Fundacja dla Zwierząt 'Koci Pazur'

Nie był miziakiem, tylko poranne sesje na stole. Teraz nie mamy dostępu. Naprawdę okazujemy mumaksimum uwagi, nawet Salvador w odstawke - sam nas szuka jest plus dodatni jak mówią :)

Morri - pazury to nie kwestia wprawy, bo obcinamy od 5 lat swoim i mamy sprzęt.
Behemot po prostu nie daje się trzymać w ogóle ..... złapać ..... a po każdej próbie demonstracyjnie wygryza futro .:(
Karmy calm je nosić- bez reakcji. Będę szukać obroży - chociaż cienko widzę - puszor przegryzl ...

Zakłądam nowy wątek - bo nie ma takiego, a ponieważ pojawił się u nas ten problem - warto to podnieść.
STRES KOCI.....

Przed tym, jak zostałyśmy DT miałyśmy dwa koty - Salvadora i Behemota.
Behemot od 2.5 roku wylizuje sobie łapę i brzuch. Jest to ewidentny stres - brany do weterynarza zrzuca ...

hahahahha, ostawimy pole do popisu!
A Ty zbankrutujesz
Ale to akurat słodki wydatek

na raz, dokładnie!

Potem piszczy o jeszcze.
Utył jak prosiaczek, więc mu po trochu obcinamy, bo zaraz będzie kula!

napiszę na 100%.

A DEKSIO -
hm..... sprzeda nas za karmę! Jak nic!
On jest w stanie nas obudzić nad ranem miaukiem, o jedzenie.....
traktorki nad michą.
Słodkie.... i przerażające!

nie wyrobiłam się z pracy
kombinuję, jutro dzwonię i próbuję dalej.

Ma się dobrze, jak pisałam tyje, już ma 4kg :)
Przyzwyczaił się też, że jest miska i nie trzeba jeść na zapas :)
Twardych dowodów 3 sztuki dziennie :)
Proces dokacania jest tylko martwiacy, Behemot nie może przeżyć nowego towarzysza.
Walki jednak nie przekraczają zasad kickboxingu, kontuzji brak ...

najpiękniejszy ogon lemurkowy jaki widziałam

Deksiu utyl wyraźnie, pół kilo wg naszej wagi. :banan: :banan: :banan:
Je za troje, ubytek koleżanki musiał być ciosem bo i jej miseczke czyścił :)
No i nie ma się z kim gonić, Behemot gra niedostępnego a Salvadorowi się nie chce, po dwóch rundach odpada staruszek :) :palacz:
Skutek : biegamy my ...

heh, to foto z wczoraj chyba, jeszcze Złotka nie było, więc królem był Dex głodomorek.

udokumentowałam jej pierwszy wolny wybieg
Kanapa na skraju, z widokiem na Deksia i czarnuchy.

Kotka zwiedza, bawi się wszystkim co napotka :)
Moim butem też :)
Zero krępacji - ma głęboko w poważaniu syki trójki męskiej (Deksik się zjednoczył kompletnie z czarnuchami).
Kocie stadko jeszcze jej nie przyjęło, ale poza tym, że zmuszona jest uciekać pod szafy (tam jakoś się nie mieszczą panowie ...

przenoszę kotkę na jej wątek.
Dexter okazuje się bardzo niesolidarny wobec nowej koleżanki:)
Warczy na małą i napada na nią.
Na szczęście - nie robi to na niej wrażenia.

Kocie zaloty

Wybaczcie ale dostalysmy ją jako Zosię - Natalia mówiła wczoraj Zocha, Zosia więc poszło.
Powtarzam jedynie, na żadnego jezyka się nie wybieram, więc bez podobnych -
Zosia czy Złota - jest przeploszona. Dex ją goni, trudno wyczuć czy celem zabawy czy spacyfikowania.