Fundacja 'Koci Pazur'
Fundacyjne forum kociarzy z Poznania

Znalazły dom - Kreska Kościelna

Piena - Sob 21 Kwi, 2018 09:46
Temat postu: Kreska Kościelna
Ta przepiękna pingwinka została zgłoszona nam w ramach interwencji - ktoś zobaczył błąkającego się kota z dziwnie wyglądającym ogonem. Szybko zorganizowana łapanka pozwoliła złapać koteczkę dosłownie w ostatniej chwili. Już w drodze do weterynarza ogon sam odpadł! Niewyobrażalne jest cierpienie jakie Kreska musiała przeżyć, mimo to nie straciła delikatności i czułości młodej koteczki. Po usunięciu zakażonych tkanek okazało się, że ogon trzeba było amputować w całości. Jest zatem teraz mini kadłubkiem (taka żeńska wersja naszego Kadłubka :P ), pełnym miłości i chętnie wtulającym się w dłoń człowieka.
Na tym jednak kłopoty Kreski się nie kończą - badania wykazały, że młoda jest nosicielką wirusa FIV, dlatego poszukujemy dla niej domu jako kociej jedynaczki lub w towarzystwie innego FIVkowca.





Kreska na zdjęciach

Kreska na YouTube

wiedźma - Czw 26 Kwi, 2018 18:54

Kreska po operacji została zapakowana w gustowny abażur. Tzn. najpier odbyła się próba zapakowania jej w to ustrojstwo. Trzykrotnie. I po trzykroć bezskutecznie. Niepowodzenie okraszone zostało wspólnym wyjściem na dymka przez mła oraz osobę, która zwykle dymkowania nie uskutecznia :: Takie to były emocje :: W końcu bardziej doświadczonemy dyżurnemy sztuka dekoracji kreskowej szyi się powiodła.

Sama Kreska to cud dziewczyna. Nadstawia łepek do głaskania, wywala się na boczku. Tylko kuperek, przynajmniej dla mnie, jest rejonem zakazanym do dotykania. Może złych wspomnień czar?

Przyznacie, że nawet w kołnierzu prezentuje się fantastycznie? :)

kat - Sob 28 Kwi, 2018 23:00


wiedźma - Wto 01 Maj, 2018 22:06

Kreska kaszlała, kaszlała... No i się doigrała - pojechała do weta. Pani doktor stwierdziła na szczęście, że w płucach czysto, w tchawicy też, lekki szmer na krtani, ale to może być kwestia podrażnienia błony od ciągłego wykasływania. Podejrzenie padło więc na kłaki. Pannica dostaje zatem pastę na tą przypadłość.

PS. Ona nawet kaszle uroczo :love:

wiedźma - Sob 05 Maj, 2018 22:18

Kreska jest jedną z ofiar szpitalikowej epidemii. Kicha, prycha, gra zatkanym noskiem. Przez ten biedy nosek straciła apetyt. Nie straciła jednak nic ze swojej przylepności i zamiłowania do głasków.

Dzisiaj zafundowaliśmy Kresce inhalację. Hałas aparatury niezbyt przypadł jej do gustu, ale zniosła dzielnie całą sesję


kikin - Nie 06 Maj, 2018 12:19

bardzo piękny, symetrycznie umaszczony pysio :love:
kotekmamrotek - Sro 23 Maj, 2018 11:12

Dziś byliśmy na wizycie lekarskiej - niestety test u Kreseczki się potwierdził:( Jest zatem nosicielką wirusa upośledzającego kocią odporność. ALE w dobrych, domowych warunkach Kotka może żyć w zdrowiu jeszcze dłuuuugie lata! Kreska w ogóle ma szczęście - bo już czekają na nią wspaniałe człowieki :: Niestety to czekanie - wzajemne - będzie trochę długie, ale za to futrzak przeprowadzi się do całkiem nowego, dużego lokum, tylko dla niej - no, te dwa człowieki chyba się jakoś zmieszczą - w końcu ktoś musi dać jeść i sprzątnąć kuwetę :wink:
I jeszcze jedno - kikutek goi się prawidłowo, za 2-3 tygodnie nie powinno być śladu, że to świeża sprawa...

Piena - Wto 12 Cze, 2018 12:40

Kreseczka nieustannie zachwyca urodą i miłością do człowieka. Przekonała się nawet do bezdyskusyjnego jedzenia supli przeciwkłaczkowych. Z rzadka też paca niezadowolona wybranym pzez człowieka miejscem aktualnych mizianek. Zgrzeczniała Pannica, ale nic nie straciła na swoim uroku :)



einfach - Wto 12 Cze, 2018 12:52

jest prześliczna :love:
Piena - Pią 29 Cze, 2018 10:31

Obawiam się, że pod nieobecność Wolontariuszy w szpitaliku, Kreska pożarła zagubionego gołębia, który teraz grucha o uwolnienie za każdym razem, gdy człowiek zaczyna miziać Kresunię. Bo przecież to niemożliwe, żeby kot tak głośno mruczał! :shock:


kikin - Pią 29 Cze, 2018 13:27

:lol: :lol: :lol:
Piena - Sro 18 Lip, 2018 10:00

Nie dajcie się zwieść tej słodkiej mordce i niewinnym zielonym oczkom.
To nic, że wita Was o tak:


a potem niby-z-miłością patrzy tak:


Gdy tylko się odwrócicie by sprzątnąć kuwetę jej białe ząbki wylądują na Waszym ramieniu gotowe do wyssania życiodanej krwi... No może nie wyssania, ale zostawienia siniaka na pewno!

I wtedy Królowa leży tak z miną mówiącą "hehehe, znowu się nabrałaś"

Piena - Sro 08 Sie, 2018 15:21

Kreska to swoista szpitalikowa gwiazda. W oczekiwaniu na gotowość domu stałego do przeprowadzki, Kreska jest rozpieszczana regularnymi wizytami swoich przyszłych ludzi. A w ich trakcie już wychowani przez Kreskę Opiekunowie dogadzają jej podniebieniu specjalnymi saszetkami, a kuperkowi licznymi głaskami. Nic więc dziwnego, że Kreska świadoma swej pozycji zaczęła gwiazdorzyć i głośno domaga się atencji, a biedni szpitalikowi Wolontariusze poddają się terrorowi jej uroku praktycznie bez walki.

KrisButton - Sro 08 Sie, 2018 17:49

Co za zadowolona minka, kolanka i głaski to zapewne sprawiły. Oby czas mijał szybciej, żeby mogła już cieszyć się swoimi ludźmi i codziennymi, długimi miziakami.
kotekmamrotek - Nie 07 Paź, 2018 17:10

Kreseczka już w swoim domku - nie mogłam wręcz uwierzyć, że to kotka, która nigdy nie mieszkała w ludzkim domu! Z transportera wyszła z podniesionym kikutkiem, co prawda na ugiętych łapkach - ale pozwiedzała kąty, po czym zaszyła się za tapczanem... Ale do wyciągniętej dłoni podeszła, dała się wygłaskać, podjadła... Co prawda trochę nam stracha napędziła, bo po 24 h kuweta była wciąż pusta (domowe kąty również :wink: ), no ale po drugiej nocy oczekiwany urobek dwojakiego rodzaju zaszczycił koci kibelek ::
Teraz jest już bardzo dobrze; Kreseczka wie nawet, że ludzka babcia uszyła specjalnie dla niej kocie posłanko:)




Bawimy się!~


I patrzymy:

kotekmamrotek - Wto 23 Paź, 2018 01:23

Mamy nowe wieści z Królestwa Kreski:)

Teraz jej królestwem jest salon. Sypialnię zamykamy. Ustaliliśmy, że to będzie taka strefa niekocia ;) Ale rano, kiedy nas słyszy, przychodzi pod drzwi sypialni i miauczy albo drapie w drzwi, żebyśmy wyszli.
W salonie ma swoją kryjówkę pod sofą. Dosyć często z niej korzysta. Jest jeszcze dosyć strachliwa. Na gwałtowniejszy ruch albo niespodziewany dźwięk reaguje ukryciem się pod sofą. Czasami jest to zabawne, bo zdarza się, że boi się sama siebie, np. kiedy podczas zabawy w coś uderzy albo spadnie z sofy, to się od razu pod nią chowa ;)
Kiedy czuje się bezpiecznie to siedzi na sofie. Ma kilka zabawek i bardzo lubi się bawić. Bawi się sama albo z nami. Zawsze jest chętna. Ma też tunel. Potrzebowała kilku dni, żeby się do niego przekonać, teraz w nim szaleje. Jest grzeczna. Niczego nie niszczy. Raz dobrała się do takiej dziury w łazience i zaczęła z niej wydłubywać izolację, ale zasłoniliśmy dziurę i nie ma już problemu. Ładnie je (chyba trochę przytyła), bez problemu korzysta z kuwety.
Jedyny "problem" jest taki, że gryzie bez powodu. Tzn. wygląda to tak, że przychodzi, żeby ją pogłaskać, głaszczemy, ona mruczy, grucha jak gołąb, wygina się i... gryzie. Nie wiem, czy to normalne czy nie.


Napisałam Pani, że na pewno jakieś nasze "mądre głowy" od behawiorystyki się wypowiedzą w tym temacie - pomożecie????

No i fotorelacja:



kotekmamrotek - Nie 30 Gru, 2018 00:43

Co relacji z życia Kreski, to byliśmy u weterynarza. Poszliśmy całą rodziną - mąż niósł transporterek ;) Była pobrana krew i obcięte pazurki. Kresce bardzo nie podobało się oddawanie krwi - miałczała rozpaczliwie. Weterynarz powiedział Kresce, że jest za gruba, więc teraz ważymy jej posiłki i zapisujemy co dajemy, żeby nadal była piękna i fit. Kresce się to nie podoba, no ale co ma zrobić ;)
A w pozostałych sprawach wszystko super. Mamy fajną więź - wszyscy. Mąż też mówi o Kresce z uczuciem ;) Ona też okazuje nam miłość - wita nas jak wracamy, domaga się głaskania i siada przy nas. Jak jesteśmy to chętniej je - jak jest sama, to rzadko je. Traktujemy to jako oznakę miłości ;) Mało co już ją przeraża. Myślę, że wszystko jest dobrze. Jest bardzo grzeczna, niczego nie niszczy. Mąż mówi, że nie chce zapeszać, ale nie spodziewał się, że kot będzie taki grzeczny. Myśleliśmy raczej, że wszystkie rzeczy z półek będą na podłodze, wszystkie przedmioty potłuczone albo pogryzione - podsumowując armagedon,a nic takiego się nie dzieje. Ja jestem nią absolutnie zachwycona ;)




Oby wszyscy nasi podopieczni znaleźli takie domy...

Chitos - Nie 30 Gru, 2018 00:45

Cudowne wieści :)
Piena - Nie 30 Gru, 2018 00:59

Hah, to rodzina Kreski to nieźli szczęściarze - moi podopieczni tacy grzeczni jakoś nigdy nie byli. Kapkę zazdroszczę :p
kat - Nie 30 Gru, 2018 20:47

Jak się bierze dorosłego, stabilnego kota, to takie szczęście jest raczej pewne :)
kotekmamrotek - Sob 02 Sty, 2021 18:55

A u Kreseczki zmiany...

Nasza rodzina się powiększyła o synka Witka (teraz ma 14 miesięcy), a w kwietniu powiększy się jeszcze o drugiego synka Jędrka.
Kreska bardzo dobrze przyjęła dziecko. Bardzo fajnie dogadują się z Witkiem. Witek rzuca Kresce piłeczki, macha zabawkami, tak żeby Kreska je łapała, a ona na to reaguje ;) jest też głaskanie (czasami niestety "bam bam", ale pracujemy nad tym) i wspólne przesiadywanie - Kreska sama chętnie przychodzi i dopomina się głasków.
Jeśli chodzi o stan zdrowia Kreski, to co pół roku jeździmy na kontrole do weterynarza. Ostatnio robiliśmy poszerzone badania krwi i okazało się, że wyniki tarczycy są nieprawidłowe. Kreska dostaje teraz karmę bez jodu. Na kolejnej wizycie sprawdzimy, czy to wystarczy. Poza tym wszystko w porządku. Weterynarze mówią, że nawet kamień nazębny się nie powiększa ;)
Fantastyczne w Kresce jest to, że się nie obraża (co słyszałam o innych kotach). Nawet zaraz po obcięciu pazurów (czego Kreska bardzo nie lubi) jest chętna do głasków i zabawy.
Dziękujemy za okazane nam zaufanie i powierzenie Kreski - jest u nas ważnym członkiem rodziny


A na dowód - zobaczcie sami:









Ech, dla takich adopcji się żyje :banan:

kat - Sob 02 Sty, 2021 19:55

Super te zdjęcia i wieści :)
Chitos - Nie 03 Sty, 2021 00:03

Jakie piękne wieści!!! :) Cudownie! Super dogaduje się z małym człowiekiem:)

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group