Fundacja 'Koci Pazur'
Fundacyjne forum kociarzy z Poznania

Znalazły dom - Brutus

kotekmamrotek - Pon 08 Lip, 2019 01:59
Temat postu: Brutus
Wolontariusze jechali po kotkę*, która urodziła martwe kocięta... Ale jak to często w życiu kociarzy bywa, bura kotka jeszcze w łapce okazała się kocurem. No cóż, darowanemu koniowi etc., więc okoliczny rozpłodnik trafił pod nóż, a w zasadzie najpierw na hospitalizację i leczenie, bo katar miał niemiłosierny. Już w lecznicy okazało się, że to dzikun łażący po ścianach, no i że cierpi na entropium - czyli po wyzdrowieniu, oprócz kastracji, czekała kocura jeszcze operacja okulistyczna. W międzyczasie lekarze wykonali test na obecność wirusa FIV/FeLV, bo kocur bardzo słabo reagował na leczenie - niestety kot okazał się nosicielem tego pierwszego - niedoboru immunologicznego; w kale zaś znaleziono lamblie:/ W tym czasie Brutus przebywał już u naszego wolontariusza - tylko tymczasowo, aż do zakończenia leczenia. Teraz już wiemy, że ten pobyt przedłuży się do czasu znalezienia domu stałego; niestety będzie on czekał w klatce:( Na szczęście okazało się, że kocur przekonał się do człowieka, a nawet pozwala sobie na takie bezeceństwa, jak... wywalenie brzucha ::







Więcej Brutusa na ZDJĘCIACH i FILMACH.

* nie martwcie się, kotka została złapana! To Zahara - zapewne matka, żona, siostra albo wszystko naraz Brutusa:/

KrisButton - Wto 09 Lip, 2019 19:46

Mija już trzeci miesiąc jak Brutus jest pod moją tymczasową opieką, jest w garażu, ma do dyspozycji całą przestrzeń, ale jeszcze nie widziałem Go ani śladów, aby wyszedł z klatki, która jest cały czas otwarta. W klatce mogę zrobić wszystko, głaskać, drapać co bardzo lubi i ślini się aż przy tym i udeptuje, zakraplać oczy, bo cały czas musi mieć, ale nie daj żeby wyjąć Go z klatki (co czasami jest potrzebne, żeby sprzątnąć żwirek, który namiętnie przy każdorazowym korzystaniu z kuwety, jest wykopywany - znaczy tak dobrze zakopuje to co wstydliwe - wtedy panika i ucieczka do klatki. Miał już przez dwa miesiące założoną obróżkę fermonalną, dostawał suplement na uspokojenie, nic jak dotąd nie pomogło, w klatce jest bezpiecznie, poza klatką strach. Mam nadzieję, że po prostu potrzebuje jeszcze czasu. Apetyt dopisuje Mu, choć zdarza się, że coś nie smakuje i nie zje, ale jadłospis ma urozmaicony, dwa różne posiłki w ciągu dnia, a takie coś co nie smakuje, rzadko zdarza się.
A to już Brutusek po operacji obu oczu, w końcu widać całe :-)

KrisButton - Wto 23 Lip, 2019 00:06

Dzisiaj Brutus był u Pana Doktora od oka na drugiej kontroli po zabiegu, bo musiał mieć zakraplane oczy ze względu na stan zapalny. Pan Doktor zbadał pacjenta takimi różnymi świecącymi lampkami, które założył sobie na głowę a Brutusowi świecił nimi do obu oczu, a po tym powiedział nam, że oczy są zdrowe i nic już nie trzeba robić :P . Niebawem więc, Brutusek zmieni swoje miejsce zamieszkania i będzie przebywać z innymi kotkami w szpitaliku. Bardzo nam już jest smutno, ale tutaj Jego miejsce mogłoby być tylko w garażu, a jak będzie zimno, to tam nie mógłby i tak przebywać. Już teraz Brutusek prosi, żeby ktoś dał Mu domek, w którym mógłby żyć i mieć człowieka na stałe, bo ten olbrzymek jest jak kociątko, gdy zacznie się go głaskać, nastawia główkę i całe ciało, żeby jak najdłużej to trwało, wywala brzusio i z rozkoszy aż ślini się.
Piena - Pon 02 Wrz, 2019 13:54

Brutus od tygodnia jest już w szpitaliku. Póki co jeszcze w klatce, żebyśmy mogli obserwować kocie reakcje na nowego towarzysza. Jak na razie FIVki nie zawodzą i wydają się nie zwracać większej uwagi na Brutusa. A on sam jest ucieleśnieniem kociego smutku i melancholii. Przez większość czasu leży apatycznie na posłanku, ożywiając się co nieco w trakcie mizianek po kuperku. Mamy nadzieję, że otwarcie klatki sprawi, że Brutus trochę się rozrusza i może nawet wprowadzi odrobinę zamętu w romans Zahary i Ryżyka :)


jaggal - Pon 02 Wrz, 2019 18:54

NA MIŁOŚĆ BOSKĄ, ON MÓGŁBY... ON MOŻE BYĆ JEJ OJCEM!!!
Piena - Pon 02 Wrz, 2019 19:05

jaggal napisał/a:
NA MIŁOŚĆ BOSKĄ, ON MÓGŁBY... ON MOŻE BYĆ JEJ OJCEM!!!

toć rodzaj zamętu nie został sprecyzowany - może równie dobrze stwierdzić, że jego córka nie będzie prowadzić się z... RUDYM :shock:

jaggal - Pon 02 Wrz, 2019 19:16

MÓGŁBY BYĆ JEJ BRATEM!
jaggal - Pon 02 Wrz, 2019 19:16

ALBO SYNEM!
jaggal - Pon 02 Wrz, 2019 19:17

...dlaczego ona ma na imię Zahara a nie Brooke? :hm:
Piena - Pon 02 Wrz, 2019 19:21

jaggal napisał/a:
...dlaczego ona ma na imię Zahara a nie Brooke? :hm:


bo szanownym pomysłodawcom zabrakło finezji i znajomości dzieł kultury masowej :(

jaggal - Pon 02 Wrz, 2019 19:31

Piena napisał/a:
jaggal napisał/a:
...dlaczego ona ma na imię Zahara a nie Brooke? :hm:


bo szanownym pomysłodawcom zabrakło finezji i znajomości dzieł kultury masowej :(

<patrzy i milczy.>

KrisButton - Wto 10 Wrz, 2019 18:38

Minął ponad tydzień pobytu Brutuska w nowym miejscu, pomimo obróżki fermonowej, nadal nie przyzwyczaił się :cry: . Apetyt ma dużo mniejszy niż miał, na razie więc nie może jeszcze jego klatka być otwarta, bo pozostałe towarzystwo kocie, zjadłoby Jego jedzonko. Na towarzystwo kocie i ludzkie mało reaguje, no chyba, że człowiek zacznie Go głaskać i drapać po główce, bo to kocha bardzo. Może ktoś wypatrzy tego dużego słodziaka i da Mu domek?

Żywia - Czw 19 Wrz, 2019 09:10

A oto jak bardzo lubi głaskanie i to nie tylko po główce ::



jak tylko przestawałam głaskać to patrzył z minką "ale że co? koniec?" No i człowiek nie ma sumienia przestać. :)
Słodziak :love:

KrisButton - Czw 19 Wrz, 2019 13:48

Tak, tak, Brutus po brzusiu to też bardzo lubi. Przez to, że wszystkie "ciocie" tak dbają o Brutuska, to i widać, że już coraz pewniej czuje się w nowym miejscu. :serce:
Teffina - Sob 12 Paź, 2019 20:49

Brutus przy odrobinie zachęty w postaci głasków i jedzonka potrafi poczynić postępy w opuszczaniu klatki. Przynajmniej połowiczne ;)

Niebieska - Wto 22 Paź, 2019 13:11

Kot o bardzo ciężkiej głowie... Gdy go zapytacie o jakąkolwiek aktywność fizyczną, on odpowie "wczoraj mrugałem"



wiedźma - Wto 22 Paź, 2019 16:00

Niebieska napisał/a:
"wczoraj mrugałem"


:rotfl:

Chitos - Wto 22 Paź, 2019 19:23

Hahaha hahaha dobre
kikin - Sro 23 Paź, 2019 08:44

Niebieska napisał/a:
Kot o bardzo ciężkiej głowie... Gdy go zapytacie o jakąkolwiek aktywność fizyczną, on odpowie "wczoraj mrugałem"

Obrazek
Obrazek


:brawo: :brawo: :brawo: :brawo: :brawo: :brawo:

Teffina - Wto 12 Lis, 2019 18:54

Ostatnio Brutus wziął sie za siebie! Proszę - stoi na wszystkich czterech łapach! Jedna pozostaje w legowisku, żeby nie nastąpił tzw. efekt przetrenowania... Ale drodzy Państwo, zabrał się za trening kardio (ta micha z żarciem to przypadek, złudzenie perspektywiczne ;) ):D więc proszę się z niego nie śmiać, tylko mu kibicować ;) :D

Dajesz, Brutus! :banan:

kotekmamrotek - Sob 23 Lis, 2019 00:43

Brutus przechodzi ostatnio sam siebie - ostatnio TRUCHTAŁ!!! Z posłanka do posłanka, no ale przecież taki metrowy trucht jest zadaniem wielce męczącym...

W poniedziałek trzymajcie kciuki, bo Brutus ma zaplanowane czyszczenie paszczy - ma tam niezły bajzel:/ Na szczęście wyniki krwi są idealne!!!

kat - Sob 23 Lis, 2019 01:29

Ale jesteście złośliwce - tak się nabijacie z Brutusika :twisted:
A ja kocham tego kota - on jest taki koci w 200 procentach, albo i bardziej! :)


















Niebieska - Nie 24 Lis, 2019 12:58

Starcie o miskę!
Kto wygra? Niepełnosprawny Krusz czy leniwy Brutus?



Brutus twierdzi, że nie miał szans....


misiosoft - Pon 25 Lis, 2019 07:44

Niebieska napisał/a:
Starcie o miskę!
Brutus twierdzi, że nie miał szans....


:rotfl: :rotfl: :rotfl: :rotfl: :rotfl:

Neda - Pon 25 Lis, 2019 12:42

on ma swoją godność po prostu :jezyk:
Neda - Pon 25 Lis, 2019 12:45

kotekmamrotek napisał/a:

W poniedziałek trzymajcie kciuki, bo Brutus ma zaplanowane czyszczenie paszczy - ma tam niezły bajzel:/ Na szczęście wyniki krwi są idealne!!!


Kciuki! smrodek, który pozostawiał mi na rekach po wymizianiu zdradzał, co tam musiało się dziać. Bleh :wink:

Teffina - Pon 09 Gru, 2019 18:34

Brutus : "Niech zgadnę, człowiek, znowu robisz śmieszne zdjęcie i napiszesz kolejny śmieszny post na temat mojej aktywnej egzystencji... No po prostu boki zrywać. Nie dadzą spokoju zmęczonemu kotu..."

"Ależ Brutus na tym polega twój urok osobisty :) Chcę dla Ciebie kochającego domu, bo jesteś superkot!"


No to lecimy dalej z tym koksem ("koksem" hehe): Kolejna relacja z brutusowych treningów. Jak widać jakaś część ciała zawsze musi zostać w strefie wypoczynkowej, ale nasz zawodnik się nie poddaje ;) Do Olimpiady w Japonii jeszcze sporo czasu, damy radę :D Brutus sięgnie po złoto! Kto jest za? :D



Tu jeszcze chciałam uwiecznić mycie ekstremalne do biblioteki zdjęć o tematyce sportowej... wyszedł taki grymasik, ale jest słodki, więc dorzucam :)

Neda - Wto 10 Gru, 2019 13:48

Brutus na trenera! Na trenera mindfulness! :wink:
KrisButton - Sro 11 Gru, 2019 22:56

Brutusku ja i tak bardzo Ciebie :jebanewalentynki: :serce: :serce: :serce:
kotekmamrotek - Nie 15 Gru, 2019 00:32

Brutus dołączył do grona naszych nadwornych szczerbolców;) W paszczy nic nie zostało, ale Brutusa i tak to nie rusza!
Teffina - Czw 02 Sty, 2020 18:40

Nasz prawie olimpijczyk, Brutus wychodzi już ze swojego legowiska całym ciałem! Dołączył przy tym do kółka, czy raczej trójkąta adoracji jedzenia (zdjęcie wykonane metodą "w jednej ręce aparat, w drugiej micha z żarciem") razem z Zaharą (lewo) i Dąbrówką (prawo). Widać przy tym, jakie ma zgrabne łapy :) Myślę, ze kompozycja tego zdjęcia to przepowiednia brutusowego miejsca na podium :D


kotekmamrotek - Nie 05 Sty, 2020 20:31

Ciekawe, w jakiej dyscyplinie... ::
Niebieska - Pon 06 Sty, 2020 12:36

Taaaak... Brutus zaczął opuszczać swoją strefę komfortu, być może zrozumiał, że miska sama do niego więcej nie przyjdzie, a pozostawiona zbyt długo w oddali zostanie przejęta przez Dąbrówkę. Tak więc obecnie w porze karmienia, wolontariusze mogą podziwiać sylwetkę Brutusa w pełnej okazałości, w odległości liczącej metr lub dwa od ulubionego łóżeczka ;)

Jeśli chodzi o różne dyscypliny sportowe trenujemy z Brutusem polowania z użyciem wędki. Tu również należy Brutusa pochwalić! Coraz częściej zdarza się, że jedna z czterech łap odrywa się od podłoża by wędkę pacnąć :) Pomału tez ćwiczymy podnoszenie dwóch przednich łap jako reakcję na przelatujące nad głową piórko i tu również można zaobserwować pierwsze, nieśmiałe podrygiwania - trzymajcie kciuki za dalsze sukcesy!

Chwaląc się sukcesami z nostalgią i wzruszeniem wspominamy pierwsze porażki, gdy Brutus reprezentował dwie postawy:

1. Weź mi to sprzed twarzy.


2. Kobieto, zdejm mnie to z głowy... bo nie udźwignę.

Neda - Pon 13 Sty, 2020 10:57

Baza do Brutusa, baza do Brutusa! Nadlatuje bliżej niezidentyfikowany obiekt latający. Przechwytujemy!



Szkoda, że Brutus ma problem z opuszczeniem bazy, ale przynajmniej łapkami machać się stara. :wink:

Niebieska - Pon 13 Sty, 2020 11:05

W okopie bezpiecznie :lol: :lol: :D
Niebieska - Wto 14 Sty, 2020 00:02

Wszyscy śmieją się, ze Brutus swej leżanki nie opuszcza, ale nie jest to do końca prawdą. Brutus, oczywiście jak każdy porządny kot, przechadza się do kuwety za potrzebą. Chwile tej fizjologicznej słabości i Brutusowej nieuwagi podstępnie wykorzystała Dąbrówka przejmując jego bezpieczną bazę pod swoje władanie. Czy było to etyczne i moralne ze strony Dąbrówki? Brutus, pozostawiony sam sobie na pustkowiu pokoju - twierdzi, że nie. Dąbrówka zaś, zarzeka się, że królowa jest tylko jedna i każdy tron należy do niej. Sporu nikt nie potrafi rozstrzygnąć. A sam Brutus nie wie jak ma się czuć, pokonany przez kota o połowę mniejszego od niego samego... pokonany jedynie spojrzeniem.

Brutus:


Dąbrówka:


Brutus:

Neda - Wto 14 Sty, 2020 09:31

:lol: :lol: :lol: :lol: :lol:

O kocia boziu, jak ja go uwielbiam. Uwielbiam go też molestować swą miłością, chociaż on nadal się boi. ALE! Wczoraj była NOC CUDÓW. Było tak...

Oprócz Brutusa na głaski oporna (che, ale się boi) jest Zahara, więc lubię ja czasem przyszpilić w klatce lub ciemnym kącie (wtedy nie ucieka i można ją wygłaskać), co uczyniłam ostatniej nocy. I nagle, z posłania na stole zeskoczył Brutus i podszedł do mnie z wyrazem pyska: "Eeeee, eeeee. Ciociu, ja też". Gdyby nie to, że już siedziałam na podłodze, to z nóg by mnie ścięło. No i zaczęłam głaskać kawalera, a ten cały czas próbował umościć się w swoim posłanku, ale widząc, że w "bazie" nie głaszczą, wychodził do mnie i nawet RAZ JEDEN udało mi się posadzić go na kolanach i pogłaskać. A wtórowała nam kręcąca się Zahara, która nadal pragnęła przerwanego brutalnie przez Brutusa głaskania. :shock: :shock: :shock:

Niebieska - Wto 14 Sty, 2020 09:41

Do której godz ty tam siedziałaś? Jesteś pewna, że Ci się nie przysnęło i to nie był sen? :lol: Bo brzmi jak sen, bardzo ładny sen :lol:
Neda - Wto 14 Sty, 2020 10:03

Niebieska napisał/a:
Do której godz ty tam siedziałaś? Jesteś pewna, że Ci się nie przysnęło i to nie był sen? :lol: Bo brzmi jak sen, bardzo ładny sen :lol:


Zastanów się w czyją stronę rzucasz te kalumnie :sado:


KTO ROBIŁ ZDJĘCIE I KTO MIZIAŁ, JA SIĘ PYTAM?!

Chitos - Sro 15 Sty, 2020 19:29

Mina Brutusa jest bezcenna :) :) :)
Teffina - Nie 26 Sty, 2020 18:39

Chitos napisał/a:
Mina Brutusa jest bezcenna :) :) :)

I jego głos też :'D

Brutus w oczekiwaniu na żarcie w towarzystwie pozostałych pasibrzuchów: Zachary i Dąbrówki ;)

Niebieska - Sro 19 Lut, 2020 01:28

Kot wielki, piękny i wysoce opanowany czeka w naszej fivkarni aż ktoś go dostrzeże i da mu szansę :wink: Dni płyną leniwie, wolontariusze pojawiają się codzienne i dbają o pełen brzuszek Brutusa - rutyna. Brutus jako kot mało ruchliwy nie wymaga dużo przestrzeni, w zupełności wystarczy mu wygodna kanapa, tron z poduszek i przyjazny człowiek obok, który pokocha i pogłaszcze :)


Teffina - Pon 09 Mar, 2020 22:29

Podobno wewnątrz tornada powietrznego jest cisza i spokój. Tego nie jestem pewna, natomiast wiem, że wewnątrz tornada brutusowo-dąbrówkowo -zaharowego jest dyżurna niosąca michę z żarciem ;)

Wir jest potężny, aczkolwiek element brutusowy szybko przypomina sobie o jakże niebezpiecznym przetrenowaniu i wraca do legowicha.

A po burzy spokój... Zatrzymajmy się teraz, żeby popodziwiać zgrabne łapy Brutusa, piękne niczym starożytne kolumny rzymskie...

saszka - Pon 09 Mar, 2020 22:34

:jebanewalentynki:
Chitos - Czw 19 Mar, 2020 21:32

Człowieku ile razy mam powtarzać, żadnych ćwiczeń nie będzie...



Więc daj mi spokój :twisted: :twisted:


Johanna - Czw 19 Mar, 2020 23:22

Jest boski! :serce: W niedziele miałam okazje zobaczyć Brutusa STOJĄCEGO. Przeżyłam szok :shock:
Żywia - Pią 20 Mar, 2020 08:18

Ale wy się biedaka czepiacie :roll:
Ja go nie raz wdziałam na wyżej położonych legowiskach, tych na klatce Chmiela :tak:
A przecież teleportować się nie mógł. To jest aktywny kot, tylko się tym nie chwali :rotfl2:

Neda - Pią 20 Mar, 2020 09:33

Żywia napisał/a:
Ale wy się biedaka czepiacie :roll:
Ja go nie raz wdziałam na wyżej położonych legowiskach, tych na klatce Chmiela :tak:
A przecież teleportować się nie mógł. To jest aktywny kot, tylko się tym nie chwali :rotfl2:


Dokładnie!!!!

Neda - Sro 25 Mar, 2020 09:57

PRZYŁAPANY, czyli niezbite dowody na funkcjonowanie Brutusa poza zasięgiem legowisk, misek i kuwet:


Niebieska - Sro 25 Mar, 2020 10:28

:shock:
Żywia - Sro 25 Mar, 2020 12:56

A tu dowód że nie tylko po podłodze ::



I z ukochanym jedzonkiem :jebanewalentynki:


Taki jestem przystojny :love: Kto mnie pokocha?

Johanna - Sro 25 Mar, 2020 15:34

Jestem pod wrażeniem tej szalonej aktywności Brutusa :) ::
Daria - Sro 22 Kwi, 2020 21:54

Brutus pierwsze dni spędził za łóżkiem z Zaharą początkowo sprawdzał tylko wieczorami czy siedzę jeszcze na kanapie z niecierpliwością czekając aż pójdę spać żeby on mógł ją przejąć. Dzisiaj za kanapę wchodzi rzadko uwielbia się wylegiwać z Zaharą na posłanku w słoneczku. Czasami nawet skusi się na zabawy wędką czy też oglądanie TV.






KrisButton - Czw 23 Kwi, 2020 20:58

Brutusek na łóżku - i co teraz powiedzą ci co mówią, że kot w domu jest nieszczęśliwy !!!
Brutusku, z całego serca życzę Tobie, żebyś znalazł domek w którym będziesz kochany i będziesz mieć swoje łóżko i kanapę i może fotel, a nade wszystko kochających Cię ludzi :serce: :jebanewalentynki:

Teffina - Nie 31 Maj, 2020 17:25

Brutus wrócił już do szpitalika. Pomimo przeniesionej olimpiady na termin późniejszy, chłopak się nie obija. Kiedy pierwszy raz od koronawirusowej ewakuacji przyszłam na dyżur, Bruti nie leżał, a chodził (!) po biurze. Strasznie się za nim stęskniłam. Przykucnęłam, żeby go pogłaskać, a ten podszedł elegancko, jak gospodarz w swym eleganckim domu. Przywitał mnie kulturalnym "mru" i zaczął się łasić :) Rzecz w tym, że pomimo złudnego pysia i trybu życia Brutus jest bardzo zgrabnym, wręcz smukłym kotem (po prostu jest wielki). I to jego przywitanie godne luksusowych salonów, najwygodniejszych kanap, najwykwintniejszych dań... Myślałam, że już nie da się go bardziej uwielbiać :D Ale on taki jest, zawsze coś tam podkradnie po kawałku serca drobnymi (mimo, ze sam jest wielki >:D) gestami. Nie przewidzisz ich, bo jego spokojna, leniwa twarz nie zdradzi zamiarów :) taki poker face. Nawet jak się go głaszcze - poker face. Ale za to zaraz mruczy i się rozkłada, nadstawia do drapania i mizianek. Bo Brutus owszem zasługuje na luksusy, ale przede wszystkim na ludzką miłość i jej najbardziej potrzebuje. Brutusie, my wszyscy, których serca pokradłeś życzymy Ci kochającego człowieka, który da Ci dom :serce:

Piena - Sob 27 Cze, 2020 20:21

Gdy koteczkowe serca szarpią wichry niechęci do nowych kocurów, lęków przed nowymi ludźmi, niepewności co do smaku ulubionej karmy, a czasem i miłości wobec dyżurnych. W Brutusowym sercu drzemie... No on po prostu drzemie... :roll:


Johanna - Czw 09 Lip, 2020 17:55




Brutusowi leniwie mija czas w fivkarni, spędzając go na jedzeniu, spaniu (szczególnie uwielbianym :D ), kuwetowaniu... Niewątpliwe Brutus jest naprawdę bezproblemowym kotem, takim jakiego wielu ludzi chciałoby mieć. Więc dlaczego kocurek nadal czeka na tego jedynego, własnego człowieka...?

kotekmamrotek - Sro 05 Sie, 2020 00:20

Brutus przeszedł jakiś czas temu copółroczne badania - powinien dostać odznakę giga dzielny pacjent - i prawie idealnie zdrowy... Prawie, ponieważ w badaniu krwi wyszły trochę zaburzone parametry wątrobowe - od razu zrobiliśmy usg, na którym nie wyszło nic spektakularnego - było wręcz nudno, bo wszystkie organy okazały się w jak najlepszym porządku :twisted: Wdrożyliśmy jednak lek osłonowy i niebawem pójdziemy skontrolować stan tego największego czyściciela organizmu, jakim jest wątroba - trzymajcie kciuki!


Chitos - Pon 17 Sie, 2020 17:08

Nie wiem dlaczego, ale Brutus mnie rozbraja :D On ma w sobie taki stoicki spokój :D
Ale jeśli chodzi o jedzenie potrafi pokazać groźną twarz :lol:
Człowiek szybciej!!!!

:lol:

Teffina - Pią 21 Sie, 2020 01:29

W wątku Brutusa często poruszany jest temat aktywności fizycznej, z której ten kot słynie. Jednak nie samymi mięśniami żyje człowiek... kot...
No, w każdym razie dobrze mieć też mózg. Wysilmy dziś więc umysł, a konkretnie jego ścisłą część. Tak, tak kochani, czas na królową nauk -
matematykę :serce: Hehehehe >:D
Nie bójcie się jednak :) To będzie specjalny, koci dział matematyki i nikt nie pójdzie do tablicy :P
Każdy, kto przerabiał już funkcje kwadratowe na pewno wie, czym jest delta (a przynajmniej pamięta taki trójkąt Δ ...) Obliczamy ją podnosząc
do kwadratu uroczego, kociego olbrzyma i odejmując czterokrotność unikania przemęczenia mnożonego potrzebą drzemki. Wynikiem jest Brutus.
Teraz możemy jeszcze pomnożyć deltę razy Zaharę podniesioną do potęgi drapaka. Z tego działania wychodzi, że to 2 przekochane futrzaczki,
przy których destrukcyjny problem skakania po meblach, zasłonach itp. jest jak tangens z 90 stopni*.
Słowo dotrzymane: tablicy nie będzie ;) Na dole tylko zdjęcie, na którym Brutus i Zahara wizualnie ułatwiają zrozumienie dzisiejszej lekcji i polecają się do adopcji :)

*tg 90° nie istnieje, jakby kto nie pamiętał... Dobra, sama też musiałam się upewnić i sprawdzić tablice matematyczne, tylko ciii :P Samo życie, ale o ile byłoby lepsze z takim Brutusem-przytulasem w domku... ;)

Woda opuszcza deltę Nilu, żeby wylądować w morzu Śródziemnym. Brutus opuszcza deltę drzemkową, aby spojrzeć swoimi niepowtarzalnymi oczami i poprosić o trochę głasków :serce: (Bo Brutus to nawet swoją kochaną drzemkę potrafi porzucić dla odrobiny łasów z człowiekiem)

"Człowiek, pogłaszczesz?"

Misia - Pią 21 Sie, 2020 05:39

Boskie! :: :: ::

Oby ktoś w końcu wypatrzył Brutusa! :love:

kotekmamrotek - Sob 22 Sie, 2020 16:51

Teffina, chylę czoła przed Twoimi zdolnościami matematycznymi :lol:
KrisButton - Sob 22 Sie, 2020 20:25

Dokładnie, oby wypatrzył tego dużego kochanego słodziaka :serce:
Teffina - Pon 28 Wrz, 2020 16:51

W Polsce ewidentnie pojawiła się jesień - jest zimno... Co robić? "Widzę las rąk" - tego nie mogę powiedzieć, za to wyłania się jedna mądra łapka - łapka brutusowa. "Ja wiem".


Tak więc, co robić Brutusie?

Brutus: Otóż trzeba leżeć. Tak, trzeba leżeć, aby nie spalić tłusz... tfu naturalnej warstwy izolacyjnej bardzo zgrabnego kociego organizmu. Wskazana bliskość kocyka i grzejnika, jako wspomagaczy-dogrzewaczy. Zwróćcie uwagę na strategiczne miejsce za biurkiem, które osłania przed innymi organizmami (ludzkimi jak i kocimi) zakłócającymi spokój. Unikamy dzięki temu nadprogramowego ruchu, a co za tym idzie spalania cennej izolacji.


Dziękuję za te mądre rady, Brutusie.

Brutus: ZzZzZzZ

Teffina - Sob 17 Paź, 2020 00:44

Brutusa i Kratera , oprócz podobnego umaszczenia łączy jeszcze zamiłowanie do jedzenia. Klasyczna sytuacja - idzie dyżurna z michą żarcia. Tyle, że warunki są inne... Zahara sklatkowana tymczasowo z powodów przeziębieniowych, Dąbrówka w swoim domku. Czyli elementy składające się na wcześniej wspomniane tornado nie są dostępne. Obie kotki miały masę, co sprawiało, że dyżurne pod wpływem potęgi ich wiru nie mogły zrobić nic innego jak bezzwłocznie postawić michę na podłodze. Ale Krater jest szczupły (przynajmniej póki co). Brutus szybko liczy w pamięci, że tornado nie wypali. Matematyk z niego. Ale jest też dobrym obserwatorem - jego kumpel ma głos i korzysta z niego bez ograniczeń. Brutus już ma plan!

Zarzuca wokalem.

Krater podłapuje.

I tak oto nasze biurowe super samce zamieniają się w śpiewające syrenki. Na szczęście nie wabią nikogo na śmierć. Po prostu jak tam jesteś, nie masz wyboru, musisz postawić te miskę...

kat - Sob 17 Paź, 2020 10:57

:lol: :lol: :lol:
kotekmamrotek - Nie 18 Paź, 2020 15:30

Aniu, uwielbiam Twoje wpisy - Brutus taki niby poważniak, a i tak wiem, że będę boki zrywać czytając - to jest mistrzostwo świata ::
Teffina - Nie 18 Paź, 2020 16:41

Oj tam oj tam :oops: Żadna w tym moja zasługa, Brutus po prostu jest taki inspirujący :D Na poważniaka tylko wygląda. W rzeczywistości to bardzo złożony, nieoczywisty kot xD Czasem masz przy nim wrażenie, że jesteś w miejscu jakiejś anomalii grawitacyjnej - przyciąganie jest tak silne, że nawet powieki ciężko podnieść...




A za chwilę (obecność miski oczywiście nie ma wpływu):

"This isn't even my final form!"

kat - Pon 19 Paź, 2020 00:00

Surykotek ;)
felinity - Wto 10 Lis, 2020 18:36

Brutus po tygodniu w domu tymczasowym został czule ochrzczony pantoflem, vel pontonem.
Jest to kot o słusznych gabarytach i absolutnie minimalnych potrzebach.

Jedzenie: ok, jak dasz.
Głaskanie: no w sumie jak już zaczniesz to ok, poślinię się z miłości, ale sam się nie domagam i najlepiej sama do mnie przyjdź.
Przestrzeń życiowa - klatka jest super, zwiedzanie nie jest super, no chyba ze w nocy, to sobie zajmę kanapę piętro niżej, ale jak tylko zaświta, znowu jestem w swoim M1 i nic mnie siła z niej nie wyciągnie.
Głos: żaden, ew. niekiedy mruczenie.
Chęć socjalizacji i innymi kotami: zero.
Proaktywna socjalizacja z ludźmi: zero.
Inne koty wobec Brutusa: zero.

Mamy minimalne postępy, nocne wycieczki poza klatkę nieco dłuższe.
Ale tak naprawdę to kot, którego po prostu nie ma, zamknięty na klucz. Pierwszy raz mam do czynienia z takim okazem, a trochę kotów się przez mój dom przewinęło.

Trzymajcie kciuki.

Chitos - Wto 10 Lis, 2020 21:36

Brutus jak się ośmieli to będzie ćwierkał o jedzenie :D Na początku Brutus był mistrzem nie ruszania się w szpitaliku :) Są zdjęcia w wątku :D
Całuski dla Brutusia! :)

felinity - Czw 12 Lis, 2020 16:36

Brutus został stanowczo skonfrontowany nosem z rzeczywistością.
Zlikwidowaliśmy klatkę, bo z własnej woli nie zacznie sie intergrować. Zalega na zamojonym posłanku bezpieczeństwa i nadal się nie rusza, ale daje się głaskać i udaje, że on to wcale nie pomrukuje.

Neda - Pią 13 Lis, 2020 16:18

felinity napisał/a:
Brutus został stanowczo skonfrontowany nosem z rzeczywistością.
Zlikwidowaliśmy klatkę, bo z własnej woli nie zacznie sie intergrować. Zalega na zamojonym posłanku bezpieczeństwa i nadal się nie rusza, ale daje się głaskać i udaje, że on to wcale nie pomrukuje.


STANDARD. PS. Ale do smaczków potrafi ruszyć tyłek jak coś :wink:

felinity - Wto 17 Lis, 2020 19:37

Ogólnie zaczął kolega przemykać się po domu za dnia. Jest strasznie nieśmiały i mało kontaktowy, ale jest progres.

Wydawało mi się na początku, że Brucisław będzie jamochłonem bez dna i kaprysów, ale jednak na swoje smaki i byle bio indyka z marchewką nie tknie, bo to poniżej jego godności i obraza majestatu. Prawdziwe tyrgysy żrą głównie bydło, i krowa w dowolnej kombinacji jest ok.

Wkrótce będzie kilka zdjęć.

felinity - Sro 30 Gru, 2020 12:28

Brutus się nam ciutek posypał zdrowotnie.
Zaczęło się od podejrzanego urobku w kuwecie z krwią, powtarzającego się nieregularnie. Potem chłopak się kompletnie zabetonowal.
Badania w kierunku pasożytów ujemne. Ale w USG wyszło zapalenie żołądka i na razie niegroźne, bardzo początkowe zmiany w nerkach - temat do monitorowania w przyszlosci.

W temacie żołądka wdrożyliśmy dietę Gastro Intestinal, leki osłonowe i antybiotyk. Kontrola w połowie stycznia.
Wprowadzamy też obroże feromonowa, gdyby dolegliwości były na bazie stresu u nas.

felinity - Sro 30 Gru, 2020 20:06

A tu kilka fotek.

Brutus przyjacielski:


Brutus leniwy:


Brutus frasobliwy:

Niebieska - Pią 08 Sty, 2021 15:19

felinity napisał/a:
Brutus się nam ciutek posypał zdrowotnie.
Zaczęło się od podejrzanego urobku w kuwecie z krwią, powtarzającego się nieregularnie. Potem chłopak się kompletnie zabetonowal.
Badania w kierunku pasożytów ujemne. Ale w USG wyszło zapalenie żołądka i na razie niegroźne, bardzo początkowe zmiany w nerkach - temat do monitorowania w przyszlosci.

W temacie żołądka wdrożyliśmy dietę Gastro Intestinal, leki osłonowe i antybiotyk. Kontrola w połowie stycznia.
Wprowadzamy też obroże feromonowa, gdyby dolegliwości były na bazie stresu u nas.


Jak tam Brutusek? Czuje się trochę lepiej po zmianie karmy i leczeniu?

felinity - Sro 13 Sty, 2021 17:37

Idziemy na kontrolę w piątek już do Dr prowadzącej, która dopiero wróciła z urlopu. Bo antybiotyk dała jakoś bez przekonania babka od USG.

Po Brutusie zasadniczo nie bardzo widać cokolwiek. :) Jest to najbardziej stoicki i stacjonarny kot świata. Chociaż dostąpiliśmy ostatnio zaszczytu nawiedzenia kociego na kanapie oraz w łóżku. ;)

Co do karmy gastro, nie wiem co w nią pakują, ale jak tylko otwieram saszetke lub sypię chrupki Brutus ma 2 do 3 sępów przy misce, z którymi kompletnie nie chce lub nie umie zaprowadzić porządku. :) Do tego przez cały dzień zajmuje się głównie zmianą pozycji z boczku na boczek.

felinity - Czw 14 Sty, 2021 16:48

Brutek dąży do osiągnięcia nirwany oraz boskiego kształtu:



felinity - Wto 02 Lut, 2021 11:01

Brurek dobrze reaguje na karmę weterynaryjną, której ma spory zapas dzięki dobrym duszom.

Notujemy też rosnąca socjalizację, chęć na więcej głasków i pieszczot, co prawda poziom aktywności (minimalny) jest constans. :)

Gdy jest już ciemno,
Gdy gwar dnia ucicha,
Wtedy Brutusy
Obmrukują człowieka
:)


felinity - Nie 14 Mar, 2021 13:38

U Brutusa życie płynie leniwie (baaardzo), spokojnie i syto (ciągle na karmie gastro).

Kolega nam sie trochę ośmnielił - zazwyczaj wieczorami pakuje się do łożka i stanowczo domaga się głasków, co przy jego masie (6 kg) i sile zakrawa z lekka o molestowanie. :)


Tak mi dobrze:

Poza tym chyba powoli zaczyna ogarniać, że to on śród tubylców jest najsilniejszy, bo na jego i innych kocich nosach pojawiły się ślady po łapoczynach. Trochę nas to martwi z racji FIV, będziemy musieli przetestować naszych kocich domowników :( . Nie żeby była jakaś widoczna agresja, ale kilka koci dyskusji musiało po cichu zostać zakończonych w nocy bardziej przekonującymi argumentami.

Ja tu rządzę:

Brutek przygotowuje się do kontrolnego USG w najbliższy wtorek. Kuwetowe problemy z krwią w kale pojawiły się tylko raz w ciągu ostatnich 2 miesięcy, ale trzymamy rękę na pulsie. Dowiemy się, czy konieczna jest kontynuacja diety i leków osłonowych.

felinity - Sro 17 Mar, 2021 19:56

Brutus pojechał wczoraj na kontrolne USG brzucha.

Samo przygotowanie do badania było dla niego ciężkim przeżyciem. 24h głodówki, kto tak widział męczyć kota. Toż to tortura.

Na samym badaniu trudno o bardziej spolegliwego i grzecznego pacjenta. Brutus tylko smutno popatrywał i tylko łapki drżały mu ze stresu.

Dobre wieści są takie, że w porównaniu z poprzednim badaniem ściana żołądka może nie wygląda jeszcze w 100% idealnie, ale o jest wiele lepiej (do 3 mm grubości, poprzednio 5-8mm). Lekko jeszcze dolega chłopakowi dwunastnica, ale tez jest poprawa.
Z rzeczy nie do końca prawidłowych, w śledzionie miąższ niejednorodny, co może mieć kilka przyczyn, które trudno rozstrzygnąć na UGS, lekarz obstawia zmiany na tle FIV.

Wszytko inne wygląda jak nówka sztuka nieśmigana.

Brutek dzielnie zniósł badania, a zaraz po powrocie do domu wciągnął słuszną porcję jedzonka. Trzeba przecież uzupełnić kalorie i odreagować stresy.

saszka - Sob 10 Kwi, 2021 23:18

Co u Brutuska? :)
Daria - Sob 17 Kwi, 2021 20:05

Mam przyjemność już od jakiegoś czasu gościć u siebie tego uroczego kawalera i musze przyznać że to sama przyjemność.
Brutusek rok temu podczas pierwszej ewakuacji siedziby pomieszkiwał u mnie więc przeprowadzka nie była dla niego zbyt dużym stresem.
Zaraz po wyjściu z transportera zadomowił się na wyrku :lol:
Niestety ze względu na dość charakterną kotkę rezydentkę pierwsze noce musiał spędzać w łazience co nie koniecznie mu się podobało.
Na szczęście w związku z faktem, że Brutek jest kotem stacjonarnym i nie wchodzącym nikomu w drogę moja gwiazda szybko przyzwyczaiła się do nowego lokatora.
Teraz Butusek może bez limitu wylegiwać się na wyrku, kanapie czy gdziekolwiek ma ochotę :)

felinity - Pon 19 Kwi, 2021 20:11

Fajnie, ze sie dogadali. A jak zdrowotnie?
Daria - Wto 11 Maj, 2021 09:46

Jakiś czas temu Brutusek przeszedł szereg badań kontrolnych w związku ze swoimi niedogodnościami kuwetkowymi. Na szczęście wszystko wskazuje na to, że Brutek to kawał zdrowego kocura. USG wykazało, że z żołądkiem którego zapaleniem się zmagał jest już ok. Ściana żołądka niezmieniona, niepogrubiała - miedzy fałami grubości 0,3 cm.
Brutusek przeszedł również badanie cytologii z prostnicy które wykazało: Nabłonki kolumnowe w normie, Brak komórek zapalnych czyli tutaj też wszystko gra :)
Warto dodać, że Brutek to pacjent idealny Pani doktor przebadała go wzdłuż i wszerz, a on tylko udawał, że go nie ma, za to podczas badania USG po prostu zasnął.










Daria - Pon 07 Cze, 2021 14:10

Brutusek na dobre zadomowił się w nowej rzeczywistości, co prawda nadal to kot "stacjonarny" i większość czasu spędza na kanapie, ale od niedawna zaczął doceniać obecność człowieka. Wita mnie w drzwiach kiedy wracam z pracy nawet przychodzi do mnie spać. Co prawda w związku z jego gabarytami nie jest to zbyt wygodne, ale i tak cieszy :D Najwięcej aktywności Brutek wykazuje późnym wieczorem bawi się wędką i hasa po drapaku.



jedna z niewielu fotek, którą udało zrobić się kiedy Brutus wykazał aktywność w dzień :lol: :lol: :lol:

Daria - Pon 19 Lip, 2021 11:17

U Brutuska wszystko w jak najlepszym porządku, żyje sobie beztrosko zwykle wylegując się na kanapie lub na łóżku. Chociaż przez ostatnio doskwierające upały zdarza mu się położyć na chłodnej podłodze. Uwielbia wyczesywanko, jak tylko poczuje szczotkę wystawia się z każdej strony po kolei na końcu wywalając brzunio do wygłaskania. Brutek nam pięknie rozkwita. jest coraz odważniejszy można już go śmiało przytulać co do niedawna trochę go jeszcze stresowało. Otworzył się na tyle, że już regularnie z nami śpi, a ze względu na jego gabaryty czasami nawet brakuje miejsca dla mnie :twisted:
Daria - Pon 23 Sie, 2021 16:42

Brutuskowi nadal życie upływa spokojnie i leniwie :) )) Ostatnio zauważyliśmy, że Bruciu ma coraz większą ochotę wskoczyć na kolana, natomiast jeszcze troszkę się wstydzi. Jednak jak tylko ktoś usiądzie na kanapie jest pierwszy żeby go wygłaskać, a kiedy przestajemy sam pcha główkę pod rękę :) ))) Poniżej kilka aktualnych fotek Brutuska niestety zwykle jak śpi ponieważ cały czas jest jego ulubione zajęcie.






Daria - Pon 20 Wrz, 2021 13:28

U Brutuska wszystko w porządku, zrobił się z niego trochę cwaniaczek. Spadek temperatury spowodował u Brutka wzrost aktywności, nie trzeba już go namawiać do harców z piórkiem. Słychać tylko jak targa piórko po całym łóżku w sypialni wtedy wiadomo, że trzeba iść, żeby się z nim pobawić.

Na zdjęciu poniżej można zobaczyć jak nasz książę dostaje śniadanko do łóżka. Nie wiem skąd u niego taki nawyk ale jedzonko trzeba mu podstawić pod pyszczek żeby zjadł inaczej gardzi. Na różne sposoby próbowaliśmy go tego oduczyć, ale niezły z niego uparciuch.




felinity - Nie 26 Wrz, 2021 19:27

Hahaha, to samo było u nas, trzeba mu było zanosić pod nos :D
Daria - Pią 03 Gru, 2021 19:48

Brutek mieszka z nami od kwietnia, przez wszystkie te miesiące mieliśmy przyjemność patrzeć jak z dnia na dzień się otwiera, zaczynając od przekonywania go do głosków przez nieśmiałe się ich domaganie po pewne wskakiwanie na kolana i wtykanie główki pod rękę. Patrząc na niego każdego dnia widzę szczęśliwego kotka i my również jesteśmy niesamowicie szczęśliwi, że z nami jest. Dlatego nie wyobrażam sobie, żebyśmy kiedykolwiek mieli fundować mu kolejną przeprowadzkę i kolejną aklimatyzację. Dlatego też nie mogliśmy podjąć innej decyzji i tak oto Brucio z tymczaska zmienił status na rezydenta.
KrisButton - Nie 05 Gru, 2021 13:48

I to jest wspaniała wiadomość, bardzo cieszę się, że Brutusek ma swój własny dom i swoich ludzi. Gratuluję Wam decyzji, życzę wielu wielu wielu wspólnych wspaniałych lat.

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group