Fundacja 'Koci Pazur'
Fundacyjne forum kociarzy z Poznania

Tęczowy Most - Agatka Goślińska

kotekmamrotek - Sob 26 Sty, 2019 20:00
Temat postu: Agatka Goślińska
Kontakt w sprawie adopcji:
adopcje@kocipazur.org
502 111 279 (pon., wt., czw. 18-20)
----------------------------------------

Kotka z interwencji przyjęta przez lecznicę pod Poznaniem (współpracującą z gminą) ze względu na zaburzenia równowagi.
Przez półtora miesiąca pobytu w lecznicy i wykonaniu dostępnych (finansowo i technicznie) dla tamtejszych lekarzy badań nic nie wykryto... Czyli kotka wg umowy mogła wrócić na ulicę - no bo jadła, załatwiała się. Niestety zaburzenia równowagi pozostały - kicia potrafiła przewrócić razem ze sobą kuwetę :( Dodatkowo nie wiadomo było, czy kotka jest wysterylizowana, a ze względu na te zawroty, bano się ją znieczulać... Mimo intensywnego ogłaszania dopiero w styczniu pojawiła się osoba chętna Agatkę adoptować - niestety mieszkająca daleko i w małej miejscowości, gdzie dalsza specjalistyczna diagnostyka nie byłaby możliwa - dlatego obiecaliśmy pomóc i zrobić to jeszcze w Poznaniu. Na pierwszy rzut oka: zęby w dramatycznym stanie (na dziąsłach RANY!), koniecznie trza usunąć - pojawiła się teoria, że być może to ropne zakażenie wniknęło w kanał słuchowy i dotknęło także błędnika - stąd problemy z równowagą... Dodatkowo jednak w badaniach krwi wyszły powiększony mocznik oraz jeden z parametrów wątrobowych - wdrożono zatem odpowiednie leki i wyznaczono termin zabiegu - Agatka ma już porządek w paszczy:) Ładnie się wybudziła, je bez kłopotów, natomiast podczas narkozy pojawił się objaw, typowo neurologiczny, który kwalifikuje kotkę na tomografię: otóż źrenice zamiast się zwężyć zrobiły się gigantyczne - przesłoniły całą tęczówkę! Zrobiono oczywiście rtg, ale (na szczęście!) nie wykazał on żadnych patologicznych zmian...
Aha - okazało się też, że Agatka jest już wysterylizowana - wetka znalazła dużą bliznę...
W przyszłym tygodniu pani doktor będzie kontaktowała się ze specjalistą w sprawie tomografii - jednak najwcześniej będzie to możliwe za ok. 3-4 tygodnie.
Kotka jest kompletnie oswojona, miziasta, już w poprzednim gabinecie mówiono, że najprawdopodobniej wyrzucona z domu:((((





Agatka na ZDJĘCIACH i FILMACH.

Zurha - Sob 26 Sty, 2019 22:35

Biedactwo :( Kiedyś ktoś o nią dbał, wysterylizował.... Niektórzy ludzie nie mają serca.

Trzymam kciuki za dziewuszkę!

kotekmamrotek - Sro 30 Sty, 2019 11:25

Mamy dobre wieści - kotka zaczęła się myć:) Być może to faktycznie ból zębów, a raczej całej paszczy, spowodował jej niechęć do higieny - oby... Póki co trzeba ją wyczesywać, bo ponoć sierść wychodzi kępami - ale to włosy martwe, jednak opiekun musi kotce z tym pomóc, bo inaczej po prostu zatkałaby się.
Chyba w ogóle samopoczucie jest lepsze, bo ponoć żeby pobrać wczoraj krew trzeba było zapakować kotkę w torbę specjalistyczną - podczas pierwszej wizyty wystarczyła jedna para rąk...
Zachwiania jednak jak były - tak są nadal... Agatka czeka zatem na umówienie tomografii.

I mamy jeszcze jedną bardzo dobrą wiadomość - testy są ujemne:)

saszka - Sro 30 Sty, 2019 11:30

Kciuki!
Neda - Sro 30 Sty, 2019 14:18

Następna czarna bieda... :serce:
saszka - Pią 01 Lut, 2019 16:38

Spójrzcie, jaka jest śliczna


Neda - Pią 01 Lut, 2019 16:41

te oczęta...
saszka - Pią 01 Lut, 2019 16:42

Mnie najbardziej zachwycają jej wąsy ;)
Bastianka - Sob 02 Lut, 2019 16:41

Co za piękne białe piegi ::
kotekmamrotek - Czw 07 Lut, 2019 12:38

Agatka 25 II ma zaplanowaną tomografię - sam jej koszt, bez dodatkowych działań, to ok. 650 zł... Niestety znowu się nie myje, codziennie jest wyczesywana specjalnym zgrzebłem kocim, bo furminator się "zacinał" ilością włosów; opiekunowie boją się, że kot niebawem będzie łysy...
Neda - Czw 07 Lut, 2019 13:00

:( :( :(

zbiórka?

kat - Czw 07 Lut, 2019 14:25

Chyba nie ma na co czekać...
Ja bym zakładała...

saszka - Nie 24 Lut, 2019 12:44

Najnowsze info od Opiekunki Agatki:
Cytat:
Agatka jest w dość dobrej formie. Ma doskonały apetyt, bez problemów załatwia się do kuwety. Jej stan pozostaje bez zmian. Nadal ma zaburzenia równowagi i pewnym dodatkowym problemem jest zła jakość sierści i linienie. Poza tym, żadnych innych problemów zdrowotnych nie stwierdzamy. Kot ma przemiły charakter i nie sprawia żadnych trudności.
W imieniu wszystkich zaangażowanych w opiekę nad kotem osób, bardzo dziękuję za pomoc i wielkie serce!

Fotki niebawem :)

Kciuki za jutrzejsze badanie i mamy nadzieję, że zbiórkę na tomografie uda się niebawem zamknąć - brakuje już tylko 30% (zbieraliśmy też na Pędzla, więc i tak nieźle :ok: ).

saszka - Sob 02 Mar, 2019 13:34

Agatka tomografię ponoć zniosła ok. Pozostaje czekanie na wyniki...

Tymczasem obiecane foty i filmy ;)



Wyczesywanko


A tu chyba najlepiej widać, na czym polega problem Agatki :(

kat - Pon 18 Mar, 2019 12:28

Są może już wyniki TK Agatki?
Cos wiadomo?

kotekmamrotek - Pon 18 Mar, 2019 12:49

Prowadząca wetka ma wynik - dziś lub jutro (w zależności od czasu) ma wszystko opowiedzieć...
Piena - Sro 27 Mar, 2019 21:59

Z tomografu dowiedzieliśmy się, że:
1) Agatka ma zmiany nieznanego pochodzenia w jamie nosowej
2) Agatka ma płyn w puszkach bębenkowych
3) w mózgowiu nie stwierdzono płynu, co wyklucza zmiany wywołane FIP

Z konsultacji z neurologiem wiemy, że:
1) Agatka nie ma uszkodzonego mózgowia
2) Agatka prawdopodobnie nie widzi, bądź widzi słabo - najpewniej przyczyna obwodowa, musimy skonsultować z okulistą. Chociaż ślepota może też wynikać ze zmian w korze wzrokowej, spowodowanych deficytami witaminy B12.
3) Agatka cierpi na obustronny zespół przedsionkowy, którego przyczyną jest prawdopododnie stan zapalny ucha wewnętrznego

Postępowanie:
1) pobranie wycinka z jam nosowych na badanie histopatologiczne w celu ustalenia charakteru zmian
2) aspiracja płynu z puszek bębenkowych + posiew
3) suplementacja witamin z grupy B

Wszystko to oznacza, że Agatkę czeka ciężki czas - dużo wycieczek, badań, zabiegów i długotrwała antybiotykoterapia, ale jest szansa, że uda się ją wyprowadzić z obecnego stanu. Obraz Agatki łapie za serce - sierść brzydka, boczki zapadnięte i to nieszczęsne kręcenie ósemek jest bardzo smutne. Jednak wystarczy zacząć ją głaskać i od razu wiadomo, że kotka najbardziej kocha człowieka. Trzymajcie kciuki za dobre wyniki leczenia!

wiedźma - Sro 27 Mar, 2019 22:15

Trzymam z całych sił!
kat - Sro 27 Mar, 2019 23:00

I ja również bardzo mocno trzymam kciuki!!!
kat - Wto 09 Kwi, 2019 22:13

Wczoraj Agatka była we Wrocławiu. Konsultowali ją tamtejsi specjaliści z zakresu laryngologii.
Ustalono, że trzeba zrobić operację - otwarcie puszek bębenkowych i spuszczenie tego płynu. Agatka będzie miała założone dreny. Oczywiście zostaną pobrane próbki na histopatologię i badanie bakteriologiczne.
Operacja już w piątek - mamy być w lecznicy na 13-tą.
Po operacji Agatka zostanie w lecznicy w szpitalu i jeśli wszystko będzie ok, to w niedzielę zabiorę ją do Poznania.
Kciuki bardzo potrzebne.

A wczorajszą podróż Agatka spędziła dość spokojnie. Bardzo wyciszyło ją włożenie puszystego kocyka do środka. Chyba większość drogi przespała.
I nie zrobiła ani siku ani kupy. Z kuwety skorzystała dopiero po powrocie do Poznania :)

Piena - Wto 09 Kwi, 2019 23:25

Ochrystku, to ogromna walka przed nia! Trzymam kciuki, żeby operacja się udała i Agatka dobrze ją zniosła. Czy lekarze wspominali coś o specjalnych lekach przeciwbólowych...?
kat - Sro 10 Kwi, 2019 09:18

Nic mi jeszcze nie mówili.
A o co mam dokładnie zapytać - jakiś konkretny lek?

Piena - Sro 10 Kwi, 2019 09:45

Konkretny nie, ale to będzie bardzo bolesna operacja, więc warto się wywiedzieć czy nie będą niezbędne jakieś silniejsze leki na receptę, żeby być przygotowanym.
Trzymam kciuki!

kat - Sob 13 Kwi, 2019 00:07

Agatka po operacji.
Poszło zgodnie z planem.
Dreny założone, trwa plukanie.
Agatka dostaje antybiotyk i silne leki przeciwbólowe.
Mamy czekać.
Jutro po 21szej mają dzwonić.
Kciuki cały czas potrzebne...

saszka - Sob 13 Kwi, 2019 00:17

:good: :good: :good: :good: :good:
kat - Sob 13 Kwi, 2019 23:37

Dzwonili z kliniki.
Stan dobry i stabilny.
Wyjeli juz dzisiaj dreny, podobno juz nic nie spływa ...
Nawet lekarka chciała, żebym dzisiaj odebrała Agatke, ale nie bylabym jej w stanie zapewnić odpowiednich warunków tutaj, więc jednak zostaje w szpitalu do jutra.

saszka - Nie 14 Kwi, 2019 00:14

UFFFFFFFFFFF! :aniolek: :aniolek: :aniolek:
kat - Nie 14 Kwi, 2019 22:04

Agatka odebrana i już u Oli, bo wymaga nadal bardzo specjalistycznej opieki.

Generalnie Agatka jest w dobrym stanie.
Jest na antybiotyku + przeciwbólowych - Tramal i Meloxidyl.
Rany po drenach trzeba przemywać Rivanolem.
Szwy do ściągnięcia po 10 dniach, ale jeśli nic nas nie będzie niepokoić, to już nie trzeba będzie z nią jechać do Wrocławia, tylko możemy u naszej wetki to zrobić.
Gdyby coś nas niepokoiło, to wtedy mamy dzwonić do Wrocławia.

Niestety po operacji lub spuszczeniu płynu wystąpiło powikłanie w postaci Zespołu Hornera, które u Agatki objawiło się nasunięciem się trzeciej powieki i brakiem reakcji źrenicy na światło. Może się cofnie... Ale może też już tak pozostać... Ola spróbuje jeszcze skonsultować z okulistą.

Co do zaburzeń - podobno w lecznicy w klatce nie miała żadnych objawów związanych z zaburzeniami równowagi...
Zobaczymy jak będzie u nas.
Kciuki nadal potrzebne!

Piena - Nie 14 Kwi, 2019 22:21

Ta kotka jest niesamowita - trzymam mocno kciuki!
Cynamon - Nie 14 Kwi, 2019 22:41

Dużo ciepłych myśli przesyłamy dla Agatki :kiss:
Zdrowiej koteczko :serce:

KrisButton - Pon 15 Kwi, 2019 10:25

Zdrówka i powrotu sił życzymy i trzymamy mocno kciuki Agatko :serce: :serce: :serce: :serce:
kotekmamrotek - Wto 16 Kwi, 2019 22:54

Trochę nam się sprawy pokomplikowały - Agatka odmówiła jedzenia... Widać, że chciała, ale podchodziła do miseczki, lizała i odchodziła - próbowaliśmy z milijonem karm, mięsiw, smaczków - echo... No to dziś do weta - kroplówa, krew, a przede wszystkim przeciwból w iniekcji, bo pani doktor powiedziała, że tramal (zwłaszcza w postaci doustnej) + koty nie zawsze równa się sukces... No i bingo - od razu po przyjściu Agatka rzuciła się na karmę :aniolek:
No i oby tak zostało! Od razu doktorka rzuciła okiem na ranki - goją się super, więc pewnie następna wizyta (tfu, tfu!) we wtorek na ściągnięciu szwów. Niestety Agatka zachowuje się dokładnie tak samo jak przed zabiegiem - ,a problemy z równowagą, potrafi wywrócić się razem z kuwetą, obija się o klatkę... Miejmy nadzieję, że antybiotykoterapia celowana (po wykonaniu antybiogramu) pomoże...

kat - Wto 16 Kwi, 2019 23:11

Oby...
Trzymam mocno kciuki!

kotekmamrotek - Czw 18 Kwi, 2019 23:25

Wczoraj Agatka zaliczyła wizytę okulistyczną, gdyż podczas operacji wystąpił u niej zespół Hornera - niby... Lekarz stwierdził, że to żaden zespół - ona po prostu ma kiepski wzrok w obu oczach - niewiadomej etiologii, ale najprawdopodobniej jest to powiązane z jej sytuacją uszno-nosową. A wychodząca trzecia powieka w jednym oku - to po prostu trzecia powieka wyłażąca na skutek osłabienia lub operacji właśnie - jak np. u Rudzika... A zatem tym się nie martwimy, mamy dać znać, jak będzie wynik hp i posiewu, wtedy może coś będzie można pokombinować ze wzrokiem.
No i jeszcze dowód na to, że Poznań, a w zasadzie koci świat, to dziura:) Przywiozłam Agatkę do lecznicy - podchodzę do recepcji no i zaczynam: to pacjentka doktora, miała operację na uszy we Wrocławiu, zaburzenia równowagi i bardzo proszę o konsultację - na to pani z recepcji: Czy to Agatka???? Zdębiałam - No Agatka... Bo moja przyjaciółka chce ją adoptować i wiem o kotce wszystko - ze szczegółami:)

saszka - Czw 18 Kwi, 2019 23:30

Cały czas kciukam za Agatkę i wrzucam kilka fot jeszcze od poprzedniej tymczasowej opiekunki, u której przebywała dotychczas:





Na YT są też nowe filmiki.

Supcio, że babka z Wolsztyna cały czas czeka i skoro opowiada o kotce innym, to chyba możemy przyjąć, że jej prawdziwie zależy <3

kotekmamrotek - Nie 12 Maj, 2019 21:50

U Agatki niestety constans - co w jej przypadku nie jest dobrą wiadomością... W dalszym ciągu ma zachwiania równowagi, krąży w kółko... Jedynie nie wywraca kuwety, kiedy w niej przebywa, więc można to zaliczyć do pozytywnych wiadomości... Najgorsze, że nie mamy wyniku posiewu - czyli de facto antybiogramu - materiał zaginął... Dlatego terapia lekowa jest dobierana na chybił trafił - od tygodnia stosujemy veraflox, bo enroxil nie przyniósł żadnych efektów... Na szczęście po początkowej wręcz agresji, spowodowanej bólem, Agatka przeistoczyła się w anielicę do kwadratu - nawet krew pozwoliła sobie utoczyć bez torby, zastrzyki przyjmuje bez najmniejszego drgnięcia (zarówno powieki, jak i ciałka)... Szwy już wyciągnięte, szyja powoli zarasta... Wiem, że zdjęcie jest kiepskie bardzo (ina się wiecznie rusza...), ale widać gdzie miała ranki - to te dwa przecinki:



I jeszcze filmik:


kotekmamrotek - Wto 21 Maj, 2019 02:07

Jak się wali - to wszystko... Dokładnie wtedy, kiedy zaniemógł Wiktor, Agatka... przestała jeść! Już myślałam, że jakieś zarazek niejedzenia zdziesiątkował mi pensjonariuszy! Jednak u kotki objawy były nieco inne - pojawiły się wymioty i kupa - pierwszy raz widziałam coś takiego - szara, śmierdząca metalem - dosłownie - nie miałam wątpliwości! No to wet - osłuchowo bez zmian, krew - podwyższony mocznik i anemia! No to usg - bardzo brzydkie jelita, pojawiło się nawet podejrzenie płynu... Tak jakby zatrucie... Ale czym, skoro siedzi w klatce??? Wtedy olśnienie - a może to ten antybiotyk??? Laryngolog stwierdził, że to na 99% to! Odstawiliśmy lek, wdrożyliśmy kroplówki i steryd - i zaskoczyła, ale bez dokarmiania się nie obyło... Agatka pożera już karmę jak wcześniej, jednak badania krwi dopiero jutro - drżę, by wszystko było w porządku...
Na nasze szczęście, to kolejny anieli pacjent - podczas kroplówek po prostu sobie leży i się tuli...


Cynamon - Wto 21 Maj, 2019 07:30

Trzymamy kciuki za wyniki kontrolne krwi! :good:
A pacjentka faktyczne cudowna :serce:

KrisButton - Wto 21 Maj, 2019 15:04

Zdrowia życzymy i trzymamy kciuki za wyniki
kat - Wto 21 Maj, 2019 15:07

Bardzo mocno trzymam kciuki!!!
agusiak - Wto 21 Maj, 2019 15:54

Będzie dobrze, musi być, zaciskam kciuki!
kotekmamrotek - Nie 28 Lip, 2019 21:34

Agatka na czas wyjazdu trafiła do zastępczej cioci - i co? i okazało się, że to był strzał w dychę! Wiemy już, że koteczka świetnie sobie radzi bez klatki - bezbłędnie trafia do kuwety, odnajduje miseczki, ba! nawet na kanapę potrafi się wdrapać! I tak jakby zaburzenia równowagi były mniejsze niż w klatce... Wiemy też na stówę, że to kot domowy, wywalony na ulicę najprawdopodobniej przez swoją chorobę... Dowiedzieliśmy się również, że jedyne, czego Agatka nie lubi, to koci współtowarzysze - być może to lęk, w końcu kotka nie bardzo potrafi uciec, schować się czy po prostu odmachnąć zębiskami czy łapką... W każdym razie nie reagowała agresją, tylko ostrzegawczo syczała i trzymała się zdecydowanie na dystans (duży!). Na szczęście rezydentki z tych nie bardzo kontaktowych, więc cała trójka żyła sobie w zgodzie nie wchodząc w żadne interakcje.









Najsmutniejsze w tym wszystkim to, że Agatka po dwóch tygodniach wolności musiała wrócić do malutkiej klatki... To kot, którego pobyt w klatce chyba najbardziej boli:(((( No i to, że raczej nie nadaje się do domu, gdzie będą inne futra, w tym zwłaszcza młodziaki, bidulka chyba dostałaby zawału! A druga sprawa - Agatka do końca życia będzie musiała być pod opieką specjalistów:(

kotekmamrotek - Sob 07 Wrz, 2019 21:43

Spieszymy z bardzo dobrymi wieściami - AGATKA JEST W DOMU!!!! Hmmm - w sumie to nic nowego, u mnie też była;) ALE JEST BEZ KLATKI!!!!!!
Tak, tak - cuda się jednak zdarzają! Ale po kolei: ze względu na to, że koteczka będzie musiała być pod okiem specjalistów oraz że liczne towarzystwo kociej braci nie służy Agatce, pani, która była zdecydowana Agatkę adoptować - zrezygnowała - dla Jej dobra! Rozumiemy tę decyzję - szczerze mówiąc po cichu na to liczyliśmy... Niestety dla Agatki alternatywą stała się klatka lub... cud właśnie - który się wydarzył:)))) Po raz kolejny okazało się, że nie warto wybierać mniejszego zła.
Koteczkę wypatrzyli ludzie, którzy niedawno stracili na PNN swoją ukochaną kicię - i kiedy zobaczyli na naszym fb Agatkę - postanowili jej pomóc... No i Agatka już nie jest w klatce :banan: ; a jeśli dogada się z kocim rezydentem Frankiem (a raczej - mówiąc szczerze - nie da mu popalić za bardzo;) jest szansa na... Ale to ciiiiiichooooooooo :wink:

A na deser ostatnie foty z klatki - oby już nigdy więcej nie!!!






kat - Nie 08 Wrz, 2019 01:57

:ok: :ok: :ok:
kotekmamrotek - Sro 18 Wrz, 2019 16:09

Gorące wieści z frontu: z Frankiem relacje się normują (no miłości nie ma i nie będzie pewnie, ale przynajmniej wióry, tfu! kłaki nie lecą;), ludzie Agatki walczą bardzo mocno, by kocicy nie przekarmiać (walka to straszna, bo Agatka umiera z głodu ZAWSZE), kotka śpi w... sypialni, a jakże! Miała na parterze, ale tak bardzo płakała, że Jarzębinowcy ulegli, pogodzili się z kuwetą w sypialni, no i śpią w zamkniętym pokoju;) A najlepsze na deser - myślałam, że odwożę niepełnosprawną kicię, ale zostawiłam...psa obronnego :: Jarzebiny dokarmiają kocura na tarasie - jak tylko Agatka go zobaczy przez szybę leci z wrzaskiem do okna - gdyby miała dostęp do intruza nie skończyłoby się to dla niego dobrze :shock:
Jarzębina - Sro 02 Paź, 2019 23:43

Pozwolę sobie napisać kilka słów w formie luźnych refleksji, czasem powiązanych czasem ... nie. Prawdę mówiąc te kilka tygodni minęło niepostrzeżenie. Mieliśmy kilka ważnych momentów znaczących postępy w asymilacji Agatki w naszym domu. Pierwszym był moment gdy Agatka wyprowadziła się z łazienki. Od czasu przywiezienia nocowała obok kuwety na skrawku poduszki i choć miała do dyspozycji cały dół domu nie chciała nigdzie indziej. Poduszka nadal jest obok kuwety i zdarza się, że kiedy Agatka jest wzburzona idzie tam by się odizolować. Było kilka takich momentów.

Pierwsze noce


Teraz regularnie zamieszkuje wiklinowy koszyk obok telewizora i to jej główna kwatera. Jest z tego miejsca widok na wejście do domu i okno tarasowe więc ma pełną kontrolę nad aktywnością domowników.
Kolejny moment to relacje z Frankiem, kotem, którego mamy już ponad osiem lat. Rezydent ma dość luźny stosunek do lokalizacji miejsca noclegowego. Przeważnie spał w sypialni z nami kładąc się na skrawku kołdry obok stóp. Od przybycia Agatki wyprowadził się w najdalszą część domu czyli do gabinetu. Przyszedł jednak ten dzień gdy spędził noc na kanapie wiza wi koszyka Agatki. To był ważny moment. Relacje kotów z każdym dniem niespodziewanie się normalizują. Dziś widziałem jak kurtuazyjnie przywitały się nosami bez jednego choćby dźwięku sygnalizującego dezaprobatę, a zdarzały się takowe. Agatka jest bardzo ciekawa towarzysza, w zasadzie dopiero niedawno zrozumiałem co tak irytowało Franka. Ona nieustannie za nim chodzi. Chce go obwąchać i puknąć łapką, zaczepić, czy się pobawić ? Kontakt jest dla niej istotny. W tym namolnym wymuszaniu kontaktów nie było cienia agresji, ale (mam takie odczucie) pozytywna ciekawość, zainteresowanie, ekscytacja ? Kolejny moment znaczący to porozumienie przy miskach. Nie było żadnych nieprzyjemnych sytuacji, od tygodnia jedzą obok siebie rozdzieleni jedynie miską z wodą. Agatka pochłania wszystko co widzi i nadaje się do jedzenia. To jest problem bo zaczęła wymiotować niemal jak bulimiczka. Musimy ograniczać rację, to jest trudne, nawet bardzo trudne, bo uwielbia jeść :roll:
To rzeczywiście prawda z tym kocurem na tarasie, o którym pisała Ola. Ma na imię Koleś. To jeszcze do dziś nie wykastrowany kocur. Ma dobre relacje kumplowskie z rezydentem Franciszkiem co uwydatnia się niekończącymi pościgami jeden za drugim i niekończącymi się czatami ... jeden na drugiego. Dawno już kocury ustaliły po miedzy sobą relacje. Problem w tym, że dość bezceremonialnie zdarza mu się wchodzić do domu czego absolutnie nie toleruje Agatka. To incydentalne przypadki jednak wszystkie skończyły się tak jak Ola napisała awanturą. Koleś po prostu uciekł drąc się nieprawdopodobnie. Od jakiegoś czasu nie próbuje wchodzić do domu. Siedzi na krawędzi tarasu miaucząc przeciągle, że jest głodny. Zaskoczyła nas reakcja Agatki na te najścia, była zdeterminowana i bez cienia wahania przegoniła sporego kocura. Ma waleczne serce, szla jak czołg, broniąc "naszego/swojego" terytorium.
Równie zaskakująca była jej reakcja na 40 kg wielkiego labradora Mellę. Suczka była u nas w gościnie na 4 dni. To było bardzo skomplikowane przedsięwzięcie logistyczne i broniliśmy się przed nim jak mogliśmy, ale nie pozostawiono nam wyjścia (rodzinna prośba). Nie potrzebnie się obawialiśmy, wszystko układało się zaskakująco dobrze, bez szaleństw, wielkich przyjaźni, ale z pełną tolerancją i szacunkiem do swoich "prywatnych obszarów" nienaruszalności... Oczywiście Agatka zasygnalizowała na dzień dobry że jest 2-3 krotnie większym kotem niż się wydaje. Zabawny widok trochę jak "nie ma mnie i jestem nieoczekiwanie taka duża :-) " To wystarczyło by przekonać przybysza że nie należy się zbliżać.

Wizyta



Prawdziwe zaskoczenie i kolejny ważny moment to noce. Jest dla nas sytuacją zadziwiającą i trudną do zrozumienia że już w drugim tygodniu adaptacji Agatka mnie więcej o godzinie pomiędzy 4 a 5 zaczęła głośno miałczeć. Donośnie i przeciągle. Nie jest nas łatwo dobudzić ale mimo wszystko na piętrze będąc stanęliśmy na równe nogi. Sprawdzaliśmy kuwetę i miskę. Kuweta czysta miska opróżniona momentalnie a mimo to ... po 10 minutach zaczyna od początku. Zabraliśmy ją do sypialni wraz z całym kramem, koszyk, miska i kuweta i ..... spokój. Biorę ją, kładę na piersi i drapię po głowie. Mruczy donośnie przez kilkanaście minut po czym wstaje przeciąga się i schodzi z łóżka do koszyka. Nasuwa się prosta konkluzja. Nie znosi samotności. W nocy kiedy budzi się sama oczekuje towarzystwa i kontaktu. :lol: No powiedzcie czy można nie pokochać tego stworka ? Ostatnio nawet zaczął przychodzić rezydent Franciszek na nocleg.
Jest dobrze. Jest dobrze :-) Dodaje jeszcze kilka zdjęć z zabaw. No nie wszystko da się opisać ale Agatka uwielbia się bawić. Zachowuje się tak jak kot 2-3 letni. Z pasją łapie piórka i gania za różowym ... czymś.
Franek to ziewa na widok piórka a ona ... pełna ekstaza !

Zabawy i chowanie pod stołem





Jarzębina - Czw 03 Paź, 2019 20:46





kat - Czw 03 Paź, 2019 21:39

Jakie cudowne wieści! Tak sie cieszę, że Agatka nie musi już spędzać życia w klatce! :)
Jarzębina - Nie 20 Paź, 2019 20:37

Już dawno nie pisaliśmy. Chcemy podzielić się krzepiącymi wieściami. Mamy wrażenie, że jest coraz lepiej z aklimatyzacją Agatki z nami i z Franciszkiem, jej współdomownikiem. Agatka jest przekochana, ale nadal jeszcze nie do końca ufna i chętna do miziania. Tylko nocą, kiedy zostaje sama w salonie, bardzo głośno miauczy, aż zanosi się ( doszliśmy do wniosku, że to z samotności, że bardzo nie lubi być sama) wtedy któreś z nas schodzi do niej, oj wtedy ona daje się przytulać i ściskać, oczywiście po oczyszczeniu kuwety z "2" najczęściej, bez granic i końca. Choć niestety jest np. 4.20 rano. Ostatnio każdej nocy jest z nami w sypialni. Potrzebuje być blisko ludzi i innych kotów, w tym przypadku Franka.
Wtedy wszyscy przesypiamy w sposób normalny całą noc.



Agatka nieustannie próbuje "zaprzyjaźnić" się z Franciszkiem, podbiega do niego, łazi za nim, obwąchuje go, puka łapą. Ta sytuacja jest rozwijająca się... Franek niestety odrobinę na nią prycha, ale to tylko ze względu na to, że nie do końca wie o co jej chodzi... ta głośna "baba" chce się bawić czy bić. Jego azylem wtedy są górne partie szafek, blatów, drapaka. Niestety Agatka boi się wchodzić wyżej. Podłoga to jej świat. Na pewno uwielbia towarzystwo. A jak ona potrafi się radować jak wracamy z pracy. Tym swoim kiwaczkowym chodem, "podbiega" radośnie, mrucząc i miaucząc. Słodziak słodziakowaty. A ostatnio polubiła przesiadywanie w kartoniku.



Portret przy misce, choć można by było zrobić ich tysiące.

Bastianka - Nie 20 Paź, 2019 22:41

Cieszę się, że Agatka cudnie czuje się u Was i z Wami :D :aniolek:

Przy okazji proszę o zdjęcie z obróżki Franciszka dzwoneczka. :bow:
Dzwoneczki powodują sporo nieprzyjemnych doznań u kota.

O negatywnych skutkach można poczytać np. tutaj
https://mondocane-jg.com.pl/nie-zakladaj-kotu-obrozy-z-dzwoneczkiem/

kotekmamrotek - Pon 21 Paź, 2019 09:32

Suuuuper wieści - naprawdę to szczęście, że wypatrzyliście Agatkę u nas - mam nadzieję, że jednak zaprzyjaźnią się tak na fest z Franciszkiem:)
Jarzębina - Pon 21 Paź, 2019 10:34

O tym dzwonku nie pomyślałem w ten sposób :oops: To może być prawda bo Franek nauczył się poruszać w taki sposób by go nie było słychać. Zauważyłem to już dawno. OK ! Dzwonek do likwidacji !! Dzięki za dobrą radę !
Jarzębina - Nie 03 Lis, 2019 19:17

Jest postęp w progach naszego domu, Agacia przemieściła się z koszyka na kocyk i tam najczęściej przebywa, śpi i obserwuje wszystkich. Coraz bliżej nas i kanapy....



Jarzębina - Nie 01 Gru, 2019 19:51

Agatka ma się dobrze. Zdjęcia zamieścimy później. Jest słodka i kochana. Jest taka delikatna i krucha Szuka kontaktu z nami i z Frankiem cały czas. Gdy tylko wychodzimy z domu, czy nawet z pokoju potrafi aż zanieść się miaukiem. Nie lubi samotności. Coraz częściej pozwala nam brać się na ręce. Oczywiście to musi być tylko w ten sposób w jaki ona chce, jej łebkiem przy naszej twarzy, i wtedy zaczyna się mizianie i przytulasy, nie za długo rozumie się, łapki na naszym przedramieniu, tak żeby się nie kręciło za mocno w główce. Kochany kiwaczek. Myślimy, że nadal ma niewielkie zawroty głowy, choć jej krok i przemieszczanie się jest prawie normalne nadal nie wchodzi "wyżej", ani na schody,ani na kanapę, nie mówiąc o kuchennych blatach. Ale ponoć koty dzielą się na nadrzewne, naziemne... Może ona jest takim naziemnym outsiderem gustującym w dolnych partiach świata, może... Z naszym kotem Frankiem też już nie ma zatarć. Kilka razy ją polizał po pyszczku, a obwąchiwanie jest na porządku dziennym. Choć oczywiście co za dużo to nie zdrowo :roll:
Piena - Pon 02 Gru, 2019 18:12

Super wieści! Wspaniale, że Agatka dostała od Was szansę na spokojne życie w domu <3
Jarzębina - Pią 13 Gru, 2019 13:27

Gorąca informacja. Niechęć do posiłków okazała się być u Agatki niechęcią do konkretnych posiłków serwowanych u nas w kuchni. Agatka po raz pierwszy stanowczo odmawia jedzenia jagnięciny z czymkolwiek. To dobra wiadomość że w ogóle je ale zła że już nie to co zwykle. Teraz bowiem wszystko jest możliwe ... królik, dziczyzna, indyk , kura, ryby, wołowina nie znamy dnia ani godziny.
Pokiwa się do miski powącha jeden raz , drugi raz nawet trzeci będzie wąchać a potem z absolutnie przytłaczającym spojrzeniem pełnym wyrzutów spojrzy do góry: " ja mam to zjeść ?" :rzygi: ... i zaczyna się jazda ... to co teraz panie je ? :roll:

Jarzębina - Czw 02 Sty, 2020 19:59

Co u Agatki? Nasza kochana misia zaczęła się sypać zdrowotnie. Nie wiemy co jest przyczyną. Od połowy grudnia juž coś zaczęło się dziać niepokojącego, brak apetytu, apatyczność. Walczymy, nie mamy za bardzo sił pisać, ani dołączać zdjęć. Wybaczcie. Walczymy. Okazało się, że miała nadżerkę w pychu, udało się dzięki Pani dr Agnieszce z Lubonia opanować to, ale posypały się wyniki, morfologia kreatynina mocznik jakieś chore psychodeliczne wyniki. Nie chciała jeść, nie miała sił chodzić. To było... Przerażające. Nawadnialiśmy ją i nadal nawadniamy, antybiotyki, dokarmianie strzykawką, renalvet, nerkowe jedzenie, żaden kot go nie lubi. Ale na dzień dzisiejszy mam dobre wieści jest o wiele lepiej, trzy dni temu zaczęła sama nieśmiało jeść, choć nadal trzeba ją dokarmiać, spaceruje po mieszkaniu, domaga miziania, jest lepiej, ma siłę do życia i niezgadzania się na różne rzeczy, które jej nie odpowiadają, nareszcie marudzi tym swoim donośnym głosikiem. Walczymy. Jesteśmy pełni nadzieji
kat - Czw 02 Sty, 2020 20:35

Mocno trzymam kciuki za Agatke!
kotekmamrotek - Sob 04 Sty, 2020 02:17

Jest bardzo źle - o ile biochemia się poprawiła super, o tyle morfa - przerażająca... Parametry czerwonokrwinkowe kwalifikują Agatkę do transfuzji, zatem jutro z rańca pobieramy krew na grupę, a także na rozmaz, by móc choć spróbować poznać przyczynę... Wszystko przeciwko nam - nie dosyć, że weekend, to jeszcze wolny poniedziałek - trzymajcie kciuki, by zechcieli nam przyjąć krew w labie, by ją zbadali jeszcze jutro, by krew była w banku - jest jeszcze minimalna szansa, że zadziała steryd, ale raczej nastawiamy się na przetaczanie - i oby kotka dała radę, bo jest naprawdę BARDZO NIEDOBRZE:((((((( I znowu szok - jeszcze tydzień temu morfologia była W NORMIE...
Bastianka - Sob 04 Sty, 2020 09:29

Agatko, trzymamy kciuki bardzo mocno!

Tym bardziej, że to rzeczywiście trudny organizacyjnie czas..

mrufkaf - Sob 04 Sty, 2020 09:40

Trzymam kciuki, trzymajcie się dziewczyny!!
kat - Sob 04 Sty, 2020 10:59

I ja również bardzo mocno trzymam!
kotekmamrotek - Sob 04 Sty, 2020 17:04

Wszystko się udało - mamy już nawet wyniki! Na szczęście grupa A, ale na nieszczęście nigdzie jej nie ma, także koncentratu:/ Mamy jednak w odwodzie Czarnolda - :serce:

Jeszcze jednak nie ogłaszamy alarmu, bo czekamy na wynik ręcznego rozmazu - 24 h bezpieczeństwa powinien dać nam także steryd... Fe w normie - akurat to nie cieszy, bo mieliśmy cichą nadzieję na anemię z powodu niedoboru tego pierwiastka...

Kurcze, musi się udać, wszyscy się tak starają, spotyka nas tyle bezinteresownej życzliwości (lekarze, pracownicy laboratorium) - Agatko - WALCZ!!!!!

Cotleone - Sob 04 Sty, 2020 18:05

Trzymam kciuki z całych sił!
mrufkaf - Sob 04 Sty, 2020 18:11

Czekamy na kolejne wieści 👍🏻👍🏻👍🏻 Dobre na pewno . Tyle pozytywnych myśli dookoła i serca musi zaowocować .
kotekmamrotek - Nie 05 Sty, 2020 21:42

Ech, nie wiem, od czego zacząć... Czego tu nie ma - chyba łatwiej byłoby wymienić:/ Obraz krwi jest tak niespecyficzny i skomplikowany, że hematolog siedzi od wczoraj w literaturze światowej i myśli... Agatka ma np. limfocyty kwiatkowe, które u kotów występują skrajnie rzadko, a świadczą o... białaczce - dlatego test fiv/felv to będzie jedna z rzeczy, którą będziemy robić we wtorek. Są ciałka Heinza - ale to pryszcz - bo je już miała i wiemy, jak z tym walczyć, a świadczą o... podtruciu. I milijon innych rzeczy - generalnie anemia jest nieregeneratywna - czyli szpik nie odpowiada tak, jak powinien...
Znowu czekamy, a we wtorek pewnie będziemy robić jeszcze badania...

kat - Nie 05 Sty, 2020 22:51

Agatko, walcz!
mrufkaf - Wto 07 Sty, 2020 17:05

Jakie wieści ?
kotekmamrotek - Wto 07 Sty, 2020 17:14

Dokładnie teraz Agatka ma usg - czekamy jak na szpilkach...
kotekmamrotek - Wto 07 Sty, 2020 19:03

Obraz usg jest... nie najgorszy! Widać zmiany w okolicach trzustki, ale najprawdopodobniej są one pochodzenia pozapalnego - to coś z czym można walczyć. Najprawdopodobniej to też nie FIP - a tego baliśmy się najbardziej, ale w ogóle nawet nie chciałam wymieniać wcześniej tego cholerstwa (natomiast trzeba pamiętać, że koronawirus daje takie nietypowe sytuacje, że...). No i tyle - czyli tak naprawdę nie za dużo, bo nadal nie mamy przyczyny anemii... Teraz czekamy z bólami na morfologię i wynik testów, reszta najwcześniej jutro...
kotekmamrotek - Wto 07 Sty, 2020 22:19

Testy - UJEMNE!!!
A morfa - LEPSZA!!!! Na tyle, że widmo transfuzji póki co się oddaliło, choć oczywiście anemia wciąż grasuje w organizmie...
Na pierwsze miejsce w diagnostyce wysunęły się zaburzenia wchłaniania - po wszystkich wynikach badania krwi powinno wyjść, czy anemia jest z nimi związana czy też jest to coś zupełnie dodatkowego - trzymajcie kciuki!!!!

kat - Wto 07 Sty, 2020 22:36

Hmm, a jaką karmę dostaje Agatka?
Uszatka np po Hilsie z/d miała zawroty...
Na pewno po tym, bo podałam drugi raz po jakimś czasie i były dokładnie takie same objawy...
Nie była w stanie utrzymać pionu. Zarzucało jej tak tył, że upadala.

Kciuki trzymam bardzo mocno!!!

kotekmamrotek - Wto 07 Sty, 2020 23:31

póki co nerkową...
Cynamon - Sro 08 Sty, 2020 11:30

Z Czarkim śledzimy cały czas losy Agatki, mocno trzymamy kciuki i ślemy ogrom ciepłych myśli :serce: :kiss:
mrufkaf - Czw 09 Sty, 2020 13:12

Jak u Agatki ? Lepiej się czuje ?
kotekmamrotek - Czw 09 Sty, 2020 13:39

Trudno powiedzieć, czy lepiej... Póki co - mamy niestety pewność: ostra postać IBD... Najprawdopodobniej anemia jest związana z tym schorzeniem, ale nie mamy jeszcze wszystkich wyników, które mogłyby to potwierdzić... Od jutra zaczynamy celowaną terapię, pozytywne efekty powinny być widoczne w ciągu 10-14 dni... Oprócz leków Agatka będzie potrzebowała bardzo drogiej karmy - na pierwszy rzut:
TROVET RRD Hypoallergenic - Rabbit
https://zooart.com.pl/product-pol-12828-TROVET-RRD-Hypoallergenic-Rabbit-6-x-200g-dla-kota.html
https://zooart.com.pl/product-pol-6299-TROVET-RRD-Hypoallergenic-Rabbit-dla-kota-500g.html

Rodzaj pokarmu ma ogromny wpływ na stan jelit, w przypadku IBD ma znaczenie fundamentalne - chodzi przede wszystkim o białko - zobaczymy, czy u Agatki królik się sprawdzi...

mrufkaf - Czw 09 Sty, 2020 17:20

W sklepie zoo przy klinice wąsiatycza też ta karma była , i nawet są takie 100 na tackach -,nie widziałam ich żadnym internetowym sklepie . Rysiak jadł przepiórkę - bardzo mu smakowała . A może lepiej gotować mięsko z królika ? Wetka mówiła ze albo karna sucha albo mokra , u nas pierwsza na testy poszła sucha karma ale po suchej była masakra , wiec odeszliśmy od kupnego jedzenia .
kotekmamrotek - Pon 27 Sty, 2020 15:29

U Agatki tak se - mimo że parametry czerwonokrwinkowe poprawiły się niemal o 100% to i tak koteczka ma wciąż anemię... Trzustka na szczęście ok, ale niestety od stanu zapalnego jelit oberwały nerki - nie wiemy, czy to stan ostry czy przewlekły:( Agatka coś tam sama je, ale w dalszym ciągu trzeba ją dokarmiać - no bo mocznik wysoki - przydałyby się kroplówki dożylne, ale przy takiej anemii to by ją wykończyło... Czyli podawane są wlewy podskórne - najważniejsze, że nie wymiotuje no i czuje się chyba lepiej - jest żywsza i ma więcej energii!


Jarzębina - Wto 18 Lut, 2020 11:34

Dawno nie pisaliśmy ale pracy jest tyle nad tym maleństwem że ... nie było na to czasu.
Jest tak:
Nie wymiotuje, to mega ważne dla nas. Przestała wymiotować. Trochę ją marudzi po lekach ale ... spoko. Marudzi ją zawsze po LIPEXIE. Nie wiemy czy marudzenie może być spowodowane wysokim poziomem mocznika. Może tak być. Podajemy więc regularnie 125 ml Ringera zgodnie z zaleceniem co 2-3 dni.
To nie łatwy zabieg bo kotka tego po prostu nie toleruje. Przydał by się nam kaftan unieruchamiający. Agatka jest zwinna i zawsze łapki jej z ręcznika wyjdą a potem to już jest walka o utrzymanie wlewu.
Dokarmiamy ją. Je samodzielnie oczywiście ale tylko i wyłącznie chrupki (te specjalne dietetyczne z królika).
Urobek jest owszem regularny codzienny nawet 2 razy dzienny. Nawet się zastanawiamy skąd tyle go jest. Nie podjada niczego innego ... monitorujemy to restrykcyjnie. Dokarmiamy ją karmą miękko zmiksowaną strzykawką 10ml wchodzi w nią 2 razy dziennie po 50-60 ml wraz z lekami. Niestety to ma swoje konsekwencje. Po dokarmianiu które już opanowaliśmy do prefekci ucieka przed nami do najciemniejszej dziury. Nie dziwie się ja bym też dostawał wściekłości.
Teraz trochę pozytywnych treści.
Agatka ku naszemu zaskoczeniu nauczyła się sprawnie wchodzić na kanapę a z niej na pufę gdzie spędza większość dnia. To jej miejsce aktualnie do życia. No może raz spadła z pufy na szpiku ale teraz kładzie się po środku i wypadków nie ma. To ogromna radość i przyjemność kiedy wita cię w domu po pracy kotek zanosząc się i radośnie łapkująć dywan :-) :aniolek: Jest urocza.

a poniżej film z "futrowania kota" :-) :lol:

kotekmamrotek - Wto 31 Mar, 2020 22:02

U Agatki zdrowotny constans - parametry nerkowe podwyższone, ale nie wzrastają; anemia jest - ale na stałym poziomie... Z jednym wyjątkiem - lipaza idealnie w normie!
Lekarz prowadząca stwierdziła, że w takim razie nie przeszkadzamy, tylko kontrolujemy co miesiąc - będziemy działać, jeśli coś się będzie zmieniać. Zmieniła się za to karma Agatki, bo na trovetowego królika nikt z domowników już nie mógł patrzeć;) Teraz jest królik feringowy, przez co futrowanie nareszcie stało się samodzielną domeną koteczki :aniolek:

A tu w towarzystwie rezydenta:


kotekmamrotek - Wto 05 Maj, 2020 00:43

Dziś Agatka zastrajkowała z jedzeniem, pojawiły się też niestety wymioty, nic nie pomogła większa częstotliwość kroplówek - jutro z rana pędzimy na sygnale do weta...


Cynamon - Wto 05 Maj, 2020 19:18

Jak tam Agatka? Głaski i kciuki za zdrówko! :kiss: :hug:
kotekmamrotek - Pią 08 Maj, 2020 00:20

Kurczę - wyniki niemal constans w porównaniu do tych sprzed miesiąca - ki diabeł??? Pierwszym podejrzanym była trzustka (skoro nie nerki i nie anemia) - ale lipaza "zwykła" w normie; czekamy jeszcze na specyficzną... Póki co po leku przeciwwymiotnym Agatka niemal natychmiast zaskoczyła z jedzeniem :banan: Cały czas go kontynuujemy, no i kroplówkujemy dożylnie - oby nie było gorzej!!!
KrisButton - Pią 08 Maj, 2020 11:54

Zdrowia Agatko :serce:
Jarzębina - Pon 25 Maj, 2020 10:50

Nasza ukochana Agatka, nasz Aniołek, Kiwaczek, nasz Skarbuś, wczoraj odeszła. Przestało jej bić serduszko. Co pisać, co mówić w takim momencie…? To takie bolesne. Dała nam tyle szczęścia, tyle siły do walki… była taka krucha, taka czuła, taka kochana. Teraz pozostał tylko ból i cisza… Te dziewięć miesięcy z nią… chwile przeplatały się radością z ciągłą walką… Czerpaliśmy z tych niewielu chwil ile tylko mogliśmy, ciesząc się każdą z osobna. Twoje tuptanie po podłodze, nawoływanie nas w nocy, nie lubiłaś być sama, kiedy chodziłaś z nami po trawie w ogrodzie w słońcu, uwielbiałaś to.
Mamy nadzieję, że byłaś szczęśliwa z nami… Tęczowy Most, tak często o nim czytałam, a teraz Ty…za szybko. Niedługo spotkamy się po tamtej stronie, jeszcze chwila, szybko zleci, poczekaj na nas. Poczekaj przy bramie. Bardzo tęsknimy za Tobą, ta tęsknota przeszywa jak ostrze.
Czyja to wina, co się stało… czy już dalej nie chciała…gdyby…gdybyśmy… Wczoraj pędziliśmy samochodem do lecznicy… za daleko… gdyby było bliżej… co zrobić teraz, ze sobą, z myślami?
Kochamy Cię Agaciu, nasze Maleństwo. Czekaj na nas. Niedługo się zobaczymy.
Ja i mój mąż bardzo wszystkim dziękujemy za wszelką pomoc i zaangażowanie w czasie tego krótkiego bycia z Agatką, bezinteresowne dawanie wsparcia, za wszystko.
To takie trudne. Kochamy Cię nasze Kochanie, nasza Koko, nasza Myszko. BĘDZIEMY TĘSKNIĆ.


jaggal - Pon 25 Maj, 2020 10:58

bardzo współczuję... :(
kat - Pon 25 Maj, 2020 10:58

Agatko, śpij spokojnie ['] :cry:

Jarzębino :pociesza:

Morri - Pon 25 Maj, 2020 11:00

bardzo współczuję :hug: trzymajcie się!
Niebieska - Pon 25 Maj, 2020 11:27

:(
wiedźma - Pon 25 Maj, 2020 11:30

Śpij spokojnie, Agatko ['].

Bardzo Wam współczuję :cry:

KrisButton - Pon 25 Maj, 2020 12:14

Agatka była na pewno szczęśliwa u Was, daliście Jej miłość.
Szczerze Wam współczuję.

mrufkaf - Pon 25 Maj, 2020 12:26

Szczerze współczuje 😭
Eva - Pon 25 Maj, 2020 14:16

:cry: :cry:

[']

Neda - Pon 25 Maj, 2020 14:35

Wszyscy o nią dzielnie walczyliście, ona tez długo walczyła. Jej historia to jazda bez trzymanki i miała ogromne szczęście, że odeszła kochana i zaopiekowana. Niech biega pewnym krokiem, gdziekolwiek teraz jest. <3
Jarzębina - Pon 25 Maj, 2020 15:58

Dziękuję wszystkim za wsparcie. Znalazłam piękny wiersz F. Klimka, to dla mojego Skarbusia.

Kotu potrzeba niewiele:
Pogłaskać go tylko w niedzielę,
w poniedziałek, wtorek i w środę
leciutko podrapać go w brodę,
w czwartek, w piątek i w sobotę
pobawić się trochę z kotem
i w niedzielę – znów niewiele.
A jeśli ci się uda
pokochać go troszeczkę
i tym co mu smakuje
napełnisz mu miseczkę
i mocno postanowisz
nie oddać go nikomu
i zgodzisz się by czasem
porządził trochę w domu,
to zauważysz potem
(to zresztą przyjdzie z wiekiem),
że będąc bliżej z kotem,
jesteś bardziej człowiekiem.

Johanna - Pon 25 Maj, 2020 16:38

Bardzo mi przykro z powodu Agatki :hug:
Migotka - Pon 25 Maj, 2020 17:43

Współczuję :( bardzo mi przykro..
Cotleone - Pon 25 Maj, 2020 19:01

Bardzo mi przykro :cry:
Magdalena - Pon 25 Maj, 2020 19:17

Strasznie mi przykro :( trzymajcie się..
Asia_B - Pon 25 Maj, 2020 19:34

Szkoda, że nie można wygrać kazdej walki :(
Walki o życie Przyjaciela
[*]

saszka - Pon 25 Maj, 2020 19:52

Jarzębino, na każdym zdjęciu i filmie Agatki było widać Waszą miłość. Daliście szansę kotu, który szans nie miał i niech w tych trudnych chwilach ta świadomość przyniesie Wam jakieś pocieszenie
kotekmamrotek - Pon 25 Maj, 2020 23:31

Aniu, Adamie - to AŻ dziewięć miesięcy - tyle czasu Agatka nie siedziała w klatce - dzięki Wam! Tego nigdy Wam nie zapomnę! Gdyby... Zawsze są wątpliwości, czy zrobiliśmy wszystko, czy odpowiednio szybko; wiem jedno, zrobiliście wszystko, co w Waszej mocy, by ją uratować - a ratowaliście nie raz! Pamiętacie, jak w środku nocy jechaliście 80 km specjalnie po antybiotyk, by zacząć go podawać 12 h wcześniej??? Te wizyty, czasem u dwóch specjalistów dziennie? Te godziny spędzone u weta w poczekalni? Ja pamiętam doskonale - i zapewniam Was, że Agatka też pamięta. Dziękuję, bądźcie dzielni, trzymajcie się, do zobaczenia...
kotekmamrotek - Nie 31 Maj, 2020 20:18

Minął tydzień...
Agatka była takim troszkę moim kotem, bo zanim pojechała do Jarzębin mieszkała u mnie - dlatego popłakałam się, czytając wiadomość od Ani i Adama:

Co u nas? Żyjemy dalej, przez ten tydzień wychodziliśmy tylko do pracy, jakoś nie mieliśmy ochoty na świeże powietrze. Tęsknimy i wciąż żyjemy... Pachnie nią jeszcze szczotka do czesania sierści i wieczorami słychać jakby ktoś gramolił się w wiklinowym koszyku... Porąbane... I znów ryczę... Dobrze że jest Franek, ale i on ciężko to przechodzi, cały czas wychodzi, nie chce siedzieć w domu, całymi dniami jest na zewnątrz, to jego radzenie sobie...



Agatko, byłaś bardzo kochana...


Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group