Fundacja 'Koci Pazur'
Fundacyjne forum kociarzy z Poznania

Tęczowy Most - Farinelli

Niebieska - Sro 20 Maj, 2020 20:28
Temat postu: Farinelli
Farinelli to kolejny kocur ze stada golęcińskiego, który miał trafić do nas tylko na kastrację.
W stadzie był od zawsze, to jeden z tych kotów, które widywaliśmy tam od początku akcji-kastracji. Kocur bezczelny i nieuchwytny. Nigdy nie wlazł do przelotówki - był na to za cwany. Jeździłyśmy tam z różnym sprzętem, ale na nic się to zdało. Ponad rok temu wlazł pod elektronicznie sterowalną łapkę, ale ta zamykała się za wolno i wtedy zdążył z niej uciec. Kiedy nas widział podchodził całkiem blisko, niestety za daleko na podbierak. Wyraźnie pokazywał co myśli o próbach schwytania - kiedyś podszedł, oznaczył teren tuż przed nami i zwiał. Jestem pewna, że rozpoznawał nas, wiedział, że na niego polujemy i kpił z nas na całego. Tak było do póki cieszył się zdrowiem. Niestety jak to bywa w takich sytuacjach udało się go złapać dopiero kiedy na zdrowiu podupadł - biedak nie miał siły już bawić się z nami w kotka i myszkę :(
Dopiero w transporterze zobaczyliśmy jak fatalnie wygląda (i jak pachnie). Nos zatkany ropą, sierść zrudziała, kot wychudzony (lekki jak piórko), na zębach kamień, stada wszołów zjadające go żywcem.
Dziś Farinelli to obraz nędzy i rozpaczy,. Wierzymy jednak, że wkrótce się to zmieni.






WIĘCEJ ZDJĘĆ I FILMÓW

Niebieska - Pią 22 Maj, 2020 12:59

Farinelli jest u nas od tygodnia. W tym czasie zaliczył już dwie wizyty u doktora i w poniedziałek czeka go kolejna. Nie jest tak źle jakby mogło być, ale dobrze tez nie jest. Kocur został oceniony na około 7 lat.
Chłopak wazy zaledwie 3,3 kg zatem trwa akcja podtuczenia kocura. Na szczęście apetyt mu dopisuje i nie wybrzydza, co nie nie jest takie oczywiste, bo mimo, ze kot wygłodzony to z nosem tak zapchanym ropą, że szok. Nos mamy w fatalnym stanie- Farinelli smarka ropą z krwią i strzela nią na odległość... choć brzmi zabawnie, to nikomu do śmiechu nie jest kiedy musi sprzątać te gluty zewsząd (zasiąg całkiem spory). Jeśli dyżurny nie zrobi uniku to oberwie - szkoda, że nie mamy zdjęcia osmarkanego transportera i stołu u weta. (albo może nie, bo pewnie nikt nie chciałby tego oglądać ) :rzygi: W oczyszczaniu nosa pomóc mają nebulizacje - początkowo raz dziennie, od dzisiaj dwa razy. Farinelli nie jest tym zachwycony, na czas takiej inhalacji zostaje wpakowany do transportera i szczelnie okryty kocem - 15 minut rano i 30 minut wieczorem.
Zrobiliśmy też badania krwi, których wyniki są nawet nie najgorsze. Biochemia wygląda zadziwiająco dobrze. W morfologii wyszła nam anemia, ale przy jego zarobaczeniu nikogo to nie zdziwiło. Pierwszy test na Fiv pokazał niestety dwie kreski - za kilka tygodni powtórzymy test dla pewności :(
Usg wyszło tak sobie. Pęcherz wypełniony aechogennym moczem z drobnymi wtrętami niekrystalicznymi (krwiomocz / lipiduria / bakteriuria). Jelita cienkie z pogrubieniem ściany w warstwie mięśniowej. Węzły chłonne krezkowe powiększone do 6 mm grubość. W nerkach zatarta granica korowo-rdzeniowa. Powiększona śledziona. Zobaczymy jak to się będzie zmieniało teraz, kiedy kot jest już zaopiekowany, bezpieczny, leczony i... kochany. Tak, Farinelli podbija serca tych, którzy mieli okazję go poznać :) Kot garnie się do człowieka, chce być głaskany i chce się tulić. Nie che siedzieć w klatce, on chce siedzieć na Twoich kolanach i wspinać się po Tobie :serce: W końcu nie musi już walczyć o przetrwanie :aniolek:




Niebieska - Nie 31 Maj, 2020 20:59

Farinelli mimo garści suplementów, przerobionych 2 antybiotyków i codziennych (podwójnych) inhalacji wciąż nam smarka :( Jutro kolejna kontrola u weta - zobaczymy co dalej.
Tymczasem Z Farinelliego wyszedł ogromny miziak ;) Kiedy tylko słyszy, że zamek w drzwiach się przekręca, a do szpitalika wchodzi człowiek głośno nawołuje, udeptuje i sięga łapkami poza swoją klatkę. Kiedy tylko drzwiczki się otwierają, Farinelli wskakuje wprost na kolana i barankuje entuzjastycznie :) Cieszy się z tego spotkania w sposób bardziej psi niż koci - nie jest w stanie usiedzieć tylko wierci się i kręci podekscytowany :)
Udało nam się pozbyć pasożytów zewnętrznych ale nie obyło się bez golarki :twisted: Teraz Farinelli wyglada jak... No właśnie, jak wyglada wg was? U nas w szpitaliku zdania są podzielone :D Wg mnie możemy zacząć go promować jako kota pół-rasowego :shock: Pół-Devon/Sfinks - pół-Europejczyk :D Tylko co powiemy jak obrośnie spowrotem? :lol:



Żywia - Sro 03 Cze, 2020 09:01


Hej! Tutaj! TUTAJ! TUTAJ!!!!!!


Przytul! PRZYTUL! PPPPRZYTUUUULLLLLL!!!


mmmmmmmm miodzio :jebanewalentynki:

KrisButton - Sro 03 Cze, 2020 22:58

Potwierdzam, miałem zaszczyt być kolanami i drapaczem połączonym z głaskaczem, tej przeuroczej, kochanej, ślicznej koteczki i powiem, że taką kocię można tylko :serce: :serce: :serce: Oby, czego życzę Farinelce tak samo mocno jak zdrówka, znalazł się taki człowiek, który pokocha Ją i zasłuży na Jej miłość.
Żywia - Czw 04 Cze, 2020 08:04

Sugeruję zajrzeć "JEJ" pod ogon :mrgreen:
kotekmamrotek - Czw 04 Cze, 2020 23:35

Żywia napisał/a:
Sugeruję zajrzeć "JEJ" pod ogon :mrgreen:

ewentualnie porozkoszować się intensywniej zapachem :twisted:

Wnioski po tygodniowej kontroli - jest lepiej, bo nie ma już ropnego kataru, ale Farinelli jak kichał seriami, tak czyni to nadal, wodnisty wysięk się utrzymuje. Lekarka wprowadziła eksperymentalne leczenie - zakraplamy nosek kawalera... środkiem przeciwwymiotnym :shock: To jakaś nowa eksperymentalna terapia - we will see... Jest też prawdopodobne, że kocur wyląduje na rynoskopii. Kolejna wizyta znowu w poniedziałek.

Niebieska - Czw 11 Cze, 2020 17:00

Niestety leczenie Farinka nie przynosi pożądanych efektów. Niby jest lepiej, ale nie jest to poprawa zadowalająca. Odstawiliśmy antybiotyki, pozostając tylko przy inhalacjach i umawiamy kocura na zabieg pod narkozą w czasie którego wet pobierze popłuczyny z nosa, wykastruje i usunie kilka zepsutych zębów. Trzymajcie kciuki!
Tymczasem Farinek trochę kicha i smarka krwią, ale to nie jest rzecz, którą on mógłby się przejąć. Najbardziej przejmujący jest dla niego brak człowieka, nie sposób opisać jak on woła i jak się wtula kiedy widzi wolontariuszy (tych których zna i tych których widzi pierwszy raz w życiu - nieważne). Pomału kocurek zarasta sierścią, a my musimy trochę intensywniej popracować nad tym aby trochę obrósł w tłuszczyk :)


Niebieska - Nie 14 Cze, 2020 22:39

To już jutro. Kotek wytulony, miseczka odstawiona. Farin musi być na czczo przed jutrzejszą narkozą. Jutro pobrane zostaną popłuczyny z noska i zbadane - obyśmy otrzymując wyniki za kilka dni dowiedzieli się jak walczyć z choróbskiem, zobaczymy co tam da się z paszczy usunąć no i... Farinelli stanie się kastratem :eee: narkoza zawsze mnie stresuje :( Trzymajcie kciuki
Niebieska - Czw 25 Cze, 2020 15:02

Farinelli przeszedł zabiegi i już doszedł do siebie. Zakończyliśmy też podawanie zastrzyków z antybiotykiem - Farin bardzo ich nie lubił i odbierał je dość personalnie jako mała zdradę człowieka wobec kota. Po każdej iniekcji osykiwał swojego oprawcę i na chwilę się obrażał szybko uciekając do klatki. Po kilku minutach namysłu jednak wracał na kolana i dawał się przeprosić miziankami :)

Farin miał za sobą już dwa odrobaczania, więc jakiś czas temu zaczęliśmy zbierać jego kuwetkowy urobek na badanie. Niestety wynik testu pokazał, że kocurek ma lamblie, tak więc walka trwa..

Niebieska - Wto 07 Lip, 2020 11:49

W ostatnim czasie walczyliśmy z lambliami i co dzień (rano i wieczorem) podawaliśmy Farinkowi leki prosto do paszczy, bo niestety smak i zapach skutecznie powstrzymywał kota przed zjedzeniem ich w smaczku :) Co dzień dezynfekowaliśmy też klatkę kocurka. Teraz znów zbieramy kuwetkowy urobek i miejmy nadzieję, że wynik będzie ujemny, trzymajcie kciuki :)

Poza tym Farinek nie traci pogody ducha :) Pięknie zarasta sierścią, na mizianki ma zawsze ochotę i kiedy tylko klatka się otworzy wyskakuje z niej wprost na kolana wolontariusza i wije się pod ręka tak by zostać głaskniętym z każdej strony :)


Johanna - Pią 17 Lip, 2020 15:18


Farinek, swoją silną potrzebą kontaktu z człowiekiem dorównuje największym kocim miziakom. :: Przytula się całym sobą, szukając bliskości <3 a możliwość kontaktu z Kocurkiem jest czystą przyjemnością :serce: Jednakże zauważyłam, że chłopak bardzo intensywnie pociera noskiem o wszystko, jakby mu coś przeszkadzało - zresztą nic dziwnego, w końcu wcześniej miał problemy zdrowotne.
Farin, w czasie gdy nie ma przy nim dyżurującego sam organizuje sobie czas - uwielbia bawić się zabawkami, piłeczkami ::


Niebieska - Czw 23 Lip, 2020 00:04

U Farinka jest tak sobie :( Trochę ponad tydzień temu skończyliśmy z inhalacjami, ale wydaje się, że bez tego robi mu się jakby gorzej. Głośniej oddycha i pocharkuje. Pomału trzeba będzie pomyśleć rynoskopii by zobaczyć co on tam tak właściwie ma, bez tego stoimy w miejscu. Kuwetkowo też nie najlepiej, bywa nawet fatalnie- wizualnie i wonnie. Po kolejnym zbiorze kup czekamy na wyniki, oby nam coś rozjaśniły.



Farin oczywiście dzień w dzień nie może się doczekać, aż ktoś otworzy klatkę i będzie mógł wyskoczyć z niej wprost na kolana :) To jest prawdziwy miziak nad miziaki :)

kotekmamrotek - Pią 07 Sie, 2020 00:30

Ech - jest fatalnie:( Mam wrażenie, że stan Farina jest dokładnie taki sam jak na wejściu - znowu pojawiły się podkrwawiający nosek, charczenie, świsty... 13 sierpnia będziemy wiedzieć coś więcej - mamy umówioną rynoskopię we Wrocławiu - oby udało się znaleźć jakieś rozwiązanie problemów naszego miziaka. Dobra wiadomość jest taka, ze ubiliśmy wszystkie pierwotniaki i urobek jest już wzorcowy - niestety jedynie pod względem parazytów, bo organoleptycznie czasem powala:/ Tu też zatem potrzebne są dalsze działania diagnostyczne...


Cynamon - Pią 07 Sie, 2020 12:49

Zdrówka Kocie! :kiss: ale najpierw dobrej diagnozy i skutecznego leczenia! :hug:
Niebieska - Czw 13 Sie, 2020 15:25

Dziś Farinek pojechał do Wrocławia na obiecaną rynoskopię. Trzymamy kciuki z nadzieją, że dzięki temu ruszymy do przodu z diagnostyką, bo już nam ręce opadają. Co dzień klatka Farina jest osmarkana krwawymi glutami, a on sam, zadowolony z towarzystwa człowieka, puszcza nosem bańki :roll:


zuzk - Czw 13 Sie, 2020 21:04

Fariś wrócił z Wrocławia i wieści nie są najciekawsze. Nosek wypełniony wysiękiem, o czym wiemy i przekonałam się na własne oczy gdy kichnął mi prosto w twarz ;) Małżowiny nosowe są obrzęknięte, ale doktora najbardziej niepokoi wygląd błon śluzowych, bo nie wygląda to na infekcję bakteryjną czy wirusową, niewykluczone, że to zmiana nowotworowa, co tłumaczyłoby brak reakcji na leczenie :( Pobrano materiał do badania bakteriologicznego i histopatologicznego.
Niebieska - Sro 26 Sie, 2020 23:02

Wielkie UFFFF! W badanym materiale nie stwierdzono obecności komórek nowotworowych :aniolek: Najpiękniej oczywiście też nie jest, w badaniu stwierdzono morfologiczne cechy przerostu błony śluzowej jamy nosowej z wyraźnie widocznym, masywnym, limfocytarno-granulocytarnym odczynem zapalnym. Wynik badania mikrobiologicznego wskazuje na E.Coli. Mamy antybiogram, więc miejmy nadzieję wkrótce ubijemy bakterię skutecznie. Trzymajcie kciuki!



Z dobrych wieści - nadżerka na języku zniknęła :D Odstawiliśmy Salcoseryl i Farin z pewnością jest tym faktem uradowany. Nie podobało mu się ciągłe zaglądanie do paszczy :roll:

Johanna - Sro 26 Sie, 2020 23:14

Wielkie szczęście, że bez komórek nowotworowych! Monika, uściskaj Farinka ode mnie :serce:
Niebieska - Pią 11 Wrz, 2020 21:26

Nie chcę zapeszać, ale odnosimy wrażenie, że od kiedy Farinek jest na antybiotyku tak tak jakby klatka mniej osmarkana, a on tak jakby mniej charczy :D Kuracja trwa, więc nie przestawajcie trzymać kciuków ;)


Piena - Sro 07 Paź, 2020 07:52

Faktycznie przez dłuższy czas było lepiej, ale niestety od kilku dni znowu słyszymy zaglucony nosek. Nie jest jeszcze tak źle jak na samym początku, ale zdecydowanie nie tak czysto jak jeszcze tydzień temu. W FIVkarni za drzwiami Zaharka zaraża kocim katarem. Nie mamy pewności, czy to nie jest przyczyna nagłego pogorszenia. Dlatego tak cennym byłby dom dla tego kociego kawalera, aby mógł się leczyć bez komplikacji wynikających z życia w kociarni :(


Niebieska - Pią 16 Paź, 2020 16:30

Minęło już 7 tygodni antybiotykoterapi u Farinka. Początkowo faktycznie widać było poprawę, ale teraz czujemy, że stoimy w miejscu. Farinek już nie smarka na odległość (wcześniej mógłby stanąć w konkurencji plucia na odległość z rasową lamą), ale wciąż słychać charczenie i bulgotanie w nosku jest. Minęły dwa tygodnie od ostatniej konsultacji i przez ten czas kompletnie nic się nie poprawiło. Na szczęście Farinek wszystkie leki łyka bez marudzenia, inhalacje też lubi i nie protestuje kiedy wsadzamy go na 15 minut do transportera - wie, że po wyjściu będzie czekała na niego miska ze smakołykami ;)



W ostatnim czasie mieliśmy epizod kuwetkowy - Farin znów przechodzi przez szereg odrobaczeń :roll:

Niebieska - Sro 21 Paź, 2020 15:19

Ze względu na brak poprawy u Farinka będziemy musieli zaplanować jego wycieczkę do Wrocławia, tak by Pan doktor mógł go obejrzeć. Zanim to nastąpi, póki jeszcze Farin jest na antybiotyku, szybko zorganizowaliśmy mu porządki w paszczy. Na początku tego tygodnia Farin zaliczył badanie krwi, gdzie na szczęście wyniki miał wzorowe. Panie doktorki były zachwycone tym jaki z niego dzielny i uroczy pacjent, a tego obrazu nie popsuł nawet zielonym smarknięciem na "do widzenia" :lol:
Dziś Farina czeka zabieg, ząbki częściowo zostaną usunięte, trzymajcie kciuki oby wszystko gładko poszło :)


Niebieska - Nie 08 Lis, 2020 23:16

Jutro Farinek miał zaplanowana wizytę u laryngologa, ale niestety pandemia pokrzyżowała nam plany i wizyta została odwołana :( Nie widać u kocurka większych zmian, ale trochę słychać - nieco głośniej chrumka i odkrztusza.

Piena - Sob 05 Gru, 2020 20:47

Farin doczekał się w końcu wycieczki do kociego laryngologa. W sedacji zajrzano mu do noska i stwierdzono, że choć jedna dziurka wygląda niemal doskonale, to druga po poprzednim oczyszczeniu nozdrzy wykształciła coś podobnego do bliznowca. Zmieniona śluzówka zmniejsza światło nozdrza i tworzy świetne warunki do namnażania bakterii (stąd te zielone gluty...). Do pełni powrotu do zdrowia czeka go zatem jeszcze jeden zabieg, który pozwoli usunąć narośnięte "kalafiory" i pełne nadziei wolontariackie chuchanie żeby tym razem nosek zagoił się jak należy.
No a co do chuchania, to Farin doczekał się też swoich własnych wolontariuszy i zamienił klatkę na mieszkanko, w którym zachwyca swoją naturą świnko-miziaka... Ale o tym więcej napisze jego nowe DT :)

a.gatta - Nie 06 Gru, 2020 21:24

Wywołany do tablicy DT melduje się na forum :) od 1. grudnia mamy przyjemność gościć Farina, a i on mam nadzieję jest zadowolony, bo w końcu ma człowieka na wyłączność i do usług :D

Zupełnie zgadzam się z przedmówcami co do tego, że kocur to straszny przytulasek, jest cwany, uparty i niczego się nie boi. Bardzo lubi wszelkie zabawy z człowiekiem, ale i sam doskonale potrafi sobie zabawę zorganizować :)

Aktualne foteczki wkrótce !

Niebieska - Nie 06 Gru, 2020 21:50

:serce:
a.gatta - Czw 17 Gru, 2020 08:24

"A czy Ty byłeś grzeczny w tym roku??"
Farin choć łobuz, to jednak o wielkim :serce: dlatego i on załapał się na paczkę od Gwiazdora !
A w paczce same cuda i nawet karton okazał się być super zabawką :)



PS. Serdeczne podziękowania dla Kasi (pomocnicy Gwiazdora: ) za przygotowanie tego upominku :serce:

misiosoft - Czw 17 Gru, 2020 09:28

cudnie!

Grzeczny Farin :) i jak ładnie zapozował ::

Niebieska - Czw 17 Gru, 2020 10:00

On jest zjawiskowo piękny :serce:

A jak tam po zabiegu??

Piena - Czw 17 Gru, 2020 10:14

Niestety sam zabieg okazał się bardziej skomplikowany niż przypuszczał lekarz, a po zabiegu wymagał podawania leków w iniekcji i częstszych kontroli weterynaryjnych. Z tego powodu Farin został na przymusowym turnusie rehabilitacyjnym u Cioci Kotekmamrotek. Wieści z frontu płyną już coraz optymistyczniejsze, więc na dniach kocurek wróci do DT :)
kotekmamrotek - Sob 19 Gru, 2020 00:29

Wrócił - i widać, że tam czuje się już jak u siebie - na wygnaniu w łazience jadł jednym zębem - a co zrobił od razu po wyjściu z transportera - poszedł do misek... Ale tym to już się pochwali DT:)
Jeśli chodzi o kwestie medyczne - wszystko się pokomplikowało, bo przegroda nosowa, która podczas endoskopii wyglądała dobrze, po dotknięciu się po prostu rozsypała - tak mocno była zmacerowana jej tkanka działalnością drobnoustrojów... Bo w ogóle wyszło, że Farinelli ma w nosie kolejną bakterię - całkiem normalną, ale dla... przewodu pokarmowego, nie dla kociego noska... Zresztą ta poprzednia, E. coli, też stamtąd pochodziła. Nowy, celowany antybiotyk działa super i miejmy nadzieję, że wybije ostatecznie to, co trza. Póki co Farinelli jest bardzo bidny - cały czas podkrwawia, kicha też na czerwono, charczy - ale dzielny!
Ale z tak super opieką, jaką teraz jest otoczony, to nie ma wyjścia - musi dojść do siebie!!!
W ramach ciekawostki jeszcze napiszę, że następnego dnia po operacji kocur musiał być ponownie uśpiony, żeby z nosogardzieli wyjąć seton - specjalny laryngologiczny opatrunek, w postaci dłuuuugiej tasiemki - ta w jego nosku miała...15 cm :szok: Musiał być założony, gdyż nos jest bardzo mocno ukrwiony i krwotok w tym miejscu mógłby doprowadzić nawet do śmierci...
A tu końcówka setonu jeszcze wystająca z noska Farinellego:


KrisButton - Sob 19 Gru, 2020 16:23

Zdrówka życzymy, trzymaj się dzielnie Farinku :serce:
kat - Sob 19 Gru, 2020 22:30

Masakra, biedny Farinek :(
Mocno trzymam kciuki za niego!

a.gatta - Nie 20 Gru, 2020 13:29

No tak. Od piątku Farin jest znowu z nami :glaszcze:
Od kotkamamrotka odbierałam "kotkaniejadka", ale jak tylko przekroczyliśmy próg domu, od razu pobiegł do misek i nawet domagał się dokładek. Wydawało się więc, że apetyt mogła odbierać mu tęsknota i izolacja. Nasz entuzjazm był jednak nieco przedwczesny, bo wczoraj przyszedł kryzys :neutral: zjadł tylko klika chrupek suchego i chyba tylko dlatego, że karmiliśmy go w zabawie. Na szczęście udało mu się podać wszystkie leki w smaczku.
Dziś wygląda to już dużo lepiej. Od rana miseczka została już dwa razy opróżniona do cna. Tyle tylko, że puszkowe mu nie podchodzi. Na szczęście ciocia kotekmamrotek dała nam na odchodne wałówkę pysznej i podobno jego ulubionej suchej karmy :serce:
Farinek w dalszym ciągu sporo kicha krwią co wygląda makabrycznie, zwłaszcza jak się wstanie rano i zobaczy to pobojowisko :szok2: w związku z tą dolegliwością ma póki co dostęp tylko do części mieszkania, biała kapa na sofie została zastąpiona przez czarną, a my chodzimy w roboczych ciuchach :D bo z tym kichaniem to serio.. nie znasz dnia ani godziny :D
Ale tak poza tym jest ok. Jest skory do zabawy, co jest chyba dobrą wróżbą :)

a.gatta - Sob 09 Sty, 2021 22:43

Chciałabym mieć dla Was same dobre wieści, ale niestety jest tak se..
Farinelli znowu jest tym samym turbo śmiesznym i przymilnym kocurkiem, którego poznaliśmy w listopadzie. Ładnie się bawi, dużo je i nie ma problemu z przyjmowaniem leków :heya2:
Niestety jeśli chodzi o jego nosek to w zasadzie nie ma poprawy. W dalszym ciągu kicha i co gorsze w tych jego smarkach jest sporo krwi :cry:
W najbliższych tygodniach czeka go kolejna konsultacja we Wrocławiu. W tym miejscu w imieniu mojego podopiecznego chciałabym złożyć serdeczne podziękowania wszystkim, którzy zaangażowali sie w zbiórkę na rzecz kontynuacji diagnostyki i leczenia Farina, Ochotki i Sumika :good:

Teraz trzymajcie kciuki! :good:



:spadam:

Niebieska - Nie 10 Sty, 2021 00:23

Biedny zasmarkany nosek :pociesza:
A jak kontakt z człowiekiem? Tula się zawizięcie? :)

a.gatta - Nie 10 Sty, 2021 19:00

Jeśli chodzi stopień zaawansowania jego więzi z człowiekiem to jest bardzo wysoki choć na jego indywidualny farinowy sposób :) nie jest to kotek nakolankowy. co dziwne nie łasi się też i nie ociera o nogi. tulił się tylko pierwszego wieczoru kiedy do nas przyjechał i to tak niemiłosiernie, że nie dał mi w nocy spać :D potem już się chyba nacieszył i wyczaił, że i bez tego miseczka z jedzeniem się napełnia :p ale nie ma nic przeciwko, żeby kłaść się obok niego i przytulać kiedy np leży na kanapie. jeśli się akurat myje to i my zostaniemy umyci :) uwielbia drapanie pod bródką i po brzuszku. chętnie spędza czas tam gdzie my. jeśli przychodzi bezpośrednio to nie po głaski tylko żeby się pobawić :) :patyk:
Niebieska - Nie 10 Sty, 2021 19:20

Z tą zabawą to mu się nie dziwię ;) W klatce nie było miejsca na żadne szaleństwa ;) będzie jakaś dokumentacja filmowa? :D :D
a.gatta - Nie 10 Sty, 2021 19:23

Wczoraj przez godzinę dodawałam zdjęcia, a film to jeszcze wyższa półka, ale postaram się wkrótce coś Wam wrzucić :)
::s

Niebieska - Nie 10 Sty, 2021 19:28

a.gatta napisał/a:
Wczoraj przez godzinę dodawałam zdjęcia, a film to jeszcze wyższa półka, ale postaram się wkrótce coś Wam wrzucić :)
::s


Zatem czekamy niecierpliwie :love:

a.gatta - Czw 21 Sty, 2021 09:20

W poniedziałek Farinelli odbył kolejną wycieczkę do Wrocka
w niezmiennie miłym towarzystwie Kotkamamrotka. Pan doktor orzekł, że miejsca grudniowego zabiegu są już wygojone i co ważne już bez żadnych bliznowców :!:

Przyczyną krwisto-ropnych smarków są więc bakterie, które wciąż się namnażają bo A) nabyły odporność na antybiotyk
B) w nosku bytują jeszcze inne bakterie, których wcześniej nie wykryliśmy :knuje:
w celu weryfikacji tych hipotez pobrano nowy materiał do badań,
a jego wyniki powinny pojawić się za kilka dni. Dopiero wtedy będziemy mogli pomyśleć o podawaniu nowego antybiotyku. Póki co zapobiegawczo Farin dostaje donoskowe wlewki odkażającego BRAUNOLU co nie jest dla niego najmilszym ani pewnie bezbolesnym zabiegiem ale mus to mus :neutral:

Podczas tej wizyty Farinellemu bardzo dokładnie oczyszczono nos i wiecie co? Na dwa dni jego komfort życia poprawił się tak bardzo i rozpierała go taka energia, że myślałam że rozniesie chatę :diabel2:
Dziś to już niestety tylko wspomnienie. Nasz ulubieniec znowu ma zatkany nos, a przez to też problemy z oddychaniem.
Liczę jednak, że jak tylko pojawią się wyniki uda nam się wejść
z leczeniem na właściwe tory :pociesza:

a.gatta - Czw 21 Sty, 2021 11:02


KrisButton - Czw 21 Sty, 2021 18:21

I tego, żeby energia rozpierała Faliniego (nawet roznosząc chatę :P ) życzymy :serce:
a.gatta - Pią 22 Sty, 2021 19:58

Ostatnio w salonie zaległy nam się okropne sznuröwki żmijkowate!
Na szczęście nasz główny Łowczy wie jak sobie z nimi poradzić, wytrwale wyłapuje je i wynosi do kuchni celem ostatecznej utylizacji :cisza:




Johanna - Sob 23 Sty, 2021 16:04

Ściskam mocno Farinka :serce: Oby jak najszybciej kolejny antybiotyk zadziałał!
Niebieska - Nie 24 Sty, 2021 18:57

Piękny jest i ma taką dużą głowę :) :love:
Pietri - Pon 25 Sty, 2021 15:33

Trzymam kciuki za Farusia. Wciąż mam przed oczami te jego wyciągnięte łapki przez szczebelki szpitalikowej klatki.
Trzymaj się chłopaku i walcz o zdrowie!

a.gatta - Czw 28 Sty, 2021 11:40

Na szczęście humor mu w dalszym ciągu dopisuje :aniolek:


Piena - Czw 28 Sty, 2021 12:27

awwwwww :love:
saszka - Czw 28 Sty, 2021 13:12

Jaki to jest superkotek :serce:
Pietri - Czw 28 Sty, 2021 17:53

Taki widok jest cudowny!
a.gatta - Sob 30 Sty, 2021 09:34

Apetyt również. Dlatego dupka już nie wszędzie się mieści ::


Niebieska - Sob 30 Sty, 2021 09:39

:love: :love:
Nasta - Nie 31 Sty, 2021 11:35

Ale cudak! :P Widać, że instynt łowczy działa prawidłowo :D
crestwood - Nie 31 Sty, 2021 16:11

Pozdrawiamy Farinka! Tej sztuczki z polowaniem spod stołu musimy nauczyć Maurera :lol: Urocze ::
a.gatta - Pią 12 Lut, 2021 21:28

-najnowsze wieści z frontu-

dobiega drugi tydzień jak podajemy Farinowi nowy antybiotyk.
Nie jest on idealny bo nieco obciąża organizm, ale jedyny na które reagowały obie pasożytujące w farinowym nosie bakterie :hmm:
Efekty nie są też być może piorunujące, ale są! Kichania coraz mniej, smarki coraz mniejsze i ledwie śladowe ilości krwi :heya2:
Jedyne co to jeszcze trochę się zapycha i świszczy dlatego tymczasowo przemianowaliśmy go na "Gwizdek" ;)
Nie pojawiły się też żadne zauważalne efekty uboczne, dlatego idziemy w to dalej i jedyne co to zmniejszymy aktualnie podwojoną dawke leku :aniolek:



a.gatta - Sro 24 Lut, 2021 21:58

Faruś to czaruś i żadna choróbka tego nie zmieni :serce:
Patrzcie Państwo tylko na te zalotne spojrzenia! Nic tylko tulić całować :jebanewalentynki:




Niebieska - Sro 24 Lut, 2021 22:02

:serce:
Piena - Sro 24 Lut, 2021 22:42

awwwwww :love:
saszka - Sro 24 Lut, 2021 23:03

Słodziak :serce:
a.gatta - Wto 09 Mar, 2021 11:32

Jak żyć?

Kiedy w końcu przyjdzie wiosna?
Czy jajca kiedyś odrosną?
Jak długo jeszcze człowieki będą mnie maltretować wlewkami do nosa?!
Antybiotyk też ble! Nienawidzę!! Ile jeszcze?!
Smary! Co to się tak ciągnie?? (dosłownie)
Dlaczego mnie to spotyka choć tak się staram i jestem takim miłym kotkiem..?
Co mnie tak futerko ostatnio linieje?
Dlaczego człowieki nie rozumieją, że noc to najlepsza pora do zabawy?!
Po co im moje kupy?? Widzę nieraz jak je wyciągają z mojej kuwetki. Fuj!
Kto dał mnie takim dziwakom pod opiekę?!
Jak tu żyć??


Migotka - Sro 10 Mar, 2021 09:00

Ehh, nie można się napatrzeć na tą piękną, rozmarzoną buźkę :aniolek:
a.gatta - Pon 15 Mar, 2021 22:04



A kuku ! Dziś Farin w wersji krokiecikowej dla wszystkich fanów Farinka i krokiecików :hug2:
oraz tych, którzy zastanawiali się jakim sposobem udaje nam się wlewać mu coś do nosa :wink:

Niebieska - Pon 15 Mar, 2021 22:27

Kocie Burito :lol:
a.gatta - Wto 16 Mar, 2021 08:04

Haha. Dokładnie! :king:
misiosoft - Wto 16 Mar, 2021 08:54

a.gatta napisał/a:

oraz tych, którzy zastanawiali się jakim sposobem udaje nam się wlewać mu coś do nosa :wink:


:rotfl: :rotfl: :rotfl: :jump: :jump: :jump:

Niebieska - Wto 16 Mar, 2021 12:30

I jeszcze ta bardzo zadowolona mina :lol:
a.gatta - Sro 31 Mar, 2021 21:04

Farin to taki koci gagatek, który nic tylko by się bawił :aniolek:
Jak nie ma z kim to sam sobie organizuje :idea: a nasze mieszkanie to dla niego jeden wielki plac zabaw :)
Taką super zabawka mogą być np. frędzle od narzuty na łóżko:



..albo wystającą ze spodni metka :terefere:


Pietri - Czw 01 Kwi, 2021 09:50

Cudny widok!
Kicia jest szczęśliwa, nawet jeśli czasem trzeba z niej zrobić burito!

a.gatta - Sro 14 Kwi, 2021 07:12

Przesilenie wiosenne dopada wszystkich :wink: Farin zwiekszoną potrzebę snu nadrabia - jak to książę - najchętniej na mięciutki poduszkach :serce:


a.gatta - Czw 15 Kwi, 2021 10:32

W ostatnim czasie zrobiliśmy Farinellemu komplet badań. O ile wyniki krwi są super patrząc na to, że ciągle czymś go faszerujemy, to posiew w dalszym ciągu wykazuje obecność gronkowca. Niemniej w tej kwestii też jest mały postęp, bo wcześniej były 2 bakterie, a teraz została tylko ta jedna, choć gorsza :diabel:

Z uwagi jednak, że dotychczasowa doustna antybiotykoterapia nie dała tak spektakularnych efektów, jakich oczekiwaliśmy zadecydowano o zmianie koncepcji polegającej teraz na podawaniu mu równocześnie nie tylko 2 nowych leków, ale też dwiema innymi drogami: podskórnie + wziewnie.
W zastrzykach pomoże nam najlepsza z sąsiadek Żywia :kwiatek:
Ale jeśli chodzi o inhalacje to potrzebowalibyśmy wsparcia sprzętowego gdyż obecnie wszystkie nebulizatory będące na stanie fundacji są w użyciu. Może ktoś ma taki sprzęt i nie potrzebuje albo może pożyczyć? Będziemy wdzięczni za podawanie tego pytania dalej ♥

Żywia - Czw 15 Kwi, 2021 15:35

:serce:
a.gatta - Nie 18 Kwi, 2021 15:05

Troche przytkany, ale nadal zniewalajaco uroczy :wink:
UWAGA! Oglądanie wideo grozi zakochaniem :love:
#spiacykrolewicz


a.gatta - Czw 29 Kwi, 2021 23:05

Smerfne hity! czyli efekt nowego składnika wlewek do nosa :)

Po około miesięcznej przerwie wróciliśmy do rytuału zakrapiania noska jako uzupełnienie aktualnej antybiotykoterapii.
Obecnie Farin dostaje Braunol z domieszką błękitu XYZ (wybaczcie, ale nie pamiętam teraz pełnej nazwy :wink: ).
Płyn jest czarny jak smoła i trzeba uważać, bo bardzo brudzi; po czasie zmienia kolor na niebieski, co widać na załączonym foto ::





Chitos - Czw 29 Kwi, 2021 23:15

Czy nie przypadkiem błękitu metylenowego? :D do twarzy mu z tym niebieskim noskiem :D
a.gatta - Czw 29 Kwi, 2021 23:35

Chitos napisał/a:
Czy nie przypadkiem błękitu metylenowego? :D do twarzy mu z tym niebieskim noskiem :D

Ładnemu we wszystkim ładnie :wink: może być że metylenowy :)

a.gatta - Pon 03 Maj, 2021 19:52

A psik! Tak oto się ściany i meble mają kiedy Faruś kichnie.. wcześniej mieliśmy wszystko upaprane karmazynem, teraz zaś króluje piękny blue.. :nie:


a.gatta - Wto 18 Maj, 2021 08:46

Kto poznał Farusia ten wie, że to straszny obżartuch ::
Niedawno mieliśmy taką sytuację, że jadł chyba zbyt łapczywie bo zaraz po kolacji najzwyczajniej w świecie mu się ulało.. :rzygi:
Co zrobił nasz Piękniś ?? Popatrzył, oblizał się i poszedł do miseczki szukać czegoś do jedzenia, wszak brzuszek był już zupełnie pusty...
:hmm:

Nuria - Czw 20 Maj, 2021 09:31

Dobrze, że.. no wiecie co :wink: :jesc: mój Lesiu nie pogardzi dokładką.. i to nie swoją ::
a.gatta - Pon 24 Maj, 2021 09:53

Dzień dobry Słoneczko : ) :serce:


a.gatta - Nie 06 Cze, 2021 20:41

Pod koniec zeszłego tygodnia nasz były golęciński amant zakończył półtoramiesięczną antybiotykoterapię. Jakie są jej efekty? Ehh.. Niestety nie takie jakich byśmy oczekiwali. Choć z początku wydawało się, że wszystko idzie zgodnie z planem, Farinellemu nie udało się pozbyć kataru. Były lepsze dni kiedy z nosa w zasadzie nic nie kapało, jednak szczególnie w ostatnim czasie nastąpił regres, z kulminacją pod koniec maja, gdzie tak okropnie leciała mu z nosa krew, że aż się chciało płakać :cry2:
Wygląda więc na to, że gronkowiec uodpornił się na kolejny lek albo mamy do czynienia z czymś zupełnie nowym :ban:
Za tydzień wizyta kontrolna, więc niedługo wszystko stanie się jasne :eee:

a.gatta - Nie 06 Cze, 2021 20:49


a.gatta - Wto 15 Cze, 2021 10:59

Kochani!
wczoraj Faruś zaliczył wizytę u weta. Choć na wyniki musimy poczekać kilka dni to spieszę aby Wam donieść, że choć nos to jakiś dramat, to ogólny stan zdrowia został oceniony na zaskakująco dobry :brawa:
Pani doktor była też pod wrażeniem jego pięknej sierści (to chyba te żółtka, którymi go ostatnio podkarmiam :jesc: )

W każdym razie nieco podniosło to nas na duchu ♥

a.gatta - Pią 25 Cze, 2021 15:15

Drodzy Państwo!
Zwycięzcą konkursu na wredną bakterie zostały ex aequo:

- Staphylococcus pseudintermedius
- Staphylococcus aureus

SP To cholerstwo, z którym mieliśmy do czynienia już poprzednio :ban:
SA to nowość :patyk:
Ostatnią deską ratunku jest autoszczepionka przygotowana na bazie wyizolowanych od Farina bakterii. Działamy tym temacie z przychodnią w Luboniu i labo we Wrocławiu :tel:

Trzymajcie kciuki i co tam jeszcze; pomyślności potrzebujemy jak nigdy :cry3:

a.gatta - Pią 25 Cze, 2021 15:17

Takie tam z serii zakichany Farin..




jaggal - Pią 25 Cze, 2021 15:53

zakochany Szekspir, zakichany Farin...
a.gatta - Pon 26 Lip, 2021 10:43

.
Wszędzie dobrze, ale na kolankach najlepiej! ♥




..a na rączkach to juz w ogóle :wink:



:serce:

a.gatta - Pią 06 Sie, 2021 12:49

Od tygodni drżę z niecierpliwości i przebieram nóżkami żeby Wam dać znać jak mam idzie z leczeniem, ale dalej nie mam żadnych info, bo to jest jakaś seria niefortunnych zdarzeń :hmm:
Wyobraźcie sobie że już 4.raz będziemy podchodzić do wymazu bo to albo nie wyjdzie albo ktoś zapomni zrobić z tego szczepionkę i hodowlę wywali do śmieci i tak w kółko. Cuda na kiju! A my cudów oczekujemy, ale nie takich przecież.. Dodatkowo obecnie u Farina remisja, więc nawet nie ma jak smarków do badań pobrać. Jakieś czarne chmurki się nad nim zebrały :roll: a najgorsze, że on czeka..

a.gatta - Pią 27 Sie, 2021 22:15

.
"Pan kotek był chory i leżał w łóżeczku, I przyszedł kot doktór: «Jak się masz koteczku?!»"




Nasz Koteczek ma się całkiem dobrze, a niedługo może już w ogóle choróbka będzie tylko niemiłym wspomnieniem, bo właśnie dostaliśmy info, że autoszczepionka dla Farina jest gotowa. Na dniach startujemy z 5 tyg. kuracją.

A na foto uwieczniony Farin, który pomaga mi sprawdzić czy nasz termometr działa poprawnie - przez kilka dni mialam temp. 35* i już nie wiedziałam czy tak mam czy to wina sprzętu ::

Pietri - Pon 30 Sie, 2021 11:07

Trzymam mocno kciuki za kurację Farusia.
Ostatnio tak myślałam, co u niego słychać, jak się miewa :)

Zdrowiej szybciutko!

a.gatta - Pon 30 Sie, 2021 20:03

Właśnie wróciliśmy od weta. Farin otrzymał pierwszą dawkę i nie było żadnej reakcji alergicznej w związku z czym kolejne dawki będziemy podawać sami (czyt. będziemy robić piękne oczy do Żywii żeby do nas przyszła i nas w tym wspomogła :jebanewalentynki: )

A tak w ogóle to w przychodni było dziś pełno zwierząt w tym ciekawskich psów i myślałam, że naszego Pięknisia to zestresuje, a on był tak wychillowany, że momentami nawet zasypiał ::
Siedzieliśmy tam prawie 2h, ale warto było bo kto przyszedł ten podziwiał i mówił jakiego to mam ładnego kota :serce:

a.gatta - Sob 18 Wrz, 2021 20:40

Właśnie "odkichiwałam"Farina :roll: "Odkichiwanie" polega na tym, że kiedy słyszę, że jest już mocno zawalony smakami, to toczę z kawałka papierowego ręcznika taki patyczek i gilgam go nim w nosie żeby spowodować kichanie. Patent działa w 90% przypadków, choć czasem trzeba poczekać jeszcze dzień bo nic nie idzie i widocznie smarków w zatokach za mało na taki porządny kich. Ale ogólnie wychodzi (i to dosłownie :wink: )

Może to tylko moje pobożne życzenia i działanie sugestii, ale choć efekty tej nowej terapii nie dają jakiejś wyraźnej poprawy to jednak wydaje mi się, że te jego glutki są mniejsze. Ciekawa jestem co wyjdzie na koniec po zrobieniu posiewu. Może choć jedną bakterie uda nam się wyeliminować :modly:

a.gatta - Wto 21 Wrz, 2021 16:30



Takie tam kolejne leniwe popołudnie i poobiednia drzemka :sleep:
a że coraz zimniej, to najlepiej się przy okazji trochę poprzytulać :wink: :hug:

KrisButton - Wto 21 Wrz, 2021 17:18

:serce: :serce: :serce: piękny widok
a.gatta - Wto 12 Paź, 2021 17:13

Drodzy Forumo- i Farinkowicze :)
Zakończyliśmy terapię autoszczepionką. Czy pomogła?? Sie zobaczy.. Niestety nasz podopieczny w dalszym ciągu smarka. Czekamy na wyniki posiewu. Może okaże się, że udało nam się zwalczyć choć jedną z dwóch paskudnych bakterii. Na szczęście psychiczna kondycja Farusia jak zwykle świetna. Na dowód załączam autorskie mruczando w jego wykonaniu :)


a.gatta - Wto 02 Lis, 2021 21:04

Wow wow wow! :banan: w końcu jakieś dobre i konkretne wieści! :heya2:
W starciu z jednym zarazkiem zwycięzcą okazał się Farin! :king: a przynajmniej tak mówią wyniki posiewu ::
Nie bójcie nic. Na drugi też już mamy pomysł. Dostaliśmy garść różnistych specyfików i ruszamy z kolejnym etapem leczenia :hug2:

Niebieska - Sro 03 Lis, 2021 11:27

:hura: trzymam kciuki za Farinka ;)
a.gatta - Czw 04 Lis, 2021 10:50

Jestem Wam jeszcze winna foto Zwycięzcy, który jak na Zwycięzce przystało zapozował w odpowiedniej pucharowej oprawie :brawo:


Piena - Czw 04 Lis, 2021 20:03

Jaki to jest memiczny kot XD
a.gatta - Sro 17 Lis, 2021 10:19

UWAGA LOKOWANIE PRODUKTU !

Ekonomiczna, mobilna, wykonana z surowców odnawialnych, a przede wszystkim certyfikowana przez kociego eksperta!
Stara ale jeszcze nieprezentowana - mikrokawalerka Farinallego :)



Niebieska - Sro 17 Lis, 2021 11:29

I ten ogon wystający :lol:
saszka - Sro 17 Lis, 2021 13:07

Detale (kwiatek w oknie) robią robotę :lol:
a.gatta - Wto 30 Lis, 2021 14:49



Myju myju : )

a.gatta - Sob 29 Sty, 2022 03:35

Chwilę nas tutaj nie było, a to głównie dlatego, że wszyscy w domu łącznie z Farinem, zaaferowani jesteśmy pojawieniem się nowego członka rodziny :)
A jeszcze w grudniu miałam wrzucić Wam post o tym, że w końcu nadarzyła się okazja aby sprawdzić jak kocur reaguje na dzieci, bo akurat odwiedzili nas mali goście. Farinelli był nimi bardzo zainteresowany, tym bardziej, że dzieci wiedząc, że jadą do domu z kotem, własnoręcznie przygotowały dla niego wędki :serce:





Chitos - Sob 29 Sty, 2022 05:33

Jak pięknie :aniolek: :aniolek:
Gratulacje :)

a.gatta - Nie 30 Sty, 2022 10:19

Dziękujemy :)
a.gatta - Pon 14 Lut, 2022 12:20

Walentynkowa lekcja kociej miłości by Farin :kiss:




Megi - Pon 14 Lut, 2022 13:27

💚💚💚💚💚
a.gatta - Nie 15 Maj, 2022 09:43

Dziś mijają dokładnie 2 lata od dnia kiedy Farinelli pojawił się w fundacji. Trudno chyba o lepszy moment na zrobienie podsumowania. A podsumować jest co! Jak zawsze są rzeczy, z których jesteśmy bardzo dumni oraz takie, nad którymi musimy wciąż pracować. Przede wszystkim Farin przeszedł niesamowitą metamorfozę. Czy pamiętacie, że na przyjęciu ważył zaledwie 3,3kg, a jego futerko było porudziałe i pełne wszy i wszołów! Ble! Na szczęście po tym chuderlak u nie ma już śladu. Kolejnym elementem tej przemiany jest jego stosunek do ludzi. Znam się z nim już półtora roku. W moich oczach zawsze był beztroski, ciekawski oraz skory do wygłupów praktycznie w każdym momencie. Zresztą każdy kto miał okazję poznać go w szpitaliku pamięta jak zaczepiał wolontariuszy wystawiając łapki, aby się z nim pobawili. Jednak zabawa to jedno, a uczucia drugie. Niemniej ostatnie kilka miesięcy to dosłownie eksplozja miłości do człowieka. Totalnie przepadł jeśli chodzi o mizianki i przytulaski :) a trzymanie na rękach - niegdyś tolerowane zaledwie przez moment - to podstawa naszej codziennej rutyny. Dodatkowo obowiązkowo pocieranie bródką o bródkę, najlepiej z posiadaczem zarostu ;)
Niestety jak sami wiecie jest też łyżka dziegciu w tej historii, a chodzi oczywiście o jego zdrowie. Dwoimy się i troimy w walce o jego swobodny oddech, ale wstrętny gronkowiec wciąż spędza nam sen z powiek. Nie ma kotów gorszych i lepszych bo każdy zasługuje na zdrowie i kochający dom, ale jeśli są tak żywiołowe i oddane opiekunowi jak on, to takie przeciwności losu szczególnie rozdzierają serce.
Wiele razy kręciliśmy się z tym tematem w kółko. Przełomem wydawała się być autoszczepionka przygotowana na bazie pobranych wcześniej w wymazie bakterii. Jej efekty utrzymały się przez kilka miesięcy; niestety wraz z końcem zimy objawy powróciły. Codziennie lub co drugi dzień spływająca z zatok (?) wydzielina zatyka Farinkowi nos, co po prostu słuchać bo zaczyna charczeć i wyraźnie trudniej mu się oddycha. Problem ma szczególnie w nocy i czasem trzeba wstawać, żeby pomóc mu się wysmarkać. Metodą prób i błędów doszliśmy do tego, że najlepiej pogilgać go kawałkiem chusteczki w środku nosa i od razu zbiera mu się na kichanie. Niestety czasem trzeba wielu takich prób aby czop smarków wyszedł i odblokował możliwość swobodnego oddychania. A te gluty potrafią być na prawdę dużych rozmiarów i często zastanawiam się gdzie to się tam w ogóle mieściło. Farinelli, choć przynosi mu to nieopisaną ulgę, też na już dość tych zabiegów i ucieka na sam widok papierowego ręcznika. Trudną sytuację dodatkowo podkręca fakt, że nasz podopieczny jest FIV+, a więc zmaga się z kocią odmianą wirusa nabytego niedoboru odporności. Chwilami bardzo nas ta niemoc przygnębia, ale przecież nie możemy się podać :cisza:


2020:





2022:

a.gatta - Nie 15 Maj, 2022 20:46

Załączam jeszcze materiał dowodowy do punktu trzeciego..







Niebieska - Nie 15 Maj, 2022 22:51

Obleszka :shock:
A próbowaliście odciągać tym takim czymś dla dzieci? Co się podłącza pod odkurzacz? „Katarek”. Kiedyś dostałam taką Polecajke przy Rudziku i sprawdza mi się to do dziś przy innych zakatarzonych kotach.

a.gatta - Sro 18 Maj, 2022 04:59

"Katarka" mam dla swojego Bobasa i uważam, że jest świetny, ale:
- są głosy, że zbyt częste używanie może prowadzić do uszkodzeń błony śluzowej, a że Farin ma nos zatkany permanentnie to bym się bała, że coś mu się stanie
- te gile na foto.. to jeszcze nic! Normalnie są 4 razy takie i takie zbite i chyba nawet "Katarek" by tego nie uciągnął.. :?

Niebieska - Sro 18 Maj, 2022 09:26

Myśle, że warto zapytać weta ;) Czy takie powolne „wyssanie” może być szkodliwszym czynem od wywołania kichnięcia. Nie wiem czy ktoś badał z jaką prędkością kicha kot, ale u człowieka to jakieś 160km/h - przy zatkanym nosie także można się uszkodzić.
Jeśli on wykichuje gluty cztery razy większe to masakra. Miał już płukanie zatok?

a.gatta - Czw 19 Maj, 2022 07:49

Nawet nie wiedziałam, że takie coś się wykonuje. Będę pytać. O obie rzeczy :)
a.gatta - Czw 02 Cze, 2022 14:13

Na pewno jesteście mocno stęsknieni za info na temat tego co aktualnie u kota słychać. Otóż co ostatnio nastąpiło:
Dumano i kalkulowano i ostatecznie padła decyzja o ponownym wysłaniu Farinellego do Wrocławia, do specjalisty od kocich nosków ❤️
Tym razem miało to być równoczesne przeprowadzenie rynoskopii oraz badania tomografem komputerowym, których połączone wyniki dałyby nam możliwie najszerszy obraz sytuacji.

Z uwagi na fakt znacznego kosztu takiej wizyty uruchomiono zbiórkę. Jeśli śledzącym profil FKP umknął ten fakt to poniżej podsyłam linka ❤️

Choć środki na leczenie zbieramy w dalszym ciągu, pierwszy etap tj. wposmniana wizyta jest już za nami. Długa to była droga i kotu strasznie się przykrzyła toteż postanowił umilić sobie i nam czas kocimi szantami.. ale w gabinecie był już cichutki i grzeczniutki :)

A jeśli chodzi o samą wizytę to była bardzo owocna. Badania ujawniły, że poza jamą nosa zajęta jest również prawa zatoka, która stanowi rezerwuar zarazków i w ten sposób skutecznie przeczekuje wszelkie próby eliminacji. Co dziwne wyniki posiewu wskazują, iż aktualnym rezydentem jest nie gronkowiec a bakteria E.coli. Co teraz z tym fantem? Nad tym zastanawiają się aktualnie tęgie weterynaryjne głowy. Dodatkowo okazało się, że Farinellemu w uszach, w okolicy bębenkowej zbiera się z niewiadomych przyczyn płyn! Choć nie daje to objawów możliwych do wyłapania przez nas "okiem" to zdecydowanie musi powodować dyskomfort u kota. A to oznacza, że nasz Bidulek na się jeszcze gorzej niż myśleliśmy :(








a.gatta - Czw 02 Cze, 2022 14:14

No i ta zbiórka jeszcze:

https://www.ratujemyzwier...bodnie-oddychac

:modly: :modly: :modly: :modly: :modly: :modly: :modly: :modly:

a.gatta - Pon 13 Cze, 2022 22:41

Niewątpliwą zaletą korzystania z usług weterynarza związanego ze środowiskiem uniwersyteckim, jest możliwość konsultowania przez niego przypadków w szerokim gronie specjalistów. I tak oto Farin i jego nos trafili na biurko mikrobiologów 🙂 panowie uradzili, że odpowiedni tutaj będzie pojedyńczy zastrzyk i maść. Także będziemy kłuć, smarować i obserwować. Brzmi bardzo prosto i mam nadzieję, że ostateczne rozwiązanie problemu też takie będzie :tup:
a.gatta - Pon 04 Lip, 2022 22:59

Kłujemy i smarujemy, ale efekty póki co marne. Do wczoraj wydawało mi się, że kot ozdrowiał i nawet debatowaliśmy nad tym czy to aby zasługa antybiotyku czy też wakacyjna remisja, z którą wszak już wcześniej mieliśmy do czynienia. Niestety dziś rano ponownie przyszło mi wycierać mu smary.. :roll:
Nic to. W tym układzie trzeba powtórzyć zastrzyk i czekać co będzie dalej. Farin na szczęście niczego nieświadomy i wszystkie kłopotki ma głęboko "w nosie" :wink:


a.gatta - Sob 17 Wrz, 2022 11:25

Lato za nami. Niejednokrotnie wspominaliśmy, że w czasie wakacji u Farinellego następuje prawie całkowita remisja objawów, co jest fajne i niefajne zarazem bo: niby super, że kot przez kilka tygodni ma prawie normalne życie, z drugiej strony natomiast nie da sie zaprzeczyć, że zupełnie rozwala nam to leczenie, bo uniemożliwia diagnostykę - nigdy nie wiemy czy zatrzymanie objawów to efekt pogody czy wdrożenia skutecznego leczenia.
A że w tym roku w tych najcieplejszych miesiącach było sucho jak pieprz to i w Farinkowym nosie pustynia. Niesety mimo naszych cichych życzeń i wcześniejszych wysiłków wraz z nadejściem pierwszych jesiennych dni wróciły także smarki. I to chyba nawet ze zdwojoną siłą :( Także tak. Smuteczek...

Żywia - Pon 19 Wrz, 2022 10:06

:(
saszka - Sro 25 Sty, 2023 00:00

Jak tam Farin?
Migotka - Wto 14 Lis, 2023 11:42

Farinelli miał szczęście znaleźć się w gronie kotów, które miały swój dom, swoich ludzi, zaznały prawdziwego kociego, domowego życia.
Pod koniec października Farin zmagał się z dużą anemią, DS walczył o niego jak mógł, i wyniki się poprawiały. Jednak nie wiadomo skąd przypałętało się kocurkowi jeszcze zapalenie jelit. Farin przestał jeść, źle się czuł. Jego osłabione ciałko nie dało już rady więcej udźwignąć. Farinelli biega już za Tęczowym Mostem...
Śpij spokojnie, kocie [*]

Cotleone - Wto 14 Lis, 2023 12:28

:cry:
Niebieska - Wto 14 Lis, 2023 14:55

:(
saszka - Czw 16 Lis, 2023 21:21

:cry:
Morri - Pią 17 Lis, 2023 14:29

:cry:
Rita - Wto 20 Lut, 2024 04:29

🥺🥺🥺

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group