Fundacja 'Koci Pazur'
Fundacyjne forum kociarzy z Poznania

Znalazły dom - Mozzarella, czyli Mama Serków :)

kat - Sro 18 Wrz, 2019 15:00
Temat postu: Mozzarella, czyli Mama Serków :)
Zdarza się czasami tak, że gdy wolontariusz jedzie łapać jednego kota, wraca z kilkoma...
Tak było i tym razem. Miała być szybka akcja - jedna kotka na kastrację...
Ale gdy wolontariuszki pojawiły się na miejscu, przypadkiem wypatrzyły kocią matkę z trójką kociąt. Gdyby z kotami było wszystko ok, pewnie byłyby zmuszone je zostawić i ewentualnie później wrócić, żeby zabrać wszystkie na kastracje. Ale tak nie było. Jedno z kociąt zachowywało się bardzo dziwnie... Miało bardzo spowolnione ruchy... Oczywiście, standardowo, kocięta nie wyglądały za dobrze - koci katar, itp...
Dlatego nie były w stanie zostawić ich bez pomocy...
Cała rodzinka najpierw trafiła ma leczenie do lecznicy, a później, z braku miejsca u nas, do zaprzyjaźnionej z Fundacją karmicielki, która cudem miała wolną klatkę.
Rodzinka nadal jeszcze boryka się ze świerzbem w uszach i luźnymi kupami, ale mamy nadzieję, że uda się im w końcu wyjść na prostą.

Rodzinka to mama, jedna dziewczynka i dwóch chłopaków.

Maluchy już jedzą karmę, ale matkę nadal jeszcze ssą.

Mamusia jest całkowicie oswojona, niezwykle łagodna i do tego piękna:




Mozarella na ZDJĘCIACH i FILMACH.

Wątek dzieciaków Mozzarelli.

kat - Pon 28 Paź, 2019 08:44

Dzieci już w dt, a Mozzarella została sama w klatce :( Jest jej bardzo smutno, ożywia się tylko wtedy, gdy przychodzi opiekunka. Niestety w pomieszczeniu coraz zimniej :(
Dzisiaj pojedzie na szczepienie i byłaby gotowa, żeby przenieść się do dt, a najlepiej ds...
Tylko ciągle nikt o nią nie pyta, a to taka fajna, młoda (1,5r), zdrowa koteczka. Już odrobaczona, wykastrowana, za chwilę też będzie zaszczepiona...

"zimny łokieć" ;)







kat - Pon 04 Lis, 2019 21:32

Mozarella już po szczepieniu i nadal w zimnej altanie...
Nikt o nią nie pyta, miejsca w dt nadal nie widać na horyzoncie... :(








kat - Nie 10 Lis, 2019 21:00

U Mozarelli bez zmian. Nadal nikt o nią nie pyta...
A to taka łagodna, kochana, zdrowa, radosna kotka...
Zimna altana, mimo, że opiekunka dogląda jej tam dwa razy dziennie, nie jest dla niej dobrym miejscem... Ona powinna mieć swojego człowieka.
Może być zarówno jedynaczką jak i towarzyszką dla innego kota.
W jej oczach można się zakochać. Sami zobaczcie






kat - Sob 23 Lis, 2019 01:37

Ani jednego zapytania o Mozzarelkę...
Ani jednej oferty dt dla niej... :(

A to taki kochany kot...




kat - Nie 01 Gru, 2019 21:15

Mozzarella nadal w altanie... Ciągle za kratkami... Wyrok? Ale za co? Przecież nie popełniła żadnego przestępstwa... :(








kat - Pon 09 Gru, 2019 10:12

Mozzarella od wczoraj w naszym szpitaliku. Na wejściu dała sobie bez problemu obciąć wszystkie pazurki. Jaki to jest kochany kot! :)
Tutaj zdjęcia jeszcze z altany.




Cynamon - Pon 09 Gru, 2019 15:00

Piękna jest! :serce:
Niebieska - Sob 14 Gru, 2019 13:02

Mozzarelka wylądowała w naszym szpitaliku, dokładnie w miejscu, które wcześniej zajmowała Uma :)
Przy poznaniu jej miałam małe Deja Vu :D Kotka pingwinka, brzuszek o kształcie bębenka (czyli wprowdzamy przymusową dietę), słodziak bez granic co to tylko udeptuje albo wyskakuje z klatki na tulanki, kładzie się i daje brzucho do miziania :D Nawet Krzesimir, który romansował z Umą nie spostrzegł się, że mu Pingwinki podmienili, bo juz pierwszego dnia słodko zagruchał do Mozarelki zza krat ;)





Niebieska - Pon 06 Sty, 2020 13:29

Niedługo minie miesiąc od kiedy Mozzarela przeprowadziła się do szpitalika i przez ten czas nie było o nią żadnego zapytania... Taka miziasta kotka, reagująca entuzjazmem na sam widok człowieka, a po otwarciu klatki wprost wyskakuje w ramiona wolontariuszy - czy nie o takiej kotce wszyscy marzą? :)

Dziś Mozzarella kończy brać Nifuroksazyd, miejmy nadzieję, że kuwetkowy urobek poprawi się.

Pingwinka ogrodniczka:

Niebieska - Sob 25 Sty, 2020 19:28

Mozi nudzi się przeogromnie, a przez to wyłazi z niej psotnica ;) A to wciągnie swoją kartę lekową do klatki, a to zrzuci czyjś telefon nieopatrznie pozostawiony zbyt blisko, bo jeszcze w zasięgu łapek kotki ;) A to przekopie dopiero co posprzątaną kuwetę ;) Czasem troszkę połaskocze po głowie wolontariuszkę co zamiast zajmować się nią, zajmuje się sąsiadką z dołu ;)
Mozzarelka jest kotem bardzo towarzyskim i nie ma co się dziwić, że za wszelką cenę próbuje ściągnąć na siebie uwagę ;) Wyciągnięta z klatki turla się na kolanach, barankuje i włazi na człowieka - w wszystko to robi roztrzęsiona i pełna ekscytacji :)


Inga - Nie 26 Sty, 2020 03:18

Z tej tęsknoty do czułości potrafi też dać mokrego buziaka w policzek, czy brodę. Prawie jak pies :jezyk2: :love:
Dorota54 - Nie 26 Sty, 2020 15:57

może już czas na własny dom, w którym byłaby oczkiem w głowie... cóż wczoraj jej przecież tego odmówiliście prawda??? no ale Fundacja wie najlepiej co kotu potrzeba: towarzystwa innych zwierząt przede wszystkim, więc je ma ...wkoło pełno kotów za kratkami.... Brawo Fundacja Koci Pazur wasze sumienie rozumiem jest czyste
Niebieska - Sob 29 Lut, 2020 16:21

Chyba nieco musimy uściślić dietę dla Mozzarelli, bo kotka pomału przybiera kształt kulki ;) Futerko jej wypiękniało, jest lśniące i puchate i wymaga wyczesywania, bo nieco go za dużo :D
Można powiedzieć, że Mozzarella nie jest gruba tylko puszysta ;)


Chitos - Sob 29 Lut, 2020 22:02

No bo w końcu można nabyć małe kulki mozzarelli ale można i też maxi kule. Ona idzie w maxi! :) :)
katlus - Pon 02 Mar, 2020 12:59

Ślicznota :aniolek:
Żywia - Sro 25 Mar, 2020 14:25

Piękna, pogodna, przytulaśna



Migotka - Nie 29 Mar, 2020 18:23

Mozzarella jest u nas od wtorku. Jak tylko wyszła z transportera, od razu wskoczyła na wolontariackie kolana, żeby się wytulić i wymiziać. Zachowywała się, jakbyśmy znały się od zawsze. Jest bardzo towarzyską i miłą koteczką. Uwielbiam jej tulenie i całuski, którymi obdarza mnie codziennie. Jak tu się nie zakochać?

Jako że brzuszek zrobił się koteczce trochę zaokrąglony, postanowiłyśmy wspólnie (Mozzka się ze mną zgodziła), że czas zadbać o formę na wiosnę. Treningi obejmują bieganie za wędką, zabawę z piłeczkami i myszkami, a także mizianie, które oczywiście spala najwięcej kalorii, tak więc często je praktykujemy. Jako że Mozzarella chętnie się bawi, treningi są przyjemnością dla obu stron :)

Kociaste siedzą na zmianę pod drzwiami pokoju Mozzarelli, czując, że nadchodzą zmiany, że ktoś nowy tam mieszka. Ze względu na bardzo wrażliwą i strachliwą rezydentkę wprowadzamy Mozzkę do stada metodą socjalizacji z izolacją, oswajając rezydentkę stopniowo z nową sytuacją i idzie nam bardzo dobrze. Kiedy daję Mozzarelli różne przedmioty z zapachem naszych futer, koteczka mruczy i ugniata te rzeczy. Na wszelkie odgłosy zabawy za drzwiami nawołuje. Z każdym dniem poznaje coraz więcej miejsc w mieszkaniu i widać, że chciałaby już przebywać z pozostałymi kotami, które też reagują bardzo pozytywnie na nowe zapachy i odgłosy.

Fotki Mozzarelli moszczącej się na kanapie wkrótce. Jest tak aktywna, że ciężko zrobić nieporuszone zdjęcie :) A na kanapie bardzo lubi się wylegiwać :)

Migotka - Czw 09 Kwi, 2020 20:07

Mozzarella to żywioł. Nieustannie w ruchu. Napędzana niewyczerpującymi się bateriami.
Mozzka wejdzie wszędzie, wskoczy wszędzie. Biega jak szalona. Zaczepia i goni rezydentów i Nutkę. Zamieszkał z nami terminator w kociej postaci. Niech nikogo nie zmyli ten słodki wzrok i ładna buźka.




Migotka - Wto 28 Kwi, 2020 12:09

Mozzarella jest kotką bardzo pro ludzką. Uwielbia mizianie oraz bycie w centrum uwagi. Głaskana ugniata łapeczkami, a przytulona hojnie obdarowuje mokrymi całuskami. Jest naprawdę urocza. Nie boi się nowych osób w domu. Podchodzi do gości na głaskanie, nawet buziaczki im rozdaje.

Mozzka się rozkręca w DT. Jej wieczorne głupawki to mistrzostwo :) Biega bez celu jak szalona, gadając nieustannie.

Gryzienie myszy


i odpoczywanie z ludzikami


to jej ulubione czynności :)

Migotka - Nie 10 Maj, 2020 15:51

Mozzka ogarnęła się, uspokoiła i dostosowała się do trybu życia domowników. Zaakceptowała kocie towarzystwo. Człowieka kocha nieustannie mocno (z resztą ze wzajemnością - nie można się oprzeć jej urokowi).

Wyleguje się chętnie, przysypiając:



Czujna jak zawsze:



Kocha drzemki w słońcu, relaksując się w pełni:


I stanowczo zaprzecza, jakoby była podobna do Nutki (jak w ogóle można tak mówić):


Neda - Pon 11 Maj, 2020 09:04

A jednak jak siostry :shock: :love:
Migotka - Sro 27 Maj, 2020 10:45

Takie popołudnia lubimy bardzo... Czego by Mozzka nie zbroiła to nie da się jej nie kochać :)


Migotka - Czw 18 Cze, 2020 10:14

Jeśli ktoś szuka motywacji do utrzymania mieszkania w idealnym porządku, Mozzarella poleca się w tym temacie. Koteczka motywuje do usuwania wszelkich niepotrzebnych bibelotów z blatów kuchennych, stołów i szafek, do sprzątania na bieżąco jedzenia, jego resztek, a także błyskawicznego mycia naczyń. Jako że to kot wysokopienny, żadna szafka nie stanowi dla niej przeszkody. Wytknie każdy zaleciały kurz. Lubi też pomagać w przygotowywaniu posiłków, z Nią jakoś tak szybciej wszystko się udaje robić :) Taka Purrfekcyjna Pani Domu to istny skarb.


misiosoft - Pią 19 Cze, 2020 11:29

i ma nawet białe rękawiczki do testowania czystości ::
Migotka - Wto 07 Lip, 2020 11:47

Dni mijają nam leniwie. Mozzka wyleguje się, bawi, dalej uwielbia jedzonko. Kocia rutyna.

Choć nastąpiła pewna drobna zamiana. Mozzka poczyniła ostatnimi czasy postępy w kocich relacjach, nie atakuje już tak często pozostałych futer. Zdarzyło jej się nawet liznąć rezydenta :)

Miejscówka na zabawce edukacyjnej:
(oczywiście kolce jej w ogóle nie przeszkadzają)



Tu się odpoczywa, proszę nie przeszkadzać :)


Migotka - Czw 23 Lip, 2020 09:50

Zdecydowanie ulubioną (oprócz jedzenia) czynnością Mozzarelli jest obserwacja świata zewnętrznego. Mozzka jest bardzo ciekawską koteczką. Jak zauważy coś interesującego np. lecącego ptaka lub robaka, podąża za nim przez wszystkie możliwe okna dopóki nie straci go z oczu. Urządza tzw. rajd widokowy :)


misiosoft - Czw 23 Lip, 2020 11:00

Mozarella jest też zaskakująco pozytywnie nastawiona do gości :) pomimo tego, że widziała nas pierwszy raz dała się wygłaskać ::
Migotka - Sro 12 Sie, 2020 07:28

Między Mozzarellą a resztą kotów uczucia panują ambiwalentne. Przy wspólnej zabawie jest pozytywnie. Poza tymi chwilami już trochę gorzej. Mozzarella zaczepia (czasem zbyt ostro) inne koty, a te się jej boją i są wobec niej ostrożne. O ile Nutka i Migotka uciekają od niej, to rezydent oddaje. Wtedy bójka z lecącym futrem gotowa. Niestety takie jej zachowania nakręcają kocurka, który gnębi Mozzarellę wzrokiem, a jak ta skuli się i ucieknie pod wpływem świdrujących oczek, to on nakręcony rzuca się na pozostałe kotki. Czasem bywa więc nieciekawie. Staramy się przewidywać pewne sytuacje i rozładowywać napięcie zanim dojdzie do eskalacji, ale nie zawsze się to udaje :(

Mozzarella robi się chyba coraz pewniejsza, bo coraz częściej przychodzi na głaski :) Nawet odważyła się kilka razy wejść na łóżko :)

Czasem bywa też czuła wobec innych futer. Migotka chyba swoją wrażliwością ją ujęła, bo widziałam już kilka razy próby lizania Migotkowej główki przez Mozzkę i słodkie noski-noski w ich wykonaniu.

Kto wie, może jeszcze trochę czasu minie i zapanuje spokój na wszystkich frontach :)

Czy ona nie jest piękna? Uwielbiam ją!


Migotka - Wto 08 Wrz, 2020 11:48

Mozzarella lubi różnego rodzaju aktywności od zabaw intelektualnych po ruchowe. Bardzo szybko uczy się nowych rzeczy. W trymiga rozpracowuje zabawki edukacyjne, żeby zdobyć ukochane smaczki :) Inteligentna koteczka!



Mozzka szaleje za piórkami na wędce. Gania jak nakręcona, a jak skacze! Zdecydowanie to najwyżej skaczący kot w naszym stadzie. Jest niesamowicie sprawna!


Migotka - Pią 02 Paź, 2020 12:47

Mozzarella upodobała sobie ostatnio wannę. Wanna służy jako punkt obserwacyjny, jako wygodne legowisko, w którym można spokojnie uciąć sobie drzemkę, oraz jako miejsce zabaw. Mozzka uwielbia kiedy z kranu kapią krople lub sączy się delikatny strumień wody. Próbuje złapać kropelki łapkami, przygląda im się, kombinuje jak ogarnąć lecącą wodę, wysuwa jęzorek, żeby kapało do pyszczka. Możliwości jest sporo :) Muszę przyznać, że nie tylko ona ma wtedy frajdę. Dla opiekunów to ubaw po pachy! Mozzki nie da się nie uwielbiać!


Migotka - Wto 27 Paź, 2020 09:18

Mozzarella nie jest szczególnie wylewna w uczuciach. Ma swoje momenty, kiedy potrzebuje bliskości. Przychodzi wtedy do opiekuna, wchodzi na kolana i tuli się, tuli i tuli, mruczy, daje buziaczki. Jak już uzna, że wystarczy tych czułości, udaje się zadowolona na drzemkę. Ostatnio rutyną stały się takie przytulanki w łóżku! Mozzka gramoli się pod kołderkę i znów przytulaski, całuski... Najlepsza pora to tak ok 3 nad ranem lub o 6 :) Niestety bardzo baaardzo ubolewam, że Mućka wybrała sobie na obiekt tych czułostek tylko i wyłącznie opiekuna płci męskiej - ja niestety nie mam u niej żadnych szans :(

Mozzka kochaniutka i urocza...


Migotka - Pon 09 Lis, 2020 17:13

Jesienne dni najlepiej spędzać na drzemce:



Lub tuląc się do swojego ulubionego człowieka:



Choć aura nie jest zachwycająca to takie leniwe dni lubimy bardzo, a Mozzka zachęca do tego by jak najdłużej być w domu. Widać, że kiedy człowiek jest długo w domu, Mozzka jest szczęśliwa, bo wtedy jest zawsze dużo czasu na czułości, zabawę, smakołyki. Rozpieszczana jest jak tylko się da :)

Migotka - Czw 17 Gru, 2020 09:00

Kiedy tylko jest taka możliwość, Mozzka uwielbia wygrzewać się w słońcu na miękkim legowisku. Oprócz relaksu zabieg ten ma na celu wytapianie zbędnego tłuszczyku, który uzbierał się tu i ówdzie ;) Ale żeby nie było, Mozzka formę ma idealną :)




Migotka - Wto 29 Gru, 2020 15:21

Mozzka lubi wodę. W wannie może siedzieć godzinami i czekać na kroplę wody z kranu. Niestety łazienka jest teraz zamknięta, bo pomieszkuje w niej Bolko. Mozzka znalazła więc alternatywę - taka mądra z niej koteczka. Kiedy ktoś spłukuje wodę w toalecie, Mozzka błyskawicznie wskakuje na spłuczkę i nasłuchuje, jak leci woda i jak spłuczka się napełnia. Przesiaduje potem na spłuczce i czeka aż znowu ktoś spuści wodę :)


Neda - Nie 03 Sty, 2021 21:55

:shock: :shock: :shock: :lol: :lol: :lol:

niezła agentka

Migotka - Nie 17 Sty, 2021 21:01

Ogłaszam, że mamy w domu niesamowitą masażystkę! Masaże w wykonaniu tej Panny są niezwykle relaksujące i przyjemne. Mieć taki skarb w domu...


Migotka - Sob 20 Lut, 2021 20:27

U Mozzarellki trochę się ostatnio zdrowotnie dzieje. Jakiś czas temu zaczęła wylizywać i wygryzać futerko w jednym miejscu na tylnej nodze. Nie obyło się bez wizyty u dermatologa. Smarowanie maścią wyłysiałej skóry pomogło, a z czasem włoski odrosły. Niestety problem nawrócił i musimy znowu smarować łapkę...
Przy okazji wizyty Mozzka miała badaną profilaktycznie krew. Wyniki były niejednoznaczne, więc po zagojeniu łapki badanie powtórzyliśmy. W tym tygodniu przyszły wyniki. Mozzka ma lekką leukopenię i neuropenię, nieliczny rozpad komórek. Są dwie opcje, albo taka jej uroda i te wyniki nie powinny niepokoić, albo potrzebne będzie pobranie szpiku do badania w kierunku białaczki szpikowej. Z zalecenia weterynarza Mozzka ma dostawać przez 6 tygodni betaglukan dla poprawy odporności, potem przerwa i kontrolne badanie krwi za 3 miesiące.
Prosimy o kciuki za naszą słodzinkę. Mamy nadzieję, że następne wyniki będą idealne!

Tymczasem Moćka spędza czas ze swoimi opiekunami, relaksując się na ich kolanach i mrucząc milutko.


Migotka - Sro 10 Mar, 2021 08:58

Mozzka jest bystrą i ciekawską koteczką. Codziennie patroluje teren podążając od okna do okna, sprawdza czy dookoła wszystko bez zmian. Czy może jakiś ptaszek gdzieś świerka. Może mucha usiadła na ścianie. Czy jakiś samochód przejeżdża obok. Albo ktoś się zbliża do drzwi.
Mozzka to nasz prywatny solid security :)






Migotka - Pią 09 Kwi, 2021 11:26

Programy przyrodnicze są ulubionymi programami Mozzki. Kiedy tylko słyszy plusk czy szum wody dochodzący z głośników telewizora, biegnie jak szalona do źródła dzięków, siada obok i nasłuchuje uważnie. Pewnie się zastanawia, gdzie ta ukochana woda... Nie mam pojęcia, skąd u niej to ogromne zamiłowanie do wody. Na pewno marzeniem Mozzki jest nieustannie lecąca woda - to chyba sugestia, by zainwestować w kocią fontannę XD


crestwood - Pią 16 Kwi, 2021 13:01

Maurera ta historia chwyciła za serce i postanowił pożyczyć Mozzarelli swoją fontannę :lol: Może przypadnie kici do gustu? Mauruś miał do tego sprzętu oziębły stosunek :wink:
Migotka - Pon 17 Maj, 2021 11:48

Mozzarellka pięknie dziękuje Maurerowi i jego opiekunom za fontannę :serce:

Początkowo bała się fontanny, ale siedziała przy niej i obserwowała z zaciekawieniem. Po kilku dniach nowy sprzęt jednak spowszedniał na tyle, że Mozzka w ogóle nie zwracała na niego uwagi. W rozgrywce fontanna - kran, wygrywa zdecydowanie woda z kranu. Woda z kranu to jednak inny poziom rozrywki ;)




Migotka - Wto 15 Cze, 2021 13:02

Człowieki zrobiły dla kociastych nowy drapak - solidny i wysoki - raj dla Mozzki, która uwielbia się wspinać i być wysoko. Byliśmy pewni, że bardzo spodoba się jej nowa miejscówka. Drapak spodobał się Mozze tak bardzo, że każdemu kotu próbującemu choćby się zbliżyć do niego, spuszczała ostre manto. Mozzka zapalczywie broni zasobów i nie jest chętna do współużytkowania ich ze stadem. Oczywiście upór topnieje z czasem i z interwencjami ruchu oporu - czyt. rezydenta. Obecnie wszystkie futra cieszą się z drapaka, półek i lin i korzystają z tego dobrobytu zgodnie, bez jakichkolwiek sprzeczek.

Kot by pomyślał, że w tym małym ciałku, uroczych oczach i słodkości, jaką Mozzka w sobie ma, kryje się taki bokser i pogromca innych futer:)


Migotka - Wto 27 Lip, 2021 09:36

Mozzarella + człowiek = :serce:
Mozzka sama przychodzi na tulaski, wchodzi na kolana, ugniata ludzki brzuch, układa się wygodnie, wtula główkę i mrucząc zasypia błogo. Uwielbiamy te momenty. Wtedy nawet kipiący na kuchence garnek czy stygnący obiad nie jest w stanie poderwać nas z kanapy ;)










Migotka - Sro 15 Wrz, 2021 12:36

Tymczasowi opiekunowie sprezentowali Mozzarellce legowisko na parapet. Mozzka często wyleguje się na parapecie, więc chcieliśmy by leżało jej się miękko i wygodnie. Jaki jest efekt podarku? Mozzka nie schodzi z parapetu XD Prezent okazał się zatem bardzo udany! Nic tak nie cieszy, jak być docenionym przez kota :)




Migotka - Wto 19 Paź, 2021 11:47

U Mozzarelli sporo się dzieje. Z tych spraw mniej przyjemnych: koteczce przypałętało się ostre zapalenie pęcherza, które objawiło się wylizanym do zera brzuchem. Jak tylko zauważyłam łysy brzuszek, tego samego dnia byłyśmy już w gabinecie weterynaryjnym. Zbadaliśmy mocz, w którym obecne były liczne bakterie. Kicia została zaopatrzona w antybiotyk, zakwaszacz moczu ze względu na zasadowy odczyn oraz suple uspokajające. Prawdopodobnie jest to odstresowe zapalenie pęcherza. Połączyłam to z osiatkowanym tarasem, który niedawno zrobiliśmy. Kociaste miały już kilka możliwości korzystać z tarasu i Mozzka była za każdym razem bardzo pobudzona, nie chciała wracać do domu, widziała też obce koty na zewnątrz, może tych małych stresów zgromadziło się tyle, że jest jak jest. Ale na szczęście jest poprawa.

Jak tylko Mozzka poczuje się całkowicie dobrze, planujemy sanację, bo zęby i dziąsła są takie sobie...

Mamy też dobre wieści! Pojawiła się cudowna osoba, która pokochała Mozzarellę miłością absolutną i zdecydowała się na adopcję kochanej pingwinki! Z jednej strony serca bolą na samą myśl, że Mocuśka nas opuści, ale z drugiej strony cieszymy się bardzo, bo wreszcie będzie miała upragniony spokój bez innych kotów i człowieka tylko dla siebie, będzie rozpieszczana do granic możliwości!


Migotka - Pon 31 Sty, 2022 12:00

Mozzarella wróciła z adopcji. Powoli zaczyna się odnajdywać na nowo u nas, nabierać zaufania. Na szczęście apetyt jej dopisuje i kuwetowo też ogarnia.
Jest póki co izolowana od reszty kotów. Chcemy ją powoli wprowadzić do stada, mając nadzieję, że tym razem może będzie łagodniejsza wobec reszty i zaoszczędzi im dodatkowych stresów.

Prosimy o kciuki za jej aklimatyzację i szybkie znalezienie ds - takiego już na zawsze.

Migotka - Czw 10 Mar, 2022 10:45

Mozzarella po długiej socjalizacji ze stadem wbiegła na salony. Celowo wydłużona w czasie socjalizacja ze względu na nasze wcześniejsze doświadczenia z Mozzką i kotami niestety nie przyniosła oczekiwanych efektów. Mozzarella poczuła się pewnie, rozkręciła się i pogania koty. Szczególnie upodobała sobie Nutkę, którą straszy niemal codziennie. Jedynym równym przeciwnikiem jest rezydent, który nie odpuszcza Mozzarelli i leją się nawzajem – raz jeden, raz drugi zaczyna gnębienie. Skorzystał w sumie na tym Luntek, bo uwaga Stevena skupia się teraz na Mozzarelli. Ale co to za pocieszenie? Marne.

W relacjach z człowiekiem również nic się nie zmieniło. Mozzka omija mnie najczęściej szerokim łukiem, czasem z braku lepszej opcji przyjdzie do mnie na krótkie głaskanie. To Pana Migotka kocha miłością bezgraniczną i oddaną. Kiedy tylko Pan Migotek siada na kanapie Mozzarella w mgnieniu oka jest na jego kolanach, ociera się, ugniata, rozdaje całuski, całą sobą wtula się w niego. Jest wtedy zdecydowanie szczęśliwa. Zaczynam się zastanawiać, jak w ogłoszeniu adopcyjnym dodać uwagę, że w domu stałym musi być obecny człowiek płci męskiej…




Migotka - Wto 12 Kwi, 2022 08:28

Mozzarella ceni spokój i wygodę podczas odpoczynku. Szuka miejsc miłych w dotyku i miękkich. Ostatnio przyłapałam ją w ciekawej pozycji ze zdjęć. Księżniczka Mozzka :P




Migotka - Wto 10 Maj, 2022 12:06

Szczęśliwa Mozzka to Mozzka wylegująca się na słońcu, w pełni zrelaksowana, niczym niepokojona - także zdjęciami XD


Migotka - Sro 01 Cze, 2022 13:10

U Mozzki pojawiły się problemy, których przyczynę próbujemy zlokalizować. Mozzka od jakiegoś czasu mocniej przywiązywała uwagę do wylizywania podbrzusza, włoski jednak odrastały. W zeszłym tygodniu pokazała nam niestety zupełnie łysy brzuchol i zaczęła przerzedzać się mocno sierść na tylnych łapkach. Niezwłocznie umówiliśmy się na wizytę wet. Lekarz wykonał usg, badania krwi, moczu, na wyniki których czekamy. Póki co jest podejrzenie zapalenia pęcherza. Po wynikach badań wdrożymy odpowiednie leczenie.

Mam cichą nadzieję, że wylizywanie to kwestia zdrowotna, którą da się wyleczyć, a nie kocia głowa i stres wywołany obecnością innych kotów, których Mozzka nie akceptuje, bo na to nie mamy póki co rozwiązania.


Migotka - Wto 07 Cze, 2022 11:16

Niestety badania nie wskazują na to, żeby drogi moczowe były chore i żeby to była przyczyna uporczywego wylizywania się. Zachowanie Mozzki ma raczej tło behawioralne. :cry:
Póki co wprowadziliśmy Zylkene, mając nadzieję, że pomoże Mozzarelli odzyskać równowagę. Patrzenie na jej łysy brzuszek i nogi jest bolesne.


Migotka - Sro 06 Lip, 2022 10:38

Od kiedy powstał taras i został osiatkowany, koty mogą korzystać z uroków przebywania na zewnątrz. Mozzka praktycznie nie wchodzi do domu xd no chyba że na karmienie i oczywiście kiedy ludzie zamykają taras na noc czy niepogodę. Mozzucha uwielbia przebywać na zewnątrz, ucina sobie drzemki, obserwuje okolicę, poluje na muchy i komary. Ogólnie jest co robić.

Najczęściej Mozzkę można zastać w dwóch pozycjach. Rozłożoną na kanapie:





lub na leżaku:



Wydawałoby się, że kicia jest szczęśliwa, ale łysy brzuch i nogi nie pozwalają nam tak myśleć. Mozzka jest na uspokajaczach, ale efektu czyli nie wylizywania się brak. Wczoraj wdrożyliśmy dodatkowo diagnostycznie lek antyhistaminowy. Oby pomogło...

ali.ce - Sob 23 Lip, 2022 08:05

Piękna kicia. Kwintesencja kota. 100% kota w kocie. I charakterna i przytulaśna. Powodzenia dziewczyno! Tylko wspólkatorom trochę odpuść, tym w Domu Tymczasowym i ewentualnie Stałym. A najlepiej aplikuj o Dom na wyłączność.
Migotka - Wto 09 Sie, 2022 10:26

Zachowanie Mozzarelli uległo drastycznej zmianie w niedzielny wieczór. Kotka biegała po domu jak szalona, jej grzbiet falował mocno i prawie nieustannie, ogon był cały czas w ruchu, wylizywała się też kompulsywnie. Mozzka chowała się w ciemnych miejscach, z których do tej pory nigdy nie korzystała. Przestała przychodzić na jedzenie, a po podaniu jej miseczki nie jadła spokojnie tylko cały czas była w wielkim napięciu. Noc spędziła spokojnie, ale w poniedziałkowy ranek sytuacja się powtórzyła. Niezwłocznie pojechaliśmy do weterynarza. W badaniu klinicznym nie stwierdzono przyczyny zmiany zachowania. Lekarz podejrzewa wystąpienie Zespołu Falującej Skóry, którego przyczyną najprawdopodobniej jest przewlekły stres, aczkolwiek w diagnostyce różnicowej należy uwzględnić jeszcze kilka sugestii. Wdrożyliśmy natychmiast leczenie amiptryptyliną - lekiem antydepresyjnym. Za dwa tygodnie kontrola. Jesteśmy bardzo przytłoczeni tą nagłą sytuacją. Serca nam pękają na samą myśl, jak Mozzka źle musi się czuć. Tak bardzo ją kochamy i chcemy dla niej wszystkiego, co najlepsze. Wierzymy, że jakoś uda nam się wyjść wspólnie z tego kryzysu.


Niebieska - Wto 09 Sie, 2022 10:43

:cry:
Migotka - Sro 07 Wrz, 2022 12:32

Mozzka ma ostrą fazę na zabawki wypełnione walerianą. Totalnie je uwielbia, a co z nimi wyrabia...


Migotka - Wto 13 Wrz, 2022 10:35

Dziś z samego rana wybrałam się z Mozzarellą na kontrolę w trakcie leczenia amiptryptyliną. W obrazie USG pęcherz prawidłowy, wypełniony aechogenicznym moczem bez osadu. Morfologia prawidłowa, dwa parametry sugerują lekkie odwodnienie - postaramy się dolewać jeszcze więcej wody do karmy. Leczenie amiptryptyliną przedłużamy o kolejne 3 miesiące w tej samej dawce. Po tym czasie zapadnie decyzja o stopniowej redukcji dawki.
Mozzarella stała się spokojniejsza, bardziej miziasta, przychodzi do łóżka mimo obecności innych kotów, co wcześniej nie miało miejsca. Niestety w dalszym ciągu atakuje resztę stada, ale robi to rzadziej i szybciej odpuszcza.
Brzuch delikatnie zarósł białym meszkiem, nie jest już przerażająco czerwony i podrażniony.
Zmierzamy więc w dobrym kierunku. Najlepszym rozwiązaniem byłby dom bez innych kotów, ale o tym nawet nie śmiem marzyć :(



Migotka - Wto 11 Paź, 2022 08:45

ehh było dobrze i znów jest gorzej. nie wiem na ile obecność Zahary przełożyła się na samopoczucie Mozzki, ale jej brzuch jest znów niczym rozległa łysa plama, na dodatek pokryta gdzieniegdzie strupkami, tak intensywnie Mozzka podrażnia skórę.
Zaharka tydzień temu się wyprowadziła, liczę, że Mozzka znów złapie równowagę.
jej zachowanie było / jest stabilne i nic nie wskazuje, że ona ma się gorzej. bawi się, miewa głupawki. dostaje dużo miłości, czułości i bliskości. potrafi przeleżeć na moich kolanach niejeden seans filmowy, mrucząc, śpiąc czy będąc po prostu zrelaksowaną.


Migotka - Sro 16 Lis, 2022 13:27

wczoraj zaliczyłyśmy z Mozzką wizytę kontrolną w trakcie podawania amitryptyliny. zdrowotnie wszystko w porządku, objawowo również, więc schodzimy z dawką do 1/4 tabletki dziennie, a następna kontrola za 3 miesiące.
łysy brzuchol Mozzki wreszcie zarósł białym meszkiem, włosy na dupce odrastają. Mozzka często się tuli, mniej atakuje inne koty, bawi się jak kociak momentami. jest dobrze.
mam nadzieję, że nieskończony apetyt unormuje się na mniejszej dawce leku, bo Mozzka była niestety nieustannie złakniona i rzucała się na ludzkie jedzenie, które dla kota jest absolutnie niejadalne. skończyło się na tym, że blaty i zlew w kuchni lśnią czystością i nie znajdzie się u nas żadnych resztek czy okruszków :)




Migotka - Czw 01 Gru, 2022 12:01

ktoś kocha walerianowe kraby miłością niezwykle wylewną...


crestwood - Czw 01 Gru, 2022 12:10

Kochana Mozzka, bardzo się cieszę, że leczenie przyniosło dobre efekty! A czyste blaty to ja skądś znam :: Może kotki na literkę M tak mają :wink:
Migotka - Pią 30 Gru, 2022 13:13

widzicie ten brzuchol? tak, tak! są na nim włosy! mamy więc drobny sukces na koncie. leczenie amitryptyliną trwa aż do decyzji lekarza, że można lek odstawić. jednak nie spieszymy się z tym, Mozzka dobrze się czuje na zmniejszonej dawce leku, a efekty widać gołym okiem.



nie może być jednak za dobrze i spokojnie... z dnia na dzień Mozzki uszy wyłysiały. niezwłocznie udałyśmy się do dermatologa, który po badaniu i wywiadzie, podejrzewał alergię. Mozzka przyjmuje lek antyhistaminowy i wyłysienia i krwawe strupki nie postępują. jednak w obliczu wczorajszego wyniku badania Luntka i stwierdzonej u niego dermafitozy, Mozzka ponownie uda się do dermatologa na pobranie zeskrobiny do posiewu, a także musi mieć zbadane parametry wątrobowe, czy może być poddana leczeniu na grzybicę, która jest w tym momencie prawdopodobna. na szczęście Mozzka to kicia w pełni obsługiwalna, która tylko trochę walczy przy pakowaniu do transportera, a w gabinecie to grzeczny i bardzo zestresowany kotek, który aż się trzęsie ze strachu.




Migotka - Sro 01 Lut, 2023 12:26

chciałabym mieć dobre wiadomości, ale niestety wszystko nam się posypało.
Mozzka źle znosi leczenie dermatofitozy. leki są na tyle mocne, że nawet wszystkożerna i wiecznie głodna Mozzka zupełnie odmawia jedzenia. w porozumieniu z lekarzem prowadzącym zmieniliśmy tryb podawania leku na pulsacyjny: 7 dni podawania, 7 dni przerwy. mimo tego przy 4 dni podawania zawsze pojawia się kryzys jedzeniowy. ratuję się surowym mięsem, które na szczęście Mozzka zjada mimo złego samopoczucia.
ciągła dezynfekcja i brak ulubionych legowisk także nie wpływa pozytywnie na kicię, która zrobiła się rozdrażniona.
wczoraj byłyśmy na wizycie kontrolnej, badaniu krwi pod kątem parametrów wątrobowych i pobraniu zeskrobiny do badania kontrolnego. wyniki krwi są w porządku. bałam się, że leczenie grzybicy plus antydepresant, które wpływają negatywnie na pracę wątroby, uszkodzą wątrobę, ale suplementacja hepatoprotekcyjna jest całe szczęście wystarczająca. na wynik zeskrobiny będziemy czekać ok 4 tygodnie. prosimy o kciuki, żeby wynik był ujemny.
plusem całej sytuacji jest fakt, że poza uszami nie ma nowych ognisk wyłysienia, a uszy delikatnie zarastają.
leczenie dermatofitozy, brak apetytu, złe samopoczucie na tyle stresują Mozzkę, że znów zaczęła się wylizywać i notorycznie atakuje wszystkie koty w domu. Mozzka wylizała odrośnięty meszek do zera i ponownie mierzymy się z łysym brzuchem, podrażnioną skórą i napiętą sytuacją wśród kociastych. wróciliśmy więc do wyjściowej dawki amitryptyliny...

w całej napiętej sytuacji nie zmienia się tylko potrzeba przytulania:

Migotka - Sro 08 Mar, 2023 11:10

Sytuacja jest w naszym domu bardzo napięta, nagła choroba rezydenta, ratowanie jego życia, a także opieka 24h nad nim przełożyły się niestety na komfort innych kotów, które czują nasz stres i nie otrzymują tyle czasu od nas, ile by potrzebowały. Szczególnie całą sytuację odczuwa Mozzarella, która straciła ulubione miejsce do spania (żadna inna, alternatywna miejscówka jej nie odpowiada), a także możliwość spania z ukochanym człowiekiem. Dochodzi do tego leczenie grzybicy i przyjmowanie niedobrych leków. Finalnie mamy znów totalnie łysy brzuch i podrażnioną skórę, wyłysienia na łapkach, pod pachami. Za dwa dni mamy wizytę wet z pobraniem zeskrobiny, na której rozważymy zmianę leku dla głowy Mozzki, bo stosowana amitryptylina już nie przynosi efektu.
W natłoku wszystkich wydarzeń, które się u nas dzieją, zapomniałam podzielić się wiadomością, że pierwszy kontrolny posiew po miesiącu leczenia wyszedł negatywny! Mamy drobny sukces!

Tymczasem Mozzka, kiedy tylko widzi, że jestem wolna, ładuje się na kolana i tuli, jakby chciała wyciągnąć z każdej wspólnej chwili jak najwięcej czułości i bliskości.




Niebieska - Sro 08 Mar, 2023 12:20

Bardzo wam współczuje tego stresu i problemów :( Trzymajcie się :hug:
3łapcie - Pią 10 Mar, 2023 20:02

Mozarella to koci ideał 😍 I nawet z łysym brzuszkiem jest śliczna! Trzymam kciuki za jej leczenie oraz Waszego rezydenta 💕
Migotka - Wto 28 Mar, 2023 13:31

Kiedy człowiek chory i leżący do akcji wkracza Ona - Mozzarella z ogromem miłości i ciepła. Mozzka to najlepszy na świecie lek - pomaga błyskawicznie!
Mozzka spędzała ze mną praktycznie całą dobę, codziennie, przez cały tydzień. Łóżko opuszczała tylko na jedzenie i kuwetę. Leżała na lub obok mnie, mruczała, pocieszała liżąc, przytulała się, kładła się pod kołdrę, na poduszkę, ugniatała. Mozzka była najlepszą opiekunką pod słońcem! Szczególnie lubię masaż pleców i brzucha w jej wydaniu XD Na tyle spodobało się jej wspólne spanie, że łózko stało się jej nr 1 wśród miejsc do wypoczynku, a każdego wieczoru już czeka w łóżku aż przyjdę spać razem. Trochę ciasno zaczyna się robić z 4 kotami :)







Edit: Myślałem, że najlepszym opiekunem był jednak ktoś inny, no ale cóż...
Pan Migotek

Migotka - Sro 12 Kwi, 2023 12:38

Daliśmy radę!!! Uzyskaliśmy drugi z rzędu wynik ujemny zeskrobiny Mozzarelli i możemy zakończyć terapię Lamisilem. :banan:
Po trzech miesiącach cotygodniowej dezynfekcji mieszkania i wpychaniu w Mozzkę gorzkich tabletek, co bardzo stresowo przeżywała, możemy odetchnąć.
Mozzka jest bardzo zadowolona z powrotu ulubionych legowisk i upragnionego spokoju.


crestwood - Sro 12 Kwi, 2023 13:42

:hura: Brawo, cieszę się razem z Wami!
saszka - Czw 13 Kwi, 2023 21:24

:banan: :banan: :banan:
Migotka - Wto 20 Cze, 2023 11:41

Ciepłe i słoneczne dni to ulubiony czas Mozzki. Wtedy można wylegiwać się godzinami na tarasie i obserwować otoczenie, bądź tylko wylegiwać się ;) Mozzka najbardziej uaktywnia się wieczorami, kiedy jest już troszkę chłodniej. Miewa wtedy głupawki, biega bez celu śmiesznie pomiałkując, biega za piłeczkami, wędką.



Brzuch póki co delikatnie zarośnięty, ale stresuje ją obecność Yumi. Mimo że mała jest izolowana to Mozzka przechodząc obok pokoju Yumi, syczy na jej zapach. Mam nadzieję, że maleńka współlokatorka nie zaburzy mocno tak ciężko wypracowanej równowagi.


Migotka - Czw 27 Lip, 2023 14:37

Niestety obecność małej Yumi mocno stresuje Mozzkę. Mała jest niestety cały czas izolowana, bo nawet próba wymiany zapachów po już 1,5 miesiąca cały czas kończy się warczeniem i syczeniem Mozzki.
Mozzarella wylizała sobie znów cały brzuch, nogi, ma podrażnioną skórę i strupki na brzuchu.
Udaliśmy się na wizytę wet, żeby rozważyć wspieranie psychiki Mozzki. Lekarz dołożył syrop KalmAid i obserwujemy sytuację dalej. Mam wrażenie, że po dwóch tygodniach stosowania suplementu wylizywanie jest rzadsze.
Przy okazji wizyty wykonaliśmy badanie krwi, w którym wyszedł podwyższony poziom EOS. Kupa świeżo zbadana, więc o pasożytach nie ma mowy. Lekarz sugeruje alergię pokarmową, co mogłoby tłumaczyć wzmożone wylizywanie - świąd skóry. Będziemy więc wdrażać dietę mono, może to ten trop?

Większość dnia Mozzka wydaje się być zrelaksowana. Uwielbia przesiadywać na osiatkowanym tarasie i wylegiwać się na huśtawce - wybrała sobie najlepszą możliwą miejscówkę do chillowania ;)




Migotka - Wto 22 Sie, 2023 13:38

Kontynuując wizyty kontrolne odnośnie wylizywania się kotki, lekarz zalecił sanację jamy ustnej. W zeszłym tygodniu Mozzka miała czyszczone zęby z kamienia i wyrwane 3 zęby. Zęby były lekko nadpęknięte, więc lekarz usunął je, żeby kotka miała komfortowo w paszczy. Do domu wróciła głodna i podbudzona po narkozie. Szybko wróciła do siebie, a dziś kończymy podawać antybiotyk i leki przeciwzapalne.
Mozzka powoli odzyskuje równowagę i chyba brzuch delikatnie zarasta, na pewno nie ma już na nim strupków.

Niezmiennie kocha przesiadywać na osiatkowanym tarasie, choć ostatnio mnie zdziwiła, bo znalazła chwilę czasu, by przyjść do mnie i się potulić :)


crestwood - Sro 23 Sie, 2023 11:22

Super wieści, bardzo się cieszę :hura:
Migotka - Pią 08 Wrz, 2023 11:48

No i się wyprowadziła... Póki co w ramach domu tymczasowego, ale za kilka miesięcy będzie to już jej dom stały. Przy naszym wyjściu z jej nowego mieszkania, Mozzka oblepiała nas, jakby nie chciała puścić... Tuliła się, zagadywała, byliśmy jedyną ostoją w nowym miejscu i przy nowym człowieku. Przeprowadzka była dla Mozzki stresem, jakiego nie oczekiwałam.
Mozzka odmówiła jedzenia, czego się kompletnie nie spodziewałam, bo ona jedzenie kocha ponad wszystko, a tu strajk całkowity. Schowała się pod kanapę i nie wykazywała chęci na wyjście. Kochamy ją bardzo i rozstanie z nią i jej stan tuż po skutkowały łzotokiem. Ale już tydzień mija od przeprowadzki i na szczęście jest lepiej. Mozzunia zaskoczyła z jedzeniem. Suple też już przyjmuje - początkowo była walka, żeby cokolwiek jadła, suplementy zeszły więc na drugi plan. Póki co dużo śpi, trochę zwiedza, trochę się bawi. Cały czas bywa nieswoja, ale nie dziwię się, spędziła u nas z drobną przerwą, dość traumatyczną, prawie 4 lata, więc trochę czasu potrzebuje na aklimatyzację. Mam nadzieję, że jak już poczuje się bezpiecznie to doceni życie kota jedynaka, bez innych kocich towarzyszy, za którymi nie przepadała. Oby równowaga przyszła jak najszybciej, a Mozzka była szczęśliwym kotem.

Za 3 tygodnie czeka nas kontrola wet, żeby skontrolować stan wylizywania się i zapychających się gruczołów odbytowych.

Tak zrelaksowaną Mozzkę chciałabym widzieć zawsze:


Migotka - Wto 12 Wrz, 2023 11:58

Wieści płyną z nowego domu Mozzki dobre. Kocia ładnie je, dopomina się o jedzenie, kiedy tylko jest drobne opóźnienie w wydaniu posiłku ;) , czyli znów apetyt jej dopisuje, kuweta obsługiwana wzorowo, póki co nie jest bardzo chętna do zabaw, ale za to uwielbia spędzać czas w oknie na mini balkonie, który powstał z parapetu.





Dumna z niej jestem ogromnie!

Migotka - Wto 24 Paź, 2023 08:23

Mozzka ma za sobą kontrolne badania, które były zalecone po miesiącu od przeprowadzki. Przy pierwszej wizycie mieliśmy okazję pomóc nowej opiekunce - widzieć Mozzkę zrelaksowaną, z zarośniętym brzuszkiem i łapkami - bezcenne. Na wizycie była jak zawsze grzeczna, wspierana przez swoją opiekunkę. Wyniki krwi są bardzo dobre. Psychicznie kotka na tyle jest stabilna, że lekarz zmniejszył dawkę amitryptyliny do 1/4 tabletki, a obecnie Mozzka po kolejnej konsultacji już wcale jej nie przyjmuje! Udało się zejść zupełnie z leku przy zachowaniu jej komfortu psychicznego i poczucia bezpieczeństwa. Cała sytuacja tylko utwierdziła nas w przekonaniu, że Mozzka to zdecydowana jedynaczka i bardzo dobrze czuje się bez towarzystwa innych kotów. Wreszcie znalazła upragniony spokój i szczęście, na które to czekała ponad 4 lata...

Mozzarella sprawia dużo radości swojej opiekunce, przychodzi do łóżka się tulić, bawi się włóczką podczas dziergania, jest kotką bezproblemową pod każdym względem.
Serce rośnie widząc Mozzkę w tak dobrej kondycji.



Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group