Fundacja 'Koci Pazur'
Fundacyjne forum kociarzy z Poznania

Znalazły dom - Perl

kotekmamrotek - Czw 07 Sty, 2021 23:56
Temat postu: Perl
To kolejna akcja pt.: "Tylko pomóżcie złapać..." kończąca się powiększeniem stanu kotów fundacyjnych :roll: Zapytacie jak to? Ano tak to, że na całe stado, którego kociaki stanowiły najmłodszą część, miało czekać nowe miejsce - oczywiście nie było mowy o kastracji - to jakoś udało nam się ogarnąć; jednak kiedy zaczęliśmy drążyć temat, okazało się, że gospodarz tej niby obgadanej miejscówki nie wiedział nic na ten temat, nie wspominając o jakichkolwiek warunkach na wypuszczenie kotów... I tak to FKP wzbogaciła się o kolejne futra szukające domu...
Ta trójka (dwie dziewuszki i chłopak) to zeszłoroczne młodziaki, żywiołowe, w pełni zdrowe i gotowe do adopcji - która przydałaby się na cito, bo futra demolują klatkę :twisted: Mogą iść w dowolnym dwupaku - no ideałem byłby trójpak, ale nie wiem, czy ktokolwiek dałby radę podołać takiej ilości energii :: ; lub też każdy osobno, ale obowiązkowo na dokocenie. Najbardziej oswojony jest Python, najbardziej niezależna - Java, Perl plasuje się gdzieś pomiędzy. Dwójka już zaszczepiona, Java jest podziębiona, ale wizyta na dniach zaplanowana. Szukamy dla kociaków choćby domu tymczasowego, bo co to za młodość za kratami...?



Dziewuszka Java:


Druga latorośl płci żeńskiej Perl:


Chłopczyk Python :


Zapomniałam napisać, że wszystko to prawnuki Hypnosa!

PERL NA ZDJĘCIACH oraz FILMACH.

Migotka - Sro 10 Lut, 2021 10:14

Jak się ma ta trójeczka?

Filemon napisał/a:
No cóż trójeczka jest zacna. Chyba nasze największe dzikusy. Zeby je nakarmić to trzeba najpier kilka smaczków na pożarcie rzucic a potem można miski wyjmować .z regoły wisza na klatce jak orangutany a wrzask jest taki jakby ostatni raz jadly miesiac temu. Najwiekszy Phyton to przytuals a najmniejsza Perl to zadziora kąsająca bo najedzone i zadowplone po wielkim trudzie dają się pojmać pogłaskać🙂

Filemon - Nie 09 Maj, 2021 23:16

Dzieciaki nadal w klatce i raczej bez widoku na zmianę. Są szalone , pora karmienia to całkowite szaleństwo i to się nie zmienia. U Pythona niestety są problemy z zębami i zostanie poddany sanacji. Reszta dzieciaków narazie zdrowotnie dobrze, natomiast oswajanie idzie nam dość opornie. Nie są agresywne ale bardziej od człowieka interesuje je jedzenie.
Niebieska - Sob 17 Lip, 2021 22:56

Ponoć Trojaki szaleją. Zwisy podskoki i wywalona kuweta to codzienność.
Największy Python już po sanacji. Dziąsła pięknie zagojone i chociaż chłopak bezzębny to samopoczucie i wygląd niezmiennie urocze. Chłopak robi postępy i chętnie poddaje się głaskaniu na kolanach. DZIEWCZYNY też robią postępy Java również lubi głaskanie natomiast najmniejsza Perl dowodzi rodzeństwem jest pierwsza przy miseczce a potem do nich może dojść reszta. Dzieciaki szalone uwielbiają zabawę wędką, myszką i w polowanie😃

Niebieska - Sro 06 Paź, 2021 18:04

Perl razem ze swoim rodzeństwem (i niestety klatką) przeprowadziła się do fundacyjnego szpitalika. Aktualnie mieszka razem ze swoją siostrą Javą.
Perl jest zdecydowanie największa ze swojego rodzeństwa, wczoraj ją zważyłam i wyszło nam 3,4 kg - chyba wiem kto podjadał obiadki reszcie rodzeństwa :wink:
Perl jest mocno zestresowana i zachowuje się równie dziko jak jej rodzeństwo, dodatkowo potrafi syknąć. Do miski z jedzeniem wychodzi do przodu, ale przed ręką robi uniki.


jaggal - Nie 07 Lis, 2021 11:17

na pierwszy rzut oka Perl sprawia wrażenie najbardziej niedostępnej z całej trójki - jako jedyna na moje wejście zareagowała natychmiastowym wyskokiem z legowiska i wejściem do kuwety. kiedy przykucnęłam obok klatki i próbowałam nawiązać kontakt wzrokowy, przyglądała się czujnie i nieufnie, zupełnie nie reagując. cóż, wstałam, odeszłam i zajęłam się swoimi sprawami. Perl nadal siedziała w kuwecie i obserwowała otoczenie, a gdy znów znalazłam się w zasięgu jej wzroku - mrugnęła. raz, drugi. odmrugnęłam - odpowiedziała, a gdy ponownie przykucnęłam, podeszła do prętów klatki, wąchając uważnie. zbliżająca się dłoń wywołała natychmiastową reakcję - Perl przycupnęła na tylnych łapkach, przednią unosząc do ciosu. OK, nie chcesz, nic na siłę... i na tym nasze interakcje by się skończyły, gdyby nie jeden malutki drobiazg: kotka opadając na cztery łapki, ewidentnie ocierała się o klatkę. czyżby jednak wizja kontaktu z człowiekiem nie była aż tak przerażająca? ponowne zbliżenie dłoni - znowu łapka wzniesiona do ciosu, ale żadnych syków, żadnych warknięć. postanowiłam więc zaryzykować. otworzyłam klatkę, wsunęłam rękę, a Perl rzuciła się na nią... i wcisnęła mi łepek w dłoń, po czym zamarła. kilka delikatnych ruchów - pod ręką miałam łaszącą się, tulącą i mruczącą (cichutko, ale wyczuwalnie) kotkę, która błyskawicznie zapomniała o jakiejkolwiek ostrożności, domagając się pieszczot tak zapamiętale, że prawie przewróciła kuwetę...
odrobinka pracy, delikatności i zaufania, a z tej panny będzie nakolankowiec pierwsza klasa.

airam - Sro 10 Lis, 2021 12:26

Zdarzyła mi się dwutygodniowa, chorobowa przerwa w dyżurach szpitalikowych, w takcie której Perl zmieniła się nie do poznania. Po przybyciu do szpitalika wraz z siostrą Javą dziewczyna panicznie bała się człowieka, po otwarciu klatki uciekała w najdalszy jej kąt i udawała, że nie istnieje. Jako jedyna z rodzeństwa była też w stanie pacnąć wyciągniętą w jej kierunku rękę łapką. Podjęłyśmy więc decyzję o rozdzieleniu dziewczyn, jako że jedynie wzajemnie nakręcały się strachem, wprowadziłyśmy im też do karmy olejek CBD, który działa kojąco. Z radością donoszę, że efekty już widać! Perl do dłoni tylko się teraz tuli, łapką ją przytrzymuje, by mizianie nie skończyło się przedwcześnie. W zeszłym tygodniu zastałam ją siedzącą w kuwecie, położyłam więc rękę na jej zadku, żeby zasugerować jej delikatnie usunięcie się, cobym mogła ją posprzątać, nasza krówka stwierdziła jednak, że to zachęta do pieszczot i natychmiast wtuliła się w nią całą sobą. Nie zrozumcie mnie źle - nie jest idealnie, Perl nadal ma lękowe tiki i wycofuje się momentalnie przy najmniej niespodziewanym ze strony wolontariusza ruchu, ale progres widać wyraźnie i koteczka zdecydowanie ma w sobie potencjał na ogromnego pieszczocha.
Załączam dwa filmiki, cobyście o jej postępach mogli przekonać się na własne oczy.
Tutaj Perl z początków obecności w szpitaliku, jeszcze z siostrą Javą:

A tutaj teraz <3

airam - Czw 18 Lis, 2021 18:19

W życiu Perl nadszedł taki dzień, który w efekcie spotyka każdą piękotkę, kiedy to pazurki zaczynają przeszkadzać i konieczny jest manicure. Mając na uwadze to, że ta śliczność jeszcze kilka tygodni temu była zupełnie nieoswojona, liczyłam się z tym, że sprawa nie pójdzie najprościej i być może będę musiała posiedzieć z dziewczyną kilkadziesiąt minut po zabiegu, żeby ją uspokoić. Tymczasem... okazało się, że Perl to złoty kot. Nie dość, że pazury dała sobie obciąć bez absolutnie żadnego sprzeciwu, to jeszcze faktycznie przesiedziałam z nią sporo czasu, ale nie dlatego, żeby sprawę załagodzić, a z tego powodu, że nasza pingwinka wcale nie miała zamiaru wracać do kenela i ja nie miałam serca jej tego robić. Wiła się i prężyła, mrucząc rozkosznie i starając się otrzeć o mnie każdym skrawkiem futerka, czego próbkę zobaczyć możecie na poniższym filmiku:

Była tak przeurocza, że w mojej głowie zaczęły pojawiać się abstrakcyjne pomysły spędzenia nocy w szpitaliku, coby dać dziewczynie tyle miłości, ile tylko będzie chciała. Niestety inne koty również czekały na trochę głasków i uwagi, w efekcie więc musiałam ją odstawić do klatki. Przeszłam dalej, do jej siostry Javy, częstując ją smaczkiem, wtedy też zauważyłam, że Perl obserwuje mnie spojrzeniem pełnym zdegustowania.

Nie chcę nikogo przedwcześnie oskarżać, ale gdybym przypadkiem gdzieś zaginęła, istnieje spore prawdopodobieństwo, że to Perl wymierzyła zemstę za to haniebne zaprzestanie pieszczot i zdradzieckie dzielenie się smakołykami z innymi kotami.
A tak całkowicie poważnie - ta koteczka to jest idealny materiał na kociego pieszczocha i z pewnością wniesie sporo radości do domu czy to tymczasowego czy stałego.

Niebieska - Sro 01 Gru, 2021 14:48

Niedawno Perl zaliczyła kontrolę u weterynarza. Wizytę zniosła dość dzielnie mimo stresu. Ciężko było ją zamknąć w transporterze, bo pozostał jej odruch chowania łebka w dłoni i gdy tylko ja widziała wsadzała mi głowę między górę a dół transportera gdy próbowałam go złożyć.
Najpierw zrobiliśmy USG, przy którym nasłuchaliśmy się pochwał co do stanu zdrowia. Zwłaszcza nerki są piękne i zdrowe. W okolicy wątroby było trochę tłuszczu, ale na tę chwilę nie jest to niepokojące. Zrobiliśmy też badanie krwi i tu mamy dwa odchylenia od normy, którym musimy się przyjrzeć. Fosfor - jak na dorosłego kota jest trochę za wysoki, a przy zdrowych nerkach przyczyna może leżeć albo w diecie albo w zaburzeniach endokrynologicznych. Drugim problemem jest zawyżona lipaza trzustkowa, ale przy braku objawów klinicznych i ultrasonograficznych nie możemy powiedzieć, że Perl ma zapalenie trzustki.
W tej chwili zmieniamy dietę i wprowadzamy Amylactiv Balance, a za miesiąc idziemy na kontrolne badania.

Niebieska - Nie 26 Gru, 2021 14:16

Perl tak jak reszta rodzeństwa wylądowała na antybiotyku. Dawka jest duża, podwójna, więc miejmy nadzieję, że uda się w końcu zwalczyć inwazję clostridium. W kuwecie wygląda coraz lepiej, a do końca antybiotyku zostało nam jeszcze kilka dni, więc trzymajcie mocno kciuki!
Niedługo też wybieramy się na kontrolne badania krwi.

airam - Wto 04 Sty, 2022 12:55

Perl jest naszym szpitalikowym słoneczkiem. Z całego rodzeństwa najlepiej radzi sobie w kontaktach z człowiekiem, chociaż to właściwie spore niedopowiedzenie. Kiedy klatka się otwiera, nieśmiało przestępuje z łapki na łapkę, ale po chwili już rusza do przodu i wtula się łepkiem w wyciągniętą dłoń, rozpoczynając traktorzenie. Każdy najmniejszy gest odbiera jako zaproszenie do miziania, nawet jeśli jest to tylko sugestia, żeby przesunęła się nieco, coby można było posprzątać miejsce, w którym obecnie stoi. I później spędza się kilkanaście minut pieszcząc dziewczynę i żałując, że więcej dać jej obecnie nie jesteśmy w stanie.
Perl zakończyła przyjmowanie antybiotyku, z całego zarażonego bakterią clostridium towarzystwa jej kuwetowy urobek prezentuje się też najlepiej. Od chwili zakończenia antybiotykoterapii do momentu badania kału musi minąć jednak dwa tygodnie, jesteśmy jednak dobrej myśli. Dzisiaj kotka wybiera się również na kontrolne badania krwi, coby sprawdzić, czy zmiana diety poskutkowała i fosfor oraz lipaza wróciły do normy. Trzymajcie za to kciuki.



Niebieska - Czw 03 Lut, 2022 14:14

Perl kocha człowieka i wypatruje go. Gdy tylko dyżurne wchodzą do szpitalika koteczka woła, wyciąga łapki przez pręty, niecierpliwie kręci się po klatce ocierając się o pręty, po czym znów wraca i stojąc na tylnych łapkach sięga poza kraty. Gdy do niej podchodzimy i otwieramy klatkę koteczka jest przeszczęśliwa, łazi się, wtula łepek w dłoń, jest tak podekscytowana że ciężko ją uchwycić w tej radości. Dwie ręce to stanowczo za mało by wygłaskać Perl, a ona sama nie wie co chce mieć głaskane w pierwszej kolejności :lol: najlepiej wszystko! Pięknie je i kuwetkuje, nic tylko brać i kochać takiego kota!



Z dobrych wieści! U Perl udało się pokonać clostridium! Mamy jedynie wciąż utrzymujący się obfity wzrost szczepów e.coli co jest najczęściej efektem przerostu własnej patologicznej flory w sprzyjających warunkach. W związku z tym, że kupy są ładne nie wdrażamy kolejnego antybiotyku, a jedynie probiotyk. Najlepiej byłoby jednak gdyby dla Perl znalazł się domek, ponieważ stres związany z przebywaniem w szpitaliku utrudnia jej regeneracje i budowanie odpowiedniej flory jelitowej. W lepszych i spokojniejszych warunkach miałaby sporą szansę na to, że po aklimatyzacji flora fizjologiczna zastąpi patologiczną.

crestwood - Sob 05 Lut, 2022 16:29

Perl listopadowa a Perl lutowa to zupełnie inne kotki! Jak miło było zobaczyć ją radosną, w ruchu, wykonującą niezłe sztuczki w klatce na widok człowieka (chodzi na dwóch łapach - na filmiku nie udało mi się tego uwiecznić, ale może jeszcze będzie okazja). Poza klatką Perl kipi energią - zrobienie jej zdjęcia graniczy z cudem, tak mocno garnie się do człowieka i tak bardzo chce być wymiziana z każdej strony. Tuli się niczym koala, przymyka oczy z rozkoszy. Oby szybko znalazła dom :serce:




3łapcie - Nie 13 Mar, 2022 21:34

Gdzie mjee z tą szczotą, kobieto, to moja klatka!


3łapcie - Nie 13 Mar, 2022 21:35

Lista zadań Perl:
1) Być słodziakiem
2) Dać się pomiziać
3) Unicestwić tę gumową rękawicę
4) Wciągnąć osłonkę klatki do środka

Jak sobie poradziła z tymi wyzwaniami? Oceńcie sami!


misiosoft - Pon 14 Mar, 2022 09:17

3łapcie napisał/a:
Gdzie mjee z tą szczotą, kobieto, to moja klatka!

Obrazek


:: ::

Niebieska - Wto 29 Mar, 2022 13:27

Perl to przekochany miziaczek :) Na widok człowieka z ekscytacji trzęsie ogonkiem, rozdaje bardzo intensywne baranki, sama głaszcze o rękę, przewraca na boczki, kręci fikołki... całą sobą pokazuje jak bardzo brakowało jej człowieka i jak cieszy się, że ktoś ją odwiedził i poświęca jej uwagę. Już od dawna nie udaje zawstydzonej czy przestraszonej, domaga się uwagi i niecierpliwi gdy jej nie dostaje.


crestwood - Sob 02 Kwi, 2022 18:52

Gdyby potrafiła takie sztuczki, Perl z radości na widok człowieka przeniknęłaby przez pręty klatki :cool: Nie spuszcza człowieka z oka, a gdy ten otwiera klatkę, najważniejsze są miziaczki, baranki i cały zestaw wygibasków, a dopiero później - napełnienie brzuszka jedzonkiem. ::


airam - Pią 03 Cze, 2022 13:22

Badania kału pokazały, że Perl udało się zwalczyć przerost flory jelitowej i po socjalizacji z izolacją mała mogła wreszcie wyjść z klatki i dołączyć do innych kotów w naszej kociarni. Nadal ma tam niedobory człowieka, bo wolontariuszki odwiedzają ją tylko na kilka godzin na dobę, ale przynajmniej nie ograniczają ją już metalowe pręty kenela. Zdarza jej się też zamieniać w czołg, kiedy widzi, że innemu futru poświęca się więcej czasu niż jej i już biegnie z drugiego końca pomieszczenia, by wbić się łepkiem między ludzką dłoń a innego kociego pobratymca. Na szczęcie nie rujnuje jej to relacji z naszymi bardziej nieśmiałymi podopiecznymi, wprost przeciwnie, dogaduje się z nimi wzorowo.
Mała miała w ostatnim czasie owocne spotkanie przedadopcyjne. Trzymajcie kciuki, bo jest szansa, że już wkrótce zyska dom na zawsze <3




Migotka - Pon 06 Cze, 2022 20:22

Urocza Perl pojechała dziś do swojego domu, takiego na zawsze. W domku czekali na nią kochający opiekunowie i koci brat. Mała wyszła wystraszona z transportera i zabunkrowała się pod łóżkiem. Koci rezydent nie przejmował się faktem, że za drzwiami zamieszkał ktoś nowy, więc jest szansa, że kociaste się dogadają szybko i bezproblemowo. Mam nadzieję, że Perl pięknie się zaaklimatyzuje i będzie szczęśliwa wreszcie na swoim. Trzymam mocno za nią kciuki i za pozytywne wieści z ds.
airam - Sro 15 Cze, 2022 18:29

W zeszły poniedziałek Perl pojechała do domu stałego. Choć już od PA rozkochała w sobie nowych opiekunów bezgranicznie, w nowym miejscu początkowo zgrywała nieśmiałą i urzędowała głównie pod łóżkiem. Na szczęście już od pierwszego dnia pięknie jadła i korzystała z kuwety. Czasy niepewności w kontaktach z nowym otoczeniem już za nią. Opiekunka donosi, że Perl to barankowy taran i obdarowuje swoich ludzi tak wielką miłością, jak wcześniej dyżurne szpitalikowe. Nagłe ruchy nadal ją peszą, ale wszystko zdaje się zmierzać w dobrym kierunku. Nadal jest w trakcie socjalizacji z izolacją z Fifim, nowym kocim kompanem, trzymajcie więc kciuki za jej sprawny przebieg!
Tutaj kilka zdjęć małej z domu:



3łapcie - Sro 15 Cze, 2022 21:53

Jest przewspaniała! Cudownie, że ma Dom Na Zawsze
crestwood - Sro 05 Paź, 2022 15:44

Perl (aktualnie: Fleur) pozdrawia z domu stałego.

Cytując rodzinę Perl:
"Już jest taka kochana, że mamy ochote jej odgryźć drugie uszko. Śpi z nami, ładuje sie do łóżka jak taran. Gości już sie nie boi, wręcz do nich biegnie. Trzeba uważać na jedzenie bo zjada wszystko 🙈 z Fifim już na stopie tolerancyjno/koleżeńskiej. Gonią się dla zabawy, małe zgrzyty dalej są. Ale łóżko czy balkon terytorium zgody i tam grzecznie leżą/siedzą razem :) "

(Fotki dodam, gdy będą dostępne otagowane.)

crestwood - Czw 13 Paź, 2022 10:03




Niebieska - Czw 13 Paź, 2022 11:07

Perlinka 😻😻😻 :serce:
crestwood - Sob 04 Mar, 2023 20:40

Dom stały tak pisze o Perl (a.k.a. Fleur):

„Jest takim aniołkiem, że w życiu, mimo posiadania wielu różnych zwierząt, nie miałam tak kochanego i grzecznego 🙈❤
Zawsze będziemy za nią dziękowac! I zachęcać ludzi do pomocy i adopcji”


Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group