|
Fundacja 'Koci Pazur' Fundacyjne forum kociarzy z Poznania |
|
Znalazły dom - Saskia
kotekmamrotek - Nie 16 Cze, 2019 14:42 Temat postu: Saskia Ta drobniutka, cudownej urody koteczka, jest pokłosiem sterylizacji jednego z lubońskich stad. Była zrudziała, przeraźliwie chuda i tak chora, że przesiedziała najpierw tydzień na hospitalizacji, a później dalsze 2 tygodnie w klatce na leczeniu, zanim można było się wziąć za kastrację... Następnie kolejne 2 tygodnie antybiotykoterapii, miesiąc przerwy wraz ze stymulacją systemu immunologicznego i dopiero szczepienie. I co? I ciągle od czasu do czasu pojawia się smark - i tak już pewnie zostanie, bo ta drobinka chora była w zasadzie cały czas jak wspominał karmiciel... Na wolności nie przetrwałaby pewnie kolejnej zimy. Na swoje szczęście bardzo szybko przekonała się do człowieka i pokochała go miłością namiętną:)
Dlaczego Saskia? Bo skojarzyła mi się z modelką Rembrandta - tak się wdzięczy jak tylko widzi człowieka, takie pozy odstawia, piruety wyczynia - byle tylko na siebie zwrócić uwagę... Dodatkowo jest śliczna - ma półdługie futerko, gdzieś tam w genach jakiś arystokratyczny allel się na bank plącze... Jednak nie doczytałam, że jej "imieniodawczyni" była nieco... hmmm, pulchna - mówiąc eufemistycznie;) Tzn. mam nadzieję, że doczekam czasu, kiedy nasza koteczka nieco przytyje, ale w granicach rozsądku
Póki co bidulka siedzi w klatce, ale widać bardzo pozytywny stosunek do innych kotów - w końcu przez prawie 2 lata żyła w sporej kociej grupie...
Saskia na ZDJĘCIACH i FILMACH.
Chitos - Nie 16 Cze, 2019 15:00
Jaka ona piękna!
Zurha - Sro 03 Lip, 2019 13:38
Saskia trafiła mnie na czas urlopu Oli. Została ulokowana w łazience i teraz muszę pilnować, aby nic nie znalazło się w zasięgu jej zachłannych łapej
Kotka jest niesamowicie słodka, nie dość że maleńka i wygląda jak kociątko, to do tego mega pieszczoch. Kula się pod ręką, nadstawia, nawołuje, próbuje zaczepiać przez kratki.
Do tego stara się podrywać inne koty, gdy tylko jej gdzieś migną.
I jest obżartuszkiem...
Sama słodycz.
Po rozlokowaniu Saski przyszła do mnie krótka myśl gdy nakładałam małej jedzonko - "ale czy ona nie sięgnie papieru toaletowego?". Stwierdziłam że raczej nie, ale na wszelki wypadek za chwile go przeniosę dalej. Po czym się odwróciłam z powrotem do niej....
Piena - Sro 03 Lip, 2019 13:47
i psoci jak kociątko
saszka - Sro 03 Lip, 2019 14:01
Neda - Sro 03 Lip, 2019 14:14
I ta mina przestraszonego niewiniątka.
Zurha - Czw 04 Lip, 2019 13:49
Jest mistrzynią słodkich, niewinnych min. Za każdym razem taką widzę jak sprawdzam co w nocy hałasuje. A hałasuje Saskia uderzająca pluszakiem o kratki klatki Do tego ona sama dzwięki też wydaje jak kociątko.
Zurha - Pon 08 Lip, 2019 02:26
Muszę się podzielić - zrobiłam coś czego bardzo żałuję. Dałam Saskii myszkę z dzwoneczkiem.
W obliczu wcześniejszych wpisów możecie sobie wyobrazić co teraz przeżywam. Jednocześnie nie mogę jej zabrać zabawki, tak się nią cieszy -_- Intensywnie się nią cieszy, a uderzanie pluszakiem z dzwoneczkiem o kratki jest najwyraźniej zdecydowanie lepsze niż uderzanie pluszakiem bez dzwoneczka.
kotekmamrotek - Pon 29 Lip, 2019 02:32
Saskulec musi być z innymi kotami! To, co ta kotka wyprawia widząc innego kota poza klatką, zawstydziłoby nawet radzieckiego gimnastyka artystycznego; czekam tylko aż zawiśnie na czterech łapkach głową w dół u sufitu klatki - nie przesadzam, serio! I jeszcze te wielkie, słodkie oczęta, i ten głosiczek malutkiego kociaczka - no po prostu szczyt perfidii jeśli chodzi o urok koci A fota a la tajemnicza bogini - takie oblicze taż ma!
kotekmamrotek - Wto 13 Sie, 2019 02:14
Jeny, jak mi przykro, że ten stworek musi siedzieć w klatce - z powodu klatki oczywista, którą lada chwila rozniesie na strzępy A tak serio - jak bidulka musi się męczyć w tej mikroprzestrzeni - ma ją nawet mniejszą niż standardowa... Strasznie też chciałabym zobaczyć, jak nie przez pręty, a w realu reaguje na inne koty - w klatce wygląda to przekomicznie;)
kotekmamrotek - Wto 10 Wrz, 2019 02:30
Hmmm, jakby to powiedzieć...? No może wprost - Saskija poza klatką!!! I to w SWOIM domu:) HUUUURRRRAAAAAAAAAAAAAAA
No i zobaczyłam, jak reaguje na koty poza klatką - zupełnie na luzie, mimo że tej drugiej osobniczce towarzystwo jakiejś nowej nie za bardzo się spodobał - mimo syków, warków i polowania Saskia się nie przestraszyła - miejmy nadzieję, że jej siła spokoju udzieli się Rubi, a doświadczenie Opiekunki pozwoli przełamać lody...
Czekamy na wieści - oby tylko pozytywne:)
POWODZENIA CZARNULKO:)
kat - Wto 10 Wrz, 2019 07:56
Trzymam kciuki!
saszka - Wto 10 Wrz, 2019 09:23
Powodzenia!
PS Jak spojrzałam pierwszy raz na to zdjęcie, to miałam przez kilka sekund takie: dlaczego ktoś wrzucił obrócone???!!!
kotekmamrotek - Nie 06 Paź, 2019 22:28
Saskulec po początkowych głośnych i bardzo wyrazistych zgrzytach z Pierwszą Damą swojej rezydencji i po wzorowo przeprowadzonej socjalizacji odnalazła w czarnej Rubi towarzyszkę wspólnych szaleństw, przewodniczkę w nowej rzeczywistości oraz miłość swego życia A było tak:
A jak jest - next tajm;)
Cynamon - Nie 06 Paź, 2019 23:20
Brawa za wspaniały proces socjalizacji
saszka - Pon 07 Paź, 2019 14:03
No pięknie!
kotekmamrotek - Sro 09 Paź, 2019 14:30
A to gorący njus z domu stałego:
"Saskia jest bardzo pewna siebie. Wręcz wszędzie jej pełno
Boi się jeszcze czasami głaskania obiema dłońmi, bo pewnie kojarzy jej się to z łapaniem i podnoszeniem. Nie przychodzi sama na głaskanie i czasami pomimo niuchania mojej ręki nie da się pogłaskać, nagle jej odpali i zwiewa. Trochę jakby zapomniała, że chodzi o głaskanie, coś miłego, albo wręcz zapominała, że ja to ja i nie zrobię jej krzywdy. Jest też z tym pewna zależność miejsca, bo w kuchni tak nie robi i jest oczywiście dużo bardziej nieprzewidywalna jak mają z Rubi porę szaleńczych biegów.
Myślę, że nadal się to będzie zmieniać i będzie bardziej ufna. Nie przymuszam jej specjalnie, bo jest i tak dużo bardziej zainteresowana towarzystwem Rubi, co mnie i tak strasznie cieszy i rozczula "
A na deser:
|
|