Marlenka - ruda panienka
Moderatorzy: crestwood, Migotka
-
- Posty: 259
- Rejestracja: 22 lut 2014, 15:25
- Lokalizacja: Poznań Stare Miasto
Uwielbiam tę dziewuchę.




Kobiety i koty zawsze będą robić to, co chcą,
a mężczyźni i psy powinni się zrelaksować i powoli oswajać z tą myślą.
Robert A. Heinlein
http://www.ezopoznan.pl/
-
- Posty: 259
- Rejestracja: 22 lut 2014, 15:25
- Lokalizacja: Poznań Stare Miasto
-
- Posty: 259
- Rejestracja: 22 lut 2014, 15:25
- Lokalizacja: Poznań Stare Miasto
Oj tam zaraz uliczne... a na "salonach" to też miewali "grypę filipińską "
telewizory pokazywały , debaty były ...
Stwierdzamy że nasze dziewczyny polubiły się czego objawem jest chodzenie za sobą .
Jedna idzie do drugiego pokoju to druga zaraz drepta za nią.. Jest dobrze !
Obiecałem Natalii że zabezpieczymy balkon i jesteśmy w trakcie . Co prawda kamienica zabytkowa konserwator się czepia nie wolno itd ale w końcu wybór padł na siatkę żyłkową którą wymieni się po roku . Z poziomu ulicy praktycznie niewidoczna - jedyna wada to trwałość ale to już nie problem . Skoro "nie-wolno" to zrobimy to szybko

Stwierdzamy że nasze dziewczyny polubiły się czego objawem jest chodzenie za sobą .
Jedna idzie do drugiego pokoju to druga zaraz drepta za nią.. Jest dobrze !
Obiecałem Natalii że zabezpieczymy balkon i jesteśmy w trakcie . Co prawda kamienica zabytkowa konserwator się czepia nie wolno itd ale w końcu wybór padł na siatkę żyłkową którą wymieni się po roku . Z poziomu ulicy praktycznie niewidoczna - jedyna wada to trwałość ale to już nie problem . Skoro "nie-wolno" to zrobimy to szybko

Pozdrawiamy Kasia i Krzyś
Wszystko przed niąkiniek pisze:Co do Marlenki mogło być gorzej - mogła handlowac kocimiętką


Kobiety i koty zawsze będą robić to, co chcą,
a mężczyźni i psy powinni się zrelaksować i powoli oswajać z tą myślą.
Robert A. Heinlein
http://www.ezopoznan.pl/
-
- Posty: 259
- Rejestracja: 22 lut 2014, 15:25
- Lokalizacja: Poznań Stare Miasto
Wczoraj wszytko miało miejsce ale zbrakło czasu i sił by po nocy się chwalić.
No w sumie komuś tam się pochwaliliśmy
Jak już wcześniej było wspomniane przez nasze przeboje z konserwatorem zabytków , właścicielem itd wybór padł na siatkę żyłkową . Nie kłuje w oczy tak jak bezpieczniejsza sznurkowa zbrojona drutem . Jest niestety nieodporna na przegryzienie . I tu dystrybutor siatki zabezpiecza się stosownym wpisem " Zwierzęta nie mogą być bez nadzoru"
Co zawiera zestaw który zakupiliśmy ?
Wybór padł na siatkę o rozmiarze 3x8metrów . W kartonie jest dobrze upakowana siatka ,linka do mocowania oraz kołki rozporowe z zaczepami oczkowymi .

Siatka sprawia wrażenie taniej sieci kłusowniczej
nawet splot węzłów identyczny..
Jest sprytnie upakowana a jej narożniki zostały oznaczone kolorową nitką jak napisał dystrybutor . Faktycznie dwa z czterech rogów były oznaczone ledwo widoczną niteczką w jakimś maskującym kolorze.
Sznurek - pewnie ok 20 metrów nie mierzyłem jest niestety elastyczny . To poważna wada wg mnie . Jeśli za montaż siatki weźmie się osoba bez odpowiedniej siły oraz zdolności manualnych to kot może jednak się przecisnąć . Jednak nie jest tak źle można naciągać sznur etapami i da się go dobrze naprężyć .
Kołki rozporowe.... za to producent powinien dostać
Raczej nie przypominam mistera kulturystyki a wyrywałem te kołki palcem z otworów w ścianie . Jednym palcem ! Plastikowy kołek ma wewnętrzny otwór o zbyt dużej średnicy.
Przez to gdy wkręcamy w środek stalowy wkręt z oczkiem nie rozpycha on dostatecznie silnie ramion kołka . Kolejna sprawa to oczka - bardziej przypominają haczyki do zawieszania niż kółka . Kobieta raczej nie dognie ich w ręku by zamknąć i zabezpieczyć przed wypięciem sznura. Baty dla producenta - wielka wtopa !
Mały plus za instrukcję w języku Polskim -nadal mimo ustawowego obowiązku jest to marginalne zjawisko .
Potem było szybkie wiercenie ściany stojąc pół na pół na drabinie pół na pół na słowo honoru
Wybrałem inny sposób montażu . W pierwszej kolejności przy ścianach został napięty sznur tak mocno jak to się tylko dało. Miał on stanowić bazę do montażu względem ściany .
Udało się na tyle silnie napiąć sznurek że ledwo idzie wcisnąć dwa palce . Kot nie da rady się przecisnąć .
Później mozolne zapinanie siatki wzdłuż balustrady z zastosowaniem opasek kablowych - tzw" tyrytytki ".
Dystrybutor siatki zaleca pozostawienie jej swobodnej co ma zabezpieczyć nas przed wspinaniem się kota ,hm ...chyba nie widzieli co Psota potrafi .
Tak czy inaczej lekki luz pozostawiony .

No świat by się skończył gdyby nikt nie pozwolił Psocie na odbiór techniczny ... ostatecznie zaakceptowała

Siatka staje się widoczna dopiero przy bezpośrednim oświetleniu promieniami słońca

Ocenę całości produktu pozostawiam ew zainteresowanym .
Do zamocowania siatki do już istniejących elementów metalowych balkonu zużyliśmy 200 opasek kablowych (2 paczki czyli jakieś 10 pln dodatkowego kosztu )
Marlenka nie jest specjalnie zainteresowana siadaniem na krawędzi balkonu . Wystacza jej "ta nowa podłoga "
No w sumie komuś tam się pochwaliliśmy

Jak już wcześniej było wspomniane przez nasze przeboje z konserwatorem zabytków , właścicielem itd wybór padł na siatkę żyłkową . Nie kłuje w oczy tak jak bezpieczniejsza sznurkowa zbrojona drutem . Jest niestety nieodporna na przegryzienie . I tu dystrybutor siatki zabezpiecza się stosownym wpisem " Zwierzęta nie mogą być bez nadzoru"
Co zawiera zestaw który zakupiliśmy ?
Wybór padł na siatkę o rozmiarze 3x8metrów . W kartonie jest dobrze upakowana siatka ,linka do mocowania oraz kołki rozporowe z zaczepami oczkowymi .

Siatka sprawia wrażenie taniej sieci kłusowniczej

Jest sprytnie upakowana a jej narożniki zostały oznaczone kolorową nitką jak napisał dystrybutor . Faktycznie dwa z czterech rogów były oznaczone ledwo widoczną niteczką w jakimś maskującym kolorze.
Sznurek - pewnie ok 20 metrów nie mierzyłem jest niestety elastyczny . To poważna wada wg mnie . Jeśli za montaż siatki weźmie się osoba bez odpowiedniej siły oraz zdolności manualnych to kot może jednak się przecisnąć . Jednak nie jest tak źle można naciągać sznur etapami i da się go dobrze naprężyć .
Kołki rozporowe.... za to producent powinien dostać

Raczej nie przypominam mistera kulturystyki a wyrywałem te kołki palcem z otworów w ścianie . Jednym palcem ! Plastikowy kołek ma wewnętrzny otwór o zbyt dużej średnicy.
Przez to gdy wkręcamy w środek stalowy wkręt z oczkiem nie rozpycha on dostatecznie silnie ramion kołka . Kolejna sprawa to oczka - bardziej przypominają haczyki do zawieszania niż kółka . Kobieta raczej nie dognie ich w ręku by zamknąć i zabezpieczyć przed wypięciem sznura. Baty dla producenta - wielka wtopa !
Mały plus za instrukcję w języku Polskim -nadal mimo ustawowego obowiązku jest to marginalne zjawisko .
Potem było szybkie wiercenie ściany stojąc pół na pół na drabinie pół na pół na słowo honoru

Wybrałem inny sposób montażu . W pierwszej kolejności przy ścianach został napięty sznur tak mocno jak to się tylko dało. Miał on stanowić bazę do montażu względem ściany .
Udało się na tyle silnie napiąć sznurek że ledwo idzie wcisnąć dwa palce . Kot nie da rady się przecisnąć .
Później mozolne zapinanie siatki wzdłuż balustrady z zastosowaniem opasek kablowych - tzw" tyrytytki ".
Dystrybutor siatki zaleca pozostawienie jej swobodnej co ma zabezpieczyć nas przed wspinaniem się kota ,hm ...chyba nie widzieli co Psota potrafi .
Tak czy inaczej lekki luz pozostawiony .



No świat by się skończył gdyby nikt nie pozwolił Psocie na odbiór techniczny ... ostatecznie zaakceptowała

Siatka staje się widoczna dopiero przy bezpośrednim oświetleniu promieniami słońca

Ocenę całości produktu pozostawiam ew zainteresowanym .
Do zamocowania siatki do już istniejących elementów metalowych balkonu zużyliśmy 200 opasek kablowych (2 paczki czyli jakieś 10 pln dodatkowego kosztu )
Marlenka nie jest specjalnie zainteresowana siadaniem na krawędzi balkonu . Wystacza jej "ta nowa podłoga "

Pozdrawiamy Kasia i Krzyś
takKASIAIKRZYS pisze:No w sumie komuś tam się pochwaliliśmy
i ktoś też padł
pięknie





marlenka już się nacieszyła w swoim zyciu wolnością, nie zauważyłam jak byla u mnie żeby jej się tam z powrotem spieszyłoMarlenka nie jest specjalnie zainteresowana siadaniem na krawędzi balkonu . Wystacza jej "ta nowa podłoga "
