Fundacja 'Koci Pazur'
Fundacyjne forum kociarzy z Poznania

Znalazły dom - Ciri

Piena - Pią 28 Cze, 2019 20:20
Temat postu: Ciri
Od dłuższego czasu jedna z naszych wolontariuszek walczy o zaprowadzenie porządku w ceradzkim stadku kotów. Łapanka na ostatnie 2 kotki ze stada obrodziła złapanymi pięcioma kotami, w tym jedną zabiedzoną Trikolorką.
Ciri okazała się mieć zawalone całe górne drogi oddechowe i jeden krok dzielił ją od zapalenia płuc. Do tego była koszmarnie chuda i zadziwiająco otwarta na człowieka.
Kiepska reakcja na leki i brak poprawy jej zdrowia były pierwszymi sygnałami, że coś z kotką jest nie tak. Badania krwi potwierdziły nosicielstwo wirusa FIV :(
Nie poddajemy się i walczymy, żeby koteczka stanęła silnie na 4 łapkach.
A Ciri niechętnie zgadza się na te zabiegi, od czasu do czasu karząc nas łapką sprawiedliwości. Jednak pomimo wszystkich okropnych tabletek i kropelek, które w nią wdusiliśmy, wciąż wita nas z miałkiem na pyszczku i mruczeniem w sercu :)

Ciri na zdjęciach.



Nadira - Nie 30 Cze, 2019 22:28

Kicia jest najcudniejsza na świecie... jest tak nieprzyzwoicie miziasta, że nie sposób przejść obok niej obojętnie i nie potulić :) Głasków domagała się już od momentu, kiedy weszliśmy do szpitalika, ale musiała dzielnie poczekać na swoją kolej. Za to jak już się doczekała... To nie chciała mnie puścić. Dosłownie!
Niebieska - Wto 02 Lip, 2019 21:07

Poznałam niedawno Ciri :) Urocza z niej chudzinka :serce: Mruczy i chce się tulić, nadstawia pyszczek do drapania pod bródka i barankuje rękę mimo kołnierza. Ciri jest po prostu przesłodka (no może poza momentem kiedy trzeba jej zmacać pazurki w celu przemycia i posmarowania maścią :twisted: )


pandka - Pią 05 Lip, 2019 13:34

Ciri kocha człowieka, dlatego dziwi nas, że odłowiona została jako kot wolnożyjący z potencjałem bycia raczej dziką :wink: Może miała kiedyś swój domek? Teraz nawołuje miauczeniem wolontariuszy, gdy tylko ich zobaczy i przygląda się im uparcie, jeśli zajmują się innymi kotami :P Bardzo lubi głaski i zabawę wędką, choć niektóre zabiegi pielęgnacyjne trochę ją denerwują (więc robimy wszystko co w naszej mocy, by jej pazurki się szybko zagoiły, a ona sama wróciła do pełni sił). Dodatkowego stresu dodaje fakt pobytu w klatce - musi nosić kapelon i obróżkę feromonową, żeby nie wylizywać futerka :cry: Miejmy nadzieje, że wszystkie te niedogodności i problemy szybką się skończą, a Ciri już wkrótce podbijać będzie serduszka wielu ludzi :D


Niebieska - Sob 13 Lip, 2019 00:42

Nasza kruszynka pomału nabiera ciałka :) Wciąż można policzyć jej kostki, ale nie odpuszczamy dziewczynie i codziennie ładujemy do jej miseczki pełnowartościowa karmę ;) Póki co przestaliśmy zamęczać Ciri smarowaniem pazurków, ku uciesze jej i wolontariuszey bo koteczka baaaardzo tego nie lubiła ;) Choć na co dzień jest łagodna i łasi się ile tylko może to niestety macanie i smarowanie łapeczek budziło w niej bestię :twisted:
Niedługo kontrola u weterynarza, trzymajcie kciuki ;)


kat - Nie 14 Lip, 2019 00:56

:ok: :ok: :ok:
pandka - Pon 22 Lip, 2019 21:06

Można by się zastanawiać czy imię tak ważnej bohaterki fantasy pasuje do tej koteczki... Ale przecież "nasza" Ciri jest:
-urocza (niezaprzeczalnie!),
-trochę zagubiona (poturbowana przez okoliczności życiowe),
-przyjacielska i życzliwa (nawet dla obcych)
-z niepokornym charakterkiem (tylko gdy coś jej się nie podoba).

Jakby ktoś miał jeszcze wątpliwości - wystarczy głęboko spojrzeć w te śliczne zielone oczy, patrzące jednocześnie smutno i lekko zadziornie, by przekonać się, że kotka jest godna imienia przybranej córki Geralta :wink:

kotekmamrotek - Pon 29 Lip, 2019 03:31

Cirka w ramach przygotowań di sanacji paszczy miała zrobione też badania krwi - wyszły super! Powtórzono także test płytkowy na nosicielstwo wirusa FIV - jako że pierwszy wyszedł pozytywny. Jakież było nasze zdumienie, gdy okazał się on negatywny! Ale tak faktycznie się dzieje, kiedy kot jest bardzo chory... Dziś już możemy potwierdzić ze stuprocentową pewnością - bo odebraliśmy wynik testu zrobionego metodą immunoblotingu - Ciri jest zdrowa!!!!!!!! Porządki w paszczy też zaprowadzone, zastrzyki mogła wykonywać jedna osoba :aniolek:
Baaaaaardzo się cieszymy:))))

pandka - Wto 13 Sie, 2019 17:00

Bardzo trudno zrobić Ciri ładne zdjęcie, taka z niej wiercipięta :P Cały czas spragniona kontaktu z człowiekiem, kręci się w klatce gdy tylko zorientuje się, że tym razem człowiek nie przechodzi po prostu koło jej klatki, ale przychodzi do niej! Przyjazna, zdrowa, przypuszczalnie pozytywnie nastawiona do innych kotów Ciri zasługuje na dom, chociażby tymczasowy... Bo łatwo zauważyć, że w klatce ona po prostu cierpi :cry:

Nadira - Czw 22 Sie, 2019 21:39

Przychodzę do Ciri, kiedy tylko mam okazję. Jak tylko wchodzę, zagaduję, a ona wtedy patrzy na mnie i czeka na upragniony dźwięk - dźwięk zakładania rękawiczek. W momencie, kiedy nachylę się nad klatką, zaczyna się przeciągać - najpierw jedna łapka, potem druga, trzecia i czwarta; tak, że gdy mam już rękawiczki, jest gotowa przy drzwiach od klatki.
Potem siadamy sobie razem, a Ciri włazi mi na kolana, mruczy jak najęta i udeptuje. Mruczy tak, że całe jej ciałko wibruje pod moimi palcami, jakby nie było nic ważniejszego na świecie, jak tylko ta nasza mała, ukradziona chwila.
A potem, kiedy już naprawdę, naprawdę muszę wychodzić, Ciri nie schodzi mi z kolan od razu, tylko przez moment zapiera się i patrzy na mnie z wyrzutem, zanim pozwoli się zamknąć w klatce. Tam siada i nadal patrzy, patrzy, aż wyjdę.
A ja tak bardzo nie mogę jej zaoferować nic więcej :(

Niebieska - Czw 22 Sie, 2019 22:08

Kiedy przechodzi się obok jej klatki, Ciri wyciąga łapkę przez pręty i łapie za nogę... zaciskam zęby i przepraszam, że muszę iść dalej :(
Nadira - Sob 24 Sie, 2019 20:17

Kiedy ostatnio miałyśmy okazję się pomiziać, Ciri została na krótko wypuszczona z klatki i zaczęła pozować:




Nie zawsze jest damą ;)

Piena - Wto 27 Sie, 2019 11:46

Ciri przeprowadziła się ze schodów do głównego pomieszczenia szpitalikowego. Wiąże się to nie tylko ze zmianą lokalizacji klatki, ale przede wszystkim z obecnością sąsiadów. A z tych Ciri nie jest do końca zadowolona. Chociaż jej klatka graniczy z M1 Tytki i Sznytki, które zna jeszcze z czasów ceradzkiej wolności, na dyżurach co i rusz da się usłyszeć niezadowolone buczenie i oburzone syczenie, gdy ciekawskie łapki Tytki lądują na jej terenie.
Cóż, imię zobowiązuje - Ciri jest piękna i charakterna :)

Niebieska - Czw 05 Wrz, 2019 22:04

Kiedy piękne dziewczyny robią głupie miny...


Neda - Pią 06 Wrz, 2019 14:54

...i są wtedy jeszcze piękniejsze :serce:
pandka - Pon 09 Wrz, 2019 13:05

Po zmianie lokum i ustabilizowaniu sytuacji zdrowotnej Ciri nabrała pewności siebie. Bezceremonialnie potrafi wpakować się na kolana wolontariusza, ocierać pyszczkiem o jego twarz i rozdawać całusy :serce: Zdarza jej się też stroić małe urocze fochy, gdy nie otrzymuje dostatecznej ilości głasków :P Ale oczywiście każdy jej to wybacza, bo jak można by inaczej? :wink:

kotekmamrotek - Sro 18 Wrz, 2019 16:18

Ciri już zaszczepiona - nic tylko brać i kochać:) Jeśli ktoś lubi koty naramienne i rozdające buziaki - Cirka jest idealna :aniolek:
pandka - Sro 09 Paź, 2019 18:55

Ponieważ wnętrze szpitalika zostało trochę przearanżowane i niektóre klatki zmieniły swoje miejsca, Ciri trafiła na "pięterko". Co to dla niej oznacza? A to, że nie może już wytuptywać po otwarciu klatki prosto na kolana wolontariusza. Musi poczekać, aż zostanie wzięta na ręce, opatulona w kocyk i usiądzie tak razem z wolontariuszem na podłodze. Lub co gorsza w ogóle nie wychodzić i być mizianą w klatce! Kotka nie wydaje się z tej zmiany zadowolona, bądź co bądź to ogranicza jej dumną niezależność :P Jedno natomiast nie zmieniło się wcale: miłość Ciri do człowieka i wylewność jej uczuć :love:
Chitos - Pon 14 Paź, 2019 14:47


Nasza kochana Ciri dbająca o toaletę :)

Niebieska - Wto 22 Paź, 2019 12:40

Ciri - muminek


pandka - Sro 06 Lis, 2019 19:49

Pomimo całej swojej wylewnej miłości do człowieka, Ciri nie pozwala nigdy zapomnieć, że jest kotem z charakterem. Wszystko zmienia się bowiem, gdy dojrzy wędkę z piórkami - wtedy łagodna kicia zmienia się w prawdziwego drapieżnika, skupionego na jednym celu: dorwać swoją ofiarę :P A że Ciruni przybyło trochę na wadze, a mordercze instynkty nie osłabły, więc piórka często atakowane są z pozycji leżącej :D

Tak wygląda przyczajona Ciri - trzeba przyznać, że ta groźna mina dodaje jej tylko uroku ^^


Nadira - Czw 14 Lis, 2019 20:05

Doszły mnie słuchy, że Ciri lada dzień jedzie do swojego własnego domku :D
Będę ciutkę tęsknić... ale też naprawdę ogromnie się cieszę, bo to cudo zasługuje na własnego człowieka :3

pandka - Pią 15 Lis, 2019 22:32

Cirunia już w swoim domku :D Powodzonka w dalszym życiu, dużo miłości i radości :jebanewalentynki:
kat - Pią 15 Lis, 2019 23:47

Powodzenia Ciri! :)
kotekmamrotek - Pią 22 Lis, 2019 22:49

Wieści z domu stałego Cirki rewelacyjne: krąży po domu z podniesionym ogonem, zaanektowała kanapę, wszystko, co trza, ląduje w kuwecie, ładnie je, baaaardzo się przytula, mruczy, "zachowuje się perfekcyjnie" - to cytat :aniolek:
Neda - Nie 24 Lis, 2019 23:39

No brawo! 😻
kotekmamrotek - Sob 14 Gru, 2019 23:40

Cirka kwitnie! Już korzysta z łóżka pełnym pyszczkiem;)
A propos - niestety kieł znowu powoduje opuchliznę wargi, więc to, co podejrzewaliśmy (czyli usunięcie go) staje się niemal pewnikiem - wizyta w styczniu.







Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group