Fundacja 'Koci Pazur'
Fundacyjne forum kociarzy z Poznania

Znalazły dom - Szachrajka, Bajzel i Granda

Niebieska - Nie 10 Cze, 2018 19:27
Temat postu: Szachrajka, Bajzel i Granda
To był jeden z tych gorętszych weekendów, gdy dzieje się za dużo, a człowiekowi brakuje trzeciej ręki. Podczas interwencji na ul. Golęcińskiej jedna z naszych wolontariuszek odłowiła kotkę na kastrację. Kot zabezpieczony, wizyta u weta umówiona za dwa dni, więc chociaż tu wszystko miało pójść gładko. Gdyby nie jeden mały szczegół. Szybko okazało się, że kotka nie jest sama, ale są też trzy małe kociaki, które karmi. Nie mogliśmy postąpić inaczej jak tylko przyjąć całą gromadkę pod swoje skrzydła. Kocia mama wykarmiła potomstwo, a my otoczymy je opieką tak długo jak będzie trzeba. Śliczne puchate kuleczki rosą coraz szybciej i niedługo będzie można oddać je do adopcji. Czy ktoś zechce przytulic je do serca na zawsze?
Poznajcie Małych Awanturników ;) Od lewej Szachrajka, Bajzel i Granda.





Więcej zdjęć kociaków w ALBUMIE.
Playlista z FILMAMI.

Niebieska - Wto 12 Cze, 2018 12:59

Bajzel

Burasek rodzynek, największy (dosłownie i w przenośni) leloch i piszczałka z całej trójki. Pierwszy zaczął mruczeć, bo jeszcze ssąc mleko matki i miauczeć. Teraz mruczy na sam widok człowieka, pełnej miski i na myśl o wyskoczeniu z klatki (tego ostatniego domaga się najgłośniej). Chłopiec jest zawsze w pierwszym rzędzie jeśli chodzi o eksplorację nowego terenu. Jawi się jako zwinna puchata kulka, nigdy nie wiem kiedy przemknie przez otwarte drzwiczki i teleportuje się na koniec pokoju. Uwielbia gonitwy i zabawy ze swoja najmniejszą siostrą :)




misiosoft - Wto 12 Cze, 2018 13:01

o matko i córko.... ropzływam się...
saszka - Wto 12 Cze, 2018 14:02

Obrzydliwie słodkie. Jestem aż zniesmaczona :P
Kradłabym. Któregokolwiek ;> (choć chyba najbardziej Szachrajkę)

Zurha - Wto 12 Cze, 2018 14:35

Jaki cukier puder. Nic tylko wciagac nosem :D

A Bajzel to baby-Borys.

Cotleone - Wto 12 Cze, 2018 18:28

Do schrupania ::
jaggal - Wto 12 Cze, 2018 18:30

saszka napisał/a:
Kradłabym. Któregokolwiek ;> (choć chyba najbardziej Szachrajkę)

biorąc pod uwagę to, że od tygodni zamęczasz mnie opowieściami o tym, żebyśmy miały kociątko, to zaczynam się bać... :shock:

Niebieska - Wto 12 Cze, 2018 21:43

Szachrajka

Najmniejsza z miotu, urocza i delikatna koteczka. We wszystkim naśladuje swojego brata i raczej nie odstępuje go na krok. Bajzel jest dla niej wsparciem i wzorem do naśladowania, stworzą wspaniały dwupak :) Szachrajka jest jak mała, rezolutna pchełka. Wszędzie się wciśnie, radośnie podskakuje próbując dogonić pozostałe kociaki, pierwsza wykombinowała jak uciec z zamkniętej klatki kennelowej (albo może tylko jej gabaryty na to pozwoliły). Chociaż później zaczęła mruczeć to decybelami wyprzedziła już braciszka, teraz próbuje swoich sił w miaukaniu.




saszka - Wto 12 Cze, 2018 21:48

:love:

Ja wiem, że to mieli być mali Awanturnicy vel Gang G., ale prywatnie nazywam ich Bałaganiątkami ;)

Hith - Wto 12 Cze, 2018 21:51

Knypuszki :love: Macie szczęście, że są całe, bo niewiele brakowało, żeby, je schrupała w sb :twisted:
Niebieska - Wto 12 Cze, 2018 22:24

Granda

Kotka co ledwo odrosła od ziemi, a której ego dosięgnęło już księżyca. Tak, Granda doskonale wie czego chce, a czego sobie nie życzy. Nie mruczy i nie miauczy, jej ulubioną formą ekspresji jest syczenie. Prawdziwa kocia indywidualistka, kiedy jej rodzeństwo bawi się w najlepsze, ona kroczy swoimi ścieżkami odkrywając co czai się w zakamarkach. Uwielbia zabawę wędką, a kiedy goni za piórkiem jest królową tego parkietu i żaden brat czy siostra nie mają prawa zakłócić jej tańca, bo zostaną przykładnie osyczeni! Oczywiście co pewien czas pogoni się także ze swoim kociakowym gangiem po całym pokoju, aż zabawa dech zapiera, ale to tak tylko na trochę, póki nie znajdzie ciekawszego zajęcia ;)




Neda - Sro 13 Cze, 2018 12:10

I ten brudny nochal. CMOK! :)
Niebieska - Sob 16 Cze, 2018 00:20

Zabawa :tan: jedzenie :jesc: spanie :sleep: tym żyją 8-tygodniowe kociaki :terefere:
W nosie mają ciszę nocną :) Chcą zajrzeć wszędzie, zwłaszcza Szachrajka. Dzisiaj pokazała nam, że da się wejść do zamkniętej szuflady, a swojemu rodzeństwu pokazała jak wchodzi się na biurko... ehhh...



Robiliśmy dzisiaj zbiorowe ważenie :) Oto wyniki:
Bajzel - 980 g, Granda - 885 g, Szachrajka - 810 g. Całkiem nieźle :)
Wyliczyliśmy też, że Kociaki na dzień dzisiejszy pochłaniają 2,5 kg karmy w 6 dni. Zazwyczaj to wygląda tak, że jak tylko opróżnią miskę trzeba napełnić ją znów, jako że rosną, nie możemy wydzielać im porcji, powinny jeść tyle ile tylko chcą. :twisted:
Zanim będzie można pomyśleć o wydawaniu maluchów do adopcji minie jeszcze kilka tygodni. Bardzo przydałby nam się opiekun wirtualny :neutral:

Niebieska - Sob 16 Cze, 2018 12:45

Zniszczę! Rozerwę na strzępy! Agrhhh! Jestem Bajzel! Jestem wojownikiem! Jestem pogromcą i niszczycielem strasznych, piórkowych wędek! Czy skradłem czyjeś niewieście serce?



Powiem wam szczerze, że taka jedna wędka to małemu kotku starcza na dwie i pół zabawy, a kotki są trzy i zabawy w ciągu dnia też więcej niż dwie i pół. Nigdy nie sądziłam, że to właśnie na wędkach będę bankrutować :roll:

Niebieska - Pon 18 Cze, 2018 22:15

Pewne znaki na niebie i ziemi (tak naprawdę to w kuwecie, pierwsze znaki prawie zawsze są w kuwecie) zwiastowały, że maluszkom coś dolega. Zatem zebraliśmy próbki z rzeczonej kuwety i wysłaliśmy na badania. Wynik wskazał kokcydia, a więc maluszki zamiast pojechać do weterynarza na szczepienia, pojechały zawalczyć z chorobą. Przez następne 5 dni muszą dostawać zastrzyki, mam nadzieje, że nie przestana mnie lubić.

W weterynarza pierwszy na ochotnika wyszedł Bajzel. Chłopak odważny jeśli chodzi o zwiedzanie, ale kiedy doszło co do czego najpierw wystrzelił jak torpeda z rąk pani weterynarz, a później jak już został obezwładniony to darł się najgłośniej. Bajzello niby chojrak, ale trochę taki wypłosz :D


Następna była Szachrajcia. Malutka taka, ale zapłakała tez malutko. Szybka akcja i panienka z powrotem w kontenerku siedziała.
Wygląda jak jakiś mały pustynny kotek :D



Ostatnia w kolejce była Granda. Nasza milcząca piękność, która w końcu nauczyła się miauczeć. Ale nie tam podczas zastrzyku, tam była dumna i wyniosła, przynajmniej na tyle na ile jej słodka kosmatość pozwala. Granda napędziła mi trochę stracha. W drodze powrotnej musiała liznąć, któreś z rodzeństwa, a jako że lek niezbyt przyjemny to ślina zaczęła jej się pienić. Na szczęście szybko załagodziliśmy sytuacje porcja jedzonka.
Granda, która nauczyła się miauczeć bywa słodko-nieznośna kiedy się czegoś domaga

Niebieska - Pon 25 Cze, 2018 16:00

Granda mogłaby jeść bez końca :) Pierwsza startuje do miseczki i ostatnia od niej odchodzi :) Ostatnio dostała swoją prywatną miseczkę, bo z łakomstwa zaczęła odganiać rodzeństwo od tej wspólnej i biedny Bajzelek poczuł, ze musi wykradać kawałki karmy i uciekać z nimi kawałek dalej, żeby czasem siostra nie pożarła jego porcji razem z nim samym :D


Niebieska - Czw 28 Cze, 2018 22:27

Dzisiaj kociaki zaliczyły pierwsze szczepienie ;) Najciekawszym punktem tej wycieczki okazała się mucha co chwilę lądująca na transporterze :) W gabinecie również bez większych dramatów. Dzielna Szachrajka omiauczała złowrogo panią dokor, kiedy ta obsługiwała Bajzelka. Później Bajzelek miauczał na ratunek Szachrajce. Kochany dwupak :love:


kat - Czw 28 Cze, 2018 22:39

Ale słodziaki :)
Niebieska - Czw 28 Cze, 2018 22:46



Bajzel i Szachrajka - Zawsze razem kiedy dzieje się coś przerażającego. Nie wiem na ile dokładnie widzą tymi swoimi małymi, zdziwionymi ślepkami, ale telewizor, to jakiś potwór dla nich... a ludzie w telewizorze są straszliwie straszni :D

Niebieska - Pią 29 Cze, 2018 23:09

Kociaki rosną w błyskawicznym tempie, każde ma już około kilograma i pomału nabierają kocich kształtów. Energi maja mnóstwo, a wraz ze wzrostem wagi wzrosła tez ich siła. Aktualnie są na etapie sprawdzania jak daleko można posunąć się w zabawie, żeby nie zrobić sobie krzywdy na wzajem. To bardzo ważny etap socjalizacji dla małego kotka, dlatego każdy kociak ze swoim rodzeństwem powinien spędzić minimum 12 tygodni zanim będzie można pomyśleć o adopcji :aniolek:

A tu filmik ukazujący kompletny brak kociej gracji i zwinności :)


Niebieska - Nie 01 Lip, 2018 20:07

Małe kotki są grzeczne... tylko kiedy śpią :)


Maluchy opanowały drapak, wspinają się szybko, ale schodzą powolutku. A kiedy chciałyby zejść szybko ale nie umieją to miauczą na pomoc (najgłośniejszy miauczek to Bajzel). Trochę brakuje mi rąk do głaskania, a kociaki wymagają bardzo dużo uwagi. Rąk do sprzątania kuwet też brakuje, ostatnio mam wrażenie, że nie robię nic innego poza sprzątaniem kup. Nie wiem jaka jest norma robienia kup, ale zaczynam się zastanawiać czy nie została tu przekroczona... no bo bez przesady... to tylko 3 kotki, a ja odczuwam to tak jakby było ich z 15.

Morri - Pon 02 Lip, 2018 00:42

jakie słodziaki :serce:
Neda - Pon 02 Lip, 2018 17:12

JAKIE KOLOSY!!!! :D :shock: :love:
saszka - Pon 02 Lip, 2018 17:44

Są wspaniałe :love:
Niebieska - Sob 07 Lip, 2018 22:44

Kociaczki chyba w końcu zauważyły, że nie jestem tylko otwieraczem do puszek, ale i mam przyjemne właściwości miziające ;) Coraz częściej podchodzą do mnie tylko po to by zostać pogłaskane i przytulone. Najpóźniej doceniła to Szachrajcia. Już się nawet zmartwiłam, że może robię coś nie tak i zaczęłam zasięgać porad jak tu małą przekonać do siebie bardziej... i kiedy tylko się pożaliłam mała zaczęła do mnie przychodzić sama :hura: magia

Na zdjęciu Granada, ona pierwsza, kilka dni temu, przyszła ze mną pospać ;)


Marianna - Nie 08 Lip, 2018 16:34

Takie maluchy są przesłodkie :love:
Niebieska - Pon 09 Lip, 2018 22:36

Granda odkryła nową wspaniała zabawkę ;) Ogon! Nie ma to jak polowanie na ogony :D Brata, siostry lub swój własny :P


Niebieska - Pon 09 Lip, 2018 22:49

Oto Bajzel, król na wysokości, władca pokoju i przedpokoju, ten pierwszy z kotów co wlazł na drzwi balkonowe i się popłakał zanim wykombinował jak zejść. Ehh... mało zawału nie dostałam jak go usłyszałam. A później on zlazł i wlazł tam jeszcze kilka razy.. a za nim Granda..
Czego te łobuzy nie wymyślą... Z oczu spuścić ich nie można ani na sekundę!


Neda - Wto 10 Lip, 2018 09:11

Kto by pomyślał, że mały cycek i maminsynek taki odważny się okaże. :D
misiosoft - Wto 10 Lip, 2018 09:35

o matko matko, jak on tam wlazł ?!

ps. podoba mi się kolor ściany :)

Zurha - Sro 11 Lip, 2018 02:09

Ma minę jakby dopiero co odkrył zdolność teleportacji i dalej był w szoku :P
Neda - Sro 11 Lip, 2018 11:26

Zurha napisał/a:
Ma minę jakby dopiero co odkrył zdolność teleportacji i dalej był w szoku :P

UUUŁŁŁOOO!

:lol: :lol: :lol:

Niebieska - Sro 11 Lip, 2018 20:17

misiosoft napisał/a:
o matko matko, jak on tam wlazł ?!


Podpowiedź w odbiciu drzwi :)

Niebieska - Sro 11 Lip, 2018 21:55

Kilka zdjęć dla fanów śpiących kotków :)

Szachrajcia - prostuje zmęczone łapki



Grandzia - nie ważne jak, ważne że dotykam ludzia.



Bajzello - mądra główka, ciężka główka



Dzieciaki urosły konkretnie, Bajzelek największy ma 1450 g, dziewczyny gonią go oscylując koło 1300 g. Duże kluski się z nich zrobiły i może jeszcze nie wiedzą dokładnie czego chcą, to mają już kilka priorytetów :D Jedzenie wciąż na pierwszym miejscu. Na drugim wypuszczenie z pokoju w którym są izolowane kiedy śpimy albo nas nie ma. Na trzecim zabawa i gonitwy po całym mieszkaniu. Ja plasuje się gdzieś na 4 miejscu, więc do podium jeszcze trochę mi brakuje :D

Niebieska - Pią 13 Lip, 2018 09:31

Dziś rano, zorganizowany gang małych kociaków sforsował drzwi swej nocnej izolatki i z dzika rozkoszą zaatakował niczego nie podejrzewających, śpiących opiekunów.
Zaczynam się bać co z nich wyrośnie, skoro w wieku 11 tygodni potrafią odtworzyć drzwi.

misiosoft - Pią 13 Lip, 2018 09:44

Niebieska napisał/a:
Dziś rano, zorganizowany gang małych kociaków sforsował drzwi swej nocnej izolatki i z dzika rozkoszą zaatakował niczego nie podejrzewających, śpiących opiekunów.
Zaczynam się bać co z nich wyrośnie, skoro w wieku 11 tygodni potrafią odtworzyć drzwi.



:rotfl: :rotfl: :rotfl:

Niebieska - Sob 14 Lip, 2018 18:49

Kiedy pierwszy raz zobaczyliśmy Grandę, widzieliśmy w niej tzw. krówkę :) Była wtedy bardzo malutka, z ledwo otwartymi, lekko łzawiącymi oczkami. Widać było w okolicy oczu i trochę na ogonku pzebijające się prążki na czarnych łatach. Im bardziej nasza Grandzia rośnie tym staje się jaśniejsza i bardziej pasiasta :) Jedyne co jej pozostało z tej krówki to taka czarno-biała kępka kłaczków na grzbiecie. Kępka, bo te włosy jakoś tak śmiesznie wyrastają ponad resztę :lol:
Teraz widzę, że po kociaku to się wszystkiego można spodziewać ;) Absolutnie nie da się przewidzieć co z niej wyrośnie, ani pod względem charakteru, ani wyglądu ;)

Oto Granda i jej niesamowite umaszczenie :)

Niebieska - Nie 15 Lip, 2018 22:57

Kociaczki polubiły przytulanie bardzo :) Teraz codziennie się tego domagają :) Bajzel najgłośniej. Śmieszny jest, jak gdzieś na środku mieszkania coś mu pyknie w tym małym łepku, że czas na przytulanie to zaczyna głośno miauczeć i biegnie w moją stronę :D Dziewczyny też lubią się tulić. Granda jest najbardziej plastyczna w tej materii. Mogę ją wziąć, ułożyć na ręce brzuszkiem do góry, a ona mruczy i zasypia :) Z Szachrajka mamy największy problem, ją trzeba przeprosić. Przeprosić za to, że się jest niewygodnym człowiekiem. Dziewuszka przychodzi, mruczy i próbuje się wtulić, ale pozycję zmienia co 30 sekund i patrzy na mnie z wyrzutem tymi swoimi ślepkami. Przepraszam Szachrajciu, że znów taka niewygodna jestem :(


Niebieska - Wto 17 Lip, 2018 11:10

W poniedziałek znów odwiedziliśmy weterynarza, niestety wcześniej niż planowaliśmy :(
Co prawda w poczekalni było jeszcze ciekawie, dzieciaki pierwszy raz widziały psa. Stwór niby do nich podobny, a jednak inny :D Wielkość się zgadza, puchatość się zgadza, ale szczekanie... hmmm... kociaki były bardzo zaintrygowane, a Granda, mała buntowniczka, nawet zaćwierkała ;)



W gabinecie dzieciaki zostały obejrzane dokładnie. Zmiany na ich pyszczkach wyglądają dość podejrzanie.
Zaczęło się od Grandy. Ten kociak to mały obżartuch i brudas, już od maleńkiego kociaczka, pyszczek miała umorusany od karmy. Pewnie dlatego nie zwróciłam na to uwagi wcześniej :( Później bardzo podobną zmianę zauważyliśmy u Szachrajki na brodzie, a na policzku malutkie prze-łysienie. Bajzel złapał to jako ostatni, więc zmiana jest jeszcze ledwo widoczna.
Przez najbliższe 7 dni będziemy smarować maścią antybakteryjną i zobaczymy co będzie. Proszę trzymajcie kciuki, żeby nie okazało się że to jakiś grzyb :(
Kociaki są cudowne, często rozbawiają nas do łez, ale niestety przynoszą jeszcze więcej zmartwień :(
W fali nowo-urodzonych kociaków, o szybkiej adopcji wszystkich dzieciaków marzyć nie możemy, wobec tego bardzo przydałby nam się opiekun wirtualny.

Granda


Bajzel


Szachrajka


Piena - Wto 17 Lip, 2018 11:22

okurde na pynolku Chychcika też są takie dziwne plamki i też byłam przekonana, że jest po prostu brudasem... Chyba czeka nas wizyta u weta...
saszka - Wto 17 Lip, 2018 12:57

Piena napisał/a:
okurde na pynolku Chychcika też są takie dziwne plamki i też byłam przekonana, że jest po prostu brudasem... Chyba czeka nas wizyta u weta...


Plamki to może być też koci trądzik.

Niebieska - Pią 20 Lip, 2018 00:15

Zawsze kiedy siedzę na kanapie i zaczynam myśleć o odpoczynku, koty to wyczuwają. Tym razem nie mam na myśli wycieczki do kuwety :D Choć to się zdarza nader często ;) Ostatnimi czasy w takiej chwili za moimi plecami zaczynam słyszeć chrobot. Kto to taki? To nasza malutka Szachrajka skrabie się drogą okrężną po mizianki. Uszy nastawia, oczka bystre i świecące i patrzy co by tu spsocić. Koteczka jest przeurocza, jestem w szoku, że nikt jej jeszcze nie wypatrzył. Drobniutka, ciekawie umaszczona o rozbrajająco uroczej mordce :love:


kat - Pią 20 Lip, 2018 01:11

Słodziak :)
misiosoft - Pią 20 Lip, 2018 09:25

słodziak :)
chociaż już sobie wyobrażam, co potrafi spsocić ::

Niebieska - Czw 26 Lip, 2018 22:31

Po smarowaniu pyszczków maścią widzimy znaczną poprawę :) Nie było to łatwe, bo dzieciakom nie podobał się ten zabieg i od razu próbowały maść wytrzeć z siebie.
Gorące dni płyną nam leniwie, dzieciaki rozkładają się na różne sposoby i większość czasu spędzają na spaniu, za gorąco jest nawet na zabawę.

Mamy tu taki koszyczek burasków gdyby ktoś był zainteresowany :)



Kociaki robia się też coraz dłuższe :D



Niebieska - Sro 08 Sie, 2018 16:36

Zazwyczaj kiedy jeździliśmy do weta, cały gang ładował się do jednego dużego transportera. Dzisiaj jednak Granda odbyła samotna wycieczkę. Dziewczyna zazwyczaj bardzo odważna i zawsze pierwsza jeśli chodzi o odkrywanie świata, dziś płakała mi cała drogę w samochodzie, a w poczekalni próbowała przeniknąć przez drzwiczki transportera byle tylko sięgnąć łapką do moich kolan. Uspokoiła się dopiero wzięta na kolana z łepkiem wtulonym w zgięcie łokcia :) Granda to niesamowicie ufne i kochane stworzonko. Ta ufność zawsze mnie rozczula :) Ta wizyta to był nasz ostatni wspólny przystanek w drodze do adopcji ;) Tak, tak Granda pakuje plecaczek i została dziś zaczipowana. Już niedługo swą kocią miłością wejdzie na głowę komuś innemu :) Powodzenia ślicznotko! Będziemy tęsknić :)


Neda - Sro 08 Sie, 2018 17:40

Trzymam kciuki za udaną przeprowadzkę! :)
Niebieska - Pią 10 Sie, 2018 22:16

Ostatnie upały doskwierają wszystkim. Przyznam szczerze ruszam się coraz mniej byle tylko przypadkiem się nie zagrzać. Kociaki tez oszczędzają siły, a nawet jeśli zdobędą się na zabawę to po chwili siadają i ziają. Jakoś muszą schłodzić te małe futrzaste ciałka. Jako, że są dość rezolutne znalazły też swoje sposoby na chłodzenie.

i tak, dziewczyny siedzają czas w kuchni na/w metalowym zlewie



A Bajzel... robi bajzel... nie ma to jak zimne, mokre pranie. Skarpetki spadające na podłogę to też extra zabawki ;)



Każdy sposób jest dobry ;)

Niebieska - Pią 10 Sie, 2018 22:33

Dziś Granda pojechała do swojego domu stałego. Ma tam swoich stałych człowieków i kociego kumpla Cacko. Juz po kilku chwilach od wypuszczenia z transportera rozpoczęła zwiedzanie, a kiedy postanowiła odpocząć to koniecznie w miejscu, które umożliwiało jej obserwacje Cacka. Pierwsze próbne syki mają za sobą, ale my wiemy, że to tylko takie małe słodkie straszaczki ;) Powodzenia, moja mała, kocia indywidualistko!

Ostatnie zdjęcia Grandy z domu tymczasowego:


Niebieska - Pią 10 Sie, 2018 22:39

Muszę wam się do czegoś przyznać... Całkowicie przepadłam w tym białym Szachrajkowym brzuszku... A ona tak przychodzi co chwile i kusie mnie ciągle! Miziaj mnie, miziaj... nigdy nie przestawaj. A mi już ręka cierpnie :wink:



saszka - Sob 11 Sie, 2018 00:40

Powodzenia, Grando! Miłego grandzenia z Cackiem ;)
Neda - Nie 12 Sie, 2018 19:59

Grandziu, maleńka, wszystkiego najlepszego - oby już na zawsze w swoim własnym domu, ze swoimi własnymi ludźmi! :serce:
Niebieska - Czw 16 Sie, 2018 20:24

Juz jakiś czas temu awansowałam u kociaków w ich rankingu potrzeb :) Awansowałam na kocia leżankę :D Kociaki uwielbiają się przytulać i często się tego domagają. Szachrajka hipnotyzuje wzrokiem i białym brzuszkiem, a Bajzel po prostu się drze jak tylko widzi, że zajmuje miejsce na kanapie i odrazu się na mnie ładuje :D Dwa puchate traktorki :serce:


Niebieska - Wto 21 Sie, 2018 14:03

Słyszałam kiedyś taka opinie, że koty nie są zbyt towarzyskie... Nie wiem kto to wymyślił, ale gdybym go spotkała mogłabym mu opowiedzieć jak bardzo się myli :D Wiadomo, że każdy kot ma jakieś swoje ulubione miejsce, w którym się czasem zaszywa by w spokoju wyspać, ale widocznie kotom w naszym domu wystarcza te 8h samotności, kiedy jesteśmy w pracy, bo po powrocie, nie odstępują nas na krok! Kiedy idę do toalety, małe kocie łapki sięgają do mnie przez dziurki w drzwiach. Kiedy szykuję się do wyjścia, cała kocia obstawa siedzi ze mną w korytarzu. Nad ranem (o 5!) pod drzwiami sypialni rozpoczynają się błagalne miałki z prośbą o wpuszczenie i poranne przytulanki. Jeśli wyjdę z salonu do innego pokoju, nie mija 30 sekund, a okazuje się, że dowodzę kociej pielgrzymce, bo zarówno dzieciaki jak i dorośli rezydenci drepcą za mną krok w krok, a jak im się znudzi chodzenie to rozkładają się na podłodze w miejscu, przez które najczęściej ja przechodzę :D Za każdym razem jak wracam skądkolwiek w korytarzu obecny jest koci komitet powitalny. To bardzo ważny moment, bo każdy kot musi zostać wygłaskany by poczuć się docenionym :) Nie wspominając już o spaniu na mnie i przytulaniu się kiedy tylko znajdę się na kanapie... :) tak... zdecydowanie mało towarzyskie stworzenia...

A tu, kocia blokada w drodze do drzwi :D

Niebieska - Wto 28 Sie, 2018 23:02

Szachrajkowe czułości uzależniają i sprawiają, że zaczynam spóźniać się do pracy i niedosypiać :D No ale kto by nie nie miział takiego przytulaka?




misiosoft - Sro 29 Sie, 2018 07:41

o matko matko.. jaki cukier... jaka rozkoszna :serce:
Niebieska - Pon 03 Wrz, 2018 22:57

Minęło już trochę czasu od adopcji Grandy i pewnie wszyscy zastanawiają się, jak sobie dziewczyna radzi ;) No więc Granda radzi sobie wspaniale ;) Rośnie i pięknieje z każdym dniem :) Bardzo szybko zaadaptowała się w nowym domu i podbiła serca nie tylko swoich człowieków ale i kociego towarzysza Cacko, który stał się dla niej niczym starszy brat ;) Dziewczynę rozpiera energia, zaczepia Cacka i lubi się z nim bawić. Ten z kolei czasem musi ją spacyfikować, kiedy młoda zaczyna za bardzo świrować (zwłaszcza w kuchni przy napełnianiu miseczek) ;) Nieraz zostali przyłapani na wspólnej zabawie i myciu, które z czasem stało się codziennością ;)

kilka zdjęć z domu stałego:







Neda - Wto 04 Wrz, 2018 12:15

Jakaż ona słodka!!! Dzięki za wieści! :)
Niebieska - Wto 04 Wrz, 2018 13:45

Tak Szachrajka wygląda jak jest miziana:



Tak patrzy kiedy choć na sekundę przestanę:


Mielibyście odwagę przestawać? Ja nie mam...

Niebieska - Wto 04 Wrz, 2018 13:59

Buraskowe rodzeństwo, Bajzel i Szachrajka :) Z jednej strony kociaki bardzo do siebie podobne, z innej zupełnie różne :)
Bajzel jest szczupłym młodzieniaszkiem, o długich łapach i dłuuuuugim ogonie, Szachrajka to taka mała kluska z białym brzuszkiem :D Bajzel futerko ma nieco rozczochrane, co nadaje mu dzikiego i niesfornego wyglądu, ale tak na prawdę jest największym lelochem i miałczkiem w stadzie, przy każdej okazji ładuje się na kolana, a jak mu nie pozwolę bo, kolana zajęte są przez laptopa, to ta mała beksa zaczyna mi płakać :roll: Szachrajka futerko ma aksamitnie gładkie w dotyku i lśniące, wygląd małej grzecznej kruszynki, ale kiedy zachce jej się bawić, to nie ma zmiłuj, wszystkie pluszowe myszki i piórkowe wędki ukatrupi w ciągu kilku minut :D Całe szczęście jeszcze są na tyle małe, że oba na raz mieszczą się na moim brzuchu... no może łapki troszkę spadają... ale przecież to bliskość jest najważniejsza ;)


Niebieska - Pon 10 Wrz, 2018 22:24

"Nic do wyrzucenia, wszystko przyda się" Takie zdanie ma Szachrajka, w temacie wyrzucania kartonowych opakowań ;)


Niebieska - Czw 13 Wrz, 2018 15:16

Niedawno odwiedził nas znajomy... kociaki oczywiście zainteresowane przybyszem, z zadowoleniem dały się pogłaskać, bardzo chętnie się bawiły :) Pozachwycaliśmy się trochę jakie kociaki są słodkie i śliczne łapki mają. Jakie to fascynujące, ze koty niby takie same, a jednak tak różne od siebie, że każdy ma jakieś charakterystyczne cechy... W pewnym momencie, nasz gość stwierdził, że Szachrajka wygląda jak... krewetka. :idea:




Oczy osadzone blisko siebie... mały dzióbek... no nie mogę tego teraz z głowy wyrzucić... krewetka :shock:

Zurha - Pią 14 Wrz, 2018 22:17

Mała słodka kreweteczka :D
kotekmamrotek - Nie 16 Wrz, 2018 00:44

ja tu raczej widzę kota w butach - takiego wiecie - no plisssssssssssssssssssssssssssssss....
Niebieska - Sro 19 Wrz, 2018 16:27

Dzieciaki rosną niebywale szybko, ani się człowiek obejrzy, a z puchatych kulek zmieniają się w smukłe młodzieniaszki (no moze Szachrajka wciąż ma w sobie coś z kluski ;) ). Dzieciaki mają już prawie 5 miesięcy, więc wczoraj rano kiedy zapakowały się do transporterów, zawiozłam je do pani doktor za zabieg kastracji. Po zabiegu dobre samopoczucie ich nie opuściło, jeszcze wczoraj wieczorem skrabały się na drapaki i wskakiwały na blaty ;) Gdyby nie drobne blizny i wygolony brzuszek Szachrajki, dziś w ogóle nie byłoby po nich widać, że wczoraj przechodziły jakikolwiek zabieg :)



Niebieska - Pon 24 Wrz, 2018 21:45

5 miesięczny Bajzel i 4 letni rezydent są już prawie tej samej wielkości. Co prawda Bajzel od początku był dużym kociakiem, a rezydent zawsze był mały... ale po prostu nie mogę uwierzyć, że kociaki tak szybko urosły. Każdy pyta o małe kotki, ale chyba nikt nie zdaje sobie sprawy z tego, ze małe to one są tylko przez krótka chwilkę. Czy teraz szanse, że Bajzla ktoś dostrzeże maleją, bo już urósł?

Bajzel na ta chwilę zyskał miano największego miziaka w naszym domu. Cały czas spędza z nami, lub na nas, a jak nie chcemy go miziać, to sam się pomizia o telefon, komputer czy co tam akurat człowiekowi w mizianiu kotka zawadza ;) Bajzel zjednał sobie tez kocich rezydentów, obu! Pewnie nikt nie uwierzy dopóki nie uda mi się tego nagrać, ale nawet rezydentka potrafi Bajzla obdarzyć małym całuskiem i polizaniem łepka. Taki to kochany kotek, co miłością zarazić chciałby cały świat ;)






Niebieska - Sro 26 Wrz, 2018 18:10

Pogoda za oknem okropna. Balkon coraz rzadziej otwierany, kto chciałby tam marznąć... zwłaszcza, że kaloryfery jeszcze nie grzeją. Ale wiadomo, nie tylko kaloryfer rozgrzewa, a kociaki doskonale o tym wiedzą ;) Sezon kocykowo-przytulankowy uznajemy za otwarty ;)

Bajzel


i Szachrajka


Wszystko super, tylko nogi trochę cierpną jak się całe stado uwali na koc pod którym leżę. Wiecie o co chodzi, nie mogę wstać, bo kot...

Niebieska - Nie 30 Wrz, 2018 17:22

"Dzień Dobry, czy znalazłaby Pani czas na porozmawianie o istocie trzeciego i czwartego śniadanka pomiędzy drugim śniadankiem, a obiadkiem?"



Szachrajciu, nie! Pani doktor powiedziała, żeś najgrubsza z rodzeństwa!

No właśnie... Po zabiegu kastracji musieliśmy zaliczyć dodatkowa kontrolę, ponieważ Szachrajce na brzuszku zebrała się tak oponka tłuszczyku, że przy zabliźniającej się rance, zgrubiła się spora grudka tłuszczyku. No ale napędziło nam to trochę stracha zanim się dowiedzieliśmy czym ta kula na brzuszku jest! Na szczęście to nic groźnego i z czasem się rozejdzie, nawet dziś jest już mniejsza.

Tymczasem wprowadzamy większą kontrolę miseczek, co by kociaki już nie zaglądały do nie swoich z nadzieją, że coś tam zostało ;)

saszka - Nie 30 Wrz, 2018 19:55

To z Szachrajki aż taki łakomczuszek? :D Kto by pomyślał ;)
Niebieska - Nie 30 Wrz, 2018 20:12

saszka napisał/a:
To z Szachrajki aż taki łakomczuszek? :D Kto by pomyślał ;)


No tak :) kiedy tylko lodówka się otwiera jest wyścig :D Byłaby pierwsza na mecie, gdyby nie to, że Bajzel ma dłuższe łapki i ją wyprzedza jednym susem :D

Niebieska - Wto 02 Paź, 2018 22:53

Przeglądając zdjęcia kociaków zauważyłam , że większość z nich mamy w scenerii kanapowej :D Może i faktycznie ta kanapa to centrum kociakowego wszechświata, ale to nie tak, że tylko się lenimy ;) Chciałam nagrać film, pokazujący wam, że trochę sportu też zażywamy. Zasada jest taka, że ja macham, a kociaki skaczą...



... ale Bajzel nie uznaje żadnych zasad ;)

Neda - Sro 03 Paź, 2018 15:56

:lol: :lol: :lol: :lol: :love: :love: :love: :love:
Niebieska - Nie 07 Paź, 2018 20:40

Kojarzycie ten moment, kiedy nagle nie możecie doliczyć się kotów i z każdą sekundą dostajecie kolejnego zawału serca, bo liczenie po raz 10 nic nie daje i dalej się nie zgadza?

Oto Szachrajka, mistrzyni zabawy w chowanego


Tak to czasem jest, że trzeba zrobić gruntowne porządki w mieszkaniu i wyciągnąć ryczącego potwora z szafy. Dzieciaki niby się nie boją, ale czym są starsze tym bardziej im ten odkurzacz przeszkadza i wolą zejść mu z drogi. No po prostu nie podobają im się te hałasy i ten sposób zbierania kociłosa z kanapy. Miotła... miotła to zupełnie inna sprawa. Miotła nie ryczy. Miotła jest fajna, można na nią zapolować, wbiec z impetem w te latające kłębki sierści i rozdmuchać je z powrotem po podłodze. Miotłę uwielbiają ;)

Szachrajka znalazła sobie nową kryjówkę na przeczekanie tej strasznej krzątaniny. Półkę taką malutką, ledwo widoczną, bo płaszcze i kurtki ją zasłaniają. W sumie to nawet nie pamiętałam, że tam jest jakaś półka. Nigdy jeszcze żaden kot w tym domu nie postanowił tam posiedzieć, więc cała półka dla niej. Minęło dobre 15 minut zanim udało mi się ja namierzyć.

Kochane niewiniątko :aniolek:

Niebieska - Pon 15 Paź, 2018 20:20

Są koty, które lubią kłaść się pod kocykiem razem ze swoim człowiekiem, są koty, które lubią zagnieździć się gdzieś na kocyku w zgięciu kolan, albo przytulić do boczku. Niektóre najbardziej lubią usadowić się na brzuchu i poudeptywać, albo pomruczeć gdzieś przy głowie :) Gdyby ktoś nie mógł się zdecydować jakie kocie czułości preferuje, to proszę - oto i one - Bajzel i Szachrajka. Fulserwis czułości i uroku osobistego o każdej porze dnia ;)


Niebieska - Sro 17 Paź, 2018 01:06

Ehhh... Ciężkie jest życie najmniejszego tymczaska w stadzie. Biedna mała Szachrajeczka zajęła ulubiony koszyczek rezydentów. Kiedyś takie koszyczko-hamaczki były dwa, ale jeden zarwał się pod ciężarem grubego zadka rezydentki. Tak więc Szachrajka wygodnie ułożyła się w koszyczku, do którego chciał wejść rezydent i zaczęła tam zasypiać...




..a on udał, że jej nie widzi. :lol:

Neda - Sro 17 Paź, 2018 10:51

Czy on leży na jej brzuchu i to jej łapki wystają?! :rotfl:
Niebieska - Sro 17 Paź, 2018 11:49

Neda napisał/a:
Czy on leży na jej brzuchu i to jej łapki wystają?! :rotfl:

Haha no tak :D Ona sobie spała, a on wlazł tam powolutku, w taki sposób i z taka mina żeby nie zostać zauważonym :D Połozył sie na niej, a ona się zdziwiona obudziła :D Takie to urocze było :D Te ich miny w stylu „ale o co chodzi?”

Niebieska - Sob 20 Paź, 2018 15:12

Pół roku... kiedy to minęło? One chyba same nie rozumieją tego jak szybko rosną i wciąż wydaje im się, że są takie malutkie i wszędzie się zmieszczą ;) A co poza tym wydłużaniem i wysmuklaniem kocich ciałek? W domu tymczasowym czas płynie raczej leniwie i mamy swoją rutynę. Dożo porannych szaleństw na drapaku. Codzienne budzenie człowieków i wyganianie ich z łóżek przy użyciu przemocy w stylu skok na głowę lub skubnięcie zębami wystającej spod kołdry stopy. Dalej w kolejności mamy standardowy szturm na kuchnię i upolowanie najpełniejszej miseczki, albo najlepiej dwóch miseczek - przecież rezydenci są grubi, więc nie muszą tyle jeść ;) Mamy też dużo miłości i mruczenia, dużo popołudniowego przytulania i leniwego przeciągania na kocyku wieczorami. Jedyne czego wciąż kociakom brak to własny dom stały... jeszcze tylko na to czekają, tylko tego wypatrują.

Tu Szachrajka odkrywa, że urosła...

Niebieska - Nie 21 Paź, 2018 14:23

Ah te leniwe niedziele :) Nic tylko zakopać się w kocykach i przespać calutki dzień, dzień w którym jedynym kocim wysiłkiem jest przeturlanie się z boczku na boczek ;)



Niebieska - Sro 24 Paź, 2018 17:25

Relacje tymczasków z rezydentami bywają różne :) A zyskać sobie przychylność naszej rezydentki Lany to nie lada wyczyn. Ona najzwyczajniej w świecie gardzi innymi kotami i w sumie to mogłyby nie istnieć, mogłaby być jedynym kotem na świecie.
Szalone małolaty, Bajzel i Szachrajka bardzo często bywali przez nią osyczani i oprychani, zwłaszcza gdy ich zabawy przetaczały się zbyt blisko jej ogona. Nieraz Szachrajka dostała z łapy gdy ośmieliła się położyć za blisko... Ogólnie kociaki od początku miały wyznaczone twarde granice, a niechęć bijąca od Lany wyznaczała szeroką strefę komfortu, której żadna kocia łapa miała nie przekraczać. Ale coś tu się nagle zmieniło... Największy miziak na świecie, Bajzel, postanowił zarazić miłością cały świat. Nie poddawał się i choć często został przepędzony to wciąż próbował Lane barankować. A kiedy to jego przymilanie w końcu dało efekt, przecierałam oczy ze zdumienia... i choć zdarzyło się to już kilka razy, ja wciąż nie wierzę :D


kat - Sro 24 Paź, 2018 18:25

:D
Niebieska - Pią 26 Paź, 2018 13:15

Naprawdę nie mogę się napatrzeć na to jak rezydentka zmieniła się pod wpływem tymczasów. Więc jeszcze jedna fotka :D Jeszcze rok temu zamiast sobie spokojnie spać, rezydentka uciekłaby przynajmniej na drugi koniec kanapy, jeśli nie na drugi koniec pokoju.
Naprawdę, jeśli jeszcze ktoś zastanawia się nad tym czy może dać jakiemuś biednemu kitku Dom Tymczasowy, to niech już przestanie i zgłosi się do fundacji, bo w bilansie zysków i strat, bycie taką tymczasową mamą to samo szczęście ;) A straty? Kilka pobitych szklanek i talerzy... ale kto by się tym przejmował, przecież ledwo się w szafce mieściły ;) Wyuczone nowe nawyki, np. natychmiastowe zmywanie naczyń, bo jak nie ja to one spróbują poradzić sobie z tym problemem po swojemu :D Trochę mniej miejsca na kanapie ;) Kreatywne wchodzenie do domu z nogą do przodu, bo szalone stado pragnące się przywitać wyskakuje do przodu na oślep byle tylko ustawić się pierwszym w kolejce do głasków :D serio... jakoś to można przeżyć ;)

Na zdjęciu wyluzowana Szachrajka, obok jej kumpel Chaplin - kontra śpiąca rezydentka Lana i zmniejszanie jej strefy komfortu ;)


Niebieska - Nie 28 Paź, 2018 22:16

Kitku, a czy wolontariuszowi wolno czytu czytu książku?



NIE, NIE WOLNO JEMU! :twisted:

Neda - Pon 29 Paź, 2018 20:21

A CZY KOTU WOLO JE GRYŹĆ? WOLOOOO! :lol: :lol:
Niebieska - Pon 12 Lis, 2018 18:55

No więc pojechały... w sobotę rano zapakowaliśmy się do auta i zawieźliśmy maluchy do Domu Stałego. Smutny to dzień i szczęśliwy za razem. Nie było nam łatwo się z nimi rozstać, ale kiedy dotarliśmy na miejsce, a dom był perfekcyjnie przygotowany na przyjęcie maluchów, uspokoiłam się. Jak widać, to nie problem zrobić zabezpieczenia w tydzień :)
Transporter otworzyłam w specjalnie wydzielonym dla nich pokoju. Szachrajka od razu zaczęła zwiedzać pomieszczenie, Bajzel potrzebował chwili żeby wyjść, ale kiedy już wyszedł, śmiało zaczął się rozglądać. Kiedy w pokoju pojawiło się za dużo ludzi, dzieciaki czmychnęły pod stolik, ale udało się wywabić je piórkowa wędką. :)

One zostały, a my wróciliśmy do domu. Komitet powitalny zmniejszył się o połowę. W telefonie zostało mi trochę niepublikowanych zdjęć.. nie zdążyłam, tak szybko wszystko się potoczyło.
I choć teraz to juz nie ma znaczenia, bo dzieciaki mają już swój dom i swoich człowieków na zawsze, jeszcze te kilka fotek z naszego domu to dorzucę...

Tęsknimy za Szachrajkowym brzuszkiem


Za przepychankami na naszych kolanach, bo choć urosły całkiem spore, to jeszcze się we dójkę na kolanach mieściły ;)


Tęsknimy za nietypową mimiką jej uszu


i bystrym spojrzeniem


za każdą ich psotą, po której było co sprzątać



spojrzeniem, oburzonym, że ręka przestała miziać



Kocim uśmiechem, kocim zadowoleniem


tęsknimy za tymi prostymi chwilami



I nie tylko my tęsknimy, rezydent zmienił się w smutną, białą kulkę na pustej kanapie. Wstawał tylko po to by szukać i nawoływać. Razem z rezydentką ogłosili strajk głodowy. Przez chwilę myślałam, że coś z karmą jest nie tak, bo do Lany to zupełnie nie podobne... ale nie, wszystko w porządku. Rezydentka jednak szybko pękła, bo po nie dojedzonej kolacji, rano szukała resztek w misce, ale Chaplina skusił dopiero dzisiejszy kurczak. Jednak wyścigu do misek na tę chwilę nie ma.

Powodzenia dzieciaki ;)


Wierzę, że zawiozłam je do domu idealnego... Zastanawiam się tylko czy to z czasem staje się łatwiejsze? :cry2: :oops:

Eva - Pon 12 Lis, 2018 19:02

Cytat:
Zastanawiam się tylko czy to z czasem staje się łatwiejsze?


Nie :) ale to dobrze, to znaczy, że nie tracimy wrażliwości.
Gdybyśmy z kolejnymi kotami ją tracili, możnaby zamykać majdan i iść do domu. A tak - można uratować kolejnego kitku :serce:

:hug:

kat - Pon 12 Lis, 2018 20:30

Eva napisał/a:
Cytat:
Zastanawiam się tylko czy to z czasem staje się łatwiejsze?


Nie :) ale to dobrze, to znaczy, że nie tracimy wrażliwości.
Gdybyśmy z kolejnymi kotami ją tracili, możnaby zamykać majdan i iść do domu. A tak - można uratować kolejnego kitku :serce:

:hug:


Amen!

Trzymaj się Niebieska!
I powodzenia dla Dzieciaków! A Rezydentom życzymy nowych, fajnych Tymczaskow;)

Ada - Pon 12 Lis, 2018 21:27

ale super, że razem znalazły dom :)

Powodzenia koteczki !!!

Neda - Wto 13 Lis, 2018 10:45

Nawet bałam się pytać "i jak tam po adopcji"? :wink:

Czekamy na FOTY! :)

Niebieska - Wto 13 Lis, 2018 12:04

Póki co fotkę mam jedną, z poranka po pierwszej nocy


Kociakom dopisuje apetyt i trafiają do kuwety :) Pierwszego dnia Bajzel buszował i dawał się miziać, choć jeszcze troszkę przyczajony, a Szachrajka trzymała dystans. Ale jak to w przypadku kociaków bywa, następnego dnia było już o 100 % lepiej i Szachrajka przysypiała swojej pani na kolanach i oba kociaki dawały się miziać na potęgę :) Podobno szaleją jak małe żbiki :D Są jeszcze trochę płochliwe, ale to całkowicie normalne po przeprowadzce ;) Będzie dobrze :) Czekamy niecierpliwie na fotki Szachrajkowego brzuszka i inne przytulanki :)

W końcu wszystkie dzieciaki wyadoptowane, więc dorzucę jeszcze zdjęcie Grandy z DS :) Przytulanki z Cackiem stały się zupełną normą ;) Wspaniale dobrany dwupak :)


Neda - Pią 16 Lis, 2018 15:42

Słodkości!!!! :love:
saszka - Pią 16 Lis, 2018 16:27

No dość grand ta Granda ;) Cacko jakiś taki prawie mały przy niej ;)
Niebieska - Nie 18 Lis, 2018 12:12

Bajzel pomocnik/przeszkadzacz przy pracy :D








Widać, że już się zadomowiły :)

Neda - Nie 18 Lis, 2018 18:32

:love: :love: :love: :love:
Niebieska - Pon 21 Sty, 2019 18:10

Patrzcie jak Grada wyrosła :) Wciąż przepiękna :) No i Przyjaźń między kotami kwitnie :) Uwielbiam dostawać ich zdjęcia, od razu humor mi się poprawia i dzień jakby jaśniejszy się robi :)



Neda - Pon 21 Sty, 2019 21:50

Nie poznałabym!!!!! :love: :love:
saszka - Pon 21 Sty, 2019 22:09

Ale wielka baba :D
Cacko taki malutki ;)

kotekmamrotek - Wto 22 Sty, 2019 23:41

No właśnie nie znając sytuacji pomyślałabym, że to Granda jest kocurem:)))))
Niebieska - Sob 18 Maj, 2019 22:32

Pozdrowienia z Domu Stałego Bajzla i Szachrajki :) Kociaki mają się świetnie, a ich opiekunowie, decyzję o ich adopcji uznali za najlepszą decyzję ubiegłego roku ;)
Dzieciaki pięknie wyrosły :)


kat - Sob 18 Maj, 2019 23:26

Wow :)
Niebieska - Nie 17 Lis, 2019 13:31

Szachrajka i Bajzel pozdrawiają rok po adopcji ;)


Zurha - Nie 17 Lis, 2019 13:43

A Szachrajka i po roku jest dalej wielkooką krewetką :D
Niebieska - Nie 17 Lis, 2019 14:07

hahahaha :lol: no nie da się ukryć :)

Ale też słodka jak zawsze :)


Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group