Fundacja 'Koci Pazur'
Fundacyjne forum kociarzy z Poznania

Znalazły dom - Krater

Niebieska - Sob 13 Cze, 2020 10:53
Temat postu: Krater
Ten kot radził sobie bardzo długo, z pomocą życzliwych ludzi było to możliwe nawet w ruchliwym centrum Jeżyc. Miał gdzie spać, był wpuszczany przez okienko do ciepłej piwnicy gdzie czekało na niego legowisko i micha karmy. Niestety nie pozwalał się do siebie zbliżyć i karmicielka nigdy go nie wykastrowała. Kiedy silnie podupadł na zdrowiu dobra dusza pomogła go złapać, zabrała do weterynarza na pierwszą wizytę i zrobiła wstępne badania krwi i usg - te wyglądały całkiem nieźle jak na 10-latka.
Jaki jest los nie wykastrowanego kocura wszyscy wiemy - ciężki. Kocur nosi na sobie wiele ranek, końcówki uszu ma poszarpane od walki. Z zębów już prawie nic nie zostało, prawie bo w paszczy widnieje ich może z sześć (zepsutych lub złamanych), która i tak nadają się jedynie do usunięcia. Najgorszy jest jednak krater zionący z boku jego wątłego ciałka. Krater po wybuchu nie wiadomo czego... wstępną diagnozą był pęknięty wrzód.
Kot wylądował u nas w noc bożego ciała. Na szczęście nie miałam problemu by go schwytać ponownie, był już bardzo słaby i tylko schował się w kąt piwnicy. Dziura w boku nie była ani razu oczyszczona, kot dostawał Unidox dosypany do karmy, ale odmawiał jedzenia, więc nie wiadomo czy i kiedy go zjadał. Chude, odwodnione, bure nieszczęście.
Następnego dnia szybko zabraliśmy kota do weterynarza i pęknięty wrzód okazuje się bardziej pękniętym guzem. Ciężko zdiagnozować, kot chodził z tym już od pół roku. Szczęśliwie wyniki krwi pozwalają na poddanie kota narkozie, więc wciskamy go na operację na najbliższy wolny termin. Trzymajcie kciuki.







Więcej zdjęć TUTAJ i filmów TUTAJ

Niebieska - Nie 14 Cze, 2020 16:22

Kocurek dostaje antybiotyk w zastrzykach, jest kroplówkowany i dokarmiany strzykawką prosto do pysia (niestety odmówił samodzielnego jedzenia), dostaje też leki przeciwbólowe. Na szczęście znosi to wszystko ze spokojem, a wczoraj podczas podawania kroplówki udało mu się przysnąć.




Operacja opracowania guza zaplanowana na poniedziałek.

Niebieska - Sro 24 Cze, 2020 11:24

Tydzień temu w poniedziałek Krater przeszedł zabieg usunięcia guza i kastrację. Guz bardzo ładnie odszedł od mięśnia i nie naciekał, tkanka podskórna wyglądała brzydko ale to raczej z powodu długotrwałego stanu zapalnego, jednak żeby dmuchać na zimne wycinek pojechał do labo na histopato - czekamy na wynik.
Niestety nie starczyło już czasu na usunięcie pozostałości po zębach, kocurek musi odczekać jakieś 3 miesiące do następnej narkozy zanim wrócimy do tego tematu.
Rana po zabiegu od początku goi się bardzo ładnie, ale żeby utrzymać taki stan kocurek musi mieć założony kapelon, który udaremnia rozlizywanie łapy. Kapelon sprawia, że Krater jest dość nieszczęśliwy ale niestety jest koniecznością, przynajmniej do czasu aż rana zacznie się zabliźniać.

krater przed operacją

i po operacji



Krater początkowo odmawiał przyjmowania jakichkolwiek pokarmów, był zbyt obolały na jedzenie i mimo podawania środków przeciwbólowych był bardzo oporny w tym temacie. Wolontariuszki stawały na głowie by mu dogodzić serwując przeróżne przysmaki, blendując karmę, dokarmiając łyżeczką i na wszelkie sposoby namawiając do jedzenia. Na szczęście teraz Krater je już sam, więc rozpoczynamy akcję intensywnego tuczenia kocurka by nie straszył już wystającymi spod skóry kośćmi.
Chyba tylko wolontariusz może wam powiedzieć jakie to szczęście zobaczyć od rana pięknie wyczyszczoną miseczkę ;)



kotekmamrotek - Sro 01 Lip, 2020 23:12

Giga ufff - mamy bardzo dobre wieści o Kraciu!
Przyszedł opis badania histopatologicznego - jednak nowotwór, ALE ŁAGODNY! A dodatkowo zmiana została wycięta całkowicie, z zapasem, zatem rokowania są korzystne :aniolek:
Dacie wiarę, że nowotworzyć może także... mieszek włosowy :shock: ???

Daria - Wto 21 Lip, 2020 17:35

Na ostatnim dyżurze nie poznałam jegomościa, wcześniej wciśnięta w róg klatki bida w kapelonie, a teraz przeciągający się na widok człowieka jegomość czekający z niecierpliwością na miseczkę pysznego jedzonka. Co prawda z głaskami bywa jeszcze różnie jeszcze troszeczkę się wstydzi :oops: , ale to tylko kwestia czasu, a wykluje nam się kolejny miziak :aniolek:
Johanna - Wto 21 Lip, 2020 17:52

Już w niedziele widziałam kocurka STOJĄCEGO a nie skulonego w kacie ::
Cynamon - Wto 21 Lip, 2020 19:05

kotekmamrotek napisał/a:
Giga ufff - mamy bardzo dobre wieści o Kraciu!
Przyszedł opis badania histopatologicznego - jednak nowotwór, ALE ŁAGODNY! A dodatkowo zmiana została wycięta całkowicie, z zapasem, zatem rokowania są korzystne :aniolek:
Dacie wiarę, że nowotworzyć może także... mieszek włosowy :shock: ???


Naczytałam się swego czasu o tym jak koty bardzo są podatne na pojawianie się nowotworów i jest tego spoko. Koty z uwagi na swoją wrażliwą naturę szybciej po ingerencji jak np iniekcji (ale powodem może być słońce, etc) mogą się dorobić nowotworów złośliwych. Jest sporo badań na ten temat i niestety koty w porównaniu z pasami wychodzą znacznie gorzej w tym rankingu :(
Całe szczęście, że tu był nowotwór ale ŁAGODNY :modly:
Kciuki za kocurra :kiss:

Johanna - Wto 28 Lip, 2020 12:34

Nie poznaje Kratera. Kocurek przeszedł ogromna pozytywna zmianę. Jeszcze niedawno przypominał przerażona, pełna leku kulkę, wciśnięta w róg klatki. A dzis jest jednym z najgłośniejszych kotków w szpitaliku. Wyprostowany, oczekuje wolontariusza z miska pełna jedzenia :: Chłopak wspaniałe się rozwija! :wink:
Niebieska - Sro 29 Lip, 2020 12:25

Niestety drugi test potwierdził nosicielstwo FIV+ :( Na szczęście testy kału na obecność pasożytów wyszły ujemne i dzięki temu Krater kończy kwarantanne i przenosi się do naszej fivkarni. Póki co jeszcze w klatce, ale mamy nadzieję, że dogada się z reszta stada i za jakiś czas będzie mógł pospacerować poza nią :) Trzymajcie kciuki ;)
kotekmamrotek - Nie 09 Sie, 2020 20:18

Ten kot mnie rozwalił doszczętnie - dawno nie mielismy takiej spektakularnej przemiany! Z dzikuska zrobił nam się miziak uwielbiający całym sobą człowieka - ugniata, wywala brzucho, a jak nawołuje!!! On powinien nazywać się ćwirek albo słowik :aniolek: Malo tego - to także koci pacyfista - bardzo nienachalnie prosi o uwagę swoich pobratymców, oni jednak w większości mają kocurka w nosie - i to najlepsza rekcja; bo tacy np. Maurer czy Gacek potrafią biedulka pacnąć z łapy :evil: Tylko dlatego Kraciu jest z klatki wypuszczany jedynie podczas dyżurów, bo boimy się, że te nasze chojraki od siedmiu boleści będą go tresować...

W końcu poza klatką - i oczywiście gada:)


Johanna - Nie 16 Sie, 2020 21:48

Krater czuje się już całkowicie swobodnie w fivkarni a do tego pięknie pozuje do zdjęć!



Kocurek jest niesamowitym miziakiem :serce:

Daria - Sro 19 Sie, 2020 14:43

To było do przewidzenia, wyciągnięcie z Kratera miziaka to była tylko kwestia czasu, biega sobie już swobodnie z resztą VIVkowego gangu. Jeszcze trochę z niego chudzielec, ale apetyt mu dopisuje, wiec chwila moment, a będzie puszystą kuleczką do miziania i kochania.
Piena - Nie 13 Wrz, 2020 13:53

Krater w kilku punktach:
1) Wygląda jak skrzyżowanie kota z łasicą - nadałby się do pozowania do reprodukcji obrazu Dama z Gronostajem
2) Ma bardzo miłe futerko i chętnie pozwala je miąchać
3) Jest zdrowy
4) Dużo gada, ale głosik ma całkiem miły
5) Zdecydowanie poleca się do adopcji!


Daria - Sro 23 Wrz, 2020 14:20

Krater z wystraszonego wypłoszka wciśniętego w sam róg klatki stał się przeogromnym miziakiem najważniejsza dla niego jest ludzka ręka, która wiadomo tu pomizia, tam podrapie, nie ma możliwości pogłaskania innego kota nie zahaczając Kraterka jak tylko zobaczy że człowiek ma zamiar głaskać któregoś zaraz się zjawia czasami, a nawet nie wiadomo skąd niczym ninja :) Jednak pomimo przesympatycznego charakteru ma on również wyjątkowy wygląd oprócz przepięknego srebrzystego futerka tylne łapki ma odziane w... kolanówki które wyśmienicie komponują się z chudym ogonkiem.

kotekmamrotek - Nie 11 Paź, 2020 22:04

Krater przeszedł ostatnio sanację paszczy - trochę się biedaczek naczekał, ale było to konieczne, bo całkiem niedawno przecież miał operację usunięcia nowotworu i kastrację. Narkoza nie zrobiła na kocurze najmniejszego wrażenia - już wieczorem domagał się jedzonka, a następnego - po wypuszczeniu z klatki - śmigał jak gdyby nic się nie stało:) Oczywiście Kracio dzielnie łyka antybiotyk i cały czas poluje na zostawione nieopatrznie przez współtowarzyszy jedzonko. Zapomniałabym - wyniki krwi ma IDEALNE!!!!
Poniżej - z imć Gacławem:)

Tekla - Wto 03 Lis, 2020 17:16

Krater powoli oswaja się z nowym otoczeniem. Jak na ulicznika chyba się odnajduje, chociaż nowy lokal jest nieco zagracony ale jest kanapa, jest wełniany koc i jest okno. Krater jest bardzo nieśmiały i kiedy chcemy go pogłaskać i usiaśc obok na kanapie to ucieka za łóżko. Postanowiłam więć spróbować posiedzieć tam i poczytać licząc, że się troche ośmieli ale bez większych rewelacji, wychodzi, oglada ale jeszcze nie postrzega mnie jako osoby atrakcyjnej na tyle by dac się pomiziać. Wieczorami, kiedy pies idzie na spacer i w domu zostaje tylko kanapa z babą i innymi kotami, Krater wychodzi na rekonesans. Wczoraj nawoływał, zagladał, chodził po pokojach... nawet wieczorem wszedł do sypialni zobaczyć czy jest tam coś ciekawego ale wystarczyło, ze na niego spojrzałam i uciekł.

Czekam bardzo aż się troche ośmieli, póki co siedzi sobie w pokoju z drzwiami otwartymi gdyby zdecydował się wyjść i o dziwo dzisiaj nawet spal na kanapie przy otwartych drzwiach, to postęp w porównaniu do poprzednich dnia. Poza tym kuweta idealnie, jedzenie też i w ogóle jest czarujący.

Neda - Sro 04 Lis, 2020 10:23

Ten łakomczuch kocha żreć, więc można go też na smaczki zachęcać do kontaktu. :)
Żywia - Sro 04 Lis, 2020 12:46

W szpitaliku nie można było się od niego uwolnić wiec to na pewno kwestia czasu
Tekla - Wto 10 Lis, 2020 16:51

Okazało się, ze i owszem, to tylko kwestia czasu. Jakoś u mnie gastro przekupstwo nie ma racji bytu, no chyba, ze to sprawa życia i śmierci. Postanowilismy po prostu szanować jego granice, otworzyć drzwi do pokoju i okazało się, ze powoli robi postepy. Najlepiej czuje się wieczorami kiedy panuje największy spokój i pies idzie na wieczorny spacer. Wczoraj nawet dołączył do kociego stada i razem spaliśmy na kanapie, każdy na swoim miejscu, ale to był pierwszy raż jak spał z innymi kotami w tym domu, więc duma wielka. Poza tym to Krater, przez nas zwany Krzysiem, jest bliźniaczo podobny do Misia, troche wygląda jak jego bardzie entuzjastyczna wersja, i bardzo przypomina mi jego etap adaptacji. Teraz chodzi za nami w porze karmienia, piszczy tym swoim wysokim głosikiem ale nadal jest z niego strachajło.

Co do współpracy z innymi kotami to chyba też powoli się przyzwyczaja, ze nasze stadko jest niezbyt typowe. Ksenia przycha i pilnuje ale czasami też podchodzi do niego by dotknąć jego noska, czsami lekko pacnie go łapką ale nie ma w niej agresji. Misiu chyba ma lekkie zazdro ale zachowuje klasę i najwyżej prychnie. Najbardziej przyjacielski jest Jerzy, pies, który bardzo chciałaby powąchac Kratera, ale daje mu przestrzeń kiedy ten mruczy albo prycha. Na szczęście, Krater nie puszy się na widok psa tylko daje mu znać by zachował bezpieczny dystans. Poza tym jest cudny, czysty, puszysty i bardzo liczy, ze te dwa kocie staruczki domownicy przygarną go do swojej paczki.

Tekla - Wto 17 Lis, 2020 11:29

No to mamy postęp i Krater już się zadomowił. Buszuje w zlewie szukając czegoś do wylizania, śpi cały dzień z całym zwierzyńcem na kanapie i głośno dopomina się o swoje. Nadaj jeszcze pomyka czasami na krótkich łapkach, nie do końca ogarnia dlaczego człwoeik taki wysoki jest jakiś no i z psem to różnie bywa, czasami się wąchają, czasami jasno daje mu znać gdzie są jego granice.

Kreter jest przekochany, bardzo miziasty jak już się otworzy, łakomy i ciekawski. Wyglada bardzo młodo w porównaniu z moimi senior rezydentami. Sama słodycz i zdecydowanie z innymi kotami.

Tekla - Pon 07 Gru, 2020 16:13

Krater dołaczył do grona moich absolutnie ulubionych kotów. Oczywiście nie jako Krater ale Krzysiu (Cysiu), brzuchasz w podskokach i przy cieniutkich piskach biegnący po miskę jedzenia, nosorożec dający tak mocne baranki, ze może wybić zęby :) Wykadacz pieczonych buraków i mały złodziejaszek. Razem z Misiem lubią sobie poszperać w zlewie i na kuchence gazowej. Krzysiu Kraterowski wieczorami zasypia na kolanach, bardzo lubi swoje kocie stado, które mimo wszystko trzyma go na lekki dystans no i lubi mieć człowieka dzieś obok. Dlatego dołączył do grona moich naulubieńszych kotów a to grono podlega największej selekcji, w końcu są w nim Ksenia, Misiu, Templi * a teraz jest i on, Krater.

I moze to dla was istotna informacja - Krater toleruje psy. Nie jest ich fanem ale ze spokojnym i niezaczepialskim jakoś sobie poradzi. Potrafi prychnać kiedy trzeba, pacnąć łapą ale mimo wszystko jakoś tą kupę futra tolerować. No to komu komu?

Tekla - Sro 09 Gru, 2020 13:33

Dodaję jeszcze, że ponieważ od niedzieli w domu na covidowych wczasach przebywa drugi psi potwór, który nie umie w kotki, Krater spędza noce w sypialni i ma już za sobą swój pierwszy raz z człowiekiem w łóżku całą noc. Obecnie jeszcze zajmuje miejsce w nogagach ale pewnie będzie przemieszczał się ku górze łóżka.
Piena - Sro 09 Gru, 2020 14:10

Footki :modly:
Tekla - Nie 17 Sty, 2021 13:43

Oto sa obiecane zdjęcia, póki co grupowe bo muszę nakłonić małza do podesłania indywidualnych portretowcyh. Przedstawiam Krzysia (Kratera) i Misia:





Panowie dużo czasu spędzają razem, takie nasze braciaki :D

Tekla - Nie 17 Sty, 2021 13:44


Piena - Pon 18 Sty, 2021 18:59

To bardzo ładne kotki!
Tekla - Pon 01 Lut, 2021 10:06

A co! Niestety Misiu się zrobił troche bardziej terytorialny, i tak jak na krzesełku potrafi jakoś zaakceptować Kratera, tak kiedy ten wlezie na jego poduszkę (a wszystkie poduszki kanapowe, włącznie z kocem i fotelem są Misiowe) to wtedy czasami dochodzi do starć. Ostatnio nawet Misio użarł Kratera w boczek, ale że oboje są prawie lub cąłkowicie bezzębni to obyło sie bez urazów. Na koniec Krater lekko się pokłonił i uznał wyższość Misia i położył się obok. Krater to koci pacyfista i jako nowy cżłonek stada musi się dopasować i chyba to rozumie.
Piena - Sob 27 Lut, 2021 15:38

Krater rozkochał w sobie tymczasowych opiekunów i tymczasowe stadko do tego stopnia, że przybrał imię Krzyś i zmienił status na rezydenta. Trzymam kciuki, żeby nie odbiła mu sodówka i wciąż był tak słodkim kiciem jak dotychczas :love:
Niebieska - Sob 27 Lut, 2021 15:46

:serce:
Cynamon - Sob 27 Lut, 2021 17:58

Cudnie razem buraski wyglądają :serce: Krzysiu wszystkiego dobrego w domku stałym :kiss:

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group