misiu był w sobote na kontrolnym badaniu moczu i teraz czekamy na wyniki. Podajemy też leki antyalergiczne i czekamy aż nasz Łysek zamieni sie w prawdziwego futrzaka.



:love: :love: :love:

kotekmamrotek - Pon 09 Kwi, 2018 09:48

BOSKO:))))))
Tekla - Czw 12 Kwi, 2018 11:33

Od paru dni, rano jesteśmy świadkami przedziwnych i przesłodkich scen: kocich całusków. Poranny budzik jest sygnałem dla Ksenii, że trzeba zabadać liczbę człowieków w łóżku i gdzieś koło mame znajduje codziennie inne futro, które chyba jednak trochę już polubiła, bo oboje wstają, dotykają się noskami a człowieki robią: PACZ! Oooo.... :walentynkijebane: Tak nasze koteły mówią sobie dzień dobry, a potem Misiu zaczyna poranne piski bo to przecież pora jedzenia! (Nie mam niestety fotek ani filmików bo to wszystko się zbyt wcześnie dzieje :) )

Romantyzm między tymi osobnikami przypomina stare dobre małżeństwo: ona na niego prycha, ustawia po kontach za dnia, on to potulnie znosi, czasami pacnie ją żeby już skończyła te swoje bezsensowne fochy ale wieczorem i rano doceniają swoje towarzystwo.

Eva - Czw 12 Kwi, 2018 11:35

ooooooooo :love: :love: :love:
Tekla - Czw 12 Kwi, 2018 15:44

W ogóle, to Misiu nam pieknieje. Wczoraj tak nagle mnie olśniło, że już nie ma tych sterczących kłaczków, trochę się wybielił i generalnie, wygląda jak bardzo krótkowłosy, ale jednak kot :) W końcu to futro stanowi gładką całość, są jeszcze małe gołe placki ale Dermatol i Piriton chyba pomagają bo nie wylizuje się już tak zapamiętale. Pozostaje nam czekać na wyrobienie masy bo wciąż czuć wszystkie żeberka :shock:
Tekla - Wto 24 Kwi, 2018 12:04

Co tam u pana Misia? A wspaniale, sierść odrasta ciemna i mocna, Piriton podziałał i kocurro już sie tak nie wylizuje. Ale to co bardziej cieszy to to, że Misiu juz nie ucieka przed reka, która chce go pogłaskać. Wcześniej nasz kawaler był niepewny, nerwowy, na dwonek do drzwi chował sie pod łóżko. Teraz wita nas pod drzwiami i nic nie jest w stanie przerwać jego drzemek na kocyku, no, chyba że jedzenie!



Pora karmienia to istny cyrk. Misiu śpiewa, płacze, tańczy a rezydentka przyglada sie temu w zdziwieniu - nigdy nie musiała tak biadolić a miska zawsze była pełna. Teraz musi zjadać swoja porcje jedzenia pod czujnym ludzkim okiem bo Misiu zawsze chetnie pomoze dokończyc.

Ostatnio nawet udało nam sie wyczesać kawalera i to bez protestów. A co robi Misiu poza tym? Goni Ksenie, zaglada do garnków i opala sie w balkonowym oknie. Moze kiedyś uda mi si Wam pokazać jak oni sie gonia, bo to nie jest żaden biedny kaleki kotek, to prawziwy zawadiaka. Potrafi zaczaić si za zasłona, pacnac ja w tyłek i gonic zawziecie po całym mieszkaniu.




(sorry za żelazko ale od tygodnia nie mogłam sie odkopać :P ) widać tu jak sie pan Misiu pieknie wybielił, nie ma już tej żółtawej poświaty na kłaczkach.





I naturalnie selfie bo pan stał si bardzo całuśny, mozna już czółko do czólka zbliżyć, baranka nie zrobi ale całuski przyjmuje. A rano potrafi budzić lizaniem po uchu :D zawstydził nawet Konkubenta :D

Eva - Wto 24 Kwi, 2018 12:08

bajeczny :serce: :serce: cieszą takie wspaniałe wieści! :serce:
Tekla - Pią 04 Maj, 2018 19:40

Szanowny pan Misiu , a raczej podstępny grabieżca, z każdym dniem ma się lępiej. Zażywa kąpieli słonecznych w balkonowym oknie, wysypia się co rano na kobiecej piersi, wieczorami odpoczywa na kolanach i czasami dla sportu fika z rezydentką. I kiedy po kilku tygodniach nie zauważa się już jak kuleje na przednią łapkę, to pogryzione klapnięte prawe ucho wydaje się jakby przykryte niewidzialnym kapeluszem a spojrzenie wyraża nie strach ani smutek tylko całe pare lat na ulicy to zastanawiam się czy to wciąż jest dla mnie tylko tymczas?...

Misiu skrada serce opiekuna po cichutku, niby człowiek nie jest mu potrzebny do niczego, bo on sam wie gdzie znaleźć jedzenie, gdzie się załatwić i nie narobić przy tym bałaganu, sam znajduje sobie zabawki. To po co tu człowiek? No właśnie po to by mieć do kogo zajrzeć w kuchni jakby z zapytanime: nadal tu siedzisz? By wieczorem kicnąć na kanapę i przyjść poleżeć na kolanach. I nawet nie trzeba go miziać - wystarczy że jakaś miękka ręka grzeje mu plecki i to wystarczy. Jemu niewiele potrzeba bo w końcu wszystko jest dla niego lepsze niż ulica. Wystarczy popatrzeć jak Misiu je, jak kiedyś bał się ręki, która chciała go pogłaskać, jak w ogóle nie interesuje się tym, co poza domem żeby domyślić się przez co ten kot przeszedł.

Zajmie nam trochę czasu nauczenie go, że jedzenie jest, regularnie, o tej samej porze i, że nie trzeba wykradać innych rzeczy. W tym czasie Misiu pewnie troszkę utyje, futro odrośnie całkowicie (ogon juz jest piękny!), może nawet dowiemy się, czy łapkę można jakoś rehabilitować. Ale po tym czasie będzie dla mnie Moim Misiem, i co wtedy?...

wiedźma - Pią 04 Maj, 2018 19:45

Pozwól, że zacytuję tekst pojawiający się często na forum:
"Kto nigdy nie zatrzymał tymczasa, niech pierwszy rzuci kamieniem" ;)

Ja się jeszcze uchowałam, ale pewnie tylko przez to, że nie miałam tymczasa ::

Tekla - Pon 07 Maj, 2018 09:57

A tu moi pokutnicy oplalaja plecki


Eva - Pon 07 Maj, 2018 10:27

kolejka do słonka! :love: :love:
Tekla - Pon 21 Maj, 2018 12:29

Misiek wraca niestety na Semintrę, ze względu na lekki białkomocz w ostatnim badaniu. Ma przez to lekko luźniejsze bobelki ale poza tym czuje się świetnie. Słońce świeci więc można sie wygrzewać w balkonowym oknie, czasami rezydentka zwalnia parapet to nawet okolicę można zbadać :) Niestety opiekunka fochowała się na śmierdzące wióry w kuwecie i zamieniła je na żwir sylikonowy :roll:
I tu stało się coś dziwnego, żwir, ten sam co u Kseni ale we własnej kuwecie nie przystoi! Dlatego kawaler zaanektował kuwete rezydentki i tam kicha, ten sam żwir ale może więcej zapachów? Nie rozumiem do końca...

Poza tym, mieliśmy w niedzielę małe starcie. Misio wylegiwał się rano u mego boku a Ksenia chciał dołączyć. Rozwinęła się pacanka i biała zarobiła drap koło nosa, troche krewki było i moje mamine serduszko lekko pękło :shock: Rezydentka resztę dnia miała troche foch, troche alienacje, umościła się w szafie w pudle ze skarpetami kochanego pana i nie wychodziła prawie cały dzień.

Generalnie oni się nie biją, nie ma między nimi agresji, czasami podchodzą do siebie i noskiem o nosek się witają ale Ksenia jest chyba jednak zazdrosna, szczególnie, od kiedy Misiu śmielej zabiega o względy człowieka, śpi na mnie itd. Poza tym, wydaje mi się, że Ksenia jako kot prawdopodobnie od maleńkości domowy (jej krótki epizod uliczny chyba niczego ją nie nauczył) nie potrafi odczytywać typowo kocich sygnałów bardziej stadnego Misia. Stad chyba te ich niesnaski... No i powtarzam sobie (dla własnego spokoju), że ten dras to dlatego, ze w zwichniętej łapce pazurki są krzywe i cały czas prawie wystawione wiec to troche przez przypadek.

Tekla - Wto 12 Cze, 2018 08:52

Dzisiaj Misiu mnie wystraszył - w kuwecie pojawiła się smużka krwi na siuśkach :shock: Idziemy więc na badanie bo faktycznie ostatnio Misiu więcej pił i dużo siusiał. Sama to przechodziłam parokrotnie więc żal mi go strasznie bo wyobrażam sobie jak go to boli... Ale Misiu nie okazuje bólu ani trochę... A wczoraj tak sie słodko turlał w kuchni i tak mu było dobrze a tu rano zonk...Napiszę więcej jak będę wiedzieć już z czym mamy do czynienia.

Póki co zostawiam Wam coś na osłodę:

Tekla - Pią 22 Cze, 2018 10:15

Misiek dostął antybiotyk i parę innych leków ale grzecznie wszystkie przyjmuje, z jedzeniem weźmie wszystko :D Za 3 tygodnie kontrolujemy krew i mocz i zobaczymy co dalej. Krew już się nie pojawiła.

W domu niestety remont, zupełnie od nas niezależny i przeprowadzka więc kocurro ma troszkę stresów co raczej mu nie pomaga :( Niebawem Misiu przeniesie się wraz z Ksenią na mniejszy teren i troche obawiamy się jego reakcji ale postaramy się ułatwic mu tą zmianę.

Teraz będzie się u nas wszystkich dużo działo i wpisy mogą być mniej regularne ale damy Wam znać jak już koty ulokują się na nowym miejscu.

Tekla - Czw 05 Lip, 2018 12:57

Koty zadomowione. Przestrzeń ograniczona ale Misiowi to nie przeszkadza szczególnie skoro jedzenie nadal jest na czas a to przecież zawsze najważniejsze. Wieczorami dajemy się wybiegać i zapoznać z nowym domem. Ksenia biega po schodach, Misiu sprawdza czy w kuchni nie trzeba oby czegoś posprzątać. Kocisko jest wyjątkowo rozgadane :)

Niebawem kontrola moczu i krwi, po której pewnie dowiemy się czy dotychczasowe leczenie przyniosło rezultaty. Jutro dzień wolny więc moze uda mi się zrobić parę zdjęć :)

Tekla - Pon 30 Lip, 2018 11:20



Znowu te upały... Misiowi nie podoba się ta pogoda, trochę się chłopak męczy, szczególnie teraz, kiedy jego futro w pełni odroslo, jest mięciutkie, błyszczące i pachnące :D

Misiek potrafi być potulną kocią kulką ale ma swoje momenty kiedy zachowuje się jak prawdziwy samiec, taka mała Bestia. Brzuszek pachwina jest takim miejscem gdzie lepiej nie zaglądać bez aproszenia bo pan potrafi się odgryźć. Ale sam się chyba boi tych swoich reakcji i potem przychodzi prosić o przebaczenie:



Zdrowotnie: obserwujemy kupę bo ostatnio wyblakła i się poluźniła. Apetyt dopisuje i humor też więc jesteśmy dobrej myśli :)

Piena - Pon 30 Lip, 2018 19:11

Poznałam Misia i potwierdzam, że to bardzo mięciutki kawaler, a aparycja Łobuza tylko dodaje mu uroku. Przez to oklapnięte uszko i kulawą łapkę wzbudza matczyne uczucia: aż chce się o niego dbać i pilnować, żeby niczego mu nie zabrakło. Jednak pomimo wyglądu nie jest to aż taka gapa i potrafi o siebie doskonale zadbać, zwłaszcza kiedy na stole w kuchni stoi wyczekane, ale chwilowo niepilnowane ciasto... :P
Tekla - Czw 16 Sie, 2018 11:31

Upały już się prawie skończyły i nasz Tygrys rozpoczął łowy. Buszuje po kuchni, gdy tylko ma okazje, zagląda do misek... Taki troche Burek z niego, najchętniej wylizałby każdy talerz i miskę, nawet, jesli to psia miska :) To taki śmieszny, gadatliwy kot. Rano i wieczorem włącza mu się faza wokalna i piszczy jak małpka, bo nie są to normalne miauki. Do tego kuśtyka z podniesionym i zakeconym na górze ogonem... troche makak, troche kapucynka :D To złodziejstwo to też chyba małpie geny.

Im dłużej Misiu jest z nami tym więcej mozemy o nim powiedzieć z pewnością:
1) nie lubi psów - jest mąły ale potrafi tak zajadle prychac na intruza, że każdy by się przestraszył
2) lubi inne koty i odnajduje się w towarzystwie nawet nabzdyczonych panien
3) potrafi być zaborczy o głównego karmiciela, szczególnie jesli to osoba płci żeńskiej. Misiu wtedy spędza z tą osobą każdy wieczór, drzemkę, przychodzi się prztulić i tak jakby powiedzieć dobranoc :) Jest przesłodziasty
4) nie jest fanem aktywnego głaskania. Woli lekkie drapanie po szyjce albo za uszkiem ale nie wolno dotykać łapek! I nie należy zapuszczać się na udka - to jest przestrzeń prywatna! Człowiek ma położyć rękę na karku, łopatkach i dogrzewać, dociążać. A Misiu zrobi to damo wieczorem :)


I teraz jak już wiecie o Nim tyle, czy wasze serduszka nie pekają myśląc, że niebawem minie rok jak szuka domu na stałe? A zapytań brak? Czy to podły FIV (zupełnie niegrożny w codziennym życiu), czy też chore nerki (no dobra, wymagają kontroli i leków ale to i tak mniej lub tyle samo co większość z nas i tak sama przyjmuje, bo wszyscy coś tam łykamy), czy to ta łapka albo uszko? No nie rozumiem tego więc jeśli ktoś ma pomysł to niech się podzieli :) Bo to jest mega fajny kot, który jest świetnym towarzyszem. Nie jest byle jaki, nie jest przeciętny, nie jest zwyczajnie słitaśny. Taki troche prawdziwy facet - lubi swoją przestrzeń, ma swoje drogi i upodobania, lubi sie wieczorem poprzytulać do miękkiego, ciepłego ciałk, szczególnie jak to ciałko mu dobrą kolacyjkę wczesniej poda. A wiczorem troskliwie pilnuje snu ukochanej. Kobiety, czy to Wam nie wystarczy?

Tekla - Nie 09 Wrz, 2018 12:14

Możemy juz otwarcie powiedzieć, ze Misiu i rezydentka nawiązali porozumienie. Nie sa to kotki, które leżą popołudniami na fotelu wtulone w siebie i nie liżą jeden drugiemu uszek. No takie sceny nie mają miejsca. Sukcesem jest to, że zgodnie śpią obok siebie i pomiędzy nami w nocy i nie dochodzi do prychań. Nie są jak Mela i Bela ale rezydentka wylizuje Misiowi tyłeczek :twisted: a czasami mają swoje sweet momenty i dają sobie buziaczki noskami. Widać, że przywiązali się do siebie a rezydentka sprawuje nad nim rolę wychowawczą, korygując niepożądane zachowania pacnięciem w plecki :D Myślę, że obu im to wzajemne towarzystwo wychodzi na dobre.
wiedźma - Nie 09 Wrz, 2018 21:38

Nie chcę marudzić, ale takie wylizywanie pupska kojarzy mi się z jednym - wyciekająca wydzielina z przytkanych gruczołów okołoodbytowych. Mój Maniek też namiętnie pucuje problematyczną w tym rejonie Mańkę ;)
Tekla - Wto 11 Wrz, 2018 11:02

To myślisz, ze powinnam to sprawdzić u weta? I tak musimy iść na kontrole w weekend to podpytam :)
Tekla - Wto 11 Wrz, 2018 11:06

Chociaż jak tak czytam o tym, to on nie saneczkuje, nie pociera tego, smrodku nie ma i nie miauczy jakoś przy kupie...
wiedźma - Wto 11 Wrz, 2018 15:37

Moja też nie saneczkuje, kupala robi bez efektów dźwiękowych. A u weta zawsze warto sprawdzić, tym bardziej, że i tak będziecie na kontroli ;)
Tekla - Nie 16 Wrz, 2018 19:10

Misiu jest już przebadany, zajrzano w tyłeczek, zęby, uszy, brzuszek wyduszono i co? Misiek dzielnie oddał krew, nawet sie nie zająknął, grzecznie dał się obejrzeć. Futerko dostało 'okejkę', no bo jak tu jej nie przyznać za te miękkie włoski jak u kociaka? Zęby, a niewiele ich zostało, nie są najpiękniejsze więc będzie trzeba je parę razy w tygodniu w miarę możliwości posmarować, uszko, które drapał okazało się czyściutkie. Prawdopodobnie to dlatego, że po krwiaku, który kiedyś tam miał, teraz ucho jest klapnięte i zgrubiałe jak u zapaśnika, jest mu ciężko z takim klapiokiem. Tyłeczek jest spoko i wszystko własciwie super więc pomału możemy próbować podawać inne jedzonko.

A co Misiu na to wszystko powie? Że właściwie to mu u nas dobrze, że łóżko wygodne, może spać człowiekowi na plecach, rezydentka trochę się foszy ale najwyżej dostanie w łeb i wraca na ziemię. Pozdrawia więc wszystkich serdecznie z kanapy i może kiedyś zapozuje do zdjęcia :)

jaggal - Nie 16 Wrz, 2018 19:25

to mówicie z Misiem, że walenie w łeb pomaga na focha? :>
Tekla - Nie 16 Wrz, 2018 19:49

Zdecydowanie :) Moja rezydentka jest jednak rozpieszczona i często foszy się kiedy człowiek dotyka kiedy nie pasuję, albo kiedy inne futro leży NA JEJ KOCYKU!!! albo ŚPI NA JEJ PODUSI!!! Więc Misiu czasami walnie jej by skończyła te fochy. Misiu to bardzo tradycyjny męzczyzna jeśli chodzi o relacje z kobietami: obiad ma być na czas, pierś ma być zawsze gotowa by się na niej położyć i absolutnie nie można robić scen! Bo o co tu robić sceny? Ma co jeść, ma gdzie spać to o co jej chodzi?
Tekla - Czw 04 Paź, 2018 13:36

A jak to jest z Misiową łapką? Bo wtajemniczonym wiadomo pewnie, ze łapka lekko kaprawa. Misiu ma ją ciągle niby wiotką niby w przygięciu. I pewnie, gdy kiedy ktoś patrzy tak na jego zdjęcia to żal mu sie robi takiego biednego kotka z przekręconą łapką i klapniętym uszkiem :( Ale nic bardziej mylnego! Misiu z tej łapki nic sobie nie robi, służy mu jak zdrowa a nawet lepiej! Taka wygięta łapka jest niczym hak albo łom - można nią otworzyć szafki, drzwi, wydłubywać rozmaite przedmioty zza kratek :) Misiu żyje więc ze swoją starą kontuzją w pełni sprawnie. No dobra, kuśtyka, bo biegając opiera się na nadgarstku a nie na paluszkach ale jak on zasuwa! Moja rezydentka nie ma tyle werwy co on. Misiu, skacze, wspina się, kopie, drapie a lewy sierpowy ma powalający :)

Dla wielu Misiu jest jednym z tych 'uszkodzonych' kotów i pewnie przyjdzie mu jeszcze trochę poczekać na dom. Ale wiecie co, nie smuci mnie to ani trochę bo to jest wspaniały kot i on już teraz ma u nas swój maly kawałek nieba. Gdybyście widzieli te jego wielkie oczy kiedy wieczorem wdrapuje się na ciebie by przytrzymać ci kołdrę żeby rączki nie marzły w nocy, albo kiedy rano sprawdza czy już się obudziłaś i zagląda ciekawsko w oczy. To jak bardzo się na nas otworzył, jak zaufał i ile radości i śmiechu potrafi wnieść do domu ... I nawet jeśli przyjdzie nam być jego jedynym domem na bardzo długi tymczas to będziemy czuć się zaszczyceni, ze taki łobuz u nas gości :)

kat - Czw 04 Paź, 2018 13:42

Jak cudownie czytać takie wieści :)
Eva - Czw 04 Paź, 2018 13:45

:love: :love: :love:
Tekla - Pią 19 Paź, 2018 09:51

Ostatnio u nas wieczna gra o tron: ten na parapecie, ten na kolankach albo na mame/tate wieczorem w łóżku no i ten jeden najważniejszy - na podusi. Zdarzają się bitwy pod kuwetami, małe pojedynki na parapecie i dzikie gonitwy pod łóżkiem. Zdaza się, że lecą kłaki a Księżna wychodzi z tych pojedynków z rysą na nosie. Wieczorami Misiu zabiera np. swoja pluszową myszkę i miętoloąc ją w buzi jęczy jak opentany. Początkowo myślałam, ze gdzieś mu ta jego kaprawa łapka utknęła i biegłam sprawdzić skąd ten płacz. Wchodziłam a kawaler pod łóżkiem maltretuje pluszaka i czeka aż ktoś sie z nim pobawi. Nasza rezydentka jednak nie reaguje na te wołania bo wie, ze jak wlezie pod łóżko to rozpęta dziką gonitwe a to przecież stateczna pani.

Nie wydaje mi się, zeby było w ich zachowaniu coś agresywnego choć jeśli chodzi o zajmowanie miejsca przy człowieku to oboje są zachłanni i terytorialni. Czy myślicie, ze powinnismy jakoś na to reagować czy dać im sie czasami sprac po mordzie?

Eva - Pią 19 Paź, 2018 10:12

Tekla napisał/a:
Wieczorami Misiu zabiera np. swoja pluszową myszkę i miętoloąc ją w buzi jęczy jak opentany. Początkowo myślałam, ze gdzieś mu ta jego kaprawa łapka utknęła i biegłam sprawdzić skąd ten płacz.


Belciak robi to samo! :: ::
na początku to się zrywałam przerażona, kto mi kota ze skóry obdziera, a teraz to już nawet nie wstaję, tylko modlę się w duchu, żeby sąsiedzi mi niebieskiej karty nie założyli :lol: :lol:

Tekla - Pią 19 Paź, 2018 11:33

No sąsiedzi to się tam troche nasłuchają, o poranku apel o pokarm a wieczorem dzikie łowy :D
Tekla - Pią 26 Paź, 2018 10:22

Ostatnio przeżywam dramat każdej matki chyba, ten etap, kiedy mame traci na atrakcyjności i zostaje panią od sprzątania kupy a papo zgarnia całe uczucie. Misiu, ten bojący się męzczyzn łobuz rozkochał się w swoim opiekunie i teraz do niego przychodzi wieczorami, rano od niego odbiera ściski i przytulaski... Papo też go chyba pokochał mocno bo chodzą sobie i tulą się o poranku. Kiedyś nawet nie można było Misia podnieść z podłogi bo od razu uciekał zostawiając krwawe szramy na rękach. Teraz służy jako kocia etola :D

I chociaż serce rośnie kiedy ogląda się tą przemianę to serduszko mi troche krwawi bo Rezydentka na mnie prycha, jest w końcu dorosłą, niezależną kocicą i ma już swoje zdanie, a Misiu, który kiedyś nie odstępował mnie na krok też nabrał pewności siebie i wie, ze nie trzeba człowieka przygwoździć do kanapy by zapewnić sobie opiekę i troskę. W takich chwilach myślę by powiększyć stado i znów mieć chociaż jedno futro tak tylko dla siebie :)

Tekla - Pią 26 Paź, 2018 10:27

A tu foto chociaż bez znaku wodnego


Pod kołderką, futbolowa bajka na dobranoc bo to w końcu pradziwy samiec!

Tekla - Sro 14 Lis, 2018 19:11

Z lekkim bólem serca - bo ten kawaler skradł moje serce - informuje: Misiu wciąż szuka domu stałego. Ze swojej strony może zaoferować: poranne budzenie w godz: 6:00 - 7:30, wieczorne recitale miaukowe w godz:18-20:00, dużo miłości, głaskania, patrzenia prosto w oczy z tym spojrzeniem, które skłania każdego by wziąć Misia na ręce i dać mu czegokolwiek zapragnie. Ta mała kocia istotka wyglada troche smutno, troche na poszkodowanego, trochę na strapionego życiem w ogóle. Początkowo wzbudza żal i troskę ale po paru tygodniach/ miesiącach jedno jego spojrzenie kiedy skrada się do łożka, miauczy i patrzy głęboko w oczy... Kto się temu oprze? Czyje serce nie zabije mocniej?...

Żyjemy razem już 8 miesięcy i kocham Misia całym sercem (no moze połową bo druga jest mojej Rezydentki). Bardzo życzę mu znalezienia domu stałego ale takiego, który pokocha go równie mocno i który dostrzeże w nim wszystkie te wyjątkowe zalety :)

Tekla - Nie 18 Lis, 2018 12:52

Dodaję trochę fotek :)




Tekla - Czw 29 Lis, 2018 17:24

Misiu ostatnio wymiotował, raz w nocy i raz kiedy byliśmy w pracy, więc jak znalazłam ślady to był tylko brązowy zaciek i smrodek, troszke kłaczków. Pachnie to jak jego ślina, nie daje kwasem (jak kiedyś wymioty Kseni), nie jest żółtawe anie zielone tylko właśnie brązowe. Nie wiadomo właściwie czym wymiotuje bo Misiu robi to w momentach kiedy go nie widzimy a niestety to jest kot, który potrafi te wymioty potem zjeść, nawet jeśli nie są jego :rzygi: Mam nadzieję, że to tylko kłaczki i obserwuje dokładnie jak się zachowuje bo apetyt jak zawsze dopisuje, humor też, leki bez zmian, macie jakieś inne pomysły?
kotekmamrotek - Pią 30 Lis, 2018 20:03

nooo, badanie krwi...
Tekla - Wto 11 Gru, 2018 11:11

Wymioty już się nie pojawiły. Nastała za to miłość.

Misiu jest u nas od Marca i obserwowaliśmy jak najpierw fukali na siebie z rezydentką, potem omijali szerokim łukiem, jak Misiu pierwszy wyciągnął łapkę do zabawy a Kocica nie wiedziała co z tym zrobić i tylko burczała. Wspólne leżenie na łóżku, wspólne leżenie na człowieku i tak dystans się skraca. I myśleliśmy już, ze wspólne zabawy to wszystko a tu: jest lizanie po pysiach. Rezydentka już nie szczypie go w uszko tylko podchodzi, stykają się noskami i zawsze dostaje od niej buziaczka w boczek. Śpią jedno obok drugiego na krześle a Kocica nie fuka :shock: Nawet w nocy nastąpiła zmiana warty i szczyt łóżka jest też dostępny dla Misia.

Miałam kotkę jedynaczkę. A teraz co mam? Kiedy mówimy o dwupaku? Kiedy jeden kot uczy drugiego jak bawić się jak kot, jak być bardziej kulturalnym? Kiedy jeden uczy się sygnałów od tego drugiego i przybiega na pomoc? Kiedy opiekun nie chce myśleć, ze znowu mógłby mieć tylko jedynaka?...

Tekla - Pią 04 Sty, 2019 09:02

Świeta, świeta i po świetach... Misiu wzbogacił sie o pare pierniczków, które wykradał nawet pod czujnym okiem ludzi.

Mimo tych drobnych grzeszków, Misiu był bardzo grzeczny bo przyszedł do niego gwiazdor, a właściwie Gwiazdorka, opiekunka wirtualna i podarowała Misiowi nowe zabawki, które od razu weszły w ruch, ulubione witaminki i puszki z króliczkiem :D

Chciałabym napisać, że sentymentalnie siadał na parapecie otoczony światecznymi światełkami i wypatrywał przez okno nowego domu, domu, w którym zostałby już na zawsze, gdzie byłby kochany, tulony i mógł sie wygrzewać cały dzień. I gdzie nie byłoby psa ale moze byłby inny FIV+ kot?...
Ale tymczasem Misiu siedział sobie w towarzystwie Rezydentki a my znowu wpadaliśmy w zachwyt nad tym jak ten kot sie zmienił... i że skradł nasze serca.

Tekla - Pią 04 Sty, 2019 11:40


Tekla - Pią 04 Sty, 2019 11:43



I łapanie zimowych promieni słońca (nie wiem kiedy miał taka okazje...?)


edit saszka: proszę pamiętać o zmniejszaniu zdjęć (w400)

saszka - Pią 04 Sty, 2019 12:17

Przepocieszną ma tę mordkę :serce:
U nas też był atak na pierniki. Reniferki zdążyły stracić poroża, a misiu uszko :(

wiedźma - Pią 04 Sty, 2019 12:18

Istny Miś :love:
Tekla - Nie 06 Sty, 2019 15:57

Ciekawe dlaczego akurat pierniki cieszą się takim zainteresowaniem?... Wprawdzie Misiu to nawet cytryną nie pogardzi ale te pierniki to tak zajadle pochłaniał :D

Atu moją kocia para:




saszka - Czw 07 Lut, 2019 13:48

Jak się ma Misiu? :)
Tekla - Pią 08 Lut, 2019 14:51

No właśnie, długo nas nie było a ostatni wpis nie wszedł bo forum mnie wylogowało w trakcie dodawania :D A chciałam Wam wszystkim przybliżyć nieco pewien szczegół Misiowej postaci. Otóż każdy kot ma jakiś charakter, jakś osobowość czy szczególny talent. Sa koty miziaste, s asertyne nietykalskie pantery a Miś, moi kochani, jest kotem złodziejskim, i to prawdziwym recydywista! I pewnie wrażliwsze serduszka z forum powiedza, ze to przez lata spedzone na ulicy i głód itd. Ja jednak myśle, że on po prostu taki jest. Lubi kraść bo kradzione nie tuczy i lepiej smakuje :) A Misiu dba o linie, jest smukły, zwinny... I tak kradnie co popadnie, chlebek, warzywa gotowane, misko, pasztet, masło, jogurt, work foliowy pełen necacych miesnych zapaszków... i jedzenie z miski swojej koleżanki. Jest wirtuozem w swoim fachu, najpierw wzbudza zaufanie, miauczy, zagaduje, mruczy wpatruje si tymi ślepkami i wzbudza litość pokazujac swoja zwichnieta łapke by w najlepszym momencie porwac kasek z ludzkiego stołu.

Jego kryminalne postepy wzbudzaja zainteresowanie innych kotow, Rezydentka też czesciej siega po zabronione substancje ale brakuje jej jeszcze tego refleksu, który Misiowi pozwala wykraść chrupki w drodze do ludzkiej buzi :D Tak, Misiu gdyby mógł, otworzyłby cżłowiekowi usta i wydłubał chipsa bo sa takie PYSZNE!!!

A co robi człowiek kiedy chlebek z pasztetem nagle znajduje na podłodze? No wkurza sie, bo jak tu sie nie wkurzyć, chcociaż bardziej jednak na siebie bo nie upilnował, bo zapomniał. A po chwili jeszcze Misia przeprasza za swoja głupote :D

I tak to u nas jest.

Tekla - Pią 15 Lut, 2019 11:04

Dodaję filmik na piątkowy wiecżór w walentynkowym jeszcze klimacie. Takie wieczorne igraszki ostatnio oglądamy przed snem.


Nie wiem czy to jest oznaka uczucia, które zrodiło się między tym kotem z depresją i typowym Jedynakiem, którego adoptowaliśmy ponad 2 lata temu czy to tylko delikatniejsza forma walki o miejsce na niebieskiej poduszce. Potakich wieczornych miłostkach, rezydentka włazi pod kołdre i wychylając jedynie łepek, śpi między nami do rana. Misiu wstaje niestety ok 4:30/5 rano i rozpoczyna koncert.

kotekmamrotek - Pią 15 Lut, 2019 13:15

normalnie aż się gęba sama śmieje :aniolek:
Tekla - Pon 18 Lut, 2019 14:59

No, dzisiaj dla równowagi mieliśmy nad ranem małą wojne bo Misiu od 6:00 zaczyna wszystkich budzić i postanowił też przegonić Rezydentkę a ona nie lubi kiedy przerywa jej się relaks. Więc cukrzycy się od tych pięknych scen nie dostanie ale potrafią 'zrobić nam dzień' :)

Poza tym, Misiu w weekend coś znowu zwędził i nikt nie wie co. Możliwe, ze napakował się psimi chrupkami. Całą sobotę był jakiś mało miaukliwy, troche ospały, polegiwał i nie póbowal nawet wykradać naszych posiłków. Już myślałam, że w końcu się doigrał i zjadł coś co mu da nauczkę ale gdzie tam, wracamy wieczorem do domu a kot miuczy pod drzwiami, szaleje z myszką a brzuch jest znowu normalnej wielkosci. Zabrało mu to chyba z 4 kupy ale w końcu i brzuszek się zmniejszył i kot znowu jak dawniej.

saszka - Sro 13 Mar, 2019 11:48

Jak się ma Misiu? :aniolek:
Tekla - Czw 21 Mar, 2019 18:15

Misiu miał ostatnio nieco gorszy okres, nerki się popsuły i wylądował na kroplówkach :( I ja i on przechodziliśmy tą terapię równie ciężko. Misiu bo był kłuty (zwykle parokrotnie bo się wyrywał albo nudził leżeniem i zmykał), ja, bo patrząc na to chude ciałko nie miałam serca go tak kłuć. Po paru dniach nie mogłam już dotknąć jego tylnych łap bo od razu kąsał i nie obesżło się bez ran kłutych i szarpanych na rękach. Jednak terapia pomogła, Kreatynina i mocznik spadły więc i kroplówki odeszły w zapomnienie (przynajmniej na jakiś czas). Pozostaje cały arsenał leków nerkowych i vit B12, którą oboje bierzemy :)

Misiu już chyba zapomnieł o tych ingerencjach w jego ciało i zachowuje się całkowicie normalnie :)

agusiak - Czw 21 Mar, 2019 19:47

Dobrze, że się wyniki poprawiły!
Co Miśko dostaje na nerki?

Tekla - Pon 08 Kwi, 2019 09:12

Misiu przyjmuje Lotensin 5mg 1/3 tbl /dzień, Renalvet 1 kapsułka/dzień i Lespevet 1 psia tabl/dzień. Ostatnio przyjmuje też B12 w tygodniowych dawkach i bardzo ich nie lubi.

Podawanie zastrzyków stąło się dosyć trudne, bo Misiu tak się spina na sam dzwięk zdejmowania zabezpieczenia igły, że nie ma jak zrobić mu fałdu skórnego. W ogóle, jest to cienkoskórny kot. Trochę mnie to martwi bo wisi nad nami widmo przyszych regularnych kroplówek, jeśli stan nerek się pogorszy, a kiedyś to pewnie nastąpi. Jedyne pocieszenie, że kroplówki nie szczypią tak jak B12 więc jest nadzieja :)

Tekla - Pon 22 Kwi, 2019 20:35

I znów Misiu się popsuł... Chowając się za kanapą musiał się jakoś skaleczyć i przeciąć skórę blisko pazura tylnej lewej łapki. Zauważyliśmy to dopiero kiedy podpadła mi jakoś dziwnie duża i wylizana łapa. Chciałam ją dotknąć i sprawdzić czy wszystko OK i wtedy zostałam oprychnięta i osyczana. Jak juz udało mi się kawalera spacyfikować, okazało się, że koło pazura zebrała się ropa a paluch jest super opuchnięty. Przez 2 dni oczyszczaliśmy ranę i już wszystko było na dobrej drodze, kiedy okazało się, że pojawiło się więcej ranek a łapka nadal się powiększa. Misiu odwiedził weta i potwierdził się stan zapalny, całe szczęście bez złamania. Misiek przyjmuję antybiotyki a łapka wygląda juz dużo lepiej. W czwartek kontrola i mamy nadzieję, że do końca miesiąca tych dodatkowych wrażeń nam wystarczy.
saszka - Sro 22 Maj, 2019 11:17

Jak zdrowie szanownego Misia?
Tekla - Czw 06 Cze, 2019 09:30

Misia zdrowie ma się póki co dobrze. W czerwcu idziemy na kontrolę parametrów krwi i nerek. Misiu nie lubi igieł, zastrzyków i takich tam ale w domu wieczorami znajduje pocieszenie, a może sam jest pocieszeniem dla swojej towarzyszki:



Misiowa rutyna nie uległa zmianie, wstaje rano, jęczy o jedzenie potem maltretuje swoją myszkę i idzie spać. Wieczorami jest dokłdnie tak samo :) To jest bardzo zorganizowany kot lubiący rytuały :D


Tekla - Czw 06 Cze, 2019 09:32

Tak gwoli ścisłości, to to białe futro to oczywiście typowy koci jedynak, zeby była jasność :P


kat - Czw 06 Cze, 2019 10:26

Jak słodko :aniolek:
Neda - Czw 06 Cze, 2019 10:30

bo to jest podrabiany jedynak :wink:
Tekla - Pią 07 Cze, 2019 14:15

Teraz to jest zgrane rodzeństwo :) A od czasu kiedy nie dzielą już domu z psem to wszyscy się jakoś uspokoili, rezydentka kocha bardziej, Misiu śpi już w innych miejscach niż na łóżku... jest wspaniale. Nawet goście Misiowi nie przeszkadzają, szczególnie jeśli to goście kociarze :D
Piena - Pią 05 Lip, 2019 11:26

Misiu to bardzo komunikatywny kot - za pomocą jednego miałku i wymownego spojrzenia udało mu się przekazać "ciocia Ty głaszczesz ok, rób tak dalej. Mame - przestań tykać łapki..."
Nieustannie dziwi mnie też jaki to jest kompaktowy kotek i jak zgrabnie umie zagrywać kartą choroby, by współczujący kaprawej łapki człowiek nie podejrzewał kotka o kradzież chipsów :D






Tekla - Czw 11 Lip, 2019 16:18

Misiu świetnie wykorzystuje swoje kalectwo, to fakt :) Ludziom zwykle jest o żal, ale jak widzą jak rzuca się na smaczki i jedzenie Rezydentki to nieco zmieniają zdanie.

Niedawno Misiu pozegnał się z towarzystwem psa w domu i wraz z rezydentką mają do dyspozycji prawie cały dom. Ale to jakoś specjalnie nie zachęciło Misia do eksploracji. Nadal większość dnia przesiaduje na kanapie, za to wieczory niezmiennie spędza z nami w łóżku, śpiąc na plecach, na boczku, na klacie :) To nie jest kot, który błaga o pieszczotki, nie zależy mu na mizianiu, ale w nocy i nad ranem zawsze przychodzi się przywitać, polizać i się przytulić. Pewnie chodzi o jedzenie, ale i tak mnie to rozczula...

Tekla - Pią 19 Lip, 2019 13:24

Stranger Things dziej si w naszym tymczasowym domu a Demogorgon opetał Misia. Mówiłam już wcześniej, że Misio mimo swojej restrykcyjnej, czysto białkowej króliczo-jagniecej diety uwielbia kosztowac potraw z ludzkiego talerza. Była już jaglana kasza, płatki owsiane, serki, jogurty, mleczko, gotowane warzywa (w tyb brokuły), surowe marchewki, czipsy ale ostatnio Misiu wykrada nam........SUROWE POMIDORY!!! :shock: Poczatkowo myślałam, że po prostu worek, w którym były musiał czymść miesno-rybnym pachnieć. Ale nie, ostatnio ukradł sobie pomidory leżace w misce z owocami. Co ciekawe, pomidory sa wielkosci jego głowy, ale to go nie powstrzymuje przed chwyceniem ich w paszcze (a ma tylko 4 zeby!!!) i uciekaniem z nimi w pysku przez całe mieszkanie. Ostatnio też dobrał sie do szklanki z 4Flex na stawy i tak łapczywie wypijał, a zwykle jest raczej powolny w piciu wody.

Co Wy o tym sadzicie? Bo ja rozważam opetanie przez Demogorgona lub konsultacje z kocim psychologiem :P Nie wiem czy jemu brakuje aż tak surowych warzyw? To chyba nie jest dobry pokarm dla kotów... Moze to jeszcze pozostałość po czasach na ulicy i wyjadaniu ze śmietników?... NO IDEA...

jaggal - Pią 19 Lip, 2019 14:38

nasza Wydra ma obsesję na punkcie surowych ogórków - nie ma opcji, żeby zrobić sałatkę i nie dać jej choć kawałka, będzie tak długo miągać i człowieka drapać po czterech literach, aż swoje wymusi. kiedyś wyżarła też wielką dziurę w połówce arbuza, no i regularnie próbuje kraść kawałki dyni lub obierki od ziemniaków, chociaż ani one smaczne, ani pożywne :? więc albo to faktycznie jakiś Demogorgon, albo smętna prawda, że koty chyba nigdy nie mogą być do końca normalne ;)

a gotowane brokuły czy kalafior (ewentualnie gotowane ziemniaki) - na nie cała szóstka łasa, jak się nie zakryje garnka, to potem można znaleźć najwyżej smętne przememlane szczątki na środku kuchni :P

Tekla - Pią 19 Lip, 2019 17:08

Jaka ulga, czyli nie tylko Misiu ma takie odpały :P Bo momentami trace wiare w moje zrozumienie kociej natury :P
jaggal - Pią 19 Lip, 2019 17:57

no i wykrakałaś: dziś złapałam Wydrę na próbie obgryzania kapusty...
Tekla - Czw 25 Lip, 2019 16:20

Od jakiegoś już czasu Misiu wygryza sobie włoski z kulawej lewej łapki. Nie ma wielkich łysych placków, po prostu jakby skracał sobie to futerko... Łapke można dotknąć, nie ma na niej ani zmian, ani innych problemów. Po prostu kiedy czeka na jedzenie to zaczyna ją tarmosić... Nie wiem o co chodzi. Jak mu zwracam uwagę to przestaje. Z kulawą łapką nigdy nie było problemów. Misiu korzysta z niej jak z wytrycha, to jest jedyne dziwne zachowanie związane z tą łapą dlatego zaczęłam się zastanawiać... Macie jakieś pomysły?
kat - Czw 25 Lip, 2019 16:34

Może warto byłoby zrobić rtg tej łapki, ale bez narkozy.
Tylko nie wiem, czy da się ją bez narkozy dobrze prześwietlić...
Takie zachowanie może świadczyć, że jednak mu coś tam przeszkadza/boli...

Zurha - Czw 25 Lip, 2019 21:25

Napewno konsultacja u ortopedy i rtg by nie zaszkodziły. Chyba najwiekszy problem bez narkozy jest z rtg glowy, do rtg łapki powinno dać radę kota przytrzymać bez narkozy.
Eva - Czw 25 Lip, 2019 23:04

Zurha, chyba nie da się powiedzieć kotu, bynie ruszał łapką ;) a ludzka ręka trzymająca nie może być w kadrze
Zurha - Czw 25 Lip, 2019 23:11

Zależy jak ustawisz się względem stołu i którą część łapy chcesz prześwietlać... Najlepiej spytać weta, ale z tych RTG w których uczestniczyłam nigdy nie podawano narkozy o ile nie trzeba było prześwietlać glowy (ale z łapami też doświadcznia nie mam) - plus znam osoby które nigdy nie usypiały do RTG, chociażby Nad Zwierzakiem przez który przewija się dużo kotów zawsze unieruchamia kocem, nawet dziczki.
kat - Pią 26 Lip, 2019 08:57

Ja też nigdy nie usypiałam do rtg, ale jak jest kwestia stawu, to czasami trzeba zdjecia pod różnymi kątami i jak jeszcze kota ta łapa boli, to może być trudno zrobić wyraźne zdjęcie.
Mi się ostatnio udało za pierwszym razem, ale czasami trzeba kilka razy próbować...

Tekla - Pią 26 Lip, 2019 16:29

A mamy jakiegoś ortopedę z polecenia?

Póki co wszystkie 4 zęby Misia:




I jak go nie kochać...

saszka - Pią 26 Lip, 2019 16:47

Tekla, sprawdź pw :)
Tekla - Pon 19 Sie, 2019 12:02

Więc jeśli chodzi o łapkę Misia to tej w tym coś podejrzanego... Misiu męczy ją tylko czekając na jedzenie, trochę, jakby nerwowo..? Jak tylko dostaje jedzenie to zapomina o łapie. Nie boi się jej też użyć by w szale zabawy, złapać Rezydentkę w klincz i turlać się po podłodze. Czasami przy okazji straci kępkę włosów, ale nic sobie z tego nie robi.
Tekla - Sob 28 Wrz, 2019 23:26

Nie było nas tu tak dawno, że aż wstyd. To znaczy tylko mi jest wstyd bo Misiu wstydu nie ma. Nie ma go kiedy przegania Rezydentkę z rodzicielskiego łóżka, kiedy kradnie jej jedzenie z miski, kiedy zajmuje jej nowe pudełko czy kiedy robi nocne włamy do śmietnika...

Genralnie Misiu jest bardzo Green i Eco i nie toleruje marnowania jedzenia, dlatego systematycznie zajmuje się segregacją odpoadów, szczególnie tych spozywczych, objadając co tylko się da... Niestety nie wszystko mu służy i ostatnio więcej się drapie po pyszczku więc odwiedziliśmy wczoraj weta i zrobiliśmy badania. Możliwe, że będzie trzeba wrócić do starej karmy a póki co czekamy na wyniki krwii i pozdrawiamy wirtualną mamę Misia, która niedawno nas odwiedziła :D

Tekla - Wto 01 Paź, 2019 19:10

Wyniki badania krwi są dobre, Misiu trzyma się w normach więc będziemy obserwować dalsze zachowanie i pewnie wrócimy jednak do starej króliczej karmy Power of Nature.
Cynamon - Wto 01 Paź, 2019 21:01

A jakieś słodkie fotki Misia ? ::
Piena - Pon 21 Paź, 2019 15:22

Gdy w odwiedziny przychodzi ciotka zła, kotek pomyka pod mamine łózko:

Tekla - Nie 01 Gru, 2019 17:28

Wypadałoby zrobić mały update po tak długiej przerwie. Misiu nie próżnował, już długo wszystko układało się wyśmienicie, nerki stabilne, blokada na śmietniku ograniczyła ekspolarcjekulinarne... jednym słowem nuda.
Cąłe szczęście, w domu jest jednak rezydentka, na której może trenować swoje łowieckie, a właściwie łowieckie instynkty. Ksenia nie wychodzi z tych starć bez szwanku, na plecach znajduje regularnie jakieś krwawe strupy - Misiu potrafi skutecznie obezwładnić ofiarę. Jedno z takich starć musiało mieć miejsce podaczas naszej nieobecności. Jak się dowiedzieliśmy już po fakcie, Misiu pewnego dnia stracił apetyt - w jego przypadku oznaka śmiertelnego zagrożenia. Poza tym, w zachowaniu nic się nie zmieniło. Po jakimś czasie okazało się jednak, ze Misiu miał na brodzie ropiejącą ranę i nie dawał się dotknąć. Wylądował u weta, który odsłonił 2 wampirze ugryzienia.

Jak 2 prawie bezzębne koty wpadają w taki klincz, że jeden drugiemu robi dziury w brodzie?... Nie chcę sobie tego wyobrażac. Na szczęście antybiotykoterapia i terapia kloszowa pomogły oczyścić i zagoić ranę. Potem wrócili Mae i Tate i już wszystko gra.

Misiu będzie na antybiotykach do końca przyszłego tygodnia, bo takie ropnie lubią nawracać. Potem damy mu trochę odsapnąć i wyczyścimy te żółte pozostałości zębów, które ma w paszczy.

Tekla - Pon 30 Gru, 2019 16:40

Po dziurze w brodzie została już tylko żółtawa plama na białym krawaciku od Rivanolu, poza tym, Misiu wrócil do pełni sił. A ponieważ to już koniec roku i nastrój jakis taki melancholijny, to wzięło mnie na przemyślenia. Przyglądałam mu się pilnie ostatnio i musiałam sobie bardzo przypomnieć jaki to był zwierzak, kiedy do nas przyjechał. Taki wystraszony, cały żółty, z kloszem na głowie... osyczany. W marcu miną 2 lata jak Misiu mieszka z nami i zmienił się nie do poznania. Nadal jest nieśmiały wobec obcych, głośnych osób/dzieci. Ale jak pies, przybiega na zawołanie, pomrukuje i zagaduje, wtula się w człowieka... To jest bardzo kochany kot, wstaje kiedy wracasz w środku nocy i z na wpół zaklejonymi oczami wita cię na szczycie schodów :)

Misiu jest kotem, który wymaga cierpliwości i uczy samodyscypliny. Czasem z uczuciem będzie lizać cie po uchu a czasem w jakimś dziwnym amoku, może przypływie namiętności, gryzie cie w rękę. No ma swoje dziwne momenty :P Ale teraz, jest już cywilizowanym kotem. Nie interesują go wyjścia na spacery, ucieczki przez okno czy inne takie; teraz jest częścią rodziny, i nie jest w ogóle traktowany jak tymczas. Ma babcie i dziadka i przybraną siostrę, na którą regularnie poluje :)

Więc w klimacie końca roku, refleksji i podsumowań - dziękujemy za Misia! Wzbogacił nas bardzo i u nas zawsze będzie miał ciepełko :)

Tekla - Wto 07 Sty, 2020 16:10

No dobra, są w końcu i fotka i film. Na dowód słodziaśności Misia prezentuję:



A tu takie małe grzeszki i dowód na to, że Misiu nie jest niepełnosprawny, a wręcz przeciwnie. Zwichnięta niegdyś łapka jest świetną łopatką/wytrychem.

https://youtu.be/uiQBNUvocwI

saszka - Nie 08 Mar, 2020 22:56

Jak się miewa Misiu? :)
Tekla - Pon 16 Mar, 2020 16:47

Misiu ma ostatnio psie towarzystwo. Już ponad miesiąc musi tolerować te chodzącą kupę kłaków, ale na szczęście kupa kłaków zachowuje bezpieczny dystans. Misiu wyciąga swój oręż i dzielnie prycha, pomiaukuje a czasami nawet się zamachnie, przypominająć psu, gdzie jest jego miejsce.

Misiu generalnie psa toleruje, ale miłości chyba z tego nie będzie, nie ma też takiej potrzeby. Oboje szanują swoją przestrzeń, a porządku pilnuje Kocica rezydentka.

Poza tą dużą zmianą, mniejszych zmian nie odnotowuje. Jemy wciaż z niezmiennym aetytem, gradniemy wciąż z typową temu osobnikowi zwinnością, nadal zalegamy na kocyku kanapowym przez 3/4 dnia, pozostałą 1/4 spędzając na kuchennym krześle przy kaloryferze. Nic dziwnego, ze przy tak napiętym planie dnia cięzko znaleźć czas na niesnaski międzygatunkowe.

A tak poważnie, to myślałam, ze będzie gorzej bo przybyciu psa, ale Misiu daje radę. Nie odbiło się to na nim szczególnie, nie było focha, jasno daje znać jak coś mu nie pasuje, a jak jest już bardzo zmęczony to nawet toleruje obecność psa na drugim końcu kanapy.

Tekla - Wto 17 Mar, 2020 09:37

Ktoś leży na mojej kanapie!!!



Wspólny wróg pomaga zawiązać alianse




kat - Wto 17 Mar, 2020 09:43

:serce:
Drugie zdjęcie boskie! :)

Tekla - Sro 18 Mar, 2020 09:08

Takie momenty tylko w chwilach kryzysowych :P
Tekla - Nie 17 Maj, 2020 10:07

Misiu się znowu posypał... Zaczęło się, że pewnego dnia na początku maja Misiu było trochę bardziej spokojny i nie pozwolił dotknąć się w mordkę, na z Misiem na tym etapie zażyłości mogę pozwolić sobie już na prawie wszystko. Dlatego dosyć mnie to zdziwiło, ale apetyt mu dopisywał, przy ziewaniu zęby wyglądały nie gorzej niż zwykle dlatego stwierdziliśmy, że go poobserwujemy. Następnego dnia wydawało się być trochę gorzej, Misiu więcej spał, już nas tak głośno nie budził z rana i tylko cichutko miauczał przy wydawaniu jedzenia. To już mnie zaniepokoiło. Bo gdzie te codzienne wrzaski, które eskalują od "Hej, pora wstać, jestem trochę głodny" do "No dawej to żarcie!!!" Więc pojechaliśmy do weta, który zbadał paszczę, powiedział, ze zapalenie krtani, szmery cy coś w tchawicy i wydał antybiotyk i coś na odporność. Ale po 2 dniach okazało się, ze na brodzi Misia pokazał się różowo-fioletowy bąbel i to już mi bardzo podpadło Misiu zdążył rozdrapać ten wrzód jeszcze przed wizytą u weta, ranę przemyłam i włożyłam klosz na głowę ale okazało się, ze towarzysz ma znowu jakieś paskudztwo w pysiu i nie wiadomo skąd. RTG nie wykazało gnijących korzeni przetok... Jedyne o czym myślę to, ze poprzedni taki wrzód zrobił mu się kiedy wyjechaliśmy na podróż poślubną na 3 tyg i chyba się kawaler zestresował mocno. Teraz mieszka z dwoma bezdomniakami, którzy przejęli jedna kwaterę i może znowu się gościu spiął tak, ze układ odpornościowy puścił całkowicie i takie brzydactwo mu się przypałętało?... Nie wiem... inna opcja to tylko Demogorgon lub diabelskie nasienie.


Rane czyscimy, klosz przytwierdzony i staramy się kochać najmocniej jak mozemy bo on teraz bardziej niż zawsze tego potrzebuje.

kat - Nie 17 Maj, 2020 10:57

Hmm, a może to jest jakas reakcja alergiczna...
U Codiego kiedyś na wiosnę robiły sie takie wrzody eozynofilowe na brodzie.

Tekla - Pon 18 Maj, 2020 15:55

Poprzedni taki miał w listopadzie... nie wiem na co mógłby być tak uczulony... na kurz? albo na psa? ewentualnie na te dziwne owoce które czasami sobie porwie ale poprzednio chyba nic takiego nie jadł a i tak mu wysżło...
Tekla - Sro 27 Maj, 2020 19:26

Misiu ma się już lepiej. Ostatnio miał ponowną wizytę u doktor Sobieralskiej bo znów nie pozwalał się dotknąć koło pyszczka, miał krwawy śluz po kupce i smoliste stolce ale w dzień badania magicznie ozdrowiał, objawy jak ręką odjął zniknęły. Misiu dostął kroplówkę i jakoś udało się go naprawić. Teraz znów uparcie torpeduje śmietnik, wyleguje się na słońcu i wpada do nas rano przypomnieć o jedzeniu.

Coś mi jednak wciąż nie pasuje w tym jak on ostatnio funkcjonuje dlatego bedę chciała skonsultować go z nefrologiem. Poza tym, jakkolwiek nie jest wkurzający tym swoim wyszukiwaniem worków do wciągnięcia, bananów/avokado/pomidorów/kaszy jaglanej do zjedzenia, porannym krzyczeniem (bo to nie jest zwykły miauk, to jest krzyk) i wybijaniem czipsów z buzi to skradł mi serce. Jest z nami już tyle czasu, przychodzi rano się przytulić kiedy jeszcze śpimy i przypomnieć, ze już jest jasno i czas wstać. Nie przestaje mnie też zadziwiać, tym jak bardzo lubi marchewki, jak uwielbia czyścić naczynia i jak mimo swojego kalectwa i jak długo potrafi stać na tylnych łapach by wyprosić jedzenie :D I nie wiem jak by to było gdybym któregoś dnia nie usłyszała jego kustykania po kafelkach, albo wchodzenia po schodach, tego miau!!!!! kiedy kończy mu się cierpliwość bo pies się patrzy a miska pusta.

Tekla - Wto 02 Cze, 2020 16:59

Misiu dzisiaj znowu się popsuł... brak apetytu, rano mamy nie obudził, nie poszedł z nią na poranne siku, miał gdzieś, ze to pora karmienia więc u mnie :shock: i światełko - idziemy na badanie krwi. Skórę ponaciągałam, fałd nie wracał tak szybko do siebie, brodę obadałam - nie ma problemu. No to o co chodzi? Podzwoniłam miskami - nadal nic. Szczęśliwie udało mi się znaleźć slot na badanie krwi i popołudniową konsultację nefrologiczną, bo pierwsza myśl - odwodniony, poszły nerki. Ale nie było wymiotów, nic...

No dobra, wyniki krwi są super, generalnie kot prawie jak nowy tylko zołądek pełny jedzenia a nie jadł od poprzedniego wieczora. Ciała obcego nie widać i nie ma też wymiotów, więc nikt nie wie o co chodzi. U weta po tym jezdzeniu USG po brzuchu poszedł jeden śmierdzący bąk i teraz czekam w napięciu na następne bo jeśli ich nie bedzie to znaczy, ze jutro widzimy się z wetem ponownie na USG z kontrastem co Misia nie ucieszy.

Kot całe szczęście był bardzo grzeczny przy badaniu więc jestem dumna. Wciaż się jednak martwię, ze jest mu coś gorszego bo bardzo mi dzisiaj zgasł :(

kat - Wto 02 Cze, 2020 22:34

Tekla, 2 tyg temu identyczne objawy miał mój Kubuś. Pomógł zastrzyk przeciwbolowy, wzmacniający i kroplowki przez 3 dni.
Wetka nie ma pojęcia co to było...
Na usg zoladek mocno zgazowany.
A jaką karmę je Misiu?

Tekla - Sro 03 Cze, 2020 11:10

Catz Finefood jagnięcina i królik. Jutro dalsze testy wątrobowe i trzustka pewnie i zobaczymy, moze zalecą jakąs zmianę, chociaż Misiu to wszystko wcina więc nie wiem czy to kwestia jedzenia tej konkretnej karmy czy jeszcze cos. Na USG było widać, ze perystaltyka ustąła i to było najdziwniejsze.
Tekla - Pią 19 Cze, 2020 14:59

Po tych wszystkich badaniach i konsultacji kardiologicznej okazało się, że Misiu generalnie ma się dobrze tylko jest... stary. Weterynarze zawsze z niedowierzaniem patrzyli na jego metryke, ale pani kardiolog powiedziała, ze nawet budowa serduszka wskazuje na to, ze to jest raczej starszy pan, minimum 10 lat a moze mieć nawet naście. Dlatego od tej wizyty został Dziadkiem. Nadal zawiadiackim i złodziejskim, ale dziadkiem. I chyba nie ma się co z tym spierać bo Misiu faktycznie jest już raczej statecznym panem, dużo śpi, ma swoje przyzwyczajenia i rytuały i ich nie zmienia. Po Kocicy (Ksenii) jest zdecydowanie najblizszy mojemu sercu. Nawet kiedy mnie od rana opluwa :D
Tekla - Pon 22 Cze, 2020 16:50

Misiu już się otworzył na psie towarzystwo. Połaczyły ich podobieństwa: złodziejstwo i łakomstwo :)



Czasami nawet Misiu pozwala psu naruszyć swoje bardzo osobiste granice.



A tu nieco sentymentalnie ale co robić innego skoro brzuch ogolony, wszystko z blatu pochowane a do kolacji jeszcze sporo czasu...


Cynamon - Pon 22 Cze, 2020 19:42

Misiu jest cudowny :serce: :love: :kiss:
I bycie dziadziem nic Mu nie ujmuje ::

Tekla - Sro 15 Lip, 2020 20:23

Cynamon napisał/a:
Misiu jest cudowny :serce: :love: :kiss:
I bycie dziadziem nic Mu nie ujmuje ::


Ciekawe, ze nikt przez te parę lat tego nie wypatrzył... Nie jest też jedynym kotem, który jakoś przechodzi niezauważony. A on ma tyle uroku przy blizszym poznaniu. Dla mnie jest najlepszy, najbardziej przebiegły, sprytny i rozczulający. Kto nie poznał Misia niech załuje!

Cynamon - Pią 17 Lip, 2020 15:17

Tekla, no niestety są takie koty, choć wspaniałe a niezauważone przez ludzi :(
Jednak widzę, że postanowiłaś już Go nie oddawać :) :serce: :good:

Tekla - Pon 20 Lip, 2020 10:24

No przekonałam się, ze tymczasowanie to jednak nie jest rozwiązanie dla mnie. Zwierz się przywiązuje, ja też i to musiałby być wspaniały dom, zebym miała poczucie, ze ma lepsze warunki i że taka zmiana jest tego warta.
Eva - Pon 20 Lip, 2020 13:00

:love: :love: :love:
Tekla - Pon 27 Lip, 2020 08:19

Misiowi wyszly na brodzie czarne kropki, kot się rozdrapał i chyba wreszcie wiem o co chodzi z tymi epizodycznymi ropnymi bąblami na brodzie u Misia. Podejrzewam, że to koci trądzik więc w środę idziemy do dermatologa zasiegnać fachowej porady. A tymczasem myjemy buźkę po posiłkach i pilnujemy, ze nie wylizywał innych misek.
Tekla - Pon 07 Wrz, 2020 12:15

No cóż... to była tylko kwestia czasu i w końcu zdecydowaliśmy się, ze Misiu już z nami zostanie. Po ostatnich wieściach od dr. Zięby, ze opiekujemy się Dziadkiem a nie po prostu Misiem, jak i powtarzajacych się skórnych problemach stwierdzilismy, ze misiowe portfolio do adopcji nie zacheca a my też nie chcemy go oddać bo jest dla nas zbyt ważny. Misiu przeszedł ogromną przemianę i pękło by mi serce gdybym miała go oddać (mimo, ze nic na to nie wskazywało). Reszty swoich dni (a pewnie lat :) ) doczeka więc w domu z Ksenią i Jerzym (psem) na miękkiej kanapie, plamie słońca i z pełną miską. Chyba całkiem dobrze się to dla niego ułożyło :)

Misia czeka w najblizszym czasie sanacja bo buzia trochę śmierdzi, ale Ksenia jest pierwsza w kolejce :P Poza tym pyszczek wymaga uwagi i od czasu do czasu maści z antybiotykiem i regularnego przemywania. Ale ten dzielny kawaler jakoś mi na to wszystko pozwala, chyba też ma dla mnie miekkie serce :)

kat - Pon 07 Wrz, 2020 12:16

Ale się cieszę :)
Wszystkiego dobrego dla Was! :serce:

Eva - Pon 07 Wrz, 2020 14:27

cudownie Tekla! :love: :love: wspaniałe wieści! (choć nie do końca zaskakujące ;) )
KrisButton - Pon 07 Wrz, 2020 20:08

Słuszna decyzja, gratulacje i wszystkiego dobrego dla dwu i czworo nożnych :serce:
borsukowa - Wto 08 Wrz, 2020 07:31

Wszystkiego dobrego na "nowej" drodze życia :) <3
Niebieska - Nie 10 Lip, 2022 11:24

Dotarła do nas smutna wiadomość :( Misiu w marcu odszedł za Tęczowy Most [*]
Cotleone - Nie 10 Lip, 2022 20:30

Bardzo mi przykro :cry:
BEATA olag - Pon 11 Lip, 2022 05:58

:cry:
Morri - Pon 25 Lip, 2022 13:02

:cry3:

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group